• Nie Znaleziono Wyników

"Kancelaria miasta Poznania do roku 1570", Irena Radtke, Warszawa 1967 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Kancelaria miasta Poznania do roku 1570", Irena Radtke, Warszawa 1967 : [recenzja]"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

R E C E N Z J E

195 jącego się identycznego tytułu można podać go w pierwszym regeście z od w o­ łaniem do niego w następnych zapisach.

W reszcie uwaga ostatnia. W ydaw ca zebrał interesujący i bogaty materiał o zaginionych i nieznanych dokumentach Łokietka na podstawie wzm ianek w do­ kumentach innych w ystaw ców . W yniki sw ej pracy podał w form ie opisow ej (s. 213— 217). Żałow ać należy, że nie otrzymaliśm y uzupełnienia znanych doku­ m entów W ładysława Łokietka przez odtworzenie wzm ianek o dokumentach za­ ginionych w form ie aneksu do regestów. Metoda taka byw a praktykowana z p o­ żytkiem dla b a d a cz y 4, gdyż dane o nieznanych dokumentach rzucają światło na w ypadk i polityczne, uzupełniają wiadom ości z zakresu dziejów gospodarczych lub dziejów kultury, dają ciekaw e m ateriały do itinerárium wystawcy.

Te uwagi w niczym jednak nie podważają użyteczności opracowania A lojzego Preissnera, opracowania tym cenniejszego, że jest to jego ostatnia publikacja. Zm arły przed niedawnym czasem nie przekaże nam sw ej w iedzy i sw oich w ia ­ domości o kancelarii przedostatniego z koronow anych Piastów polskich.

Maria Bielińska

Irena R a d t k e , Kancelaria miasta Poznania do roku 1570, Naczelna D yrekcja A rchiw ów Państwow ych, Archiwum Państwowe m. Pozna­ nia i w oj. poznańskiego, Warszawa 1967, s. 171.

Dzieje kancelarii m iejskich w Polsce, do niedawna prawie nie znane, w ostat­ nim piętnastoleciu doczekały się kilku poważnych opracowań, które w większej części są dziełem a rch iw istów *. Jest to zrozumiałe, jeśli zważy się, że badania nad instytucjam i m iejskim i w ym agają głębokich studiów materiału archiwalnego na długiej przestrzeni czasu, że m ateriał ten często dostępny jest tylko dla pra­ cow ników archiw ów ze w zględu na prowadzone przez nich prace porządkowe nad wielom a jeszcze zespołami akt miejskich, które do dnia dzisiejszego nie posiadają inwentarzy archiwalnych.

Dzieje kancelarii m iejskiej poznańskiej interesow ały badaczy od dawna, a i autorka omawianej m onografii poświęciła temu tem atowi parę a rty k u łów 2.

4 κ. M a l e o z y ń s k i , S t u d i a n a d d y p l o m a m i i k a n c e l a r i ą O d o n ic a i L a s k o n o g i e g o 1202— 1239, Lw ów 1928, regesty s. 242—245; M. B i e l i ń s k a , K a n c e l a r i e i d o k u m e n t y w i e l k o ­ p o l s k i e , regesty s. 263—265, 300—302. 1 K. A r ł a m o w s k i , K a n c e l a r i e z a r z ą d ó w m i e j s k i c h w z a b o r z e a u s t r i a c k i m w l a t a c h 17721918, „A rch e io n ” t. X X X V III, 1962, s. 241—269; t e n ż e , A r c h i w u m A k t D a w n y c h m i a s t a P r z e m y ś l a , je g o d z i e j e , z a s ó b i p r a c o w n i c y , „A rch e io n ” t. X X X IX , 1963, s. il7—44; t e n ż e , „ A c t a h o s p i t u m ” w z e s p o l e A r c h i w u m A k t ó w D a w n y c h m i a s t a P r z e m y ś l a , ,,A rch eion ” t. X X X IV , 1961, s. 31—47; M. F r i e d b e r g , K a n c e l a r i a m i a s t a K r a k o w a d o p o ł o w y X V I I I w i e k u , „A rch e io n ” t. X X IV , 1955, s. 277—304; t e n ż e , K a n c e l a r i a m i a s t a K a z i m i e r z a p o d K r a k o w e m 1335— 1802, ,,A rch eion ” t. X X X V I, d962, s. 137—170; S. P a ń k ó w , A r c h i w u m W o l n e ­ g o M i a s t a K r a k o w a (1815— 1853), „A rch e io n ” t. X XII, 1954, s. 103—128; H. P i s k o r s k a , O r g a ­ n i z a c j a w ł a d z i k a n c e l a r i i m i a s t a T o r u n i a d o 1793 r ., Toruń 1956; W. P y r e k , K a n c e l a r i a m i e j s k a D z i e r ż o n i o w a w d r u g i e j p o ł o w i e X V I I I w i e k u , „S ob ótk a ” t. XV, 1$60, s. 193—204; I. R a d t k e , K a n c e l a r i a m i a s t a P o z n a n i a o d X I I I d o X V w i e k u , „R oczn ik i H istoryczne” t. X XVII, 1961, s. 161—189; M. S t a n k ó w a, K a n c e l a r i a m i a s t a L u b l i n a X I V — X V I I I w i e k u ; Warszawa 1968. O kancelariach m iejskich patrz wstępy do inwentarzy archiwalnych: I n w e n t a r z A r c h i w u m m i a s t a K a z i m i e r z a p o d K r a k o w e m 1335— 1802, opr. M. F r i e d b e r g , Warszawa 1966; I n w e n t a r z A r c h i w u m m i a s t a K l e p a r z a p o d K r a k o w e m 1366— 1794, opr. Z. W e n z e l - H o - m e c k a i Z. W o j a s , Warszawa d'968.

