• Nie Znaleziono Wyników

Wiadomości Diecezjalne Lubelskie. R. 16, nr 1 (1934)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wiadomości Diecezjalne Lubelskie. R. 16, nr 1 (1934)"

Copied!
40
0
0

Pełen tekst

(1)

Wiadomości Diecezjalne

LUBELSKIE Z Kurji Biskupiej.

D y s p e n s a w d z ie ń O c z y s z c z e n ia N. ^ Ze w zględu n a po w sze ch n e św iętow anie w tym d n iu u d zie­

lam y pow szechnej d y s p e n s y od p o stu czyli od w strzem ięźliw o­

ści, obow iązującej w p ią te k d. 2 lutego.

L ublin, 151. 1934.

t M arjan Leon, Bp. Lub.

T y d z ie ń p ro p a g a n d y T r z e ź w o ś c i (1 — 8.81. 1 9 3 4 r.).

T r z e ź w o ś ć o b y w a te li — k o n ie c zn o ś c ią c h w ili.

K ryzys g o s p o d a rc z y klęski alkoholizm u bynajm niej nie u su n ął. Coraz więcej s p o ty k a się ludzi nieszczęśliwych, którzy w k ieliszku sz u k a ją ukojenia, ta k b a rd z o w rzeczyw istości złudnego. Nie baczy się na to, że alk o h o l w ypacza c h a ra k te ry , że czyni z ludzi e n e rg ic z n y c h niedołęgów , z obyw ateli szla c h ę tn y c h i o fia rn y c h — b r u ta ln y c h sam olubów , z m łodzieńców u ta le n to w a n y c h , r o k u ją c y c h najp ięk n iejsze nad z ie je — hulaków , a n aw et złodziei g ro sz a publicznego, z ludzi czy sty ch o b y cz a­

jów — ro z p u stn ik ó w , że ro z sa d z a u sam ych p o d staw rodzinę, tę p o d staw o w ą k o m ó rk ę społeczną.

Dziś, g d y krociom n a sz y c h ziomków p a trz y w oczy p o n u ­ re widm o n ę d z y i głodu, o pom stę niebios woła w idok n ie ­ trzeźw ych, k tó ry c h szczególnie w m iastach n a sz y c h jeszcze wciąż jest ta k wielu. Czas wielki, b y o p in ja p u b lic z n a zarzuci­

ła d o ty ch cz aso w ą pobłażliw ość i n a p ię tn o w a ła to w strę tn e sa- m olubstw o, n azy w ając zło po imieniu. O byw atel polski winien szczególnie w obecnej chwili być p a trjo tą nie słowem, lecz czynem i to czynem życia trzeźw ego i ofiarnego.

P o w szec h n e je st dziś wołanie za o d ro d z en iem religijno- m oralnem . J e s t ono n iezb ę d n y m w aru n k iem pom yślnej p r z y ­ szłości p a ń s tw a naszego, w aru n k iem zmiłowania B ożego n ad n a ro d e m naszym . Lecz i tu n a p rzeszkodzie stoi g ro ź n y w róg

(2)

wszelkiej religijności i wszelkiej m o raln o ści w p o staci a lk o h o ­ lizmu. Czyż tru d n o zrozumieć, iż Iconiecznym środkiem z a r a d ­ czym jest trzeźw ość obyw ateli?

Rodacy! Czas najw yższy ocknąć się z u śp ie n ia i p o d jąć zd e cy d o w an ą w alkę o prz y sz ło ść n a ro d u . Dom rodzinny, szko­

ła, p r a s a i o rg an izacje społeczne niech aj wspólnie z -W ładzą d u c h o w n ą i św iecką p o d ejm ą s o lid a rn ą w alkę z alkoholizm em , zaszczepiając w u m y sły i se rc a obyw ateli zrowe zasady. N ie­

chaj op u sto szeją karczm y, a zap ełn ią się kościoły, czytelnie i świetlice

N iez b ęd n y jest n a d a l zbiorow y i w ytrw ały wysiłek tych,

“którzy w alkę z alkoholizm em p r a g n ą system atycznie pro w ad zić i w niej w spółdziałać. W stępujcie p rz eto w szeregi organizacyj przeciw alkoholow ych!

Oszczędzajcie na tym n a jn ie p o trz e b n ie js z y m 'w y d a tk u — a za to wspomóżcie zbaw ienną akcję w yzw olenia n a r o d u z n ie ­ woli n a ło g u stałą sk ła d k ą alb o je d n o ra z o w ą daniną.

Precz z bezm yślnem sookostwem!

Do walki o lepsze ju tro Polski!

Zarząd G łówny Polskiej Ligi Przeciwalkoholowej.

Ś w ię to M a tk i B o s k ie j G ro m n ic z n e j i P ro p a g a n d a W ś trze jn p ę źliw o ś c i od a lk o h o lu .

N iezaw odnie z p o w o d u k ry z y su mniej się spożyw a a lk o ­i

holu, ale nie m ożna u sp a k a ja ć się, jż zniszczenia m oralne z n a d u ż y c ia tru n k ó w zmiejszyło się. Są jeszcze wt dużej ilości zw olennicy opilstw a we w szystkich sferach. N ajtru d n iej te n strasz n y nałóg wyplenić i zniszczyć w człowieku. Ile zaś znisz­

czenia niesie z sobą i pod względem m aterjalnym , jest p o ­ w szechnie wiadomem:

B ractw a trzeźw ości o d d a w n a to święto uw ażają za patro-, nalpę. Związki A bstynenckie katolickie w yznaczyły pierw sze ośm dni lutego jak o ty d zień walki z alkoholem i zbierania funduszów na p ro p a g a n d ę przeciw alkoholow a słowem i d r u ­ kiem. Czasopism o po zn ań sk ie „bw it” oraz „S kładnica A b sty ­ n e n c k a ” (Poznań, ul. P o d g ó rn a ,nr. 12 b) d o sta rc z a ją d u żo ma- te rja łu d ru k o w a n e g o do p ro p a g a n d y . P o ż ą d a n e jest też zbie­

ra n ie ofiai* na ten cel. Nasza K u rja B iskupia może p o ś re d n i­

czyć w przesyłce ty ch ofiar.

W zyw am y nasze czcigodne D uchow ieństw o do p o p a rc ia ty c h zbożnych wysiłków na swym te re n ie przez w ygłoszenie n a u k stosow nych i w kościele i w o rg a n iz acjach kościelnych, ja k rów nież p rzez zachętę do ofiar i sk ła d e k na ten cel.

L ublin, 15.1. 1934.

t M arjan Leon, Bp. L ub.

(3)

D w u n a s ta ro c zn ic a k o ro n a c ji P iu s a X I P a p ie ż a .

W r o k u bieżącym ro c zn ica k o ro n a cji Ojca św. w y p a d a w p o n ie d z ia łe k 12 lu te g o p rz e d samym Popielcem . Ze w zględów p r a k ty c z n y c h polecam y, a b y we w szystkich k o ścio łach poza n aszą k a t e d r ą o d p o w ied n ie z tej okazji n ab o ż e ń stw a za Ojca :św. b y ły o d p ra w io n e w niedzielę dnia 11 lutego, w kościele zaś k a te d r a ln y m w sam ą rocznicę koronacji, to jest, w p o n ie ­ działek.

Nie w ątpim y, iż czcig. D uchow ieństw o p o s ta r a się z m iło­

ści do n a ju k o c h a ń sz e g o N astę p cy św. P io tra , a b y i w k o śc io ­ ła c h i w o rg a n iz a c ja c h k atolickich ta u ro c zy sto ść w y p a d ła ja k n ajw sp a n ia le j, a w ierni najliczniej wzięli w niej udział. P ro sim y

•o n a d e sła n ie w iadom ości o ty c h o b c h o d a c h do K urji naszej.

L ublin, 15.1. 1934.

f M arjan Leon, Bp. L ub.

O b o w ią z e k s k ła d e k do K asy Chorych, do Z a k ła d u U b e zp . P ra c o w n ik ó w U m y s ło w y c h i do F u n d u s zu P racy.

