• Nie Znaleziono Wyników

Marcina Śmigleckiego teoria nauki, cz. II

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Marcina Śmigleckiego teoria nauki, cz. II"

Copied!
41
0
0

Pełen tekst

(1)

Ludwik Nowak

Marcina Śmigleckiego teoria nauki,

cz. II

Studia Philosophiae Christianae 14/1, 49-88

1978

(2)

S tu d ia P h ilo s o p h ia e C h r is tia n a e A T K

14(1978)1

L U D W IK N O W A K

MARCINA SMIGLECKIEGO TEORIA NAUKI

Część 2

T re ś ć : W stę p . 2. S zczeg ó ło w e m e to d y p o z n a n ia n a u k o w e g o : 2.1. D o­ w o d z e n ie q u ia ; 2.2. D o w o d zen ie p r o p te r q u id . 3. W y n ik i p o z n a n ia — w ie d z a n a u k o w a : 3.1. S m ig ie c k ie g o p o d s ta w y w y ró ż n ie n ia d y s c y p lin n a u k o w y c h ; 3.2. S m ig ie c k ie g o w y ró ż n ie n ie z a s a d n ic z o o d rę b n y c h d y s c y ­ p lin n a u k o w y c h ; 3.3. K o n c e p c ja w ie d z y p r a k ty c z n e j i je j s to s u n e k do w ie d z y te o r e ty c z n e j w u ję c iu S m ig ieck ieg o . Wstęp

Do osiągania w iedzy naukow ej służą pew ne, ustalo ne po­ stępow ania nazyw an e m etodam i uzyskiw ania w iedzy n au k o ­ w ej lu b m eto d am i poznania naukow ego. U Sm igieckiego z n aj­ d u jem y różne m etod y uzyskiw ania w iedzy naukow ej. N ale­ żałoby w ym ienić p rzed e w szystkim : dysku rs, sylogizm , dowo­ dzenie quia i dow odzenie prop ter quid. D yskursow i i sylogiz- m owi, jako tzw. ogólnym m etodom uzyskiw ania w iedzy, po­ św ięciliśm y nieco uw agi w in n y m a r t y k u l e 90, dlatego też om ów ienie ich pom iniem y tu ta j, odw ołując się — jeśli z a j­ dzie potrzeb a — do an aliz tam poczynionych. Z ajm iem y się n ato m ia st tzw . szczegółow ym i m etodam i uzyskiw ania w iedzy nauk ow ej, tzn. dow odzeniem quia i dow odzeniem propter

quid, uw zględniając w ich zakresie i in n e rozróżnienia czy­

n io n e przez Sm igieckiego. N astępnie zajm iem y się w ynikam i p oznania — w iedzą naukow ą.

M W a r ty k u le : G n o ze o lo g ic zn e p o g lą d y M a r c in a S m ig ie c k ie g o , o d d a ­ n y m d o d r u k u w „S tudiia i M a te r ia ły z D z ie jó w N a u k i P o ls k ie j”, S e­ r i a E , z. 7.

(3)

2. Szczegółowe m etody poznania naukowego

Szczegółowe m eto dy poznania naukow ego, któ re zam ierza­ m y omówić, są w edług Sm igleckiego m etodam i naukow ym i w ścisłym znaczeniu, inaczej m etodam i dowodzenia, dzięki k tó ry m uzysk u jem y w iedzę pew ną i konieczną. Są nim i m e­ toda poznania naukow ego quia i m etoda poznania nau kow e­ go propter quid. M etody te Sm iglecki łączy w jed en rodzaj dow odzenia właściwego nauce, obie bow iem posiadają w edług niego zasadnicze zalety — uzyskiw anie w iedzy o n atu rze, o istocie rzeczy. Dzieli je Sm iglecki na odm ienne gatu nki, o k tó ry c h stanow ią w łaściw ości nieistotne, z e w n ę trz n e 91. Z a­ sadniczym m om entem łączącym owe m etody w jed en rodzaj dow odzenia naukow ego je s t to, że posiadają one tzw. m e ­

d iu m konieczne, tj. takie, jakiego w ym aga n a tu ra , istota rze ­

czy poznaw anej 92 T ym zaś, co dzieli owe dow odzenia na od­ m ienne g a tu n k i je s t głów nie k ieru n e k dowodzenia: dowodze­ nie od przyczy n y do sk u tk u — z pew nym i jed n a k w y ją tk a ­ m i — nazyw a Sm iglecki dow odzeniem propter quid, n a to ­ m iast dowodzenie od sk u tk u do przy czy ny nazyw a dow odze­ n iem quia.

Sm iglecki nazyw a ow e m etody — quia i prop ter quid — doskonałym i, ale p rzy m io tn ik a tego używ a w różnych sto p ­ niach i nie zaw sze konsekw entnie. D ow odzenie quia nazyw a niekiedy dow odzeniem doskonałym , niekiedy zaś m niej do­ skonałym . D ow odzenie zaś propter quid nazyw a dow odzeniem doskonałym , a niek ied y dow odzeniem doskonalszym , a naw et, w pew nych w ypadkach, dow odzeniem najdoskonalszym

(per-91 „Diico p rim o . D e m o n s tra tio n e m q u ia , esse v e r e e t e s s e n tia lite r d e ­ m o n s tr a tio n e m ”. L M S I I 313. „Q u o d v e ro a d a s s e n s u m c o n c lu sio n is sp e c ta t, is in u tr a q u e d e m o n s tra tio n e e st id e m in trin s e e e , e t s o lu m e x - trin se c e ... e s t d iv e r s u s ” . L M S I I 322.

®2 „ Id a u te m q u o d e st c o m m u n e o m n ib u s d e m o n s tra tio n ib u s ,., e s t p ro c e d e r e e x p rin c ip iis n e c e s s a riis e x n a tu r a r e i” . L M S I I 312. „ S a tis ig i tu r e s t a d d e m o n s tra tio n is e s s e n tia m , u t c o g n o s c a tu r c o n c lu sio p e r a liq u o d m e d iu m e x n a t u r a r e i n e c e s s a riu m , q u o d in d ic e t n a tu r a m e t ■ «sentiam red”. L M S I I 315.

(4)

fectissim a , potissim a dem onstratio). Z am iennie też używ a n a ­

stę p u ją cy c h nazw: propter quid i a priori oraz quia i a po­

steriori.

2.1. D ow odzenie quia

Sm iglecki p rag n ie przed e w szystkim uzasadnić, że dow o­ dzenie quia (a posteriori) je s t dow odzeniem naukow ym . U za­ sadnienia tego dokonuje w to k u analizy trzech zasadniczych stanow isk wobec tej kw estii. P ierw sze stanow isko p rzy p isu je Sm iglecki A w icennie, w edług którego, dow odzeniem n au k o ­ w ym jest, w m yśl arystotelesow skiej koncepcji, sylogizm z p rzesłan ek pierw szych, bezpośrednich i będących przy czy ­ n ą konkluzji. Tzw. dow odzenie quia nie posiada tak ich w ła­ ściwości, a więc zdaniem A w icenny nie je s t ono p raw d z i­ w y m dowodzeniem . D rugie stanow isko — Sm iglecki nie po­ d a je przez kogo u trz y m y w a n e — głosi, że dow odzenie quia jest dow odzeniem nauk o w ym ty lk o w pew nym , analogicznym , a nie jednoznacznym sensie z dow odzeniem propter quid.

T rzecie stanow isko, za k tó ry m Sm iglecki się opowiada, u trz y m u je , że dow odzenie quia je st praw d ziw ym dow odze­ niem nauk ow ym n a rów ni z dow odzeniem propter quid. U za­ sad n iając sw oje stanow isko Sm iglecki w ychodzi z n ajb ard ziej ogólnego rozum ienia czegoś praw dziw ego, ja k np. p raw dziw y człow iek, p raw d ziw e z ło to 93. S tw ierd zen ie zasadniczych w ła­ ściwości w danej rzeczy, ja k ie zazw yczaj odnosim y do niej, potw ierdza jej praw dziw ość. Podobnie m a się spraw a z dowo­ d zeniem quia. Dow odzenie quia je s t praw d ziw ym dow odze­ niem naukow ym , poniew aż posiada ono n a jisto tn ie jsze w ła ­ ściw ości p rzy słu g u jące tak iem u dow odzeniu. J a k ie zaś są owe właściwości? Sm iglecki w ym ienia je w to k u dy sk u sji z p rze d ­ staw iony m i w yżej sentencjam i.

98 „ P ro q u o n o ta n d u m e s t d e m o n s tra tio n s v e r a m d ia i, c u i r a tio e s ­ s e n tia lis d e m o n s tra tio n s c o n v e n it, q u e m a d m o d u m e t q u a e lib e t re s d ic i­ t u r v e r a a s u a e s s e n tia , v e r u m a u r u m , v e r u s h o m o , a b a u r i e t h o m in is e s s e n tia ” . L M S I I 312.

(5)

P rzed e w szystkim dow odzeniem doskonałym je st tak ie do ­ w odzenie w edług Sm igleckiego, k tó re w ychodzi od tzw . zasad koniecznych z n a tu ry r z e c z y 94 N astępnie, dow odzeniem do­ skon ały m je s t ta k ie dow odzenie, k tó re dokonuje się w sposób odpow iedni do poznaw anej rzeczy, czyli w sposób, jakiego w ym aga rzecz poznaw ana 95 — przez p rzyczy ny lub ze s k u t­ ków. Oba sposoby są w ed łu g Sm igleckiego odpow iednie w zględem rzeczy poznaw anej i oba są d o sk o n a łe 96. Oba też sposoby nazyw a doskonałym i ze w zględu na to, że są, jak mówi, sylogizm am i w m a te rii koniecznej 97.

Je ślib y się n ie uznało dow odzenia quia za dowodzenie do­ skonałe, to nie m ogłoby być żadnej z ty c h nauk, k tó re po­ słu g u ją się w yłącznie tą m etodą, ja k m ate m a ty k a i jej po­ chodne, np. inżynieria. N auki te m ają w praw dzie, ja k mówi

Sm iglecki, causas sciendi, ale nie m ają tzw. causas essendi " . D ow odzenie quia je s t w edług Sm igleckiego dow odzeniem doskonałym rów nież dlatego, że je s t ono dyskursem . D ys­ k u rs zaś jego zdaniem je s t zarów no wówczas, gdy dowodzim y z przyczyny, ja k też w tedy, gdy dow odzim y ze skutków " .

