• Nie Znaleziono Wyników

Życie Praszki 1994, nr 3.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Życie Praszki 1994, nr 3."

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

W numerze m. in.: Pierwsze dni rządów burmistrza * POLMO S.A. * Praszka po wyborach * Chrońmy nasze środowisko * Praszka - 1918r

* ARMAGOR - firma znana nie tylko w kraju * Poezja * Humor *

Nr 3 (3) Czwartek 1 września 1994 Cena 2000 zł

PIERWSZE DNI RZfjDÓW BURMISTRZA

JERZEGO RYGLEWSKIEGO

Zmiana warty w urzędzie

Dziękując za zaufanie, jakim go obdarzyło tutejsze społeczeństwo, w pierwszej rozmo­ wie,którą przeprowadziliśmyz burmistrzem, dowiedzieliśmy się, że za najważniejszeuznaje ciągłość władzy.

Mieszkańcy miasta i gminy Praszka za pośrednictewm swoich przedstawicieli, powierzyli mu urząd burmistrza. Jak nam powiedział, zaufanieznajdzie swoje odbicie w jego stosunku do piastowanego urzędu.

Dodał jednocześnie, że ma świadomość powagi problemów i zadań, jakie stojąprzed nim i że nie wszystkie można od razu rozwiązać.

Zapowiada walkę z bezrobociem

W naszej gminie występuje duże bezrobocie, szczególnie wśród kobiet i chociażnie jest zadaniem burmistrza przyjmowanie ludzi do pracy, to muszę dołożyć wszelkich starań,by pozyskać jak najwięcej środków finansowych skąd tylko się da, aby łagodzićto bezrobocie iaktywnie je zwalczać. I dodaje dalej. W tym miejscu nieodzownajest ścisła współpraca z Rejonowym UrzędemPracy w Oleśnie. Polską Organizacją Bezrobotnych wPraszce, a także z zakładami produkcyjnymi funkcjonującymi na naszym terenie.

Odpowiednio promując gminę, należy stwarzać warunki celem ściągnięcia na nasz terennowychpodmiotówgospodarczych.

_____________ ciąg dalszy na str.4

PRASZKA PO WYBORACH

Czy naprawdę jesteśmy po wyborach? Czyjest sięzczego cieszyć? Skoro na 10.206uprawnionych do głosowania w mieście i gminie wzięło udział 3.975 osób, co stanowi 39 % mieszkańców miasta. No cóż! Jest jak jesti mieszkańcy muszą się z tym pogodzić, a co najważniejsze - muszą podporządkować się nowej sytuacji obowiązującej od czerwca br.

Obserwując z boku można powiedzieć, że sama kampania wyborcza wypadła minorowo.

Gazeta nie ukazałasię. choć były pieniądze: to przykre.

1 tu nasuwa się pytanie.Jeśli takśw ietniesparaliżowanowładzę i tak szybko i sprawnie chwycono za 'dwa drążki z kółkiem w środku", to dlaczego boimy się urnywyborczej - symbolu demokracji?

Dlaczego nie było ludzii programów wzajemnie się ścierających?

Dlaczego? Dlaczego? Pytania i jeszcze raz pytania. Być może, brak odpowiedzi na nie. będzie kolejnym ostrzeżeniem dla miasteczka ijego mieszkańców.

ciąg dalszy na str.5

N

q

cJuiudziestolecie Fabruki

POLMO PRASZKA S.A.

POLMO PraszkaS.A. to zakład, który znająmieszkańcynaszego miastecz­

ka i jego okolic. Wielu z nas tutaj pracuje, jeszcze więcej pracowało do niedawna. Na temathistorii zakładu pisano jużwielokrotnie, dlatego, kiedy zaproponowano mi napisanietego artykułu, postanowiłam nie wracać do odległej już historii i napisać kilka słów o tym okresie zakładu, o którym jeszcze nie pisano, aktóry budzi wiele emocji.

Rok 1989 przyniósł nam zmiany ustrojowe. Myślę, żeniewielu ludzi zdawało sobie wówczas sprawęz tego, żeoznacza to również konieczność

gruntownejprzebudowycałegosystemu gospodarczego, systemuzarządzania zarówno gospodarką,jaki całąsferąbudżetowąpaństwa, systemu finansowania itp. To już nie mogło stać się "z dnia na dzień". Stanęliśmy wszyscy na początku trudnej drogi. Rozpoczynał się proces przebudowy,który trwajuż kilka lati zapewnenieprędkozostaniezakończony. Zmianytenie ominęły,bo też i nie mogły ominąć, ani Praszki, ani naszego zakładu.

Kiedy w 1990 roku rozpoczynał sięproces prywatyzacjigospodarki, w POLMO zapadła decyzja o przekształceniu własnościowym zakładu. Ze względu nawielkość przedsiębiorstwa, wybrano drogę kapitałową.

19 grudnia 1990 r.na mocyAktuNotarialnego RepertoriumA Nr 1960, przekształcono Zakłady Sprzętu Motoryzacyjnego "Polmo" w Praszce w jednoosobowąSpółkę Skarbu Państwa o firmie POLMO Praszka Spółka

Akcyjna. Oznaczałotodla zakładuz jednej strony większąsamodzielność, a jednocześnie pełnąodpowiedzialnośćza podejmowane decyzje. Wymagało to również zasadniczych zmian organizacyjnych, dostosowania się przedsiębiorstwa do nowej rzeczywistości. Tylko nieliczni zdawali sobie

ciąg dalszy na str.4

(2)

Z cyklu Artykułów WIELCY LUDZIE W HISTORII MAŁEGO MIASTECZKA NAD PAOSNA "

PRASZKA - 1918 ROK

Nieżyjący już Kazimierz Parno­

wski był nauczycielem pierwszej polskiej szkoły w Praszce. Zmarł 24.08.1926roku i jestpochowany na cmentarzu w Praszce.

Syn jego, Tadeusz, mieszkaniec Warszawy, od lat interesował się i żył sprawami swojego rodzinnego miasta nad Prosną.Zgromadziłwiele mater­

iałów i dokumentów dotyczących organizowania pierwszego szkol- n ictwawPraszce, j eszcze pod koniec pierwszej wojny światowej, któreto zebrałw całośćopisując jew formie monografii.

W roku 1978 zastępca dyrektora szkoły podstawowej w Praszce, pani Zofia Mierzwa, szukając źródeł historycznych dotyczących oświaty w naszym mieście, uzyskałaod syna Kazimierza Parnowskiego - doc. dr hab. Polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim Tadeusza Parno­

wskiego opis wydarzeń pod koniec 1918 roku, który to w całości zamieszczamy.

W oczach małego chłopca Rok 1918 byłj uż czwartym rokiem 11 wojny światowej. Przeżyłem ten czas jakouczeń szkoły podstawowej prowadzonej przez mego ojca. Był bowiem Kazimierz Parnowski za czasów carskiego zaboru przed rokiem 1914. nauczycielem i kierownikiem zarazem jedynej szkoły w Praszce.

Pomięci wrześnio

W PRASZCE O ŚWICIE

Jest ostatnisierpniowydzień 1939 roku.Pogodny, słoneczny, ale mimo to na ulicach Praszki panuje jakaś dziwna atmosfera. Wzrasta niepokój, lęk, bo tam po drugiej stronie rzeki Prosny widać zagęszczenie wojska

Mieściła się ona przy ulicy Sena­

torskiej 24 zajmując dwie izby szkolne. Nauka wtedy odbywała się na zasadzie zajęć cichych i głośnych, gdyż jeden nauczyciel uczył jedno­ cześnie trzy klasy, przechodząc od jednejgrupy do drugiej.

Taka oto szkoła praszkowska weszła w 1914 rokuwraz zcałą Polską w wir wydarzeń wojennych 1wojny światowej. Kiedy most graniczny przekroczyły pierwsze oddziały niemieckie, to podjazdy wojsk carskich po krótkich utarczkach wycofały się zmiasta.

