• Nie Znaleziono Wyników

Z rozważań nad strukturą dialogu : elementy dialogowe w tekstach ciągłych Lukiana

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Z rozważań nad strukturą dialogu : elementy dialogowe w tekstach ciągłych Lukiana"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Karolina Holzman

Z rozważań nad strukturą dialogu :

elementy dialogowe w tekstach

ciągłych Lukiana

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 75/3, 163-175

(2)

P a m ię tn ik L it e r a c k i L X X V , 1984, z. 3 P L IS S N 0031-0514

K A R O LIN A HO LZM AN

Z ROZWAŻAŃ NAD STRUKTURĄ DIALOGU

ELEM ENTY DIALOGOW E W TEKSTACH CIĄGŁYCH L U K IA N A *

Analizom dialogu patronuje w ciągu ostatnich kilku lat dzieło Mi­ chaiła B a ch tin a1 poświęcone powieściopisarstwu Dostojewskiego. Jest źródłem inspiracji metodologicznej dla badaczy, których zainteresowa­ nia są najrozmaitsze — od literatury francuskiej w. XVII i XVIII po niemal wszystkie okresy literatu ry polskiej 2.

Nie tylko jednak wskazane powyżej precedensy rozciągnięcia koncep­ cji Bachtinowskiej poza literaturę rosyjską XIX w. mogą uzasadnić p ra­ womocność odwoływania się do Bachtina przy analizie twórczości pisa­ rza starożytnego. Warto pamiętać, że badacz ten dostrzega w twórczości Dostojewskiego w ątki od dawna żywotne w literaturze europejskiej, a re­ konstruow ana spuścizna Menipposa i zachowana spuścizna Lukiana zaj­ m ują niebłahe miejsce w zbudowanej przez Bachtina koncepcji „litera­ tu ry karnaw ału”, w której możliwe są wszelkie spotkania bohaterów, na ogół przebywających w odrębnych światach. [...]

[...]

* N in iejszy tek st sta n o w i fragm en t obszernej rozpraw y zatytu łow an ej: L u ­ k ia n — a u to r i dzieło. S tu d i a o te chnice lite r a c k ie j i o sobow ości tw ó r c z e j . Ś m ierć autorki sp ra w iła , że bogaty m ateriał tej rozpraw y n ie został d ostateczn ie w y ­ k orzystan y w form ie artyk u łów . D ecyd u jąc się na op ublikow anie części rozdziału p ośw ięcon ego an alizie stru k tu ry L u k ian ow ego dialogu R edakcja p ostan ow iła n ie w p row ad zać p op raw ek m erytorycznych. W jed n ym tylk o m iejscu (dla osiągn ięcia sp ójn ości w obrębie w y ek scerp to w a n ej partii tek stu ) naruszam y k olejn ość w yb ra­ n y ch fragm en tów . Od R edakcji pochodzi zatem w yb ór i układ p u b lik ow an ych fr a g m en tó w i ty tu ł artyk u łu oraz p rzyp isy u jęte w klam ry.

1 М. В а с h t i n P r o b l e m y p o e t y k i D o sto je w s k ie g o . P rzełożyła N. M o d z e ­ l e w s k a . W arszaw a 1970.

2 Zob. „C ahiers de 1’A ssociation Intern ation ale des É tudes F ra n ça ises” 1972,. M ai: L e Dialogue. G en re littéraire. S u gestie na tem at zastosow ania k on cep cji B a ch ­ tin a do różnych epok p rzed staw ił E. C z a p l e j e w i c z w szkicu D zie je dialogu w liter a tu rz e. (P ró b a p o s t a w i e n ia p r o b l e m u ) zaw artym w zbiorze: D ia lo g w l i t e ­ r a t u r z e (W arszawa 1978). W iększość szkiców z tego tom u to realizacja teorii B a c h ­ tin a na m a teriale p olsk iej litera tu ry w sp ółczesnej.

(3)

Odkrywcze tezy Mukarovskiego i Bachtina 3 w płynęły na pobudzenie badaczy do nowego typu obserwacji, do zerwania ze sztywnym przeciw­ staw ieniem „dialog—monolog” i do poszukiwania w analizowanych teks­ tach wpływ u replik potencjalnych, tzw. obcego słowa, obecnego także i tam, gdzie nie zostało ono kompozycyjnie zaznaczone.

Interesującym owocem koncepcji Bachtina jest potraktow anie pro­ cesu kreacji i recepcji dzieła literackiego jako dwóch dialogów 4. Rów­ nież i ten krok, obok wymienionych poprzednio, poszerza znacznie płasz­ czyznę badań. Wymaga on jednak zerwania ze stereotypem myślowym: pojęcia dialogu używa się bowiem dla zjawiska, w którym nie w ystępuje zmienność ról, uważana w naturalnym odczuciu za w arunek zaistnienia dialogu. K reację literacką upodobnia do dialogu fakt, że postawę twórcy modyfikuje wyobrażona reakcja odbiorcy. Recepcja natom iast odznacza się quasi- dialogową aktywnością, ponieważ odbiorca musi stwierdzić, w jakim stopniu założony przez autora proces odbioru jest zgodny z rze­ czywistym. [...]

Rozciągnięcie rozważań o dialogu Lukiana na grupę utworów, któ­ re stanowią ciągłe wypowiedzi autorskie [...] tłum aczy się silnie w nich zaznaczoną obecnością „żywiołu dialogowego”. Jest on wprawdzie po­ tencjalnie właściwy każdej formie mowy m onologicznej5, lecz ciągłe w y­ powiedzi Lukiana — te autentyczne lub upozowane na autentyczne de­ klamacje sofistyczne — są przecież wymuszonym przez autora dialogiem z publicznością. Ich dialogowość w ypływ a z praw ideł starożytnej reto ry ­ ki, która przewidywała rozmaite form y stym ulacji słuchaczy do naw ią­ zania kontaktu z mówcą, a co ważniejsze, uczyła skutecznie kontakt taki pozorować. [...]

