• Nie Znaleziono Wyników

Kronika Wydziałów : II półrocze 1988

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kronika Wydziałów : II półrocze 1988"

Copied!
33
0
0

Pełen tekst

(1)

Antoni Lewek

Kronika Wydziałów : II półrocze 1988

Studia Theologica Varsaviensia 27/2, 279-310

1989

(2)

Studia Theol. Vars. 27 (1989) nr 2

KRONIKA WYDZIAŁÓW

p i p ó ł r o c z e 1 9 8 8 )

A. WYDARZENIA OGÓLNOUCZELNIANE

I. INAUGURACJA ROKU AKADEMICKIEGO 1988/89

1. M s z a ś w . k o n c e l e b r o w a n a

Uroczysta M sza św. koncelebrowania 3 paźdtzfernika 1988 r. w koście­ le pw. Niepokalanego Poczęcia NMP na Bielanach zainaugurowała now y <rok akadem icki, 35 już rok działalności Akadem ii Teologii Ka­ tolickiej w Warszawie. Koncelebrze przewodniczył Prym as Polski, W ielki K anclerz ATK, kard. Józef Glemp. Wśród koncelebransów ■byli m. in.: top prof. dr hab. Edward Ozorowski — auifragan archidie­ cezji w Białym stoku i pracownik naukowy uczelni, bp dr Stanisław Stefanek — sufragan szezecińsko-kam&eński i pracownik naukowy In­ stytutu Studiów nad Rodziną, księża .profesorowie i studenci ATK na czele z rektorem uczelni ks. prof. dr. hab. Helm utem Jurosem i pro­ rektorem ks. prof. 'dr hab. Edmundem Miorawcem.

W e Mszy św. uczestniczyli również: bp .prof. dr hab. Henryk Mu­ szyński — ordynariusz w łocławski, bp dr Edward K isiel — adm ini­ strator apostolski archidiecezji w Białym stoku, b,p prof. dr hab. Bohdan Bejze — sufragan łódzki i p r a c o w n i k naukowy ATK, przedstaw iciele

innych uczelni kościelnych w Polsce, w yżsi przełożeni zakonów m ę­ sk ich i żeńskich, licznie zaproszeni goście, .pracownicy naukowi, admi­ nistracyjno-gospodarczy, biblioteczni i studenci ATK.

Po E w angelii homilię w ygłosił ks. top prof. Edward O z o r o w s k i , Odwołując siię do czytań m szalnych m ów ił o dw u podstawowych, a dziś już zapoznanych, pytaniach — oo czynić, by osiągnąć życie w ie ­ czne i kto jest naszym bliźnim. To drugie wynika z odpowiedzi na pierwsze — m iłow ać Boga z całych sw ych sił i z całego sw ego serca, zaś bliźniego jak samego siebie.

W spółczesny człow iek, goniący za szczęściem i dobrobytem, gnębio­ ny licznym i kryzysami, zagubił gdzieś te pytania, zapomniał o nich, zapom niał, że w służbie Bogu i bliźnim zaw iera się cały sens życia.

(3)

2 8 0 A N T O N I L E W E K

{

2

]

I chce .na tej ziem i wznosić raj idla siebie, i w ciąż się przekonuje, że jest tylko w ygnańcem i pielgrzym em.

Za w szelką cenę należy w ięc znów zadać sobie te dw a pytania, i m e tylko zastanow ić się nad ich sensem, lecz i uczynić wszystko, by w ypełnić treścią odpowiedź na indie — m iłością Boga i człowieka, m iłością przejawiającą się w czynach.

Msza św. zakończyła się udzieleniem przez t e . Kardynała i księży B iskupów pasterskiego błogosław ieństw a uczestnikom liturgii,

'2. U r o c z y s t a s e s j a i n a u g u r a c y j n a

Druga, oficjalna część uroczystości inauguracyjnej, odbyła się po krótkiej przerwie rów nież w bielańskiej św iątyni pw. Niepokalanego Poczęcia NMP. Specjalnie przygotowane m iejsca zajął Senat ATK z ks. Rektorem, ks. Prorektorem i księżmi, dziekanam i na czele.

'Obok k sięży biskupów zasiedli przedstaw iciele w ładz państwowych: z-ca przewodniczącego Rady Państwa, przewodniczący Zarządu Główne­ go Stow arzyszenia P A X — Zenon Körnender, członek Rady P aństw a i prezes ChSS — Kazimierz Morawski, w icem arszałek Sejm u — prof. Jerzy Ozdowski, przewodniczący Patriotycznego Ruchu Odrodzenia N a- rodowago — Jan Dobraczyński,, min. dr W ładysław LoTane — k ie­ row nik Urzędu ds. Wyznań, dr Edward K otowski — dyrektor w tym że Urzędzie, Jacek Zeglikowski — wicedyrektor Departamentu Ekonomi­ cznego M inisterstwa Edukacji Narodowej, Jerzy Śliw iński z Wydziału ds. W yznań Urzędu M iasta Stołecznego W arszawy i Józef L ew andow ­ ski — naczelnik dzielnicy Warszawa-Żoliiborz.

KUL reprezentował prorektor uczelni — prof. Jerzy Czerkawski, Chrześcijańską Akadem ię Teologiczną w W arszawie — jej rektor ks. prof. Jerzy Gryniakow, p apieski Wydział Teologiczny w W arszawie — ks. dziekan prof. Bronisław Dem bowski, Papieską Akadem ię Teologi­ czną w K rakowie — jej prorektor ks. prof. Tadeusz W ojciechowski, Wiarszawskie M etropolitalne Wyższe Sem inarium Duchowne — jego rek­ tor ks. prał. dr hab. Stanisław Kur, Papieski W ydział Teologiczny w Poznaniu — ks. doc. dr Tadeusz W alachowicz, W ydział Teologiczny „Bobolanum” — ks. dir Zygmunt Perz. Obecni b yli przedstaw iciele uczel­ ni warszaw skich: prof, dr haib. Tadeusz Macioszczyk — prorektor U ni­ w ersytetu W arszawskiego, prof, dr hab. W iesław Barej — rektor Szko­ ły Głównej Gospodarstwa W iejskiego — Akadem ii Rolniczej, doc. W ie­ sła w Szamborski z ASP. U niw ersytet W iedeński reprezentował prof. G ünter Viert.

N a uroczystość przybyli również ppłk Jan W olny — zastępca Dzie­ kana Generalnego WP oraz bp Zdzisław Tranda z Kościoła ew ange­ licko-reform owanego.

(4)

, f 3 ] K R O N I K A W Y D Z I A Ł Ó W 2 8 1

Wśród gości byli także ambasadorowie i sekretarze ambasad w PRL: Argentyny, Austrii, Hiszpanii, Holandii, Kanady, NRD, RFN, TTSA i ZSRR. Licznie reprezentowane były środki społecznego prze­ kazu.

Po odśpiew aniu przez chór ATK pod dyrekcją ks. dra Kaiziimerea Szym anika hym nu państwowego, przem ówienie w ygłosił ks. rektor Helm ut Juros, przedstawiając najpierw krótkie sprawozdanie z dzia­ łalności uczelni; następnie powitał wyżej w ym ienionych Gości i w szyst­ kich zebranych na uroczystości. W głów nej części sw ego w ystąpieoai nakreślił ks. Rektor specyfikę oraiz niektóre aspekty sytuacji uczelni hum anistycznych, w tym także k w ietnych, w e współczesnym stechnii- zowanym św iecie. Oto część sprawozdawcza przem ówienia rektorskiego.

Akademia Teologii Katolickiej w W arszawie rozpoczyna now y rok. sw ej działalności: 35-ty rok istnienia i pracy w służbie nauki ii k ultu ­ ry, dla dobna K ościoła i Narodu. Otwiera .ona wowy rok akadem ickiej pracy profesorów i studentów; zaprasza ich do w ejścia w nurt życia uczelni, przygotowanej dla nich nieustającym trudem pracowników adm inistracyjnych i technicznych.

Jeszcze kilka dni ternu było w Akadem ii gwiaimo. Studenci i profe­ sorowie w ypełn iali ostatnie obowiązki ma poczet ubiegłego roku aka­ demickiego: zdawano egzam iny poprawkow e d przełożone na termin, jesienny, składano egzaminy m agisterskie. Zamykają one bilans ubie­ głorocznej pracy.

Była to praca na ogół owocna, za któirą składam podziękowanie w szystkim : pracownikom naukowym i studentom, pracownikom obsłu­ gi bibliotecznej, adm inistracyjnej i technicznej. N ie potrafilibyśm y ow o­ ców tej piracy, zasadniczo duchowej natury, ująć w yłącznie statystycz­ nie, ponieważ w ykraczają 'One poza liczby i rubryki (rejestrów uczel­ nianych. A le naw et sam e liczby świadczą w ym ow nie o tej owocności. W roku akad. 1987/88 wydano w naszej u czelni około 800 dyplomów m agisterskich, doktoryzowało się 20 osób, przeprowadzono 5 przewodów habilitacyjnych. Zajęcia dydaktyczne dla ok. 2 tys. studentów pro­ w adzone były przez zespół pracow ników naukowych liczący ok. 160 osób.

