• Nie Znaleziono Wyników

Forum Lingwistyczne : studia, archiwalia, polemiki, varia. Nr 1, 2014

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Forum Lingwistyczne : studia, archiwalia, polemiki, varia. Nr 1, 2014"

Copied!
172
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)

STUDIA

ARCHIWALIA

POLEMIKI

VARIA

(4)

Redakcja:

Redaktor naczelna – Magdalena Pastuchowa Zastępca redaktor naczelnej – Mirosława Siuciak Sekretarz naukowa – Katarzyna Sujkowska-Sobisz

Komitet Redakcyjny:

Aleksandra Janowska Iwona Loewe

Karolina Lisczyk-Kubina Jacek Warchala

Redaktor językowy:

Ewa Ulitzka (język polski) Katarzyna Gaweł (język angielski) Redakcja naukowa numeru:

Magdalena Pastuchowa Mirosława Siuciak

Katarzyna Sujkowska-Sobisz Recenzenci:

Lista wszystkich recenzentów jest publikowana raz w roku na stronie internetowej: http://www.forumlingwistyczne.us.edu.pl/recenzenci Rada naukowa:

Nam-Shin Cho (Yonsei University, Seul) Mario Enrietti (Universitá degli studi di Torino)

Jewgenija Karpilowska (Ukraińska Akademia Nauk, Kijów) Stanisław Koziara (Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie) Aleksander Łukaszaniec (Białoruska Akademia Nauk, Mińsk) Ewa Malinowska (Uniwersytet Opolski)

Swietłana Mengel (Uniwersytet Marcina Lutra w Halle) Galina Nieszczymienko (Rosyjska Akademia Nauk, Moskwa) Radosław Pawelec (Uniwersytet Warszawski)

Ewa Sławek (Uniwersytet Śląski)

Jan Sokołowski (Uniwersytet Wrocławski)

Irena Stramljicz Breznik (Uniwersytet w Mariborze, Słowenia) Ewa Teodorowicz-Hellman (Uniwersytet w Sztokholmie)

Piotr Wierzchoń (Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu) Maria Wojtak (Uniwersytet im. Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie) Redakcja:

Instytut Języka Polskiego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach pl. Sejmu Śląskiego 1, 40-032 Katowice

tel. +48 32 200 95 15, www.ijp.us.edu.pl

forumlingwistyczne@us.edu.pl, www.forumlingwistyczne.us.edu.pl Wersją pierwotną (referencyjną) czasopisma jest wydanie papierowe.

W formie elektronicznej publikacja dostępna jest w zasobach Central and Eastern European Online Library

(www.ceeol.com).

(5)

Od Redakcji

Iwona Loewe

Dyskurs medialny – przegląd stanowisk badawczych

Małgorzata Kita

Ewolucja coming outu w kontekście związków języka i kultury

Bożena Witosz

O ideologizacji przekonań i postaw estetycznych (wo- kół publicznego sporu na temat artystycznej instalacji

„Tęcza” na placu Zbawiciela w Warszawie)

Jolanta Tambor

Status języka a wola ludu i kodyfikacja. Przypadek śląski

Tomasz Nowak

O granicach werbalizacji, czyli „ile” i „co” można wy- razić w języku? Próba sformułowania problemu

Aleksandra Niewiara

Od polskich słów do polskich zdań. W poszukiwaniu słów kluczy do polskiej kultury

Magdalena Pastuchowa, Mirosława Siuciak

Współczesne zmiany rekcji czasowników jako przejaw stałej tendencji w dziejach polszczyzny (na przykła- dzie dopełniacza i biernika)

Ewa Sławkowa

On the Symbiotic and Orwellian Changes of Meaning Remarks on the Theory of Research on Historical Se- mantic Changes

SPIS TREŚCI

1

2

5

9

17

27

37

51

65

77

ARCHIWALIA

91

STUDIA

(6)

Karolina Lisczyk-Kubina

Jak opisywać nieodmienność? Głos po lekturze książki Piotra Krzyżanowskiego Właściwości gramatycznych rzeczowników nieodmiennych (Lublin 2013, 178 s.)

Ewa Ficek

W kręgu „stylistycznych remanentów” – uwagi po lekturze książki Style współczesnej polszczyzny. Prze- wodnik po stylistyce polskiej pod redakcją Ewy Mali- nowskiej, Jolanty Nocoń i Urszuli Żydek-Bednarczuk (Kraków 2013, 528 s.)

Joanna Przyklenk

Czego chcą uczyć studentów historycy języka w XXI wieku? Refleksje po lekturze książki Dona Ringe’a i Josepha Eski Historical Linguistics. Toward a Twen- ty-First Century Reintegration (New York 2013, 325 s.)

Kinga Knapik

Ponadczasowy problem – zmiany językowe. Głos po lekturze książki Jean Aitchison Language Change. Pro- gress or Decay? (Cambridge 2013, 298 s.)

Aleksandra Janowska

Niezatarte ślady. Profesor Alina Kowalska (1932–2001)

Katarzyna Sujkowska-Sobisz

Niż demograficzny a jakość kształcenia – czy dydak- tyka akademicka stoi w obliczu kryzysu?

Romualda Piętkowa

Pudelek? Polityka? Przybora? Dobór tekstów do ana- lizy na zajęciach językoznawczych

Noty o autorach

3

4

101

107

113

121

133

141

149

163

POLEMIKI

VARIA

(7)

Przedstawiamy Państwu pierwszy numer nowego rocznika językoznawczego „Forum Lingwistyczne”. Pismo zostało zaprojektowane jako platforma wymiany myśli związanych z szeroko rozumianymi problemami współczesnego językoznawstwa (o założeniach progra- mowych pisma piszemy na stronie www.forumlingwistyczne.us.edu.pl), zaś jego pierwszy numer tworzą teksty autorów związanych z językoznawczym środowiskiem naukowym Uniwersytetu Śląskiego. Decyzja, aby pierwszy numer oddać w całości śląskim językoznaw- com, choć rocznik ma przecież zasięg ogólnopolski, ma kilka uzasadnień. Otóż, chcieliśmy wyraźnie wskazać miejsce, w którym powstała idea nowego pisma lingwistycznego, po drugie uznaliśmy, że jest to dobra okazja, by przedstawić najważniejsze kierunki badawcze naszego Instytutu. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że ze względu na duże zróżnicowanie problematyki podejmowanej w Instytucie i pewne ograniczenia wydawnicze, nie wszystkie kierunki znalazły odpowiednią reprezentację.

Podobnie jak przyszłe numery, również ten zaprojektowaliśmy tak, aby zamieszczone teksty realizowały główne zamierzenie pisma: chcemy nie tylko przedstawiać najnowsze osiągnięcia lingwistyki we wszystkich jej nurtach, lecz także przypominać i wprowadzać ponownie do obiegu naukowego teksty, które – choć ważne i inspirujące – z różnych po- wodów nie dotarły do szerokiego grona zainteresowanych językoznawstwem. Artykuły te publikujemy w tłumaczeniach na języki kongresowe. Bliskie idei pisma są też wszelkie problemy związane z dydaktyką przedmiotów językoznawczych. W czasach, kiedy szkolnic- two wyższe, a humanistyka w szczególności, wymagają naszego wspólnego namysłu, być może zmian, zależy nam na zwróceniu uwagi na kształcenie uniwersyteckie w kontekście rozwoju wiedzy, która odgrywa zwykle pierwszoplanową rolę w murach uniwersytetu.

Obu tym płaszczyznom wspólna jest polemika, rozumiana jako partnerska wymiana po- glądów, opinii i przekonań naukowych, niepozbawiona, rzecz jasna, elementów oceny. Stąd niemożliwe jest nowoczesne pismo naukowe, w którym nie byłoby miejsca na recenzje dokonań naukowych.

Pierwszy numer „Forum Lingwistycznego” realizuje, jak sądzimy, idee, które towarzy- szyły nam, kiedy wypracowywaliśmy kształt naszego pisma.

W dziale Studia pomieszczonych zostało siedem tekstów bardzo zróżnicowanych tema- tycznie, metodologicznie, odmiennych także pod względem rozległości pola badawczego poddanego obserwacji. Znajdziemy tu tekst Iwony Loewe o charakterze przeglądowym (Dyskurs medialny – przegląd stanowisk badawczych) oraz dwa artykuły, które analizu- ją zjawiska współczesnej kultury z perspektywy lingwistycznej (Małgorzaty Kity: Ewolu- cja coming outu w kontekście związków języka i kultury i Bożeny Witosz: O ideologizacji przekonań i postaw estetycznych (wokół publicznego sporu na temat artystycznej instalacji

„Tęcza” na placu Zbawiciela w Warszawie). Zupełnie odmienny nurt badań językoznaw-

(8)

czych – semantykę strukturalną – reprezentuje studium Tomasza Nowaka pt. O granicach werbalizacji, czyli „ile” i „co” można wyrazić w języku? Próba sformułowania problemu. Na przeciwnym „krańcu metodologicznym” sytuuje się lingwistyka kulturowa: kierunek, w ra- mach którego mieści się tekst Aleksandry Niewiary Od polskich słów do polskich zdań.