Bizantyńscy scholiaści przeciwstawili te pisma dialogom i zauważyli, że autor prezentuje je „jak gdyby we własnym im ieniu” 6. Wspólną cechą wyodrębnionych teraz utworów jest więc wyraźnie zarysowane „ja” au­ torskie, przeciwstawione odbiorcy lub zbiorowości odbiorców i do nich adresowane. Mamy zatem podstawy, aby mówić o sytuacji dialogowej

8 J. M u k a r o v s k ÿ , D w a stu d ia o dialogu. W: W ś r ó d z n a k ó w i s t r u k tu r . P rzeło ży ł J. M a y e n. W arszaw a 1970. S tu d ia M u k arovsk iego o d ialogu p o w sta ły w latach 1937 i 1940, w 11 lat po ukazaniu się P r o b l e m ó w p o e t y k i D o s to j e w s k ie g o B a c h t i n a . J ed n a k dopiero d rugie w y d a n ie k sią żk i ro sy jsk ieg o uczon ego z r. 1963, u zu p ełn ion e i p op raw ion e, w y w o ła ło p rzełom w bad an iach nad d ialogiem .

4 Zob. R. H a n d k e , O d b io r c a d zie ła ja k o p a r t n e r dialogu. „ T ek sty ” 1980, nr 1.

5 Zob. js [J· S ł a w i ń s k i ] , Dialo g 1. W: M. G ł o w i ń s k i , T. K o s t k i e w i -c z o w a, A. O k o p i e ń - S ł a w i ń s k a , J. S ł a w i ń s k i , S ł o w n i k t e r m i n ó w l i t e ­ ra ck ich . W rocław 1976. T w órcą k on cep cji u w zg lęd n io n ej w op racow an iu e n c y k lo p e ­ d yczn ym je s t J. M u k a r o v s k ÿ .

8 Zob. Κ. H o 1 z m a n, S t a r o ż y t n e i b iz a n ty ń s k i e opinie o L u k ia n ie — p is a rzu i c z ł o w i e k u . „M eander” 1983, z. 1/2.

(4)

Z R O Z W A Ż A Ć n a d s t r u k t u r ą d i a l o g u 1 6 5

w sensie dosłownym lub przenośnym. Rozumieniu dosłownemu stoi jed­ nak na przeszkodzie niepewność, czy skierowane do publiczności literac­ kiej deklamacje lub diatryby z zapisem śladów słownego kontaktu między recytującym sofistą a odbiorcami są naprawdę autentyczne. Jak wiado­ mo, poza spuścizną literacką Lukiana nie ma żadnych m aterialnych śla­ dów jego działalności sofistyczne j, co wybitnego znawcę k u ltu ry II w. n.e. G. W. Bowersocka skłoniło naw et do sceptycznego twierdzenia, że satyryk ten nie był autentycznym przedstawicielem ruchu sofistyczne- go 7.

Brak reliktów historycznych bezpośredniego kontaktu Lukiana z pu­ blicznością zgromadzoną w salach odczytowych i teatrach greckich nie pozwala traktow ać tekstów zachowanych w Corpus Lucianeum jako hi­ storycznych dokumentów wym iany zdań między autorem a jego słucha­ czami. Jest rzeczą oczywistą, że stwierdzenie „mógłby ktoś powiedzieć” — nie jest niezawodną antycypacją słów oponenta, choć sprawia takie w ra­ żenie. Zachowane deklamacje sofistyczne Lukiana nie są stenograficznym zapisem jego występów. Filostratos pisze wprawdzie w Żywotach sofis­

tów, że przedstawiciele II Sofistyki szczycili się kunsztem improwizowa­

nia przejętym od wynalazcy Gorgiasza 8, żyjącego o sześć, siedem wieków przed nimi, ale nawet mowy popisowe wygłaszane ex tempore zawierały wiele elementów typowych i z góry przygotowanych. W skrajnych przy­ padkach, gdy sofista prezentow ał publiczności jako improwizację rzecz nie tylko przedtem obmyśloną, ale nawet powszechnie znaną, dochodzi­ ło do skandali. Z paszkwilanckim ujęciem takich sytuacji przez Lukiana pokryw a się relacja Filostratosa, rozmiłowanego w produkcji sofistów i traktującego w ybitnych przedstawicieli tego prądu jako godnych spad­ kobierców dziedzictwa literatu ry greckiej 9.

Zachowane deklamacje sofistyczne nie są więc zapisem dialogu sofisty z jego słuchaczami, ale — jak wszystkie teksty starożytne poddane naka­ zom retoryki — zawierają „scenariusz” potencjalnego dialogu prow a­ dzonego przez autora z publicznością. Retoryka, a zwłaszcza przepisy trzech rodzajów wymowy: sądowej, doradczej i popisowej, uczyły od­ działywania na odbiorcę i kształtowania w nim określonej postawy, od­ powiadającej interesom mówcy. Wymowa popisowa w czasach II Sofistyki objęła swym zasięgiem także dwa pozostałe genera dicendi przenosząc

7 G. W. B o w e r s o c k , G r e e k S ophis ts in th e R o m a n E m pire. O xford 1969, rozdz. O th e r l i te r a r y m e n , s. 114.

8 F i l o s t r a t o s , Ż y w o t y so f is t ó w I, 482.

9 L u k i a n : P s e u d o lo g ista 6 (fałszyw a im p row izacja so fisty -p la g ia to ra w O lim ­ pii); N a u c zy c ie l m ó w c ó w 18 (ironiczne „przepisy” stw arzan ia pozorów im p row iza­ cji). — F i l o s t r a t o s , Ż y w o t y so f is t ó w II, 579 (epizod z w y stę p ó w F ilagrosa z C ylicji, k tó ry p rzed sta w ił znaną m ow ę jako im prow izację; przygotow an a na to p u b liczność zareagow ała głośn ym o d czytyw an iem tek stu rzek om ej im prow izacji).

