350
skiemit pacyfikującem u P oznańskie. T ypow a „ z d ra d a klerków “ 1,·, od któr··/ nie w olni byli nawet rewolucjoniści niemieccy. O.ni to pozw olili, by ich nie w ątpliw ie szczere początkow o dążn ości rew olucyjne i wolnościowe puszczone zrstały na żer egoizm om nacjonalistycznym , perfidnie i trag'cznie w y z y skanym przez reakcję.
C y tu jąc w ypow iedzi niemieckich m ężów stanu z okresu „w iosny lu d ó w “ , stw ierdza N am ier, że różnica pom iędzy apostołam i niemieckiej socjaldem o kracji, przedstaw icielam i niemieckiego liberalizm u w parlam encie frankfurc kim i pruskim i ju n k ra m i sprow adza się tylko do kwestii czasu, w ja k im osią gali oni szczyty „R e a lp o litik“ , stopnia szczerości, z ja k ą p rzy zn a w a li sie publicznie do tego, oraz środków , jakim i urzeczyw istniali w praktyce sw oje po g lądy.
N ie dziw , że gdy tacy ludzie stali na czele rewolucji 1848 roku, m usiała wszędzie w E uropie zw yciężyć reakcja. I dzięki temu, że zw yciężyła — k o ń czy autor — ocaliła reputację „w iosny lu d ó w “ . U ch ro n iła ją bow iem od zarzutu zdrady klerków i pozostaw iła jej piękną, choć niepraw dziw ą legendę ruchu, zw yciężonego przem ocą.
T a legenda w y m aga je dn ak sprostow ania. Rok 1848, niemiecki „W on- nenm ond der Geschichte“ , zrobiony był i rozreklam ow any przez N iemców, ja k o zjaw isko o charakterze liberalno-hum anitarno-wyzw oleńczym . W g run cie rzeczy był to ruch typow o nacjonalistyczny budzącego się do św iado mości „H e rre nv olku“ . W zjednoczeniu Niemiec w idział m isję dzie jow ą chwili. W identycznych przejaw ach innych naro d ów — tylko zachłanne i nieuzasad nione poryw anie się na W ielkie Niemcy, jedynie m ające praw o do rządze nia E u ro p ą środkow ą.
Książka N am iera, pisana żyw o i bardzo interesująco, oparta n a obficie cytow anym i zręcznie dobranym m ateriale źródło w y m (tylko d ru k o w a n y m ), w dużej mierze polskim , jeśli naw et budzić m oże pewne zastrzeżen:a jed n ostronnością ujęcia, daje jednak bardzo gruntow ne i w yczerpujące w y ja śnienie pewnej strony skom plikow anego zagadnienia, jakim 'niewątpliwie jest rew olucja 1848 roku. U w ażnem u czytelnikowi daje książka N am iera bardzo dużo do m yślenia i stanow i p o w a żn ą pozycję w literaturze historycznej roku 1848. O b ra c a jąc się w lwiej części około zag ad nie nia polskiego, przysparza ona nauce angielskiej w ielu ciekawych w iadom ości z historii Polski, tak m ało za g ra n ic ą znanych.
H e l e n a W ię c k o w s k a
Ž a č e k V aclav: R o zpraw y Czeske Akadem ie Ved a Umeni. F rid a 1.
Z ah ran ičn í náb ože nsk á pro p a g a n d a v Cechach v predvečer revoluce 1848. Cisło 98. P rag a, 1945, st. 64.
N iniejsze interesujące studium , oparte na archiw aliach M inisterstw a Spraw W ew nętrznych w Pradze, pow stało przed sam ą w o jn ą, ale cenzura niemiec ka nie dopuściła go do druku w okresie P rotektoratu. Studium za jm u je się
i ) T erm in w zięty z pracy filo zo fa francuskiego Julien Benda pt.: L a trahi son des clercs. P aris 1926.
