• Nie Znaleziono Wyników

Muzeum Historii Polski przedstawia wynalazki, które zmieniły świat. karabin

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Muzeum Historii Polski przedstawia wynalazki, które zmieniły świat. karabin"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

przedstawia wynalazki, które zmieniły świat

k a r a b i n

(2)

Dział Edukacyjny mhP

Karabin – broń łącząca się ściśle z rozwojem sztuki wojennej, a także od 200 lat znajdująca swe miejsce w życiu każdego mężczyzny – poborowego. Obecnie większości znana jest z telewizji – z filmów fabularnych lub z relacji z tak licznych (nadal) konfliktów zbrojnych.

Karabin

il. 1 ● Strzelec konny – dobrze widoczne są zabezpieczenia absorbujące siłę odrzutu wywołanego detonacją ładunku w hakownicy. Strzelec ten musiał być niezwykle sprawnym jeźdźcem – obsługuje hakownicę w galopie, co nie pozostawia mu możliwości powodowania rumakiem za pomocą lejc. można mieć jednak poważne wątpliwości, co do skuteczności ognia prowadzonego w takiej sytuacji. (Jaroslav Lugs, handfeuerwaffen, Berlin 1982, t. ii, s. 10)

(3)

Kiedy tylko rozpowszechniła się wiedza na temat energii powstałej przy wybuchu prochu, natychmiast zastosowano ją do niszczenia i zabijania. W Chinach zastosowano ją po raz pierwszy w XIII w. W XIV-wiecznej Europie pojawiły się armaty zw. bombardami, którymi niszczono mury zamkowe. Wkrótce jednak po- starano się o wyprodukowanie „ręcznej armaty”

– niewielkiego, odlanego z żelaza, z jednej stro- ny otwartego cylindra osadzonego na solidnym kiju – pełniącym rolę łoża. W związku z dużą wagą i siłą odrzutu powstającą przy wystrzale starano się strzelać, trzymając broń na ramie- niu lub opierać ją o np. o blanki murów albo o wielkie tarcze – pawęże. W celu osłabienia siły odrzutu przymocowano do łoża hak, stąd też wzięła się nazwa hakownicy (il. 1).

Przygotowanie do wystrzału wymagało ubicia prochu w lufie, wrzuceniu żelaznej kuli i unieruchomieniu jej pakułami. Ówcze- sne lufy i kule nie były gładkie, w związku z czym, aby już na wstępie nie wytracić większości siły wyrzucającej kulę z lufy, trzeba było ją uszczelnić – czyniono to wła- śnie pakułami. Następnie ubijano całość raz jeszcze stemplem, sypano proch na panew- kę – małe wgłębienie z boku lufy połączo-

ne kanalikiem z komorą prochową – aby następnie przytknąć do panewki rozżarzony siłą płuc lont. Proch palił się szybko, nastę- powała detonacja, kula wylatywała, a wraz z nią chmura dymu pochodząca ze spalania prochu. Był to głównie popiół pochodzący ze spalania węgla drzewnego – składnika ówczesnych mieszanek wybuchowych, zwa- nych w związku z tym prochem dymnym.

● ● ●

Przez pierwsze dwieście lat istnienia ręcznej broni palnej zajmowano się głównie zwięk- szaniem jej zasięgu ognia i zwiększeniem ergonomii. Do realizacji pierwszego celu wydłużono i wygładzono lufę, a w spełnie- niu drugiego pomogło zastosowanie kolby i spustu, do którego mocowano lont ograni- czając ilość czynności przy wystrzale. (il. 2).

Opisana powyżej broń nosiła już nazwę muszkietu. Waga muszkietu, w stosunku do poprzedników, uległa zmniejszeniu. Jednak nadal jej ciężar (7–8 kg) wymagał zastoso- wania podpórki podczas strzelania czyli forkietu lub małego berdysza (siekierki na długim drzewcu). Ten ostatni przydawał się w walce wręcz (il. 3).

il. 2 ● Schemat zamku lontowego: 1– lont w imadełku, 2 – panewka, 3 – dźwignia opuszczająca imadełko z lontem połączona ze spustem. (J. Lugs, op. cit., s. 20) Poniżej adres filmu pokazujący obsługę muszkietu lontowego:

http://www.youtube.com/watch?v=2KtS8PQ06Qo&feature=related

(4)

