Czerwionka – Leszczyny Lyski Gaszowice Jejkowice Świerklany
Wtorek 27 września 2011 r.
Nr 38 (254) rok VI ISSN 1896-8163 Nr indeksu 22491X Cena 2,50 zł (8% vat)
AKTUALNOŚCI: Posłanka Kloc ostro o RAŚ 4 KULTURA: Kobieca wystawa 15 POWIAT: Walczą o kasę na familoki 8 Strażnicy sprawdzą przyłącza 11 Nowy projekt Lyskoru 11
Dodatek sportowy
Piłka nożna
Od II ligi do C klasy
Koszykówka
Drużyna gotowa do walki
Boks
Sukces RMKS-u
Siatkówka
Volley gromi
Podział Świerklan i Jankowic?
na str. 12CzytajNowo otwarty Punkt Sprzedaży Opału
Autoryzowanego Sprzedawcy Kompanii Węglowej S.A.
w w w. m k t t r a n s . p lNie przegap okazji i zadzwoń już dziś 519 186 613, 32 42 49 772 PW „M.K.T.TRANS” Tadeusz Kaczmarczyk oferuje węgiel kamienny:
orzech, groszek, pieklorz-gk, miały, muł oraz flotokoncentrat.
Zapraszamy od 7:00 do 20:00, 44-310 Radlin, Rybnicka 108.
REKLAMA OGŁOSZENIE WYBORCZE
Ile posłowie wydali na kwiaty, jedzenie dla wyborców
i ile przegadali przez komórki?
POSŁOWIE POD LUPĄ POSŁOWIE POD LUPĄ
9 7 7 1 8 9 6 8 1 6 1 0 5
ISSN 1896-8163 3 9
CZYTAJ NA STRONACH 16 i 17
Sąd uznał, że oprawcę Doroty Kornas trzeba na jak najdłuż- szy czas odizolować od społeczeństwa. W środę usłyszał najsurowszą karę jaką przewiduje polskie prawo.
21 września Sąd Okręgowy w Gliwicach skazał na karę do- żywotniego więzienia Piotra G. oskarżonego o zamordowanie mieszkanki Boguszowic. To już drugi wyrok przed rybnickim wydziałem okręgówki w tej sprawie. W sierpniu ubiegłego roku ten sam sąd skazał go na karę 25 lat pozbawienia wol- ności. Rodzice zamordowanej i prokurator odwołali się od wyroku do Sądu Apelacyjnego w Katowicach, domagając się dożywocia dla sprawcy. Potężne dowody świadczące o winie Piotra G. spowodowały, że katowicki sąd rozpatrywał jedynie wysokość kary. Sprawa wróciła do rybnickiego wy- działu okręgówki, gdzie była ponownie rozpatrywana. W śro- dę Piotr G. został skazany na karę dożywotniego więzienia.
– O warunkowe zwolnienie będzie mógł się ubiegać dopiero po 25 latach odbywania kary. Rzadko w sądzie orzekane są tak wysokie kary – mówi sędzia Agata Dybek-Zdyń, rzecz- niczka Sądu Okręgowego w Gliwicach. Podczas procesów biegli psychiatrzy zwracali uwagę na dyssocjalne cechy jego osobowości. Ich zdaniem „to taki typ zaburzeń osobowości, który nie poddaje się żadnym terapiom i dlatego, w ich ocenie, ludzi o takich cechach należy po prostu izolować od społe- czeństwa”. – Jesteśmy zadowoleni z wyroku. Nie zamierzamy się odwoływać – mówi prokurator Jacek Sławik, szef Proku- ratury Rejonowej w Rybniku.
(acz) WIĘCEJ NA STR. 7
Na listach wyborczych wszystkich partii działają- cych w naszym regionie znajdują się nie tylko lide- rzy. Ogromną część miejsc na listach zajmują ludzie mało znani lub kompletnie anonimowi. Z tego też po- wodu próbowaliśmy się do-
wiedzieć, co skłoniło ich do kandydowania, jakie mają doświadczenie i czy faktycz- nie skazani są na porażkę.
Okazało się jednak, że jest to zadanie niemal niemożliwe do wykonania.
Czytaj więcej na str. 3
Trzy pytania do prof. Jerzego Buzka
O obywatelstwo w Europie, nadzieje związane z Euro- pejskim Kongresem Obywa- telstwa i Miast Bliźniaczych i korzyści, jakie z niego po-
płyną „Tygodnik Rybnicki”
pyta przewodniczącego Par- lamentu Europejskiego.
Czytaj na stronie 4
Kandydat czasowo niedostępny
Historia ulicy Gliwickiej 2
KARA DOŻYWOCIA
DLA ZABÓJCY DOROTY
2
Kodeks Dobrych Praktyk Wydawców Prasy Izba
Wydawców Prasy
Redakcja: 47–400 Racibórz, ul. Zborowa 4, tel. 32 421 05 10 e–mail: tr@nowiny.pl, nowiny.pl
Redaktor naczelny: Marek Pietras – m.pietras@nowiny.pl (600 058 849)
Dziennikarze: Szymon Kamczyk – s.kamczyk@nowiny.pl (660 489 672), Marek Grecicha – m.grecicha@nowiny.pl (662 245 569)
Reklama: Wojciech Ostojski – w.ostojski@nowiny.pl (600 081 664)
Redakcja techniczna: Jurek Oślizły – j.oslizly@nowiny.pl
Portal nowiny.pl: Paweł Okulowski – portal@nowiny.pl
Wydawca: Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o.
Dyrektor Wydawnictwa Prasowego: Katarzyna Gruchot
Druk: Drukarnia Polskapresse Sp. z o.o., Sosnowiec
© Wszystkie prawa autorskie do opra co wań graficznych reklam zastrzeżone • Mate- riałów niezamówionych nie zwracamy • Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.
TELEFON INTERWENCYJNY
600 058 849
REKLAMA
Rybnickie Centrum Stolarki Budowlanej
Tel. (032) 42–44–066, 42–44–067 Rybnik, ul. Zebrzydowicka 152
Okna PVC
i mnóstwo DRZWI
Okna PVC
i mnóstwo DRZWI
wewnętrzne i zewnętrzne
www.rcsb.pl
JESIENNA PROMOCJA!
ZAKŁAD STOLARSKI
47-451 Bieńkowice, ul. Bojanowska 41 Tel./fax 32 419 62 99, 601 471 162, 601 842 529
Czynne pn. – pt. 7
00– 16
00, sob. 7
00– 13
00Wykonuje:
*OKNA
*DRZWI
*SCHODY
Sprawdź nas!
Schody projektujemy komputerowo.
Wysyłamy folder na życzenie.
www.oknadrzwischody.pl
Pierwsi osadnicy na tere- nach dzisiejszych Orzepo- wic pojawili się w XIII wieku.
Sprowadziły ich niewielkie, ale cenne w tamtych czasach złoża soli. Świadczy o tym znalezisko archeologiczne w postaci kamiennego toporka i śladów dębowych budowli odkrytych podczas kopania studni. Nie jest wykluczone, że dawna nazwa wsi brzmia- ła „Żupa”, co oznacza kopal- nię soli. Złoża soli znajdowały się na wzgórzu zwanym „Ba- ranowiec”. Ze wzgórza do dziś wypływa potok, który jest ewenementem przyrod- niczym, ponieważ nie zama- rza nawet przy największych mrozach.
Orzepowice były liczną wsią, dlatego też w 1777 roku wybudowano tam szkołę, do której uczęszczały dzieci ze wszystkich okolicznych miej- scowości. Wraz z rozwojem przemysłu węglowego rozwi- jały się również Orzepowice:
przybywało mieszkańców.
Po roku 1945 wieś straci- ła swą niezależność, stając się wraz z sąsiednimi miej- scowościami częścią gminy zbiorczej. Zaś od 1973 roku Orzepowice są jedną z 27 dzielnic Rybnika.
W nowej kadencji przewod- niczącą rady została wybrana Ewa Pietrzak, która działała w radzie już w poprzedniej ka- dencji. Za największy sukces poprzedniej kadencji rada uważa realizację projektu
„Dwa bieguny”. W ogólnej debacie wśród mieszkańców wybrane zostały 3 inicjatywy, z których najważniejszą była budowa ogólnodostępnego placu zabaw. – Środki projek-
towe obejmowały tylko zakup urządzeń do placu zabaw. Te- raz chcemy zadbać o to, aby opiekę nad placem przejęło miasto, zapewniając bieżącą konserwację – informuje Ewa Pietrzak. W tym roku rada ma jedno główne założenie.
– Chcemy, aby w planach za- gospodarowania przestrzen- nego dzielnicy Orzepowice znalazło się miejsce pod kom- pleks szkolno–przedszkolny.
