Wiadomości Diecezjalne
LUBELSKIE Z Kurji Biskupiej.
D y s p e n s a w d z ie ń O c z y s z c z e n ia N. ^ Ze w zględu n a po w sze ch n e św iętow anie w tym d n iu u d zie
lam y pow szechnej d y s p e n s y od p o stu czyli od w strzem ięźliw o
ści, obow iązującej w p ią te k d. 2 lutego.
L ublin, 151. 1934.
t M arjan Leon, Bp. Lub.
T y d z ie ń p ro p a g a n d y T r z e ź w o ś c i (1 — 8.81. 1 9 3 4 r.).
T r z e ź w o ś ć o b y w a te li — k o n ie c zn o ś c ią c h w ili.
K ryzys g o s p o d a rc z y klęski alkoholizm u bynajm niej nie u su n ął. Coraz więcej s p o ty k a się ludzi nieszczęśliwych, którzy w k ieliszku sz u k a ją ukojenia, ta k b a rd z o w rzeczyw istości złudnego. Nie baczy się na to, że alk o h o l w ypacza c h a ra k te ry , że czyni z ludzi e n e rg ic z n y c h niedołęgów , z obyw ateli szla c h ę tn y c h i o fia rn y c h — b r u ta ln y c h sam olubów , z m łodzieńców u ta le n to w a n y c h , r o k u ją c y c h najp ięk n iejsze nad z ie je — hulaków , a n aw et złodziei g ro sz a publicznego, z ludzi czy sty ch o b y cz a
jów — ro z p u stn ik ó w , że ro z sa d z a u sam ych p o d staw rodzinę, tę p o d staw o w ą k o m ó rk ę społeczną.
Dziś, g d y krociom n a sz y c h ziomków p a trz y w oczy p o n u re widm o n ę d z y i głodu, o pom stę niebios woła w idok n ie trzeźw ych, k tó ry c h szczególnie w m iastach n a sz y c h jeszcze wciąż jest ta k wielu. Czas wielki, b y o p in ja p u b lic z n a zarzuci
ła d o ty ch cz aso w ą pobłażliw ość i n a p ię tn o w a ła to w strę tn e sa- m olubstw o, n azy w ając zło po imieniu. O byw atel polski winien szczególnie w obecnej chwili być p a trjo tą nie słowem, lecz czynem i to czynem życia trzeźw ego i ofiarnego.
P o w szec h n e je st dziś wołanie za o d ro d z en iem religijno- m oralnem . J e s t ono n iezb ę d n y m w aru n k iem pom yślnej p r z y szłości p a ń s tw a naszego, w aru n k iem zmiłowania B ożego n ad n a ro d e m naszym . Lecz i tu n a p rzeszkodzie stoi g ro ź n y w róg
wszelkiej religijności i wszelkiej m o raln o ści w p o staci a lk o h o lizmu. Czyż tru d n o zrozumieć, iż Iconiecznym środkiem z a r a d czym jest trzeźw ość obyw ateli?
Rodacy! Czas najw yższy ocknąć się z u śp ie n ia i p o d jąć zd e cy d o w an ą w alkę o prz y sz ło ść n a ro d u . Dom rodzinny, szko
ła, p r a s a i o rg an izacje społeczne niech aj wspólnie z -W ładzą d u c h o w n ą i św iecką p o d ejm ą s o lid a rn ą w alkę z alkoholizm em , zaszczepiając w u m y sły i se rc a obyw ateli zrowe zasady. N ie
chaj op u sto szeją karczm y, a zap ełn ią się kościoły, czytelnie i świetlice
N iez b ęd n y jest n a d a l zbiorow y i w ytrw ały wysiłek tych,
“którzy w alkę z alkoholizm em p r a g n ą system atycznie pro w ad zić i w niej w spółdziałać. W stępujcie p rz eto w szeregi organizacyj przeciw alkoholow ych!
Oszczędzajcie na tym n a jn ie p o trz e b n ie js z y m 'w y d a tk u — a za to wspomóżcie zbaw ienną akcję w yzw olenia n a r o d u z n ie woli n a ło g u stałą sk ła d k ą alb o je d n o ra z o w ą daniną.
Precz z bezm yślnem sookostwem!
Do walki o lepsze ju tro Polski!
Zarząd G łówny Polskiej Ligi Przeciwalkoholowej.
Ś w ię to M a tk i B o s k ie j G ro m n ic z n e j i P ro p a g a n d a W ś trze jn p ę źliw o ś c i od a lk o h o lu .
N iezaw odnie z p o w o d u k ry z y su mniej się spożyw a a lk o i
holu, ale nie m ożna u sp a k a ja ć się, jż zniszczenia m oralne z n a d u ż y c ia tru n k ó w zmiejszyło się. Są jeszcze wt dużej ilości zw olennicy opilstw a we w szystkich sferach. N ajtru d n iej te n strasz n y nałóg wyplenić i zniszczyć w człowieku. Ile zaś znisz
czenia niesie z sobą i pod względem m aterjalnym , jest p o w szechnie wiadomem:
B ractw a trzeźw ości o d d a w n a to święto uw ażają za patro-, nalpę. Związki A bstynenckie katolickie w yznaczyły pierw sze ośm dni lutego jak o ty d zień walki z alkoholem i zbierania funduszów na p ro p a g a n d ę przeciw alkoholow a słowem i d r u kiem. Czasopism o po zn ań sk ie „bw it” oraz „S kładnica A b sty n e n c k a ” (Poznań, ul. P o d g ó rn a ,nr. 12 b) d o sta rc z a ją d u żo ma- te rja łu d ru k o w a n e g o do p ro p a g a n d y . P o ż ą d a n e jest też zbie
ra n ie ofiai* na ten cel. Nasza K u rja B iskupia może p o ś re d n i
czyć w przesyłce ty ch ofiar.
W zyw am y nasze czcigodne D uchow ieństw o do p o p a rc ia ty c h zbożnych wysiłków na swym te re n ie przez w ygłoszenie n a u k stosow nych i w kościele i w o rg a n iz acjach kościelnych, ja k rów nież p rzez zachętę do ofiar i sk ła d e k na ten cel.
L ublin, 15.1. 1934.
t M arjan Leon, Bp. L ub.
D w u n a s ta ro c zn ic a k o ro n a c ji P iu s a X I P a p ie ż a .
W r o k u bieżącym ro c zn ica k o ro n a cji Ojca św. w y p a d a w p o n ie d z ia łe k 12 lu te g o p rz e d samym Popielcem . Ze w zględów p r a k ty c z n y c h polecam y, a b y we w szystkich k o ścio łach poza n aszą k a t e d r ą o d p o w ied n ie z tej okazji n ab o ż e ń stw a za Ojca :św. b y ły o d p ra w io n e w niedzielę dnia 11 lutego, w kościele zaś k a te d r a ln y m w sam ą rocznicę koronacji, to jest, w p o n ie działek.
Nie w ątpim y, iż czcig. D uchow ieństw o p o s ta r a się z m iło
ści do n a ju k o c h a ń sz e g o N astę p cy św. P io tra , a b y i w k o śc io ła c h i w o rg a n iz a c ja c h k atolickich ta u ro c zy sto ść w y p a d ła ja k n ajw sp a n ia le j, a w ierni najliczniej wzięli w niej udział. P ro sim y
•o n a d e sła n ie w iadom ości o ty c h o b c h o d a c h do K urji naszej.
L ublin, 15.1. 1934.
f M arjan Leon, Bp. L ub.
O b o w ią z e k s k ła d e k do K asy Chorych, do Z a k ła d u U b e zp . P ra c o w n ik ó w U m y s ło w y c h i do F u n d u s zu P racy.