Z tymi widocznymi zmianami wiązały się innowacje w technologii produkcji bro- ni – wraz z postępami w obróbce żelaza odlewane lufy mogły mieć węższe i gładsze ścianki, co nie niosło ze sobą obniżenia ich wytrzymałości. Pozwalało to na dokładniej- sze kalibrowanie (kula miała mniejszy luz w lufie), w związku z czym strata energii wybuchu przy samym wystrzale była dużo mniejsza.

w 6 rzędów mogła prowadzić praktycznie nieprzerwany ogień. Pierwszy rząd po wy- strzale przechodził na tyły ładując jedno- cześnie broń. Ten sposób walki nazwano kontrmarszem i stosowano z powodzeniem nawet przeciw tak świetnej jeździe, jak jazda polska (Gniew 1626r.), czy tatarska (Bere- steczko 1651 r.).

● ● ●

Prawdziwą rewolucję przeprowadzono jed- nak u progu XVIII w., kiedy to upowszechnił się zamek skałkowy. Była to konstrukcja, która w sposób prosty wyeliminowała lont i konieczność rozdmuchiwania go przed strzałem, dbania o to, by nie zgasł przy ma- newrowaniu na polu walki itp. Zamiast lontu zastosowano małe imadełko (z racji kształtu zwane kurkiem) z kawałkiem krzemienia oraz podkładkę, o którą krzemień tarł po na- ciśnięciu na spust. Iskierki padały na proch na panewce, a następnie wszystko działo się jak poprzednio (il. 4).

il. 3 Muszkieterowie z początku XVII w.

Przyjrzyjmy się ich oporządzeniu: obaj mają muszkiety lontowe wyposażone w spust. W lewym ręku trzymają dymiący lont, który w boju umieszczą w imadełku połączonym ze spustem, podczas manewrowania trzymają go, tak, aby móc od czasu do czasu na niego dmuchnąć i rozżarzyć. muszkieter z lewej ma dużą prochownicę, torbę na kule zapas lontu przy pasie.

muszkieter po lewej wyposażony jest w bandolier, do którego przyczepione są zasobniki z ładunkami gotowymi do wsypania do lufy; w lewym ręku oprócz lontu trzyma forkiet. małe prochownice służyły do podsypywania prochu na panewkę. Na ilustracji nie jest niestety przedstawiony stempel do ubijania ładunków.

tak obładowani muszkieterowie musieli długo ćwiczyć i w niejednym starciu brać udział, aby uzyskać tempo ognia w granicach 1 strzału na minutę.

(J. Lugs, op. cit., s. 12)

il. 4 ● Zamek skałkowy Brown Bess.

Po prawej kurek, w którym mocowano skałkę - krzemień;

po lewej nakrywająca panewkę osłonka, o którą uderzał krzemień. iskrzenie krzemienia powodowało zapłon prochu w panewce, która połączona była kanalikiem z lufą, w której tkwił właściwy ładunek prochu i kula. W związku z angielską nazwą krzemienia –flint, muszkiety z zamkiem skałkowym nazywano flintami. (J. Lugs, op. cit., s. 47). Poniżej adres filmu pokazujący obsługę muszkietu skałkowego i jego potencjalną szybkostrzelność: http://www.youtube.com/watch?v=ho- QcmnNml8&feature=related, http://www.youtube.com/wat ch?v=SJmbxz1k9NQ&feature=related

(5)

Ciekawostka

rudyard Kipling (1865–1936), piewca chwa- ły imperium Brytyjskiego uznał za stosowne poświęcić jeden ze swych wierszy musz- kietowi Brown Bess. Wyraża w nim wielkie uznanie dla tego niezwykle skutecznego narzędzia zwalczania wrogów i podporząd- kowywania tubylców. Poniższy, wybrany dwuwiersz, brzmi niczym slogan reklamowy:

“But most of the Empire which now we possess Was won through those years by old-fashioned Brown Bess.”

