• Nie Znaleziono Wyników

"Głos" Jana Władysława Dawida 1900-1905

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Głos" Jana Władysława Dawida 1900-1905"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)

Bułat, Wojciech

"Głos" Jana Władysława Dawida

1900-1905

Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego 5/2, 66-83

(2)

„G Ł O S” JA N A W ŁAD YSŁAW A DAW IDA 1900—1905

Z początkiem ro k u 1900 red a k c ję warszawskiego· ty g o d n ik a „Głos” objął pedagog i psycholog, b y ły re d a k to r „ P rzeg ląd u Pedagogicznego” , J a n W ład y sław Daw id. W ciągu k ró tk ieg o okresu sześciu zaledw ie lat, tzn. do m o m en tu zam knięcia p ism a przez w ładze ro sy jsk ie w g ru d n iu 1905 roku, „G łos” przeszed ł głęboką ew olucję od ideologii narodow ode- m okratyczne j , rep re z en to w a n e j przez p o p rzed n i zespół red ak cy jn y , w k ie ru n k u ru c h u socjalistycznego i z a ją ł ostatecznie sk ra jn ie ra d y k a ln ą pozycję w śró d ów czesnych leg aln y ch czasopism w arszaw skich.

P rz e m ia n y w tre śc i, składzie w spółpracow ników , ja k też szeroki za­ k res publikacji, a w reszcie w pływ i znaczenie „G łosu” na tle ówczesnego czasopiśm iennictw a — stanow ią bogatą p ro b lem aty k ę, godną szerszego opracow ania. P ró b ę naszkicow ania dziejów „G łosu” , p ro g ra m u red a k c ji oraz p rze d staw ie n ia tre ś c i poszczególnych działów pism a po d jęła dotąd jed y n ie M. S tokow a w e w stęp ie do· bib lio g rafii zaw arto ści „G łosu” 1. P o ­ d an e ta m in fo rm acje w y m a g a ją je d n a k licznych sp ro sto w ań i uzupełnień. A rty k u ł nin iejszy ogranicza się do om ów ienia n a stę p u jąc y c h zaga­ dnień: 1) okoliczności zw iązanych z p rzejęciem „G łosu” przez J. W.. D a­ wida, 2) głów nych eta p ó w k ształto w an ia się nowego oblicza pism a i ze­ społu jego w spółpracow ników , 3) w p ły w u S o cjald em o k racji K ró lestw a Polskiego· i L itw y n a p o w staw an ie now ego m odelu legalnego pisma, spo- łeczno-literackiego.

Ź ró d ła niniejszego' opracow ania stanow ią: aj a rc h iw a lia Głównego Z a­ rzą d u do S p ra w P r a s y w P e te rs b u rg u za lata 1899— 1907, pochodzące z C entralneg o Państw ow ego' A rch iw um H istorycznego w L eningradzie (udostępnione m i w postaci m ik ro film ó w w P ra co w n i Historii. Czasopiś­ m ie n n ic tw a Polskiego X IX i X X w. PAN), b) fra g m e n t koresp o n d en cji J. W. D aw ida p rzech o w y w an y w B ibliotece P u b liczn ej m. st. W arszaw y,

1 M. S t o k o w a , U w a g i w s t ę p n e , [w:] „ G ło s ” 1900— 1905. B ib l io g r a f ia z a w a r ­

(3)

„ G Ł O S ” J . W . D A W I D A 67

с) fra g m e n ty k oresp on d en cji i m a te ria łó w ręk o p iśm ien n y ch D aw ida i in ­ nych osób — w A rc h iw u m Z ak ład u H isto rii P a r tii w W arszaw ie, B iblio­ tece Z akładu N arodow ego im. O ssolińskich w e W rocław iu oraz B ibliotece Jagiellońskiej w K rakow ie, d) fra g m e n t k o resp o n d en cji B. H ertza u d o ­ stęp n io n y m i przez S. H ertzow ą, e) rela cje u stn e S. H ertzow ej i T. R a d ­ w ańskiego, f) roczniki „G łosu” i in n e ty tu ły prasy , a także liczne w y d a w ­ n ictw a źródłowe, w spom nienia i o pracow ania zaw ierające in fo rm acje с in te re su ją c y m n a s przedm iocie,

*

J a k św iadczą w spom nienia S. Stem pow skiego, pod koniec la t dzie­ w ięćdziesiątych X IX w. w kołach postępow ej in telig en cji w arszaw sk iej zbliżonej do- ru c h u socjalistycznego· odczuw ano p o trz e b ę założenia nowego pism a, k tó re by „skupiło dokoła siebie w iększy zastęp ludzi i stało się o rg a­ nem opinii rad y k a ln y ch kół społeczeństw a”2. P ra k ty c z n ą in ic ja ty w ę w ty m k ie ru n k u p o d jęły w ro k u 1899 n iem al jednocześnie dw ie g ru p y działaczy i publicystów . Je d n a ·— skupiona wokół D aw ida i jego żony, znanej działaczki ośw iatow ej, Jad w ig i Szczaw ińskiej, i d ru g a — na czele k tó re j sta li L u d w ik K rzy w ick i i S tan isław Posner. Poniew aż w ładze ro sy j­ skie czyniły trudności: w w y d aw an iu now ych pism , sk ru p u la tn ie bad ając praw om yślność p olityczną osób chcących je w ydaw ać, u sta liła się w ów ­

czas p ra k ty k a w y k u p y w a n ia koncesji k tóregoś z istn ieją cy c h już pism . W te n sposób w łaśnie g ru p ie K rzyw ickiego udało się na ro k z górą p rz e ­ jąć „ P ra w d ę ” A leksand ra Św iętochow skiego3. S ta ra n ia D aw ida poszły w k ie ru n k u o d kupienia i objęcia re d a k c ji „G łosu” , którego dotychczaso­ w y red a k to r, Z y g m u n t W asilew ski, zrezy g n o w ał w ty m czasie z dalszego prow adzenia pism a. R ezygnacja jego b y ła spow odow ana spadkiem p o - czytności „G łosu” i sta ły m d eficy tem w w ysokości 1000— 1500 ru b li rocz­ nie4. W asilew ski postanow ił sprzedać pism o w b rew opinii sta ry c h w spół­ pracow ników , k tó rz y odczuli to jako· „ k a ta stro fę ” i zostali zm uszeni „roz­ lecieć się n a stro n y i szukać zajęcia po obcych d w o ra c h ”5. D ecyzja W a­ silew skiego nie b y ła je d n a k w y łącznie jego osobistą sp raw ą; oznaczała ona przecież u tr a tę p rzez S tro n n ictw o D em okratyczno-N arodow e jedynego w arszaw skiego tygodnika. Jed n ak że k iero w n ic tw u n arodow ej d em o k racji nie zależało· n a u trz y m a n iu pism a. „G łos” stra c ił sw ą d aw n ą pozycję na

12 S. S t e m p o w s к i, P a m i ę t n i k i 1870— 1914, W rocław 1953, s. 223— 224. 3 Op. cit., s, 225— 233; por. ta k że L. K r z y w i c k i , W s p o m n ie n i a , t. 3, W arsza­ w a 1959, s! 149— 155.