W poszukiwaniu słów kluczy do polskiej kultury. Nie mogło też zabraknąć w pierwszym numerze „spraw śląskich”. Traktuje o nich artykuł Jolanty Tambor: Status języka a wola ludu i kodyfikacja. Przypadek śląski. Badania historycznojęzykowe, będące jedną z wizy- tówek naszego Instytutu, tym razem współwystępują z problematyką normatywną we współczesnej polszczyźnie. Artykuł Mirosławy Siuciak i Magdaleny Pastuchowej Współ- czesne zmiany rekcji czasowników jako przejaw stałej tendencji w dziejach polszczyzny (na przykładzie dopełniacza i biernika) wskazuje konieczność wyznaczania wspólnych obszarów badawczych w synchronii i diachronii.

W dziale Archiwalia przypominamy tekst Ewy Sławkowej On the Symbiotic and Or- wellian Changes of Meaning. Remarks on the Theory of Research on Historical Semantic Change. Opublikowany wiele lat temu w Pracach Językoznawczych UŚ zasługuje naszym zdaniem na „odkurzenie”, bo porusza wiele istotnych dla semantyki, nie tylko historycznej, problemów.

Warte uwagi są też polemiki, które odnoszą się bądź do tekstów, do których nie wszy- scy mieliśmy okazję dotrzeć (recenzje autorstwa Joanny Przyklenk i Kingi Knapik), bądź do tych, które nie tak dawno ukazały się na lingwistycznym rynku (recenzje Karoliny Lisczyk-Kubiny i Ewy Ficek).

Dział Varia rozpoczyna tekst Aleksandry Janowskiej będący przypomnieniem dokonań naukowych Profesor Aliny Kowalskiej – badaczki związanej przez całe swoje życie naukowe z Uniwersytetem Śląskim. Także problemy dydaktyki uniwersyteckiej, zgodnie z koncepcją pisma, mają tu swoje miejsce. Odnoszą się do nich dwa artykuły (Romualdy Piętkowej i Katarzyny Sujkowskiej-Sobisz).

Pierwszy numer „Forum Lingwistycznego” jest, jak widać z tego skrótowego przed- stawienia, niezwykle zróżnicowany – tak, jak zróżnicowane problemowo, metodologicznie i metodycznie są badania prowadzone w Instytucie Języka Polskiego UŚ. Nie da się, oczy- wiście, w jednym tomie przedstawić wszystkich wątków, które rozwijane są w naszych pra- cach. Mamy nadzieję, że kolejne numery będą nie tylko uzupełnieniem panoramy śląskich badań lingwistycznych, ale staną się ogólnopolskim forum prezentacji poglądów i dyskusji na wszelkie tematy językoznawcze.

Magdalena Pastuchowa

(9)

Dyskurs medialny – przegląd stanowisk badawczych

Ewolucja coming outu w kontekście związków języka i kultury

O ideologizacji przekonań i postaw estetycznych (wo- kół publicznego sporu na temat artystycznej instalacji

„Tęcza” na placu Zbawiciela w Warszawie)

Status języka a wola ludu i kodyfikacja. Przypadek śląski

O granicach werbalizacji, czyli „ile” i „co” można wy- razić w języku? Próba sformułowania problemu

Od polskich słów do polskich zdań. W poszukiwaniu słów kluczy do polskiej kultury

Współczesne zmiany rekcji czasowników jako przejaw stałej tendencji w dziejach polszczyzny (na przykła- dzie dopełniacza i biernika)

STUDIA

(10)
(11)

Słowa klucze: mediasfera, dyskurs hipertekstowy, dyskurs publiczny, kierowanie społeczną uwagą

Celem niniejszego tekstu jest zebranie części wspólnych definicji dyskursu medialnego oraz wypracowanie opisu łączącego poglądy badaczy. Każde z opracowań w różnym stop- niu nawiązuje do pojęcia dyskursu medialnego – często tylko do wyrażenia (a nie do jego treści) – i każde z innych powodów zostało poddane oglądowi.

Stanisław Gajda w 2000 roku na dyskurs medialny jako kategorię nie miał jeszcze poglądu, ale używał konsekwentnie pluralnego wyrażenia dyskursy medialne, rozumiejąc przez nie typ komunikacji zachodzący w mediach masowych. To według mnie mniej ważne spostrzeżenie. Ważniejsze jest takie, że konstatował, iż „najbardziej rzucającą się w oczy właściwością tychże jest s z e r z e n i e s i ę w n i c h o b r a z ó w. Wypierają one pismo i ję- zyk werbalny z roli podstawowego środka budowy dyskursu” (Gajda, 2012: 21). Moim zdaniem istotniejszą częścią podkreślonego wyrażenia jest ów rzeczownik odczasownikowy:

szerzenie się.

Wszak prasa od początku swojego istnienia korzystała z kodu obrazowego. Im bliżej naszych czasów, tym bardziej – choćby z powodu malejących kosztów i rosnącej jakości druku zdjęć. Telewizja w sposób oczywisty budowała swój przekaz na obrazie, zarówno statycznym, jak i tym ruchomym. W naturalny sposób Internet odbierany przez ekran musiał być ikoniczny. Radio z kolei budowało teatr wyobraźni, też wszak ufając, że słuchacz wytworzy sobie obrazy mentalne. A zatem odwołań do myślenia ikonicznego i takiej percepcji w mediach masowych było zawsze sporo. Bo musiało być. Natomiast cechą współczesności jest postępujące przyspieszenie i nasycenie tego procesu. To nie tylko wzrost liczby zdjęć i grafiki w mediach drukowanych, lecz także graficzne interfejsy w sieci, a także zawarte w Internecie komunikaty pisane ubierane w tła, ramki, figury, uporządkowane horyzontalnie bądź wertykalnie. Na naszych oczach telewizja nawet sło- wo mówione powtarza na ekranie w postaci banerów, czyniąc z niego ruchomą ikonę.

Dziś nie ma nawet przeszkód w ikonizowaniu radia, ponieważ konwergencja dopuszcza istnienie równoległe, a nawet wzmacniające radia w sieci. Odbiór możliwy jest zarówno dzięki obrazowi widzianemu na monitorze, jak i dźwiękom płynącym z głośników. Siłą rzeczy zatem radio musi oprzeć komunikat widzialny na obrazach. Podsumujmy: obrazo- wość zawsze była cechą percepcji człowieka, także jego wytworów, była wszak uprzednia wobec verbum. Cechą specyficzną współczesności jest progres kodowania obrazowego w ostatnich dekadach. Sądzę, że ta cecha dyskursu medialnego najbardziej dziś wpływa na dyskurs publiczny (jeśli przyjąć jego hiperonimiczność wobec medialnego). Oto lekcje

Dyskurs medialny – przegląd stanowisk badawczych

(12)

wzmacniane są projekcjami, podręczniki bogate są w infografiki, obrazy i zdjęcia, dołą- cza się do nich także płyty audiowizualne, wykłady uniwersyteckie i referaty przyjmują postać prezentacji wszak multimedialnej, a kampania wyborcza nie może obyć się bez zwizualizowanych haseł.

Pierwsze sygnały popularyzacji wyrażenia dyskurs medialny znalazłam w tekście Mał- gorzaty Lisowskiej-Magdziarz z 2006 roku. Autorka tego zaproszenia – bo ten koncept znajdujemy w tytule – formułuje poglądy niezwykle ogólne wobec mojego przedmiotu zainteresowania. Przyjrzałam się tym poglądom z obowiązku badawczego, bo występuje w tekście wyrażenie mnie interesujące, jak również z powodu czasu ukazania się tekstu.

A zatem oddaję głos autorce, przytaczając fragment, który najbardziej zbliża się do inte- resującego mnie pojęcia:

Zachowania komunikacyjne mediów nie są niewinne; właściwie nigdy nie mają bezinteresownego charakteru. Komunikacja odzwierciedla hierarchie społeczne i relacje władzy i podporządkowania w stosunkach między ludźmi; odbija spo- sób myślenia o świecie, definicje ważnych pojęć i hierarchie wartości; ukazuje sposób myślenia o odbiorcy, i założenia, co do relacji pomiędzy nadawcą i od- biorcą. Dyskurs medialny, dodajmy, ani nie bierze się znikąd, ani nie jest (na ra- zie) całkowicie wsobny. Być może kiedyś będzie on całkowicie autoreferencjalny;

spełnią się proroctwa poststrukturalistów i teoretyków ponowoczesności o całko- witej symulakryzacji naszego świata. Na dzisiaj wciąż jest mocno warunkowany i historycznie, i społecznie, i politycznie, i kulturowo; kształtowany przez to, co komunikujące się strony wiedzą o świecie, jaki wkład wiedzy mogą zastosować w danej sytuacji, do jakiej wspólnoty interpretacyjnej należą; podlega naciskowi sytuacji komunikacyjnej i kontekstu, w którym komunikacja się odbywa.

Lisowska-Magdziarz, 2006b: 6

Z tego opisu Lisowskiej-Magdziarz niestety nie wynika żadna specyfikacja dyskursu medialnego, bo wskazane cechy przypisać można po prostu pojęciu dyskurs. Sądzę, że właśnie czas powstania tekstu tłumaczy takie postępowanie.

