• Nie Znaleziono Wyników

Ochrona zabytków w Norwegii

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ochrona zabytków w Norwegii"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Maria Majka

Ochrona zabytków w Norwegii

Ochrona Zabytków 25/2 (97), 86-100

(2)

MARIA MAJKA

OCHRONA ZABYTKÓW W NORWEGII

POCZĄTKI ZAINTERESOWANIA ZABYTKAMI P o c z ą tk i zainteresow ania zabytkam i w N orw egii sięgają ostatnich la t X V III stulecia i w iążą się z „ o d k ry ciem ” piękna jej n a tu raln eg o k ra jo b ra ­ zu i n ie zm ienionych relik tó w przeszłości, k tó re sta ły się ulubionym tem atem rom an ty czny ch m a la rz y skandynaw skich, szczególnie duńskich i norw eskich. Z ainteresow aniu arty sty czn em u to w arzy szy ły już od początku X IX w. pierw sze b a d a n ia historyczne, połączone z grom adzeniem d o stęp n y ch przekazów archiw alnych. W y jątk o ­ w ą ro lę odegrał w ty m ru ch u w ielki p ro p ag ato r i obrońca zabytków N orwegii, a zarazem jed en z n a jw ięk szy ch jej m alarzy — Jo h an n C h ristian D ahl (1788— 1857), k tó ry w latach dw udziestych X IX w., m alow ał niezliczone pejzaże i sceny rodzajow e, często ze sztafażem arch itek to n icz­ ny m . W ykonał on m.in. ry su n e k średniow iecz­ nego kościoła w A valdsnes, o p atru jąc go opisem oraz n o tą historyczną, zaw ierającą w iadom ości na te m a t czasu pow stania obiektu oraz jego k o ­ le jn y c h przebudów . R ysunek ten, zw ielokrot­

niony niebaw em przez inne dzieła m alarza o po dobnym ch arakterze, uw ażany jest za n a js ta r­ szy w k ra ju przy k ład in w en tary zacji tego koś­ cioła, zaw ierającej — poza przekazem ikonogra­ ficznym — także zapis o c h arak terze dokum en­ talnym . P rz y k ła d D ahla zm obilizował innych artystów , k tó rzy zaczęli gorliw ie rysow ać i m a­ lować zachow ane obiekty średniow iecznej a r ­ c h ite k tu ry , o p atru jąc je w szelkim i info rm acja­ m i historycznym i, jak ie ty lko udało im się zgrom adzić. W su k u rs m alarzom i poetom po­ spieszyli historycy, dokładając w spólnie w ysił­ ków dla zrehabilitow ania zapoznanej sztuki norw eskiej i przyw rócenia jej należnej pozycji w Europie. Z ainteresow ania ich i prace koncen­ tro w ały się, ze zrozum iałych względów, głów­ nie w okół w ieków średnich, tj. czasów n ajw ięk ­ szej św ietności k raju , cieszącego się całkow itą niezależnością państw ow ą \ Pochodzące z tego w łaśnie okresu i licznie jeszcze w pierw szej po­

łowie X IX w ieku ,zachowane kościoły ty p u

„stav” 2, z ich specyficzną a rc h ite k tu rą , bogac­

tw em rzeźbionych portali, i niespokojną sylw etą

1 Po okresie świetnych podbojów i łupieskich wypraw W ikingów szczególne znaczenie dla historii Norwegii, podzielonej na kilkanaście rozdrobnionych prowincji, m iało zjednoczenie kraju dokonane ok. 900 r. przez króla Haralda, zwanego Pięknowłosym (Haarfagre), oraz przyjęcie chrześcijaństwa, wprowadzonego ok. 1000 r. przez Olava Tryggvasona, a ustanowionego jako religia państw owa przez Olava Haraldsona, zwanego św iętym , w pierwszej ćwierci XI w. Po okresie krw a­ w ych w alk z rodzimą arystokracją, opornymi dynastia­ mi oraz z Duńczykami i Szwedami autorytet władzy królewskiej i organizacji państwowej ugruntował osta­ tecznie Haakon IV Wielki, który ok. połowy XIII w. doprowadził średniowieczną Norwegię do niezwykłego rozkw itu kulturalnego i politycznego znaczenia, sta ­ w iając ją w rzędzie innych państw europejskich — w spółczesnej Francji Ludwika Świętego i A nglii H enry­ ka III. Zaraza, „czarna śm ierć” w r. 1349 i unia kal- m arska zawiązana w 1397 r. za sprawą królowej M ał­ gorzaty, ustalająca trwałą zależność Norwegii od Danii, przesądziły o utracie gospodarczej i politycznej pozycji państw a na kilka stuleci. Opustoszały, zdziesiątkowany zarazą kraj, gnębiony rekwizycjam i, uzależniony gos­ podarczo i politycznie od Danii, a później także Szwecji, powoli podnosił się z upadku, tkwiąc głęboko w śred­ niow iecznych tradycjach, wierzeniach i obyczajach, co znalazło w yraz między innym i także w niespotykanej

gdzie indziej żywotności średniowiecznych form sztuki 1 architektury.

2 W czesnośredniowieczne kościoły drewniane typu

„stav”, o specyficznej konstrukcji przypominającej kon­

strukcję szkieletową lub słupowo-ram ową, określane w literaturze fachowej mianem „stavkirke" (ang. „stave-

-churches”), należą do najciekawszych i najbardziej

charakterystycznych zabytków architektury norweskiej. Podaje się, że kościołów takich (znanych na większą skalę poza Norwegią jedynie w Danii i Szwecji) było w tym kraju ponad tysiąc, około stu istniało jeszcze w początkach X IX stulecia, a około trzydziestu zacho­ wało się do czasów obecnych. Najstarszy z nich dato­ wany jest na połowę XI w. ok. 1060 r., pozostałe na XII i XIII w. Zasada rozwiązania konstrukcyjnego w kościołach tego typu jest następująca: na czterech m asywnych belkach połączonych na narożnikach i ufor­ mowanych w prostokąt podwaliny (z silnie w ystają­ cymi ostatkami) ustawiane są w czworobok wysokie, z reguły okrągłe słupy, połączone w górnej kondygnacji obiegającymi horyzontalnie belkami, tworzącymi ro-! dzaj usztywniającej ramy. Biegną one, w zależności od l wysokości kościoła, w dwóch lub nawet trzech pozio- i mach, a prześw ity między nimi w ypełniają dodatkowe i umocnienia utworzone przez krzyże św. Andrzeja. Na

(3)

1. Heddal, n ajw ię kszy z n orw e­ skich kościołów ty p u „stav”, datow any na rok około 1250, kon serw ow an y w latach 1952— 1954

1. Heddal, the biggest of „sta- ve-churches” in Norway, dated ca 1250, restored in 1952—1954

spiętrzo ny ch dachów zakończonych sm oczym i głow am i, uznano za najznak o m itsze p rzy k ład y n orw eskiej a rc h ite k tu ry , re p re z en tu ją c e n a j­ istotniejsze cechy narodow ej sztuki, (il. 1, 2). U tra ta niepodległości w końcu XIV w. i zubo­ żenie k ra ju zniszczonego zarazą spow odow ały d a tu ją cy się od drugiej połowy tego stulecia gw ałto w n y u padek tw órczości arty sty czn ej, k tó ra niem al zupełnie zam arła. N atom iast po re- fo rm a cy jn a sztu k a baro ku i rokoka, rozw ijająca się głów nie w dziedzinie m ala rstw a i rzeźby, o znacznych cechach ludowości, w y daw ała się ro m anty czny m a rty sto m tak ru sty k a ln a i p ro ­ w incjonalna, że nie pośw ięcali jej niem al zupeł­

n ie uwagi. Dopiero pod koniec X IX w. zaczęto się do jej relik tów odnosić z należytym zain te­ resow aniem i zabiegać o ich ochronę. Specyfika sz tu k i norw eskiej m iała swe podłoże w szczegól­ nym ukształtow aniu w arunk ó w h isto rycznych i społecznych w k ra ju , którego a ry sto k ra c ja w ciągu w ieków uległa rozproszeniu, bądź całko­ w icie się w ynarodow iła, a którego k u ltu r a była, ogólnie rzecz biorąc, k u ltu rą m niej lub b ardziej oświeconych chłopów.

N a ten aspekt zagadnienia zwrócono uw agę ju ż w 2 połowie X IX w., a przejaw em w zm ożo­ nego zainteresow ania zabytkam i b u d ow n ictw a ludow ego i zrozum ienia ich istotnej roli w

roz-najwyższej obiegającej ramie, łączącej bogato rzeźbione w ierzchołki słupów, spoczywa konstrukcja wiązania dachowego. Ściany zewnętrzne wypełnione pionowym szalunkiem z grubych desek nie pełnią funkcji nośnej. Podobne rozwiązanie konstrukcyjne ma niższe z reguły

prezbiterium, nakryte osobnym, spiętrzonym dachem i zakończone bądź ścianą prostą, bądź półsferycznie sklepioną absydą. Większe kościoły mają najczęściej dodatkowe słupy wewnętrzne, umieszczone w dwóch rzędach i wspierające w iązanie dachu.