91 „ Q u a re lic e t co g n itio p e r -causam s it d e e s s e n tia s c ie n tia e q u a n d o s a ib ile h a b e t c a u s a m ; n o n emiim p o te s t s c ir i u ti est, n is i s c ia tu r p e r c a u s a m ; ta m e n sd s c ih ile n o n h a b e t c a u s a m , nom e s t d e e s s e n tia s c ie n ­ ti a e illu d c o g n o scere p e r c a u sa m , se d s a tis e s t si p e r a li a m e d ia ex n a t u r a r e i s c ia tu r d u m m o d o il la m e d ia simt n e c e s s a ria ...”. L M S I I 313.

* L M S II 313.

99 „ D e m o n s tra tio e s t p e r f e c ta p e r d is c u rs u m r e i c o g n itio , u ti re s e st c o g n o sc ib ilis: a t r e s e st p e r f e c te c o g n o sc ib ilis u ti e st, s iv e c o g n o sc a tu r p e r c a u s a m s iv e p e r e ffe c tu m ...”. L M S I I 314/5.

97 „... e t sic re c te Ardsbot. d ix i t o m n e m sy llo g ism u m n e c e s s a riu m esse d e m o n s tr a tiv u m , q u ia e s t p e r m e d iu m n e c e s s a riu m , in d ic a n s n a tu r a m e t e s s e n tia m re i, s i v e illu d s it causa- siv e e ff e c tu s ”. L M S I I 315.

* „ D e n iq u e r u e r e n t d e m o n s tra tio n e s m a th e m a tic a e q u a s c o n s ta t n o n p r o c e d u r e e x c a u sis e ss e n d i, n e c h a b e r e d e m o n s tra tio n e s , p r o p t e r q u id , sed ta n tu m d e m o n s tra tio n e s quia-. C o n fir m a tu r. S i d e m o n s tra tio q u ia· n o n e s t v e r a demostnatâo-, n o n g e n e r a b it v e r a m s c ie n tia m : erg o o m n es a lia e s c ie n tia e q u a e a b illa d e p e n d e n t te din il l a f u n d a n t u r , n o n e s s e n t p e rf e c ta e ...”. L M S II 314.

(6)

Chodzi w n im b o m e m o to tylko, ab y jak a ś w iedza uzyski­ w ana b y ła na po dstaw ie innej wiedzy. Ta zaś isto tn a w łaści­ wość d y sk u rsu zachow ana je s t w dow odzeniu quia, dlatego je s t ono dow odzeniem doskonałym 10°.

Na po d staw ie w ym ienionych arg u m en tó w Sm iglecki tw ie r­ dzi, że dow odzenie quia je s t p raw d ziw y m dow odzeniem n a u ­ kow ym na ró w n i z dow odzeniem p ro p ter quid. S tanow ią one jed en rodzaj dow odzenia naukow ego. Różnice m iędzy dowo­ dzeniem quia a dow odzeniem pro p ter quid są ty lk o zew n ę trz ­ ne i nieisto tne, stąd zdaniem jego, są to ty lk o odm ienne ga­ tu n k i dow odzenia naukow ego 101.

Są je d n a k tacy, k tó rzy przeczą odrębności gatunkow ej do­ wodzeń quia i pro p ter quid. T ak ą tezę zdaniem Sm igleckiego głosił Szkot. M ówił on, że dow odzenia owe nie różnią się w cale od siebie, bow iem oba sk ła d a ją się ze zdań i term inów co je s t isto tn e dla dow odzenia, i ty lko u k ład ow ych zdań i term inów św iadczy o ich odm ienności. W w y n ik u obu do­ w odzeń uzy sk u jem y jed n ak o w ą w iedzę, np. w iedzę o zaćm ie­ n iu słońca czy księżyca o trz y m u je m y zarów no a posteriori i a p r io r i102.

Sm iglecki zgadza się, że „ m a terialn ie ” oba dow odzenia —

quia i pro pter quid — nie różnią się od siebie. Różnią się je d ­

n a k fo rm aln ie i to ta k co do sk u tk u , ja k i co do przyczyny: p rzesłan k i jed n ego dow odzenia są bow iem sk u tk ie m w dowo­

d is c u r s u m r e i c o g n itio , u ti r e s e s t c o g n o sc ib ilis: a t r e s e s t p e r f e c te c o g n o sc ib ilis u ti est, s i v e c o g n o s c a tu r p e r c a u s a m s iv e p e r e ffe c tu m ...”. L M S I I 314.

L M S I 315, 31i6.

101 „D ico s e c u n d o . D e m o n s tra tio q u ia c o n v e n it u n iv o c e r a tio n e d e ­ m o n s tr a tio n is , c u m d e m o n s tr a tio n e p r o p te r q u id : q u ia lic e t sp e c ific is r a tio n ib u s d if f e r a n t, ta m e n in u n a r a tio n e g e n e r ic a d e m o n s tra tio n is c o n v e n iu n t e a d e m ra tio n e :...” . L M S I I 316.

102 „N o n d is tin g u i p u t a t S co tu s. P rim o : q u ia iis d e m p la n e c o n s ta n t p ro p o s itio n ib u s e t te r m in is :... S ecu n d o ... Si e n im e c c ly p sim d e m o n s tre m p e r a liq u e m e ffe c tu m a p o s te rio r i, e t a d iu m g a m d e m o n s tra tio n e m a p r i o r i p e r c a u sa m , d e m o n s tra tio , e u n d e m a s s e n s u m g e n e ra b it, q u e m p rim a ...” . L M S I I 320.

(7)

dzeniu d r u g im 103 P osiad ają one w edług Sm igieckiego różne tzw . ra c je z e w n ę trz n e 104.

Przechodząc do w skazania w łaściw ości zasadniczych dowo­ dzenia quia, Sm iglecki mówi: a) dow odzeniem quia jest do­ w odzenie, k tó re w ychodzi z tzw . przyczy ny dalszej (causa

r e m o ta )105, albo b) od sk u tk u prow adzi do poznania przyczy­

ny, albo też c) w ychodzi z jakiegokolw iek tzw . m ed iu m ko ­ niecznego (odpowiedniego do poznaw anej rzeczy), nie będące­ go jed n a k bliższą i odpow iednią p rzyczyną rzeczy 100

Pojęcie dowodzenia quia p rec y z u je Sm iglecki bliżej po ­ przez analizę przy czyn y dalszej (causa rem ota). W ym ienia on dw a ro d zaje p rzyczyn dalszych: 1) tzw . przyczynę zupełną i zam ienną (adequata et convertibilis) z przy czy n ą bliższą, oraz 2) tzw. przyczynę niezupełną i niezam ienną (non ade­

quata et non convertibilis) z p rzyczyną bliższą. Pierw sza

z nich — przyczyna zupełna i zam ienna — zaw iera w sobie, w edług Sm igieckiego, przyczynę bliższą i dlatego spraw ia, że dow odzenie ta k ie jest dow odzeniem propter quid, a nie do­ w odzeniem quia. D zieje się to wówczas kiedy dow odzim y rozum ności u człow ieka ze zdolności do śm iechu. Chociaż zdolność do śm iechu u człow ieka nie je s t zdaniem jego p rz y ­ czyną bliższą rozum ności, ale posiada tak ie właściwości, k tó ­ re sp raw iają, iż je st zam ienną z p rzyczyną bliższą rozum no­ ści. Zdolność do śm iechu k ry je bow iem w sobie in n e zdolno­ ści: zdolność do podziw u, zdolność do d y sk u rsu , k tó re są przyczyn ą bliższą ro z u m n o śc i107.

1(0 „ In r a tio n e d e m o n s tra tio n is d is tin g u i h a s d e m o n s tra tio n e s specie. P rim o : q u ia d if f e r u n t ta m in c o n c lu sio n e , q u a m in p ra e m is s is ; n a m p r a e m is s a u n iu s e s t c o n c lu sio a ite rd u s” . L M S I I 320.

104 h a e d e m o n s tr a tio n e s h a b e a n t d iv e r s a s ra tio n e s fo r m a le s a s s e n -tie n d i e x trin s e c a s ...” . L M S I I 321.

105 „...d u a e solen/t d is tin g u i sp e c ie s d e m o n s tra tio n is q u ia , u n a q u a e p r o c e d it p e r c a u s a m re m o ta m ...”. L M S I I 335.

108 „...alia q u a e p ro c e d it p e r e ffe c tu m , v e l q u o d c u n q u e a liu d m e d iu m n e c e s s a riu m q u o d n o n s it c a u sa p r o x im a e t a d a e q u a ta r e i” . L M S II 335.

(8)

D rug a z p rzyczyn dalszych, w y m ien ian y ch przez Sm iglec­ kiego, czyli przyczyna dalsza n iezup ełn a i niezam ienna (non

adequata et non convertibilis) z p rzy czyn ą bliższą, cechuje

w łaściw e dow odzenie quia. Może być ona rów nież dw ojako bran a: po pierw sze, jako pierw ej i b ardziej znana od sk u tk u , oraz po d ru g ie, ja k o m niej i później znana niż s k u te k 10g. P ierw szy p rzy p ad ek zachodzi zdaniem Sm igleckiego, kiedy dow odzim y, że ro ślin y nie o dd y chają (!), poniew aż nie są zw ierzętam i. P ojęcie zw ierzęcia m a zdaniem Sm igleckiego szerszy zakres od pojęcia tego, co oddycha 109. D rugi p rzy p a ­ dek zachodzi gdy dow odzim y, że człow iek je s t su b stan cją, po­ niew aż je s t zw ierzęciem , pojęcie zw ierzęcia m a bow iem w ęż­ szy zakres od pojęcia su b sta n c ji n0.

Je śli p rzyczyna dalsza je st pierw ej i bardziej znana od sk u tk u (superior effectu ), to zdaniem Sm igleckiego p rz y jm u ­ je się ogólnie, że dow odzenie w ychodzące z takiej p rzyczyny je s t dow odzeniem quia. D ow odzenie tak ie p rzy b iera form ę dow odzenia negatyw nego, które, ja k mówi, n ie k o n k lu d u je n a podstaw ie przy czyn y fo rm aln ej, lecz na pod staw ie tzw.

m e d iu m k o n ieczn eg o 111. P rz y k ła d u Sm iglecki nie podaje.

c o n v e rtib ilis c u m su b ie c to , e t c o n tin e n s in se c a u s a m p ro x im a m , u t e st r a tio n a l it a s r e s p e c tu r i s ib i li ta t is : c o n tin e n s e n im in s e d is c u rs iv u m e t a d m ir a tiv u m , q u a e siunt c a u s e p r o x im a e r i s ib ilita tis : e t p e r ta le m c a u ­ s a m p o te s t esse d e m o n s tra tio p r o p te r q u id ...” . L M S I I 336.