To jest nieodzowne, ponieważ 103–letnia szkoła znajduje się po drugiej stronie obwodnicy.
Dzielnica została podzielona obwodnicą i skutkuje to tym, że przedszkole i szkoła są bar- dzo blisko drogi, co jest nie- bezpieczne dla dzieci. Dlatego chcielibyśmy, aby to miejsce w planie zostało zabezpieczo- ne, a później docelowo wy- budowany został ten obiekt.
Zdajemy sobie sprawę, że ze względu na brak środków będzie to sporo czasu, jednak zacznijmy od planu zagospo- darowania – twierdzi prze- wodnicząca rady. W dzielnicy organizowane są coroczne festyny oraz spotkania dla seniorów. Te tradycje nadal będą kultywowane. (ska)
Ten szlak nazwy nie zmienił praktycznie od początku swego istnie- nia. Mimo, że zmieniały się języki i ideologie,
„droga na Gliwice”
pozostała.
– Szlak w kierunku Gli- wic istnieje co najmniej od kilkuset lat (lokacja Gliwic nastąpiła w II połowie XIII wieku). Jego początek od stro- ny Rybnika wyznacza zbieg ulic – obecnej Powstańców, Sobieskiego oraz Łony – ko- mentuje dyrektor Muzeum w Rybniku, Bogdan Kloch. – Trakt na Gliwice łączył Ryb- nik z ośrodkami miejskimi i wiejskimi w północnej części Górnego Śląska – dodaje.
„Droga na Gliwice”, czyli Gleiwitzerstrasse, pozosta- ła w postaci niezmienionej przez cały okres pruski, II Rzeczpospolitą oraz okres okupacji. Po zmianie ustro- ju Gliwickiej stalinizacja nie dotknęła, niemniej i tak ulica ta jest zabarwiona pe- joratywnie. – Dziś z racji wzniesienia przy tym szlaku komunikacyjnym Zakładu Leczniczego dla Umysłowo Chorych (schyłek XIX wie- ku), w potocznym znaczeniu na terenie Rybnika nazwa miewa jeszcze pejoratywne
Nieprawdziwa jest infor- macja, iż PWiK Sp. z o.o. w Rybniku otwiera i zamyka 298 tys. kont rocznie w celu otrzymania należnych opłat od swoich klientów.
PWiK wyjaśnia, że dla po- trzeb rozliczeń należności za świadczone przez przed- siębiorstwo usługi prowadzo- ne jest jedno konto bankowe.
Konta w systemie identyfi- kacji masowych płatności są kontami wirtualnymi (tech-
SPROSTOWANIE
nicznymi) – służącymi do prawidłowego prowadzenia operacji rozliczeniowych z kontrahentami i nie gene- rują żadnych dodatkowych kosztów mających wpływ na kalkulację taryf. Wręcz prze- ciwnie – likwidacja tej formy rozliczeń miałaby wpływ na zwiększenie kosztów ich ob- sługi (konieczność zatrud- nienia dodatkowych osób), ponadto doprowadziłaby do utrudnień z powodu brak
jednoznaczności dokonywa- nych przez klientów wpłat, co w szczególności miałoby zna- czenie dla działań windyka- cyjnych, bowiem Klienci nie otrzymywaliby szczegółowej informacji o niezapłaconych fakturach.
Z upoważnienia Karolina Wacławiec Kierownik Biura Obsługi Klienta Rzecznik Prasowy PWiK Sp. z o.o.
HISTORIE NASZYCH ULIC
Ulica Gliwicka
zabarwienie, np. „trafić na Gliwicką” lub „zamknąć na Gliwickiej” – komentuje Bog- dan Kloch. – To interesujący problem, z punktu widzenia antropologii, jak nazwa ulicy
FOT. ARCHIWUM MUZEUM W RYBNIKU
Widok na ul. Łony i Plac Wolności, rok 1958
może być kojarzona z insty- tucją mającą za cel leczenie tak skomplikowanych i deli- katnych kwestii jak zdrowie psychiczne – dodaje.
(opr. mark)
SKŁAD OSOBOWY RADY DZIELNICY ORZEPOWICE:
Ewa Pietrzak – przewodnicząca rady, Ilona Szlosarek – wice- przewodnicząca rady, Tadeusz Michalski – przewodniczący zarządu, Janina Lisok – wiceprzewodnicząca zarządu, Marek Jędrośka – członek zarządu, Henryk Adamczyk, Wiesław Grzy- bowski, Alojzy Hoła, Sławomir Hoła, Marian Jurkowski, An- drzej Kaczmarczyk, Bronisław Król, Jerzy Lazar, Henryk Sura, Henryk Tkocz
Potrzeby dzielnic Rybnika i plany nowo wybra- nych rad
Ewa Pietrzak
FOT. SZYMON KAMCZYK
Dzielnica
została podzielona
Widział zaginionego, ale zapomniał
We wtorek dyżurny Straży Miej- skiej z Rybnika odebrał telefon anonimowej osoby, która twier- dziła, że około godziny 10.00 na parkingu miejskim przy ul. Brud- nioka kręci się poszukiwany od dłuższego czasu mężczyzna. Nie byłoby w tym zgłoszeniu nic dziw- nego, gdyby tajemniczy obserwa- tor nie zgłosił tego faktu dopiero po 6 godzinach od rzekomego zauważenia pana Maksymiliana Karwota. Na miejsce niezwłocz- nie udał się patrol, jednak na par- kingu nie było już osoby, której dotyczyło zgłoszenie.
Fałszywe alarmy w Rybniku
W piątek 23 września krótko przed 22.00 rybnicka komenda PSP została postawiona na nogi za sprawą zgłoszenia o zady- mieniu w jednym z bloków. Do rzekomego pożaru mieszkania wyjechały 3 sekcje strażaków, również samochód z drabiną.
– To rutynowe działanie profi- laktyczne na wypadek dużych i niebezpiecznych pożarów – mówi Bogusław Łabędzki, rzecznik pra- sowy PSP Rybnik. Jeszcze przed dotarciem na miejsce strażacy zostali poinformowani, że powo- dem zadymienia była potrawa pozostawiona na gazie, jednak została ugaszona przed ich przy- jazdem. Skończyło się więc na strachu. Podobna sytuacja miała miejsce w centrum handlowym Rybnik Plaza w sobotni wieczór.
Tam doszło do fałszywego alar- mu za sprawą zbicia szybki i na- ciśnięcia przycisku alarmowego przez nieznanego sprawcę.
Bezdomny kradł kable przy kopalni
Na terenie kopalni Jankowice za- trzymano bezdomnego 53–latka, który ukradł kable ze stojącej ko- parki. – Trwa ustalanie wartości strat, jednak już wiadomo, że do- szło do popełnienia przesępstwa, bo wartość strat przekroczy 250 zł. Postępowanie prowadzi komi- sariat w Boguszowicach – infor- muje nadkom. Aleksandra Nowa- ra, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rybniku.
TYDZIEŃ
NA SŁUŻBIE
Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 27 września 2011 r.
temat tygodnia 3
Kampania rozkręciła się na dobre!
Aptekę na Nowinach odwiedził w sobotnie przedpołudnie sam prezez PiS, Jarosław Kaczyński.
Polityk ogłosił tam swój plan refundacji leków. – Potrzebne jest dofinansowanie z budżetu państwa tańszych zamienników leków – mówił Kaczyński. Krótko wyraził się też o oczekiwaniach i szansach partii w nadchodzą- cych wyborach. – Mamy zasadę, którą nazwaliśmy „n plus 1”. „N”
to nasz wynik w wyborach z 2007 roku – mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości. Kampania w naszym regionie „rozpętała się”
na dobre, wczoraj do Raciborza zawinął w celu agitacji popular- ny „tuskobus”.
Autonomiści w Rybniku
Prawie 150 zwolenników auto- nomii przeszło w sobotę ulicami naszego miasta. Trasa wiodła od dworca PKP aż na rynek. Autono- miści głośnymi okrzykami i kolo- rowymi flagami dali swoje popar- cie idei znacznego zwiększenia samorządności w subregionach Polski. Obecny na przemarszu Paweł Polok nie krył zadowole- nia. – Poparcie dla RAŚ nie jest sinusoidalne, lecz stale rośnie, a więc szanse na autonomię w 2020 roku mamy coraz większe – mówił niedawno dla TR.
Podpowiedz strażnikom, gdzie zostawić kule
– Jeśli zależy ci na bezpieczeń- stwie swoim i twoich dzieci, nie pozostawaj obojętny. Weź udział w konsultacjach społecznych i wskaż nam skrzyżowanie, na którym kierowcy najczęściej nie stosują się do sygnalizacji świetl- nej – mówią strażnicy miejscy z Rybnika. Działający od stycznia bieżącego roku system urządzeń rejestrujących samochody, któ- rych kierowcy przejeżdżają przez skrzyżowanie na czerwonym świetle do dziś sfotografował po- nad 2000 samochodów. „Czar- ne kule” wiszące nad czterema skrzyżowaniami w Rybniku speł- niają swe zadanie. Coraz więcej osób zwalnia, dojeżdżając do sygnalizacji świetlnej.