4 A. S y g ie t y ń s k i w liśc ie do P. C h m ie lo w s k ie g o z 3 lu te g o 1900 r. p isał: „W asi­ le w s k i sp rzed a ł »Głos«, b o n ie m ó g ł d opłacać d łużej 1000—1500 ru b li rocznie. W ielu p rzy ja ció ł m a m u to za złe” , rkps 4811/1, k. 53).

(4)

rzecz czołowego organu — „ P rzeg ląd u W szechpolskiego” kolportow anego nielegalnie w K rólestw ie, w sam ej zaś W arszaw ie głów ne w ysiłki SDN skierow ane b y ły n a rozbudow anie w pływ ów w prasie codziennej, co p rz y ­ niosło w k on sekw encji całkow ite opanow anie „G azety Polskiej” i „K u rie ­

r a W arszaw skiego” 6. .. · .

-W tej sy tu a c ji nic nie stało n a przeszkodzie odkupieniu „G łosu” z rą k W asilew skiego bez w szczynania na razie s ta ra ń o fo rm a ln e uzyskanie ty ­ tu łu w łasności. P raw dopodobnie pod koniec 1899 r. tra n s a k c ja doszła do s k u tk u i od nowego ro k u pism o o b jął Daw id. Fu n d u sze p o trzeb n e na za­ k u p pism a zostały zgrom adzone w form ie sk ład ek i pożyczek od grona n a j­ bliższych przy jació ł i znajo m y ch obojga Daw idów . N ajw ięk szą pomoc w zakupie, a także w dalszym okresie p ro w ad zen ia pism a, okazał A lfred W ęgliński, rew o lu c jo n iz u jąc y szlachcic, zw iązany z S D K P iL 7.

P ie rw sz ą zapow iedzią p rzejęcia re d a k c ji „G łosu” przez D aw ida był obszerny a rty k u ł W acław a N ałkow skiego, o p ublikow any w trz e ch k o lej­ nych n u m era ch „G łosu” w p aźd ziernik u 1899 roku, om aw iający zasługi D aw ida w pro w ad zeniu „ P rzeg ląd u Pedagogicznego” i u k a z u ją c y kulisy usunięcia go stam tąd' w 1897 r .8

W p ierw sz y m n u m erz e „G łosu” z 1900 ro k u u k azała się n o tatk a: „K ie­ row nictw o litera c k ie »Głosu« z num erem , dzisiej-szym o bjął p. J. Wł. D a­ w id ”. A rty k u ł re d a k c y jn y w ty m n u m erz e zapow iadał k o n ty n u a c ję do­ tychczasow ej linii pism a, co zapew ne m iało na celu u trz y m an ie d o ty ch ­ czasow ych aboinentó-w i czy teln ik ów 9.

6 H isto ry k e n d ecji S. K o zick i n astęp u jąco w y ja śn ia sp r a w ę r e z y g n a c ji z „G łosu ” : „»Głos« w y c h o d z ił jak o o rgan d em o k ra ty czn o -n a ro d o w y do k oń ca 1899 roku. R oz­ w ó j »P rzeglądu W szech p olsk iego«, jego szero k ie ro z p o w sz e c h n ie n ie oraz sw oboda, jaką p o sia d a ł przy o m a w ia n iu w s z y stk ic h spraw , p rzy coraz su r o w sz y m sk r ę p o w a ­ n iu »Głosu« przez cenzurę, zrob iły w y d a w a n ie p ism z b ę d n y m ” (S. K o z i c k i , H i s ­

to r ia L ig i N a r o d o w e j w p i e r w s z y m d w u d z i e s t o l e c i u j e j is tn i e n ia 1887— 1906 ■— Bibl. Jag., rk p s 24/56, s. 88; por. ta k że s. 109, 148, 266).

7 In fo rm a cję o k u p n ie „ G łosu ” p rzez W ęg liń sk ieg o p od ał S. S te m p o w sk i (op. cit., s. 234). P o d w a ż y ła ją M. S to k o w a , tw ie r d z ą c n a p o d sta w ie u zy sk a n y ch rela c ji ustn ych , jak ob y W ę g liń sk i b y ł z b a n k ru to w a n y m ziem ia n in em i w z w ią z k u z ty m żadnych śro d k ó w fin a n s o w y c h n ie p o sia d a ł ( S t o k o w a , op. cit., s. V I). Istn ieją ce m a teria ­ ły a r c h iw a ln e p o tw ierd za ją jed n a k in fo rm a cje S te m p o w sk ie g o . I tak, jed y n y zacho­ w a n y li s t W ę g liń sk ie g o do D a w id a za w iera w ia d o m o ś c i o p rzek a za n iu p rzezeń 250 ru b li na poczet „G łosu ” (Bibl. Pubł. m. st. W arszaw y, rkps 115, list b. d., k. nlb.). R ó w n ież w k oresp o n d en cji J. S zcza w iń sk iej z 1905 r. znajd u je s ię w z m ia n k a o otrzy­ m a n iu p ie n ię d z y od W ęg liń sk ieg o (tam że, rk p s 115, lis t 20 b. d.). W id e n ty c z n y sp o ­ sób p r z e d sta w ia ł tę s p r a w ę T. R a d w a ń sk i w u d zielo n ej m i in fo rm a cji ustn ej.

8 W. N a ł k o w s k i , N o w y k u r s „ P r z e g l ą d u P e d a g o g i c z n e g o ”, „G łos”, num ery: 41, z 14 X 1899; 42, z 21 X 1899; 43, z 28 X 1899. P rzed ru k a rty k u łu pod zm ien ion ym ty tu łe m E p i z o d z r u g ó w p o ls k ic h , [w:] W. N a ł k o w s k i , P i s m a sp o ł e c zn e , W arsza­ w a 1951, s. 157— 182.

(5)

„ G Ł O S ” J . W . D A W I D A 69

Jednocześnie rozpoczęły się sta ra n ia o rozszerzenie z ak resu p u b lik acji „G łosu” . D otychczasow y fo rm a ln y w ydaw ca i re d a k to r „G łosu” , T. Strzem bosz, jeszcze 2.4 g ru d n ia 1899 r. zw rócił się z p ro śb ą do G łów ne­ go Z arządu do S p ra w P r a s y w P e te rs b u rg u o pozw olenie na otw arcie n o ­ w ych działów w. piśm ie, przeznaczonych n a p u b lik a c je z zak resu n auki i ośw iaty oraz p rze g ląd y p ra s y m iejscow ej, ro sy jsk iej i zag ran iczn ej10. P o zasięgnięciu opinii g e n e ra ł-g u b e rn a to ra w arszaw skiego G łów ny Z arząd do; S p ra w P r a s y zakom unikow ał W arszaw skiem u K o m iteto w i C en zu ry sw oją zgodę n a w p ro w ad zen ie now ych działów p ism a11.