Zajęcia szkolne zostały wstrzy­ mane. Wklasach szkolnych, naprze­ ciw mieszkania moich rodziców rozlokował się jakiś oddział niemie­ cki. Żołnierze mówiący gardłowym obcym językiem, kuchnia połowana podwórzu, warty strzegące mienia - dla uczniów była to przygoda wojenna. Szkoła poszła wtedy w zapomnienie.

Gdzieś daleko od Praszki trwało zmaganie się wielkich armii. Do świadomości dziesięciolatków docho­ dziły echa. Rodzice moi omawiali trudny dzień powszedni, uciążliwe starania o przeżycie oraz wielkie zmagania wrogich namsil. Pamiętam te przyciszone rozmowy toczone wieczorami w kręgu lampy naftowej.

Były jednak także i inne krzepiące

wiadomości. Mój dużostarszy brat odbywał jakieś tajemne rozmowy z dorastającymi chłopcami. Wiedzia­ łem,że gdzieś w okolicy cmentarza żydowskiego odbywają się zbiórki chłopców i ćwiczenia wojskowe. Mój brat cioteczny przychodziłpo instru­

kcje do naszego domu. Zadziwił mnie suchy, rozkazodawczy ton rozmów międzybraćmi, usiłowałem jepodsł u- chać izrozumieć.

Tak oto w oczch ucznia szkoły podstawowej jawiły się nieznane, nieco tajemniczo brzmiące litery POW. Wiązało się to raczej z przeczuciem niż wiadomościami o tym, że utworzyły się gdzieś polskie Legiony, żewświatową grę włączyła sięgarstka polskichżołnierzy.

Zaczęła sięna nowo organizować w Praszce szkoła polska,powstająca w ramach ogólnopolskie j współpracy Rady Regencyjnej w Warszawie z niemiecką i austriacką okupacją.

Ojciec mój otrzymał mandat powo­ łania szkoły polskiej i został jej kierownikiem.

lak oto nadszedł listopad 1918 roku. Dochodziły zdaleka także do młodzieży szkolnej wieści o zała­

maniu się frontów na wschodzie, o wydarzeniach w Warszawie. Nie rozumieliśmy naturalnie złożonych spraw dalekiego dla nas świata. Szło

jednak NOWE i oczekiwaliśmy na to z niepokojeminadzieją.

Pewnego listopadowego dnia, szkoła uformowałasięuroczyście na dziedzińcu budynku zczerwonejcegły przy ulicy Powstańców Śląskich.

Byliśmy pełni oczekiwania. Wie­ dzieliśmy. że zdarzyłosię coś. booto mieliśmy pójść na dziękczynne nabożeństwo do praszkowskiego kościoła. Pamiętam, jak szliśmy dwójkami przez rynek pobudzeni nowością sytuacji, ciekawi i dość niesforni. Wchodzimy w uliczkę prowadzącądo kościoła. Nagle rozga­

danadzieciarniaprzycichłainiemal zamarła. U bramy kościoła zoba­ czyliśmy człowieka w ubraniu cywilnym wprawdzie,ale w macie­ jówce i z opaskąbiało - czerwoną.

Przechadzał się miarowo,jak żołnierz na warcie z karabinem zawieszonym na ramieniu.

Tak oto w listopadowy dzień, lat temu sześćdziesiąt, oczom jedena­

stoletniego ucznia pojawił się po latach żołnierz polski. Tak oto tajemnicze litery POW - Polska Organizacja Wojskowa stały się dla mnie wcieleniem zbrojnej wolności.

7 listopada 1978 rok Tadeusz Parnowski

ul.Złota 79/13 Warszawa

niemieckiego. Wszyscy pocieszali się jednak, że tujest Polska.

Rozczarowanie przyszło nastę­

pnego dnia o świcie, kiedy zawyła syrena. Jedni mówią, że było to o 4.45. inni, że wcześniej. I wtedy na to przygraniczne miasteczko spadło pierwsze uderzenie żelaznego tarami.

Wybuchławojna, postawiono pierw­

szy opór. I tu nad naszą rzeką padli pierwsi obrońcy. Tu do pierwszych polskich drzwi załomotała kolba karabinu.

Jest w naszym rynku tablica pamiątkowaznazwiskamitych, którzy polegli. A nacmentarzu spoczywają pierwsi obrońcy Rzeczypospolitej.

Z kronik Powstań Śląskich

17.08.1919 r. -wybuch na Górnym Śląskużywiołowego powstania przeciwko Niemcomstosującym tam rządyterroru.

Celem akcji było przyłącznie regionu do Polski.

19- 20.08.1920 r. - wybuchdrugiego powstania śląskiego w odpowiedzi na ataki bojówekniemieckich.

2-3.05.1921 r. -wybuchtrzeciego powstania śląskiego.

Rodak Praszki - Wincenty Jungowski brał udział wtrzecim powstaniu śląskim.Jego wspomnieniazamieścimy w następnym numerze gazety "Życie Praszki".

Redakcja

fot. A. Cebula, pk Grunwaldzki 20

tw i8«3

Brat Walentego - dr inż. HenrykNoga zam. ul. Kościuszki 40 m4 50-012 Wrocław,tel. 332-46 Red. Życiorys Walentego Nogi zamieszczony zostanie w następnych numerach gazety "Życie Praszki".

x ■ > f»«3i to

>939

17 kwietnia 1994 r. o godz. 12.15 na cmentarzu w Praszce złożona została urna z Ziemią Katyńską.Wśród zamordowanych w Katyniu w kwietniu 1940 r. byłmieszkaniec Kowali - inż. p. por. Walenty Noga.

Smutną uroczystość poprzedziła żałobna msza święta, odprawiona w Kowalach przez ks. proboszczaMieczysława Papiernika.

Ks. proboszczomKowalii Praszki, wszystkim biorącym udział wżałobnej mszy oraz przy złożeniu Ziemi Katyńskiej w grobie naszych rodziców, w imieniu zamordowanego brata Walentego i całej rodziny składam staropolskie podziękowanie "Bóg zapłać"

WHOtOZIt WECHM W WALKACH

l

HITLEROWSKIM

IPOMORDOWANYM W OBOZACH ŚMIERCI W LATACH i93919*6

> iii .. to.tom . i$ts

IŚŚi .fUiitctw;

(988 Sdwf; . ....

. I8/S , <985

ifśi 8»eti««wlił 1903 lurfimwalti

M|t W 1 w

chsr S źawailtki tur: i.F;inasie>.

kajr I

i ł *ust»t>

Matiastti SMyrflek 5t Orob tt kucki w

Lltuiok ■. . ...—- ___

8 Światkom: <9?i Swhrtwłld kueto

F f Bwctair*

‘ J Lluturek t f źłwadłk.

SlS t» 99 to l9iS 189?

to to Ito to (98?

. i!9) to to

1899 fcetabuklit i939 I9H gectitMołlC 1939

18 A O

> Wwl

►Wwi

«W-ji F ‘ , f Sortiaiiu Fm tor Fmm Fiut 8 (893 Swtbłurn iW tUutMutM j99>

StŁhwswtt ittB to

•9Stt (rn/a 1988

I899 BctaiftiMW iBiU. 6sw>»c««u) i9t)6 85w>tC’«K iBW Pr»?Kł«

9 Bawł?

».łtft»«>»8 ):

Fr liS«s<3k 8 S.witw

* Mateja K ItfitFSlk H f $ mika U KBtoPcnjk 1 nteiiak W Nap i! Ś Mato 1 Śtstoa Wt«<SSS!u?kl 5 lana M»r 5

lasłs. i9mJ . iSMJ

-w:1

■g IW9 to to w

<985 (Bis 1988 Mssbach

UJ?

