• Nie Znaleziono Wyników

Postulat odbudowy wieży kościoła na Świętym Krzyżu i konieczność dalszych prac badawczo-konserwatorskich przy zespole klasztornym na Łyściu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Postulat odbudowy wieży kościoła na Świętym Krzyżu i konieczność dalszych prac badawczo-konserwatorskich przy zespole klasztornym na Łyściu"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Jakub Lewicki

Postulat odbudowy wieży kościoła na

Świętym Krzyżu i konieczność

dalszych prac

badawczo-konserwatorskich przy

zespole klasztornym na Łyściu

Ochrona Zabytków 54/1 (212), 89-103

(2)

Jakub Lewicki

W yd zia ł A rch itektu ry PW, W arszawa

POSTULAT ODBUDOWY WIEŻY KOŚCIOŁA NA ŚWIĘTYM KRZYŻU

I KONIECZNOŚĆ DALSZYCH PRAC BADAWCZO-KONSERWATORSKICH

PRZY ZESPOLE KLASZTORNYM NA ŁYŚCU

Jednym z najw ażniejszych zespołów zabytkow ych w północnej M ałopołsce jest położony w centrum G ór Św iętokrzyskich daw ny klasztor benedyktynów Św. Krzyża na Lyścu. O becnie miejsce to nabrało d o d a tk o ­ w ego w ym iaru sym bolicznego, gdyż nazw a opactw a przeniesiona jako nazw a geograficzna na okoliczne gó­ ry stała się określeniem now ego w ojew ództw a, a kla­ sztor św iętokrzyski jest jednym z najważniejszych za­ bytków decydujących o tożsam ości kulturow ej tego regionu. N ależy jednak przypom nieć, że m im o doty ch ­ czasow ych troskliw ych prac konserw atorskich i o g ro ­ m nego ruchu turystycznego kościół i klasztor św ięto­ krzyski nie zostały do końca o dbudow ane po zniszcze­ niach z 2 pol. X IX i 1 pol. X X w.

Jednym z najbardziej charakterystycznych elem en­ tó w daw nego opactw a benedyktynów na Łyścu była

wieża kościoła klasztornego. Jej w ysoka, późnobaro- kow a sylweta z m alowniczym hełm em w idoczna była z daleka. W idok ten zm ienił się do p iero w w ieku X X , kiedy zniszczona wieża zniknęła z sylwety zespołu kla­ sztornego. W pejzażu zastąpił ją w latach siedem dzie­ siątych agresywny elem ent — przekaźnik telewizyjny — który dom inuje nad całą okolicą. W płynęło to na zm ianę otaczającego krajobrazu kulturow ego, którego w spółczesny o dbiór nie wiąże się z tożsam ością i hi­ storią tego m iejsca1. N ieistniejąca wieża sław nego opactw a o charakterystycznej sylwecie, nakryta póź- nobarokow ym hełm em pełniła tutaj rolę szczególną. O odbiorze tego w ażnego k u ltu ro w o obszaru decydo­ wał zespół budow li w zniesionych na szczycie d o m in u ­ jącego nad okolicą w zgórza: w idoczna z daleka wieża kościelna, stojąca w pobliżu dzw onnica nakryta

nie-1. Ś w ię ty K rzy ż, w id o k o g ó ln y z e s p o łu k la szto rn e g o o d s tr o n y w sc h o d n ie j — sta n o b e c n y . F ot. S. G ó rz y ń s k i 1 9 9 9 1. H o ly C ross, g e n e ra l v ie w o f th e m o n a s tic c o m p le x fr o m th e ea st. P r e s e n t-d a y sta te . P h o to : S. G ó rz y ń s k i 1 9 9 9

1. Por. Z . M y c z k o w s k i, T o ż s a m o ś ć m ie jsca w o c h ro n ie i k s z ta lt o - w 7 0 . ro c zn ic ę u ro d zin p ro fe so ra J a n u sza B o g d a n o w sk ie g o , K raków w a n iu k ra jo b ra zu k u ltu r o w e g o , (w :) K ra jo b r a z y . K sięga p a m ią tk o w a 2 0 0 0 , s. 1 9 9 - 2 1 4 .

(3)

2. Ś w ięty K rzyż, kościół, w id o k o d połu dn iow ego-zachodu. na fasadę zach odnią zw ień czo n ą n ieg d yś w ieżą, obecn ie nie zachow aną. Fot. J. L ew ick i 1 9 9 9 2. H o ly C ross, church, v ie w fr o m th e s o u th - e a s t o f th e w e s te rn fa ça d e, o n c e to p p e d w ith a to w e r. P h o to : J. L e w ic k i 1 9 9 9

gdyś charakterystycznym hełm em i bryła pozostałych budynków klasztornych.

D zieje budowy i zn iszczen ia w ieży kościoła

Pierwsze wieże kościoła na Łyścu dobudow ał od strony zachodniej op at Stanisław Sierakowski (1636­

1662), który je także „m iedzią p o krył i inne dobro­

dziejstw a klasztorow i w yśw ia d czył”2. Schem atyczny

w izerunek klasztoru z tego okresu jest w idoczny na

m iedziorycie M arcina K w iatkiewicza z 1690 r. 3 Przed­

staw iono na nim znacznie uproszczoną fasadę kościo­ ła, k tó rą flankow ały dwie kw adratow e trzykondygna­ cyjne wieże. W każdej z dolnych kondygnacji wież um ieszczono po jednym oknie, a na najwyższej po dw a mniejsze otwory. Wieże nakryto barokow ym i h ełm a­ mi. N a jednej z wież zam ontow any był zegar. W znie­ sione w ów czas wieże przetrw ały do zniszczenia koś­ cioła podczas pożarów w dniach 26 października 1777

2 . M . D e rw ic h , B e n e d y k ty ń s k i k la s z to r S w . K rz y ża na Ł y s e j G ó rz e

w śre d n io w ie c zu , W arszaw a 1 9 9 2 , s. 1 8 6 , p rzyp is 2 5 2 . Por. też

J. G acki, B e n e d y k ty ń s k i k la s z to r Sw . K rz y ża na Ł y s e j G ó rz e , W a r­ szaw a 1 8 7 3 , s. 7 6 , 9 4 ; J. Jastrzęb sk i, K la sz to r Ś w ię te g o K rz y ża na

Ł y śc u , K ielce 1 9 8 3 , s. 1 0 , 6 0 .

3 . M . K w ia tk iew icz, K r z y ż Ś w ię ty n a Ś w ię te j G ó rz e Ś w ię to k r z y s k ie j

Ł y sie ć n a z w a n e j..., K ra k ó w 1 6 9 0 , k. 3 , n lb ., m ied zio ry t.

4 . J. G ack i, o p . c it., s. 5 6 , 7 5 , 1 0 5 .

i 22 maja 1779 r. 4 O dbudow ę kościoła i klasztoru

rozpoczęto za przeorów Emeryka Gołaszewskiego i Ful- gentegoStrojnow skiego (od 1781 i 1784 r.). Prace p ro ­ wadził najpierw arch itek t zakonny Stefan W ercner, następnie budow ę kontynuow ał D om inik Pucek, a po jego śmierci zastąpił go Józef Janow icz5. D o ukształ­ tow ania elewacji zachodniej i wschodniej w ykorzysta­ no gotow e projekty przysłane z W łoch przez opata Józefa N iegolew skiego6. W zniesienie wieży h ip o tety ­ cznie przypisano architektow i ks. Józefow i Karśnickie- mu (K arsznickiem u)7. Jej trzon miał ponoć zaprojek­ tow ać tw órca architektury kościoła, ale dotychczas nie o dnaleziono projektu budow li. W zniesiona w ów czas wieża stała się elem entem górującym nad klasztorem i całą okolicą.

Z b u d o w an a u schyłku XVIII w. wieża p rzetrw ała w dobrym stanie do początku X X w. W tedy na kla­ sztor spadła jedna z największych klęsk, jaką było zni­ szczenie zespołu podczas I w ojny św iatow ej.

Wyco-5 . J. G acki, o p . cit., s. Wyco-5 7 . Por. te ż S. Ł oza, A rc h itek c i i b u d o w n i­

c z o w ie w P olsce, W arszaw a 1 9 5 4 , s. 131 (Ja n o w icz J ó z e f); s. 1 4 2

(Karsznicki Józef); s. 2 4 9 (Pucek D o m in ik ); s. 3 2 6 (W ercner Stefan). 6. J. J astrzęb sk i, o p . c it., s. 1 3 . O p a t N ie g o le w s k i o d w ie d z ił m .in . R zym , M arsylię, K assynę [?] i W en ecję — za J. G acki, o p . cit., s. 1 0 5 . 7. A . O lsz ew sk i, Z y c ie i tw ó r c z o ś ć a r c h ite k ta ks. J ó zefa K a rśn ic k ie g o , „ B iuletyn H isto r ii S ztu k i”, R. X IX , 1 9 5 7 , nr 4 , s. 3 0 3 , 3 0 8 ; h a sło K arsznick i (K arśnicki) J ó z e f (w :) I. P o p la tek , J. P a szen d a , S ło w n ik

(4)

fujące się w ojska austriackie nie tylko złupiły różne elem enty zabytkow ego kom pleksu klasztornego, ale i w ysadziły wieżę kościoła8. Stało się to 31 paździer­

nika 1914 r. 9 Jej zaw alenie spow odow ało uszkodzenie

zachodniej części kościoła i pow ażne szkody w k o n ­ strukcji nośnej całej budow li, których efektem było pęknięcie ścian i rysy na m urach. Zniszczeniu uległa konstrukcja więźby dachow ej i chór m uzyczny wraz z organam i, które spłonęły. Z aw aliła się część sklepień. Pow ażnie została uszkodzona elewacja zachodnia koś­ cioła i jego ściana szczytowa. W ielkie kam ienne ciosy i gruz z wieży zatarasow ały wejście do świątyni. Szyb­ ką o d b u d o w ę uniem ożliw iał brak środków finanso­ wych i tragiczna sytuacja częściowo opustoszałego opac­ tw a, w k tó reg o części nadal funkcjonow ało ciężkie w ięzienie. O d b u d o w ę zabytkow ego zespołu k o n ty n u ­ ow ano po przejęciu go przez oo. oblatów. W 1936 r. zm ieniono pokrycie kościoła z gontu na blachę cynko­ wą. W 1937 r. usunięto ciosy ze zniszczonej wieży, k tó re zaw aliły klatkę schodow ą, w ykonano rem o n t tej części w n ętrza i zakończono w ym ianę pokrycia koś­ cioła. O ile w okresie m iędzyw ojennym udało się usu­ nąć w iększość zniszczeń zabytkow ego kościoła, to w ie­ ża nie doczekała się odbudowy. Jedynie w 1947 r. w ram ach inw entaryzacji architektonicznej zabytko­ w ego zespołu p om ierzono relikty zniszczonej w ieży10.

