• Nie Znaleziono Wyników

Realizacja założeń programowych grupy Oberiu w opowiadaniach dla dzieci Daniela Charmsa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Realizacja założeń programowych grupy Oberiu w opowiadaniach dla dzieci Daniela Charmsa"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

Natalia Woroszylska

Realizacja założeń programowych

grupy Oberiu w opowiadaniach dla

dzieci Daniela Charmsa

Rusycystyczne Studia Literaturoznawcze 10, 95-108

(2)

w opowiadaniach dla dzieci Daniela Charmsa

Natalia Woroszylska

Pod koniec lat dwudziestych XX wieku powstała w Leningradzie i istniała przez kilka lat grupa artystyczna pod nazwą Stowarzyszenie Sztuki Realnej (Объединение Реального Искусства — Обэриу). Słownik

literatury rosyjskiej Wolfganga Kasacka1 podaje lata 1926—1930 jako

czas istnienia grupy. Inni badacze podają także inne daty. Niech nam tutaj wystarczy, że w tym mniej więcej czasie, a więc w drugiej połowie lat dwudziestych i na samym początku lat trzydziestych spotykali się oraz podejmowali wspólne inicjatywy artystyczne tacy twórcy (przeważ­ nie poeci), jak: Mikołaj Zabłocki, Mikołaj Olejników, Aleksander Wwie- dienski, Daniel Charms, Konstanty Waginow, Dojwber, Lewin, Igor Bachtieriew. Związany był z tą grupą także autor Bajek dla dorosłych Eugeniusz Szwarc oraz wybitni malarze Kazimierz Malewicz i Paweł Fiłonow. Celem oberiutów było, jak podaje ten sam słownik:

[...] przep ro w ad zen ie, rów nolegle do rew o lu c ji p o litycznej, rew o lu c ji a r ty s ­ tycznej [...]. Ich d rogą p rz e d sta w ia n ia rzeczyw istości oraz w p ły w an ia n a rzeczyw istość była sz tu k a a b su rd a ln a , zniesienie potocznego p o rzą d k u czasu i logiki w w ypow iedzi poety ck iej, n ieoczekiw ane zderzenie ze sobą fra g m e n ­ tów sam ych przez się re a listy c zn y c h 1 2.

Inny badacz, Andrzej Drawicz, pisze, że ulubionym zajęciem oberiu­ tów było ,,rozhuśtywanie statyczności układów przedmiotowych”3. We wstępie zaś do Antologii nowoczesnej poezji rosyjskiej mówi się — iż nadrzeczywistość oberiutów cechowało

1 W. K a s a c k : L e x ik o n der russischen L ite r a tu r ab 1917. S tu ttg a r t 1976. 2 T am że, s. 267. C y tu ję w tłu m ac ze n iu w łasn y m — N. W.

3 A. D r a w i c z : Gra. W: t e n ż e : Z aproszenie do podróży. K ra k ó w 1974,

(3)

96 N A T A L I A W O R C S Z Y L S K A

[...] św iadom e u ch y lan ie się od o b ow iązujących n o rm w idzenia św iata. Z a­ ró w n o w w izjach przyrody, ja k zbiorow isk ludzkich, o d rzucali k o n w en c jo ­ n a ln e h ie ra rc h ie , ro zgryw ali p rz y ję te łań cu ch y p rzy c zynow o-skutkow e i na ich m iejsce prop o n o w ali inne, jednorazow e, p o dporządkow ane św iadom ości „ n a iw n e j”, n ieskażonej rozsąd k iem i szkolną w ied zą4.

Posłuchajmy jednak, co mówili oberiuci sami o sobie w ogłoszonym w 1928 roku manifeście, autorstwa w znacznej mierze Zabołockiego:

В своем творчестве м ы р асш и р яем и углубляем смысл предм ета, но н и к ак не р азр у ш аем его. К о н к р е т н ы й предм ет, очищ енны й от л и т е р а ­ турной и ( биходной ш елухи , д е л ае тся достоянием искусства. [...] М ож ет, вы будете у тв ер ж д ат ь, что н аш и сю ж еты „н е р еа л ьн ы ” и „н е логи ч н ы ” ? А кто ск а зал , что „ ж и т е й с к а я ” л о ги ка о б я зат ел ь н а д л я и с к у с с т в а ? [...] У и скусства своя л о ги ка и она не р еш ает предм ет, но помогает его п о зн а ть 5.

Manifest uprzedza czytelnika, że znajdzie w twórczości oberiutów to, do czego nie przywykł, że może mu się ta twórczość wydać nonsen­ sowna, niedorzeczna, warto jednak dołożyć starań, aby w tym pozor­ nym nonsensie znaleźć coś pożywnego, wartościowego.

П оэзия не м ан н ая к аш а, которую глотаю т не ж у я и о которой тотчас забы ваю т6.

Istotną informację о oberiutach zawiera sama nazwa grupy, a raczej jej skrót — Oberiu. Nazwa brzmi bardzo poważnie, skrót nieco dziwacz­ nie, natomiast litera „u” na końcu w ogóle nie wiadomo skąd się wzięła. Jest chyba po prostu jeszcze jednym żartem młodych artystów. Skłon­ ność do żartów i zabawy towarzyszy bowiem całej ich twórczości i dzia­ łalności, nawet w chwilach poważnych i zgoła groźnych.

Wszystko, co zostało tu powiedziane, dotyczy należącego do czołowych postaci w grupie Daniela Charmsa. Naprawdę nazywał się Daniił Iwa- nowicz Juwaczow. Urodził się w 1906 roku. Ojcem jego był podróżnik i narodowolec, skazany najpierw na śmierć, po czym wyrok ten za­ mieniono na dożywocie. Był autorem wspomnień z twierdzy Pietro- pawłowskiej, Schlüsselberga i Sachalina, które znalazły uznanie sędzi­ wego Tołstoja, a także... autorem utworów fantastycznych. Może to po ojcu odziedziczył Charms zamiłowanie do pisania i fantazjowania. Pod­ pisywał swoje teksty najrozmaitszymi pseudonimami, np.: J. Basz, D. Szardam, Dandan, Karl Iwanowicz Szusterling, Iwan Toporyszkin,

4 W. D ą b r o w s k i , A. M a n d a l i a n , W. W o r o s z y l s k i : A ntologia no w o czesn ej poezji ro sy jsk ie j. W rocław 1971, s. 49—50.