2 i. R a d t k e , op. cit.; t e j ż e , B ł a ż e j W i n k l e r , p i s a r z i k r o n i k a r z m i a s t a P o z n a n i a w X V I w i e k u (15351569), „A rch e io n ” t. X X X V II, 1962, s. 153—172. P oprzednio: A. W a r s c h a ­ u e r , S t a d b u c h v o n P o s e n t. I, Posen 1892, s. 11—198; t e n ż e , D ie C h r o n i k d e r S t a d t s c h r e i - b e r v o n P o s e n , „Z eitsch rift der hist. Gesellschaft für die Provinz Posen” t. II—fill, Posen 1888.

(3)

D zieje kancelarii miasta Poznania m ożem y studiować w porównaniu z dziejami podobnych instytucji Krakowa., Dublina, Torunia, Kazimierza lub Kleparz-a pod K rakow em i Przemyśla —· co daje m ożność szukania lub odrzucania analogii w strukturze i organizacji kancelarii w zbliżonych okresach chronologicznych etc.

Irena R a d t k e , podobnie jak jej poprzednicy badający dzieje kancelarii m iejskiej, miała jako archiwista dostęp do archiwum miasta Poznania, którego dokum enty, księgi i akta przechow yw ane są głów nie w Archiwum Państwowym m. Poznania i w oj. poznańskiego, w praw dzie jeszcze nie uporządkowane całk o­ w icie, ale w części badanej przez autorkę niew ątpliw ie je j dostępne. Część d o­ kum entów dotycząca m. Poznania znajduje się również w archiwach krakow ­ skich i warszawskich oraz w niektórych zbiorach bibliotecznych w Polsce. O m a­ teriałach tych pisał szczegółow o A. G ą s i o r o w s k i 3. Nie do wszystkich z nich jak można w nioskow ać ze wstępu rozpraw y ,<s. 12— 13), autorka sięgnęła w toku badań. Miała jednak do dyspozycji bogate źródła, a duża erudycja archiwalna da­ w ała je j możność wszechstronnego ich wykorzystania.

Praca obejm uje okres od 1253 do 1570 roku i, poza wstępem i zakończeniem oraz wykazem ksiąg m iejskich do ostatnich lat X1VI wieku, posiada cztery roz­ działy, które zostały uzależnione od chronologicznego narastania procesu rozw oju kancelarii i jej pozostałości aktowej.