P od koniec m a rc a 1900 r. u k azał się p ro sp e k t „G łosu” , zaw ierający p ro g ra m now ej re d a k c ji z uw zględnieniem now ych działów oraz spis po­ zyskanych w spółpracow ników , w śró d k tó ry c h znaleźli się nowi, nie zw ią­ zani z poprzedn ią re d a k c ją publicyści, naukow cy i p isarze12.

W m a rc u 1.900 r. p od jęto p ró b ę zalegalizow ania fak ty czn ie dokonanej ju ż zm iany w łaściciela i re d a k to ra „G łosu” · W ro li nowego form alnego w yd aw cy m iał w y stąp ić znajom y D aw ida, ad w o k at A lb e rt K lim pel, k tó ry zw rócił się z p od an iem do G łów nego Z arząd u o zgodę na przejęcie pism a od Strzem bosza o raz o p rzy z n a n ie p ra w re d a k to ra D aw idow i. D aw id w ystosow ał także osobne podanie o z a tw ie rd z e n ie . go na stan o w isk u r e ­

d a k to ra 13. ' . . .

P o dania b y ły ro z p a try w a n e pod k ą te m in fo rm a c ji n a te m a t K lim pla i D aw ida udzielonych przez D e p a rta m e n t Po licji M in isterstw a S p ra w W e­ w n ę trz n y c h i g e n e ra ł-g u b e rn a to ra w arszaw skiego. Osoba K lim p la nie b u ­ dziła zastrzeżeń politycznych, n a to m ia st D aw id, d w u k ro tn ie areszto w an y w lata ch 1894 i 1897 w zw iązku z organizacją u n iw e rs y te tu „latają c eg o ” , b y ł w dalszym ciągu tra k to w a n y podejrzliw ie. W k o n k lu zji pism a g en e­ ra ł-g u b e rn a to ra znalazło się zalecenie, ab y podania odrzucić ze w zględu „na b ra k przy g o to w an ia K lim pla do działalności re d a k to rsk iej i politycz­ ną niepraw om yślność D aw ida” 14. 20 lipca G łów ny Z arząd do S p ra w P ra sy zaw iadom ił o b e rp o licm a jstra w arszaw skiego, że p o d a n ia zostały, od rzu ­

cone15. . . .

W e w rześn iu w y stąpiono ponow nie z tą sp ra w ą z tym , że K lim pel prosił o z atw ierd zen ie go jako. w y d aw cy i re d a k to ra odpow iedzialnego. Wobec, b ra k u n adziei n a p rzy jęcie k a n d y d a tu ry D aw ida w y su n ięto sędzi­

10 C en traln yj G o su d a r stw ie n n y j Istoriczesk ij A r c h iw w L en in g ra d ie (dalej sk ró t — C GIAL), f. 776, op. 12, d. 55, k. 132 (m ik rofilm P r a c o w n i H istorii C zaso­ p iś m ie n n ic tw a P o lsk ie g o X I X 1 X X w ., dalej skrót — PH CP).

u T am że, k. 133— 136.

i2 P ro sp ek t „G ło su ” n a rok 1900 przy n u m erze 12, z 25 III 1900.

w C G IA L, f. 776, op. 12, d. 55, k. 138— 139 (m ik rofilm PH C P). . .

14 T am że, k. 142— 143.

(6)

wego E ugeniusza Babińskiego, założyciela i byłego re d a k to ra „P rzeg ląd u Pedagogicznego” , jako k a n d y d a ta n a pełniącego obo-wiązki re d a k to ra wespół z K lim plem . T en u k ład nie w y w o łał zastrzeżeń tak w G łów nym Zarządzie, ja k u g e n e ra ł-g u b e rn a to ra i w D ep artam en cie Policji. 13 stycz­ nia 1901 r. zatw ierdzono, przejście pism a n a w łasność Kliimpla, jednocześ­ n ie przyznano K lim plow i prawia w y d aw cy i re d a k to ra , zaś B abińskiem u —

w sp ó łre d a k to ra 16. O bydw aj od tego! m o m en tu p ełn ili rolę fig u ra n tó w osła­ n iający ch osobę faktycznego' red a k to ra , D aw ida. Od listopada 1901 r. pozostał w te j ro li sam K lim pel, poniew aż B abiński zm arł. T elegraficzna prośba o zatw ierdzenie D aw ida jako tym czasow ego re d a k to ra została od­

rzucona17.

Jesien ią 1904 r. pew na lib eralizacja p o lity k i w ew n ętrzn ej objęła także prasę. K o lejn a pro śb a skierow ana 1 p aźd ziern ik a 1904 r. do Głównego Z a­ rzą d u o z atw ierd zen ie D aw ida jak o w spółw ydaw cy została p rz y ję ta . D e­ p a rta m e n t P o licji stw ierdził, że b ra k jak ich k o lw iek doniesień politycz­ nych o D aw idzie w ostatn im okresie. Podobnie g e n e ra ł-g u b e rn a to r w a r­ szaw ski uznał, iż „nile w idzi przeszkód” . 30 listopada sp raw a została za­ łatw io n a pozytyw nie, 9 g ru d n ia w ystaw iono zaśw iadczenie stw ierd zające p ra w a D aw ida jako w spółw ydaw cy „G łosu” 18. T en sta n u trz y m a ł się do

końca istn ien ia pism a. ■

N iezależnie od d łu g o trw a ły ch sta ra ń o n abycie fo rm aln y ch p raw , od początku ro k u 1900 D aw id p rz e ją ł całokształt sp ra w zw iązanych z p ro ­ w adzeniem pism a. R ed ak cja „G łosu” została niezw łocznie przeniesiona do m ieszkania D aw idów p rz y ul. Złotej 26. O dtąd każdorazow a zm iana a d resu re d a k c ji wiązać się będzie ze zm ianą ich m iejsca zam ieszkania19. R azem z. re d a k c ją w m ieszkaniu D aw idów m ieściła się ad m in istracja pism a, prow adzona przez Szczaw ińską. W skład personelu ad m in istracji w chodziły k a s je rk a i k o rek to rk a. Od końca 1904 r. „G łos” z a tru d n ia ł s ta ­ łego se k re ta rz a re d a k c ji z p en sją 45 ru b li m iesięcznie; fu n k cję tę p ełn ili k olejno T adeusz R ad w ań sk i i B e n e d y k t H e rtz 20. Z a tru d n ien ie p łatn eg o ' se k re ta rz a było· m ożliw e dzięki w zrostow i poczytności i osiągnięciu sta b i­

lizacji finansow ej pism a. ' · .