5 C y ta ty z m a n ife stu o b eriu tó w n a p o d sta w ie: R o sy jsk ie k ie r u n k i literackie.

P rzeło m X I X i X X w ie k u . Red. Z. B a r a ń s k i , J. L i t w i n o w . W arszaw a 1982,

s. 584.

(4)

Pisarz Kołpaków, Anatolij Smuszko, Czarms, Charms. Ten ostatni przyl­ gnął do niego na stałe. Często zmieniające się nazwiska, których znaczna część brzmiała z cudzoziemska, to jedna z zabaw Charmsa i to nie tylko z czytelnikami. Podobno (ku utrapieniu administratora) także na drzwiach pisarza ciągle zmieniała się wizytówka. Inną zabawą było przebranie za „Anglika”: kraciasta marynarka, pumpy, getry, nieodłączna fajka. A za­ chowanie — ostentacyjnie ekstrawaganckie. Podobno któryś z wieczo­ rów autorskich oberiutów Charms zapowiadał z wysokiego gzymsu domu na Newskim Prospekcie. Ten żart, trzeba przyznać, był dość niebez­ pieczny. Wszystko to ciekawostki, ale może pomocne w zbliżeniu się do oryginalnej postaci twórcy.

Manifest oberiutów, oprócz próby sformułowania wspólnego progra­ mu artystycznego, zawiera także krótkie charakterystyki metod twór­ czych poszczególnych uczestników grupy. Oto co czytamy o Danielu Charmsie: Д аниил Х армс — поэт и драм атург, вним ание которого сосредоточено не н а статистической ф и гу р е, но н а столкн овен и и р я д а предм етов, н а и х взаи м оотнош ениях. В м омент дей стви я п ред м ет при н и м ает к о н кр е тн ы е о ч ертан и я, п олны е действительного см ы сла. Д ействие, п ерели ц ован н ое н а н овы й лад , х р ан и т в себе „к л ас си ч ес ки й ” о тп е ч а то к и в то ж е вр е м я — п р е д с т а в л я е т ш ирокий р азм а х обэриутского м ироощ ущ ен и я7.

Jak doszło do tego, że Daniel Charms zaczął pisać dla dzieci? Z jed­ nej strony można powiedzieć, że pisarstwo dla dzieci było koniecznością, publikowanie bowiem niekonwencjonalnych, niezgodnych z panującą estetyką normatywną utworów dla dorosłych było już w owym czasie wielce utrudnione. Charms oraz inni oberiuci skorzystali z pomocy Sa­ muela Marszaka, wówczas etatowego konsultanta redakcji dziecięcej Le- ningradzkiego Wydawnictwa Państwowego. Dzięki jego poparciu aktywną współpracę oberiutów zaakceptowały redakcje pisemek dla dzieci „Jeż”, „Czyż” i inne. Twórczość dla dzieci nie była jednak, jak sądzę, przy­ padkową dziedziną, w obrębie której mógł działać Daniel Charms. Właśnie w wierszach i opowiadaniach dla dzieci oberiuci mogli najpełniej dać wyraz rozpierającemu ich żywiołowi zabawy, młody odbiorca bowiem tej twórczości z natury rzeczy był do tej zabawy bardziej chętny i le­ piej przygotowany. Przyjrzyjmy się wobec tego bliżej, jaką zabawę pro­ ponuje Daniel Charms w swoich opowiadaniach.

W opowiadaniu О том, как Колька Панкин летел в Бразилию,

а Петька Ершов ничему не верил dwaj wymienieni w tytule chłopcy

wybierają się w podróż. Jednak, choć przytrafia im się to samo, ich przygody okazują się odmienne. Bo oto Kolka Pankin „odbywa wspa­ niałą podróż do Brazylii”, ogląda niezwykłe zwierzęta i rośliny, przeżywa

7 Tam że, s. 585.

(5)

98 N A T A L I A W O R O S Z Y L S K A

też niebezpieczną przygodę z tubylcami. Piefka Jerszow natomiast, gdy wieczorem wracają zmęczeni do domu, jest pełen zawodu:

— Да вот К о л ь к а , — рев ел П ет ьк а, — обещ ал в Б р ази л и ю свезти, а сам сю да п р и в е з8.

Dwaj bohaterowie opowiadania są najwidoczniej przedstawicielami dwóch różnych światów, rządzących się innymi prawami. Świat Koli to świat fantazji, marzycielstwa, wyobraźni, świat otwarty na nowe i nieznane, dziwne i niezwykłe. Pietia zaś potrafi uwierzyć tylko w to, co sam już zna, widział, dotknął i sprawdził, co jest powszechnie za­ akceptowane przez innych patrzących z tej samej perspektywy ludzi. Nie ma w jego świecie miejsca na odwagę poznawania nowego, na umow­ ność bajki, zabawy, metafory, na rzeczywistość „nieprawdziwą”, lecz przy tym „prawdziwą” w inny sposób.