I tak: rozdział I został pośw ięcony kancelarii miasta w latach 1253— 1386. A u ­ torka ustala w nim, na tle rozw oju gospodarczego miasta od lok acji na prawie m agdeburskim, kom petencje w ójta dziedzicznego i rady m iejskiej oraz stawia tezę o zorganizowanej kancelarii m iejskiej w II poł. X III i w X IV wieku. R oz­ dział III om awia organizację tejże kancelarii w X V — X V I wieku, poprzedza go zaś rozdział II (władze miasta Poznania w latach 1386—1570), w którym autorka, po nakreśleniu stosunków społeczno-gospodarczych miasta (handel, rzemiosło, ce­ chy, mieszczanie, patrycjat m iejski) om awia zakres kom petencji jego władz. P o­ znajem y w ięc kom petencje rady m iejskiej, burmistrza, szafarzy miasta, kolegium sądu ław y i w reszcie zakres obow iązków w ójta sądowego. Rozdział ten pozwala śledzić pracę organów m iejskich i zakres ich zadań oraz pracę urzędów miasta, jakim i były jego kancelarie.

Poza w ykorzystaniem istniejącej literatury w tym temacie, szczególnie pra­ cy W. M a i s e 1 a „S ądow nictw o miasta Poznania do końcu X V I w ieku” , autorka w prow adza w iele now ych szczegółów dotyczących organizacji i kom petencji władz m iejskich. Dane organizacyjne pozw alają autorce dojść w rozdziale III do wniosku, że miasto Poznań prow adziło dwie odrębne kancelarie, m ianowicie radziecką i ławniczą. Kancelaria radziecka, do kom petencji której należało przede w szyst­ kim adm inistrowanie sprawam i miasta, utrzymywanie kontaktów z dworem kró­

lew skim , z innymi miastami i z obcym kupiectw em oraz prowadzenie ksiąg, p o­ siada własnego pisarza (notarius civitatis, scriba civitatis), którego zakres zadań, k w alifik acje i w ysokość uposażenia autorka szczegółow o podaje (s. 58— 79). Z jej badań wynika, że do końca okresu, tj. do 1570 r., sprawy budżetow o-rachunkow e miasta w chodziły w zakres kom petencji kancelarii rady i pisarza m iejskiego, nie były one w yodrębnione w osobny urząd z własną kancelarią, tak jak to miało m iejsce w K rakow ie od r. 1598 (lon eria )4 lub w Toruniu od końca X V I w. (kam laria)5. W prawdzie Poznań nie b y ł miastem tak znacznym jak stolica krakowska lub b o ­ gaty Toruń, niemniej jednak ten układ pracy w kancelarii radzieckiej, w obec stale zwiększających się zadań i wzrostu znaczenia miasta jest uderzający. A u

-3 A . G ą s i o r o w s k i , U w a g i o n a j s t a r s z e j k a n c e l a r i i P o z n a n i a , „ S t u d i a 1 m a t e r ia ły d o d z i e j ó w W i e lk o p o l s k i i P o m o r z a ” t . V I II , СЮ63, z . 1, s. 139^152.

4 M . F r i e d b e r g , K a n c e l a r i a m i a s t a K r a k o w a , s. 286— 287. 5 H . P i s k o r s k a , o p . c it ., s. 48.

(4)

R E C E N Z J E

197 torka zakończyła jednak swe studia na okresie, który nie daje pewności, czy nie nastąpiła po nim taka reorganizacja pracy urzędu m iejskiego, która w prow adziła­ by odrębną kancelarię lonerii. Dla orientacji czytającego należy podać, że w w y ­ kazie ksiąg m iejskich seria ksiąg rachunkow ych została umieszczona po księgach w ójtow skich jako odrębna (calculi, s. 169— 171). Sąd w ójta i ław y posiadał drugą w mieście kancelarię, z własnym pisarzem, o którego zadaniach Radtke również szczegółow o inform uje (s. 79--- 83). Jak w ynika z je j studiów w ó jt i ław a posia­ dali pisarza, który obsługiwał w szelkie czynności kancelaryjne i administracyjne sądów w ójtow skich i ław niczych. I tu jednak budzi w ątpliw ości w spisie ksiąg m iejskich fakt, że acta scabinalia (s. 167·—168) autorka opatrzyła uwagą, że seria ta b^ła prowadzona przez kancelarię rady. B yłoby cenną rzeczą porównanie przez autorkę stosunków panujących np. w kancelarii w ójtow skiej krakowskiej, w k tó­ rej przez długie lata fu n k cje pisarza spełniał p o d w ó jc i6. W K rakow ie ponadto istniała jedna kancelaria rady i ławy, natomiast drugą, odrębną stanowiła kance­ laria w ójtow ska. W L ublinie i w Przemyślu, podobnie jak w Poznaniu, organizacja w ładz m iejskich była zbliżona; w obu tych miastach w w ieku XEV prowadzono jedną księgę dla rady, w ójta i ław y, natomiast od X V w. istnieją dwie kance­ larie: radziecka i w ó jto w sk o -ła w n icz a 7.