(S3*

t939 1939 to to

<939

•939

» W-wn B.W-W9 auumiirąu IM', 5l«iiMj»ii B >999

(3)

ZN NU A / DOZ¥NK!

Dojrzało zboże, Ikięc dziatwa żywo.

Dalej na żniwo!

Bo grad spaść może.

Spieszyć się trzeba Po dary nieba.

Złote zagony Zda się kołyszą;

Brzęczą jęczmiony.

Pszenice wiszą.

Sieką kosiarze.

Śmiechy, ochota.

Choć w słońcu skwarze, Ciężka robota.

Żniwa skończone, Snopy zwiezione:

Żeńcy się spieszą.

Skoczą a cieszą, kljęc przodownica.

Kraśna dziewica.

1I ’ złotym, prześlicznym Wieńcu pszenicznym.

Z sierpem na przedzie Żniwiarzy wiedzie.

Przy brzękach kosy, Skrzypieniu stron.

Gromadne głosy:

"Plon niesiem, plon!"

Mile dla człeka Słyszę z daleka.

Och komu oczy We łzach nie staną, Słysząc tę szczerą Piosnkę śpiewaną?

Kto się nie cieszy Z nimi, jak dziecię.

Nie ma co robić Na Bożym Swiecie!

Do późnej nocy Pod lipą starą, ‘ Tańcując z moją Poczciwą wiarą.

Brzęk wiejskich skrzypiec, Stary miód lipiec 1 siwych ludzi Do tańca budzi.

Teofil Lenartowicz

Z miłością, z nadzieje)

Nn ztMf znónzae ziCMię UIICŚ PAASZKOUISKA DZIŚ

Cierpliwie zaorzcie tę ziemię iv zagony.

Posiejcie z miłością, z nadzieją.

A ziarno stokrotnie rozrodzi się w plony, I kłosy pszenicy dojrzeją.

/ red /

pnnSZKU 1656 BOK

Z życia parafii

Stanparafii praszkowskiej można opisać na podstawie "Spisu tabula- rycznego majątku duchownego należący do kościoła i probostwa parafii Praszka", znajdującego sięw Archiwum Archidiecezjalnym w Częstochowie. Na podstawie tego spisu można określić nietylko wiel­ kość parafii w omawianym roku, ale także liczbę parafian praż wydatki i dochody probostwa.

Według wspomnianego spisu, parafia pruszkowska obejmowała miasto Praszka i wsie: Strojec.

Brzeziny. Skotnice. Wygiełdów.

Szyszków. Prosnę. Kowale i Ganę oraz folwarki Kuźnica i Rozterk. W

1856 roku parafię zamieszkiwało 3.146 katolików (innych wyznań spis nie uwzględniał), zczego w Praszce mieszkało 923 katolików.

Do parafii, oprócz, kościoła w Praszce - o początkach którego nic nic wiemy, za wyjątkiem tego, żc początkowo był zbudowany z drzewa modrzewiowego- należał też kościół w Kowalach oraz kaplica w Strojcu.

W kościele parafialnym w Praszce rocznie odbywałosię pięć odpustów:

3. naWniebowzięcie NMP 4. na Różaniec

5. na poświęcenie kościoła Przy kościele wPraszce działały też dwa bractwa:Bractwo Ran Pana Jezusa oraz Bractwo Różańcowe.

Parafia w omawianym roku utrzy­ mywała proboszcza, wikarego, czteroosobową służbę kościelną.

Wymagało to posiadania stałych dochodów.Ponieważ problem ten jest zbyt obszerny i przekracza ramy tego artykułu, przedstawię go w skrócie.

Wedługspisutabularyczńego. dochód parafii praszkowskej w roku 1856 wyniósł 1010 rubli i 10 kopiejek.

Natomiastwydatki wyniosły 415 rubli i 61 kopiejek. Dochód probostwo uzyskiwałomiędzy innymi od sprawo­ wanych obrzędów, jak np. śluby, pogrzeby czy chrzciny, z gospo­

darstwa rolnego, z dziesięcin itp.

Wydatki natomiast obejmowały m.in.

utrzymanie w/w osób, podatki i ciężary publiczne oraz utrzymanie kościoła.

lak wskrócie przedstawiał się stan parafii praszkowskiej w roku 1856.

mgr Zbigniew Szczerbik 1. na św. Walentego

2. na pięć ran Pana Jezusa

Praszki

/ red / Stalepowiększającysię arsenał maszyn, środkówchemicznych i komputerów wpołączeniuzwiedzą fachową, pomysłowością izaradnościąnaszego rolnika powinien umożliwićszybszy rozwójtego działu godpodarki. Bowiemzdobycze nauki i techniki sprawiają,że zbiory zhektara rosną, a liczba osóbzatrudnionych w rolnictwie maleje. Czy tak jest naprawdę? Już w następnym numerze przyjrzymy się, jak te sprawy wyglądąjąnaterenie gminy Praszka. Na ile praca na rolijest zajęciem stałym, do tego nie zawsze wolnym odryzyka i niepewności.

Strzeż nos tej nocy

MODLITWA WIECZORNA

Ty, coś pchnął ziemięw niezmierne obroty.

A życie tchnąłeś w owadów miliony.

Bądź pochwalony!

Co iv morzach gasisz zachodu żar zloty, A rosą kwiatów napełniasz kielichy.

Daj nam sen cichy!

Co iv zieleń stroisz i w purpurę lasy, A ląk kobierzec skrapiasz na noc mgłami,

Czuwaj nad nami!

Co ziemi całej nocne dojesz wczasy, A dęby wzniosie żywisz i mdlę trawy,

Ojcze łaskawy!

Ty, coś gór grzbiety iv śnieżne odział płaszcze, A wschód jutrzenką malujesz rumianą,

Pozwól nam rano!

Ty, co zgłodniałych lwów nasycasz paszcze, A i o drobnem pomnieć raczysz mrowiu,

W dobrym wstać zdrowiu!

Co wichry ciskasz na ziemię i burze, A ze mchu sarnom sposobisz posianie,

Prosimy Panie!

Co przy kołyskach białe stawiasz Stróże, A rząd wszechświata dzierżysz w swojej mocy,

Strzeż nas tej nocy!

(4)

Życie PrasąCsfi

PIERWSZE DNI RZRDÓW BURMISTRZA JERZEGO RYGLEWSKI EG O

ciąg dalszy ze str. 1

Trudne, ale pilne zadania inwestycyjne

Do końca bieżącego roku trzeba zakończyć telefonizację gminy, co będzie niezwykle trudne zuwagi na skromne środkifinansowe, którymi dysponuje gmina. Również wbieżącymrokuzostanieskanalizowane praszkowskie Stare Miasto oraz ulica Rolnicza i Chłopska, a więc tenrejon,gdzie w ostatnim czasie powstało sporo zakładów produkcyjnych.

Remontówi napraw wymagajątakże drogii chodniki, co wykonujemy na bieżąco,a zakres tych prac zależyodilości posiadanych pieniędzy.

W przyszłymroku trzebarozważyćproblem kanalizacji StrojcaiKowali, ponieważ wmiejscowościach tych jużdzisiaj odprowadzanieścieków stanowi nie lada problem.

Do objęciasiecią wodociągową całejgminy pozostała tylko wieś Prosną i tozadanie, przy pełnym zaangażowaniu się tamtejszych mieszkańców, widzę do zrealizowania w 1995 roku. Trzeba wziąć także pod uwagę wykonanie nawierzchni asfaltowych na ulicy 3 Maja oraz dokończyćulicęMickiewicza.

Finanse w 1995 roku - trudna sprawa

Za rok i cztery miesiące wszystkie szkoły przejdą obligatoryjnie na

"garnuszek" gminyiaby nie przejąćich w takim stanie, że większość będzie

POLNO PRASZKA S.A.

wymagała kapitalnych remontów, należy wprzyszłorocznym budżecie zapewnić środki na remonty bieżące tych placówek,corównież nie będziełatwe.