(4)

w oju k u ltu ry i sztuki narodow ej było zorgani­ zowanie w latach osiem dziesiątych ubiegłego stulecia przez ówczesnego szw edzko-norw eskie- go króla O skara II tzw. „K o le k cji” budow nictw a drew nianego. W skład jej wchodziły: kościół ty p u ,,stav” z ok. 1200 r., przeniesiony z m ie j­ scowości Gol w dolinie H allingdal, w ielki i św ie­ tn ie w yposażony X V III-w ieczny dom m

ieszkal-2. Lom, wnętrze kościoła d r e w ­ nianego z połowy XII wieku 2. Lom, interior of the wooden church, middle of XII century

ny z T elem arku, w czesnośredniow ieczny sp ich ­ lerz, tzw. „loft” 3, z R olstad w G udbrandsdalen z ок. 1300 r. i X V I-w ieczna górska chata p a ste ­ rzy z doliny Setesdal. O biekty te zostały odbu­ dow ane opodal letniej rezydencji królew skiej, n a tere n ie należącej do K orony części półw yspu Bygdoy w Oslo i stały się zalążkiem założonego przez H ansa A ala w 1894 r. N orsk

Folke-3 Poza budynkam i m ieszkalnym i do n ajb ard zie j r e p re ­ zentacyjnych i n ajokazalej zdobionych zabudow ań k a ż ­ dej zagrody należały „lofty”, tj. p iętrow e lub rzadziej dw upiętrow e spichlerze, złożone z jednego zazw yczaj pom ieszczenia n a p arterze, o ch a rak te rz e w łaściw ego m agazynu żywnościowego i z m ieszkalnego pom ieszcze­ nia n a piętrze, otoczonego z jednej, trzech lub czterech stro n nadw ieszoną galerią, dostępną z zew nętrznych schodów lub po drabinie. W izbie tej ustaw ian o zazw

y-czaj gościnne łóżka, a w m alow anych skrzyniach p rz e ­ chow yw ano odśw iętną odzież, najcen n iejsze p rzedm io­ ty, precjoza i broń. W okresie letnim spały tam n ie­ zam ężne córki gospodarza lub goście p rzybyw ający z odległych posiadłości. W razie zbrojnego n ap a d u

„loft” pełnił rów nież fu n k cję obronną, w nim bow iem

b ary k a d o w a li się zazw yczaj m ieszkańcy, odpierając atak i n apastników . '

(5)

m useum , tj. ogólnonorw eskiego M uzeum B u­ dow nictw a Ludow ego, stanow iącego w obecnej chw ili najpow ażniejszą w k ra ju placów kę m u ­ zealną i naukow ą tego typu.

PODSTAWY PRAWNE

W ślad za rom anty czn ą akcją arty stó w i k o lek ­ cjonerów , a współcześnie niem al z zapoczątko­ w aniem m uzealnej ochrony n ajcen n iejszy ch za­ bytków a rc h ite k tu ry , pow stało ustaw odaw stw o praw n e w tym zakresie. W kilka zaledw ie lat po założeniu N orsk Folkem useum , 3 sierp n ia 1897 r. w ydano pierw szą w N orw egii U staw ę państw ow ą, w m yśl k tó rej ochroną p ra w n ą zo­ stały objęte w szystkie kościoły w k ra ju (drew ­ n iane i m urow ane) liczące ponad 90 lat. U staw a ta została n astęp n ie uzupełniona k ilkom a za­ rządzeniam i D e p a rta m e n tu Kościołów z la t 1900,

1902 i 1948, rozszerzającym i zakres ochrony na w yposażenie kościołów, ich otoczenie oraz na cm entarze. D odatkow e u sta w y z lat 1905, 1920 i 1925 norm ow ały przepisy p raw n e w zakresie ochrony w szystkich zabytków chrześcijańskiego średniow iecza (w tym także np. w ykopalisk archeologicznych) oraz obiektów a rc h ite k tu ry św ieckiej o histo rycznym znaczeniu.

O stateczną podstaw ę p raw n ą ochrony zabytków stanow i U staw a z dnia 29 czerw ca 1951 roku, w ydana jako ujednolicenie i rozszerzenie (w ro ­ zum ieniu now ych w arun k ó w i potrzeb) w szy st­ kich w cześniejszych zarządzeń w ty m zakresie. W św ietle zaw arty ch w niej przepisów ochroną p raw n ą objęte są: obiekty zabytkow ej a rc h ite k ­ tu ry m urow anej i drew n ian ej, w tym : kościoły, zam ki, fortece, ruin y , dw ory, b u d y n k i m ieszk al­ ne i gospodarcze, a także budynki m ieszczące m uzea (bez w zględu n a to czy zabytkow e, czy nowo w ybudow ane); cm entarze, groby i p om ni­ ki; w ykopaliska archeologiczne, rzeźby i ry ty skaln e oraz napisy runiczne; dalej — rzeźba, m alarstw o, sprzęty i przed m io ty sztu ki ludow ej, zabytkow e rzem iosło, urządzenia fab ryczn e i przem ysłow e, sta re drogi, m osty i b u d y n k i państw ow e, a także m iejsca zw iązane z w y d a ­ rzeniam i historycznym i i politycznym i (w tym np. m iejsca „sądów ” średniow iecznych) oraz zespoły obiektów zabytkow ych w raz z otocze­ niem . K ońcow e postanow ienia U staw y dotyczą zakazu w yw ozu dzieł sztuk i i dóbr k u ltu r y n a ­ rodow ej za granicę. P rzep isy U staw y re g u lu ją także obowiązki państw a i w łaścicieli w zględem obiektów objętych ochroną p raw n ą: do u trz y ­ m ania w n ależy tym stan ie i rem o n tu obiektu (nakłady finansow e) zobow iązane je st państw o, tj. D e p a rta m e n ty K u ltu ry i Kościołów, d ziała­ jące poprzez G łów ny U rząd K o n serw ato rsk i

(R ik sa n tik v a re n ); obow iązkiem w łaściciela jest n a to m ia st ochrona obiektu przed doraźnym uszkodzeniem oraz u trz y m an ie go w stanie pierw otnego k sz ta łtu architektonicznego. W r a ­ zie w yraźnego zagrożenia obiekt może zostać p rzeniesiony do skansenu, z in ic ja ty w y i na koszt państw a.

W porów naniu np. z naszym ustaw o daw stw em w tym zakresie dosyć zaskakujący m oże się w ydać przepis obciążający odpow iedzialnością finansow ą za stan i zabezpieczenie obiektów objętych ochroną p raw n ą w yłącznie państw o i władze konserw atorskie. P rzep is ten g w a ra n ­ tu je w praw dzie konserw atoro m w yłączne u p raw n ien ia w podejm ow aniu decyzji i w szel­ kich poczynań konserw ato rskich p rz y tych obiektach, z drugiej jed n ak stro n y prow adzi do zagrożenia, a często naw et do u tra ty bardzo cennych zabytków a rc h ite k tu ry p om iniętych z konieczności w tej akcji, poniew aż ■— ze względów finansow ych — ochroną państw o w ą objęto dotychczas jedynie najlepsze i n a jb a r­ dziej w artościow e obiekty, rozszerzając sto p­ niowo (acz bardzo powoli) jej zakres, w zależ­ ności od w zrostu k redy tów p ań stw ow y ch lub n ap ływ u innych dotacji na te cele.

ORGANIZACJE I INSTYTUCJE, SŁUŻBA KONSER­ WATORSKA

J a k to już zaznaczono pow yżej, opieka n ad za­ b y tk am i w N orw egii stosunkow o w cześnie w e­ szła w fazę ich ochrony m uzealnej i z niej się w zasadzie wywodzi. Poza K olekcją k ró la O ska­ ra II i N orsk Folkem useum założonym w 1894 r. w ty m sam ym jeszcze roku A nders S andvig zor­ ganizow ał (pod niew ątpliw ym w pły w em szw edz­ kich osiągnięć Hazeliusa) m uzeum budow n ictw a doliny G u dbrandsdalen na M aihaugen (M ajowe Wzgórze) w L illeham m er. N iezależnie od tej form y prak tycznej ochrony n ajcen niejszy ch obiektów sztuki i a rc h ite k tu ry znaczny w zrost zainteresow ania i społecznego zaangażow ania w tej dziedzinie doprow adził do założenia już w 1844 r. specjalnego T ow arzystw a O pieki nad N orw eskim i Z abytkam i Przeszłości (Foreningen

til Norske F o rtidsm innesm erkers Bevaring),

n ajstarszej i do 1912 r. jedynej w k ra ju , a dzia­ łającej nieprzerw anie do chw ili obecnej, in sty ­ tu cji zajm ującej się ochroną p am ią te k k u ltu ry i sztuki narodow ej. T ow arzystw o, zrzeszające kilkanaście tysięcy członków, działa poprzez S e k re ta ria t G eneraln y z siedzibą w Oslo oraz oddziały terenow e we w szystkich w iększych m iastach k ra ju , większość fu n k cji w ty ch od­ działach pełniona jest społecznie, n a podstaw ie w yborów . T ow arzystw o jest w łaścicielem ponad stu obiektów zabytkow ych, w tym ośm iu koś­ ciołów „sta u ” , k ilk u n a stu kościołów m u ro w a ­ nych i ru in klasztorów , a także licznych b u d y n ­ ków m ieszkalnych, m iejskich i w iejskich, spich­ lerzy oraz budynków gospodarczych różnych typów w całym k raju . F in an su je ono w szelkie p race rem ontow e i k o n serw atorsk ie p rz y tych obiektach, czerpiąc fundusze ze sk ład ek człon­ kow skich i z opłat za zwiedzanie. Tow arzystw o w spółpracuje z G łów nym U rzędem K o n serw a­ torskim i z K o nserw ato ram i W ojew ódzkim i, ale przede w szystkim prow adzi na w łasną ręk ę sze­ roko zakrojoną i bardzo ożyw ioną pracę p rop a­ gandow ą i po p u lary zato rsk ą poprzez organizo­ w anie pokazów, w ystaw objazdow ych, p rele k ­

(6)

cji, d y sk u sji i odczytów. Pełniąc w y jątko w ą ro ­ lę w dziedzinie ochrony zabytków i p ro p ag o w a­ nia społecznej nad nim i opieki T ow arzystw o rozw ija ponadto działalność publicystyczną i n a ­ ukową, a w ydaw ane n iep rzerw an ie od roku

1844 „Roczniki” stanow ią do chw ili obecnej podstaw ow e źródło wiadom ości o zab y tk ach norw eskich, k tó re nie zostały dotychczas s k a ta ­ logowane.