D ziałan ia na rzecz odbudowy w ieży

D o idei odtw o rzen ia wieży kościoła św iętokrzyskie­ go p o w ró co n o u schyłku lat pięćdziesiątych. Było to konsekw encją zakończenia odbudow y pozostałych części zespołu — skrzydeł klasztornych, krużganków i otoczenia zabytkow ego zespołu. Prace przy o d b u d o ­

w ie krużganków zakończono w 2 poł. lat sześćdziesią­

ty c h 11. W pływ na podjęcie inicjatywy odtw orzenia wieży św iętokrzyskiej m iała rekonstrukcja wieży na kościele cysterskim w Koprzywnicy. O dbudow ę ko- przyw nickiej wieży także zniszczonej podczas I wojny św iatow ej ukoń czo n o w 1959 r. 12

R ekonstrukcję wieży świętokrzyskiej postulow ała M aria S ulim ierska-L aube we w nioskach k o n serw ato r­ skich dotyczących zespołu klaszto rn eg o 13. W nioski te stanow iły podsum ow anie w ykonanych wcześniej ba­ dań historycznych (M. Sulim ierska-Laube) i architek­ tonicznych (H. i Z. Z iętkiew iczow ie). A utorka w n io ­ sków konserw atorskich zw racała uwagę na zachow a­ nie znacznej liczby detali kam iennych zalegających

8 . W jed n y m z w y d a w n ic tw p r z y to c z o n o ch arak terystyczn y d la ó w ­ c z e s n e g o s p o so b u m y ślen ia o p is te g o w y d a rzen ia — „ Ż y d , o ficer

a u s tr ia c k o -w ę g ie r s k ie j a r m ii w y s a d z ił w ie ż ę i da ch , z n is z c z y ł w e ­ w n ę tr z n e u r zą d z e n ia h is to r y c z n e g o k o ścio ła , d la te g o a b y , ja k m ó w ił, R us n ie u r z ą d z ił tu t a j o b s e r w a to r iu m ” — w g K b., B u d o w n ic tw o k o ście ln e w p a ra fia ch d ie c e z ji sa n d o m ie rsk ie j z a p ie r w s z e 2 8 la t X X w ie k u , „ R o c zn ik D ie ce z ji S an dom iersk iej na 1 9 3 0 r o k ”, red.

S. G r e lew sk i, R a d o m 1 9 3 0 , s. 3 6 , p o z . 9 1 .

9 . D ata d z ie n n a za J. Jastrzębsk i, o p . c it., s. 3 0 . Por. T . S z y d ło w sk i,

R u in y P o lsk i. O p is s z k ó d w y r z ą d z o n y c h p r z e z w o jn ę w d z ie d z in ie z a b y t k ó w s z tu k i n a zie m ia c h M a ło p o lsk i i R usi C z e r w o n e j, K rak ów ,

o k . 1 9 1 9 , s. 1 1 , 1 3 9 ; J. W o jc ie c h o w sk i, C o z ro b io n o w P olsce

w za k re sie o d b u d o w y , resta u ra c ji i k o n s e rw a c ji z a b y t k ó w s z tu k i w la ta c h 1 9 1 9 - 1 9 2 9 , „ O c h r o n a Z a b y tk ó w S ztu k i” 1 9 3 0 - 1 9 3 1 ,

cz. 2 , s. 2 6 5 ; S tr a ty k o ście ln e p o n ie s io n e p o d c z a s w ie lk ie j w o jn y na

te re n ie d ie c e z ji s a n d o m ie rs k ie j, „ R o czn ik d iecezji sa n d o m iersk iej na

1 9 3 0 r o k ”, s. 5 7 .

1 0 . In w en ta ry za cja k o ś c io ła i k la szto ru na Św . K rzyżu, rzu ty, e le ­ w acje i p rzek ro je k la szto ru , 1 :1 0 0 ; k o ś c ió ł i k ap lica O le śn ic k ic h , 1 :5 0 ; d e ta le , 1 :1 0 , 1 :5 , 1 :2 , 1:1 — S. B rykalski, Z . S z tu k iew icz,

W . Skiba, PK Z O /W a rsza w a 1 9 4 7 . P om iar w zbio ra ch A rch iw u m Ś w ię to k rz y sk ie g o O d d zia łu W o je w ó d z k ie g o Słu żb y O c h r o n y Z a b y t­ k ó w w K ielcach (dalej: S O Z w K ielcach ). W cześn iejszy p o m ia r za ­ b y tk o w e g o o p a c tw a w y k o n a li w o k resie m ię d z y w o je n n y m stu d en ci W y d z ia łu A rch itektu ry P o lite ch n ik i L w o w sk iej w ram ach praktyki w akacyjnej. P om iaru te g o n ie u d a ło się o d n a le ź ć — J. L ew icki,

I n w e n ta r y z a c ja z a b y t k ó w w o k resie d w u d z ie s to le c ia m ię d z y w o je n ­ n e g o , „ O c h r o n a Z a b y tk ó w ”, R. LII, 1 9 9 9 , nr 4 , s. 3 8 2 .

1 1 . S p o rz ą d z o n e w ó w c z a s p rojek ty a rch ite k to n ic zn e i d o k u m e n ta ­ cja z p r o w a d z o n y c h prac b u d o w la n y c h i k o n se r w a to rsk ic h znajduje się w A rch iw u m S O Z w K ielcach .

1 2 . J. W ią c e k , O d b u d o w a w ie ż y na k o ście le p o c y s te rs k im w K o ­

p r z y w n ic y , „K ronika D ie ce z ji S a n d o m iersk iej”, R. 5 3 , 1 9 6 0 , sty ­

c z e ń , nr 6, s. 1 8 1 - 1 8 7 .

1 3. M . S u lim iersk a -L a u b e, Z . Z ię tk ie w ic z , Ł y sa G óra, p o w . i w o j.

k ieleck ie. K o śc ió ł i k la s z to r b e n e d y k t y n ó w p. w . Św . K rzy ża . W n io ­ s k i k o n s e rw a to r sk ie , PK Z O /W a rsza w a 1 9 5 8 - 1 9 5 9 , m p is, s. 5 , 7.

W zbio ra ch A rch iw u m S O Z w K ielca ch i A rch iw u m o o . o b la tó w na Św . K rzyżu.

3 . Ś w ię ty K rz y ż, fa sa d a z a c h o d n ia z w ie ń c z o n a n ie g d y ś w ie żą , o b e c ­

n ie nie za c h o w a n ą . F ot. J. L e w ic k i 1 9 9 9

3 . H o ly C ross, church, w e s te rn fa ç a d e o n c e to p p e d w ith a to w e r. P h o to : J. L e w ic k i 1 9 9 9

(5)

skraj puszczy po południow ej stronie kościoła oraz na istnienie inw entaryzacji rysunkow ej wieży, o p u b lik o ­ wanej w 1889 r. (J. H in z )14. Jednocześnie podkreślała znaczenie w zględów artystycznych, gdyż „ pozostaw ia­

jąc zespół bez w ieży pozbaw iłoby się go części w alorów artystycznych, zubożając zarów no bryłę jak i elewację zachodnią kościoła”. M aria Sulim ierska-L aube nie w y­

kluczała zaprojektow ania wieży o „charakterze w sp ó ł­

c zesn ym ”, ale o tym m iano zadecydow ać później, po

w ykonaniu przez p rojektanta o d pow iednich p ró b , k tó ­ re pozw oliłyby na podjęcie decyzji czy należy re k o n ­ struow ać wieżę w dawnej form ie architektonicznej czy też w now ej. Pisała, że „fakt w ystaw ienia w ty m m iej­

scu elem entu wysokościow ego o charakterze w spółcze­ snym [tj. przekaźnika telewizyjnego] skłaniałby do przyjęcia koncepcji rekonstruow ania w ieży kościoła w pierw otnej fo rm ie ”. Jednym z inicjatorów o d tw o ­

rzenia wieży świętokrzyskiej był także ówczesny W o­ jew ódzki K onserw ator Z abytków A ndrzej M ich ało w ­ ski, który gorąco popierał tą inicjatywę. Zlecił on w y­ konanie dokum entacji potrzebnej do zrealizow ania te ­ go przedsięwzięcia pracow ni prof. P iotra Biegańskiego na Wydziale A rchitektury Politechniki W arszawskiej. W ybrano nie tylko najstarszy i najbardziej zasłużony politechniczny W ydział A rchitektury, ale także insty­ tucję doskonale znaną na terenie w ojew ództw a kielec­ kiego, k tó ra prow adziła badania i prace m .in. w Sie­ ciechow ie, O patow ie, Pińczowie, C hęcinach, S an d o ­ m ierzu, Bodzentynie i Sobkowie (w ym ienim tylko kil­ ka przykładow ych realizacji prow adzonych przez Z a ­ kład i jego pracow ników na tym terenie).

Projekt sporządził zespół pracow ników pod k ie ru n ­ kiem prof. P iotra B iegańskiego15. O bejm ow ał on in ­ w entaryzację stanu istniejącego, koncepcję o d tw o rz e ­ nia wieży wraz z rozw iązaniem bryły, hełm u, szczegó­ łowym i danym i na tem at w ykorzystania starych cio­ sów kam iennych i niezbędnym i obliczeniam i statycz­ nym i i konstrukcyjnym i. Prace projektow e w ykonano ok. 1971 г., a całość opracow ania zakończono dw a lata później.

Zakres projektu

Pierwszym elem entem projektu była inw entaryzacja reliktów zniszczonej wieży. N a w ykonanych rysunkach ukazujących zachodnią część kościoła w yraźnie zazna­ czono ocalałe fragm enty podstaw y wieży w form ie grubych, m asyw nych m urów. W m urach tych znajdują się otw ory na gniazda belek, k tó re w yznaczały najniż­ szą kondygnację użytkow ą niezachow anej budow li.