108 „ A lte r a e s t c a u s a re m o ta , q u a e e s t in a d a e q u a ta e t n o n c o n v e r ti­ t u r c u m e ffe c tu , e t h a e c e s t d u p le x : n a m v e l e s t s u p e r io r e ff e c tu e t la tiu s p a te n s q u a m e ff e c tu s ; v e l e s t in f e r io r e ff e c tu , e t m in u s la t e p a ­ te n s q u a m e ff e c tu s ” . L M S I I 336. 109 „ E x e m p lu m p r im i est, c u m d e m o n s tr a t u r p la n t a m n o n r e s p ir a r e , q u ia n o n e s t a n im a l, a n im a l e n im , la t iu s p a te t, q u a m re s p ir a tio . N am lic e t o m n e q u o d r e s p ir a t s it a n im a l, n o n ta m e n o m n e a n im a l r e s p ir a t, u t p is c e s” . L M S I I 336/7. 110 „ E x e m p lu m s e c u n d i e st, c u m p r o b a t u r h o m o esse s u b s ta n tia , q u ia e s t a n im a l: a n im a l e n im e s t in f e r iu s s u b s ta n tia , e t m in u s l a t e p a te t, q u a m s u b s ta n ti a ” . L M S I I 337. 111 „S i ig itu r c a u s a r e m o ta s it s u p e r io r e ffe c tu , e x o m n iu m s e n te n ­ tia , d e m o n s tr a tio e x illa p ro c e d e n s e r i t q u ia , n o n p r o p t e r q u id , u t d o c e t e x p re s s e A ris to te le s te x t. 30. E t r a t io e s t q u ia ta l is d e m o n s tra tio no n

(9)

T rudności zachodzą p rzy zaliczaniu dow odzenia, jeśli p rz y ­ czyna dalsza je s t tzw. p rzyczyną niższą (causa rem ota in fe ­ rior), czyli przyczy n ą m n iej i później znaną. N iektórzy, ja k np. R uvius, zaliczają zdaniem Sm igieckiego, dow odzenie w ycho­ dzące z p rzy czy n y dalszej niższej do dow odzenia propter

quid lia. N ie je s t to jed n a k słuszne, bow iem ta k a przyczyna

je s t niezu p ełn a i n iezam ienna (non adequata et non co n v erti­

bilis) ze sk u tk ie m dow odzenia. T en ty p dow odzenia rep re z en ­

tu je zdaniem Sm igieckiego n ajlep iej p rzy k ład A rysto telesa o ow ym Scycie, k tó ry zap y tan y w czasie oglądania w A tenach tańczących niew iast, czy i u n ich (Scytów) je s t coś podobnego, o dparł, że w S cy tii n ie m a w inorośli, sądząc, że to w inorośle są przy czy ną dalszą pląsów tanecznych: są on e bow iem p rz y ­ czyną upicia się, a to z kolei p rzyczyną tańców 113

K o n k lu d u jąc w yw ody sw e na te m a t dow odzenia quia S m i­ glecki m ówi, że je s t n im jakiekolw iek dow odzenie w ychodzą­ ce z tzw . m ed iu m koniecznego (czegoś, co rzecz poznaw ana w ym aga), b yleb y n ie było ono tzw . przyczyną zam ienną (cau­

sa convertibilis), bow iem z tak iej przy czyn y w ychodzi dow o­

dzenie propter quid. P rzypom ina jed n ak , że dow odzenie quia je s t p raw dziw ym dow odzeniem nau k ow y m w m yśl nau k i A rystotelesa, że każdy sylogizm w yw odzący się z tzw. m e­ dium koniecznego, stosow nego do rzeczy poznaw anej, je s t do­ w odzeniem nau k o w y m U4.

p o te s t c o c lu d it p e r m o d u m c a u se fo r m a lite r , s e d p e r m o d u m m e d ii n e ­ c e s s a rii: ergo...” . L M S I I 337.

112 „S i v e ro s it c a u sa r e m o ta in f e rio r , R u v iu s h ic q u a e s tio n e p rim a p o te s t c o o lu d it p e r m o d u m c a u s e f o r m a lite r , sed p e r m o d u m m e d ii n e - q u ia , si q u id e m v e r a m h a b e t r a tio n e m c a u sa e , e t a b illa v e r e c a u s a t u r e ffe c tu s . A t c o m m u n is s e n te n tia n e g a t”. L M S II 337/8.

113 „ A p tiu s f o r te e x e m p lu m e s t q u o d d a t A ris to te le s e x d ic to c u iu s ­ d a m P h ilo s o p h i q u i c u m S c y th a esset, e t A th e n is v id e r e t s a lta n te s m u ­ lie re s , ro g a tu s a n in S c y th ia e s s e n t sim ile s s a lta tr ic e s , re s p o n d it: n on

e ss e v ite s in S c y th ia : I n d ic a n s v ite s e ss e c a u s a m s a lta tio n is re m o ta m : n a m p r o x im a e s t c a u s a e b rie ta s , e b r ie ta tis v e ro c a u s a v it e s ” . L M S 338.

(10)

2.2. D ow odzenie p ro pter quid

Szczególnie w y ró żnian ą przez Sm igleckiego m etodą pozna­ n ia naukow ego, je s t m etoda poznania naukow ego p ro pter

quid. J e s t to m etoda, k tó ra oprócz w łaściw ości tak ich, jak ie

p osiadają tzw. ogólne m eto d y poznaw ania naukow ego — dy s­ k u rs i sylogizm — posiada jeszcze dodatkow e, specjaln e w ła­ ściwości, czyniące z niej m etodę doskonałego uzyskiw ania w iedzy naukow ej.

P u n k te m w yjścia rozw ażań dotyczących doskonałej m eto ­ dy uzyskiw ania w iedzy, m eto d y p ro p ter quid, je s t u Sm iglec­ kiego, sch em aty czn ie dokonane — za A ry sto telesem — w y ­ różnienie sylogizm ów ze w zględu n a praw dziw ość („stopień praw dziw ości”) przesłanek. Ze w zględu na tę w artość w y róż­ nia Sm iglecki sylogizm y d em o n straty w n e — w m a te rii k o ­ niecznej, sylogizm y topiczne — w m ate rii praw dopodobnej, oraz sylogizm y sofistyczne — w m a te rii fałszyw ej. Bliżej zaj­ m u je się ty lk o sylogizm am i d em o n straty w ny m i, z uw agi na ich c h a ra k te r naukow y. Są to tak ie sylogizm y, o k tó ry c h w ie­ m y, że posiadając je m am y w iedzę 115.

Sm iglecki często w spom ina, że dow odzeniem naukow ym je s t sylogizm konieczny, z p rzesłan ek koniecznych i w noszą­ c y ko n k lu zję k o n ie c z n ą 11®, lu b że je s t to w iedza osiągana „nie inaczej, ja k ty lk o przez p rzy czyn y i tak a, że n ie może być in aczej”, czyli konieczna 117. Oprócz tej ogólnej c h a ra k te - ry ts y k i dow odzenia naukow ego, w skazującej tylko jed n ą jego w łaściw ość — konieczność, p o d a je on, pow ołując się na S

ta-115 „ Q u a r e to tu s sy llo g ism u s c o n s ta n s p ra e m is is e t c o n c lu s io n e fa o it n o s sc ire , q u ia h a b e n d o ta le m s y llo g ism u m , su m u s scien tes... s c ie n tia - le m s y llo g ism u m dico, s a e u n d u m q u e m , eo q u o d ip s u m h a b e a m u s , sc i­ m u s ...”. L M S II 140, 193.

110 „O m n is e n im s y llo g ism u s in f e r t c o n c lu s io n e m n e c e s s a ria m ex s u p p o s itio n e p r a e m is s a r u m e t m e d ii in p ra e m is s a s c o n te n ti...” . L M S II 420. T a m ż e , I I 125, 194, 219, 251.

117 ,,D uo e n im h a b e t s c ie n tia , e t q u o d s it p e r c a u s a m p e r q u a m re s e s t, e t q u o d im p o s s ib ile s it a li te r se re m h a b e r e ’ . L M S I I 251, 194.

(11)

g iry tę, dw ie d efinicje dowodzenia naukow ego: „dowodzeniem nauk o w y m je s t sylogizm em w iedzotw órczy” , oraz „dow odze­ niem (naukow ym ) je s t sylogizm z p rzesłanek praw dziw ych, pierw szych, bezpośrednich, bardziej znanych, takich, k tó re są p rzyczynam i k o n k lu zji” 118, lu b „które zaw ierają przyczyną k o n k lu zji” 119.

Z daniem Sm igleckiego owe dwie d efin icje u jm u ją jedno, ty lko z różnych pun k tó w w idzenia; u jm u ją dow odzenie n a u ­ kow e w dw u aspektach. D efinicja pierw sza określa dow odze­ nie nau k ow e ze sk u tk u (per e ffe c tu m ), w sk azu je bow iem na w yniki dowodzenia. D efinicja d ru g a określa dowodzenie n a u ­ kow e z p rzyczyn (per causam), czyli w sk azuje jak im sposo­ bem i p rzy pom ocy czego m a się ono dokonyw ać 12°. C h a ra k ­ tery sty c z n y sposób dow odzenia, m ianow icie z przyczyn (per

causam), czy też inaczej, ze w zględu na jak ie przyczy ny do­

w odzim y czegoś (propter quid), spraw ia, że Sm iglecki nazyw a to dow odzenie dow odzeniem n aukow ym propter quid i u w a­ ża je zarazem za doskonałą m etodę zdobyw ania w iedzy n a u ­ kow ej, k tó rą rów nież nazyw a m etodą propter quid.