Nie wymieniłem jeszcze wielu pilnych do wykonaniazadań,ponieważ ich realizacja zależeć będzie od zasobności naszego budżetu oraz od ilości pozyskanychpieniędzy z zewnątrz.

Pozostają jeszcze problemy młodzieży, rozwoju sportu i kultury, służby zdrowia czy sprawy związane z zapewnieniem bezpieczeństwa naszym mieszkańcom.

Od redakcji

Liczymy na mądrość nowejwładzy i wyrozumiałość społeczeństwa.

Już wyżej wymienione zadania wskazują, że Rada i Zarząd miasta będą miały sporo pracy. Przyszłość pokaże. czy burmistrz Jerzy Ryglewski i przewodniczący rady Zygmunt Chwaliński stanąsięrozjemcami różnych zatargów', czy zjednająsobie sprzymierzeńców. Donośne wołanienie będzie bowiemśpiewemanielskim, anabrzmiałeproblemy, szczególnie kobietom, odejmująjuż łagodność rysów. Akiedy wreszcie utkwi grot strachui rozpacz) w nieprzyjaznych sercach, nicjużnie stłumi jego krzyku.

/ red /

ciąg dalszy ze str. 1

wtedysprawę z tego, żemoże to być proces trudny, dla wielu bardzo bolesny. Zachwianie się rynku wschodniego już wtedy było wido­ czne. ale ażtak potężnego załamania się tego rynku nikt nieprzewidywał.

Przypomnieć należy, że jeszcze w 1991 r. zespoły hamulcowe stanowiły 83.5 % produkcjizakładu,a głównym odbiorcą byłdawny Związek Radzie­ cki. Kiedy15 maja1991 r. rozpoczął się trwający ponad 10 miesięcy przestój, wielu ludzi łączyło to z przekształceniem zakładu w spółkę.

Rzeczywistą przyczynąbyła struktura produkcji ifakt, że głównym odbiorcą naszych wyrobów był Związek Radziecki. W pewnym momencie okazało się. że Rosjanie układy hamulcowe chętnie wezmą, ale nie majączympłacić. Ichzadłużenie w stosunku dozakładu rosło. Wstrzy­ mano eksport. Magazyny pełne były wyrobów, których nie było komu sprzedać. Dalsza produkcja była bezsensowna. Zatrzymano zakład.

Zdecydowana większość załogi poszła na przymusowy, kilkumie­ sięczny "urlop", otrzymując jednak część wynagrodzenia nazywanego wtedy "przestojowym". Nie był to jednak czaszupełnie stracony. Spora grupa specjalistów pracowała bardzo intensywnie, aby przygotowaćprzed- siębiorstwo do nowych zadań.

Należało dostosować produkcję do możliwości zbytu,zmienić organiza­ cję itp. POLMOjest dużym zakładem ijego restrukturyzacjanie jest rzeczą prostą. Nieprzychodziły jużwytyczne z Warszawy, że należy tyle a tyle wyprodukować i sprzedać wskaza­ nemu odbiorcy.Kierownictwo zakła­

du musiało sięo wszystko zatroszczyć samo. Wymagałoto dużej elastyczno­

ści. ale także zdecydowania i deter­

minacji. zarówno w myśleniu, jaki w działaniu.

W krótkim czasie okazało się. że

nie dasię dłużej utrzymać dotychcza­

sowej produkcji. Pociągnęło to za sobą konieczność dostosowania zatrudnienia dowielkości produkcji.

Trudna, ale konieczna decyzja - grupowezwolnienia. Zblisko 4.000 ludzi pozostaje w zakładzie nieco ponad 1.500. Powoduje to bardzo wysokie bezrobociew Praszce, a co za tym idzie - wiele problemów społecznych.

Tymczasem POLMO Praszka S.A..

w mniejszym co prawdazakresie, ale znów pracu je. Utrzymanie ogromnego majątku Spółki i wszystkich obiektów nieprodukcyjnych kosztuje ogromne pieniądze, których nie jestw stanie wypracować 1.500 ludzi załogi.

Należy szybko podjąć decyzjewtej sprawie. Zakład produkcyjny winien się zająć produkcją i tylkoprodukcją, jeśli chce utrzymać się na rynku.

POLMO Praszka S.A. zaczyna pozbywać się kolejno obiektów, których utrzymanie jest kosztowne i które dla zakładu są nieprzydatne.

Zostaje przekazane Urzędowi Miasta i Gminy wPraszce nowo budowane przedszkole (obecnie SzkołaPodsta­ wowaNr 4) i obiekty sportowe na stadionie. Zostaje sprzedane gospo­

darstwo rolne i Zakładowy Dom Kultury. Szuka się takich rozwiązań organizacyjno - prawnych, które pozwolą na zmniejszenie kosztów utrzymania tych obiektów, których nię można sprzedać ze względu na brak zainteresowanychich nabyciem, np. pływalnia czy Ośrodek Wypo­ czynkowy w Kępowiźnie. Inne obiektyzostają wydzierżawione. Na bazie POLMOpowstajądwie spółki:

Polmotrans i Polmorem. Działania te budzą wśród społeczeństwa Praszki wiele emocji, rodzą się różnego rodzaju plotki ispekulacje,ale prawa ekonomii sątwarde. Zakład przynosi straty iwyjścia sądwa:alboszybko dostosujemy się donow'ych warun­

ków. albo przestaniemy istnieć! Trwa walkao przetrwanie,ale i o przyszłość.

Jest rok 1992. Prezes Zarządu Spółki rozpoczyna działania w kierunkudrugiego etapu prywatyzacji, jednak proponowane rozwiązania

budzą sprzeciw załogi.

Z inicjatywy Związków Zawo­

dowych. przypoparciu prawie całej załogi, powstaje grupa inicjatywna akcjonariatupracowniczego, która w późniejszym terminie doprowadzado powstania spółki pracowniczej pod firmą Zakłady Sprzętu Motory­ zacyjnego Spółka Akcyjnaw' Praszce.

Celem Spółki jest wykupienie kon­ trolnego pakietu akcji POLMO Praszka S.A. Załoga chce przejąć pełnąkontrolę nad swoimzakładem.

Następują poważne zmiany kadrowe w Zarządzie i Radzie Nadzorczej POLMO Praszka S.A. Rozpoczynają się trudne i żmudne rozmowy w Ministerstwie Przekształceń Własno­

ściowych. które jest prawnym właści­ cielem zakładu. Rok 1992 znów zamykasię stratą.

Powoli trwajednak wychodzenie z dołka. Ciężkai żmudnapraca wielu ludzi, zmiana struktury produkcji, drastyczne ograniczenia kosztów, ciągła praca nad udoskonalaniem organizacji oraz coraz większe doświadczenie w poruszaniu się w nowej rzeczywistości, zaczyna przynosić efekty. Jednak to nie wystarcza. Powierzchnia produkcyjna zakładujest nieproporcjonalnie duża w stosunku do potrzeb. Następna decyzja - przeniesienie produkcji Zakładu 265 na teren Zakładu 522.

Operacja trudna, ale konieczna i ...

praca, praca, praca. Rok 1993przynosi pierwszy sukces. Zakład wypracowuje niewielki jeszcze, ale zysk.

Tymczasem na terenie Praszki,na bazie dawnych obiektów zakłado­

wych, powstają nowe zakłady, które zaczynają zatrudniać ludzi. Nie

załatwia to problemu bezrobocia w mieście, ale widać już, że powoli i jakby jeszcze nieśmiało, ale już zaczyna się coś dziać. Obiekty Zakładu 265 zostaną sprzedane.

Uruchomiona będzie produkcja.

Powstaną następne miejsca pracy.