1 4 . J. H in z , S zk ice a rc h ite k to n ic zn e k r a jo w y c h d z ie ł s z tu k i, W a rsza ­ w a 1 8 8 9 , t. I, s. 4 3 - 4 5 , tabl. LVI. P om iaru w ie ż y d o k o n a ł przy okazji jej restauracji „ b u d o w n ic z y k la sy I p d p . W a lery M i ż e w i c z ” w 1 8 5 2 r.

1 5 . O ry g in a ły p rojektu o d b u d o w y w ie ż y (m atryce r y su n k ó w ) p r z e ­ c h o w y w a n e są w A r ch iw u m Z a k ła d u A rch itek tu ry P olsk iej W y d z ia ­ łu A rch itek tu ry P o lite ch n ik i W arszaw sk iej, sygn . 1 7 9 7 8 - 1 8 4 4 9 . N a o p r a c o w a n ie sk ła d a ła się in w en taryzacja arch itek tu ry, stu d ia arch

i-Poniżej znajdują się luki odciążające sklepienie i wzmac­ niające konstrukcję tego fragm entu kościoła. N a inw en­ taryzacji w yraźnie zaznaczono granice zachow anej o k ­ ładziny kamiennej nie istniejącej wieży, która in situ oca­ lała poniżej wysokości obecnej kalenicy dachu kościoła. Kolejnym elem entem opracow ania są rysunki p ro ­ jektow e wieży. Sporządzono je zarów no w form ie ogólnych w idoków projektow anej wieży, jak i d o k ła­ dniejszych rysunków z zaznaczeniem na nich m ateria­ łu i układu ciosów kam iennych, z których planow ano w zniesienie odtw arzanej budow li. Z am ierzano o d b u ­ dow ać wieżę w form ie jaką m iała przed zniszczeniem , dostosow ując ją do w ystroju elewacji zachodniej koś­ cioła. Podstaw ą projektu były archiw alne zdjęcia wieży z hełm em , k tó re p o d d an o obróbce fotogram etrycznej. Projektow ana wieża m iałaby otrzym ać na każdej z ele­ wacji zdw ojone korynckie kolum ny ram ujące ujęty dekoracyjnym obram ieniem o tw ó r okienny. Powyżej pro jek to w an o belkow anie, na którym miał się opierać pó źnobarokow y hełm . Powyżej okna, a poniżej b elko­ w ania zaplanow ano um ieszczenie okrągłej płyciny, w której przew idyw ano odtw orzenie tarczy zegara, któ ry się tutaj niegdyś znajdow ał. Bardzo ważnym elem entem wieży miał być jej hełm , który także pla­ now ano odtw orzyć w form ie zbliżonej do tej, jaką miał zachow any do 1914 r. H ełm miał form ę późnobaro- kow ą z um ieszczoną w połow ie wysokości galeryjką, na k tó rą prow adził półkolisty o tw ó r wejściowy. Balu­ strada galeryjki m iała zostać zw ieńczona dekoracyjny­ mi kutym i kulam i. O d góry hełm w ieży m iała wieńczyć wielka kula z dekoracyjnie opracow anym krzyżem. Dzięki sw ojem u dekoracyjnem u rozw iązaniu hełm był najważniejszym elem entem wieży, który nadaw ał jej charakterystyczną, niepow tarzalną sylwetę.

M ury wieży zam ierzano wznieść z ciosów k am ien­ nych. Jej w nętrze p lanow ano pozostaw ić puste. P ro­ jektow ano umieścić tam schody prow adzące na taras znajdujący się w połow ie hełm u wieży. Wejście na w ie­ żę m iało prow adzić ze strychu kościoła i następnie sześciom a biegam i schodów z pięciom a spocznikam i na w zm iankow any już taras. H ełm planow ano w yko­ nać w konstrukcji stalow ej, k tó ra m iała zostać pokryta odeskow aniem , a następnie blachą m iedzianą. Szcze­ góły w ykonania wieży prezentują jej przekroje (po­ przeczny i podłużny). Ukazano na nich przekrój ele­ m entów kam iennych oraz przekrój całej wieży zw ień­ czonej hełm em . N a jednym z rysunków ukazano także zwymiarowany przekrój hełm u z pokazaniem konstruk­ cji i sposobu rozw iązania poszycia hełm u. Wystrój a r­ chitektoniczny hełm u miał zostać „wyrobiony” z

drew-te k to n ic z n e , pro jek t drew-te c h n ic z n y — rysunki r o b o c ze arch idrew-tek tu ry, w y k a z k a m ien iark i d o projektu rek onstrukcji w ie ż y i o b lic z e n ia sta ty czn e. P o w sta łe n a tej p o d sta w ie o p r a c o w a n ia w m a sz y n o p isa c h znajdują się w z b io ra ch A rch iw u m S O Z w K ielca ch oraz w in n y być ta k że p r z e c h o w y w a n e w A rch iw u m o o . o b la tó w na Św . K rzyżu i w A rch iw u m P a ń stw o w y m w K ielca ch (w śró d d o k u m e n tó w d o t y ­ c zą c y c h o d b u d o w y kla szto ru ).

(6)

4. Ś w ię ty K rzy ż, fa sa d a w sc h o d n ia k o śc io ła i k la s zto r u w e d łu g p o m ia r u o p u b lik o w a n e g o p r z e z J a n a H in za . W g J. H in z, S zk ice a r c h ite k to n ic zn e k r a jo w y c h d z ie ł s ztu k i, W a rsza w a 1 8 8 9 , t. I, ta b l. LV1. P o m ia ru w ie ż y d o k o n a ł p r z y o k a z ji je j re sta u ra c ji W a lery M iż e w ic z w 1 8 5 2 r.

4 . H o ly C ross, e a ste rn fa ç a d e o f th e ch u rch a n d m o n a s te r y a c co rd in g to a m e a su re m e n t p u b lis h e d b y Jan H in z. A cc. to : J. H in z , S zk ice a r c h ite k to n ic zn e k r a jo w y c h d z ie ł s z tu k i (A rch ite cto n ic S k etch es o f N a tio n a l W o rk s o f A rt), W a rsza w a 1 8 8 9 , v o l. I, ta b le LVI. T h e m e a su re m e n t o f th e to w e r w a s c o n d u c te d u p o n th e o c ca sio n o f its r e s to r a tio n b y W a lery M iż e w ic z in 1 8 5 2

na. Konstrukcję stalow ą plan o w an o zakotw iczyć w ist­ niejącym murze ścian wieży. Podstaw a konstrukcji sta­ lowej m iała mieć kształt p ro sto k ąta, podobnie jak rzut poziom y wieży. O d w ysokości ok. 5 m kształt k o n ­ strukcji stalowej przybierał rzu t kw adratu d o stosow u­ jąc się do historycznej form y wieży. O pracow anie p o d ­ staw y konstrukcji i znajdujących się powyżej pięciu segm entów planow ano w ykonać z m asyw nego k ąto w ­ nika stalow ego w zm acnianego ryglam i i kratow aniem z cieńszego kątow nika. M o n taż konstrukcji zam ierza­ no przeprow adzić od podstawy, a następnie zakończyć na kolejno m ontow anych pięciu segm entach. Segm en­ ty planow ano zm ontow ać na pow ierzchni ziemi i p o ­

1 6 . O b liczen ia sta ty czn e d o p rojek tu rek on stru k cji w ie ż y k o śc io ła na S w . K rzyżu w y k o n y w a li Jerzy T elig a (g łó w n y p rojek tan t) i A lek

-daw ać dźw igiem na miejsce m ontażu, gdzie śrubam i zam ierzano je połączyć pom iędzy so b ą 16.

U zupełnieniem ogólnych rysunków prezentujących koncepcję od tw o rzen ia wieży były projekty określające m ateriał, z jakiego w in n a być ona zbudow ana. Z asad­ nicza tru d n o ść polegała na odtw orzeniu wieży z blo­ kó w kam iennych, z których część zachow ała się. Z godnie z obow iązującą wówczas doktryną k onserw a­ to rsk ą p o stan o w io n o w ykorzystać wszystkie zachow a­ ne bloki kam ienne i w kom p o n o w ać je w odbu d o w y ­ w aną konstrukcję (anastyloza). D latego też projekt op raco w an o w form ie w idoków prezentujących ściany wieży oraz jej rzuty, na których zaznaczano miejsca

sander M o sto w sk i (autor o b liczeń ), P olitech n ika W arszaw ska, 1 9 7 3 , m p is, s. 1, A r ch iw u m S O Z w K ielcach .

(7)

i u k ład w m o n to w an ia oryginalnych fragm entów . W tym celu p ro jek to w an ą wieżę p o dzielono na 22 p o ­ ziom y niw elacyjne (I-X X II), z k tó ry ch każdy o p ra c o ­ w ano w form ie oddzielnego rzutu. N a każdym z p o ­ ziom ów zaznaczono p rojektow any układ ciosów i ich kształt oraz miejsce, gdzie pow inny być w m o n to w an e relikty oryginalne. Każdy z p rojektow anych ciosów został d o d atk o w o oznaczony na rzutach literą i n u m e­ rem , k tó re stanow ą odniesienie do specyfikacji p o ­ szczególnych ciosów, k tó re należy w przyszłości w yko­ nać lub w m o n to w ać na ich p ierw o tn e miejsce. Roz­ m ieszczenie oryginalnych ciosów zostało także p o k a ­ zane na w idokach kondygnacji wieży. U zupełnieniem tego rysunku projektow ego jest szczegółow a specyfi­ kacja poszczególnych ciosów, jakie należy odkuć (opis typu ciosu, jego w ym iary i schem atyczny rysunek), a także inw entaryzacja w szystkich zachow anych cio­ sów kam iennych i ich reliktów , jakie są rozrzucone w o k ó ł klasztoru (w idok każdego elem entu, jego prze­ kroje i ew entualnie schem atyczny rzut). Inw entaryza­ cja ta m a bardzo duże znaczenie, gdyż ukazuje orygi­ nalne dekoracje poszczególnych ciosów, k tó re muszą być p o w tó rzo n e na innych odtw arzanych elem entach. O statn im elem entem p rojektu są zachow ane szkice przedstaw iające różne detale, jakie w inny być o d tw o ­ rzone podczas odbudow y wieży: kształt profili kam ien­ nego obram ienia okna, rzeźbione w oluty tego o b ra ­ m ienia oraz kuty krzyż um ieszczony na wielkiej kuli, któ ry wieńczy wieżę.

