• Nie Znaleziono Wyników

Monitor Warszawski. Nr 213 (1827)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Monitor Warszawski. Nr 213 (1827)"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

MONITOR WARSZAWSKI.

V- ' ' <• ' #

- ---nn>"«' ftt a i t u k______ 'i ... — --- -—

W W A R S Z A W I E , D M A 6 G R U D N I A 1827 R OKU, W E C Z W A R T E K .

D o s t r z e ż e n i a m e t<? 0 r 0 1 0g i <■i. ii e w W :i r s 7. ;t w i f*.

! 1 IŁ ! B<u oi/irlr. / / ' i ,i 1 /■. Stun Hid.ii. \

D. 4 Grudnia.

Z rana Po połu dniu W ieczor e m

Stopni zimna — 4 zimna — 3 zimna —• i

<!ali 1 7 lin iy *,3

»» — 5.7 .. — 1 / ' j

1 Zachodni Połu dnio w o-zachodni P ołu dn iow y P o łu d n io w o zachodni

Zachodni

Chmurno.

Ch mur no . <

Wicher. |

5

Z rana Po południu Wieczorem

Stopni zimna — o zim na — o zim na — i

»7 M

>r 2 .7 1

4,6

Zachodni Zachodni

I’o ł u d n i o w o Łzachodni

Wicher.

Climurno.

C h m u rn o.

XV V - « S 7, W A.

W y p i* z protokółu Sekretaryatu stanu Firóle-itwa Polskiego.

Z B o 7. e y ł a t k i , M Y M I K O Ł A Y I,

C k s a r z w s z e c h R o s s x y , K r ó l r o r . s K i ,

etc. etc. *tc.

Zapatrzy w s t y ' s i ę na artykuły 120 i 123 u- stawy konstytucyyney naszego Królestwa Polskie­

go, iako tez na uchwałę Namiestnika z dnia i5 Maia 1 8 1 6 , obeymuiącą organizacyą Rad woje­

wódzkich:

i . . .

Chcąc, z iedney strony, trzymać wiernych poddanych naszych rzeczonego Królestwa przy u/.ywaniu swobód, które i m, przez wiekopomney pamięci brata i poprzednika naszego Cesarza i Króla Jmci ALEXANDRA I, nadane zostały, — pragnąc oraz, z drugiey, ażeby prawidła w tey mierze przepisane zachow ywanemi były;

Postanowiliśmy i stanowimy co następuie:

Artykuł i. Kasza Rada administracyyna zwoła niezwłocznie, na mocy ninieyszego szczególne­

go upoważnienia, kióre iey w tym celu udziela*

my, seymiki i zgromadzenia gminne, w nn e y - scacli i czasacłi przez nią maincych być wska- zanenii w listach zwołutących, które Jeż i t r w a ­ nie wspomnionych zgromadzeń o&naczą.

Art. 2 . Zgromadzenia te zaymą się wyłącz- nie odnowi eni em trzeciey części członków Izby poselskiey, wychodzących podług kolei o- znaczonych losem na seynue roku 1 8 ■ 8. oraz zastąpieniem tych z połuiędzy rzeczonych człon­

ków, którychby mieysca przez zeyścio zawa- kowały lub za wakuiące miały być uwaźanemi, stosownie do przepisów ustawy konstytucyyney i statutu organicznego o reprezentacyi narodowcy z dnia 19 Listopada (1 Grudnia) j8i5 r.

Zayiną się także odnowieniem Rad woiewódz- kich, wedle ui hwały Namiestnika z dnia i5 Ma ­ ia 1816, n i e m n i e j ułożeniem list kandydatów na urzędy adininistracyyne i sęd*»owskie, podług przepisów objętych artykułami 64, 6 5 , 6 6 i 67 wspomnionego statutu organicznego.

Art. 3. Nasza Rada administracyyna zostaieu*

poważnioną ninieyszem do mianowania marszał­

ków teraźniejszych sejmików i zgromadzeń g mi n ­ nych.

Art- 4- Nasza R a d « administracyyna ściśle trzy*

mac się będzie rozpor ządzeń zawartych w arty*

kulach 33 i 34 wzmiankowanego statutu orga*

nic7.r.ego w tem co się tycze oznaczenia czasu zebrania się s e j mi k ó w i zgromadzeń gminnych.

> Art. 5. Wykonanie ninieyszegó postanowienia, które w D f enni ku praw umieszszonem być ma, naszey Radzie administracyyney polecamy.

Dan w Petersburgu dnia T| Listopada roku pańskiego i8a j , a panowania naszego drugiego.

( P o d p i s a n o ) M1KOŁAY.

P rz e * Ce sar za i K ró la:

M in iste r spraw. w«w. i poi. M in iste r S e k r e t a rz Sianu*

( P o d j | . ) > T . M o tto w tk i. Stefan H r. G r a b ó w k i.

Zgodno z oryginałem : ( X . S . ) ’ M in iste r S e k r e ta rz S t a n u ,

( P o d p i n a n o ) Stefan Hr. G ra b o w sk i.

Z n zgodność:

Radca S e k re ta rz S t a n u , J e n e r a ł dywizył : ( P o d p i s a n o ) Kostecki.

Zgodno z w y p isem ’.

W zastępstw ie M in is tra

sprawiedliwości) ,

Radca Stanu:

( P o d p i s a n o ) M. W okńiciri.

'Asl S e k r e t a r z a icneralnetfo:

Szef b iu ra, K. H o ffm a n n .

% ł^tr y i a , ‘25 Listopa da .

— Dnia 23 wi e cz or em , policya ieszcze uży«

ł a t y c h samych środków co i dnia poprze*

da liącego; ulice na k t ór yc h w y b u c l m ę ł y r o z r u ­ chy zupełnie woysko z ay mo wu ł o .