(5)

je w św iat fik c ji10. Odczyty sofistyczne były nie tylko okazją do zetknię­ cia się autentycznego mówcy z autentyczną publicznością, która zapo­ znawała się z utw orem poddanym przepisom genus demonstrativum. Podczas takich odczytów sofista przedstawiał rzeczywistym odbiorcom fikcyjne mowy sądowe i doradcze. Przedmiotem rzeczywistej recepcji literackiej były więc całkowicie zmyślone zapisy kontaktów nierealnego mówcy z nierealną publicznością. W kontaktach tych, podobnie jak w rze­ czywistych, obowiązywały przepisy wymowy sądowej lub doradczej. Fik­ cyjni odbiorcy pobudzani byli do „współpracy dialogowej” z fikcyjnym mówcą tym i samymi środkami co rzeczywista publiczność. Ta mogła śledzić z pozycji świadka prezentow ane jej nierzeczywiste oddziaływa­ nie lub, jeśli było ono dostatecznie sugestywne, identyfikować się z jed­ ną lub drugą stroną. Cechą szczególną gry literackiej prowadzonej przez autorów z publicznością jest podkreślany już niejednokrotnie fakt, że reguły tej gry znane są w równym stopniu obydwu stronom.

Możemy już przystąpić do zwięzłego omówienia dialogowości tych utworów Lukiana, które ani nie są dialogami dram atycznym i z wyod­ rębnionym i replikami, ani też pomocniczy dialog nie poprzedza, nie prze­ cina i nie wieńczy właściwej relacji. Ciągłe wypowiedzi są, jak już po­ wiedziano, zaadresowane przez Lukiana do odbiorców lub zaadresowane przez fikcyjnego mówcę — tw ór wyobraźni pisarskiej Lukiana — do fikcyjnych odbiorców. Prześledźmy sposoby aktywizowania obu tych ka­ tegorii słuchaczy do współtworzenia finalnego tekstu.

Rozważania niniejsze mogą obowiązywać także wówczas, jeśli w y­ sunęłoby się zastrzeżenia przeciw autentyczności kontaktów dialogowych Lukiana z jego publicznościąn , uważając jawne ćwiczenia retoryczne i odczyty lub prolalie 12 za równie „literackie” i oddalone od rzeczywi­ stości. Chodzi zatem o im pulsy kierowane do słuchaczy i o ich potencjal­ ną reakcję, dla której mówca może pozostawić „puste miejsce”, którą może antycypować i z którą może polemizować zgodnie z zasadami reto ry ­ ki. Jest to interakcja nieco bardziej konkretna niż ta, która zachodzi mię­ dzy każdym autorem a odbiorcą gotowego, napisanego dzieła. Dialogowy kontakt między nimi, do jakiego dochodzi na poziomie kreacji i recepcji, nie jest bowiem w ystylizowany na bezpośrednie zetknięcie stron zain­ teresowanych.

S kierujm y uwagę najpierw na ćwiczenia retoryczne, w których sto­

10 G e n e r a : iu d icia le i d e l i b e r a t i v u m , b y ły o czy w iście n ad al k u lty w o w a n e w e w ła śc iw y c h im d zied zin ach życia jed n o stek i zb iorow ości. O sobliw ością ep ok i II S o fisty k i jest fa k t w sp ó łistn ie n ia w y m o w y sąd ow ej i p o lity czn ej w w ersji a u te n ­ tyczn ej i fik cy jn ej.

11 Jak u czyn ił to B o w e r s o c k (op. cit.),

12 [P rolalia — reto ry czn y w stę p do d ek la m a cji słu żący do w y w o ła n ia w ła ś c i­ w ej p o sta w y u odbiorców .]

(6)

Z R O Z W A Ż A Ń N A D S T R U K T U R Ą D IA L O G U 167

pień autentyzm u jest najmniejszy. Charakterystyczną ich cechą jest przedstawianie rzeczywistej publiczności nierzeczywistego kontaktu dialo­ gowego. W w ypadku Tyranobójcy, Wydziedziczonego i obu części Falarisa mówca broni swych racji przed gronem fikcyjnych arbitrów : gronem sędziowskim lub gronem obywateli miasta. Sprawy, które są przedmio­ tem tych mów, są niezwykłe, naw et paradoksalne, lecz m ają pewien stopień prawdopodobieństwa. Natomiast Sąd samogłosek zmusza odbiorcę do zaakceptowania wyższego natężenia fikcji. Dzięki zastosowaniu pro- zopopei cechami społeczności ludzkiej obdarzony zostaje zbiór głosek, a do starcia ich stanowisk dochodzi na forum sądowym. Prócz walorów typow ych dla utworów paradoksalnych przedstawienie sporu dwóch spół­ głosek przed sądem złożonym z samogłosek ma niewątpliwe w alory dy­ daktyczne: w ykład z fonologii historycznej zostaje tu zaprezentowany przez głoski — obiekty wykładu, a językiem urzędowo-sądowniczym po­ sługują się same „atom y” języka.

We wszystkich omówionych utworach wiele razy — w ram ach fikcji skonstruowanej przez rzeczywistego autora wystąpienia — przypomina się odbiorcom o trw ającym kontakcie dialogowym między fikcyjnym mów­ cą a jego słuchaczami. Aluzje do innych kontaktów pozwalają fikcyjnej (i rzeczywistej) publiczności rekonstruować poglądy nie uwzględnione w wypowiedzi. Jest to forma aversio — zwracania się od sędziów do przeciwnika 13.

W mowach, które są fikcyjnym i wystąpieniami sądowymi, dostrzega­ m y naturalne w genus iudiciale środki dialogowania pozornie ciągłej wypowiedzi. Najczęstszym jest anteoccupatio — uprzedzenie przewidy­ wanej argum entacji oponenta i polemika z nią. W ten sposób mówca wprowadza dodatkowy głos w tok swej mowy, która po zastosowaniu

anteoccupatio przybiera postać co najm niej dwuosobowej dysputy.

Pozór rozmowy z sobą nadaje ciągłym wypowiedziom ratiocinatio — żądanie od samego siebie uzasadnienia przedstawionych argumentów.