W ażną część dokum entacji projektow ej stanow ią obliczenia statyczne. O bejm ują one analizę całej k o n ­ strukcji wieży i szczegółów n iek tó ry ch p ro p o n o w a ­ nych rozw iązań technicznych. W ykonał je A leksander M ostow ski p o d kierunkiem w ybitnego k o n stru k to ra ów czesnego dr. Jerzego Teligi, późniejszego profesora Politechniki W arszaw skiej1 .

O statnią część projektu stanowi opis i analiza p ro p o ­ now anych rozwiązań. Oryginał projektu (kalki i m atry ­ ce) znajduje się w zbiorach A rchiw um Z akładu A rchi­ tektury Polskiej Wydziału A rchitektury Politechniki War­ szawskiej. N a tej podstawie sporządzono kilka egzempla­ rzy dokum entacji (co najmniej 5), które zostały przeka­ zane do zbiorów kieleckiego U rzędu K onserw atorskie­ go (obecnie Służba O ch ro n y Z ab y tk ó w W ojew ództw a Św iętokrzyskiego), gdzie w inny się i dziś znajdow ać.

O p raco w an y w ów czas p ro jek t zakładał w ierne o d ­ tw o rzen ie form y wieży w edług stanu, jaki m iała ona przed zniszczeniem . P lanow ano um ieszczenie na ele­ w acjach n iek tó ry ch zachow anych oryginalnych ciosów kam iennych. N ieznacznie uproszczono kształt hełm u,

17. T a m ż e.

1 8 . O z n a c z e n iu i zak resie p o jęć w k o n se r w a c ji a rch itek tu ry por. E. M a ła c h o w ic z , K o n s e r w a c ja i r e w a lo r y z a c ja a r c h ite k tu r y w z e s p o ­ ła ch i k r a jo b r a z ie , W r o c ła w 1 9 9 4 , s. 9 4 - 9 5 . 1 9 . P or. M . M a n u g ie w ic z , O p in ia - s tu d iu m w s p ra w ie „ K o n c e p ­ c ji s tu d ia ln e j w z m o c n ie n ia k a m ie n n e j fa s a d y za c h o d n ie j k o ścio ła n a Ś w ię ty m K r z y ż u — z e s z c z e g ó ln y m u w z g lę d n ie n ie m z w ie ń c z e n ia (p ó łk o lis ty ty m p a n o n ) ” w r a z z e s z c z e g ó ło w y m i w n io s k a m i d o ty c z ą

-co w ynikało z braku precyzyjnej inw entaryzacji i d o ­ kładnych zdjęć wieży sprzed jej zniszczenia. Jednocze­ śnie zakładano w ykonanie współczesnej konstrukcji odbudow yw anej budow li. Sporządzony wówczas pro ­ jekt z konserw atorskiego p u n k tu należy określić jako w zniesienie kopii form y wieży (skala 1:1) i anastylozę n iektórych jej detali arch ite k to n iczn y c h 18. Z akres pla­ now anego odtw orzenia zew nętrznego kształtu wieży (rekonstrukcja formy) dopuszczał zastosow anie w spół­ czesnej konstrukcji budow li i w zniesienie jej przy p o ­ m ocy w spółczesnych m eto d budow lanych.

Podsum ow ując, w ykonany ówcześnie projekt jest nadal aktualny i stanow i p odstaw ę do w szystkich dal­ szych prac projektow ych odbu d o w y wieży kościoła na Łyścu. O gólna p ro p o n o w an a w ów czas koncepcja a r­ chitektoniczna od tw o rzen ia w ieży jest nadal aktualna. N ależałoby się jedynie zastanow ić, czy w arto ją rek o n ­ struować w zaproponow anej wówczas form ie konstruk­ cyjnej — odtw arzania ścian z pełnych ciosów kam ien­ nych. Rozwiązanie to byłoby w dzisiejszych czasach niezwykle kosztow ne. Poza tym w ydaje się, że należa­ łoby p o w tó rn ie spraw dzić czy zachodnia część nawy kościoła, m im o w spom agającej stalowej konstrukcji, w ytrzym ałaby tak znaczny ciężar nowej wieży. Dzisiaj słuszniejsze wydaje się rozw iązanie konstrukcji nośnej wieży w form ie lekkiego szkieletu, któ ry zostałby ob ­ łożony płaskim i, lżejszymi elem entam i naśladującym i ciosy kam ienne. N ależy także utrzym ać schody zapro­ jektow ane we w nętrzu wieży, k tó re prow adziłyby na umieszczony w połowie hełm u taras. Konieczne jest tak­ że odtw orzenie hetm u w edług stanu sprzed zniszcze­ nia; w inien on zostać w ykonany w konstrukcji stalo­ wej z odeskow aniem obłożonym blachą. Inny problem dotyczy w m ontow ania w ściany odtw arzanej budow li oryginalnych ciosów kam iennych. Są one obecnie bar­ dzo zniszczone. Z am o n to w an ie zw ietrzałych i zatar­ tych kam ieni stanow iłoby dużą dysharm onię k o m p o ­ zycyjną w stosunku do now ych kam iennych elem en­ tó w ścian wieży. D latego oryginalne fragm enty wieży w inny się raczej znajdow ać w lap id ariu m klasztornym .

D alsze losy idei odbudowy w ieży

O statecznie nie doszło do odbu d o w y wieży. W n a­ stępnych latach p rz ep ro w ad zo n o jedynie konserw ację zachodniej elewacji kościoła. Podczas prow adzonych prac nap raw io n o zniszczenia górnej części elewacji, któ re pow stały na skutek zaw alenia się wieży. Z n i­ szczone elem enty ro zeb ran o i zastąpiono je zrek o n ­ struow anym i detalam i k a m ien n y m i19. Stało się to

c y m i z a b e z p ie c z e n ia o b lu z o w a n y c h c io s ó w , K ielce 1 9 7 6 ; P r o je k t ka- m ie n ia rk i s z c z y tu fa s a d y k o śc io ła n a S w . K r z y ż u k. K ie lc, proj. Jerzy

Z a le w sk i, PK Z O /K ie lc e 1 9 8 0 ; E k s p e r ty z a te c h n ic z n a d o ty c z ą c a

sta n u te c h n ic zn e g o śc ia n y z a c h o d n ie j k o ś c io ła S w . K r z y ż a na Ł y sej G ó rz e p o s ze rz o n a o p r o je k t te c h n ic z n y d o c e lo w e g o z a b e z p ie c z e n ia i re k o n stru k c ji s z c z y tu te j śc ia n y , proj. L u d w ik Ł o ziń sk i, kreśliła

B. M ik u siń sk a , PK Z O /K ie lc e 1 9 8 3 — m p isy w z b io r a c h A rch iw u m S O Z w K ielcach .

(8)

w 1983 r., kiedy ro zeb ran o gzyms głów ny elewacji zachodniej (w ykonaw ca PKZ O/Kielce), a następnie na now o go o d tw o rz o n o . Podczas prac usunięto także część zniszczonej podstaw y wieży.

O db u d o w a wieży nadal jest planow ana przez ojców m isjonarzy o blatów M aryi N iepokalanej, którzy od 1936 r. użytkują zabytkow y zespół klasztorny. N a przeszkodzie staje jednak brak śro d k ó w finansow ych

S. Ś w ię ty K rz y ż, k o śció ł, fa sa d a z a c h o d n ia , sta n p o z n is zc ze n iu w ie ż y , ok. 1 9 7 0 r. — w id o k o g ó ln y . W g: S pis f o to g r a m ó w d o k u m e n ta c ji fo to g r a fic z n e j p o b e n e d y k ty ń s k ie g o o p a c tw a Ś w ię ty K rz y ż na Ł y s e j G ó rze , w y k . i o p ra ć. K. K ró l 1 9 6 9 - 1 9 7 3 , w z b io ra c h A r c h iw u m S O Z w K ielcach. F o t. K. K ró l

5 . H o ly C ross, ch urch, w e s te r n fa ç a d e , s ta te a fte r th e d e str u c tio n o f th e to w e r , a b o u t 1 9 7 0 — g e n e ra l v ie w . A cc. to : S p is fo to g r a m ó w d o k u m e n ta c ji

fo to g r a fic z n e j p o b e n e d y k ty ń s k ie g o o p a c tw a Ś w ię ty K rz y ż na Ł y s e j G ó rz e (L ist o f P h o to g ra m s fo r th e P h o to g ra p h ic D o c u m e n ta tio n o f th e P o s t­ -B e n e d ic tin e A b b e y o f th e H o ly C ro ss o n Ł y sa M t.) , e x e c u te d a n d p rep , b y K. K ró l, 1 9 6 9 - 1 9 7 3 , in th e c o lle c tio n o f th e S O Z A rc h iv e in K ielce. P h o to : K. K ró l

(9)

I 1---1

0 Am

6. Ś w ię ty K rzy ż, k o śció ł, w id o k o g ó ln y fa s a d y z a c h o d n ie j w r a z z p r o ­ je k to w a n ą d o o d tw o r z e n ia w ie ż ą i je j h e łm e m . W g: P ro je k t r e k o n ­ s tru k c ji w ie ż y , kier. p ro j. P. B iegań ski, 1 9 7 1 . A rc h iw u m Z a k ła d u A rc h ite k tu ry P o lsk ie j W y d z ia łu A rc h ite k tu ry P o lite c h n ik i W a rs za w ­ sk iej (dalej: Z A P PW ), sygn . 1 7 9 8 6 /V I.

