• Nie Znaleziono Wyników

Kult A. Mickiewicza we Lwowie w latach 1939-1941 : (notatka sprawozdawcza)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kult A. Mickiewicza we Lwowie w latach 1939-1941 : (notatka sprawozdawcza)"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Jan Rogowski

Kult A. Mickiewicza we Lwowie w

latach 1939-1941 : (notatka

sprawozdawcza)

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 38, 522-532

(2)

IV.

В

I

В

F. I

О

G R

A

F I

A

KULT A. MICKIEWICZA W E L W O W I E

W LATACH 1919— 1941

(N otatka spraw ozdaw cza)

W początkow ych latach drugiej w ojny św iatow ej, n a tere n ie Lw owa w ykw it! niezw ykły k u lt A dam a M ickiewicza. Jego objaw y b yły silne i w ielostronne, toteż w arto je przypom nieć, ty m bardziej, że niejed n okro tn ie b y ły one próbą nowego spojrzenia na w ielkiego poetę i jego dzieło, spojrzenia wzbogacającego naszą o nim wiedzę i w skazującego tory dalszych badań.

W spaniałe wieńce, złożone pod pom nikiem M ickiewicza 15. X. 1939 r_ przez liczne delegacje społeczeństw a, były pierw szym aktem tego kultu. W listopadzie gazeta „C zerw ony S z tan d a r“ (16. XI. 39) w a rty k u le P. S tark a pt. „R ew olucyjne m otyw y w tw ó r­ czości M ickiewicza“ określała kierunek, w jakim k u lt ten m iał się dalej potoczyć. A utor arty k u łu pisał m. in.: „L ata m łodości M ickie­ wicza pochodzącego z podupadłej rodziny szlacheckiej p rzy p ad ają na czas, kiedy w zachodniej Europie m ieszczaństw o pod w pływ em r e ­ w olucji francuskiej sposobiło się do zw ycięskiej rozp raw y z feu da- lizmem . Nie mogło to pozostać bez w pływ u na budzącą się św iado­

mość tw órczą M ickiew icza“. W jej rozw oju szczególnie duże zna­

czenie przypisał au to r „Odzie do m łodości“ , w ierszom „Do L elew ela“ , „Do przyjaciół M oskali“ , „Dziadów“ cz. II i III i „T ry b u n ie L u dó w “ . „P an a T adeusza“ nato m iast potraktow ał n egatyw nie. „ Je st on — pi­ sał — idealizacją reak cy jn ej Polski i dlatego rea k c ja polska otaczała ten u tw ó r specjalną pieczołowitością. Ale p raw dziw y M ickiewicz to piew ca b untu, natch n io n y rew olucjonista, w alczący o w olność swego narodu i całej ludzkości“ .

K u lt M ickiewicza, naw iązujący do 85-ciolecia jego śm ierci,

w ystąpił dopiero jesienią r. 1940. P ierw szą jego zapow iedzią było

podane przez „Czerw ony S z tan d a r“ (20. IX. 1940) spraw ozdanie z od­ czytu Ju liusza K lein era pt. „Adam M ickiew icz“ , wygłoszonego 18. IX. 1940 w m iejskim Domu A gitacji i P ro p ag an d y p a rty jn e j (daw ­ ne K asyno i Koło L iterack o -A rty styczne). „Dzięki M ickiew iczow i — przytacza gazeta — poezja polska została dźw ignięta n a szczyty rew o ­ lucyjnego rom antyzm u bojowego. Gorki słusznie ro zró żn ia m iędzy

(3)

KULT A. MICKIEWICZA WE LWOWIE 1939—1941 5 2 3

rom antyzm em biernym , szkodliw ym — ludzi zapatrzonych tylko w siebie, ludzi słabych, oderw anych od mas, a rom antyzm em czyn­ nym , budującym , czerpiącym swe soki żyw otne w najżyźniejszych złożach ludu. G enialny tw órca rom antyzm u polskiego był jedno stką na w skroś aktyw ną, zrodzoną i zaharto w aną w w aru n k ach w alki, uodpornioną na rozkładczy pesymizm, w łaściw y niektórym poetom tego okresu w innych k rajach . Ta wieczyście żyw otna postaw a tw ó r­ cy ,,Pana T adeusza“ była m ożliw a tylko dzięki głębokiej łączności z w łasnym narodem , którego potrzebom i dążnościom w w alce o sp ra ­ w iedliw ość społeczną i narodow ą daw ała w yraz tw órczość M ickie­ w icza“ .

26. IX. 40 A leksander Semkowicz, pracow nik biblioteki Lw ow ­ skiej Filii A kadem ii N auk (Ossolineum) zamieścił w piśm ie „W ilna U k rain a“ a rty k u ł pt. „Znajdeno ridkisni kn yhy Adam a M ickiewycza z jeho aw tog rafam y “ , w k tó ry m zwrócił uw agę na tom ik n a jd a w n ie j­ szego w ydania „Sonetów “ (Moskwa 1826) zn ajdujący się w Biblio­ tece i zaopatrzony auto g rafem poety. W bibliotece znaleziono ró w ­ nież „Poezje Adam a M ickiew icza“ P e tersb u rg 1829, z w łasnoręczną dedykacją poety: „K lem entynie Zaleskiej w dowód pow ażania — A dam M ickiewicz“ .

W październiku „Czerw ony S z tan d a r“ (6. X. 40) przynosił ob­ szerny a rty k u ł T. Boya-Żeleńskiego pt. „Adam M ickiewicz“ . W za­

kończeniu zarysu życia i tw órczości poety Boy pisał: „K onserw a­

tyw ne sfery protestow ały przeciw „odgrzebyw aniu“ — jak pisano •— zapom nianych pism i arty k u łó w poety. Czy kiedy chowano M ickiew i­ cza na W awelu, czy kiedy odsłaniano jego pom nik na ry n k u k rak o w ­ skim, m urem otaczały go odśw iętne kontusze, delie, karabele, czaple kity. I jedynie wówczas nieśm iało robotnicy w dniu swego m ajowego św ięta składali pod pom nikiem poety wieńce z czerw onym i szarfam i.