Ubiegłoroczna praca była także ptracą ofiarną, prowadzoną w n iesły­ chanie trudnych warunkach lokalowych. Spraw a budowy nowego gm a­ chu stała się już publicznym zgorszeniem. Od powstania Akadem ii starano się o przydział budynków lub pomiesKCzeń, zaś od kilkunastu lat o rozbudowę gm achu Akademii. W czerwcu bieżącego roku przed­ siębiorstwo „Budokor” odstąpiło od przyjętego .zobowiązania, że w y ­ kona roboty budowlane w projektowanym 'budynku dydaktycznym ATK. Zaznaczyć trzeba przy tym, iż Biuro Projektów Szkół W yższych BEPRON opracowało założenia techniczno-ekonom iczne w oparciu o

(5)

' 2 8 2 A N T O N I L E W E K [ 4 ]

technologię robót uzgodnioną w łaśn ie z „Budokorem”. A ktualnie są podejm owane starania łącznie z BEPRONEM, aby znaleźć nowego wykonawcę. Rysują się p e w n e m ożliwości rozwiązania niekonw encjo­ nalnego. Liczymy na życzliwość i determinację w ładz zwierzchnich, gwaramtujących nam rów nocześnie odpow iednie środki finansowe.

Ale poniew aż nie lubimy narzekać, cieszym y się, gdy m imo trud­ nych w arunków przychodzą dio nas nowi, liczni kandydaci na studia, a aktualnie studiujący czynią postępy w zdobywaniu w iedzy i wnoszą urok m łodości w społeczność akademicką. Cieszy nas dokonany w m i­ nionym roku dalszy rozwój kadry naukowej: zatwierdzone habilita­ cje, powołanie now ych docentów, nom inacje profesorskie, nagrody M i­ nistra Edukacji Narodowej. D ziękujem y władzom resortowym za przy­ chylność wobec w szystkich naszych spraw personalnych, prosząc za­ razem, by zechciały nam skutecznie dopomóc w jeszcze jednej, od

dawna im znanej, tej m ianowicie, przed którą od lat piętrzą się n ie­ zrozum iałe dla nas trudności i przeszkody. Troska o młodą kadrę n a­ ukową jest tym bardziej paląca, że nasi profesorowie starszego poko­ lenia odchodzą na zasłużoną emeryturę. W tym roku czynią to księża profesorowie Tadeusz Ślipko i Eugeniusz W yczawski. Ich uroczyste w ykłady pożegnalne, które się niebaw em odbędą, stworzą nam okazję •do zaprezentowania ich naukowych indyw idualności i zaprezentowa­

nia ich w ielkiego w kładu w polską filozofię m oralności i historię Ko­ ścioła w Polsce.

Cieszy nas przyznanie praw nadawania stopnia cłoktora i stopnia ■doktora habilitowanego na nowo utworzonym W ydziale Kościelnych Naiuk Historycznych i Społecznych. D ziękujem y także władzom resor­ towym za ich zgodę na uruchomienie Punktu K onsultacyjnego ATK w Łodzi.

Z takim dorobkiem i z takim i perspektyw am i wchodzim y w nowy ■rok akademicki 1988/89. Wchodzimy w rok akademicki, który jest ro­

kiem 70-lecia odzyskania Niepodległości Ojczyzny, rokiem lfl-lecia pon­ tyfikatu Papieża-Polaka, rokiem szczególnych nadziei i poczynań spo­ łeczeń stw a i Kościoła. Ten historyczny kontekst nadaje szczególniejszą powagę naszej inauguracji. Powaga ch w ili łączy się z radosną ufnor śoią, iż rok, który ‘dziś rozpoczynamy, będzie obfitszy w ow oce pozna­ nia prawdy, czynienia dobra i tworzenia piękna.

O dświętny nastrój w naszych um ysłach i sercach dzielą dziś z nami nasi w ielce szanowni i drodzy nam Goście. Chciałbym ich teraz ■przedstawić, serdecznie powitać i podziękować im za przybycie do ■nas.

(W tym m iejscu sw ego przem ówienia ks. rektor Juros pow itał w y ­ żej w ym ienionych Gości, a także podziękował za nadesłane życze­ n ia dla ATK: ks. kardynałow i Franciszkowi Macharskiemu, ks.

(6)

kar-K R O N I kar-K A W Y D Z I A Ł Ó W

2 8 3

dyriałowi 'Henrykowi Gulbinowicaowi, ks. arcybiskupowi Bronisław ow i Dąbrowskiem u, sekretarzowi Episkopatu Polski, ks. biskupowi Jerzemu Dąbrowskiem u, zastępcy sekretarza Episkopatu P olsk i oraz innym k się­ żom Biskupom).

Po przem ówieniu inauguracyjnym rektora ATK, ks. prof. dra hab. Helm uta Jurasa, odbyła się im m atrykulacja now ych studentów, której dokonał prorektor uczelni, ks. prof. dr hab. Edmund Morawiec. N a­ stępnie chór akademicki odśpdewał pieśń „Gaudę Mater Polonia”, po czym w ykład inauguracyjny nt. K a te d r a ja k o sy m b o l E u ro p y w ygłosił ks. prof. dr ihab. Janusz Stanisław P a s i e r b , kierow nik Katedry Hi­ storii Sztuki Nowożytnej.

Słowo końcowe Prym asa Polski i W ielkiego ’Kanclerza ATK, ks. kard. Józefa G l e m p a skierow ane było głów nie do studentów uczel­ ni. Przyrównując rok akadem icki do długodystansow ego biegu mówił, iż nie można w nim spóźnić się na starcie. Trzeba ad zaraz, od pier­ w szych zajęć przykładać się do nauki, system atycznie zdobywać w ie ­ dzę.

Ten nowy rok akademicki jest rokiem szczególnym — powiedział Pry­ mas PoI.ski. Jest bowiem rokiem w ielkich spotkań — osób odpow ie­ dzialnych za zachow anie pokoju w św iecie. Jest też rokiem w ielkiego jubileuszu — Tysiąclecia Chrztu Rusi. Jest okresem odnowy, tak w a ż­ nym, gdyż odbudowuje się to, co kiedyś nieopatrznie zniszczono. Aby włączyć się w tę odnowę i ab y o .niej m ówić, trzeba być człow iekiem odpowiedzialnym — trzeba zrozumieć to, co jest w ielkim otwarciem ku dobru.

Jest też ten rok — kontynuow ał ks. Prym as — rokiem w ielkich wezwań, jakie do św iata kieruje Ojciec św. Jan P aw eł II. On to w sw ych listach pasterskich i encyklikach nawołuje do braterstwa, do rzetelności, do tej solidarności, która jest cnotą — jest działaniem dla dobra człow ieka i dla dobra św iata. Jest to głos tej „katedry Euro­ p y” — ciągle czytelny, ciągle zaglądający do głębi rzeczywistości.

Metą .będzie osiągnięcie, przez rzetelne studium , odpowiedzialności, w idzenia i pojm ow ania rzeczyw istości w sposób pełniejszy niż tylko w św ietle pozorów. Do tej rzetelności zachęcił kard. J. Glemp stu­ dentów uczelni. Życzył też, by w tym roku, w który w stępują z ufnością, wiarą i otwartością, um ieli przyjąć te wartości chrześci­ jańskie, które zostaną im przez w ykładow ców przekazane.

Na zakończenie uroczystości inauguracyjnej w ATK w spólnie odśpie­ wano „Gaudeamus igitur”.

(7)

2 8 4 A N T O N I L E W E K {6}

II. INAUGURACJA DZIAŁALNOŚCI PUNK TU KONSULTACYJNEGO ATK 'W ŁODZI

Akademia Teologii Katolickiej prowadzi od wielu lat P un kty Kon­ sultacyjne studiów zaocznych w Katowicach, Płocku, Suw ałkach i Szczecinie. Studiują tam głów n ie księża zatrudnieni w .duszpasterstwie parafialnym — częściow o także św ieccy. W troku akademickim 1988/89 rozpoczął działalność naukowo-dydaktyczną nowy Punkt K onsultacyj­ ny ATK — w Łodzi.

Uroczysta inauguracja działalności tego ośrodka naukowego ATK oraz W yższego Sem inarium Duchownego w Łodzi odbyła się w dniu 8 .października 1.988 r. U roczystości inauguracyjne rozpoczęły się w k a­ tedrze pw. Sw. Stanisław a Kostki Mszą św. koncelebrotwianą pod .prze­ w odnictw em ordynariusza diecezji łódzkiej ks. bpa dra W ładysława Ziółka. Współ cel ebran sam i byli: ks. bp prof. Bohdain Bej ze i ks. bp dr Adam Lepa.