Dwaj mali ludzie o tak różnych postawach mają trudności w poro­ zumieniu się. Ową trudność porozumienia pokazał Charms w opowia­ daniu, stosując metodę swoistych „refrenów”. Opowiadanie składa się z jedenastu ponumerowanych części, z których każda przedstawia jeden epizod przygotowań do podróży lub samej podróży. Otóż w każdej takiej części chłopcy toczą rozmowę i nieuchronnie kończy się ona kłótnią, przy czym powody bywają błahe i przypadkowe. Gdy Kolka opowiada o swoich znajomych z Brazylii, Pietia nie wierzy mu. W drodze na lotnisko Kola obiecuje Pieti przywieźć z Brazylii papugę, Pietia nie wierzy. Na lotnisku Kola chce podejść do obcego lotnika, by ten po­ życzył im samolot, Pietia utrzymuje, że kolega stchórzy itd., itp. Ich kłótnie wyglądają identycznie, niezależnie od przyczyny, np.:

— С казал , что привезу, зн ач и т, привезу, — с к а за л К о л ь ка . — А не привезеш ь! — с к а за л П етька. — А привезу! — с к а за л К о л ь к а . — А нет! — А да! — А нет! — А да! — А нет! — А да! — А нет! Но тут К о л ь к а П анкин и П е т ь к а Е рш ов п р и ш л и на аэродром.

Gdy coś innego ich zajmie, kłótnia się urywa, by przy pierwszej okazji rozgorzeć na nowo. W jednej z części chłopcy nie kłócą się. Oto zabawna rozmowa podczas lotu samolotem:

8 W szystkie c y ta ty n a p o dstaw ie: Д а н и и л Х а р м с : Что это было?

(6)

— Город! — к р и ч и т К о л ь к а . — Не слы ш у! — кр и ч и т П ет ьк а. — Ч то -о -о ? — к р и ч и т К о л ь к а .

— Скоро ли Б р а зи -л и я ? — кр и ч и т П етька. — У к акого В а с и -л и -я ? — кр и ч и т К о л ь к а .

Można powiedzieć, że ta rozmowa nie różni się specjalnie od sprze­ czek chłopców, polega bowiem na tym samym, na niemożności poro­ zumienia się, tym razem spowodowanej warunkami lotu. Z drugiej jednak strony ta rozmowa jest najlepszym porozumieniem, jakie chłop­ cy osiągnęli, ponieważ obaj przeżyli coś niezwykłego i niecodziennego, choć, jak się później okaże, tylko Kolka „doleciał do Brazylii”, Piefka zaś wylądował na polu pod Leningradem. Kolka nie ustępuje do ostatniej chwili: — П ет ь к а, ск а за л К о л ь ка , — ты ви д ел кондора? [...] — А я видел. Она (птица) на п ал ь м е сидела, — с к а за л К о л ь ка. — Н а к а к о й пальм е, — спросил П етьк а. — На той, н а которой и колибри сидела, — с к а за л К о л ь ка . — Это б ы л а не пальм а, а сосна, — с к а за л П етьк а. — Н ет, п альм а! — ск а зал К о л ь ка . — Н ет, сосна! — ск а за л П етька. — П ал ь м ы р асту т только в Б р а з и ­ лии, а тут не растут. — М ы и бы ли в Б разилии, — с к а за л К о л ь к а .

Podobnych bohaterów i konflikt pomiędzy nimi spotkać można w wierszu Charmsa Врун. Racje „praktycznego niedowiarka” zostają tam skompromitowane przez doprowadzenie jego toku rozumowania do większego jeszcze absurdu niż ten, którym z blaskiem i werwą posługuje się „fantasta” i ,,mistyfikator”. I w dodatku ten absurd „niedowiarka” jest nudny, ociężały...

Bohaterowie tacy w obrazowy sposób ilustrują starcie pomiędzy oberiutami a tymi, którzy w ich twórczości zauważają nierealne zda­ rzenia, brak logiki i sensu i uznają tylko rzeczywistość potoczną, nie dostrzegają zaś głębszego sensu i porządku wyłaniającego się z pozor­ nego bezsensu rzeczywistości fantastycznej, poetycko uskrzydlonej, kreo­ wanej przez poczucie humoru i właściwy człowiekowi żywioł zabawy. Jeżeli spojrzymy na bohaterów — antagonistów streszczonego opowia­ dania przez pryzmat manifestu oberiutów (a w szczególności przyto­ czonych fragmentów), rzuci nam się w oczy równoległość tego, co zo­ stało przekazane przez fabułę opowiadania i przez teoretyęzno-publi- cystyczne sformułowania manifestu. Kola Pankin byłby w tym ujęciu swoistym dziecięcym porteparole samej grupy oberiutów, a Piet’ka Jerszow — reprezentowałby tych czytelników, którzy ich nie chcą zro­ zumieć i potraktowani są w manifeście z pobłażliwą ironią. Ogólniejszy zaś wniosek (potwierdzający znajomość innych tekstów tego autora)

(7)

TOO N A T A L I A W O R O S Z Y L S K A

brzmiałby, że świat twórczości dziecięcej Daniela Charmsa, wesoły, za­ bawny, pogodny, bywa zarazem nacechowany ostrą konfliktowością, że rozdziera go niemal nieustająca konfrontacja „światopoglądowa” (w omó­ wionym przypadku — zwolenników fantazji i zabawy z ponurymi „rea­ listami”) i że poeta nie widzi w gruncie rzeczy możliwości ustania tej konfrontacji. Nie dotyczy to, oczywiście, każdego poszczególnego opo­ wiadania czy wiersza. Ale do pewnych przykładów wypadnie wrócić. Teraz zatrzymajmy się przy charakterystycznym również dla Charmsa wątku podróży. Podróż stanowiąca fabułę opowiadania Во-первых u b o-

-вторых jest jeszcze bardziej niezwykła od wspomnianej poprzednio,

ponieważ tym razem czytelnik w ogóle nie wie, dokąd podążają podróż­ nicy, ani w jakim celu. Chłopiec, który jest bohaterem i zarazem narra­ torem opowiadania, opisuje kolejne etapy wędrówki, dzieląc swą opo­ wieść na wyraźne części, zaczynające się od słów „во-первых”, „во-вто­ рых”, „в-третьих” itd. Do bohatera przyłączają się kolejni towarzysze podróży: Piet’ka, niezwykle mały człowieczek, bardzo wielki człowiek, osioł, lub też spotykają go różne przygody, np. napotykają jezioro, znajdują samochód. W jednej z części’ bohaterowie trafiają do miasta. Miasto przyjmuje ich wrogo. Przechodnie pokazują ich sobie palcami, wyśmiewają się z nich. W najlepszym razie _ traktują ich obojętnie. Podróżnicy okazują się obcy, inni, dziwni. Nazajutrz — to już część ostatnia — wesoła gromadka opuszcza niegościnne miejsce, pozostawia­ jąc tam łódkę i samochód. Na koniec jeszcze dołączają słoń i pies i wszy­ scy razem opuszczają miasto.