Dziś w granicach Z w iązku Radzieckiego Polacy, Rosjanie, U k r a iń c v ,

Litw ini, B iałorusini i Żydzi, g otują się święcić w spólnie i zgodnie rocz­ nicę w ielkiego M ickiewicza, k tó ry będąc poetą tak głęboko narodo­ wym , tak obcy był zarazem w szystkiem u, co jest narodow ym szowi­ nizm em. Co więcej w granicach Zw iązku Radzieckiego o tw ierają się nowe w idoki i pola p racy dla badaczy M ickiewicza. Ju ż nie jedno w y daw nictw o rosyjskie (np. „R ukoju P u szkina“) oświetliło nam na podstaw ie nowych źródeł ten czy inny nie dość znany w przódy lub nie dość w yjaśnio n y okres życia poety; m ożna przypuszczać, że w Ro­ sji czy na U krainie zn a jd u je się jeszcze nie jed en ślad czy k om entarz do jego kolei. Z d rugiej strony badania polskiej nauki będą m ogły

pełniej zgłębić i ośw ietlić tajem nice duszy M ickiewicza, jednej z n a j­

w spanialszych, ale i nabard ziej przepaścistych dusz, jakie ludzkość w y d ała“.

W trz y dni później, w ydrukow ano w „Czerw onym S ztan d arze“ (9. X. 40) arty k u ł S tan isław a W asylewskiego pt. „Zapom niana im pro­

w izacja M ickiew icza“ . W oparciu o pam iętniki F ranciszka K ow al­

skiego a u to r przypom niał im prow izację poety na tem at losów nie­ szczęśliwego M urzyna. Im prow izacja tak a m iała odbyć się w Odessie

(4)

5 2 4 JA N ROGOW SKI

w r. 1825 w dom u Zaleskich. W asylew ski uw aża ją za m ożliw ą, cho­ ciaż całość relacji K ow alskiego tra k tu je sceptycznie.

A rtyści Państw ow ego Polskiego T e a tru D ram atycznego w zięli udział w audycji n ad an ej 10. X. 40 przed m ikrofonem rad ia lw ow ­

skiego. Recytow ano: ,,K urhanek M aryli“ , „C zaty“ , „W idzenie się

w g a ju “ , „Nad w odą w ie lk ą “ ; część m uzyczną opracow ał kom pozytor J. M arm or.

W tydzień później odbył się uroczysty w ieczór ku czci M ickie­ wicza w K lubie P isarzy m iasta Lw ow a. (Sprawozd. w „Cz. S ztan d.“ 18. X. 40). Przew odniczący zaw iązanego K om itetu M ickiewiczowskie­ go T. Boy-Żeleński rozpoczął od w skazania now ych możliwości, jakie w ładze radzieckie d a ją badaczom życia i działalności M ickiewicza. Prof. Ju liusz K lein er om ówił tw órczość poety, w skazując jego linię rozw ojow ą od w czesnych liry k ó w do dzieł brzm iących tonam i w iel­ kiego try b u n a ludu, natchnionego głosiciela wolności, spraw iedliw o­ ści społecznej i b ra te rstw a narodów . W części artystyczn ej recytow ał J. K reczm ar w y ją te k z „Im pro w izacji“ , a rty sta u kraiński W. Bław ac- ki — „Stepy A kerm ańskie“ i „K oncert W ojskiego“ (w przekładzie M. Rylskiego), a poeta żydow ski D. K önigsberg — u ry w e k z X II księgi „P ana T adeusza“ w przekładzie n a j. hebrajski.

„Cz. Sz.“ z 24. X. przynosił a rty k u ł P aw ła H offm ana pt. „Czy n a p raw d ę „szlachecki epos?“ — w k tó ry m a u to r w ystępow ał w obro­ nie „P ana Tadeusza“ .

„A ntyfeudalna, postępow a ten d e n c ja — pisze a u to r — stanow i ideow ą treść „P ana T adeusza“ . W iara M ickiewicza w postęp, uw ielbie­ nie wolności, apoteoza w alki z caratem stw orzyły atm osferę, w k tó rej

rozgryw a się akcja jego „szlacheckiej epopei“ . Na szlachetczyznę

p atrzy M ickiewicz z su b teln ą i d y sk re tn ą ironią, z jak ą m alu je głów ne

fig ury soplicowskiego św iatka. P raw dziw y bo h ater utw o ru , Ja ce k

Soplica, jest bojow nikiem o w olność, k tó ry życie poświęcił w w alce z caratem . Osobiście jest on ofiarą feudalnego u stroju ; młodość jego została zniszczona i ludzka godność zdeptana przez dum nego pana feudalnego. W łaśnie ten człowiek, w cielone oskarżenie feudalizm u i szlacheckiej klasow ej m oralności, je s t bohaterem poety, boh aterem narodow ym ...

Rzucając śm iałe w yzw anie feudalno-dy nastyczn ej Europie, w zy­ w ając do w alki z żan d arm em E uropy — caratem , staw iając żądanie zniesienia pańszczyzny jako nakaz p atrioty zm u , jest arcydzieło poe­ zji polskiej w ielkim , historycznie trw ały m w kładem w k u ltu ra ln e dziedzictwo ludzkości, przy jm ow ane dziś przez rew o lu cy jn ą klasę robotniczą. I tylko w św ietle m aterializm u dialektycznego, w św ietle tw órczej nauki m arksizm u-leninizm u, m ożna w łaściw ie zrozum ieć i uznać dem okratyczny epos M ickiew icza-rew olucjonisty“ .

