• Nie Znaleziono Wyników

Apologetyka a ekumenizm

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Apologetyka a ekumenizm"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

Józef Myśków

Apologetyka a ekumenizm

Collectanea Theologica 46/2, 53-69

(2)

46 (1976) f. II

KS. JÓZEF MYSKÓW, WARSZAWA

A PO LO G ETY K A A EKUM ENIZM

Ju ż sam o zestaw ienie dw u z a w a rty c h w ty tu le rzeczyw istości w y d aje się sugerow ać ich przeciw staw ność. N eg atyw n ie też in te r ­ p re tu je przedłożoną tu re la c ję większość zain tereso w an y ch autorów . N ie tw ierd zą oni w szakże, że istn ieje w śród w ielu dy scyplin teolo­ gicznych i tak a, dla k tó re j a sp ek t ek u m eniczn y je st obcy, lu b w ręcz w rogi. Przeciw nie, zak ład ają, że p o dstaw ow ym p o stu la te m m etodo­ logicznym w spółczesnej teologii jest resp ek to w an ie jej w y m iaru ekum enicznego w e w szystkich jej dziedzinach, a więc i na odcinku teologii fu n d am e n ta ln ej *, ty lk o że zarazem , odm aw iając w łaściw ie ra c ji b y tu a p o lo g e ty c e 2, nie m ogą uznać realności prob lem u jej rela cji do ekum enizm u.

Jednocześnie, jeśli się pom inie spraw ę sam ej nazw y: apologetyka czy teologia fu n d a m e n ta ln a 3, a w eźm ie pod uw agę stro n ę m e ry to ­ ryczną, stw ierd za się, iż w iększość au to ró w opow iada się za tem a -1 Por. H. F r i e s , D ie ö k u m e n i s c h e D im e n s io n d e r F u n d a m e n ta lth e o lo g ie , ö k u m e n isc h e R u n d sch au 22(1973) 219— 230.

2 Z u p ełn ie w y ją tk o w ą ilu str a c ję sy tu a cji p a n u jącej w ty m w zg lęd zie stan o­ w i cy k l a rty k u łó w zam ieszczon ych w „C oncilium ”, tłum . poi. 6— 10(1969), k tó­ rych autorzy: G. G e f r é , N a jn o w sze d zieje teo lo g ii fu n d a m en ta ln ej (s. 9— 23); R. L a l o u r e l l e , R o z k ł a d c z y o d n o w a te ologii f u n d a m e n t a l n e j (s. 23—30); H. F r i e s , O d a p o l o g e t y k i d o teologii f u n d a m e n t a l n e j (s. 31—39); J. W a l ­ g r a v e , K u te o lo g ii f u n d a m e n t a l n e j n a s z y c h c z a s ó w (s. 39—46) oraz J. C a h - i l l , Teo lo g ia fu n d a m e n t a l n a n a s z y c h c z a s ó w (s. 46— 52), op ow iad ają się n ie ­ d w u zn aczn ie za k o n ieczn o ścią p rzek ształcen ia k u lty w o w a n ej jeszcze przez n ie ­ k tórych d y sc y p lin y teologiczn ej n oszącej m ian o a p o lo g ety k i w teo lo g ię fu n d a ­ m en taln ą, przez którą rozu m ie się „bądź p ew n ą fu n k cję teo lo g ii, jej fu n k cję obronną i d ow od ow ą, bądź też p ew n ą część te o lo g ii d otyczącą stu d iu m sło w a B ożego i p rzyjęcia teg o sło w a przez c z ło w ie k a ” — Y. C o n g a r , D iction n air e

d e la foi c h r é t i e n n e , t. I, P a ris 1968, 769. Inaczej m ó w ią c au torzy ci, w w y n i­

ku dostrzeżonego p rzez n ic h k ry zy su a p ologetyk i, u zn a li tę d y scy p lin ę za zd ezak tu alizow an ą.

8 Por. J. M y ś k ó w , A p o l o g e t y k a a teologia , S tu d ia W arm iń sk ie 2(1965)171— 204, zw łaszcza s. 199— 204; St. N a g y, A p o l o g e t y k a c z y te o lo g ia fu n d a m e n ta ln a , R oczniki T eo l.-K a n . 19(1972) z. 2, 111— 130; J. S c h m i t z , L a Th éologie f u n ­

d a m e n t a le , w : B i l a n de la Th éolo gie d u X X * • siècle , t. II, P aris 1971, s. 11— 36;

(3)

54 K S . J O Z E F M Y ŚK O W

tyczn ą zbieżnością ty c h dyscyplin, a ty lk o n iek tó rzy za ich p rze d ­ m iotow ym z ró ż n ico w a n ie m 4. J e s t oczyw iste, że w ty m w ypadku kw estionow anie ak tu aln o ści apologetyki b y łob y ró w nie nieu zasad­ nione, ja k elim inow anie z sy stem u n a u k teologicznych teologii fu n ­ d am en taln ej. W ówczas też bezprzedm iotow e sta n ie się p rzeciw sta­ w ianie apologetyki ekum enizm ow i, czy też odm aw ianie jej kom pe­ te n c ji w zakresie w ery fik o w an ia rela cji zachodzących m iędzy jej p rzed m io tem a te m a ty k ą ekum eniczną, skoro cała teologia z teolo­ gią fu n d am e n ta ln ą w łącznie po w in n a być ekum eniczna.

Z agadnienie re la c ji apologetyki do ekum enizm u p rzy b ie ra jed nak zupełnie in n e w y m iary , g dy pierw szy k o rela t stanow i sw oisty ty p apologetyki zw any apo lo g ety ką to ta ln ą .5

A pologetyka to ta ln a , w przeciw ień stw ie do w szystk ich znanych do tąd ty p ó w apologetyki, u zn aje się za n a u k ę nieteologiczną,"1 lecz religioznaw czą. W ychodzi ona z fa k tu istn ien ia w relig iach ry su apologijnego polegającego n a niezłom nym p rzek o n an iu ich w y znaw ­ ców o praw dziw ości w y zn aw an ej przez nich relig ii oraz zw iązanej z n im apologii zm ierzającej do u zasadnienia p rz y ję te j po staw y re li­ g ijn ej. P oniew aż z naukow ego p u n k tu w idzenia p o w staje koniecz­ ność podjęcia k ry ty c z n y c h bad ań n a d o b iek ty w n ą w arto ścią tego ro d za ju zjaw iska, jak im są apologie religii, a zarazem stw ierd za się, że ich aksjologiczny a sp e k t nie jest p rzedm iotem żadnej d yscypliny teologicznej an i teżi religioznaw czej, istn ie ją p o trz e b n e dane do zorganizow ania sam odzielnej n au k i o ta k zarysow an ym pro filu . Ten p ro fil m iały stanow ić: jak o p rzed m io t m a te ria ln y w szystkie apologie religii, jako przedm io t fo rm a ln y ich o b iek tyw n ą w artość, czyli a sp ek t aksjologiczny i jako m etoda nieteologiczną zespół m e­ to d w łaściw ych dla relig iozn aw stw a z m etodą h isto ry czn o -k ry ty czn ą jak o w io d ą c ą .6 U życie zw rotu: „ te n p ro fil m ia ły stanow ić...” m a oznaczać, że w p ierw o tn y c h zam ierzeniach a u to ra p rzedm iot m ate­ ria ln y apologetyki m iał sw oim zakresem obejm ow ać całą rzeczyw i-4 D o p ierw szy ch n ależą m . in. L a t o u r e l l e , F r i e s , L a n g i K o 1- p i n g , do drugich z w ła szcza R a h n e r , w e d łu g którego zad an iem a p o lo ­ gety k i jest ra cjo n a ln e u za sa d n ien ie p o d sta w w ia ry i w y ja śn ie n ie trudności z n ią zw iązan ych , a te o lo g ii fu n d a m en ta ln ej u k a zy w a n ie zgod n ości ob jaw ien ia z n a tu ra ln y m i d ążen iam i człow ieka. Por. R. L a t o u r e l l e , A p o lo g é t iq u e e t

fo n d a m e n t a l e , S a le s ia n u m 26(1965)255— 274; H. F r i e s , Eine n e u e F u n d a m e n - ta lth e o lo g ie , ThQ schr. 134(1954)458— 476; A. L a n g , F u n d a m e n ta lth e o lo g ie

t. 1—2, M ü n ch en * 1962; A. K o l p i n g , F u n d a m e n t a lt h e o lo g ie . T h e o rie d e r

G l a u b w ü r d i g k e i t s e r k e n n t n i s d e r O ffe n b a r u n g , M tinster 1968; K. R a h n e r , S c h r i f t e n z u r T h eo lo g ie t. 6, E in sied eln 1965, 146.

5 T en ty p a p o lo g ety k i, k tó reg o tw ó rcą jest zm arły w 1972 r. w arszaw sk i p rofesor ks. W in cen ty K w i a t k o w s k i , je s t p ra w ie n iezn a n y n a Z achodzie. O b ecn y a rty k u ł p rzy g o to w a n y ta k że w w e r sji fra n cu sk iej je s t w ię c jed n ą z okazji p ozn an ia p rzyn ajm n iej n iek tórych isto tn y ch e le m e n tó w tego system u .