Zbędną powierzchnię produkcyjną wykorzystainny zakład z zyskiem dla siebie i społeczeństwa Praszki.

W POLMO Praszka S.A. trwa tymczasem proces restrukturyzacji.

Proces, którego celem jest pełne dostosowanie przedsiębiorstwa do nowych warunkówgospodarowania, utrwalenie swojejpozycji na rynkach zbytu,zdobywanie nowych rynków, rozszerzenie produkcji. Walka o jakość i maksymalne obniżenie, zarówno kosztów produkcji, jak i kosztów ogólnozakładowych. Aby istnieć na rynku, musimy produkować wyroby wysokiej jakości pokonku­ rencyjnych cenach. Niejestto zadanie tylkodla Zarządu, ale dla całej załogi zakładu.Ciągle przed nami jest drugi etapprywatyzacji. Aby wykorzystać wpełni istniejące moce tcchnlogiczne.

POLMO Praszka S.A. potrzebuje inwestycji,na któreniema pieniędzy.

Potrzebny jest inwestor strategiczny, ktoś, kto będzie mógł i clicial inwestować w zakład.

Wiemy już. że kapitał Spółki Pracowniczej jest zbyt mały, aby możliwe było wykupienie pakietu kontrolnego akcji POLMO. Dla Ministerstwa Przekształceń Własno­

ściowych jest to oferta nie do przyjęcia. Ale bez względu na to.jaki będzie dalszy przebieg prywatyzacji.

Spółka Pracownicza będzie w niej uczestniczyła. Trudnodzisiaj wyroko­

wać,jaki przebiegbędzie miał II etap prywatyzacji, mam jednak nadzieję, że pakiet kontrolny akcji POLMO PraszkaS.A.dostanie się wpolskie ręce, a zyski wypracowane w tym zakładziepozostaną w kraju.

(5)

Życie PramfcS

PRASZKA PO WYBORACH

ciąg dalszy ze sir. 1

Przuuiróćmu piękno i czusta wodę

Chrońmy nasze środowisko

A trzeba dodać, że piszą o nas gazety i to poważne,ogólnopolskie, takie jak "Prawo i Życie" czy

"Wprost",że "w Praszce pod znakiem zapytania stoi wszystko". Lokalna prasa donosi, że alkohol staje się ucieczką,że zaludniająsię miejscowe restauracje i pijalnie, których jest coraz więcej. Nie napawato opty­ mizmem.

Pamiętać należyotym. że żyjemy w nowej rzeczywistościi że Warsza­ wa za nas nic niezrobi. Miasto samo musi się uporać ze swoimi pro­ blemami.

Wiele ważnych i konkretnych

WYNIKI WYBORÓW DO

RADY MIEJSKIEJ W PRASZCE

W dniu 19 czerwca 1994 roku odbyły się wybory do rad gmin. W gminie Praszka utworzono 22 jednomandatowe okręgi wyborcze dla wyboru 22 radnych Rady Miej­

skiej.

Miasto i Gmina Praszka liczy 14.729 mieszkańców, w tym uprawnionych do glosowania było 10.206 osób.

Glosowało 3.975 osób, co stanowi 39 %.

Zarejestrowanych było 78 kandydatów na radnych, którzy reprezentowali następujące partie i organizacje:

- Polskie Stronnictwo Ludowe - 4 - Związek Nauczycielstwa Polskiego - 3 - Związek Emerytów i Rencistów - 1 - Pruszkowskie Towarzystwo Gospodarcze - 5 - Koalicja" PRZYMIERZE" - 7

- Ochotnicza Straż Pożarna - 5 - Polska Organizacja Bezrobotnych - 1 - Kolo Gospodyń Wiejskich - 1

- Polskie Ogrody Działkowe "RELAX" - 2

W wyniku przeprowadzonych wyborów do Rady Miejskiej w Praszce, zostało wybranych 22 radnych, którzy reprezentują partie i organizacje:

- Polskie Stronnictwo Ludowe - 3 - Związek Nauczycielstwa Polskiego - 1 - Ochotnicza Straż Pożarna - 1 - Kolo Gospodyń Wiejskich - I

- oraz 16 radnych bez przynależności do organizacji.

Radnymi zostali:

Okręgwyborczy 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22

przedsięwzięć w mieście ma swój początekznacznie wcześniej,jeszcze przed i w czasach zarządu komisa­ rycznego.

Trzeba dodać, żemieszkańcy będą to pamiętać, tak jak zapamiętali sobie swoją jeszcze niedawną przeszłość. A o tym jeszczesiębardzo często myśli imówi.

Drodzy Czytelnicy. Przypominamy, że jest to broń obosieczna i szczególnie wycelowana w społeczeństwo, które zresztą zapłaciło już i płaci nadal wysokącenę.

/red/

nazwisko radnego Sikorski Jerzy Latusek Bogumiła

Chwaliński Zygmunt - przewodniczący Rady Piśla Edward

Gracz Jerzy Kaczmarek Anna Mulas Edmund Ryglewski Jerzy Jurczyk Jadwiga Wentura Apoloniusz Blok Janusz Łazik Bogusław .lanikowskil lenryk Strzała Barbara Spodzieja Jan Krupa Wiesława Kalemba Wacław Zgoda Tadeusz Natkański Romuald Siwik Andrzej Borucki Henryk Nowak Henryk

Kępowizna - niewielka wioska leżąca w dolinie Warty na terenie Załęczańskiego Parku Krajobra­

zowego. jest ogromną atrakcją turystyczno - wypoczynkową. Ide­ alnym miejscem wypoczynku, szcze­

gólnie dla tych pragnących spędzić swój urlop jak najlepiej, regenerując zdrowiei siły.

Dlatego tak chętnie przyjeżdżają tutaj pracownicy ze Śląska. Kiedy zbliża siękoniec tygodnia -ruch się nasila, zjeżdżają się mieszkańcy pobliskich okolic, którzy swoją kulturę często zostawiają w domu.

Jestprzykro o tympisać, ale to fakt.

Odnotowano bowiem najczęściej rejestrac ję częstochowską i sieradzką.

Nie sątosłowabez pokrycia, gdyż właśnie wtedy widać karygodne przejawywandalizmuruna leśnego, nagminne ścinanie i nacinanie młodychdrzew,zielonych i zdrowych

i to w sposób popisowy. Po to tylko.

aby je później spalić w ognisku.

łakomie przy tym konsumując pie- Kolumnę przygotowali czonąkielbaskęzakropionąlicznymi Krzysztof i Wojciech Poprawa butalkami alkoholu. A jak butelka jest już pusta- to ją za siebiei wlas.

Zjawiskotocoprawda nie jest tak powszechne, jak w latach poprze­ dnich. ale wciąż jeszcze pokutuje, jest praktykowane i groźne dla spokojnych ludzi,jak i całej przyrody.

Toukrócenie chamstwa iograniczenie wandalizmu zawdzięczać należy główniekilku młodym, przedsiębior­ czym ludziom, którzy tworząc spółkę turystyczną, za niewielką opłatą zaprowadzili porządek, szczególnie na terenie obszernego pola biwa­

kowego ogrodzonego ciekawie i pomysłowo.Ponadto zobowiązalisię do wybudowania szaletów oraz do­ prowadzeniawody pitnej(na raziezc źródełka).

Warta, malowniczo położona, jest rzeką dużą, wyżynno -nizinnąo Ił i III klasieczystości wody. Jej natu­

ralność podkreślają licznemeandry, wyspy i starodrzewia. Abytakzostało, to zadbać oto powinien każdy, nie tylko turysta, aie również przed­ siębiorcai właściciel terenu.

W ostatnich latach dość znacznie obniżył się poziom wody i stan zarybienia, spowodowany urba­

nizacją i zaniedbaniami ochrony środowiska.