Fikcyjny mówca rozszerza niekiedy zespół adresatów przez zastoso­ wanie apostrofy. Z nieprzerwanego wystąpienia skierowanego do okreś­ lonej kategorii słuchaczy można w tedy łatwo wyodrębnić kwestię dialo­ gową skierowaną do zupełnie innego odbiorcy. Ciekawego przykładu dostarcza Tyranobójca. Po apostrofie mówcy do miecza, którym zadał on śmierć synowi tyrana i którego zrozpaczony ty ran użył w celach samobójczych — następuje prozopopeja. Mówca przypisuje w niej przed­ śm iertne słowa tyranow i, który również zwraca się do miecza. Mamy

13 Zob. T y r a n o b ó jc a 3 n. M ów ca polem izu je z poglądem przedm ów cy. S ęd zio ­ w ie przek ształcają się w ów czas z u czestn ik ów d ialogu w jego św iad k ów . W u tw o ­ rze tym często zachodzi p rzem ienność ad resatów p oszczególnych p artii w y p o w ie ­ dzi m ów iącego. A v e r s i o jest zresztą n atu raln e dla g enus iudiciale.

(7)

tu więc następujące po sobie dwie „rozmowy” z mieczem. W tych aver-

siones mówca zw raca swój głos od sędziów do miecza, a ty ran od umie­

rającego syna do tegoż miecza 14.

Dwie części Falarisa — to para mów. Można je w sumie traktow ać jak dwie repliki jednego dialogu. Nie są to jednak prezentacje dwóch od­ miennych punktów widzenia. Druga mowa podtrzym uje pierwszy, p ara­ doksalny p unkt widzenia: Delfijczycy powinni przyjąć od ty rana po­ tw orny dar 15 ku chwale swego boga. Osobliwością pierwszej mowy jest m etoda jej przekazania: reprezentanci ty rana kierują ją do reprezentan­ tów boga. K ontakt dialogowy zachodzi tu między zastępcami właściwe­ go mówcy a zastępcami właściwego adresata.

Igraszką retoryczną (tó painion) jest także Pochwała m uchy. A uten­ tyczny kontakt autora z odbiorcami polega tu na przyjęciu przez obie strony konwencji porozumienia odległej od rzeczywistości. Sprawność laudacyjna mówiącego zostaje, zgodnie z tradycją paradoksalnych po­ chwał, zużytkowana dla niepozornego obiektu. P unkty wyjścia do poszcze­ gólnych segmentów pochwały secundum virtutes m ają charakter pole­ miczny. Na kontakt dialogowy autora z odbiorcami, na dialog w ersji parodystycznej z poważną nakładają się więc cechy dysputy z w yra­ zicielami innych poglądów na naturę muchy, wcielonymi przez mówcę do własnej wypowiedzi. Podobny charakter ma polemika z Platonem, którego stanowisko w spraw ie nieśmiertelności duszy wymaga uzupeł­ nień. Homer wciągany jest natom iast do współtworzenia paradoksalnej p o ch w ały 16. Ponad poziomem indyw idualnych głosów pisarzy, którzy z woli autora paradoksalnej pochwały wchodzą z sobą w specyficzny dialog, odbywa się także dialog reprezentow anych przez nich gatunków. W tym kontekście można wspomnieć również utw ór O gwiazdoznawstwie. W rzeczywistym kontakcie z odbiorcami autor przejm uje cudzy punkt widzenia i nietypow y dla siebie dialekt joński. Staje więc przed publicz­ nością jako ktoś inny, ale używa typowych dla siebie środków przeko­ nyw ania i polemiki z tradycją mitologiczną i religijną.

Przejdźm y do grupy kilkunastu utworów 17, w których w yraźna jest opozycja: autorskie „ja” — „w y” słuchaczy. Ich wspólną cechą jest rów ­ nież to, że mówca nie używa żadnej maski, choć z pewnością zamierza

14 I b i d e m 19 n. Por. W y d z i e d z i c z o n y , p a ssim — o jciec i sęd ziow ie jako p rze­ m ien n i ad resaci rep lik . W „ rozm ow ach ” z ojcem w ch od zących w skład m ow y w y g ła sza n ej przed sąd em sy n od w o łu je się do a u to ry tetu sęd zió w lub p r a w o ­ d aw cy.

15 [C hodzi o b rą zo w y posąg b yka, w k tórym ty ra n m ia ł ży w cem p alić sw e ofiary.]

18 P o c h w a l a m u c h y 5 (H om er), 7 (Platon).

17 D ionizos, N ie w i e r z y ć łacn o o b m o w i e , O sali w y k ł a d o w e j , O b u r s z ty n i e , alb o o ła b ę d z ia c h , O w ę ż a c h , k t ó r y c h u k ą s z e n ie w y w o ł u j e p ra g n ien ie, H a r m o n id e s , H e r a k le s, H ip p ia s z, P o c h w a ł a m i a s t a o jc z y s te g o , S c y ta , albo o p ie k u n p a ń s t w o w y , Z e u k sis .

(8)

Z R O Z W A Ż A Ń N A D S T R U K T U R Ą D IA L O G U 1 6 9

narzucić odbiorcom jakiś obraz własnej osoby. Kilka z nich w rękopisach opatrzonych jest mianem prolalii, o kilku innych można z pewnością powiedzieć, że pełniły taką rolę, pozostałym przypisuje się ją ze znaczną dozą prawdopodobieństwa 18.

Podstawową funkcją wymienionych utworów jest zjednywanie au­ torowi odbiorców. Captatio benevolentiae jest rezultatem osiągnięcia jakiejś wspólnoty postaw lub uświadomienia sobie jej. Przeważnie do­ chodzi do tego poprzez ukazanie sugestywnego, powszechnie znanego i efektywnego wzorca, który ma w słuchaczach wzbudzić wolę naślado­ wnictwa 19. Płaszczyznę porozumienia stanowi znajomość tej samej sym­ boliki religijnej, historycznej i artystycznej. Przytoczmy dla ilustracji przykład użyty w utworze Scyta, albo opiekun państwowy. Problem pozyskania szerszej publiczności łączy się tu z istotną dla artysty kwestią trafienia do najbardziej kompetentnego odbiorcy, którego można by uznać za właściwego reprezentanta jakiejś większej zbiorowości. Pisarska rea­ lizacja obu celów równocześnie zatrąca w omawianym pisemku o tony panegiryczne, a interesowność autora zabiegającego o względy odpo­ wiednich, bo wpływowych protektorów jest nie zaw oalow ana20. Przy­ kład, który ma modelować reakcję odbiorców, jest historyczny. Scyta A nacharsys za radą swego rodaka Toksarisa zwraca się po wstępną wiedzę o stosunkach helleńskich do Solona. Życzliwość mędrca wobec scytyjskiego miłośnika Grecji ma być wzorem dla publiczności Lukiana, który także znalazł się w nie znanym mu wcześniej mieście. Solon jest równocześnie najwłaściwszym, idealnym reprezentantem Greków. Lukian zwracając się do w ybranych z tłum u osobistości naśladuje postępowanie legendarnego Scyty.