TYDZIEŃ W MIEŚCIE
Na listach wyborczych wszystkich partii działają- cych w naszym regionie znajdują się nie tylko lide- rzy. Ogromną część miejsc na listach zajmują ludzie mało znani lub kompletnie anonimowi. Z tego też po- wodu próbowaliśmy się do- wiedzieć, co skłoniło ich do kandydowania, jakie mają doświadczenie i czy faktycz- nie skazani są na porażkę.
Okazało się jednak, że jest to zadanie niemal niemożliwe do wykonania.
Chcą i nie chcą rozmawiać
Michał Gerus, startujący z 16. miejsca na liście PiS, o swoich pobudkach mówi otwarcie. – Decyzja o kandy- dowaniu do sejmu zapadła spontanicznie i niejako „z za- skoczenia”. Pracuję w biurze poselskim Grzegorza Janika
OGŁOSZENIE WYBORCZE
i pewnego razu zadzwonio- no do mnie z pytaniem, czy będę kandydował. Pomyśla- łem, dlaczego nie i zgodziłem się – komentuje. Skontakto- wanie się z nim nie było większym problemem, sam też od odpowiedzi się nie uchylał. Podobnie Marcin Gmere, siódemka na liście Nowej Prawicy oraz Danuta Kwade, ósemka z listy PSL.
Ci jednak kandydaci to tak naprawdę wyjątek, znaczna część bowiem rozmawiać nie chce lub kontakt z nimi jest wysoce utrudniony, niemal- że niemożliwy. Świetnym przykładem jest tutaj Justy- na Przygoda, krawcowa z Lysek. Kandydatka startuje z wysokiej, 6. pozycji na liście Polskiej Partii Pracy, jednak- że stanowczo odmiawia pu- blicznej wypowiedzi.
Problem z kontaktem z Karolem Łużniakiem z li-
sty PJN również był mocno utrudniony, jednak nie nie- możliwy. Najpierw spróbo- waliśmy skontaktować się z kandydatem przez śląską centralę, jednak okazało się to strzałem w płot. Z pomocą przyszedł poseł PJN, Adam Gawęda, który bez proble- mu podał numer kontak- towy. – Startuję z listy PJN, bo PiS mnie nie interesuje, a PO to również nie to. By- łem posłem AWS w latach 1997–2001, więc doświad- szenie w polityce na szcze- blu centralnym posiadam – mówi Karol Łużniak. Nie- stety, z nikim więcej redakcji nie udało się porozmawiać.
Skąd ten problem?
Nowoczesna
kampania? Zapomnij!
W dobie internetu wy- dawałoby się, że kontakt z kandydatem partii zasiada-
– Celem kongresu, który zgromadzi ponad 300 przed- stawicieli władz miast i regio- nów Europy, będzie dyskusja na temat wizji Europy i jej wpływu na obywateli, part- nerstwa między miastami, jak również na temat przy- szłości programu „Europa dla Obywateli” – mówi Lucyna Tyl, rzecznik Urzędu Miasta w Rybniku. W tych dniach przez nasze miasto przewiną się działacze samorządowi i lokalni politycy z blisko 300 miast europejskich – m.in.
z Niemiec, Francji, Turcji, Czech, Szwecji czy Tunezji.
Prezydenta RP nie będzie
Choć informacja ta poja- wiła się w materiałach pra- sowych z dopiskiem „do potwierdzenia”, nie ma co
ukrywać, że wszyscy – od władz po mieszkańców Ryb- nika – mieli nadzieję, że mia- sto odwiedzi sam Prezydent RP Bronisław Komorowski, pod patronatem którego kongres się odbywa. Prezy- denta jednak w Rybniku nie zobaczymy. Głowa państwa skieruje jednak swoje orę- dzie do uczestników kongre- su i mieszkańców. – Słowo Prezydenta RP skierowane będzie do wszystkich w for- mie wideo. Myślę, że uda się zorganizować to tak, by prezydent przemiawiał na tle charakterystycznych dla Rybnika elementów, by jesz- cze bardziej podkreślić fakt, że przemówienie zaadreso- wane jest dla nas. Zresztą ro- bimy to na prośbę Kancelarii Prezydenta RP – mówi Adam Fudali.
Za dwa dni rozpoczyna się Europejski Kongres Obywatelstwa i Miast Bliźniaczych. Organizatorami tej trzydniowej imprezy są Rada Gmin i Regionów Europy (CEMR) wraz z Związkiem Miast Polskich oraz Miastem Rybnik.
Europejski kongres tuż-tuż!
Swój udział zapowiedział jednak Przewodniczący Par- lamentu Europejskiego, prof.
Jerzy Buzek, który oprócz ob- jęcia całej imprezy patrona- tem, weźmie również udział w debacie podsumowującej cały kongres.
Kongres
dla mieszkańców Od początku organizacji kongresu władze miasta podkreślają, że nie ma być to tylko spotkanie działaczy samorządowych z całej Eu- ropy; że rybniczanie także odczuć mają integrację. – Zależy nam bardzo, bo nie było to tylko i wyłącznie spo- tkanie władz miast – komen- tuje Adam Fudali. – Dlatego zapraszamy do współpra- cy wolontariuszy, którzy także wezmą udział w tym
przedsięwzięciu. Angażu- jemy także Stowarzyszenie
„Rybnik–Europa”, które to ma bardzo dobre kontakty z naszym francuskim part- nerem. Do tego oczywiście organizujemy symboliczne wypuszczenie balonów ze schodów przed teatrem, na które to zapraszamy miesz- kańców Rybnika – dodaje prezydent. Balonów będzie, według zapewnień Adam Fudalego, około 2 tysięcy!
Wszystko to dla uczczenia 60-tej rocznicy powstania CEMR czyli Rady Gmin i Regionów Europy już w czwartek, pierwszego dnia kongresu, o godz. 18.45.
Przez trzy dni zorganizo- wana zostanie Aleja Oby- watelska, wzdłuż schodów wiodących do Rybnickiego Centrum Kultury. – Zosta-
nie tam zlokalizowanych 6 stoisk informacyjnych, poświęconych instytucjom i programom europejskim oraz 4 stoiska regionalne, na których znajdą się chle- by i ciasta drożdżowe z Li- twy, tradycyjne wyroby wędliniarskie, ceramika artystyczna i użytkowa, bi- żuteria i zabawki drewnia- ne, prace wykonane przez uczestników warsztatów terapii zajęciowej oraz Uni- wersytetu Trzeciego Wieku – komentuje Lucyna Tyl z UM. Na zebranych gości czekają także liczne koncer- ty lokalnych zespołów mu- zyki folklorystycznej oraz poważnej, a nawet jazzu i bluesa – jednym słowem:
Europa odkryje Rybnik, a rybniczanie Europę.
(ska), (mark)
Nieznane nazwiska na listach wyborczych ciężko skojarzyć, jeszcze trudniej o kontakt
Kandydat czasowo niedostępny
jącej w parlamencie bądź stojącej u progu to nic trud- nego. Osoby, do których do- tarliśmy to jednak wyjątki.
W wielu przypadkach na- wet na stronach ich partii nie ma pół słowa o sposo- bie kontaktu z konkretnym kandydatem. Na przykład Sebastian Nelke, mecha- nik z Radlina, Zbigniew Kąkol, ślusarz z Rydułtów startujący z listy Polskiej Partii Pracy – Sierpień 80 czy Małgorzata Gwoździk, ekonomista z Wodzisławia, kandydująca z PSL, mają w profilu kandydata wpisane jedynie miejsce na liście. W dobie masowego dostępu do internetu taka sytuacja wy- daje się dziwna.
W katowickiej centrali PPP próbowaliśmy także uzyskać informacje na temat innych kandydatów z listy z naszego okręgu. Stamtąd skierowano
nas do Mirosława Szczygła, który miał zajmować się listą kandydatów PPP. – Na temat Małgorzaty Remiarz, Sabiny Wodniok oraz Bronisławy Niziołek wypowiedzieć się nie mogę i w otrzymaniu jakiegokolwiek kontaktu do tych pań może pomóc jedynie rzecznik prasowy partii – stwierdził Mirosław Szczygieł. – Oczywiście, trze- ba brać pod uwagę, że część kandydatów nie życzy sobie prowadzenia kampanii na szczeblu centralnym, prefe- rują bardziej lokalne formy promocji. Niemniej jednak zapewniam, że wkrótce w tej sprawie ktoś się do państwa odezwie – mówił nam w pią- tek, 16 września, rzecznik prasowy Polskiej Partii Pracy, Dawid Kosela. Do dziś jednak nie udało nam się nawiązać kontaktu z kandydatami.