Ostatni, IV rozdział autorka poświęciła „p rod u k cji” aktowej kancelarii m ie j­ skiej w latach 1386— 1570, om aw iając kolejn o form ę i rodzaje zachowanych doku­ m entów (s. 84— 104) oraz ksiąg w pisów (seryjne księgi radzieckie prowadzone od 1398 r.: czystopisy, bruliony, rezygnacje, kopiarze przyw ilejów , korespondencja m iejska, księgi rachunkowe oraz nie seryjne: w ilkierze, kodeks prawa m agdebur­ skiego i rękopis summy Rajmunda Partenopejczyka; seryjne księgi ław nicze od drugiej ćw ierci X V w ieku: rezygnacje sądu kolegialnego ław y, w ójtow skie, księgi sądu ław y zwanego powiatkiem , sądu potrzebnego — gościnnego i sądu krym inal­ nego, s. 112— 155). Zw artość opisu dokum entacji czynności prawnych i urzędowych autorka rozbiła zbytecznie przez opisy czynności pisarskich, materiału pisarskiego i opisy zewnętrzne zachowanych dokum entów i(s. 104— 112) i ksiąg (s. 155— 159). W ydaje się, że ta część pracy m ogła stanowić, dla dobra konstrukcji rozdziału, odrębnie potraktowaną całość na końcu rozdziału.

Omawiana praca stanowi niew ątpliw y dorobek w bibliografii dziejów miast polskich, jest też niemałym przyczynkiem do dziejów polskiej kancelarii m iejskiej. Nasuwa się jednakże szereg uwag, które postaw ić należy ku rozwadze autorki i hi­ storyków kancelarii.

W e wstępie Radtke w yjaśnia definicję kancelarii, zgodnie z ustaleniami w sp ół­ czesnej dyplom atyki i nauki o archiwach. P rzyjm uje w ięc, że traktuje kancelarię miejską jako organ (urząd) w ładz m ie jsk ich 8, zacieśnia jednak czynności tego or­ ganu do sporządzania dokum entów i prowadzenia ksiąg kancelaryjnych ,(s. 5). Jed­ nocześnie na innym m iejscu podaje szeroki zakres czynności i obow iązków pisa­ rza rady, które o w iele szerzej każą nam oceniać rolę kancelarii m iejskiej (s. 58— 63, 69— 76). B yłoby wskazane, aby autorka zechciała zrew idow ać sw oje stanowisko w tym zakresie przyw racając także w definicji kancelarii m iejskiej w łaściw e jej stanowisko w hierarchii w ładz miejskich.

Z punktu widzenia zasad archiwistyki należałoby zakwestionować stwierdzenia autorki, że poza zasięgiem je j zainteresowań są dokum enty pochodzące z archiwum

« M . F r i e d b e r g , K a n c e l a r i a m i a s t a K r a k o w a , s. 285. 7 K . A r i a m o w s k i , A r c h i w u m A k t D a w n y c h m . P r z e m y ś l a , s . 19 n n .; M . S t a ti­ k ó w a, o p . c i t ., s. 47 n n . 8 M . B i e l i ń s k a , K a n c e l a r i e i d o k u m e n t y w i e l k o p o l s k i e X I I I w i e k u , W r o c ł a w — W a r ­ s z a w a .1967, s. 9; P o ls k j, s ł o w n i k a r c h i w a l n y , o p r . A . B a c h u l s k i , K. K o n a r s k i , A . W o l f f , W a r s z a w a 1952, s . 13.

(5)

od b iorcy (s. 6), gdyż na zespół archiw alny składają się wszelkie akta (traktowane tu najszerzej, a w ięc także dokumenty, księgi, korespondencja itp.) powstałe w w y ­ niku działalności urzędu, zarówno w chodzące jak i w ychodzące z kancelarii i spo­ rządzane w niej. Nie ma podstaw do wyłączania z zespołu akt m iejskich ja k iejk ol­ w iek dokum entacji. Szczęśliwie, pom im o takiego stwierdzenia w e wstępie, autor­ ka zajęła się w rozdziale IV także dokum entami otrzymanymi przez miasto (s. 160— 162).