(w wolnym tłumaczeniu: „Większość impe- rium, które dzisiaj mamy, Użyciu staromodnej Brown Bess zawdzięczamy”)

fot. za: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/

commons/2/25/rudyard_Kipling_three_quarter_length_

portrait.jpg

Kolejne udoskonalenia w odlewnictwie metali umożliwiły w tym samym okresie zmniejszenie wagi broni. Forkiet stał się nieprzydatny. Natychmiast wzrosła szybko- strzelność muszkietu i manewrowość szyku piechoty. Odpadła konieczność wbijania forkietu w ziemię i dmuchania na lont przed oddaniem strzału. W związku z tym szyk piechoty schudł do 3 rzędów i zarzucono kontrmarsz. W tym momencie szyk ten stał się odporny na ataki jazdy od czoła, o czym przekonała się nasza husaria podczas bitwy pod Kliszowem w 1702 r. Dodatkowo dzięki zmniejszeniu wagi muszkietu, stał się on na tyle lekki, by swobodnie nim manew- rować. W związku z tym wyposażono go we wkładane do lufy ostrze – bagnet, który z czasem wyposażono w tuleję nakładaną na lufę. Dzięki tym udoskonaleniom nadchodzą- cy wiek XVIII był już epoką maszerujących batalionów, a nie cwałujących chorągwi.

Właśnie wtedy doszło do standaryzacji broni palnej. Na potrzeby wielkich stałych armii rozpoczęła się masowa produkcja broni palnej.

Jednym z pierwszych przykładów karabinu standaryzowanego jest tzw. Brown Bess – flinta angielskiej piechoty. W 1722 r. opracowano egzemplarz wzorcowy (pattern, stąd polskie oznaczenie modeli broni skrótem wz. – wzór) Brown Bess, który następnie był powtarzany przez manufaktury, a następnie fabryki broni.

● ● ●

Kolejne zasadnicze zmiany karabin przeszedł w XIX w. Postępy technologiczne umożliwiły masową produkcję broni w fabrykach, a jej projektowaniem zaczęli zajmować się coraz częściej wykształceni fachowcy. Jak po- przednio, cały czas dążono do zwiększenia szybkostrzelności broni. Z pomocą przyszli chemicy, wprowadzając nowe substancje wybuchowe, których zapłon był powodo-

(6)

detonacji ładunku w jej wnętrzu. (il. 6).

Karabiny systemu Dreysego wprowadzono do pruskiej armii już w 1848 r. Ich wielką i udana próbą były wojny okresu zjednoczenia Nie- miec (z Danią 1864 i z Austrią 1866), w których szybkostrzelność pruskich karabinów często decydowała o sile natarcia. Niestety wyżsi dowódcy nie zdawali sobie ciągle sprawy ze skuteczności nowej broni i utrzymywali zwarty szyk liniowy, którego główną siłą przełamują- cą była ilość atakujących, a nie siła ich ognia.

Usprawiedliwieniem dla tego typu zachowań mogła być pozostawiająca wiele do życzenia celność ówczesnej broni, która w połączeniu ze strzelcem pochodzącym z poboru (niska odporność psychiczna w boju) mogła całkowi- cie zniwelować zalety karabinu odtylcowego.

Dlatego też obok ćwiczeń na strzelnicy rekruci spędzali długie godziny ćwicząc walkę na bagnety, a następnie w tenże sposób w boju, szereg, za szeregiem w szyku kolumnowym mieli przełamywać pozycję wroga.

● ● ●

Pod koniec wieku XIX pojawiło się kilka niezwykle udanych konstrukcji karabinu, które łączyły w sobie łatwość obsługi, duży zasięg oraz nieskomplikowaną konstrukcję. Były to modele karabinów, które odegrały główną rolę w obu wojnach światowych, jako podstawowa broń piechoty. Były to: francuski Lebel z 1886, austriacki Manlicher z 1890, rosyjski Mosin z 1891, angielski Lee – Enfield z 1895, niemiecki Mauser z 1898 (we wrześniu 1939 r. najpow- szechniej używaną bronią indywidualną był karabin Mauser – niemiecki: Karabiner 98k i polski Kbk wz. 98 i wz. 29), japoński Arisaka z 1899. Karabiny te były skonstruowane w bar- dzo podobny sposób: były wyposażone w za- mek obsługiwany ręcznie, a zasilany z pię- cionabojowego stałego magazynka. Należało odryglować zamek, załadować magazynek, a następnie zaryglować zamek. Przed strzałem wany silnym uderzeniem. W ten sposób

powstał kapiszon – niewielka skuwka wy- pełniona piorunianem rtęci (odkryty w 1799 r.). Zastąpiła ona za jednym razem krzesiwo i proch na panewce. Kurek pozostał pełniąc rolę młotka powodującego zapłon. Do zadań strzelca nadal należało załadowanie broni przez wylot lufy, ubicie ładunku stemplem, a następnie założenie kapiszona (il. 5).

