• Nie Znaleziono Wyników

Zbylitoviana

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zbylitoviana"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Leszek Kukulski

Zbylitoviana

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 50/1, 163-171

(2)

LESZEK KUKULSKI

ZB Y LITO V IA N A

1

N ajob szerniejszym źró d łem w iadom ości o P io trze Z bylitow skim je s t łaciński h e rb a rz Szym ona O kolskiego Orbis Polonus, k tó reg o tom 3, d ru k o w an y w r. 1645 w K rak o w ie, przyn osi pod h a słe m „ S trz e m ię “ obszerny i d o k ład n y w yw ód dotyczący p rzy n ależn ej do tego h e rb u rodziny Z bylitow skich. In fo rm a to re m a u to ra O rbis

Poloni b y ł przypuszczalnie k to ś z rodziny Z b ylitow skich albo p rz y ­

n a jm n ie j kto ś z rodziną tą zż y ty i zaprzyjaźn ion y, Okolski pisze o n iej bow iem znacznie szczegółow iej aniżeli o innych, w sk a li k rajo w e j w ielekroć bardziej zn an y ch rodzinach; rela cjo n u je n a w e t drobne, w żadnych d o k u m en ta ch n ie zaśw iadczone okoliczności życia poszczególnych jej członków , n ajw ię c e j m iejsca pośw ięcając poecie P iotrow i. Orbis Polonus uchodzi za dzieło, k tó reg o in fo rm a ­ cje, ze w zględu na znaną stronniczość au to ra, w ym ag ają s k ru p u ­ la tn e j w eryfik acji; w śród g arści now ych fa k tó w biograficznych, ze­ b ra n y c h w niniejszej no tatce, n ie m a je d n a k ż e tak ich, k tó re rz e te l­ ność O kolskiego sta w ia ły b y pod zn akiem zap y tan ia. N ato m iast dość znacznie u zu p ełn iają one p rzek az życiorysow y h e ra ld y k a. Chodzi m ianow icie o proszow ickie a k ta sejm ikow e. P rzeg ląd ając je oznaczyć m ożna uczestn ictw o Z bylitow skiego w sejm ikow ym ży­ ciu ziem i k rakow skiej.

Po ra z pierw szy nazw isko p o e ty w a k ta c h proszow ickich od n aj­ d u je się w zw iązku z sejm ik iem d e p u ta c k im w o jew ództw a k rak o w ­ skiego, odb y tym 12 w rześn ia 1616. O b rady teg o se jm ik u były b a r ­ dzo burzliw e, nie doszło bow iem do zgodnego obioru d e p u ta ta . W c ztery dni po sejm iku, 16 w rześnia, część uczestn ikó w oblatow ała w grodzie krakow skim P rotestacją szla c h ty przeciw elekcji d e p u ­

tata, w y bran ego niejednogłośnie; P ro testa cja kw estio n u je ró w ­

nież praw om ocność w y b o ru S tan isław a L ubom irskiego m arszał­ kiem sejm ik u . W obronie L u b om irskiego posy pały się ,.re p ro te s ta

(3)

-164 L E S Z E K K U K U L S K I

c je “ ; jed n ą z nich, oblato w an ą w K rakow ie 20 w rześnia, podpisał m . in. P io tr Z b y lito w s k i1.

W ro k u 1627, 31 sierp n ia, sejm ik przedsejm ow y w ojew ództw a krakow skiego w Proszow icach w y b ra ł Zbylitow skiego jed n y m z sze­ ściu posłów na s e jm 2. P o eta baw ił w ięc jak o poseł w W arszaw ie w czasie trw a n ia sejm u zw yczajnego, od 12 października do 24 li­ stopada 1627.

W dw a lata później u c h w ały sejm ik u posejm owego, odbytego 11 g ru d nia 1629, podpisał Z bylitow ski jako m arszałek ,sn a se jm i­ k u i elekcyjej eg zak to ra“ , sejm ik bow iem zebrał się zarazem dla obioru poborcy p o d a tk ó w 3.