6. H o ly C ross, church, g e n e ra l v ie w o f w e s te rn fa ç a d e w ith th e to w e r a n d h e lm e t fo reseen in a re c o n stru c tio n p r o je c t. A cc. to : P ro je c t fo r th e rec o n stru c tio n o f th e to w e r, p r o je c t h e a d e d b y P. B iegań ski, 1 9 7 1 . A rc h iv e o f Z A P PW , 1 7 9 8 6 /V I

i inne, „w ażniejsze” inwestycje podejm ow ane przez zgrom adzenie. Także ostatnio nie było pow ażniejszych głosów naw ołujących do odbudow y wieży, m im o p a­ nującej już od wielu lat zgody w szystkich specjalistów, że jest to przedsięw zięcie w ażne i konieczne. Ideę i w y­ konany projekt odbudow y wieży om ów ił ostatnio Jakub Lewicki podczas sesji prezentującej różne aspekty dzie­ jów klasztoru na Sw. Krzyżu20. W w ydaw nictw ie pose- syjnym opublikow ano niektóre rysunki projektow e.

O becnie na zew nątrz kościoła nie m a już żadnych elem entów świadczących o istniejącej niegdyś wieży. Dla obserw atora nie znającego historii i daw nego w y­ glądu klasztoru — w e współczesnej form ie kościoła — żaden elem ent architektoniczny nie wskazuje naw et na istnienie wieży, k tó ra została w yparta z pejzażu k u ltu ­ row ego tego rejonu. Rolę dom inanty wysokościowej skutecznie zastąpił przekaźnik telewizyjny, który stał się w krajobrazie znakiem dom inującym nad całym zespo­ łem klasztornym . Jego budow a była przejaw em duże­ go lekcew ażenia zachow anego pejzażu kulturow ego i dom inacji w zględów praktycznych i ekonom icznych, k tó re stały się ważniejsze od dalszego zachow ania w niezm ienionym kształcie zabytkow ego zespołu kla­ sztornego i otaczającej przyrody. M ożna przytoczyć więcej przykładów podobnego postępow ania. Z d a rz a ­ ło się, że w pobliżu cennych zespołów przyrodniczych i zabytkow ych w znoszono analogiczne konstrukcje, co m iało być przejaw em postępu technicznego i obrazem m odernizacji otaczającego świata. Podobne realizacje dotknęły w ysoko uprzem ysłow ione i rozw ijające się państw a E uropy Z achodniej, o ile ostre przepisy d o ­ tyczące ochrony daw nej architektury i przyrody nie były w stanie się tem u przeciw staw ić. W E uropie W schodniej dochodziły też względy polityczne, gdyż w znoszone now e wielkie urządzenia techniczne były znakom itym dow odem dom inacji now oczesności nad czasami „zacofania” i niedorozw oju ekonom icznego, za którego przejawy uważano zachowane często w złym stanie daw ne budow le lub kom pleksy architektury sak­ ralnej. W E uropie Środkow ej najdobitniejszym przy­ kładem p odobnych działań m oże być zespół katedry św. Ju ra w e Lwowie „u zupełniony” przez w ielkie słupy przekaźników telewizyjnych. W śród bliższych przykła­ dów m ożna w ym ienić Z am ość, gdzie osie w idokow e renesansow ego idealnego m iasta uzyskały zam knięcie w postaci słupów sieci wysokiego napięcia, co wynikało raczej z głupoty niż było efektem celow ego działania.

Postulaty konserwatorskie

Z espół klasztorny wym aga ciągłej, bieżącej k o n ser­ wacji i pieczołow itej ochrony. K ontynuow ana w inna

2 0 . J. L ew ick i, P r o je k t re k o n stru k c ji w ie ż y k o ś c io ła na Ś w ię ty m

K rz y ż u z 1 9 7 1 ro k u i p o s tu la ty b a d a w c z o -k o n s e r w a to r s k ie a r c h ite k ­ tu r y z e s p o łu k la s zto r n e g o tr z y d z ie ś c i la t p ó ź n ie j, (w :) K la s z to r na Ś w ię ty m K rz y żu w p o ls k ie j k u ltu rz e n a r o d o w e j, red . D . O lsz ew sk i,

(10)

być dalsza o d b u d o w a i rew italizacja zniszczonego ze­ społu, k tó ry obecnie jest intensyw nie użytkowany. Pełnione funkcje sanktuarium nie m ogą spow odow ać zniszczenia zabytkow ego zespołu, jak stało się w w y­ padku innych zespołów klasztornych w okół Kielc (np. klasztor na K arczów ce)21. D latego też wszystkie p ro ­ w adzone prace i adaptacje w inny być czynione z dużą k u ltu rą architektoniczną. Z ab ro n io n e pow inny być wszystkie przekształcenia w okolicy klasztoru uzasa­ dniane często potrzebam i w zrastającego ruchu tu ry ­ stycznego i pielgrzym kow ego. Dotyczy to szczególnie przekształceń teren u w okół opactw a, k tó re pow inny być ograniczone do m inim um , a cały obszar w inien zachow yw ać obecny krajobraz przyrodniczy i k u ltu ro ­ wy. D latego słuszne są wszelkie działania miejscowych w ładz konserw atorskich, dążących do ograniczenia do m inim um przekształceń w okół zabytkow ego zespo­ łu 22. W inna być także k o n ty n u o w an a stopniow a k o n ­ serw acja architektury i w ystroju zabytkow ego zespo­ łu 23. W obec niskiej jakości m ateriałów stosow anych w latach pow ojennych do prac b u d o w lan o -k o n serw a- torskich skala przyszłych prac rem ontow ych i budow - lan o -k o n serw ato rsk ich będzie dużo większa niż m oże się z p o zo ru wydaw ać. Trzeba będzie w ym ienić w ięk­ szość ty n k ó w w budynkach klasztornych, a naw et nie­ k tó re instalacje i elem enty w yposażenia. P row adzone prace będą okazją do w eryfikacji i uzupełnienia w n io ­ sków z b ad ań h isto ryczno-architektonicznych p ro w a ­ dzonych przez H alinę i Zdzisława Ziętkiewiczów i M a­ rię Sulim ierską-L aube. W arto jednak już teraz w o gól­ nym zarysie sform ułow ać najważniejsze postulaty ba­ daw cze dotyczące arch itek tu ry zespołu klasztornego.

Postulaty badaw cze

D okładnej w eryfikacji i uzupełnienia wym aga ro z­ w arstw ienie i analiza architektury zespołu klasztorne­ go w jego wszystkich kolejnych naw arstw ieniach od fazy najstarszej po ostatnie przekształcenia. Pierwsze prace w tym k ierunku podjęła M aria S ulim ierska-L au­ be, k tó ra na przełom ie lat pięćdziesiątych i sześćdzie­ siątych o p racow ała studium historyczne zespołu24.

Ze-2 1 . Por. recen zja J. L e w ic k ie g o , K a rc zó w k a . H is to r ia , lite ra tu ra ,

a rch ite k tu ra , p r z y r o d a , „ O c h r o n a Z a b y tk ó w ”, R. LI, 1 9 9 8 , nr 2 ,

s. 1 8 1 - 1 8 7 ; te n ż e , K ilk a u w a g n a m a rg in esie m o n o g ra fii b e rn a rd y ń ­

sk ieg o z e s p o łu k la s zto r n e g o na K a rc z ó w c e p o d K ie lc a m i, „K w artalnik

A rch itek tu ry i U rb a n isty k i”, R. X LIII, 1 9 9 8 , z. 3 , s. 2 7 3 - 2 8 0 . 2 2 . Por. p o stu la ty k o n se r w a to rsk ie zaw arte w pracy: A . Piasecka,

P r z e m ia n y w d z ie ja c h a r c h ite k tu r y i w y s tr o ju z e s p o łu b e n e d y k t y ń ­ sk ieg o na Ś w ię ty m K rz y żu . P race r e m o n to w o -k o n s e r w a to r s k ie w z e ­ s p o le p o II w o jn ie ś w ia t o w e j, (w :) K la s z to r na Ś w ię ty m K rz y żu w p o ls k ie j k u ltu r z e n a r o d o w e j, red . D . O lsz ew sk i, R. G ryz, K ielce

2 0 0 0 , s. 2 6 3 - 2 8 5 . T a m ż e, s. 2 7 5 - 2 7 6 w y k a z d o k u m en ta cji k o n - seratorsk ich . 2 3 . Por. I. P lu sk a, K o n se rw a c ja z a b y tk o w e g o w y s tr o ju i a ra n ża c ja w n ę tr z k la s zto r u p o b e n e d y k ty ń s k ie g o n a Ś w ię ty m K r z y ż u , „ O c h r o n a Z a b y tk ó w ”, R. X L IV , 1 9 9 1 , nr 3 , s. 1 5 4 - 1 6 0 . 2 4 . M . S u lim ie r sk a -L a u b e , Ł y sa G ó ra , p o w . i w o j. k ie le ck ie . K o ś c ió ł i k la s z to r b e n e d y k t y n ó w p .w . S w . K rz y ża . O p r a c o w a n ie h is to r y c z- n o - a r c h ite k to n ic z n e , t. 1 - 2 , PK Z O /W a rsza w a 1 9 5 8 - 1 9 5 9 , m p is I . 1 0 4 m 7. Ś w ię ty K rz y ż, k o śció ł, p r ze k ró j p o p r z e c z n y z p r o je k to w a n ą d o

o d tw o r z e n ia w ie żą . W g: P r o je k t r ek o n stru k c ji w ie ż y , kier. p ro j. P. B ie­ g a ń sk i, 1 9 7 1 . A rc h iw u m Z A P PW , sygn . 1 7 9 8 1 /V I.

7. H o ly C ross, church, c ro s s-se c tio n w ith to w e r t o b e reco n stru c ted . A cc. to : P ro je c t f o r th e re c o n stru c tio n o f th e to w e r, p r o je c t h e a d e d b y P. B iegański, 1 9 7 1 . A rc h iv e o f Z A P PW , 1 7 9 8 1 /V I

(11)

I I---.--- 1

0 4 m

8. Ś w ię ty K rz y ż, p r ze k ró j p o d łu ż n y z p r o je k to w a n ą d o o d tw o r z e n ia c zę ścią k a m ie n n ą w ie ż y . W g: P r o je k t rek o n stru k c ji w ie ż y , kier. p ro j. P. B iegański, 1 9 7 1 . A rc h iw u m Z A P PW , sygn . 179 8 1 /V 1 .