Scyta jest przykładem jeszcze dwóch typowych dla Lukiana środków

dialogowania dłuższej ciągłej wypowiedzi. P artia utworu, której celem jest pozornie beznamiętna relacja — opis stosunków między Toksarisem a Anacharsysem — ma charakter polemiczny. Nie przypisując nikomu poglądu przeciwnego swojej opinii ani nie wprowadzając fikcyjnego opo­ nenta, Lukian daje odbiorcom możliwość wstępnego identyfikowania się z jedną lub z drugą stroną, po czym czyni wszystko, aby wykazać słuszność swojego sądu 21.

Drugi z zapowiadanych środków widoczny jest w ekfrazie grobu

To-18 [Jako p rolalie w y stęp u ją w rękopisach] Dionizos i H erakle s. Z p ew n ością p e łn iły tak ą rolę utw ory: O b u r s z ty n i e , albo o ła będzia ch, O w ę ż a c h [...], O sali w y k ł a d o w e j , H erodot, Zeuksis .

39 W idzim y to w utw orach: Dionizos, O b u rs zty n ie , albo o ła będzia ch, O w ę ­ ża c h [...], H er a k les, H erodot, S c y ta , albo o p ie k u n p a ń s t w o w y , Zeuksis.

20 Te sam e tony, w p row adzone także pod p retek stem rozw ażań o id ealn ym odbiorcy jako god n ym p rzed staw icielu zbiorow ości, w y czu w a ln e są w utw orze H ar m on ides.

(9)

ksarisa. K ontakt autora z odbiorcami przybiera tu formę bezpośredniego zetknięcia periegety z oprowadzanymi po miejscu godnym uwagi. W ana­ logicznych opisach dzieł sztuki lub architektury w innych utworach Lukian prezentuje również swój uniw ersalny system przekazywania w ra­ żeń wzrokowych: system ten pozwala autorowi bez pleonastyczności zw ra­ cać się do odbiorców, którzy współuczestniczą w jego doznaniach wizual­ nych, a równocześnie umożliwia pełną orientację odbiorcom nie współ­ uczestniczącym 22. W obu w ypadkach Lukian pełni rolę „pośrednika” dialogowego między dziełem sztuki a publicznością literacką korzystającą ze słownego ekw iw alentu w rażeń estetycznych lub — wzbogacającego w rażenia przy pomocy słów — komentarza.

Szczególnie akcentow ana jest ta wspólnota w rażeń w utworze O sali

w ykładow ej. Mówca kształtuje stosunek publiczności do siebie wpajając

jej idealną formę reakcji na piękno otoczenia. Słuchacze są nie tylko partneram i kontaktu dialogowego, ale stają się od czasu do czasu świad­ kami fikcyjnych kontaktów dialogowych. Sama sala odczytowa sprowo­ kowana do wypowiedzi odpowiada echem mówiącemu. Do pochwały w nętrza zostaje także wcielony głos Homera. Pozorny agon mówcy i Wy­ wodu (lógos) wprowadzonego za pomocą prozopopei angażuje słuchaczy jako sędziów. W ten sposób głos autora rozszczepia się na rzeczywisty i fikcyjny, który po chwili sam także się rozszczepia. W piętrowej pro­ zopopei Wywód wspiera sform ułowana w dialekcie jońskim wypowiedź przywołanego dodatkowo Herodota 23. Przykład omówiony powyżej pozwa­ la zdać sobie sprawę, jak bardzo wielkiej dynamizacji ulega w miarę mówienia wyjściowa zgodność postaw sofisty i słuchaczy.

K ontakt dialogowy, jaki autor nawiązuje z odbiorcami zwracając się do nich bezpośrednio w prolaliach, stw arza sytuację dogodną do prze­ kazywania treści o wiele ważniejszych niż przym awianie się o wsparcie. To w Zeuksisie Lukian rozważa stosunek oryginalności do zgodności z kanonam i arty sty czn y m i24.

Prolalia Herakles, której głównym zadaniem jest wzbudzenie w od­ biorcach zaufania do postarzałego sofisty, sygnalizuje istotną kwestię ze­ tknięcia dwóch odrębnych k u ltu r i pośrednictwa między nimi. Należy

ono do zadań odbywającego liczne podróże mówcy popisow ego25.

22 S c y t a 2. Por. Z e u k s is 3— 6, H e r o d o t 5, H e r a k le s 1— 3, O sali w y k ł a d o w e j 1— 14, H ippia sz, p a ssim , Nie w i e r z y ć łacn o o b m o w i e 5.

23 O sali w y k ł a d o w e j 3, 9, 15 n.

24 N a ran gę teg o p roblem u w sk a zu je fa k t, że p o św ięco n e są m u u tw ory o w ię k ­ szym ciężarze g a tu n k o w y m , jak P o d w ó j n i e o s k a r ż o n y i R y b a k , albo z m a r t w y c h ­ w sta li.

25 W H e r a k le sie L u k i a n n ie p o słu g u je się g o to w y m i typ am i lu d zk im i w celu d ok on an ia k o n fro n ta cji dw óch kultu r. P rzyk ład p ro la lii jest ta k że w ażn y ( z e w zg lęd u n a a u ten ty zm załączonej w n iej ek fra zy g a lick ieg o H erak lesa-O gm iosa, którą d a w n iej u w ażan o za ow oc fa n ta zji p isarsk iej. D y sk u sję ek fra zy L ukiana na tle celty ck ich w y o b ra żeń H era k lesa ch ton iczn ego p rzed sta w ił J. B o m p a i r e (L ucien écrivain . I m i t a t i o n e t créatio n. P aris 1958, s. 725 n.).