— Sp ro tło tcrm ie. — W n ie kt ór ych ekzemplarzacli w to r ­ kowego num eru M o n ito ra , w spisie imiennym D ep u lo w a- ilych franeuzkich, w y d ru k o w a n o n ie p o p r a w n ie nas tę pu ią ce na zwiska: Bar. rf’ A n t h e t « zamiast d ^ A n th ^ t; H um bolt Co n­

t i , zamia&i llu m b lo l Conte; Je n . U ig o n n ft, zamiast ltig o n n e t\

. Hr. de L u r - S a / n w , zamiar t Sahtceg; L ęfeb rr e* G in ą * , za ­ miast G tnau; J e n y Lafayette, zami ast J e r z y ; de L a b o u rto n * ń a y K — M onllue de L n g a y . — za m ias t de L a b o u r donna y e - M onllue. — de Lapfay. S o g /io , zamiast S a g /to .

Z B a rc e lo n y , 14 Listopada.

Poseł N. Króla Jmci chrześciańskiego, H r a ­ bia Sai nt -Pri est powrócił tu wczora z Valencyi, skąd także nadesłano rozkaz do woyska aby o- puścilo naszę t wierdzę. He się z d a i e , H r a b i a 7,abnwi t u aż - do wyyścia fr. mcuzki ey dywi/.yi po cseni uda się za dworem do Tii r r agony,

(2)

9 1 8

*— Dn i a 13/, r ino, J f n e r a l - P o r u c z n i k , dowódz-

■ca dywizyi-, odebrał' zawi adomi eni e mi ni st e r ­ s t w a , ażeby b y ł g o t o w y m do w y m a rs zu we t r z e c h dniucli po udzi el enj u mu rozkazu przez Wi c e hr ab i eg o S a i n t - P r i e s t , P o sł a fr.incuzkiego pr zy Kr ó l u Hiszpanii. T e y ż e samey prawie t l i wi l i, goni ec w y s ł a n y z Wa l e n c y i pr zy wi ó z ł zapowi edzi any r o z k a z ; a n a st ę p u i ą c y rozkaz d z i e nny o g ł o s i ł n a ty c hmi a st tę wiadomość:

,,Gfly N. P a n pol e c i ł s wemu Posł owi Jene- r.iłowi Poi ucznikowi W i c e h r a b i e m u Sai nt - Pr i est , p r z e ł o ż y ć monarsze H i s z p a n i i , iż gotów w y ­ pr owa dz i ć zał ogę z B a r c e l o n y , ieżeliby t y l k o J . K. Mość tego ł ą < b ł , — pr zedst awi eni e P o ­ sła b y ł o przyięt* W s k u t k u c z e g « w o j s k o s k ł adaj ące dymi ssyą k at al ońs ką rozpoczni e po- c h ó'1 k u F r a u c y i w dniu 16 b. m . ( i wyydzie t Ba rc el o n y w sześciu oddz i ał a c h , to iest: 16, 17, 18, 20, 22, 24, 26, i 28. (Nast ępui e wy- liczenie s k ł a d u oddzi ał ów) .

Roz k a z dzi enny kończy się temi słowy: ,,Je- ner. rl-Porucztiik spodziewa s i ę , z e , w swoiey d r o d z e , w o j s k o zachowa ciągle tę ścisłą k a r ­ ność przez kt ó r ą z a s ł u ży ł o na tak pochl ebne p o c h w a ł y i kt ór ey nie z a p o mi n a ł o od czasu iak v. k r o c z y ł o do Hi szpanii. “

(Podpisano) Wi ce h r ab i a de Fteiset. \_

— J e n e r a ł L o n g a , w czasie wybuchni eni a woy- n y o ni epodległość, b y ł czel a d n i k i em kowal -

• k i ni v>e wsi Pu e d l a de A r g a n z o n . W o y n # u c z y ­ n i ła go żoł ni er ze m, a iego t al ent i szczęście wodzem.

z L u .id y n a, 23 Listopada.

— P a r l a m e n t z gr o m a d z i się niezawodnie 11 L u l e go .

— Dni a 15 Li st opada z a mk n i ęt o p o r t y dla wprowadzani a zagr ani cznego owsa na zuzycie.

— Z ar se n a ł ó w mo r sk i c h pr zepr owadzaj ą te­

raz znaczną liczbę masztów i i nnyc h ma t e r ya - ł ów do b u dowy okręt ów na wyspę Mal t a.

— P o d ł u g listu pisanego pr ze z officera o k r ę ­ tu J lz y a , Si r E. Codr in g t o n w czasie walki t y l ­ k o iakby przez cud us z e d ł śmierci.

__ Pi szą z L o n d y n u pod d. 2 2 :

„ Mn i ema i ą tu ze r ząd angielski odwoł a nie­

zwł oczni e wo y s ko swe z Po r tu g a l ii , albowiem wy da no rozkazy b y iuż t amże nie p o s ył a no n o wy c h mu n d u r ó w .

__ Dni u 19 z r a n a , W i c e - A d m i r a ł John G o ­ re wyi e c ha ł z rozkazami J. K.. Mości Xi ęci a Kl a r en c y i do C o dr i ngt ona . Udaie się on z k a pi t a ne m Codr in g t on , synem Admi r ał a, do D u w r , gdzie przebędzie ciaśninę, ląd s t ał y, i wsiądzie na o k r ęt w celu zawinięcia do Mal t y.

__ Listy z Li z bony, o d e b r an e w Lo n d y n i e dnia 19, d o n os z ą , iakoby goeleta a n g i e l s k a , p r z y ­ b y ł a * P o r ts mo u t b, zawi nę ł a do T a g u dnia 2 Paź d z i e r n i ka . P o d ł u g r ozkazów które p r z y ­ wiozła , ok r ęt y y a r spite, o 74 dzi a ł ac h, m i a ł n a t y c hmi as t udać się na morze Śródzi emne.

Mi ędzy offioerami e s k a d r y na T a g u bieg.ił.i wi eść, że ieden z dwóch 74- dzi ał owych ok r ę- lów, S p a itia te lub W A lt s ity , o t r z ym a takież- r o z ka z y.

— C ooper wyp r o wa d z a swych czyt el ni ków w n a yn ow s ay m romansie T h e ro d e rover (Czerwo*

n y raf>wś), kt ór y wkrót ce ma wydać, na morze.

