• Nie Znaleziono Wyników

Żydzi w Birżach radziwiłłowskich w XVII-XVIII wieku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Żydzi w Birżach radziwiłłowskich w XVII-XVIII wieku"

Copied!
23
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

JU L IU S Z BARDACH

Żydzi w Birżach radziwiłłowskich w XVII— XVIII wieku

Do 'największych latyfundiów radziwiłłowskich w W ielkim K się­ stwie Litewskim zaliczano księstwo birżańskie. Ja k pisał G ustaw M a n ­ t e u f f e l , kompleks dóbr, których ośrodek stanow iły Birże (odpowiednik polski — B rzezin)1 był „kam ieniem węgielnym domu Radziwiłłowskiego linii birżańskiej”.2 Ich posiadacz Jerzy Radziwiłł, ojciec B arbary i Miko­ łaja Rudego, pisał się od 1547 r. „księciem na Birżach i Dubinkach”. Pierwsza wzmianka o mieście Birże pochodzi z 1556 r., istniał tam wszakże znacznie wcześniej dw ór stanow iący ośrodek włości znanych od połowy XVI w. jako księstwo birżańskie. Obejmowało ono m iasta i miasteczka Kiejdany, Nowe Miasto, Pompiany, Poniem uń, Popiel, Wiżuny, Sałaty, Soły, Tuszkonie, Zubrzyszki, Cytowiany, Sołomieść i R om aniszki3.

Stołecznym Birżom praw o m agdeburskie nadał i uposażył w 60 łanów gruntów wojewoda wileński i hetm an wielki litew ski K rzysztof I Radzi­ wiłł zwany Piorunem (1547— 1603). Uzyskał on usankcjonowanie tego przywilejem Zygm unta III Wazy datow anym 9 m arca 1589 r.; nadaw ał on miastu „prawo niemieckie, które przezyw ają m ajdeborskim, takie ja­

kim w mieście naszym w ileńskim sądzą” *. Zastrzegał wszakże mo­

narcha, że apelacja od w yroków sądów miejskich m a iść do księcia Krzysztofa (i jego następców) „jako do pana dziedzica tego imienia”. Wy­ razem łaskawości m onarchy, co miało ułatw ić rozwój miasta, było zwolnienie mieszczan birżańskich od m yt i ceł państw ow ych na 25 lat.

Targi — zgodnie z przyw ilejem — m iały odbywać się

w

Birżach dw a razy

w tygodniu — w niedziele i czwartki. Obok m iasta zbudował Krzysztof Piorun twierdzę, jedną z potężniejszych na Litwie, a w jej obrębie pałac rezydencjonalny *.

1. Organizację w ew nętrzną m iasta składali — jak w ynika z instrukcji

z 6 marca 1609 r. — w ydanej przez K rzysztofa II Radziwiłła (1585—

1 G. M a n t e u f f e l , Birże litew skie, „P rzew odnik N aukow y i L ite ra ck i” r. 34, 1906, s. 28 n.

2 Tamże, s. 132.

3 Zakres te ry to ria ln y księstw a birżańskiego u schyłku X V III w. przedstaw ia francuska m apa: C arte géographique du Duché de B irże, biens h éréditaires de L.L. A.A. les princes d e R adziw iłł, situ és dans le d istric t d ’U pita, ceu x d e W ü kom ierz,

Kowno et dans le Duché de S am ogitie, fa ite l’an 1786 au m ois de juin... W edług

M. B a l i ń s k i e g o , S ta ro żytn a Polska... t. I II: W ielkie K sięstw o L itew sk ie, W a r­ szawa 1846, s. 454. K sięstw o b irż a ń sk ie liczyło oprócz m ia sta B irż z pięciom a fo lw a r­ kami jeszcze pięć m ia st i 34 fo lw ark i. W edług G. M a n teu ffla (op. cit., s. 29) obszar księstwa w 1786 r. sięgał około 100 tys. dziesięcin.

4 E. T y s z k i e w i c z , Birże. R zut oka na przeszłość m iasta, zam ku i ordynacji, Petersburg 1869, s. 12 1.

5 Tamże, s. 122— 125.

(3)

200 J U L I U S Z B A R D A C H

1640) — w ójt i rad a m iejska oraz bliżej nieoznaczeni dozorcy'. pr2e możny w pływ na zarząd m iasta m iała adm inistracja książęca. W tejt instrukcji są wspomniani jako mieszkańcy m iasta Birże Żydzi. Doku m ent n ie precyzował, czy byli to Żydzi K araim i czy Żydzi rabińscy (iav Żydzi rabanowie) jak określały ich ówczesne źródła. Biorąc pod uwagt że najzamożniejszy z nich wymieniony imiennie Misan Abramowicz bv; K araim em i że — jak wiem y — w Birżach najpierw osiadła grupa Karat mów, k tó ra potem ustępow ała stopniowo miejsca Żydom rabińskim, należ·, sądzić, że Żydzi o których wspomina instrukcja 1609 r. to byli Karaimi' Bliższe ich określenie mogło być zbędne dlatego, że wówczas jeszcze 2y. dów rabińskich (dalej mowa o nich bez przymiotnika) w Birżach nie było Pojaw ili się oni dopiero w drugiej połowie XVII wieku, potem, gdv w dobie „potopu” po spaleniu m iasta ludność karaim ska opuściła Birżi i osiadła w Poswolu, Sałatach i Nowym M ieście8. W to miejsce, mimo po- czątkowych zakazów, a następnie różnych ograniczeń, zaczęli napływaj i osiedlać się w Birżach Żydzi.

W izytacja biskupia parafii w Birżach z 1755 r. odnotowała, że w mieś­ cie poza kościołem katolickim znajdowały się zbory kalwiński i luterańsk. oraz synagoga9. Brak wzmianki o kenesie karaim skiej dowodziłby, żt K araim ów w tym czasie w Birżach już nie było. Stosunkowo liczni byl. natom iast lu teran ie i kalwini. Radziwiłłowie birżańscy, od połowy XVI w gorliwi wyznawcy kalwinizmu, forytow ali wyznawców reformacji, stąć znaczna ich ilość zarówno w Birżach jak i w innych m iastach księstw; birżańskiego. Jeszcze w drugiej połowie X IX w. pisząc o Birżach „Słow­ nik Geograficzny” odnotował; „główne tu jest siedlisko ewangelików n; Litw ie” 10.

Schem at organizacji władz m iejskich poznajem y z ordynacji z 1662 r wydanej przez księcia Bogusława Radziwiłła koniuszego WXL, który po księciu Januszu II, zm arłym w 1655 r. wojewodzie w ileńskim i het­ m anie wielkim litewskim, objął księstwo birżańskie. O rdynacja ta mials form ę repliki na suplikę władz zniszczonego w czasie działań wojennych miasta. W odpowiedzi na postulaty mieszczan („Birże tego potrzebują, jeśl. m a m iasto być w edług magdeburskiego praw a”) książę ustanowił, że wła­ dze w mieście m ają składać wójt, dw aj burm istrzowie, trzej radni panowie (to jest rajcy), czterej ławnicy i pisarz. Do dyspozycji władz miało byt sług m iejskich pieszych czterech, konnych d w ó ch 11.

Skład w ładz miejskich był jednak n azby t szeroko pom yślany dla mia­ sta, które w czasie w ojny północnej uległo po raz drugi spaleniu. Po tej katastrofie odbudowywało się — jak poświadcza historyk — „zwolna i li­ cho”. W 1743 r. władze m iejskie Birż prezentow ały się następująco: bur­

6 E. T y s z k i e w i c z , op. cit., s. 127 oraz In strukcijos feodalinią vald% admisi-

stracijai L ie tu v o je X V II—X I X a., pod red . M. J u 6 a s a, V iln iu s 1985, s. 17, punkt '

7 J. M a n n , T ex ts and stu dies in Jew ish h istory and litera tu re t. I I; Karaitio>- P h ila d e lp h ia 1935, s. 566, 570—571. T a k są d zi ró w n ież M. J u ć a s , w ydaw ca in­ s tru k c ji pow ołanych w p rzy p isie p o przednim (s. 17, p rzy p is 2).

8 E. T y s z k i e w i c z , op. cit., s. 132—134; M. B a l i ń s k i , Starożytna Polsko.- t. III, s. 453, 460.

9 J. L e b e d y s , L ietuviu kalba X V II —X V I I I a. vieSajame gyvenim e, Vilm* 1976, s. 146.

10 S łow n ik G eograficzny K ró lestw a Polskiego i k ra jó w ościennych t. I, Warsza"3 1880, s. 237; podobnie G. M a n t e u f f e l , op. cit., s. 38 n.

(4)

Ż Y D Z I W B IR Ż A C H W X V I I —X V I I I W . 201

mistrzem by ł J a n F ry d ery k Ehlers, ław nikam i: B artłom iej Jam ulewicz —· „imieniem całego gm inu” i K ry stia n M iller — „imieniem gminu niemiec­ kiego” 12. J a k w idać przew aga w e w ładzach była po stronie osób pocho­

d ze n ia niemieckiego. W szyscy trzej „zgodnymi głosy” obrali wójtem sądowym, k tó ry to u rząd wówczas zawakował, B artłom ieja Szulca, któ­ rego przedstaw ili do zatw ierdzenia księciu.