W edług Sm igleckiego przesłan k i dow odzenia naukow ego

prop ter quid (zarazem m etody zdobyw ania w iedzy naukow ej propter quid) po w in n y być p rzede w szystkim praw dziw e. K o­

nieczność praw dziw ości przesłan ek dowodzenia naukow ego uzasadnia jed n a k b ard zo ogólnie i przy pom ocy dodatkow ych, n ie w y jaśn ian y ch jeszcze pojęć. Mówi on, że isto tą doskona­ łości w iedzy je s t jej oczywistość i pewność. T akie zaś w łaści­ wości posiada ty lko w iedza osiągnięta z p rzesłanek p raw d zi­

118 „ D e m o n s tra tio n e m d u a s d e fin itio n e s a s s ig n a t A ris to te le s . A lte r a e s t, q u o d s it sy llo g ism u s fa c ie n s s c ire : a lt e r a q u o d s it sy lla g is m u s ex v enis, p rim is, im m e d ia tis , e t n o tr io rib u s , e t p rio rib u s , c a u s is q u e c o n ­ c lu s io n is ” . L M S I I 193.

11 9 q u o d c o n tin e a n t c a u s a m co n clu sio n is...” . L M S II 201. „ P r a e ­ m is s a e d e b e n t c o n tin e re c a u s a m c o n c lu sio n is p r o p te r q u a m re s est, et... L M S II 208.

129 „ U tr a q u e d e fin itio in u n a m c o n c u rr it. N am p r i o r d a t u r p e r e ffe c ­ tu m , p o s te r io r p e r c a u sa m ...” . L M S I I 193.

(12)

w ych, a więc p rzesłan k i pow inny być p ra w d z iw e 121. K rótko stw ierdza, że „O nieb ycie nie m a w iedzy: a więc przesłan k i po w in n y być p raw d ziw e” 122. Inaczej m ówiąc, w iedza dotyczy rzeczy istniejących, k tó ry m p rzy słu g u je praw dziw ość, a więc i tw ierdzeniom o ty ch rzeczach p rzy słu g u je praw dziw ość. Co w ięcej, d o p a tru je się on pew nego podobieństw a tw ierd zeń o bytach, do sam ych bytów i stąd p rzy p isu je przesłankom praw dziw ość: „ P rze słan k i są bow iem jak im iś b y tam i złożo­ nym i (entia quaedam com plexa) uk o n sty tu o w an y m i w p o łą­ czeniu orzeczenia z podm iotem , tak ie zaś połączenie orzecze­ nia z podm iotem je s t ty lk o w ted y (słuszne), gdy je s t p ra w ­ dziwe: a więc — k o n k lu d u je Sm iglecki — być przesłanką, to zarazem być p rzesłan k ą praw d ziw ą” 12Э.

P rzesłan k i pow inny być w edług Sm igieckiego praw dziw e rów nież dlatego, że m a ją one być przyczynam i wiedzy, p rz y ­ czynam i k on k lu zji n a u k o w y c h m . Praw dziw ość zaś ko nkluzji zapew niają bezw zględnie p rzesłanki praw dziw e, dlatego też p ow inny być one p raw d ziw e 12S.

N astępn ie p rzesłan k i dow odzenia naukow ego propter quid pow inny być bezpośrednie (im m ed ia ta e). Takie bezpośrednie

121 „ P e rf e c tio e n im e s s e n tia l! s c ie n tia e c o n s is tit in c e r titu d in e e t e v id e n tia ...” . L M S I I 203. „E rg o n e q u e e s s e n tia c e r titu d in is p o te s t esse s in e v e r i ta t e c e r titu d in is , ita u t e t c e r titu d o illa q u a e h a b e tu r s in e v e ­ r i t a t e s o lu m s it s im ilitu d o q u a e d a m c e r titu d in is , a b s q u e e s s e n tia c e r- tu d in is ”, L M S I I 204.

122 „ P r im a m ig itu r p r o p r ie ta te m p r a e m is s a r u m , n e m p e v e r ita te m , hoc a r g u m e n to c o llig it P h ilo s o p h u s te x t u 5. N on e n s in q u it, n o n e st sc ire : e rg o p r a e m is s a e d e b e n t esse w e r a e ” . L M S I I 201.

123 „ E sse p r a e m is s a r u m , e s t v e r i ta s e a r u m ; s u n t e n im p ra e m is s a e e n ti a q u a e d a m com plexa-, c o n s is te n tia in coni u n c tio n e p r a e d ic a ti cu m s u b ie c to , c o n iu n c tio veiro p r a e d ic a ti c u m su b ie c to tu n c est, q u a n d o v e r a e st: erg o e t esse p r a e m is s a r u m , e s t v e r ita s e a r u m ” . L M S I I 201.

124 p r a e m is s a e v e ro , u t s in t c a u s a e c o n c lu sio n is s c ie n tific a e , non so lu m s c iri d e b e n t, sed e tia m m a g is s a iri, q u a m c o n c lu sio , c u m s in t r a tio s c ie n d i c o n c lu s io n e m : o o n se q u e n c e s e st, q u o d d e b e a n t esse v e ra e , cu m illa r u m esse, s it v e r i ta s ” . L M S II 202.

(13)

przesłank i w edług Sm igleckiego m am y w d w u w ypadkach: a) kiedy orzeczenie p rzy słu g u je dan em u podm iotow i w pierw niż in n em u podm iotow i, np. w zdaniu człow iek je s t rozum ny, rozum ność p rzede w szystkim p rzy słu g u je człow iekow im , b) kiedy podm iot je st p rzyczyną bezpośrednią swego orzeczenia, np. w zdaniu człow iek je s t zw ierzęciem , orzeczenie wiąże się z podm iotem bezpośrednio, jako ze swą przyczyną, bez pom o­ cy innej przyczyny. N ależy to rozum ieć tak, iż istota orzecze­ nia zaw iera się w istocie podm iotu m .

Sm iglecki tw ierdzi, że ty lk o zdania bezpośrednie drugiego ro d zaju m ogą być przesłan k am i w dow odzeniu naukow ym

propter quid, ale w ym ienia w śród nich rów nież ta k ie zdania

bezpośrednie, k tó re należałoby zaliczyć do g ru p y pierw szej. W ylicza on bow iem w ty ch zdaniach, zdania esen cjaln e n a le ­ żące przecież do g ru p y pierw szej, oraz zdania przyczynow e i zdania negatyw ne.

1° B ezpośrednim i zdaniam i esencjalnym i są w edług S m i­ gleckiego najpraw dopodobniej definicje, tzn. tak ie zdania, w k tó ry c h orzeczenie w y jaśn ia podm iot (cum d efin itio prae­

dicatur de definitio). T reść orzeczenia takiego zdania zaw arta

je s t ju ż w podm iocie, ty lk o jeszcze nie ujaw niona. U jaw nio­ n a zaś w orzeczeniu, łącznie z podm iotem tw o rzy coś trz e cie ­ go. P rzy k ład: „Człowiek je s t zw ierzęciem , człowiek je st ro ­ zu m n y ” 128. Treści podm iotu i orzeczenia z w łasnej istoty czyli n a tu ry — ja k m ówi Sm iglecki — zw iązane są ze sobą

129 „ P rim o im m e d ia tio n e soibiecti, q u a n d o p r a e d ic a tu m c o n v e n it s u - b ie c to , n u llo alio su b ie c to m e d ia n te , c u i p r iu s c o n v e n ia t: sic r a tio n a le c o n v e n it h o m in i im m e d ia te , q u ia n u lli a lt e r i su b ie o to p r iu s c o n v e n it q u a m h o m in i” . L M S 209.

127 „ P o te s t d e n iq u e p ro p o s itio esse im m e d ia ta r a tio n e c a u sae, n o n r a ­ tio n e s u b ie c ti, u t c u m dico, h o m in e m esse s e n s itiv u m , in t e r h o m in e m e t s e n s itiv u m , q u a e e s t d if f e r e n tia c o n s titu tiv a a n im a lis , m e d ia t s u - b ie c tu m p r o p r iu m s e n s itiv i n e m p e a n im a l; p r iu s e n im s e n s itiv u m co m ­ p e ti t a n im a li; e t m e d ia n te a n im a li, c o m p e tit h o m in i...” . L M S I I 210.

128 „ P rim o loco s u n t p ro p o s itio n e s e ss e n tia le s, u t c u m d e fin itio p r a e - l i c a tu r d e d e fin ito , u t c u m dico, h o m o e s t r a tio n a lis , h o m o e s t a n im a l”. L M S I I 213.

(14)

i razem u ja w n ia ją istotę czegoś trzeciego 1M. Coś trzeciego ro ­ zum ie Sm iglecki, ja k o u jaw n ie n ie pew n y ch tylk o treści pod­ m iotu przez orzeczenie.

2° N astęp n e m iejsce w śród zdań bezpośrednich zajm u ją w edług Sm igleckiego zdania przyczynow e. Są to zdania, w k tó ry c h orzeczenie p rzy słu g u je podm iotow i, dlatego, że tre ść podm iotu je s t b ezpośrednią p rzyczyną treści orzeczenia, np. „to, co rozum ne je s t zdolne do śm iechu” (rationale est

risibile) 13°.

3° T rzecie m iejsce za jm u ją bezpośrednie zdania przeczą­ ce. Są to zdania, w k tó ry c h te rm in y n ie są w y ja śn ia n e przez rodzaj wyższy, ja k np. zdanie: „ilość n ie je s t jako ścią” 131.

W ym ienione w yżej b ezpośrednie zdania — esencjalne, przyczynow e i n egaty w n e — m ogą być w edług Sm igleckiego bezpośrednie fak ty c zn ie lub bezpośrednie w irtu a ln ie (actu et

virtu te). W ym ienione zdania są fakty czn ie bezpośrednie, jeśli

nie m ają m ed iu m , p rzy pom ocy którego b y ły b y dowodzone. B ezpośrednie zaś w irtu a ln ie są one w tedy , gdy odw ołują się do zadań fak ty czn ie bezpośrednich. W dow odzeniu doskona­ łym przesłan k i w in ny być zdaniem Sm igleckiego bezpośred­ nie pierw szego ro d zaju tzn. bezpośrednie fa k ty c z n ie 132.

W edług Sm igleckiego p rzesłank i m ogą być przyczynam i konk lu zji w d w ojaki sposób: po pierw sze, poniew aż zaw iera­

129 „ P ro p o s itio n e s e n im e s s e n tia le s n o n h a b e n t c a u sa m s u a e c o n n e - xioniis a te r m in is d is tin c ta m , se d s e ip sis te r m in i s u n t c a u s a c o n n e x io - nds in o rd in e a d u n u m te r tiu m ...”. L M S I I 213.