(red), (tora)
aktualności KILKA PRAWD O ŚLĄZAKACH
Adam Giza i goście o byciu Ślązakiem,
Śląsku i tradycji 6
REAGUJĘ, POMAGAM, RATUJĘ 5
Festiwal Nauki na MOSiR w Rybniku w ramach „Szkoły dobrych pomysłów”
PROMOCJA
Spotkanie wyborcze Pra- wa i Sprawiedliwości w Czerwionce-Leszczynach, w których uczestniczyła m.in. posłanka Izabela Kloc miało dość niecodzienny przebieg. A wszystko zaczę- ło się dość zwyczajnie, od pytania dziennikarza obec- nego na zebraniu, Romana Copa.
Po co panu to nagranie?!
– Jakie jest stanowisko PiS–u wobec autonomii Ślą- ska, zniesionej przez komuni- stów, przez reżim totalitarny.
Czy ta autonomia nie powin- na zostać przywrócona ponie- waż pochodziła od Polski, nie pochodziła od Niemców, po- chodziła od II Rzeczpospolitej Polskiej? Czy tutaj to stano- wisko PiS-u w tej sprawie nie powinno być troszkę zmienio- ne niż jest obecnie? – spytał dziennikarz regionalnego miesięcznika „iRG”. Posłan- ka, w odpowiedzi, wspomina o ciągłych atakach na Prawo i Sprawiedliwość, o nagonce medialnej, po czym z niewia- domych przyczyn wyłącza
leżący przed nią dyktafon dziennikarza „iRG”. Gdy po- słanka Kloc pyta, czyj dykta- fon właśnie wyłączyła, zgłasza się Roman Cop. W tym mo- mencie na sali rozpętała się burza. – Kto cię naprowadza?
– pytają zebrani. – SB-ek, jak SB-ek – mówią inni. – Pan sto- suje metody po prostu poniżej pewnych norm – komentuje sytuację Izabela Kloc. Dzien- nikarz uruchamia dyktafon w telefonie, co także nie umyka uwadze politykom. – W tym momencie mnie szczególnie zdziwiło, że pan nagrywa. Jak ja wyłączyłam, to pan załączył tam nagrywanie – mówi po- słanka Kloc, na co kolejny raz żywo reagują zebrani. – Po co pan to nagrywa? Na co panu jest to nagranie? – pyta Iza- bela Kloc. Na tłumaczenie Romana Copa, że jest dzien- nikarzem regionalnej gazety, reagują zebrani. – Kto cię na- prowadza?! Pewnie PO albo SLD! – krzyczą.
Trudny zawód dziennikarza
– Czułem się kompletnie osaczony, jak na przesłucha-
niu – tłumaczy Roman Cop.
– Nie dość, że odebrano mi prawo do wykonywania mojego obowiązku, który jest mi nadany uchwałą i prawem prasowym, to sta- łem się obiektem wyzwisk zebranych osób. Zupełnie bezpodstawnie – dodaje dziennikarz. Jak przyznaje, nie jest zwolennikiem Ruchu Autonomii Śląska, uważa jed- nak, że dla Ślązaków kwestia autonomii jest istotna, a do- wodem są ostatnie wybory samorządowe.
O innych zupełnie moty- wach dziennikarza mówi posłanka Izabela Kloc. – Pan Cop wyraźnie chciał zrobić temat z całej sprawy i spro- wokować nas do takich dzia- łań – komentuje. – Dyktafon wyłączyłam, bo myślałam, że nagrywa to jeden z zasia- dających ze mną przy stole działaczy. Pan Cop pomija także w stenogramach, że spytałam go z jakiej gazety jest, jednak uchylił się od od- powiedzi – mówi posłanka.
Czy dziennikarz „iRG” miał prawo nagrywać spotkanie?
Pomimo zarzutów lokalnego
Czy pan jest za rozbiorami?
działacza PiS, Alojzego Wań- ka, o „nagrywanie bez zgody”, w świetla prawa dzienni- karz nie przekroczył swych uprawnień. – Dyktafon leżał na środku stołu, sam go tam położyłem, przyznałem się, że jestem dziennikarzem, cóż więcej mogłem zrobić?
– komentuje Cop. – To było spotkanie wyborcze, otwarte dla obywateli – dodaje.
Trudna kwestia autonomii
Choć Izabela Kloc nie ma wątpliwości, że pytanie dziennikarza było jawną prowokacją, nie wycofuje zarzutów kierowanych do Ruchu Autonomii Śląska.
– Po pierwsze, prezes nigdy nie miał na myśli, ani nie mó- wił o Ślązakach jako o „opcji niemieckiej”. To myślę, że pan jako dziennikarz ten fragment dokładnie musiał przeczytać, jeżeli o czym- kolwiek myślał, to o Ruchu Autonomii Śląska. Jeżeli dzi- siaj zapytać – co robi, czym jest Ruch Autonomii Śląska, to ja zadam dzisiaj jedno py- tanie – kto dzisiaj finansuje
Ruch Autonomii Śląska?
– taką wypowiedź usłysze- li zebrani na spotkaniu w Czerwionce–Leszczynach.
Izabela Klos spytała także Romana Copa, czy jest zwo- lennikiem rozbiorów Polski w kontekście ruchów auto- nomicznych regionów Ślą- ska i Mazur. Reakcja RAŚ-u była natychmiastowa. – W trakcie sobotniego spotkania posłanka Kloc wyłączyła dyk- tafon przedstawiciela prasy, zadawała pytania o cel jego obecności, podburzała zgro-
madzonych i sugerowała nie- legalne finansowanie RAŚ.
Ponadto skłamała na temat Ruchu Autonomii Mazur (RAM), nowego stowarzysze- nia z siedzibą w Mrągowie, mówiąc o tej organizacji jako o „separatystach” – czytamy na stronie RAŚ-u. Posłanka jednak nie zamierza wycofy- wać się ze swoich zarzutów.
– Być może najwyższy czas zadać to pytanie przedstawi- cielom RAŚ? – mówi Izabela Kloc.
(mark) Posłanka Izabela Kloc na spotkaniu w Czerwionce nie szczędziła gorzkich słów w kierunku Ruchu Autonomii Śląska
WYBORY PARLAMENTARNE 2011
UWAGA KOMITETY WYBORCZE!
Jeśli jesteście w trakcie planowania kampanii wyborczej, nie zapomnijcie o ogłoszeniach na łamach Nowin Raciborskich, Nowin Wodzisławskich, Tygodnika Rybnickiego i portalu Nowiny.pl. Gwarantujemy skuteczne dotarcie do blisko pół miliona mieszkańców regionu (500 000). Proponujemy także druk atrakcyjnych materiałów wyborczych m.in. ulotek i plakatów wyborczych. Z nami Wasza kampania będzie widoczna i niebanalna.
Wszystkie Komitety Wyborcze prosimy o pilny kontakt i rezerwację powierzchni reklamowej.
O miejscu publikacji ogłoszenia w gazecie i Internecie decyduje kolejność zgłoszeń!
Skuteczne ogłoszenia wyborcze w prasie i internecie oraz ulotki i plakaty w promocyjnej cenie
NA SZCZEGÓŁOWE PYTANIA ODPOWIEMY W SIEDZIBIE WYDAWNICTWA, Racibórz, ul. Zborowa 4, tel. 32 455 68 66 w. 38, l.tomaszewska@nowiny.pl
WYBORY PARLAMENTARNE 2011
Skuteczne ogłoszenia wyborcze w prasie i internecie oraz ulotki i plakaty w promocyjnej cenie
WYBORY PARLAMENTARNE 2011
UWAGA KOMITETY WYBORCZE!
Jeśli jesteście w trakcie planowania kampanii wyborczej, nie zapomnijcie o ogłoszeniach na łamach Nowin Raciborskich, Nowin Wodzisławskich, Tygodnika Rybnickiego i portalu Nowiny.pl. Gwarantujemy skuteczne dotarcie do blisko pół miliona mieszkańców regionu (500 000). Proponujemy także druk atrakcyjnych materiałów wyborczych m.in. ulotek i plakatów wyborczych. Z nami Wasza kampania będzie widoczna i niebanalna.
Wszystkie Komitety Wyborcze prosimy o pilny kontakt i rezerwację powierzchni reklamowej.
O miejscu publikacji ogłoszenia w gazecie i Internecie decyduje kolejność zgłoszeń!