N a s k u te k p o ro z u m ie n ia E p is k o p a tu P o lsk ieg o z M inister­

stw em O pieki Społecznej p. M inister dn. 18 g ru d n ia 1933 ro k u w y d ał ro z p o rz ą d z e n ie dó O kręgow ych U rzędów U bezpieczeń w W arszaw ie, Lwowie i P o zn an iu , w którem polecił p o w strzy ­ m ać w zględem księży egzekucję sk ła d e k do 1 kw ietnia 1934 r.

za. służbę k o śc ie ln ą w Kasie C horych, w Z akładzie Ubezp.

P ra c o w n ik ó w U m ysłow ych i n a F u n d u s z P ra c y . E g z e k u c ja m ia ła b y ć w y k o n a n a na m a ją tk u księży proboszczów , w zględ­

nie re k to ró w kościołów.

Je d n o c ześn ie ;oświadczamy, że od 1 stycznia 1934 r. Ks.

Ks. P ro b o szczo w ie i R ektorow ie kościołów m ają ścisły obow ią­

z e k p ła c e n ia w sp o m n ian y ch sk ła d e k re g u la rn ie , w ed łu g p ra w a obow iązującego, p o d osobistą m ajątkow ą odpow iedzialnością.

P ra w o jest w n aszy ch s to su n k a c h b a rd z o ciężkie, ale o b o ­ wiązuje.

N iezależnie od teg o n ależy z odpow iednim u rz ę d e m w sp o m n ia n y c h in sty tu c y j ułożyć r a ty sp łaca n ia zaległości, od iktórej, niestety, M inisterstw o Opieki Społecznej zwolnić nie

chciało i nie mogło.

F u n d u s z n a te o p ła ty w inien p o chodzić z k asy kościelnej Vo i z o p ła t s łu ż b y 2/r», je d n a k p rz eło żo n y ksiądz o d p o w iad a za ito osobiście.

K asa p a r a f ja ln a m usi zd o b y ć ten fu n d u sz z d ochodów p a ra fja ln y c h , lu b z p o d a tk u p ara fja ln e g o , lu b w reszcie z o p ła t :za p o słu g i (iu ra stolae), inaczej bowiem księża osobiście za

■opłaty te o d p o w iad a ć będą.

(4)

W obec teg o o statniego K sięża D ziekani w p ro to k ó le zdaw czo o d b io rcz y m pow inni zaznaczyć, czy p o p rz e d n ik na;

danem beneficjum składki te opłacił.

L ublin, dnia 30 g r u d n ia 1933 r.

(—) t M arjan L eo n Bp.

T y d z ie ń M iło s ie r d z ia C h rz e ś c ija ń s k ie g o .

"W r o k u bieżącym w yznaczam y tydzień m iłosierdzia c h r z e ­ ścijańskiego od pierw szej niedzieli m arca, to jest, od 4 marca, do 11 m arca. Na n a d c h o d z ą c e święta W ielk an o cn e trz e b a przy g o to w ać d la b iednych straw ę i przyodziew ek, n a k t ó r y sam i się zdobyć nie mogą. O bok zbiórki ofiar n a le ż a ło b y w p a r a fja c h rozw inąć akcję uśw iad am ian ia w iern y ch o obow iąz­

k a c h k aż d eg o ch rześcijan in a stałeg o w y k o n y w a n ia dzieł /miło*

sierdzia, bo ta k C h ry stu s nakazuje, bo przez to sami w y je d n a ­ m y dla siebie boskie m iłosierdzie i zasłużym y n a m iłosierdzie bliźnich naszych w razie p o trz e b y . T rz e b a też w iernym w ra ż a ć świadomość, że n iety lk o n a le ż y n ęd zę m a te rja ln ą u su w ać od, naszych bliźnich, szczególniej n ęd zę duchową* ja k ciem notę, g rzech , okazje do grzechów , zgorszenie i o p u szc zen ie d u c h o ­ we. M iłosierdzie zaś w ykonyw ać może i winien kfiżdy człow iek w stopniu, n a jaki go stać, a p ra w o do m iłosierdzia bliźnich m ają ty lk o n a p ra w d ę ub o d zy , p ozbaw ieni m ożności za ra d z e n ia sobie w łasnem i siłami. J e s t to o b s z e rn y te m a t do k a z a ń i n a ­ uk, szczególniej p o d c z a s w ielkiego postu, g d y się staje p rz e d try b u n a łe m Bożym z własnymi grz ech am i i z o d p o w ied z ia ln o ­ ścią p rz ed Bogiem z o trz y m a n y c h d aró w d u c h o w n y c h i ma- terjaln y ch .

W każdej p a ra fji m a się znajdow ać stale działające to w a ­ rzystw o m iłosierdzia ch rześcijań ak ie g o św. W incentego. T rz e b a skupiać w niem n ajlep szy c h p a ra fja n , k tó rz y rozum ieją, że na nic będzie wiara, k tó ra nie odżyw ia się sokam i d o b ry c h u c z y n ­ ków n a rzecz szczególniej ubogich Z aleca się p r e n u m e ro w a n ie m iesięcznika „Ruch C h a ry ta ty w n y ” w P o z n a n iu oraz tam że w ydaw ane pisem ko „W służbie miłości bliźniego”. S ta m tą d m ożna p oznać sp o so b y p ro w a d z e n ia akcji ch a ry taty w n ej\ r o ­ zum nie i pożytecznie. Zw ykle b r a k um iejętności czyni działal­

ność d o b ro c z y n n ą "bez p o ży tk u i ludzi zraża się do w spółdzia­

łania. Nie p o siad a w praw dzie p r y w a tn a d o b ro czy n n o ść ta k ic h funduszów , jakie są p o trz e b n e do zw alczania nędzy, ale m oże mieć ona d u c h a apostolskiego n a wzór C hrystusa, nieść p o c ie ­ chę i opiekę serdeczną, a przez to podnieść duchow o c ie rp ią ­ cych i n atchnąć zapałem do życia.

W ażną je st sp ra w a w ychow ania dzieci w d u c h u c h rz e śc i­

jań sk ieg o miłosierdzia. Młodzież do tego jest b ard zo p o d a tn a , jeśli egoizm starszych wcześnie jej nie zmrozi i nie zarazi.

W łaśnie w szkołach i w stow arzyszeniach m łodzieży p o ż ą d a n e jest szukać sprzym ierzeńców do akcji ch a ry taty w n ej. P o d

(5)

w pływ em dzieci starsi nie b ę d ą o b o jętn i do św iadczeń na .ubogich. P rz y tem osobiste naw iedzanie ubogich, ja k to czyni się w K o n fe re n c ja c h ś. W incentego, p o d n o si n a d u c h u nietyl- ko cierp iący ch , ale i odw iedzających. Tam się z d a rz y s p o s o b ­ n o ść do w y konania ak tu m iłosierdzia najpotrzebniejszego.

Spow iednipy m ają wiele sposobności do b ez p o śred n ieg o w pływ ania n a w iernych, ab y swe winy czynieniem m iłosierdzia gładzili i tą d ro g ą zasługiw ali sobie na żywot wieczny i bło­

gosław ieństw o boże.

Z e b r a n e w ty g o d n iu m iłosierdzia o fiary zasadniczo p r z e ­ zn a cza się n a rzecz u b o g ic h m iejscowej parafji, ale tr z e b a też mieć n a uw adze n ęd zę w m iastach n ag ro m a d zo n ą, więc ze wsi część trz e c ią najm niej zaleca się p rz e sy ła ć do miast, zwłaszcza do L u b lin a, do K urji B iskupiej lu b do B iu ra Akcji Katolickiej, Tctore d o k o n a ją stosow nego pod ziału m iędzy in sty tu cje miło­

siern e.

„Kto u cz y n i je d n e m u z ty ch m aluczkich — pow iedział C h ry s tu s — mnie uczyni!”.

. L u b lin , 15.1. 1934.

f M arjan Leon, Bp. Lub.