U czestników uroczystości, m. in. rektora Akadem ii Teologii K ato­ lickiej w W arszawie — ks. prof. dra hab. H elm uta Juirosa, dziekana W ydziału Teologicznego ATK — ks. prof. dra hab. Jiama Łacha, dzie­ kana W ydziału K ościelnych Nauk Historycznych i Społecznych ATK — ks. doe. dra hab. W incentego Myiszora, rektorów łódzkich w yższych u czelni — prof. dra hab. Leszka W ojtczaka ((Uniwersytet Łódzki), .prof. dra hab. m edycyny Matófca Paw likow skiego (Akademia Medyczna), prof. dr.a hab. Czesława Strum iłłę {Politechnika Łódzka), przedstawicieli na­ uki i kultury z Łodzi i kraju, członków Kapituły Łódzkiej, profeso­ rów Sem inarium Duchownego, księży proboszczów >i dziekanów z całej diecezji — w serdecznych słow ach powitał ks. bp W ładysław Ziółek,. Biskup Ordynariusz w yraził w ielką radość i satysfakcję z faktu p o­ w ołania w Łodzi ośrodka dydaktycznego Akademii Teologii K ato­ lickiej oraz tak licznego udziału w N ajświętszej Ofierze, odprawionej w intencji rozwoju i wzrostu ,potencjału naukowego m iasta. Dał rów ­ nież w yraz nadziei i przeświadczeniu, że ośrodek ten służyć będzie dobrze kształtow aniu postaw m łodzieży, wychow aniu jej w duchu praw dy, najgłębiej po<jętego hum anizm u i m iłości człowieka.

Okolicznościową homilię w ygłosił ks. prof. Jan Ł a c h . U kazał w niej rangę nauk teologicznych w poznaniu Boga i odczytaniu Jego planów odnośnie do konkretnych spraw i problem ów naszego codzien­ nego życia. Słow o Boże jest zaw sze i w szędzie w ezw aniem do czło­ w iek a wierzącego, pozwala ono odczytać nam w olę Pana w każdej isytuacji. D latego — stw ierdził — tak w ielk i w ym iar m a dzisiejsze w y ­ darzenie inauguracji ośrodka łódzkiego Akadem ii Teologii K atolickiej, która od tylu już lat w w ielu różnych dziedzinach teologii i filozofii służy społeczeństwu polskiem u.

(8)

17] K R O N I K A W Y D Z I A Ł Ó W 2 8 5 Po (zakończeniu Mszy św. uczestnicy uroczystości inauguracyjnych udali się do auli W yższego Sem inarium Duchownego. Chór kleryków Sem inarium w ykonał hym n „Gaudę Mater Polonia”.

W progach uczelni dostojnych Gości, a wśród nich rektora Wyż­ szego Sem inarium Duchownego OO. Franciszkanów w Łodzi-Ł agiew - nikach — o. M onsfeda Wardymia i rektora Instytutu Teologicznego w Łodzi — ks. dra Bogdana Bakiesa, pow itał jej rektor — ks. bp dr Adam Lepa. M ówił on, iż łódzkie W yższe Sem inarium Duchowne wobodizii w 67 rok akademicki, pow stało bow iem w 1921 roku, a .prawa uczelni państw owej uzyskało w 1933 roku, jest zatem najstarszą w yż­ szą uczelnią m iasta. Zarozumiała zatem i m ająca głęboką w ym ow ę staje się radość, że -na jej gruncie dokonuje się spotkanie z uczelnią najmłodszą, inaugurującą sw oją działalność, którą jest łódzki ośrodek ATK.

W iele m iejsca pośw ięcił ks. bp Adam Lepa dziesiątej rocznicy w yniesienia na Tron P.iotrowy naszego rodaka, Papieża Jana Paw ła II. Podkreślił /podziw, jakim św iat darzy Ojca św. także z racji jego ogromnego zaangażowania w sprawy dotyczące .nauki i troski, którą otacza w szelkie działania służące jak najlepszem u rozwojowi in telek ­ tualnem u osoby ludzkiej.

W trakcie inauguracji przem awiali także rektorzy uniw ersytetu Łódzkiego, A kadem ii Medycznej i Politechniki Łódzkiej. Dominującym akcentem tych w ystąpień była świadomość doniosłości faktu, że przy­ byw a Łodzi akademickiej uczelnia szczycąca się tak wysoką rangą naukową i autorytetem moralnym.

Wykład inauguracyjny w ygłosił ks. bp prof. Bohdan Bejze, podej­ m ując w nim zagadnienia związane ze w spółczesnym i projektam i filo ­ zoficznego poznania Boga.

Wzruszająca była im m atrykulacja nowych słuchaczy W yższego S e­ m inarium D uchownego i Ośrodka Łódzkiego ATK. Uroczystość za­ kończyło odśpiew anie1 „Gaudeamus igitur”.

III. MSZA SW. ZA ZMARŁYCH PRACOWNIKÓW I STUDENTÓW ATttC

W zw iązku z liturgicznym Dniem Zadusznym odbyła się dnia 7 li­ stopada 1988 r. w kaplicy konw iktu Akadem ii Teologii Katolickiej Msza św. w intencji w szystkich zm arłych pracowników naukowych i adm inistracyjno-gospodarczych oraz studentów ATK. Koncelebrze ^przewodniczył prorektor Akadem ii ks. prof. dr bab. Edmund Mora­

wiec. Okolicznościową hom ilię w ygłosił ks. <łoc. dr hab. Roman Bartnic­ ki. Śpiew y liturgiczne podczas Mszy św. w ykonał Chór ATK pod dy­ rekcją ks. dra Kazimierza Szymonika.

(9)

2 8 6 A N T O N I L E W E K [8]

IV. OPŁATEK

Dnia 211 grudnia 1988 r. profesorowie i studenci, a także pracownicy adm inistracyjni i biblioteczni ATK spotkali się w kaplicy uczelnianej n a tradycyjnym „Opłatku”. Przedstawiciel m łodzieży akadem ickiej zło­ żył życzenia świąteczne profesorom, a ks. rektor H elm ut Juros — całej w spólnocie uczelnianej. Chór akademicki pod dyrekcją ks. dra Kazim ierza Szymdndba w ykonał koncert kolęd. Zebrani, dzieląc się opłatkiem, składali siobie nawzajem serdeczne życzenia św iąteczne i no­ woroczne.

B. WYDZIAŁ TEOLOGICZNY

I. SYMPOZJA

1. D u szp a ste rz w słu żb ie w ia r y a) Msza św. koncelebrowana

W dniach 5—'7 września 1988 r. odbył się w Akadem ii Teologii Ka­ tolickiej w W arszawie doroczny kurs h om iletyczno-katechetyczno-li- turgiozny, w którym uczestniczyło kilkuset duszpasterzy z całej P ol­ ski. Obrady poświęcone tem atow i D u szp a ste rz w słu żb ie m a r y po­ przedziła Msza św. koncelebrowana pod przewodnictwem ks. biskupa dra Stanisław a Stefanka, sufragana szczecińsko-kam ieńskiego i w ice­ dyrektora Instytutu Studiów nad Rodziną ATK. Ks. Bliskup również w ygłosił okolicznościowe kazanie. M ów ił w nim o roli i zadaniach duszpasterzy w procesie przekazywania w iary loraz głębszego i pełniej­ szego jej przeżywania przez katolików świeckich.

Po Mszy św . prorektor ATK ks. prof. dr bab. Edmund M orawiec dokonał otwarcia trzydniowych obrad, w trakcie których w ygłoszono 6 referatów plenarnych ii przeprowadzono 5 konwersatoriów. Oto stresz­ czenia referatów i tem aty konwersatoriów.

b) Referaty plenarnei

Red. Stefan W i l k a n o w i c z (Kraków): W ie rzy ć d z is ia j

Dzisiaj, t-zn. w sytuacji kruszącego się totalizm u i rozwijającego pluralizmu, do którego n ie jesteśm y przygotowani. N auczyliśm y się opierać totalizm owi, ale n ie nauczyliśm y się dobrze rozum ieć wolności i solidarności. W alczymy o pluralizm, ale jesteśm y jakby bezbronni wobec relatyw izm u, który się z nim często w iąże. Często jesteśm y

(10)

łudź-[ 9 ]

K R O N I K A W Y D Z I A Ł Ó W 287

mi- o niiespójnej w iedzy ii rozbitej osobowości. Stąd am biw alencja sto­ sunku do K ościoła. Potrzebujem y go i chcem y, żeby był silny, bo ma& broni i broni jakiejś esen cji polskości. A le jednocześnie nie rozum ie­ m y go i przynajmniej po części postrzegamy jako instytucję, która

narzuca inam normy, których nde rozum iemy albo nie czujemy się

.zdolni do ich przestrzegania.

Ateizm zblokowany z totalizm em i praktyczną- negacją podstawo­ w ych w artości skomprom itował się gruntownie. Odrzucamy go i szu­ kam y w iary, -potrzebujemy jej, ona jedynie daje nam sens i oparcie w życiu. Stąd od 20 lat stale rośnie ilość osób deklarujących swoją w iarę — już dobrze przekroczyła 90%. A le jednocześnie n iew iele z tej w iary w ynika d la .praktycznego życia — rośnie jedynie wybiórcze akceptow anie doktryny chrześcijańskiej, upada katastrofalnie m oral­ ność. Czy nasza w iara nie ma „konsumpcyjnego” i „sektorialnego” cha­ rakteru? Bardzo łatw o można się dziś w Polsce nawrócić, ale bardzo jest trudno żyć po chrześcijańsku.