Informacje te czerpiem y z „M em oriału burm istrza m agdeburgii m iasta Birż” z 14 lu teg o 1743, k tó ry pochodzi z dokum entów radziwiłłowskich sprzedanych w 1960 r. przez Pelagię Potocką Bibliotece Polskiej A ka­ demii N auk w K rakow ie. U zupełniają one daw ne nieświeskie Archiwum Radziwiłłów, obecnie w A rchiw um G łów nym A kt Dawnych. Sporo ma­ teriałów w in teresu jącej nas m aterii przynoszą opublikowane w latach 80-tych w W ilnie księga sądow a sądu dw ornego (dominialnego) w Bir­ żach M oraz in stru k c je w ydaw ane przez książąt na Birżach i Dubinkach względnie adm inistratorów , zw anych też ekonomami lub gubernatoram i, ich dóbr “ . Łącznie ze skąpą litera tu rą, wśród której wciąż pierwsze m iej­ sce zajm uje pow oływ ane w yżej studium Eustachego T y s z k i e w i c z a 0 Birżach, pozw alają one zarysow ać stosunki w ty m mieście pomiędzy re­ prezentacją m ieszczan — m agistratem a w spólnotą żydowską — kahałem (zwanym też synagogą, szkołą, zborem żydowskim) z drugiej strony. Spra­ wy sporne regulow ał książę w zględnie jego adm inistrator w postaci aktów prawodawczych jakim i były ordynacje, instrukcje, decyzje, wyroki. Istot­ nym źródłem obrazującym p rak ty k ę b yły okresowe sprawozdania adm i­ nistratorów księstw a birżańskiego. Te, które, znamy, pochodzą z lat 40-tych X V III w ieku. W ich św ietle nab ierają b arw w zajem ne relacje chrześcijańskiego m iasta i kahału, gdy władzę zw ierzchnią nad nim i sp ra­ wował książę.

W p raktyce książę przekazyw ał najczęściej władzę wykonawczą i są­ downictwo adm inistratorow i. Szczegółowo unorm ow ał te spraw y książę Bogusław Radziw iłł w form ie instru kcji dla potomnych, w której szcze­ gółowo zarysow ał sposób adm inistracji rozległym i posiadłościami Radzi­ wiłłów. U stanow ił on w w iększych tw ierdzach, więc w Birżach, Słucku 1 Nieświeżu kom endantów podporządkow anych gubernatorom , ale bez p ra­ wa sądu nad nim i lu b usunięcia ich ze stanow iska, co zastrzegł sobie sam książę. Mógł on to zlecić także „komisarzom na to wysadzonym”. Sądy sprawowane osobiście przez gubernatorów i dokładna sprawozdawczość miały zapewnić sp raw n y zarząd radziwiłłow skich księstw, m iast i tw ie rd z15.

18 A rch iw u m P A N K ra k ó w , rk p s 6149, k. 157. W 1777 r. K aro l S tan isław R a­ dziwiłł p olecił m a g is tra to w i B irż w y b ra ć n a tr z y la ta w ó jta , dw óch b urm istrzów , czterech r a jc ó w i k ilk u ła w n ik ó w (In s tr u k c ijo s , s. 62). M ożna w ty m u p atry w a ć dowód w zro stu lu d n o śc i m ie jsk ie j.

18 Вгггц d va ro te ism o kn y g o s 1620—1745, w yd. V. R a n d e l i ü n a s i R. F i r ­ k a v i ć i u s , V iln iu s 1982, ss. 472, 4 nlb.

14 Zob. p rzy p . 7.

18 W. S y r o k o m l a [L. K on dratow icz], P rzy c zy n k i do h isto rii dom o w ej w Polsce, W ilno 1858, s. 43—49: In fo rm a c ja dom ow a i po lity czn a k sięcia B ogusław a Radziwiłła, kon iu szeg o WIX. L it. Z godnie z tą pro fu tu r o w y d a n ą in s tru k c ją „w księstw ach w ie lk ic h i p rz e stro n n y c h , gdzie się są d y ja k b y grodow e o d p ra w u ją i szlachta z ie m ia n ie sąd zić się p o w in n i, trz e b a m ieć lu d z i znacznych, szlachtę obywatelów R z ec zy p o sp o lite j, m ężów d o b ry c h w w o jsk u b yw ałych, a n a p ra w a c h się znających, żeby do b rze rz ą d z ili i są d zili w k się stw ac h i p iln e n a honor pański, bezpieczeństw a fo rte c y i dogodność p a n a oko m ie li”. W y m iar spraw iedliw ości m a ją sprawować sam i, n ie w y rę c z a ją c się za stę p c a m i (podstarościm i), „bo dośw iadczenie

(5)

202 J U L I U S Z B A R D A C H

Państw o i Kościół nie odgryw ały w p ry w a tn y m m ieście — stolicy birżań- skiego księstw a Radziwiłłów, w iększej roli, choć nie sposób ich zlekcewą. żyć czy pominąć.

2. Najstarsze znane akty dotyczące K araim ów birżańskich (określa

nych w dokum entach oficjalnych jako Żydzi) w yszły z k an celarii księcia K rzysztofa II Radziwiłła. W spom niana w yżej in stru k c ja książęca z 6 mar- ca 1609 r. podporządkow ała ich ju ry sd y k cji m iejskiej. Do tego czasu po. zostawali oni pod przysądem księcia, w p rak ty ce ekonom a (administra­ tora) księstw a birżańskiego, a w spraw ach w ew n ętrzn y ch najpewnie; karaim skiego w ójta trockiego, k tó ry spraw ow ał ju ry sd y k cję n ad wszyst­ kimi K araim am i w W ielkim K sięstw ie Litew skim . O znaczało to znaczne pogorszenie ich pozycji praw nej. Nie m a jednak źródeł, k tó re by poświad- czały jej stosowanie w praktyce. D rugim posunięciem dyskryminacyjnym tejże in strukcji było ustanow ienie przy m u su sprzedaży dom ów znajdują­ cych się w rynku, a należących do K araim ów , jeśli znajdzie się zamożny mieszczanin, k tó ry by chciał ta k i dom nabyć. W yjątek uczyniono dla bo­ gatego K araim a M isana Abramowicza, k tó ry w dw a la ta później wystąpił wespół z w ójtem Birż jako dzierżaw ca opłat targow ych i propinacyjnycli w mieście oraz przewozu przez rzekę le.

Po zniszczeniu Birż w latach „potopu” zostały one odbudowane w ograniczonych rozmiarach. W 1662 r. m iasto liczyło 114 domów, w tym 11 budynków publicznych, poczynając od św iątyń, ratusza, a kończąc na domu kata.

W latach 60-tych w Birżach K araim ów już, a Żydów jeszcze nie było. M agistrat Birż pragnął utrzym ać ten stan rzeczy, co w ięcej — uważał, że może to przyciągnąć now ych osadników, przyczyniając się d o rozwoju miasta. Na prośbę władz m iejskich książę B ogusław R adziw iłł miał w 1662 r. publikować po różnych m iastach, że w Birżach „Żydów już nie- masz”, a przyw ileje m iejskie są potw ierdzone, zagw arantow ana jest też swoboda wyznania obu w yznaniom ew angelickim (kalw inom i luteranom1 oraz prawosławnym. Książę zachęcał, by chrześcijanie przybyw ali i osie­ dlali się w Birżach.17

Stan określany w Niemczech jako Judenrein nie u trzy m ał się długo. Już w 1669 r. istniały w Birżach dw ie w spólnoty — Żydów rabińskich i Karaimów. Źródła karaim skie podają, że stan tej d ru g iej był tak opła­ kany, że udział K araim ów w podatkach lokalnych został zmniejszony do 1/3 w stosunku do 2/3 płaconych przez rabanitów . W dalszym ciągu gmina karaim ska coraz bardziej podupadała, aż u schyłku pierw szej po­ łowy XVIII w. w ogóle przestała istnieć.18 W 1674 r. ekonomowie zarzą­ dzający dobram i nieletniej wówczas L udw iki K aroliny, córki księcia Bo­ gusława, wydzierżawili propinację, mlewo, kapszczyznę (podatek od pro­

m nie wyćw iczyło, że spraw iedliw ość upada, k ie d y je j w y m ia r n a le ż y do urzędników ,

którzy dochód sobie roszczą z u k rzy w d ze n iem ogółu i o b ra z ą s u m ie n ia ”. Wszyscy u rzędnicy m a ją zaprzysiąc „o rd y n a cje m oje i u sta w y ” i sk ła d a ć okreso w o sprawozda­ nia „żeby p a n o w szystkim w iedział” (k u rsy w ą zaznaczono w y ra z y przetłumaczone przz w ydaw cę z łaciny).

16 Instrukcijos, s. 19, p u n k t 7.

17 E. T y s z k i e w i c z , op. cit., s. 134. O p rz y w ile ja c h d e n o n to le ra n d is Judaek w W ielkim K sięstw ie L itew sk im , o b sz ern ie w : Is to rija je w r ie je w w R ossii t. I· M oskwa 1914, s. 61 n. (rozdział p ió ra M. W isznicera). W istocie to m te n dotyczy aż do X IX w. niem al w yłącznie d ziejów Ż ydów w P olsce i n a L itw ie.

(6)

Z Y D Z I W B IR Ż A C H W X V I I —X V I I I W . 203

dukcji napojów alkoholowych) i m yto m iasta Birż i włości birżańskiej na

dwa lata kahałowi —■ „szkole żydowskiej birżańskiej” w osobach Heliasza

Jakubowicza, Pelicha Izraeliwicza i Mojżesza Izraeliwicza” za 5000 zło­ tych.1’

E. Tyszkiewicz odnotował, że księżna Ludw ika K arolina już jako margrabina brandenburska potw ierdziła m iastu przyw ilej de non tole­

randis Judaeis. Z aw arty w w ilkierzu 1683 r.20 pozostał on m artw ą literą.