N a s k u te k p o ro z u m ie n ia E p is k o p a tu P o lsk ieg o z M inister
stw em O pieki Społecznej p. M inister dn. 18 g ru d n ia 1933 ro k u w y d ał ro z p o rz ą d z e n ie dó O kręgow ych U rzędów U bezpieczeń w W arszaw ie, Lwowie i P o zn an iu , w którem polecił p o w strzy m ać w zględem księży egzekucję sk ła d e k do 1 kw ietnia 1934 r.
za. służbę k o śc ie ln ą w Kasie C horych, w Z akładzie Ubezp.
P ra c o w n ik ó w U m ysłow ych i n a F u n d u s z P ra c y . E g z e k u c ja m ia ła b y ć w y k o n a n a na m a ją tk u księży proboszczów , w zględ
nie re k to ró w kościołów.
Je d n o c ześn ie ;oświadczamy, że od 1 stycznia 1934 r. Ks.
Ks. P ro b o szczo w ie i R ektorow ie kościołów m ają ścisły obow ią
z e k p ła c e n ia w sp o m n ian y ch sk ła d e k re g u la rn ie , w ed łu g p ra w a obow iązującego, p o d osobistą m ajątkow ą odpow iedzialnością.
P ra w o jest w n aszy ch s to su n k a c h b a rd z o ciężkie, ale o b o wiązuje.
N iezależnie od teg o n ależy z odpow iednim u rz ę d e m w sp o m n ia n y c h in sty tu c y j ułożyć r a ty sp łaca n ia zaległości, od iktórej, niestety, M inisterstw o Opieki Społecznej zwolnić nie
chciało i nie mogło.
F u n d u s z n a te o p ła ty w inien p o chodzić z k asy kościelnej Vo i z o p ła t s łu ż b y 2/r», je d n a k p rz eło żo n y ksiądz o d p o w iad a za ito osobiście.
K asa p a r a f ja ln a m usi zd o b y ć ten fu n d u sz z d ochodów p a ra fja ln y c h , lu b z p o d a tk u p ara fja ln e g o , lu b w reszcie z o p ła t :za p o słu g i (iu ra stolae), inaczej bowiem księża osobiście za
■opłaty te o d p o w iad a ć będą.
W obec teg o o statniego K sięża D ziekani w p ro to k ó le zdaw czo o d b io rcz y m pow inni zaznaczyć, czy p o p rz e d n ik na;
danem beneficjum składki te opłacił.
L ublin, dnia 30 g r u d n ia 1933 r.
(—) t M arjan L eo n Bp.
T y d z ie ń M iło s ie r d z ia C h rz e ś c ija ń s k ie g o .
"W r o k u bieżącym w yznaczam y tydzień m iłosierdzia c h r z e ścijańskiego od pierw szej niedzieli m arca, to jest, od 4 marca, do 11 m arca. Na n a d c h o d z ą c e święta W ielk an o cn e trz e b a przy g o to w ać d la b iednych straw ę i przyodziew ek, n a k t ó r y sam i się zdobyć nie mogą. O bok zbiórki ofiar n a le ż a ło b y w p a r a fja c h rozw inąć akcję uśw iad am ian ia w iern y ch o obow iąz
k a c h k aż d eg o ch rześcijan in a stałeg o w y k o n y w a n ia dzieł /miło*
sierdzia, bo ta k C h ry stu s nakazuje, bo przez to sami w y je d n a m y dla siebie boskie m iłosierdzie i zasłużym y n a m iłosierdzie bliźnich naszych w razie p o trz e b y . T rz e b a też w iernym w ra ż a ć świadomość, że n iety lk o n a le ż y n ęd zę m a te rja ln ą u su w ać od, naszych bliźnich, szczególniej n ęd zę duchową* ja k ciem notę, g rzech , okazje do grzechów , zgorszenie i o p u szc zen ie d u c h o we. M iłosierdzie zaś w ykonyw ać może i winien kfiżdy człow iek w stopniu, n a jaki go stać, a p ra w o do m iłosierdzia bliźnich m ają ty lk o n a p ra w d ę ub o d zy , p ozbaw ieni m ożności za ra d z e n ia sobie w łasnem i siłami. J e s t to o b s z e rn y te m a t do k a z a ń i n a uk, szczególniej p o d c z a s w ielkiego postu, g d y się staje p rz e d try b u n a łe m Bożym z własnymi grz ech am i i z o d p o w ied z ia ln o ścią p rz ed Bogiem z o trz y m a n y c h d aró w d u c h o w n y c h i ma- terjaln y ch .
W każdej p a ra fji m a się znajdow ać stale działające to w a rzystw o m iłosierdzia ch rześcijań ak ie g o św. W incentego. T rz e b a skupiać w niem n ajlep szy c h p a ra fja n , k tó rz y rozum ieją, że na nic będzie wiara, k tó ra nie odżyw ia się sokam i d o b ry c h u c z y n ków n a rzecz szczególniej ubogich Z aleca się p r e n u m e ro w a n ie m iesięcznika „Ruch C h a ry ta ty w n y ” w P o z n a n iu oraz tam że w ydaw ane pisem ko „W służbie miłości bliźniego”. S ta m tą d m ożna p oznać sp o so b y p ro w a d z e n ia akcji ch a ry taty w n ej\ r o zum nie i pożytecznie. Zw ykle b r a k um iejętności czyni działal
ność d o b ro c z y n n ą "bez p o ży tk u i ludzi zraża się do w spółdzia
łania. Nie p o siad a w praw dzie p r y w a tn a d o b ro czy n n o ść ta k ic h funduszów , jakie są p o trz e b n e do zw alczania nędzy, ale m oże mieć ona d u c h a apostolskiego n a wzór C hrystusa, nieść p o c ie chę i opiekę serdeczną, a przez to podnieść duchow o c ie rp ią cych i n atchnąć zapałem do życia.
W ażną je st sp ra w a w ychow ania dzieci w d u c h u c h rz e śc i
jań sk ieg o miłosierdzia. Młodzież do tego jest b ard zo p o d a tn a , jeśli egoizm starszych wcześnie jej nie zmrozi i nie zarazi.
W łaśnie w szkołach i w stow arzyszeniach m łodzieży p o ż ą d a n e jest szukać sprzym ierzeńców do akcji ch a ry taty w n ej. P o d
w pływ em dzieci starsi nie b ę d ą o b o jętn i do św iadczeń na .ubogich. P rz y tem osobiste naw iedzanie ubogich, ja k to czyni się w K o n fe re n c ja c h ś. W incentego, p o d n o si n a d u c h u nietyl- ko cierp iący ch , ale i odw iedzających. Tam się z d a rz y s p o s o b n o ść do w y konania ak tu m iłosierdzia najpotrzebniejszego.
Spow iednipy m ają wiele sposobności do b ez p o śred n ieg o w pływ ania n a w iernych, ab y swe winy czynieniem m iłosierdzia gładzili i tą d ro g ą zasługiw ali sobie na żywot wieczny i bło
gosław ieństw o boże.
Z e b r a n e w ty g o d n iu m iłosierdzia o fiary zasadniczo p r z e zn a cza się n a rzecz u b o g ic h m iejscowej parafji, ale tr z e b a też mieć n a uw adze n ęd zę w m iastach n ag ro m a d zo n ą, więc ze wsi część trz e c ią najm niej zaleca się p rz e sy ła ć do miast, zwłaszcza do L u b lin a, do K urji B iskupiej lu b do B iu ra Akcji Katolickiej, Tctore d o k o n a ją stosow nego pod ziału m iędzy in sty tu cje miło
siern e.
„Kto u cz y n i je d n e m u z ty ch m aluczkich — pow iedział C h ry s tu s — mnie uczyni!”.