•P o d s ta w o w y m d ziełem ks. K w i a t k o w s k i e g o jest: A p o l o g e t y k a

t r ta l n a , t. I; P r z e d m i o t i m e t o d y a p o l o g e t y k i n o w o c z e s n e j , W a r sz a w a 5 1961,

(4)

stość r e lig ijn ą .7 W rzeczyw istości jed n ak a u to r użył zabiegu u p rasz­ czającego sprow adzając te n p rzed m io t n a jp ie rw do apologii jedn ej religii (chrześcijańskiej), a n a stęp n ie ograniczając go do klasycznej apologii tejż e religii. 8 D odajm y, że zarazem tę klasyczną apologię utożsam ił a u to r z kato licką. 9

C elem obecnej p ra c y je s t w ykazanie, że p ierw o tn e założenia m e­ todologiczne p rz y ję te dla apologetyki to ta ln e j im p lik u ją jej w y m iar ekum en iczn y i to do tego stopnia, iż stan o w ią w y starczającą pod­ staw ę do zorganizow ania te j dyscy p lin y jako po p ro stu apologetyki ekum enicznej. Zachodząca tu im p lik acja oznacza w y n ik an ie ekum e­ nicznego c h a ra k te ru z sam ej s tr u k tu ry apologetyki po jętej jako n a u k a religioznaw cza, a ściśle apologetyki, „ k tó ra m a n a celu sy ste ­ m atyczne i k ry ty c z n e poznanie sam oobrony c h ry stia n izm u z p u n k tu w idzenia aksjologicznego” 10, apologetyki, k tó ra „b ada k ry ty czn ie nagrom adzony przez ch rześcijaństw o w ciągu tysiącleci m ate ria ł obro n n y ” . 11 Im p lik acja ta nie została uw zględniona przez ks. K w i a t k o w s k i e g o w zastosow anym p rzez niego „zabiegu u p ra ­ szczającym ” 12, teo rety czn ie i p rak ty c zn ie uniem ożliw iającym u jm o ­ w anie apologetyki to ta ln e j jako apologetyki ekum enicznej, a naw et resp ektow an ie w n iej w y m iaru ekum enicznego. K ry ty czn e u sto su n ­ kow anie się do pow yższego stanow iska pozw oli na zrealizow anie za­ m ierzonego celu. Z adanie to p o d jęte zostanie w pierw szej części obecnego a rty k u łu . W części dru giej zasygnalizow ane zostaną n ie­ k tó re e le m en ty p ro b le m aty k i przew idzianej jako przedm io t m a te ­ ria ln y prezen to w an ej dyscypliny.

I. Trzy elem enty „zabiegu upraszczającego” przedmiot apologetyki

N ależą do nich: ograniczenie b ad ań apologetycznych do apologii jednej religii, ograniczenie ty c h b ad ań do klasycznej apologii religii chrześcijańskiej o raz utożsam ienie apologii klasycznej z katolicką.

’ T e n ż e , P r z e d m i o t a p o l o g e t y k i n a u k o w e j . C ollect. T h eol. 30(1959)11. 8 P rzytoczon ą w y p o w ie d ź autor u zu p ełn ił w sp osób n a stęp u jący: „C elem up roszczenia w sposób od p ow ied n i ta k b ogatego m a teria łu n a leży zacząć od zbadania obrony ch rześcija ń stw a , która w dobie, obecnej uch od zi za n ajlepiej rozbudow aną, je s t oparta na rozległej trad ycji h istoryczn ej i dotyczy r elig ii w y zn a w a n ej przez lu d zk ość w najbardziej c y w ilizo w a n y ch częściach św iata. T en zabieg u p raszczający k o ń czy się w n a stę p stw ie elim in a cją tzw . ap ologii ch rześcija ń stw a w tó rn y ch lu b p ochodnych, d ocierając osta teczn ie do obrony p ierw otn ej i k la sy czn ej, podanej przez sam ego J e z u sa ” (tam że, 11— 12).

9 „Stąd p o w sta ją d efin icje, k tóre o k reśla ją a p o lo g ety k ę ch rześcijań sk ą jako sy stem a ty czn y i k ry ty czn y w y k ła d sam oobrony ch rystian izm u zarów no w jego form ie n ajstarszej, c z y li k a to lick iej, ja k i p óźn iejszej: p ra w o sła w n ej lu b też p ro testa n ck iej” t e n ż e , A p o l o g e t y k a t o t a ln a , t. 1, 37.

T a m ż e , 44.

u T a m ż e . 12 Por. przypis 8.

(5)

56 K S . J Ó Z E F M Y SK O W

1. O g r a n i c z e n i e p r z e d m i o t u a p o l o g e t y k i d o a p o l o g i i r e l i g i i c h r z e ś c i j a ń s k i e j

P u n k te m w yjścia w p o d jętej analizie jest cyto w an e już s tw ie r­ dzenie a u to ra , k tó ry p o ró w n u jąc apologetykę tra d y c y jn ą z nowocze­ sną napisał: „Jeżeli oblicze pierw sze m a zasięg bardzo ograniczony, bo dotyczy w yłącznie relig ii chrześcijań sk iej i k ato lick iej, to oblicze d rug ie m a już zasięg pow szechny, gdyż zakresem sw oim obejm uje n ajb ard ziej rozległą rzeczyw istość re lig ijn ą ” . 13

S tw ierdzen ie pow yższe ok azuje się n ierealn e, skoro sam a u to r u znał za konieczne zaw ężenie b a d ań do apologii jed n ej religii i to, dla określonych rac ji, relig ii c h rz e ś c ija ń s k ie j.14 P rzedstaw ion e rac je u zasad niają zarów no potrzebę bard ziej szczegółow ych b adań nad pojedynczym i religiam i, jak też n ad apologią relig ii chrześcijań skiej, ale zarazem nie u zasad n iają one p o trz e b y zupełnego w yelim inow a­ nia z przed m io tu b a d ań apologetycznych apologii in n y ch religii. M e­ todologicznie w pełn i uzasadnione jest stw ierd zen ie a u to ra, iż: „ce­ lem uproszczenia w sposób odpow iedni ta k bogatego m a te ria łu (apo­ logie religii — przyp. J. M.) należy zacząć od zbadania obrony c h rześcijań stw a” 1S, ale w żadnym w y p ad k u nie może to oznaczać k resu b ad ań apologetycznych. K o n sek w en tnie do zdania, w edług którego apologetyka now oczesna o b ejm u je sw ym zakresem całą rze ­ czyw istość relig ijn ą 16 należało po słow ach „n ależy zacząć od zbada­ nia obro n y c h rześcijań stw a” dodać, jak pow in ny kształtow ać się dalsze e ta p y badań, a tak że na czym „n ależy skończyć” . W łaściw ie odczytany te k st a u to ra o trz y m u je n a stę p u jąc e brzm ienie: „N ależy zacząć... i n a ty m n ależy skończyć” . S łuszniejsze b y ło b y więc po pierw sze niew yznaczanie dla apologetyki aż ta k rozległego p rz e d ­ m iotu, a po w tó re zacieśnienie go od raz u do relig ii ch rześcijań ­ skiej. W te n sposób p rz y n a jm n ie j u nik n ęło b y się w idocznej tu n ie ­ konsekw encji.

W ydaje się, iż istn ie ją do-stateczne rac je, by stosow nie do p ie rw o t­ nego stan o w iska a u to ra u zn aw ać za p rze d m io t m a te ria ln y apolo­ gety k i apologie w szy stk ich religii, p rz y czym w ty m w y p adku d y ­ scy plina ta nosiłaby nazw ę apologetyki o g ó l n e j . Z arazem z u w a ­ gi n a przedłożone p rzez a u to ra ra c je te n p rzed m iot b ad a ń m ógłby być hic e t n u n c zaw ężony do ch ry stia n izm u , ale te ż w ów czas, celem u nik nięcia u tożsam ienia ta k u ję ty c h p rzedm iotów , dyscyplinę tę m ożna b y nazw ać apologetyką s t o s o w a n ą 17 (w sensie stosow

a-13 T e n ż e , P r z e d m i o t a p o lo g e t y k i n a u k o w e j , art. cyt., 11. 14 Por. p rzyp is 8. 15 T a m że. 18 Por. p rzyp is 13. 17 Por. J. M y ś k ó w , A p o l o g e t y k a s t o s o w a n a w z a r y s ie . J e z u s z N a z a r e ­ t u w s w e j ś w ia d o m o ś c i re l ig i jn e j , W arszaw a 1973, 30.

(6)

nia w niej zasad p rz y ję ty c h przez d an y ty p apologetyki, do b ad ań na d k o n k re tn ą apologią religii, niekoniecznie ch rześcijańskiej). N a­ zw a więc apologetyka stosow ana oznaczałaby w odróżnieniu od apo­ logetyki ogólnej, że jej przed m io tem jest apologia jed n ej religii. N a­ to m iast o jak ą w d an y m w y p ad k u apologię chodzi, m ógłby nas po­ inform ow ać o ty m k o lejn y człon nazw y, np. „ c h ry stia n iz m ”. W ów­ czas cała nazw a b rzm iałaby: „apologetyka stosow ana — c h ry stia ­ nizm ”, albo n a w e t krócej: „apologetyka c h ry stia n izm u ” , z czego ju ż b y w ynikało, że idzie o apologetykę stosow aną w zakresie religii c h rześcijań sk iej.

2. O g r a n i c z e n i e b a d a ń a p o l o g e t y c z n y c h d o k l a s y c z n e j a p o l o g i i r e l i g i i

c h r z e ś c i j a ń s k i e j

Ks. W. K w i a t k o w s k i zapow iadając n a jp ie rw , iż przedm iot apologetyki now oczesnej będzie obejm ow ać całą rzeczyw istość re li­ g ijn ą, nie p o p rzestał b y n ajm n iej n a fak ty czn y m ograniczeniu tego p rzed m io tu do apologii jed n ej religii, m ianow icie chrześcijań sk iej, ale posunął się d alej dodając, że: „Ten zabieg up raszczający kończy się w n astęp stw ie elim in acją tzw . apologii ch rześcijań stw a w tó rn y ch lub pochodnych, docierając ostatecznie do obron y p ierw o tn ej i k la ­ sycznej, podanej przez sam ego Jezu sa” . 18

Jeżeli pow yżej uznaliśm y, że z p u n k tu w idzenia m etodologicz­ nego m ożna zgodzić się ze stw ierd zen iem a u to ra , iż „C elem uprosz­ czenia ta k bogatego m a te ria łu należy zacząć od zbad an ia obrony ch rześcijań stw a” , to jednocześnie p o stu la t w yelim inow ania z tego przedm io tu ju ż nie ty lk o apologii in n y ch religii, ale też in n y ch apo­ logii tejże religii, tj. ch rz e śc ijań sk ie j, z zachow aniem jed yn ie k la ­ sycznej, należy bezsprzecznie uznać za k o lejn ą niekonsekw encję.

