ROCZNIKI TEOLOGICZNO -K4pON ICZNE Tom XIX, zeszyt 1 — 1972
Ks. S tan isław Ł a c h , R o zw ó j ojiar w ss. 130, S praw y B iblijne.
W poznań sk iej se r ii S p ra w y B ib lijn e l§ ll|g j j ||§ |ię osta tn io rozp raw a K jj Prof. D ra S. Ł acha R o z w ó j o fia r w re lig ii s ta -
r o te ś la m e n to w e j. C enna ta p ozyćja od-
pow iad a p otrzeb ie te g o rodzaju p u b lik a c ji w język u p olsk im . A u tor w n ik liw ie o ij® w ia zagadnienia ofiar sta ro testa m en ta ln y ch w najb ard ziej szerok im ujęciu. W obszernym w s tę p ie u w zględ n ia n a jp ie r w zagadnienie p ow szech n ości ofiar w religiach p ozab ib lijn ych . N a stęp n ie zaś, przechodząc n a teren b ib lijn y, daje n a jp ie r w przegląd h isto ry c zn y ku ltu ofiarn iczego Izraela w trzech zasadn i czych m om en tach jego rozw oju : przed n iew o lą babilońską, w o k resie k szta łto w a n ia się literatu ry k ap łań sk iej i w o k r esie odp ow iadającym n ajm łod szej w a r stw ie literatu ry b ib lijn ej (p s a lm y , k się g i m ądrościow e, d zieło kronikarskie). Przep row adzona n a stęp n ie w drugiej części op racow ania an aliza p oszczeg ó l nych rodzajów ofiar zap ozn aje c z y te l nika z fak tem różnorodności k u ltu ofia r niczego Izraela. T rzecia zaś część za w iera o m ó w ien ie p rob lem ów d otyczą cych m iejsca sk ła d a n ia ofiar, up raw nień ka p ła n ó w oraz stosu n k u ofiar Starego T estam en tu do o fia ry C h rystu sa P ana. W su m ie m am y tu bardzo b ogaty m a teriał treścio w y pod dan y w n ik liw ej ana lizie.
Jed n o n arzu ca się n ieod p arcie przy stu d iow an iu p ow yższego opracow ania. M ian ow icie ogrom na trudn ość w u sta len iu ja k ich ś obow iązujących ogó ln ie i u stalon ych ok reśleń oraz w w y ś le d z e
niu ja k ich ś sta ły ch praw , n orm ujących ati«i§rod n ość p r zeja w ó w k u ltu o fia rn i czego Izraela. Trudno tu bow iem m ó w ić o ja k im ś sch em acie, k tóry b y u tr w a lił się i ob o w ią zy w a ł n a w szy stk ie cza sy b ez m o żliw o ści żadnych odchyleń. Jak bo w iem w y n ik a to z an alizy, dokonanej przez A u tora, n a stęp o w a ł tu n ieu stan n y rozw ój. Trudno odd zielić od sie b ie n a w e t p oszczególn e rodzaje ofiar i o k reślić ich zasad n iczą sp ecy fik a cję, gdyż zaw sze znajdą się jak ieś e le m en ty w spólne.
religii sta ro testa m en lo w ej, P o zn ań 1970,.
O drębne zatem n azw y n ie św iad czą j e szcze o odrębności danych rodzajów ofiar, jak to szczególn ie w y ra źn ie w y stęp u je w w yp ad k u ofiar zęb ach , sz e - lam im i zębach szelam im (s. 88) oraz ch attat i aszam (s. 114). R ó w n ie zresztą, jak sam o p o jęcie danej ofiary, n iesp r e- cyzow an e pozostaw ały r y t jej sk ład an ia i m ateria, u legając częstym odchyleniom .
Z asad n icze jednak i niezm ien n e, jak w y ra ża s ię A u tor opracow ania, w o fia rach S tarego T estam en tu pozostaw ało „pragnienie, aby p rzez ofiarę od d ać cześć B ogu praw d ziw em u, z b liży ć s ię doń, a tak że u su n ąć p rzeszk ody sto ją ce n a drodze do tego zb liżen ia” (s. 132 n.). I to chyba n a jw a żn iejsze, co w y n o si c zy te ln ik ze stu d iu m z p ow yższej p u b lik a cji. N ieb ezp ieczeń stw em bow iem tego rodzaju p u b lik acji je st jak ieś rozb icie i zagu b ien ie się w m n ogości różnorod n y ch w y p o w ied zi i an a liz śc iśle rzeczo w ych . N iestety , ta k ie m uszą o n e być, aby m ożna b yło rozw ażyć zagadniM flg m o ż liw ie w y czerp u ją co i w n ik liw A j jak to w ła śn ie p rzep row ad ził A utor o m a w ia nej pu blikacji.
