• Nie Znaleziono Wyników

"Ukraińskie i białoruskie ikony świąteczne w dawnej Rzeczypospolitej : problem kanonu", Michał Janocha, Warszawa 2001 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Ukraińskie i białoruskie ikony świąteczne w dawnej Rzeczypospolitej : problem kanonu", Michał Janocha, Warszawa 2001 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Jerzy Gułowski

"Ukraińskie i białoruskie ikony

świąteczne w dawnej

Rzeczypospolitej : problem kanonu",

Michał Janocha, Warszawa 2001 :

[recenzja]

Saeculum Christianum : pismo historyczno-społeczne 9/2, 306-309

2002

(2)

3 0 6 R E C E N Z JE I O M Ó W IEN IA [6] w iecznych z te re n u naszych południow ych sąsiadów rzuca p io n iersk a do niedaw na praca P olik arp a R ad ó (L ib ri liturgici m a n u s c rip ti b ib lio th e c a m m H u n g a ria e et lim itro - p h a r u m re g io n u m . B u d ap est 1973). To w ażny tere n , który należy uw zględnić w kw e­ ren d ach , a drugi to rodzące się perspektyw y badaw cze w archiw ach i bib lio tek ach ro ­ syjskich o raz ukraiń sk ich , gdzie po lo n ik a liturgiczne ch ro n io n e są tylko dlatego, że stanow ią w yjątkow ą w arto ść m ate ria ln ą . Trud ten częściow o został już pokonany p rzez A u to ra om aw ianej pracy, w ypada go je d n a k uzu p ełn ić opisem pozostałych k o ­ deksach w otw ieranych powoli archiw ach sow ieckich i ukraińskich, by w ypełnić lukę w pełnym pozn an iu kultury liturgicznej w średniow iecznej Polsce. Życzyć w ypada, by A u to r d o p ełn ił tego d zieła osobiście, bo któż ośm ieli się pisać o polskich g rad u ałac h , skoro stało się on o jego specjalnością i pięknym p om nikiem , jaki zbudow ał z ro z p ro ­ szonych skarbów kultury liturgicznej w Polsce?

J a n o sz Z b u d n ie w e k Z P

Ks. M ichał J a n o c h a , Ukraińskie i białoruskie ikony świąteczne w dawnej Rzeczypo­

spolitej. Problem kanonu. Warszawa 2001, ss. 560, il. XXIV.

Książka ks. M ichała Janochy zasługuje na wnikliwą uwagę, nie tylko ze w zględu na walory ikonograficzno-ikonologiczne, lecz także dlatego, że: 1. Przypom ina, iż R zeczy­ pospolita była obszarem symfonii „dwu p łu c” E uropy - w schodniego (k o n stantynopoli­ tańskiego) o raz zachodniego (rzym skiego); 2. U naocznia specyfikę ikon, uw yraźniając swoistość religijności chrześcijan w schodnioeuropejskich, których większość to Rusini, będący obyw atelam i naszej R zeczypospolitej, od jej narodzin (K rew o - 1385) do u p a d ­ ku (G ro d n o - 1795); 3. U zm ysław ia - rzec m ożna - że latynizacja części praw osław ia w R zeczypospolitej w wyniku unii brzeskiej (1596) zaow ocow ała banalizacją w ielu treści teologicznych.1

We w stępie A u to r ośw iadcza, że „głównym tem atem książki jest ew olucja kanonu w ukraińskim i białoruskim m alarstw ie ikonowym na ziem iach I R zeczypospolitej na przykładzie tem atów św iątecznych” (s. 7). Tak zakreślony przedm iot studium uspraw ie­ dliwia pop rzed zen ie przez A u to ra wnikliwej i nadzwyczaj erudycyjnej, niekiedy p e d an ­ tycznej, prezentacji ikon św iątecznych, fascynującą historią ikonostasu w B izancjum , na Rusi Kijowskiej, Halicko-W ołyńskiej, Białej i C zarnej oraz w Rosji (R usi M oskiewskiej).