(10)

Z R O Z W A Ż A Ń N A D S T R U K T U R Ą D IA L O G U 1 7 1

K ształtując w słuchaczach postawę sprzyjającą przyjęciu zasadniczego dzieła, które ma zostać zaprezentowane po wygłoszeniu retorycznego wstępu, Lukian konstatuje niekiedy absolutną wstępną rozbieżność postaw obu stron. Wyjściową niezgodność obserwujemy w prolalii O burszty­

nie, albo o łabędziach, gdzie potocznej akceptacji mitów przez publiczność

przeciwstawiony jest racjonalizm autora prowadzący do dwóch „anty- metamorfoz” 26. Podważywszy realność przem iany sióstr Faetona w topo­ le, ich łez — w bursztyny, a towarzyszy Apollina w łabędzie, Lukian przechodzi do problem u odbioru dzieła sztuki: w eryfikacji oczekiwań w osobistym kontakcie z dziełem.

Zakończmy uwagi o utworach, w których eksponowane jest zetknię­ cie się autora ze zbiorowością odbiorców, kilkoma obserwacjami na tem at trzech pism: Pochwała miasta ojczystego, Sen i Jesteś Prom eteuszem

w słowach. Spraw iają one wrażenie szczególnie intym nych wypowiedzi

autorskich. W wypadku pierwszego z wymienionych utworów wrażenie to jest pozorne 27. Punktem wyjścia jest locus communis, a tem at opraco­ w any jest zgodnie z zasadami wymowy popisowej. Pisarz powiększa sobie tylko stopień trudności w ybierając na obiekt pochwały miasto nie odznaczające się szczególnie efektownymi przymiotami, poza tym że jest miastem ojczystym.

Wobec powszechnie akceptowanego punktu wyjścia, usankcjonowa­ nego dodatkowo echem hom eryckim 28, wysiłki czynione przez autora, żeby nadać ciągłemu tekstowi cechy dyskusji poprzez interrogationes, akcentowanie własnego „ja” w stosunku do wyznawców innych poglą­ dów, nie są szczególnie owocne.

Wyraźnie zdialogowane są natom iast pozostałe dwa utwory, w któ­ rych autor („ja”) jest postacią zindywidualizowaną, choć w obu wypad­ kach do jego odmalowania posłużyły wzorce odziedziczone po dawnej literaturze. W Śnie na dialog z odbiorcami, których mobilizuje się do natężenia uwagi, którym narzuca się ocenę poszczególnych partii dzieł­ ka, których ewentualne zarzuty wciela się we własną w ypow iedź29, nakłada się swoisty dialog z tradycją literacką, którego efektem jest kolejna w ersja prodikejskiej alegorii Heraklesa na rozstajnych drogach 30. Sama alegoria ma z n atury rzeczy charakter silnie antytetyczny. W wy­ powiedzi każdej z wprowadzonych personifikacji, Paidei i Rzeźby, po­

23 [„My an iśm y żadnego w o źn icy z w ozu spadającego nie w id zieli, an i też top ól, o których m ów isz, n ie ma tu u n a s” (3); „w id u jem y w p raw d zie czasam i (...) stad k a łabędzi, ale te gędzą tak n iem elo d y jn ie i cicho, że k ru k i albo k aw k i w p o­ rów n an iu z nim i syren am i się w y d a ją ” (5). (C ytaty zostały zaczerp n ięte z: L u - k i a n, Dialogi. P rzeło ży ł K. B o g u c k i . W stęp napisał i k om entarzem op atrzył W. M a d y d a. T. 2. W rocław 1962.)]

27 Zob. В o m p a i r e, op. cit., s. 278.

*3 P o c h w a ła m i a sta o jc z y ste g o 1. Por. O d y s e ja IX , 34. S9 Sen 5, 17.

33 [P rodikejska a legoria — p rzyp isyw an e sofiście P rod ik osow i op ow iad an ie o H erak lesie, który stan ął przed w yb orem drogi C noty lub drogi R ozkoszy.]

(11)

jawia się sy n k risis31 sztuk zbudowana z pochwały i nagany. Odbiorcy, do których mówca zwraca się bezpośrednio, są równocześnie uczestni­ kami dialogu z nim, przyjm ując lub odrzucając przypisane im role, i świadkami dialogu autora z tradycją literacką.

Przypadek utw oru Jesteś Prom eteuszem w słowach jest o tyle cie­ kawy, że jest on rozbudowaną repliką dialogową na przytoczoną, lapi­ darną opinię odbiorcy: „Prometheus ei”. Dwuosobowa „dyskusja”, która toczy się przed słuchaczami, polega na przypisaniu autorowi zacytowa­ nych słów i innej osobie rozmaitych interpretacji zdania „Jesteś P ro­ meteuszem”. W pierwszej części rozmowa polega więc na splatających się prolepsis. W dalszych partiach „ty ” pierwotnego partnera uogólnia się na wszystkich odbiorców, z którym i dyskutuje się istotny problem harm onii dzieła złożonego z różnorodnych składników.

Spośród pozostałych utworów kilka ma postać lis tu 32. Są to więc rozbudowane repliki, reakcje na im pulsy dialogowe, które odbiorca może z łatwością rekonstruować. W traktatach osoba adresata jest uogólnie­ niem klasy adresatów o określonych cechach 33. Środki stosowane w celu zatarcia monologowego charakteru długiej wypowiedzi są bardzo typowe dla Lukiana. Przytaczane są głosy polemiczne i głosy pisarzy potrakto­ wanych jako sprzymierzeńcy lub oponenci. Autor może wcielać się w swe­ go adresata, stwarzać pozory dyskusji z samym sobą na tem at dyspozy­ cji utw oru. Jest to rodzaj correctio z powołaniem odbiorców na świad­ ków.