Ws z y s c y znaiący życie na m o r zu z wł a s ne go d oś w i a dc ze ni a , szczegtMniey nim zostaną za­

dowoleni. Inni będą musieli p r z y k ł a d a ć się do nauczeni a i ęzyka o k r ę t o w e g o , iak n . p . t y t u ł fr ancuzki egn t ł umaczeni a, U e c u tn e u r de m er, nie i ednego pr zymusi udać się do s ł o w ­ nika. A u t o r zostaiąey t er az we Fr-rncyi , wy*

daie ten r oma ns , iak to iuż u c z y n i ł przy P ia ir ie r dnia iednego, po angielsku, w Nev\-Y<>rk, w L o n d y n i e i P a ry ż u, po f r ^ nc uz ku w P a r y ż u , a po n i emi ecku w Berlinie u D u n c k e r a i H u m - biota.

— Li st y z Ri o- Je o e i r o, dnia 22 Września p i ­ sane, d o n o s z ą, że nowa r ewo l u c ya w Buenos- Ayres p r z e m o g ł a stronni ków w o y n y , i że bę­

dący r.a p o k o i e m znowu s t mę li na czele r zą du .

— W drugi ey p o ł o wi e Wr ześni a w y s i a n a do Ri o- Gr ande woi enne okr ęt y brezylskie z 60 0 0 woyska. W o i e n n y b r yg ar g e n t y ń s k i do s t ał się w ręce Brezy lczykóv».

W I A D O M O Ś C I

L I T E R A C K I E .

Z a galenie p u h lic m ć y stsuyi lo w o rty tlw a k r ó - leskiego P r z y ia c io ł N a u k , na dniu 4 G ru - >

dnia 1827 roku.

Ur oczyst ym iest dla t owa r z ys t wa króleskie- go Pr/ . yi aci pł N*uk każdy dzień w k t ó r y m m u przed pr ze ś wi e t n ą publicznością z czynów swo­

ich sprawę, zdawać przy c h o d z i ; ufa b o w i e m , iż, mówić o postępie nauk i umieiętności , o u - giłowaniach po o k r ęg u ziemi i u nas do celu tego d ą ż ą c y c h , dla tak świ a t ł e go j iakiem iest dzisieysze zgr omadzeni e, un u ż e n i e m nie będzie.

Od ostatniey przed więcey p ó l roki em ses- syi publiczney, T. K., mi mo t rzech miesięcz­

nych wakacyy swoich, z a t r ud n i a ł o się porząd- nieyszem u z u p e ł n i e n i e m organi zacyi swoiey, t ak cal kowi t ey, iako też w k a ż d y m z osobnych wydzi ał ów. G o d n y nasz kollega Pl at er , z nie­

m a ł ą pracą, u t w o r z y ł o b r a z s k ł a d u , r ozmai t ych d zi eł i prae t o wa rz ys t wa , od założenia onego, aż do czasów ninieyszych. Nie ustawali i i n ­ ni gorliwi czł onkowi e w pracach swoich. Nim o nich, na p r zys zł ey, da Bóg. pul>liczney sessyi, * rozciągley mówić będziem , dość dziś powi e­

dzieć: iż nie spuszczamy ni gdy z uwagi pi erw, bzych powinności naszych przyczyni ani a się do postępu nauk i umieiętności, żywo prze- ięci temi sł owami króla mędrca , zosta- wionemi w Piśmie Świętem: „ ^ Y z y w a ć m ię bę­

d ą a nie w y s łu c h a m , szukać mię lę d ą od p o ­

(3)

r a n k u , a nie zn a y d ą m i ę , p r z t i o ze w zg a rd tili um ieięln o ścią . P r zy sł o w i a S a l o m o na , roz. 1, v.

28 i 29.

P r o w a d z i ć u m y s ł cz ł owi ek a do p r awdzi wych iegó prze z na cz e ń, do poz na ni a p ra wd y , u t w i e r ­ dzać w nim boi aźń B o g a , mi ł ość oy c z y z n y , wi er ność ku panu j ą c e mu , i strzedz go od o b ł ę d ­ n y c h m a r z e ń , tak o k r op ni e państwa w s t rz ą s a ­ j ących , od równi e -zgubnych pr zesądów i pas- s y y , t r u d n i ć się t f m wszyst ki em , co tyl ko zmi erza do pomyślności k r a i n , s p r a w i ć , b y nie u p r z e d z e n i a , lecz czysty bez s t r on n y rozsądek w ł a d a ł opi n i ą p u b l i c z n ą , — t e n iest pi er wszy cel n i e t y l k o t owar zyst wa n a s z e g o , lec/, wszystkich lin święcie nauk p r z y j a c i ó ł ; do tego, od ied- nych k ońc z yn ziemi do drugi ch, dążą wszyscy u c z e n i , tak d al e c e, iż nie ma i u/, z ap o r ny c h s zr anków oddzielających nar ody: m y ś l i , w y n a ­ l a z k i , o d k r y c ia i ednego l u d u , staią się wspól- n e mi d r ugi m.

N ow a, oiówi ied«n a mędrców, na świecie z a ­ częła się e p o k a, epoka użyteczności i p r a w d z i ­ w e j c hwa ł y ; licznie rozgał ęzi one umieiętności, d os k o n a l ą się z gorl i wości ą n i e z n a n ą dot ąd.

N i g d y / t y l u uczonych nie r o z sy p a ł o się po p o ­ wierzchni o k r ę gu ziemskiego, w celu pos/.ukiwa- nią płodów i t ai emni c n a t ur y: iedni wracaią 7. n i e / n a n e m i n a m dot ąd b o g a c t w a mi , d ru dz y, mę c z e n n i cy szl achet ney szlachetney gorliwości swoiey, giną na brzegach n i e z n a n y c h , — przecie?,

•zgon ich , m ł o dy c h wę dr owni ków nie zraża.