Specjalną uwagę należy pośw ięcić ramom chronologicznym rozprawy. Gdy w roku 1961 I. Radtke opublikow ała na łam ach „R oczników Historycznych” arty­ kuł poprzedzający omawianą m onografię, dzieje kancelarii miasta Poznania przed­ stawiła na przestrzeni X III— X V w. Zapew ne w nikliw e uwagi A. Gąsiorowskiego, który między innymi i temu problem ow i pośw ięcił sw oje w y w o d y 9, skłoniły au- tarkę do rozszerzenia badań aż po rok 1570. W ybór term ini ad quem Radtke uzasad­ nia argumentami natury polityczno-praw nej i organizacyjnej, które jednak nie przekonują (s. 10— 11). Odnosi się wrażenie, że nie przekonały także autorki, bo w y b ó r daty końcow ej związanej ze śmiercią pisarza Błażeja W inklera i stw ier­ dzenie, że „w okresie jego działalności w ykształciły się w kancelarii m iejskiej wszystkie głów ne serie ksiąg miejskich, które już prawie w niezmienionej form ie prowadzono do końca X V III w....” (s. 11) nie może być poparciem słuszności jej stanowiska, raczej je podważa. Jeśli istotnie kancelaria poznańska do końca X V III w ieku nie przeszła w iększych reorganizacji, tym bardziej wskazane było konsek­ w entne doprowadzenie jej historii do roku 1793, tj. przejścia Poznania pod pano­ wanie pruskie, z którym wiązała się także reorganizacja urzędu m iejskiego.

Za przyjęciem jako daty krańcow ej roku 1793 przem awiają w zględy historycz­ ne i archiwalne. Pierwsze mają swe uzasadnienie w periodyzacji procesów histo­ rycznych państwa polskiego, którym miasto jako żyw y organizm ściśle związany z dziejam i tego państwa również podlega. A utorka dysponuje przykładam i kilku celnych m onografii historii kancelarii m iejskiej krakowskiej, przem yskiej, toruń­ skiej, a ostatnio lubelskiej, w których żaden z autorów nie zawahał się w ybrać jako daty krańcow ej sw ych studiów końca X V III w. Czytelnik śledzący dzieje kance­ larii Poznania czuje niepokój, czy jednak między wiekiem X V I i X V III kancelaria m iejska nie przeżyła reorganizacji, czy nie powstała np. odrębna kancelaria kasy m iejskiej. W ątpliwości pogłębia świadomość, iż nierychło znajdzie się badacz, któ­ ry zechciałby pośw ięcić czas na studia nad kancelarią miasta Poznania w latach 1570— 1793.

W zględy archiwalne przem awiają jeszcze dobitniej, aby term inus ad quem się­ gał 1793 r. W ytyczne Naczelnej D yrekcji A rchiw ów Państwow ych traktują akta w ładz m iejskich począwszy od w. X III aż do roku 1945/1950 jako jeden zespół archiwalny, w którym „należy uwzględniać cezury wewnętrzne odpowiadające zmianom w ystępującym w ustroju i w systemie kancelarii miasta” 10. Taką cezurą dla akt m iejskich poznańskich, która znajdzie odbicie w inwentarzu archiwalnym zespołu, powinien być rok 1793 nie zaś 1570. Żyw ym przykładem jest tu zamiesz­ czony przez autorkę w ykaz ksiąg m iejskich (s. 166— 171), które w poszczególnych seriach zostały sztucznie podzielone rokiem 1570, w niektórych przypadkach bez powodzenia (np. A cta scabinalia w ym ienione do 1580; Acta criminalia do 1587).

Dzieje kancelarii miasta Poznania po roku 1386 dają przekonyw ająco nakreślo­ ny obraz tej instytucji, jej działalności, zakresu zadań. Inaczej ma się sprawa z p o ­ czątkam i działania kancelarii, tj. w okresie w ójta dziedzicznego i zdobywania stop­

o A. G ą s i o r o w s k i , op. cit., s. 140.