W innym miejscu Lisowska-Magdziarz opowiedziała się już bardziej precyzyjnie w od- niesieniu do dyskursu medialnego, pisząc, że to „zespół sposobów celowego, nieprzypadko- wego używania języka do komunikowania informacji, opinii, wartości, koncepcji, poglądów mediów na różne tematy” (Lisowska-Magdziarz, 2006a: 8). Zwraca moją uwagę zaakcen- towanie opiniotwórczego celu medialnego nadawcy instytucjonalnego. To już nie technika przekazu (konkretne medium) warunkuje typ dyskursu, ale nadawca zinstytucjonalizowany pod postacią redakcji, redaktora prowadzącego, zarządu spółki, wreszcie prezentera. Prze- konuje mnie jasne sformułowanie, że oto media prezentują swoje poglądy na dany temat, a nie tylko podają informacje na tenże temat. Ten fakt nie powinien być wartościowany negatywnie.

Bożena Brzostowska w roku 2012 zrecenzowała tom pod tytułem Jakościowa anali- za dyskursu w naukach społecznych, mówiąc o nim, że nareszcie pokonuje spory między medioznawcami a socjologami, które wynikały ze stosunku do badań jakościowych i ilo- ściowych w tych naukach. Swojemu krytycznemu tekstowi nadała tytuł Dyskurs medialny

(13)

w najnowszej refleksji metodologicznej. Już na początku autorka konstatuje: „Branie pod uwagę formy transmisji oznacza rozważania na temat mediów. Wówczas badacze zjawisk dyskursywnych otrzymują nowy obiekt zainteresowania: dyskurs medialny” (Brzostowska, 2012: 216). Zaraz potem pisze, że oznacza to powstanie nowych komplikacji. Otóż „badanie tego obiektu oznacza badanie związków między tym, co tekstowe, a tym, co obrazowe”.

Druga komplikacja opisana jest następująco: „Obecnie wielomodalność i dyspersja komuni- katów, które percypować można na licznych urządzeniach elektronicznych sprzyjających nie- linearnemu odbiorowi z towarzyszącym mu wielokanałowym oddziaływaniem, wymykają się refleksji metodologicznej” (Brzostowska, 2012: 219). Idźmy dalej w szczegóły. Autorka uznaje trzy możliwe ścieżki analizy dyskursu medialnego – poprzez: 1) kod determinują- cy treść, 2) treści oraz 3) charakterystyki samych mediów „jako czynników istotnych dla budowania kanałów informacji” (Brzostowska, 2012: 217). Są to w jej mniemaniu ścieżki medioznawcze. Jak widać w tej publikacji, autorka postrzega mój obiekt badania jako zde- terminowany sposobem transmisji danych. Ten parametr może jednak prowadzić do takich aneksji, jak w publikacji zaprezentowanej dalej.

Maciej Kawka w kompendium swoich najważniejszych tekstów (2012) zawarł także rozdział dotyczący dyskursu medialnego. W nim też znajduje czytelnik w istocie typologię pojęć operacyjnych badacza. Za cenne uznaję zatem podanie, że

dyskurs medialny jest prowadzony w mediach lub za pośrednictwem mediów.

Jest wyodrębniony na podstawie udziału środków masowego przekazu w aktach komunikowania. Te są realizowane w sposób zapośredniczony, jednostronny, jed- nokierunkowy, pozbawiony kontekstu, wymagający od odbiorcy ciągłych zabie- gów rekontekstualizacyjnych.

Kawka, 2012: 36

Dodam od siebie, że akty te pozbawione są kontekstu własnego, właściwie można po- wiedzieć: bez referencji, natomiast z cechami kontekstu nadanego przez medium masowe.

Autor podaje przykłady wyrażeń określających pewne typy komunikacji istniejące realnie:

„dyskurs prasowy, radiowy, telewizyjny, internetowy, filmowy, teatralny, telefoniczny”.

Jak widać, czasami trudno znaleźć ciągłość pomiędzy próbą definicji a jej ilustracjami.

Stąd mój komentarz dotyczący aneksji. Dyskurs telefoniczny nie spełnia bowiem wymo- gu jednokierunkowości, teatralny – braku kontekstu, internetowy – masowości przekazu (usługa poczty elektronicznej, komunikatory, czaty), a do wyobrażenia jest wszak dyskurs filmowy w dyskursie telewizyjnym. Ponadto inkluzywne wobec dyskursów medialnych są dyskursy określone tematycznie, a zatem dyskurs genderowy, ekologiczny, liberalny. Autor widzi problem z dyskursem potocznym, który „ze względu na jego obecność w dyskur- sie prywatnym wychodzi poza granice dyskursu publicznego” (Kawka, 2012: 36). Ale tu, gdzie autor dostrzega niemożność rozpoznania, ja widzę szansę dla definiowania dyskursu medialnego. Gdyby wprowadzić kategorię oficjalności czy, lepiej, dostępu i odbioru pu- blicznego/publiczności, to kategorie dyskursu telefonicznego czy internetowego stają się o wiele bardziej czytelne. Telefoniczny nie stanowiłby wówczas części dyskursu medialnego, a internetowy zawierałby się w nim tylko w swojej hipertekstowej postaci (strony WWW, portale i blogi). Podsumujmy: Kawka postrzega dyskurs jako kategorię definiowaną albo

(14)

przez temat, albo przez medium, albo przez nadawcę. Ten ostatni może konstytuować dys- kurs polityczny czy naukowy.

Elżbieta Laskowska (online) po raz pierwszy pokusiła się o szerszy ogląd zjawiska i dyskurs medialny umieściła inkluzywnie w dyskursie publicznym. Jeśli praktyki komuni- kacyjne realizowane są w mediach masowych, to dopiero wówczas jest to dyskurs medial- ny. Sądzę, że to propozycja warta rozważenia, gdyż istnieją wszak komunikaty kierowane do audytorium w sytuacji nietowarzyskiej, kiedy nadawca często jest instytucjonalny. To przypadek choćby profesji naukowca. Wykłady, odczyty, konferencje naukowe czy prasowe nie są pierwszorzędnymi komunikatami medialnymi, lecz są gatunkami publicznymi, jeśli przyjąć za takie te, które posiadają audytorium.

W Przewodniku po stylistyce polskiej. Style współczesnej polszczyzny z 2013 roku opra- cowaniem pojęcia dyskurs medialny zajęła się Urszula Żydek-Bednarczuk, interesująco na wstępie rozdziału odwołując się do dwóch koniecznych pojęć poprzedzających refleksję nad dyskursem medialnym – odmiany medialnej i stylu publicystycznego. Zaznacza, że za- równo odmiana medialna (w rozumieniu stylów funkcjonalnych), jak i styl publicystyczny (kategoria opracowana w I części Przewodnika… z 1995 roku) nie spełniają wobec zastanej rzeczywistości warunku instrumentarium. Dodam, że prawdopodobnie nigdy nie spełniały.

Oto bowiem wyrażenie styl publicystyczny eliminuje możliwe komunikaty informacyjne o dominującej cesze poszukiwania obiektywizmu informacji, eksponując opiniotwórczość komunikatów w mediach. Z kolei wyrażenie odmiana medialna pozwala już co prawda łączyć obiektywizm i subiektywizm w mediach, jednakże nie daje możliwości określenia części wspólnej komunikatów w niej tworzonych. Trudno wszak określić, jakie cechy we- wnątrzjęzykowe, a nawet wewnątrztekstowe, byłyby dla jej wytworów wspólne. Stylistyka funkcjonalna pozwalała na wskazanie podobieństw komunikatów określanych zbiorczo jako

„odmiana naukowa”, „odmiana kancelaryjno-urzędowa”, nawet „potoczna”. Teksty odmia- ny medialnej łączył komponent jedynie zewnątrzjęzykowy, a mianowicie zapośredniczenie poprzez określone medium. I jeśli nie dodamy, że chodzi o medium masowe, zasugerujemy rozbicie na pięć rodzajów, skoro istnieją takie media, jak prasa, radio, telewizja, Internet i urządzenia mobilne (por. Kawka, 2012). Tę trudność podkreślała też definicja odmiany me- dialnej autorstwa Grażyny Majkowskiej i Haliny Satkiewicz (1999). W niej, oczywiście im- plicytnie, zawierały się komunikaty jednokierunkowe, multimedialne, transmitowane przez media masowe z pośrednim typem kontaktu. Napisały autorki, że w mediach funkcjonuje polszczyzna „jako taka” – „od podniosłych przemówień wygłaszanych przy różnej okazji poczynając, na wulgarnym żargonie marginesu społecznego w różnego rodzaju filmach kończąc” (za: Żydek-Bednarczuk, 2013: 182). Otóż, w takim razie, cechy polszczyzny „jako takiej” niczym się nie różnią od cech języka ogólnego, wcale przecież niezapośredniczonego przez media. A zatem jest to definicja odmiany medialnej po raz kolejny niewyznaczająca jej differentia specifica. Optuję, by zarówno z odmiany medialnej, jak i z pojęcia dyskurs medialny wykluczyć gatunki z dominującą funkcją autoteliczną. Poważnie zastanawiam się, czy nie zrezygnować także z dokumentów. Tworzenie świata przedstawionego, kon- strukcja narratora i bohaterów tegoż świata nie pozwalają, by ich język, wartości, punkty widzenia, perspektywy odbioru, relacje je łączące itd. kojarzyć z nadawcą medialnym. Są to komponenty świata autora fikcji i dokumentu radiowego, telewizyjnego, prasowego, internetowego. Choć nauki filologiczne pierwotnie brały na warsztat teksty literackie, to

(15)

od zgoła kilku dziesięcioleci nastawione są także na badanie języka nieartystycznego: od codziennej rozmowy po teksty konstytucji. Z niewiadomych mi powodów przy podejmo- wanych próbach badania tekstów pojawiających się w mediach tego rozróżnienia nie bierze się pod uwagę.

