• Nie Znaleziono Wyników

Miejsca i publiczność Teatru Provisorium - Janusz Opryński - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Miejsca i publiczność Teatru Provisorium - Janusz Opryński - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

JANUSZ OPRYŃSKI

ur. 1953; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Teatr Provisorium, ACK Chatka Żaka

Miejsca i publiczność Teatru Provisorium

Pierwsze [miejsce przedstawienia, w którym brałem udział,] to była taka salka na górze w Chatce Żaka. Dzisiaj tam jest jakaś izba pamięci zespołu folklorystycznego Stanisława Leszczyńskiego, bo to folklor był taką dominującą zawsze kulturą studencką. I niestety został do dzisiaj, to jest straszne, bo to taki najłatwiejszy sposób istnienia. Pewnie dlatego, że liderzy są dość mocni, oni [to] kultywują. To była taka salka teatralna niewielka, wytłumiana jakaś. Salka, do której czasem potrafiło wejść i sto pięćdziesiąt osób, a tak naprawdę tam powinno być czterdzieści pięć.

Wystarczyło nam czasami jeden plakat powiesić, taki flamastrem odręcznie napisany.

A czasem nie było flamastra i przychodziło dużo osób. Taki był czas po prostu. [To rok] 1976/77, tak gdzieś na przełomie.

Jeżeli byliśmy, to w Chatce Żaka, jeżeli byliśmy, to w LDK-u, to graliśmy w sali numer 19. A potem graliśmy w studio, które było stworzone tylko dla nas, tam w sali na górze, tam gdzie jest ta sala teatralna, ona trochę inaczej wyglądała, a potem wróciliśmy tu. Ale myśmy mieli swoją publiczność, która gdzieś za nami chodziła. Ta publiczność to była tak generacyjnie związana z nami, identyfikowali się z formułą, z językiem tego teatru. Ale raczej bardziej z treściami, myśmy pracowali raczej z tekstem, bo może w Grupie Chwilowej było mniej tego tekstu. Ja byłem zawsze teatrem literackim, budowałem Teatr wespół z Kampanią, dla mnie obszar literatury – oczywiście konkretny – w zetknięciu z rzeczywistością dzisiejszą to była dla mnie zawsze ważna sytuacja. Teksty, literatura – ja byłem zawsze teatrem literackim.

Mieliśmy swoją publiczność. I ona do dzisiaj okazuje się jest, bo ona się odnajduje na festiwalach i takie mam niezwykle przyjemne spotkania, gdzie okazuje się, że ludzie wszystko widzieli i jakby to było dla nich szalenie ważne wtedy.

(2)

Data i miejsce nagrania 2005-11-21 Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Piotr Krotofil, Magdalena Nowosad, Anna Rosiak, Wioletta Wejman

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tak że być może w jakiś aktach takie coś leży, ale ponieważ nigdy nic się ze mną dalej nie działo, to być może to gdzieś poszło na przemiał.. Po wielu, wielu, wielu,

Podobno ten pociąg miał gdzieś jechać na wschód, wieźć jakieś towary i właśnie od tego się wszystko zaczęło. O tym słyszałem już w

Wcześniej nie [było wiadomo], to było pewne zaskoczenie, że to w Lublinie się w zasadzie zaczęło. Data i miejsce nagrania

„Materiały [fotograficzne] czarno-białe”[Mikołaja Ilińskiego –red.], potem „Materiały [fotograficzne] barwne”[Edwarda Dubiela oraz Mikołaja Ilińskiego –red.] –[to]

[Innym razem] partyzanci przyjechali do dworu, zabrali zboże, zabrali trochę bydła, żeby mieć co jeść i pojechali, Niemcy przyjechali i [zabili] za to.. Kolejny

Jurek mnie zawołał i mówi takim swoim spokojnym głosem: „Proszę pana, niech pan to przeredaguje, niech pan to zmieni, żeby było poprawnie”.. Więc ja się

W Liceum imienia Zamoyskiego (w którym prawie wszyscy nauczyciele zapisali się do „Solidarności”), kiedy wróciłem z internowania, tylko jedna nauczycielka nie podała mi ręki,

W Polsce jest taka świadomość, jest przekonanie, zresztą niedalekie myślę od materialnej prawdy, że to w Polsce się ten w ogóle upadek komunizmu zaczął, ale na świecie raczej