10 Zbiór przepisów archiw alnych stan na dzień 30 czerw ca 1961 г., орг. M. B i e l i ń s k a , A. P t a ś n i k o w a , s. 113.

(6)

R E C E N Z J E 199

niow ego prymatu przez radę miejską, ukoronow anego pełnią jej w ładzy łącznie z pełnym i uprawnieniam i sądowymi.

Rozdział, który autorka zatytułow ała-.„K ancelaria miasta Poznania w latach 1253— 1386” budzi najw ięcej w ątpliw ości i zawiera w sobie w iele niekonsekwencji w ynikających zapewne z przywiązywania zbyt w ielkiej w agi do term inologii sto­ sow anej w dyplom atyce, przeważnie kontrowersyjnie, oraz z faktu nękających I. Radtke w ątpliw ości co do obrazu kancelarii m iejskiej w tym okresie.

A utorka pisze w kilku m iejscach o „kancelarii zorganizow anej” , chociaż d o­ kum entacja czynności prawnych, a jeszcze bardziej urzędowych w cale tego nie potw ierdza (np. s. 19, 23, 33). Należy sobie powiedzieć, że nie trzeba udowadniać istnienia kancelarii jako urzędu poprzez form y jego zorganizowania. Próby usta­ lenia d efinicji „kancelarii zorganizow anej” napotkały w dyplom atyce na niemałe trudności i do dnia dzisiejszego nie zostały ostatecznie rozstrzygn ięteu . Autorka nie precyzuje jasno sw ego stanowiska, czy dokument m iejski X IV w ieku był środkiem dow odow ym czy nie i miesza pojęcie dokumentu publicznego z pojęciem prawnym dokumentu dyspozytywnego (s. 31— 33). W tym przypadku m ogłoby roz­ wiązać sprawę pow ołanie się na stanowisko dyplom atyki fra n cu s k ie j12.

Dysponując kilkom a zaledwie dokumentami wystaw ionym i dla miasta lub przez w ładze m iejskie w X III i X IV w. autorka stwierdza, że ich form ularz różni się od form ularza kancelarii książęcej w ielkopolskiej. Nie przeprowadza jednak próby badań dyplom atycznych, czy dokum enty te nie noszą cech form ularza kancelarii biskupa poznańskiego. Powiązania obu kancelarii w X III w ieku b y ły wyraźne, zwłaszcza personalne. W iadomo, że bracia Tilona, notariusza Przemyśla II, praco­ w ali w obu kancelariach, a jeden z nich, Jakub, był kanclerzem biskupa poznań­ skiego 13.

W ydaje się, że metodą, która rozwiązałaby w ątpliw ości autorki i czytelnika w sprawie istnienia form ularza miejskiego, by łob y przeprowadzenie krytyki w e ­ w nętrznej i zewnętrznej (w przypadku zachowanych oryginałów ) dokum entów w ystaw ianych dla miasta i przez władze miasta Poznania w X IV w. i X V w. oraz dokonanie porównań z form ularzam i kancelarii książęcej w ielkopolskiej i kościel­ nej. M etodę krytyki zewnętrznej (analiza pisma i rąk pisarzy w ystępujących w księ­ gach m iejskich) zastosował z powodzeniem M. F r i e d b e r g przy ustalaniu liczby kancelarii m iejskich w K rakow ie i w Kazimierzu pod K rakow em 14.

Zdaniem naszym w okresie 1253— 1386 w ójt dziedziczny, a następnie rada m iej­ ska pełnili fu n k cje zarządu administracyjnego i sądowego w e własnym zakresie, korzystając w nielicznych przypadkach z pom ocy pisarza przygodnego lub m iej­ skiego, do którego kom petencji należały czynności pisarsko-m anipulacyjne. Z cza­ sem, gdy zaistniała konieczność zapisu czynności prawnych lub urzędowych, doko­