Pro g ram listopadow ych uroczystości uczczenia 85 rocznicy

śm ierci M ickiewicza przyniósł „Cz. Sz.“ 5. XI. 40. P rzedstaw iał się on następująco:

Lw ow ska Filia A kadem ii N auk Z. S. R. R. w spólnie z U n iw er­ sy tetem zwoła sesję naukow ą do L w ow a z pracam i:

(5)

KULT A. M ICKIEW ICZA WE LWOWIE 1939— 1941 5 2 5

Prof. Błagoj (Moskwa) — „Jeździec m iedziany“ Puszkina i „ P e te rs­ b u rg “ M ickiewicza,

Prof. Ł ukow ski (Leningrad) — M ickiewicz i dekabryści,

Prof. C zernobajew (Leningrad) — W spółcześni M ickiewicza w Rosji, Prof. B irżyszka (Wilno) — L itw a w tw órczości Mickiewicza,

T. B oy-Żeleński — W stęp do now ych badań nad M ickiewiczem, Prof. J. K leiner — E lem enty arty sty czn e „D ziadów “ ,

J. Borejsza — M ickiewicz i saint-sim onizm , J. Przyboś — Poetycka sem antyka M ickiewicza, Prof. Łem picki — M ickiewicz w w ięzieniu w ileńskim , A. Semkowicz — K u lt M ickiewicza w E uropie Zachodniej, Prof. R. Ganszyniec — F o lk lo r w tw órczości M ickiewicza,

M. Rylski — recy tacja w łasnych przekładów M ickiewicza na j. u k ra iń ­ ski i rosyjski.

R eferaty wygłoszone na sesji postanow iono w ydać jako księgę p a ­ m iątkow ą w trzech językach: polskim , u kraińskim i rosyjskim .

Dn. 22. XI. 40 odbył się przy w spółudziale organizacji kom so- m olskiej p o ran ek artystyczn y dla m łodzieży szkolnej, a w dniu rocz­ nicy — uroczysty w ieczór w T eatrze O pery i Baletu. K om itet Mic­ kiew iczowski uchw alił zorganizow ać w przedsiębiorstw ach obwodu lwowskiego odczyty i w ystępy arty sty czne poświęcone tw órczości Mickiewicza. W skład K om itetu wchodzili: T. Boy-Żeleński, D eśniak, prof. J. • K leiner, prof. Łem picki, A. Semkowicz, St. W asylew ski

i J. Przyboś.

Pod ogólnym tytułem : „Przed 85-tą rocznicą śm ierci p o e ty “ , przynosił,,C z. Sz.“ z 13. XI. 40 n astęp u jące arty k u ły :

Wł. L aro u y ’ego, „Adam M ickiewicz w litera tu rz e u k raiń sk ie j“ , w który m przypom niano tłum aczenia utw orów M ickiewicza n a jęz. ukraiń sk i od sonetu „Do N iem na“ w przekładzie T ym ka P a d u ry z r. 1836 aż do „P an a T adeusza“ w przekładzie M aksym a Rylskiego (1927), z uw yd atn ien iem w pływ u poezji M ickiewicza na tw órczość poetów ukraińskich, w szczególności n a twórczość Szewczenki; w y ­ ją te k pow ieści Ad. Przem skiego „Szary Ja k o b in “ pt. „M ickiewicz i K oźm ian“ ; w iersz M ickiewicza „Exegi m o nu m en tum “ ; arty k u ł: „W m ieście p o ety “ in fo rm u jący o projekcie otw arcia w dom u ro dzin ­ nym poety w ystaw y, uzupełnionej rzadkim i w ydaniam i dzieł, p rze­ kazanym i m uzeum w N ow ogródku przez Lw ow ską Filię A kadem ii N auk Z. S. R. R.; arty k u ł J. Płońskiego „K siążka jubileuszow a“ za­ w iadam iający o p rojekcie jednotom ow ego w ydania utw orów i doku­

m entów literackich zw iązanych z tw órczością Mickiewicza. Całość

planow ano podzielić na 5 okresów chronologicznych: okres wilerftki, pobyt w Rosji, podróże zagraniczne do w ydania „P ana T adeusza“ , okres do „wiosny lu d ó w “ i „T rybuny L udów “ i najm niej znane lata do r. 1855. W yboru tekstów w ydania dokonać m ieli S tanisław W a­ sylew ski i Je rz y Borejsza, k tó ry zaopatrzyć m iał książkę we wstęp, teksty opracow ać — prof. G iebułtow ski, bibliografię M ickiewiczowską podać — A. Semkowicz, stronę graficzną objąć — Fr. Parecki. K

(6)

siąż-5 2 6 JA N R O GO W SKI

ka ozdobna, objętości 25 ark. d ru k u , zaw ierać m iała poza tekstem 10 historycznych p o rtretó w poety, 50 ilu stra c ji i w yjść m iała opraw na w płótno zdobne w tłoczony ry su n e k N orwida. Ten in teresu jący p ro ­ je k t nie został jed n ak zrealizow any.

W cyklu tych sam ych a rty k u łó w ukazała się (,,Cz. Sz.“ 15. XI.) p raca Stanisław a W asylewskiego: „ P rzy jaźń Puszkina z M ickiewi­ czem “ i (,,Cz. Sz.“ 17. XI.) w iersz M. Rylskiego przełożony z u k raiń ­ skiego przez H. B alka pt. „Czółno“ z dedykacją: „Pam ięci n ajw ięk ­ szego poety epickiego now ych czasów A dam a M ickiew icza“ .

W yjątek z tego w iersza przytaczam y:

R ybak długo krąży śród p u szczy głęb ok iej, gdzie w jed w ab n ej tra w ie drozd ciek aw ym okiem szuka jagód źrałych i słod k ich jak m iody — gdzie, ostrząc pazury o sta l p ien n ej kłody, m iś na korze w y r y ł poszarp an e znaki —

gd zie spod strom ej górki stru m ień srebrnym ptak iem opada i p iask u sk rzyd łam i dotyka.