W p ierw szy ch lata ch re d a k c ja borykała, się z licznym i kłopotam i fin a n ­ sowym i. Do ro k u 1901 ciągnęły się zobow iązania wobec W asilew skiego z ty tu łu odkupienia „G łosu” 21. Pism o, w dalszym ciągu przynosiło deficyt.

16 Tam że.

” T am że, k. 168— 169.

“ T am że, k. 171, 174— 175, 178— 179. . . " 19 Por. S t o k o w a , op. cit., s. X II. '

20 B. H e r t z , W r o k u 1905, „W iadom ości L ite r a c k ie ”, 1934, nr 17, z 29 IV; T, R a d w a ń s k i , W s p o m n i e n i a d z i a ła c z a S D K P i L (1900— 1905), „Z p ola w a lk i”, W arszaw a 1959, nr 1(5), s. 103— 105.

(7)

„ G L Ö S ” J . W . D A W I D A

71

Z darzało się, że re d a k c ja zalegała z w y p ła tą h o n o rarió w d la w sp ó łp ra­ cow ników 22. P raw dopodobnie jed n o razo w y n a k ła d nie osiągał w ty m cza­ sie dw óch ty się c y egzem plarzy, co stanow iło d olną g ran icę rentow ności d la pism a tego typu. W y ra ź n y z w ro t n a stą p ił w ro k u 1904. Stalle pow ięk­ szany n ak ła d w zrósł do trzech tysięcy egzem plarzy i b y ł w y k u p y w an y w całości; re d a k c ja ogłaszała, iż zak u pi k ażdą liczbę zaległych num erów . J a k św iadczą zgodnie w sp o m n ien ia R adw ańskiego i H ertza oraz korespon­ d encja Szczaw ińskiej, w 1905 r. liczba czy teln ik ó w i p re n u m e ra to ró w „G łosu” stale w z ra sta ła 23.

W procesie k ształto w an ia się nowego oblicza i now ego zespołu w spół­ pracow ników „G łosu” po objęciu red a k c ji przez D aw ida zary so w u ją się w yraźnie trz y 1 etapy. P ie rw sz y — trw a ją c y od p o czątk u 1900 r. do końca 1902 r. — je s t okresem, w stęp ny m , przejściow ym ; pism o m a wówczas cha­ r a k te r p o p u larn o n a u k o w y i lite ra c k i oraz dy sp o n u je szerokim , zróżnico­ w an y m zespołem w spółpracow ników . D ru g i e ta p rozpoczyna się od końca

1902 r. i trw a m niej w ięcej do połow y 1904 r.; je s t to o k res dom inacji S. Brzozowskiego i p u b lic y sty k i k ry ty c z n o lite ra ck ie j, k tó re j to n i treść n a d a ją pism u zdecydow anie in d y w id u aln y c h a ra k te r i w y su w ają je na czoło w arszaw sk ich czasopism literackich. Trzeci e ta p — m n iej więcej od połow y 1904 doi końca 1905 r. — zaznacza się w zro stem w agi p u b licy sty k i społeczno-politycznej, rozszerzeniem składu w spółpracow ników , z a silają ­ cych głównie te n dział pism a, oraz w zm o cn ien iem zw iązków red a k c ji „G łosu” z ru ch em rew o lu c y jn y m w W arszaw ie.

Z m ian y w zespole w spółpracow ników „G łosu” rozpoczęły się od stop­ niowego· odejścia a u to ró w p isu jący ch za czasów W asilew skiego, a zw iąza­ nych z narodow ą d em ok racją. P rz esta ł pisyw ać sam W asilew ski, a także M. M assonius, B. Koskow ski, Z. Balicki’, L. W łodek, J. Stecki. Ze stary ch w spółpracow ników pozostają jed y n ie a u to rz y p u b lik a c ji o ch arak terze naukow ym : Z. D aszyńska-G olińska, S. G rabski, W. M. K ozłowski, S. Ko­ szutski. P o ja w ia ją się now i sta li w spółpracow nicy: A. W arski, G. Glass,

I. M oszczeńska, A. N iem ojew ski, W. N ałkow ski, L. K ulczycki, A. W ęgliń- ski, K. K elłes-K rauz, B. H ertz. W lata ch 1901·—1902 ukazało się tu k ilka a rty k u łó w J. M archlewskiego'. W ro k u 1902 p o d jął w spółpracę z pism em A. Nowaozyński. P o w yco faniu się z „ P ra w d y ” , a przed założeniem „O gni­ w a ” pisyw ali tu L. K rzyw icki, S. Posner, H. F o rs z te te r i, inni.

red a k cji W a silew sk ieg o . S p ra w ę tę c h cia ł p o sta w ić D a w id przed są d em p o lu b o w ­ n y m , aby o sta te c z n ie w y ja ś n ić i u w o ln ić się w k oń cu od ob ciążonej h ip o te k i pism a, (por. lis t M. H eilp ern a do D a w id a z 19 sty czn ia 1901 r. — B ibi. P u b l. W., rkps 115, k. nłb.). - ·. . ·. · ·

122 Por. li s t A . N o w a c z y ń sk ie g o do D a w id a z 27 V 1903 (tam że, rkps 115, k. nlb.). 23 L iczb ę trzech ty s ię c y n ak ła d u p o d a je R a d w a ń sk i (o p . cit., s. 104). „P ren u m e­ ra to ró w bardzo p r z y b y w a ” — p is a ła J. S zcza w iń sk a do p rzeb y w a ją ceg o w W iedniu D a w id a (Bibł. Publ. W., rkps 115, list 21 b ..d . [maj 1905]).

(8)

Zgodnie z zezw oleniem w ładz i zapow iedzią z a w a rtą w prospekcie z m arca 1900 r. D aw id położył głów ny nacisk na p u b lik acje p o p u lary z u ­ jące zagadnienia n au k i, w ychow ania i o św iaty oraz p rze g ląd y i koresp o n ­ dencje polityczne. Te ostatn ie ze w zględu n a ograniczenia cen zu raln e sp ro ­ w adzały się do k ro n ik i i k o m en ta rz y n a te m a t w y d arzeń zagranicznych, na to m ia st om aw ianie sp ra w m iejscow ych zam ykało się w zasadzie w w ąs­ kim k ręg u n ie k tó ry c h sp ra w socjalnych i obyczajowych. Dużo m iejsca zajm ow ała w piśm ie lite r a tu r a piękna, polska i obca, oraz k ry ty k a lite ­ rac k a i artysty czna.