351
rozprzestrzenieniem w Czechach sekty księdza R ongego, znanej w Niemczech lat czterdziestych pod n a zw ą „niemieckiego kato licyzm u“ . D zieje tej sekty w ią ż ą się i z polską historią, R onge bowiem byl rodem ze Śląska, a głośny swój pam flet: D as U rteil eines katholischen Priesters über den; heiligen R oak“ pisał w 1844 jako nauczyciel szkółki w Hucie Laurze (S iem ian o w i cach). G łów ny m w spółpracow nikiem był P olak Jan Czerski, w ikary z Piły, który w roku 1845 usiłow ał w erbow ać zw olenników także w Poznańskiem . N a tle przeciw działania sekciarzom doszło wtedy do nagłego zbliżenia p o m iędzy klerem poznańskim a k o n sp ira c ją „Z w iąz k u P lebejuszy“, co nie zo stało bez w pływ u na późniejszy stosunek księży do pow stania 48 roku, a od biło się też na karierze w odza „P le b eju szy“ , Stefańskiego.
g a će k w swojej rozpraw ie przyjm u je stanow isko badaczy niemieckich, zw łaszcza V alentina, że wielki sukces R o ngego w Niemczech w 1. 1845— 7 był przejaw em ferm entów politycznych, a nie w yznaniow ych, ży w io ły , przy
gotow ujące się do rewolucji, podchw yciły spraw ę odstępstw a dw u księży
w Rzym ie w celu podjęcia ofensywy przeciw kościołow i i pro tegującym go dw orom absolutnym . O rg a n izo w a n ie się gm in niemiecko-katolickich m asko w ało niejednokrotnie dem okratyczną propagandę, a najczynniejezym „ron-
gistą“ był Robert Blum , poseł radykalny w zg rom adzeniu frankfurckim ,
rozstrzelany w W ie d n iu w październiku 1848. T a okoliczność tłum aczy, d la czego rozw ój sekty skończył się tak raptow nie w roku 1848, kiedy jej zw o lennicy znaleźli inne ujście dla swej działalności.
O kazuje się, że p ro p a g a n d a R ongego sięgnęła w tychże latach rów nież i do Czech, przysparzając dużo kłopotu Mettennichowi i Sedlnitzkiem u. P i sma R ongego i Czerskiego, drukow ane w języku niemieckim oraz czeskim (g łó w n ie w Jeleniej G órze na Ś ląs k u ), przerzucane były w dość znacznej liczbie przez Sudety. T rudn ili się też p ro p a g a n d ą goście uzdrow isk czeskich, p rzyb yw ający z Saksonii. R z ą d wiedeński p o d jął szereg zarządzeń, „u m die verbrecherischen B em ühungen der Ruhestörer... verlässlich zu paralysieren“ ; b ro n ił zaś nie tylko interesu kościoła, ale i zag ro żoneg o po rządku publiczne go. O skarżono now inkarzy o szerzenie „zasad kom unistycznych i dem okra tycznych“ . Z aka za n o w A ustrii nawet polem izow ania z Rongem , aby m u nie nadać rozgłosu. W ła d ze austriackie przeprow adziły zn aczną liczbę rew izj1 dom ow ych i aresztow ań, nie d op ro w a d zając zresztą do procesów. A utor nie oświetla w yczerpująco stosunku obu narodow ości do tej pro pagan d y, je d nakże z lektury odnosi się w rażenie, że sekta m ia ła zw olenników niem al w y
łącznie w śród Niemców. P ośród rodow itych Czechów zam ieszanych było
w tej akcji tylko paru ewangelickich pastorów . M asę lu d o w ą czeską (ta k jak i polską w P oznańskiem ) odstręczał od nowej w iary ju ż sam przydom ek niemieckiego katolicyzm u. T ym więcej traktow ać m o żn a pojaw ienie się „ron- g istów “ w Czechach jako jeden z pierwszych prze jaw ów budzenia się na cjonalizm u tam tejszych N iemców.
W 1848 r. gm iny w yznaniow e niemiecko-katolickie ukonstytuow ały się jaw n ie w Czechach i niemieckiej Austrii, ale nie zdobyły większego w pływ u, gdyż zainteresow ania zw róciły się w in n ą stronę. R ząd B acha w 1851 r. za kazał działalności tych sekt i stłum ił ich rozw ój bez większego wysiłku.