Na koniec dodać należy, że w ZałęczańskimParku Krajobrazowym nakręcono liczne filmy i seriale filmowe, m.in. "Nad Niemnem". Tak więcprawdziwym turystom polecamy szczególnie zwiedzanie jaskiń, wzgórz wapiennych, krajobrazów po- lodowcowych. wyprawy kajakowe i wiele innych atrakcji.Pamiętaćjednak trzeba o tym. byzachowało sięto na przyszłość w stanie nienaruszonym, dziśnie należy tegorujnować.

Zarząd Miastai Gminy

Jadwiga Jurczyk. Wacław Kalemba. Wiesława Krupa. Henryk Nowak. Marian Ponichtera - Z-ca Burmistrza. Jerzy Ryglewski - Burmistrz

Praszki

(6)

POLMO" Praszka

S.A. uI.Kaliska

72, teł.

135 do 139 ,fax

4648 /Wieluń/, telex

037776,

037777

ogłasza

przetarg

ofertowyna

sprzedaż n/w Środków

Trwałych.

LP-

Nazwa urządzenia Typ 0//o

ZUŻ.

Rok produkcji

Numer Cena

1 Szlifierko - ostrzałka NUA-25 50% 1969 4442 6.847.000

2 Tokarka uniwersalna 16B05P 40% 1988 41301 21.729.000

3 Tokarka uniwersalna TUM-25 40% 1971 4538 14.822.760

4 Tokarka rewolwer. 1341 75% 1972 4619 15.936.000

5 Tokarka rewolwer 1341 75% 1974 40199 17.529.000

6 Tokarka rewolwer.. 1K-341 80% 1977 40774 35.497.000

7 Żuraw ŻW-750 40% 1972 6123 4 839.000

8 Żuraw ŻW-100 50% 1981 6420 5.222.000

9 Żuraw ŻW-100 50% 1980 6414 5.222.000

10 Żuraw Q-1T 50% 1986 6779 30.067.000

11 Elektrowciąg Q-0,25T 60% 1969 684 3.453.000

12 Powielacz offsetowy Romayor 80% 1972 8476 8.055.120

13 Frezarka uniwersalna 6P-80 70% 1976 40357 29.807.000

14 Frezarka pionowa FA5BV 80% 1976 40500 44.422.000

15 Frezarka pionowa 6C-12 80% 1976 40499 37.717.000

16 Frezarka pionowa FSS-400 80% 1977 40557 45.128.000

17 Frezarka pionowa 6R-12 80% 1976 40498 35.542.000

18 Frezarka uniwersalna 6R-81 70% 1977 40502 38.643.000

19 Frezarka pionowa FYD-32 70% 1975 40238 14.300.000

20 Frezarka pozioma 6R-82G 70% 1985 41178 29.197.000

21 Wózek widłowy elektryczny EV-7173 80% 1977 7155 11.778.000

22 Prasa mimosrodowa PMS-10 30% 1957 479 6.621.000

23 Aparat do odtł. w tri ATO/1 60% 1984 6741 10.070.000

24 Frezarka pionowa FV-20V 70% 1976 40431 34.729.000

25 Tokarka uniwersalna SV-18R 75% 1975 40327 25.698.000

26 Frezarka pozioma FWA-32 60% 1973 4853 24.724.000

27 Frezarka uniwersalna 6P-80 70% 1976 40359 29.807.000

28 Frezarka pozioma FWD-25. 50% 1973 40084 19.104.000

29 Szlifierka do płasz. M-7120B 60% 1987 41299 85.603.000

30 Szlifierka do płasz. SPD-30 60% 1973 40011 37.108.000

31 Szlifierko - ostrzałka 1SAB 50% 1956 448 6.064.000

32 Wózek widłowy elektryczny EV-735. 70% 1985 7395 18.843.000

33 Dłutownica 7430 70% 1954 4169 28.590.000

34 Piec hartowniczy PEH-1B 80% 1968 4381 7.688.000

35 Piec hartowniczy PEC-35 80% 1968 4380 22.455.000

36 Wózek wywrotka Multicar 50% 1984 7374 13 269.000

37 Kwantometr 31-000S 50% 1973 8466 210.000.00

38 Szlifierka bezkł. SBB-75 60% 1971 4559 31.252.000

Warunkiem dopuszczeniado przetargujest złożenie oferty pisemnejna adres Spółki orazwpłacenie wadium w wysokości 10 % ceny wywoławczej w kasieSpółki.Wadium przepada na rzeczsprzedawcy, jeżeliżaden z uczestników przetargu nie zaoferuje cenynabyciarównej co najmniej wywoławczej.

Wadium złożone przez oferentów, którychofertyniezostanąprzyjęte.zostaniezwróconebezpośredniopodokonaniu wyboru oferty. Wadiumzłożone przez nabywcęzostanie zachowane na poczetnabycia, a wprzypadku uchylania sięodzawarciaumowy przezoferenta, wadium przepada na rzecz sprzedawcy.

Termin składania oferty upływa po 14 dniach od daty ukazania się ogłoszenia.

Wybór ofert dokonany zostaniew ciągu 7dni poupływie terminu składania ofert.

Urządzenia udostępnimy do oględzinwdniach 10 do 14 liczącod daty ukazaniasię ogłoszenia w godz.9.00 - 13.00.

Zastrzegasię prawoswobodnegowyboru oferentalub unieważnienia przetargu bezpodania przyczyn.

Informacje telefoniczne pod numerem 135 do 139 Praszka (wew. 286 i 548).

(7)

Historio pisonci no gorąco

FIRMfi ZNfiNfi NIE TYLKO W KRfiJU

Spółka Przemysłowo - Handlowa

"ARMAGOR" sp. zo.o. w Gorzowie Śląskim powstała na bazie akcjo­ nariatu pracowniczegow1990roku, jako pionier w województwie, jak również w kraju. Wbardzo trudnej sytuacj iekonomicznej Spółka przejęła odSkarbuPaństwa majątek do spłaty w ciągu 8 lat. Niemniej jednak, po zintensyfikowaniu produkcji i innym działaniom. Spółka postawiła sobie za celspłaceniemajątkuw ciągu 4 lat.

Spłata jest realizowana zgodnie z wyznaczonym celem i ostatnia złotówka zostanie zapłacona do Skarbu Państwa za przejęty majątek w I półroczu 1995 roku. Przejęcie majątku w leasing jest dużym obciążeniem finansowym dla Spółki, co ogran icza możl i wości i n westo wn ia w dalszy jej rozwój. Mimo to. duża świadomośćzarówno udziałowców, jak i pracujących, pozwoliła Spółce na wprowadzenienowoczesności w procesy produkcji poprzez zakup nowych maszyn i urządzeń.

Spółka inwestuje nie tylko w majątektrwały, ale także wpoprawę warunków' pracy,ochronę środowiska iczłowieka. Zarząd Spółki oraz Rada

Nadzorcza mogłabyw ymieniać długą listę bardzo dobrychpracowników,ale określa, że wszyscy są bardzo dobrymi pracownikami zaangażowanymi w pracę i o dużej świadomości, co potwierdza przekonanie, że naj­ większą wartością w działalności wytwórczej jest jednakczłowiek.

Spółka utrzy muje dobrą kondyc ję i właściwie zachowujesię w rynku,a także potrafi sprostać trudnym wyzwaniom konkurencji, zwłaszcza zewnętrznej, posiadającej nowo­

cześniejszy potencjał wytwórczy i technologie, dzięki świadomości ekonomicznej pracujących i zarzą­

dzającychoraz prowadzeniu daleko­

wzrocznej polityki. Świadomość i pracowitość pozwala na godziwą opłatę za pracę zatrudnionym w Spółce, jak również wejście na rynki zagraniczne,co wcześniej nie miało miejsca.

Spółka utrzymuje kontaktyhandlo­

we z wieloma firmami zagranicznymi, zarówno w zakresie importu, jak i eksportu.