Już wówczas jednak pracowano nad rewolu- cyjną zmianą – bronią ładowaną odtylcowo.

Jej wynalazcą był pruski inżynier Johann von Dreyse. Jego projekt zakładał zamknię- cie całego procesu wywoływania zapłonu w jednej komorze u nasady lufy. Zabieg ten powodował ograniczenie manewrów przed strzałem do otwarcia (odryglowania) komory, włożenia tam scalonego naboju (kapiszon - spłonka, proch, kula w jednym opako- waniu), zamknięcia (zaryglowania) komory i pociągnięcia za spust. W mechanizmie tym kurek został zastąpiony przez iglicę, która uderzała w spłonkę (następczynię kapiszona) naboju. Odryglowanie komory powodowało jednocześnie naciągnięcie sprężyny, któ- ra wprawiała w ruch iglicę. Największym wyzwaniem przy produkcji tej nowej broni było wykonanie otwieranej komory nabojo- il. 5 ● Zamek kapiszonowy.

Po prawej kurek po lewej kominek, na który zakładano kapiszon wypełniony piorunianem rtęci. W prawym górnym rogu widoczny przekrój lufy i kanału łączącego kominek z lufą, przez który dochodziło do zapłonu prochu.

(J. Lugs, op. cit., s. 66)

(7)

il. 6 ● Zamek iglicowy na przykładzie karabinu Mauser (widoczny u góry w wersji hiszpańskiej).

Na górnym przekroju zamek jest zaryglowany (rączki rygla nie widać poznajduje się w pozycji poziomej), magazynek pełny, a nabój wprowadzony do lufy. iglica (przypominająca kształtem pipetę) jest odciągnięta. Broń gotowa jest do strzału

– pociągniecie za spust zwolni sprężynę, która rozprężając się uwolni iglicę, która uderzy w spłonkę pocisku. Dolny przekrój przedstawia zamek otwarty (rączka rygla w pozycji pionowej dobrze widoczna) – broń gotowa jest do załadowania. (J. Lugs, op. cit., s. 205) Poniżej adres filmu pokazujący obsługę karabinu z zamkiem iglicowym: http://www.youtube.

com/watch?v=tfulvd2EwVw&feature=related

il. 7 ● Deutsches Strurmgewehr 44 – pierwszy karabinek szturmowy zapowiadający podstawowe wyposażenie piechura drugiej połowy XX wieku. (J. Lugs, op. cit., s. 311) odryglowywano zamek, sprężyna magazyn- ka wpychała nabój do komory nabojowej, następnie zaryglowywano zamek i karabin był gotowy do strzału. Pociągnięcie za spust zwalniało tłok, na którego końcu znajdowała się iglica. Iglica uderzała w spłonkę, której następował wybuch piorunianu rtęci, a następ- nie wybuch prochu, który wyrzucał pocisk do nagwintowanej lufy. Pocisk (tzw. ostrołukowy) nabierał prędkości i obracał się wokół własnej osi. Gdy wylatywał lufy osiągał prędkość powyżej 2 000 km/h, a dolatywał do kilku km od miejsca wystrzału rażąc skutecznie na ok.

kilometr. W związku z tak dużą donośnością

karabiny te zostały wyposażone w celownik nastawiany przez strzelca (zastąpił on stałą szczerbinkę).

Wprowadzenie tych modeli karabinów spo- wodowało znaczne zwiększenie siły ognia piechoty, a także zwiększenie samodziel- ności pojedynczego piechura, czy podod- działów, które mogły skutecznie ostrzeliwać większy teren niż odpowiednio piechur, czy pododdział uzbrojony w broń jednostrza- łową o gorszych właściwościach balistycz- nych. Paradoksalnie jednak przełomem okazała się nie nowa skuteczna broń indy-

(8)

widualna, a jej wersja rozwojowa: karabin maszynowy (w wersjach ręcznej i ciężkiej).