Zgodzę się natomiast ze zdaniem autorki, że „w tradycyjnych mediach mamy do czynie- nia z interakcyjnym stylem komunikacji, który możemy traktować jako początek programo- wej interaktywności” (Żydek-Bednarczuk, 2013: 183). Ponadto akceptuję też badawczy po- gląd, że warto zrezygnować z wyrażenia odmiana medialna, uznając je za niewystarczające pojęcie operacyjne do badań nad współczesnymi tekstami w mediach, a wprowadzić pojęcie dyskurs medialny, traktując je jako hiperonim dla poszczególnych dyskursów: prasowego, radiowego, telewizyjnego i internetowego (elektronicznego).

Dwa ostatnie słowa wzbudzają jedynie moją niepewność, ponieważ dyskursy interneto- wy i elektroniczny nie mogą być synonimiczne. Pierwszy dotyczy Internetu jako medium masowego, drugi włącza w zakres wersje cyfrowe wszelkich mediów – telefon oparty na światłowodzie, prasę, radio, telewizję, obecne digitalnie w rzeczywistości. Z kolei to, co Ur- szula Żydek-Bednarczuk włącza do dyskursu internetowego, trudno porównać z dyskursem prasowym, radiowym i telewizyjnym. Prawda jest bowiem taka, że tylko pewna, śmiem twierdzić, niewielka część sieci spełnia warunek medium masowego z jego czterema kardy- nalnymi cechami. Większa część zasobów Internetu jest osobista, wysoko wyspecjalizowana tematycznie, posiadająca określone audytorium, kreatywna i kreacyjna, interaktywna. To przestrzeń określana przez Jana Grzenię (2006) jako konwersacyjna i korespondencyjna.

Pisze Żydek-Bednarczuk dalej: „Dyskurs medialny należy do określonego typu społecznej praktyki komunikacyjnej. Ma bowiem swoją instytucjonalność, ideologię i władzę oraz społeczność korzystającą ze środków masowego przekazu” (Żydek-Bednarczuk, 2013: 189).

Chcę zwrócić uwagę na element władzy. Każdy z pozostałych można przypisać innym prak- tykom dyskursywnym: instytucjonalny jest dyskurs urzędowy, ideologiczny (w rozumieniu:

ideowy, posiadający propagowaną ideę) jest dyskurs religijny. Odbiorca medialny godzi się wszak na to, by poddać się (przez czytanie, słuchanie bądź oglądanie) wpływowi wybra- nego medium. Wpływ ten odbywa się poprzez prezentowane treści, skomentowane lub nie, przez przedstawiane, znane lub nieznane, postaci. Nieistotne. To właściwości w istocie dyskursywnych praktyk mediów masowych, możliwe do osiągnięcia tylko w okoliczno- ściach zapośredniczonych. Chcę dodać, że to władza nie w potocznym rozumieniu (rząd), ale raczej charyzmatyczność, wpływanie, kształtowanie postaw, umysłów, poglądów. Wy- raźnie podkreślałabym konieczność odideologizowania pojęcia władza rozumianego jako komponent dyskursu medialnego. O wpływie można przecież mówić w odniesieniu do autora talk-show „20 metrów kwadratowych”, osoby Kuby Wojewódzkiego, nawet Natalii Siwiec, władzy programów kulinarnych kształtujących dietę Polaków, władzy Henryka Sytnera, promującego narciarstwo i jazdę na rowerze wśród Polaków. Jest też oczywista władza serwisów informacyjnych podających wybrane przez siebie dane i wiadomości – bo do tego mają prawo, władza kształtowania ramówki i tematyki programów śniadaniowych, mówiących, co i o czym Polacy mają myśleć.

Do komponentu władza chciałabym dodać głos (z 2008 roku) komunikologa, który de- finiując pojęcie społeczeństwo medialne, pisał: „Stawia w centralnym punkcie media oraz związane z nimi procesy medializacji. […] Chodzi o sterowanie społeczeństwem, a przede

(16)

wszystkim zaś o nowe możliwości sterowania uwagą społeczną, nowe formy konstrukcji rzeczywistości oraz nowe uwarunkowania kształtowania opinii i decyzji [podkreśl. – I.L.]”

(Michalczyk, 2008: 15). Chcę zaznaczyć, że jest to określenie, które najbardziej mnie przekonuje jako wyjaśnienie metafory „czwarta władza”, tak powszechnie używanej do opisu mediów. Stanowi dla mnie istotny komponent definicji dyskursu medialnego. Choć wydaje się tylko cechą zewnątrzjęzykową, pozwala tłumaczyć istnienie tak dużej liczby ko- munikatów waloryzujących, perswazyjnych, według niektórych – manipulacyjnych. Trudno przecież odnaleźć proponowany przez wiele typologii obiektywizm nadawców medialnych.

Nigdy, jak się zdaje, media obiektywne nie były, w niektórych gatunkach do tego obiek- tywizmu po prostu dążyły, niwelując programowy subiektywizm, opiniotwórczość, chęć kształtowania poglądów. Grecka agora czy rzymskie forum nie były nigdy zorientowane na dochodzenie do prawdy, ale na manifestację poglądów głoszącego, jego wiedzy oraz jego prawdy z jego perspektywy. A przecież dzisiejsze media masowe są wszak wersją antycznych rynków.

Podsumujmy. Opierając się na mojej krytycznej lekturze zaprezentowanych opracowań, chcę stwierdzić, że na dyskurs medialny jako pojęcie i termin operacyjny dla analizy dys- kursologicznej składają się następujące eksponenty:

– typy komunikatów transmitowanych za pomocą medium masowego;

– pośredniość przekazu;

– konieczność istnienia nie tylko nadawcy i odbiorcy, lecz także technicznych urządzeń nadawczo-odbiorczych i umiejętność ich obsługiwania (kompetencja medialna);

– nadawca instytucjonalny;

– dostęp i odbiór publiczny;

– oficjalność nadania;

– jednokierunkowość nadania;

– dążenie do interaktywności;

– kształtowanie poglądów i ich manifestacja;

– sterowanie uwagą społeczną;

– postępująca ikonizacja;

– w związku z powyższym: odchodzenie od werbocentryzmu;

– dyskurs medialny jest semiotycznie osadzony w mediasferze, włączającej sonosferę, iko- nosferę i logosferę ze znaczącym brakiem akceptacji dla galenosfery (strefy ciszy);

– składnik dyskursu publicznego;

– dyskurs prasowy, radiowy, telewizyjny, hipertekstowy stanowią jego części składowe.

Deskryptywna definicja mogłaby wyglądać następująco: dyskurs medialny to taki typ jednokierunkowej komunikacji za pośrednictwem mediów masowych, którego nadawca jest zinstytucjonalizowany i próbuje uczynić swój przekaz interaktywnym, odbiorcą jest zaś publiczność (audytorium). Przekaz wymaga urządzeń nadawczo-odbiorczych, jego cechą jest postępująca ikonizacja. Celem nadawcy jest ukierunkowanie społecznej uwagi i kształto- wanie poglądów swej publiczności. W ramach dyskursu medialnego wyodrębnić można ze względu na rodzaj transmisji danych: dyskurs prasowy, radiowy, telewizyjny i hipertek- stowy. Semiotycznie jest to typ komunikacji mieszczący się w mediasferze, z kombinacją trzech obszarów znaków: ikonosfery, sonosfery i logosfery, z eliminacją obszaru czwartego, czyli galenosfery.

(17)

W związku z tym, że budzi moje obawy wyodrębnienie dyskursu internetowego, podam krótkie umotywowanie. W mediasferze – szerszej niż dyskurs medialny – osadzony jest inny typ komunikacji. Myślę o tekstach powstających za pomocą konwersacyjnej odsłony Inter- netu: mediów społecznościowych, komunikatorów audiowizualnych albo tylko literowych, for dyskusyjnych, oraz o usługach telefonicznych: SMS, MMS, aplikacjach smartfonowych:

snapczat i innych, być może dopiero powstających. Z pewnością użytkownik tej części mediasfery mógłby o sobie powiedzieć:

– korzystam z mediów niestacjonarnych;

– percepcji komunikatów nie poświęcam wiele czasu (odbiór nieuważny);

– uczestniczę jako nadawca w przekazie treści, które dotąd określał tylko nadawca me- dialny (selekcjoner);

– ekspresja moja w tej przestrzeni prowadzi do atomizacji systemów medialnych;

– w tej przestrzeni chętnie i często wchodzę w symultaniczne interakcje z innymi użyt- kownikami.

To sfera, o której efekty działania najbardziej martwią się pedagodzy medialni (Żyliń- ska, 2013) czy neurobiolodzy (Spitzer, 2013), bo prowadzi ona w największej mierze do dyspersji percepcji oraz multizadaniowości. To, jak sądzę, temat wart zbadania w osobnym opracowaniu. Nie można uznać, że dyskurs internetowy istnieje jako twór jednorodny.

Optuję, by w dyskursie medialnym wyróżnić dyskurs hipertekstowy, który spełnia warunki definicyjne podane wcześniej oraz pomieści niektóre efekty konwergencji mediów (prasę, radio, telewizję w Internecie).

Literatura

Brzostowska B., 2012: Dyskurs medialny w najnowszej refleksji metodologicznej (recenzja tomu:

Wodak R., Krzyżanowski M., red., 2011: Jakościowa analiza dyskursu w naukach społecznych.