B i e g n ą , przedzi eraj ą się aż do rozlew aiącego się wśród Afryki morza. Pr ze z pr ędkość kom- nt uni kacyi zbliżaią się odległości. St at ki pa­

rowe przebiegaią a t l a n t yc k i e b r od y, mor ze Ś r ódzi emne , morze Cz e r wo n e , a podróżni , w trzech niedzielach c z a s u, z Anglii pr zenoszą się do I ndyów. - Mę d r co wi e zagraniczni ułatwili wschodnich ięzyków naukę: hieroglify na gła«

r.ach eg i ps k i c h , ni ep r ze n i k n i on ą dot ąd o k r y ­ te z a s ł o n ą , o d k r y w s i ą nam nakoni ec t ai e mn i - ce swoie; przez usi ł owani a wyższych umi e j ę t no­

ści, upł a dni a i ą się potrzebne, w życiu l udzkiem s z tu k i , g i e n i u s z wynal azków codziennie nas cudami swenii zadziwa. Zaledwie w y k o p i e się k a n a ł , iuż żelazne w drogach koleie droższe ieszcze dla handl u wskazuią korzyści. N a d a ­ ne mi eszkańcom p ompy parowe dodaią, do sił ich , s i ł y wielu milionów ludzi. P o d n u r t i m i głębogi ch r z e k , tysi ączne n a w y n o s zących, człowiek wydrąża sobie d r o g ę ; i g d y nad g ł o ­ wą iego wrą i huczą spienione f al e, on, bez­

pieczny, pod niemi suchą nogą przechodzi.

Ws z ys t ki e odkryc-a, rękodzi eł a, f a br yki , wszyst­

kie s z t u k i , zaprzątają u n . y s ł y l u d z ki e , poma- gaią sobie nawz a i em, d os konal ą się. Wszędzie poł ączony wł adze cz ł owi ek a z si ł ami n a t ur y eastósowane są do p r a c rolniczycli , w a r sz t a ­ tów i handlu. S i ł y te nie są zupeł ni e mate- ry a l ne i fizyczne: r o z u m , r o z t r o p n o ś ć , tęgość woli c z ł o w i e k a , poruszai ą i e , u ś m i e r z a i ą , ba- mui ą. Oświata zat em l u d ó w , r ówni e iak i obyczaie ich , ścisłe mai ą związki i róz- v*inięciem się s i ł ich produkt-owych i h a n d l o ­ wych-

Bo d a yb y tak zbAWifnny p o p ę d , cz ynnoś ć tak szliii,'ietna nie zas t a n a wi a ł y się nigdy! bo- d a yb y, zmier/,ai;jc bez pr z e s t a n k u do ul epsze­

nia doli ńaśzey, s t ł u m i ł y tę szkodl i wą nie- s po k o y ń o ś ć , te bur zące wszystko r ewo l u c y y n e wstrząśnienia ! łfodayhy, t owar zysząc r z ą do m , n a u k o m , moralności, z a p e wn i a ł y l udziom s wo ­ b o d ę , zamożność i pokóy!

Jeżeli poł oż e ni e n a s z e , ui ezamożność w s po ­ s o b a c h, nie d oz wa li i ą nam, w t y m wielkim za­

w o d z i e , iśd£ w równi z dr ugi emi ,— dzięki atoli obywalelxkie'y gorliwości r z ą d u , wszędy wi dzi ­ my usiłowania* bv to co iest u drugi ch zba- wieftnem i poży t ecznem i u nas z a p r ow a dz o­

nym był o. N i gd y , w z eszł ych czasach całości n a sz e y , p r z e m y s ł tak wielkich nie u c z y n i ł po­

st ępów! Dzib i u nas ma c h i n y wyr ęczai ą iuż pr acę czł owi e ka , i u nas sypane gościńce* w y ­ dr ą ż a ne k a n a ł y , u ł at wi a ją k o mi nuni kacye; p o d ­ noszą się dawne g r od y i ozdabiaią, t wo r zą i za.

ludni a i ą nowe użyt e c z n y mi z “Iron obcycli przy*

bylcami; w y d o b y wa i ą się, topi ą poSyteczne kru^

szce: to co mi eszkańca odziewa, to co do w y ­ gód iego, a często i z byt ku, p ot r zebne, iuż się w nas sporządza. P o d t arczą i opi eką n a y p o - tężnieyszego z wł a dc ów , czegóż się s podz i e­

wać nie możem?

Co do l i t er at ur y, ta nie tak s zy b k i m postę- puie k r o k i e m : zastanowić się musiał* praca kol l egów w k nn t y n u a cy i dzieiów narodowych*

i w dramatycznej- s z t u c e , dzieie oyczyste za treść bioracey; w poezyi, mł odz i e ż n a s z a , ni**

mogąca wyższym podawać się na t c hni e ni om, w u l o t n y c h r y m a ch niepospol i t ą okazui e zdat*

ność.

Z s poźni oną p o r ą r ok u, z a t r z y m a n y na m o ­ r z u model posągu K o p ern ika , z pierwszą s p o ­ d zi ewany wi os ną : t ymczas em T. K . zaymuie się p r zy g o t owa n i ami do ul ani a onego.

N i m p o l n a pot omność wzniesie p ami ąt kę pod*

n ą czynów i za s ł u g ś. p. ostatniego Pr ezesa naszego, p oł oż on y na zwł oka c h: iego k ami eń chroni ć będzie p o p i o ł y iego od niepami ęci i zatracenia.

T r o s k l i we T. K* by zwł oki iednego z p i e r w ­ szych poetów naszych I gnacego K rasickiego, Arcybi skupa gnieźnieńskiego, w obce'y nie za*

gi n ę ł y ziemi, roz poc z ę ł o k or re sp u n d e nc yą z k a­

pitułą gnieźnieńską za iey st ar ani em b y do G n i e ­ zna spr owadzonemi b y ł y .

Ze wszystkich stron gorl i wość o bywa t e l s ka stara się powiększać, iuż to zbi o r y na ukowe, iuż oyczyste ziemi nasze'y starożytności.

Prezes senatu miasta Krakowa, Stanisław f V o - d zicki, ofiarował dzieła swoiego, powtórney edy- cyi, tom trzeci.

Były professor uniwersytetu wileńskiego Joa­

chim Lelewel-.

a. Pismo' własne o dyplomatyce ruskiej, i al o dodatek do pisma Daniłowićza.

b. Rycinę wyobrazaiąca uczonego fr ancuski e­

go Julliena.

Stanisław Hrabia P la ter dt i uł o własne: Atłas liistorique de la Pologue, drukowany w W r o c ­ ławiu 1827.