В ы ех а л и м ы из города и п оехали , а к у д а п р и е х а л и и что с нам и там п риклю ч илось, об этом м ы вам в следую щ и й р а з р асск аж ем .

Tak kończy narrator opowiadanie.

Skoro nie można określić celu tej podróży, spróbujmy ją scharakte­ ryzować inaczej. Istotą tej wędrówki jest samo podążanie przed siebie. Ważne wydaje się też poczucie wspólnoty podróżników. Narrator do­ kładnie opisuje wzajemne starania uczestników, aby wszystkim było jak najlepiej. I wreszcie, o czym jeszcze nie wspominałam, wędrowcom cały czas towarzyszy radość i zadowolenie, wyrażane pogwizdywaniem i śpie­ wem:

И м ы оба пош ли н а п е в а я п есенки. И дем все трое и п есен ки н асви сты ваем .

Едем м ы по озеру, песни сйистим.

Jedynym momentem, kiedy bohaterom jakoś nie zebrało się na śpie­ wanie, jest pobyt w mieście. Ale już za bramą:

(8)

Podróż w literaturze rosyjskiej i światowej wykorzystywano niejedno­ krotnie do osiągnięcia różnych efektów. Gdy się pojawiła podróż senty­ mentalna, była ona sposobem pozwalającym ukazać panoramę stosunków społecznych, np. Radiszczewa Podróż z Petersburga do Moskwy. Podróż romantyczna była zwykle podróżą w dalekie, egzotyczne kraje, przed­ siębraną w celach poznawczych. Mogła być podróż, ucieczką od szarości, codzienności — w nieznane, ku wolności. Wielu bohaterów Czechowa tęskni za taką podróżą, widzi w niej swoją szansę, ratunek. Powstawały też utwory, zwłaszcza w nowszej literaturze, w których podróż massała do wielkiej metafory ludzkiej egzystencji. W zależności od sposobu kon­ strukcji takiej metafory można ją było rozmaicie interpretować. Można pomyśleć o podróży — wiecznym poszukiwaniu, podróży — zagubieniu, błądzeniu pośród obcych i obojętnych przedmiotów i ludzi, podróży — dążeniu naprzód. Daniel Charms swoimi opowiadaniami dla dzieci wpi­ sał się więc w bardzo bogatą i dającą duże możliwości tradycję litera­ tury światowej. Podróż Kolki Pankina, choć tylko w wyobraźni, to podróż ku nowemu, dziwnemu, egzotycznemu. Natomiast podróż z opo­ wiadania Во-первых и во-вторых przez swoją nieograniczoność w czasie i przestrzeni urasta do rangi wielkiej metafory. Podróż-życie jest dą­ żeniem przed siebie, jest wspólnotą z innymi, opartą na wzajemnej bezinteresowności, jest źródłem radości.

W tym opowiadaniu nie ma elementu konfliktowego wewnątrz współpodróżującej grupy, mimo podkreślonej różnorodności jej człon­ ków. Aluzja do konfliktu pomiędzy nimi a ludźmi na zewnątrz grupy jest zawarta znowu tylko we fragmencie, w którym mieszkańcy miasta patrzą na nich jak na dziwadła, odmieńców. I ostatnia uwaga: podróż to dla Charmsa jak gdyby rodzaj sztuki. Uprawianie sztuki i podróżo­ wanie (zwłaszcza w ostatnim ze streszczonych opowiadań) spokrewnią ze sobą bezinteresowność, brak sprecyzowanego celu. Podróż, jak dzieło sztuki — a to wnosimy z poprzedniej historii — trzeba umieć oclczytać, a nie każdy podróżnik (odbiorca sztuki) to potrafi, bo utrudnia mu to charakter czy światopogląd. Apelując do swoich młodych czytelników o właściwe — pełne radości i fantazji — odczytanie podróży, Charms pośrednio skłania ich do dobrego (nie takiego, jak wyszydzone w mani­ feście Oberiu) obcowania ze sztuką. Rozszerzanie pojęcia sztuki z, dajmy na to, jedynie literatury, malarstwa, muzyki, także na podróżowanie, współżycie między ludźmi, zabawę, codzienne łamanie konwencji i na­ sycanie życia elementami radosnej wyobraźni — wydaje się osobliwie charakterystyczne dla postfuturystycznej estetyki oberiutów.

Ze skarbnicy kultury ludowej czerpie Daniel Charms w przewrotny sposób w opowiadaniu Сказка. Jest to jedno z jego zabawniejszych opo­ wiadań. Element zabawy zawarty jest już w samej konstrukcji fabuły. Opowiadanie rozgrywa się w dwóch warstwach. Bohaterami są dzieci: Wania i Lena. Trwa między nimi śmieszne współzawodnictwo. Wania

(9)

102 N A T A L I A W O R O S Z Y L S K A

chce napisać bajkę, jednak za każdym razem wyprzedza go starsza za­ pewne i bystrzejsza Lenoczka. Na każdy podany temat ma już gotową bajkę. W ten sposób, korzystając ze swojej przewagi, Lenoczka psuje zabawę i niszczy w zarodku każdą twórczą inicjatywę Wani, przeciw­ stawiając jego startującej dopiero wyobraźni swoje „wszystko już było”, „już jest”. Trzy bajki dziewczynki stanowią drugą warstwę opowia­ dania. Bajki te są złośliwe, destrukcyjne w stosunku do tradycji baj­ kowej. I tak na przykład w pierwszej bajce król i królowa, typowe postaci bajkowe, wdają się w brutalną bijatykę. Okładają się talerzami, krzesłami i czym popadnie. W ferworze walki król wpada do rozpalo­ nego pieca, który zresztą szykował na królową, i sam tam ginie. Można by powiedzieć: żyli krótko i niezbyt szczęśliwie.