Z m ia n y w ś ró d d u c h o w ie ń s tw a .

Zmarli: Ks. L eo n Mróz, em eryt. Ks. kan. J a n A dam ski p ró b . z Końskowoli.

Rozporządzenia państwowe.

Prawo o publicznych przedsięwzięciach rozrywkowych

z d n ia 27.X . 1933 r.

Na podstawie art. 44 ust. 6 Konstytucji i ustawy z dnia 25 maica 1933 r. o upoważnieniu Prezydenta Rzeczypospolitej do wyda­

wania rozporządzeń z mocą ustawy (Dz. U. R. P. Nr. 29, póz. 249) postanawiani co następuje:

Rozdział I.

j - . .

P r z e p is y ogólnfe.

•<

•. r; <. .

Art 1. Przepisom prawa niniejszego podlegają publiczne^ wido­

wiska, produkcje słowne, muzyczne, odczyty, przedsięwzięcia spor­

towe, szkoły tańców salonowych, zabawy ludowe, tudzież inne

(6)

przedsięwzięcia, służące celom rozrywkowym lub pokazowym, z wy­

jątkiem wystaw gospodarczych i wyświetlenia filmów zapomoc^

kinematografu.

Art. 2. § 1. Urządzanie rozrywek podlegających prawu niniej­

szemu wymaga pozwolenia władzy.

§ 2. Pozwolenie ma charakter ściśle osobisty i nie może być przeniesione na osobę trzecią ani w drodze spadku, ani aktem zdziałanym między żyjącymi.

§ 3. Minister Spraw Wewnętrznych władny jest w drodze roz­

porządzeń określać przedsięwzięcia rozrywkowe, co do których wy­

starczy zgłoszenie, oraz ustalać sposób i warunki takich zgłoszeń, a także uprawnienia władz w stosunku do zgłoszonych przedsięwzięć.-

Art. 3. § 1. Udzielając pozwolenia, władza w miarę okoliczności może ustalić warunki, których niedopełnienie powoduje cofnięcie pozwolenia.

§ 2. Władza może uzależnić udzielenie pozwolenia od złożenia kaucji w gotówce, w papierach pupilarnych lub w form ę gwarancji bankowej na zabezpieczenie ewentualnych roszczeń do przedsięwzię­

cia rozrywkowego ze strony jego pracowników lub publiczności.

Art, 4. § 1. Niezależnie od wymagań przepisów budowlanych i techniczno-sanitamych dla teatrów i innych pomieszczeń, przezna­

czonych do licznego gromadzenia się ludzi, jeżeli przedsięwzięcie rozrywkowe wymaga specjalnych urządzeń technicznych, których bezpieczeństwo może nasuwać obawy, wówczas uruchomienie go będzie poprzedzone zbadaniem przez odpowiednią władzę przy- udziale potrzebnych fachowców. W razie wątpliwości kompetencyj­

nych władzę tę ustala władza udzielająca pozwolenia na przedsię­

wzięcie.

§ 2. Przepisy co do wewnętrznego urządzenia pomieszczeń przedsięwzięć rozrywkowych i zachowania się w nich ze względu na wymagania bezpieczeństwa, higjeny i porządku wydaje Minister Spraw Wewnętrznych w porozumieniu z zainteresowanymi ministrami-

Art. 5. Ze względu na właściwość władz i tryb postępowania oraz warunki organizowania przedsięwzięć prawo niniejsze rozróżnia przedsięwzięcia: a) z siedzibą stałą, b) wędrowne i c) dorywcze.

Rozdział II.

P r z e d s ię w z ię c ia z s ie d z ib ą s ta łą .

Art. 6. § 1. Pozwolenia na przedsięwzięcie rozrywkowe z sie­

dzibą stałą, z wyjątkiem przedsięwzięć teatralnych, udziela woje­

wódzka władza administracji ogólnej miejsca siedziby przedsięwzięcia..

§ 2. Pozwolenia na przedsięwzięcie teatralne bez względu na jego siedzibę udziela Minister Spraw Wewnętrznych w porozumieniu z Ministrem Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego.

§ 3. Pozwolenia te wydaje władza w. zależności od. oceny wa­

runków, miejscowych, charakteru przedsięwzięcia i kwalifikacyj jego organizatorów.

(7)

§ 4. Kompetencje przewidziane w § 1 — Minister Spraw W e­

wnętrznych, a przewidziane, w § 2 — Minister Spraw Wewnętrznych w. porozumieniu z Ministrem Wyznań Religijnych i Oświecenia Pu­

blicznego władny jest normować odmiennie drogą rozporządzeń.

flrt 7. Pozwolenia określone w art. 6 mogą być udzielane na okres do 15 lat w zależności od charakteru przedsięwzięcia, potrze by odpowiednich inwestycyj i kosztów z tem związanych.

P r z e d s ię w z ię c ia w ę d ro w n e .

Prt. 8. § 1. Pozwoleń na przedsięwzięcia wędrowne, z wyjąt­

kiem objazdowych przedsięwzięć teatralnych, udzielają władze admi­

nistracji ogólnej właściwe dla obszaru, na którym przedsięwzięcie ma funkcjonować, a na obszar całego Państwa — Minister Spraw Wewnętrznych.

§ 2. Pozwoleń na objazdowe przedsięwzięcia teatralne udziela Minister Spraw Wewnętrznych w porozumieniu z Ministrem Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego.

§ 3 Przepis art. 6 § 4 stosuje się odpowiednio.

ftrt. 9. Po przybyciu przedsięwzięcia do miejscowości jego cza' sowego funkcjonowania, urządzający ma obowiązek zgłosić miejsco­

wo właściwej powiatowej władzy administracji ogólnej o czasie»

miejscu i rodzaju produkcyj Władca ta, w zależności od oceny wa~

runków miejscowych, może ograniczyć czas funkcjonowania przed­

sięwzięcia, a nawet zakazać jego funkcjonowania w danej miejsco­

wości.

Rozdział IV.

P r z e d s ię w z ię c ia d o ry w c z e .

Art. 10 Pozwoleń na przedsięwzięcia dorywcze udzielają powia­

towe władze administracji ogólnej miejsca przedsięwzięcia. Za do ­ rywcze uważa się przedsięwzięcie zorganizowane wyłącznie celem urządzenia jednej lub paru rozrywek w jednej miejscowości.

t.

Rozdział V.

A p r o b a ta u tw o r ó w i ich in s c e n iza c ji.

Art. 11. § 1, Na utwory z tekstem słownym, przeznaczone do publicznego wykonania,.należy uprzednio, uzyskać aprobatę miejsco­

wą właściwej władzy administracji ogólnej, a jeżeli chodzi o obszar całego Państwa -^-Ministra Spraw Wewnętrznych.

Władza powołana do aprobaty utworu z tekstem słownym mo­

że zażądać dołączenia tłumaczenia go na język t państwowy, jeżeli utwór pisany jest w języku innym.

. . . • •

a 2. Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych mogą usta­

lać ulgi w zakresie potrzeby uprzedniej aprobaty utworów i zmie­

niać kompetencje co do aprobaty.

(8)

Art 12. § 1. Władza może poddać ocenie również inscenizację i część mimiczną utworu, nie przewidzianą w aprobowanym jego tekście słownym. W tym celu urządzający jest obowiązany co naj­

mniej na 24 godziny przed ostateczną próbą produkcji zawiadomić o jej czasie i miejscu właściwą powiatową władzę administracji ogólnej.

§ 2. W stosunku do przedsięwzięć wędrownych inscenizacja i część mimiczna mogą być aprobowane przez powiatową władzę ad­

ministracji ogólnej miejsca organizacji przedsięwzięcia, co nie p o ­ zbawia władzy miejsca wykonywania utworu prawa do żądania p o ­ czynienia możliwych zmian, których by wymagały warunki miejscowe.

Rozdział VI.