8. H o ly C ross, church, c ro s s-se c tio n w ith a p a r t o f th e s to n e to w e r to b e r ec o n stru c ted . A cc. to : P ro je c t fo r th e r e c o n s tr u c tio n o f th e to w e r , p r o je c t h e a d e d b y P. B iegań ski, 1 9 7 1 . A rc h iv e o f Z A P PW , 1 7 9 8 1 / VI

brano w nim wszystkie dotychczas poznane źródła iko­ nograficzne i kartograficzne oraz w zm ianki źródłow e. N a tej podstaw ie autorka opracow ała dzieje klasztoru i doko n ała rozw arstw ienia jego architektury. Badania architektoniczne pierwsi przeprowadzili H alina i Zdzi­ sław Z iętkiew iczow ie27. Było to pierw sze opracow anie architektury zespołu, które pow stało na podstaw ie analizy części źródeł i badań in situ. Niestety, m im o upływ u blisko półw iecza pozostało on o jedynym tego typu studium , a wszystkie późniejsze prace niepubli­ kow ane oraz pop u larn e publikacje pow tarzają ustale­ nia sprzed pięćdziesięciu lat, często je jeszcze u p ra ­ szczając i cytując w ybiórczo26.

A rchitektury niektórych budow li klasztornych i k o ­ ścioła dotyczyły także badania archeologiczne p ro w a­ dzone przez Eligię i Jerzego G ąssow skich27. Objęły one m .in. teren na w schód od obecnego prezbiterium kościoła, naw arstw ienia osadnicze w w irydarzu kla­ sztornym , różne tereny w okół kościoła, teren łąk na w schód od ogrodzenia, na północ (Bielnik) i zachód od klasztoru oraz wały kam ienne w okół szczytu Łysej G óry i ich otoczenie. Efektem w ykonanych badań były spraw ozdania w form ie m aszynopisów oraz prace p u ­ blikow ane28. O becnie jednak rzetelność dokum entacji b adań archeologicznych i interpretacja ich w yników jest coraz częściej kw estionow ana29. Jedyną osobą, k tó ra kom pleksow o próbow ała pow iązać wyniki ba­ dań archeologicznych z przekazami historycznymi i da­ nym i o architekturze kościoła był M arek D erw ich70. N iew ątpliw ie przeprow adzone badania archeologicz­ ne nie dały odpow iedzi na wszystkie zagadnienia zw ią­ zane z dziejami zespołu klasztornego. N ależy p o d k re ­ ślić, że w szystkie następne badania archeologiczne w inny być koniecznie pow iązane z danym i o arch itek ­ turze zespołu i w ynikam i profesjonalnych badań archi­ tektonicznych.

Duży k o n tra st w stosunku do badań in situ stanow ią gruntow ne badania historyczne, jakie p rze p ro w ad zo ­ no w ostatnich kilkunastu latach (głów nie M arek D er- wich). D oprow adziły one do u p orządkow ania i zw e­ ryfikow ania danych źródłow ych. D uże znaczenie m ia­ ła zorganizow ana w 1986 r. sesja naukow a, której ce­ lem było opracow anie i zaprezentow anie niezbada­ nych jeszcze zagadnień w iążących się z dziejam i o p ac­ tw a71. Podobne cele przyświecały kolejnej sesji „Kla­

sztor na Św iętym K rzyżu w polskiej kulturze

narodo-w zbio ra ch A rch inarodo-w u m S O Z narodo-w K ielca ch i arch inarodo-w u m o o . o b la t ó narodo-w na Sw. K rzyżu.

2 5 . H . i Z . Z ię tk ie w ic z o w ie , K la s z to r p o b e n e d y k ty ń s k i S w . K r z y ż a

na Ł y s e j G ó rze , w o j. k ieleck ie. W y n ik i b a d a ń a r c h ite k to n ic z n y c h ,

P o zn a ń , maj 1 9 5 8 , PK Z O /W a rsza w a . K orzystan ie z te g o o p r a c o ­ w a n ia u tru dnia n ie o d n a le z ie n ie k o m p le tu w y k o n a n ej w ó w c z a s d o ­ k u m entacji z p r z ep ro w a d zo n y ch b adań.

2 6 . W śró d p o w sta ły c h o p r a c o w a ń k o rzy stn ie w y r ó ż n ia się praca J. J a strzęb sk ieg o , o p . cit. (w yd . 1) oraz K ielce 1 9 8 8 (w yd . 2 ). 2 7 . W y k o n a n e w ó w c z a s o p r a c o w a n ia w zb io r a c h A r ch iw u m S O Z w K ielca ch (d ział a r c h e o lo g ic z n y i z a b y tk ó w n ie r u c h o m y c h ) i w ar­ c h iw u m o o . o b la tó w na Sw . K rzyżu.

2 8 . W y m ie n ia je M . D e r w ic h , o p . c it., s. 5 6 8 .

2 9 . L. P. S łu ceck i, P ro b le m istn ie n ia p o g a ń sk ie g o o śro d k a k u lto w e g o

na Ł y śc u , (w :) K la s z to r na Ś w ię ty m K r z y ż u ..., s. 1 7 - 2 9 ; S. O r z e ­

c h o w sk i, Ł y sa G ó ra i je j m ie jsce w z ło ż o n y m k o m p le k s ie o s a d n ic z y m

ś w ię to k r z y s k ie g o o k ręg u h u tn ic ze g o — z a g a d n ie n ie o śro d k a k u l t o w e ­ g o w s ta r o ż y tn o ś c i, (w :) ta m że , s. 3 1 - 4 8 .

3 0 . M . D e rw ic h , o p . c it., s. 1 7 3 - 1 9 2 .

3 1 . Z p r z e s z ło ś c i o p a c tw a łyso g ó rsk ieg o . W y b r a n e m a te r ia ły z s y m ­

p o z ju m , k tó r e o d b y ło się w d n ia c h 2 6 - 2 7 m a ja 1 9 8 6 r. w k la s z to r z e na Ś w ię ty m K r z y ż u w 5 0 r o czn ic ę p r z y b y c ia M isjo n a rz y O b l a t ó w M . N . d o p o b e n e d y k ty ń s k ie g o o p a c tw a n a Ś w ię ty m K r z y ż u , P o z n a ń

1 9 9 5 . K o rzy sta n ie z te g o o p ra c o w a n ia u tru d n ia je g o brak n a w e t w n a jw a żn iejszy ch p o lsk ic h zb io ra ch b ib lio te c zn y ch .

(12)

w e j”, k tó rą zorganizow ano w 2 0 0 0 r. i w której brało

udział wielu badaczy zajm ujących się historią benedyk­ tynów i dziejam i opactw a św iętokrzyskiego32. N ieste­ ty, dotychczasowe badania i analiza architektury zespo­ łu pozostała daleko w tyle za gruntow nym i opracow a­ niam i historycznym i. O regresie tych analiz świadczy przykład częstego analizow ania przez kolejnych histo­ ryków sztuki ryciny z pol. XIX w. przedstaw iającej k o ­ ściół Sw. Krzyża33 i porów nyw ania go z obecnym w n ę­ trzem kościoła św iętokrzyskiego. M iałoby to ilustro­ w ać o grom zniszczeń i nieodw racalnych przekształceń zabytkow ego zespołu i ukazywać jego w ygląd przed zniszczenia. Rycina ta w rzeczywistości prezentuje w ar­ szawski kościół Sw. Krzyża przy K rakow skim Przed­ mieściu, któ reg o w nętrze ma zupełnie inną strukturę arch itektoniczną i odm ienny w ystrój, czego m im o d o ­ tychczasow ych analiz nie zauw ażono. Postulaty d o ty ­ czące przeanalizow ania architektury opactw a należa­ łoby rozpatryw ać pod kątem kolejnych faz bu d o w la­ nych zespołu.

Faza średniowieczna. W śród licznych badań h isto­

rycznych należy w ym ienić najszerszą m onografię op ac­ tw a M ark a D erw icha34, który opierając się na d o k ład ­ nej analizie różnego typu źródeł i ich interpretacji do­ konał opisowej rekonstrukcji wyglądu zespołu w okresie średniow iecza3\ Jest to najszersze opracow anie tego typu i stanow i podstaw ę do dalszych badań, które p o ­ w inny zrew idow ać lub potw ierdzić ustalenia M . D er­ wicha. D otychczasow a uw aga badaczy koncentrow ała się na dw óch problem ach — odtw orzenia wyglądu opac­ tw a w najstarszym okresie — pierwszych latach po jego u fundow aniu i na kolejnych rozbudow ach zespo­ łu ze szczególnym uwzględnieniem fazy XV-wiecznej36. W przyszłości należałoby podjąć próbę spraw dzenia praw idłow ości rekonstrukcji wyglądu najstarszego kościoła w form ie budow li jednonaw ow ej z niew ielki­ mi okienkam i um ieszczonym i na wysokości ok. 6 m e­ trów. K olejnym zagadnieniem jest odtw orzenie w yglą­ du arch itek tu ry kościoła po jego stopniow ej ro zb u d o ­ wie. O pisow ej jego rekonstrukcji z w yróżnieniem frag­ m entów rom ańskich i gotyckich z w ykorzystaniem d a­ nych źródłow ych do k o n ał najpełniej M arek D erw ich. Przekonyw ająco w ykazał on błędy i sprzeczności we wcześniej opracow yw anych opiniach archeologów , którzy w ypow iadali się na ten te m at37. O statnim w aż­ nym zagadnieniem dotyczącym najstarszego w yglądu architektury zespołu jest usytuow anie zabudow ań kla­ sztornych i claustrum oraz uchw ycenie rozbudow y i przem ian tych budynków . D o fazy średniow iecznej

3 2 . K la sz to r n a Ś w ię ty m K r z y ż u w p o ls k ie j k u ltu rz e n a r o d o w e j, red. D . O lsz ew sk i, R. G ryz, K ielce 2 0 0 0 .

3 3 . D o ty c z y to rycin y W id o k k o śc io ła ś w ię to k r z y s k ie g o p u b lik o w a ­ nej w je d n y m z p o p u la r n y c h ilu str o w a n y c h ty g o d n ik ó w X I X - w ie - czn ych .

3 4 . M . D e r w ic h , B e n e d y k ty ń s k i k la s zto r ... Por. też te n ż e , O p a c tw o

ś w ię to k r z y s k ie w e p o c e p r ze d r o z b io r o w e j, (w :) K la s z to r na Ś w ię ty m K r z y ż u ..., s. 4 9 - 7 0 .