W ro k u 1632 Z bylitow ski uczestniczył w przed ko nw ok acy jny m se jm ik u w Proszow icach. W diariuszu o brad sejm ikow ych zachow a­ ły się ślad y publicznych w y stą p ie ń poety . P ierw sze z nich dotyczy­ ło sp ra w y królew icza J a n a A lb rech ta, sy n a Z ygm unta III. J a n A l­ b re c h t (1612— 1634), od dziew iątego ro k u życia biskup w arm iński, m iał po śm ierci zm arłeg o w e w rześn iu 1631 biskupa krakow skiego A n d rzeja Lipskiego objąć w a k u ją cą stolicę, ale śm ierć zaskoczyła k ró la Z ygm unta, zanim k a n c ela ria przygotow ała d o ku m en t nom in a­ c y jn y . D w udziestoletn i biskup, w y b ra n y p rzez k ap itu łę krakow ską, m u siał zatem zabiegać o przyzw olenie szlachty. Na sejm ie po sta­ w iono m u jako w aru n ek , by się nie różnił w p rero g aty w ach i p r a ­ w ach od innych biskupów , by nie posiadał dóbr ziem skich i by nie m iał vo cem n o m in a n d i e t p o testa te m inaugurandi regis, tj. p r a ­ w a koronow ania k róla. O tóż na sejm iku w Proszow icach odczyty­ w ano list królew icza, w k tó ry m — jak re fe ru je diariu sz —

solenniter prosi, aby już o to biskupstw o krakow skie żadnej kontradyk-

cyjej nie miał; gotów jest, jakoż i na piśm ie tamże zaraz posłał przy tym liście asekuracyją i kondycyje przyjął takie, jakie na nim na sejm ie wyciągano. Pan starosta ojcow ski [Mikołaj Koryciński] refero­ w a ł kondycyje, które na nim na sejm ie wyciągano. Pan w ojew oda [ruski, Stanisław Lubomirski] jeszcze, by o to przyszyć, żeby żadnej m ajętności ziem skiej na się nie kupował, ale prosił i przyczyniał się za nim, żeby już w edług nom inacyjej sw ej dalej tę sprawę u Ojca św. promować mógł, poniew aż już w szystk ie w ojew ództw a na to zezw oliły, tylko samo krakow skie przeczy. Pan Z bylitow ski w tąż, b yle był biskup 1 AS 1, 368—370. AS = A k t a se jm ikow e w o j e w ó d z tw a krakowskiego. T. 1. Wydał S. K u t r z e b a . Kraków 1932. T. 2. Wydał A. P r z y b o ś . W rocław 1955. Przy skrócie AS liczba przed przecinkiem oznacza tom, po przecinku — strony.

2 AS 2, 86. 3 AS 2, 117—118.

(4)

pod jednym prawem jako i drudzy. Pan w ojew oda zaś: „Pod jednym prawem m usi być, ale i o to nam jeszcze starać się potrzeba, żeby w szyscy biskupi w Koronie, nie w Rzym ie forum [instancję powołującą] m ieli i inszy duchow ni“ 4.

W w ystąp ieniu d rugim , podczas tego sam ego sejm iku, okazuje się Z bylitow ski obrońcą szlacheckich swobód, w yw odzącym , iż w cza­ sie bezkrólew ia pełnia w ładzy pow raca do sw ego źródła, to znaczy do szlachty, i p ro te stu ją cy m przeciw ko jakim k o lw iek p re ro g a ty ­ wom synów zm arłego k ró la. D iariusz re fe ru je :

Pan Zbylitowski powiedział: sejm ik ten złożony być ma do obrania posłów na konw okacyją, a na konw okacyjej nie ma być wnoszono, jeno stary kaptur po śm ierci Augusta króla, gdzie konfederacyja napisana jest, reasum owany albo nowy postanowiony; o sejm ik prosił po k onw o­ k acyjej, acz ci i tu m oglibyśm y zaraz w szytk o, co się potrzebnego zda, w tym razie uczynić, podatki stanow ić, bezpieczeństw o opatrzyć, akta otworzyć. Bo teraz iura m aie sta tis [prawa w ładcy] zostają przy R ze­ czypospolitej, a w ojew ództw o każde m e m b r u m jest Rzeczypospolitej, którem u w olno i zjazd sobie naznaczyć, i w szytk o pro bono publico stanow ić, szeroko ante iura m aiesta tis w yw odził. Okazowanie pod K ra­ kowem . Królewiczom ichm ościom w szelaką g ratitudinem [szacunek] po­ kazać jedno tak, żeby specialia iura na się nie zaciągali. Więc i to na przeszłym sejm ie [...] teraźniejszego potom stwa opatrzenie barzo ganił; wprzód, że tytu ł dano: „najjaśniejszy“, który tylko samemu panu, a nie potom stwu służyć ma. Druga, że ekscyrpowano ich ab onere iuriu m