(4)

Professor matematyki w uniwersytecie iagieloń- skim Franciszek Szopow icz, dwa ekzeinplarze dzieła własnego: Uwagi nad samogłoskami i s p ó ł ­ głoskami w ogólności, oraz nad nieklóremi głos­

kami abecadła polskiego w szczególności 1827.

Administrator archidyecezyi warszawskiey X.

S za n ia w sk i, ekzempl arz Dziennika wileńskiego 7. ro k u 1826.

Bibliotekarz narodowego muz e um w króle­

stwie czeskiem , Wacł aw H a n k a , cztery rozmaite dzieła, mianowicie:

a . Dzieło własne bheymui ące historyą czeską w obrazach, z opisami, pod tytułem: D ig in y Ce- skie w ka m enopisne wywedenych obrazech, złożo­

ne z 66 obrazów in folio.

b. Bohuslai Balbini dissertatio apologetica pro l i n g n a ■ słavonica, praecipue bohemica: 1 7 7 5 .

c. Krat i ehy obsacłi zalożenj dawnowekych na' pli wssech swatycli. a wernych zemrełych, wydał Jozef Frantissek Dewoty 1822.

d. JEmpfehluug der Ijflhmischen Sprache und Literatur von J. A. Hanke 1 7 83-

Professor w uniwersytecie król. warszawskim, Felis Paweł Jarocki: dziełko własne O szarań­

czy.

Członek towarzystwa do ksiąg elementarnych, Jan Kanty K rzy ża n o w sk i, dzieło własne: Począt ­ ki chemii do użytku s/kół woiewódzkich zas t o­

sowane.

Niegdy Krzysztof J^Kiesiołowski, dzieł r oz ma i ­ tych ośmdziesiut, po większey części w pr zed­

miocie numizmatyki i starożytności.

Zeszły doktor medycyny Jerzy A r n o ld , na kil­

ka dni przed swoim zgonem, ofiarował patent towarzystwa badaczów natury w Bonn, którego przez lat pięćdziesiąt dwa b ) ł członkiem.

Od o s ó b ' do zgromadzenia naszego nie należą­

cych, otrzymała biblioteka towarzystwa dary, m i a n o w i c i e :

Właściciel księgarni i drukarni Józefa Mi t ec- kiego w Krakowie, Józef Czech, ofiarował ośm- dziesiąt pięć szacownych dzieł polskich których biblioteka towarzystwa dotąd nie posiadała; p r z y­

rzekł, prócz tego, przysyłać nadal w darze t owa­

rzystwu ekzemplarz każdego dzieła, które swoim kosztem wydawać będzie.

Były Maior woysk polskich Alexander B roni • kow ski, po iednym ekzemplarzu wszystkich pism swoich w ięzyku niemieckim wydanych dotąd, mianowicie:

a. Die Geschiehte Polens.

b. Der Mauset hurm am Goplo-See.

c. Hyppolit Boratyński.

d. Kazimierz der GroSse.

e. D e r gallische Kerker.

f . Der Scliloss am Eberfluss.

g. Moi na.

C/.łonek Rady woiewódzkiey Hrabia P o tu lic k i zbi ór medalów rzymskich tudzież rękopism pod tytułem: Metafizyka rozbioru infyiitizymalnego przez Paschalisa Poułlin, wybornie polskim ię- zykiem pisany.

Doktor filozofa i członek uczonych t owa­

rzystw Chrystyan Fiirchtegott H u llu n d e r: dwa ekzemplarze dzieła własnego, dedykowanego towarzystwu pod tytułem: Beitrage z ur farbe- Chemie u n d chemischen F a r be n - K u n d e . 1 828.

Dyrektor i nstytutu ortopedycznego w Wi rcbur- gu, Dr- H ein e, pisma własne następujące:

a. Regl ement de l’Institut ort hopedi que dit le Carołine a Wurzbourg.

b. Nacłiricht vom gegenwiirtigp Stande des or- thopadischen Iustituts in Wiirzburg.

c. Verzeichniss des systematischen Bestandes des Modellen Kabinettes im Carolinen I ns t i t ut

t u Wiirzburg.

Professor szkoły woiewódzkiey kaliskiey, T o ­ masz Uiazdowski:

a. Bellum theologicum ex armamentaria oinni- potentis, adversum Turcas, instrucrum, autore M. Andrea Lubelczyk Boclmen. Cracoviae, apud viduam Ungleri, i 545. 8.

b. Biblia latina, edycyi dawney, iak się zdaie w Bazylei u Keslera d r ukowana r. 1 4 9 1 .

Professor uniwersytetu w Charkowie Ignacy D aniłow icz, dzieła własnego wydania:

a . Statut Kazimierza Jagielończyka z wieku i 5 drukowany w Wilnie 18 27.

b. Latopisiec Litwy i Kronika ruska. 1827.

Leon R ogalski, Rozbi ór dzieła: W. A. Macie*

iow«ki, Principiorum juris Romani tomus I, przez L. Ca pełli napisany, a przez L. Rogalskiego na polski lęzyk przetłumaczony.

X. Stanisław P arczew ski, pismo własne pod tytułem: Oraison f unebre de Staniałaś Siestrzen- cewicz de Bohusz, metropolitain de eglises catholiques-romaines en Russie, prononce łe i5 Decembre 1826 a St. Petersbourg par 1’abbć Stanislas Parczewski.

Norł>ert Alfons K u m e lsk i dzieło własne: Zasa­

dy geognozyi wedle nauki Wernera, we dwóch tomach. 1827.

Jgnacy F onberg, dzieła swoie:

a. Wiadomości początkowe chemii.

b. Cheiniia z zastosowaniem do sztuk i rze­

miosł, tom pierwszy.

Wincenty K arczew ski:

a. Astronomii przez siebie wydaney część II.

b. Myśli i zdania moralne wyięte z Pamiątki po dobrey matce.

Kasztelan B ieńkow ski, dzi eł o własne: U po mi ­ nek pogrobowy ś. p. Kazi mi erza Pliszki, Podla- sianina. Rzecz o suKcessyi.*

Prokurat or króleski przy Trybunale cywilnym w Płocku, Wincenty G aw arecki, dziełko sw.oie:

Groby Królów polskich w Płocku.