N ie w sz y stk ie jednak sfo r m u |||v a n ia A u tora m ożna uznać za trafn e. W ą tp li w e, czy m ożna bez zastrzeżeń p j f f i l ć ogóln e stw ierd zen ie, że „n ajw ięk si z proroków Izraela, jak E liasz, odb ud o w u ją zburzone przez z w o len n ik ó w ku ltu pogań sk iego B aaia ołtarze ku czci Jah w e na w zgórzach (3 K ri 18, 30-3$)” (s. 116). Z daje się bow iem , że w p rzytoczo nym w yp adk u prorok E liasz n ie odb u d ow yw ał zburzonego ołtarza, a p o zfg ty m trudn o tu n a w et p rzy p isy w a ć m u iS s j llir p ostaw ien ia stałego ołtarza. A w ięc trudno w y cią g a ć z teg o fak tu w iiio sek tak uogóln iający, „że n a jw ię k s i z p ro rok ów Izraela odb ud ow ują [...] ;ołtarz£ ku czci J a h w e n a w zgórzach ”.
P ew n ą n ieja sn o ść zn ajd u jem y na s. 72. R ozpatrując bow iem zn aczen ie g e stu w łożen ia rąk n a g łow ę o fiary w s p o m ina A u tor o d w óch opin iach, g l g g j y c h jed n a w id zi w tym g e śc ie sy m b o lilz n e
94 R E C E N Z J E
przen iesien ie w in y i kary, a druga ty lk o p rzen iesien ie w in y na zw ierzę o fiarow a ne. M ówiąc o tym A utor stw ierd za, że obie te op in ie „dadzą się p ogod zić”. W dalszych jednak słow ach, w których czyteln ik słu szn ie oczeku je w yjaśn ien ia, w jaki to sposób dadzą się te op in ie p o godzić, A u tor w ogóle się tym n ie za j m u je i przytacza zu p ełn ie in n e znacze n ie tego gestu: p od k reślan ie sw ojego p raw a w łasn ości przez ofiarow ującego i przen iesien ie teg o p raw a n a Boga.
Tego rodzaju „lapsus lin g u a e” nie m oże jednak obn iżyć w ysok iej w artości opracow ania, która przejaw ia się w w ie lu orygin aln ych i słuszn ych sform u ło w an iach A utora. D la przykładu przyto czym y zagad n ien ie jedności m iejsca ku ltu . A utor u znaje tu za słu szn ą opin ię tych uczonych, którzy w czasach króla E zechiasza dopatrują się początków p ra w a o jedność ku ltu . A le słu szn ie za uważa,- że to praw o m iało sw oją p reh i storię, sięgającą czasów M ojżesza (fakt jedynego przybytku). Jeżeli w ięc E ze
ch iasz dokonał k od yfik acji tego praw a, to b ył on ty lk o w yrazicielem idei, p rze k azyw an ej od daw na w trad ycji izra el sk iej. I to p o d k reślen ie w ielk ie j roli tradycji, tak bardzo odp ow iadające n o w oczesn ym ujęciom n au k ow ym odnośnie do r elig ii izraelsk iej w y d a je się tu n a j pow ażn iejszym i orygin aln ym argu m entem A u tora (por. S. Ł a c h . Rola
T ra d y c ji. „Ruch B ib lijn y i L itu rgiczn y”
1952 nr 5 s. 34—45).
G odząc się z przytoczonym przez A u tora tw ierd zen iem N oth, że „nie ty l ko w sp ó ln e credo, a le i w sp óln y k u lt” k szta łto w a ły narodow y i religijn y byt Izraela, doceniam y znaczenie prac b a daw czych nad rozw ojem tego kultu. I w tym asp ek cie p ragn iem y spojrzeć także na tak p ob ieżn ie om ów ione opracow anie, jako na n iezm iern ie w ażn y przyczynek do poznan ia istotn ych elem en tów obja w ien ia Bożego Starego T estam entu.