.Zawsze istotą chrześcijaństw a jest -związek z Chrystusem, ale dziś jakby był on jeszcze ważniejszy, jakby jeszcze bardziej potrzebny jako fundam ent wiary, fundam ent życ:a. Jećtooczsśnia trzeba szerokiego1 rozum ienia wiary, jedności z innym i (nawet pozornie niewierzącym i) w w ierze podstawowej, tzn. w wierze w sens życia i wartość dobra. N ie liczym y na soejopsyohologiczne podpórki w iary, skupiam y w ysiłek na w ierności Osobie nas kochającej, której odpowiadamy miłością

obejmującą także tych wszystkich, których Ona kocha.

W brew pozorom bardzo potrzebujemy autorytetów. A le najbardziej- autorytetu poszukującego, a nie m agnetofonu pouczającego. Tu szcze­ gólna rola duszpasterza — który naucza i szuka razem z tym i, którym głosi Dobrą Nowinę.

Ks. dr M ieczysław N o w a k (Warszawa): L itu rg ia szk o łą w ia r y Liturgia jako tajem nica wiary. Wiara koniecznym warunkiem udzia­ łu w liturgii. Przedmiotem w iary jest tu zbawcze działanie. Chrystusa, ale także i nasze działanie w jego wym iarze kultycznym , latreutycz- nym.

Życie i kult objaw ieniem w iary. Wiara szuka znaków, by móc się w yrazić. Takim znakiem jest nasze życie chrześcijańskie. Jest nim także sama -liturgia. Ona powinna być spójna iz życiem. Wyrażać w szy­ stko, co w nim najlepsze i kierować ku Bogu.

L ex or-andi — lex credendi. Liturgia staje się regułą wiary. K ształ­ tuje ją. Stąd konieczność poprawności dogm atycznej sposobów mo­ dlenia się i oddaw ania Bogu kultu. Mimo Soboru można m ieć tu li­ czne zastrzeżenia. Zwłaszcza, gdy chodzi o sposób realizacji niektórych w skazań soborowych. Ciągle otwarty problem religijności ludowej.

(11)

' 2 8 8 A N T O N I L E W E K [ 1 0 ]

Wiara Kościoła. N ie m a „m ojej” w iary. Jest tylko w iara Kościoła przekazywana jako depozyt z pokolenia na pokolenie. Czy liturgia pro­ w adzi nas dio tak pojętej w iary i pod jakim i warunkami.

Przeżywanie i dzielenie się wiarą. Wiara, której n ie przeżywam y in tensyw n ie i n ie dzielim y się nią — zamiera. M ożliwości i form y dzielenia się wiarą podczas liturgii. Sposoby jej głęibszego przeżywania. Odpowiedzialność kapłana i świeckich.

W ychowawcze aspekty liturgii. N ajpierw trzeba w ychow ać do zro­ zum ienia i czynnego uczestnictw a w liturgii. Ona przecież nie działa m agicznie. W ychowanie d'0 m odlitw y podczas liturgii. Katecheza w ram ach liturgii czy poza nią?

W spółczesne trudności w przekazie w iary przez liturgię. Desaknali- zacja życia. Techniczne podejście do spraw cdowlieka. Zniekształcone spojrzenie na św iat. Trudności w e w łaściw ym ukształtow aniu liturgii tak, by się stała szkołą wiary.

•Ks. dr hab. Jacek S a l i j (ATK): J akieg o B oga p rze p o w ia d a ć ? Boga afosialutnie Transcendentnego. Jest >on Kimś nieskończenie w ię ­ cej riiż bytem najdoskonalszym, który powołał w szystko do istnienia. On 'nieustannie udziela istn ien ia w szystkiem u, co istn ieje i jest realnie cały obecny w każdym m iejscu i w każdym bycie, w taki jednak sposób, że nie tylko żadne m iejsce ani żaden byt, ale n aw et cały w szechśw iat n ie m oże Go ogarnąć. Jasno stąd wynika, że — ponieważ n ie jest On jednym z b ytów tego św iata, bo jest On realnie w szech­ obecny, ale zarazem absolutnie transcendentny w obec w szystkich b y­ tów i całego w szechśw iata — nie da się Go szukać sam ym tylko um y­ słem, należy Go szukać całym sobą, m ożliw ie w ruajdosłowniejszym sensie tego słowa.

Boga Osobowego, którego nis znajdziemy, choćbyśmy Go szukali całym i sobą, dopóki On sam .nlie zechce się przed nam i otworzyć i nam się udzielać. Otworzył się zaś przed nami. w sposób przekracza­ jący najśm ielsze oczekiwanie: w Synu Jednorodzonym, który dla nas stał się człowiekiem, aby jako jeden z mas przyprowadzić nas do Przedwiecznego Ojca. W Jezusie Chrystusie Bóg odsłonił — w szczy­ tow y sposób, jaki na tej ziemi jest m ożliw y — prawdę o sobie, o swo­ jej pokorniej, a przecież rzeczyw istej w szech m o c y dtp. W Jezusie Chry­ stusie Bóg przekonał nas, że nie jest On stroną w zmaganiach dobra ze złem. Dopuszcza On zło, bD szanuje wolność tych swoich stworzeń, które do wolności powołał, ale zarazem suwerennie ogarnia potęgą swojej Opatrzności zarówno dobro, jak i zło. Tioteż tym, co Boga m i­ łu ją i u N iego szukają pomocy, w szystko, rów nież doznawane zło, rów n ież popełnione dawniej grzechy, staje się szansą ku dobremu.

(12)

[ 1 1 ] K R O N I K A W Y D Z I A Ł Ó W 2 8 9

w ił nas wyprowadzić ponad nasz status stworzeń i uczynić nas prze- bóstw ionym i uczestnikam i swojej Boskiej natury. M ianowicie przy­ słany do nas przeiz Przedwiecznego Ojca Syn jednorodzony stał się jednym z nas, a.by sitać się jedno z nami: każdemu z nas pragnie dać udział w sw oim Boskim Synostw ie, a nas w szystkich chce złą­ czyć w sw oje Ciało, aby w ten sposób przyprowadzić nas ostatecznie ii na w ieki do sw ojego Przedwiecznego Ojca. A sprawia to w nas — zsyłany w serca nasze przez Ojca i Syna — sam Duch Św ięty, Bóg Prawdziwy, który jest Osobową M iłością ich Dwóch.

Ks. mgr Dobromir S i e r a d z k i (Katowice): M o żliw o śc i i f a k ty k a ­

te c h e z y d la d o ro sły c h

Ważność katechezy dla dorosłych ukazuje się na tle: 1) laicyzacji, 2) pluralizmu światopoglądowego, 3) różnej świadomości religijnej, 4) środowiska, które jest nieraz „aintykatechezą” (ścisła zależność między skutecznością katechezy dzieci i m łodzieży a oddziaływaniem środowi­ ska, zwłaszcza rodzinnego). Rozróżniamy katechezę dorosłych okazyj­ ną (np. katechum enat przedmałżeński; katecheza chrzcielna) oraz per­ m anentną (główny przedmiot tych rozważań).

Cel katechezy dorosłych. Zasadniczym celem jest dojrzałość w e w ierze = wiara będąca głębokim, perm anentnym przeżyciem w e­ wnętrznym , nadającym zewnętrznem u życiu człowieka wartość, kieru­ nek, cel. Katecheza w inna iść w dwóch kierukach: 1) inicjacji chrześ­ cijańskiej lub reew angelizacji, powtórnego katechum enatu, 2) pogłę­ biania formacji religijnej, umocnienia i pogłębiania wiary oraz bu­ dzenia i kształtowania postawy apostolskiej. Tu należy form acja reli­ gijna rodziców (wspólnota rodzinna w inna być pierwszym środowi­ skiem wiary), od której zależy życie z w iary w rodzinie, jej atmo­ sfera religijna oraz religijne w ychow anie dzieci. Stąd waga objęcia katechezą dorosłych przyszłych i aktualnych rodziców. Sama grupa katechezy dorosłych winna stać się wspólnotą, środowiskiem wiary oraz tworzyć apostolski trzon w spólnoty parafialnej.

Zasadnicze grupy katechezy dorosłych: 1. Młodzież pracująca, zw ła­ szcza robotnicza (miejscowa, m ieszkańcy hoteli robotniczych, czasami internatów), która w przyszłości będzie kształtowała oblicze środowiska robotniczego. 2. Rodzice dzieci przedszkolnych. 3. Rodzice dzieci przy­ gotowujących się do pełnego uczestnictwa w e Mszy św iętej i przyjęcia Sakramentu Pokuty. 4. Rodzice dzieci poszczególnych klas oraz rodzice m łodzieży. 5. Grupa ogólna dla wszystkich, zwłaszcza nie mieszczących się w w yżej wym ienionych grupach. 6. W niektórych parafiach istn ie­

ją grupy szczególnych zainteresowań, jak biblijna, liturgiczna, życia m o­ dlitwy, apostolstwa świeckich, życia Kościoła, ekum eniczna i inne.