Tam tańczy listo w iem tan eczn a osika i drży i w iru je drżąca w iek u iście. Tam jodły ku n ieb u prężą d u m n e kiście, to znów , c h y lą c d łu gie ram iona i głow y, kłon ią się k u sosnom dla b lisk iej rozm ow y. Tam dąb sw ą koronę g o ścin n ie rozszerza, w y so k i krzepki, jak nam iot rycerza.

21. XI. „Cz. Sz.“ przynosił a rty k u ł J. B orejszy pt. „Poeta rew o­ lu cjo n ista “, w k tó ry m au to r pisał m. in.: „od najpierw szych swoich kroków aż do ostatnich był M ickiewicz zawsze zw iązany uczuciem i działalnością pisarsko-społeczną z tym i, którzy wznosili sztandar w alki z uciskiem, choć zdarzało m u się w padać pod w pływ y obce, w rogie dem okracji“ , a 24. XI. a rty k u ł pt. „D ram at A dam a M ickiewi­ cza“ . Dla zrozum ienia poety — zdaniem au to ra — trzeb a dotrzeć do d ram a tu M ickiewicza na tle jego sprzeczności w ew nętrznych. D ra­ m at ten w y rastał już z jego św iatopoglądu; poeta „dogm atyk, m istyk, tkw iący w świecie skostniałym , ro zkładającym się“ zm aga się z a rty stą i p olitykiem -realistą, w y ry w ający m się do ru ch u rew olucyjnego. W chw ilach zryw ów m asow ych, w chw ilach przełom u zwycięża re a ­ lista, rew olucjonista. W chwili opadania fali rew olu cyjn ej bierze gó­ rę m istyk, stąd sprzeczności w jego poglądach, stąd zygzaki w jego postępow aniu, stąd przeciw ieństw a w jego w ypow iedzeniach“ .

Uroczystości ku czci M ickiewicza rozpoczął U n iw ersy tet im. I. F ra n k i wieczorem, na któ ry m słowo w stępne w ygłosił prof. J. Rud- nislński. W części arty sty cznej odbyły się recy tacje w języku polskim, ukraińskim , rosyjskim , francuskim , żydow skim , niem ieckim i angiel­ skim , w śród któ ry ch szczególną uw agę zw róciła zbiorow a deklam acja „O dy do m łodości“ .

Pałac K u ltu ry im. Gorkiego urządził akadem ię m ickiew iczow ­ ską, na której lektor Hill przedstaw ił re fe ra t o życiu i działalności poety.

(7)

Dn. 25. XI. otw arto w ystaw ę m ickiew iczowską zorganizow aną przez Lw ow ską Filię A kadem ii N auk Z. S. R. R. w bibliotece Z akładu

im. Ossolińskich. W ystaw ę otw orzył d y rek to r biblioteki I. N. Że-

łenko, zw racając uw agę na doniosłą rolę, jak ą tw órczość A dam a M ic­ kiewicza odgryw a na ziem iach Zw iązku Radzieckiego. R eferat o Mic­ kiew iczu wygłosił prof. Łem picki, u w yd atn iając znaczenie Lwowa, którego m ieszkańcy — U kraińcy, Polacy, Żydzi, żywo reag u jąc na utw ory poety w iele zdziałali dla rozw inięcia nauki i badań nad Mic­ kiewiczem.

N astępnie wygłosił przem ów ienie Ju lia n Przyboś, poczem poeta ukraiński Tudor m ów ił o dw óch spotkaniach w sw ym życiu, k sz ta łtu ­ jących go jako człow ieka-pisarza. Pierw sze — to spotkanie z u rze ­ kającym ry tm em poezji m ickiew iczow skiej, drugie — z ruchem m as robotniczych. Oba w y w arły decydujący w pływ na bieg jego życia, stanow iąc o postaw ie życiowej i tw órczej poety do dziś. Poeta ży­ dowski K önigsberg odczytał frag m en ty swych przekładów „ P a ­ na T adeusza“ , a organizator w ystaw y A. Semkowicz udzielił o niej n astęp u jący ch w yjaśnień:

Dzieciństwo i lata szkolne poety ilu stru ją dokum enty rodziny M ickiewiczów (podobizna m etryk i, sylw etki rodziców, w idok Zaosia, św iadectw o ze szkoły now ogródzkiej itd.); pobyt M ickiewicza v* W il­ nie i w K ow nie przed staw iają podobizny autografów ballad, p o rtre t poety w m undu rze nauczycielskim i dwa tom iki „Poezji“ w ydanych w W ilnie 1822 i 1823 r., oraz pierw sza ich recenzja w „A strei“ . N a­ stęp uje proces F ilaretó w — przedstaw iony w oryginalnych aktach z podpisam i Nowosilcowa, arch iw u m Filom atów w w ydaniu kom plet­ n y m i w iersz w pisany do sztam bucha m atki Słowackiego na kilka go­

dzin przed opuszczeniem przez M ickiewicza L itw y na zawsze. P a ­

m iątki z pobytu poety w Rosji zaw ierają p o rtre ty d ekabrystów i ich u tw o ry (przy R ylejew ie zw racał uw agę pierw szy wogóle przekład utw o ru M ickiewicza, „L ilij“ na jęz. rosyjski). Podróż z P e tersb u rg a do Odessy ilu stru ją widoki m iejsc, zw iązanych z jego pobytem , a w y ­ cieczkę na K rym — „S o n ety“ w w ydaniu m oskiew skim z r. 1826. P o b y t poety w M oskwie i w P e tersb u rg u ukazu je się w szeregu p o r­ tre tó w jego przyjaciół rosyjskich, m. in. obraz M iasojedow a — im pro ­ w izacja M ickiewicza w salonie W ołkońskiej w otoczeniu pisarzy ro ­ syjskich, dalej przekłady „C zatów “ , „Trzech B udrysów “ , początek w ydanego w 1828 r. w P e tersb u rg u „K onrada W allenroda“ i orygi­ n aln y list Puszkina. Drogę przez P rag ę i K arlsbad do W eim aru ilu ­ s tru ją w idoki miejsc, w k tó rych baw ił i p o rtre ty osób, z k tórym i się stykał. Okres podróży przez G enew ę i F lorencję do Rzym u, pobyt w Rzym ie i zatrzym anie się w Poznańskim przed staw iają litografie ścienne, pam iętn ik Domeyki, ry su n ek ołówkowy M oraw skiej (p o rtret poety), sceny z pow stania listopadow ego. Podobizna au to grafu