11 S t. K ę t r z y ń s k i , Z a r y s n a u k i o d o k u m e n c i e p o l s k i m w i e k ó w ś r e d n i c h t . I. W a r ­ s z a w a 1934, s. 84; Κ . M a 1 e c z y ń s к i, Z a r y s d y p l o m a t y k i p o l s k i e j w i e k ó w ś r e d n i c h t. I, W r o ­ c ł a w 1951, s. 79; M . B i e l i ń s k a , K a n c e l a r i e i d o k u m e n t y w i e l k o p o l s k i e , s. 15. W s p r a w ie h i p o t e z y a u t o r k i o i s t n ie n iu „ z o r g a n i z o w a n e j ” k a n c e l a r i i m i e j s k ie j w P o z n a n iu w X I I I i X I V w i e k u w y p o w i e d z i a ł s w e g o c z a s u t r a f n e u w a g i A . G ą s i o r o w s k i , o p . c it ., s. 144 n n . 12 A . d e B o i a r d , M a n u e l d e d i p l o m a t i q u e f r a n ç a i s e e t p o n t i f i c a l e t . I I : Ľ a c te p r i v é , P a r is 1948, s. 7— 22. A u t o r d o d o k u m e n t ó w p u b l i c z n y c h z a l i c z y ł n ie t y l k o d o k u m e n t y m o n a r s z e i p a p ie s k ie , l e c z r ó w n i e ż d o k u m e n t y i n n y c h w ła d z , a w i ę c k s ią ż ę c e , o p a c k ie , b is k u p ie , g m in m ie j s k ic h , t j . t y c h w ła d z , k t ó r e w y k o n y w a ł y fe u d a l n e w ł a d z t w o t e r y t o r i a l n e . Z l it e r a t u r y p o l s k i e j : M . F r i e d b e r g , K a n c e l a r i a m i a s t a K r a k o w a , s. 299 — p r z y j m u ją c p o d o b n e s ta ­ n o w is k o p o s z e d ł w s w y c h p o g lą d a c h d a le j , u z n a j ą c p u b l i c z n y c h a r a k t e r d o k u m e n t u m i e j s k ie g o p o z a t e r y t o r i u m j e g o w ł a d z y . N a s t a n o w is k o M . F r ie d b e r g a a u t o r k a p o w o ł a ł a s ię w s w o j e j r o z p r a w i e (s. 33). 13 s t . K r z y ż a n o w s k i , D y p l o m y i k a n c e l a r i a P r z e m y ś l a I I , K r a k ó w 1890, s. 3fi. 14 M . F r i e d b e r g , K a n c e l a r i a m i a s t a K r a k o w a , s. 284—285; t e n ż e ; K a n c e l a r i a m i a s t a K a z i m i e r z a , s. 150—il51.

(7)

nywano wpisu do jednej księgi, rzadziej w ystaw iono uwierzytelniony dokument. Procedura ta była analogiczna w wielu miastach lokow anych na prawie niem ieckim lub polskim. Zgodnie ze zdaniem M. Friedberga przed otrzymaniem praw miejskich na ziemiach polskich nie m oże m ów ić o kancelarii miasta. Otrzymanie praw nie było równoznaczne z posiadaniem kancelarii, zwykle bow iem o jej istnieniu m ów ią źródła o kilkadziesiąt lat późniejsze od dokumentu lokacyjnego. Organizowanie kan­ celarii m iejskiej (urzędu miasta) następowało samorzutnie w związku z działal­ nością urzędową w ładz m iejskich. W dalszych swych w yw odach uczony ten stw ier­ dza: „Jest to zjaw isko częste, że w najdawniejszym okresie swej kancelarii słabo rozw iniętej, miasto miało tylko jedną księgę wspólną dla wszystkich spraw” lä.

Jeśli przyjm iem y, że kancelaria miejska, jako urząd w ójta, a następnie rady, rozw ijała stopniowo sw oje agendy i, jak słusznie autorka stwierdza (s. 19), była ona w ynikiem fu n k cji ekonom icznego i politycznego rozw oju miasta (a dodalibyśm y, że i rozw oju społeczno-kulturalnego), musimy konsekwentnie uznać ew olucyjny proces narastania i kształtowania się czynności urzędowych, adm inistracyjnych i pisarskich tej kancelarii.

Nie należy zapominać, że pom im o istnienia w Polsce już w X II w ieku urzędu dworskiego z jego kierow nikiem , kanclerzem, proces recep cji dokumentu pisanego następował na przestrzeni stulecia, a polskie kancelarie dworskie działające w X III w ieku potrzebow ały co najm niej 20 do 40 lat, aby spisywana w nich dokum entacja czynności praw nych nabrała jednolitych i w ykształconych f o r m 16. Podobne, ch o­ ciaż już szybsze procesy, przechodziły kancelarie pow stające w X III i X IV w. W ydaje się w ięc słuszne potraktowanie kancelarii miasta Poznania w drugiej p o ­ łow ie X III i pierw szej X IV w ieku jako kancelarii słabo rozwiniętej i kształtującej stopniow o form y sw ej pracy, nie zaś jako zorganizowanej i dojrzałej instytucji.