3 5 . T en że , B e n e d y k ty ń s k i k la s z to r ..., s. 1 3 4 , 1 7 3 - 1 9 2 , 5 2 1 - 5 2 3 .

zalicza się także rozbudow a klasztoru w latach sześć­ dziesiątych i dziew ięćdziesiątych XIV w. oraz w 2 poi. XV w. W ów czas przebudow ano i upiększono kościół oraz rozbudow ano budynki klasztorne. Z akres tych prac w inien być dokładnie wyjaśniony. Konieczna jest także w eryfikacja wyglądu opactw a z tego okresu o d ­ tw orzonego przez M . Sulim ierską-L aube i uściślenie opracow anego przez nią rysunkow ego rozw arstw ienia architektury zespołu38.

Faza nowożytna. N a początku okresu now ożytnego

nie p odejm ow ano większych inwestycji budow lanych. N iew ielkie prace prow ad zo n o jedynie w latach 1528­ 1539 i po 1593 r. N ow y barokow y kom pleks zab u d o ­ w ań klasztornych pow stał dopiero w ciągu XVII w.39 W przyszłości konieczne jest dokładne określenie p ro ­ w adzonych w ów czas prac w raz z om ów ieniem i an a­ lizą pow stałych w tedy fragm entów architektury i jej w ystroju.

N ajw iększa przebudow a klasztoru w okresie n o w o ­ żytnym wiąże się z od b u d o w ą po pożarach z 26 paź­ dziernika 1777 i 22 maja 1779 r.40 Prace polegały nie

9 . Ś w ię ty K rz y ż, w id o k w k ieru n k u p r ze k a źn ik a te le w iz y jn e g o o d

s tr o n y z e s p o łu k la szto rn e g o . F ot. J. L e w ic k i 2 0 0 0

9. H o l y C ross, v ie w o f th e te le v is io n tr a n s m itte r seen fr o m th e m o n a s tic c o m p le x . P h o to : J. L e w ic k i 2 0 0 0

3 6 . P or. M . S u lim iersk a -L a u b e, B e n e d y k ty ń s k i k la s z to r Ś w ię te g o

K r z y ż a n a Ł y ś c u w o k resie g o ty c k im (p o w . i w o j. k ie le ck ie ), „ B iu le­

tyn H isto r ii S ztu k i”, R. X X V , 1 9 6 3 , nr 3 , s. 1 8 3 - 2 0 1 . 3 7 . M . D e rw ic h , B e n e d y k ty ń s k i k la s z to r ..., s. 1 8 2 - 1 8 3 , 1 8 6 . 3 8 . M . S u lim iersk a -L a u b e, B e n e d y k ty ń s k i k la s z to r ..., s. 1 8 4 , il. 1. 3 9 . J. G a ck i, o p . c it., s. 8 9 ; M . D e r w ic h , B e n e d y k ty ń s k i k la s z to r ..., s. 5 2 3 .

(13)

tylko na odbudow ie zniszczonego zespołu, ale także na w yburzeniu starych m u ró w w raz z likw idacją d o ­ tychczasow ych p ochów ków i grobow ców w kościele i niwelacją terenu w okół kościoła. D otychczas nie o d ­ naleziono projektów poszczególnych części kościoła i wieży, której budow ę przypisano hipotetycznie a r­ chitektow i ks. Józefow i K arśnickiem u41. W ydaje się, że zagadnienie to wym aga bliższej analizy i p rz e p ro ­ w adzenia szczegółowych kw erend archiw alnych. O d ­ nalezienie oryginalnych pro jek tó w pom ogłoby ustalić zakres przebudowy. Ważne byłoby tutaj p rz e p ro w a ­ dzenie szczegółowych kw erend w innych archiw ach benedyktyńskich — przede w szystkim w dom ach, z którym i utrzym yw ano kon tak ty oraz w centralnym archiw um zakonnym 42.

N ow ożytna arch itek tu ra i wystrój kościoła docze­ kały się także w ielu w zm ianek w różnych o p ra co w a­ niach z historii sztuki. Poruszano w nich kilka zagad­ nień. Najważniejsze wydaje się om ów ienie najcieka­ wszej architektonicznie fasady w schodniej oraz zach o ­ dniej w zorow anej na rzym skim o ra to riu m filipinów w Rzymie z lat 1 6 3 7 -1 6 4 4 . Fasada kościoła na Łyścu uw ażana za jedno z najpóźniejszych naśladow nictw rzym skiego pierw ow zoru w inna być jeszcze d o k ła d ­ niej przeanalizow ana w raz ze w skazaniem o k o liczn o ­ ści tak późnego pow tórzenia pierw ow zoru i bezpośred­ nich analogii czy w zorców 43. Podobny p roblem dotyczy innego dzieła — kaplicy kopułow ej O leśnickich m ie­ szczącej obecnie relikw ie Sw. Krzyża. M im o w zm ianek w literaturze nie doczekała się ona bliższego m o n o g ra ­ ficznego przeanalizow ania. Szczególnie ciekaw y jest problem tzw. sklepienia parasolow ego, znanego z dzieł w czesnego w łoskiego renesansu (Filippo B runelle­ schi), a w Polsce stosow ane sporadycznie w kaplicach w iązanych z działalnością K aspra Fodygi w C hęcinach i przypisyw anych m u kaplicach Padniew skich przy k o ­ ściele parafialnym w Pilicy i kaplicy Tarnow skich przy kolegiacie w Łow iczu44.

4 1 . A. O lsz ew sk i, o p . cit., s. 3 0 3 , 3 0 8 .

4 2 . Por. H . E. W y cza w sk i, P r z y g o to w a n ie d o s tu d ió w w a rc h iw a c h

k o śc ie ln y c h , K alw aria Z eb rz y d o w sk a 1 9 8 9 , s. 6 7 .

4 3 . J. K o w a lczy k , R o la R z y m u w p ó ź n o b a r o k o w e j a r c h ite k tu r ze

p o ls k ie j, „ R o czn ik H isto r ii S ztu k i”, t. X X , 1 9 9 4 , s. 2 9 2 , 2 9 8 . F asad ę

z a ch o d n ią k o ś c io ła d a to w a n o tutaj na lata 1 7 8 1 - 1 7 8 9 .

4 4 . J. Z . Ł o ziń sk i, G r o b o w e k a p lic e k o p u ło w e w P o lsce 1 5 2 0 - 1 6 2 0 , W arszaw a 1 9 7 3 , s. 1 7 8 - 1 8 4 . A rch itek tu ra k a p licy była ta k że a n a li­ z o w a n a w referacie A ndrzeja F rejlicha, K a p lic a O le śn ic k ic h n a Ś w ię ­

t y m K r z y ż u — p r o b le m g e n e z y g r o b o w e j k a p lic y w y g ło s z o n y m p o d ­

czas sesji „ Z p r z esz ło śc i o p a c tw a ły s o g ó r s k ie g o ”, 2 6 - 2 7 m aja 1 9 8 6 . (tyt. i in f. o n ie z n a n y m m i refera cie za M . D e r w ic h e m , o p . c it., s. 4 3 ). M a teria ły z p o w y ższej sesji z o sta ły p o n o ć o p u b lik o w a n e , ale n ie u d a ło się d o n ic h d o trz e ć (p or. p rzyp is nr 3 1 ).

4 5 . M . K a rp o w icz, R ze ź b a o k o ło ro k u 1 6 0 0 - 1 6 3 0 , (w :) S z tu k i p o l ­

sk iej d ro g i d z iw n e , B y d g o szcz 1 9 9 4 , s. 2 8 . D o te g o ty p u n a le ż y z a ­

liczy ć p o n a d to rzeźb y z a k o n n ik ó w u m ie s z c z o n e n a z ew n ą tr z k o ś ­ c io ła b er n a r d y n ó w w e L w o w ie.

4 6 . N a g r o b e k te n z o sta ł z a u w a ż o n y p rzez b a d a czy b a rd zo w c z e ś n ie , a je g o w iz er u n ek u p o w s z e c h n io n o już w 2 p o t. X IX w . — p o r . m .in . N a g r o b e k M ik o ła ja i Z o fii O le śn ic k ic h na Łysej G ó r z e, „ T y g o d n ik I lu str o w a n y ”, R. IV, 1 8 6 1 , nr 1 0 3 , 2 /1 4 w r ze śn ia , s. 1 0 1 . Por. M . K a rp o w icz, o p . c it., s. 2 1 , 2 3 .

Bliższej analizy w ym aga także n ow ożytny detal rzeź­ biarski. N ależy zwrócić uwagę na rzeźbione postacie um ieszczone w fasadzie zachodniej kościoła, które należą do bardzo rzadkiego typu ikonograficznego w czesnobarokow ej rzeźby określanej jako figury stoją­ ce4'1. Bliższej analizy i aktualizacji wym agają także inne elem enty rzeźbiarskie pow stałe w fazie now ożytnej. N ależy tutaj zwrócić uwagę na nagrobek Oleśnickich, składający się z różnych elem entów , w śród których w yróżnia się płyta Zofii Oleśnickiej będący im portem któregoś z w arsztatów północnych (gdańskich lub k ró ­ lew ieckich)46. D etali architektonicznych, które sp ro ­ w adzono z odległych rejonów było znacznie więcej, np. w ykonane z ró żnobarw nego m arm u ru lavabo w zakrystii kościoła47, co w przyszłości w in n o zostać dokładnie opracow ane.

Późniejsze nawarstwienia. Podczas analizy arch itek ­

tury zespołu klasztornego należy jeszcze zw rócić uw a­ gę na jego późniejsze przekształcenia i konserw ację zniszczonej budow li48. C elem analizy tego zagadnienia w inna być waloryzacja architektury i oddzielenie na­ w arstw ień konserw atorskich od elem entów oryginal­ nych. D latego też najwłaściwsze w ydaje się przeanali­ zow anie przem iany i konserw acji budow li kolejno w dziedzinie sytuacji, planu, bryły i w ystroju zabytko­ w ego zespołu przy przyjęciu k ryterium chronologicz­ nego podejm ow anych prac. N ależy unikać opisu k o ­ lejnych znanych z archiw aliów danych o przekształce­ niach i pracach konserw atorskich klasztoru w form ie ciągłego w yliczania w porządku chronologicznym fak­ tó w i inform acji.