Bohater drugiej bajki, rozbójnik, bezskutecznie próbuje dosiąść swo­ jego konia, spadając to z jednej, to z drugiej strony, łamiąc rękę itd. Wreszcie koń ucieka, a rozbójnik trafia do więzienia. Trzecią bajkę pozwolę sobie przytoczyć w całości dla większej jasności późniejszych wywodów. Ж и л -б ы л ку зн ец . Вот о д н а ж д ы к о в ал он п одкову и т а к взм ахн ул молотком, что м олоток со р в ал ся с ру к о ятк и , в ы л е те л в окно, убил ч е ­ ты р ех голубей, у д а р и л ся о п о ж а р н у ю к ал ан ч у , о тл етел в сторону, разби л окно в доме брандм ейстера, п р о л етел над столом, за которы м сидели сам брандм ейстер и его ж е н а, пролом ил стену в доме брандм ейстера и вы л е те л н а улицу. Т ут он оп р о к и н у л н а зем лю ф о н а р н ы й столб, сш иб с ног м о р о ж ен щ и к а и сту кн у л по голове К а р л а И ван ови ча Ш устерлинга, к о ­ торы й н а м инуточку с н я л ш л яп у , чтобы п роветр и ть свой заты л о к . У д ари вш и сь о голову К а р л а И ван о в и ч а Ш устерлинга, м олоток п олетел обратно, опять сш иб с ног м орож ен щ и ка, сбросил с к р ы ш и д в ух дер у ­ щ и х ся котов, п ер е ве р н у л корову, убил ч е ты р е х воробьев и о п ять в л е тел в кузницу, и прям о сел н а свою р у к о ятк у , которую к у зн ец п р о д о л ж ал ещ е д е р ж а т ь в правой руке. Все это прои зош ло т а к быстро, что к у зн ец ничего не зам ети л и п р о д о л ж а л д а л ьш е к о в ат ь подкову.

Mimo iż Lena reprezentuje swoistą wyobraźnię twórczą, wydaje się, że tym razem autor wcale nie jest po jej stronie —■ bo to wyobraźnia niesympatyczna, czerpiąca raczej z brutalnej rzeczywistości niż z żywiołu zabawy i bajki, przytłaczająca inną wyobraźnię. Może więc po to w trze­ ciej bajce wkracza Szusterling, by nieco pohamować zakusy destruk­ cyjnej wyobraźni Leny. Rzeczywiście ta bajka jest najmniej brutalna. Dziwny młotek wprawiony w ruch przez kowala poczyna sobie z cza­ sem i przestrzenią, jakby był zaczarowany i choć czyni nieco śmiesz­ nego zamieszania, do większych spustoszeń jednak nie dochodzi. Charms jako narrator całości i jako Szusterling jest sojusznikiem Wani. Ale Lenoczka nie daje za wygraną, pod koniec wpychając nawet swojego partnera Wanię-głuptasa (imię chłopca wydaje się nieprzypadkowe — Charms nie tylko w bajkach Lenoczki posługuje się elementami bajek,

(10)

ale i w całej konstrukcji opowiadania, np. trzykrotne rozpoczynanie bajek przez Wanię) do takiej bajki, która też „już jest”:

А во т к у п и ж у р н а л „ Ч и ж ” Ns 7 и там ты п р о ч теш ь с к а зк у про самого себя, — с к а за л а Л еночка.

Stronami konfliktu w tym opowiadaniu są dwa gatunki wyobraźni: taka, która dopiero rozwija skrzydła do lotu (i jeszcze nie wiemy, co będzie nam miała do zaproponowania), i operująca gotowymi formułami, choćby nader pomysłowymi, apodyktyczna, przytłaczająca wszelką „kon­ kurencję”, despotycznie rządzącą wszelką rzeczywistością, bezlitosna dla jej uczestników.

Odnotujmy jeszcze ciekawą uwagę Jana Gondowicza9 na temat tego opowiadania. Otóż w bajkach Lenoczki, w takich elementach, jak: nara­ stające w nieskończoność starcie, uporczywe ponawianie różnorakich usi­ łowań, niepowstrzymany ruch w najeżonej przeszkodami przestrzeni, zauważa on inspirację filmu rysunkowego. Nietrafne natomiast wydaje się spostrzeżenie, że różnica pomiędzy bajkami Lenoczki a bajkami tra­ dycyjnymi odzwierciedla różnicę pomiędzy kulturą masową i kulturą ludową.

W zanalizowanych opowiadaniach autor kilkakrotnie zwraca się wprost do czytelnika. Ów kontakt narratora z czytelnikami najlepiej widać w krótkich opowiadaniach — żartach Daniela Charmsa. W opowiada­ niach tych narrator występuje w pierwszej osobie i sam jest uwikłany w opisywaną sytuację. Sytuacja ta jest dla niego kłopotliwa, wobec czego zwraca się do czytelnika o pomoc. Czytelnik staje się sprzymie­ rzeńcem w oswajaniu świata.

W opowiadaniu Семь кошек narrator jest nowym dozorcą na wy­ stawie kotów. Powierzone jego opiece koty rozbiegły się na wszystkie strony i nie wiadomo, w jakich klatkach należy je umieścić. Pytanie postawione na końcu opowiadania wygląda, jak pytanie do zagadki ry­ sunkowej:

П осм отри на эту к а р т и н к у и с к а ж и : к о то р ая к о ш к а М аш ка, которая П ронька, к о то р ая Б у б е н ч и к [...]