In d y w id u aln y c h a ra k te r p ism a zaznaczał się n a jw y ra ź n ie j w felieto ­ nach i w now o utw o rzo n ej ru b ry c e ,,Na m ów nicy” , gdzie d ru k o w an e b y ły kró tk ie reportaże, m ig aw k i z życia społecznego, reflek sje dotyczące d y s­ k u s ji i polem ik prasow ych, uw ag i k ry ty c z n e pod ad resem innych pism. O biektem a ta k u b y w a ły najczęściej pism a b lery k aln o -k o n serw aty w n e, jak „R ola” i „P rze g ląd K ato lick i” , p e te rsb u rsk i o rg an uigodowców „ K r a j” , a. tak że endeckie gazety z a tru d n ia ją c e b y ły ch w spółpracow ników „G ło­ su ” — „G azeta P o lsk a ” i „ K u rie r W arszaw ski”.

W latach 1900— 1902 „G łos” sta ł się pism em o w y raźn ie zarysow anym postępow ym obliczu, zaangażow anym w w alkę o upow szechnianie n auki i k u ltu ry . Zespół a u to rsk i sku p ion y w okół pism a re p re z en to w a ł szeroki obóz d em okraty czn ej in teligen cji, o różnych odcieniach politycznych, je d ­ nakże z przew ag ą te n d e n c ji socjalistycznych. P rz ew a g a m a te ria łu n au k o - w o-literackiego n a d a w a ła wszakże pism u c h a ra k te r bardziej akadem icki, co decydow ało zarów no o niew ielkiej poczytności, ja k też i o b ra k u zde­ cydow anego w p ły w u n a k ształto w an ie opinii p ublicznej. '

Odejście g ru p y w spółpracow ników do pow stałego w g ru d n iu 1902 r. „O gniw a” zapoczątkow ało dalszy e ta p w d ziejach „G łosu” . Do· „O gniw a” odeszli a u to rz y o zn anych nazw iskach i d u ży m a u to ry te c ie in te le k tu a ln y m , ja k K rzyw icki, P osner, G rabski, K oszutski. Spow odowało to p ew ien k r y ­ zys w re d a k c ji „G łosu” ; konieczne b y ły sta ra n ia o przyciągnięcie now ych w spółpracow ników . W ty m czasie zostali pozyskani S tan isław P rz y b y ­ szew ski i S ta n isław Brzozowski, co je d n a k doraźnie przyczyniło się do dalszego zaostrzenia kryzy su . P o jaw ien ie się w „G łosie” P rzy b y szew sk ie­ go spowodowało· u stąp ien ie Niemojewskiego·, do tej po ry ostro z w alczają­ cego „przybyszew szczyznę” w felieto n ach i a rty k u ła c h k ry ty c z n y ch 24. J a k pisze K rzyw icki, ofiarow anie łam ów „G łosu” P rzy b y szew sk iem u było „istotną niespodzianką” i w yw ołało falę niechęci d o pism a ze stro n y po­ stępow ej in te lig e n c ji25. W o w iele w iększym sto p n iu by ł to· szok i w y zw

a-®4 W liś c ie d o W. O rkana z 17 s ty c z n ia 1903 roku D aw id pisał: „ N iem o jew sk i u su n ą ł się, gd yż n ie c h c ie liś m y zg od zić s ię n a b o jk o to w a n ie P r z y b y sz e w sk ie g o ja k o p isarza” (tam że, rkps, 8608, k. 24).

(9)

„ G Ł O S ” J . W . D A W I D A 73

nie dla rea k c y jn e j opinii- m ieszczańskiej. N a a ta k i p ra s y praw icow ej od­ pow iedział D aw id w a rty k u le re d a k c y jn y m : „ Je ste śm y i pozostaniem y dalecy' od jak ich k olw iek kom prom isów i u stęp stw czy przem ilczeń, czy. to w celu n iezrażan ia tych czy in n y c h grup, czy to schlebiania osobistym względom i am bicjom ; sądzim y przeciw nie, że tylko u w y d a tn ia n ie p rz e ­

ciw ieństw , o tw a rte w y rażan ie się i ścieran ie antagonizm ów jest drogą, k tó ra w iedzie do św ia tła i now ego życia” 26.

Dalsza p o lity k a re d a k c y jn a pozostała zgoidna z tą zapow iedzią. W ro k u 1903 cykl a rty k u łó w Brzozowskiego w. „G łosie” zainicjow ał szeroką dys­ k u sję k ry ty c z n ą na te m a t tw órczości H en ry k a Sienkiew icza. Obok Brzo­ zowskiego na łam ach „G łosu” w y stą p ili także N ałkow ski, P rzybyszew ski, A. M iller, A. D rogoszew ski i inni. Id eą p rzew o d n ią d y sk u sji b y ła w alka z w p ły w am i szlacheckim i w k u ltu rz e i ideologii, przeciw ko k o n se rw a ­ ty w n e m u patriotyzm ow i, bierności politycznej i lo-jalizmowi, k tó re z n a j­ dow ały odzw ierciedlenie w tw órczości Sienkiew icza27. „G łos” w y stąp ił w ro li rzecznika „społecznego o d działy w an ia” sztu k i i „ścisłego p rzy m ie ­ rz a m iędzy now ą sztu k ą i społecznym id ea łem ”28. P od ty m sam y m h a s­ łem toczyła się w 1904 r. po lem ik a Brzozowskiego- z Zenonem P rzesm y c­

k im ·—■ M iriam em . '

K am p an ia sienkiew iczow ska zyskała d u ż y rozgłos, p o ru szy ła opinię publiczną, a .jednocześnie w y su n ęła „G łos” na czoło ów czesnych czasopism w arszaw skich i zap ew n iła m u trw a łą pozycję w d ziejach p u b lic y sty k i spo- łeczno-łiteracklej. W kilkanaście la t później k rak o w sk a „ K ry ty k a ” s tw ie r­ dziła, że „Głos” pod k ie ru n k ie m D aw ida „zapi-sał się na k a rta c h w a lk n a ­ szych literack ich n ie z a ta rty m i zgłoskam i” ; n a jêgo łam ach toczyły się „najżyw sze w alki m yśli p o lsk iej”29.

Niezależnie od ostatecznego pow odzenia k a m p a n ii litera c k ic h „G łosu” , w pierw szej połow ie 1903 r. w re d a k c ji p ism a w d alszym ciągu trw a ł im ­

p is u je u k azan ie s ię a r ty k u łó w P rzyb yszew skiego- w „ G ło sie” n ie zró w n o w a żo n em u ch a r a k te r o w i S zcza w iń sk iej, przy czym za ró w n o p rzecen ia jej rolę w red a k cji pism a, ja k też ign oru je isto tn ą przyczyn ę, d la k tórej „G łos” m u s ia ł szu k ać n o w y c h w s p ó ł­ p ra co w n ik ó w . W obec sp o d z ie w a n y c h a ta k ó w n a w ią z a n ie sto su n k ó w z P r z y b y s z e w ­ sk im było n ie ty le p rz e ja w e m le k k o m y śln o ś c i czy b rak u k o n se k w e n c ji, ile' a k te m desperacji, a ta k że odw agi. Z resztą podobną o d w a g ę w y k a z a ł D a w id podtrzym u jąc w sp ó łp r a c ę z B rzozow sk im , na k tórym w sw o im czasie ciążył w y ro k in fa m ii w y d a ­ n y przez są d k o le ż e ń s k i n a U n iw e r s y te c ie W arszaw sk im . W red a k cji „G łosu ” z ja ­ w ia li się n iezn a n i o so b n icy d o m a g a ją cy się zerw an ia sto su n k ó w z B rzo zo w sk im (por. L ist o tw a rty St. B rzozow sk iego, L w ó w 15 I X 1906 — O ssol., rkps 6133, s. 348).