pow stałej w D reźnie III cz. „D ziadów “ , jej pierw sze w ydanie

i auto g raf „R eduty O rdona“ , zn ajd u ją się.obok podobizn autografów w ierszy „Do przyjaciół M oskali“ i Puszkina „M ickiewicza“ , druków „Pom nika P io tra W ielkiego“ i „M iednogo w sadn ik a“ . Z okresu p a­

(8)

ryskiego w ystaw iony jest „P ielgrzym polski“ oraz w iele w ydań „Ksiąg P ielg rzy m stw a“ polskich i obcych, w reszcie zbiór tajn y c h w ydań m ickiew iczowskich O ssolineum z 1834 r„ za k tó re dyr. Słot- w iński odpokutow ał 7-letnim w ięzieniem . B ezcenny skarb — au to ­

g raf „P ana T adeusza“ pozostaje n a długo w pam ięci widza. Obok

niego zgromadzono pierw sze w y d an ia dzieła. W ybór czasopism em i­ g racyjnych p rzedstaw ia okres tu łactw a na obczyźnie w raz z szere­ giem ulotek, odezw i głosów pisarzy w spółczesnych. N ależy tu n a ­ pisany na em igracji fran cuski nekrolog Puszkina, którego auto g raf umieszczono obok w izeru nk u P uszkina na łożu śm ierci. D ziałalność profesorską M ickiewicza w Lozannie i w paryskim Collège de F r a n ­ ce ukazu ją stenogram y z w ykładów i w ydania W ykładów w języku

polskim , francuskim i niem ieckim . Obok najb ardziej zjadliw ych

uw ag w współczesnych czasopism ach em igracyjnych zn ajd u je się tu m edal sre b rn y Borella, w ybity na cześć M ickiewicza, M icheleta i Q uineta. N astęp ują dokum enty, pism a i odezwy dotyczące tow iań- szczyzny oraz arty k u ły i broszurki, potępiające d ok try nę Tow iańskie- go. Rok 1848 przedstaw iają w y d ania „Ody do m łodości“ w różnych

językach. D okum enty, listy i b iu le ty n y legionu polskiego tw orzą

obok p o rtre tó w osób zw iązanych ze spraw ą odrodzenia Włoch, obraz zmagań poety — szerm ierza wolności. O ryginał „T ribu ne des P e u ­ p les“ w olbrzym im foliale, jed en z dwóch czy trzech istniejących, zn ajdu je się obok w szystkich późniejszych w ydań „ T ry b u n y “ . O stat­ nie lata życia i śm ierć w K on stanty no po lu zobrazow ane są m nóstw em pam iątek, autografów i druków współczesnych. N ależą tu pam iątki z pobytu poety w obozie Sadyka P aszy aż do fotografii z łoża śm ierci. Dalej w ystaw a ukazu je p o śm iertny k u lt poety, dorobek naukow y Zw iązku Radzieckiego w dziedzinie M ickiew iczianów i dzieła w ydane po r. 1885 w raz z lite ra tu rą p rzedm iotu i studiam i obcojęzycznym i. Pokaz dzieł M ickiewicza na scenie i na ekranie w yczerpuje w ystaw ę, o k tórej „Cz. Sz.“ (26. XI. 40) pisał: „M ickiewicz gorący p atrio ta, a za­ razem Mickiewicz szlachetny in tern acjo n alista — oto obraz, k tóry w yłania się n a tej w ystaw ie niezw ykle silnie, plastycznie i przek ony ­ w ująco. Cienki zeszyt — „K om pania im ienia M ickiew icza“ — to p a ­ m iątka krw aw iącej na fro n tach w alk w yzw oleńczych w H iszpanii b r y ­ gady polskiej, walczącej za w olność „w aszą i naszą“ . W ystaw a M ic­ kiew iczowska A kadem ii N auk jest pięknym pom nikiem , w ystaw io­ nym pam ięci A dam a M ickiew icza“ .

W dniu otw arcia w ystaw y odbyła się rów nież w e Lw owie w iel­ ka m anifestacja m iasta ku czci poety. O pisyw ał ją „Cz. Sz.“ : „W ieczór otw orzył sekretarz lw ow skiej organizacji Zw iązku Radzieckich P isa ­ rzy U krainy D eśniak w skazując na pow inow actw o duchow e tw órców lite ra tu ry uk raińskiej, T arasa Szew czenki i Iw ana F ra n k i z A dam em

Mickiewiczem. Do prezydium obchodu w ybrano m. in.: działaczy

Hryszczuka, Macko, Pryhodko, Timczenko, Sergiejenko, B oya-Ż eleń­ skiego, akadem ika Studyńskiego, J. K leinera, St. Łem pickiego, pisa­ rzy: Tudora, H aw ryluka, Przybosia, K önigsberga, Szem plińską, Bo­

(9)

K U LT A. M ICKIEW ICZA WE LWOWIE 1939— 1941 5 2 9

rejszę, prof. B łagoja z M oskwy, prof. C zernobajew a z L eningradu, poetę R ylskiego i pisarza Lw a N ikulina z Moskwy.