Skuteczne ogłoszenia wyborcze w prasie i internecie oraz ulotki i plakaty w promocyjnej cenie
NA SZCZEGÓŁOWE PYTANIA ODPOWIEMY W SIEDZIBIE WYDAWNICTWA, Racibórz, ul. Zborowa 4, tel. 32 421 05 10 w. 39, w.ostojski@nowiny.pl
WYBORY PARLAMENTARNE 2011
Skuteczne ogłoszenia wyborcze w prasie i internecie oraz ulotki i plakaty w promocyjnej cenie
WYBORY PARLAMENTARNE 2011
UWAGA KOMITETY WYBORCZE!
Jeśli jesteście w trakcie planowania kampanii wyborczej, nie zapomnijcie o ogłoszeniach na łamach Nowin Raciborskich, Nowin Wodzisławskich, Tygodnika Rybnickiego i portalu Nowiny.pl. Gwarantujemy skuteczne dotarcie do blisko pół miliona mieszkańców regionu (500 000). Proponujemy także druk atrakcyjnych materiałów wyborczych m.in. ulotek i plakatów wyborczych. Z nami Wasza kampania będzie widoczna i niebanalna.
Wszystkie Komitety Wyborcze prosimy o pilny kontakt i rezerwację powierzchni reklamowej.
O miejscu publikacji ogłoszenia w gazecie i Internecie decyduje kolejność zgłoszeń!
Skuteczne ogłoszenia wyborcze w prasie i internecie oraz ulotki i plakaty w promocyjnej cenie
NA SZCZEGÓŁOWE PYTANIA ODPOWIEMY W SIEDZIBIE WYDAWNICTWA,
Racibórz, ul. Zborowa 4, tel. 32 415 47 27 w. 12, 13, m.kuder@nowiny.pl, m.pilch@nowiny.pl
WYBORY PARLAMENTARNE 2011
Skuteczne ogłoszenia wyborcze w prasie i internecie oraz ulotki i plakaty w promocyjnej cenieFO
T. ROMAN COP
Marek Grecicha: Jak pan profesor zapatruje się na ideę organizacji Europejskiego Kongresu Obywa- telstwa i Miast Bliźniaczych? Czy takie działania – mające zakres bardziej lokalny niż globalny – mają sens w dobie integracji całej Europy?
prof. Jerzy Buzek: Oczywiście, że tak. Integracja europejska to prze- cież także dobra, często sąsiedz- ka współpraca między regionami różnych krajów. Poprzez wymianę doświadczeń i zdrową rywalizację, stymulują się one nawzajem. Par-
Każdy z nas – Polak, Czech, Włoch – ma dwa obywatelstwa: swojego kraju i unijne
lament Europejski, z tego właśnie powodu, przywiązuje wielką wagę do polityki spójności i równomier- nego rozwoju regionów. Społe- czeństwo obywatelskie, oparte na trwałych fundamentach takich, jak samorządy czy instytucja miast bliźniaczych, utrwala więzy łączące państwa Unii. To źródło naszej sta- bilności i siły.
– Jakie zmiany kongres może przy- nieść na arenie międzynarodowej, a jakie odczuwalne efekty dać może lokalnie?
– Kongresy są organizowane głów- nie w celu bezpośredniej wymiany doświadczeń. Uczestnicy przyjeż- dżają, by uczyć się od siebie nawza- jem, omawiać problemy i wspólnie szukać rozwiązań, snuć plany na przyszłość, zawiązywać kontakty, inicjować nowe związki partnerskie miast. Działając razem, łatwiej też sięgać po środki unijne na innowa- cyjne projekty. Zatem, przyjeżdżają kumulować kapitał – ten ludzki, ale również finansowy.
– Czym, według pana, jest obywa-
telstwo w Europie w obliczu wielu narodowości?
– W ujęciu prawnym, każdy z nas dzi- siaj – Polak, Czech, Włoch - ma dwa obywatelstwa: swojego kraju i unijne.
To wynika z traktatów. Patrząc na to mniej formalnie, fenomen Unii Eu- ropejskiej polega na tym, że można w niej być jednocześnie Europejczy- kiem, Polakiem i na przykład Śląza- kiem czy Wielkopolaninem. Jedno nie neguje drugiego; te tożsamości wza- jemnie się przenikają i pięknie uzu- pełniają. To nasza wielka wartość.
Rozmawiał Marek Grecicha Profesor Jerzy Buzek będzie jednym
z gości Europejskiego Kongresu Obywatelstwa i Miast Bliźniaczych
FOT. BUZEK.PL
Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 27 września 2011 r.
aktualności 5
Pod takim hasłem 21 wrze- śnia na terenie Stadionu Lekkoatletycznego MOSiR w Rybniku odbył się III Festiwal Nauki w ramach projektu „Szkoła dobrych pomysłów”.
Tematyka festiwalu obejmo- wała zagadnienia związane
W Szkole Podstawowej nr 6 w Rybniku-Zamysłowie odbyło się rozstrzygnię- cie kampanii edukacyjnej
„Bezpieczeństwo Dziecka na Drodze – 2011”.
Kampania w tym roku or- ganizowana była przez firmę Statoil Poland po raz dwuna- sty. Celem akcji jest propago- wanie zasad bezpiecznego poruszania się dzieci po dro- gach publicznych. Akcja swoim zasięgiem w Polsce objęła blisko 20 tys. dzieci z
najmłodszych klas szkół pod- stawowych, znajdujących się w sąsiedztwie stacji Statoil.
W ramach akcji przeprowa- dzono spotkanie edukacyj- ne, w którym udział wziął mł. asp. Ryszard Czepczor z wydziału ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Rybniku. Policjant opowie- dział dzieciom o zasadach panujących na drodze oraz przestrzegł przed niebezpie- czeństwami, które czyhają na dzieci. Znajomość zasad Zasady bezpieczeństwa dzieci mają w małym paluszku
Maluchy wiedzą, jak zachować się na drodze
Klaudiusz Frelich wygrał rower w konkursie plastycznym
Dzieci za poprawne odpowiedzi na pytania otrzymały od mł.asp. Ryszarda Czepczora koszulki odblaskowe, ufundowane przez Statoil.
OGŁOSZENIE WYBORCZE
bezpieczeństwa wśród dzieci jest dosyć duża i nie można mieć co do tego wątpliwości.
Dzieci znają przepisy. Ważną kwestią jest jednak ich roz- waga i chęć stosowania się do tych przepisów. To, że dziec- ko wie, że przed wejściem na jezdnię ma obejrzeć się w lewo, prawo i jeszcze raz w lewo to jest tylko teoria. Cho- dzi o to, aby dzieci faktycznie się stosowały do tych zasad, aby nie tylko obróciły głowę, ale faktycznie widziały nad-
jeżdżające samochody – tłu- maczy Ryszard Czepczor.
Podczas spotkania z poli- cjantem dzieci odpowiadały na pytania dotyczące bezpie- czeństwa na drodze, a za do- bre odpowiedzi otrzymywały odblaskowe koszulki ufundo- wane przez Statoil. W SP 6 odbył się także finał konkur- su plastycznego, w którym główną nagrodą był rower.
Zwycięzcą konkursu został Klaudiusz Frelich, który przy- gotował makietę przejścia dla
pieszych w 3D. Zgodnie z ko- deksem drogowym, dzieci do lat piętnastu poruszające się po zmierzchu poza obszarem zabudowanym, mają obowią- zek nosić widoczny element odblaskowy. Przepis ten nie jest jednak przez wszyst- kich przestrzegany. Akcja miała na celu m.in. uświa- domienie tego obowiązku zarówno dzieciom, jak i ich rodzicom.
Szymon Kamczyk
Reaguję, Pomagam, Ratuję
m.in. z udzielaniem pierw- szej pomocy czy z sytuacja- mi zagrażającymi naszemu bezpieczeństwu i radzenia sobie z nimi. Podczas otwar- cia festiwalu prezydent Ryb- nika, Adam Fudali, wzorem lat ubiegłych, przekazał na ręce Krzysztofa Sowuli, Ko-
mendanta Miejskiego Policji w Rybniku, zakupione przez wydział promocji i informacji UM odblaski na potrzeby akcji
„Bezpieczny Pierwszak”. Na dzieci z 26 rybnickich szkół podstawowych, które uczest- niczyły w festiwalu, czekały liczne atrakcje, m. in.: rozci- nanie wraku samochodu, który uległ wypadkowi dro- gowemu, pokaz sztuk walki oraz tresury psa policyjnego, szkolenie z użyciem sprzętu ratowniczego, prezentacja wozów służb ratowniczych (ambulans, radiowóz, wóz strażacki) oraz konkursy dru- żynowe z nagrodami. Gratką dla dzieci oraz obserwatorów był upozorowany pościg za przestępcami, którzy dokona- li „skoku na bank”. Złodzieje
zostali zatrzymani przez poli- cjantów z grupy szybkiego re- agowania KMP w Rybniku.