Społeczność żydowska była już mocno usadowiona w Birżach, skoro w trzy lata później komisarze Ludw iki K aroliny chorąży nowogródzki Jan Jerzy Chwałkowski i konsyliarz księżny J a n Reyer w szczegółowej in ­ strukcji wydanej w form ie repliki na suplikę m agistratu stanow ili jak

„magistrat, jako i mieszczanie i Ż y d z i sprawować się powinni” ,

zastrzegając sobie, że „dwór [birżański] tego należycie d o g lą d a ć ---i obserwować będz---ie”.21 Żydów w tej ---instrukcj---i dotyczył szereg punktów. Już pierwszy ograniczał wyszynk przez chrześcijan i Żydów w niedziele i dni świąteczne oraz zakazywał pracy rzem ieślnikom w te dni. Za prze­ kroczenie tego zakazu rzem ieślnicy chrześcijanie płacili grzyw nę na rzecz cechu, gdy „stronę Żydów referujem y się w tym punkcie na osobliwą decyzję komisarską, na punkta m iędzy m iastem a Żydam i kontrow erto- wane, od nas daną”.22 Możemy się domyślać, że dokum ent ten dopusz­ cza! — wbrew postulatom m agistratu — określone możliwości pracy w niedziele, inaczej zakaz byłby w yraźnie sformułowany.

Zapis ddtyczący posiadania nieruchomości m iejskich przedstaw iał na wstępie stan faktyczny. Według niego „wiele domów m iejskich w żydow­ skie i inne nienależyte dostały się posesyje”. Instrukcja zakazywała sprze­ daży i wynajm u domów mieszczańskich Żydom. M agistrat i dw ór zobo­ wiązywały się, że nie będą odtąd stosowane żadne w yjątki, co wskazy­ wałoby na odmienną wcześniej praktykę. Domy mogli Żydzi nabywać jedynie „na ulicy Żydom naznaczonej, a teraz im znowu w osobliwych punktach przyw róconej” 2S. Sform ułowanie to potw ierdza istnienie wcześ­ niejszego acz nie stosowanego zakazu osiedlenia się Żydów w Birżach.

Zakazu sprzedaży nieruchomości Żydom nie przestrzegano widocznie, skoro 11 lutego 1777 r. kom isarz generalny dóbr birżańskich Michał Ra­ dziszewski w instrukcji m agistratow i m. Birże przypom niał postanowie­ nie wilkierza, „aby żaden z obywatelów placów ani gruntów chrześcijań­

skich Żydom zaprzedawać nie w ażyli s i ę chyba by w yraźny w tej

mierze j.o. pana nastąpił konsens.

Innym zapisem pow tarzanym na skutek ustaw icznych skarg mieszczan, był zakaz kupowania przez Żydów żywności i tow arów u osób przyby­ wających na targi przy wjeździe do miasta, zanim dojadą do targu. Po raz pierwszy sform ułow any on został w ordynacji księcia Krzysztofa II z 1609 r., który zlecił dozorcom, „aby dla przeszkód, które sobie chrześci­ janie od nich mienią, przyw iedli do tego Żydów, aby nic przed

chrzęści-^ In stru kcijo s s 24 n.

20 E. T y s z k i e w i c z , op. cit., s. 137. O L udw ice K aro lin ie R adziw iłłów nie (1667—1695), zob. b iogram T. W a s i l e w s k i e g o w PSB t. X V III, W rocław 1973, s. 110—113.

21 Instrukcijos, s. 30, 32 n. 22 Tamże, s. 32, p u n k t 1. 28 Tamże, s. 34, p. 7. 24 Tamże, s. 64, p, 12.

(7)

204 J U L I U S Z B A H D A C H

jany co do targu należy nie łapali”. Powtórzono to w instrukcji księży Ludw iki K aroliny z 1674 r.25. Targ m iał być, zgodnie z praw em m iejski jedynym m iejscem dokonywania transakcji z przyjezdnym i, ale prat tyka od tego — mimo zakazów — odbiegała.

Potwierdzono również zakaz posiadania przez Żydów czeladzi chrzęści- jańskiej. Był on zgodny z norm ą III S tatutu, ale w praktyce nie był prze. strzegany. Na osobiste polecenie Ludw iki K aroliny w tej m aterii miał do­ glądać dwór, „aby woli jm. księżny dosyć się stało, nikogo nie ochrania- jąc” 29. Zakazano też uczęszczania chrześcijanom do łaźni żydowskiej ”,

Stosunki między chrześcijańskim m iastem a Żydami normowała - wspomniana już wyżej — „osobliwa decyzja” z 24 października 1686 r. Wszelkie zm iany postanowień dotyczące upraw nień lub nadań jednej ze stron m iały być przez odbiorcę podawane do akt, by n ik t nie mógł zasłonić się nieznajomością prawa. G eneralnie instrukcja stanowiła, że „niema też ani chrześcijanin Żydowi ani Żyd chrześcijaninowi niczym urągać, abo na przeszkodzie być, uważając to, że pod jednym państw em siedzą, jedna także protekcją się szczycą, w jedności tedy z sobą, ile można, zostawać

i jeden drugiego tolerare i znosić będzie, a nie prześladować. Gdzie by

zaś jakie zachodziły różnice, wie każdy forum drugiego i tam dochodzić m a sprawiedliwości, a nie sam ją sobie czynić pod surowym karaniem”® Ta programowa deklaracja nie była gołosłowna. Znalazła ona kon­ k retny w yraz w dopuszczeniu Żydów do cechów miejskich. Ustanowiono w Birżach wówczas cechy rzemieślnicze oraz cech kupiecki, stanowiąc, że „gdy te cechy w należytą rezę wprawione będą, m ają i Żydzi, kupiectwem i rzemiosłem się bawiący, według pożywienia do tych cechów należeć, przykładem inszych miast m ajdeburskich książęcych” 29. Ten ostatni zwrot wskazywałby, że w m iastach radziwiłłowskich położenie Żydów było lepsze niż w m iastach królewskich, które na ogół nie dopuszczały Żydów do organizacji cechow ej,0.

Również inne postanowienia szczegółowe z 1686 r. przestrzegały względnej równości w zakresie praw i obowiązków zamieszkałych w Bir­

żach Żydów z chrześcijańską ludnością miasta. Tak w komisji, która okresowo badała rzetelność m iar i wag w mieście m iał uczestniczyć „jeden z Żydów starszych” “ . To samo dotyczyło Komisji przeciwpożarowej, która miała się składać z ławnika, przedstawiciela cechów, reprezentanta gminy- „szkoły żydowskiej” oraz oficera delegowanego przez kom endanta twier­ dzy S2.

Gospodarze Żydzi wchodzili, na rów ni z chrześcijanami, w skład dzie­ siątek ochrony przeciwpożarowej zobowiązanych do określonych działań na w ypadek pożaru. Praw ie w sto lat później Karol Stanisław Radziwiłł

28 T am że, s. 37, p. 28; E. T y s z k i e w i c z , op. cit., s. 137. 26 Tam że, s. 36—37, p. 23.

27 Tam że, s. 35, p. 15. 28 Tam że, s. 36, p. 22. 29 Tam że, s. 39, p. 36.

80 J a k p rzed staw ia rzecz A. P. H r y c k i e w i c z (C zastnow ladielczeskije goroio B ielorussii w X V I — X V I I I w w., M ińsk 1975, s. 119— 121) m im o zakazu Bogusława R adziw iłła z 1661 r. p rzy jm o w a n ia Ż ydów do cechów w S łu ck u spo ty k am y Żydów w cechu rzeźników w K opylu w 1674 r. a nieco później (po 1686 r.) i w Słucku. W 1687 r. Żydzi n ależ eli do cechu tkczy w S łucku, a w X V III w. do cechu krawców w S łu ck u i N ieśw ieżu.

31 Tam że, s. 35, p. 31. 82 Tam że, s. 40, p. 45.

(8)

Ż Y D Z I W B I R Ż A C H W X V I I —X V I I I W . 205

potwierdził w instrukcji dla Birż z 1777 r. tą zasadą. Dodał także, że

nocne w a r t y wespół z Żydami odbywane solita praoci być powin­

ny" “ ·

Uczestniczyli też Żydzi, wespół z chrześcijanam i w popisach m ających utrzymać gotowość wojenną ludności miasta. Ja k podaje A. H r y c k i e - wi c z w Birżach 8 grudnia 1655 z polecenia księcia Janusza II Radziwiłła w popisie mieli uczestniczyć wszyscy mieszkańcy m iasta „jakiegokolwiek narodu, stanu i kondycji”. W 1673 r. w popisie ludności Birż, którą uformowano w 14 dziesiątek brali też udział Żydzi. W 1686 r. ustalono, że są oni zobowiązani uczestniczyć osobiście (a nie przez czeladź) w popi­

sach odbywanych dwa razy do roku, na równi z m ieszczanam i34. Jeszcze

w 1718 r. przypomniano, że obowiązek obrony dotyczy wszystkich podda­

nych miejskich Radziwiłłów. W razie najazdu Żydzi byli zobowiązani

uczestniczyć w obronie tw ierdzy birżańskiej przed wrogiem. P artycypo­ wali też na równi z mieszczanami w przygotowywaniu zapasów na w ypa­ dek oblężenia 8S.