W 1912 r. został pow ołany specjalny P a ń stw o ­ w y U rząd do S praw Z abytków (R ik sa n tik v a r e n ) jako organ doradczy M inisterstw a Kościołów

(Kirkedepartam entet) w zakresie budo w n ictw a

sakralnego. Z czasem in sty tu cja zm ieniła nieco c h a ra k te r, zakres działania i pełni obecnie fun k cję Głównego U rzędu K onserw atorskiego, sp raw u jąc z ram ienia p ań stw a g en eraln ą opiekę nad zab y tk am i w k ra ju . R ik san tik v aren s p ra ­ w uje k o n tro lę m ery to ryczn ą w zakresie sta n u ich zachow ania, opiniuje w nioski i p lan y r e ­ m ontow e, ustala i opiniuje p ro gram y p rac b a ­ daw czych i poszukiw ań archeologicznych, w większości fin an su je prow adzone prace k o n se r­ w atorsk ie i zabezpieczające, n ad zorując sposób ich w ykonania. Stanow isko d y rek to ra U rzędu odpow iada jak b y naszem u ty tu ło w i G e n e raln e ­ go K on serw atora. R iksantik v aren , będąc w ładzą ad m in istracy jn ą, działa przede w szystkim p o ­ przez sw oje oddziały z siedzibą w Oslo, z a tru d ­ niające naukow ców i wysoko kw alifik o w any ch specjalistów branżow ych (pełniących rolę in ­ spekto ró w i k o n su ltantó w w skali o gólnokrajo­ wej), a tak że poprzez placów ki terenow e w po­ szczególnych okręgach (D istriktantikvar en)

obejm u jące działalnością po kilka w ojew ództw (.f y lk e s ) \

W lata ch pięćdziesiątych naszego stulecia ro z­ poczęto sta ra n ia w sejm ie w spraw ie pow ołania in sty tu cji K onserw atorów W ojew ódzkich (Fyl-

keskon serva to rô w ) dla 18 w ojew ództw w k r a ju

i dwóch m iast w ydzielonych: Oslo i B ergen, a pierw szą z nich utw orzono w 1962 r. K o n se r­ w atorzy podlegają p raw nie głów nym urzędom a d m in istra c ji w ojew ódzkiej, a m ianow ani i fi­ nansow ani są przez w ładze terenow e oraz p a ń ­ stwo, m niej więcej po połowie. Do ich p o d sta ­ w ow ych zadań, określonych w specjalnej in ­ stru k c ji, należy opieka n ad m uzeam i te re n o ­ w ym i w szystkich rodzajów i szczebli (w oje­ wódzkie, pow iatow e i lokalne). K o n serw ato rzy są gen eraln y m i k o n su lta n ta m i tych m uzeów w zakresie ich ogólnego u k ieru n ko w an ia oraz p r a ­ cy m ery to ry czn ej i organizacyjnej. K o n tro lu ją także realizację budżetów m uzealnych i o p in iu­ ją ich w szelkie roszczenia finansow e. O bow iąz­ kiem K onserw atorów jest ścisła w spółpraca z G łów nym U rzędem K onserw atorskim i T ow a­ rzystw em O pieki n ad Z abytkam i, są oni bow iem

4 Distriktantikvar dla Vestlandet czyli zachodniej N or­ w egii, z siedzibą w Bergen, ma np. pod opieką aż trzy

terenow ym i doradcam i tych in sty tu cji i m ają m.in. za zadanie składanie rap o rtó w o stan ie za­ chow ania obiektów zabytkow ych, ich e w e n tu al­ nym zagrożeniu i potrzebach oraz o kreślanie każdorazow o koniecznych do w ykonania prac rem ontow ych, ich zakresu i przew idyw anych kosztów. W w ypadku kw estii spornych, d o ty ­ czących zachow ania lub zm iany stan u cen n iej­ szych obiektów , K onserw atorzy, na żądanie R ik santikvaren , są obowiązani do p rze d k ład a ­ nia w y jaśn ień z dokładnym i m ożliw ie w szech­ stro n n y m naśw ietleniem spraw y. Na podstaw ie ra p o rtu K o n serw ato ra specjaln a R ada przy R ik san tik v aren opracow uje opinię w k o n k re t­ nej spraw ie, a ta z kolei stanow i podstaw ę de­ cyzji w ydaw anej i sygnow anej przez m in istra. W dalszym ciągu do obowiązków K o nserw ato ­ rów W ojew ódzkich należy konsultow anie w szel­ kich, n a w e t drobnych prac prow adzonych p rzy obiektach zabytkow ych w terenie, służenie rad ą i w iadom ościam i zarów no instytucjom , jak i osobom p ry w a tn y m oraz nadzór nad p racam i rem ontow ym i w ykonyw anym i z k red y tó w p a ń ­ stw ow ych. Do zadań ich należy ponadto g ro m a­ dzenie w szelkich dokum entów , wiadom ości h is­ torycznych i danych ikonograficznych oraz su k ­ cesyw ne grom adzenie planów , pom iarów i w szelkich przekazów dotyczących zarów no poszczególnych zabytków , jak też h isto rii i k u l­ tu raln eg o rozw oju regionu. M ateriały te m ogą być w ykorzy sty w an e przez różne zain tereso w a­ ne in sty tu cje, zwłaszcza wyższe uczelnie i u n i­ w e rsy te ty w k raju . K onserw atorzy sk ładają w R ik san tik v aren roczne spraw ozdania z w y ­ konyw anych czynności, a dla ułatw ien ia p e n e ­ tra c ji te re n u k o rzy stają z przydzielonych do w yłącznej dyspozycji sam ochodów służbow ych. W porów naniu z organizacją służby k o n serw a­ torskiej w Polsce uderza fakt, że in sty tu cja K on serw atoró w W ojew ódzkich w N orw egii zo­ stała pow ołana w zasadzie głównie dla zapew ­ nienia fachow ej opieki i w szechstronnej pom o­ cy m niejszym m uzeom terenow ym , a nie dla ochrony obiektów zabytkow ych, nad k tó ry m i pieczę sp ra w u je g eneralnie R iksantikvaren ; K o nserw ato rzy spełniają w ty m zakresie na ogół jed y n ie rolę k on su ltan tó w i info rm atorów te ­ renow ych.

Z pozostałych in sty tu cji i organizacji, zw iąza­ nych z ochroną zabytków , w ażną rolę odgryw a przede w szystkim założony w 1918 r. Ogólno- norw eski Zw iązek M uzeów Sztuki (Norske

K u n s t- og K ultu rh isto riske M useer), zrzeszają­

cy w szystkie placów ki m uzealne tego ty p u w k ra ju (w ty m także m uzea ty p u skansenow skie­ go) i fin an su jący w części, z kred y tó w p aństw o ­ wych, ich utrzy m anie. M uzea i inne in sty tu cje zajm ujące się ochroną zabytków są w spom agane

województwa: 1) Rogaland, 2) Hordaland, 3) Sogn i Fjordane.

(7)

ponadto przez ogólnopaństw ow ą in sty tu cję, N orw eską Radę K u ltu ra ln ą (Norsk Kulturräd), zajm ującą się m.in. d y stry b u cją k red y tó w p a ń ­ stw ow ych n a w szystkie cele k u ltu ra ln e (teatr, sztuka, lite ra tu ra etc.), w ty m także n a m uzea i najw ażniejsze obiekty zabytkow e.

REJESTRACJA ZABYTKÓW, EWIDENCJA, DOKU­ MENTACJA

K atalog zabytków w N orw egii nie został jeszcze opracow any. P odstaw ow e źródło wiadom ości 0 obiektach zabytkow ych stanow ią opublikow a­ ne prace m onograficzne o ch a ra k te rz e ogól­ nym 5 oraz m onografie poszczególnych obiek­ tów, a także m ate ria ły i a rty k u ły opublikow ane w „Rocznikach” T ow arzystw a O pieki n ad Z a­ bytkam i. O becnie pod p ro te k to ra te m R iksan- tik v a ren i T ow arzystw a rozpoczęto ogólnopań­ stw ow ą akcję re je stra c ji obiektów zabytkow ych w edług ujednoliconego system u (zbliżonego do naszych tzw. ,,k art zielonych”), a jej trw an ie p rzew id u je się n a około dziesięć lat. W zorcowa k a rta re je stra c y jn a zaw iera inform acje d o ty ­ czące rod zaju obiektu, jego położenia, w łaści­ cieli, daty budow y i ew en tu aln ie przebudow y, stylu, użytkow ania, stan u zachow ania i doraź­ nych potrzeb, a tak że k ró tk i opis, uproszczony p lan i zdjęcia fotograficzne. B rak n ato m iast zu­ pełnie inform acji n a tem a t w yposażenia lub in­ teresu jący ch detali architektonicznych. W edług obecnego roboczego rozeznania liczbę w ażn iej­ szych obiektów zabytkow ych, objętych ochro­ ną praw ną, określa się n a około 2000, z jed n o ­ czesną supozycją, że w w yniku rozpoczętej akcji reje strac y jn e j liczba ta będzie podw ojona (cyfry te nie u w zględniają np. drobnych zabudow ań gospodarczych ujm ow anych w ogólnym haśle „zagroda”). R ejestracji podlega — co w a rte pod­ kreślen ia — także otoczenie zespołów i obiek­ tów zabytkow ych przeznaczonych do zachow a­ nia „in s itu ”. N ajbardziej zaaw ansow ane prace ew idencyjne prow adzi ju ż od szeregu la t K on-5 W rodzaju generalnych opracowań problemowych poświęconych np. zagadnieniu kościołów typu „stav” (R. H a u g 1 i d, „Norvegian S ta ve-C hurches”, Oslo

1970) z ich wyposażeniem malarskim (tenże, „Norvège,

Peinture de sta v k irk e r”, Paris 1955), rozwoju zagród

chłopskich i budownictwa ludowego (A. B e r g , „Nors-

ke Gardstun”, Oslo 1968), rozwoju m alarstwa ludow e­

go, zwanego „różanym” (R. A s к e r, „Rose-painting in N o rw a y ”, Oslo 1967) i podobnych.