Magister filozofii Mikołay Obrębski, dzieł r oz­

mai ty cli trzy.

Magister filozofi i prawa Józef Bełza:

a. Yersuch iiber die Juden.

b. Mathesis Wolfiana.

(D okończenie w D o d a tku .) i

(5)

i) O D A K

D o n r u a i

3

M O N I T O R A W A R S Z A W S K I E G O z d n i a 6 G R U D N I A 18 .07 | 0 U .

Uczeń król. un i w. Walenty O lbratow icz, dzieł rozmaitych trzynaście.

Szymon Tadeusz K rępow iecki: Pr opugnaculum liunian ;e liberlatis auctore Gabriele Pe n u o t to Kavariense- 1624*

Radca R e f er en t lekarski p r z y Kommi ssyi r z ą d o w e y spraw w e « n , i policyi Adam 1 lu d ­ n i ck i, pismo w f w n r : O wodzie goździków skiey.

1826.

U czeń k r ó l e s k i e go warszaw*, u n i we r sy t et u w wydzi al e t eologicznym X . Jan P a w e ł D ą b ro ­ wski: u n i we r sa ł y król ów p ol s k i c h , mianowicie, K r ó l a Mi chał a z r. 1671, k t ó r y m r y c er s t wo do spiesznego wzywa p o s i ł k u ; t udzi eż Jana III a r . 1 6 94 , k t ó r y m seymi ki o d b y ć za l e c a; wł asno- r ęc z n e mi ich podpisami i pieczęciami koron*

nemi s twi er dzone.

Uczeń k r ó Us k i e g o warszaw, uni we r s y t et u Ma- ciey M ayer, dwa rękopi sma:

a, S e n t y m e n t a polityki i rozt r opności w Bogu, religii i oyczyznie, pr zez ś. p. Macieia Bayer a, p a t r y c y usza miasta K r a k o w a , w r. 1780 n a p i ­ sane.

b. Mi łoś ć dwor s ka , k o m e d y a przez tegoż na­

pisana.

K ommi s s y a r z ą dowa w y z n a ń relig. i oświeć, poblicznego: dziewięć po c z ą t k o wy c h tomów His- t o r y i państwa rossyyskiego przez Kar ani zina, t ł u ma cz en i u Gr z e gor z a Buczyńs ki ego.

K o m i t e t zar ządzaj ący b u d o wą p o m n i k a T a ­ deusza Kościuszki, d z i e ł o pod t y t u ł e m : P a m i ę t ­ nik b u d o wy p o m n i k a Tadeusza, Kościuszki.

Z y g m u n t S zleb ler, ksi ęgarz warszawski: siedm r o zma i ty c h rękopi smów polskich.

Ar t ys t a d ra m a t y c zn y teat ru n a r od o w e g o I g n a ­ cy Koss:

a. Les od<*s de R o n s a r d , comme n t e e s p a r Ri chel et . 1630.

b. Q. Cui'tio, IDe f.itli di Al essandr o inagno, re de Macedonia. 1736.

P r ó c z wy l i czonych d o t ą d , gorliwi o zacho­

wanie d a wn yc h pami ąt ek o b y w a t e l e , nadesłali ie.szcze t o w a r z y s t w u , do zbiorów o s obl i woś ci , r ozmi t e p r zedmi ot y, iako to:

D e p u t a t sądów ki i owskich P i o t r K o p c z y ń s k i:

mo n e t r o z ma i t yc h g r e c k i c h , r z y m s k i c h , bi za n ­ t y ń s k i c h , i i n n y c h , sztuk trzydzieści ośm.

P r of es s o r s z ko ł y woi ewodzki ey kaliskiey T o ­ mas? U iazdowski: dwa troiuki z czasów S t a n i ­ s ł a wa Augusta K r ó l a , jeden z r o k u 1791 a d r u ­ gi z r o k u 1787, o ba d wa z napisami polskiemi:

},Z m ied zi kraiow ey.il

Magi st er pr awa L e o n R o g a lski, t r zy m o ne t y s r e b r n e X wi eku, kufickie, ^dynastyi S a m m a - nidów1, na ziemi polskiey znalezione.

O b y w a t e l j [ M» x j mi l i an J a siń sk i z S a n d o m i e r ­ skiego:

a. Medal i on o d k r y t y w kopcu wsi Ruszczą P ł a s z c z y z n * , wy obr ażai ący źwi er zę czyli p o ­ t w ó r c z wo r o n o ż ny 1. długfm i kręty m ogonem.

b. Monetę d j w n ą hiszpańską.

Ko m m i s s y a r z ą dowa p r z y ch od ów i s ka r bu : z ło t ówk ę s r e b r n ą (30 gr . ) za p a no wa ni a J ma Kazimierza, króla polskiego, w y b i t ą , znal ezi oną we wsi R y b n i c y obwodz i e Zamoyskim.

B u r mi s tr z miasta n.irodow egu Be n d z i n a w o b ­ wodzie ol kus ki m T rzciń ski: Bilety s k a r b o w e z r. 1791, mianowicie: bilet ieden na złj). 5 0 , ie- den na złp. 10, ośm bi l et ów na z ip . 5, i ie­

den n i zip. 4.

W o ź ny z Ko m m i s s y i r z ą d o w e y p r z yc ho dó w i s ka rb u Jó/.el P ałlew icz: zoollt z rodz.iiu ł ' u n - g i a , maiacy kształt grzyba.

J ó z e f H r a b i a K u ro p a tn ickii r ys une k u r n y od- k r y t e y w i e d n y m ze wzgórków p r zy r ob i e n i u no- wey ilrogi do K o ł o m y i i K n n i o n » k . Urna ta ma b y ć w y p a l a n a , c z a r n a , h a r d / o mocna . P o p i o ­ ł y w niey w b r y ł k i skal cynowane. N a d g ł ó . wek od zbroi b y ł u r n y pr kr ywą . P.rfasz k r ó t ­ ki obosieczny w k o ł o u r n y obwini ęt y.