Warszawa). „Media – Kultura – Komunikacja Społeczna” VIII, s. 215–220 [online: http://www.

uwm.edu.pl/mkks/pdf/MKKS_8/19-cz-4-recenzje-brzostowska.pdf; data dostępu: 15.06.2014].

Gajda S., 2012: Media – stylowy tygiel współczesnej polszczyzny. W: Kita M., Loewe I., red.: Język w mediach. Antologia. Katowice, s. 15–23.

Grzenia J., 2006: Komunikacja językowa w Internecie. Warszawa.

Kawka M., 2012: Sześć dyskursów o języku. Skopie.

Laskowska E.: Style dyskursu publicznego [online: http://www.ukw.edu.pl/jednostka/elzbieta_laskow ska/artykuly; data dostępu: 15.06.2014].

Lisowska-Magdziarz M., 2006a: Analiza tekstu w dyskursie medialnym. Przewodnik dla studentów.

Kraków.

Lisowska-Magdziarz M., 2006b: Dyskurs – semiotyka – wspólnota interpretacyjna. W stronę mo- delu zintegrowanego instrumentarium badań nad zawartością mediów (zaproszenie do dyskusji).

„Global Media Journal” Polish Edition, No. 1, Spring [online: http://www.globalmediajournal.

collegium.edu.pl/artykuly/wiosna%202006/Lisowska-Magdziarz-Zawartosc-dyskurs-semiotyka.

pdf; data dostępu: 10.06.2014].

Majkowska G., Satkiewicz H., 1999: Język w mediach. W: Pisarek W., red.: Polszczyzna 2000.

Orędzie o stanie języka na przełomie tysiącleci. Kraków, s. 181–196.

Michalczyk S., 2008: Społeczeństwo medialne. Studia z komunikowania masowego. Katowice.

(18)

Spitzer M., 2013: Cyfrowa demencja. W jaki sposób pozbawiamy rozumu siebie i swoje dzieci. Słupsk.

Żydek-Bednarczuk U., 2013: Dyskurs medialny. W: Malinowska E., Nocoń J., Żydek-Bednarczuk U., red.: Przewodnik po stylistyce polskiej. Style współczesnej polszczyzny. Kraków, s. 179–197.

Żylińska M., 2013: Neurodydaktyka. Nauczanie i uczenie się przyjazne mózgowi. Toruń.

Iwona Loewe

Media discourse – a research review

S u m m a r y

The article is a review of eight studies in which, with varying intensity and different purpose, the expression media discourse has been used. Furthermore, the article includes two important pos- tulates. The first one being to exclude fiction texts, which are of a dominant autotelic function, from the media discourse analysis. The second one – to revise the opinion that the Internet discourse is a homogeneous structure. Hypertext discourse seems to be a crucial and instrumental category which overlaps with the media discourse, being, however, more precise in nature. The author concludes that media discourse is a type of a one-way communication through the mass media, where the sender is institutionalized, and the audience is the recipient. The message requires transceiver devices and is characterized by progressing iconisation. The objective of the sender is to direct social attention and model the views of his/her audience. The press discourse, the radio discourse, the television discourse and the hypertext discourse can be distinguished within the media discourse framework, in accord- ance with the type of data transmission. Semiotically, this type of communication is located in the mediasphere and displays a combination of three areas of signs: iconography, “sonophere” (sphere of sound) and logosphere, while eliminating the fourth area, the “galenosphere” (sphere of silence).

Key words: mediasphere, hypertext discourse, public discourse, directing social attention

(19)

Słowa klucze: coming out, gatunek mowy, ewolucja gatunku mowy, dyskurs LGBT

Coming out jest jedną z fundamentalnych form genologicznych w dyskursie1 LGBT, rozu- mianym tu jako zbiór tekstów (tekstów sensu stricto, co oczywiście obejmuje także teksty w znaczeniu lingwistycznym) powstałych i funkcjonujących w kulturowym i ideologicznym kontekście środowiska/środowisk ludzi określanych współcześnie przy pomocy akronimu LGBT (z ang. Lesbians, Gays, Bisexuals, Transgenders), których spaja tożsamość i orientacja psychoseksualna2, doświadczenie indywidualne i zbiorowe, system aksjologiczny, instytu- cjonalność, bycie w „tekstowym świecie” LGBT3. W Polsce dla nazwania go jest stosowany cytat angielski (a właściwie internacjonalizm) lub synonimy, takie jak wyjście z szafy czy ujawnienie.

Jest to gatunek mowy, jeśli przyjąć uznaną definicję tego konstruktu teoretycznego:

„Gatunek wypowiedzi to, kulturowo i historycznie ukształtowany oraz ujęty w społeczne konwencje, sposób językowego komunikowania się; wzorzec organizacji tekstu. Wtórnie termin ten oznacza także zbiór tekstów, w których określony wzorzec jest realizowany, aktu- alizowany” (Gajda, 2001: 255)4. Można w nim wskazać cztery różne poziomy ontologiczne, zgodnie z koncepcją Marii Wojtak (2004): poznawczy (publiczne wyznanie: jestem gejem/

lesbijką/ osobą biseksualną/ osobą transseksualną), strukturalny (forma pierwszoosobowej deklaracji z użyciem słowa nazywającego orientację psychoseksualną danej osoby w wersji wariantu kanonicznego), stylowy (m.in. wybór między aktem mowy bezpośrednim a po- średnim), pragmatyczny (właściwości socjolingwistyczne osoby ujawniającej się, sytuacja bezpośrednia i pośrednia aktu komunikacyjnego, ujęzykowiona narracja o życiu poprze- dzającym ujawnienie, relacje transtekstualne danego coming outu z innymi tekstami tego typu, zdolność generowania tekstów różnego typu jako reakcja na coming out jednostki).

W artykule zamierzam przedstawić ewolucję coming outu – wyrażenia, które od XIX wieku zmieniało znaczenie. Nazywające bal debiutantek jako wejście dziewczyny z wyż- szych sfer do towarzystwa, na początku XX wieku odnosi się do zaprezentowania młodego homoseksualisty środowisku homoseksualnemu – w dalszym ciągu w trakcie uroczystego spotkania towarzyskiego. Zadomowione już w społeczności homoseksualnej, w latach 70.

1 Różne koncepcje dyskursu omawia Bożena Witosz w pracy: Witosz, 2009.

2 To pojęcie szersze niż tradycyjne: „orientacja seksualna”, włączające poziom psychologii. Mówi się o takich typach orientacji psychoseksualnej: heteroseksualność, homoseksualność, biseksualność oraz, od niedawna, aseksualność i panseksualność.

3 Zob. np. Skowronek, red., 2009.

4 Rozumienie pojęcia gatunek (mowy) przedstawia Bożena Witosz w pracy: Witosz, 2005.

Ewolucja coming outu

w kontekście związków języka i kultury

(20)

XX wieku, po głośnych i mających znaczące konsekwencje społeczno-polityczno-obyczajo- we wydarzeniach w Stonewall Inn, zaczyna nazywać akt publicznego ujawnienia homosek- sualnej orientacji psychoseksualnej. Staje się strategią komunikacyjną i gatunkiem mowy o charakterze tożsamościowym. Takie zachowanie językowo-komunikacyjne wkracza do literatury pięknej jako składnik tekstu należącego do literatury LGBT. Kolejnym stadium jest (u)kształtowanie się autonomicznego gatunku sztuki: gatunku literackiego/filmowego, jaki stanowi coming out story.

Zaplecze teoretyczne opisu tej historii wychodzenia z szafy wyznacza lingwistyka kul- turowa, która pozwala widzieć w języku reprezentację dorobku kulturowego społeczności, informację o sposobach postrzegania i kategoryzowania świata. Badania nad coming outem (wyrażeniem, ale też wydarzeniem komunikacyjnym przez nie nazywanym) pozwalają od- tworzyć tekstowy obraz świata5 LGBT i ujęzykowiony z perspektywy osoby queer.

Pełna forma wyrażenia brzmi to come out of the closet, czyli ‘wyjść z szafy, z zamknię- cia’. W tym frazeologizmie, jak i w jego znaczeniu, kluczowe jest znaczenie szafy6, jak też specjalne znaczenie przyimka.

Bal debiutantek jako coming out

Pierwotny kontekst coming outu tworzyło wydarzenie towarzyskie w życiu high so- ciety, podczas którego młoda kobieta z bogatego domu była oficjalnie przedstawiana za- możnemu towarzystwu. Wprowadzenie dziewczyny sygnalizowało, że jest ona, według kanonów środowiska, gotowa do wyjścia za mąż. Był to moment, kiedy młoda kobieta opuszczała zamkniętą przestrzeń domową, by wkroczyć w przestrzeń publiczną. Coming outy przeważnie miały miejsce podczas specjalnych balów (coming out party), zwanych też balami debiutantek.

Jakkolwiek bal to wielkie wydarzenie towarzyskie – odbywające się w spacjalnej prze- strzeni rezydencji, zwanej salą balową, spotkanie pań i panów ubranych w wyjątkowe, na tę okoliczność przygotowane kreacje7, okazja do prowadzenia błyskotliwych konwersacji8, poznawania ludzi, połączone ze smakowaniem wytwornych kulinariów – to jednak taniec był i pozostał tym, co stanowi najważniejszy jego wyznacznik.