1 „Latynizację” prawosławia zarzucano nawet jego odnowicielom - kniaziowi K onstante­ mu Ostrogskiemu, założycielowi Akademii w Ostrogu, której „rektorem ” był późniejszy pa­ triarcha Konstantynopola Cyryl Lukaris, a także absolwentowi Uniwersytetu Paryskiego - Piotrowi Mohyle. Jego „wyznanie wiary” uznano - szczególnie w Moskwie - za „prokatolic- kie”. Rzeczpospolita i Kościół Ruski utrzymywali za Jagiellonów i Wazów ożywione stosunki z patriarchatem ekumenicznym. Zerwano je za Sasów. D opiero w czasie zaborów prawosła­ wie na ziemiach polskich i litewsko-ruskich uległo całkowitej moskalizacji.

(3)

C ałość rozpoczyna om ów ienie „problem u k a n o n u ” (cz. I, P roblem k a n o n u, ss. 31-101, cz. II Ik o n y św ią teczn e , ss. 107-464.2

N aw iązując do J. B iałostockiego i E. P anofsky’ego, ks. M ichał Jan o ch a uważa, iż „właściwym celem badań ikonograficznych jest odczytanie treści danego dzieła, zespołu dzieł lub tem atu, jego genezy oraz funkcjonow ania, w kontekście rclig ijno-historyczno- społecznym ” (s. 22). Jego więc „ikonografia” po p rzed zo n a „opisem preikonograficz- nym ” zaw iera „ikonologię”. Owo zaś „odczytanie treści” ikon, czyli ikonologia wymaga - w edług A utora - posłużenia się pojęciem sym bolu oraz odniesienia do teologii, jako że ikona jest „organiczną częścią teologii i liturgii; wyrażonym w barw ach i kształtach przekazem w iary” (s. 22-23).3

Liturgia w schodnioeuropejska m a c h ara k te r „czasow o-eschatologiczny”, ikona - w ręcz „kairotyczny” . Liturgia zachodnioeuropejska natom iast bardziej akcentuje aspekt „historyczno-w spom nieniow y”, a obraz - „naturalistyczno-historyczny” (por. s. 39). Po­ dejm ując problem kanonu ks. M ichał Jan o ch a zw raca uwagę na inne pojm ow anie czasu i przestrzeni przez W schód i Z achód, rozróżniając pom iędzy „czasem ” (c h r o n o s, tem - p u s ) , „wiecznością” (aiyn, a eternitas), „w iekuistością” (aid io tis) a „kairos” (dosł. „sto­ sow na p o ra ”, teol. „m om ent, znany tylko O jcu - M t 24,36; Mk 13,32), będący jakby p unktem zetknięcia się Bożej wieczności ze stw orzonym czasem na horyzoncie w „wie­ kuistości” , uobecniającej się w św iadom ości ludzkiej dzięki jej „duchow ości” (n o u s).

Ow a „duchow ość” jest „o b razem ” Stwórcy w człowieku (por. anafory liturgiczne przypi­ sywane O jcom kapadockim ). Taki m om ent przeżyli świadkowie P rzem ienienia (Piotr, Jak u b i Jan ) oraz pojaw ienia się Zm artw ychw stałego i Jego W niebow stąpienia. To wów­ czas ujrzeli przebóstw ione O blicze C hrystusa. N a ikonach P rzem ienienia postać C hry­ stusa w pisana jest w trzy koncentryczne kręgi światła: „Boski aiyn - pisz A u to r - oczysz­ cza i uśw ięca ludzki ch ro n o s, przekształcając go w ka iro s. A ntynom ia ch ro n o s - aiyn

w artystycznej przestrzeni ikony zostaje przezw yciężona” (s. 42). Ów „kairotyczny” ch a­ ra k te r n adają jej apofatyczność oraz sym ultaniczność unaocznień O sób i akcji, szczegól­ nie na w spom nianych tylko przez A u to ra ikonach Sądu O statecznego, gdzie centralną sceną jest Deesis, będąca także „kompozycyjnym i ideowym ośrodkiem ik o nostasu” . Nazwa „D eesis” w postaci „deisus” w źródłach staroruskich aż do X V III w. oznacza bądź ścisły tem at ikonograficzny (Trim orfon: C hrystus adorow any przez M aryję i św. J a ­

2 Autor omawia pokrótce różne znaczenia terminu „kanon” - literackie, historyczno-geog- raficzne, moralne, prawne, liturgiczne, dogmatyczne i biblijne - wskazując na jego pierwotne znaczenie uobecnione w Ez 40,3: „cjuaneh (asyryjskie ka n n a ) odnoszące się do pręta mierni­ czego. Żydzi mieli je przekazać Grekom, od których zostało przejęte przez Rzymian.