Rysunek jednak niczego nie wyjaśnia, a tylko potęguje nastrój rozba­ wienia i bezradności zarazem: siedem kotów, siedem klatek i jeden za­ gubiony człowiek.

W opowiadaniu Храбрый ёж narrator opowiada o dzielnym jeżu, który pokonał żmiję, nie może jednak zakończyć swego opowiadania, brak mu bowiem wiedzy teoretycznej. Oto zakończenie opowiadania:

’ J. G o n d o w i c z : O D anielu C harm tie. „Literatura na S w iecie” 1983, nr 9, s. 286—287.

(11)

104 N A T A L I A W O R O S Z Y L S K A А потом сел на я щ и к и за к р и ч а л : „ К у к а р е к у !” Нет, не так! Ё ж за к р и ч а л : „ А в -а в -а в !” Н ет, и не так! Ё ж за к р и ч а л : „М я у -м я у -м я у !” Н ет, о п ять не так! Я и сам не знаю как. К то зн ает, к а к ё ж и к ри чат?

Tym razem autor liczy, że mały czytelnik znajdzie odpowiedź. Opowiadania tego typu, przeznaczone dla najmłodszych, są tyleż we­ sołymi żarcikami, co utworami dydaktycznymi, spełniającymi doniosłe zadania pedagogiczne: uczą zastanawiania się nad światem, zadawania sobie elementarnych pytań i odpowiadania na nie.

Tutaj nie występuje jeszcze konflikt, który zaobserwowaliśmy w opo­ wiadaniach dla trochę starszych dzieci.

Do tej samej kategorii należy Загадочный случай. W opowiadaniu tym, tak jak w opowiadaniu Сказка, Charms wprowadza Karla Iwano- wicza Szusterlinga. Przez narratora jest nazywany przyjacielem. W trak­ cie porządków narrator zdjął na chwilę ze ściany portret Szusterlinga, a gdy go powiesił, oczom jego ukazał się straszny widok:

Вместо К а р л а И ван о в и ч а Ш устер л и нга н а м еня гл я д е л со стен ы страш ны й, бородаты й стар и к в дур ац ко й ш ап оч ке. Я с к риком в ы с к о ч и л и з ком наты .

Ilustracja do opowiadania podpowiada, że portret zawieszony został do góry nogami. Wydarzenie jest dość błahe, opisane jest jednak jak coś przerażającego, niezwykłego, diabelskiego. Narrator trzy dni leży na tapczanie i trzęsie się ze strachu. Na koniec zaś znów zwraca się do czytelników:

М ож ет бы ть, вы с к а ж е т е мне, к у д а исч ез мой дорогой К а р л И в а ­ нович?

Wszystkie opowiadania Daniela Charmsa, i te całkiem krótkie, i te nieco dłuższe dla trochę starszych dzieci, nawet jeśli nie zawsze wesołe, pełne są wspaniałego, żywego humoru.

Witold Wirpsza analizując kilka dramatów Dürrenmatta, zauważa, że ich bohaterem, oprócz występujących postaci, jest śmiech. Zwłaszcza zwraca uwagę na pewną odmianę śmiechu, na śmiech nie ,,z kogoś” lecz „do kogoś”, śmiech uciechy. Taki śmiech, zdaniem krytyka,

[...] je s t d ziałan iem w olnym , sw obodnym , b ezin tereso w n y m , n ie oczekujem y po n im d oskonalenia się św iata, choć być m oże śm iech ta k i sam w sobie b y w a dos­ konałością. K ied y śm iejem y się do siebie w zajem , niczego od siebie w za jem nie żądam y; i n ie zapom inam y przy tym , że w ty m ,,nie n a se rio ” je s t p o w ag a10.

10 W. W i r p s z a : D ü rren m att—homo ludens. W: t e n ż e : Gra znaczeń. W a r­ szaw a 1965, s. 101.

(12)

Taki właśnie śmiech proponuje swoim młodym czytelnikom Daniel Charms.

T ra k to w an ie sz tu k i ja k o ro d z a ju w ielk iej za b aw y — czytam y w notce o obe- riu ta c h w tom ie R o sy jsk ie k ie r u n k i litera c kie — ok reśliło rów n ież ich tw órczość dla dorosłych, w k tó re j ta k w aż n ą rolę o d g ry w a ła p aro d ia , alogizm , ,,św iadom y p ry m ity w iz m ” i zam ierzo n a in fan ty ln o ść w iersza, u p o d o b n ia jąc e go n iek ied y do łubkow ego o b raz k a, a obok nich su rre a listy c z n a nieo m al ek scentryczność sk o ja ­ rzeń, pew ne e le m e n ty „pozarozum ow ości” odziedziczone po fu tu ry z m ie 11.

We wstępie do Antologii nowoczesnej poezji radzieckiej tak mówi się o oberiutach:

U p o d sta w p rz e k o ry „o beriutów ” zdaw ało się leżeć p rześw iadczenie, że za d u ­ fan ie w spółczesnej w iedzy je st ró w n ie m ało uzasadnione, ja k zarozum iałość w szel­ kich system ów estety czn y ch ; że k o n w en c jo n aln y ob raz rzeczyw istości n ie m usi być p raw d ziw y , n a to m ia st z całą pew nością je s t m ało zab aw n y ; że w idoczna dla n ie - uprzedzonego 'o k a ab su rd aln o ść św iata, w k tó ry m się egzy stu je, n ie up o w ażn ia do tr a k to w a n ia go ze śm ierteln ą pow agą, dostarcza zaś aż n a d to pow odów do zro ­ b ienia sobie z niego pysznej zabaw y11 12.