J e n e r a ł w. poi. F /e d ro , wi zer unek lit ogr af o- w.my we Wł oszech z n ak om i t e go w dzieiach i l i t er at ur ze przodka awego M a x y m i l i a n a F r e ­

d r y . '

Kazi mi erz Bartochow ski, obywat el kaliski, o*

f i a r ow a ł t o wa r z y s t wu sto sztuk d a w n yc h m o ­ n e t pol ski ch, od czasów Z y g m u n t a III i poź*

niey.

P a n Ludwi k Dmus/.ewski ofi arował 1000 z ł . aut orowi k t ó r y b y nayl epszą o r yg i n a ln ą k o m e dy ę n a p i s a ł , do k tó r ey ogł oszenie k o u - ku r su na dzisieyszem posiedzeniu nastąpi.

O d e b r a ł o t ow a rz ys t wo kr ól eski e, od oby*

watela Wi t wi cki ego w yd os ko n a lo n y mode l ula dla p s z cz ół : wyiaśnienie mechanizmu i u ż yt ku one g o dziś jeszcze przez kol egę Jar oc k i e g o o- ka z a ne m zos t a ni e .

G dy tak, gorliwi o by wa t e l e , pozwol onych so*

bie dni od opat rzności , k u oświacie p u b l i c z n e j i pożyt kowi zi omków swoich używaią , — czas>

niszczący i o dr ad z a j ący wszystko, c i chym nad na mi uno -i się l o t e m ; miiaią nieznacznie g o ­ dzi ny, dni, lata, i ni eraz, wśród ważney pr acy, wśród nayszczęśliwszych p o m y s ł ó w , śmi erć nie.

litościwa pracui ącego z g r on a J y i ą cy ch p o r y ­ wa, porywa bez wzgl ędu na stan i wiek, na gmachy królów i kmieciów l e p i a n k ę , osi er oci liczne r o d z i n y , co mówię? — ludy całe.

Mówiąc o za b r an y c h przez śmi er ć t o w a r z y ­ stwa króleskiego cz ł o n k a c h , niogęż z a pomni eć t ego sędziwego Mon a r c h ó w N e s t o r a , w n u k a i p ra wn u k a królów n a s z y c h , k t ó r em u t o w a r z y ­ stwo winno ustalenie swoje, kr;iy nasz, wśr ód ciężkich k o l e i , pociechę w k l ę s k a c h , ułgę w t y c h kr wa wy c h wo y n a c h , w k t ó r yc h , iak mówi P i s mo Ś. , p a d a ły tr u p y , ia k sn o p y za sn o p a ­ m i, a n i e b y ł o k to b y i e p o c h o w a ł,— pod k t ó r y m , w k r ó t k i c h chwilach pokoi u, d o z na wa li śmy z a ­ wsze oycowski ey opieki. Ni e masz, w dzieiach t o w a r z y s t w l u d z k i c h , wspanialszego, r ze wn i e y p r ze y o mi ą c eg o serca nasze wi doku, iak cnot a

s

(6)

tła t r on i e . Jeżeli bowi em k r a y iest s p o k o j ­ n y m i k w i t n ą c y m , s w n o w n n e prawa, rola d o ­ b r ze , o p r a w n a , ieżeli we czci n a u k i , kwi t ni e p r z e m y s ł i handel, ieżeli ka ż d y bezpiecznie w s<:ii»■ or?i ni i t ' śwem źyie, wsayslko to iest s k u t ­ kiem star.>ń i czuyności pi eczoł owi t ego m o n a r ­ chy. P r / f i t a ką t y l k o d ob r o ć T cnoty, u n a -

•Ż*ć m o ż e m y w kr ól a c h żywy Na ywy ż śz eg o o- 1>IMZ, lego Boga k t ó r y opiekę swoi ę na wszy- slkie z i r ó w n o rozciąga stworzenia. K t o wi­

dzi a I S a > o n i ę , u r n a iż t akim b y ł F r y d e r y k A u g u s t.

Ni** chcę odna wi a ć ni ezagoi oney ieszcze r a ­ n y iiHszey p r z y p o m n i e n i e m roczni cy ciężkiey strat y m o n a r c h y , k t ó r y d ł u g o - z a b ur zonemu światu n a d j ł pokóy, k t ó r y w o l a ł wrócić do /,vci.i nieszczęsny naród n a s z , nrz mu zgon p o w l ó r n y zadawać. k t ó r em u winni P ol ac y swfj i s t n o ś ć , i m i ę , ust awy, t owar zyst wo króleskie swoi* swobody. Wy m o v nieysze usta odda dz ą nm h o ł d powi nny, « w dzięczność całego nar odu v.zniesie wkrótce ni epożyt ą wiekami pami ąt kę.

N i e l y i k o to w ii rzy siwo k r ól e s k i e , ni et yl ko stolico, lecz, słusznie powiedzieć można, l u d z ­ kość cala poni osł a st rat ę >w zgonie czł onka naszego Józefa Czekierskiego. Śmi erć iego , bo- le.-u.i dla wielu , dl i ni kogo boleśnieyszą nie l>\ la i»k dla mnie: leczony w domu iego z cięż­

kiego kalectwa, p i el ęgnowany z troskliwością prawd-ziwey przyi nzni , świadki em b y ł e m o b y ­ watelstwa iego, p r zy wi ą z an i a do kr e wn y c h , u- uprzey mości dla przy i a ci oł, hoynosci dla ubo*

gicll, ludzkości dla wszystkich.

Ubył nam znany z dzieł u/.ytecznych, szacowa­

ny i pięknych duszy przymiotów, kolega Suro- w i e c k i j wkrótce poszedł za nim biegły w p r a ­ wie i prawdziwy przyinck‘1 ludzkości Urmows/ti.

Straciło towarzystwo w tych dniach kolegi doktpra A r n o ld a , icdnego z naydawnieyszych członków swoich, Prezesa działu umi ei ęt ności , mę^a, który, przez wiyoey 60 lat praktykuiąc sztu­

kę lekarska, okazał w niey niepospolitą biegłość, prawość w całym biegu życia swóiego, chrze*

ś c uń sk a w dlugiey i ciężkiey chorobie cierpli­

wość.