3 Termin „ikonologia” pojawia się w tytule dzieła Cesarego Ripy Ikonologia, tł. I. K a n i a, Kraków 1998 (wyd. Rzym 1593 (1) i 1603 (2). Dzieło zwięźle objaśnia treści pojęć obrazowa­ ne przez postaci alegoryczne. E. P a n o f s k y , Studia z historii sztu k i, tł. J. B i a ł o s t o c k i , Warszawa 1971 - postuluje wyodrębnienie: 1. Opisu preikonograficznego; 2. Analizy ikono­ graficznej, 3. Interpretacji ikonologicznej. Prawosławni teologowie ikony wyróżniają: 1. Iko­ nografię - sztukę „pisania” ikon, 2. Ikonologię - .sztukę „czytania” ikon. Por. L. U s p i e n ­ sk i, Teologia ikony, tł. M. Ż u r o w s k a , Poznań 1993.

(4)

3 0 8 R E C E N Z JE I O M Ó W IEN IA [8] na C hrzciciela), bądź cały rząd w ikonostasie, bądź w reszcie cały ikonostas (aż do X IX w. - s. 116). Zaznaczm y, iż ikona D eesis jest nie tylko unaocznieniem liturgicznych m o ­ dlitw w staw ienniczych i wiary w pośrednictw o M aryi i Ja n a, lecz także Pow tórnego Przyjścia, którego prefiguracją jest eucharystyczne uobecnienie się C hrystusa za spraw ą D ucha Św iętego (epikleza), w chlebie i winie.4

Ikony św iąteczne prezen tu ją dw anaście tem atów : N arodzin M aryi, O fiarow ania M a­ ryi, Z w iastow ania, N arodzin C hrystusa, O fiarow ania C hrystusa, C hrztu Pańskiego, P rzem ienienia, W jazdu do Jerozolim y, Z stąp ien ia do O tchłani, W niebow stąpienia, Z e ­ słania D ucha Św iętego o raz Z aśnięcia Maryi. Tworzą one rząd świąteczny, będący w spółkom ponentem ikonostasu. P rezen tu jąc ukraińskie i białoruskie ikony ilustrujące dany tem at A u to r om aw ia jego źródła biblijne i apokryficzne, liturgiczne i teologiczne, a następnie sam ą ikonografię, wskazując pierw owzory sięgające np. w przypadku ikon Z w iastow ania - III w., B ożego N aro d zen ia - IV w., Przem ienienia - IV/V w., O fiarow a­ nia i C hrztu Jezusa - V-VIII w., Z aśnięcia Maryi - VI-V II w. A u to r stw ierdza, iż „naj­ starszy zachow any rząd św iąteczny w soborze sofijskim w N ow ogrodzie z 1341 r. jest dziełem G rek a i jego dwóch pom ocników : p rezen tu je on klasyczny bizantyński dodeka- o rto n ” (s. 117). Z aznacza, iż tw órcą koncepcji wysokiego ikonostasu jest m etro p o lita moskiew ski Cyprian (1390-1406) (s. 119). Z w raca uw agę, że archetypem przedstaw ień Oblicza C hrystusa jest m andylion, czyli „C husta A b g ara ” (s. 81)5.