Wśród różnych typów balów – karnawałowych, kostiumowych, charytatywnych – moją uwagę przyciąga bal debiutantek. Wywodzi się on z tradycji angielskiej wzorowanej na zwyczajach arystokratów francuskich. Po opuszczeniu klasztoru, w którym dziewczęta były poddawane edukacji stosownej dla ich kondycji społecznej, młode panny były przedstawia- ne królowej. Występowały w białej sukni, miały założone długie białe rękawiczki, a ich głowę przyozdabiał diadem. Biel nie była kolorem przypadkowym: o jej wyborze decydo-

5 TOS, czyli nowa generacja koncepcji JOS; elementy obrazu rzeczywistości prezentowanej w tek- ście lub zespole tekstów, które są konstytuowane przez elementy językowe budujące tekst, zob. Żuk, 2010.

6 O metaforyce szafy w kontekście tego wyrażenia frazeologicznego zob. Kita [w druku, b].

7 Czyli stroje wieczorowe: frak lub smoking dla panów i długa suknia balowa dla pań. Zob. Moż- dżyńska-Nawotka, 2007.

8 Zob. Umińska-Tytoń, 2011.

(21)

wała jej symbolika odwołująca się do niewinności, dziewiczości, czystości (zob. Kopaliński, 2012; Tokarski, 2004). Bal debiutantek otwierał sezon towarzyski.

Instytucję balów debiutantek zainicjował w 1780 roku angielski król George III z okazji balu urodzinowego małżonki, królowej Charlotte9. Dawały one dziewczętom z klas uprzywi- lejowanych możliwość „wejścia w świat” w przepychu i luksusie, stanowiących wspaniałą oprawę dla tego wyjątkowego wydarzenia w życiu debiutantki i jej rodziny. O ile kobiety zamężne traktowały taki bal jako okazję do zabłyśnięcia urodą, strojem i biżuterią, de- biutantki – zgodnie z powinnością młodej panny – miały wyglądać skromnie, dyskretnie, swoją postawą i strojem akcentując czystość – właśnie te właściwości były pożądane u młodej damy jako kandydatki na żonę.

Mimo przepychu i blichtru oraz szczytnej idei wprowadzenia panien w świat zasadniczo bal miał cel matrymonialny10. Panny na wydaniu pokazywały się wówczas w najlepszym świetle, kreując wizerunek młodej damy pięknej, skromnej, potulnej, przestrzegającej kon- wenansów i etykiety (zob. np. Stawiak-Ososińska, 2009). Mężczyzna miał możliwość dokonania wyboru spośród debiutantek tej, która przypadła mu do gustu i której status odpowiadał jego wymaganiom.

Piękne sceny balowe, działające na wyobraźnię i emocje, maskują rzeczywistość spo- łeczną, której epizodem był coming out młodej panny odbywający się w czasie balu.

Wychowywana od początku swego życia w ograniczonej przestrzeni domu rodzicielskiego lub w ciszy klasztoru, gdzie pobierała naukę przysposobienia do życia w swojej sferze, na balu debiutantek zyskiwała poczucie wolności: wychodziła z zamknięcia domowego i podporządkowania władzy rodzicielskiej, a właściwie ojcowskiej, i wchodziła do „wiel- kiego świata” w trakcie wydarzenia towarzyskiego, które dawało przedsmak nowego życia.

Poczucie wolności, wyzwolenia z okowów przymusu i dominacji ojca było iluzoryczne. Ów bajeczny wielki świat, doświadczany przez zachwyconą debiutantkę poruszającą się w ma- gicznej atmosferze balu – wydarzenia diametralnie odmiennego od codzienności dziewczyny – trwał jedynie chwilę. Przeznaczeniem dziewczyny było wyjście za mąż – czyli wejście pod kuratelę męża. A więc bal – w tym bal debiutantek – był momentem, kiedy młoda panna, ciągle pod opieką rodzicielską, wkracza w świat społecznego przymusu bycia poślubioną przez mężczyznę, którego satysfakcjonuje jej powierzchowność, a przede wszystkim sytuacja społeczna i finansowa jej rodziny, by – jeśli los okazał się przychylny i „dał męża” – pro- wadzić życie żony zdominowanej i kontrolowanej przez niego.

„Wyjście z szafy” było iluzoryczne; adekwatne byłoby określenie kondycji dziewczyny, która miała zmienić status na żonę, jako przejścia z jednej szafy (rodzicielskiej) do drugiej szafy (mężowskiej).

9 Ta tradycja trwała w Wielkiej Brytanii do 1953 roku.

10 Literatura piękna przyzwyczaiła czytelnika do wspaniałych scen balu i pierwszej miłości od pierwszego wejrzenia, jaka zdarzała się młodym „pisanym sobie”. Już baśń poznawana w dzieciństwie opowiada o szczęściu, jakie spotyka przemienionego na chwilę w księżniczkę Kopciuszka, który na balu urzeka swoją urodą księcia. Daje nadzieję – powielaną w niekończącej się serii coraz to nowych wersji opowieści o Kopciuszku – na miłość i sukces małżeński, który przyniesie awans społeczny:

każda dziewczyna, zgodna ze wzorem ideału dziewczęcego, ma szansę na znalezienie swojego księcia z bajki.

(22)

Homoseksualny kontekst coming outu

W początkowych latach XX wieku „wyjście z” stało się zwyczajem także w środowiskach homoseksualnych: było uroczystym przedstawieniem młodego mężczyzny innym homosek- sualistom. Dokonywało się to podczas balów wzorowanych na balach arystokratycznych, a organizowanych w wielkich miastach amerykańskich, takich jak Nowy Jork, Chicago, Baltimore. Takie wydarzenie towarzyskie przyciągało uwagę prasy, coming out z pierwszej połowy XX wieku mógł zatem zostać podany do publicznej wiadomości, co zbliżałoby go do współczesnego wydarzenia. Zasadniczo jednak dotyczył tylko przystąpienia do gejowskiej społeczności, był rodzajem rite de passage11.

Coming out jako gatunek mowy

Zmiana znaczenia wyrażenia wiąże się z zamieszkami w Stonewall Inn, nowojorskim barze gejowskim, do których doszło 28 czerwca 1969 roku, a które zostały uznane za mo- ment przełomowy amerykańskiego i światowego ruchu gejowsko-lesbijskiego. Coming out zaczął nazywać zwerbalizowane publicznie ujawnienie własnej orientacji psychoseksualnej.

Dokonało się też przesunięcie akcentu: „wyjście z szafy” rozumiane było najpierw jako wejście w przestrzeń życia towarzyskiego, rozpoczęcie nowego etapu życia przez dziewczynę z wyższych sfer, potem – wprowadzenie młodego homoseksualisty do środowiska dorosłych homoseksualistów, a od lat 70. XX wieku ciężar znaczeniowy zawiera się w określeniu

„z szafy”, uwypuklając takie jej właściwości metaforyczne, jak ciemność, ciasność, stę- chłość, restrykcyjność, dyskryminacyjność, wykluczenie, aż po homofobię12.

Szafa13 w tym kontekście jest miejscem, w którym żyją osoby homoseksualne, a właściwie obrazuje sytuację społeczno-kulturową, dziś także społeczno-polityczną i społeczno-geogra- ficzną osób, które są piętnowane, dyskryminowane, represjonowane, zmuszone do egzystencji na marginesie, życia w milczeniu, ukryciu, w poczuciu bycia dewiantem lub chorym. Wycho- dząc z szafy, milczący zyskuje głos, tworzy język, który pozwala mu mówić o swojej naturze, innej niż przyjęty oraz zaakceptowany społecznie i kulturowo model heteroseksualny.

Coming out14 w wersji kanonicznej ma formę deklaracji pierwszoosobowej: jestem gejem/

homoseksualistą, lesbijką, osobą transpłciową. Patrząc z innej perspektywy – pragmatyczno- -językowej – można powiedzieć, że tak sformułowany coming out jest aktem mowy bezpo- średnim. Inną formą coming outu jest pośrednie ujawnienie informacji o tożsamości – może to być np. informacja o fascynacji osobami własnej płci, o byciu w związku z partnerem tej samej płci. Funkcję coming outu przyjmuje też komunikat wizualny, np. plakat w ramach kampanii społecznej, zdjęcie okładkowe w piśmie (wspomożone kodem werbalnym) itd.

Deklaracja jądrowa może być rozbudowana o rozmaite sekwencje tematyczne. W jej obudowie mogą mieścić się – jako fakultatywne – sekwencje wyjaśniające motywy, jakimi

11 Zob. Kita [w druku, a].

12 Zob. Kosofsky Sedgwick, 2008.

13 Szerzej zob. Kita [w druku, b].

14 Szerzej o tym akcie w pracy: Kita [w druku, a].

(23)

kierował się podmiot coming outu, okoliczności uświadomienia sobie tożsamości seksualnej, opis drogi do decyzji o ujawnieniu, wskazanie oczekiwanych reakcji. Może się tu także pojawić informacja o partnerze.

Jego nadawcą jest osoba, którą współcześnie określa akronim LGBT – lesbijka, gej, osoba biseksualna lub transseksualna, czująca potrzebę publicznego zwerbalizowania swojej tożsamości psychoseksualnej. Jest zwykle aktem intencjonalnym, zamierzonym, celowym15.