Kiedy w latach sześćdziesiątych zaczęły się pojawiać w druku dawno powstałe, ale dotąd nie znane utwory oberiutów, krytycy zauważyli w nich pewne elementy pokrewne wcale nie wcześniejszej od nich twór­ czości surrealistów. Trudno mówić o oberiutach jako poprzednikach surrealizmu, jednak niewątpliwie pewien typ poetyckiej wyobraźni jest wspólny.

Krytyk amerykański Robert Detweiler w eseju Gry i zabawy we

współczesnej literaturze amerykańskiej podzielił literaturę, która ma coś

wspólnego z grą i zabawą, na trzy grupy. Pierwszą z nich, charaktery­ zującą się bujnością, przesadą, humorem, nazwał twórczością zabawową. Druga grupa to utwory, w jakich opis konkretnej gry jest podstawą konstruowania fabuły, tworzenia postaci lub obrazowania. Do trzeciej grupy zalicza utwory, w których lub poprzez które autor rozpoczyna grę czy zabawę z czytelnikiem. W pewnym sensie cała literatura jest zabawą, wywodzi się z niej. Mówiąc o literaturze zabawowej, krytyk myśli o

[...] arty sty c z n e j sam ośw iadom ości, dzięki k tó re j p isarz, silnie o dczuw ający iluzo­ ry czn ą n a tu rę i m ożliw ości pow ieści czy o pow iadania, m oże m anipulow ać ich e le ­ m e n ta m i w ta k i sposób, b y u k az ać czy teln ik o w i ich sztuczność. W ciąż p rzy p o m in a sobie i odbiorcom o zasadzie u d a w a n ia w opow iad an iu , p ro p o n u jąc w te n sposób

11 R o sy jsk ie k ie r u n k i literackie..., s. 580.

12 W. D ą b r o w s k i , A. M a n d a l i a n , W. W o r o s z y l s k i : Antologia...,

(13)

1 0 6 N A T A L I A W O R O S Z Y L S K A

n o w ą zabaw ę w z a sta n y m kontekście zabaw y, c h a ra k te ry z u ją c y m w sze lk ą prozę lite r a c k ą 13.

Żywioł zabawy, oglądany przed chwilą w opowiadaniach Charmsa dla dzieci, o którym piszą wszyscy krytycy (Andrzej Drawicz nazwał swój esej o oberiutach Grą), pozwala mówić o twórczości pisarza jako o literaturze zabawowej. Gdybyśmy próbowali, korzystając z przedsta­ wionego przez amerykańskiego krytyka podziału, zaklasyfikować opo­ wiadania Charmsa, to — znajdując w nich cechy wszystkich trzech grup utworów — trzeba by je odnieść przede wszystkim do grupy trzeciej (autor rozpoczyna zabawę z czytelnikami). Dotyczy to nie tylko krótkich opowiadań-zagadek, w których zaproszenie do zabawy jest sformuło­ wane wprost, ale i pozostałych utworów.

W szelka zab aw a je s t n a jp ie rw i p rze d e w szy stk im sw obodnym d ziała n ie m 14.

— pisze Johan Huizinga w swoim fundamentalnym dziele Homo ludens. W innym zaś miejscu dodaje:

W sferze zab aw y nie obow iązu ją p ra w a i obyczaje pospolitego życia15.

Huizinga zwraca też uwagę na bezinteresowność zabawy. Po tym, co już zostało powiedziane o opowiadaniach Charmsa, o jego rozumieniu sztuki, te zdania wydają się oczywiste, przy czym zamiast słowa „za­ bawa” możemy powiedzieć „sztuka”. Była bowiem dla oberiutów sztuka — zabawą, zabawa —■ sztuką. Nie była natomiast zabawa li tylko dzie­ cinną igraszką. Tocząc się w określonym, realnym świecie, stwarzają­ cym jej trudności i atakującym ją w różny sposób (przez swoją nie­ zdolność zaakceptowania jej, płaskość nieprzystawalnych • do niej pojęć, „konkurencję” wyobraźni złej, okrutnej, arbitralność rozstrzygnięć), za­ bawa nabierała aspektu dramatycznego. Pozostawiając go na uboczu w opowiadaniach-żartach dla najmłodszych, Charms w bardziej skompli­ kowanych opowiadaniach dla trochę starszych dzieci (ciągle bardzo we­ sołych, śmiesznych i „zabawowych”) czyni dramatyczny, konfliktowy aspekt zabawy osią wątku fabularnego. Traktował więc tę „niepoważną” twórczość dla dzieci — i jej odbiorców — z całą powagą, otwierając dla nich kluczem fantazji, nonsensu — świat rzeczywisty. Było to zgodne z zasadami sztuki oberiuckiej, a zarazem z tradycją wielkiej literatury dla dzieci: Lewisa Carrolla, A. A. Milne’a, Kornela Czukowskiego.

13 R. D e t w e i 1 e r: G ry i za b a w y w e w sp ó łcze sn ej lite ra tu rze a m e ry k a ń ­ sk iej. W: N ow a proza a m e ry k a ń sk a . S zk ic e k r y ty c z n e . Red. Zb. L e w i c k i . W a r­

szaw a 1983, s. 403.