Sąd dworny, więc jurysdykcja książęca, był właściwy dla Żydów, gdy występowali jako pozwani przez mieszczan lub szlachtę oraz w ważniej­ szych sprawach karnych. N atom iast gdy Żyd pozywał mieszczanina spra­ wa podlegała sądowi magdeburgii. Ekonomowie i komisarze książęcy sta­ rali się uwzględniać wspólne in teresy ludności m iejskiej. Tak na prośbę mieszczan i Żydów ustanowiono w tym że 1686 r., że w poniedziałki, a był to dzień targu, m iały być sądzone tylko spraw y targowe, a inne odkła­ dane na inne dni tygodnia, „ażeby przez to tu tejszy m ludziom nie ujm o­ wać pożywienia, którego osobliwie we dni targow e zwykli szukać, ponie­ waż w ten tylko dzień żywności do m iasta przywożą, którym i się na cały tydzień prowidować muszą” 8e.

Już wyżej wspomnieliśmy, że instrukcja K rzysztofa II Radziwiłła z 1609 r. poddająca K araim ów birżańskich pod sądownictwo m agdeburgii bądź w ogóle nie weszła w życie bądź została, n a skutek starań zaintereso­ wanych, rychło wycofana. W każdym razie znane akty praktyki, w szcze­ gólności zaś akta sądu dwornego w Birżach dowodzą, że nie obowiązywała ona w stosunku do Żydów. Sąd dw orny ekonoma (adm inistratora) księstwa birżańskiego, bądź sąd komisarski — ustanow iony ad ca sum przez księcia, był forum właściwym dla ludności żydowskiej Birż i przyka- hałków. W spraw ach w ew nętrznych (między Żydami) sądził sąd rabinacki uznawany przez adm inistrację, która ustanaw iała też, na wniosek kahału, samego rabina. J a k podaje М. В aj. i ń s к i, Żydzi birżańscy „m ają od swego kahału apelację w Brześciu”. *

Przywileje innych m iast radziwiłłowskich zaw ierają obfity m ateriał w tej zasadniczej dla gmin żydowskich kwestii. Może on, w części przy­ najmniej, wypełnić lukę źródłową odnośnie Birż. Je st bowiem zasadne przypuszczenie, że wiele spraw — w ty m dotyczących Żydów — było

88 Tam że, s. 63, p. 4 i 8.

84 A. H r y c k i e w i c z . M ilicja m ia st m agnackich na B iałorusi i L itw ie w X V I— XVIII w., K H r. LX X V II, 1970, n r 1, s. 49, 57. D la r. 1686 zob. In stru k c ijo s, s. 40 n., P· 46: „na k tó re to popisy m a ją ta k c h rz eśc ija n ie ja k o i Ż ydzi sta w ać sa m i w osobach swoich, a nie przez czeladź jako d o tą d z w y k l i a m a ją sta w ać z ry n sz tu n k ie m abo orężem”, pod gro źb ą k a ry .

85 Tam że, s. 41, p u n k ty 48 i 49. 88 Tam że, s. 50, p u n k t 2.

(9)

206 J U L I U S Z B A R D A C H

norm ow anych w posiadłościach radziwiłłowskich podobnie, choć zazna- czały się także niem ałe różnice.

Najwięcej znanych nam danych dotyczy dużego miejskiego ośrodka będącego w ręku Radziwiłłów od 1600 r. — Słucka, stolicy spadłego na nich poprzez małżeństwo księżny Zofii Olelkowiczówny z Januszem I Ra. dziwiłłem księstw a słuckiego87. W ydany w 1601 r. przyw ilej księcia Janu­ sza, znany z potw ierdzenia syna — Bogusława Radziwiłła z 1637 r., dla Żydów Słucka i księstwa słuckiego stanowił, że Żydzi „w mieście mym słuckim i we wszystkich przynależnościach onego od wszelkich spraw i sądów wójtowskich, m iejskich i kopnych wolni i ni od kogo nagab[yw]a- ni być [nie] m ają pod w iną na mię w praw ie pospolitym opisaną, podle­ gając tylko oni we wszelkim obwinieniu tym pod rozsądek namiestnika mego słuckiego, któ ry ich wedle praw a i przywilejów swych żydowskich i statu tu ziemskiego sądzić m a” 88. O sądownictwie żydowskim dowiadu­ jem y się z „Responsu na punkta od Żydów słuckich” danym przez Bo­ gusława Radziwiłła dnia 2 lutego 1661, w którym książę potwierdza, że Żydzi w swoich spraw ach m ają stawać przed własnymi sądami, gdyby jednak wykroczyli przeciw prawom miejskim „powinni stawać przed sesją m iejską i sądem kom isarskim ” 89. Mamy tu pewne cofnięcie się w stosunku do przyw ilejów z lat 1601 i 1637, bowiem w niektórych spra­ wach (tam gdzie wykroczyli przeciw prawom miejskim) mogli być powo­ ływ ani przed sąd m iejski (zwany „sesją m iejską”). W praktyce jednak pozwani Żydzi uchylali się od sądów m iejskich i staw ali przed sąd dworu czy grodu książęcego nam iestnika (ekonoma, adm inistratora, gubernatora, starosty generalnego) bądź przed wyznaczonym przez księcia dla danej spraw y sądem kom isarskim 40.

Generalnie zagadnienie sporów jurysdykcyjnych przedstawiało się tak jak to przypom niał Michał V Kazimierz Radziwiłł (1702— 1762), ordynat na Ołyce i Nieświeżu, wojewoda w ileński i hetm an w ielki litewski, w „Dyspozycji podług której JM pan Dziakiewicz starosta generaby księstwa mego nieświeskiego i m iast w szystkich do niego należących spra­ wować się m a”. W tej „Dyspozycji” w ydanej w 1747 r. przypomniano, że spraw y między mieszczanami miała rozstrzygać m agdeburgia (sąd miej­ ski). „Jeżeliby zaś mieszczanin z Żydem praw owali się, tedy w takowej sprawie nie w magdeburgii, ale w grodzie sądzić się m ają. Converso zaś, jeżeliby Żyd mieszczanina zapozywał, tedy w m agdeburgii sądzić się m ają” 41. Było to zgodne z zasadą: actor sequitur forum rei, zgodnie z któ­ rą właściwym był sąd pozwanego.

W sporach między Żydami, także sprawach karnych gdzie Żyd by! obwiniony o przestępstwo, a spraw a nie szła przed sąd nam iestnika ksią­ żęcego czy samego księcia, właściwy był żydowski sąd rabinacki sądzący według praw a żydowskiego. Rabina powoływał książę (lub z jego upoważ­ nienia nam iestnik), a zakres jego jurysdykcji poznajem y z dokumentu wystawionego przez Michała Kazim ierza w tymże 1747 r., którym książę powołał rabina kahału w Jaryczowie „dawszy onemu wszelką moc i wła­

87 A. P. H г у с к i e w i с z, D riew n ij gorod na Sluczi, M insk 1985, s. 14. 38 Jew ish P rivileges in th e Polish C om m onw ealth, w yd. J. G o l d b e r g , Jeru­ zalem 1985, s. 301.

89 AGAD, A rc h iw u m R adziw iłłów [dalej: AR] dz. X X III, te k a 132, dok. 53. 49 AGAD, AR dz. X X IX , te k a 74.

(10)

Ż Y D Z I W B IB Z A C H W X V I I —X V I I I w. 207

dzę do sądzenia, by najtrudniejszych spraw, podług słuszności i spraw iedli­ wości występnych karać i też dekrety salva appelatione do mnie nieod- włocznie do egzekucji przyprowadzać, któ ry podług daw nych praw i zwy­

czajów antecessorów swoich sprawować się ma na tej zwierzchności ode mnie sobie danej powinien będzie” 42. Nie w iem y czy we wszystkich kaha-

lach w posiadłościach radziwiłłowskich zakres ju rysdykcyjny sądów rabi-

nackich był identyczny i czy podobnie przedstaw iał się w Birżach, wszakże powołanie się na dawne praw a i zwyczaje poprzedników nowomianowa- nego rabina, wskazywałoby, że posiadał za sobą długą tradycję. W art podkreślenia jest dominialny ch arak ter sądu rabinackiego, który czerpał moc z ustanowienia księcia i do którego można się było w drodze apelacji odwołać.

W późniejszych aktach w ielokrotnie wspominano, że „Żydzi rabińscy” w Birżach nie posiadali — w przeciwieństwie do mieszczan chrześcijan — gruntów. Odnosiło się to do gruntów ornych i ogrodów. Byli bowiem Żydzi właścicielami domów i placów w mieście. Fragm entarycznie da się ustalić, jakie to były domy i place oraz jak odbywał się obrót nimi. Znam y akt sprzedaży przez K araim ów (w akcie „Żydów karaim skich”) Żydowi ra- bińskiemu Izraelowi Łazarewiczowi, nazw anem u też „Żydem niemieckim” , placu i domu w Birżach dokonany w 1694 roku. Plac ten był nadany — jak oświadczyli zbywcy — „od najjaśniejszych książąt ichmościów przod­

kom naszym” 43. W dwa lata później P elita Izaakowicz (może Karaim?) będąc dłużnikiem kapitana w ojsk królew skich zastawił m u w tej sumie dom swój w birżańskim rynku będący” 44. Można sądzić, że dom został przez oficera sprzedany, choć nie da się ustalić komu.