N ajstarsze spośród zachow anych zachodnioruskich ikon św iątecznych pochodzą z X IV /X V w.. Najwięcej ikon pochodzi z X V II i X V III w. Był to - podkreślm y - okres rozkw itu, a zarazem up ad k u ikony, nad czym bolał m etro p o lita P io tr M ohyła, a po w ie­ kach m etro p o lita unicki A ndrzej Szeptycki (s. 59 i s. 460). R eprodukow ane przez au to ra ikony na barwnych (X X IV ) i czarno-białych (281) ilustracjach pochodzą zarów no z c er­ kwi prawosław nych jak i unickich. Te ostatn ie - zwłaszcza w X V III wieku - m ają dość często c h ara k te r nawiązujących do polskiego baroku obrazów kościelnych. Ew olucja ka­ n onu ikon ukraińskich i białoruskich polega też na tym, że pojaw iają się na nich refleksy 4 Na temat teologiczno-liturgicznego aspektu ikony zob. L. U s p i e n s k i , o. c.; a także P. E v d o k im c )v , Prawosławie, tł. J. K l i n g e r , Warszawa 1986; tegoż, Sztuka ikony - teologia p ię k n a, tł. M. Ż u r o w s k a, Warszawa 1999; J. M e y e n d o r f f, Teologia bizantyjska, tł. J. P r o - k o p i u k , Warszawa 1984. O „afairotyczno-apofatycznej” metodzie teologii bizantyjskiej zob. P. H a d o t , Filozofia ja k o ćwiczenie d uchow e, tł. P. D o m a ń s k i , Warszawa 1992, ss. 183-193. O Deesis - R . M a z u r k i e w i c z , Deesis. Idea wstawiennictwa Bogarodzicy i św. Jana Chrzcicie­ la w kulturze średniowiecznej, Kraków 1994. Na tem at teologii ikonostasu, zob. P. F 1 o r e n s k i,

Ikonostas i inne szkice, tł. Z. Podgórzec, Warszawa 1984. O epiklezie: J. K l i n g e r , Geneza sporu o epiklezę. Eschatologiczny a m oralny aspekt Eucharystii w kanonie pierwszych wieków,

Warszawa 1969.

5 W nieukończonej wciąż pracy Ti-zy wizje Pantzji wyróżniam „ikony oblicza” - „theago- giczne”, tj. przywołujące boskość, oraz „ikony akcji” - „alegoryczno-symboliczne”. Symbol to znak tajemnicy, elem ent mitu. Już pierwsi egzegeci, począwszy od Orygenesa, a nawet wcze­ śniej, odróżniali „znak” (sem eion) i „symbol” (sym bolon). Symbolem nazywa się wyznanie wiary, bo odsyła ono do prawd nie danych naocznie, ani dedukowalnych, bo objawionych. Po­ dobnym „objawieniem” była autentyczna ikona, której twórcami bywali mnisi-mistycy.

(5)

ro d z im e j tw ó rczo śc i, n p. B ojków , Ł e m k ó w czy H u c u łó w : „w c e rk w ia c h P o d k a rp a c ia o d X V d o X V III w ie k u ikony S ą d u O s ta te c z n e g o są fa sc y n u ją c ą p ro je k c ją a p o k ry fic z n o -lu - d o w ej e sc h a to lo g ii, w k tó re j w y o b ra ź n ia siln iej d o c h o d z iła d o g ło su , ro z p a la ją c się n ie ­ ra z iście p ie k ie ln y m o g n ie m ” (s. 49). Byw a te ż , że n p . sc en y N a ro d z e n ia Je z u so w e g o z a ­ w ie ra ją re a lia w sp ó łc z e sn e j ik o n o p isco w i k u ltu ry ru siń sk ie j, p o d o b n ie ja k o b ra z y k o ­ śc ie ln e - z a c h o d n io e u ro p e js k ie j.6

S ą d z ę , iż z a m ia s t stre sz c z a ć tu b o g a te , e ru d y c y jn e i w n ik liw e ik o n o lo g ic z n ie p r e z e n ­ ta c je w y m ien io n y ch ikon św ią teczn y ch , o d e s ła ć n ależy d o książki A u to ra , b ę d ą c e g o z n a ­ k o m ity m p rz e d sta w ic ie le m b iz a n ty jsk o -ru sk ie j ik o n o g ra fii i ik o n o lo g ii. Tym b a rd z ie j, że śle d z e n ie je g o d y sk u rsu w y m ag a s p o jrz e n ia n a z a m ie s z c z o n e w je g o c e n n e j książce - ilu ­ stra c je .

Jerzy G u to w sk i

Ks. Stanisław B a n a c h , Archidiecezja warszawska w latach 1939-1945. Zniszczenia

obiektów sakralnych. Dalków - Łódź 2001, ss. 264.