R eferat o tw órczości i życiu M ickiewicza wygłosił T. B oy-Ż e­ leński, kończąc go słowami: „W dniu dzisiejszym, w 85 rocznicę zgonu M ickiewicza niosą hołd jego pam ięci w szystkie centra k u ltu ra ln e Zw iązku Radzieckiego, święcą tę rocznicę liczne składające ten Zw ią­ zek narody — od M oskwy, L en in g rad u po K ijów , W ilno i Lwów. W spólnie i zgodnie wszyscy oddają hołd najw iększem u polskiem u poecie, jed n em u z n ajszlachetniejszych obyw ateli ludzkości. I to m a sw oją wym ow ę. Pisarz m oskiew ski Lew N ikulin w płom iennych sło­ w ach przekazał p racu jącym Lw ow a pozdrow ienie od pisarzy ro sy j­ skich, p o dk reślając ogrom ne znaczenie m yśli rew olucyjnej M ickiew i­ cza. „N ieśm ierteln y jest M ickiewicz, n ieśm iertelny jest naród polski!“ O krzyk n a cześć narodu polskiego i pobratym czego narod u ukraińskiego wzniósł poeta M. R ylski, a przedstaw iciel n auki radziec­ kiej prof. C zernobajew wygłosił w języku polskim przem ów ienie p rzy ­ pom inając, że w szystkie n arody Zw iązku Radzieckiego w idzą w Mic­ kiew iczu w ielkiego poetę, szerm ierza praw dy i wolności. Poeta P. A ntokolski z M oskwy odczytał w iersz „Do przyjaciół M oskali“ w e w łasnym przekładzie. W części artystycznej w ystąpili: reż y se r Państw . Polskiego T e a tru D ram atycznego — Wł. K rasnow iecki, T. Suchecka, W. Siem aszkowa, J a n K reczm ar, odczytując serię u tw o ­ rów M ickiewicza. A rty sta Pań stw . T eatru U kraińskiego — Wł. Bła- w acki recy to w ał frag m en ty z dzieł poety w przekładzie ukraińskim M aksym a Rylskiego, a rty stk a T e a tru Żydowskiego — Ida K am iń­ ska — przek łady n a h ebrajski, N. P ryhodko — w iersze M ickiewicza w przekładzie Puszkina. W części m uzycznej A. Szlem ińska oraz a r­ tyści Fischer i Raiński odśpiew ali pieśni M oniuszki, N iew iadom skiego i Czajkowskiego do słów poety, po czym pianista L. M ünzer zakoń­ czył akadem ię odegraniem kilku u tw orów Szopena.

W n astęp n y ch dniach (26, 27. XI) odbył się w Polskim T eatrze D ram atycznym w ieczór „K siążka A dam a M ickiewicza“ , o któ ry m „Cz. Sz.“ pisał: „W ieczór (ten był) niezw ykle pomysłowo i pięknie skom ­ ponow any przez S tanisław a W asylewskiego. Inw en cją godną uznania było in telig en tn e i żyw e p rzep latan ie szczegółów z życia poety jego utw oram i. K om pozycja tego ro d zaju połączyła w jedn ą całość poezję z rzeczyw istością; natchnione słowo M ickiewiczowskie docierało do serca słuchaczy żywiej i bardziej bezpośrednio, nasycone w szystkim i blaskam i jego geniuszu. M yśl poety przyobleczona w niezniszczalny kształt dochodziła do nas na w ieczorze w takiej czystości i sile, że zdawało się, iż to sam poeta przem aw ia do nas, w ypełnia nas św iat­

łem swej p raw d y , odblaskiem sw ej wielkości. Zacząwszy od sa ty ­

rycznego w iersza „K arto fla“ , poprzez poryw ające tony „Ody do m ło­ dości“ prow adził nas św ietny przew odnik w osobie W asylew skiego po obszarach poezji, pełnych niedoścignionych trium fów , po obszarach życia, pełnego klęsk i tytan iczn y ch zm agań się w bezw ładzie zm u r­ szałego św iata. Jeszcze raz przem ów iły do nas prom eteiczne strofy „D ziadów “ — najw yższe w zloty m yśli ludzkiej w „Im prow izacji“ ,

(10)

5 3 0 JA N R O GO W SK I

„S onety K rym sk ie“ , zaklęte w n ieśm ie rte ln y kształt piękna. U stępy z „P an a Tadeusza“ , epika o n ajszerszy m oddechu, pom nik najw yższej siły n atchnienia, w końcu d o k u m en ty drogi rew olucyjnej poety — a rty k u ły z „T rybuny L udów “ ... In te rp re ta to ra m i w ieczoru urządzo­ nego na tle układu graficznego Wł. Daszewskiego byli: W anda Sie- m aszkowa, Jadw iga Ż m ijew ska, Zdzisław a Życzkowska, Teresa S u­ checka, Wł. K rasnow iecki, A lfred Szym ański, B ronisław D ąbrow ski, J a n K reczm ar“ .