Treść katechezy dorosłych. Treścią katechezy dorosłych winno być

(13)

2 9 0 A N T O N I L E W E K

Objawienie Boże, w yjaśniające w spółczesne problem y ludzkie, ukazane w form ie w ezwania Bożego, wym agającego odpowiedzi człowieka. Szu­ kanie fundam entu Bożego spraw ludzkich. Jest rzeczą niezm iernej w a­ gi, aby om awiane zagadnienia dotyczyły rzeczyw iście aktualnego życia jej uczestników. Od doświadczenia do teorii. Zawsze m om ent pozna­ nia (wiedza religijna) + m om ent nawrócenia (życie chrześcijańskie). Słow o Boże prowadzące do Eucharystii i apostolstw a. Aspekt biblij­ ny = wprowadzenie w tajem nicę zbawienia, nie tylko wiedza, ale w iara przenikająca życie codzienne. Aspekt liturgiczny = wprow adze­ nie w życie m odlitwy, życie sakramentalne. A spekt eklezjalny = w łą ­ czanie w społeczność Kościoła i apostolstwo, .pomoc w chrześcijańskim kształtowaniu świata. Poniew aż uczestnikami katechezy dorosłych są w dużej m ierze rodzice, trzeba rów nież w łączyć w zakres jej treści zagadnienia wychowania, zwłaszcza religijno-m oralnego, w zależności od różnych okresów rozwoju dzieci i młodzieży. U m ożliw i się w ten sposób rodzicom w łaściw e ukierunkow anie ich pracy w ychowawczej, a często ustrzeże się ich od nieuświadom ionych błędów pedagogicznych.

Forma katechezy dorosłych. Katecheza dorosłych różni się od k ate­ chezy dziecięcej i młodzieżowej. Pierwszym i zasadniczym założeniem katechezy dorosłych jest aktyw izacja, czyli czynna postaw a jej ucze­ stników. Aktyw ność uczestników w yraża się m iędzy innym i w dialogu, czyli w spólnym szukaniu rozwiązania jakiegoś problemu w św ietle Ewangelii. Chociaż katecheza dorosłych dopuszcza różne form y jej realizacji, to najczęściej jej struktura powinna uwzględniać następu­ jące elem enty: 1) Wprowadzenie przez takie przedstaw ienie problemu, m ożliw ie egzystencjalnie, osadzone w aktualnym życiu uczestników i frapujące, mogące żywo zainteresować czy naw et zaniepokoić, alby się stało punktem w yjścia do zasadniczej części katechezy, m ianow icie do wspólnego wypracowania jej treści. 2) Zasadnicza część katechezy dorosłych: dialog, czy w spólne dochodzenie do rozwiązania postaw io­ nego problemu. Prowadzący um iejętnie i delikatnie, likw idując barierę nauczyciel—uczniowie, kieruje katechezą, dialogiem , prowadząc do w y ­ dobycia prawdy. 3) Cały tok katechezy ma na uwadze tworzenie prze­ konań jako punktu w yjścia d o kształtowania postaw chrześcijańskich. Często wspólna m odlitw a uczestników katechezy dorosłych, przez nich im prowizowana, stanowi pierwszą m odlitewną odpowiedź człowieka na Boże wezwanie, zaw arte w danej prawdzie, przed odpowiedzią całym życiem chrześcijańskim .

Ks. arcybiskup dr Jerzy S t r o b a (Poznań): N a jp iln ie jsze zadan ia

k a te c h e z y d z is ia j

Ks. Arcybiskup Metropolita Poznański stwierdził, że regularną ka­ techezą obejm uje Kościół około 50 proc. dzieci i 35 proc. m łodzieży.

(14)

[ 1 3 ] K R O N I K A W Y D Z I A Ł Ó W 2 9 1

Jednocześnie jednak podkreślił, że katecheza pozostawiona samej so­ bie nie jest w stanie uformować do konsekw entnego życia religijnego. Stąd podstawowym /zadaniem jest wsparcie katechezy dzieci i m łodzie­ ży przez katechezę dorosłych, przez (przykład życia d współpracę ka­ techetów z dorosłymi, zwłaszcza rodzicami katechizowanyoh dzieci. K a­ techeza dorosłych obejm uje naukę iprzedsakramantalną różne grupy duszpasterskie; w inna być jednak rozszerzona na w szystkie dziedzi­ ny życia i grupy parafialne (np. rady parafialne, kom itety budowla­ ne, rodziny m inistrantów , kółka żywego różańca), w inna obejm ować twórców, ludzi pracy i rolników, inteligencję techniczną itp. Drugim n ie m niej w ażnym zadaniem jest ożyw ienie dynam iki, entuzjazm u i du­ ch a poświęcenia w katechezie tak u katechetów, jak rodziców i dzieci. Ks. biskup dr W ładysław M i z i o ł e k (W arszawa): P ro g ra m d u sz­

p a s te r s k i E p isk o p a tu P o lsk i na ro k litu r g ic z n y 1988/89.

Program duszpasterski na rok liturgiczny 1988/89 w głównych sw ych liniach w ytycznych nawiązuje do II K rajow ego Kongresu Eucharystycz­ nego z 1987 r. Trzeba bowiem sobie uświadomić, że było to wydarze­ nie duszpasterskie i teologiczne, a n ie tylko okolicznościowa celebra­ cja. H asłem programu są słow a — „W K ościele żyje d działa Chry­ stu s”. Zmierza w ięc on do tego, by pogłębienie świadomości obecności Chrystusa w K ościele prowadziło 'do pogłębienia świadom ości duszpa­ sterskiej. W realizacji programu zwracać się będzie uwagę na św ia­ domość zmaczania i roli Kościoła oraz jego zasadniczych treści. Ko­ ściół jest bowiem tajem nicą, Wspólnotą i Posłannictwem .

Program duszpasterski zakłada położenie szczególnego nacisku n» działalność laikatu. Swiieccy bowiem, żyjąc i pracując w świecie, w inni realizować sw oje chrześcijańskie posłannictwo w duchu Bo­ żym, w łączności z Kościołem i jego Pasterzam i. Za szczególnie pilne zadania duszpasterskie uiznaje się: należy rozwijać i pogłębiać tak w przekazie kery@matycz.nym, jak działalności parafialnej i duszpaster­ stwie, naukę o K ościele i świadomość wspódinej zań .odpowiedzialności; należy zwrócić uwagę na odnowę szafarstwa sakram entów i przygoto­ wania doń; należy wdrażać w świadomość w iernych w ażność niedzieli i przygotowania liturgii (uwypuklać ważność d nia świętego); parafia jest cząstką K ościoła — tu realizuje się przekaz zbawienia, należy więc uwypuklać świadomość o K ościele lokalnym , parafii jako m iej­ scu i działalności religijnej poszczególnych grup, należy także w łą ­ czać w prącie duszpasterskie laikat.

c) Konwersatoria

(15)

292 A N T O N I L E W E K

[

14

]

t o w s k i (Warszawa):

P r o b l e m y r o d z in y w w y c h o w a n i u d z i e c k a iv w ie r z e .

Ks. 'dr Kazimierz M i s i a s z e k (Warszawa) — ks. mgr Walerian

Ś w i ę c i c k i {Warszawa):

G r u p y m ł o d z i e ż o w e a k s z t a ł t o w a n i e w ia r y .

•Ks. dr Jan C ep (Siedlce) — Henryk Or t o-Ma ko w s k i (Warsza­

wa):

P r o b l e m a t y k a w i a r y w d u s z p a s t e r s t w i e rołn ik ó w .

iRed. Halina B or t no w s k a-D ą b r o w sk a (Warszawa) — ks. dr

Jan S i k o r s k i (Warszawa):

E w a n g e l iz a c ja ś w i a t a p racy.

Ks. mgr Jam P a ł y g a (Warszawa) — Jerzy S i t o (Warszawa):

D u s z ­ p a s t e r z w o b e c p a r a f ia n s z u k a ją c y c h p r a w d y .

Po zakończeniu kursu łMimiletyczno-katechetyczno-iMiturgicznego od­

były się w ATK dla księży w nim uczestniczących 3-diniiiowe rekole­

kcje, które prowadził ks. biskup dr Mieczysław Jaworski z Kielc.

2.

K u czci Jan a X X I I I

Dmia 24 października 1988 r. odbyła się w Akademii Teologii Kato­

lickiej w Warszawie okolicznościowa uroczystość poświęcona Papieżowi

Janowi XXIII. W roku 1988 wypadły trzy znaczące związane z nim

rocznice: 30 rocznika wyboru kardynała Angelo Roncallego na papieża,

25-lecie wydania encykliki

P a c e m in te r ris ,

25 rocznica śmierci jej

Autora.