6 Kartoteka pomiarowa zawiera, poza określeniem da­ nych administracyjnych, informacje dotyczące charak­ teru inwentaryzowanego obiektu (dom, kościół, zagro­ da etc.), rodzaju pomiaru, skali, liczby rysunków, daty wykonania, autora i m iejsca przechowania m atrycy. 7 Za ilustrację powyższych uwag może posłużyć np. przypadek pomiaru stodoły z Rysstad w dolinie Setesdal, znacznie powiększonej i podwyższonej w późniejszym okresie. W czasie inwentaryzow ania obiektu, na pod­ staw ie rozwarstwienia, analizy poszczególnych elem en­ tów i połączeń belek ustalono rozmiary, odczytano plan 1 zrekonstruowano pierwotny kształt stodoły sprzed roku 1350 — jedynej z tego czasu zachowanej w

Nor-se rw ato r W ojew ódzki rejo n u B uskerud z sie­ dzibą w D ram m en. Je st to jedyne w ojewództwo, k tó re m a k a rto tek ę i dokum entację fotograficz­ n ą dla około 90% obiektów zabytkow ych, w układzie topograficznym i rzeczowym , w ym a­ gającą jed y n ie u system atyzow ania w edług no­ w ych wzorów.

U rzędy konserw ato rskie nie m ają zazwyczaj d o k u m entacji pom iarow ej w ogóle, bądź jedynie w w yjątkow y ch w ypadkach, np. dla ak tu aln ie rem ontow anych obiektów . Inw entary zacje, p la ­ ny, pom iary sporządzane są z reg u ły przez w iększe m uzea, w ty m głów nie N orsk Folke- m useum w Oslo, lub W ydziały A rc h ite k tu ry i B udow nictw a wyższych uczelni, zobowiązane jed n a k do pow iadam iania N orsk Folkem useum 0 w ykonanych pracach, dla celów ew id ency j­ nych. N orsk Folkem useum jest niejako ko ordy­ n a to re m w szelkich poczynań w tym zakresie 1 prow adzi głów ną k a rto tek ę planów i pom ia­ rów obiektów zabytkow ych, której kom plety m ają ponadto: R ik san tik v aren i Tow arzystw o O pieki n ad Z abytkam i oraz — w częściach do­ tyczących poszczególnych rejonów — zain tere­ sow ani K onserw atorzy W ojew ódzcy6. P o m iary zabytków sporządzane przez N orsk F olke­ m useum w pracow ni, k tó rą k ieru je G łów ny A rc h ite k t •— A rn e Berg, m ają zazwyczaj cha­ r a k te r opracow ań studialnych, tj. poza inw en ­ tary z ac ją stanu istniejącego w przyp adk u j a ­ kichkolw iek zm ian zaw ierają rozw arstw ienie budynku, in w en tary zację detali, studium form i w a ria n t rek o n stru k c y jn y , opracow any n a pod­ staw ie analizy m ate ria łu archiw alnego, studiów porów naw czych a rc h ite k tu ry regionu etc., s ta ­ jąc się najczęściej podstaw ą publikow anych opracow ań o pow ażnym znaczeniu naukow ym 7. Nieco odm iennie, za to w sposób zbliżony do naszych dośw iadczeń w tym zakresie, sporzą­ dzana jest d o ku m en tacja dla obiektów przeno ­ szonych do m uzeów skansenow skich 8.

w egii. W innym wypadku, przy pomiarze piętrowego, znacznie przerobionego i stosunkowo późno datowane­ go „loftu” udało się ustalić, iż został on przebudowany z X VII-w iecznego budynku mieszkalnego, o tradycyj­ nym, trójdzielnym planie, z podwójnym wejściem i na­ rożnym paleniskiem (por. A. B e r g , Nigardsloftet pâ

Lydvo, „Gamalt fra Voss”, 1968; tenże, Lekv e pâ Voss jr a Ъагокк til rokoko, „Arbok Foreningen til Norske

Fortidsminnesmerkers Bevaring”, 1966/1967 lub tenże,

Loftet pâ Heimigard Rysstad i Hylestad, „Aust-Agder-

-M useets Ârbok”, 1965/1966, Arendal 1969).

8 Wstępną fazę stanowi w tym wypadku wykonanie dokumentacji fotograficznej oraz pomiar inw entaryza­ cyjny (z rozwarstwieniem) i opracowanie historyczne, zawierające — oprócz historii obiektu i rozczytania spraw własnościowych — także wypisy z ksiąg kościel­ nych i hipotecznych, stare opisy, widoki i wrszelkie przekazy źródłowe. Inwentaryzację sporządza się z za­ łożeniem siatki poziomej i pionowej, za pomocą której uzyskuje się w szystkie krzywizny i deformacje budyn­ ku z dokładnością do 1 cm. Oznaczanie poszczególnych elem entów przenoszonego obiektu stosuje się wg na­ stępującego systemu: rzymska cyfra na początku ozna­ cza numer pomieszczenia (izby), litery A, B, C, D —

(8)

ko-FINANSOWANIE PRAC I WYKONAWSTWO

Ź ródła finansow ania p rac prow adzonych lub nadzorow anych zarów no przez K onserw atorów W ojew ódzkich, jak i m uzea (głównie ty p u sk a n ­ senow skiego) są różne. W m yśl przepisów U sta­ w y z 1951 r. za stan zachow ania zabytków objętych ochroną p raw n ą odpow iedzialne jest państw o, jednakże k re d y ty uzyskiw ane przez R ik san tik v aren , N orw eski Zw iązek M uzeów czy R adę K u ltu ra ln ą nie odpow iadają rozm iarom rzeczyw istych potrzeb. Część prac fin an su ją więc w ładze w ojew ódzkie lub lokalne gm iny i zarządy m iejskie, pow ażny jed n ak p ro cen t stanow ią fundusze n ap ły w ające od osób i in ­ sty tu c ji p ry w atn y ch : od arm atorów , p rzem y ­ słowców, bankierów , in terp elo w an ych pisem nie i osobiście przez k o n serw ato ró w czy k iero w n i­ ków m uzeów . Do klasycznych p rzykładów n a ­ leży np. rem o n t najw iększego w N orw egii koś­ cioła drew nianego ty p u ,,s ta v ” w m iejscowości H eddal w T elem ark u (il. 1), w ykonany w latach 1952— 1954 kosztem m iliona koron, w płaconych na ten cel przez w łaściciela fab ry k i w pobliskim N ottoden lu b budow a G am ie Bergen, skansenu starom iejskiego w Bergen, dokonyw ana od po­ czątku (zakupy, przenoszenie i odbudow a obiek­ tów) głów nie z dotacji arm atoró w i właścicieli p rzedsiębio rstw tran sp o rto w y ch , in terp elo w a­ nych każdorazow o osobiście przez d y rek to ra m uzeum . E lem enty w yposażenia — m eble, obrazy, naczynia, sprzęty , tk an in y — pochodzą w yłącznie z darow izn i zapisów testa m e n to ­ w ych. P ra c e rem ontow e subw encjow ane są ta k ­ że, w niew ielkim zakresie, z kw ot uzysk iw a­ nych z o p łat za zw iedzanie zabytków ju ż od­ restau ro w an y ch , o w iększej atrak cy jn o ści tu r y ­ stycznej.

Duże tru d n o ści w pracach k o nserw atorskich i rem on tow y ch stw arza b rak w zasadzie facho­ wego w ykonaw stw a. W N orw egii nie istn ieją żadne w a rs z ta ty ani pracow nie specjalistyczne w tym zakresie, toteż roboty rem ontow e pow ie­ rzane są zazw yczaj przedsiębiorstw om budow la­ nym lu b w prost rzem ieślnikom w ykonującym je pod fachow ym nadzorem konserw atorów . W lepszej sy tu acji są z reg u ły m uzea sk an se­ now skie, szczególnie większe z nich, ja k np. N orsk F olkem useum , M aihaugen czy G am ie B ergen, d ysponujące brygadam i w ykonaw czy­ mi, złożonym i zazwyczaj z kilku lu b k ilk u n a ­ stu cieśli, m u ra rz y i fachow ych rzem ieślników , z w ielo letn im przeszkoleniem w pracach przy obiektach zabytkow ych. R obotnicy ci są n iek ie­ dy ,,w ypożyczani” do w ażniejszych robót kon ­ serw ato rsk ich prow adzonych przez R ik san tik ­ v a re n n a tere n ie całego k ra ju . N atom iast p race ren o w acy jn e i zabezpieczające przy elem entach w yposażenia, konserw acje m alow ideł (i to za-lejną ścianę licząc od północy, ostatnia wreszcie cyfra arabska — kolejny numer belki. Cały „zapis” przedsta­ w ia się w ięc np. „III В 1”, co oznacza, że mamy do

rów no w zakresie m alarstw a sztalugow ego jak polichrom ii) oraz rzeźb w ykon u ją pracow nie specjalistyczne przy głów nych m uzeach sztuki, jak np. przy M uzeum H istorycznym w Bergen, M uzeum U niw ersyteckim w Oslo czy M uzeum K rólew skiego Tow arzystw a Naukow ego w Trondheim .