. L u b lin , 15.1. 1934.
f M arjan Leon, Bp. Lub.
Z m ia n y w ś ró d d u c h o w ie ń s tw a .
Zmarli: Ks. L eo n Mróz, em eryt. Ks. kan. J a n A dam ski p ró b . z Końskowoli.
Rozporządzenia państwowe.
Prawo o publicznych przedsięwzięciach rozrywkowych
z d n ia 27.X . 1933 r.
Na podstawie art. 44 ust. 6 Konstytucji i ustawy z dnia 25 maica 1933 r. o upoważnieniu Prezydenta Rzeczypospolitej do wyda
wania rozporządzeń z mocą ustawy (Dz. U. R. P. Nr. 29, póz. 249) postanawiani co następuje:
Rozdział I.
j - . .
P r z e p is y ogólnfe.
•<
•. r; ■ <. .
Art 1. Przepisom prawa niniejszego podlegają publiczne^ wido
wiska, produkcje słowne, muzyczne, odczyty, przedsięwzięcia spor
towe, szkoły tańców salonowych, zabawy ludowe, tudzież inne
przedsięwzięcia, służące celom rozrywkowym lub pokazowym, z wy
jątkiem wystaw gospodarczych i wyświetlenia filmów zapomoc^
kinematografu.
Art. 2. § 1. Urządzanie rozrywek podlegających prawu niniej
szemu wymaga pozwolenia władzy.
§ 2. Pozwolenie ma charakter ściśle osobisty i nie może być przeniesione na osobę trzecią ani w drodze spadku, ani aktem zdziałanym między żyjącymi.
§ 3. Minister Spraw Wewnętrznych władny jest w drodze roz
porządzeń określać przedsięwzięcia rozrywkowe, co do których wy
starczy zgłoszenie, oraz ustalać sposób i warunki takich zgłoszeń, a także uprawnienia władz w stosunku do zgłoszonych przedsięwzięć.-
Art. 3. § 1. Udzielając pozwolenia, władza w miarę okoliczności może ustalić warunki, których niedopełnienie powoduje cofnięcie pozwolenia.
§ 2. Władza może uzależnić udzielenie pozwolenia od złożenia kaucji w gotówce, w papierach pupilarnych lub w form ę gwarancji bankowej na zabezpieczenie ewentualnych roszczeń do przedsięwzię
cia rozrywkowego ze strony jego pracowników lub publiczności.
Art, 4. § 1. Niezależnie od wymagań przepisów budowlanych i techniczno-sanitamych dla teatrów i innych pomieszczeń, przezna
czonych do licznego gromadzenia się ludzi, jeżeli przedsięwzięcie rozrywkowe wymaga specjalnych urządzeń technicznych, których bezpieczeństwo może nasuwać obawy, wówczas uruchomienie go będzie poprzedzone zbadaniem przez odpowiednią władzę przy- udziale potrzebnych fachowców. W razie wątpliwości kompetencyj
nych władzę tę ustala władza udzielająca pozwolenia na przedsię
wzięcie.
§ 2. Przepisy co do wewnętrznego urządzenia pomieszczeń przedsięwzięć rozrywkowych i zachowania się w nich ze względu na wymagania bezpieczeństwa, higjeny i porządku wydaje Minister Spraw Wewnętrznych w porozumieniu z zainteresowanymi ministrami-
Art. 5. Ze względu na właściwość władz i tryb postępowania oraz warunki organizowania przedsięwzięć prawo niniejsze rozróżnia przedsięwzięcia: a) z siedzibą stałą, b) wędrowne i c) dorywcze.
Rozdział II.
P r z e d s ię w z ię c ia z s ie d z ib ą s ta łą .
Art. 6. § 1. Pozwolenia na przedsięwzięcie rozrywkowe z sie
dzibą stałą, z wyjątkiem przedsięwzięć teatralnych, udziela woje
wódzka władza administracji ogólnej miejsca siedziby przedsięwzięcia..
§ 2. Pozwolenia na przedsięwzięcie teatralne bez względu na jego siedzibę udziela Minister Spraw Wewnętrznych w porozumieniu z Ministrem Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego.
§ 3. Pozwolenia te wydaje władza w. zależności od. oceny wa
runków, miejscowych, charakteru przedsięwzięcia i kwalifikacyj jego organizatorów.
§ 4. Kompetencje przewidziane w § 1 — Minister Spraw W e
wnętrznych, a przewidziane, w § 2 — Minister Spraw Wewnętrznych w. porozumieniu z Ministrem Wyznań Religijnych i Oświecenia Pu
blicznego władny jest normować odmiennie drogą rozporządzeń.
flrt 7. Pozwolenia określone w art. 6 mogą być udzielane na okres do 15 lat w zależności od charakteru przedsięwzięcia, potrze by odpowiednich inwestycyj i kosztów z tem związanych.
P r z e d s ię w z ię c ia w ę d ro w n e .
Prt. 8. § 1. Pozwoleń na przedsięwzięcia wędrowne, z wyjąt
kiem objazdowych przedsięwzięć teatralnych, udzielają władze admi
nistracji ogólnej właściwe dla obszaru, na którym przedsięwzięcie ma funkcjonować, a na obszar całego Państwa — Minister Spraw Wewnętrznych.
§ 2. Pozwoleń na objazdowe przedsięwzięcia teatralne udziela Minister Spraw Wewnętrznych w porozumieniu z Ministrem Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego.
§ 3 Przepis art. 6 § 4 stosuje się odpowiednio.
ftrt. 9. Po przybyciu przedsięwzięcia do miejscowości jego cza' sowego funkcjonowania, urządzający ma obowiązek zgłosić miejsco
wo właściwej powiatowej władzy administracji ogólnej o czasie»
miejscu i rodzaju produkcyj Władca ta, w zależności od oceny wa~
runków miejscowych, może ograniczyć czas funkcjonowania przed
sięwzięcia, a nawet zakazać jego funkcjonowania w danej miejsco
wości.
Rozdział IV.
P r z e d s ię w z ię c ia d o ry w c z e .
Art. 10 Pozwoleń na przedsięwzięcia dorywcze udzielają powia
towe władze administracji ogólnej miejsca przedsięwzięcia. Za do rywcze uważa się przedsięwzięcie zorganizowane wyłącznie celem urządzenia jednej lub paru rozrywek w jednej miejscowości.
t.
Rozdział V.
A p r o b a ta u tw o r ó w i ich in s c e n iza c ji.
Art. 11. § 1, Na utwory z tekstem słownym, przeznaczone do publicznego wykonania,.należy uprzednio, uzyskać aprobatę miejsco
wą właściwej władzy administracji ogólnej, a jeżeli chodzi o obszar całego Państwa -^-Ministra Spraw Wewnętrznych.
Władza powołana do aprobaty utworu z tekstem słownym mo
że zażądać dołączenia tłumaczenia go na język t państwowy, jeżeli utwór pisany jest w języku innym.
. . . • •
a 2. Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych mogą usta
lać ulgi w zakresie potrzeby uprzedniej aprobaty utworów i zmie
niać kompetencje co do aprobaty.
Art 12. § 1. Władza może poddać ocenie również inscenizację i część mimiczną utworu, nie przewidzianą w aprobowanym jego tekście słownym. W tym celu urządzający jest obowiązany co naj
mniej na 24 godziny przed ostateczną próbą produkcji zawiadomić o jej czasie i miejscu właściwą powiatową władzę administracji ogólnej.
§ 2. W stosunku do przedsięwzięć wędrownych inscenizacja i część mimiczna mogą być aprobowane przez powiatową władzę ad
ministracji ogólnej miejsca organizacji przedsięwzięcia, co nie p o zbawia władzy miejsca wykonywania utworu prawa do żądania p o czynienia możliwych zmian, których by wymagały warunki miejscowe.