W r, 1697 toczyła się spraw a dwóch Żydów rabińskich (jednego z Birż, drugiego z Obolnik) o dług w inny miecznikowi Wiłkomirskiemu w wyso­ kości 600 złotych. W charakterze świadków w ystąpili kantor i szkolnik „szkoły birżańskiej” 4S. Na następnej rozprawie staw ający z ram ienia powoda sługa domagał się oprawienia połowy długu na domu pochodzą­ cego z Birż dłużnika. Okazało się, że ten przed trzem a miesiącami sprzedał dom innemu Żydowi z Birż. Wobec tego sędzia dw orny nakazał egzekucję na osobie, upoważniając powoda do uwięzienia dłużnika, jego żony i dzieci aż do uiszczenia d łu g u 46. W innej sprawie z 1697 r. dłużnik, Żyd birżański, upoważnił wierzyciela, by w razie nieoddania w term inie długu jego samego, żonę i dzieci mógł „łapać, brać i w więzieniu trzym ać do zadość­ uczynienia” 47. W r. 1698 w sporze o dług sędzia w razie niezapłacenia w terminie orzekł „oprawę długu na domu Arona Joselewicza, obywatela miasta birżańskiego” 48. W 1700 r. sąd określił term in spłaty długu przez

dłużnika ■— Żyda plebanowi ks. Franciszkowi Uzameckiemu „pod opra­

wą na ru c h o m o śc i lub siedzeniem w więzieniu do zapłacenia” 49.

42 Tamże, s. 347. O sądach rab in ack ich n a L itw ie, ich k o m p eten cjach, składzie i funkcjonow aniu p isa ł M. B a ł a b a n (w:) Isto rija je w r ie je w w R ossii t. I, s. 211—222.

43 Birżą dvaro teism o knygos, n r 7, s. 58 n. 44 Tamże, n r 18, s. 103.

45 Tamże, mr 26, s. 120 n. T e rm in e m sz k o ln ik oznaczano fu n k c jo n a riu sz y k ah a łu , w szczególności pełn iący ch pom ocnicze fu n k c je sądow e an alogiczne do w oźnych w sądach państw ow ych. Zob. Isto rija je w r ie je w w R ossii t. I, s. 148, 236.

46 B irżą dvaro teism o knygos, n r 28, s. 122 n. 47 Tam że, n r 33, s. 135— 138.

48 Tamże, n r 51, s. 170 n. 49 Tamże, n r 74, s. 222 n.

(11)

208 J U L I U S Z B A R D A C H

Egzekucja na osobie dłużnika i członkach jego rodziny miała miejsce, g<j nie posiadał on nieruchomości, należał więc — jak określały to źródła^ do hołoty (od: hołysze).

3. Żydzi birżańscy prowadzili liczne interesy ze szlachtą, mieszczan*,

mi, chłopami księstwa birżańskiego. W ynikały stąd spory, które rozpatrv. w ał sąd dworny. O niektórych była już mowa. W spomnijmy o innych. ’

W dniu 2 m aja 1669 r. toczyły się dwie spraw y przeciw poręczycieloc za dług Calela Beniaminowicza, syna dzierżawcy włości świadoskiej fi*, niam ina Mojżeszowicza, pozwanych przez mieszczanina birżańskiego Ц. becka 50. Powód dochodził sumy 5600 zł, które pożyczył — jak twierdził za poręczeniem arendarza wiżuńskiego Jakuba Gasinowicza, który rączy; za Calela jako krew nego swego, mówiąc: „Możesz WMPan Luibeck Ьад, Calelowi Żydowi bezpiecznie tak wiele powierzyć jako rodzonemu brat. sw em u”. Gdy strug z tow aram i Calela zatrzym ał za długi pan Stachowsk Gasinowicz z Calelem mieli załadować 12 wozów różnych towarów, sukr.; i korzeni i zawieźć do Wiżun, gdzie też Gasinowicz miał Calela z rodam ukryć. Gasinowicz zarzuty te odrzucił twierdząc, że Calela nie zalecał ar. nie ukryw ał, a tow ar kupił od pana Stachowskiego za tysiąc złotych na к też pokwitowanie okazał. Dzierżawca wiżuński i starosta kiejdański Jakut B ennett z mocy jurysdykcji przez księcia Bogusława Radziwiłła mu dane, nakazał Gasinowiczowi przysięgę oczyszczającą samotrzeć.

Wobec upadku w pierwszej sprawie (ustne poręczenie bez świadków nie było mocnym dowodem) Lübeck natychm iast wniósł skargę na oja Calela — dzierżawcę świadoskiego przed sąd komisarski wyznaczony prze: księcia w składzie: hrabia Jerem iasz G raurogh — starosta księstwa birżań­ skiego i znany już nam J. Bennett. Lübeck zaskarżył ojca Calela, że przy­ jął syna za włodarza i „spuszczając się nań cale we w szystkim ” zapewni: mu znaczny k redyt w Królewcu, ręcząc za niego kupcom królewieckim Uwiedziony ty m Lübeck pożyczył m u znaczne sum y własne oraz powie rzone m u przez K arlinga — kom endanta tw ierdzy birżańskiej. Mimo, к ojciec Calela tw ierdził, że za syna nie ręczył, sędziowie „zważywszy tc dobrze, że miłość rodzicielska zawsze jest dziatkom przychylniejsza — podobieństwem tego dochodzimy, że Beniamin za syna swego musia: ręczyć i cale najlepiej go panu Lubeckowi zalecać, bo inaczej nie znając go nigdy pierw ej pewnie by m u był tak wiele nie powierzył. I przez tc także nie tylko w w ielką suspicją poddał się Beniamin, ale zgoła i sam sie w ydaje być w te j mierze w innym ”. Dlatego sąd pierwszeństwo do przy­ sięgi samotrzeć przyznał p. Lubeckowi. A po przysiędze na mocy odpo­ wiednich przepisów S ta tu tu (rozdz. X II art. 22 i rozdz. VII, art. 18 § 3' m iał on poczynione szkody p. Lubeckowi wynagrodzić. Wyrok ten komi­ sarze przedstawili do zatwierdzenia księciu, a pozwany, k tó ry bez poręczy­ cieli ze świadości przybył na rozprawę, „na porękę całej szkole birżańskie; jest oddany”.

Spraw a jest interesująca z kilku względów. U kazuje ona że żydz- w księstwie birżańskim zajmowali pozycje arendarzy włości czy naw«' w ieloletnich dzierżawców, co świadczyło też o ich zamożności. Dowodem

ich pozycji było też wyznaczenie sądu komisarskiego przez samego księcia

oraz fakt, że komisarze przedstawili mu swój w yrok do zatwierdzenia W ynika też z niej intensywność handlu księstw a birżańskiego z Królewcem oraz łączące m iasta tego księstwa z Królewcem stosunki kredytowe

(12)

Ż Y D Z I W B I R Ż A C H W X V I I —X V I I I W . 209

Wreszcie na bliskość i zaufanie w stosunkach między mieszczanami bir-

lariskimi udzielającym i znacznego k red y tu na słowo, a trudniącym i się jmndlem z zagranicą Żydam i. W ty m w ypadku w ierzyciela spotkał zawód, jle można snadnie przypuszczać, że poprzednie doświadczenia jego i oto- .zenia były pozytywne, inaczej bowiem nie ryzykow ałby pożyczki bez zabezpieczenia, choćby w form ie rew ersu.

W 1698 r. toczyła się spraw a m iędzy „niew iernym Izraelem Mojżeszo- wiczem, obyw atelem m iasta birżańskiego i pisarzem cła komory birżań- >kiej JKM i Rzeczypospolitej, a rajcą m iasta Birże Jerzym Lancem ”, którzy wspólnie w ydzierżaw ili cło kom ory birżańskiej „od JM Pana G re- winhoffa podstolego adm in istrato ra birżańskiego i od Izaaka Lewkowicza, Żyda żejmelskiego” na okres od 18 w rześnia 1697 do 1 lipca 1698. Izaak Mojżeszowicz skarżył się, że w spólnik w ybił go z dzierżenia komory i sam pobierał w szystkie dochody. Sędzia J. Chwałkowski, jako że Lanc na sądzie nie stanął, nakazał dopuszczenie powoda do eksploatacji cła zgodnie z umową aren dy **. Spraw a ta dowodzi zamożności Izraela Mojżeszowicza i Izaaka Lewkowicza oraz odpowiedniej ich pozycji społecznej jako wspól­ ników rajcy m iejskiego i urzędnika ziemskiego pełniącego wysoką funkcję w administracji księstw a birżańskiego.

W lutym następnego roku chorążyna litew ska przed term inem przy­ pomniała przez w pis do ksiąg, że „cały kahał birżański i starsi rabinowie opisali się w liście obligacyjnym ”, iż term in spłaty długu upływ a za 12 tygodni, co w pisano do księgi sądu dw o rneg o 5*. W m arcu 1699 r. w spra­ wie „pana K azim ierza K irkiłły ze starszym i i całym kahałem szkoły birżańskiej” ustalono w sądzie datę płatności długu 220 talarów przez kahał5*. Nieraz jeszcze spotkam y spraw y, gdzie w spraw ach finansowych jako strona (dłużnik częściej niż wierzyciel) w ystępow ał kahał, więc ogół ludności żydowskiej Birż reprezentow anej przez starszych stojących na czele kahału.

Zauważyć należy, że w sporach finansow ych między chrześcijanami i Żydami sąd dw orny przyznaw ał bliższość do dowodu stronie, która mogła przedstawić lepsze racje. Tak było w sporze m iędzy dzierżawcą cła rajcą Jerzym Lancem a Żydów ką L ipką Eliaszewiczową, jej synam i i zięciami. Choć Lanc w nosił p rete n sje o 525 florenów , sąd przyznał m u zaledwie 18 florenów 15 groszy — sumę k tó rą pozwani uznali za n ależn ą54. W in­ nych sprawach m iędzy chrześcijanam i i Żydam i sędzia skłaniał do ugodo­ wego załatw ienia spraw s p o rn y c h 55, a gdy się tego nie dało osiągnąć, wyrokował bezstronnie 5e.