Mszy świętej koncelebrowanej w kaplicy konwiktu przewodniczył

rektor ATK ks. prof. dr hab. Helmut Juros. W trakcie Mszy św.

ks. bp prof. dr hab. Bohdan Bejze wygłosił homilię o Janie XXIII,

mówiąc szeroko o potrzebie jego beatyfikacji. Po Mszy św. ks. prof.

dr hab. Stanisław Olejnik wygłosił referat nt.

N a r ó d a w s p ó l n o t a m i ę

.r

d z y n a r o d o w a w nauce J a n a X X I I I .

Ks. bp Bejze, od wielu lat orędujący za sprawą wyniesienia na ołta­

rze Jana XXIII, podkreślił w swojej wypowiedzi, że przyspieszenie

czasu kanonizacji umożliwiałoby stawianie za wzór osób znanych, przy

zmniejszeniu ryzyka, że upływający czas zatrze wyrazistość przedsta­

wianej postaci. Łatwiej byłaby ludziom uświadomić sobie, żs świętość

jest możliwym do osiągnięcia sposobem przeżywania codzienności. Świę­

tymi zaś mogą i powinni stawać się wszyscy chrześcijanie, zachęceni

przykładem braci, których życia byli świadkami.

W dalszym toku homilii ks. Biskup nawiązał do aspektu społecznego

beatyfikacji Papieża Jana XXIII. Okazuje się bowiem, że zarówno zwo­

lennicy, jak i przeciwnicy tego procesu powołują się na motywy spo­

łeczne. O społecznej potrzebie tej beatyfikacji pisał jeszcze kardynał

Stefan Wyszyński: „Papież Jan nie był wielkim myślicielem, nie był

też wielkim teologiem, ale był człowiekiem, który duchem Ewangelii

d prawdą Bożą żył na co dzień. Głęboko chował ją w duszy, a jed­

(16)

K R O N I K A W Y D Z I A Ł Ó W 2 9 3

nocześnie promieniowała ona przez jego oczy, uśmiech, słowa, wielką

życzliwość, którą okazywał każdemu człowiekowi. Swoim życiem uka­

zywał to, czego trzeba dzisiejszemu światu”.

Papież Jan miał takie cechy jako człowiek i takie zalety ascetycz­

ne, dzięki którym stał się przykładem ii wzorem dla wszystkich chrześ­

cijan.

■W ciągu swego 'długiego życia, przez 28 lat przebywał na placów­

kach zagranicznych. Ten czas pozwolił mu, jeszcze miie papieżowi, na

dogłębne :poznanie świata i nurtujących go (problemów. W działalności

dyplomatycznej spryt i wyrachowanie polityczne zastąpił prostotą,

szczerością i dobrocią. Tymii zaletami zjednywał dla swoich zamierzeń

królów i prezydentów, generałów, dyktatorów i przywódców politycz­

nych oraz zwierzchników Kościoła.

Pracę dyplomatyczną otparł na Ewangelii, którą mdał odwagą poj­

mować dosłownie, a cierpliwość i dobroć uznał za najlepsze środki

działania. Sprawiał wrażenie człowieka, któremu się

n i e s p i e s z y ,

cho­

ciaż wyznawał zasadę: „działać szybko i cicho”. Że to potrafi, pokazał

zwołując Sobór Watykański II.

Jako Następca św. Piotra, Jan. XXIII troszczył się już nie tylkio o

swoich rodaków — Włochów, o katolików, ale o cały świat. Mówił

o sobie: „Serce moje jest dostatecznie wielkie, by pomieścić ludzi

całego świata”. Przekonany głęboko, że świat potrzebuje przykładu

miłości, pokory i ubóstwa dawał go swoim życiem. Jego najbliżsi

współpracownicy, przyjaciele, ci, którzy go znali najlepiej, powiedzą

o nim później: „Był dobrym papieżem, miał wielkie serce”. Przyjaźń

cenił wysoko jako najczystszą z miłości i miał w swym życiu wiele

przyjaźni, a dobroć, która była tak silną cechą jego osobowości, spra­

wiła, iż nazwano go „Papieżem dobroci”.

Zawsze pracował dla bliźnich. Najbiedniejszym, najbardziej potrze­

bującym poświęcał swój czas, wysiłek. Dawanie siebie stało się jego

wewnętrzną potrzebą. W

D zie n n i k u d u s z y

zanotuje: „Moim obowiązkiem

jest wyniszczać siebie bez rachunku”. Ktoś, kto pisze takie słowa i nie

pozostawia ich jedynie na papierze, musi w końcu doprowadzić do

unicestwienia miłości własnej, która jest przeciwieństwem Caritas. Jan

XXIII odniósł tekii-e zwycięstwo ' nad samym sobą, bo (pokochał lu­

dzi — w&zystkAcih tych, dla których pracował do- końca swoich dni —

'miłością czystą i wielką. Nie sentymentalną, ponieważ tę miłość —

cnotę wyrażał codzienną modlitwą i trudem dnia.

iJasność myśli, prostota słów, bezpośredniość Jana XXIII sprawiały,

że przedstawiał nawet skomiplikowane zagadnienia w sposób zrozumia­

ły dla wszystkich. Jego encykliki:

M a t e r e t M a g i s tr a

i

P a c e m in te r r is

są tego dowodem. Właśnie poprzez nie zwiększył zakres swego apo­

stolskiego działania.

(17)

294 A N T O N I L E W E K [16]

Biskup Bejze wyjaśniał równtież powody opóźnień w ogłoszeniu

Jana XXIII świętym. Proces beatyfikacyjny potrwa zapewne jeszcze

jakiś czas, ponieważ Ojciec święty pozostawił po sobie niezwykle bo­

gatą korespondencję, a 'dopiero po skompletowaniu, zbadaniu, ocenieniu

wszystkiego, co jest jego autorstwa Kościół może wydać oficjalne

orzeczenie dla potwierdzenia tzw. powszechnego przekonania wiernych

0 św iętości.

(W zakończeniu swej homilii ks. bp Bejze stwierdził: „(...) należy się

spodziewać, że Jan XXIII po beatyfikacji wzmoże i rozprzestrzeni

swój moralny wpływ na ludzi, którzy będą go coraz lepiej pozna­

wać, ido niego siię modlić i naśladować jego zalety”. (Opracowała:

Anna Cieślak)

3.

D u ch o w o ść in k a rn a c ji. P o w o ła n ie d o u św ię c e n ia ś w ia ta

Zorganizowane przez Katedrę Teologii Duchowości sympozjum na

powyższy temat odbyło się w ATK w dniach 25—26 października

1988 r.

Pierwszy dzień obrad, po 'inauguracyjnej Mszy św. celebrowanej

przez ks. bpa Zbigniewa Kraszewskiego otworzył rektor ATK ks. prof.

dr hab. Helmut Jur os. W swoim wystąpieniu podkreślił aktualność po­

dejmowanej na sesji tematyki. Jeś’i chcemv mówić o duchowości

inkarnacyjnej, temat ten trzeba wpisać w aktualne nurty i prądy

obecne we współczesnym świecie. Duchowość chrześcijańska jest od­

powiedzią na problemy świata w maszym akeiie wiary. Troską inte­

lektualną i duszpasterską niech będzie uikazanie, że zmienność w Koś­

ciele zależy także do naituiry chrześcijaństwa.

Inkarnacjonizm powściągliwy zaproponował w swoim wykładzie Te­

ologia

ś w ia ta w ś w ie tle V a tic a n u m II

główny organizator sympozjum

ks. prof. dr hab. Stanisław Ol e j n i k .

W świetle Objawienia, świat jest stworzonym przez Boga światem

natury, a w stosunku do człowieka jest darem .dla niego, ma więc

wymiar religijny. Ks. prof. Olejnik rozpatrywał świat w dwojakim

znaczeniu: jako dar Boży i jako zadanie postawione przed ludźmi!

Przewodnią myślą Objawienia dotyczącą świata jest jego pochodze­

nie od Boga. Jest to dzieło Boga od początku przeznaczone dla czło­

wieka. Świat wyszedłszy z rąk Boga jest więc dobry, ukazuje sobą do­

broć Stwórcy i głosi Jego chwałę.

Przez całe życie człowiek jest pogrążony w święcie przyrody. Po­

nieważ zaś obdarzony został szczególną godnością (stworzony na obraz

1 podobieństwo Boże), ra^aie te godność w pewnym sensie również

światu natury, z którym jest związany.

Człowiek nie jest duchem zamkniętym w ciele, ale duchem ucie­

(18)

K R O N I K A W Y D Z I A Ł Ó W 2 9 5

terii i poprzez nią działa. Już sam fakt wcielenia Syna Bożego i cie­

lesny składnik egzystencji Chrystusa rzuca jasne światło na wartość

świata maturalnego. Wkraczając bowiem w świat przyjął Chrystus

ziemskie ciało, przyjął przez to bezpośrednio jego cząstkę, a pośred­

nio cały kosmos.