W południe 26. XI zgrom adzili się u stóp pom nika M ickiewicza członkowie K om itetu M ickiewiczowskiego, goście z M oskwy, L enin­ g rad u i K ijow a oraz pisarze lw ow scy. Przem ów ił T . Boy-Żeleński, w znosząc okrzyk na cześć n a ro d u polskiego, — b ratniego narodu ro ­ syjskiego, — zjednoczonego n a ro d u ukraińskiego, Stalinow skiej p rzy ­ ja ź n i ludów, socjalistycznej k u ltu ry . Sesja naukow a poświęcona tw órczości i życiu w ielkiego p o ety odbyła się w salach u niw ersytetu . R e fe ra t pt. „B adania m ickiew iczow skie w św ietle now ych m ożliw o­ ści“ wygłosił T. B oy-Żeleński, m ów iąc o dotychczasow ym stosunku badaczy do tw órczości M ickiew icza, o częstym zaciem nianiu oblicza re d a k to ra „T rybuny L udów “ w zależności od potrzeb danych sto­ sun k ów politycznych i społecznych i o konieczności nowego i w szech­ stronnego ośw ietlenia tw órczości poety, szczególnie okresu jego dzia­ łalności politycznej. R eferat n a te m a t „Nowe przyczynki do p rzy ja ź ­ ni M ickiewicza z P u szkinem “ w ygłosił prof. C zernobajew ; „M oskiew­ scy przyjaciele A dam a M ickiew icza“ — prof. Błagoj; „Uwagi o Mic- kiew iczu-poecie“ — Ju lia n P rzyboś. R eferat Przybosia zaw ierał szereg ciekaw ych analiz s tru k tu ra ln y c h utw o rów Mickiewicza, z p u n k tu w idzenia nowoczesnej poetyki. S tefan R udniański wygłosił r e fe ra t pt. „M aterialistyczne i an ty k le ry k a ln e m otyw y w ideologii i tw órczości M ickiewicza“ , w k tó ry m powiedział m. in. „u Mickiewicza elem en ty m aterializm u i an ty k le ry k a liz m u francuskiego nie stały się w późniejszym okresie jego tw órczości pu nk tem w yjścia dla dalszego rozw oju, lecz utkw iły w jego św iadom ości jako pew ne residuum , pe­ w ien osad m yślow y z czasów m łodzieńczych“. D alej Al. Semkowicz p rzedstaw ił „P rzekłady dzieł M ickiewicza jako obraz k u ltu poety w rodzinie narodów słow iańskich“ , om aw iając tłum aczenia jego utw o­ ró w w litera tu rz e rosyjskiej, u k raiń sk ie j, białoruskiej, czeskiej, sło­ w ackiej i bułgarskiej.

Na sesji końcowej Ju liu sz K le in e r wygłosił w ykład pt. „O a rty ź - m ie III cz. D ziadów “ . P rzepro w adził w nim tezę o w ielow arstw ow oś- ci i w ielopostaciowości poem atu „fantastycznego i realistyczneg o“ za­ razem „chw ytającego życie dziejow e n a gorącym uczynku, z zachow a­ niem w iern y ch faktów i nazw isk, w znaw iającego s tru k tu rę i atm o­ sferę relig ijn ą średniow iecznej sztuki i na w skroś now ożytnej w re a ­ listycznej aktu aln ości“ . O dczyt J. B orejszy: „M ickiewicz a saint-si- m onizm “ sprow adzał się do trzech punk tów :

1) nie ma podstaw , aby w tłaczać św iatopogląd poety w ram y

utop ijn ego socjalizm u, nie m a p odstaw do m ów ienia o socjalizmie poety wogóle, m ożna m ówić tylk o o pew nych elem entach socjalistycz­

(11)

K U LT A. M IC K IEW ICZA WE LWOWIE 1939— 1941 5 3 1

nych w św iatopoglądzie M ickiewicza; 2) sprzeczne elem enty, sk ład a­ jące się na jego m yśl, w spółistniały nie w harm onii, ale w stałym konflikcie d ram atycznym ; 3) b y ł rew o lu cjon istą-dem ok ratą okresu przełom u, a więc odzw ierciadlały się w jego tw órczości i m yślach sprzeczności jego epoki.

26 listopada, we w łaściw ym d n iu uroczystości, „Czerw ony S ztan ­ d a r“ w ydał specjalny n u m er pośw ięcony Mickiewiczowi. W a rty k u le w stępnym , od redakcji, pisał m. in.: „zdobyliśm y swojego M ickiew i­ cza. O bchodzim y 85-tą rocznicę jego śm ierci w państw ie sp raw ied li­ wości społecznej i b ra te rs tw a ludów . Geniusz jego... jest w naszym co­

dziennym życiu, w naszej p racy p rzy budow ie socjalizm u“ . Zofia

D zierżyńska w arty k u le nadesłanym z M oskwy pt. „Bliski i drogi jest nam M ickiew icz“ pisała o historii ideologii m ickiew iczowskiej wczo­ raj i dziś. W stu diu m „O A dam ie M ickiew iczu“ poeta Ilia Selw iński zastanaw iał się nad stosunkiem m ickiew iczow skiej „Drogi do R osji“ i puszkinow skiego „Jeźdźca m iedzianego“. „Starcie m ałostkow ego szczęścia osobistego — pisał — z historycznym i zagadnieniam i k ra ju nie było założeniem przeżyć M ickiew icza w „D rodze“ , lecz b u n tem try b u n a ludowego, wieszcza n adciągającej rew olucji przeciw ko tę p e ­ m u ty rań stw u , usiłującem u b ru ta ln ą siłą zdusić poryw y kochającego w olność serca. Puszkin nie zaprzecza Mickiewiczowi. „Jeździec M ie­ dziany“ nie jest odpowiedzią lecz jed y n ie żyw ym echem. M ickiewicz był jedn ym z in sp irato ró w patosu rew olucyjnego w ielkiego n a ro d u rosyjskiego. Pam ięć o M ickiewiczu jest jednym z n ajpięk niejszy ch diam entów w skarbnicy naszej liry k i“ .