139 „ S e c u n d u m lo c u m h a b e n t p ro p o s itio n e s c a u sa le s, in q u ib u s e ffe c ­ tu s p r a e d i c a tu r d e s u a c a u s a im m e d ia ta , u t si d ic a m r a t io n a l e e s t r i s i ­ b ile ” . L M S I I 215.

131 „ T e rtiu m lo c u m h a b e n t p ro p o s itio n e s n e g a tiv e , q u a r u m te r m in i n o n r e s o lv u n tu r in a liq u o d g e n u s s u p e r iu s , u t s i d ic a m q u a n ti ta s n o n

e s t q u a li ta s ” . L M S I I 215.

132 „ In f e ro se c u n d o . N on s a tis a d d e m o n s tra tio n e m p ra e m is s a s esse n o ta s d e m o n s tr a n ti in h a b itu : q u ia n im ir u m a n te h a b u it il la r u m d e ­ m o n s tra tio n e m , sed n ec e sse e s t u t s in t n o ta e in a c tu ...”. L M S I I 219.

(15)

ją praw dziw ą przyczyną k o n k lu zji (co n tin en t causam). Rozu­ m ie to w te n sposób, iż k onkluzję w yprow adza się wówczas nie bezpośrednio, lecz pośrednio z przyczyny. P o drugie, p rz e ­ słanki są p rzyczynam i k o nkluzji przez sam o rozłożenie te rm i­ nów, czyli m ocą sam ej fo rm y są przyczynam i w yprow adze­ nia k o nk luzji koniecznej 133 D rugi sposób bycia przyczyną k onkluzji m oże zachodzić zdaniem Sm igleckiego i w innych sylogizm ach, ale p rzed e w szystkim je st w łaściw y sylogizm om naukow ym .

W zw iązku z rozw ażaniem owej właściwości, iż p rzesłank i w dow odzeniu propter quid pow inny być pierw ej i bardziej znane, Sm iglecki p o d daje analizie, co jest bardziej znane. W yróżnia coś bardziej znanego ze swej n a tu ry oraz coś b a r ­ dziej znanego ze w zględu na nas, na nasze m ożliwości po­ znawcze.

B ardziej znane z n a tu ry rzeczy je s t to, od czego zależy po­ znanie czegoś innego, np. to, co je s t ogólne — u n iversalia — poniew aż z nich do ko n u je się poznanie czegoś szczegółowego: dowodzę, że człow iek je st zdolny do śm iechu, poniew aż jest r o z u m n y 134. To, co ogólne, p oznajem y z n a tu ry rzeczy w pierw , chociaż n iew y raźn ie i niedoskonale, podobnie jak dzieci, k tó re — ja k u trz y m u je Sm iglecki — biorą n a jp ie rw w szystkich m ężczyzn za ojców oraz w szystkie niew iasty za m atk i, a dopiero potem p o znają różnice i bliżej poznają sw e­ go ojca i m atk ę 13S. ~

Ze w zględu n a nasze możliwości poznaw cze bardziej znane

133 „ S e c u n d o d ic i p o s s u n t c a u s a e c o n se q u e n tia e , q u o d v i r t u t e fo r m a e e t d is p o sitio n is te r m in o r u m , s in t c a u sa , u t s e q u a tu r e x n e c e s s ita te c o n ­ c lu s io ” . L M S 222.

134 „ N o tiu s n a t u r a esse illu d a q u o p e n d e t n o titia a lte r iu s e x n a tu r a re i...”. L M S I I 223. „ V e rb i g r a tia , d e m o n s tr a t u r h o m in e m esse ris ib ile m p e r r a tio n a lita te m ...” . L M S I I 224.

135 „ S im ilite r p u e r i p r im u m o m n e s v iro s in d is tin c te a p p re h e n s o s p a ­ tr e s a p p e lla n t, e t o m n e s faem iinas m a tre s , p o s te a a u te m d is tin c te e t d e te r m in a te c o n c ip iu n t” . L M S I I 226.

(16)

są rzeczy jednostkow e, poniew aż od nich zaczyna się nasze poznanie 13®.

W edług Sm igieckiego m oże zachodzić sy tu acja, w k tó rej p rzesłan k i b y ły b y n am bardziej znane od k on k lu zji ta k ze w zględu n a sw ą n a tu rę , ja k ze w zględu na nasze m ożliwości poznawcze, ale d la dow odzenia naukow ego w ystarczy, kiedy są one b ardziej znane od k o n k lu zji ty lk o ze w zględu na sw ą n a tu rę 137.

Sm iglecki w ym ienia jeszcze in n e w łaściw ości przesłanek, w ynikające, ja k tw ierdzi, z w łaściw ości w yżej w ym ienio­ ny ch 138. W edług niego p rzesłank am i dow odzenia naukow ego

propter quid p ow inny być zdania konieczne (propositiones necessariae), ogólne (de omni), znane w p ro st (per se) i po­

w szechne (universales). S p raw y te b y ły ju ż częściowo om a­ w iane przez Sm igieckiego w nieco o dm iennym u jęciu przy analizow aniu aspektów fo rm aln y ch naukow ego poznania przedm iotu. Sm igleckiem u chodziło ta m jed n a k ty lk o o p o d ­ kreślenie, iż poznanie n au ko w e w ydobyw a z rzeczy to, co w nich konieczne, ogólne, pow szechne. W racając do ty ch spraw , p rag n ie je n iejako uzupełnić przez zanalizow anie w y ­ żej w ym ienionych w łaściw ości w sam ych zdaniach.

D ow odzenie naukow e prop ter quid pow inno w ychodzić w e ­ dług Sm igieckiego z p rzesłan ek koniecznych dlatego, że w ie ­ dza osiągana ty m sposobem pow inna być konieczna ш . P o ­ tró jn e może być źródło owej konieczności przesłanek: a) ze

139 „ ...sin g u la re q u o a d n o s esse n o tiu s , q u ia p r o p in q u iu s se n s u i...” . L M S I I 224. „ ...se n sib ilia v e ro s u n t n o b is n o tio ra q u ia p r iu s e t fa c iliu s a n o b is c o g n o s c u n tu r: s iq u id e m o m n is n o s t r a co g n itio in c ip it a s e n ­ su:...” . L M S I I 223/4, 227.

ш „D ico ta m e n noin esse id n e c e ss e u t p r a e m is s a e in d e m o n s tr a tio n e s in t n o tr io r e s n o b is e t n a tu r a ...” . L M S I I 226.

138 „ A ris to te le s e x p r o p r ie ta te d e m o n s tra tio n is , q u o d s it e x n e c e s s a ­ riis d e d u c it c o n s ta re d e b e r e p r a e b e a tis d e omini, p e r se, e x u n iv e r s a ­ lib u s...” L M S I I 266.

189 ,/P r im u m e st id q u o d s c itu r p e r d e m o n s tra tio n e m , e s t i t a n e c e s s a ­ riu m , u n d im p o s s ib ile s i t a li te r h a b e r e : e rg o d e b e t i n f e r r i e x p r a e m is ­ sis n e c e s s a riis : N on e n im p o te s t in f e r r i co n c lu sio n e c e s s a ria , n is i e x p ra e m is s is n e c e s s a riis ” . L M S I I 251

(17)

stro n y podm iotu, k tó ry koniecznie w ym aga określonego orze­ czenia, np. człow iek je s t zw ierzęciem ; b) ze stro n y orzeczenia, k tó re w ym aga dla siebie określonego podm iotu, np. człowiek je s t zdolny do uczenia się g ram aty k i, oraz c) ze stro n y tak podm iotu, ja k i orzeczenia, k tó re n aw zajem konieczne są w zględem siebie, np. człow iek je s t zdolny do śm iechu 140. Dla najdoskonalszego dow odzenia naukow ego, prop ter quid, w y ­ m agan a je st konieczność w yp ły w ająca zarazem ze stro n y pod­ m io tu i orzeczenia 141. T ypow y pod ty m w zględem byłb y w e ­ d łu g Sm igleckiego sylogizm: w szystko rozum ne je s t zdolne do śm iechu 142. P ow ołując się na A ry sto telesa Sm iglecki m ó­ wi, że jeżelib y m ógł n aw et zajść w ypadek, iż z praw dziw ych p rzesłan ek nie byłoby dowodzenia naukow ego, to jed n a k nie m oże nie być dow odzenia naukow ego, jeśli przesłan k i są ko­ nieczne ł43.

Ogólność przesłan ek dow odzenia naukow ego pro pter quid łączy się w edług Sm igleckiego z ich koniecznością. K ażda bo­ w iem p rzesłan ka konieczna je s t w edług niego zarazem p rz e ­ s ła n k ą o g ó ln ą 144 Ogólność p rzesłan ek m ożna zdaniem Sm i­ gleckiego rozum ieć podw ójnie: a) w edług in te n c ji S ta g iry ty w yrażonej w A n a lity k a c h P ierw szych, gdzie ogólnym n azy­ w a A ry sto teles to, co p rzy n ależy w szystkim z pew nego za­ k resu rzeczom choć niekoniecznie zawsze, np. człow iek w s ta ­ rości s iw ie je 145, o raz b) w edług in te n c ji S ta g iry ty w yrażonej

14° L M S I I 261.

141 „D ico sec u n d o . A d p e rf e c tio n e m d e m o n s tra tio n e m r e q u ir i p e rf e c ­ tis s im a m n e c e s s ita te m , q u a e se te n e t ta m e x p a r t e su b ie c ti, q u a m ex p a r t e p r a e d ic a ti, it a u t n o n s it p o ss ib ile s u b ie c tu m esse s in e p ra e d ic a to , p r a e d ic a tu m s in e s u b ie c to ” . L M S I I 261.

142 „Tallis d e m o n s tra tio e s t is ta : O rn m e r a t io n a l e e s t ris ib ile , o m n is h o m o e s t r a tio n a lis , e rg o o m n is h o m o e s t ris ib ilis ” . I I 261.

143 „ e x v e ris q u id e m e s t n o n d e m o n s tr a n te m sy llo g is a s s e : e x n e c e s s a ­ r i i s a u te m n o n e s t misi d e m o n s tr a n te m ” . L M S I I 263.