Zbawienie — mówił dalej ks . prof. S. Olejnik — dotyczy całego

człowieka, jego duszy ucieleśnionej, a więc ii jego cząstki materialnej,

czyli Zbawienie objęło także cały widzialny świat rzeczywistości ziem­

skiej.

Wartość świata rozpatrywać też należy w perspektywie eschato­

logicznej. Powtórne przyjście na świat Chrystusa połączone będzie

ze zmartwychwstaniem ciał i odnowieniem świata, dojdzie rówrreż do

przemiany świata zewnętrznego. Prawdy tej dotyka Vaticanum II, mó­

wiąc o Kościele pielgrzymującym

(G a u d iu m e t S p e s,

39). Teksty te mó­

wią o odnowieniu świata naturalnego nie w perspektywie całkowite­

go zniszczenia, ale przemiany. Świat jest nie tylko mieszkaniem czło­

wieka określanym jako dobre, jest też w pewnym rozumieniu trwa­

ły — taka jest myśl Vaticanum II.

Drugim ważnym aspektem rozumienia świata jest traktowanie go

jako zadanie kształtowania i humanizowania go przez człowieka. Za­

wiera się tu zasadniczy problem naszego stosunku do świata. W da­

wnych wiekach istniał nurt dezaprobaty w stosunku do świata, nie­

chęć przywiązywania się, a wręcz pragnienie oderwania sdę od niego

(rap. asceci, pustelnicy, anachareci, którzy myśleli tylko o jednym

aspekcie rzeczywistości — o świeoie grzesznym).

Vaticanuim II uczy nas tymczasem, że Królestwo Boże nie może być

ustawiane antaganiistyczoie wobec świata. Zachęca do angażowania się

w sprawy tego świata, również w aspekcie eschatologicznym, choć na­

leży odróżniać postęp ziemski od roizwoju duchowego.

Głębsze odiozytainiie świadectw 'biblijnych m.a dość często znaczenie

negatywne; także współczesne obserwacje mówią, że łatwo sdę jest w

nim zatracić wobec rozwoju ekonomicznego i społecznego.

Zachowując nauki Vatica:num II przyjmujemy pozytywny stosunek

do rzeczywistości doczesnej, także materialnej. Dążenie do Królestwa

Bożego nie może odżegnać się i potępić świata, prowadzi natomiast

przez świat.

O P o w o ła n iu in s ty tu tó w ż y c ia k o n se k ro w a n e g o d zia ła ją c y c h w k w ie ­

c ie

mówił podczas sympozjum ks. doc. dr hab. Lucjan B a 11 e r.

W dyskusji o powołaniu instytutów życia konsekrowanego w świe-

cie istotna jest koncepcja tego świata. W życiu zakonnym funkcjonują

dwie główne antynomie — z jednej strony jest ono ucieczką od świa­

ta, z drugiej zaś pójściem do świata na mocy wielkiego nakazu mi­

syjnego.

(19)

296 A N T O N I L E W E K

[

18

]

„Nie miłujcie świata, and tego, co jest na świecie” — wołał św.

Jan Ewangelista. Przejęły tę .radę tworzące się zakony, stąd początki

życia zakonnego wiążą się mocno z ucieczką. Nastawienie to trwa

przez wiele wieków. W średniowieczu bardzo trwały był podział ludzi

na dwie kategorie: na tych, którzy odeszli od świata i są na drodze

wiodącej do Nieba i tych, którzy żyją w świecie i narażeni są na

potępienie wieczne. Takie myślenie przetrwało właściwie do Vatican.um

II, znamionując w znacznej mierze życie zakonne.

Równocześnie z męskim, rozwijało się żeńskie życie zakonne, ale

zakonnice dość wcześnie zamknięto w klauzurze, bez możliwości wyj­

ścia do świata. Dopiero św. Wincentemu § Paulo udało się wyprowa­

dzić zakonnice do świata, do biednych. Za nim dopiero poszli inni.

Prawo uległo zmianom. Szczególnie XVIII i XIX wiek .sprzyjał powsta­

waniu coraz liczniejszych wspólnot, pragnących pracować wśród ludzi.

Sobór nie wprowadził radykalnych nowości, ale starał się wypo-

środkować, dostrzec tę antynomię i pokazać, że jest to dylemat pozor­

ny. Dał natomiast wskazania, mówiąc o powszechnym powołaniu

do świętości, apostolstwie świeckich i o zakonach. Akcentował mocno

konieczność pójścia do świata, apostołowania. Uwypuklił dwa powsze­

chne powołania w Kościele: do świętości i do apostolstwa. Zachodzą

one na siebie: a więc, świętość osiąga się przez apostolstwo, nie mo­

żna zbawić siebie, nie oglądając się na innych. Na wszystkich ehnześ-

cijanach spoczywa obowiązek apostołowania.

Sobór mocno zaakcentował też, że obecność zakonów w świecie współ­

czesnym różni się diametralnie od obecności osób świeckich, której

specyfiką jest ich świeckość.

P r o b le m y in k a r n a c y jn e j d u c h o w o śc i la ik a tu w k o n te k ś c ie V II Z w y ­ cza jn eg o S y n o d u B is k u p ó w

omówił w swoim referacie ks. prof. dr hab.

Eugeniusz W e r o n.

W toku dyskusji synodalnych padło wiele refleksji, dotyczących tre­

ści i formy działalności laikatu. Postulowano rozbudowę teologii mał­

żeńskiej duchowości świeckich wiernych, również z uwzględnieniem

seksualności. Postulowano, by do izakresu duchowości ludzi świeckich

włączyć duchowość zawodu i pracy ludzkiej oraz działalność politycz­

ną. Wyraźnie zaznaczyła się też opcja na rzecz ubogich.

Wszystko to dotyczyło treści duchowości laikatu, natomiast jeśli

chodzi o formę, żądano by .oparta ona była ma Biblii, to znaczy, by by­

ła biblijna i liturgiczna.

Konieczne jest także większe otwarcie na apostolstwo świeckich.

Forma ich duchowości ma być ęhrystocenitryezna, a więc skierowana

ku Chrystusowi i Duchowi Sw., ale również egzystencjalna — uwzględ­

niać koirikretne warunki życia ludzi świeckich, np. godzenie kontempla­

cji ze świeckim zawodem.

(20)

K R O N I K A W Y D Z I A Ł Ó W

2 9 7

Wiele miejsca poświęcono na Synodzie Maryi — prima laica —

pierwszej świeckiej, a więc i Maryjność jest jedną z zasadniczych

cech duchowości laikatu.

Dlaczego duchowość świeckich można nazwać inkarnacyjną? — po­

stawił pytanie ks. prof. Werom. — Syn Boży, by zbawić świat, wcieli!

się w naturę ludzką, podobnie świeccy pozostają w świecie, by jako

zaczyn uświęcać go.

Kościół ma obowiązek wcielać się w świat, aby go uświęcić, spełnia

to przez wszystkie stany, a więc także i przez laikat. Stan kapłański

i zakonny bezpośrednio uświęca lud Boży, tych, którzy już poznali

Chrystusa, ale nie ma odniesienia do świata niewierzącego. Dlatego

ludzie świeccy, a także (przeznaczeni do służby uświęcania doczesnej

rzeczywistości. Bóg powołuje ich, aby wykonując świeckie zawady

i obowiązki zbawiali świat od wewnątrz dokonywali na podobień­

stwo Chrystusa ewangelizacji świata.

IBóg powołuje świeckich do świata, a więc obdarza specyficzną, od­

rębną duchowością. Odrębny jest też sposób realizacji rad ewangeli­

cznych. Polega on na ofiarnej miłości wobec Boga i bliźnich. Rady

ewangeliczne nie są tu celem samym w sobie, aile znakomitym środ­

kiem pomocniczym do osiągnięcia doskonałości.

W drugim dniu sympozjum Mszę św. odprawił ordynariusz często­

chowska ks. bp dr Stanisław Nowak, Z kolei swój referat:

W s p ó łd zia ­ ła n ie ś w ie c k ic h i d u c h o w n y c h w re a łiz a c ji m is ji K o śc io ła

przedstawił

ks. prof. dr hab. Andrzej Z u b e r b i e r .

W swoich rozważaniach prelegent podkreślił, że działanie świeckich

w Kościele ma być rolą wszystkich ochrzczonych, a nie tylko elity.

Mają oni spełniać własne zadanie w Kościele. Zaznaczył też, że wszy­

scy jesteśmy uczestnikami trojakiej misji Chrystusa: królewskiej, pro­

rockiej i zbawczej.

I świeccy wierni i duchowni spełniają ii w Kościele i w świecie

swoją funkcję, przeznaczoną sobie misję; Kościoła od świata nie mo­

żna przecież oddzielić, jest on bowiem głoszeniem Ewangelii światu.

Mamy więc do spełnienia jedno wspólne zadanie — świadczyć o Chry­

stusie i stawać się głosicielami Jego miłości.