publicorum [wyjęto spod ciężaru praw publicznych], gdzie tylko sta­

rostów dobrze osiadłych m ieć kazano, którzy by nomine ipsorum re-

spondere nt [osobiście byli odpowiedzialni]. Owo zgoła, że ich pares

[równymi] w e w szytkim z nami nie uczynili, żeby tym że prawom z nami podlegali, i trzeba to u nich koniecznie w ytargow ać, żeby tego i tytu łu , i prawa sw ego specyjalnego ustąpili, z nam i pari modo [jak równy z równym ] w e w szytk im pociągali. Biskup żeby był w e w szytk im par. R ew izyje do żup. Ozwał się na to pan starosta ojcow ski [Mikołaj Ko- ryciński], że się to stało w ed le zw yczajów, że potom stwu królew skiem u

e x genere regali [z tytu łu przynależności do rodu monarchy] dawano

i dawają tytu ły „serenissimo“ [najjaśniejszy], Azaż raz w spom inano w konstytucyjach inszych sejm ów W ładysław a królewicza jegom ości „najaśniejszy“? Tenże także w dzierżawach swoich m a starosty, którzy

pro iniuria iuri respondent [odpowiedzialni są przed prawem], Azaż nie

tak pozwolono królowej jejmości na Żywcu? Było koło tego długo h a ła su 5.

W niecały ro k później sejm ik dla elekcji k a n d y d a tó w n a podsęd- ka ziem skiego krakow skiego, 6 kw ietn ia 1633, w y sun ął jak o k a n ­

4 AS 2, 146. 5 AS 2, 148— 149.

(5)

166 L E S Z E K K U K U L S K I

d y d a ta na ten u rząd P io tra Z bylitow skiego. W dw anaście d n i potem , 18 k w ietn ia, k ró l a k te m d a to w an y m w Łow iczu nad ał Z by litow sk ie- m u podsędztw o ziem skie k rakow skie. P o e ta o b jął u rząd i złożył p rzy sięgę dnia 23 m aja tegoż ro ku 6.

N a ty m sam y m se jm ik u (był to zarazem se jm ik posejm ow y) uło­ żono p ro te st przeciw ko k o n sty tu c ji sejm ow ej O w y w o d ze n iu szla ­

chectw a, w ypow iadając się za obostrzeniam i w n ad aw an iu szlachec­

tw a, bo „śla c h ty się now ej zagęściło i ro zm aity m i sposobam i p rz y ­ b y w a “ . J e d n y m z d e p u to w an y ch w yznaczonych, by p ro te sta c ję o b lato w ali im ien iem w ojew ództw a w k rak o w sk im grodzie, b y ł Z by- litow ski, jednakże, ja k się zdaje, nie pojaw ił się wówczas w K ra k o ­ wie, nazw iska jego b ra k bow iem w śród o b latu jący ch ów a k t w g ro ­ dzie k rako w skim n a z aju trz , 7 k w ietn ia 1633 7.

12 w rześnia 1633 i 15 w rześnia 1636 sk ład ał p oeta swój podpis n a P otw ierdzen iach szlachectw a, doko nyw any ch na sejm ik ach d e p u ta c k ic h 8; u c h w ały sejm ik u posejm ow ego 2 w rześnia 1634 podsygnow ał jak o „podsędek w ojew ództw a krakow skiego, m arsz a ­ łek koła rycerskieg o se jm ik u z se jm u naznaczonego“ 9; jego nazw isko w id n ieje rów nież n a p ro testacji, k tó rą 14 w rześnia 1643 założono w Proszow icach p rzeciw ko jed n ej z kom isji sejm ow ych 10. W p ó łto ra ro k u później sejm ik w ojew ództw a krakow skiego, zwo­ ła n y 10 m aja 1645 z pow odu śm ierci sędziego ziem skiego, w y b ra ł ja k o jednego z k a n d y d a tó w na te n u rząd P io tra Zbylitow skiego. K ró l zatw ierdził poetę na ty m stan ow isku ak tem dato w an y m w C iechanow ie 14 m aja 1645; Z bylitow ski objął urzędow anie i zło­ żył przysięgę jak o sędzia ziem ski krak o w sk i 2 października tegoż ro k u u .