144 „A d d e m o n s tra tio n e m r e q u i r i t u r p r a e d ic a ta d e o m n i: q u ia r e q u i ­ r u n t u r p r a e d ic a ta n e c e s s a ria : a t o m n e n e c e s s a riu m e s t d e o m n i:...” . L M S I I 269.

(18)

w A n a lity ka c h D rugich, gdzie ogólnym nazyw a to, co p rz y ­ należy w szy stk im rzeczom i zawsze. T ak ą ogólnością zdaniem Sm igleckiego pow inny się cechow ać p rzesłan k i dow odzenia naukow ego.

Z konieczności przesłan ek w y nik a rów nież zdaniem S m i­ gleckiego to, że m ają o n e być znan e p e r se, sam e przez się. Pow ołując się n a A rysto telesa Sm iglecki w ym ienia cztery sposoby orzekań p e r se: a) K iedy orzeczenie n ależy do istoty (definicji) podm iotu, np. w zdaniu człow iek je s t zw ierzę­ ciem ue. b) K iedy podm iot należy do isto ty orzeczenia, np. li­ czba je s t p arzy sta, linia je s t p r o s t a 147. c) K iedy orzeczenie dotyczy ja k ie jś su b sta n c ji istn iejącej, np. chodzący, biały — orzeczenie tak ie w ym aga su b stan cji istn iejącej 148. d) K iedy w skazu jem y ja k ą ś p rzyczynę czegoś orzekanego, np. zam or­ dow any nie ż y j e 149.

D w a pierw sze sposoby orzekania p e r se są w edług Sm iglec­ kiego dw om a w łaściw ym i sposobam i tegoż orzekania, bow iem w obu ty ch w y p ad k ach istota jednego zaw iera się w drugim : w pierw szym w y p a d k u isto ta tego co oznacza orzeczenie za­ w iera się w istocie podm iotu, w d ru g im zaś isto ta tego, co oznacza podm iot, zaw iera się w istocie orzeczenia.

W dw u n a stęp n y ch p rzy p ad kach isto ty rzeczy w sk azyw a­ nych przez podm iot i orzeczenie n ie zaw ierają się wzajem nie- w sobie, lecz jed n o je s t p rzy czy n ą drugiego. Inaczej mówiąc,

dw a pierw sze przy p ad k i są p e r se ze w zględu n a zaw ieranie się w z ajem n e sw ych treści istotnych, a p e r accidens ze w zglę­ du n a przyczynow anie. N atom iast dw a n a stę p n e p rzy p ad k i są

c a n e sc e re ... a lte r u m vero ... u t n o n s o lu m to ti s u b ie c to , se d e tia m s e m ­ p e r c o n v e n ia t” . L M S I I 266.

146 „ N o ta n d u m e s t s e c u n d o . A ris to te le m n u m e r a r e q u a tu o r m o d o s p e r se te x t. 9. P r im u s e st, q u a n d o p r a e d ic a tu m e s t d e e s s e n tia e t d e f in itio ­ ne subiectd, sic h o m o p e r se, dliiciitur esse ainiimtal”. L M S I I 273.

L M S I I 273.

148 .... u t c u m dico alibum v e l a m b u la n s , in v o lv o suibiectum , q u o d e s t a lb u m , e t q u o d e s t a m b u la n s L M S I I 274.

i« L M S I I 275.

(19)

w edług Sm igieckiego per se ze w zględu na przyczynow anie w zajem ne, a jeśli chodzi o w zajem ne zaw ieranie się ich treści istotnych, są one per accidens 15°. Ze w zględu n a po trzeb y n a u ­ ki pierw sze dw a p rzy p ad ki są isto tn iejsze i dlatego Sm iglecki zalicza j e do orzek ań p raw dziw ie naukow ych. P roblem aty czn y b y łb y — jeśli chodzi o zaliczanie do n aukow ych — przyp adek czw arty. Skoro jed n a k zachodzi ta m w y raźn ie przyczynow anie, Sm iglecki m ówi, że m ożna go rów hież zaliczyć do orzekań naukow ych; najczęściej zachodzi on rów nocześnie z p rzy p a d ­

kiem p ierw szym lub drugim . O trzecim p rzy p ad k u Sm iglecki mówi, iż jasn e jest. że nie zalicza się on do naukow ych, ponie­ waż nie k ie ru je się k u orzekaniu, a ty lk o k u w skazaniu czegoś istniejącego poza orzeczeniem l51.

Z konieczności p rzesłan ek w y n ik a rów nież, iż m a ją one być pow szechne {universales). Ź ródłem powszechności przesłanek m oże być w edług Sm igieckiego podm iot lu b orzeczenie uży te w zdaniu w całej sw ej rozciągłości: a) kied y podm iot u ży ty jest w zdaniu w całym sw ym zakresie, np. człow iek jest zw ie­ rzęciem 152; b) kied y orzeczenie u ż y te jest w zdaniu w całym sw ym zakresie, np. linia jest p ro sta 1S3; c) kiedy ta k podm iot jak orzeczenie są u ż y te w zdaniu w całej sw ej rozciągłości, np. człow iek jest zdolny do śm iechu 154. W artość nau kow ą m a w e ­ dług Sm igieckiego ty lk o przesłan k a (zdanie) pow szechna w trzecim przy p ad k u, tzn. kied y ta k podm iot, ja k i orzeczenie u ż y te są w zdaniu w całym sw ym zakresie. T aki zaś p rzy p a­ dek n ie zachodzi zdaniem Sm igieckiego w n astęp u jący ch sy­ tu acjach : a) K iedy właściwość ro d zaju przy p isu jem y jakiem uś

150 „ S t a t u u n t u r a u ta n d u o pnimii m o d i, esse m o d i peir se p r a e d ic a n ­ d i...”. L M S I I 275/6.

“ i L M S I I 277—284.

152 „ P o te s t a u te m p r a e d ic a tu m esse u n iv e r s a le ; p rim o m odo, n o n se ­ c u n d o , u t h o m o e st a n im a l” . L M S I I 290.

152 „ P o te s t einiiim esse u n iv e r s a le s e c u n d o m o d o , e t n o n p rim o , u t cu m d ic o lin e a m esse re c ta m ...” . L M S I I 290.

(20)

gatunkow i jako pierw szem u p o d m io to w i15S. b) K iedy m n ie­ m am y, że w łaściw ość p rzy n ależy n a jp ie rw g atunkom , chociaż rodzaj te n jest niew łaściw y 15e. c) K ied y m niem am y, że rodzaj jest pierw szym podm iotem d an ej właściwości, chociaż w łaści­ wie podm iotem te j w łaściw ości jest g atu nek , np. jeśli m ów im y, że lin ie rów noległe się n ie p rzecin ają 157.

W ym ienione w yżej w łaściw ości p rzesłan ek dow odzenia n a u ­ kowego, m ianow icie że są one konieczne, ogólne, zn ane w p rost i powszechne, w ynikają, jak m ów i Sm iglecki, e x posteriori z naczelnego założenia, że dow odzenie tak ie dokonuje się z przyczyn, ściślej, że dow odzenie tak ie dokonuje się z p rzesła­ nek, k tó re in fo rm u ją o przyczynach konkluzji. W praw dzie m ó­ wi on dosyć często, że dow odzenie nau k o w e dokonuje się z ja ­ kiegoś m ed iu m , ale m e d iu m utożsam ia z przyczyną i jeszcze częściej mówi, że dow odzenie n au k o w e w ychodzi z przyczyn, że jest poznaniem przez p rz y c z y n y 158. O kreślenie zaś takie, w ślad za A rystotelesem , w ym aga w y jaśn ien ia rozum ienia i ro ­ li przyczyn szczególnie w dow odzeniu nau k o w y m propter quid. P rzyczy ny w dow odzeniu nau k o w y m m ogą dotyczyć zda­ niem Sm igleckiego kolejno: albo podm iotu (su b iectu m ) dowo­ dzenia, albo w łaściw ości tegoż podm iotu {passio), ich p rzy słu ­ giw ania lu b niep rzy słu g iw an ia podm iotow i. Zarów no w sto­ sunku do podm iotu dow odzenia jak też jego właściwości (su ­

biectu m et passio) przyczy n y m ogą być bądź w e w n ętrzn e bądź

z e w n ę trz n e l59. Z daniem Sm igleckiego w ym ieniona kolejność

155 „ N o ta n d u m te r tio : tr ib u s m o d is nos d e c ip i p o sse in co g n o scen d o p ra e d ic a to u n iv e r s a li, u t d o c e t A ris to te le s in te x . 12. P rim o , q u a n d o p r o p r ie ta te m g e n e ris tr ib u im u s sp e c ie i ta m q u a m p rim o su b ie c to ...” L M S I I 295.

158 „ S e c u n d o q u a n d o g e n u s e st in n o m in a tu m , tu n c e tia m p u ta m u s sp ecieb u s p rim o c o n v e n ir e p r o p r ie ta te m g e n e ris ” . L M S I I 295.

157 „...u t q u i d e m o n s tr a r e t p a r a lle la s r e c ta s n o n c o in c id e re , tu n c p a ­ r a lle la e n o n u t r e c t e s e d u t p a r a l le la e s e u a e q u e d is ta n te s , e s s e n t p r i ­ m u m s u b ie o tu m is tiu s p r a e d i c a ti” . L M S II 295.

158 „ ...sc ire e n im e s t r e m p e r c a u s a m c o g n o scere, d e m o n s tr a tio v e ro fa c it sc ire . E rg o re m p e r c a u s a m d e m o n s tra t. (...) ...m e d iu m a u te m e x n a tu r a r e i e s t c a u s a ” . L M S I I 234.

(21)

poszukiw ania przyczyn była p rak ty czn ie stosow ana w dowo­ dzeniach naukow ych.