Pierwsze polskie coming outy przypadają na lata 90. XX wieku, kiedy wraz ze znie- sieniem cenzury następuje emancypacyjne ożywienie środowisk homoseksualnych (zob.

Leszkiewicz, Kitliński, 2005; Jagielski, 2013). Uznaje się, że coming outu po raz pierw- szy w Polsce dokonał Marek Barbasiewicz, aktor o emploi amanta, w wywiadzie, którego udzielił Marii Nurowskiej w 1992 roku. Pierwszą kobietą, która w Polsce zrobiła medialny coming out, była Izabela Filipiak, udzielająca wywiadu pismu „Cosmopolitan” 15 lutego 1998 roku. Na przełomie wieków znani ludzie zaczęli „wychodzić z szafy”. Do głośnych coming outów w ostatnich latach należą wyznania m.in. Tomasza Raczka (2007), Krystiana Lupy (2007), Michała Piróga (2007), Jacka Poniedziałka, Michała Głowińskiego (2010), Irene- usza Krzemińskiego (2010). Do wyoutowanych lesbijek dołączyły takie znane osoby, jak Yga Kostrzewa (1998), Anna Laszuk (2007), Katarzyna Adamik (2012), Maria Janion (2013).

Jest to grupa gejów i lesbijek, którzy nie ukrywają swojej orientacji, nie wstydzą się swej seksualności. Są wśród nich nie tylko działacze ruchu LGBT, lecz także liczna grupa osób publicznych: pisarzy, dziennikarzy, naukowców, aktorów, polityków itd.

Wielość coming outów osób publicznych, znanych, sławnych, celebrytów sprawiła, że ujawnienie się stało się gatunkiem powszechnie rozpoznawanym, nawet jeśli przyjmuje formę implicytną i stanowi fragment większej całości tekstowej (tekst w tekście, a nie autonomiczne wydarzenie komunikacyjne), np. będąc fragmentem autobiografii, jak w przy- padku wywiadu rzeki z Marią Janion, przeprowadzonego przez Kazimierę Szczukę ([Janion, Szczuka], 2012). Krótki ciąg wymian w ich dialogu przyciągnął uwagę mediów masowych, a potem ich odbiorców; autonomizując się w polu medialnym, zaczął swoje życie już jako samodzielny coming out, szeroko komentowany przez internautów.

Mocne osadzenie coming outu w repertuarze form wypowiedzi o statusie gatunku mowy, oswojenie go przez członków społeczności komunikacyjnej prowadzi do rozszerzenia semantycznego nazwy. Wyrażenie zaczyna wykraczać poza ramy dyskursu tożsamościo- wego osób LGBT, nabiera znaczenia ogólniejszego: ‘ujawnienie przez daną osobę czegoś, co jest tajemnicą dotyczącą jej cech uznawanych społecznie za prywatne, tabuizowane, wstydliwe itp.’. Użycia tego wyrażenia pokazują, że przedmiotem ujawnienia może być np.

przynależność etniczna, przekonania, wiara16.

Mimo przekraczania granic dyskursu LGBT coming out pozostaje gatunkiem mowy17 re- prezentatywnym dla tej społeczności dyskursowej, szczególnie dla osób, które chcą publicz- nie obwieścić swoją tożsamość psychoseksualną. Tym samym staje się też niezbywalnym elementem literatury gej/les.

15 Szerzej zob. Kita [w druku, b].

16 Zob. m.in. Psychologiczny coming out. Szczegół Szczygła [online: http://wyborcza.pl/12,82983, 15915491,Psychologiczny_coming_out__Szczegol_Szczygla__.html; data dostępu: 28.07.2014].

17 W artykule skupiam uwagę na coming oucie jako gatunku mowy, ale należy mieć świadomość, że – tak rozumiany – stanowi on jeden ze składników złożonego procesu psychicznego i społecznego.

(24)

Coming out story jako gatunek literacki

Coming out, czyli ujawnienie swojej tożsamości psychoseksualnej osobom trzecim, jest ważnym momentem w życiu osoby homoseksualnej, już dokonanym lub planowanym. To doświadczenie staje się częścią autobiografii osoby LGBT, przywoływanym w rozmowach i wspomnieniach (zob. szczególnie Kurc, Tomasik, red., 2011). Tożsamość homoseksualna wypierana, przemilczana, ukrywana, jest źródłem cierpienia, niepokojów, zabiegów, by nie wyszła z ukrycia. Opisują ten stan i takie zachowania psychologowie, ujawnia je literatura piękna, zwłaszcza jej nurt gejowsko-lesbijski, mówią o nim osoby homoseksualne (zob.

rozmowę z Michałem Głowińskim w Kurc, Tomasik, red., 2011). Osoba nieujawniona unieważnia część swojej osobowości, egzystencji, rozpaczliwie potwierdzając prawdziwość zdania Ludwiga Wittgensteina: „O czym nie można mówić, o tym trzeba milczeć” (Witt- genstein, 1970).

Zwerbalizowanie wyjścia z szafy to moment przełomowy w życiu osoby LGBT, niezależ- nie od konsekwencji, jakie po nim następują. Jest też refleksyjny, generuje kolejne teksty, których jest tematem – dokumentują to zbiory wywiadów z ludźmi, mającymi ujawnienie się za sobą (por. Kurc, Tomasik, red., 2011).

Symbolicznego coming outu dokonała polska literatura piękna. Poetyka niewyrażalne- go pożądania (Ritz, 2002), ukradkowe przemycanie i kodowanie treści homoseksualnych zostały zastąpione jawną obecnością problematyki homoseksualności i mówieniem o niej (zob. Śmieja, 2010). A to otworzyło dyskusję na temat m.in. nominacji osób nieheterosek- sualnych, wymuszając tym samym świadome użycie słowa (Rejter, 2013). Rozszerzył się też repertuar literackich reprezentacji osób o orientacji nieheteroseksualnej18: już nie tylko dewiant, ofiara, artysta i śmieszący, zniewieściały pedał, ale wielowymiarowa postać czło- wieka z jego rozmaitymi problemami egzystencjalnymi, mającymi źródło w inności, odmien- ności, niezgodności z normatywną, zalegalizowaną heteroseksualnością (Jagielski, 2013)19. Literatura LGBT w Polsce20 zaistniała w klimacie emancypacji osób nieheteronormatyw- nych i zmian w społecznym myśleniu o homoseksualności w pierwszym dziesięcioleciu XXI wieku21. Za polski odpowiednik wydarzeń w Stonewall Inn, który stanowi punkt zwrotny we współczesnej historii LGBT, uznać można kampanię społeczną Niech nas zobaczą z 2003 roku, zorganizowaną przez Kampanię Przeciw Homofobii. Przypomnijmy: na billboardach miejskich pojawiły się fotografie Karoliny Breguły, które pokazywały trzymające się za ręce pary tej samej płci, z czerwonym napisem ujętym w ramkę: Niech nas zobaczą. Był to wielki, zbiorowy coming out, wyjście z ukrycia, pokazanie światu: istniejemy! Tabu zo- stało złamane. Dotychczasowe milczenie – lub szeptanie – zastąpiło mówienie: akceptujące, przyjmujące do wiadomości lub potępiające. Przestrzeń debaty publicznej o homoseksual-

18 O przedstawianiu osób nieheteronormatywnych zob. Wadowska, 2013.

19 Zob. także Bielecki, 2012.

20 Zob. hasło Literatura gejowska w: Tekstylia bis. Słownik młodej polskiej kultury (Marecki i ze- spół, red., 2007). Por. też: Chudoba, 2011; Warkocki, 2013. Zob. też Karwatowska, Szpyra-Kozłow- ska, red., 2012.

21 Trzeba jednak mieć na uwadze, że utwory o tematyce LGBT powstawały wcześniej. Za jedną z pierwszych polskich powieści gejowskich uważane są Gorące uczynki Witolda Jabłońskiego z 1988 roku.

(25)

ności wypełniła się dyskursem emancypacji, tolerancji czy indyferencji, dyskursem homo- fobii, wykluczenia. Jej najnowszym przejawem jest zmediatyzowana, emocjonalna dyskusja o warszawskiej tęczy na placu Zbawiciela.

W literaturze gej/les motyw coming outu staje się naturalny:

Coming-out powoli wchodzi do słownika krytycznoliterackiego w Polsce – i to nie tylko w związku z „Sennością” Kuczoka. Staje się użytecznym terminem do określenia odsłonięcia i natychmiastowej transformacji tożsamości. Szybko eman- cypuje się również od swojego pierwotnie homoseksualnego kontekstu. Być może za szybko.

Warkocki, 2009: online

Tak jak psychologicznie ujęta historia coming outu ma swój porządek22, tak i coming out story ma swoją organizację. Składają się na nią następujące segmenty semantyczne i/lub formalne, wspólne mimo różnorodności tematyki: (1) tekst należy do literatury pięk- nej (zwykle prozy, w tym powieści autobiograficznej), dokumentu osobistego, literatury publicystycznej; (2) podmiot opowiada o swoim poczuciu (narodzinach poczucia) „inno- ści” – emocjonalnej, seksualnej; (3) narrator skupia uwagę na pierwszym doświadczeniu erotycznym i kontakcie seksualnym z osobą tej samej płci co on; (5) opowieść czerpie z leksyki sensualnej, która odpowiada polisensualności doznań seksualnych; (6) kluczowym momentem jest poszukiwanie i znalezienie właściwego (z subiektywnego punktu widzenia) nazwania siebie jako osoby, która kocha i/lub którą pociąga osoba tej samej płci – przy poczuciu, że taka właściwość psychoseksualna stoi w niezgodzie z dominującym modelem heteronormatywności. Tak więc narracja coming outowa nabiera charakteru społecznie sub- wersywnego poprzez unieważnienie lub neutralizację nakazu ukrycia orientacji niemainstre- amowych i przez ukazanie w pełnym świetle odmienności psychoseksualnych.