Biorąc pod uw agę powyższe inform acje m ożna by z pozoru sądzić, że w sku tek pew nych w łaś­ ciwości organizacyjnych służby k o n serw ato r­ skiej oraz znacznego uzależnienia w szelkich po­ czynań rem ontow ych od dobrej woli osób lub in sty tu cji p ry w atn y ch ochrona zabytków w N orw egii nap oty ka duże trudności, a poszcze­ gólne obiekty pozbawione są, w pow ażnym sto p­ niu, należytej opieki. W rzeczyw istości n a to ­ m iast, aczkolw iek zarów no R ik san tik v aren jak T ow arzystw o Opieki nad Z aby tkam i i poszcze­ gólne m uzea boryk ają się z licznym i kłopotam i, głów nie n a tu ry finansow ej, to jed n ak stały w zrost zainteresow ania, świadom ości i społecz­ nego zaangażow ania w sp raw y czynnej ochro­ ny zabytków , różnorodność form w spółpracy i pomoc okazyw ana przez społeczeństw o w szyst­ kim w ym ienionym instytucjom przyczyniły się, zwłaszcza w niektóry ch regionach k raju , do osiągnięcia w tej dziedzinie doskonałych rez u l­ tatów .

OGÓLNA CHARAKTERYSTYKA I FORMY OCHRO­ NY OBIEKTÓW ZABYTKOWYCH

N ajbardziej n aw et pobieżny przegląd zabytków sztuki i a rc h ite k tu ry norw eskiej pozw ala na sprecyzow anie pew nych wniosków o c h a ra k te ­ rze ogólnym. Po okresie św ietności za czasów W ikingów sztuka tego k raju , ulegając głębo­ kim przeobrażeniom form alnym i ideow ym na przełom ie obydw u tysiącleci, w eszła w now ą erę niew ątpliw ego rozkw itu. Znakomi{y i w y ­ jątkow o dynam iczny rozwój a rc h ite k tu ry d rew ­ nianej i m urow anej, przede w szystkim sa k ra l­ nej, oraz m alarstw a i rzeźby w czesnośrednio­ wiecznej uległ jednak w yraźnie gw ałtow nem u zaham ow aniu w drugiej połowie X IV w. K ilka następn ych stuleci upadku gospodarczego i u tr a ­ ty politycznego znaczenia to okres stagnacji także w dziedzinie sztuki i a rc h ite k tu ry . Do rzadkości należało w tym czasie wznoszenie no­ w ych budow li o pow ażniejszym znaczeniu; na ogół rem ontow ano i przerabiano istniejące obiekty, przystosow ując je do now ych potrzeb. P ew ne ożywienie działalności arty sty czn ej w okresie poreform acyjnym przejaw iło się głów nie w dziedzinie rzeźby, m alarstw a i rze ­ m iosła artystycznego, co było konsekw encją g ru nto w n ych zm ian dokonyw anych w w yposa­ żeniu kościołów. Stopniow a popraw a w arunków gospodarczych i sy tu acji państw ow ej m niej więcej od końca X V III w. zapoczątkow ała po­ czynienia z pierwszą (od dołu licząc) belką ściany wschodniej izby oznaczonej jako III. Podobne oznacze­ nia umieszcza się na planie inwentaryzacyjnym.

(9)

now ny rozwój a rc h ite k tu ry i u rb an isty k i, zw ła­ szcza w w iększych ośrodkach m iejskich i p o r­ tow ych, a takżę budow nictw a niew ielkich rezy ­ dencji podm iejskich, rokokow o-klasycystycz- nych dw orków i pałaców , wznoszonych przez bogacących się szybko arm atorów , właścicieli przedsiębio rstw tran sp o rto w y ch i kupców. W porów naniu z bogactw em form a rc h ite k to ­ nicznych, w ykształconych w budow nictw ie za­ b y tkow ym inn ych krajów , u d erza skrom ność nielicznie stosunkow o zachow anych w N orw e­ gii przykładów a rc h ite k tu ry m u ro w an ej 9. W ielka obfitość lasów i dostępność taniego b u ­ dulca p rzyczyniły się natom iast w zasadniczy sposób do rozkw itu i rozpow szechnienia b u ­ dow nictw a drew nianego, k tó re od czasów n a j­ daw niejszych do chw ili obecnej odgryw a zdecy­ dow anie dom inującą rolę w a rc h ite k tu rz e całego k ra ju . Specyficzne w a ru n k i klim atyczne, k ró t­ kie okresy w iosenno-letniej w egetacji i n ie­ znaczny p rzy ro st roczny bardzo w ąskich słoi w pływ ały n a szczególną tw ardość, a co za tym idzie ■— także na trw ałość drew na, całkow icie odpornego zarów no n a w pływ y w aru n k ó w a t­ m osferycznych, ja k też n a a ta k i owadów. Do zjaw isk dla nas zaskakujących a powszechnych, szczególnie w środkow ej i w schodniej Norwegii, należy np. zachow anie w doskonałym stanie technicznym zrębów rom ańskich lub w czesno- gotyckich budow li d rew nianych, zarów no sa­ k raln y c h jak i świeckich, pochodzących z X III, a n aw et X II w. o konsystencji niem al kam ienia.

P oza w ym ienionym i wyżej kościołam i ty p u

,,stav”, zaliczonym i do zabytków najw yższej

k lasy w skali ogólnokrajow ej, najliczniejszą g ru p ę w śród zabytków a rc h ite k tu ry d rew nianej stanow i w N orw egii budow nictw o w iejskich za­ gród chłopskich, zw ane tra fn ie j budow nictw em ludow ym . G ospodarstw a te, stanow iące własność zam ożnych farm erów , nie tw o rzy ły n a ogół po­ w szechnych u nas skupisk zabudow y w iejskiej, lecz sk ładały się zazwyczaj z jedn ej, dwóch, cza­ sem trzech zagród, z reg u ły rozproszonych i od­ osobnionych, u sy tuo w any ch na obrzeżach ży- źniejszych dolin, w okół niew ielkich pól i w yp a­ sanych stopniow o łąk. O drębności geograficzne i klim atyczne poszczególnych regionów k ra ju w p ły w ały na c h a ra k te r, u k ształtow anie, a także w ielkość tych gospodarstw , określanych słusz­ nie m ianem „chłopskich dw orów ” 10.

OCHRONA ZABYTKÓW I ZESPOŁÓW ZABYTKO­ WYCH „IN SITU”

O chrona obiektów i zespołów zabytkow ych „in

s it u ” stanow i także w rozum ieniu norw eskich

9 Por.: R. H a u g 1 i d, „Old A rt and Monumental Buildings in N orw ay Restored during the Last Fifty Y e a r s ”, Oslo 1969: Introduction by E. Sinding-Larsen,

s. IX.

historyków sztuki i konserw atorów najlepszą form ę opieki nad zabytkam i w ogóle i w związ­ ku z tym jest przedm iotem szczególnej troski i zabiegów konserw atorskich. Zdarza się je d ­ nak, że w ysiłki podejm ow ane w tej m ierze przez zainteresow ane in sty tu cje lub osoby p ry w a tn e nap o ty k ają n a znaczne trudności, głów nie n a ­ tu ry finansow ej, nierzadko jedn ak i społecznej (gdy chodzi np. o zachow anie zespołów zaby t­ kow ych w obrębie żyw ych organizm ów m iej­ skich czy w iejskich), a n aw et p raw n ej. Duże trudności nap o ty k a także ochrona otoczenia obiektów zabytkow ych, poniew aż w N orw egii nie istnieje (poza ogólnym i przepisam i budo­ w lanym i) praw o, któ re ograniczałoby lokaliza­ cję now ych budynków w pobliżu zabytków lub też stw arzało m ożliwości ochrony poszczegól­ nych zespołów jako n a tu ra ln y c h rezerw atów , przyrodniczych i k u ltu ra ln y c h zarazem . W y­ jątkow ej klasy zespół zachow any i chroniony

„in s itu ” stanow i np. zagroda R ygnestad w do­

linie Setesdal (il. 3), zbudow ana w edług tra ­ dycji przez W ściekłego À sm unda z Valle, uczestnika w ojny hiszpańskiej, k tó ry po po­ w rocie do rodzinnej wsi, w osiem dziesiątych latach XVI w. zbudow ał istniejącą do dzisiaj farm ę. Zespół, złożony z b u d y nku m ieszkalnego z trzy p iętro w y m spichlerzem , ,,lo ftu ” oraz k il­ ka budynków gospodarczych, stanow i obecnie M uzeum Doliny Setesdal (Setesdal M useet), po­ zostające pod opieką m iejscow ej gm iny i Tow a­ rzy stw a M uzealnego. W yjątkow e w alory otocze­ nia oraz klasa sam ego obiektu k w alifik u ją go do ochrony w form ie rezerw atu przyrodniczo- -kulturow ego, co jed n ak nie uchroniło zespołu od zeszpecenia przez przeprow adzenie n apo­ w ietrznej linii elektrycznej, a przede w szystkim przez zlokalizow anie w najbliższym otoczeniu dwóch nowych, w ielkich budynków m ieszkal­ nych.

