Lech Krzyżanowski
Wystawa "Ochrona zabytków miasta
Poznania w Polsce Ludowej"
Ochrona Zabytków 24/2 (93), 144-145
K
R
O
N
I
K
A
K IJO W SK I P A Ń S T W O W Y IN S T Y T U T S Z T U K I—
ST U D IU M K O N SE R W A C JI D ZIEŁ S Z T U K I A SP W K RAK O W IE
W U k ra iń sk ie j R epublice R adzieckiej nie było uczelni kształcącej k o n se rw ato ró w dzieł sztuki. Ten sta n rzeczy, a zarazem bardzo duża liczba w y m ag a ją cy c h za biegów k o n se rw ac y jn y c h o b ie k tó w zaby tk o w y ch n a te re n ie U k ra in y spow odow ały propozycję, w y su n ię tą przez K ijow ski In s ty tu t, u tw o rze n ia p rzy nim studiów o sp e cja liz ac ji k o n se rw ac ji m a la stw a i rzeźby, w zorow anych na fo rm ie o rg a n i zacyjnej i p ro g ra m ie nau k o w y m S tu d iu m K o n serw ac ji Dzieł S ztu k i A kadem ii S ztu k P ięk n y ch w K rak o w ie. R ealizacja studiów k o n se rw ato rsk ich została już zapoczątk o w an a p rzy P raco w n i T echnologii M a la rstw a K ijow skiego P aństw ow ego I n s ty tu tu S ztuki.
W g ru d n iu 1970 r. na zaproszenie p ro re k to ra p ro f. A lek san d ra G aw riłow icza B udnikow a, po jego bytności w Polsce, k ra k o w sk a A SP n aw ią za ła w spółpracę z K ijow skim In sty tu te m .
W czasie sw ego p o b y tu w K ijow ie p raco w n icy dy d ak ty czn i S tu d iu m : doc. Z. M ed w ecka, doc. d r Wł. Ś lesiński, doc. Wł. Z alew ski w ygłosili 4 w y k ład y dla zespołu pedagogów i stu d e n tó w In sty tu tu , p raco w n ik ó w m uzeów , la b o ra to rió w k o n se r w a to rsk ic h i h isto ry k ó w sztuki, p rz e d sta w ia ją c sc h em a t s tr u k tu ry S tu d iu m , za łożenia, cel, za k res i p ro g ra m y stu d y jn e 3 K a te d r S tu d iu m oraz p rze d y sk u to w ali p ra c e p row adzone p rzy m alo w id łach sztalugow ych i ściennych w zabytkow ych w n ętrz ach w K ijow ie.
Zofia M ed w e ck a
W Y ST A W A „OCHRONA Z A B Y T K Ó W M IA ST A P O Z N A N IA
W PO LSC E LU D O W EJ”
W y staw ę zorganizow ało M uzeum N arodow e, K o n serw ato r Z ab y tk ó w m. P oznania oraz B iuro B ad ań i D o k u m en tacji Z ab y tk ó w m. P oznania. O tw a rta dnia 24 p a ź d z ie rn ik a w M uzeum N arodow ym trw a ła do 10 g ru d n ia 1970 r. S cen ariu sz o p rac o w a li: m gr H e n ry k K ondziela, K o n se rw a to r Z abytków m. P oznania i m g r T eresa R uszczyńska, K ustosz M uzeum H isto rii m. P o zn an ia. O praw a p la styczna b y ła dziełem a rt. pl. Ire n y G arczyńskiej.
Z ad an iem w y sta w y , zgodnie z jej ty tu łe m , było u k az an ie w sposób p o p u la rn y c a ło k sz ta łtu d ziałalności i osiągnięć k o n se rw a to rsk ic h n a te re n ie P o znania w m i nionym 25-leciu. Celow i tem u k o n se k w e n tn ie p o dporządkow ano u kład, w k tó ry m w yodrębniono n a s tę p u ją c e działy: 1. Rok 1945, 2. O rg an izacja służby k o n se rw a to rsk ie j, 3. E w id en cja, 4. D oku m en tacja, 5. O dkrycia, 6. P ra ce zabezpieczające, 7. K o n serw ac ja, 8. O chrona m iejsc w a lk i m ęczeństw a, 9. O dbudow a, 110. Z abytki w służbie społeczeństw a.
K ra jo w e w y sta w y k o n se rw ato rsk ie, k tó ry ch w iele w idzieliśm y w pow ojennym o k resie re n e sa n su idei i p ra k ty k i k o n se rw ac ji zabytków , różniły się m iędzy sobą. N ie będzie p rze sa d n e stw ierd zen ie, że nie pow stał — na szczęście — w zorco w y m odel ekspozycji. U n ik n ęliśm y u je d n o lic en ia w y sta w k o n se rw ato rsk ich . Z je d nej stro n y było to m ożliw e dzięki ro zsą d n ej polityce Z arząd u M uzeów i O chrony
Z abytków , któ ry nie nadał sztyw nych ram tej gałęzi działalności konserw atorów . Z drugiej zaś, w każdej ekspozycji, niezależnie od k o n k retn y c h ek sponatów o b ra zujących dorobek służby k o n serw ato rsk iej, w y ra ża ła się osobowość tw órców w y s taw y. N a w ystaw y rte m ia ła istotny w pływ także i o kreślona p o sta w a środow iska fachow ego, k tó re w znacznej m ierze określa k ie ru n e k lo k a ln ej polity k i k o n se rw a torskiej.