N a sejm iku p rzed k o n w o kacyjnym 25 czerw ca 1648, w akcie

K onfederacji w o je w ó d ztw a kra kow skiego zw a n e j ka p tu rem , poeta

w yznaczony został jed n y m z sędziów k ap tu ro w y ch pow iatu proszow ­ skiego. Nie podpisał jed n ak że a k tu konfed eracji, nie był więc na

6 AS 2, 163. 7 AS 2, 164—166.

8 AS 2, 172—173 i 206—207.

9 AS 2, 181—182, w uchw ałach oblatowanych w grodzie sandomierskim; w oblatach krakowskich zapew ne omyłkowo: „podwojewodzy krakow ski“.

10 AS 2, 291—292.

11 AS 2,303. Tekst nominacji przedrukow ał z M e tr y k i koronnej T. W i e r z ­ b o w s k i , M ateriały do d zie jó w piśm iennictw a polskiego i biografii pisa­

(6)

se jm ik u o b e c n y 12. P raw dopodobnie siły zaczęły blisko osiem dzie­ sięcioletniego s ta rc a opuszczać, nie p ozw alając m u n a w yjazd n a w e t do bliskich Proszow ic. B yło to na p ó łto ra ro k u p rzed jego zgonem.

Z m arł Z bylitow ski, ja k w iadom o, 19 listo p ad a 1649; pochow any został w kaplicy „ad n iv e s “ („śn ieżnej“ , dziś św. Łazarza) kościoła M ariackiego w K rakow ie. F u n d a to re m ow ej k ap lic y b ył b r a t poety, M ikołaj. Do dziś zachow ała się p ły ta n ag ro b k o w a P io tra i B a rb a ry Z bylitow skich, w m u ro w an a przez ich sy n a w ścianę w spom nianej kaplicy. Oto nie p u b lik ow an y dotąd te k s t n a niej zaw arty:

V I A T O R

VIDE RA M OS SED CAESOS

AB ARBORE STR E PARU[M] ET LESCICORU[M] PETRUM DE ZBYLITOW ICZE ET B A R B A R A M DE SŁUPIA

I L L E

IUDEX G[E]N[ER]ALIS TER RESTRE S] CRACOVIE N[SIS] BELLO FORTIS — PACE IU STUS — UBIQ[UE] INTEGER

1 S T A

ORBIS IUDICIO M A TR O N AR U M AEV1 SU1 DEÇUS ET A R B IT R A AE M U LTA VIRI — PROLIS GLOR IA — V I R T U T U fM] FOECUNDA

PAR ENS ET A L T R I X HAEC OMNIA

CAELUM A P P R O B A T — S UB SC RIB IT ORBIS SIGILA T HOC M A RMORE PETRUS Z B Y L IT O W S K I

CAN[ONI]CUS Ł AN C IC [EN SIS]

SECR[ETA]RIUS S[A CRAE] R[EGIAE] M[AIE STATIS] FILIUS P AR ENTIBUS

SUPERSTES UNICUS

[...]'* V1XIT AN N IS 80 [,..]u DIE 19 NOVEMBRIS 1649

N agrobek — jeżeli zechcem y oddać jego brzm ien ie w sw obodnym przekładzie — zw raca uw agę przechodnia na „gałęzie, odcięte od drzew Strzem ieńczyków i Leszczyców “, k tó ry m i to słow am i określa P io tra ze Zbylitow ic i B a rb a rę ze S łupi. On, sędzia ziem ski k rak o w ­ ski, dzielny na w ojnie, sp raw ied liw y w pokoju, w e w szystkim był n ieskaziteln y ; ona, w edle pow szechnego m n iem an ia, p rzed staw iała ideał m atro n y : zawsze u boku m ałżonka, sta n o w iła chlubę sw ych dzieci jak o ich jaśn iejąca cnotam i m a tk a i żyw icielka. P ochw ały te, k tó ry c h św iadkiem niebo i ziem ia, w y ry ł w m a rm u rz e P io tr Z b y li­ tow ski, kanonik łańcucki i s e k re ta rz JK M ., je d y n y pozostały p rzy

u AS 2, 352.

1S Tekst tylko częściowo czytelny: „ + + s i bonus im p r im e va le<(.