P ro d u k c je z a k a z a n e .

flrt. 13. Zakazane są przedsięwzięwzięcia rozrywkowe przeciwne prawu albo zagrażające bezpieczeństwu, spokojowi lub porządkowi publicznemu, a w szczególności produkcje:

a) szkodliwe dla interesu państwowego Rzeczypospolitej, b) obrażające uczucia narodowe,

c) obrażające uczucia religijne kościołów i związków religijnych przez Państwo uznanych,

d) mogące przyczynić się do zdziczenia obyczajów lub dem o­

ralizacji,

e) stanowiące propagandę lub gloryfikację przestępstw,

f) ośmieszające arcydzieła literatury polskiej lub złośliwie je zniekształcające,

g) złośliwie przedstawiające w ujemnem świetle polską rzeczy­

wistość,

' , _ 't , . ; j

h) wkraczające w dziedzinę hypnotyzmu i sugestji, o ile miało­

by odbywać się przy udziale osób z pośród publiczności.

Rozdział VII.

P rz e p is y p o rz ą d k o w e .

flrt. 14. § 1. Programy przedstawień (produkcyj) ze wskaza­

niem miejsca, czasu, przeznaczonych do wykonania utworów i bio­

rącego w nich udział personelu powinny być dostarczane powiato­

wej ^ładzy administracji ogólnej miejsca przedstawień w mięrę usta­

lania tych programów, a w każdym razie najpóźniej na 24 godziny przed przedstawieniem.

» ■ i

§ 2. Programy te powinny być przed rozpoczęciem sprzedaży biletów podane do publicznej wiadomości drogą wywieszenia ich przy wejściu do pomieszczenia, gdzie przedstawienie ma się odby­

wać i w miejscach przeznaczonych do sprzedaży biletów- Prżedruk programów'md podlega żadnym ograniczeniom;

(9)

§ 3. W razie konieczności zmiany programu należy o tern nie­

zwłocznie podać do wiadomości władz i obwieścić sposobem wska- zanym w paragrafie poprzednim. Osoby, które nabyły bilety prz<-d obwieszczeniem zmiany, uprawnione są do zwrotu biletów i otrzy­

mania wpłaconej za nie należności.

Art. 15. Zapowiedziane przedstawienia (produkcje) powinny roz­

poczynać się dokładnie w czasie wskazanym w programach i afi­

szach.

Art. 16. Celem kontroli przestrzegania przepisów i warunków tudzież nadzoru artystycznego, oraz dla celów reprezentacyjnych,

U rząd zający przedsięwzięcie ma obowiązek oddania do dyspozycji władz bezpłatnie najwyżej 6 miejsc. Obowiązek ten określa szczegó­

łowo władza, udzielająca pozwolenia na przedsięwzięcie.

Art. 17. § 1. Powiatowa władza administracji ogólnej może za­

wiesić wykonanie utworu aprobowanego, jeżeli w tym czasie zajdą lub wyjdą najaw okoliczności, wskazujące na to, że produkowanie utworu zagraża bezpieczeństwu, spokojowi lub porządkowi publicz­

nemu.

§ 2. Powiatowa władza administracji ogólnej może również za*

wiesić wykonanie utworu, jeżeli ma dostateczne podstawy do przy­

puszczenia, że wykonanie to miało odbyć się z pogwałceniem praw autorskich.

§ 3 Minister Spraw Wewnętrznych może czasowo zawiesić funkcjonowanie prawnie istniejących przedsięwzięć rozrywkowych na obs-zarze całego Państwa z powodu żałoby narodowej. Podobne uprawnienie przysługuje wojewódzkiej władzy administracji ogólnej na podległym jej obszarze w przypadku epidemji. W pierwszym z tych przypadków zawieszenie nie może trwać d użej niż 3 dni.

Art. 18. Szczegół jw e przepisy porządkowe dotyczące funkcjo - nowania przedsięwzięć rozrywkowych, a zwłaszcza co do: godzin ich funkcjonowania, ograniczeń funkcjonowania niektórych przedsięwzięć w pewnych dniach ze względów religijnych, ograniczeń co do udzia*

łu dzieci i młodzieży oraz uczęszczania ich na przedstawienia—usta­

lają rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych w porozumieniu z zainteresowanymi ministrami.

Rozdział VIII.

P o s ta n o w ie n ia k a rn e .

Art. 19. Kto wykracza przeciw przepisom prawa niniejszego lub rozporządzeń, wydanych na jego podstawie, podlega karze aresztu do 3 miesięcy lub grzywny do 3 000 złotych. Do orzekania powoła­

ne są władze administracyjne.

Art. 20. Uporczywe nieprzestrzeganie przez przedsięwzięcie rozrywkowe przepisów prawa niniejszego i rozporządzeń na niem opartych, stwierdzone kilkakrotnem ukaraniem, a także nieprzestrze­

ganie warunków pozwolenia, daje władzy podstawę do cofnięcia go przed upływem terminu jego ważności.

(10)

Rozdział IX.

P o s ta n o w ie n ia ko ń c o w e .

Art. 21. Do nadzoru nad funkcjonowaniem przedsięwziąć roz­

rywkowych, o ile nie chodzi o kompetencje szczególne, przewidzia­

ne w prawie niniejszem i w rozporządzeniach na niem opartych, powołane są powiatowe władze administracji ogólnej miejsca funkcjonowania tych przedsięwzięć.

Art. 22. Wszelkie zawiadomienia kierowane do władz w spra­

wach objętych niniejszem prawem lub rozporządzeniami wydanemi na jego podstawie, z wyjątkiem zawiadamień, wymienionych w art 2 § 3 niniejszego prawa, są wolne od opłat stemplowych.

Art. 23. Wykonanie prawa niniejszego i wydanie w tym celu potrzebnych rozporządzeń wykonawczych porucza się Ministrowi Spraw Wewnętrznych w porozumieniu z zainteresowanymi ministrami.

Art. 24. Prawo niniejsze wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 1934 r. Z dniem tym tracą moc obowiązującą wszelkie przepisy w sprawach uregulowanych prawem niniejszem, a w szczególności:

1) dekret z dnia 7 go lutego 1919 r. w przedmiocie przepisów tymczasowych o widowiskacn (Dz. P.P.P. Na 14 poz. 177), o ile do­

tyczy spraw uregulowanych prawem niniejszem;

2) dekret kancelarji nadwornej z dnia 16 kwietnia 1822 r. (Zb.

u. poi., tom 51, str. 169, Nr. 44);

3) dekret kancelarji nadwornej z dnia 12 maja 1827 r. (Zb. u.

poi., tom 52, str 338, Nr. 18),

4) dekret kancelarji nadwornej z dnia 12 maja 1827 r. (Zb. u.

p o i , tom 55, str. 92, Nr. 60), ogłoszony rozporządzeniem gubernjal- nem z dnia 28 maja 1827 r. (Zt>. ust. prow., poz. 100);

5) dekret kancelarji nadwornej z dnia 6 stycznia 1836 r. (Zb.

u. poi. tom 64, str. 8, Nr. 5);

6) rozporządzenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z dnia 15 listopada 1850 r. (Dz. P. P. Nr, 454);

7) najwyższe postanowienia z dni? 25 czerwca 1856 r., ogło­

szone rozp. min. z dnia 12 lipca 1855 r L. 14596;

8) postanowienia § 14 najwyższego postanowienia z dnia 14-go wrześn!a 1852 r., ogłoszonego rozporządzeniem ministrów: spraw wewnętrznych, sprawiedliwości i skarbu z dnia 19 stycznia 1853 r.

(Dz. U. Nr. 10), o ile nie dotyczą spraw uregulowanych prawem ni­

niejszem:

9) §§ 32, 33a, 33b, 33c, 40, 49, 53 i 54 ordynacji przemysło­

wej Rzeszy Niemieckiej (według tekstu ogłoszonego przez Kancle­

rza Rzeszy z dnia 26-go lipca 1900 r. (Dz. Cist. Rz. str. 871) oraz §§

I15b, 118, 120 p. 1 i 121 ustawy z dnia 1 sierpnia 1883 r. o właści­

wości władz administracyjnych i sądowo administracyjnych (Zb. ust.

pr. str. 237) i rozporządzenie z dnia 31 grudnia 1883 r. w sprawie

(11)

wykonania ustawy Rzeszy z dnia 10 lipca 1883 r., zmieniającej or­

dynacje przemysłową (Zb. ust pr. str. 7 z 1884 r ) — o ile przepisy te dotyczą spraw uregulowanych niniejszem prawem.