Poza zabezpieczaniem poszczególnych zagród czynione są sta ra n ia zm ierzające do zachow ania i ochrony „in s itu ” także w iększych zespołów zabudow y w iejskiej, w form ie bądź m uzeów (jak np. ciekaw y zespół dwóch zagród, z któ ry ch jed ­ na pochodzi z XVI w. — tzw. M o lstertu n et w Voss), bądź żyw ych organizm ów , ja k to ma obecnie m iejsce np. w H av ro tu n et koło Bergen, w zespole zabudow y o ciekaw ych i specyficz­ nych jedynie dla tej części H ordalandu cechach k o n stru k cy jn y ch budynków . W najbliższym otoczeniu, n a zboczu sąsiadującego wzgórza zn ajduje się h ala z zachow anym i frag m entam i kam iennych ogrodzeń i szałasów, przew idziana do wspólnego w yeksponow ania jako elem ent gospodarki p asterskiej. W obecnej chw ili osie­ dle jest zespołem czynnym , z kilkunastom a m ieszkańcam i; są to jed n ak ludzie starsi, m ło­ dzież bowiem od daw na w yem igrow ała do

są-10 L. D z i ę g i e l , Norw eskie muzea skansenowskie, „Polska Sztuka Ludowa”, 1969 nr XXIII; tenże, „Miesz­

(10)

3. Zagroda Rygnestad w dolinie Setesdal, wzniesiona w 4 ćwierci X V I wieku , chroniona „in situ”; widok od pd.-wsch.

3. Rygnestad farm in the valley Setesdal, built in the last quarter of XV I century, preserved „in situ”, view from the south-east

siedniego Bergen. W przyszłości będzie to kom ­ pleksow o eksponow any obiekt w yłącznie m u ­ zealny. W arto podkreślić, że z inicjaty w ą o ch ro ­ n y H av ro tu n et „in s itu ” w ystąpili sam i jej m ieszkańcy. Podobnie rzecz się m a z n ajc ie ­ kaw szym chyba zespołem tego typu, jak i s ta ­ nowi A gatunet, farm a-osiedle w środkow ym H ordalandzie, przepięknie położona w n asło­ necznionej i pełnej sadów dolinie nad S o rfjo r- dem, u stóp dzikiego, górzystego H ardangeru. J e st to zjaw isko rzeczyw iście dość rzadkie w Norwegii, dla któ rej typow a jest raczej zabu­ dowa o ch arak terze rozproszonych, m niej lub bardziej w yizolow anych farm , bowiem w ty m w ypadku m am y do czynienia z wsią, w któ rej do niedaw na było zgrupow anych razem około 60 domów. N ajstarszy z nich, istniejący do chw ili obecnej, d atow any jest n a ok. 1280 r. W szystkie te obiekty b y ły zam ieszkałe jeszcze 20 lat tem u, a obecnie — rem ontow ane sukce­ syw nie (szczególnie bu d ynk i gospodarcze: sto ­ doły, piekarnie) staran iem lokalnego T ow arzy­ stw a Opieki n ad A gatunet, przy częściowej po­ m ocy gm iny — stanow ią zespół m uzealny, u d o ­ stępniony do z w ie d za n ia n . P rzytoczone p rz y ­ kłady nie w yczerpują zagadnienia i m ają służyć jedynie do zilustrow ania problem u.

11 A. N y g a r d - N i l s s e n , 1954.

,Aga i Ullensvang", Oslo

Podobne sta ra n ia są podejm ow ane tak że w związku z ochroną zabytkow ej zabudow y m iejskiej, p rzy czym nacisk kładzie się n a za­ chow anie zabytkow ych dzielnic w form ie ży­ wych organizm ów m iejskich. N iew ątpliw ie n a j­ cenniejszym osiągnięciem w tej m ierze je st ochrona „in s itu ” dzielnicy R osesm ügrenden w Bergen, zespołu około 50 drew nianych do­ mów usy tuow anych wzdłuż krótkich, w ąskich uliczek w pn.-zach. części m iasta, opodal n a ­ brzeża rybackiego, i zam ieszkałych od początku swojego istn ien ia przez pracow ników p ortow ych i okrętow ych. J e st to w yjątkow o uroczy zespół niew ielkich, p artero w y ch lub piętrow ych dom ­ ków, typow ych dla starej zabudow y m iasta, szalow anych poziomo i biało m alow anych, z bliźniaczym i okienkam i o d robnych podziałach i niew ielkim i ogródkam i kw iatow ym i w zdłuż ścian frontow ych. Zachow anie R osesm ügrenden w form ie zam ieszkałej dzielnicy i w dodatku w tak dobrym stanie jest specjalną zasługą d y ­ re k to ra m iejscow ego M uzeum G am ie B ergen, d r K ristian a B jerknesa, k tó ry osobistą p e rsw a ­ zją chronił poszczególne obiekty od zagłady, służąc rad ą i pomocą niezam ożnym w łaścicie­ lom, a nierzadko zdobyw ając naw et fundusze n a ich rem o n t drogą natarczyw ych petycji do władz m iejskich lub rów nie uporczyw ych a czę­ sto bardziej skutecznych in terp elacji zam ożnych arm atorów . W obecnej chw ili pięknie u trz y m a ­

(11)

na dzielnica jest przedm iotem dum y i nie­ u stan ny ch zabiegów porządkow ych m ieszkań­ ców i obiektem w ielkiego zainteresow ania k r a ­ jow ych i zagranicznych konserw ato ró w i h i­ storyków sztuki, tłu m n ie odw iedzanym także przez zw ykłych tu ry stó w . Poza ochroną Roses- m ügrenden, w B ergen prow adzi się także obec­ nie n a szeroką skalę zakrojone prace rem o nto­ w o-konserw atorskie i ad ap tacy jn e w stary m nadbrzeżu p orto w y m zw. B ryggen, zm ierzające do u trz y m an ia „in s itu ” ciągu stary ch , X V I- -w iecznych spichlerzy i k an to ró w kupieckich (il. 4), zw róconych szczytam i do p o rtu i zacho­ w ujących do dnia dzisiejszego, m im o później­ szych zm ian i przebu d ów elew acji, średnio­ w ieczną, w ielotrak to w ą zabudow ę wzdłuż w ąs­ kich, głębokich działek (il. 5). Zespół pomieści, w naw iązaniu do pierw otnego przeznaczenia, b iu ra i m agazyny in sty tu c ji i p rzedsiębiorstw h an dlo w o -tran sp orto w y ch i tu ry sty czny ch . Podobny, jak w B ergen, p ro je k t ochrony s ta ­ rej dzielnicy domów rybackich w ysunął zarząd m uzeum i lokalny oddział T ow arzystw a Opieki n ad Z ab y tk am i w południow o norw eskim m ieś­ cie S atavanger. Tu jedn ak , z uw agi na niew iel­ kie rozm iary domów, gęstą zabudowę, u sy tu o ­ w anie n a skarpie, bez m ożliwości poszerzania użytkow ej pow ierzchni (np. dla celów re k re a ­

cyjnych) p rzy jęto inne rozw iązanie: dom y za­ siedlają stopniow o ludzie starsi, często sam otni, jako swojego rodzaju „dzielnicę spokojnej s ta ­ rości” . P ro je k t w yk orzy stania obiektów zab y t­ kow ych w ten sposób m a dodatkow y aspekt ekonom iczny, um ożliw ia bowiem uzyskanie większych k red y tó w od władz lokalnych. P rzy ścisłym p rzestrzeg an iu zachow ania zew nętrzne­ go c h a ra k te ru poszczególnych domów, pocho­ dzących głów nie z X V III i X IX w., dopuszcza się konieczne zm iany w dyspozycji w n ętrz (bu­ dowa łazienek, now oczesnych kuchni, elektrycz­ ne ogrzew anie etc.) w zw iązku z now ym p rzy ­ stosow aniem obiektów, p rzy całkow itym u trz y ­ m aniu zabytkow ego c h a ra k te ru „m ilieu” tej części m iasta. C h a ra k te r „ży w e g o ” zespołu za­ bytkow ego m a także np. chronione „in situ ” górnicze m iasteczko Roros w południow ym T rondelagu (kopalnie miedzi), zachow ujące w pow ażnej części X V III i X IX -w ieczną tra d y ­ cy jną zabudowę, z ciągam i drew nianych k a ­ m ieniczek w zdłuż głów nych ulic (il. 6).

Jeszcze inną próbę ochrony części dawnego or­ ganizm u m iejskiego stanow i tzw. A rt and C raft F ry sja C enter w Oslo — zespół hal i budynków fabrycznych (około 20 obiektów), pochodzą­ cych głów nie z pierw szej połowy X IX w., u sy ­ tuow anych nad rzeczką Aker, w północnej czę-4. Bergen, fragment zachowanego „in situ” ciągu spichlerzy na nabrzeżu po rto w ym Bryggen

(12)

5. Bergen, wielotraktowa, głęboka zabu­

dowa spichlerzy na nabrzeżu po rto w ym Bryggen

5. Bergen, multitrack, deep building-up of granaries on the landing-pier of B ryg­ gen

ści m iasta, a obecnie od daw na już nie u ż y tk o ­ w anych. T eren y te zostały przeznaczone na lo­ kalizację nowoczesnego cen tru m prasow ego, a b u d y n k i do w yburzenia. Obecmie przedm iotem d y sk usji z w ładzam i m iejskim i jest propozycja czynników konserw ato rskich i środow iska p las­ tycznego su g erująca pozostaw ienie zespołu w stanie obecnym , w raz z całym otoczeniem k a n a ­ łów i zbiorników w odnych używ anych w czasie eksplo atacji fab ry k i zaadaptow anie olbrzym ich w n ętrz h al i zabytkow ych pom ieszczeń p rze ­ m ysłow ych na pracow nie m łodych plastyków , b o ry k ających się w Oslo z trudnościam i lokalo­ w ym i nie do rozw iązania. Poza in ten cją zacho­ w ania zabytków przem ysłow ych podkreśla się tu zbieżność ew entualnego przyszłego u ży tk o ­ w ania (w arsztaty twórcze) z p ierw o tn y m p rzez­ naczeniem obiektów.

OCHRONA OBIEKTÓW ZABYTKOW YCH W MU­ ZEACH SKANSENOW SKICH

W Norwegii, podobnie jak w innych k raja ch współczesnego św iata, rozw ijający się dobrobyt doprow adził do gw ałtow nego w zrostu budow ­ n ictw a przem ysłow ego i m ieszkaniowego, do reu rb an izacji m iast i zm iany ch a ra k te ru osiedli w iejskich. W ty m stanie rzeczy zachow anie d u ­ żych zespołów zabytkow ych, a n aw et poszcze­ gólnych obiektów ,,in situ ” nap o ty k a — m im o w ielkiej różnorodności form ochrony oraz u sil­ nych sta ra ń zainteresow anych in sty tu cji — na w zrastające trudności i ograniczenia. Tym większego znaczenia n ab iera wobec tego ich ochrona i ekspozycja w rozw ijających się stale placów kach m uzealnych typu skansenow skiego, stanow iąca zresztą w tym k ra ju n ajstarszą fo r­ m ę opieki nad zabytkam i w ogóle 12. P a rk i

etno-12 O rganizację i działalność m uzeów skansenow skich w N orw egii om aw ia a u to rk a szerzej w a rty k u le pt.