I ty m razem pow iedzielibyśm y: m etodologicznie jest do p rz y ję ­ cia, by bad an ia n a d apologią ch ry stian izm u zacząć od apologii p ie r­ w o tn ej, k lasy cznej, stw o rzo n ej przez T w órcę re lig ii ch rześcijań sk iej, jako n a jb a rd zie j a u te n ty cz n e j i m iaro d ajn ej, ale to n ie oznacza, że to zarazem m a stanow ić k res b ad ań apologetycznych. Osiągnięcie celu w ta k zacieśnionym przedm iocie b ad ań może dostarczyć u sta ­ leń dotyczących osobistej godności Jezu sa z N az a re tu oraz pow o­ łanej przez Niego do życia relig ijn e j społeczności nazw anej (też przez Niego) Kościołem , ale zarazem nie może oznaczać realizacji p rzed m io tu form alnego apologetyki, jeśli się otrzy m an y ch danych nie sk o n fro n tu je z fak ty czn ie istn iejący m i s tru k tu ra m i ek lezjaln y ­ mi. W ty m celu bow iem bad am y w aspekcie aksjologicznym k la ­ syczną apologię relig ii chrześcijańskiej, b y w opareiu o o trzym an e

(7)

58 K S . J O Z E F M Y ŚK O W

dane, w łaśnie a u te n ty cz n e i m iaro d ajn e, móc zrealizow ać do końca przedm io t fo rm a ln y apologetyki, tj. odpow iedzieć n a p y ta n ie jak ie ele m en ty w istn ieją cy c h K ościołach u zn ający ch C h ry stu sa rzeczy­ w iście w yw odzą się z k e ry g m a tu Jezu sa z N azaretu , z Jego woli w y rażon ej w w ypow iedziach z a w a rty c h w e w a n g e lia c h .19 O g rani­ czenie b a d ań apologetycznych do apologii klasycznej n ie pozw ala zatem n a p ełn ą realizację ustalonego dla apologetyki przedm iotu form alnego, a n a k re śla ją c dla te j n a u k i ta k zaw ężony cel s ta je się fak ty czn ie zaw ieszeniem odnośnych b ad ań w próżni.

Tym czasem uw zględnienie w bad an iach apologetycznych do ty ­ czących relig ii chrześcijańskiej rów nież tzw . apologii w tó rnych , lub pochodnych, tj. w edług au to ra: p raw osław n ej i p ro te sta n c k ie j, nie ty lk o pozw ala u n ik n ąć om aw ianej niekonsekw encji, ale zarazem um ożliw ia p e łn ą realizację ustalonego dla apologetyki przedm iotu form alnego.

3. U t o ż s a m i e n i e a p o l o g i i k l a s y c z n e j z k a t o l i c k ą

W sfo rm u łow an iu a u to ra : „ S tąd p o w stają definicje, k tó re o k re ­ śla ją apologetykę ch rześcijań sk ą jako sy stem aty czn y k ry ty c z n y w y ­ k ład sam oobrony c h ry stia n izm u zarów no w jego fo rm ie n a jsta rsz ej, czyli k ato lick iej, ja k i późniejszej: p raw o sław n ej lu b p ro te sta n ­ c k ie j” 20 rów nież d o strzeg am y niek o nsek w en cję w sto su n k u do w zm iankow anej ju ż p o trz e b y elim inacji tzw . w tó rn y c h apologii ch rześcijań stw a z p rzed m io tu b adań apologetycznych, ale jednocze­ śn ie w stw ie rd z en iu ty m , i to chcem y tu podkreślić, a u to r utożsam ił n a jsta rsz ą apologię ch rześcijań stw a z katolick ą. W obec w ieloznacz­ ności p rzy m io tn ik a „k ato lick i” — zauw ażm y np., że praw osław ni i p ro te sta n c i ró w n ież w ierzą w Kościół k atolicki — tru d n o jest ustalić, w jak im znaczeniu został on w ty m kontekście u ż y ty przez a u to ra , ale zarazem w y d a je się, że niezależnie od tego powyższe utożsam ienie jest z naukow ego p u n k tu w idzenia nieuzasadnione. P o m ijając sp raw ę k onfesyjnego c h a ra k te ru przy m io tn ik ó w : k a to ­ licki, p raw o sław n y , p ro te sta n c k i i zw iązanego z ty m niebezpieczeń­ stw a ten d en cy jno ści b a d ań p rzep ro w ad zan y ch „z pozycji” odnoś­ ny ch w yznań, co w naszy m w y p ad k u m ogłoby oznaczać zbytnie uzależnienie b a d ań od nauczan ia Kościoła 21, om aw iane sform ułow a­

19 Por. J. M y ś k ó w , U z a s a d n i e n ie p r a w d z i w o ś c i K o ś c io ł a k a to l ic k i e g o

w a s p e k c i e d y d a k t y c z n y m , S tu d ia T heol. V arsav. 10 (1972) n r 2, 195— 203.

20 Por. p rzyp is 9.

21 D la a p o lo g ety k i, o której tu m ow a, d o k u m en ty U rzęd u N a u czy cielsk ieg o K ościoła są źródłem h isto ry czn y m lu b n a w e t źród łem in fo rm a cji do sp raw d ze­ nia. „A p ologetyk a ze w zg lęd u n a sw ój przed m iot m a teria ln y i fo rm a ln y n ie jest u za leżn io n a od teo lo g ii, k tórą poprzedza, le c z od M agisteriu m K ościoła, jako od sw eg o źródła p rzed n au k ow ego, skąd czerp ie w sz y stk ie potrzeb n e p ojęcia

(8)

nie a u to ra jest m etodologicznie nieusp raw iedliw io ne z tego w zględu, że zakład a to, co dopiero trz e b a udow odnić. K w estia w zajem nej r e ­ lac ji apologii k lasycznej i k ato lick iej jest chy b a jed n y m z isto tn y ch elem entów p rzed m io tu apologetyki, a jej rozw iązanie je s t jed ny m z celów b adań, je s t p iln y m zadaniem , jak ie stoi p rz e d apologety- kam i. Podjęcie tej k w e stii w pracach sp ecjalistyczn ych pow inno do­ prow adzić do u sta le n ia jak ie elem en ty przep ro w adzo nej przez J e ­ zusa apologii c h ry stian izm u w ery fik u ją się rzeczyw iście w tzw . „ k ato lick iej” w e rsji tej apologii. O siągnięcie tego celu, dodajm y, może z jed n ej stro n y u łatw ić Kościołowi k ato lick iem u dokonującą się „sam o reflek sję” , a z d ru g iej do starczyć o k reślo n y c h podstaw d o k try n a ln y ch do toczącego się dialogu ekum enicznego.

Jeżeli bezpodstaw ne je s t utożsam ianie klasyczn ej apologii chrześ­ c ijań stw a z jej odm ianą kato lick ą, to k o n sek w en tn ie trz e b a tę od­ m ianę rów nież nazw ać „pochodną” czy „ w tó rn ą ”, podobnie jak p o ­ zostałe dwie: p raw o sław n ą i p ro testan ck ą. P rz y uw zględnieniu ta ­ kiej in te rp re ta c ji zdanie au to ra: „...system atyczny i k ry ty c z n y w y ­ k ład sam oobrony ch ry stia n izm u zarów no w jego fo rm ie n ajstarszej, czyli katolickiej, ja k i późniejszej: p raw o sław nej lu b też p ro te s ta n ­ ck ie j” o trzy m ało by brzm ien ie następu jące: „...zarów no w jego fo r-i podaje je n a stęp n r-ie k ry ty ce n a u k o w e j” — W. K w r-i a t k o w s k r-i , O p r z e d ­

m i o c ie a p o l o g e t y k i n a u k o w e j , R oczn ik i T eol. -K a n . 7(1960) z. 1, 106; „O czyw iś­

c ie ap ologetyk a, ja k k ażd a n au k a, czerp ie sw ój m a teria ł z p ozn an ia p rzed n a u - k o w eg o i p o słu g u je się zarów n o sam oob ron ą ch ry stia n izm u , ja k i zw iązan ą z nią term in o lo g ią (p ojęcie o b ja w ien ia , ta jem n ic, cu d u , w ia ry g o d n o ści itd.) na p o d sta w ie rela c ji m a g isteriu m K ościoła, ja k o źró d ła je d y n ie m iarod ajn ego w se n sie h istoryczn ym . Sk ąd w id a ć, że zesp o len ie a p o lo g ety k i k a to lick iej z m a ­

g isteriu m k o ścieln y m ja k o źród łem h isto ry czn y m n ie m o że n ig d y u lec ro zlu ź­ n ien iu , p o n iew a ż w s z e lk ie o d d a len ie się badań od sw e g o źródła p od w aża ich n au k ow ość i w p ły w a u jem n ie n a k rytyczn ą ocen ę m a teria łu . Z esp o len ie p rzy ­ n ajm n iej zew n ętrzn e (bądź p o zy ty w n e, bądź n eg a ty w n e) a p o lo g ety k i z m a g i­ steriu m K ościoła różni się jed n a k od łączn ości, ja k a is tn ie je m ięd zy teo lo g ią a m agisteriu m k o ścieln y m , p o n iew a ż w te o lo g ii o rzeczen ia m a g isteriu m , ze w zg lęd u n a w ię k sz y lu b m n ie jsz y ich u d ział w ch aryzm acie n ieo m y ln o ści, m ają ch arak ter dogm atyczn y, g d y n a to m ia st n ie m ożna te g o p o w ied zieć o orzecze­

niach m a g isteria ln y ch w a p o lo g ety ce, gd zie ich ro la n ie p rzew y ższa zn aczenia św ia d e c tw h isto ry czn y ch i d la teg o zesp o len ie ich z a p o lo g ety k ą , ta k o d m ien n e od zesp o len ia z teo lo g ią , n ie je s t w ew n ętrzn e, lecz zew n ętrzn e” — t e n ż e ,