Możliwość prowadzenia celnego, długodystan- sowego, nieprzerwanego ognia z jednego stano- wiska przez dwóch ludzi była możliwa dzięki wyeliminowaniu ręcznego ryglowania zamka

jej otwierania w celu załadowania, wykorzy- stano fakt, że po opuszczeniu lufy przez pocisk dochodziło do rozprężenia nagromadzonych w lufie gazów prochowych, co powodowało odrzut. Tak powstałą energię postanowiono wykorzystać do automatycznego przeładowy- wania i naciągania sprężyny uruchamiającej iglicę. Mechanizm ten zastosowano w karabi- nach otrzymując tzw. karabin samopowtarzal- ny, który nie wymagał ręcznego ryglowania zamka. Jednak równolegle stosowano go w broni krótkiej - pistolet maszynowy (amery- kański Thompson – znany głównie z hollywo- odzkich filmów gangsterskich, niemiecki MP 40 - Schmeisser, sowiecki PPSz. – „pepesza”, brytyjski Sten) – od karabinu różniły się one o wiele krótszą lufą i zasilaniem amunicją pisto- letową (ich celność nie przekracza ok. 50 me- trów). Dawały one większą siłę rażenia niwe- lowaną na dłuższych dystansach przez słabą celność i donośność. Były jednak niezastąpione w walkach w mieście. Przy konkurencji ckm i pm, karabin samopowtarzalny stał się jedynie epizodem w historii broni indywidualnej. Jed- nak w 1944 r. Niemcy skonstruowali pierwszy karabinek szturmowy – Sturmgewehr 44. Była to broń łącząca możliwość prowadzenia ognia pojedynczego i seriami (jak pm) z celnością i donośnością karabinu (il. 7).

Jest to broń podstawowa piechoty do dziś, a jej najbardziej znanymi wzorami są: radziec- ki AK 47 z 1947 (Kałasznikow – ulubiona broń członków Al Kaidy, najpowszechniejsza chyba broń indywidualna na oficjalnym i czarnym rynku uzbrojenia), amerykański M16A1 z 1960 (znany z filmów o wojnie wietnamskiej), belgijski FN FAL z 1953 (często widoczny ma- teriałach filmowych z konfliktów w Afryce).

● ● ●

Historia karabinu, tak jak historia wojen, nie skończyła się. Zapewne poznamy kolejne wersje rozwojowe tej broni. Niestety.

Ciekawostka

Przez ostatnie 200 lat, kiedy na świecie rozpowszechnił się pobór do wojska, obsługa karabinu była umiejętnością po- wszechną wśród męskiej części społeczeń- stwa. to dość drogie narzędzie kupowane w wielkich ilościach przez państwo oddawano w ręce ludzi, którzy bardzo często nie mieli w ręku nic bardziej skompli- kowanego niż kosa. Na szkolenie rekruta składały się więc umiejętność rozłożenia i złożenia broni, jej smarowania, ładowa- nia, strzelania z niej i chwyty walki wręcz z jej wykorzystaniem.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Cykl ten rozpoczęła książka Le Corbusiera W stronę architektury, następnie ukazał się wybór ar- tykułów Adolfa Loosa, potem zaś książka Jane Jacobs Śmierć i życie

• konstytucyjna (taka sama liczba i rodzaj atomów połączonych w różny sposób) • geometryczna (E/Z dla alkenów, cis-/trans- dla związków cyklicznych).

The Rotterdam North case provides some insights into the effective application of joint fact- finding (JFF) as an approach to joint knowledge production, particularly in cases

ZASPOKOJENIE WIERZYCIELA HIPOTECZNEGO W TEORII I PRAKTYCE Od wielu lat w doktrynie prawa cywilnego trwa spór co do charakteru obowiązku osoby, która zabezpieczyła

Sprawdzianem jednolitości języka literackiego na pewnym ob­ szarze jest istnienie obiektywnego pojęcia błędu, tj. przekroczenie norm y powszechnie uznanej. Na wielu

Warto zwrócić uwagę na określenia stosowane przez studentów, opisujące cele działań edukacyjnych wobec dziecka chorego: „u dziecka przewlekle chorego należy podnosić

Bóg nie pojawia się w myśli tylko wtedy, kiedy pytam się o przyczynę świata, ale również i przede wszystkim poprzez oblicze drugiego człowieka - kwiat bytu,

Podwójny impas neopozytywizmu i  egzy- stencjalizmu stanowi tylko jawne świadectwo tego, że myślenie możliwe w ramach każdej z obu tych figur – a to znaczy