Adam Synowiecki
W kręgu świadomości faustycznej
Studia Philosophiae Christianae 31/1, 234-235
D rugi - to obszary naukow ych zainteresow ań Profesora w yrażone przez Niego w ponad dw ustu trzydziestu pozycjach bibliograficznych. Z tych obszarów n au k o wych zainteresow ań należy wymienić następujące:
- historia i filozofia nauki: zagadnienia historii nauki, m etodologii nauk przyrod niczych i filozofii naukowej;
- filozoficzne zagadnienia m atem atyki, a zwłaszcza analiza niektórych pojęć matematycznych;
- teoria informacji, inform atyka i cybernetyka: ujęcia teoretyczne i ich zastosow a nia;
- ogólna teoria systemów: ujęcia teoretyczne tej teorii i jej zastosow ania praktyczne; - filozofia przyrodoznaw stw a i filozofia przyrody: zagadnienia fizykalno-kosm o-
logiczne, biofilozoficzne i ekologiczne oraz problem atyka m etateoretyczna filozofii przyrody;
- antropologia systemowa, a szczególnie ujęcie systemowo-inform acyjne człowie ka, społeczności ludzkiej, kultury, cywilizacji i pokoju oraz
- zagadnienia filozoficzno-światopoglądowe.
3. Problem atyka dzisiejszej konferencji Informacja w nauce i filo zo fii podejm uje jeden z głównych problem ów w twórczości naukow o-badawczej prof. M . Lubańs- kiego. W systemowym ujęciu problem atyki inform acji należałoby wymienić n a stępujące obszary badawcze: przyrodę nieożywioną i z nią związane nauki fizykalne oraz filozofię przyrody nieożywionej - kosmofilozofię; przyrodę ożywioną i nauki biologiczne oraz filozofię przyrody ożywionej - biofilozofię; człowieka i nauki antropologiczne oraz antropologię filozoficzną i ekofilozofię. P odjęta problem atyka tej konferencji dotyczy biosfery i antroposfery.
4. W im ieniu W ydziału Filozofii Chrześcijańskiej serdecznie w itam ks. bpa prof. Józefa Życińskiego - Biskupa Tarnow skiego; prelegentów: prof, dra hab. W łady sława K unickiego-Goldfingera z UW , prof, dra hab. A dam a Synowieckiego z Polite chniki G dańskiej, d r hab. A nnę Lataw iec i ks. prof, d ra hab. Szczepana W . Ślagę z W ydziału Filozofii Chrześcijańskiej A T K oraz wszystkich miłych gości z W arszawy, Lublina, K rakow a, R adom ia, G dańska, W łocławka, Płocka, Ełku, Łomży i Białego stoku.
Adam Synowiecki
W K R Ę G U ŚW IA D O M O ŚCI FA U S T Y C Z N E J
Słowo „inform acja” jest wieloznaczne. M am y dziś z jednej strony wysoce wyspe cjalizow aną - o partą na rachunku praw dopodobieństw a - teorię informacji, któ ra należy do m atem atyki stosowanej. Z drugiej strony funkcjonują nadal pierwotne i intuicyjne pojęcia inform acji, związane z w yrażaniem informatio, które oznacza w prowadzenie formy; pïzede wszystkim do umysłu człowieka. Słowo „inform acja” kojarzy się tu zwykle z przyrostem wiedzy lub z konstatacją pewnego stanu rzeczy; zwłaszcza z tak ą konstatacją, któ ra orientuje nas w środowisku przyrodniczym i społecznym.
Szczególną rolę w tym zakresie przypisujemy dziś nauce. Jaką, to inna spraw a, któ rą próbuje się rozstrzygnąć w sferze m etainform acji, przy znaczącym udziale filozofii nauki. Filozofia ta stara się ukazać faktyczny stan nauki, ale podsuw a też oceny na tem at ich w artości; tak w zestawieniu z poznawczymi potrzebam i człowieka, jak i z jego oczekiwaniami w płaszczyźnie egzystencjalnej.
N au k a jest wielkim osiągnięciem ludzkości, którego niepodobna zlekceważyć. Ale nie należy go absolutyzować, ulegać scjentyzmowi, który narodził się z norm ach „św iadom ości faustycznej” , wynikłej ze zderzenia dwóch orientacji. Pierwszą z nich była orientacja chrześcijańska, ugruntow ana w średniowieczu, wierna biblijnemu pojm ow aniu człowieka jak o obrazu Boga. D ruga m iała źródła przedchrześcijańskie,
sięgała do antyku i oferowała ludziom poczucie autonom ii oraz wiarę, iż m ogą wznieść się o własnych siłach na poziom „rzeczy boskich” .