A p o l o g e t y k a to ta ln a , dz. cyt., t. 1, 39— 40; Por. J. M y ś k ó w , A p o l o g e t y k a a t e o ­ logia, a rt. cyt., 187— 188, gd zie p od an e je s t u za sa d n ien ie b liższe p ow yższego

sta n o w isk a . N a to m ia st in n y p o ls k i ap o lo g ety k pisze: „N ie w ch od ząc w te o r e ­ ty czn e zagad n ien ia czy do rozpoznania każdej bezp ośred n iej in te r w e n c ji B oga w św iecie je s t k on ieczn a in form acja ze stron y sam ego B oga, n a leży przyjąć, zgod n ie z m eto d ą p ozn an ia osoby, że fa k ty czn ie ty lk o sam J ezu s z N azaretu m ógł p oin form ow ać i za św ia d czy ć o sw o jej b osk iej św ia d o m o ści. P on iew aż zaś św ia d e c tw o Jego p rzek a zy w a n e je s t w K ościele, n ie m ożn a poznać ob ie­ k ty w n ie fa k tu J e z u sa C hrystu sa n ieza leżn ie od św ia d e c tw a K ościoła, co w p ra k ty ce znaczy, że ap o lo g ety k a n ie m oże rozw iązać sw eg o problem u z p om in ięciem in form acyjn ej fu n k cji m agisteriu m K o ścio ła ”. — W. H ł a d o w - s k i , S t r u k t u r a a p o l o g e t y k i , R o czn ik i T eo l.-K a n . 11(1964) z. 1, 38.

(9)

m ie n a jsta rsz ej, ja k i późniejszej: katolick iej, praw osław n ej lub też p ro te sta n c k ie j.” P ozornie w sform ułow aniu ty m przestaw iono tylko na inne m iejsce p rzy m io tn ik „k ato lick iej”, w rzeczyw istości jed n ak zaw iera się w n im p o stu la t przebudow y p rzed m io tu apologetyki zarów no w sensie resp e k to w a n ia rozróżnienia m iędzy apologią p rze ­ prow adzoną przez Jezu sa z N azaretu a jej k ato lick ą form ą, ja k też w yn ik ającej stą d konieczności przep row ad zen ia k o n fro n ta cji m iędzy nim i celem zrealizow ania rów nież na ty m odcinku przed m iotu fo r­ m alnego apologetyki, tj. a sp ek tu aksjologicznego apologii ch rześci­ jaństw a. Ta p rzebudow a p rzed m io tu apologetyki k onsekw entnie do­ tyczyć będzie rów nież, i to w ta k im sam ym stopniu, konieczności dokonyw ania w spom nianej k o n fro n ta cji, ty m razem m iędzy apologią klasyczną a jej fo rm ą p raw o sław n ą oraz p ro te sta n c k ą . W te n spo­ sób p rzed m io t m a te ria ln y apologetyki stosow anej stan o w iły b y za­ rów no apologia k lasyczna ja k i jej trz y odm iany, a p rzed m iot fo r­ m aln y b y łb y realizo w an y n a drodze tró js tro n n e j k o n fro n ta cji w tó r­ ny ch apologii z klasyczną. T ak u ję ty p rzedm io t m a te ria ln y w y k a­ zuje dużą zbieżność ze znaczeniem p rzy m io tn ik a „ekum eniczny” i już z tego w zględu ta k rozu m ian ą apologetykę m ożna, a być może i trzeb a, nazw ać ekum eniczną. T aki też c h a ra k te r w in ien m ieć też chyba p rzedm iot fo rm aln y , poniew aż aksjologiczny asp ek t apologii religii chrześcijań sk iej sprow adza się w łaściw ie do ty c h elem entów w e w szystkich apologiach ch ry stian izm u , k tó ry c h a u to re m jest J e ­ zus z N azaretu. P rzed m io t fo rm a ln y m iałb y więc tu c h a ra k te r ek u ­ m eniczny w m iarę jak celem apologetyki b yłoby u sta la n ie ty c h ele ­ m entów , k tó re są w spólne zarów no w Jezusow ej apologii, ja k i w jej trzech chrześcijań sk ich odm ianach. M ożna b y zatem określić p rzed ­ m iot fo rm a ln y ta k ro zum ian ej apologetyki w p ro st jako ekum enicz­ n y (zam iast aksjologiczny) asp ekt apologii chrześcijań stw a, byleby zarazem w yelim inow ać z p rzy m io tn ik a „eku m en iczn y” w szelki su ­ b iektyw izm lub tendencyjność. W arto bow iem zarazem zauważyć, że ów eku m eniczn y c h a ra k te r apologetyki w y n ik a z sam ej s tr u k ­ tu r y w ew n ętrzn ej ta k pojm ow anej dyscypliny, a więc niezależnie od tak ic h okoliczności zew n ętrzn y ch , jak ekum en iczn y c h a ra k te r Soboru W aty k ańskieg o II i posoborow ej teologii. J e s t zrozum iałe, że realizacja zadań p roponow anych w ram ach zarysow anej apologetyki ekum enicznej może w o kreślonym stopniu przy czynić się do w y p ra ­ cow ania teo re ty c z n y c h p od staw dla postulow anego przez Kościół dialogu ekum enicznego, ale, jak w idzieliśm y, nie w ty c h fak ta ch m a swe źródło p rezen to w an a k oncepcja apologetyki. Je śli tak , to zauw ażyć też trzeb a, że b y liby śm y tu św iadkam i niejak o p rzy p ad ­ kow ej, ale zarazem dla obu stro n — n a u k i i K ościoła — k o rzystnej koincydencji, w w y n ik u k tó re j k u lty w o w an ie zam ierzonych badań m oże p rzyn ieść ty m w iększe rez u lta ty .

D otychczasow y w yw ód prow adzi do następującego w niosku: nie

(10)

ty lk o teologia cała m a być ekum eniczna, a w ty m teologia fu n d a ­ m en taln a, ale rów nież apologetyka, ro zu m ian a nie jako teologia fu n d am en taln a, a więc nie teologicznie, lecz religiożnaw czo, nie podporządkow ana teologii, lecz jak o n a u k a sam odzielna i to nie z in sp iracji soboru, lecz ze sw ej n a tu ry , może i p o w inn a do tego stopnia być ekum eniczna, że uzasadnione jest w p rzy p ad k u apologii chrystian izm u , z uw agi n a jej przed m io t m a te ria ln y i form alny, określan ie jej w ręcz m ian em „apologetyka eku m en iczn a” .

II. N iektó re ele m en ty klasycznej apologii ch rześcijań stw a w k o n fro n ta cji z apologiam i pochodnym i

1. A p o l o g i a k l a s y c z n a

Do n ajb ard ziej podstaw ow ych elem entów klasyczn ej apologii re - ligii chrześcijańskiej należą w ypow iedzi Jezu sa z N az a re tu doty­ czące zarów no Jego osoby, ja k też u stanow ionej przez Niego re li­ g ijn ej społeczności nazw anej Kościołem . W szczególności stanow ią je dek laracje Jezu sa w skazujące na Jego św iadom ość m esjańską oraz świadom ość synostw a Bożego, jak też dołączona do nich m o­ ty w acja. S tanow ią je tak że w ypow iedzi Jezu sa ob razu jące o rg an i­ zacyjną budow ę ustanow ionej przez Niego społeczności w raz z p ry ­ m atem i apostolatem .

Jak k o lw iek w ym ienione elem en ty klasycznej apologii chrześci­ jań stw a od około pół w iek u stan o w ią p rzed m iot apologetyki to ta l­ nej, to trz e b a pow iedzieć, że i w ty m zak resie istn ie je p o trzeb a p ro ­ w adzenia dalszych badań. Rozwój n a u k b ib listy czn y ch zm usza do ostrożniejszej i b ard ziej k ry ty c z n ej in te rp re ta c ji wypow iedzi- J e ­ zusa u trw alo n y c h w ew angeliach, p rzem ian y zachodzące w teologii ze sw ej stro n y su g e ru ją rew iz ję dotychczasow ych rozw iązań np. kw estii tzw . dynam icznej m o ty w acji d e k la rac y jn e j św iadom ości J e ­ zusa (nowe u jęcie cudu), głów nie zaś u stalen ia S oboru W aty k a ń ­ skiego II dotyczące O b jaw ien ia Bożego (D ei V e rb u m ) i Kościoła

(L u m e n G entium ) w y m a g a ją p rzep raco w an ia n a now o p ro b lem aty k i

w ładzy zw ierzchniej w K ościele z dopracow aniem tr a k ta tu o jej koleg ialn ym ch ara k te rz e.

Inaczej m ów iąc system apologetyki to ta ln e j, k tó ry e x definitione zam ierzał zbadać k ry ty c z n ie klasyczną apologię relig ii ch rześcijań ­ skiej, nie jest sy stem em zam kniętym , lecz przeciw nie, pozostaw ił w iele kw estii o tw arty ch , a ponadto rów nież w zakresie osiągniętych u sta le ń dom aga się u w zględnienia now ych n aśw ietleń, u zu p eł­ n ień itp.