Badania historyczno-architektoniczne zespołu. Waż­

ne jest też opracow anie ikonografii zespołu klasztor­ nego. Podstaw ow e dane w raz z w ykazem najw ażniej­ szej ikonografii były już kilkakrotnie w ym ieniane i re­ p ro d u k o w an e w literaturze niepublikow anej i publi­ kow anej49. Słuszne natom iast byłoby krytyczne p rzea­ nalizow anie m ateriałów ikonograficznych pod kątem

4 7 . Por. Ś w . K rzyż w K a ta lo g u z a b y t k ó w s z tu k i, t. III, red. J. Z . Ł o ­ ziń sk i, B. W o lff, z. 4 , p o w . k ie le ck i, o p ra ć. T . P r z y p k o w sk i, W a r­ sza w a 1 9 5 7 , s. 6 0 - 6 6 .

4 8 . P o d sta w ę w in n y sta n o w ić d o ty c h c z a s o w e u sta le n ia H . i Z . Z ię t- k ie w ic z ó w , M . S u lim iersk iej-L a u b e oraz d o k u m e n ta c ja z prac bu- d o w la n o -k o n s e r w a to r s k ic h p r z e c h o w y w a n a w z b io r a c h A rch iw u m S O Z w K ielca ch , któ ra ukazuje stan b u d y n k ó w k la sz to r n y c h p rzed p r z ep ro w a d ze n ie m o d b u d o w y oraz ź r ó d ła p isa n e z a c h o w a n e w A r­ ch iw u m P a ń stw o w y m w K ielca ch oraz w a r ch iw u m o o . o b la tó w na Ś w . K rzyżu. Por. referaty d o ty cz ą c e X I X - i X X - w ie c z n y c h lo s ó w k la sz to r ó w w to m ie K la s z to r na Ś w ię ty m K r z y ż u ... N ie ste ty w ie le p o d a n y c h w ty ch pracach d a n y ch b ę d z ie w y m a g a ło u p o rz ą d k o w a n ia i selekcji.

4 9 . M o ż n a p r z y k ła d o w o w y m ie n ić w yk a zy : M . S u lim ie r sk a -L a u - b e, Ł y sa G ó ra ... — w y k a z i rep rod u k cje o d n a le z io n e j ik o n o g ra fii; L. G rajew sk i, B ib lio g ra fia ilu stra c ji w c za s o p is m a c h p o lsk ic h X IX

i p o c z. X X w ie k u d o 1 9 1 8 ro k u . W arszaw a 1 9 7 2 , s. 1 6 , p o z . 2 0 9 ; s. 2 1 , p o z . 5 4 1 ; s. 3 5 8 , p o z . 2 0 9 3 1 - 2 0 9 3 4 ; s. 4 5 7 , p o z . 2 4 2 4 2 ; s. 2 5 0 , p o z . 1 4 8 3 7 ; Ik o n o g ra fia z a b y t k ó w K ie le c c z y z n y w m a la r ­ s tw i e d o 1 9 4 4 r. K a ta lo g w y s ta w y , oprać. M . R u m in , K ielce 1 9 7 5 , p o z . 1 1 2 , 1 8 5 , 2 0 0 , 3 5 3 ; Ik o n o g ra fia z a b y t k ó w K ie le c c z y z n y w g r a ­ fic e z e z b io r ó w M u ze u m N a r o d o w e g o w K ielca ch . K a ta lo g w y s t a w y ,

(14)

-H IS T N IE JĄ C E M URY C O T Y C K I E Z POLO'M ryXV'* Î S Ï HIPOTETYCZNY PRZEBIEC MlIROW GOTYCKICH Z POLXV W

O 25 .

1 0. Ś w ię ty K rzy ż, r o z w a r s tw ie n ie a r c h ite k tu r y k la s zto r u z w y r ó ż n ie n ie m fr a g m e n tó w g o ty c k ic h z p o l. X V w . i za zn a c z e n ie m lo k a liz a c ji n ie istn ie ją c e j w ie ż y . N a p o d k ła d z ie w e d łu g M . S u lim ie rs k ie j-L a u b e , B e n e d y k ty ń s k i k la s zto r ..., s. 1 8 4 , il. 1, u z u p e łn ił J. L e w ic k i 2 0 0 0

1 0. H o ly C ro ss, s tra tific a tio n o f th e a rc h ite c tu re o f th e m o n a s te r y w ith a d is tin c tio n o f G o th ic fra g m e n ts fr o m th e m id -fifte e n th c e n tu r y a n d th e m a r k e d lo c a lis a tio n o f th e n o n -e x ta n t to w e r. U pon th e b a sis o f: M . S u lim ie rsk a -L a u b e , B e n e d y k ty ń s k i k la s zto r ... (T he B e n e d ic tin e M o n a ste r y ...), p . 1 8 4 , ill. 1, s u p p le m e n te d b y J. L e w ic k i 2 0 0 0

ich w artości źródłow ej i niesionej inform acji na tem at architektury zespołu klasztornego. D latego bezcelow e w ydaje się w ym ienianie po raz w tó ry listy w ybranych przedstaw ień ikonograficznych klasztoru. Konieczne jest natom iast pełne opracow anie wykazu ikonografii w raz z danym i na tem at okoliczności pow stania źródła ikonograficznego i jego wykonaw ców . Podobne b a d a­ nia w inny objąć opracow anie pełnego w ykazu źródeł kartograficznych (daw ne m apy i plany) p rezen tu ją­ cych zespół klasztorny. Pełna lista tych przekazów m o ­ że być bardzo przydatna zarów no do celów b adaw ­ czych, jak i przede w szystkim do popraw nej ochrony i konserw acji zespołu

K om pleksow e badania i analiza pow inny także o b ­ jąć inne elem enty zespołu klasztornego, k tó re niegdyś stanow iły jego część — tzn. należały do dóbr klasztor­ nych lub opackich oraz rozw ijały się w pow iązaniu z funkcjonow aniem klasztoru. N ależy tu najpierw przypom nieć klasztor Sw. Katarzyny zam ieszkiwany najpierw przez benedyktynów , potem bernardynów , a jeszcze później przez b ern ard y n k i'’1, a będący w aż­ ną częścią pejzażu kulturow ego okolic Łyśca. A rchi­ tek tu ra klasztoru doczekała się ostatnio pierw szych now oczesnych analiz w form ie prac m agisterskich p i­ sanych z p u n k tu w idzenia historii sztuki (KUL) ■2. N ie­ stety, opracow ania te nie zostały nigdy opublikow ane,

czy k , Ik o n o g ra fia z a b y t k ó w K ie le c c z y z n y w g ra fice i rysu n k u , K ielce 1 9 8 0 , s. 6 6 - 6 8 , p o z . 4 8 6 - 5 0 7 . Por. te ż „ B ib lio tek a M u z ea ln ic tw a i O c h r o n y Z a b y tk ó w ”, seria A (k o lejn e to m y ).

5 0 . Por. np. A. P a w ło w sk a , P la n y i m a p y Z a m o śc ia z X V II-X X

w ie k u , (w :) Z a m o ś ć m ia s to id e a ln e , red. J. K o w a lc z y k , L ublin 1 9 8 0 ,

s. 2 4 3 - 2 7 8 . P u b lik o w a n ie s p is ó w p la n ó w n ie ty lk o u p o w s z e c h n ia w ie d z ę o zn a n y ch m ateria ła ch ź r ó d ło w y c h , ale u ła tw ia d o s tę p d o w y k a z ó w z a ch o w a n y c h ź r ó d e ł i w p r z y sz ło ści u m o ż liw ia ła tw e ich u z u p ełn ia n ie .

5 1 . J. Z d a n o w sk i, E re m b e rn a rd y ń s k i Sw . K a ta r z y n y u s tó p Ł y s ic y , K ra k ó w 1 9 4 9 ; H . E. W y cza w sk i, Ś w ię ta K a ta rz y n a , (w :) K la sz to r y

b e rn a rd y ń sk ie w P o lsce w je j g ra n ica ch h is to r y c z n y c h , K alw aria Z e ­

b rzy d o w sk a 1 9 8 5 , red. H . E. W y c za w sk i, s. 5 4 1 - 5 4 2 ; K. G ru d ziń ­ ski, Ś w ię ta K a ta rz y n a , (w :) ta m że, s. 3 7 1 - 3 7 3 ; M . D e rw ic h , E rem

św . K a ta r z y n y p o d Ł y sic ą i b e n e d y k ty n i ś w ię to k r z y s c y , (w :) K sięga p a m ią tk o w a p ro fe so ra S ta n isła w a B y lin y (w druku).

5 2 . Prace m agistersk ie w z b io ra ch a rch iw u m sekcji H isto r ii Sztuki K a to lick ieg o U n iw e r sy te tu L u b elsk ieg o .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Taka opinia o bramie, dziś zwanej Wieżą Trynitarską może się kłócić z sentymentem mieszkańców Lublina do tego obiektu.. Wrósł na trwałe do

Dziś każdy z nas będzie mógł uderzyć w zabytkowy dzwon, a później wziąć udział w zwiedzaniu Lubelskiej Tra- sy Podziemnej, do której wej- ście znajduje się przy Trybu-

Na pytanie siódme, dotyczące używanych form słów kluczowych, studenci kierunków humanistycznych odpowiedzieli, że formułują słowa kluczowe w zdania pytające (37%, 22

Aby mogło pojawić się przekonanie, że mówimy „tym samym językiem”, musimy używać kodu, znanego rozmówcy, choć niekoniecznie tego samego języka etnicznego,

In Folge dieser Resignation wurde der gegenwartige Pfarrer Anton Woretzk" aus Glogau ge- blirtig zum Pfarrer von Neuwaldau ernannt, derselbe war Vicarius bei dem Dohmstift zu

ru tej okolicy tak bardzo z Braćmi Polskimi związanej. 5), z którą razem w ykonuje dwa duże zegary słoneczne na dworze typowego podjędrzejowskiego

jąc sobie zupełnie sprawy z w agi umieszczonych przez siebie faktów i nie zastanawia się, że wobec nich pow ietrze przestało już być

Srebrna 12; konto czekowe PKO Nr 1-6-100020 ZAMÓWIENIA na egzemplarze i komplety archiwalne przyjmuje Biuro Wysyłkowe Przedsiębiorstwa Sprzedaży Prasy