Prezydent Rzeczypospolitej: J. Mościcki Prezes Rady Ministrów i Minister Wyznań

Religijnych i Oświecenia Pablicznego: J. Jędrzejewicz Minister Spraw Wewnętrznych: Bronisław Pieracki

Minister Spraw Zagranicznych: Beck Minister Spraw Wojskowych: J. Piłsudski Minister Skarbu: Wł. Zawadzki

Minister Sprawiedliwości: Czesław Michałowski

Minister Rolnictwa i Reform Roln.: Nakoniecznikow-Klukowski Minister Przemysłu i Handlu: Zarzycki

Minister Komunikacji: M. Butkiewicz Minister Opieki Społecznej: Hubicki Minister Poczt i Telegrafów: Kaliński.

Rys historyczny par. Chodywaniec.

(<• d.) •).

P r z y p a ra fja ln y m kościele w C hodyw ańcach, od chwili j e ­ g o erek cji (1425 r.) p ra c u ją k sięża proboszczow ie bez p o m o c ­ ników (w ikarjuszów ) z tej p ro stej racji, że p a r. C hodyw ańce b y ła zawsze małą p o d w zględem ilości dusz. Mimo ro zleg łeg o o n g iś te ry to rju m , n a k tó rem obecDie zn a jd u je się dość p a ra fji {dwie rzym.-kat., cz te ry greeko-kat.) katolicy, n aro d o w o ści p o l­

skiej, stanow ili b a rd z o m ały odsetek. P o z a dw oram i, k tó ry c h do p arafji, ja k już było w spom nianem , należ ało d w anaście i

•służbą folw arczną, pozostali m ieszk ań cy — to ru sin i w yznania g re ck o -k ato lick ieg o , a po zniesieniu Unji — praw osław nego.

O b ec n y te re n p ar. C h o d y w ań ce (południow o-w schodni k ra n ie c p o w ia tu T om aszow skiego) od chwili, g d y u tw o rz o n o sam odziel­

n e w ojew ództw o L u b e lsk ie (r. 1474) b y ł zawsze pograniczem , k re sa m i p o łu d n io w o - w schodnieini w ojewództwa, a w czasach ry w a liz a c ji k sią ż ą t ru s k ic h (Daniel, Lew, Je rz y ) w idow nią walk, p rz em arszó w w ojsk i te re n e m kolonizacji ruskiej. Bełz, siedzi­

ba k siążą t ru s k ic h leży n a w schód od C hodyw aniec w o d leg ło ­ ści 25-ciu kilom etrów . W p o b liżu C hodyw aniec (1 kilom etr) n a łą k a c h dzisiejszej wsi Ju ro w a , obecnie zam ieszkałej przez sa-

*) Początek 1 dalszy ciąg tego artykułu drukowany był w .W. D." ztt rok 1933, str 97, 140, 173, 244.

(12)

m ych rusinów , z n a jd u ją się ru in y staro ż y tn e g o zamku, p r a w d o ­ p o d o b n ie ruskiego. L u d n o ść m iejscow a rum ow iska te n az y w a

„ h o ro d y sz c z e “ - „grodziszcze". T ra d y c ja tu tejsza — k tó r a sięga mniej więcej 150 lat wstecz o p o w iad a o jakim ś kniaziu J u rz e , k tó r y n a w zgórku pom iędzy biotam i i b ag n a m i w y b u d o w ał ol­

b rzym i i w spaniały zam ek obro n n y , ,,ale było ta k dawno, ż&

nikt nie p am ięta“ (wedle zdania tradycji). J e s t rzeczą m ożliw ą iż zam ek ten w y budow ał J e r z y I I T rojdenow icż — książę r u ski (f 1340 r.) i do niego z po b lisk ieg o B ełza często p rz y je ż ­ dżał, a może naw et tu taj i mieszkał. Stąd nazw a wioski — ja k tw ierdzi tra d y c ja — J u ró w — p o ch o d zi od „ J u r a “ (Jerzego).

Bliskość Bełza, stolicy książąt ru sk ic h i o b ro n n y c h zamków,, ro z rz u c o n y c h n a tere n ie księstwa, a z nich n ap e w n o silna p r o ­ p a g a n d a ru s k a na zachód, sp raw iła to, że elem en t polski b y t zawsze tu słabszym. Oazami polskości b y ły d w o ry tylko, a b astjo n em katolicyzm u (latynizmu) m ały d re w n ia n y kościółek z epoki pierw szego Jag iello n a. P rz y tym kościółku d u s z p a s te r­

stwo katolickie obrz. łacińskiego p row adzą, począw szy od- sch y łk u 17 wieku księża Polacy, jak w skazują ich ro d o w e n a ­ zwiska.

Całkowity b ra k d o kum entów od 1425 r o k u (z wyjątkiem!

kopji erekcji kościoła) aż do 1690 nie pozwolił mi z e b ra ć n a ­ zwiska poszczególnych p leb an ó w tutejszej parafji. D opiero od 1690 ro k u z małemi ty lk o przerw am i (lukami) aż do czasów najnow szych ro z p o czy n a się ca ły sze reg księży proboszczów , piszących i p o d p isu jący ch wszelkie a k ta związane z d u sz ­ pasterstw em par. C hodyw ańce. Oto ich nazw iska i la ta pracy:.

1. ? — 1090 ks. Ja n Łowczowski

2. 1690 — 1709 y y Antoni J a k ó b B oczarski 3. 1709 — 1712 y y Jó ze f Siwtrzewski

4. 1712 — 1738 y y Stanisław Ja n Zarzecki

5. 1738 — 1739 y y Maciej, Giżycki kan. Lwowski 6. 1739 — 1740 y y Maciej W ierzeyski

7. 1740 — 1747 !> Kazimierz Zaw adzki 1 7 4 7 — 1 7 8 4 — b r a k dokum entów ! 8. 1784 — 1803 ks. Ł u k asz M iciurkowski

9. 1803 1807 Szymon Ćhudzikiewić (zabity — a fa ­ m ulis et incolis ecclesiae w 1807 r.

sepult. p er. dek. Tysz.

10. 1807 1810 y y Maciej K aszyński

11. 1810 181 '2 y y Ig n a c y B ru n o n Uleniecki

12. 1812 1817 i» Stanisław P ogonow ski kan. L u b e ls k i 13. 1817 1819 y y Marcin Brzozowski

14. 1819 1820 y y F ra n c isz e k Chyliński 15. 1820 1822 y y Sylw ester Pogonow ski 16. 1822 — 1823 y y Ig n a c y Czechowicz

17. 1823 1867 y y Józef K rasuski (najdłużej b y ł p r o ­ boszczem — 44 lata)

(13)

18. 1867 — 1890 C y p rjan G arlicki (w yw ieziony przez

kozaków 1890 r.)

1890 - 1907 kościół zam k n ięty przez rz ąd m oskiew ski 19. 1907 — 1911 ks. Józef M arczewski

20. 1911 — 1914 J J Antoni K ozyra (pożar kościoła 1911 r.) 21. 1914 1917 Leon D ębicki (nabożeństw o odpraw .

n a plebanji)

22. 1917 — 1920 f > Śliwiński adm. par. G ródek 23. 1920 — 1925 }} Michał P afla

24. 1926 — 1927 M W acław Chojecki 25. 1927 — 1931 n T ad eu sz Barwa.

N ie k tó rz y z tu te jsz y c h księży proboszczów są b a rd z o ru c h liw i i b io rą czy n n y ud ział w o b ro n ie p ra w kościoła, p r z y ­ p ła c a ją c b ąd ź życiem, bądź w ygnaniem sw oją gorliwość.

Dn. 10.XII. 1933 r.

(C. d. n ). Ks Ed. Gajewski.