W spom niany fa k t stanow i dodatkow y w spółczynnik trudności dla apologetyki eku m en iczn ej, dla k tó re j u sta le n ia dotyczące

(11)

apo-62 K S . JO Z E F M Y SK Ó W

logii klasycznej m a ją się stać p u n k te m w yjścia. Istn ie je zatem po­ trz e b a prow adzenia ró w noległych b a d ań n a w szy stk ich czterech od­ cin kach apologii ch rześcijań stw a, tj. klasy cznej, k ato lick iej, p raw o ­ sław nej i p ro te sta n c k ie j. Z arazem też istn ie ją dane, k tó re pozw alają się spodziew ać, że w w y n ik u rew izji dotychczasow ej in te rp re ta c ji apologii klasycznej, odpow iednio w cześniej zrealizo w any zostanie przedm io t apologetyki ekum enicznej, w m ia rę ja k now y k sz ta łt poszczególnych elem en tó w klasycznej apologii może się okazać w w ielu w y p ad k ach bardziej zbliżony do odnośnych elem entów w in n y ch fo rm ach te jż e apologii, niż b y to m ożna w nioskow ać z do­ tychczasow ych u staleń .

2. A p o l o g i a k a t o l i c k a

W p rzy p ad k u p rzy ję cia stanow iska ks. K w i a t k o w s k i e g o , utożsam iającego apologię klasyczną relig ii chrześcijań sk iej z k a to ­ lic k ą 22, n ależało b y w sto su n k u do te j o statn iej w ysunąć p o stu la ty id en ty czn e do tych, o k tó ry c h b y ła m ow a w yżej. S tanow isko to je d ­ n a k ok azuje się n ie k ry ty c z n e wobec rozbieżności zachodzących m ię­ dzy dany m i ew an g elijn y m i dotyczącym i Jezu sa z N azaretu i Jego Kościoła a n iek tó ry m i sposobam i ich in te rp re ta c ji w nauczaniu Kościoła rzym skokatolickiego. P o m ijając sp raw ę „ d u ch a” opozycji czy polem icznego tonu , k tó ry bezspornie znam ionow ał

przedsoboro-22 A u to r A p o l o g e t y k i t o t a l n e j „określa tą d y scy p lin ę za m ien n ie jako „ch rześcija ń sk ą ”, bądź też „k a to lick ą ”. D ow od zą teg o p rzytoczon e ju ż c y ­ taty: „Skąd p o w sta ją d e fin ic je , k tóre o k reśla ją a p o lo g ety k ę ch rześcijań sk ą ja k o sy stem a ty czn y i k ry ty czn y w y k ła d sam oobrony ch rystian izm u ...” (por. p rzyp is 9) oraz: „...zesp olen ie a p o lo g ety k i k atolick iej z m a g isteriu m k ościeln ym jak o źród łem h isto ry czn y m ...” (poir. p rzyp is 21). Z ta k im o k reślen iem m ożna b y się zgodzić je d y n ie w w y p a d k u , g d y b y a p o lo g ety k a to ta ln a z sam ej sw ej w e ­ w n ętrzn ej stru k tu ry m ia ła ch arak ter w y zn a n io w y . T ak ą jed n a k ew en tu aln ość, p rzyn ajm n iej te o rety czn ie, w y k lu c z a ją in n e w y p o w ie d z i autora, np. cy to w a n e w poprzednim od n ośn ik u , a od n oszące się do stosu n k u ap o lo g ety k i do m a g i­ steriu m K ościoła, lu b te ż w y p o w ied ź d otycząca rozróżn ien ia ap o lo g ety k i teo re­ tyczn ej i sto so w a n ej: „P ierw sze zajm u je się k ry ty czn y m u sta la n iem zasad ogóln ych , k tó re k ieru ją i rządzą każd ą obroną. U sta le n ie tak ich zasad oraz k rytyczn ej ich w a rto ści n a d a je a p o lo g ety ce teoretyczn ej ch arakter p o w szech n y u su w a ją cy w sz e lk ie ogran iczen ia w y zn a n io w e, su b iek ty w n e oraz ten d en cyjn e...” — F o r m a l n a b u d o w a w ł a s n e j apolo gii J ezu s a z N a z a r e t u , S tu d ia T heol. V a r- sav. 8(1970) nr 1, 82. J e ś li ju ż sam a n a zw a a p o lo g ety k i m ia ła b y orien tow ać o jej p rzed m iocie m a teria ln y m , to celem u ch y len ia m o żliw o ści zarzutu k on - fe s y jn o śc i lep iej b y b y ło użyć tu fo rm y rzeczo w n ik o w ej, a n ie p rzym iotn ik ow ej. W przypadku a p o lo g ety k i totalnej n azw a ta b rzm iałab y „ap ologetyk a ch rześ­ cija ń stw a ”, czy „ap ologetyk a ch ry stia n izm u ”, pod w a ru n k iem , że jej przed ­ m iotem b y ła b y r zeczy w iście a p ologia ch rześcija ń stw a , a n ie ty lk o jej k la s y ­ czna form a. O k reślen ie jed n ak ap ologetyk i tota ln ej jak o „k a to lick iej” chyba nie je s t zd o ln e u ch y lić zarzutu k o n fesy jn o ści, zw ła szcza w ob ec u staleń ok re­ śla ją cy ch jej sto su n ek do m agisteriu m K ościoła, o k tórym szerzej p ow ied zian o w poprzednim od n ośniku.

(12)

w ą teologię k ato lick ą, w y sta rc z y tu w skazać np. n a en cyk likę M y- stici C orporis C hristi P i u s a X II u tożsam iającą Kościół C h ry stu ­ sow y z K ościołem rzym skokatolickim , czego obecnie w św ietle II-ego rozdziału L u m e n G e n tiu m nie d a się u tr z y m a ć 23. Podobnie nie sposób dzisiaj rozw iązyw ać p ro b le m aty k i w ładzy zw ierzchniej w K ościele w oparciu jed y n ie o Sobór W aty k ań sk i I bez uw zględ­ nien ia fa k tu stw ierdzonego przez Sobór W aty k ań sk i II, w edług k tó ­ rego kolegium biskupów w K ościele stanow i w ra z z b isk up em R zy­ m u rów nież podm iot najw yższej, p ełn ej w ładzy w sto su n k u do ca­ łego K o śc io ła 24. W obu w ypadkach, przykładow o ty lk o przytoczo­ n y c h p u n k t w y jścia sta n o w iły co p raw d a d an e ew ang elijne, a więc określone ele m en ty klasyczn ej apologii, ale ich in te rp re ta c ja okazała się rozbieżna. N ie sposób było bow iem n ad al zaw ężać Ciało M i­ styczne C h ry stu sa do członków K ościoła rzym skokatolickiego, skoro now sze bad ania k e ry g m a tu Jezu sa n arzu cały b a rd z iej u n iw ersali- styczną w izję Kościoła, podobnie ja k dogm at dotyczący nieom ylności b iskupa rzym skiego w św ietle źródeł ew an g elijn y ch okazał się mieć szerszy zasięg, niż to w y d aw ała się sugerow ać przedsoborow a in ­ te rp re ta c ja tego d o g m a tu 25.

3. A p o l o g i a p r a w o s ł a w n a

N ie ty lk o tzw . k o n se rw aty w n a 26, ale i w spółczesna teologia p r a ­ w osław na nie w y k azu je isto tn y ch rozbieżności z klasyczną apologią n a odcinku in d y w id u aln ej św iadom ości Jezusa, tj. w y suw anych przez Niego roszczeń oraz ich m otyw acji. Z m artw y ch w stan ie J e z u ­ sa, podobnie jak w apologii klasycznej, stanow i rów nież w te j ap o­ logii „serce” dynam icznej m oty w acji d e k la rac y jn e j świadomości J e z u s a 27.

Z am ierzona przez apologetykę ekum eniczną k o n fro n ta cja w tó r­ ny ch apologii ch rześcijań stw a z klasyczną w d an y m w y p ad k u do­ tyczyć w in n a raczej społecznej świadom ości Jezusa, czyli u żyw ając term inologii tra d y c y jn e j: tez y eklezjologicznej. Na ty m odcinku do n ajciek aw iej zapow iadających się b ad ań należy zaliczyć te, k tó re

23 N a tem a t n au k i P i u s a X II w e n cy k lice M y s t i c i C o rp o ris por. Fr. S u l l i v a n SJ. D e Ecclesia, t. II; Q u a estio n es th e o l o g ia e d o g m a t ic a e R om ae 1963, 25— 26. D obrze zn an e stan ow isk o Soboru W atyk ań sk iego II w k w estii p rzyn ależn ości do K ościoła C h rystu sow ego w yrażon e zostało g łó w n ie w II-im rozd ziale k o n sty tu cji d ogm atyczn ej o K o ściele L u m e n G e n tiu m .

K K 22.

M am y tu n a m y śli przede w szy stk im n ie z d efin io w a n ą p rerogatyw ę n ieo m y ln eg o n au czan ia p rzy słu g u ją cą k olegiu m bisk u p iem u , o czy w iście rów n ież w ok reślon ych w a ru n k ach , ja k też stan ow isk o Soboru W atyk ań sk iego II w o b ec k w e s tii n ieo m y ln o ści L udu B ożego (K K 25, 12).

28 Por. M. B u ł g a k o w , W w i e d i e n i e w o p r a w o s ł a w n o j e bogosłowie, Uzd. 3, S a n k tp ietersb u rg 1865.

17 Por. S. S ł o b o d s k o j , Z a k o n B o żij dla s i e m i i i s z k o ł y so m n o g im i

(13)

64 K S . JO Z E F m y ś k ó w

dotyczą p raw o sław n ej in te rp re ta c ji p ry m a tu w ładzy w K o śc ie le 28 oraz idei tzw . so b o rn o sfi, bardzo p rzyp o m inającej w prow adzoną p rzez Sobór W aty k ań sk i II zasadę kolegialnego zarządzania, obow ią­ zującą w K ościele rz y m sk o k a to lic k im 29. W ty m rzędzie rów nież za­ m ieścić m ożna b ad ania teologów praw o sław n y ch dotyczące c h a ry ­ zm a tu nieom ylności K ościoła 30.