Rozdział VI.
P ro d u k c je z a k a z a n e .
flrt. 13. Zakazane są przedsięwzięwzięcia rozrywkowe przeciwne prawu albo zagrażające bezpieczeństwu, spokojowi lub porządkowi publicznemu, a w szczególności produkcje:
a) szkodliwe dla interesu państwowego Rzeczypospolitej, b) obrażające uczucia narodowe,
c) obrażające uczucia religijne kościołów i związków religijnych przez Państwo uznanych,
d) mogące przyczynić się do zdziczenia obyczajów lub dem o
ralizacji,
e) stanowiące propagandę lub gloryfikację przestępstw,
f) ośmieszające arcydzieła literatury polskiej lub złośliwie je zniekształcające,
g) złośliwie przedstawiające w ujemnem świetle polską rzeczy
wistość,
' , _ 't , . ; j •
h) wkraczające w dziedzinę hypnotyzmu i sugestji, o ile miało
by odbywać się przy udziale osób z pośród publiczności.
Rozdział VII.
P rz e p is y p o rz ą d k o w e .
flrt. 14. § 1. Programy przedstawień (produkcyj) ze wskaza
niem miejsca, czasu, przeznaczonych do wykonania utworów i bio
rącego w nich udział personelu powinny być dostarczane powiato
wej ^ładzy administracji ogólnej miejsca przedstawień w mięrę usta
lania tych programów, a w każdym razie najpóźniej na 24 godziny przed przedstawieniem.
» ■ i
§ 2. Programy te powinny być przed rozpoczęciem sprzedaży biletów podane do publicznej wiadomości drogą wywieszenia ich przy wejściu do pomieszczenia, gdzie przedstawienie ma się odby
wać i w miejscach przeznaczonych do sprzedaży biletów- Prżedruk programów'md podlega żadnym ograniczeniom;
§ 3. W razie konieczności zmiany programu należy o tern nie
zwłocznie podać do wiadomości władz i obwieścić sposobem wska- zanym w paragrafie poprzednim. Osoby, które nabyły bilety prz<-d obwieszczeniem zmiany, uprawnione są do zwrotu biletów i otrzy
mania wpłaconej za nie należności.
Art. 15. Zapowiedziane przedstawienia (produkcje) powinny roz
poczynać się dokładnie w czasie wskazanym w programach i afi
szach.
Art. 16. Celem kontroli przestrzegania przepisów i warunków tudzież nadzoru artystycznego, oraz dla celów reprezentacyjnych,
U rząd zający przedsięwzięcie ma obowiązek oddania do dyspozycji władz bezpłatnie najwyżej 6 miejsc. Obowiązek ten określa szczegó
łowo władza, udzielająca pozwolenia na przedsięwzięcie.
Art. 17. § 1. Powiatowa władza administracji ogólnej może za
wiesić wykonanie utworu aprobowanego, jeżeli w tym czasie zajdą lub wyjdą najaw okoliczności, wskazujące na to, że produkowanie utworu zagraża bezpieczeństwu, spokojowi lub porządkowi publicz
nemu.
§ 2. Powiatowa władza administracji ogólnej może również za*
wiesić wykonanie utworu, jeżeli ma dostateczne podstawy do przy
puszczenia, że wykonanie to miało odbyć się z pogwałceniem praw autorskich.
§ 3 Minister Spraw Wewnętrznych może czasowo zawiesić funkcjonowanie prawnie istniejących przedsięwzięć rozrywkowych na obs-zarze całego Państwa z powodu żałoby narodowej. Podobne uprawnienie przysługuje wojewódzkiej władzy administracji ogólnej na podległym jej obszarze w przypadku epidemji. W pierwszym z tych przypadków zawieszenie nie może trwać d użej niż 3 dni.
Art. 18. Szczegół jw e przepisy porządkowe dotyczące funkcjo - nowania przedsięwzięć rozrywkowych, a zwłaszcza co do: godzin ich funkcjonowania, ograniczeń funkcjonowania niektórych przedsięwzięć w pewnych dniach ze względów religijnych, ograniczeń co do udzia*
łu dzieci i młodzieży oraz uczęszczania ich na przedstawienia—usta
lają rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych w porozumieniu z zainteresowanymi ministrami.
Rozdział VIII.
P o s ta n o w ie n ia k a rn e .
Art. 19. Kto wykracza przeciw przepisom prawa niniejszego lub rozporządzeń, wydanych na jego podstawie, podlega karze aresztu do 3 miesięcy lub grzywny do 3 000 złotych. Do orzekania powoła
ne są władze administracyjne.
Art. 20. Uporczywe nieprzestrzeganie przez przedsięwzięcie rozrywkowe przepisów prawa niniejszego i rozporządzeń na niem opartych, stwierdzone kilkakrotnem ukaraniem, a także nieprzestrze
ganie warunków pozwolenia, daje władzy podstawę do cofnięcia go przed upływem terminu jego ważności.
Rozdział IX.
P o s ta n o w ie n ia ko ń c o w e .
Art. 21. Do nadzoru nad funkcjonowaniem przedsięwziąć roz
rywkowych, o ile nie chodzi o kompetencje szczególne, przewidzia
ne w prawie niniejszem i w rozporządzeniach na niem opartych, powołane są powiatowe władze administracji ogólnej miejsca funkcjonowania tych przedsięwzięć.
Art. 22. Wszelkie zawiadomienia kierowane do władz w spra
wach objętych niniejszem prawem lub rozporządzeniami wydanemi na jego podstawie, z wyjątkiem zawiadamień, wymienionych w art 2 § 3 niniejszego prawa, są wolne od opłat stemplowych.
Art. 23. Wykonanie prawa niniejszego i wydanie w tym celu potrzebnych rozporządzeń wykonawczych porucza się Ministrowi Spraw Wewnętrznych w porozumieniu z zainteresowanymi ministrami.
Art. 24. Prawo niniejsze wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 1934 r. Z dniem tym tracą moc obowiązującą wszelkie przepisy w sprawach uregulowanych prawem niniejszem, a w szczególności:
1) dekret z dnia 7 go lutego 1919 r. w przedmiocie przepisów tymczasowych o widowiskacn (Dz. P.P.P. Na 14 poz. 177), o ile do
tyczy spraw uregulowanych prawem niniejszem;
2) dekret kancelarji nadwornej z dnia 16 kwietnia 1822 r. (Zb.
u. poi., tom 51, str. 169, Nr. 44);
3) dekret kancelarji nadwornej z dnia 12 maja 1827 r. (Zb. u.
poi., tom 52, str 338, Nr. 18),
4) dekret kancelarji nadwornej z dnia 12 maja 1827 r. (Zb. u.
p o i , tom 55, str. 92, Nr. 60), ogłoszony rozporządzeniem gubernjal- nem z dnia 28 maja 1827 r. (Zt>. ust. prow., poz. 100);
5) dekret kancelarji nadwornej z dnia 6 stycznia 1836 r. (Zb.
u. poi. tom 64, str. 8, Nr. 5);
6) rozporządzenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z dnia 15 listopada 1850 r. (Dz. P. P. Nr, 454);
7) najwyższe postanowienia z dni? 25 czerwca 1856 r., ogło
szone rozp. min. z dnia 12 lipca 1855 r L. 14596;
8) postanowienia § 14 najwyższego postanowienia z dnia 14-go wrześn!a 1852 r., ogłoszonego rozporządzeniem ministrów: spraw wewnętrznych, sprawiedliwości i skarbu z dnia 19 stycznia 1853 r.