Sm iglecki nie zgadza się n a tak ą kolejność poszukiw ań. Do­ w odzenie naukow e pow inno dotyczyć zdaniem jego n ajp ierw nie podm iotu a właściwości, oraz nie w ew n ętrzn y ch a zew nę­ trz n y c h przyczyn właściwości podm iotu: dlaczego d aną w łaści­ wość p rzy p isu jem y podm iotowi. P ow inniśm y czynić ta k dla­ tego, że w dow odzeniu naukow ym zasadniczo i w yłącznie bio­ r ą udział ty lk o owe p rzyczyny i poniew aż ty lk o one w y ja śn ia ­ ją to, o co szczególnie w n au ce chodzi: dlaczego daną w łaści­ wość p rzy p isu jem y p o d m io to w i160. W dow odzeniu naukow ym nie biorą i n ie m ogą b rać u działu w ew n ętrzn e przyczyny — m a te ria ln a i fo rm aln a — jak iejś właściwości. W ew nętrznej przyczyny m ate ria ln e j żadna w łaściw ość — zdaniem Sm iglec­ kiego — n ie posiada, nato m iast z w e w n ętrzn e j przyczyny fo r­ m aln ej jak iejś w łaściw ości (jej istoty, definicji) n ie w ynika

dlaczego dana właściwość istn ieje w p o d m io cieш .

Z daniem Sm igleckiego bio rą jed n ak udział w dow odzeniu nauk o w ym w ew n ętrzn e przyczyny podm iotu dow odzenia n a u ­ kowego: m a te ria ln a i form alna. P rzy czy ny te k o n sty tu u ją, jak m ów i on, sam podm iot, jego n a tu rę . S tą d kolejność poszuki­ w ania przyczyn pow inna być następująca:

, , . , . [przyczyna w ew n właściwości { ^przyczyna zewn.

{

p rzyczyna w ew n przyczyna zewn. a d p a s s io n e m , u t esit c a u s a p a ss io n is in tr in s e c a v e l e x tr in s e c a , v e l in o rd in e a d s u b ie c tu m , u t e s t c a u s a s u b ie c ti in tr in s e c a v e l e x tr in s e c a ” . L M S II 237. i « L M S I I 237. m „ C a u sa m m a te r ia le m p r o p r ie n o n h a b e t p a ssio , q u ia n o n c o m p o ­ n i t u r e x m a t e r i a u lla , e t q u a m v is h a b e a t m a te r ia m , in q u a, n o n e x q u a , ta m e n m a t e r i a in q u a n o n e s t c a u s a in t r in s e c a e iu s q u o d in ea ex istâ t s e d e x tr in s e c a : e s t e n im e x tr a e n tita te m e t e s s e n tia m ip siu s.

[spraw cza , , . , { , (poszukiw ane) [celowa

{

m a te ria ln a . , . (znalezione), . . form aln a

(22)

Oprócz fo rm y sylogistycznej i specjalnych właściwości przesłanek, o k tó ry ch b yła m ow a w yżej, dow odzenie naukow e

proter quid — podobnie jak sam sylogizm — m usi kierow ać

się jakim iś zasadam i. Sm iglecki n ajw ięcej m ów i o tzw . z a sa ­ dach w łasn y ch (principia propria) dowodzenia, tzn. takich, k tó ­ re nie są obce (alienae), ani w spólne (com m u n ia ) 1β2. Z asada­ m i tak im i są p rzesłan k i w k tó ry c h orzeczenie w p rost (per se) przysług uje podm iotow i. Z n a jd u je m y je w definicjach.

Spraw ie definicji, oprócz częstych w zm ianek, pośw ięca Sm i­ glecki całą D yspu ta cję X V III . O m aw ia je staran n ie, ze w ska­ zaniem arystotelesow skich źródeł (Topiki, A n a lity k i Drugie,

M eta fizyka , De anima), z ra c ji w ażnej roli, jak ą pełn i ona w

poznaniu ogólnoludzkim i poznaniu naukow ym . W poznaniu ogólnoludzkim defin icja jest w edług Sm igieckiego narzędziem wiedzy, w poznaniu zaś nauk o w y m jest zasadą dowodzenia.

Sm iglecki staw ia, chociaż n ie n a sam ym początku analiz po­ św ięconych definicji, py tanie, czy w ogóle m ożna podaw ać d e­ finicję definicji. Je śli istn iałab y ta k a możliwość, to zachodził­ by proces w nieskończoność (processus in in fin itu m ). W odpo­ w iedzi n a to p y ta n ie odróżnia on tzw. fo rm aln ą definicję defi­ nicji (in actu signato) i tzw. m ate ria ln ą d efinicję definicji (in

actu e x e r c ito )163. Z daniem Sm igieckiego n ie m ożna podaw ać

m aterialn ej d efinicji d e fin ic ji164. M ożna n ato m iast podać fo r­ m alną definicję definicji — in actu signato — czyli podać r a ­ cję fo rm aln ą definicji. D efinicja ta k a jest bow iem w ed ług n ie ­ go ty lk o pew ny m w yjaśnieniem . W tak im sensie p o d aje on n astę p u jąc ą definicję definicji: „ Je st to m ow a eksplikująca istotę, w zględnie n a tu rę rzeczy ” 165.

C a u sa m v e ro f o r m a le m h a b e t q u id e m p a ss io , n e m p e illa m q u a e c o n ti­ n e tu r i n d efiitio n e p a s s io n is , v e r u m ta i is c a u s a , noin p o te s t s e r v ir e d e ­ m o n s tra tio n i, q u ia e s t a e q u e ig n o ta ac passio ...” . L M S I I 238.

192 L M S I I 297, 351.

193 „ D e fin itio n e m d u p lic ite r s u m i p o sse: p rim o fo r m a lite r , s u b ra tio n e f o r m a li d e fin itio n is , s e u i n a c tu sig n a to ... se c u n d o m a t e r i a li te r e t in a c tu e x e rc ito ...” . L M S I I 613.

163 L M S I I 616.

(23)

Isto tę rzeczy m ożna zdaniem Sm igleckiego w yjaśn iać róż­ nym i sposobam i, np. przez podanie różnych rodzajów przyczyn rzeczy, lub podanie właściwości rzeczy. Z arazem mówi, że do­ k o n u jem y tego n ajlep iej, przez podanie ro dzaju i różnicy ga­ tu n k o w ej 16β, podanie bow iem ro d zaju i różnicy g atunkow ej w y jaśn ia w p ro st czym rzecz jest w sw ojej is to c ie ш . S tąd w szelkie inne sposoby w y jaśn ian ia isto ty rzeczy, nie podające ro d zaju i różnicy gatu nk o w ej, np. w fizyce, są w edług Sm i­ gleckiego definicjam i nie w p r o s t16S.

Czym jest owa isto ta rzeczy, jak ą m am y ujm ow ać w d efi­ nicji? Sm iglecki w p ro w adza tu ta j rozróżnienie isto ty rzeczy k o n k retn ej, k tó rą nazyw a quod quid esse, oraz isto ty rzeczy w ziętej ab strak cy jn ie, k tó rą nazyw a quidditas r e i 169. P odw ój­ n ie bow iem zdaniem Sm igleckiego m ożem y w skazyw ać istotę czegoś, raz gdy p rzy p isu jem y czem uś to, co tylk o przynależy jem u, a nie innem u, gdy np. o człow ieku m ów im y, że je s t m u ­ zykiem , wówczas będzie to właściwość rzeczy k o n k retn e j {quod

quid esse), d ru gi raz, gdy p rzy p isu jem y czem uś to, co p rzy ­

należy w szystkim jednostkom danego gatu nku, np. o człowie­ ku m ów im y, że jest zw ierzęciem rozum nym , wów czas będzie to istota rzeczy w ziętej a b stra k c y jn ie (quidditas rei) 17°.

Isto ta czegoś b ra n a a b stra k cy jn ie rów nież może być różna w edług Sm igleckiego. Może to być tzw. zw ykła istota, np. isto­ ta człowieka; isto ta w yższa i(czysta), np. ludzkość w porów ­ n a n iu do człowieka; o raz isto ta najw yższa, np. su b stan cja p ie r­ wsza. W yróżnienie to jest m u p o trzeb ne do zaznaczenia, że ty lk o zw ykła isto ta czegoś — np. człow ieka — posiada, jak m ów i Sm iglecki, rzecz jej odpow iadającą — denotat. S tąd

617. „ D e fin itio e s t o ra tio e x p lic a n s e s s e n tia m r e i” . L M S I I 615, 613, 619, 621.

788 „...’e s s e n tia m a u te m n o n s o lu m p e r g e n u s e t d if fe re n tia m , se d efciam ailis m o d is e x p lic a ri possiilt... D ic e n d u m ta m e n est... n e c e ss e e s t d e fin itio n e m g e n e re e t d if f e r e n tia co n steire”. I I 621.

787 „ D e fin itio a u te m e x p lic a re d e b e t e s s e n tia m ...” . L M S I I 622. 788 L M S I I 622.

788 L M S II 624. 778 L M S I I 625.

(24)

Sm iglecki, m im o iż istotę rzeczy od nliej sam ej odróżnia, tw ie r­ dzi, że rzecz nie m oże istnieć bez swej! isto ty . A rg u m en tu je to n astępująco: a) Nic nie m oże istnieć bez sw ej istoty. Je śli isto­ ta rzeczy b y łab y czym ś in n y m o d n ie j sam ej, to rzecz ow a nie istn iała b y w ogóle ш . b) G dyby inaczej było, to n ie m oglibyś­ m y m ieć żadnej w iedzy o rzeczach m . c) Poszczególne rzeczy nie b y ły b y bytam i. Je śli bow iem jak ieś rzeczy są b y tam i, to ty lko dzięki sw oim istotom 173.

Sm igleckiem u chodzi tu ta j, ja k się w y d aje, o podkreślenie, iż u jm u jąc isto tę rzeczy w- jej definicji, posiadam y w iedzę r e ­ a ln ą odpow iednią do sam ej rzeczy 1T4.

P o jm u jąc definicję, ja k w yżej, m ożna zapytać zdaniem Sm i­ gleckiego, czy w szystko m ożem y definiować. I odpowiada: a) Z aprzeczenie czegoś m ożem y definiow ać ty lk o n ie w prost, czy­

li, ja k m ówi, n a sposób definiow ania b y tu 17S. b) B y ty m yślne (fikcje) rów nież m ożem y definiow ać ty lk o nie w prost. Takie b y ty niie posiadają zdaniem jego an i ro d za ju i różnicy g a tu n ­ kow ej, an i praw dziw ej isto ty 176. c) B y t p rzygodny oraz p rz y ­ padłość m ożem y definiow ać w edług Sm igleckiego przez d efi­ nicję jego podm iotu, lu b przez tzw . a d d ita m en tu m , czyli za­ w sze w rela cji do jak iejś rzeczy 177. d) In d y w id u u m nie może być d e fin io w a n e 178, e) N ajogólniejszych rodzajów i ostatecz­

171 „ P rim o : q u ia n ih il p o te s t esse q u id s in e q u id d ita f e :... erg o s in e ea esse n o n p o te s t...” . L M S I I 628, 629.