Biskupstwo Chełmskie.

(Szkic historyczny), (Ciąg dalszy).

W k ażd ej diecezji w ażną ro lę o d g ry w a ją Synody, k tó ry c h zadaniem je s t d ostosow yw ać p ra w o k an o n icz n e do życia re li­

g ijn eg o k a p ła n ó w i w iernych. S ta tu ty sy n o d a ln e o p a r te na k a ­ n o n a c h s o b o ru T ry d e n c k ie g o b y ły dla d u ch o w ie ń stw a p arafjal- n e g o diecezji chełm skiej, prócz za rz ą d z e ń b isk u p ich , n o rm ą i

w skazów ką do p o stęp o w a n ia .

T akich sy n o d ó w w diecezji chełm skiej o d b y w ało się 6 1).

W 1604 r o k u b is k u p J e r z y Z am ojski o d p ra w ił sy n o d w d n iach

*) D ecretales Synodorum provlncionallum pro Regno Polonlae et Con­

stitutiones Synodorum wydane przez Ks Ks. Zenona Chodyńsklego 1 Edwarda Lisowskiego zaw ierają uchwały czterech Synodów Chełmskich: z lat 1604, 1624, 1694 i 1717; Encyklopedja Kościelna ks. Nowodworskiego i katalog duchowień­

stwa diecezji lubelskiej z roku 1874 podają 5 Synodów, prócz wj mienionych w spom inają o Synodzie z 1644 r. Podręczna Encyklopedja Kościelna zam iesz­

cza wiadom ość także ó 5 Synodach, ale opuszcza Synod z roku 1644, nato­

m iast dodaje Synod z r. 1745. Na tem ostatniem źródle praw dopodobnie ople*

ra się ks. Karol Dębiński w artykule „Rzymsko - Katolicka diecezja chełm ska obrz. łac.” (K alendarz Lubelski 1914 rok) 1 również mówi o 5 Synodach. Do­

stojny Autor artykułu .Synody chełm skie” (Wiadomości D iecezjalne Lubelskie rok 1927 str 264, 265, 291 — 295) utrzym uje zgodnie z Encyklopedją Kościel­

ną ks. Nowodworskiego, że było 5 Synodów, o ostatnim nic nie wspomina, choć miał dostęp do archiwum diecezjalnego. Sprawa ta dom aga się dalszych b ad ań nad źródłam i a przedewszystklem poszukiwań archiwalnych.

(14)

7, 8 i 9 L ipca w K ra sn y m sta w ie1). Pierw sze p rz em ó w ien ie miał biskup Zamojski, na zakończenie p rzem aw iał ksiądz Mel­

ch io r S tep h an id es, k an o n ik Chełmski, pierw szy r e k to r a k a - demji Zamojskiej. Na tym synodzie diecezja została p o d z ie lo n a n a 10 d ekanatów , n astąp iło u p o rz ą d k o w a n ie p ra w i p rz y w ile ­ jów biskupstw a, ro z g ran icze n ie i zorganizow anie parafji, d u ­ chow ieństw u n a k a zan o pilnow anie brew iarza, n au c zan ie k a te ­ chizm u w edług ustaw s o b o ru T ry d e n ck ieg o , p olecono studjo- w anie pism Ojców Kościoła i mówców kościelnych. P ró c z tego zastanaw iano się nad k o n sty tu cjam i p o p rz e d n ic h synodów chełm skich, w edług k tó ry c h m ają być u rz ą d z o n e życie i o b o ­ wiązki k a p ła n ó w 2).

In n e sta tu ty skierow ano przeciw z a b o b o n o m i ła tw o w ie r­

ności u księży m ianowicie postanow iono, a b y o brazów nie uznaw ać za cudow ne, dopóki nie zo stan ą z b a d a n e przez b is k u ­ p a i teologów. P o d k a r ą ekskom uniki zab ro n io n o o d p ra w ia ć Mszy św. W celach zabobonnych. N uncjusz ap o sto lsk i K laudjusz R an g o n esi k o n sty tu c je zatwierdził. U chw ały S y n o d a ln e w y d ru ­ kow ano w Zamościu.

D rugi synod zwołał do K ra sn eg o staw u na 18 C zerw ca 1624 ro k u bard zo zasłużony p a ste rz diecezji Maciej Ł u b ień sk i.

S y nod ten o dbyw ał się w czasie g ra su ją c y c h n ap a d ó w T a ta ­ rów, k tó rzy ogniem i mieczem pustoszyli okolice, stąd też w ie­

lu w ezw anych ze stra c h u na synod nie p rz y b y ło .

Gorliwy b isk u p Ł u b ień sk i czynił sta ra n ia około założenia S em inarjum Duchownego dla k lery k ó w p rz y k ated rze. W tym celu na synodzie w yznaczył dwóch kan o n ik ó w J a k ó b a L ubo- wickiego p re p o z y ta i W aw rzy ń ca Starnigielskiego d ziek an a k a ­ p itu ły oraz dwóch proboszczów : S tanisław a R yckiego z T u r o ­ b in a i M arcina Kozłowskiego z Oszczowa, a b y obm yśleli k u tem u środki. Rozporządził, by fu n d u sz e zm arły ch bez te s ta ­

m en tu k ap łan ó w i wszelkie k a ry pieniężne n a S em inarjum b y ­ ły sk ład an e, także w yraził życzenie, a b y zam ożniejsi k a p ła n i za życia lu b p rz y śmierci czynili zapisy n a założenie tej p o ­ trzeb n ej szkoły. S ta ra n ia te odniosły s k u te k d o p ie ro za b isk u p a K rzysztofa S zem beka dzięki fu n d a cji ks. W alentego K o n sta n te ­ go Czulskiego i inn y ch ofiarodawców , jak wyżej o tem zazna­

czono, g d y b y ła mowa o S em in arjach 3). P o n a d to na synodzie w y d an o szereg inn y ch rozporządzeń d o ty c z ą c y c h u p o sa ż e n ia k anoników i w ikarjuszów kościoła k a te d r a ln e g o w K ra sn y m ­ stawie i kolegjackiego w Zamościu, — kaplic, k tó re m iały za­

x) Według Katalogu diecezjalnego z r. 1874 Synod ten miał się o d b y t nie w Krćsnymstawle, a w Chełmie, od 17 do 22 Września 1607 r.

2) Wzmianka o poprzednich synodach chełmskich, uczyniona przez S- Kętrzyńskiego w podręcznej Encyklopedji Kościelnej, świadczyliby, że przed rokiem 1604 w wiekach XV czy XVI były odbywane synody, ale o nich jeśli je zwoływano, nie przechowały się żadne wiadomości.

3) Enc. Kościelna ks Nowodworskiego t. III, str. 251.

(15)

stępow ać u b o g ie k o śęio ły p a ra fja ln e , z a b r o n io n o m ałżeństw z e schizm atykam i, o d ra d z a n o m a łż e ń stw z unitam i, k tó re b ło g o ­ sławić m oże ty lk o p ro b o szc z łaciński, w reszcie p o leco n o cz u ­ w ać n a d życiem i p o stę p o w a n ie m p a ra fja n . K o n sty tu cję sam b is k u p o d d a ł do d r u k u w Z am ościu

T rzeci s y n o d o d b y ł się w K ra sn y m sta w ie dn ia 13 k w ie tn ia 1644 r. za b is k u p a P a w ła P iaseck ieg o . K o n sty tu cji teg o sy n o d u d ru k ie m nie o g łoszono za ch o w ały się w ręk o p isie; sz c z e g ó ło ­ wych w iadom ości o tym sy n o d zie brak.

C zw arty sy n o d zw ołał do K ra sn e g o sta w u b isk u p S tan isław J a c e k na S w ięcicach Święcicki na 13 W rz e śn ia 1694. Biskup Święcicki pisze, że 70 la t nie b y ło s y n o d u zatem nie w iedział 0 sy nodzie b. P ia se c k ie g o z 1644 ro k u . Sam b isk u p o d p ra w ił Mszę Św iętą o D u c h u Świętym i pow iedział w stęp n e k a z a n ie . S y n o d zajm ow ał się n a b o ż e ń stw a m i i ad m in istro w an iem S a k r a ­ m entów o w ięty ch . K onstytucję w y d ru k o w a n o w W arszaw ie u księży P ija ró w w 1696 r.