Z problem atyki norweskich parków etnograficznych,

zam ieszczonym w „M ateriałach z ogólnopolskiej k o n ­ ferencji m uzeów i p ark ó w etnograficznych w Opolu, 22—24.IX.1970”, Opole, 1971.

(13)

6. Roros, z a b y tk o w a zabudowa uliczki Sleggveien 6. Roros, mon umental building-up of Sleggveien Street

graficzne, zw ane tu F olkem useet ■— M uzeam i L udow ym i — stanow ią 2/3 w szystkich placów ek m uzealnych zrzeszonych w O gólnonorw eskim Zw iązku Muzeów. P odlegają one, podobnie jak pozostałe m uzea, podziałow i na pięć zasadni­ czych grup: na m uzea centraln e, okręgow e, w o­ jew ódzkie, pow iatow e i lokalne. M uzeum cen­ tra ln y m dla placów ek ty p u skansenow skiego jest N orsk F olkem useum na półw yspie Bygdoy w Oslo, rep re z en tu ją c e w szystkie regiony k ra ju , dysponujące sztabem fachow ców i p racow ni­ ków naukow ych, w łasnym i pracow niam i ko n­ serw ato rskim i, nauko w y m i i biblioteką. Poza ekspozycją b udow nictw a ludowego N orsk F olkem useum o rganizuje w y staw y problem ow e stałe i zm ienne, akcje odczytow e, konkursy, pokazy obrzędow e, p relek cje radiow e i tele ­ w izyjne, prow adzi stałą akcję w ydaw niczą, o r­ g anizuje k o nsultacje z zakresu różnych sp ecjal­ ności, a n aw et prow adzi lek cje szkolne. M uzeum p ełn i fu n k cję wiodącej placów ki w skali ogólno- państw ow ej w zakresie budow nictw a d rew ­ nianego oraz sztu ki ludow ej i sp ra w u je n a d ­ zór — lub raczej p a tro n a t — nad pozostałym i m uzeam i skansenow skim i w k ra ju . Norsk Folkem useum m a olbrzym ią kolekcję 113 000 sk atalogow anych zabytków sztu ki (z czego po­ n ad połowę w stałej ekspozycji) oraz 162 b u d y n ­ ki odbudow ane n a tere n ie o łącznej pow ierzchni

14 h ek taró w .

T eren skansenu jest urozm aicony: są tu nie­ w ielkie w zniesienia, n aw et strom e u rw isk a i bo­ g aty starodrzew , u łatw iający w ydzielenie po­ szczególnych zespołów, rep rezen tu jący ch różne regiony k ra ju . Zespoły te są eksponow ane topo­ graficznie, na ogół po jednej zagrodzie lu b g ru ­ pie c h arak tery sty czn ej zabudow y z każdego r e ­ gionu, przy czym p rzestrzega się, w m ia rę m o­ żliwości, w łaściw ego usytu ow ania b u d ynk ó w względem siebie, zgodnie z m iejscow ą tra d y c ją i p ierw o tny m ukształtow aniem zagrody. O biek­ ty w poszczególnych grupach etnograficznych grom adzone są z m yślą o u w y d atn ien iu ich od­ m ian lokalnych oraz o w yeksponow aniu specy­ fiki form budow lanych czy detali zdobniczych ch arak tery sty czn y ch dla danego regionu. Z za­ sady przenosi się do m uzeów przede w szystkim obiekty opuszczone i nie użytkow ane przez w ła ­ ścicieli, a co za tym idzie szczególnie n arażon e na zniszczenie. W ybiera się spośród nich oczy­ wiście tylko specjalnie in teresu jące pod w zglę­ dem k o n stru k c ji architektonicznej lub w artości zabytkow ych czy regionalnych. O biekty takie pozyskuje się na ogół bezpłatnie, co m a znacze­ nie istotne, poniew aż N orsk F olkem useum , po­ dobnie jak i inne m uzea tego ty p u je s t in sty ­ tu cją p ry w a tn ą , założoną przez stow arzyszenie, a jedynie w spom aganą przez państw o i w ładze m iejskie i to głów nie w zakresie w y n a g ra d za ­ nia pracow ników oraz nakładów na bieżącą ko n­

(14)

serw ację. P race p rzy odbudow ie przeniesionych o biek tó w w ykonyw ane są bardzo sta ra n n ie i z re g u ły powoli, n a co pew ien w pływ m a tak że szczupłość n iere g u la rn y ch nakładów fi­ nansow ych. P rz y całej odpowiedzialności n a ­ ukow ej i precyzyjności postępow ania nie r e ­ k o n s tru u je się jed n a k w przenoszonych obiek­ tac h pow ażniejszych uszkodzeń (odm iennie, niż to m a np. m iejsce w skansenach duńskich, gdzie o d tw a rz a się n aw et sta n y technicznego zagro­ żenia), dużą w agę p rzyw iązuje się n ato m iast do o d tw o rzen ia w m iarę autentycznego ich p ie r­ w otnego otoczenia oraz w yposażenia w sp rz ę ty i p rzed m io ty codziennego użytku. W ogóle za­ biegi w okół stw orzenia atm o sfery a u te n ty cz ­ ności i ożyw ienia zespołów m uzealnych, n a d a ­ n ia im c h a ra k te ru żyw ych organizm ów społecz­ n y ch stan o w ią przedm iot dużej tro sk i i jed e n z podstaw ow ych aspektów p racy organizatorów ty ch placów ek.

W zakresie m uzealnej ochrony b udow nictw a m iejskiego, poza pojedynczym i obiektam i p rz e ­ niesio ny m i i odbudow anym i, w większych oś­ ro d k ach skansenow skich w Oslo czy np. w T rond h eim , szczególne osiągnięcie stanow i zor­ ganizow anie specjalnego skansenu sta ro m ie j­ skiego — G am ie B ergen (gamie znaczy stary) w B ergen. Miasto, liczące obecnie 900 lat p ięk ­ nie położone i a m fite a tra ln ie rozbudow ane n ad d w iem a zatokam i: Vâgen i P u d d efjo rden , m iało od po czątk u swego istnienia niem al w yłącznie d re w n ia n ą zabudowę, zagrożoną obecnie przez szybko p o stępujące (zwłaszcza od początku X X w.) g ru n to w n e zm iany w jego urbanistyce. P o ­ m ysł założenia tego jedynego w swoim ro d zaju i oryginalnego m uzeum — m iasta w m ieście — zrodził się około roku 1932. Nieco później p o ­ w stało w Bergen specjalne stow arzyszenie osób zain tereso w an y ch ochroną zabytkow ego śró d ­ m ieścia, istn iejące do dziś i będące fak ty czn y m w łaścicielem m uzeum ; w 1934 r. zaczęło ono działać jak o zorganizow ana placów ka. S to w a­ rzy szen ie otrzym ało od m ag istra tu piękny te re n n a połu d n iow y m przedm ieściu Bergen, m alow ­ niczo położony n ad zatoką Sandvika, stanow iący n ieg dy ś letn ią posiadłość zamożnej rodziny R olfsenów . P la n y oraz m odel m uzeum , opraco­ w an e ju ż p rzed w ojną, p rzew idyw ały w yk o ­ rz y sta n ie w ekspozycji w szystkich zabudow ań z daw nej rezy den cji Rolfsenów oraz przen iesie­ nie i odbudow ę około sześćdziesięciu obiektów zaby tko w ej zabudow y starom iejsk iej. P ra ce p rzy przenoszeniu pierw szych budynków

za-18 A. V a l e n - S e n s t a d , „The Sandvig Collec­ tion”, G jovik 1968.

14 Pierw szą kolekcję narzędzi urządził i otworzył już w roku 1927 sam Anders Sandvig. Obecnie w nowo­ czesnym gmachu, wybudowanym kilka lat temu sp ec­ jalnie dla zbiorów przeznaczonych do w ystaw stałych, w niew ielkich, dobrze zaaranżowanych pomieszczeniach urządzono kilkadziesiąt wnętrz większych i mniejszych w arsztatów rzemieślniczych, ilustrujących pracę m.in.

częto w ro k u 1944, a w pięć la t później, w roku 1949 o tw a rto m uzeum dla publicznego zw iedza­ nia. In te n c ją założycieli G am ie Bergen było nie tylko zabezpieczenie poszczególnych domów, zagrożonych zniszczeniem n a sk u tek n ieu sta n ­ nej ek span sji m iasta, lecz także stw orzenie m o­ żliwie n a jb ard ziej au tentycznego starom iejsk ie­ go środow iska, Bergen naszych dziadków, z jego

X I X - w ie c z n ą atmosferą — jak zw ykł m aw iać

d y re k to r m uzeum i a u to r jego koncepcji, p la­ nów i m odelu, d r K ristian B jerknes; stw orzenie żywego organizm u m iejskiego, z całą złożonoś­ cią zróżnicow ania społecznego, ekonomicznego i profesjonalnego oraz p rzedstaw ienie m ożliw ie w szystkich aspektów życia m ieszkańców w całej jego bezpośredniej codzienności.