T e w krótkim czasie straty, nie raz »v p oł o­

wić życia, nieraz w młodości, często tych któ­

rych głcs przed kilku miesiąca Mii publiczność w tych tu gmachach słyszała, u p o m i n a n e nas iak niepewne są dni człowieka, pobudzać nas powinny, byśmy, niepewni iutra, pozwolone nam od Opatrzności chwi l e tak znikome poświęcali bez przerwy ku chwale Boga i dobru niiłey oyczyzny!

O głoszenie ko n ku rsu do n a y le p sze y kornedyi oryginałnęy.

Pa n L u d w i k Dmus zews ki , b y ł y artysta d r a ­ m a t y c zn y, a t eraźnieyszy D y r e k t o r t e a t r u n a ­ r o d o w e g o , pr agnąc zostawić dla sceny n a r o ­ dowcy p a m i ą t k ę , of ia r owa ł tysi ąc z ł o t y c h n a ­ g r o d y , b ą d ź w gotowi zni e b ą d ź w n h e d a l u , au­

t or owi k o me d y i o r ygi n ilnie w polskim ięzyku napi saney, i w ni ó s ł do t owarzyst wa kroleskie-

go P r z y i a c i o ł N a u k prośbę o ogł oszeni e kon- k u r s u w t ym przedmiocie.

Cz yni ą c zados yć t e m u , t yl e dla l i t e r e t u r y n a ro d o wc y k o r zy s t n e mu , ż y c z e n i u , stosuiąc się do woli d a r c z y n i ą c eg o , ogłasza t ow a rz ys t w o k o n k u r s następuiący:

" A u t o r o w i nayl epszey, or ygi nal ni e w polskim ięzyku napi saney, c h a r a k t e r y s t y c z n e y lut) in- t r yg o we y k o m e d y i , p r z yz n a n a będzie n a g r o d a tysiąc z ło t yc h , w gotowiznie l ub w meoalu, jdo w y b o r u autora.

„ K o m e d y a k o n k u r so wa skł adne się ma n a y . niniey ze t rzech akt ów. Może być pr oz ą l u b wierszem napisana. P r z y r ówn y c h za­

letach, o t r z ym a pi er wszeńst wo k om.edya c h a r a­

k t er ys t yczna przed i n t r y g o w ą ; wierszem n a p i ­ sana p r z e d, p r o z ą ; pięciu-aktowa przed t r z y ­ aktową.

„ K o n k u r u i ą c e dzieła n a d s y ł a ć nal eży fr a n c o na ręce S e kr et ar za t o w a r z y s t w a , d o ł ą c z a i ąc o- pieczęlowaną k ope r t ę z g o d ł e m lub t y t u ł e m s z t u k i , w k t ó r e y- lo kopercie ma się zriaydować nazwisko autora. K o m e d y e z podpisem au t o r a nie będą uważane za k o n k u r u i ą c e.

,,T e r m i n ost at eczny do z ł ożeni a dziel konku- r ui ących iest dzień pierwszy miesiąca P a ź d z i e r ­ nika 18‘29 roku.'*

O li WI ESZCZ.EN 1A B Z A D O W E .<

U rzą d m u n ic y p a ln y m iasta stołecznego VV a rsza w y.

Uwi adami a, że dochód bi l et owego od o b ­ cych s t a ro z ak o n n y c h czasowo w stolicy prze­

bywaj ących, w d. 14 G r ud n i a r.b. w ratuszu g ł ó w ­ n y m wy pus z c z ony będ/ j e w dzierzawę n a y - więcey ofi i rui ącemu, na lat 3, mianow icie od dnia 1 Stycznia 1828 do dnia tegoż wr- 1831.

Li cytacya, od kt ó r ey wył ąc z e ni ś ą s t a r o z ak on ni , odby wać się będzie:

a) Pr ze z s e kr e t ne dekl ar acye (n» papierze st ępl owym gr. 15 spisane i obe y mu i ą c e ofer­

tę, imie, nazwi sko i mieysce zami eszkani a o- fi iruiącego), które n ay p o ź u i e y do godzi ny 1 2 w p o ł u d n i e dnia 14 G r ud ni a r . b. wraz z va- dium z ł p . 6000 w gotowi zni e luli w listach zast awnych t owar zyst wa K r ed y t o w e g o , p o d ł u g ku r s u w publiczności, winny być zł ożone.

b) P r ze z p ubl i czną w t y mż e dni u o godzi ­ nie 4 z poł udni a o d b yć się mai ącą licyta- cyą, do kt órey n i k t także bez złożenia v a d i u m w summi e powyższey pr z ypus z c z onym nie b ę­

dzie.

P r a et i u m fisci do dal szey k o n k u r e n c y i j usta­

nawia się na s u mmę z ip . 1 1 0 ,000. oprócz kos z­

tów admi ni st r acyi w summi e złp. 2 2 ,000, i z w ar u n ki e m p od z i a ł u pr z e wyż ki od dochodu nad summę ofi arowaną o t rz y ma n e g o . I nn e w a r u n ­ ki, każdego czasu, w biurze ur z ę d u mu n i c y p a U nego, pr z e y r zan e być mogą.

W W irszawie, dnia 1 Grudnia 1827 r o k u.

Ba dc a stanu, P r ezydent : W o y d a .

S e k r e t a r z ilny:

J. Jahołkow ski.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tak też uważała odznaczająca się powszech- nem uksztaleeniem umyslowem publiczność stolicy K r ó la , inaiącego wielką zasługę z wykształcenia tego. de H

Domu pod nrem 18 sytuowanego a ni egdj własnością star: Joela Rabiuuwicza Wai nbergi e- ra będącycłi

ci przeto bez dalszego wezwania w tymże dniu ogłoszeniu iey przytomuyini być

[r]

skazanym zostanie, i podług

sr.e godnie zastąpić

i 5 o tegoż prawa utraca wszelkie dobrudzieystwa praw­.. ne względem swych

Ogłoszenie decyzyi, iaka w skutek aktu regulacyi wydana będzie, nastąpi dnia 27 Lutego 1828 r., ra posiedzeniu puhlicznem sądu tuteyszego , i od tegoż dnia czas