26 O d r e d a k c j i , „G łos”, 1902, nr 50, z 14 X II.

27 Por. W. M a c i ą g , S t a n i s ł a w B r z o z o w s k i , „T w órczość”, 1959, nr 11, s. 93— 94; A. S t a w a r, P i s a r s t w o H e n r y k a S i e n k i e w i c z a , W arszaw a 1960, s. 325— 331.

28 K o ń c z y m y r o k (p o d s u m o w a n i e osiągnięć), „G łos”, 1903, n r 50, z. 22 X II. 29 Ś w i a d o m y [W. F e l d m a n ?], Ż y c i e k u l t u r a l n e W a r s z a w y i p ras a, „K ry ­ ty k a ”, 1914, t. 41, z. 3, s. 192.

(10)

pas. W ystąpienie przeciw ko Sienkiew iczow i, uznane przez k o n se rw aty w ­ ną opinię publiczną, jak o chęć w ytoczenia „procesu” bożyszczu n aro d o ­ w em u, za przestęp stw o obyczajow e, spowodow ało a tm o sferę wrogości w o­ bec „G łosu”, k tó re j szczytow ym p u n k te m było· pobicie D aw ida przez p u ­ blicystę „ K u rie ra W arszaw skiego” , W. R abskiego30. D odatkow ym ciosem było zaniechanie przez O rk a n a dalszego p u b lik o w an ia w „G łosie” jego pow ieści Pom ór, k tó ra u k azyw ała się tu w odcinkach cd początku 1903 r. W odpow iedzi O rkan o w i D aw id p rzed staw iał tru d n ą sy tu ację p ism a 1, „ te ­ raz [...] ty lu tu m am y niep rzy jació ł, k tó rz y czyhają tylko, żeby n a m szko­ dzić lub ośm ieszyć”31.

W dalszych m iesiącach im pas został p rzełam an y . P u b lic y sty k a społecz- no-literacka, k tó re j głów nym a u to re m b y ł Brzozowski, o k reślała oblicze pism a w latach 1903— 1904 i sta ła się podstaw ow ym i n ad er efek ty w n y m narzędziem oddziaływ ania na opinię publiczną. P rzy sp o rzy ła ona zarazem „G łosow i” w iele uzn an ia ze stro n y sta ły c h czytelników i spowodow ała w zrost popularno ści pism a. Do re d a k c ji n a p ły w a ły lis ty z w y razam i po­ parcia i zachęty do dalszej w a lk i przeciw ko re a k c ji i obłudzie32.

M niej w ięcej od po ło w y ro ku 1904 n a stę p u je now a faza w dziejach „G łosu”. W piśm ie coraz częściej zaczyna pojaw iać się p u b licy sty k a poli­ tyczna, p o d e jm u ją c a a k tu a ln ą i k o n k re tn ą p ro b lem aty k ę socjalną i ideolo­ giczną zw iązaną z n a ra stan ie m w a lk i klasow ej w p rzed ed n iu rew o lu cji 1905 r. Zachodzą rów n ież zm iany w zespole w spółpracow ników . Spośród dotychczasow ych stały ch w spółpracow ników w ro k u 1904 odchodzą Mosz- czeńska i N ow aczyński. P rzychodzą nowi: J. K orczak, T. R adw ański, K. Radek. L okal re d a k c ji „G łosu” od końca 1904 r. staje się m iejscem ożywionej działalności politycznej. ·

R ew olucyjne w y d a rz en ia 1905 r. zadecydow ały o um ocnieniu się poli­ tycznego c h a ra k te ru pism a. W „G łosie” d o m in u je w ów czas rew o lu cy jn a p u blicystyka p ió ra W arskiego, R adka, Glassa, R adw ańskiego, a także a u to ­ ró w nie z a jm u jący ch się dotąd ty m g atu n k iem p isa rstw a — B rzozow skie­ go, H ertza, D aw ida i Szczaw ińskiej. Pism o p o d ejm u je o tw a rtą w alkę przeciw ko polityce p a rtii b u rżu azy jn y o h — S tro n n ictw a N arodow o-D e- m okratycznego i Z w iązku P ostępow o-D em okratycznego. „G łos” d ru k u je w odcinkach (z p rz e rw ą spow odow aną in te rw e n c ją cenzury) M anifest

k o m u n is ty c z n y M arksa i Engelsa i Program robotniczy F. L assalle’a. P

is-30 B liższe sz czeg ó ły na ten te m a t por. W. M e l c e r , W u j W ł a d z io , „K w artalnik P e d a g o g ic z n y ”, 1860, nr 3, s. 138— 139, oraz U p a n a B r o d z k i e g o na f a c j a t c e [w yw iad z J. B rodzkim ], „W sp ó łczesn o ść”, 1959, n r 24/25.

31 L ist D a w id a do W. O rkana z 9 V 1903 (Bibl. Jag. rkps 8608, k. 33).

32 Por. m. in. lis t y Z. N o w ick ieg o , H. L e w a r to w sk ie g o i N o w a k o w sk ie g o , W. D ą b ­ ro w sk ieg o z K ijo w a , J. C h m ieln ick iej z J e k a te r y n o s ła w ia oraz stu d en ck ieg o to w a ­ r z y stw a „ P olon ia” z p o lite c h n ik i w M onach iu m (Bibl. P ubl. W., rkps 115, k. nlb.).

(11)

„ G Ł O S ” J . W . D A W I D A

75

ш о nie zrezygnow ało z publikacji- obszernych ro z p ra w nau k o w y ch i k r y ­ tyczno literack ich takich autorów , ja k K. K elles-K rau z, H. L andau, W. M. Kozłowski, K. Irzykow ski, oraz. p ro zy — m. in. W. O rk an a i L. S. Li-

cińskiego, je d n a k ciężar g a tu n k o w y ty c h działów zm alał zasadniczo. Popularno ść „G łosu” w zrastała coraz b ardziej. Pism o 'zyskało sobie no­ w ych czytelników w śród robotniczej ludności W arszaw y. R obotnicy u zn a­ li „G łos” za siwój organ; „sam i go k olportow ali i rozpow szechniali w dziel­ nicach” — c zy tam y w e w spom nieniach B. H e rtz a 33. D la ro b o tn ik ó w zosta­ ła w prow adzona ulgow a p re n u m e ra ta.