Sprawy sporne m iędzy Żydam i rozpatryw ał — jak wiem y — w e­ wnętrzny sąd rabinacki, natom iast w spraw ach m iędzy „Żydami rabiński- mi” i „Żydami k araim am i” był w łaściw y sąd dom inialny — dworny. W 1697 r. odnotowano w księdze sądowej Birż proces w spraw ie rozboju, którego spraw cą był arend arz karczm y — K araim , a poszkodowanym Żyd birżański. Sędzia nakazał, by skarżący złożył samotrzeć przysięgę „na

ro-51 В п г ц dva ro te ism o kn yg o s, n r 44, s. 160— 162. 52 Tam że, n r 56, s. 180 n. 58 Tamże, n r 61, s. 194. 54 T am że, n r 67, s. 207—209. 55 Tam że, n r 76, s. 225 n.; n r 77, s. 227; n r 86 i 87, s. 239; n r 89, s. 240. 58 Tam że, n r 92, sj 241 n.; n r 93, s. 242. И P r z e g lą d H i s t o r y c z n y 1—2/90

(13)

210 J U L I U S Z B A R D A C H

dale w szkole Żydów rabińskich w Birżach”. Po złożeniu tej przysj«.

oskarżony miał zostać osadzony w więzieniu aż sz k o d y sowito

ci” i opłaci w ydatki procesowe skarżącego 87. Skazany sumy orzeczoj, w w yroku nie uiścił, ale znalazł rękojemców wśród współwyznawco»' W rezultacie po upływ ie term inu płatności poszkodowany Żyd za?^ w ydania m u domu i placu Karaim ów, którzy poręczyli za skazanego*

Pogłówne żydowskie stanowiło podatek państw ow y ściągany do skarb

Wielkiego Księstwa. Pobór tego podatku jednak — ja k wynika z w ersalu podskarbiego litewskiego Benedykta Paw ła Sapiehy — napoty.

kał rozliczne przeszkody ze strony właścicieli dóbr. Użyczając protekcj

zamieszkałym w nich Żydom utru d n iali pobór pogłównego ze я»Ц|. dla Skarbu Rzeczypospolitej. Podskarbi do poboru pogłównego w k$if. stwie Żmudzkim upoważnił „niewiernego Kadysza, Żyda terespolskie

go, albo też kogo o n z ram ienia swojego pośle, wielce prósz*

WMWM Panów, żebyście dalszych nie dając protekcyj contra uenient«

coercere chcieli i onemu pro sum m a aequa unanim itate urzędami swoi®

dodawali pomocy” 89.

W praktyce ściąganie podatków państwowych, ich — jak to określa­ no — egzekucja, odbywała się również przy pomocy wojska. Zapewniał: to skuteczność, ale też rodziło konflikty. Ingerowała w nie, starając s< chronić gminę żydowską Birż, adm inistracja radziwiłłowska. Przykladec może służyć rozpraw a przed ekonomem dworu birżańskiego J. J. Chwal- kowskim w 1699 r., kiedy to „szkolnik Żydów rabińskich miasta birżań­ skiego Mojżesz Aszerowicz” oskarżył kapitana M ejera i jego służącego ziemianina birżańskiego Kwira, że uprzedzając term in egzekucji należ ności od kahału „JM pan M ejer stan ął gospodą u Izaaka Aszerowicza i luk przed term inem począł cum forte executione hałasując, bijąc, upomina się tak pieniędzy jako i wygody dla siebie i koni, w samych sieniacl zakładając ognie, kędy że komina nie było, sama chata w niebezpieczeń stwie była”. G dy gospodarz wezwał szkolnika, jego sługa K w ir zbił gi polanem, przy czym zginęło u szkolnika 79 tynfów i groszy 15 zebranyci na wojsko. W obliczu jawnego gw ałtu, boju i szkody sędzia na podstawi art. 1 rozdz. XI S tatu tu orzekł, że poszkodowany szkolnik m a złożyć sa motrzeć przysięgę na oddrzwia synagogi, poczym kapitan M ejer ma nr zwrócić utraconą przy pobiciu sumę, zapłacić zgodnie z praw em nawiązk· rów ną szlacheckiej, a urzędowi dworskiemu karę za gw ałt pospolit 12 rubli. Sumę 79 tynfów i nawiązki mieli — z pomocy w yroku — Żydi birżańscy potrącić sobie z należności podatkowej, a pozostałość tejże wy płacić kpt. M ejerow i6®.

Spraw ą o znaczeniu ogólnym był długotrw ały spór o opłaty miastu i

51 Tam że, n r 30, s. 127— 130. 58 Tam że, n r 45, s. 162 n.

59 Tam że, n r 21, s. 106: W pis u n iw ersa łu z 20 sie rp n ia 1696 r. do ksiąg birżańskic p rze z „starsz y ch Ż ydów ra b iń sk ic h k a h a łu birżańskiego-”.

90 T am że, -nr 63, s. 220 n. W yp adki ta k ie zd arzały się częściej. T a k w r. 16f w p ły n ęła do są d u grodzkiego sk a rg a Ż ydów b rze sk ich n a H iero n im a D ubinę, tow: rzy sza ch o rą g w i k ró le w sk ie j, ze w b re w p ra w u żą d a ł od n ic h o p ła ty donatyw

k u p ie c k ie j, -której Ż ydzi nie p ła cą , w d z ie ra ją c się z żołn ierzam i do dom ów , rabuj? i niszcząc dobytek, a lu d z i „którego gdzie m ogli zajrzeć sie k li i bili, owo zgoła <j d w u d zie stu i d a le j p okaleczonych Ż ydów je s t” (A k t y iz d a w a je m y je Wilenskojt· K o m m issie ju d la razbora d rie w n ic h a k tó w [d ale j: AW K] t. X X V III, W ilno 190'· n r 316).

(14)

Ż Y D Z I W B I R Ż A C H W X V I I —X V I I I W . 211

wpas bydła i koni n ależących do Żydów na pastw iskach miejskich. Po­ czątek sporu datow ał się 1686 rokiem . W ówczas to mieszczanie pozwali

2vdów „w Birżach m ieszkających a g ru n tu swojego nie m ających, któ-

rt'y bydła siła chow ają i końm i h an dlują, a pola pomienionym

mieszczanom spaszyw ają”, o poczynione szkody. Kom isarze książęcy roz­ strzygnęli spór w te n sposób, że Żydzi, k tó rzy m ają swoje g ru n ta a trzy ­ mają bydło i konie, m a ją je w ypasać „rów no z innym i mieszczany” . Ci zaś

co własnych gru n tó w nie posiadają, m a ją „ o g ó ln ie złotych 30 co­

rocznie do skrzynki m iejsk iej oddaw ać” . Mieli też Żydzi uczestniczyć w opłacaniu pastuchów . W 1697 r. m iasto zwróciło się do sądu dwornego ie skargą, że Żydzi od 10 lat, m im o d e k re tu komisarskiego, tej kw oty nie

płacą, wnosząc o nakaz zapłacenia 300 złotych zaległych oraz domagając się

regularnej opłaty za w yp as n a przyszłość. Sędzia, J. J. Chwałkowski na­ kazał zapłatę za ro k bieżący, a za lata ubiegłe, biorąc pod uwagę, że burmistrzowie bądź nie upom inali się o zapłatę, bądź upom inając się jej r,ie egzekwowali, uw olnił k ah ał od obowiązku płacenia, zostawiając mieszezanom-chrześcijanom praw o dochodzenia tej sum y na burm istrzach, „bo dla ich niedbałości ta pensyja do skrzynki m iejskiej nie dochodziła”. Zastrzegł też, uw zględniając skargę kahału, że m iasto od Żydów-właści- cieli nieruchomości w ym aga w iększych opłat, iż za w ypas Żydzi-gospoda- rze mają płacić na rów ni z ch rze ścijan a m i61.

W 1711 r. „stanęła decyzja w zam ku birżańskim ” czyli ugoda w spra­ wie długu należnego „od całego m iasta” Birże rew izorow i dóbr książęcych Kazimierzowi B aranow skiem u. Ten ostatni przedstaw ił obligi od kahału na 125 talarów i od m iasta n a 80 talaró w oraz trz y dalsze obligi od miesz­ czan za odstąpienie od k a r banicji i infam ii w ycenionych razem na 960 tynfów, z czego 170 już uiszczono. P rzyjęto, że ponieważ oblig kahału jest największy, Żydzi birżańscy po jego uiszczeniu będą wolni od pozostałych obciążeń6*. P om ijając zobowiązania pieniężne mieszczan z ty tu łu zamiany banicji i infam ii n a grzyw ny, widać, że obciążenie Żydów było proporcjo­ nalnie większe, jako że stanow ili oni mniejszość mieszkańców Birż, ale nie wykraczało poza sumę, k tó rą k ahał godził się rewizorowi książęcemu zapłacić, a w ykonanie zobowiązań ustalono w drodze ugody.

Jak widać sąd dw orny w B irżach charakteryzow ał na ogół obiektyw ny stosunek do spraw , w k tó ry c h jed ną ze stron byli Żydzi. W arto zwrócić uwagę na szczegół, że w ak tach sądow ych Birż w ty m czasie — mowa o schyłku X V II w. — rzadko raczej przy oznaczaniu osoby Żyda figuro­ wało sakram entalne określenie „niew ierny”, k tó re zastępowała formuła: „obywatel m iasta birżańskiego”.