14 Tekst tylko częściowo czytelny: „ + m t in has + + + t i s suae aedes

(7)

168 L E S Z E K K U K U L S K I

życiu ich potom ek. Z m arł — brzm ią końcow e słow a ep itafiu m od­ noszące się do poety — w w ieku la t osiem dziesięciu, 19 listo­ pada 1649.

18 k w ie tn ia 1650, u n iw ersałem dato w an y m z Żółkwi, w ojew oda krak o w sk i W ładysław D om inik O strogski-Z asław ski zwołał na 31 m aja sejm ik w ojew ództw a krakow skiego w Proszow icach dla elek cji k an d y d a tó w na sędziego ziem skiego krakow skiego, poniew aż:

po zejściu z tego św iata godnej pam ięci jegom ość pana Piotra Zby- litow skiego, sędziego ziem skiego krakowskiego, su mmi incolenda reli-

gïone et iu stitia viri [męża w ielk iej rzetelności i spraw iedliwości], zostaje

w akujący urząd sędstw a ziem skiego krakow skiego, którego w akancyja że niem ałą in adm in istratione iu stitiae [w w ykon yw aniu sp raw iedli­ w ości] czyni zw łokę i w aszm ościom m iłościw ym panom, i braciej w ielk ą m usi być n iew y g o d ą 15.

O statn ie to słow a u znania, złożone Z bylito w skiem u przez w spół­ czesnych.

2

Ś rodki stylisty czne, jak im i Z bylitow ski o p eru je w swoich s a ty ­ rach, nie w y k raczają na ogół poza n a tu ra ln y to k dialogu czy n a rra ­ cji, nie skom plikow any przez bardziej w yszukane zabiegi lite ra c ­ kie; jeżeli w yjątkow o zdarzą się rozbudow ane porów nania hom e- ry ckie w opisie b ite w n y m w jednej z jego broszur, w R ozm ow ie

szlachcica polskiego z cu d zo ziem cem 16, to pierw ow zór ich odszukać

się da w książce, k tó re j le k tu ra stanow iła dla Zbylitow skiego szkołę w ierszop isarstw a. Nie b y ła to szkoła najlepsza, ową książką jest bow iem p rzek ład E n eid y do konany przez A n d rzeja Kochanowskiego, b ra ta Ja n a, a d ru k o w an y w K rakow ie ro k u 1590. P rzek ład ten, w aż­ ny w dziejach polskiej lite r a tu r y jak o najw cześniejsze spolszczenie epopei W ergiliusza, pozbaw iony je s t pow ażniejszych w alorów lite ­ rackich; o dtw arza te k s t łaciński w przyciężkich 13-zgłoskowcach, z b y t słabych pod p iórem tłum acza, by m ogły udźw ignąć W ergiliu- szow e słow a i obrazy.

Eneidę K ochanow skiego m iał Z bylitow ski za w zór nie tylko

p rzy ro zw ijan iu p orów nań w R ozm ow ie. W tejż e broszurze układ w ierszy d ed y k acy jn y ch adresow anych do Ja n a Czarnkow skiego jest

15 AS 2, 398.

16 Zob. relację o b itw ie pod Lubniami w Rozm ow ie szlachcica polskiego

z cudzoziemcem, w. 607—684. W: Niektóre poezje A n drzeja i Piotra Z byli- towskich. Wydanie K. J. T u r o w s k i e g o . Kraków 1860, IV liczbowania

(8)

w ie rn y m naślad o w nictw em u k ład u kolejn ych ded yk acji sk iero w a­ nych przez K ochanow skiego w E neidzie do Ja n a Zam ojskiego. R ów ­ nież zaw artość ty ch d ed y k acji w y kazuje paro k ro tn ie bliźniacze po­ dobieństw o. P oniżej przykładow e zestaw ienie. K ochanow ski do Zam ojskiego:

Nie jestem kapłan Febów, ni m nie z góry Parnaskiej znały M nem ozyny córy, Anim p ił w ody w lesie helikońskim ,

Z źrzódła kopytem w ybitego k o ń sk im 17. Z bylitow ski do Czarnkow skiego:

N ie jestem w ychow aniec bogiń helikońskich, A nim się w ody napił źrzódeł hipokreńskich, Anim kapłań stw a godzien Feba uciesznego,

A ni mi Latoides śpiew ać dał wdzięcznego Rytm u Muzom [...]18.