(Dz. U. Nr. 10), o ile nie dotyczą spraw uregulowanych prawem ni
niejszem:
9) §§ 32, 33a, 33b, 33c, 40, 49, 53 i 54 ordynacji przemysło
wej Rzeszy Niemieckiej (według tekstu ogłoszonego przez Kancle
rza Rzeszy z dnia 26-go lipca 1900 r. (Dz. Cist. Rz. str. 871) oraz §§
I15b, 118, 120 p. 1 i 121 ustawy z dnia 1 sierpnia 1883 r. o właści
wości władz administracyjnych i sądowo administracyjnych (Zb. ust.
pr. str. 237) i rozporządzenie z dnia 31 grudnia 1883 r. w sprawie
wykonania ustawy Rzeszy z dnia 10 lipca 1883 r., zmieniającej or
dynacje przemysłową (Zb. ust pr. str. 7 z 1884 r ) — o ile przepisy te dotyczą spraw uregulowanych niniejszem prawem.
Prezydent Rzeczypospolitej: J. Mościcki Prezes Rady Ministrów i Minister Wyznań
Religijnych i Oświecenia Pablicznego: J. Jędrzejewicz Minister Spraw Wewnętrznych: Bronisław Pieracki
Minister Spraw Zagranicznych: Beck Minister Spraw Wojskowych: J. Piłsudski Minister Skarbu: Wł. Zawadzki
Minister Sprawiedliwości: Czesław Michałowski
Minister Rolnictwa i Reform Roln.: Nakoniecznikow-Klukowski Minister Przemysłu i Handlu: Zarzycki
Minister Komunikacji: M. Butkiewicz Minister Opieki Społecznej: Hubicki Minister Poczt i Telegrafów: Kaliński.
Rys historyczny par. Chodywaniec.
(<• d.) •).
P r z y p a ra fja ln y m kościele w C hodyw ańcach, od chwili j e g o erek cji (1425 r.) p ra c u ją k sięża proboszczow ie bez p o m o c ników (w ikarjuszów ) z tej p ro stej racji, że p a r. C hodyw ańce b y ła zawsze małą p o d w zględem ilości dusz. Mimo ro zleg łeg o o n g iś te ry to rju m , n a k tó rem obecDie zn a jd u je się dość p a ra fji {dwie rzym.-kat., cz te ry greeko-kat.) katolicy, n aro d o w o ści p o l
skiej, stanow ili b a rd z o m ały odsetek. P o z a dw oram i, k tó ry c h do p arafji, ja k już było w spom nianem , należ ało d w anaście i
•służbą folw arczną, pozostali m ieszk ań cy — to ru sin i w yznania g re ck o -k ato lick ieg o , a po zniesieniu Unji — praw osław nego.
O b ec n y te re n p ar. C h o d y w ań ce (południow o-w schodni k ra n ie c p o w ia tu T om aszow skiego) od chwili, g d y u tw o rz o n o sam odziel
n e w ojew ództw o L u b e lsk ie (r. 1474) b y ł zawsze pograniczem , k re sa m i p o łu d n io w o - w schodnieini w ojewództwa, a w czasach ry w a liz a c ji k sią ż ą t ru s k ic h (Daniel, Lew, Je rz y ) w idow nią walk, p rz em arszó w w ojsk i te re n e m kolonizacji ruskiej. Bełz, siedzi
ba k siążą t ru s k ic h leży n a w schód od C hodyw aniec w o d leg ło ści 25-ciu kilom etrów . W p o b liżu C hodyw aniec (1 kilom etr) n a łą k a c h dzisiejszej wsi Ju ro w a , obecnie zam ieszkałej przez sa-
*) Początek 1 dalszy ciąg tego artykułu drukowany był w .W. D." ztt rok 1933, str 97, 140, 173, 244.
m ych rusinów , z n a jd u ją się ru in y staro ż y tn e g o zamku, p r a w d o p o d o b n ie ruskiego. L u d n o ść m iejscow a rum ow iska te n az y w a
„ h o ro d y sz c z e “ - „grodziszcze". T ra d y c ja tu tejsza — k tó r a sięga mniej więcej 150 lat wstecz o p o w iad a o jakim ś kniaziu J u rz e , k tó r y n a w zgórku pom iędzy biotam i i b ag n a m i w y b u d o w ał ol
b rzym i i w spaniały zam ek obro n n y , ,,ale było ta k dawno, ż&
nikt nie p am ięta“ (wedle zdania tradycji). J e s t rzeczą m ożliw ą iż zam ek ten w y budow ał J e r z y I I T rojdenow icż — książę r u ski (f 1340 r.) i do niego z po b lisk ieg o B ełza często p rz y je ż dżał, a może naw et tu taj i mieszkał. Stąd nazw a wioski — ja k tw ierdzi tra d y c ja — J u ró w — p o ch o d zi od „ J u r a “ (Jerzego).
Bliskość Bełza, stolicy książąt ru sk ic h i o b ro n n y c h zamków,, ro z rz u c o n y c h n a tere n ie księstwa, a z nich n ap e w n o silna p r o p a g a n d a ru s k a na zachód, sp raw iła to, że elem en t polski b y t zawsze tu słabszym. Oazami polskości b y ły d w o ry tylko, a b astjo n em katolicyzm u (latynizmu) m ały d re w n ia n y kościółek z epoki pierw szego Jag iello n a. P rz y tym kościółku d u s z p a s te r
stwo katolickie obrz. łacińskiego p row adzą, począw szy od- sch y łk u 17 wieku księża Polacy, jak w skazują ich ro d o w e n a zwiska.
Całkowity b ra k d o kum entów od 1425 r o k u (z wyjątkiem!
kopji erekcji kościoła) aż do 1690 nie pozwolił mi z e b ra ć n a zwiska poszczególnych p leb an ó w tutejszej parafji. D opiero od 1690 ro k u z małemi ty lk o przerw am i (lukami) aż do czasów najnow szych ro z p o czy n a się ca ły sze reg księży proboszczów , piszących i p o d p isu jący ch wszelkie a k ta związane z d u sz pasterstw em par. C hodyw ańce. Oto ich nazw iska i la ta pracy:.
1. ? — 1090 ks. Ja n Łowczowski
2. 1690 — 1709 y y Antoni J a k ó b B oczarski 3. 1709 — 1712 y y Jó ze f Siwtrzewski
4. 1712 — 1738 y y Stanisław Ja n Zarzecki
5. 1738 — 1739 y y Maciej, Giżycki kan. Lwowski 6. 1739 — 1740 y y Maciej W ierzeyski
7. 1740 — 1747 !> Kazimierz Zaw adzki 1 7 4 7 — 1 7 8 4 — b r a k dokum entów ! 8. 1784 — 1803 ks. Ł u k asz M iciurkowski
9. 1803 1807 Szymon Ćhudzikiewić (zabity — a fa m ulis et incolis ecclesiae w 1807 r.
sepult. p er. dek. Tysz.
10. 1807 — 1810 y y Maciej K aszyński
11. 1810 — 181 '2 y y Ig n a c y B ru n o n Uleniecki
12. 1812 1817 i» Stanisław P ogonow ski kan. L u b e ls k i 13. 1817 — 1819 y y Marcin Brzozowski
14. 1819 — 1820 y y F ra n c isz e k Chyliński 15. 1820 — 1822 y y Sylw ester Pogonow ski 16. 1822 — 1823 y y Ig n a c y Czechowicz
17. 1823 — 1867 y y Józef K rasuski (najdłużej b y ł p r o boszczem — 44 lata)
18. 1867 — 1890 C y p rjan G arlicki (w yw ieziony przez
• kozaków 1890 r.)