P ią ty sy n o d zwołał do K ra sn e g o sta w u biskup K rzysztof J a n na Słupow ie S zem bek n a 18 L ip ca 1717 ro k u . U roczystości 1 o b r a d y trw a ły 3 dni. P ierw szeg o dnia k azan ie w ygłosił b is k u p S zem bek, d ru g im k az n o d zieją był ks. A ndrzej K arsznicki k a ­ n o n ik chełm ski i kijowski, p re p o z y t i oficjał radom ski. Na ten w sp an ia ły sy n o d staw iło się liczne d u chow ieństw o św ieckie i zakonne, b y ł też i o b e c n y b is k u p chełm ski u n ick i Jó ze f L e ­ wicki, k tó r y o s ta tn ie g o , dn ia o d p ra w ił u ro c z y stą litu rg ję w o b r z ą d k u w schodnim ; poczem o d b y ła się p ro c e sja z relikw iam i k tó re b isk u p S zem bek przyw iózł w d a rz e dla k a te d ry . Dla u św ietn ien ia sy n o d u w zniesiono cz te ry bram y: je d n a z p o r tr e ­ tem p a p ie ż a K lem ensa XI, d r u g a z p o r tr e te m k ró la A u g u sta II, trz e c ia n a cześć W ład y sław a Ja g ie łły , f u n d a to r a diecezji ch ełm ­ skiej, c z w a rta p o św ięco n a b isk u p o w i Szem bekow i W ieża k a te ­ d r a ln a kosztem b. S zem b ek a p o k r y ta b la c h ą m iedzianą przez całą noc b y ła ośw ietlona. S y n o d p o p e łn ił b łę d y jan sen isto w - skie, za ją ł się um o cn ien iem parafji, polecił zjazdy d e k a n a ln e , p ró c z teg o u s u n ą ł wiele niewłaściw ości w za k resie k u l t u *). K o n ­ s ty tu c ję w y d ru k o w a n o w Zam ościu.

Szósty sy n o d d jece zjaln y m iał się o d b y ć w K ra sn y m sta w ie w 1745 r o k u za b is k u p a J ó z e fa E u s ta c h e g o Szem beka, zw ró co ­ no n a nim u w ag ę n a o p iek ę k o śc io ła n a d wdowami, sierotam i i u b o g i m i 2).

N astę p n i b is k u p i chełm scy do k o ń c a istn ie n ia diecezji z p o w o d u ciągłych zam ieszek w k r a ju sy n o d ó w nie zwoływali, w y d aw ali ty lk o do d u c h o w ie ń stw a ro z p o rz ą d z e n ia p a ste rsk ie , w k tó ry c h p rz y p o m in a li d aw n e u c h w a ły i p o sta n o w ie n ia sy n o ­ dalne.

Ks. Wincenty Feliks Pawelec.

*) Synodus dloecesiana ch elm em is 1717, W iadomości Diecezjalne Lu*

bełskie 1927.

2) Podręczna Encyklopedja K ościelna Ł. VII 1 VIII, str. 14 — 17.

(16)

Mój pomocnik

(U w a g i Ks. P ro b o s z c z a o P a r a f ja ln e j A k c ji K a to lic k ie j):

Nie b ęd ę pisał o Akcji Kat. w ogólności, b o b y m zrobił niem ały k ło p o t S ek re ta rjato w i A. K. w Lublinie, gdzie leżą książki ja k w więzieniu i c z ek ają w y k u p u . A więc bez w stępu d o rzeczy.

W parafji o 2000 dusz nie m arzyłem , bym k ied y ś m ógł d o stać w ikarego, a g d y b y m dostał, to b y łb y k ło p o t z u tr z y ­ maniem, chyba, że m usiałby ślubow ać d o b ro w o ln e ubóstw o, a tak ich obecnie nie święcą. Aż tu p rz y ch o d zi w piśm ie die- cezjalnem rozkaz: — za k ła d ajcie A. K. Zrozum iałem , że A. K.

w parafji to nic więcej, ja k tylko w ikary, k tó re g o w ychow am sam sobie i n igdy X. B iskup mi go nie zabierze. W ikary, k t ó ­ r y bez wiktu, bez ju r a stolae p rosi ty lk o o jedno: o je d e n d u ­ ży pokój, jeżeli nie o „dom “ osobny. Ten w ik ary ma mi p o ­ móc w p ra c y d u szp astersk iej i m a mię w y ręczyć w sp ra w a c h d la mnie nie zawsze miłych. Adminislraicję S ąk ra.n en tó w św. i głoszenie Słowa B ożego w kościele zatrzym am dla siebie. Był czas, k ie d y byłem w czterech stow arzyszeniach sp o łecz n y ch prezesem . O becnie zrzekłem się n a rzecz moich p a r a fja n i za­

trzym ałem sobie tylko jed en je d y n y tytuł: „ p ro b o sz c z a 14. W tam ty ch o rganizacjach p ra c u je mój wikary, z k tó ry m odbyw am ty lk o konferencje, b y p ra c a szła w ed łu g mojej myśli. Ten mój w ik ary jest istotą złożoną ze Stow. mężczyzn, niewiast, m ło­

dzieży męskiej i żeńskiej. Z apytacie zapew ne o czas szkolenia, k ied y ja z nim odb y w am konferencje?

Posłuchajcie: W d r u g ą niedzielę m iesiąca po p ry m a r ji szkolę na ze b ra n iu niewiasty, w trzecią niedzielę o tym sam ym czasie mężczyźni m ają zebranie, — a w czw artą niedzielę K ru ­ cjata e u c h ary sty czn a . W pierw zą i trzecią niedzielę po n ieszp o ­ r a c h młodzież m ęsk a (SMP.). W d r u g ą i czw artą niedzielę po n ie sz p o ra c h młodzież żeńska (S M P ).

W takim w y p a d k u pew nie w tej parafji k onfesjonałów b r a k — S akram entów się nie udziela? Ale gdzie tam! Tydzień liczy siedem dni i sześć dni pracować trzeba, a nie jeden; tak i r o z ­ kaz Boży. K ancelarja, ad m in istracja S akram entów , b ło g o s ła ­ w ieństw a kościelne rozłożone na dnie pow szednie po Mszy św.

i soboty wieczorem, w niedzielę tylko p rz ed P r y m a r ją dla ty ch osób, któ ry m spow iedź w ty g o d n iu nie je st możliwa.

Pierw sza niedziela miesiąca, k ied y a d o ra c ja N. S a k ra m e n tu trw a do sum y włącznie — z e b ra ń się nie urządza, zatem sp o ­

wiadam do sumy. W mej p a ra fji rozdzieliłem w r o k u ub. 16.000 kom unji; re k o le k c je bodaj trzy d n io w e są co ro k u . W pierw sze p iątki m iesiąca zm iana tajem nic R óżańca św. P o n iew aż Bóg k azał 6 dni p racow ać a je d e n wypocząć, urząd ziłem się tak:

N iedziela to „dzień P a ń s k i“, nie mój. W poniedziałki nie mam n a u k i w szkole, więc sobie wypoczyw am , odw iedzam bliźnich i t. p.

(17)

S p o łe c z n y " i „R uch Katolicki**, k tó re g o o b o k „P rz y ja c ie la mło-

<izieży“ i „Młodej P o ls k i“ p re n u m e r u je P a ra fja ln a A kcja K a to ­ licka. J a nic now ego nie w ym yślę i m u tatis m u ta n d is odczyt g o to w y . l£toby sobie tam p s u ł głow ę tem, niem ało, tru d n o ś c i z kazaniem . N iech inni, k tó rz y m ają to zlecenie, piszą dla n a s i niech m yślą za nas.