4. A p o l o g i a p r o t e s t a n c k a

W brew dość pow szechnie u trz y m y w a n em u p r z e k o n a n iu 31 ró w ­ nież teologia p ro te sta n c k a u p raw ia teologię fu n d am e n ta ln ą, o k tó re j tu w szakże m ówić n ie będziem y ze w zględu n a je j istoto w ą odm ien­

88 Por. W. H r y n i e w i c z , P r y m a t p a p i e s k i w ś w i e t l e w s p ó ł c z e s n e j te o lo g ii

p r a w o s ł a w n e j , Z esz. N au k . K U L 16 (1973) nr 1, 65— 80. A u tor dochodzi d o

w n io sk u , że „ teo lo g o w ie p r a w o sła w n i zd a ją sob ie n a ogół sp ra w ę, że nad szed ł czas p rzezw y ciężen ia sa m o w y sta rcza ln o ści i w y izo lo w a n ia . W ielu z nich jest p rzek on an ych , że n a le ż y p ow ażn iej n iż dotąd z a sta n o w ić się n a d k o n ieczn o ­ śc ią p rym atu oraz jeg o ro lą w K o ściele, p rzy czym p rym at ten m usi, w ed łu g nich, o d zysk ać n a now o p ierw o tn ą fo rm ę troski, m iło ści, św ia d e c tw a i słu ż b y ” — t a m ż e , 79.

29 W o d n iesien iu do za sa d y k o leg ia ln eg o ch arak teru w ła d z y zw ierzch n iej w K o ściele por. p rzyp is 24. G d y zaś id zie o p o jęcie „sob orn ost” por. E. B e n z,

G e i s t u n d L e b e n d e r O s tk i r c h e , M iin c h e n 2 1971, 135— 137; R. S l e n c z k a , O s tk i r c h e u n d O k u m e n e . D ie E in heit d e r K ir c h e ais dogmatisch.es P r o b le m i n d e r n e u e r e n o s t k ir c h l ic h e n Theolo gie, G ottin gen 1962, 133— 147.

30 „W ty m k o n tek ście n a le ż y rozu m ieć w y p o w ied ź P. E vd ok im ow a, iż zad an iem p ra w o sła w ia je s t dopom óc K o ścio ło w i k a to lick iem u zrela ty w izo w a ć i oddogm atyzow ać o rzeczen ie Soboru W atyk ań sk iego I o p ap ieżu jako trw a ły m i w id zia ln y m k ry teriu m p raw d y, w ś w ie tle p ra w o sła w n ej zasad y soborow ości. D la św ia d o m o ści p ra w o sła w n ej n ieo m y ln o ść p a p iesk a m oże być, w ed łu g niego, co n a jw y ż e j lo k a ln ą tra d y cją K o ścio ła zach od n iego, której n ie p o w in ien on narzu cać in n ym K o ścio ło m ” — W. H r y n i e w i c z , P r y m a t papieski..., art. cyt.j 74— 75. W d alszym cią g u sw ej w y p o w ied zi cy to w a n y autor m ó w i: „T eologów p r a w o sła w n y c h za sta n a w ia fak t, że w o k resie posob orow ym rów n ież n iek tórzy te o lo g o w ie k a to liccy za czy n a ją p o słu g iw a ć się m n iej lu b w ię c e j św iad om ie term in o lo g ią w ła śc iw ą e k le z jo lo g ii p ra w o sła w n ej; w zw ią zk u z nauką o n ie ­ o m y ln o ści m ó w ią on i o u zn an iu (r e c o g n itio n ) p rzez ca ły K ościół, o recep cji d an ego orzeczen ia jak o n ieo m y ln eg o przez K ościół, nadającej m u ostateczną w artość oraz o recep cji soboru” — ta m ż e .

31 P rzek o n a n ie o n ieu p ra w ia n iu p rzez te o lo g ó w p ro testa n ck ich ap o lo - g ety k i czy teo lo g ii fu n d a m en ta ln ej tłu m a czy się o d m ien n ą k on cep cją aktu w ia ry sp ecy ficzn ą dla tej teo lo g ii. Np. w e d łu g B u l t m a n n a słow o Boże jak o dar n ien a leżn y c zło w ie k o w i n ie m oże n asu w ać potrzeb y w ła sn eg o u m o ty ­ w o w a n ia i u w ierzy teln ien ia , p o n iew a ż teg o rodzaju roszczen ia lu d zk iego u m y ­ słu sp rzeciw ia ły b y się n adprzyrodzonem u ch a ra k tero w i w iary. J ed y n ą m ożliw ą w e r y fik a c ją tego sło w a , czy li ch rześcijań sk iego k ery g m a tu , je s t stw ierd zen ie, że od p ow iad a on e g z y ste n c ja ln e m u rozu m ien iu n a s sa m y ch oraz sta w ia nas przed k o n ieczn o ścią p od jęcia ży cio w ej decyzji. J e st to, zd an iem B u l t m a n n a , w y sta rcza ją ca p od staw a, b y w ia ra ch rześcijań sk a, a czk o lw iek pozbaw iona w id zia ln y ch zn ak ów i op arcia w rzeczy w isto ści d o św ia d cza ln ej, n ie b yła nie* rozu m n ą i ślep ą — N e u e s T e s t a m e n t u n d M y th o lo g ie . D a s P r o b l e m d e r E n t m y

(14)

-ność od apologetyki przez nas p re z e n to w a n e j32. N atom iast na ty m m iejscu w skażem y n a n ie k tó re e le m en ty w spólne dla teologii p ro ­ testa n ck ie j i apologetyki ekum enicznej. N ależą do n ich w y nik i osią­ gn ięte w ty c h b ad an iach w zakresie: a. c h a ra k te ru ew angelii jako źródeł b a d ań n ad Je zu se m z N azaretu , b. fu n k cy jn e j św iadom ości Jezusa, c. in te rp re ta c ji źródeł dotyczących w y d arzeń paschalnych, d. k e ry g m a tu Jezu sa o K ró lestw ie Bożym, e. tek stó w p e tro k ra ty c z - n y c h i k ery g m aty czn y ch, czyli zagadnienia p ry m a tu i apostolatu, a w ty ch ra m a c h k w estii su k cesji i zak resu w ład zy w K ościele.

a. W spółcześnie, zw łaszcza p o ogłoszeniu K o n s ty tu c ji d o g m a ty c z­

n e j o O bjaw ieniu B o ży m , n ie uleg a ju ż k w estii, iż ew angelie nie

m ają c h a ra k te ru ściśle historycznego, lecz są u tw o ram i za w iera ją ­ cym i h isto rię sk ery gm aty zow an ą. S tw ierd zenie pow yższe m a decy­ dujące znaczenie d la b a d ań apologetycznych w ogóle, z uw agi na m etodę h isto ry czn ą przez nie p rz y ję tą , a dla b ad a ń w zakresie apo­ logetyki ekum enicznej w szczególności, w m ia rę ja k F orm geschichte i R edaktionsgeschichte — szkoły w yro słe w k rę g u ch rześcijaństw a protestanck iego — w niosły isto tn y w k ład do b ad a ń n ad ew angeliam i, ostatecznie, poza pew ny m i zastrzeżeniam i a k cep to w an y przez m a­ g isteriu m K ościoła 33. Inaczej m ów iąc w zak resie apologetyki e k u ­ m enicznej pierw szą płaszczyzną k o n fro n ta cji je st sam a podstaw a, ja k ą dla tej d y scy p lin y stan o w ią źródła ew angelijne, a ściślej m ó­ w iąc w k ład w ty m zak resie b ib listy k i p ro te sta n c k ie j 34. W konse­ k w e n c ji w dotychczasow ym w yw odzie apologetycznym nie ty lk o w iele trz e b a zm ienić g d y idzie o ocenę k ry ty c z n ą stano w iska tzw. teologii lib e raln e j, ale też w zakresie tzw . w łaściw ej in te rp re ta c ji źródeł i to w odniesieniu niem al do w szystkich zasadniczych te m a ­ tów apologetycznych.

th o lo g isieru n g d e r n e u te s ta m e n tlic h e n V erk ü n d ig u n g , w: K e r y g m a u n d M yth o s. Ein T h eo lo g isch es G esp rä ch , t. 1, H a m b u r g 4 1960, 46.

Z n am ien n e d la p rotestan ck iej k on cep cji w ia ry o gran iczenie w n iej roli czyn n ik a racjon aln ego, a k o n sek w en tn ie też zasad n icze za k w estio n o w a n ie p otrzeby m o ty w a c ji ch rześcija ń sk ieg o kerygm atu, e lim in u je co p raw d a z apolo- g ii ch rześcija ń stw a jej drugi stop ień , tj. m o ty w a cy jn y , a le n ie czyni tego w o d n iesien iu do stop n ia p ierw szeg o , cz y li do d ek laracyjn ej św iad om ości J e ­ zu sa z N azaretu, a w ię c do treści k erygm atu głoszon ego przez Jezu sa. T oteż p rzyn ajm n iej w ty m zak resie m ożn a b y m ó w ić o a p o lo g ii p ro testa n ck iej i od ­ p ow iad ającej jej ap ologetyce.

32 Por. G. E b e 1 i n g, E rw ä g u n g en z u e in e r e v a n g e lisc h e n F u n d a m e n ta l­

th e o lo g ie , Z ThK 67(1970)479— 524. N e g a ty w n ie rzecz u jm u ją c p rzedm iotem

ew a n g elick iej teo lo g ii fu n d a m en ta ln ej n ie je s t u zn a w a n y p rzez k atolickich a p o lo g ety k ó w fa k t C hrystusa i fa k t K o ścio ła ja k o sta n o w ią ce fu n d a m en t czyli p o d sta w ę k atolick iej teologii.

as P o n tificia C om m issio d e R e B ib lica, In s tr u c tio d e h isto rica E va n g elio ru m

v e r ita te . B ib lic a 45(1964)467; KO 18— 19.