14 J. H u i z i n g a : H om o ludens. W arszaw a 1967, s. 12. 15 Tam że, s. 27.

(14)

Н а т а л и я В о рош и льска О С У Щ ЕС ТВ Л ЕН И Е Э С Т Е Т И Ч Е С К И Х П РИ Н Ц И П О В Г Р У П П Ы О Б Э Р И У В Р А С С К А ЗА Х Д Л Я Д ЕТ ЕЙ Д А Н И И Л А ХА РМ С А Р е з ю м е Д аниил Х арм с это, рядом с А. В веденским , Н. Заболоцким , К . Ватиновым, один и з вед у щ и х п р ед стави тел ей сущ ествовавш его в конце 20-ты х годов X X в е к а лен и н град ского „О б ъед и н ен и я Р еальн ого И ску сства” (Обэриу). В своем тв орчестве обэриуты и сп о л ь зо вали пародию , алогизм , н екоторы е элем енты „заум и ”, см ех и игру. Н еподготовленном у ч и тателю это могло к а з а т ь с я бес­ см ы сленны м , н есовпадаю щ им с „ж и те й ск о й ” логи кой — а н а самом д еле и сп о л ь ­ зо в а н н ы й обэриутам и м етод п о зво л ял им дойти до сути н асто ящ и х к о н ф л и к то в о к р у ж а ю щ е й ж и зн и . И сп ы т ы в а я трудности в п еч атан и и своих п олем и чн ы х по отнош ению к ц а р я щ е й тогда норм ативной эстетике произведений, обэриуты, а среди них и Д аниил Х армс, обратились к творчеству д л я сам ы х м олоды х читателей . В р ассм атри ваем ы х в н астоящ ей стать е р а с с к а з а х д л я детей Х арм с им ел возм ож н ость в наи б ольш ей степени в ы р а зи т ь переп олн яю щ ую обэриутов и гро­ вую стихию. И гра эта п ри о б р етала в р а с с к а за х драм ати ч ески й х а р а к тер . Этот к о н ф л и к т е н ы й ас п ек т игры — столкн овен и е позиций, х ар а к тер о в , „ ж и зн ен н ы х ф и л о со ф и й ” — п и сатель д е л ае т осью драм атич еского сю ж ета (р ас ск азы О том, к а к К о л ь к а П а н к и н летел в Б р а зи ли ю , а Петька н и ч е м у не в е р и л , В о -п е р в ы х и во-вт оры х, С казка). Т аки м образом, Х арм с подходит к этому несерьезном у творчеству д л я детей — и к его восп ри н и м ателям —• вп о л н е серьезно, о тк р ы ­ в а я д л я н их — соответственно принципам обэриутского и ск у сства и традициям вел и ко й л и т е р а т у р ы д л я детей — клю чом ф а н тази и , бессм ы слицы и др. дей ­ ст в и те л ьн ы й мир.

N ata lia W oroszylska

R E A L IZ A T IO N O F T H E PR O G R A M M A TIC A SSU M PT IO N S OF TH E „O B ER IU " G R O U P IN D A N IIL CH A RM S’ STO R IE S F O R C H ILD R EN

S u m m a r y

D an iil C harm s w as, a p a r t fro m A. V viediensky, M. Zablocky, K. V aginov, one of th e lead in g re p re s e n ta tiv e s of th e a rtis tic g ro u p called „O b eriu ” actin g in L en in g ra d by th e en d of th e tw e n tie th . The w ritin g s of th e m em bers of th is g ro u p w e re b ased on p aro d y , alogism , som e ele m e n ts of „ n o n -ra tio n a lity ”, on la u g h te r an d p laying. A n u n p re p a re d r e a d e r cou ld re g a rd th e m as ab su rd , n o n -co rre sp o n d in g to re a lity , w h ile in fa c t th e m eth o d s ad o p ted b y th e „O b eriu ” m em b ers allow ed th e m to g e t a t th e r e a l fa c ts of th e life.

As th e y en c o u n te re d som e d ifficu lties w h e n a tte m p tin g to p u b lish th e ir w orks a ssu m in g a polem ical a ttitu d e to w a rd th e a e sth e tic s ob lig ato ry a t th a t tim e, th e „O b e riu ” m em bers, in clu d in g D an iel C h arm s, tu rn e d to w a rd w ritin g ad d ressed to th e y o u n g est re a d e rs. In th e sto ries u n d e r an a ly sis C h a rm s fu lly ad o p ted th e

(15)

108 N A T A L I A W O R O S Z Y L S K A

elem e n t of p la y in g d o m in a n t in th e „O b e riu ” g ro u p ’s w orks. T his p la y in g ac q u ires a n asp ect of d ram a . T he co n flict-in v o lv in g asp ec t of p la y in g — conflict of attitu d e s, c h a ra c te rs, outlooks on life — w as m a d e th e m a rro w of th e plot (stories H ow

K o lk a P a n k in flie d to B ra sil, and P ię tk a Y e r s h o v b eliev ed nothing. T h e fir s t and th e second, T h e fa iry-ta le ). This w ay C h a rm s tr e a te d seriously his u n se rio u s

w ritin g s fo r ch ild ren , opening fo r th e m th e re a l w o rld w ith th e k ey of fancy, nonsense, in accordance, in accordance w ith th e ru les of th e „O beriu” a rt.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Niezależnie od tego, kiedy dziecko zaczyna grać w gry komputerowe, rodzice powinni wprowadzić zasady dotyczące korzystania z komputera czy konsoli – ustalić, ile czasu dziecko

Je Ğli wiĊc rzeczywiĞcie Konrad czerski po przygodzie lubelskiej udaá siĊ na gór Ċ u mnichów i zamknąá siĊ (czyli obwarowaá, zamieszkaá) w znajdującej siĊ tam wie Īy,

W najwyżej ce- nionych periodykach naukowych udział publikacji odnoszących się do ewolucji i historii świata żywe- go wciąż jest nieproporcjonalnie większy niż udział

Gdy on ju˝ si´ skoƒczy∏ lub jeszcze nie zaczà∏, to u˝ywam Êwiat∏a..

Nie sposób nie zauważyć, iż propozycje krystalizującej się dziedziny są dla literaturoznawców zaproszeniem do współudziału w metodologicznym „koncercie nauk”, a

Zwracając się do wszystkich, Ojciec Święty raz jeszcze powtarza słowa Chrystusa: „Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by

A preliminary search of library and museum holdings in Poland, USA and Great Britain showed that only The Art Col- lection of University Library in Toruń and Victoria &

W tym dniu i podanych godzinach odbędzie się przemarsz Szkół Gimnazjalnych z Rudy Śląskiej (w ramach imprezy plenerowej „PIKNIK EUROPEJSKI 2013”) na drodze publicznej miasta