(ska)
Widowiskowy pościg zakończył się ujęciem przestępców Policjanci zaprezentowali pokaz pracy psa tropiącego
Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza z OSP Kamień zaprezentowała pokaz sprawności
Pokazy sztuk walki
Dzieci z 26 rybnickich szkół z zaciekawieniem obserwowały pokazy służb ratunkowych
FOT. SZYMON KAMCZYK (5)FOT. SZYMON KAMCZYK (2)
����������
6
W minioną środę w Cen- trum Szkolenia Kierowców w Raciborzu spotkaliśmy się z laureatem naszego konkursu „Prawo jazdy”
14 września Jakub Ryba wraz z rodzicami pojawił się w Raciborzu, aby usta- lić termin rozpoczęcia wy- granego kursu. W środowe popołudnie Józef Kosztyła – założyciel i właściciel fir- my CSK wręczył Jakubowi symboliczny bon potwier- dzający zwycięstwo w konkursie. Jakub o naszej zabawie dowiedział się, sie- dząc w poczekalni u leka- rza. Do zbierania kuponów zaangażował cała rodzinę, co przełożyło się na wynik – 89 kuponów. Kuba wy- graną w konkursie sprawił sobie wspaniały prezent urodzinowy, ponieważ za kilka miesięcy będzie świę- tował osiemnastkę. Jakub jest licealistą i mieszka w Gorzycach. Jego pasją jest jazda na rowerze – może po ukończeniu kursu i zdaniu egzaminu Kuba stanie się pasjonatem czterech kółek.
KM
– W obrazie chcemy po- kazać wartości, którymi Ślązacy kierują się w życiu, i z których są bardzo dumni.
– mówi Łukasz Głąb, który w realizacji pełnił funkcję reży- sera i kierownika produkcji.
Ten absolwent Wydziału Ra- dia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego, pracujący wcze- śniej m.in. jako drugi reżyser serialu „Ojciec Mateusz” dla TVP, stworzył dokument z Adamem Gizą, rybniczani- nem pracującym jako pre- zenter w Telewizji Silesia, uczestnikiem reality–show
„Dzień dobry pogoda” stacji TVN. Swój krótki film zapre- zentowali premierowo 15 września w Rydułtowskim Centrum Kultury Feniks. W felietonie występują Grze- gorz Poloczek, członek ka- baretu RAK, Piotr Kupicha, wokalista i lider zespołu Feel, Rafał Kryla, tancerz znany z You Can Dance, Dariusz Niebudek, aktor Teatru Roz-
rywki, Lucjan Czerny, śląski aktor, miejscowy zespół Bloo, Remigiusz Rączka, telewizyj- ny kucharz z Wodzisławia, a także gość specjalny – Franci- szek Pieczka. Legendarnego aktora co prawda nie oglą- damy na ekranie, natomiast recytuje fragment przejmu- jącego tekstu o Śląsku. Zdję- cia kręcone były na osiedlu Nikiszowiec w Katowicach.
Stąd na ekranie oprócz sław pojawiają się również miesz- kańcy katowickiej dzielni- cy. – Chcieliśmy pokazać, te wartości Ślązaków, które powodują, że grupa ta czuje się inna od reszty polskich obywateli. Szukaliśmy cech, które najlepiej charakteryzu- ją pozytywne oblicze Śląza- ków – opowiada Adam Giza odpowiedzialny w projekcie za scenariusz oraz prowadzą- cy dokument.
Sam Łukasz Głąb pochodzi z Jarosławia na Podkarpa- ciu. Jak mówi, zakochał się
Nianie opiekujące się dziećmi do lat 3 mogą spokojniej myśleć o swojej emeryturze. Od 1 października państwo opłaci składki na ubez- pieczenia społeczne za opiekunki, które otrzy- mują pensję nieprze- kraczającą minimalne- go wynagrodzenia.
Możliwość taką przewidu- je ustawa z 4 lutego 2011 r.
o opiece nad dziećmi do lat 3. Rodzice, muszą zawrzeć tzw. umowę uaktywniającą.
Umowa określa m.in. czas i miejsce sprawowania opieki nad pociechą, obowiązki nia- ni, wysokość wynagrodzenia i czas przez jaki umowa ma obowiązywać. Po zawarciu takiej umowy jeden z rodzi- ców zgłasza w zakładzie na formularzu ZUS ZFA siebie jako płatnika składek, a na formularzu ZUS ZUA – nia- nię jako ubezpieczoną, jeże- li niania będzie podlegała ubezpieczeniom społecznym
i ubezpieczeniu zdrowotne- mu. Jeżeli natomiast niania podlega już ubezpieczeniom społecznym z innego tytu- łu (np. pracuje już w innym miejscu lub prowadzi poza- rolniczą działalność gospo- darczą) to należy ją zgłosić jedynie do ubezpieczenia zdrowotnego na formularzu ZUS ZZA.
Składki na ubezpieczenia społeczne (emerytalne, ren- towe i wypadkowe) oraz na ubezpieczenie zdrowotne za nianię, która zarabia nie więcej niż wynosi minimal- ne wynagrodzenie w kraju, czyli obecnie 1386 zł, pokry- je ZUS z budżetu państwa.
Jeżeli więc opiekunka w umowie miałaby określoną pensję na poziomie 2 tys. zł, to ZUS opłaci składki od pod- stawy wynoszącej 1386 zł, a rodzice od 614 zł.
W celu rozliczenia składek za nianię rodzic pełniący rolę płatnika składek będzie mu- siał złożyć w ZUS dokumen- ty rozliczeniowe ZUS DRA (deklaracja rozliczeniowa) i ZUS RCA (imienny raport
20 września rozstrzygnię- to konkurs „O ładniejszy Rybnik”. Komisja konkur- sowa oceniła w tym roku 15 zgłoszonych ogrodów i terenów zieleni.
I nagrodę za „najładniej zagospodarowany teren wo- kół budynków prywatnych”
otrzymali panstwo Dorota i Janusz Jasłowscy z Ochojca.
W kategorii II, czyli „Najład- niej urządzony i utrzyma- ny teren wokół budynków
NAGRODA WRĘCZONA!
Kadr z dokumentu: Aktor Dariusz Niebudek w rozmowie z Adamem Gizą
Filmowy felieton „Być Ślązakiem to powód do dumy” zdobywa na popu- larności
Kilka prawd o Ślązakach
w Śląsku podczas studiów w Katowicach i przeprowadza się do tego miasta. – Znajo- mi z Krakowa czy Warszawy dziwili się. Mówili, przecież tu są tylko kopalnie i brudne powietrze. Kiedy im powie- działem, że przeprowadzam się z Krakowa, pięknego, ar- tystycznego miasta, w któ- rym spędziłem 8 lat, pytali mnie, co w tym widzisz. To tknęło mnie do nakręcenia tego filmu i pokazania go w całej Polsce – mówi reży- ser.
Filmowanie w terenie trwa- ło dwa dni. Twórcy kręcili aparatem fotograficznym w jakości Full HD, a nie kame- rą. Te zabiegi miały udowod- nić, że można kręcić szybko, bez wielkich nakładów fi- nansowych. Autorzy zamie- rzają zainteresować filmem ogólnopolskie telewizje, tak, aby zobaczyło go jak najwię- cej osób.
(tora)
Zgłoś nianię do ubezpieczenia
miesięczny składkowy). Jeże- li pensja niani nie przekroczy minimalnego wynagrodze- nia, wówczas te dokumenty trzeba będzie złożyć tylko raz. W kolejnych miesią- cach ZUS sam wygeneruje potrzebną dokumentację rozliczeniową.
Gdy pensja niani będzie wyższa niż minimalne wy- nagrodzenie to dokumenty rozliczeniowe trzeba będzie przedkładać w ZUS co mie- siąc. Wówczas złożymy w ZUS dwa druki RCA: jeden z rozliczeniem składek od pod- stawy nie przekraczającej minimalnego wynagrodze- nia, drugi – od kwoty która stanowi nadwyżkę ponad mi- nimalne wynagrodzenie. Jed- nak już od marca przyszłego roku rodzice będą mogli skorzystać z elektroniczne- go, internetowego systemu rozliczeń za pośrednictwem programu e-płatnik. Specjal- nie dla zatrudniających nia- nie została też uruchomiona infolinia pod numerem 801 400 400.
(opr. red)
Najładniejszy ogród mamy w Ochojcu!
mieszkalnych wielorodzin- nych administrowanych przez spółdzielnie, wspól- noty mieszkaniowe itp.” ko- misja postanowiła przyznać I miejsce Janinie Litwińskiej, Wacławie Gątkowskiej, Jo- lancie Jakóbczak, Elżbiecie Zaborowskiej i Hannie Rutko za teren wokół bloku w Nie- dobczycach. III kategoria, czyli „Najładniej urządzone otoczenie pawilonów han- dlowych i innych obiektów
użyteczności publicznej”, nie doczekała się I miejsca, przyznano natomiast dwa II miejsca – Szkole Podsta- wowej nr 32 (Orzepowice) i Zespołowi Szkolno-Przed- szkolnemu nr 4 (Golejów).