172 „C u m erg o re s s c i a n tu r s e c u n d u m s u a s e s s e n tia s , n e c e ss e e s t s c ie n tia s esse in tim a s r e b u s : a lio q u i re s n e s c ir e n tu r , q u ia n ih il in tim u m r e i s c i r e tu r ” . L M S I I 628.

17S „ T e rtio . S e q u e r e tu r s in g u la r ia n o n esse entiia. S i e n im e s s e n t e n ­ tia, p e r suias q u id d ita te s e s s e n t e n tia : a t c u m q u id d ita te s aib iis s u n t d is tin c ta e e t s e p a r a ta e , n o n p o s s u n t p e r illa s esse e n tia : n ih il e n im e st ens p e r a liu d a b ip so ; im m o p e r h o c q u o d e iu s q u id d ita s a b ip so s e p a ­ r e t u r d e s in it esse e n s ” . I I 629.

u* L M S I I 631.

175 „ N e g a tio n e s p r o p r ie d e f in ir i n o n p o sse, sed s o lu m im p ro p rie , q u a ­ te n u s p e r m o d u m e n tiu m c o n c ip iu n tu r ” . L M S I I 634.

778 L M S I I 635. 777 L M S I I 644— 651. 178 L M S I I 639.

(25)

n ych różnic, czyli rzeczy n ajp ro stszy ch z p ro sty ch (sim pliciter

sim plex) — z zasady nie m ożna definiow ać 179. f) Je śli chodzi

o Boga, Sm iglecki p rzed staw ia dw ie sentencje: G regoriusza, k tó ry tw ierdzi, że m ożna Go definiow ać, oraz ogólną D okto­ rów — za k tó rą idzie sam — iż n ie m ożna podaw ać definicji Boga, poniew aż n ie posiada On ro d zaju i różnicy g atu n k o ­ w ej 1M).

S to su n e k d e fin ic ji do d o w o d zen ia je st w e d łu g S m ig ie c k ie g o n a stęp u ją cy : sam a w ie d z a o sią g a n a p rzez d e fin ic ję jako b e z ­ p o śred n ie p o zn a n ie r z e c z y je st d o sk o n a lsza (nobilior) od d o w o ­ dzen ia; n a to m ia st w sto su n k u do n a u k o w e g o o sią g a n ia w ie d z y , d o w o d z e n ie je st w a ż n ie jsz e od d e f i n i c j i iai.

M ając na u w a d z e w s z y s tk ie w y m ie n io n e w y ż e j e le m e n ty d o w o d ze n ia n a u k o w e g o propter quid — fo r m ę s y lo g isty c z n ą , w ła śc iw o śc i p rze sła n e k , zasad y, d e fin ic je — m ożn a p y ta ć zd a ­ n ie m S m ig ie c k ie g o o za k r es te g o ż d o w o d ze n ia i e w e n tu a ln ie

o m o ż liw o ść d o w o d zen ia w sz y stk ie g o .

W pierw szym zagadnieniu chodzi Sm igleckiem u o to, czy jest m ożliw e tzw. b łęd n e koło w dow odzeniu (an d etu r circulus

in dem onstrationibus). Koło ta k ie zachodziłoby w edług niego,

gdyb y śm y w dow odzeniu n au k o w y m w ychodzili z jakiegoś tw ierd zen ia i w końcu do niego w racali, lub gdybyśm y ze skutków dowodzili przyczyny i z te j sam ej przyczyn y dowo­ dzili tegoż sk u tku : np. A dow odzim y przez В, В zaś dow odzi­ m y przez А 1&г.

L M S I I 635.

180 „ S u n t d u a e s e n te n tia e . (...) A lte ra ... c o m m u n io r. D eu m n o n co n ­ s t a r e g e n e re e t d if f e r e n tia e t id eo d e f in ir i n o n p o sse ”. L M S I I 636/7.

181 „ D e fin itio e n im e s t d e e s s e n tia . D e m o n s tra tio d e p r o p r ie ta te . A t­ q u i e s s e n tia n o b iliu s e st o h ie c tu m p ro p r ie ta te , e t s u b s ta n tia , a c c id e n te . E rg o d e fin itio e si n o b ilio r d e m o n s tr a tio n e ” . L S M I I 662, 664, 667, „...co­ g n itio ...disicursiiva v e ro s it p a r f e c ta g e n e re cagniit&ms ...d iscu rsav a v e ro s it p a r f e c ta g e n e re c o g n itio n is diseuirsdvae...”. L M S I I 664.

188 „ E rg o in d e m o n s tra tio n ib u s tu n c e r i t c irc u lu s, c u m a b e o d e m r e - d i t u r in id e m ; u t si e x e r r e c tu p r o b e t u r c a u s a e t r u r s u m e x e a d e m c a u s a p r o b e t u r e ffe c tu s... N a m si A d e m o n s tr e tu r p e r B. r u r s u m d e ­ m o n s tr e t u r p e r A. E rgo...” . L M S 33Θ.

(26)

Z d a n iem S m ig le c k ie g o m o g ło b y się w y d a w a ć , że ta k ie b łę d ­ n e k o ło w d o w o d z e n iu z n a jd u je m y u sa m e g o S ta g ir y ty , k tó r y na je d n y m m ie jsc u u za sa d n ia , że d o w o d z e n ie n a u k o w e p o w in ­ n o w y c h o d z ić z p r z e sła n e k z n a n y c h w p r o st (per se), p o n ie w a ż

p o w in n o w y c h o d z ić z te g o , co je st k o n ieczn e, n a in n y m zaś m ie js c u k o n ieczn o ść p r z e sła n e k u za sa d n ia na p o d sta w ie tego»

iż p o w in n y o n e b y ć z n a n e w p r o st ( p er s e ) 18,3.

W rozw iązyw aniu te j trud n o ści Sm iglecki rozróżnia dosko­ n ałe i niedoskonałe koło w dow odzeniu. D oskonałe koło w do­ w odzeniu zachodzi w edług Sm igleckiego wówczas, kiedy to, z czego w dow odzeniu w yszliśm y, zostaje ty m sam ym sposobem u dow adniane ze swego sk u tk u 184. N iedoskonałe zaś koło w do­ w odzeniu zachodzi w tedy, gdy n a podstaw ie uzyskanej kon­ k lu zji u d o w adniam y now ym sposobem to, z czego w yszliś­ m y 185. W dow odzeniu doskonałym nie może być a n i doskona­ łego a n i niedoskonałego koła. N atom iast w dow odzeniu n iedo ­ skonałym m oże zdaniem jego zachodzić niedoskonałe koło ia6. Łącznie z tzw . kołow ym dowodzeniem , Sm iglecki zastan a­ w ia się n ad m ożliwością dow odzenia w nieskończoność i ro z­ różnia: a) w zględem jednego (tego samego) przedm iotu nie m ożna dowodzić w nieskończoność, b) w zględem zaś różnych p rzedm iotów może być dow odzenie w nieskończoność, bowiem liczba przedm iotów zdaniem Sm igleckiego jest (m oże być) n ie ­ skończona 1R7.

183 „ A ris t. P rim o P o s te r, te x t. 15. p r o b a t d e m o n s tr a tio n e m esse e x iis q u a e s u n t p e r se, q u ia e x n e c e s s a riis . E t r u r s u m te x t. 19. p r o b a t ess e n e c e s s a riis , q u ia e x iis q u a e s u n t p e r se ” . L M S II 339.

184 „ N o ta n d u m e s t: c ir c u lu m esse p o sse d u p lic e m , a liu m p e rf e c tu m , a liu m im p e rfe c tu m . P e r f e c tu m e s t q u a n d o a b e o d e m , e o d e m m o d o co­ gn ito , a d id e m , e o d e m m o d o c o g n itu m s i t r e g r e s s u s ” . I I 340.

185 „ Im p e rfe c tu s , q u a n d o a b eo d em , n o v a r a tio n e co g n ito , a d id e m , n o v a q u o q u e r a tio n e c o g n o sc e n d u m s it r e g r e s s u s ” . L M S I I 340.

188 „D ico ig itu r p rim o : N on d a r i p e r f e c tu m c ir c u lu m in d e m o n s tr a ­ ti o n ib u s ”. L M S I I 341. „D ico se c u n d o . C irc u lu s im p e rfe c tu s , d a t u r in d e m o s tra tio n ib u s , e t e s t v a ld e u tilis , u t si e x p rin c ip io , s e n s u v e l p e r r e s o lu tio n e m co g n ito , in f e r a m c o n c lu sio n e m , e t r u r s u m e x c o n c lu s io n e , p e r r a tio n e m p ro b e m illu d ip s u m p r in c ip iu m ” . L S M I I 342.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Otrzy ma ne wy ni ki sta no wią po twier dze nie dla wnio - sków wy cią gnię tych przez au to rów ba da nia, że obec ność prze ciw ciał prze ciw tar czy co wych wy kry tych

Zgodnie z tymi aktami prawnymi Centrum Dokumentacji Sądowej wdraża system rozpowszechniania wyroków i innych orzeczeń sądów w drodze oficjalnej publikacji wyroków i innych

Poprawa jakości kształcenia na kierunku Pielęgniarstwo poprzez wdrożenie programu rozwojowego oraz utworzenie Monoprofilowego Centrum Symulacji Medycznej w Akademii Pomorskiej

Natomiast z mecenatu nad zespołami artystycznymi KUL i Studium Nauczycielskiego i Rada Okręgowa będzie musiała zrezygnować, ponieważ zespoły te od dłuższego czasu

Reakcją na pojawiające się przejawy agresji wobec Żydów, którzy po wojnie zdecydowali się pozostać w kraju, gdzie rozpoczął się Holocaust, stały się nowe programy

Niektóre wartości moralne tej powieści są tak jednoznaczne, jak każda rozprawka ze szkółki niedzielnej lub zwykły apolog: James sugeruje na przy- kład – choć nigdy nie

Sprawdza się na całym świecie, więc my też po- winniśmy do tego dążyć?. jest wpisany algorytm przekształceń

11) w celu oferowania Pani/Panu bezpośrednio (marketing bezpośredni) produktów i usług firm współpracujących z Administratorem (partnerów Administratora), w tym