Przechodząc od d ed y k acji do tek stu R ozm ow y, raz po raz n a ­ potkać m ożna echa le k tu ry W ergiliusza-K ochanow skiego. O bszernie rela cjo n u je Z bylitow ski h isto rię o d rew n ia n y m koniu tro ja ń sk im

(Rozm ow a, w. 1423— 1448) 19, zaczerpniętą z II księgi E n e id y ; kiedy

indziej znów w k ład a w u sta jednego z in te rlo k u to ró w słow a n a stę ­ pujące:

Widziałem jako Etna wraca sprośnym dymem,

Którą Maro opisał swoim w dzięcznym rymem. [...] N ie próżnym w iadom ości, jakie praw a wszędy,

W A fryce i A zyjej, i tam zwłaszcza, kędy Julus młody na koniu swoim darsko toczył,

Gdzie srogi M ezentius w przeciwniki w sk o c z y ł2n.

W spom niany tu opis E tn y m ieści się w II księdze E neidy (w. 571 n.); Ju lu s A skaniusz, syn Eneasza, uczestniczył u W

ergi-17 Do jm. mego miłościwego pana, pana Jana z Zamościa Zamojskiegó,

kanclerza i hetm ana koronnego etc., etc., w . 1—4. W: Vergilii Aeneida, to jest o Aeneaszu tr ojańskim ksiąg dwanaście. Przekładania A. K o c h a n o w -

s к i e g o. Kraków 1590.

18 Do tegoż jm. pan a Czarnkowskiego, kasztelana nakielskiego, w. 71—74. W: N iektóre poezje, IV liczb. s. 6. W szystkie cytaty sprawdzono z p ierw o­ drukiem (unikat R o z m o w y w Ossolineum).

19 N iektóre poezje, IV liczb. s. 43—44.

20 Rozmowa, w. 139— 140, 143— 146. W: N iektóre poezje, IV liczb. s. 10. Na podstaw ie tego cytatu M. W i s z n i e w s k i (Historia litera tu ry polskiej. T. 7. Kraków 1845, s. 128) w ysun ął przypuszczenie, że Zbylitow ski podróżo­ w ał po W łoszech i A fryce!

(9)

170 L E S Z E K K U K U L S K I

liusza (Eneida V, w . 570 n.) w popisie konnicy podczas sycy lijskich uroczystości k u czci A nchizesa; „srogi M ezen tius“ (tak w p rz e k ła ­ dzie K ochanow skiego) w alczył przeciw ko Eneaszow i w księdze VII (w. 647 n.) epopei.

Szczegółowe ro zp a trz e n ie zależności broszur Z by litow skiego od E n eid y W ergiliusza-K ochanow skiego m ogłoby stanow ić w dzięcz­ n y te m a t h isto ry czn o literack ieg o przyczynku.

Innego ro d z a ju źródłem , z któ reg o Z bylitow ski czerp ał pisząc swoje, u tw o ry , je s t K ro n ik a polska Joachim a Bielskiego, d ru k o w an a w K rak o w ie w r. 1597 pod im ieniem ojca au to ra, M arcina; z niej ko­ rz y sta ł poeta p rze d staw ia jąc id ealn y w izeru n ek przeszłości, k o n tra ­ sto w an y w jego s a ty ra c h ze w spółczesnym zepsuciem , jej rów nież zaw dzięczał w iadom ości o h isto rii k ra ju . K ron ika polska sięga w p rze d staw ia n iu d ziejó w P olski od czasów leg en d arn y ch aż po d a tę śm ierci S te fa n a B atorego; w R ozm ow ie G ospodarz, ja k g d yby licząc na znajom ość dzieła B ielskiego u Cudzoziem ca, p odejm uje sw ą rela cję o w y d arzen iach h isto rii najnow szej poczynając od cza­ sów b ato riań sk ich , jego n a r r a c ja 21 stanow i zatem swego ro d za ju w ierszow aną k o n ty n u a c ję K ro n ik i polskiej.