W m ia rę n asilan ia się w y d arzeń rew o lu c y jn y ch „G łos” przechodził od p ro p ag an d y celów i zad ań rew o lu c ji d-о bieżącej ag itacji p o litycznej, w zy­ w ającej do w a lk i i tw orzącej a tm o sferę solidarności w obec w y stąp ień k lasy robotniczej. Szczególnie z n am ien n y poid ty m w zględem je s t o statn i okres istn ien ia pism a — listo p ad i g ru d zień 1905 r.

Po m anifeście 30 października, w okresie trw a n ia s tra jk u pow szechne­ go w K rólestw ie, kolejny, 44 n u m e r „G łosu” u k azał się w d n iu 6 listopada ju ż bez fo rm u ły dozw oleno cenzuroju i ze zm ienionym p o d ty tu łem . Z a­ m iast daw nego: „T ygodnik naukow o-literack i, społeczny i p o lity czn y ” , umieszczono- now y — „T ygodnik sp o łeczn o -d em o k raty czn y ”. N a stronie ty tu ło w ej pojaw iło się także hasło: „P ro le tariu sz e w szystkich narodow ości, łączcie się” . N u m e r b y ł w całości pośw ięcony p u b licy sty ce politycznej i inform acjom o w y darzen iach rew o lu cy jn y ch ; re d a k c ja p o tra k to w a ła go jako „w yraz chw ili i p obudkę d o dalszego d ziałan ia” , w zy w ając do „nie­ złom nego trw a n ia w pow szechnym s tr a jk u ”34. .

Treść n u m e ru stan o w iła w yzw anie pod ad resem w ładz rosy jsk ich i wobec u trz y m a n ia cen zu ry p rew e n cy jn e j w K ró lestw ie n a ra ż a ła re d a k ­ cję na pow ażne k onsekw encje, aż do- zam knięcia pism a w łącznie. A tm osfe­ rę p a n u ją c ą w zespole „G łosu” c h a ra k te ry z o w a ł H ertz w liście d o żony: „ u stą p im y ty lk o przed bagnetam i. Liczym y, że n a jak iś ty d zień starczy jeszcze pism do zam y k a n ia ”35.

O baw y o zam knięcie pism a m ia ły się ry ch ło spraw dzić. P o w p ro w ad ze­ niu s ta n u w ojennego w K ró lestw ie u k azał się okólnik g e n e ra ł-g u b e m a to - ra w arszaw skiego w spraw ie w alk i przeciwko- ru ch o w i rew o lu cy jn em u . P u n k t trzeci okólnika głosił: „w y d aw n ictw a periodyczne p rzejaw iające szkodliwe te n d e n c je ’ n a ty c h m ia st zawieszać, a red a k to ró w i w ydaw ców aresztow ać”36. R ed ak cja „G łosu” zdążyła jeszcze m iędzy 6 a 12 listopada

33 H e r t z , op. cit.

„G łos”, 1905, nr 44, z. 6 X I. '

36 L ist B. H ertza do żony z 6 X I 1905 (papiery p r y w a tn e w p o sia d a n iu S. H ertzo -

w ej). '

33 C a ra t i k l a s y p o s i a d a ją c e w w a l c e z r e w o l u c j ą 1905— 1907 w K r ó l e s t w i e P o l ­

(12)

w ydać trz y n u m e ry pism a w zm niejszonej objętości, w szystkie pośw ięco­ ne bieżącym zagadnieniom politycznym . W d n iu 14 listopada W arszaw ski K om itet C enzury zaw iadom ił U rząd do S p raw P ra sy w P e te rsb u rg u , że na polecenie g e n e ra ł-g u b e rn a to ra „G łos” zoątał zam k n ięty „ze w zględu na szkodliw y k ie ru n e k ” 37. B ezpośrednią p rzy czy n ą zam knięcia stało się opu­ blikow anie p rze z „G łos” w dniu 8 listopada szczegółów na te m a t sprow o­ kow ania przez policję zajść antysem ickich w W arszaw ie38. A u to r tych

doniesień A. G o ld ring-P o w o jczy k oraz D aw id b y li poszukiw ani przez policję, co zm usiło ich do u k ry w a n ia się39.

1 g ru d n ia sta n w o je n n y w K rólestw ie Polskim został zniesiony. D e­ cyzja o zam knięciu „G łosu” została cofnięta i od 10 do 31 g ru d n ia ukazało się jeszcze 5 n u m eró w pism a o podobnie rew o lu cy jn ej treści. Pism o w dalszy m ciągu stało na pozycjach w alk i przeciw ko uciskow i politycz­ nem u, p rz e c iw k o . rodzim ej k o n trre w o lu cji, w ystępow ało w obronie soli­ darności k lasy robotniczej P olski i Rosji. W ty m okresie re d a k c ja jaw n ie d e k la ru je w ierność idei socjalizm u, k tó ry „od daw n a w piśm ie naszym był re p re z en to w a n y i w y łącznie k ie ru n e k jego o k reśla ł”40. Dużo m iejsca pośw ięcano w ów czas red ago w anej przez H e rtz a „K ronice rew o lu c ji” , w k tó rej z n a la z ły się w iadom ości m. in. θ! p o w stan iu zb ro jn y m w Moskwie.

W p rzed o statn im nu m erze u k azała się zapowiedź, że „w ro k u 1906 »Głos« w ychodzić będzie n a dotychczasow ych w a ru n k a ch w d u ch u p ro ­ gram u społeczno-dem okra tycznego"41. Jed n ak że w pierw szych dniach 1906 r. pism o zostało ostatecznie zam knięte, a jego w y d aw cy pociągnięci do odpowiedzialności. G ru p a n ajb liższy ch w spółpracow ników , m. in. sam D aw id o raz G lass i H ertz, m u siała szukać schronienia za granicą. , T ym ra z e m . bezpośrednim pow odem re p re sji b y ła treść „K roniki r e ­ w o lu c y jn e j” zam ieszczonej w ostatn ich n u m e ra c h „G łosu” . W dniu 22 lis­ to pada 1906 r. odbyła się zaoczna ro zp raw a sądow a przeciw ko w ydaw com

„G łosu” . N a m ocy w y ro k u W arszaw skiej Izby Sądow ej „G łos” „został z am k n ięty n a zaw sze” , D aw idow i w ym ierzono grzy w n ę w wysokości 300 ru b li z z a m ian ą n a trz y m iesiące aresztu , zaś K lim plow i zakazano podejm ow ania p ra c y redaktora, na okres pięciu la t42.

*

27 C GIA L, f. 776, op. 12, d. 55, k. 185 (m ik rofilm PHCP). 28 „G łos”, d od atek n a d z w y c z a jn y z. 8 X I 1905.

28 L ist B. H ertza do żon y z 20 X I 1905 (papiery p r y w a tn e w p o siad an iu S. H ertzo- w ej). . . . . . .

40 „G łos”, 1905, n r 46, z. 10 X II. 41 „G łos”, 1905, nr 49, z. 22 XII: .