Centralnym punktem coming out story jest sam akt ujawnienia się, po czym mogą nastąpić sekwencje, których dominantą tematyczną są konsekwencje aktu wyjścia z szafy, przewidywane i nieprzewidywane, pozytywne dla ujawniającego się lub negatywne. Jakie- kolwiek one będą, coming out zmienia życie osoby, która go dokonuje, pozwalając jej być tym, kim się czuje, nie zaś tym, co narzuca norma społeczna.

Zakończenie

Coming out, wyrażenie i nazywane nim wydarzenia towarzysko-komunikacyjne, zakodo- wane społecznie i rytualne, potem zachowania językowe o określonym kształcie formalnym, przeszły ewolucję, która splata się z kulturą i zmianami zachodzącymi w niej.

Idee emancypacyjne i ruchy feministyczne na progu XX wieku przyczyniły się do tego, że wyczerpała się idea coming outowego balu debiutantek. Działania organizacji LGBT dały początek kulturowemu istnieniu gatunku coming outu jako aktu ujawnienia tożsa- mości psychoseksualnej osób nieheteronormatywnych. Narracja samopoznania i ujawnie-

22 Zob. np. Engel-Bernatowicz, Kamińska, 2005.

(26)

nia tożsamości, stanowiąc osobisty akt nieposłuszeństwa wobec norm społecznych, daje człowiekowi poczucie podmiotowości, dokonujący się poprzez performatywny akt coming outu; mówiąc: jestem gejem/ lesbijką/ osobą biseksualną/ osobą transseksualną, stwarza siebie – dla samego siebie i dla społeczeństwa.

„Wyjście z szafy” początkowo było symbolem uzyskania relatywnej swobody przez młode kobiety, potem stało się rytuałem wejścia do określonej społeczności, by stając się gatunkiem mowy, dać sposobność osobie LGBT do opuszczenia przestrzeni narzuco- nego przymusami społecznymi ukrycia, a tym samym bycia widzialnym. Ten wreszcie, wykształcony w sferze działalności językowej, dał impuls do stworzenia formy literackiej, paraliterackiej, także filmowej – coming out story23.

Rozwój dokonuje się więc takimi etapami: wydarzenie komunikacyjne – gatunek mowy – tekst kultury (literacki, filmowy24) – przy zachowaniu nazwy coming out, także w języku polskim, choć tu poszukiwane są także odpowiedniki językowe i synonimy.

Literatura

Bielecki M., 2012: Kłopoty z innością. Kraków.

Chudoba E., 2011: Literatura i homoseksualność. Bielsko-Biała.

Engel-Bernatowicz A., Kamińska A., 2005: Coming out. Ujawnienie orientacji psychoseksualnej – zaproszenie do dialogu. Warszawa.

Gajda S., 2001: Gatunkowe wzorce wypowiedzi. W: Bartmiński J., red.: Współczesny język polski.

Wrocław, s. 255–268.

Jagielski S., 2013: Maskarady męskości. Pragnienie homospołeczne w polskim kinie fabularnym.

Kraków.

[Janion M., Szczuka K.], 2012: Janion. Transe – traumy – transgresje. T. 1: Niedobre dziecię. Rozma- wia Kazimiera Szczuka. Warszawa.

Karwatowska M., Szpyra-Kozłowska J., red., 2012: Oblicza płci. Literatura. Lublin.

Kita M. [w druku, a]: Coming out. Nowy gatunek na polskiej mapie genologicznej, zdarzenie komu- nikacyjne, wydarzenie medialne.

Kita M. [w druku, b]: Kobiece wychodzenie z szafy.

Kopaliński W., 2012: Słownik symboli. Warszawa.

Kosofsky Sedgwick E., 2008: Epistemology of the Closet. Berkeley–Los Angeles–London.

Kurc M., Tomasik K., red., 2011: Tęczowa rewolucja. Rozmowy les/gej/bi/trans. Warszawa.

Leszkiewicz P., Kitliński T., 2005: Miłość i demokracja. Rozważania o kwestii homoseksualnej w Pol- sce. Kraków.

Marecki P. i zespół, red., 2007: Tekstylia bis. Słownik młodej polskiej kultury. Kraków.

Milcke M., 2011: Gej w wielkim mieście. Słupsk.

Możdżyńska-Nawotka M., 2007: Od zmierzchu do świtu. Historia mody balowej. Wrocław.

Radkiewicz M., 2014: Oblicza kina queer. Kraków.

Rejter A., 2013: Płeć – język – kultura. Katowice.

23 Tytułem przykładu: Mikołaj Milcke (2011): Gej w wielkim mieście; Mariusz Kurc, Krzysztof Tomasik (red., 2011): Tęczowa rewolucja; Sala samobójców w reżyserii Jana Komasy i według jego scenariusza (2011).

24 Por. Jagielski, 2013; Radkiewicz, 2014.

(27)

Ritz G., 2002: Nić w labiryncie pożądania. Gender i płeć w literaturze polskiej od romantyzmu do postmodernizmu. Drąg B., Kopacki A., Łukasiewicz M., tłum. Warszawa.

Skowronek B., red., 2009: Gender – Queer – Edukacja. Kraków.

Stawiak-Ososińska M., 2009: Ponętna, uległa, akuratna… Ideał i wizerunek kobiety polskiej pierw- szej połowy XIX wieku (w świetle ówczesnych poradników). Kraków.

Śmieja W., 2010: Literatura, której nie ma. Szkice o polskiej literaturze homoseksualnej. Kraków.

Tokarski R., 2004: Semantyka barw we współczesnej polszczyźnie. Lublin.

Umińska-Tytoń E., 2011: Polszczyzna dziewiętnastowiecznych salonów. Łódź.

Wadowska O., 2013: Wizerunek nieheteronormatywności w polskiej prasie opiniotwórczej. Przypadek

„Polityki”, „Wprost” i „Tygodnika Katolickiego Niedziela”. W: Jeziński M., Nowak-Paralusz M., red.: Problematyka kobieca. Konteksty. Toruń, s. 303–322.

Warkocki B., 2009: Piękny i bestia [online: http://www.dwutygodnik.com/artykul/122-piekny-i- bestia.html; data dostępu: 28.07.2014].

Warkocki B., 2013: Różowy język. Literatura i polityka kultury na początku wieku. Warszawa.

Witosz B., 2005: Genologia lingwistyczna: zarys problematyki. Katowice.

Witosz B., 2009: Dyskurs i stylistyka. Katowice.

Wittgenstein L., 1970: Tractatus logico-philosophicus. Wolniewicz B., tłum. Warszawa.

Wojtak M., 2004: Gatunki prasowe. Lublin.

Żuk G., 2010: Językowy obraz świata w polskiej lingwistyce przełomu wieków. W: Karwatowska M., Siwiec A., red.: Przeobrażenia w języku i komunikacji medialnej na przełomie XX i XXI wieku.

Chełm, s. 239–257.

Małgorzata Kita

Evolution of the term coming out in the context of the language-culture interrelations

S u m m a r y

The article traces the evolution of the term coming out: one of the constituent elements of the LGBT discourse. The evolution proceeds in the following phases described in the article: a commu- nication event – a speech genre – an art (literature, film) genre, while maintaining the name coming out, also in the Polish language, yet with the parallel search for its Polish equivalents and synonyms.

Key words: coming out, speech genres, speech genres evolution, LGBT discourse

(28)

Cytaty

Powiązane dokumenty

2) warunki finansowania realizacji planu. Minister przekazuje środki finansowe na podstawie umowy począwszy od roku następującego po roku, w którym został ogłoszony

Ostatnia z sekcji (w tej części konferencji) poświęcona była badaniom medioznawczym. Referat Ewy Szkudlarek-Śmiechowicz z Uniwersytetu Łódzkiego dotyczył zagadnień

13 Wystarczy przypomnieć falę protestów związanych z ACTA (w 2012; Bielenia, 2013), dyskusje toczone w kontekście Dyrektywy w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku

Sesje panelowe obejmowały także miniseminaria prowadzone w języku polskim – przez Aleksandrę Boroń (Możliwości i ograniczenia terapii jąkania u dzieci prowadzonej na

W dniu 10 października 2015 roku w Chorzowie odbyła się Międzynarodowa Konferen- cja Logopedyczna pod tytułem „Współczesne tendencje w diagnozie i terapii

Takie ujęcie bliskie jest koncepcjom stylistyki jako dyscypliny odwołującej się do innych paradygmatów i metod postępowania badawczego (Gajda, 1983, 2006, 2012), ale po części

W dniach 22–24 października 2014 roku w Brennej odbyła się ogólnopolska konferencja naukowa pod tytułem „Dyskurs i jego odmiany”, zorganizowana przez Zakład

4a. 10 Uczelnia może przeprowadzić egzaminy wstępne dla osób ubiegających się o przyjęcie na studia pierwszego stopnia lub jednolite studia magisterskie na podstawie świadectwa,