1890 - 1907 kościół zam k n ięty przez rz ąd m oskiew ski 19. 1907 — 1911 ks. Józef M arczewski
20. 1911 — 1914 J J Antoni K ozyra (pożar kościoła 1911 r.) 21. 1914 1917 Leon D ębicki (nabożeństw o odpraw .
n a plebanji)
22. 1917 — 1920 f > Śliwiński adm. par. G ródek 23. 1920 — 1925 }} Michał P afla
24. 1926 — 1927 M W acław Chojecki 25. 1927 — 1931 n T ad eu sz Barwa.
N ie k tó rz y z tu te jsz y c h księży proboszczów są b a rd z o ru c h liw i i b io rą czy n n y ud ział w o b ro n ie p ra w kościoła, p r z y p ła c a ją c b ąd ź życiem, bądź w ygnaniem sw oją gorliwość.
Dn. 10.XII. 1933 r.
(C. d. n ). Ks Ed. Gajewski.
Biskupstwo Chełmskie.
(Szkic historyczny), (Ciąg dalszy).
W k ażd ej diecezji w ażną ro lę o d g ry w a ją Synody, k tó ry c h zadaniem je s t d ostosow yw ać p ra w o k an o n icz n e do życia re li
g ijn eg o k a p ła n ó w i w iernych. S ta tu ty sy n o d a ln e o p a r te na k a n o n a c h s o b o ru T ry d e n c k ie g o b y ły dla d u ch o w ie ń stw a p arafjal- n e g o diecezji chełm skiej, prócz za rz ą d z e ń b isk u p ich , n o rm ą i
w skazów ką do p o stęp o w a n ia .
T akich sy n o d ó w w diecezji chełm skiej o d b y w ało się 6 1).
W 1604 r o k u b is k u p J e r z y Z am ojski o d p ra w ił sy n o d w d n iach
*) D ecretales Synodorum provlncionallum pro Regno Polonlae et Con
stitutiones Synodorum wydane przez Ks Ks. Zenona Chodyńsklego 1 Edwarda Lisowskiego zaw ierają uchwały czterech Synodów Chełmskich: z lat 1604, 1624, 1694 i 1717; Encyklopedja Kościelna ks. Nowodworskiego i katalog duchowień
stwa diecezji lubelskiej z roku 1874 podają 5 Synodów, prócz wj mienionych w spom inają o Synodzie z 1644 r. Podręczna Encyklopedja Kościelna zam iesz
cza wiadom ość także ó 5 Synodach, ale opuszcza Synod z roku 1644, nato
m iast dodaje Synod z r. 1745. Na tem ostatniem źródle praw dopodobnie ople*
ra się ks. Karol Dębiński w artykule „Rzymsko - Katolicka diecezja chełm ska obrz. łac.” (K alendarz Lubelski 1914 rok) 1 również mówi o 5 Synodach. Do
stojny Autor artykułu .Synody chełm skie” (Wiadomości D iecezjalne Lubelskie rok 1927 str 264, 265, 291 — 295) utrzym uje zgodnie z Encyklopedją Kościel
ną ks. Nowodworskiego, że było 5 Synodów, o ostatnim nic nie wspomina, choć miał dostęp do archiwum diecezjalnego. Sprawa ta dom aga się dalszych b ad ań nad źródłam i a przedewszystklem poszukiwań archiwalnych.
7, 8 i 9 L ipca w K ra sn y m sta w ie1). Pierw sze p rz em ó w ien ie miał biskup Zamojski, na zakończenie p rzem aw iał ksiądz Mel
ch io r S tep h an id es, k an o n ik Chełmski, pierw szy r e k to r a k a - demji Zamojskiej. Na tym synodzie diecezja została p o d z ie lo n a n a 10 d ekanatów , n astąp iło u p o rz ą d k o w a n ie p ra w i p rz y w ile jów biskupstw a, ro z g ran icze n ie i zorganizow anie parafji, d u chow ieństw u n a k a zan o pilnow anie brew iarza, n au c zan ie k a te chizm u w edług ustaw s o b o ru T ry d e n ck ieg o , p olecono studjo- w anie pism Ojców Kościoła i mówców kościelnych. P ró c z tego zastanaw iano się nad k o n sty tu cjam i p o p rz e d n ic h synodów chełm skich, w edług k tó ry c h m ają być u rz ą d z o n e życie i o b o wiązki k a p ła n ó w 2).
In n e sta tu ty skierow ano przeciw z a b o b o n o m i ła tw o w ie r
ności u księży m ianowicie postanow iono, a b y o brazów nie uznaw ać za cudow ne, dopóki nie zo stan ą z b a d a n e przez b is k u p a i teologów. P o d k a r ą ekskom uniki zab ro n io n o o d p ra w ia ć Mszy św. W celach zabobonnych. N uncjusz ap o sto lsk i K laudjusz R an g o n esi k o n sty tu c je zatwierdził. U chw ały S y n o d a ln e w y d ru kow ano w Zamościu.
D rugi synod zwołał do K ra sn eg o staw u na 18 C zerw ca 1624 ro k u bard zo zasłużony p a ste rz diecezji Maciej Ł u b ień sk i.
S y nod ten o dbyw ał się w czasie g ra su ją c y c h n ap a d ó w T a ta rów, k tó rzy ogniem i mieczem pustoszyli okolice, stąd też w ie
lu w ezw anych ze stra c h u na synod nie p rz y b y ło .
Gorliwy b isk u p Ł u b ień sk i czynił sta ra n ia około założenia S em inarjum Duchownego dla k lery k ó w p rz y k ated rze. W tym celu na synodzie w yznaczył dwóch kan o n ik ó w J a k ó b a L ubo- wickiego p re p o z y ta i W aw rzy ń ca Starnigielskiego d ziek an a k a p itu ły oraz dwóch proboszczów : S tanisław a R yckiego z T u r o b in a i M arcina Kozłowskiego z Oszczowa, a b y obm yśleli k u tem u środki. Rozporządził, by fu n d u sz e zm arły ch bez te s ta
m en tu k ap łan ó w i wszelkie k a ry pieniężne n a S em inarjum b y ły sk ład an e, także w yraził życzenie, a b y zam ożniejsi k a p ła n i za życia lu b p rz y śmierci czynili zapisy n a założenie tej p o trzeb n ej szkoły. S ta ra n ia te odniosły s k u te k d o p ie ro za b isk u p a K rzysztofa S zem beka dzięki fu n d a cji ks. W alentego K o n sta n te go Czulskiego i inn y ch ofiarodawców , jak wyżej o tem zazna
czono, g d y b y ła mowa o S em in arjach 3). P o n a d to na synodzie w y d an o szereg inn y ch rozporządzeń d o ty c z ą c y c h u p o sa ż e n ia k anoników i w ikarjuszów kościoła k a te d r a ln e g o w K ra sn y m stawie i kolegjackiego w Zamościu, — kaplic, k tó re m iały za
x) Według Katalogu diecezjalnego z r. 1874 Synod ten miał się o d b y t nie w Krćsnymstawle, a w Chełmie, od 17 do 22 Września 1607 r.
2) Wzmianka o poprzednich synodach chełmskich, uczyniona przez S- Kętrzyńskiego w podręcznej Encyklopedji Kościelnej, świadczyliby, że przed rokiem 1604 w wiekach XV czy XVI były odbywane synody, ale o nich jeśli je zwoływano, nie przechowały się żadne wiadomości.