Interesującego przykładu przemienności ról odbiorcy dostarcza tra k ­ ta t Jak należy pisać historię. Filon jest oczywiście pozornie jednostko­ wym adresatem, tra k ta t skierowany jest do wieloosobowej kategorii od­ biorców: historyków i czytelników ich dzieł. W rozbudowanej partii negatywnej tra k ta t jest „podręcznikiem” odbioru literackiego, uczy kon­ tak tu z dziełem historycznym. W części pozytywnej jest lekcją pisania dzieł historycznych i skierowany jest do twórców.

W w ypadku dwóch pism mających postać paszkwilu, Aleksander,

albo fa łszyw y prorok i O zgonie Peregrinosa, wskazani przez autora

adresaci, epikurejczyk Kelsos i platonik Kronios, są właściwie jego ko­ piami. Ich postawa światopoglądowa, reprezentow any przez nich zdro­

31 [S yn k r isis — zesta w ien ie, porów nanie.]

a2 J a k n a l e ż y p is a ć histo rię, O s m u t n e j doli ty c h , k t ó r z y się za pien ią d ze do t o w a r z y s t w a w p a ń s k i c h d o m a c h r z y m s k i c h n a jm u ją , N a u czyciel m ó w c ó w , A l e k ­ sander, a lb o f a ł s z y w y p ro r o k , O zgon ie P eregrinosa, Sam o o b r o n a z p o w o d u p o ­ m y ł k i w p o z d r o w i e n iu , O bro na. Z u tw oram i tym i m ożna zesta w ić w y ra źn ie za­ a d resow an e in w e k ty w y : Do n ie u k a s t o s y ksią g sk u p u ją c e g o i P se udolo gista.

83 Im iona a d resa tó w — to albo n ie w ie le m ów iące złożenia z „f i l ”, na w zór im ion rozm ów ców p obocznych w u tw orach z obram ow ującym d ialogiem (Jak n a ­ le ż y pis ać his to rię — Filon), albo ozn ak i cech zbudow ane na w zór k om ed iow y (O s m u t n e j doli [...] — T im okles).

(12)

Z ROZWAŻAIŚT N A D S T R U K T U R Ą D IA L O G U 1 7 3

wy rozsądek, przypisywane im reakcje każą widzieć w nich rodzaj wcie­ lenia pisarza. To nie im, myślącym tak samo jak on, Lukian musi narzucić wnioski wypływające z paszkwilanckiego ujęcia znienawidzo­ nych postaci. Zgodny listowny kontakt dialogowy z szacownymi adresa­ tam i ma być zachętą do ufnego przyjęcia tez paszkwilów przez szersze grono. Lukian zresztą nie ukryw a swoich in te n c ji34.

K ontakt dialogowy z adresatem jest całkowicie jawny w dwóch paszkwilach: Pseudologista 35 i Do nieuka stosy ksiąg skupującego. Właś­ ciwymi odbiorcami są jednak ci wszyscy, którym Lukian pragnie otw ar­ cie narzucić swoją negatywną opinię o adresacie 36. W ten sposób roz­ szerza się pozornie dwuosobowa płaszczyzna kontaktu. Po stronie adre­ sata, który jest raczej obiektem niż odbiorcą, pojawiają się nieliczni „inni” czy „oni”, którzy z pewnością będą podzielać sąd autora. Po stronie autora zauważamy cały ciąg twórców inwektyw literackich, do których dorobku Lukian nawiązuje i których głosy i metody wciąga do rozgrywki z ofiarą własnego paszkwilu. Prócz tego widać oczywiście w obu wskazanych utworach typowe dla Lukiana środki przeryw ania monologowej ciągłości dłuższej w ypow iedzi37.

Wyraźnie zaadresowane są dwa pisemka, Obrona i Samoobrona z po­

wodu pom yłki w pozdrowieniu. W Obronie autor rekonstruuje wypo­

wiedź swego adresata Sabinosa odtwarzając jego uwagi krytyczne wywo­ łane rzekomą (według Lukiana) rozbieżnością między zasadami głoszo­ nym i w piśmie O sm utnej doli [...] a praktyką życiową pisarza. Hólos

lógos38 dzieli się więc wyraźnie na oskarżenie i obronę. N aturalne jest

wobec tego stosowanie sermocinatio i subiectio 39. Lukian nie tylko wciela głos adresata w tok własnej wypowiedzi, lecz jawnie staje się zastępcą dialogowym Sabinosa w ystępując w roli oskarżyciela samego siebie, a potem przedstawiając samoobronę 40. Omawiany utw ór jest także w ca­ łości pisarską rozmową z samym sobą.

W Samoobronie Lukian przyznaje się do sztuczności punktu wyjścia kontaktu dialogowego z rozmówcą. Pointa utw oru ujawnia, że adresat nie dał właściwie pretekstu do nawiązania takiego kontaktu, a Lukian przypisał mu intencje dialogowe w celu popisania się erudycją. Skiero­ wanie pisma do określonego adresata jest więc problematyczne. Właści­

34 A le k sa n d e r , albo f a ł s z y w y p ro r o k 61.

85 P olsk i ty tu ł K ł a m c a n ie oddaje w sposób w ła ściw y treści pojęcia i nie za­ pow iad a treści utw oru.

36 P seudolo gista 4.

37 Z astępstw o dialogow e, apostrofy, przem ienność adresatów (aversio), u prze­ d zan ie zastrzeżeń (prolepsis).

[Hólos lógos — W ypow iedź ciągła.]

89 [S ermocin atio — w p row ad zen ie dialogu, słów cudzych; subiectio — zastrze­ żen ie, odpow iedź na przypuszczalny zarzut.]

(13)

wym odbiorcą może być każdy zainteresowany poprawnością użycia form y pow italnej hygiaine, a przede wszystkim sam autor, który posta­ nowił „napisać sobie coś na pociechę” dopuściwszy się rzekomej niezręcz­ ności językowej podczas obrzędu salutatio 41.

Dwie diatryby, O ofiarach i O opłakiwaniu umarłych, przez swój pole­ miczny charakter, odwoływanie się do słuchacza jako świadka polemiki prowadzonej przez autora z wyznawcami odmiennych poglądów, zatra­ cają cechy monologów. W arto zauważyć, że o „potencji” dialogowej obu tekstów świadczy fakt, iż występujące w nich motywy Lukian opracował w w ersji jawnie wielogłosowej w Rozmowach bogów i Rozmowach zmar­

łych.