D o p ie r o 56 lat p o z a k o ń c z e n iu II W ojny Ś w iato w ej n a ry n k u k się g a rsk im p o ja w iła się p u b lik a c ja o d n o sz ą c a się w sw ej treści d o z n isz c z e ń , ja k ie m iały m iejsce w w yniku d z ia ła ń II W ojny Ś w iato w ej, a k tó re to z n is z c z e n ia d o tk n ę ły o b ie k ty s a k ra ln e a r c h id ie ­ cezji w arsza w sk iej. K sią żk a A rch id iecezja w arszaw ska w latach 1939-1945. Z n iszc ze n ia

o b ie k tó w sa k ra ln ych a u to rstw a ks. d r S ta n isła w a B a n a c h a je s t ro z p ra w ą d o k to rsk ą , k tó rą

a u to r p rz y g o to w a ł n a s e m in a riu m d o k to ra n c k im p ro w a d z o n y m p rz e z ks. p ro f. d r h ab . J ó z e fa M a n d z iu k a , je j re c e n z e n ta m i byli p ro f. d r h a b . T a d e u sz R aw ski i p ro f. U K S W d r h a b . J a n u sz O d z ie m k o w sk i.

C e le m p racy b yło p rz e d sta w ie n ie zn iszczeń o b ie k tó w sa k ra ln y c h w a rc h id ie c e z ji w a r­ szaw skiej w la ta c h II W ojny Ś w iato w ej. A u to r d o ty ch że o b ie k tó w zaliczył św ią ty n ie , k a ­ p lice m sz a ln e , k laszto ry , k rzyże p rz y d ro ż n e , c m e n ta r z e , a ta k ż e dzw ony. P ro b le m a ty k a p o d ję ta p rz e z a u to r a je s t n o w a to rsk a , b o w ie m h isto rio g ra fia K o śc io ła w arsza w sk ieg o , ja k i innych d iecezji w P o lsce n ie z a w ie ra p o d o b n y c h w y cze rp u jący ch m o n o g ra fic z n y c h o p ra c o w a ń .

Ks. B a n a c h o p a rł sw oją p ra c ę g łó w n ie n a m a te r ia ła c h arc h iw a ln y c h . P rz e p ro w a d z ił k w e re n d ę m in . w A rc h iw u m A rc h id ie c e z ja ln y m w W arsz aw ie, A rc h iw u m D ie c e z ja ln y m

6 W X V II i X V III w. Kościół praw osław ny na Rusi, jak i K ościół unicki, miały liczne ośrodki in telek tu aln e, w których kwitła także sztuka ikony (Kijów i Lwów, W ilno i O stróg, S u ­ praśl, M ińsk, Poczajów i inne). W arto zwrócić uw agę, że duchow ieństw o praw osław ne i u n ic ­ kie studiow ało teksty zarów no autorów greckich jak i łacińskich. Biskupi i archim andryci wy­ wodzili się z m agnackich i kniaziow skich rodów - C hodkiew iczów , Puzynów, S ołtanów , R z e­ w uskich, C zetw ertyńskich, Sapiehów i in., których potom kow ie studiow ali na uniw ersytetach zach o d n io eu ro p ejsk ich , a po tem bywali m. in. na A tosie i Synaju, w Jassach i innych cen trach kultywujących tradycję bizantyjską.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jan Żaryn, historyk, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Instytut Dziedzictwa Myśli

W ydaje się jednak, że użycie tej skali m oże być mylące, ponieważ agreguje ona różnego rodzaju postaw y i poglądy - choć w wielu kwestiach sympatycy

z trudności recepcyjnych myśli Husserla. Na szczególną uwagę w tym rozdziale zasługuje podjęta przez autora próba rekapitulacji – ujawnienia podstawowych wyznaczników

Wychowanie estetyczne przyczynia się do rozwoju wielu procesów i cech psychicznych i jest ukierunkowane na wszechstronny rozwój dziecka. W artykule zaprezentowano

Internacjonalizacja małych i średnich przedsiębiorstw wynika zatem przede wszystkim z obiektywnych przesłanek podyktowanych przez zmieniające się oto- czenie, podczas gdy

This work analyzes diverse types of supply chains and gives a framework confronted with some examples showing how different players create new models of logistics organization in

- na postawione na początku artykułu pytanie badawcze, na podstawie jakich war­ tości i postaw kształtuje się tożsamość (indywidualna i zbiorowa) młodych gdańsz­ czan

nych. A by ­ ło się nad czym zadumać, bowiem miasta, miasteczka i wsie znajdowały się najczę­.. ściej w nie najlepszej, a około roku 1800 w zazwyczaj