Mimo, iż siedzibą Spółki jest niewielkie miasteczko, to firma znana jest w całym kraju i zwiększa się

zainteresowanie firmą podmiotów zagranicznych, a zwłaszcza zacho­ dnich. tj.Francji.Danii. RFN. Włoch itp.

Firmą kierują:

- inż. Waldemar Niewczas - dyrektor generalny

- Wiesława Jachymska - dyrektor finansowy

- mgrinż. Jacek Owczarek - dy­ rektor produkcji

Planyfirmy to:

-rozszerzcniedziałalności poprzez produkcję armatury nowej generacji - tworzenienowychpodmiotów w najbliższychokolicach miasta i gminy - wchodzeniez kapitałemdo innych podmiotówgospodarczych

Spółka w trudnych czasach wspo­ maga finansowo z wypracowanego zysku instytucje budżetowe, takiejak:

szpitale,szkoły, przedszkola, fundacje charytatywne oraz emerytów i rencistów.

Firmajest otwarta naróżnorodną formę współpracy z wszystkimi podmiotami gospodarczymi na zasadach wzajemnego partnerstwa i wspólnych korzyści.

Wszystkim podmiotom gospo­

darczym naszego województwa, a zwłaszcza działających na terenie gmin: Gorzów Śląski. Praszka.

Olesno, życzymy odwagi przypodej­ mowaniu trudnych decyzji zwią­

zanychz przekształceniami własno­

ściowymi, osiągnięcia wswej pracy sukcesówi zadowolenia.

Życzeniemnaszym byłoby, aby w tych gminach znikło bezrobocie, ato można osiągnąć jedynie przez upór, pracowitość i świadomedziałanie.

Nowo wybranym władzom gmin życzymy również sukcesów w swej działalności, ale oczekujemy z ich strony właściwego zrozumienia problemów ludzi biznesu, aby w ramach już istniejących przepisów i możliwości wspomagały inicjatywy gospodarcze, które oferują swoją pomoc w rozwiązywaniu problemów, szczegółnie bezrobocia. Dlaosiągnię­ cia radykalnej poprawyw tejkwestii, niezbędnejest prowadzeniewłaściwej polityki i podejmowanie właściwych decyzji przez Zarządy Gmin, co zachęci podmioty do inwestowania na ich terenie orazrozbudziinicjatywy gospodarczewśród ludzi.

J.B.

r i i i i i<

i

ul. Warszawska 67, Praszka, tel. 591-277

Zakład Handlowo - Usługowy

"BUDIZOL"

oferuje usługi w zakresie trwałego osuszania budowli metodą iniekcji krystalicznej.

Skutecznośćgwarantowana.

Spółka

Przemysłowo - Handlowa "ARMAGOR" Sp.

z

o.o.

46-310 Gorzów

Śląski, ul.

Byczyńska

42, tel. (034) 594-001,

594-002

tel

/

fax

(034) 594-003

Najstarsze i najciekawsze zdjęcia bardzo chętnie zamieścimy

DZIŚ GRNR 1937 ROK

Ciekaw i jesteśmy, czy potylu latach jest ktoś, kto rozpoznał siebie.

Sądzimy, że ta fotografia pobudzi naszych Czytelnikówi udostępnicie nam Państwo szczególnie cenne, archiwalne zdjęcia, które bardzo

chętnie zamieścilibyśmy w następnym specjalnym wydaniu świątecznym.

Redakcja "Życia Praszki"

oczekuje informacji pod adresem:

ul. Senatorska 24, Praszka

PRODUKUJE:

-armaturęogólnego zastosowania SWW0616-11 -armaturętoaletową (M-1350-3/8)SWW 0616-12

- armaturę do urządzeń centralnego ogrzewania SWW 0616-14 -części zamienne do armatury SWW0619-3

-łączniki SWW 0614-12

Wykonuje oprzyrządowania,narzędziai ich regeneracjęwramach usług.

Prowadzi sklep firmowy z bogatym asortymentem armatury, łączników i części zamiennych.

Prowadzi sprzedaż hurtową i detaliczną zaworów grzejnikowych termostatycznych"Danfoss"

Czynny w godz. 7.30 - 15.30.

Ceny konkurencyjne ZAPRASZAMY

S.K.O w Ganię

5. VI. 1937

Komunikat

UWAGA BYLI I OBECNI HARCERZE!

W dniu 3 września 1994 roku (sobota) odbędzie się w Praszce VI Zlot Harcerek i Harcerzy - Seniorów byłych Drużyn Harcerskichz lat przed i powojennych - Drużyny Żeńskiej imEmilii Plater i Męskiej im. Szymona Mohorta.

Zlot rozpocznie sięmszą św. w KościeleParafialnym pod wezwaniem NMP wPraszce o godz. 11.00.

Wszystkich byłych i obecnych harcerzywraz z rodzinami oraz sympa­ tyków harcerstwa serdecznie zapraszamy.

Zapraszają organizatorzy Czuwaj!

Praszki

(8)

Ortografia na..

Już od pierwszych miesięcy nauki wszkole podstawowejuczeń poznaje zawiłości ortografii i w kolejnych klasach pogłębia swoją wiedzę na temat zasad pisowni. Mimo to.

ortografiazawsze sprawiała i sprawia większościuczniom sporo kłopotów.

Dla wielu z nich jest przysłowiową

"piętąAchillesa".

Aby zatem przybliżyć zasady pisowni,a naukęich przekształcić w zabawę, rozrywkę umysłową, nauczycielki klas początkowych w Szkole Podstawowej Nr I wPraszce przeprowadziły w ubiegłym roku konkurs ortograficzny. Dzieci klas II - III przystąpiły do niego bardzo chętnie. Pomysł okazał się na tyle interesujący, że dyrekcja szkoły zaproponowała przeprowadzenie takiego konkursu również w roku szkolnym 1993/94.

Współzawodnictwo to miało jednak wtym roku juższerszyzasięg.

Przeprowadzono bowiem konkurs szkolny i międzyszkolny. Odbył się onna przełomiemaja- czerwca1994 roku i po trzech etapachwyłoniono następujących finalistów:

Klasy II

I miejsce - K. Perdek - Szkoła Podstawowa Nr.3

II miejsce -A. Sklepowicz- Szkoła PodstawowaNr 4

M. Stasiak - Szkoła PodstawowaNr .3

III miejsce - O. Kaptur - Szkoła Podstawowa Nr 3

Klasy III

1 miejsce - S. Małycha - Szkoła Podstawowa Nr 4

II miejsce- P. Grześlak-Szkoła Podstawowa Nr .3

III miejsce - M. Gad - Szkoła PodstawowaNr I _______________

. poważnie

Jednocześnie w Szkole Podsta­ wowej Nr 1 odbywał się konkurs ortograficznydla klas IV -VIII.

I tu zaczęła się rywalizacja.

Uczniowie bardzo poważnie po­

traktował i swoje uczestn ictwo wtym konkursie. Do każdego etapu przygotowali się solidnie, wykonując samodzielnie wiele ćwiczeń, roz­

wiązując testy, pisząc w domach dyktanda(przy udziale rodzeństwa lub rodziców).

Oto finaliścikonkursu szkolnego:

Klasy IV

I miejsce- .1. Idziak II miejsce- K.Olejnik IIImiejsce-M.Klimas Klasy V

I miejsce- T. Trzeciak II miejsce- W. Opioła III miejsce- M. Chruściel Klasy VI

Imiejsce- M. Kochalska IImiejsce- M.Łucka IIImiejsce- S.bylicka Klasy VII

I miejsce- A.Sołtysiak A. Pedryc IImiejsce-M.Chojnowska Klasy VIII

I miejsce- A. Pęcherz IImiejsce- M. Noga IIImiejsce- A.Dzięcioł Zwycięzcy konkursów otrzymali nagrody książkowe, które zostały im wręczone przez dyr. szkoły - B.