Od k ilk u la t g n iew a się na mnie Ks. D y re k to r „Dzieła R ozkrze w iania W ia r y ” bo jak o ś nie m ogłem założyć w p a ra fji te g o Dzieła. Nie dziwota, bo w siedm iu la ta c h m o jeg o p r o b o s z ­ czow ania m usiałem r e s ta u ro w a ć p le b a n ję , postaw ić 4 b u d y n k i g o sp o d a rc z e , ro z b u d o w a ć i odm alow ać kościół, w ystaw ić „Dom P a r a f j a l n y “ d la A.K. N a to tr z e b a było moc pieniędzy, a tu p a r a fja n do o fia r n a swój kościół n a jp ierw trz e b a b y ło p r z y ­ zw yczaić, by później p o k az ać im p o trz e b y całego Kościoła.

O becnie p rz y A. K. założyłem „A kcję m isy jn ą“ w te n sposób:

P o z e b ra n ia c h m iesięcznych s k a rb n ik (czka) zb iera po 20 gr. na m isje w śró d p o g a n i o d d a je proboszczow i. SMP. o d e g ra ło po r a z pierw szy p rz e d sta w ie n ie o c h a ra k te rz e m isyjnym p. t. „An- d a lu m a “. R eży se rem w SMP. je st m iejscow y org an ista, n a k tó ­ r e g o w łożyłem te n obow iązek. SMP. nie było najlepszem w diecezji, ale o becnie sp o jo n e z innem i Stow arzyszeniam i w A.

K. z a b ie ra się do p r a c y lepiej; p rz e d te m w p a ra fji szło luzem.

T ru d n o śc i są wszędzie, ale nie po to, by n a nie narzekać, a le b y je pokonać. Nie n a k aż d ej parafji je d n a k i w ygląd b ę ­

dzie m iała A. K., ja k na każdem p o lu to sam o ziarno się zrodzL

Z a rz ą d A. K. s k ła d a się z p re zesa, m ianow anego przez I n s ty tu t, przedstaw icieli z k ato lick ich organizacyj i kilku św ia­

tły ch , w zo ro w y ch katolików, n ^ n o ś n ie do zam ianow ania p r e ­ zesa P.A.K. tr z e b a być ostrożnym , bo w je d n e j p a ra fji założyli so cjaliści swój zw iązek i p re zesem został taki, k tó ry dw a ra z y w r o k u p rz y jm o w a ł SS. śś. — a d ru g ie stow. ch rześcijań sk ie ro b o tn ic z e m iało p re z e s a w praw dzie lo jaln eg o w obec księży, a le la ta całe nie p rz y stę p o w a ł do SS. śś.

N a ra z ie ty le u w ag z m ego z a g o n u pracy.

Ks. E. P. Proboszcz w P.

(18)

O panujących nastrojach religijnych wśród ludu wiejskiego w obecnej chwili.

v i

Artykuł ks. Jana Sadowskiego '.o panujących nastrojach reli­

gijnych wśród ludu w iejskiego^w obecnej chwili” uważamy za aktualny i bardzo cenny. Je st on przyczynkiem do zrozumienia gleby, którą upraw ia każdy duszpasterz. A przecież bez znajomo­

ści gjteby świadomych i obfitych owoców zbierać nie można.

Umieszczamy ten re fe ra t — artykuł w przekonaniu, że bę­

dzie wykorzystany w pracy duszpasterskiej, że będzie pobudką do dalszych badań duszy ludu wiejskiego i że przyczyni się do bar­

dziej owocnego duszpasterstw a wśród mas.

R E O A K C J A

Pisząc ten referat, zgóry zastrzegam , że nie mam p re te n s ji do jego naukow ości, gdyż w iadom ości nie czerpałem z żad n y ch źró d eł pisanych, k tó ry c h p o d r ę k ą nie miałem, lecz myśli swoje czerpałem z osobistych ob serw acji życia re lig ijn eg o na wsi oraz z opinji sam ego lu d u wiejskiego za p o śred n ic tw em ankiet. Na ty ch an k ietach pozwoliłem sobie postaw ić n a s tę p u ­ jące pytania: 1) Czy p o trz e b n a jest religja) 2) Czy p o trz e b n i są księża, 3) Jak i ksiądz najwięcej p o d o b a się ludziom na wsi, 4) Co ludzie sądzą o księżach, 5) Czy księża pow inni są p o k a ­ zywać wśród lu d u poza kolendą, 6) Czy w arto chodzić do kościoła, 7) Czy spow iadam się, a jeżeli nie, to dlaczego, 8) Co najwięcej psuje w iarę w śród ludzi, $) Czy w arto czytać pism a religijne i dlaczego, 10) D laczego w iejska młodzież stro n i od kościoła i organizacji religijnych, 11) Co mi n a jw ię ­

cej z a tru w a życie, 12) W jaki sposób najlepiej zapew nić u tr z y ­ m anie księżom, ab y ludzie nie narzekali? — Ankiet, z a o p a trz o ­ n y ch w takie p y tan ia, rozesłałem 200 egzm., ob ejm u jąc niemi przedew szystkiem cały d e k a n a t L u b arto w sk i, o k tó ry najwięcej mi chodziło, zahaczyłem ty lk o o niektóre p a ra fje z ob cy ch dekanatów , jak Garbów, Markuszów, Kurów, Ż yrzyn, Baranów.

Do mnie w róciła zaledwie połow a ty ch an k iet z odpow iedziam i, n ie z g ra b n ą rę k ą chłopską nakreślonem i. Z odpow iedzi ty ch m ożna już było w yrobić sobie jak o takie pojęcie o ty ch n a ­ s tro ja c h religijnych, jakie n u r tu ją naszą wieś. W iedziałem, że n ie k tó re odpow iedzi b ę d ą przy k re, bolesne, tw ard e, mimo to za p rag n ąłem zajrzeć praw dzie w sam e oczy, w ydobyć z głębin d u szy chłopa, co go najwięcej boli i zniechęca do w iary św ię­

tej, a b y w te n sposób znaleźć d ro g ę do tej jego duszy.

Zanim je d n a k p rz y stą p im y do om ówienia teg o tem atu, rz u ćm y okiem n a ogólny sta n dzisiejszej wsi.

W iemy wszyscy, jak stan m aterjalny, nietylko chłopa, ale k aż d eg o p rz e c ię tn e g o człowieka, ma silny wpływ n a jego u sp o so b ien ie wew nętrzne, n a jego sto su n e k dó religji i do obow iązków z niej w ypływ ających. T rz eb a duszy już b a rd z o

Cytaty

Powiązane dokumenty

łożonych poza cmentarzem, dozwolone jest tylko na czas obchodu żałobnego, poprzedzającego pogrzeb (od czasu eksportacji zwłok do kościoła lub kaplicy, aż do

Zasadniczym motywem udziału księdza, w pracy harcerskiej jest miłość młodzieży. System harcerski jest jedną z form wychowania. Pracując w karcerstwie, nie tyle

W związku z tem Diecezjalny Instytut Akcji Katolickiej w Lublinie przystąpił już do organizowania w poszczególnych parafjach Kat, Stow. będzie na zebraniach

Art. — Papieska Komisja de Re Biblica może na podstawie Listu Apostolskiego Piusa Pp. — Nie naruszając przepisów art.. nia się o stopnie akademickie, przedtem

Zbyt łatwo też ginie owa ścisła łączność i społeczność dusz, która jak wybitnem jest znamieniem Kościoła Chrystusowego, tak chrześcijańskiego związku

wie do świętej walki Bożej, znajdują w nich nietylko pomoc do urobienia w sobie gorliwego życia chrześcijańskiego, ale słyszą w sercu nieraz tajemniczy głos

Zasadnicza praca kapelanów harcerskich rozpada się na dwa działy: praca w miejscu zwykłego przebywania drużyny i praca w obozie. Pierwsza część pracy odbywa

dów (Hrubieszów, Stary Zamość, Tarnogóra, Sitaniec i inne) są one już jednak stare, wyczerpane i kończą się. Większych sadów, zasadzonych w nowszych czasach