R ów nież gazeta u k raiń sk a „W ilna U k rain a“ um ieściła szereg a r­ tykułów w 85 rocznicę śm ierci M ickiewicza. M. in. „M ickiewicz i su- naczasni w yn ach o d y “ z w iadom ością o planach M ickiewicza n a p isa ­ nia jakiegoś fantastycznego u tw o ru po francusku w rodzaju „H istorii przyszłości“ , k tó ry pokazałby św iat za dwieście lat; z powieści tej po­ zostały tylko drobne uryw ki. D alej następu jące a rty k u ły i w iersze:

„Do przyjaciół M oskali“ — w tłu m aczen iu Rudnickiego, Ja ro sław

K ondra „Spotkanie p ieśn i“ , P o lu tre n k o „Mickiewicz — nasz“, S. J u ś - ko „Piew ca bohaterskiej m łodości“ , Szutenko „W ełyki d ru zi“ , Sem ­ kowicz „P erekłady tw o riw poeta w R osji“ , Ad. Przem ski „M ickiewicz w T rib un i n aro d iw “ , M. R udnicki „P o et drużby naro d iw “ . Na uw agę zasługuje arty k u ł pt. „M ickiewicz — nasz!“ n apisany przez M. P o ­ lutren ko , robotnicę lw ow skiej fab ry k i kaw y. „Pierw szy raz w h isto rii zachodniej U krainy rocznicę M ickiew iczow ską obchodzili w jedności

wszyscy p racu jący bez różnicy narodow ej przynależności. Polscy

panow ie starali się przedstaw ić n a m M ickiewicza jako bojow nika za spraw ę takiej Polski, jakiej oni sam i p ragnęli — pańskiej, szlacheckiej, a tw órczość w ielkiego poety chcieli w ykorzystać dla rozpalania n ie ­ naw iści narodow ościow ej. My robotnicy wiem y, że M ickiewicz, ta k samo ja k Szewczenko, Franko, ja k Puszkin, jak Tołstoj, ja k w szyscy sław ni rew o lu cyjn i pisarze innych narodów św iata, był w spółtw órcą w ielkiej m iędzynarodow ej k u ltu ry , k tó ra jest w spólną dla w szystkich

(12)

5 3 2 J A N ROGOW SKI

p racu jący ch bez różnicy ich p rzynależności narodow ej, czy rasow ej. I dlatego M ickiewicz — nasz!“.

„Kom som olec U k ra in y “ przynosił a rty k u ły : A natola Iwańskiego „D ytyństw a d n i“ i S. S p y rta „Poet w ełykoi p ry stra s ti“ , a gazeta „W i- s ti“ J. B orejszy „W in tw o ry w dla n a ro d u “, M. Żyw ow a „ P ia t’ rokiw u R osji“ , S. Rodzewicza „M ickiewicz i u k raiń sk a lite ra tu ra “ , J. P rz y ­ bosia „P a m ia ti p o e ta “, w iersz W. L ebiediew a-K um acza „Spiw eć swo­ body i ż y tia “ , n a d to „Do przy jació ł M oskali“ w przekładzie E. Fom ina. G azeta „L enińska M ołod“ zaw ierała prace: H. Szypera „ P a trio t-in te r- n a c jo n a list“ , A llana Kocki „W ełykyj C hud ożn yk “ i w iersze M ickiewi­ cza „Oda do m łodości“ i „W izyta P a n a Franciszka G rzym ały“ — w tłum aczen iu Szkrum eliaka.

27. X I urządził akadem ię m ickiew iczow ską In sty tu t Pedago­

giczny. Z agaił ją S. K aw yn; re fe ra t „P ierw iastk i ludow e w tw ó r­

czości M ickiew icza“ w ygłosił F. G ucw a, o M ickiewiczu i Puszkinie m ówił prof. Szutenko. Szkoły średnie lw ow skie i z pow iatu lw ow ­ skiego (Rzęsna Polska, Brzuchow ice, Z im na Woda) urządzały u siebie liczne obchody m ickiew iczowskie.

Czasopism o u kraiń sk ie „ L ite ra tu ra i M ystectw o“ przyniosło n a ­ stęp ujące m ickiew icziana: „Oda do m łodości“ w tłum . Rudnickiego, „A ju d ah“ , „A łuszta w n ocy“ w przekładzie M. M elnyka, „B ajdarska dołyna“ przekł. B. Lew ina, „Na czystim poli“ tłum . Szkrum eliaka. O ryginalne w iersze u k raiń sk ie dali tu ta j: P. K arm ański „P am iati A da­ m a M ickiew icza“, Teodor K u rp ita „A dam u M ickew yczu“ , arty k u ły zaś: B oy-Z eleński („Szlachy M ickew ycza“) i J. B orejsza („M ickewycz, jak y m on je s t“).

W r. 1941 czasopismo „Nowe W idn ok ręg i“ w ydaw ane w M osk­ w ie pod red . W andy W asilew skiej um ieściło w zw iązku z uroczystoś­ ciam i m ickiew iczow skim i k ilk a arty k u łó w , m. in. B oya-Żeleńskiego „S tare i now e drogi w iedzy o M ickiew czu“ .

N a zakończenie tego re je s tru trz e b a stw ierdzić, że k u lt M ickie­ wicza w 1. 1939— 41 m iał d la społeczeństw a polskiego znękanego w o j­ n ą w ielk ie znaczenie i niósł w tych w a ru n k a ch praw dziw e „pokrze­ pienie se rc “ .

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

[r]

Przew idziany w art. rzecz, stan faktyczny daje posiadaczowi nie własność, lecz roszczenie o przeniesienie własności nieruchom ości lub jej części za zapłatą

Wyjątki od tej zasady występują jedynie w razie szkód masowych (art. Pierwsza regu­ lacja dotyczy wszystkich uprawnionych z wyjątkiem jednostek gospodarki

Uczestnictwo w tak odtwarzanym świecie nie oznacza, że to, co pub- liczność widzi (oczyma wyobraźni), jest przez nią uznawane za wydarzenie jako takie, za przeszłość taką,

This research aims at performing preventative non-destructive evaluation of composite laminate quality based on an online geometric analysis of the placed fibre. A robot mounted

Our aim is accordingly to assess the effect of particle shape, parameterized by the aspect ratio, in combination with the particle mass, parameterized by a Stokes number based

podałaś rękę z kryształowego drzewa w gwiazdy, które właśnie miały się narodzić Słońce, rozczepiając ukośne płatki śniegu zatrzymało się w tym jednym miejscu