3) Enc. Kościelna ks Nowodworskiego t. III, str. 251.
stępow ać u b o g ie k o śęio ły p a ra fja ln e , z a b r o n io n o m ałżeństw z e schizm atykam i, o d ra d z a n o m a łż e ń stw z unitam i, k tó re b ło g o sławić m oże ty lk o p ro b o szc z łaciński, w reszcie p o leco n o cz u w ać n a d życiem i p o stę p o w a n ie m p a ra fja n . K o n sty tu cję sam b is k u p o d d a ł do d r u k u w Z am ościu
T rzeci s y n o d o d b y ł się w K ra sn y m sta w ie dn ia 13 k w ie tn ia 1644 r. za b is k u p a P a w ła P iaseck ieg o . K o n sty tu cji teg o sy n o d u d ru k ie m nie o g łoszono za ch o w ały się w ręk o p isie; sz c z e g ó ło wych w iadom ości o tym sy n o d zie brak.
C zw arty sy n o d zw ołał do K ra sn e g o sta w u b isk u p S tan isław J a c e k na S w ięcicach Święcicki na 13 W rz e śn ia 1694. Biskup Święcicki pisze, że 70 la t nie b y ło s y n o d u zatem nie w iedział 0 sy nodzie b. P ia se c k ie g o z 1644 ro k u . Sam b isk u p o d p ra w ił Mszę Św iętą o D u c h u Świętym i pow iedział w stęp n e k a z a n ie . S y n o d zajm ow ał się n a b o ż e ń stw a m i i ad m in istro w an iem S a k r a m entów o w ięty ch . K onstytucję w y d ru k o w a n o w W arszaw ie u księży P ija ró w w 1696 r.
P ią ty sy n o d zwołał do K ra sn e g o sta w u biskup K rzysztof J a n na Słupow ie S zem bek n a 18 L ip ca 1717 ro k u . U roczystości 1 o b r a d y trw a ły 3 dni. P ierw szeg o dnia k azan ie w ygłosił b is k u p S zem bek, d ru g im k az n o d zieją był ks. A ndrzej K arsznicki k a n o n ik chełm ski i kijowski, p re p o z y t i oficjał radom ski. Na ten w sp an ia ły sy n o d staw iło się liczne d u chow ieństw o św ieckie i zakonne, b y ł też i o b e c n y b is k u p chełm ski u n ick i Jó ze f L e wicki, k tó r y o s ta tn ie g o , dn ia o d p ra w ił u ro c z y stą litu rg ję w o b r z ą d k u w schodnim ; poczem o d b y ła się p ro c e sja z relikw iam i k tó re b isk u p S zem bek przyw iózł w d a rz e dla k a te d ry . Dla u św ietn ien ia sy n o d u w zniesiono cz te ry bram y: je d n a z p o r tr e tem p a p ie ż a K lem ensa XI, d r u g a z p o r tr e te m k ró la A u g u sta II, trz e c ia n a cześć W ład y sław a Ja g ie łły , f u n d a to r a diecezji ch ełm skiej, c z w a rta p o św ięco n a b isk u p o w i Szem bekow i W ieża k a te d r a ln a kosztem b. S zem b ek a p o k r y ta b la c h ą m iedzianą przez całą noc b y ła ośw ietlona. S y n o d p o p e łn ił b łę d y jan sen isto w - skie, za ją ł się um o cn ien iem parafji, polecił zjazdy d e k a n a ln e , p ró c z teg o u s u n ą ł wiele niewłaściw ości w za k resie k u l t u *). K o n s ty tu c ję w y d ru k o w a n o w Zam ościu.
Szósty sy n o d d jece zjaln y m iał się o d b y ć w K ra sn y m sta w ie w 1745 r o k u za b is k u p a J ó z e fa E u s ta c h e g o Szem beka, zw ró co no n a nim u w ag ę n a o p iek ę k o śc io ła n a d wdowami, sierotam i i u b o g i m i 2).
N astę p n i b is k u p i chełm scy do k o ń c a istn ie n ia diecezji z p o w o d u ciągłych zam ieszek w k r a ju sy n o d ó w nie zwoływali, w y d aw ali ty lk o do d u c h o w ie ń stw a ro z p o rz ą d z e n ia p a ste rsk ie , w k tó ry c h p rz y p o m in a li d aw n e u c h w a ły i p o sta n o w ie n ia sy n o dalne.
Ks. Wincenty Feliks Pawelec.
*) Synodus dloecesiana ch elm em is 1717, W iadomości Diecezjalne Lu*
bełskie 1927.
2) Podręczna Encyklopedja K ościelna Ł. VII 1 VIII, str. 14 — 17.
Mój pomocnik
(U w a g i Ks. P ro b o s z c z a o P a r a f ja ln e j A k c ji K a to lic k ie j):
Nie b ęd ę pisał o Akcji Kat. w ogólności, b o b y m zrobił niem ały k ło p o t S ek re ta rjato w i A. K. w Lublinie, gdzie leżą książki ja k w więzieniu i c z ek ają w y k u p u . A więc bez w stępu d o rzeczy.
W parafji o 2000 dusz nie m arzyłem , bym k ied y ś m ógł d o stać w ikarego, a g d y b y m dostał, to b y łb y k ło p o t z u tr z y maniem, chyba, że m usiałby ślubow ać d o b ro w o ln e ubóstw o, a tak ich obecnie nie święcą. Aż tu p rz y ch o d zi w piśm ie die- cezjalnem rozkaz: — za k ła d ajcie A. K. Zrozum iałem , że A. K.
w parafji to nic więcej, ja k tylko w ikary, k tó re g o w ychow am sam sobie i n igdy X. B iskup mi go nie zabierze. W ikary, k t ó r y bez wiktu, bez ju r a stolae p rosi ty lk o o jedno: o je d e n d u ży pokój, jeżeli nie o „dom “ osobny. Ten w ik ary ma mi p o móc w p ra c y d u szp astersk iej i m a mię w y ręczyć w sp ra w a c h d la mnie nie zawsze miłych. Adminislraicję S ąk ra.n en tó w św. i głoszenie Słowa B ożego w kościele zatrzym am dla siebie. Był czas, k ie d y byłem w czterech stow arzyszeniach sp o łecz n y ch prezesem . O becnie zrzekłem się n a rzecz moich p a r a fja n i za
trzym ałem sobie tylko jed en je d y n y tytuł: „ p ro b o sz c z a 14. W tam ty ch o rganizacjach p ra c u je mój wikary, z k tó ry m odbyw am ty lk o konferencje, b y p ra c a szła w ed łu g mojej myśli. Ten mój w ik ary jest istotą złożoną ze Stow. mężczyzn, niewiast, m ło
dzieży męskiej i żeńskiej. Z apytacie zapew ne o czas szkolenia, k ied y ja z nim odb y w am konferencje?
Posłuchajcie: W d r u g ą niedzielę m iesiąca po p ry m a r ji szkolę na ze b ra n iu niewiasty, w trzecią niedzielę o tym sam ym czasie mężczyźni m ają zebranie, — a w czw artą niedzielę K ru cjata e u c h ary sty czn a . W pierw zą i trzecią niedzielę po n ieszp o r a c h młodzież m ęsk a (SMP.). W d r u g ą i czw artą niedzielę po n ie sz p o ra c h młodzież żeńska (S M P ).
W takim w y p a d k u pew nie w tej parafji k onfesjonałów b r a k — S akram entów się nie udziela? Ale gdzie tam! Tydzień liczy siedem dni i sześć dni pracować trzeba, a nie jeden; tak i r o z kaz Boży. K ancelarja, ad m in istracja S akram entów , b ło g o s ła w ieństw a kościelne rozłożone na dnie pow szednie po Mszy św.
i soboty wieczorem, w niedzielę tylko p rz ed P r y m a r ją dla ty ch osób, któ ry m spow iedź w ty g o d n iu nie je st możliwa.