Zwycięzcom wszystkich kategorii nie tylko należą się gratulacje, ale i podzię- kowania, bo cały ten wysi- łek to tak naprawdę walka
„o ładniejszy Rybnik”.
(opr. mark)
Zarząd Związku Kynolo- gicznego Oddziału Rybnik zaprasza na XXVI Krajo- wą Wystawę Psów Raso- wych, która odbędzie się 2.10.2011r. w godzinach 10.00 – 17.00, na terenie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Rybniku – Ka- mieniu.
– W ubiegłym roku w wy- stawie wzięło udział 1090 psów, reprezentujących 170 różnych ras z całego świa-
ta. W tym roku zgłoszono 970 psów z Polski, Słowacji, Czech, Niemiec, Danii, Szwe- cji, Norwegii, Włoch.
Do ocenienia 167 ras przy- jedzie do nas 30 sędziów z całej Polski i kilku z Czechi – zapowiadają organizato- rzy. Podczas imprezy przewi- dziane są również eliminacje Młodego Prezentera, czyli pokaz umiejętności bardzo młodych wystawców, oraz wiele konkursów z udzia-
Wystawa już w niedzielę
łem psów i ich właścicieli.
– Dla miłośników psów to wspaniała okazja do poroz- mawiania z hodowcami i sę- dziami rożnych ras, którzy z zamiłowaniem opowiadają o swojej kynologicznej pasji.
Już od 26 lat wydarzenie to cieszy się dużą popularno- ścią wśród wystawców i od- wiedzających – komentują prawcownicy rybnickiego oddziału ZZK.
(mark)
FOT. PRODUCENT FILMU FOT. MAREK GRECICHA
FOT. KM
Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 27 września 2011 r.
aktualności 7
BĄDŹ PIĘKNA NA JESIEŃ
Z TYGODNIKIEM RYBNICKIM
Weź udział w naszej metamorfozie i zmień swój styl
Nie jesteś zadowolona ze swojego wyglądu? Nie wiesz w jakiej fryzurze i makijażu Ci do twarzy?
Zgłoś się do metamorfozy w Tygodniku Rybnickim.
Profesjonalna kosmetyczka, fryzjer i stylista pomogą Ci poczuć się atrakcyjną.
Metamorfoza jest bezpłatna i uczestniczki nie ponoszą żadnych kosztów z nią związanych.
Wystarczy przysłać aktualne zdjęcie z wypełnionym oryginalnym kuponem z gazety na adres:
Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o., ul. Zborowa 4, 47-400 Racibórz (z dopiskiem „metamorfoza”) lub dostarczyć je osobiście. Wybrane osoby zaprosimy do udziału w metamorfozie telefonicznie.
Na zgłoszenia czekamy do 30 września.
Regulamin konkursu dostępny na
KUPON KONKURSOWY KUPON KONKURSOWY
Metamorfozy przeprowadzą:
Salon fryzjerski Expert L’OREAL PROFESSIONEL w Rybniku przy ulicy Raciborskiej 3 Salon odzieżowy VISSAVI w CH Plaza w Rybniku przy ulicy Raciborskiej 16, www.vissavi.pl Violetta Drożdż mistrzyni Polski w makijażu artystycznym www.makeupstyl.pl
Imię i nazwisko
...
Wiek
...
Miejsce zamieszkania
...
Zawód
...
Numer telefonu
...
ZAPOZNAŁAM SIĘ Z REGULAMINEM
Podpis
Imię i nazwisko
...
Wiek
...
Miejsce zamieszkania
...
Zawód
...
Numer telefonu
...
ZAPOZNAŁAM SIĘ Z REGULAMINEM
Podpis
BĄDŹ PIĘKNA NA JESIEŃ
Z NOWINAMI WODZISŁAWSKIMI
Weź udział w naszej metamorfozie i zmień swój styl
Nie jesteś zadowolona ze swojego wyglądu? Nie wiesz w jakiej fryzurze i makijażu Ci do twarzy?
Zgłoś się do metamorfozy w Nowinach Wodzisławskich.
Profesjonalna kosmetyczka, fryzjer i stylista pomogą Ci poczuć się atrakcyjną.
Metamorfoza jest bezpłatna i uczestniczki nie ponoszą żadnych kosztów z nią związanych.
Wystarczy przysłać aktualne zdjęcie z wypełnionym oryginalnym kuponem z gazety na adres:
Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o., ul. Zborowa 4, 47-400 Racibórz (z dopiskiem „metamorfoza”) lub dostarczyć je osobiście. Wybrane osoby zaprosimy do udziału w metamorfozie telefonicznie.
Na zgłoszenia czekamy do 30 września.
Regulamin konkursu dostępny na
Metamorfozy przeprowadzą:
Salon fryzjerski Expert L’OREAL PROFESSIONEL w Rybniku przy ulicy Raciborskiej 3 Salon odzieżowy VISSAVI w CH Plaza w Rybniku przy ulicy Raciborskiej 16, www.vissavi.pl Violetta Drożdż mistrzyni Polski w makijażu artystycznym www.makeupstyl.pl
KONKURS
W niewielkim lasku gdzie znaleziono Dorotę stoi dziś krzyż. Miejscowe dzieciaki czasem wyrywają go dla żartu. Postawił go tu jej brat. Ten sam, który do ostatniej chwili wierzył, że siostra żyje. – Nie znieśliby- śmy, gdyby nasze dziecko zaginęło na lata. Dziś mamy jej grób, mamy gdzie skła- dać kwiaty – mówią rodzice zamordowanej studentki.
Stara kaseta VHS. Na niej grupa roześmianych sze- ściolatków. Zerówka. Wśród gromadki dzieci z boguszo- wickiego osiedla, sześcio- letnia Dorota i jej rówieśnik Piotrek. Ona mieszka przy ulicy Sztolniowej, on przy Ar- mii Krajowej. Normalne ro- dziny, dalsi sąsiedzi. Czasem ich rodzice na ulicy powie- dzą sobie w pośpiechu dzień dobry. Dziś obok tej kasety, na półce leżą inne nagrania.
Głównie zapisy programów interwencyjnych poświęco- nych zaginięciu i śmierci Do- roty Kornas. Na nagraniach również mowa o Piotrku. To ten sam z kasety sprzed sie- demnastu lat. Z kajdankami i paskiem na oczach w niczym nie przypomina bezbronne- go kilkulatka. Sędziowie nie mają wątpliwości. Dla dobra społeczeństwa powinien jak najdłużej przebywać za kra- tami. – Kiedy wyjdzie będzie miał 48 lat. Tyle co ja teraz – mówi pani Jolanta, nerwo- wo ściskając różowy, szesna- stronicowy zeszyt. Na jednej z gęsto zapisanych stron li- nijki skrupulatnie wypełnio- ne niewielkimi cyferkami.
To kolejne terminy rozpraw.
Kornasowie, aby wywalczyć sprawiedliwość tułali się po sądowych korytarzach trzy lata. Wreszcie 21 września Sąd Okręgowy w Gliwicach skazał 23-letniego Piotra G.
na karę dożywocia. Kiedy sę- dzia odczytywała wyrok, na
wytatuowanej od niedawna twarzy oprawcy dwudziesto- latki nie drgnął nawet jeden mięsień. Dziś na ulicy, jego rodzice spuszczają przed ro- dzicami Doroty wzrok. Od czasu tragedii nie zamienili ani słowa.
Ból i absurdy
Poniedziałek. 1 września.
Godzina 3.50. Pierwsza prze- budziła się pani Jolanta. – Idąc do łazienki zauważyłam, że nie ma butów córki. Doro- ta powinna od kilku godzin być w domu. Coś się musiało stać. Nie spaliśmy już tej nocy – wspomina poranek sprzed trzech lat Jolanta Kornas.
Dorota zawsze wracała do domu. – Tak ją wychowali- śmy. Poprzedniego wieczoru zadzwoniła do nas około go- dziny 22.00, pytając czy może wrócić później. Nie zgodzili- śmy się. Rzuciła w słuchawce to swoje charakterystyczne
„dobra, jak sobie chcecie”.
Zawsze tak mówiła i wraca- ła, udając na drugi dzień obra- żoną. Znaliśmy nasze dziecko bardzo dobrze – wspominają rodzice. Tego dnia pani Jolan- ta musiała iść na rano do pra- cy. W sklepie, gdzie pracuje nie ma jej kto zastąpić. Ojciec Doroty miał na drugą zmianę do kopalni Jankowice. Nie po- szedł. Rozpoczęły się poszuki- wania dwudziestolatki. Jedno z boleśniejszych wspomnień ojca, to moment drukowania plakatów z wizerunkiem cór- ki, które sam przygotowywał.