W szesnastowiecznym dram acie C hristophera M arlow e’a Tragical H istory o f Dr
Faustus F au st ulega pokusie osiągnięcia wszechmocy. P adają słowa:
„W szechm ocnym bogiem wielki jest czarodziej - N atęż mózg Fauście, abyś stał się bogiem” .
I F a u st uczy się astronom ii, medycyny i m atem atyki, penetruje glob ziemski, a jego syn rodzi się już wszechwiedzący i przez wiedzę wszechmocny..
A pogeum świadomości faustyczriej przyniósł wiek X IX -ty, zadufany w moc człowieka i przekonany, że dzięki wiedzy i um iejętnościom praktycznym może on wejść w miejsce Boga - stać się władcą przyrody i samego siebie. To właśnie wtedy Pierre S. de Laplace stwierdził, iż hipoteza Boga nie jest ju ż potrzebna, a Ernst Haeckel pisał o zwolnieniu G o z posady. W tedy Ludwik Feuerbach usiłował „podnieść antropologię do teologii” , a Friedrich Nietzsche proklam ow ał śmierć Boga oraz narodziny nadczłowieka.
I właśnie w kręgu tych idei - w obustronnym z nimi sprzężeniu - dojrzałą postać przybrał scjentyzm: m it, który om aw iam w dwuczęściowym art. pt. O d m itu o nauce do
powagi naukowej. Szkicuję w nim dzieje scjentyzmu, począwszy od wypowiedzi
H erm ana Boerhaave’a (X VIII w.), a skończyszy na dojrzałym scjentyzmie Charlesa P earsona (przełom X IX i X X w.). Najwięcej uwagi pośw ięcam jed n ak jego destrukcyj nem u wpływowi na współczesną kulturę i samowiedzę człowieka - pojaw ieniu się „asym etrii” w kulturze i wizji „człowieka jednow ym iarow ego” .
Bolączkom tym przeciwstawiam nadzieję na odrzucenie świadomości faustycznej oraz przekonanie, iż w naszych czasach rodzi się nowy sposob podchodzenia do nauki. D ąży on do jej osadzenia w „kulturze zintegrow anej” , liczącej się z w artościam i duchowymi: religijnymi, m oralnym i i estetycznymi. W tym też kierunku winno zmierzać ksztacenie adeptów nauki.
Bp J ó ze f Życiński
P R Z Y JA C IE L I M IST R Z
W księdze pam iątkow ej dedykowanej drogiem u Jubilatow i, w 70 rocznicę urodzin znalazł się podpis: „Przyjaciele, współpracownicy, uczniowie” . M am nadzieję, iż w sform ułow aniu tym, przecinek nie pełni roli fu n k to ra alternatyw y rozłącznej lecz rolę funktora koniunkcji. W m oich osobistych doświadczeniach ze szczególnym sentym entem myślę o tym, że w relacji do K siędza Profesora Lubańskiego stawałem zarów no jak o uczeń, współpracownik i przyjaciel. Pozwolę sobie przytoczyć garść w spom nień związanych z każdą ze wspomnianych relacji.
(1) W roli ucznia stawałem wobec Księdza Profesora zarów no podczas przygotow a nia pierwszego dok to ratu , pisanego p od kierunkiem K siędza Profesora K azim ierza K łósaka w Papieskiej A kadem ii Teologicznej w K rakow ie ja k i podczas mojego drugiego d o k to ratu przygotow anego w A kadem ii Teologii Katolickiej w Warszawie. W pierwszym przypadku K siądz Profesor Lubański był recenzentem pracy o p ro blem atyce kreacji w kontekście współczesnych m odeli kosm ologicznych, w drugim przypadku był prom otorem rozpraw y o filozoficznych aspektach twierdzenia Haw- kinga-Penrose’a. W obu przypadkach dał się poznać jak o wnikliwy myśliciel, odpow iedzialny za każde sform ułowanie, wyważający każdą z filozoficznych tez i wnikliwie badający jej pow iązania logiczne .z innymi tezami. Pam iętam Jego ostrożność przy w yprow adzaniu wniosków i Jego niechęć do używ ania przym iot ników. Pam iętam Jego szacunek wobec d o robku innych myślicieli, także tych, którzy filozofowali daleko poza terenem myśli chrześcijańskiej, z którym i dialog był jednak konieczny, by myśl chrześcijańska nie staw ała się filozofią m onologu. W spom inam Jego niechęć do tego stylu filozofowania, w którym osobiste preferencje