Pierw sza niedziela miesiąca, k ied y a d o ra c ja N. S a k ra m e n tu trw a do sum y włącznie — z e b ra ń się nie urządza, zatem sp o
wiadam do sumy. W mej p a ra fji rozdzieliłem w r o k u ub. 16.000 kom unji; re k o le k c je bodaj trzy d n io w e są co ro k u . W pierw sze p iątki m iesiąca zm iana tajem nic R óżańca św. P o n iew aż Bóg k azał 6 dni p racow ać a je d e n wypocząć, urząd ziłem się tak:
N iedziela to „dzień P a ń s k i“, nie mój. W poniedziałki nie mam n a u k i w szkole, więc sobie wypoczyw am , odw iedzam bliźnich i t. p.
S p o łe c z n y " i „R uch Katolicki**, k tó re g o o b o k „P rz y ja c ie la mło-
<izieży“ i „Młodej P o ls k i“ p re n u m e r u je P a ra fja ln a A kcja K a to licka. J a nic now ego nie w ym yślę i m u tatis m u ta n d is odczyt g o to w y . l£toby sobie tam p s u ł głow ę tem, niem ało, tru d n o ś c i z kazaniem . N iech inni, k tó rz y m ają to zlecenie, piszą dla n a s i niech m yślą za nas.
Od k ilk u la t g n iew a się na mnie Ks. D y re k to r „Dzieła R ozkrze w iania W ia r y ” bo jak o ś nie m ogłem założyć w p a ra fji te g o Dzieła. Nie dziwota, bo w siedm iu la ta c h m o jeg o p r o b o s z czow ania m usiałem r e s ta u ro w a ć p le b a n ję , postaw ić 4 b u d y n k i g o sp o d a rc z e , ro z b u d o w a ć i odm alow ać kościół, w ystaw ić „Dom P a r a f j a l n y “ d la A.K. N a to tr z e b a było moc pieniędzy, a tu p a r a fja n do o fia r n a swój kościół n a jp ierw trz e b a b y ło p r z y zw yczaić, by później p o k az ać im p o trz e b y całego Kościoła.
O becnie p rz y A. K. założyłem „A kcję m isy jn ą“ w te n sposób:
P o z e b ra n ia c h m iesięcznych s k a rb n ik (czka) zb iera po 20 gr. na m isje w śró d p o g a n i o d d a je proboszczow i. SMP. o d e g ra ło po r a z pierw szy p rz e d sta w ie n ie o c h a ra k te rz e m isyjnym p. t. „An- d a lu m a “. R eży se rem w SMP. je st m iejscow y org an ista, n a k tó r e g o w łożyłem te n obow iązek. SMP. nie było najlepszem w diecezji, ale o becnie sp o jo n e z innem i Stow arzyszeniam i w A.
K. z a b ie ra się do p r a c y lepiej; p rz e d te m w p a ra fji szło luzem.
T ru d n o śc i są wszędzie, ale nie po to, by n a nie narzekać, a le b y je pokonać. Nie n a k aż d ej parafji je d n a k i w ygląd b ę
dzie m iała A. K., ja k na każdem p o lu to sam o ziarno się zrodzL
Z a rz ą d A. K. s k ła d a się z p re zesa, m ianow anego przez I n s ty tu t, przedstaw icieli z k ato lick ich organizacyj i kilku św ia
tły ch , w zo ro w y ch katolików, n ^ n o ś n ie do zam ianow ania p r e zesa P.A.K. tr z e b a być ostrożnym , bo w je d n e j p a ra fji założyli so cjaliści swój zw iązek i p re zesem został taki, k tó ry dw a ra z y w r o k u p rz y jm o w a ł SS. śś. — a d ru g ie stow. ch rześcijań sk ie ro b o tn ic z e m iało p re z e s a w praw dzie lo jaln eg o w obec księży, a le la ta całe nie p rz y stę p o w a ł do SS. śś.
N a ra z ie ty le u w ag z m ego z a g o n u pracy.
Ks. E. P. Proboszcz w P.
O panujących nastrojach religijnych wśród ludu wiejskiego w obecnej chwili.
v i
Artykuł ks. Jana Sadowskiego '.o panujących nastrojach reli
gijnych wśród ludu w iejskiego^w obecnej chwili” uważamy za aktualny i bardzo cenny. Je st on przyczynkiem do zrozumienia gleby, którą upraw ia każdy duszpasterz. A przecież bez znajomo
ści gjteby świadomych i obfitych owoców zbierać nie można.
Umieszczamy ten re fe ra t — artykuł w przekonaniu, że bę
dzie wykorzystany w pracy duszpasterskiej, że będzie pobudką do dalszych badań duszy ludu wiejskiego i że przyczyni się do bar
dziej owocnego duszpasterstw a wśród mas.
R E O A K C J A
Pisząc ten referat, zgóry zastrzegam , że nie mam p re te n s ji do jego naukow ości, gdyż w iadom ości nie czerpałem z żad n y ch źró d eł pisanych, k tó ry c h p o d r ę k ą nie miałem, lecz myśli swoje czerpałem z osobistych ob serw acji życia re lig ijn eg o na wsi oraz z opinji sam ego lu d u wiejskiego za p o śred n ic tw em ankiet. Na ty ch an k ietach pozwoliłem sobie postaw ić n a s tę p u jące pytania: 1) Czy p o trz e b n a jest religja) 2) Czy p o trz e b n i są księża, 3) Jak i ksiądz najwięcej p o d o b a się ludziom na wsi, 4) Co ludzie sądzą o księżach, 5) Czy księża pow inni są p o k a zywać wśród lu d u poza kolendą, 6) Czy w arto chodzić do kościoła, 7) Czy spow iadam się, a jeżeli nie, to dlaczego, 8) Co najwięcej psuje w iarę w śród ludzi, $) Czy w arto czytać pism a religijne i dlaczego, 10) D laczego w iejska młodzież stro n i od kościoła i organizacji religijnych, 11) Co mi n a jw ię
cej z a tru w a życie, 12) W jaki sposób najlepiej zapew nić u tr z y m anie księżom, ab y ludzie nie narzekali? — Ankiet, z a o p a trz o n y ch w takie p y tan ia, rozesłałem 200 egzm., ob ejm u jąc niemi przedew szystkiem cały d e k a n a t L u b arto w sk i, o k tó ry najwięcej mi chodziło, zahaczyłem ty lk o o niektóre p a ra fje z ob cy ch dekanatów , jak Garbów, Markuszów, Kurów, Ż yrzyn, Baranów.
Do mnie w róciła zaledwie połow a ty ch an k iet z odpow iedziam i, n ie z g ra b n ą rę k ą chłopską nakreślonem i. Z odpow iedzi ty ch m ożna już było w yrobić sobie jak o takie pojęcie o ty ch n a s tro ja c h religijnych, jakie n u r tu ją naszą wieś. W iedziałem, że n ie k tó re odpow iedzi b ę d ą przy k re, bolesne, tw ard e, mimo to za p rag n ąłem zajrzeć praw dzie w sam e oczy, w ydobyć z głębin d u szy chłopa, co go najwięcej boli i zniechęca do w iary św ię
tej, a b y w te n sposób znaleźć d ro g ę do tej jego duszy.
Zanim je d n a k p rz y stą p im y do om ówienia teg o tem atu, rz u ćm y okiem n a ogólny sta n dzisiejszej wsi.
W iemy wszyscy, jak stan m aterjalny, nietylko chłopa, ale k aż d eg o p rz e c ię tn e g o człowieka, ma silny wpływ n a jego u sp o so b ien ie wew nętrzne, n a jego sto su n e k dó religji i do obow iązków z niej w ypływ ających. T rz eb a duszy już b a rd z o