To właśnie dzięki nim, rozwie- szanym gdzie się da, zdjęcie zaginionej jeszcze wówczas Doroty zobaczyło całe mia- sto. Przez cały tydzień trwały intensywne poszukiwania.
Doroty szukał brat z rodzica- mi, jej chłopak, przyjaciele, sąsiedzi. – Przez pierwsze godziny myślałam, że ktoś ją gdzieś przetrzymuje, albo ktoś jej czegoś dosypał do napoju i jest jeszcze półprzytomna.
Później już zakładałam naj- gorsze. Matka czuje takie rzeczy – mówi kobieta. Pro- wadząc poszukiwania na wła- sną rękę, jej rodzina i znajomi nie bagatelizowali żadnej, na- wet najbardziej absurdalnej informacji o zaginionej. Jedną z nich były telefony od nieja- kiego Patryka S., który nocą ściągnął ich na parking przed marketem Real. Tu obiecy- wał pomoc w ustaleniu miej- sca pobytu Doroty sugerując, iż może ona przebywać w środowisku Rosjan lub Ukra- ińców. Przed sądem młody chłopak przyznał się do zbyt wybujałej wyobraźni. Sędzia kazała mu wyjść z sali.
Krew na sznurówkach Z czteropiętrowego bloku, gdzie mieszkają Kornasowie widać niewielki lasek w po- bliżu ulicy Braci Nalazków.
Przez całe wakacje w na- miocie mieszkał tu Piotr G.
Ojciec postawił mu warunek.
Albo przestaje pić, popadać w konflikty z prawem, albo nie ma się po co pokazywać w domu. Mieszkańcy pobli- skiego blokowiska nie raz prosili policję o interwencję, skarżąc się libacje i głośne im- prezy nie pozwalające im za- snąć. Sześć dni po zaginięciu, w sobotę około godziny 10.00 w mieszkaniu Doroty pojawił się Krzysiek, chłopak Doroty.
Razem z jej ojcem po raz ko- lejny poszli przeszukiwać wspomniany lasek. Krzysiek sprawdzał namiot, a ojciec zaginionej okolice pobliskie- go ogniska. Kilka metrów od namiotu Zdzisław Kornas zauważył charakterystycz- ne trampki córki, wystające spod usypanej sterty. Tego co wydarzyło się później nie pamięta. Krzysiek podniósł tropik z namiotu którym były przykryte zwłoki. – Wiem, że spojrzałem w kierunku twa- rzy, jednak dziś to dla mnie czarna plama – wspomina
mężczyzna. Wkrótce na jed- nym z blokowisk zatrzymano właściciela namiotu – Piotra G. Przeszukano jego szafkę w Rybnickich Służbach Komu- nalnych. Na sznurowadłach zabezpieczonych butów znaleziono krew Doroty. W szafce był też jej telefon. W namiocie znaleziono szereg dokumentów, między inny- mi druk z sądu, z którego wy- nikało, że Piotr G. powinien odsiadywać od kilku tygodni zaległy wyrok.
Zamordował i zasnął Co dokładnie wydarzyło się feralnej nocy? Ustalenia śledczych nie pozostawiają wątpliwości. Tragedia ro- zegrała się tuż obok bloku, gdzie mieszkała Dorota.
Mieszkanka Boguszowic wyszła z domu około godzi- ny 16.00. Dwie godziny póź- niej spotkała się w lokalu Żelazna ze swoją koleżanką ze studiów w raciborskiej PWSZ. Obie studiowały pe- dagogikę resocjalizacyjną.
Około godziny 22.20 poje- chała do Boguszowic, gdzie na przystanku umówiła się ze swoim chłopakiem Krzyś- kiem. W tym czasie dzwoniła również do domu, prosząc o zgodę na późniejszy powrót.
Na przystanku pomiędzy parą doszło do sprzeczki.
Poszło o rozmowę Krzysztofa na komunikatorze gg z jego była dziewczyną. Dwudzie- stolatka sama z przystanku poszła do baru Piwnica na boguszowickim osiedlu. W pobliżu lokalu spotkała zna- jomego sąsiada Piotra G., który tego wieczoru bawił się w tym lokalu. G. tego sa- mego dnia pozbył się fiata 126p. Świętował. Mimo to, zdaniem świadków, nie spra- wiał wrażenia osoby pijanej.
Później Dorota i Piotr G.
mieli pić piwo pod miejsco- wym gimnazjum. To tu albo na pobliskich łąkach doszło
do dramatu. Podczas awan- tury Dorota uderzyła dwu- dziestolatka w twarz. Piotr G. wpadł w furię. Uderzył dziewczynę z łokcia, łamiąc jej nos. Następnie uderzał ja jeszcze pięściami i czołem w głowę. Ranna kobieta za- częła intensywnie krwawić, krztusiła się własna krwią.
Piotr G. kilka razy podczas śledztwa nazwał to „char- czeniem”. Jak zeznawał, bał się, że ktoś z bloków to usły- szy. Półżywą przeciągnął w rejon swojego namiotu. Tam próbował kneblować ranna dwudziestolatkę jej paskiem i przyduszać jej szyje butami.
Gdy to nie pomogło, włożył jej w usta kilkudziesięcio- centymetrowy pręt i mocno pchnął. Ta kłuto–szarpana rana doprowadziła do udu- szenia własną krwią. Piotr G.
po wszystkim położył się w namiocie i spokojnie zasnął.
Biłem się
1 sierpnia nad ranem, kie- dy w pobliskim bloku ro- dzice Doroty odchodzili od zmysłów, on upewniał się, że kobieta nie żyje. Rozebrał ciało, a następnie przykrył je tropikiem z namiotu, gałęzia- mi i ziemią, licząc na to, jak później zeznawał, że ciało szybciej „zgnije”. Jeszcze rano umył sie na pobliskim cmen- tarzu i pojechał do Rybnika.
W autobusie znajoma zwró- ciła uwagę na stróżki krwi na jego skarpetkach. Piotr G.
tłumaczył, że bił się poprzed- niej nocy. Na dowód poka- zał w plecaku zakrwawione spodnie i telefon skradziony rzekomemu przeciwnikowi, a w rzeczywistości należący do Doroty. Zabójstwo nie zrobiło na nim większego wrażenia. – Przez sześć dni brał udział w spotkaniach towarzyskich, odwiedzał znajomych i cały czas prze- bywał na osiedlu, gdzie były prowadzone intensywne
poszukiwania a nawet prze- bywał wśród ludzi, którzy te poszukiwania prowadzili.(...) Dodatkowo sam ciągle noco- wał w namiocie, który był rozbity w lesie dokładnie kil- ka metrów od miejsca, gdzie ukrył zwłoki zamordowanej kobiety – uzasadniała pierw- szy wyrok sędzia.
Bije współwięźniów Kluczowa dla całego do- chodzenia była wizja lo- kalna przeprowadzona z udziałem Piotra G, na miej- scu zdarzenia. Podejrzany wówczas dwudziestolatek przyznał się do morderstwa, a następnie dokładnie opisał przebieg tragicznej nocy. Póź- niej swoje zeznania odwołał.
Skazany początkowo na 25 lat więzienia, nie życzył so- bie robienia zdjęć i jak ognia unikał mediów. Na wniosek rodziców zamordowanej i prokuratora Sąd Apelacyj- ny w Katowicach przekazał sprawę do ponownego roz- poznania. Sędziowie mieli wątpliwości czy „orzeczona względem Piotra G. kara 25 lat pozbawienia wolności w takim kształcie. (...) ma cha- rakter eliminacyjny i czy w należyty sposób zabezpiecza społeczeństwo przed ewen- tualną przyszłą agresją i zde- moralizowaniem ze strony oskarżonego”. 21 września rybnicki wydział Sądu Okrę- gowego w Gliwicach wydał kolejny wyrok, tym razem najsurowszy jaki przewi- duje polskie prawo – kara dożywotniego pozbawienia wolnosci. Piotr G. będzie mógł się starać o przedtermi- nowe zwolnienie dopiero po 25 latach. W więzieniu prze- bywa od 2008 roku. Stara się zdobyć tam pozycję – wyta- tuował sobie twarz, znęca się nad słabszymi współwięźnia- mi. Dla relaksu skleja modele z wykałaczek.
Adrian Czarnota
W niewielkim lasku gdzie wytatuowanej od niedawna Później już zakładałam naj- mężczyzna. Wkrótce na jed- do dramatu. Podczas awan- poszukiwania a nawet prze-
Bał się, że ktoś ją usłyszy
Nie ma takich środków farmakologicznych i takiej terapii, które spowodują, że Piotra G. przestanie zagrażać społeczeństwu