Na sp ecjaln ą uw agę w śród m uzeów skansenow ­ skich w N orw egii zasługuje zaliczone do g rup y placów ek w ojew ódzkich M uzeum B udow nictw a Ludow ego doliny G udbrandsdal, założone przez A ndersa Sandviga w L illeham m er. Skansen, zajm u jący pow ierzchnię około 40 hektarów , jest w y jątk ow o ko rzy stnie u sytuow any, na rozleg­ łym , zalesionym wzgórzu, o urozm aico­ nej rzeźbie tere n u i bogatym drzew o sta­ nie, z czterem a staw am i połączonym i cie­ kam i w odnym i. A m bicją organizatorów b y ­ ło w ty m w ypadku nie ty lk o grom adze­ nie i ekspozycja przyk ładó w budow nictw a i sztu ki ludow ej, ale także ilustrow an ie i in te r­ p re ta c ja życia, k u ltu ry , tw órczości a rty sty c z ­ nej, tra d y c ji i obyczaju regionu G u d b ran d s- dalen ’w ich histo ryczn y m rozw oju, z uw zględ­ nieniem zróżnicow ania ekonomicznego, społecz­ nego i historycznego 1S. Osobliwością M aihaugen są ponadto najw iększe w N orw egii zbiory n a ­ rzędzi, eksponow ane w zespołach ilu stru jący ch p racę w arsztató w rze m ie śln ic z y ch 14. D rugą co do w ielkości po L illeham m er i rów nież im ponu­ jącą kolekcję narzędzi rzem ieślniczych, ro ln i­ czych i sprzętów gospodarczych m a A m la M useet w K aupanger. O bejm uje ona w szelkie p rzed m io ty zw iązane z u p raw ą roli, obróbką drew na, gospodarką leśną, polow aniem i ry b o ­ łów stw em oraz narzędzia służące np. do w y ro ­ bu odzieży, w y p raw ian ia skór, a także m alow a­ ne i rzeźbione uprzęże koni, sanie, wozy, p rz e d ­ m ioty codziennego u ż y tk u i sp rzęty gospodar­ cze oraz kolekcję łodzi używ anych do połowów przez m ieszkańców Sognfjordu.

Do ochrony narzędzi, trad y cy jn eg o rzem iosła i zanik ających form p racy n a wsi przy w iązuje

stolarzy, lutników, szewców, kowali, ślusarzy, ruszni­ karzy, kapeluszników, cieśli, krawców, parasolników, zegarmistrza, tokarza, ceramika i w ielu innych, w tej liczbie np. także rzem ieślnika wyrabiającego fajki, z których słynęło Lillehammer. Urządzono także m.in. X IX -w ieczną pracownię fotograficzną i aptekę, w yp o­ sażone w imponującą liczbę narzędzi, sprzętów i naj­ drobniejszych nawet przedm iotów użytecznych w tych branżach. W ielką atrakcję dla zwiedzających stanowią urządzane co jakiś czas pokazy pracy poszczególnych warsztatów.

(15)

się zresztą bardzo dużą w agę w skali całego k raju : poza kolekcjam i m uzealnym i i okreso­ w ym i pokazam i p rac y m uzealnych w arsztató w rzem ieślniczych o rganizuje się także specjalne (film ow ane jednocześnie dla celów d o k um en­ talnych) pokazy tra d y c y jn y c h m etod b u d ow la­ nych, ludow ej ciesiołki czy zdobnictw a, po łą­ czone z lok alny m i obrzędam i. W w iększych oś­ rodkach w iejskich zakłada się szkoły m alarstw a, rzeźby, w a rsz ta ty tkackie, kształcące m łodzież w zakresie w ytw órczości rzem ieślniczej i a rty s ­ tycznej. N ierzadko działalność tego ro d zaju roz­ w ijają m iejscow e placów ki m uzealne o c h a ra k ­ terze m ikroskansenów . G rupa tych m ałych m u ­ zeów lokalnych je s t w N orw egii szczególnie liczna; p o w stają one m asowo n a sk u te k rozpo­ wszechnionego zainteresow ania sztuk ą ludow ą i głęboko już zakorzenionego w społeczeństw ie poczucia w artości zabytkow ej a rc h ite k tu ry drew nianej i w szelkich przekazów obyczaju i daw nej sztuki, jako dokum entów h isto rii i roz­ w oju k u ltu ry narodow ej.

Ruch „sk anseno tw órczy ”, zm ierzający do ochro­ ny w szelkich zachow anych relik tó w przeszłości, jest tak pow szechny, iż z obaw y przed zalew em nowo pow stających placów ek N orw eski Z w ią­ zek M uzeów w prow adził znaczne ograniczenia w p rzy jm o w aniu now ych członków, w ychodząc z założenia, że każde now e m uzeum pow inno się n a jp ie rw usam odzielnić m ery to ry czn ie i fi­ nansowo, a tak że w ykazać sw oją p ełn ą sta b ili­ zację, p rzy d atn ość i zdolność do spraw nego dzia­ łan ia n a dłuższą m etę, zanim zostanie p rzy ję te w poczet jed n o stek dotow anych przez państw o. P onadto dąży się do u k ieru n k o w ania p rofilu m erytorycznego m uzeów i rozw oju pew nych specjalizacji: V estlandske S e ter M useum w F a ­ n a koło B ergen pow stało np. jako m uzeum k u l­ tu ry pastersk iej, N orsk S kogbruksm useum koło E lverum eksponuje gospodarkę leśną i ry b o ­ łówstw o, F olkem useet w T rondheim m a szcze­ gólnie bogatą kolekcję n a rt, rzeźbionych sań

i tk an in ludow ych, H eibergske S am lin g er w K au p an g er rozw inęło dział narzędzi i rzem iosł regionu Sogn i F jo rd an e oraz dział ludow ej m agii, H adeland Folkem useum osobną ekspo­ zycję poświęconą koniom i ich przy d atn o ści dla człowieka, w reszcie np. Trom s F o lk em u seu m i De Sam iske Sam linger w F in n m a rk u — spec­ ja ln e kolekcje dotyczące życia i k u ltu ry L a p o ń ­ czyków. F akt, że większość m uzeów w N o r­ wegii, w tej liczbie także placów ek m uzealny ch , pow stała w w yniku działalności różnych sto w a ­ rzyszeń lub n a w e t osób p ry w a tn y c h b y ł p rz y ­ czyną, że (zwłaszcza w początkow ej fazie o rg a­ nizacji) m iały one czasem c h a ra k te r w m n ie j­ szym lub w iększym stopniu am atorski. Od k il­ kudziesięciu la t jed n ak wysoko kw alifik o w an i pracow nicy naukow i placów ek w iodących s p ra ­ w u jąc kontrolę m ery to ry czn ą czuw ają n a d w ła ­ ściw ą realizacją naukow ych p rogram ów w m u ­ zeach w szystkich szczebli.

N iezależnie jed n ak od działalności m u zealn ej w najbardziej różnorodnych jej asp ek tach god­ n e uw agi i najw yższego uznania je s t p o w szech­ n e zrozum ienie i żywe zainteresow anie o ch roną zabytków w społeczeństw ie, co p rzejaw ia się w pow staw aniu i tw orzeniu to w arzy stw m u z e a l­ n y ch i to w arzy stw opieki nad zab y tk am i oraz w licznych fun d acjach na te cele, a tak ż e np. w dokonyw aniu darow izn i zapisów te s ta m e n to ­ w ych dla w yposażenia nowo pozysk an ych obiektów . W ielkiem u rozw ojow i św iadom ości społecznej w tym zakresie zawdzięczać n ależy także, że n a w e t w n ajb ard ziej a m a to rsk ich i n ajd aw niej zorganizow anych kolekcjach z n a la ­ zły się obiekty bardzo w ysokiej k lasy zarów no pod w zględem w artości historycznej, ja k a r ty s ­ tycznej i zabytkow ej, ocalone w ten sposób od nieuchronnego zniszczenia.

m gr Maria Majka

Zespół Dokumentacji Zabytków Kraków

THE PR E SE R V A T IO N OF H ISTO R IC A L M O N U M EN TS IN NORW AY In order to trace the beginnings of interest for histo­

rical monuments in Norway w e have to go back to the late XVIII century and to link it with subject matter of the romantic works of native artists, first of all painters, who „discovered” and popularized by means of their paintings the beauty of Norvegian nature, landscape and relics of national art and architecture. Special attention has been given to objects dating back to the early m edieval period of Norvegian p oli­ tical and economic grandeur and wooden „stave- churches” recognized as best exam ples of Norvegian architecture, representing the most important features of the national art. The preservation of „stave- churches” has becom e the matter of greatest concern for art lovers and cultural m onuments curators. Also

com paratively early the variety of architectural and ornamental forms in the folk architecture of wooden peasants’ farms has been noticed, which has alw ays had the prevailing place in the architecture of the w hole country. The museum preservation of the most precious monumental objects was initiated by the Swedish-N orvegian King Oscar II who organized his so called „collection” of wooden buildings at the peninsula Bydgoy in Oslo in the eighties of X IX cen tu ­ ry. That „collection” started the later Norks F o lk e­ m useum established in 1894 by Hans Aal. In the same year Anders Sandvig opened in Lilleham m er the Museum of Folk Architecture of the V alley of Gud- brandsdalen.

Cytaty

Powiązane dokumenty

1998: Vocal de Arqueología de la Comisión organizadora de la XXV Mesa Redonda de la Sociedad Mexicana de Antropología, celebrada en San Luis Potosí, S.L.P.. 2002-2004:

The maintenance of the proper technical condition as well as the adaptation of historical sites to modern standards and functions requires significant interventions and

Jest nim – wbrew tezie o autonomizacji – postępująca in- strumentalizacja sztuki i anektowanie jej obszaru przez osoby, które są artystami nie dlatego, że tworzą, ale

Co ważne, za- sada ta odnosi się także do przestrzeni Internetu, która również w przypadku ludzi niewidomych coraz częściej staje się miejscem ich pracy, edukacji,

the water estimation is dominated by an error in the measured rel- ative permittivity 4 r , which can be expected based on the high value for the relative permittivity of water

For resolving a problem of automation of ophthalmology diagnostic procedures the method of estimation of an electroretinogram by recursive optimal processing of an

ność w dziele – jaka uważa Badaczka – wykracza daleko poza zwyczajowe pejzażowe postrzeganie świata, ponieważ toposy te mają wymiar ontologiczny, wyrażają urodę

Idąc po linii stwierdzenia, które dopiero co wygłosiłem i które dotyczyło różnorodności filozofii, należy powiedzieć, że z całą pew- nością jest nad czym