Rzeczowy wobec w spólnoty żydowskiej stosunek adm inistracji książę­ cej da się skonstatow ać w szeregu spraw , o których była mowa. O paru innych w ypada jeszcze wspom nieć dla całości obrazu. W marcu 1699 r. kwatermistrz chorągw i ra jtarsk iej P io tr B randt oskarżył dwóch Żydów, że zabrali z pozostawionej im na przechowanie skrzyni obligi na 1000 flo­ renów. Pozwani stw ierdzili, że B ran d t oddając im skrzynię nie uprzedził o jej zawartości, „a zam ek w te j skrzyni bardzo lada jaki i sam się odmy­ kał”, a obligów w skrzynce nie było. Sędzia J. J. Chwałkowski uznał, że pozwani m ają pierw szeństw o do odprzysiężenia się „na rodale w szkole Żydów rabińskich”, a po w ykonaniu przysięgi pretensję kw aterm istrza

el Tam że, n r 43, s. 158— 160. № Tam że, n r 102, s. 248.

(15)

212 J U L I U S Z B A R D A C H

o d d aliłM. W tym że roku m iała miejsce spraw a gardłowa, w której Jancu, Wróblewska oskarżyła Izraela Lazarewicza o spowodowanie śmierci t 15-letniego synowca, k tó ry ukradł z wozu Lazarewicza przed karcz^ w orek z chlebem i innym i towaram i. Lazarewicz uciekającego dogo^ i obalił na ziemię, poczem — jak tw ierdziła W róblewska — uderzył - pięścią w kark, na skutek czego chłopiec nazajutrz zmarł. Tymczasem £ rozprawie okazało się, że ten o w łasnych siłach wrócił do karczmy, g^. sama W róblewska kazała go bić, a zm arł on dopiero po tym pobici. Sędzia uznał, że obwiniony wraz z żoną i dwoma jeszcze Żydami ma;: złożyć przysięgę oczyszczającą na rodały w synagodze i przepisał roii przysięgi w języku polskim. Rozpoczynała się ona słowami: „Przysięgaj P anu Bogu Wszechmogącemu, Bogu Abraham a, Izaaka i Jakuba, Bog, Jehowie, który stw orzył niebo i ziemię i nasz lud izraelski”. Zakończeń:; zaś roty brzmiało: „Na czym wszystkim jako sprawiedliwie przysięgam tak mi Panie Boże dopomóż. A jeżeli niesprawiedliwie, Boże Jehow; prawdziwy Adonaj, ubij mnie na duszy i na ciele i niechaj na mnie t: wszystko złe spadnie, cokolwiek jest w S tarym Testamencie o krzywe- przysięzcach napisano” e4.

W sprawach ważnych przysięgano na rodały (Pismo Święte), w spra­ wach mniejszej wagi na odrzwia szkoły (synagogi). Spraw y sporne, rów­ nież gdy pozwany był mieszczaninem birżańskim, sąd dworny rozstrzyga według S tatu tu litewskiego, nie według praw a magdeburskiego, mimo, t od 1589 r. miasto posiadało magdeburgię. Odnoszono ją najwidoczniej o: organizacji miejskiej oraz do spraw między mieszczanami, w któryc: sądził sąd w ójta z udziałem ławników. Ten ostatni, mimo ordynacji 1609: odnoszącej się — ja k pam iętam y — do Karaim ów, nie rozciągnął się ш ludność żydowską, k tó ra pozostała poza przysądem chrześcijańskieg: miasta.

4. Władze miejskie Birż w memoriale z 1743 r. powoływały się, i

poprzedni książęta ustanowili, „aby Żydzi tu tejsi k ram y m ający, od kram. swego po złotym jednym do skrzynki miejskiej daw ali” corocznie na opę­ dzenie w ydatków miejskich. Ponieważ Żydzi tej opłaty zaprzestali, ma­ gistrat zwrócił się do księcia Hieronim a Floriana Radziwiłła (1715—1760' k tó ry w m aju 1744 r. objął zarząd dóbr birżańskich (ostateczny ich wyku: od księcia palatyna reńskiego nastąpił w 1749 r . ) 85 o odnowienie miast; tego przyw ileju. To samo dotyczyło datującej się jeszcze z 1686 r. sum; 30 złotych, które ci Żydzi co „nie m ają ani zażywają gruntów ” powinr.; płacić m iastu za prawo wypasu na m iejskich pastwiskach. Ponieważ on; „teraz i tej ustaw y nie w ypełniają” , miasto prosiło, by książę spow odow ał

żeby jej „dosyć czynili” e6. Nie w iem y w jakim stopniu postulaty te zostały uwzględnione.

Odebrawszy Birże z rą k tenutariusza Białozora — sędziego grodzkie? upickiego, k tó ry w adm inistracji księstw em w yręczał się namiestnikiem a w głównym dworze księstw a w Birżach osadził jako zarządzającego

-«» Tam że, n r 59, s. 191—193. 64 Tam że, n r 65, s. 205 n.

** E. K o t l u b a j , G aleria n ie św ie sk a p o rtr e tó w ra d ziw iłło w sk ic h , W ilno 18’· s. 423—427. E. T y s z k i e w i c z , B irże, s. 89; H. D y m n i c k a - W o ł o s z y ń s k ’ R a d ziw iłł H ieronim Florian, [w:] PSB t. X X X , W ro c law 1987, s. 185— 188. O objecl z a rząd u k się stw a b irża ń sk ie g o p rzez H iero n im a F lo ria n a w 1744 r. zob. А. Нг Ус' к i e w i с z, D rie w n ij gorod n a S łu c zi, M insk 1985, s. 26.

(16)

Ż Y D Z I W B IR Ż A C H W X V I I —X V I I I W . 213

„dozorcę” Żyda M ejera, książę w 1744 r. w yznaczył komisarzy, którzy mieli ustalić stan księstw a, jego dochodowość, także poczynione przez tenutariusza szkody. Nie spotkali się oni jednak z w łaściw ym przyjęciem, jeden z kom isarzy w adresow anym do księcia spraw ozdaniu skarżył się, „iż zjechawszy za rozkazem P ańskim do Birż chciałem się znosić z dwo­ rem ahas z dozorcą teraz Birż Żydem M ejerem, który był daleki od wszystkiego. N aw et i stan cji nie chciał nam naznaczyć, a tym bardziej suficiencji bez k tó rej tru d n o się obejść było, powiadając, że nie mam ja na to ordynansu do siebie od JM W aszej Miłości Księcia, przez co mała była aprehensja od m iasta i włości, widząc, że dw ór przyjm ować nie chciał” 67. S tąd też niem ałe trudności jako że komisarze — jak stwierdzili zjechawszy do Birż — nie znaleźli „regestów żadnych, ani się ich dopytać możemy”.

Można zrozum ieć niechęć „dozorcy” dw oru birżańskiego wobec komi­ sarzy, przybycie k tó ry ch zapowiadało ry ch ły kres jego intratnego stano­ wiska. Niem niej okazyw anie w yraźnego lekceważenia książęcym komisa­ rzom daleko odbiegało od stereotypu stosunków panujących w Rzeczy­ pospolitej doby m agnackiej oligarchii. M usiał M ejer być znaczną osobą za rządów Białozora, a w swojej nieprzyjaznej wobec książęcej komisji postawie nie był odosobniony. Odnotowali bowiem komisarze, że „Żydzi miasta Birż nie chcieli być nam posłusznymi do stawania, odpowiadając, że nie mamy poco staw ać” 68.

Ostatecznie kom isarzom udało się opory przełamać. W dwa lata później autorytet księcia i jego kom isarzy był już powszechnie uznawany. Z 6 lipca 1746 r. pochodził m em oriał w form ie supliki do księcia H ieronim a Floriana złożony na ręce kom isarzy przez starszych kahału i rozpoczynający się od słów: „My Żydzi w B irżach m ieszkający i z synagogą naszą w protekcji Pańskiej zostający, w biedach i utrap ien iach naszych garniem y pod skrzydła miłościwe, abyśm y mieć mogli zaszczyt [obronę — przyp. J.B.] i ochronę” ®9.

Suplika by ła napisana na lew ej połowie arkusza, gdy na praw ej zapi­ sano tekst książęcej rep liki napisanej lub podyktow anej przez księcia. W punkcie pierw szym supliki Żydzi birżańscy pisali:

„Do synagogi naszej należące przykahałki zobowiązały się równo z Bir- żami ciężar pogłównego wnosić, składając te sum y do głównego kahału. Teraz jednak m ając ochronę od panów swoich, k tórzy ich od pogłówników bronią, nie płacą”. W rezultacie — czytam y w suplice — cały ciężar spadł na Żydów birżańskich. W yniósł on w roku ubiegłym 110 talarów plus 55, które dodatkowo w ym usił poborca „na nas jednych tylko birżańskich, ponieważ n ik t nas nie zastąpił”.

W replice adresow anej do swojej adm inistracji książę pisał, że gdy inni właściciele swoich poddanych bronią, „srodze dziw uję się, że zwierzchność zamku naszego birżańskiego za obyw atelam i moimi podobnym sposobem nie obstawa i egzekucji dopuszcza, za co jako słusznie odpowiadać będzie”.

Następnie Żydzi birżańscy skarżyli się, że daw niej płacili jedną trzecią Przypadającego n a m iasto podymnego „a teraz, choć chrześcijan gospoda- rzów w dw ójnasób przybyło i daleko więcej za Żydów, jednak m y te dwie części płacim y i przez te n ciężar giniem y”. W replice w idnieje dekretacja

67 T am że, k. 167. M T am że, k. 167v. w T am że, k . 189— 189v.

(17)

214 J U L I U S Z B A R D A C H

księcia, że „Żydzi i chrześcijanie po połowie m ają płacić”.