M Por. H. C o n z e l m a n n , D ie M itte d e r Z e it. S tu d ie n z u r T h eologie d es

L u k a s, T ü b in g e n s 1964; W. M a r x s e n , D er E v a n g e list M a rk u s. S tu d ie n z u r R e d a k tio n sg e sc h ic h te d e s E v a n g e liu m s, G öttin gen * 1959.

(15)

66 K S . JÓ Z E F M Y ŚK Ó W

b. D e k l a r a c y j n a ś w i a d o m o ś ć J e z u s a z N a z a ­ r e t u . P rzy p o m n ijm y , że u podstaw apologetyki p o jęte j jako n auk a religioznaw cza leży dw ustopniow ość apologii stw ierdzo na przez n a u k i religioznaw cze w większości religii, zwłaszcza o zasięgu św ia­ tow ym , p rzy czym sto p ień pierw szy stanow ią d e k la rac je tw órców ty ch relig ii odnoszące się do ich godności, a d ru g i uzasadnienie, czyli m o tyw acja w y su w an y ch przez nich roszczeń. Z rozum iałe jest przeto, iż d e k la rac y jn a św iadom ość Jezu sa z N azaretu, a ściśle m ówiąc w szelkie d an e dotyczące jej a u te n ty cz n e j treści, stanow ią pierw szo­ rzędny przedm iot b a d ań apologetyki stosow anej, a więc i ekum e­ nicznej, obok oczywiście k ry ty k i m o ty w acji ow ej d e k laracy jn ej św iadom ości Jezusa.

K on sek w en tn ie do stw ierdzonego w yżej w k ła d u uczonych p ro te ­ stan ck ich w zak resie b ad ań n a d c h a ra k te re m źródeł ew an gelijn y ch w odniesieniu do obecnego te m a tu stw ierdzić trz e b a, że obiektyw ne rozw iązanie kw estii au tenty czn o ści d e k la rac y jn e j św iadom ości J e z u ­ sa byłoby niem ożliw e bez u w zględnienia osiągnięć b ib listyk i p ro ­ testa n ck ie j w ty m w zględzie. Zarów no bow iem decyd ująca w ty m zakresie n ajb ard ziej p raw id ło w a in te rp re ta c ja stosow anego przez J e ­ zusa w odniesieniu do siebie zw ro tu „Syn C złow ieczy” , dotycząca Jego św iadom ości m e s ja ń s k ie j35, ja k i egzegeza tzw. te k stu J a n o ­ wego, w spiera się w dużej m ierze o w y n ik i b a d ań b iblistów p ro ­ testan ck ich 36. U w zględnianie ty c h osiągnięć n a g run cie apologetyki ekum enicznej jest rów noznaczne z realizow aniem nakreślonego dla te j dyscy plin y p rzed m io tu form alnego, k tó ry m jest u stalan ie ele ­ m entó w w spólnych w apologii klasycznej oraz w tó rn y ch , w ty m w y ­ padku p ro testan ck iej.

c. Ś w i a d o m o ś ć m o t y w a c y j n a J e z u z a z N a z a ­ r e t u . Co p raw d a teologow ie p ro te sta n c c y nie są bezpośrednio zaintereso w ani w u sta le n iu rac jo n aln y c h p o d staw dla teologii,, czy w rozum ow ym u zasadnien iu w ia ry re lig ijn ej 3r, ale zarazem p rz e ­ prow adzan a przez n ich egzegeza tek stó w e w an g elijn y ch dotyczą­ cych niezw ykłej, czyli cudow nej działalności Jezusa, pozw ala apolo-85 Por. A. H a r n a c k , D as W esen d e s C h ris te n tu m s, L eip zig 1902, 88; M. G a g u e 1, J é su s, P a ris * 1950, 299, 302, 394, 493, 591; G. B o r n k a m m , J e su s v o n N a za re th , S t u t tg a r t4-6 1960, 49— 56, 155— 160, 207— 209; C. C u 11- m a n n , D ie C h ris to lo g ie d e s N eu en T e s ta m e n ts , T ü b in g e n 2 1958, 111— 124, 138 ns., 155, 160, 167, 287. M Por. O. C u l l m a n n, D ie C h isto lo g ie d e s N eu en T e s ta m e n ts , 282; B.M.F. v a n I e r s e l , „ D er S o h m ” in d en s y n o p tisc h e n J e s u s w o r te n , L e id e n 2 1964, 161 n s. Z daniem C u llm an n a „ tek st J a n o w y ”, jak i in n e te k sty syn op tyczn e p rzy p isu ją ce J ezu so w i ty tu ł S y n a B ożego, p od k reślają w o d n iesien iu d o o so ­ b y J ezu sa jeg o w y o d ręb n ien ie od w szy stk ich in n ych lu d z i z jed n ej stron y oraz sta łą i najb ard ziej o so b istą św ia d o m o ść J ezu sa sw ej jed n o ści z O jcem z dru­ giej, w e d łu g zaś v a n I e r s e l a, sło w a zaw arte w 27 w ie r sz u „tekstu J a n o ­ w e g o ” m o g ły być w y p o w ied zia n e tylk o p rzez tego, k to p o siad ał św iad om ość w ła sn ej p reegzysten cji.

(16)

getyce bard ziej o b iek ty w n ie rozw iązać jeden z najw ażn iejszy ch dla n iej problem ów , m ianow icie jak a jest w rzeczyw istości siła dowo­ dow a a rg u m e n ta c ji o p artej o zdziałane przez Jezu sa cuda, a w szcze­ gólności o cud Jego zm artw y ch w stan ia. S tą d zachodzi p o trzeb a k o n­ fro n ta c ji kato lick iej i p ro te sta n c k ie j w y k ład n i n ow o testam en taln y ch przekazów odnoszących się głów nie do trz e ch w y d arzeń paschal­ nych, tj. pustego grobu, chry sto fan ii i niezachw ianej w ia ry g m iny pierw o tn ej w som atyczne zm artw y ch w stan ie Jezu sa 38. S topień re a l­ ności ty c h w ydarzeń, ak cep to w an y przez uczonych p ro testan ckich , słusznie może stanow ić m iern ik uznaw ania przez p ro te sta n ty z m je d ­ nego z n a jisto tn ie jszy c h elem entów klasycznej apologii, jak im jest dynam iczna m o ty w acja re lig ijn ej św iadom ości Jezu sa z N azaretu. Z pow yższych w zględów prow adzenie n a ty m odcinku w spólnych b a d ań m a decy d ujące znaczenie dla faktycznego urzeczy w istnien ia przed m io tu apologetyki ekum enicznej.

d. K e r y g m a t J e z u s a o K r ó l e s t w i e B o ż y m . P rz y ­ powieści ew angelijne, k tó re u trw a liły w olę i zam iary Jezu sa w za­ k resie społeczności relig ijn ej zw anej Kościołem , to k o le jn y odcinek b ad ań apologetyki ekum enicznej dom agający się czynnej w spół­ p ra c y p ro testan ck ich i k atolickich biblistów , a zarazem k olejna m o­ żliwość u stalen ia podstaw ow ego elem en tu klasycznej apologii jako zaw artego rów nież w jej p ro te sta n c k ie j form ie. W iadom o np., że w łaściw a in te rp re ta c ja ty c h przypow ieści prow adzi do w yk ry cia w nich m. in. duchow ej, w e w n ętrzn ej, niew idzialnej stro n y , ja k też jednocześnie m ate ria ln e j, zew n ętrzn ej i w idzialnej, jak o zam ierzo­ n y ch przez Jezu sa dla Jego Kościoła, a zarazem też w iadom o do jakiego stopnia p rzeakcen to w an ie jed n ej z nich przyczyniało się do u trw a le n ia podziału chrześcijań stw a, do pow ażnego zniekształcenia, czy n a w e t spaczenia o brazu Kościoła utrw alo n eg o w ew angeliach 39.

38 Por. E. K ä s e m a n n , E x e g e tisc h e V e rsu c h e u n d B esin n u n gen , t. 1, G öttin gen 1960, 203; t. 2, G öttin gen 1964, 58, 64; W. P a n n e n b e r g , G ru n ­

d zü g e d e r C h risto lo g ie , G ü tersloh 1964, 61—69, 77, 135; R. S l e n c z k a , G e ­ sc h ic h tlic h k e it u n d P e rso n s e in J e su C h ris ti, G öttin gen 1967, 322— 347; W. T h li­

s i n g, E rh o h u n g svo rS tellu n g u n d P a ru sie e rw a rtu n g in d e r ä lte s te n n ach ös-

te r lic h e n C h ris to lo g ie , B ib lisch e Z eitsch rift 2(1968)235; H. G r a s s , O s te r ­ gesch eh en u n d O s te r b e ric h te , G öttin gen 1954, 248 ns.; W. K ü n n e t h, E n tsc h e i­ d u n g h eu te, J e su A u fe rs te h u n g — B re n n p u n k t d e r th eo lo g isch en D isku ssion ,

H am burg 1966, 60 ns.; H. v o n C a m p e n h a u s e n , D er A b la u f d e r O s te r ­

e re ig n isse u n d d a s le e r e G ra b , H eid elb erg 1966. Np. w e d łu g P a n n e n b e r g a

z m a rtw y ch w sta n ie J ezu sa jest rzeczy w isto ścią on tyczn ą, je s t fak tem h isto ry ­ cznym , który m ożna u zasad n ić w podobny sposób, jak ziem sk ie ży cie Jezu sa, bow iem Jezu s z m a rtw y ch w sta ły jako osoba je s t id en ty czn y z Jezu sem h isto ­ rycznym . W tym u jęciu p u sty grób i ch ry sto fa n ie sta n o w ią d ow od y h isto ry ­ czne na fa k t z m a rtw y ch w sta n ia Jezusa.