Ż yw o t Demonaksa w kilkudziesięciu epizodach prezentuje ideał czło­

wieka, myśliciela i rozmówcy. Demonaks, sokratyk, a właściwie eklektyk z nalotem cynickim, jest mistrzem daru przekonywania, a przytoczone apoftegm aty ukazują go w różnorodnych kontaktach dialogowych uzna­ nych za idealne, to znaczy najbardziej skutecznie kształtujące postawę rozmówców filozofa. Cały utw ór jest wyrazem rywalizacji między prze­ szłością a współczesnością Lukiana, która jest, zdaniem pisarza, powo­ łana do wzbogacania dziedzictwa kulturowego o nowe ideały.

Spośród trzech pism narracyjnych Lukiana (diegémaba) 42 tylko jedno,

Prawdziwa historia, nie budzi żadnych zastrzeżeń co do autentyczności.

Jego dialogowy charakter został zdefiniowany na samym wstępie: paro­ dia Lukiana — to dialog z tradycją literacką, a odbiorcy pełnić m ają role jego świadków. Ich ew entualny udział — sami bowiem muszą się zdecydować na podjęcie gry literackiej narzuconej przez autora — pole­ gać ma na śledzeniu zapowiedzianego przez pisarza kontaktu dialogowego. Dialog ten przeprowadzany jest w rozm aity sposób. Odnotujm y uderza­ jące pomysłowością obdarzanie „realnym ” bytem elementów przejętej przez Lukiana ad dawniejszych pisarzy fikcji lite ra c k ie j43.

Dialogowość Przygód Lukiosa w osła zamienionego i O bogini syryj­

skiej (jeżeli nie odmawiać Lukianowi autorstw a tych tekstów) polegałaby

również na powołaniu odbiorców na świadków kontaktu dialogowego z tradycją literacką. W w ypadku utw oru O bogini syryjskiej jest to bardzo czytelne. Lukian nawiązuje do tradycji narracyjnej Herodota, uży­ wa „cudzego głosu” i nietypowego dla siebie dialektu jońskiego. Opowia- dacz, w którego wciela się pisarz, nawiązuje kontakt z odbiorcami swojej historii, eksponując swą rolę jako selekcjonera m ateriału i jako pośred­ nika między swoimi wiedzącymi inform atoram i a niewiedzącymi słucha­ czami lub czytelnikami. Fakt, że rozmaite w ersje wydarzeń i różne in­

41 S a m o o b r o n a z p o w o d u p o m y ł k i w p o z d r o w i e n iu 1.

42 P r a w d z i w a histo ria, P r z y g o d y L u k io sa w osła zam ie nionego, O bogini s y ­ r y j s k ie j .

** A ry sto fa n ejsk ie m iasto C hm urok u k u łk ow o sta je się realn ością d la „podró­ żu ją ceg o ” L ukiana i jego tow arzyszy.

(14)

Z R O Z W A Ż A Ń N A D S T R U K T U R Ą D IA L O G U 1 7 5

terpretacje są z sobą konfrontowane, wywołuje złudzenie dyskusji z ich głosicielami.

W Przygodach Lukiosa w osi a zamienionego przeważa element nar­ racyjny. W yraźnemu „ja” narratora nie odpowiada zdefiniowany odbiorca. W relacji o doświadczeniach Lukiosa w oślej skórze dochodzi do cha­ rakterystycznego przesunięcia: odbiorcami kwestii dialogowych Lukiosa- -osła nie są w fazie opowiadania jego ówcześni rozmówcy, ale czytelnicy lub słuchacze całej opowieści.

[.··]

Przegląd twórczości Lukiana, którą podzieliliśmy na trzy kategorie: dialogi dramatyczne, utw ory poprzedzone, przecięte i uwieńczone dialo­ giem 44 oraz ciągłe wypowiedzi autorskie, dowodzi wspólnoty środków artystycznych stosowanych niezależnie od typu konstrukcyjnego. Wszyst­ kie utw ory można nazwać dialogami, nawet jeśli nie są w nich wyróż­ nione repliki wielu rozmówców. Retoryka nauczyła Lukiana wielu spo­ sobów rozszczepiania jednego głosu. Epoka, w której tworzył, wpoiła mu tendencję do bezpośredniego dialogu z publicznością lub przekony­ wającego stwarzania pozorów takiej bezpośredniości. Wieki dziedzictwa literackiego narzuciły mu potrzebę dialogu z wzorami i twórcami minio­ nych epok.

4i [Te dw a ty p y dialogów om ów ione zostały w części poprzedzającej p ubliko­ w a n y fragm ent.]

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z kolei pod względem liczby medali najlepsza jest królowa polskiej lekkoatletyki –Irena Szewińska, która z czterech igrzysk przywiozła siedem medali (trzy złote i po dwa srebrne

Studia na kierunku administracja są dwustopniowe.  Na drugim stopniu studiów student zdobywa  odpowiednie  kwalifikacje  (wiedzę,  umiejętności  i 

Powyższe twierdzenie było zadaniem na zawodach drugiego stopnia Olimpiady Matema- tycznej w roku szkolnym 1989/1990.. Pozostała część tego twierdzenia

Tylko on bowiem potrafił odbić promienie wytworzone przez Młodszego Braciszka, który znajdował się wtedy w świątyni, gdzie odprawiano rytuał uruchamiający broń.. Jedynie

Interesujące jest też to, że choć Biblia wymienia dziesiątki obcych bogów, to jednak nie podaje z nazwy trójcy babilońskiej, którą ekscytują się Świadkowie

– długość rejestru określająca liczbę bitów, jaka może być przechowywana w rejestrze - jest ona zawsze równa liczbie przerzutników, z których zbudowany jest rejestr,..

 w przypadku nieobecności student jest obowiązany zaliczyć ją w terminie 7 dni od dnia, w którym odbyły się zajęcia, na których student był nieobecny,. 

Jeśli zatem mówimy o pytaniach, których się nie zadaje, lub których zbyt rzadko się zadaje to właśnie są pytania o preferencje osób niepełnosprawnych intelektualnie, o