K olejny p un k t supliki dotyczył gruntów ongiś posiadanych przez 2v. dów, które następnie im odebrano. Książę nakazał wyjaśnić z jakich przy­ czyn to nastąpiło i spraw ę mu przedstawić.

Szczególnie drażliw ą była spraw a w yszynku piwa i gorzałki. Kaha! tw ierdził, że „szynki przed tym do jednych tylko Żydów należeli, ^ teraz niem al wszyscy chrześcijanie tej się chwycili profesji, skąd Żydom nie m ającym ani gruntów ani sposobu do życia wielki upadek”. W replice książę zażądał, by ustalono, „który pierwszy był introduktorem zwyczaju

szynkowania przez chrześcijan i jaki s t ą d profit skarbowi przychodzi

i co za k rz y w d ę ponoszą Żydzi”.

Jeden z ostatnich punktów naw iązu je'd o pierwszego. Wyodrębnia on spraw ę osady Janiszkiele, „gdzie była jedna karczm a płacąca do Pompian, [a] teraz całe stanęło miasteczko”, najw yraźniej żydowskie, w dobrach dzierżonych przez starostę płungiańskiego K arpia. Starosta generalny żmudzki Tyszkiewicz, żądał by Żydzi janiszkielscy płacili pogłówne do kahału w Pompianach, a ponieważ kahał birżański tem u się sprzeciwia!, pozwał go przed T rybunał Skarbowy, a to mimo, że dzierżawca janisz- kielski — jak podaje suplika — „życzy tego, żeby Żydzi (janiszkielscy) do kahału birżańskiego przynależeli”. Rezolucja książęca brzmiała: „Ma się starać Kazim ierz Wiszniewski (adm inistrator księstwa — przyp. aut.) by płacili do Birż” .

W ostatnim punkcie supliki kahał zwracał się ponownie (pierwszy raz uczynił to wspólnie z m iastem w 1686 r.) z prośbą o przeniesienie na inny dzień sądów dw ornych, które odbyw ały się tego samego dnia co targ w Birżach — w poniedziałki. „Stąd dla Żydów uszczerbek, bo porzuciwszy ta rg m ają na sąd pośpieszać”. Książę przychylił się do prośby dekretując: „Na sądy dzień w torkow y naznaczam”.

Na polecenie księcia adm inistrator księstw a birżańskiego zajął się pilnie spraw am i w ynikającym i z supliki kahału. Ju ż w najbliższym raporcie z 17 października 1746 poinform ował on księcia, że „z rozkazu Pańskiego inform owałem się de sorte try b u tów mieszczan tutejszych z Żydami i to jest certum , że Żydzi lubo ich mniej i to hołota, jednak podymne ze dwóch części płacą, a mieszczanie z trzeciej, do dalszej woli i dyspozycji Pań­ skiej” 70. O stateczna decyzja księcia w spraw ie rep arty cji podymnego nie odpowiadała więc tekstow i repliki, k tó ra — jak pam iętam y — stanowiła, że mieszczanie i Żydzi m ają płacić po połowie. Widocznie po namyśle książę polecił uprzednie zbadanie sprawy. Inform acje K. Wiszniewskiego potw ierdziły treść supliki. Podym ne było płacone w 2/3 przez Żydów, choć w większości nie byli właścicielami sadyb w mieście — stąd określenie hołota. Ostatecznej decyzji księcia nie znamy.

Bardziej złożoną była spraw a przykahałków , w szczególności naj­ większego w Pompianach. K orzystając z protekcji, więcej, z czynnego współudziału starosty generalnego żmudzkiego Tyszkiewicza Żydzi w Pom pianach podjęli próbę oderwania się od kahału w Birżach. Groziło to — jak sądził K. Wiszniewski relacjonując rzecz księciu — ruiną finan­ sową kahału birżańskiego. By jej zaradzić i nie dopuścić do oderwania przykahałku w Pom pianach od Birż, prosił adm inistrator księcia o list do starosty żmudzkiego, k tó ry pozwoliłby m u starać się tak o interes kahału

(18)

Ż Y D Z I W B IR Ż A C H W X V II —X V I I I w. 215

jak również o uiszczenie niepłaconych od la t kilku, a należnych od pose- sora dodatków do sumy dzierżawnej z Pom pian 71.

K. Wiszniewski, którego periodyczne i w yczerpujące rap o rty wskazują, że sumiennie zajmował się spraw am i księstwa, dokładał wysiłków, by

w ypełnić zlecone m u zadania dotyczące kahału birżańskiego. W rok później przedstawił on księciu zagadnienie w ysunięte na czoło supliki z 1746 roku. „Interes synagogi birżańskiej — donosił — niemało mi zabrał czasu i wszystkich praw żydowskich nauczył” 72.

W sprawie przykahałku w Pom pianach T rybunał Skarbow y Litew ­ ski — pisał — w ydał dekret korzystny dla kahału w Birżach. Jednak Żydzi pompiańscy ufni w protekcję starosty żmudzkiego nie tylko nie wykonali go, ale — samowolnie — „ius synagogi wziąwszy ń a siebie, drugą taryfę ułożyli”. Musiał więc Wiszniewski starać się o now y dekret w Trybunale, na co wyłożył znaczną sumę, bowiem kahał birżański opła­ cający koszta pierwszego procesu m usiał — z braku funduszy — zaciągnąć pożyczkę, za którą K. Wiszniewski udzielił poręki wierzycielowi („sąsia­ dowi tutejszem u”).

Drugi dekret Trybunału Skarbowego w ypadł również korzystnie dla kahału birżańskiego o czym dow iadujem y się z kolejnego rap o rtu K. Wisz­ niewskiego z 2 m arca 1748. Z dekretem , a może i listem księcia o który prosił, w ręku spotkał się K. Wiszniewski w interesie synagogi birżańskiej ze starostą żmudzkim. Ten najpierw chciał go zastraszyć, potem nakłaniał do ugody, nareszcie „przysyłał Żydów swoich, ale ja — pisał — od praw a i sprawiedliwości odstąpić nie deklarowałem ”, obiecując natom iast ustępli­ wość w innych sp raw ach 7S. Mogło chodzić tu o dodatki do sumy dzierżaw­ nej, o które się K. Wiszniewski ze względów taktycznych upomniał.

Nie było to jedyne posunięcie m ające zneutralizować separatystyczne tendencje przykahałku w Pompianach, a i innych z w yjątkiem Janiszkieli nie wymienionych imiennie przykahałków. W tym celu um yślił K. Wisz­ niewski (być może mu ten pomysł zasuflowano) powołanie drugiego rabina w Birżach, k tóry m iałby obsługiwać owe przykahałki. Miał z tego odnieść korzyść i skarb książęcy.

W raporcie z 2 m arca 1748 r. K. Wiszniewski pisał: „Biorąc środki do uspokojenia rzeszy żydowskiej za konsensem JW Waszej Książęcej Mości Dobrodzieja najdzie się drugi rabin do Birż akceptow any od wszystkich przykahałków od którego i do skarbu może przypaść ze sto czerwonych złotych” 74.

Realizując ten projekt zainstalował on w Birżach drugiego rabina. Nie mógł wszakże od niego — jak pisał 19 lipca 1749 r. — „więcej w ytargować jak trzy tysiące złotych”. Spodziewał się jednak, że nowy rabin „przy handlu swoim znacznym może coroczny prow ent skarbowi uczynić” 7S. Widać jakie k ry teria kierow ały adm inistracją przy powołaniu — za zgodą kahału w Birżach i przykahałków — drugiego rabina, k tó ry wywodzić się musiał z zamożnej rodziny, a obok funkcji religijnych prowadził roz­ legły handel.

Troska o pomyślność handlową Żydów birżańskieh przynoszącą rów­

71 Tamże. 72 Tam że, k. 12. 71 Tamże, k. 13v. 74 Tam że, k. 12. 75 Tamże, k. 18v.

Cytaty

Powiązane dokumenty

łecznego ich oddziaływania (masowe włączanie pozaszlacheckich grup społecznych do personelu adm inistracyjnego dworu i dóbr uo) staw ał się zjawiskiem coraz

Oczywiście nie są to jedyne referaty tego dnia konfe- rencji, którą zamknie (będzie oczy- wiście jeszcze dyskusja) dr Mieczy- sław Buczyński z UMCS mówiąc o języku

Wyzwolenia, na Lubel- skiej, Włodzimierskiej (też nie istniejącej i też pokrywa- jącej się w części z ul. Wy- zwolenia), Chełmskiej i ulicy od Rynku ku Solarni (dziś ul..

Oni to doprowa- dzili w 1925 roku do powsta- nia Banku Spółdzielczego (I prezes Josef Waisman).. Banku Udziałowego (I prezes

There is no good way out of a thereby created differend: Antigone's wrong is accompanied by the said lack of means to prove it (in Creon's world of separated ethical and

Helena Pasierbska dotknęła w swoich książkach dwóch otwartych ran wilniuków, obywateli II RP: zabójstw dokonywanych na tysiącach Polaków i polskich Żydach z Wileńszczyzny

starosta Krzysztof Opaliński potwierdził dawne czynsze dodając: „A co się tknie Żydów ubogich, którzy tylko z jałmużny i z krzynki żyją, tych od czynszu

Therefore, our question is: What is the model of development countries in the Global South ought to follow in order to achieve sustained and sustainable growth, and