Łazika na apelu w bardzo uro­ czystym dniu - Dniu Dziecka.

Ponieważ zainteresowanie tym współzawodnictwem wśród uczniów było duże,sądzę,że konkurs ortogra­ ficzny wejdzie na stale do planu pracynaszejszkoły.

(Gras)

DOUICIPY SZKOLNC i nie tylko

Mały Kowalski wraca z płaczem z zerówki:

- Nie będę chodził doszkoły-chli­

pie. Czytaćjeszcze nieumiem, pisać też nie, pani nawet z kolegami nie pozwala porozmawiać! To co ja tam będęrobił?

***

Nauczycielka wyjaśnia pierwszo­

klasistom:

- Jeśli ktośz was będzie chciał mnie o coś zapytać, niech podniesie rękę,a ja już będę wiedziała, że chce ze mną mówić.

Olapodnosirękę.

- Co chciałaś;Olu?

- Nic, proszępani! Ja tylko spraw­ dzam, czy ten system rzeczywiście funkcjonuje.

***

Mała Kowalskaprzyniosła wdzien­ niczku jedynkę z matematyki.

- Nie martw się mamusiu - mówi uspokajająco - nietylko ty dostałaś dziś złą ocenęza zadanie domowe.

***

Malinowski pyta znajomego:

- No, jak tam u twojego syna w szkole?

- Trochę lepiej, ale ciągle jeszcze chodzę na wywiadówki pod przy­

branym nazwiskiem.

***

- Kowalski,czy tysię wogóleuczysz?

- Uczę się. proszę pani!

- Todlaczegorobisz tyle błędów?

- Bo jasięuczęnabłędach ...

Awy rok szkolny

CZY ROZUJÓJ DOCIEKLIWOŚCI POWINIEN STANOWIĆ NAUCZANIE NA MIAAę UCZNIA?

Dekalog

- Cosię stanie,jeśl inaruszysz jedno z dziesięciu przykazań? - pyta katechetka ucznia.

-Pozostanie dziewięć!

***

Przy konfesjonale - Proszę księdza, zbłądziłam - wyznaje spowiednikowi wiekowa dama.

- W pani wieku ?! To chyba niemożliwe?!

-Oczywiście nie byłotowczoraj, alepięćdziesiąt lat temu.

- Todlaczego dopiero terazpani to wyznaje?

- Bo tak miłopowspominać ...

***

Czy to prawda?

Gdy ci praszkowianka nie chce oddać wianka,

To nicpowód - trema.

Lecz to. że go nie ma.

***

Ustawiacz

Cenią go w dyrekcji, bo zawsze potrafi,

Bezbłędnie ustawić się do ...

fotografii.

***

Chwiejny

Tak ciągle zmienia swoich po­

glądów warianty,

że nigdy nie wiadomo, kiedy jest

"za",akiedy "anty".

Program festynu organizowanego przez "POLMO" Praszka S.R.

tu dniach 3-4 września 1994 r.

Piątek 2.09,1994 r.

godz. 17.00- turniej brydżowy- sala widowiskowa zakładu Sobota 3.09,1994 r.

godz.9.45 - OrkiestraReprezentacyjna KopalniBełchatów godz. 10.do -Uroczyste otwarcie festynu

godz. 10.10 - 10.45 - Występ Orkiestry Reprezentacyjnej godz. 10.45 - Występ zespołów tanecznych

godz. 11.00 - Bieg przełajowy

godz. 14.30 - 15.30- Pokazysprawnościowepolicji godz. 15.30- 16.45 -Zespół latynoamerykański godz. 17.00 - Pokazysprawnościowe wojska godz. 17.00 -19.00- Przegląd zespołów rockowych

godz. 17.00 - 18.45 -Mecz"Motor" Praszka -"Lot"Konopiska godz. 19.00-2.00 - Zabawa taneczna - stadion

Niedziela 4.09.1994 r,

godz.11.00-Turniej p. nożnej "Widzew" Łódź- Mińsk- "Motor"Praszka godz. 14.00 -Występy dla dzieci

godz. 15.00 - 16.30-Kabaret"60' nagodzinę"

godz. 16.45 - 18.30 - Krystyna Giżowska izespół "Żuki"

godz. 18.30 - Przegląd kapel młodzieżowych

godz. 18.30- Przegląd amatorskichzespołów artystycznych

WYDAWCA: TowarzystwoPrzyjaciół Praszki.

ZESPÓŁREDAKCYJNY:Grażyna Sołtysiak. Zofia Mierzwa,Zbigniew Szczerbik.

Krzysztof Poprawa.Wojciech Poprawa. Grzegorz Jungowski oraz autorzy tekstów. ADRESREDAKCJI:Praszka,ul. Senatorska 24.NAKŁAD: 1000sztuk.

SKŁAD I DRUK: Wipress Spółka z o. o., ul.Palestrancka5.98-300 Wieluń, tel. 34-20. 18-348 Redakcja nie ponosiodpowiedzialności zatreść zamieszczonyuch reklam i ogłoszeń.

Kończą sięwakacje, jużwkrótce w szkołachPraszki i całej gminy zapanuje ruchi gwar. Są więcnadzieje i rozterki.Rodzi się wiele pytań i są wątpliwości.

Dla tych najmłodszych, przekroczenie po raz pierwszy z życiu progu szkol­ nego to wielka wyprawa, której będątowarzyszyć jeszcze i odzice. Inni będą już samodzielnie poszerzaćswojehoryzonty myślowew szkołachśrednich.

I znów powrócipytanie. Czy przyjdzie się rozstać zpoglądem, że każde dziecko ma.pewien ustalony poziom inteligencji, żewysoki wskaźnikosiąg­ nięty podczas testów idzie zawsze w parze ze zdolnością twórczą, że inteligen­

cję i zdolności można rozwinąć tylko w nie­ znacznym stopniu, żepro­ gram szkoły powinien być dostosowany do sztyw­ nych reguł, że nauka to proces bardzo trudny, iż trzeba do niego pobudzać lękiem przed porażkąlub karami, albo rodzić na­

dzieję. stosować nagrody lub pochwały.

/ red/

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nieco gorzej jesienią wiodło się drużynie seniorskiej występującej w pierwszej grupie ligi wojewódzkiej. Jednak w tym miejscu należy zwrócić uwagę na fakt że zespół w 70 %

Tym wszystkim, którzy nie tylko wyrażająswątroskę o stan porządku i bezpieczeństwa w gminie, ale wyrażająją w konkretnym działaniu u schyłku kończącego się roku 2000

Z tej okazji odbyła się uroczysta sesja Rady Miejskiej, podczas której, na wniosek Zarządu Miasta i Gminy w Praszce, panu Kordianowi Zawadzkiemu Uchwałą Nr 324/XXXII/2002 Rady

Trzeba w tym miejscu wspomnieć o Panu Dyrektorze, który jest oddany sprawom uczniów i szkoły. To On zachęca i pozwala na uczestnictwo w różnorakich konkursach,

Nadal jednak jest we mnie nadzieja, że uczciwość i odpowiedzialność za powierzone zadania, i to nie tylko w odniesieniu do osób, którym powierzyliśmy losy państwa,

W imieniu Rady Miejskiej i Zarządu Miasta i Gminy życzę wszystkim naszym mieszkańcom dużo zdrowia, spokoju i wytrwałości w pokonywaniu trudności dnia codziennego oraz

Towarzystwo Przyjaciół Praszki zwraca się do całego społeczeństwa praszkowskiego z apelem o zachowanie dobrego imienia naszego miasta.. Na nas wszystkich ciąży

Cieszy mnie fakt ukazania się pierwszego numeru lokalnej gazety &#34;Życie Praszki&#34;, która pozwoli mieszkańcom gminy dowiedzieć się, co dzieje się na ich terenie i to,