Uwagi powyższe nie zm niejszają ogólnego w aloru omawianej rozprawy. P rzy wszechstronnym korzystaniu z tej pracy czytelnikow i może być brak wykazu p er­ sonelu kancelarii radzieckiej i ław niczej, zwłaszcza imion i nazwisk pisarzy m iej­ skich rady, tym bardziej że autorka dysponowała bogatym materiałem rzeczowym i statystycznym. Dane o pisarzach m iejskich znajdujem y w wielu m iejscach roz­ prawy. W ykaz ułatw iałby orientację w tej materii. Spełnia pod tym w zględem p o ­ trzeby czytelnika praca M. S t a n k o w e j o kancelarii miasta L u b lin a 17.

Na końcu prośba do w yd aw cy tej m onografii i innych je j podobnych — Na­ czelnej D yrekcji A rchiw ów Państwow ych — aby prace tego rodzaju zaopatrywać w streszczenia w językach obcych. Cenny dorobek archiwistyki polskiej, a tym samym nauki polskiej, jest bez streszczeń praktycznie niedostępny dla badaczy zagranicznych.

Maria B ielińska

B. B e n n a s s a r , Valladolid au siècle d’or. Une ville de Castille et

sa campagne au X V Ie siècle. Paris — La Haye 1967, Mouton, s. 634. Książka B e n n a s s a r a to ambitna i wszechstronna m onografia miasta V alla­ dolid w Starej Kastylii. Celem autora była nie tylko analiza rozw oju urbanistycz­ nego, ustrojow ego, gospodarczo-społecznego, ale także i kulturalnego tego in

tere-15 P o r . M . F r i e d b e r g , K ancelaria miasta K rakow a, s . 280— 282; p o d o b n i e t e n ż e , K an­ celaria miasta Kazim ierza, s . 140 n n .; M . S t a n k ó w a, o p . c it ., s . 37.

18 S t. K ę t r z y ń s k i , o p . c it ., s . 125— 127, 204—205; K . M a l e c z y ń s k i , o p . c i t ., r o z d z . I V і V p a s s i m ; M . B i e l i ń s k a , K ancelarie i doku m enty, s. 32—39.

n M . S t a n к o w a, o p . c i t ., Z a ł ą c z n i k i 1 i 2, s . 78— 111 (p e r s o n e l k a n c e l a r i i w ó j t o w s k i e j t r a d z ie c k i e j l u b e l s k i e j w X I V — X V I I I w u k ł a d z ie a l f a b e t y c z n y m i c h r o n o l o g i c z n y m ) .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Udowodnić, że jeśli dla macierzy przejścia nieprzywiedlnego łańcucha Markowa istnieje j takie, że p jj &gt; 0, to łańcuch nie jest

Wykaż, że przestrzeń unormowana X jest ośrodkowa wtedy i tylko wtedy gdy ma przeliczalny podzbiór liniowo gęsty.. Czy odwrotna im- plikacja

Zbiór funkcji nieparzystych oznaczymy literą N, natomiast zbiór funkcji parzystych - literą P..

Niech punkt I będzie środkiem okręgu wpisanego w trójkąt ABC, zaś D, E, F niech będą punktami przecięcia dwusiecznych kątów A, B, C trójkąta ABC odpowiednio z bokami BC, AC

Co komendant policji może wywnioskować z powyższego raportu (poza oczywistym fak- tem, że należy zwolnić

Zastanów się nad tym tematem i odpowiedz „czy akceptuję siebie takim jakim jestem”?. „Akceptować siebie to być po swojej stronie, być

Dla dodatniej liczby naturalnej n znaleźć wzór na największą potęgę liczby pierwszej p dzielącą n!4. Rozłożyć na czynniki pierwsze

Cele zostały osiągnięte przy niewielkich (minimalnych) stratach własnych 6. Bez wątpienia wojna ta zakończyła się militarnym zwycięstwem koalicji. W konflikcie