W rozdziale z a ty tu ło w a n y m W isim ir, m onarcha polski z n a jd u je się u B ielskiego n a stę p u ją c y fra g m en t relacji o ow ym leg en d arn y m w ładcy:

Po Lechu w tórym b ył W isimir monarchą polskim [...]. Ten przeciw Duńczykom obrócił się m ocą w ielką, zbudował okręty w ielk ie, tak iż jeden z nich nosił tysiąc łodzi; ciągnął przeciwko królow i duńskiem u Sywardow i. [...] P otk ali się mężnie; zw yciężył Polak, uciekł D uń­ czyk [...]. N a tym jeszcze nie przestał W isimirus, u m yślił gonić króla duńskiego i rozdzieliw szy w ojska na troje, jedno do Daniej, drugie do Skaniej, a z trzecim się sam puścił do Jucjej. W ielkie strachy b yły na morzu dla tak w ielk ieg o ludu, tak iż się m iasta w szędzie poddawały dobrowolnie, a drugie przez m oc musiały. Zebrał się znowu król duński ziem ią, ale porażon, aż m usiał uciekać. A wtenczas poimano syna jego Jam eryka ze d w iem a siostram i [...]. Bacząc duński, iż zwyciężon, prosił łaski, postępując hołd. W isimirus jako pan swobodny a m iłosierny uczynił w szystk o dla niego, w rócił mu, co pobrał, i zjednał się z nim, zostaw iw szy sobie brzegi m orskie wolne, na których m iasta zakładał, jako W ismarią, m iasto zacne od sw ego im ienia, Lubek, Gdańsk [...]22. Nie ulega w ątpliw ości, że te k st K ro n ik i polskiej B ielskiego m iał Z bylitow ski pod rę k ą pisząc Patriciusa, sko ro zacytow any fra g m en t

21 Rozmowa, w. 565—688. W: Niektóre poezje, IV liczb. s. 21—24. 22 K ronika polska Marcina Bielskiego, nowo przez loach. Bielskiego,

(10)

przew ierszow ał z dokładnością o b ejm u jącą n a jd ro b n iejsze szcze­ góły:

Wisimir, on stoletny m onarcha słow iański, Jako był opanował n iem ały brzeg duński, Jaką arm atę m iew ał na morzu potężną,

Jako w iele dowodził swoją ręką m ężną. Duńczyka Sywardusa na głow ę zn iew olił,

Potym w ojsko na troję sw oje w n et rozdzielił: Jedno puścił w Daniją, drugie do Skanijej,

A z trzecim się obrócił mocą do Jucyjej, A dla w ielkiego ludu i jego śm iałości

Strach był w ielk i na morzu z jego potężności. Miasta i zam ki mocne w n et się poddaw ały

W ism irowi m ężnemu, a drugie m usiały. A nie tylko duńskiem u m iasta, zam ki palił,

Wsi plundrował, lud w iązał, w szytko z gruntu w alił, A le i Jam eryka syna i dwie córze

W bitw ie w ygranej w w ięzy anoż ci mu bierze. Sywardus widząc, że źle, m usiał łask i szukać.

Lepiej było, Syw arde, zawczasu nie fukać! Wisimir, pan swobodny, w rócił mu Daniją,

U stąpił i Skanijej, m inął i Jucyją,

Brzeg morski zostaw iw szy jednak sobie w oln y,

Gdzie kilka m iast założył; Syward był hołdow ny *3.

23 P a tr id u s Piotra Z byłitowskiego Z. Z. W K rakow ie, R. P. 1601. Prze­ druk anastatyczny. 1882, w. 351—372.

Cytaty

Powiązane dokumenty

dany prostokąt miał pole

* W przypadku kryterium” obojga rodziców pracujących lub uczących się w systemie dziennym” wymagane jest złożenie oświadczenie przez każdego z

Choć z jedzeniem było wtedy już bardzo ciężko, dzieliliśmy się z nimi czym było można.. Ale to byli dobrzy ludzie, jak

Sikora pomija zatem doktryny, które usiłują wyzwolić się z ponurego matecznika historycznej zmienności, przeciwstawiając mu transcendentną wizję statycznego

nieszczęśliwą minę, że obelgi więzną mi w gardle. I im dłużej doktor Dusseldorf milczy ze swoją zmartwioną miną, tym bardziej ja czuję się

Fragment tej ostatniej woli wypisany został na akcie o zło- żeniu serca Marszałka w urnie, znajdującej się w grobowcu na cmentarzu wi kim. Oto treść tego aktu, który został

własnych, zrozumiałam, czego wspinacz musi się nauczyć, jaki ro- dzaj doświadczenia cielesnego musi osiągnąć, by móc w ogóle za- cząć się wspinać i wykonywać zjazdy oraz

Wypowiedzi zniechęcające Wypowiedzi wzmacniające Miałaś się uczyć – co