89 Z n am ien n e w ty m w zg lęd zie je s t u jęcie p rzez k o n sty tu cję L u m en G e n ­

tiu m p o sia d a n ia „ducha C h ry stu so w eg o ” jak o p ełn ej z p u n k tu w id zen ia te o lo ­

giczn ego fo rm y p rzyn ależn ości d o lu d u B ożego (K K 14). W obec d o ty ch cza so ­ w y ch u jęć, k tóre zb ytn io p o d k reśla ły w ty m w z g lę d z ie ro lę w ię z ó w ze w n ę ­ trzn ych , w ty m ró w n ież e le m e n t h iera rch iczn y w K o śc ie le , so b o ro w e d o w a rto

(17)

68 K S . J Ö Z E F M Y SK Ö W

e. P r y m a t i a p o s t o l a t . W odróżn ieniu od w ym ienionego w yżej zagadnienia, k tó re w term inologii stosow anej w apologetyce to ta ln e j o k reślan e je s t m ian em oddolnej s tro n y religijno-społecznej św iadom ości Jezu sa z N azaretu , zagadnienia p ry m a tu i apostolatu w K ościele u stan o w io n y m p rzez Jezu sa stano w ią w edług tejże t e r ­ m inologii odgórną stro n ę tejże św iadom ości Jezusa. P o d staw ą bad ań n a d zagadnieniem p ry m a tu są w ty m sy stem ie dw a te k s ty p e tro - kratyczn e, tj. te k s t o bietnicy p ry m a tu oraz te k s t przek azan ia w ła ­ dzy zw ierzchniej P io tro w i. P rzed m io t fo rm a ln y ap ologetyki ek u m e­ nicznej n a ty m odcin ku w in ien być realizo w an y poprzez uw zględ­ nienie b ad a ń w spółczesnych biblistów p ro te sta n c k ic h n a d w artością h isto ry czn ą obu ty c h tek stó w , jak też n a d w łaściw ą ich in te rp re ta ­ cją 4#. In te rp re ta c ja ta m a d ecydujące znaczenie dla o k reślenia ch a­ r a k te ru p ry m a c ja ln ej w ład zy w K ościele oraz dla rozstrzygnięcia isto tn ej w ty m w zględzie kw estii suk cesji w pry m acie.

Z agadnienie drugie, ap o stolatu , n ie p o d jęte w ram a ch system u apologetyki to ta ln e j poza h isto ry czn ą k ry ty k ą tzw . tek stó w k e ry g - m aty czn y ch oraz p ró b ą ich in te rp re ta c ji, w apologetyce ekum enicz­ n ej w inno rów nież by ć rozw iązane p rz y uw zg lędn ieniu osiągnięć b ib listy k i p ro te sta n c k ie j w zak resie w łaściw ej in te rp re ta c ji tekstów k ery g m a ty c z n y c h oraz w y n ik a ją c y c h z niej k onsekw encji, z k tó ­ ry c h isto tn ą i w ty m w y p a d k u je s t k w estia s u k c e s ji41.

W d ru g iej części n in iejszej w ypow iedzi zasygnalizow ane zostały w sensie niejak o „topog raficzn y m ” te odcinki istn ieją cy c h a k tu a l­ n ie trz e c h w tó rn y ch apologii ch rześcijań stw a (katolickiej, p raw o ­ sław nej i p ro testan ck iej), n a k tó ry c h w inien być realizo w any p rze d ­ m iot fo rm a ln y apologetyki ekum enicznej, osiągan y poprzez k o n ­ fro n ta c ję tych że apologii z klasyczną apologią religii ch rześcijań ­ skiej przep ro w ad zo n ą p rzez Jezu sa z N azaretu . Z ary sow any w yżej p rzed m io t b ad a ń w y n ik a ze stw ierd zo n ej w p ierw szej części a r ty ­ k u łu m ożliw ości zorganizow ania w ram a ch sy ste m u apologetyki to ­ ta ln e j d y scy p lin y noszącej m iano apologetyki ekum enicznej.

śc io w a n ie p n eu m a to lo g iczn eg o asp ek tu ży cia K ościoła b y ło z p ew n o ścią bar­ d ziej w ła ś c iw ą in terp reta cją k ery g m a tu Jezu sa, a zarazem w y jśc ie m n aprze­ c iw p ro testa n ty zm o w i, k tó r y do tej sfe r y sp ro w a d za ł n ie m a l całą r z eczy w i­ sto ść K ościoła.

40 Ilu stra cją toczącej s ię w ty m za k r e sie d y sk u sji je s t m . in. w y p o w ied ź H. 0 1 1 , K a n n ein P e tr u s d ie n s t in d e r K ir c h e ein en S in n haben? P r o te s ta n ti­

sc h e A n tw o r t, C on ciliu m 7(1971)292— 295, której fra g m en t brzm i: „Es k a n n

d ie Z eit k om m en, w o d ie E rrich tu n g e in e s u n iv e r sa le n P etru sd ien stes um der T reue zum E v a n g eliu m w ille n geb oten is t” (s. 293).

41 W yd aje się, ż e w obu w yp ad k ach , tj. zarów no w k w e stii su k cesji w p r y ­ m acie, ja k i ap o sto la cie, ob u stron n e b ad an ia w in n y n a w ią za ć d o p o d staw ow ego w ty m w z g lę d z ie d zieła O. C u l l m a n n a , S a in t P ie r r e , D isc ip le — A p ö tr e —

(18)

* * *

P o trz e b a uw zględnienia w e w szystkich dyscyplinach teologicz­ nych, a więc i w teologii fu n d am e n ta ln ej, w y m iaru ekum enicznego, postulo w an a przez Sobór W aty k ań sk i II, nie budzi ze s tro n y teolo­ gów żadnych zastrzeżeń. P ro b le m n ato m iast p ojaw ia się wówczas, g d y m ow a o apologetyce jak o sam odzielnej n au ce religioznaw czej, n iezależnej od teologii. P o d ję ta w p rez e n to w a n ej p rac y pró b a roz-r w iązania tego p ro b lem u zm ierza do w ykazania, że ekum eniczny c h a ra k te r ta k ro zu m ian ej apologetyki w yn ik a z jej w ew n ętrzn ej s tr u k tu r y i to do tego stopnia, że m etodologicznie p o p raw n e jest o k reślen ie te j d y scy p lin y m ian em apologetyki ekum enicznej. Je j p rzed m io t m a te ria ln y stan o w ią zarów no k lasyczna apologia religii ch rześcijań sk iej, ja k i jej trz y odm iany: katolicka, praw osław na i p ro testan ck a, zaś p rzed m iot fo rm a ln y — eku m eniczny asp ek t ty ch apologii realizo w an y w tró js tro n n e j k o n fro n ta cji apologii w tó rn y ch z klasyczną. Z asygnalizow ana w dru g iej części a rty k u łu te m a ty k a jest ilu s tra c ją m ożliw ości istn ieją cy c h w ty m zakresie, a zarazem potw ierdzeniem zasadności i realności proponow anego rozw iązania problem u.

L ’A PO LO G ÉTIQ U E ET L’O ECUM ÉNISM E

L a n é c e s s ité d e resp ecter dans toutes le s d is c ip lin e s th éo lo g iq u es, donc dans la th éo lo g ie fo n d a m en ta le a u ssi, d e d im en sion oecu m én iq u e, e x ig é e par le C on cile d e V atican II, n e su s c ite pas d ’o b jectio n s de la part d e s th éo lo g ien s L e p roblèm e su rgit q u an d il s ’agie d’a p o lo g étiq u e com m e u n e scien ce d es religion s, in d ép en d a n te de la th éo lo g ie. L ’e ss a i d e la so lu tio n d e ce p roblèm e p résen té dans cet article, con d u it à d ém on trer, que le carac­ tère oecu m én iq u e de ce g en re a p o lo g étiq u e d ériv e d e sa stru ctu re in térieu re ju sq u ’au p o in t q u ’on p eu t l ’a p p eler tout sim p lem en t l ’a p o lo g étiq u e o ecu m én i­ que. S on o b jet m a té r ie l en m êm s tem ps e s t l ’ap ologie c la ssiq u e d e la relig io n c h rétien n e a in si q u e s e s tro is form es c ’e s t-à -d ir e cath oliq u e, orth od oxe et p rotestan te. Son o b jet fo rm el co n stitu te l’a sp ect oecu m én iq u e d e se s ap ologies r é a lisé par la con fron tation d ’a p ologies secon d aires a v e c l ’a p ologie classique. L es th èm es sig n a lé s d an s la d e u x iè m e p artie de l ’a rticle illu s tr e n t le s p o ssib i­ lité s p résen tes dans cette d om ain e et en m êm e tem p s in d iq u en t q u e la so lu tio n prop osé du p ro b lèm e e st b ien fondée.

Cytaty

Powiązane dokumenty

System zdefi niowanego świadczenia – wysokość emerytury ustalana jest na podstawie określonej formuły, często jako procent ostatniego wynagrodzenia pobieranego przez

Prosimy o wypisanie zalet i wad istnienia lub braku zorganizowanego systemu emerytalnego, nawiązujemy do poprzedniej części lekcji, odnosząc się do przykładów podanych

Zasadaumowymi¸dzypokoleniowej..

Baranku Boży, / który gładzisz grzechy świata, / zmiłuj się nad nami.. (2x) Baranku Boży, / który gładzisz grzechy świata, / obdarz

Zwiększenie miesięcznej, maksymalnej liczby Księgowań przez Biuro w danym miesiącu, o dodatkowe 50 czynności Księgowania w stosunku do limitu w wybranym przez Klienta

Jeden osobi- sty, bo udało mi się trafić do grona osób, które ukończyły wszystkie poznańskie maratony, a wśród 22 085 zawodników startujących we wszystkich

4) liczba przedstawicieli studentów i doktorantów wynosi dwanaście. 2, są przeprowadzane w okręgach. Okręgi wyznacza komisja wyborcza Uniwersytetu, uwzględniając liczbę

Zamawiający udostępnia Dostawcy klauzulę informacyjną dla kontrahentów („Klauzula”), której treść zawiera informację wymagane na podstawie art. 13 i 14 RODO, i jest ona