Dużym osiągnięciem w ystaw y poznańskiej je st w ykazanie, że odbudow a i re k o n stru k c ja — to tylko w ycinek naszej działalności (choć p ro b le m a ty k a ta dom ino w ała w w ielu ośrodkach w m inionym okresie). A w iadom o pow szechnie, że za szczytow e (Osiągnięcie naszego k o n se rw ato rstw a p rze cię tn y obyw atel jeslt skłonny uznać odbudow ę S tarego M iasta w W arszaw ie, P oznaniu itp. Te w ielkie i z d u żym sukcesem zakończone przedsięw zięcia są słusznym pow odem chw ały, ty c h k tó rzy je zrealizow ali. F ak te m je d n a k jest, że nie w y jaśn iając w w ystarczający m stopniu społeczeństw u m iejsca zabiegów re k o n stru k c y jn y c h w działalności ko n se rw ato rsk iej, skrzyw iliśm y pogląd opinii p u blicznej na te spraw y. Z uznaniem p odkreślam , że tylko jed en dział — na jedenaście — je st pośw ięcony odbudow ie, a przecież m ożna było efektow nie i łatw o w ypełnić dużą część sali eksponatam i tego typu.
D ziałalność k o n se rw ato ró w została u k azan a zgodnie z rzeczyw istą h ie ra rc h ią zagadnień. Nic też dziwnego, że w ta k znacznym stopniu została p o d kreślona naukow a je j stro n a — b ad a n ia i d o kum entacja, k tó re tow arzyszą ich codziennej pracy. J e s t to zgodne z św ietnym i trad y c ja m i w ielkopolskiego k o n serw ato rstw a, k tó re zaw sze doceniało ran g ę obiektyw nej do k u m en tacji w p racach k o n se rw a to r skich. Z darza się jeszcze, n aw et w śród przed staw icieli dziedzin zbliżonych do konserw acji, niedocenianie naukow ych aspektów działalności k o n se rw ato rsk iej. Tym, k tó rzy są p rzekonania, że n au k a i w pełni w artościow a d o k u m e n tac ja za by tk ó w ro zw ija się w yłącznie poza urzędam i k o n se rw ato rsk im i — w y sta w a dała duży m a te ria ł do przem yślenia.
Dokonano trafnego doboru eksponatów uk azu jąc znaczną ilość au tentycznych przekazów ikonograficznych, pom iarów , p ro jek tó w odbudow y, ad a p ta c ji i r e w a loryzacji zespołu starom iejskiego. Szczególnie w ażne było u m ie ję tn e dobranie au tentycznych m ateriałó w , któ re u zupełniały fotografie zn a jd u ją ce się na p la n szach nad gablotam i. Ten sposób ekspozycji odpow iadał nie tylko potrzebom p rz e ciętnego widza, ale w p ełni satysfakcjonow ał fachowców . Dobrze się stało, że przygotow ując odbiorcę do oceny zagadnień ro k u 1945 kilkom a sym bolicznym i rea liam i zwrócono uw agę na okres, gdy W ielkopolska b y ła nazyw ana W arthegau. W strząsające w rażenie robił ra p o rt policyjny dotyczący p rzejęcia książek z m ie szkania ks. prof, d ra Szczęsnego D ettloffa, założyciela k a te d ry h isto rii sztuki na U niw ersytecie P oznańskim , w ięzionego wów czas w obozie w ram a ch ak cji w y niszczania in teligencji polskiej. In n ą, niem niej złow różbną w ym ow ę m iały w y s ta w ione p ro je k ty przebudow y S tarego M iasta, p ow stałe w la tac h o k upacji. F u n k cjo n a ln y u kład całości nie przeład o w an y ak cen tam i plastycznym i, pow ścią gliw y k o m e n tarz ograniczający napisy do koniecznego m inim um , zdecydow anie u ła tw iały odbiór tej pięknej w ystaw y. I szkoda, że nie została ona udostępniona innym ośrodkom , gdzie z pow odzeniem m ogłaby spełniać w ażną rolę, pro p ag u jąc nie tylko lokalne p roblem y k o n se rw ato rsk ie P oznania, lecz zasady i k ie ru n k i d z ia ła n ia w spółczesnej polskiej służby k o n se rw ato rsk iej, z pow odzeniem realizu jącej pogłębione studia naukow e i obfitą, a w szechstronną dok u m en tację zabytków .
Lech K r z y ż a n o w s k i
KONFERENCJA „PRO BLEM Y O C H R O N Y A R C H IT E K T U R Y
N A JN O W SZ E J”
P rezydium M iejskiej R ady N arodow ej w P oznaniu i O środek D okum entacji Z a bytk ó w w W arszaw ie zorganizow ały w P oznaniu w d n 'ac h 19—20.X I.1970 r. sesję nau k o w o -k o n serw ato rsk ą pośw ięconą problem om ochrony a rc h ite k tu ry n ajn o w szej 1850—1939.