Jako ostatni, podczas sympozjum wystąpił z referatem ordynariusz

diecezji gorzowskiej ks. bp dr Józef Mi c h a l i k ,

który mówił o

D uchu m o d litw y w d z ie le u św ię c a n ia ś w ia ta .

Tajemnica Wcielenia oraz

Śmierć i Zmartwychwstanie Chrystusa to najistotniejsze momenty

zawarte w historii zbawienia. Łączy się z nimi koncepcja człowieka

odkupionego, który wyznacza sens świata, którego zadaniem jest peł­

nienie i odczytanie woM Bożej.

Niezwykle ważne jest też zachowanie jedności działania i kontempla­

cji, a także umiejętność docenienia własnej godności. Niebezpieczną

(21)

298 A N T O N I L E W E K [20]

'byłaby — .mówił bp Michalik — próba oddzielenia życia od świętości,

przecież łaska wciąż przemienia naszą naturę.

Swiiait jest przestrzenią, w której dokonuje się dzieło Odkupienia.

Przez Zmarwyohwsitaniie Chrystus dokonał rehabilitacji całego stwo­

rzenia i całego świata. Tak więc przez własną świętość człowiek ucze­

stniczy w świętości Boga.

Bp J. Michalik podkreślił rolę aspektu misyjnego, apostolskiego, sta­

nowiącego istotę życia świeckiego. W uświęcaniu świata ważną rolę

odgrywa modlitwa. Biblia zna różne rodzaje jej praktykowania. Bo­

gactwo to jest tak wielkie, że modlitwa nigdy nie jawi się tam jako

przykazanie lufo nakaz.

Sam Jezus modlił .się, uczył apostołów ii uczniów, modlitwa była

znakiem Jego wewnętrznej, głębokiej potrzeby. To przecież właśnie

przez modlitwę realizuje .się pośrednictwo Chrystusa. Dlatego wszyscy

wierzący muszą (pozostać w Chrystusie i w Nim trwać.

Do modlitwy pobudza serca chrześcijan sam Duch

S w . —

dodaje

otuchy, uczy pokory, ale ważnym aspektem nastawienia modlitewnego

jest świadomość własnego miejsca i roli, jaką w tym świecie maimy

do spełnienia..

• Podczas trwania sympozjum przedstawiane były też komunikaty na­

ukowe, merytorycznie związane z tematem obrad i rozpatrujące pro­

blemy bardziej szczegółowe. (Opracowała: Mariola Maassen).

4. W

20-lecie e n c y k l i k i „H u m a n a e v i t a e ”

Instytut Studiów nad Rodziną ATK oraz Instytut Jana Pawła II

KUL zorganizowały z okazji 20. rocznicy ogłoszenia encykliki papieża

Pawła VI

H u m a n a e v it a e

sympozjum naukowe pod hasłem „Dar ludz­

kiego życia”. Odbyło się ono dwukrotnie: w dniach 30 września —

2 października 1988 r. w Punkcie Konsultacyjnym ATK w Szczecinie

oraz w dniach 27—29 października 1988 r. w gmachu Wyższego Me­

tropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie.

Obrady otwierał każdorazowo dyrektor Instytutu Studiów nad Ro­

dziną ATK, ks. bp prof, dr hafo. Kazimierz Ma j d a ń s k i .

Wprowadzenia w tematykę obrad dokonał ks. prof. T. S t y c z e ń .

Były one przygotowywane z myślą o tym, by ukazać genezę, prawdę

i zadania wynikające z encykliki

H u m a n a e vita e.

Pojawiła się ona w momencie, gdy zaczął się wyraźny wzrost kry­

tycznego nastawienia do nauki Kościoła o małżeństwie. Ale jedno­

cześnie w chwili, gdy zaczęto również dostrzegać głębię jej nauki i jej

fundamentów. Motorem i ołtarzem stwórczego życia jest akt obdaro­

wywania się sobą. Jest to sacrum, nie profanum: tu Boga można przy­

jąć lub odrzucić. Jest to więc prawda o .darze, ale i- prawda o

(22)

wezwą-«21] K R O N I K A W Y D Z I A Ł Ó W 299

m:iu mężczyzny i kobiety do' obcowania z samym Stwórcą. D’aczcgo

więc trzeba było aż osobnej encykliki, toy tę prawdę przypomnieć?

Może dlatego, że prawda o człowieku przeraża nas możliwością wybo­

ru ii udźwignięcia daru.

H u m a n a e v it a e

nie tylko przypomina te pra­

wdy, lecz i nakłania do tego, aby zacząć nimi żyć.

By ułatwić realizację tego zadania, należy współczesnym przybliżyć

treść encykliki, wyjaśnić, co mają czynić, by odzyskać swoją tożsa­

mość. Aby bowiem człowiek mógł swą wielkość wybrać, musi ją

przede wszystkim poznać.

Następnie bp prof. St. S m o l e ń s k i

przedstawił wkład metropo­

lity krakowskiego kard. Karola Wojtyły w pogłębienie naukii o mał­

żeństwie. O. prof. Wł. S k r z y d l e w s k i

mówił o genezie encykliki

w aspekcie filozoficzno-teologicznym. Ukazał drogę dochodzenia Koś­

cioła do tego dokumentu oraz różne prądy filozoficzne, medyczne i te­

ologiczne, które miały wpływ na czas ukazania się encykliki. Podkre­

ślił, iż swoistym znakiem czasu jest fakt, że „ukazała się ona ani

za wcześnie, ani za późno”.

Ks. dr A. S z o s t e k , przedstawił w swym wystąpieniu implikacje

antropologiczno-filoziofiozne negacji

H u m a n a e v ita e ,

ukazał człowieka

lautokreatora — a więc postawę, która odrzuca naukę Kościoła, lekce­

waży reguły i prawa. Implikacje antropologiezno-teoilo.gic.zne afiirmacji

encykliki Pawła VI omówił ks. doc. dr J. Ba j da . Zwrócił on uwagę

na jej doktrynę, która dokładnie określa podmiot, posłaniictwo oraz

•rozmiar duchowości.

Dwa ostatnie referaty niejako weszły swą tematyką w kompetencje

drugiej części — prawdy

H u m a n a e v it a e .

Były też wprowadzeniem

do „prawdy życia”, o której w swych świadectwach mówili małżon­

kowie.

Ostatniego dnia obrad, przebiegającego pod hasłem

H u m a n a e v it a e

jako zadanie, doc. dr M. B r a u n-G a ł ko w s k a mówiła o miejscu,

jakie w służbie encyklice winien zająć psycholog. Zwróciła uwagę

na subiektywne przeżywanie powołania, które dla człowieka wierzą­

cego jest przeżyciem relacji z Tym, Kto go powołuje. W referacie była

mowa

o

różnego rodzaju relacjach, zwłaszcza rodzinnych.

Pirof. T. K u k o ł o w i c z przedstawiła referat — „Socjolog d peda­

gog w służbie

H u m a n a e vitae".

Nakreśliła w niim model służby socjolo­

ga .i pedagoga oraz ich zadania realizowane wobec człowieka w duchu

encykliki.

O roli lekarza woibec życia i służby życiu mówiła dr Wanda P ó ł~

t awski a. Wskazała na zdewaluowaną już w czasiie II wojny świato­

wej (zdeptaną przez lekarzy hitlerowskich) przysięgę Hipokratesa,

która przecież od wieków stanowiła o niezależności i niezmienności

etyka lekarskiej.

Cytaty

Powiązane dokumenty

která z variant přicházejících v úvahu, je spisovná (máme na mysli např. Jde o situaci, v níž se může, ale také nemusí, formálně projevit shoda číslovky s

Wpływ negocjacji rolnych Światowej Organizacji Handlu na reorien­ tację Wspólnej Polityki Rolnej .... Cieszkowskiego, Poznań).. Przemiany na wspólnotowym rynku cukru w

W klasycznej teorii modeli rol˛e rozwa˙za´n dotycz ˛ acych ewentualnych aksjomatów ekstremalnych przej˛eły chyba ustalenia doty- cz ˛ ace m.in.: kategoryczno´sci w mocy

czyć skamieniałości azjatyckiego kuzyna tyranozaura — tarbozaura Tarbosaurus bataar znajdujące się w kolekcji Muzeum Ewolucji PAN, a przywiezione z pustyni Gobi

W ęglik żelaza odznacza się m ianowicie w łasnością, że tw orzy się w bardzo w ysokich tem peraturach, p rzy oziębieniu zaś do tem peratury krzepnięcia żelaza

dzina ta nie ma już dziś przedstawicieli, a najbliższa jest jętek, od których się jednak różni żyłkowaniem skrzydeł i rozwiniętą drugą, a raczej trzecią

Szczelkow znalazł, że ten stosunek znacznie się zm niejsza u zw ierzęcia, którego członki są w praw ione w skurcz tężcow y;O udem anns i R auw enhoff zauw ażyli,

wych w ybitną rolę g ra kwas w aleryjanow y, otrzym any przez dalszy roskład (hidrotyza- cyją) leucyny, ale i wszystkie niższe odeń kw asy zazwyczaj się