(13)

„ G Ł O S ” J . W . D A W I D A 77

N a p rzykład zie sześcioletnich dziejów „G łosu” m ożna prześledzić p ro ­ ces k szta łto w an ia się now ego m odelu legalnego pism a społeczno-literac- kiego, różniącego się w y ra ź n ie od ty g odników w arszaw skich stareg o ty ­ pu — „ P rzeg ląd u Tygodniow ego” , „ P ra w d y ” czy choćby pierw szej fo r­ m ac ji „G łosu” z la t osiem dziesiątych. P o staw ę tych pism o k reślała szero­ ko p o ję ta służba ideom postępu i szerzenia ośw iaty, p o p u lary zacja nauki, zw alczanie k o n serw aty zm u i o b sk u ran ty zm u oraz legalna, p rzem y can a ostrożnie w w a ru n k a c h ucisku cenzuralnego, opozycja wobec absolutyzm u i b iu ro k ra c ji rosyjskiej. N a rzecz takiego p ro g ra m u m ogli w spółpracow ać obok siebie pisarze i publicyści o. odm iennych poglądach ideologicznych i różnych sym patiach politycznych, począw szy od lib eralizm u b u rż u a z y j- negoi po różne k ie ru n k i m y śli socjalistycznej, w spólnie re p re z e n tu ją c wszakże szeroki obóz d em ok raty czny . .

T aki ko n g lo m erat au to rsk i sta re g o ty p u sp o ty k am y jeszcze w „ P ra w ­ dzie” , zwłaszcza w lata ch 1900— 1901, a także w sam ym „G łosie” w p rz e j­ ściow ym okresie la t 1900— 1902. W obu w y p ad k ach by ł to je d n a k anachro­ nizm, nie odpow iadający a k tu a ln y m po trzeb o m zróżnicow anego społeczeń­ stw a burżuazyjnego. W okresie n a ra sta n ia rew o lu c ji w lata ch 1900— 1904 i w toku w y d arzeń sam ej rew o lu cji 1905— 1907 wzm ógł się proces d y fe - re n c ja c ji społecznej i politycznej, a w ślad za ty m szybko postępowało· od­

pow iednie u sta la n ie się opinii p ublicznej. „Now e sto su n k i — pisał L. K rz y ­ w icki — w y m ag ały pism innego c h a ra k te ru [...] nie tylk o opozycyjnych, ale nade w szystko p a rty jn y c h ”43.

A zatem sy tu a c ja polityczna k sz ta łtu ją c a się pod w p ły w em ostrego n a ­ silenia antagonizm ów klasow ych zadecydow ała o konieczności pow stan ia now ego ty p u organów prasow ych, pow ołanych do organizow ania opinii publicznej w okół określonych p ro g ram ó w społeczno-politycznych, pifem jednoznacznych pod w zględem ideologicznym i a d ek w atn y ch do istn ie ją ­ cych podziałów klasow ych i p a rty jn y ch . Z jaw isk o to szło w parze ze w zrostem akty w ności politycznej i g w ałto w n y m zróżnicow aniem środo­ w iska inteligenckiego jako głów nego czynnika opiniotw órczego, co w ręcz w ykluczało m ożliw ość istn ien ia p u sty c h m iejsc w ów czesnym czasopiś­ m iennictw ie i prow adziło do w yraźnego zaangażow ania p a rty jn e g o zespo­ łów pisarskich poszczególnych czasopism. N ieprzypadkow o trz y czołowe tygodniki w arszaw skie tego okresu — „G los” , „O gniw o” i „ P ra w d a ” , cho­ ciaż form alnie b e z p arty jn e , s ta ją się leg aln y m i e k sp o zy tu ram i trzech od­ ręb n y ch p a rtii politycznych — S o cjald em o k racji K ró lestw a Polskiego i L itw y, Polskiej P a r tii Socjalistycznej, i Z w iązku P o stępow o-D em okra- tycznego. W spom niany zaś w yżej „P rzeg ląd T ygodniow y” kończy żyw ot

łó w a rch iw a ln y ch n ie p o tw ierd za się in fo rm a cja M. S to k o w e j o sk a za n iu D a w id a n a rok tw ie r d z y (por. S t o k o w a , op. cit., s. XI).

(14)

w ro k u 1904, sta ją c się klasycznym p rzy k ła d em w y m iera n ia starego, po­ zytyw istycznego m odelu pism a.

Na poprzednich stron icach p rzed staw io n o ew olucję założeń p ro g ram o ­ w ych „G łosu” od ogólnodem okratycznego p ro g ra m u p o p u lary z ac ji nauki i k u ltu r y do p ro p ag an d y socjalizm u, o b ejm u jącej także dziedzinę nauki i k u ltu ry , ale przed e w szystkim pośw ięconej szerzeniu w iedzy politycznej i obronie klasow ych interesó w p ro le ta ria tu z pozycji so cjald em o k raty cz­ nych. Ta ew olucja w y su n ę ła „G łos” na sk ra jn ie lew icow e skrzydło- ów­ czesnego czasopiśm iennictw a. C y to w an y w yżej recen zen t krakow skiej

„ K ry ty k i” pisał: „w »Prawdzie-« zary so w ał się n asam przód socjalizm in te ­ ligencki, przeszedł p o te m n a ła m y »Ogniwa«, p rz y b ra ł zdecydow ane swe fo rm y w »Głosu.« fo rm a cji o sta tn ie j”44 (tj. za k iero w n ic tw a Daw ida).

Dzisiejsze b a d an ia n ad h isto rią ru c h u rew olucyjnego i m yśli so c ja li­ stycznej p o tw ierd z ają tę opinię. T. Daniszew ski, oceniając „Głos” na tle

w y d arzeń 1905 r., pisze: „»Głos« w iązał w je d n ą całość n a u k ę i re w o lu c y j­ n ą p ra k ty k ę społeczną, co było. c h a ra k te ry sty c z n e d la ideologii rew o lu c y j­ nego p ro le ta ria tu i odzw ierciedlało jego p rzem o żn y w p ły w na n ajlep szą część polskiej intelig en cji. Ż adna z g ru p postępow ej i d em o k raty czn ej in ­ teligencji щ е p o tra fiła się w znieść do poziom u rep rezen to w an eg o przez

»Głos«”45. P od ob n ą ocenę z n a jd u je m y u S. Żółkiew skiego, k tó ry kładzie nacisk n a „ogrom ny doro b ek m y śli m ark sisto w sk iej, bliskiej leninizm ow i w w ielu pun k tach , z la t poprzed zający ch pierw szą w o jn ę św iato w ą”46.

D ecydującą ro lę w u k ształto w an iu w „G łosie” -nowego m odelu pism a o d egrały zw iązki łączące re d a k c ję z S o cjald em o k racją K ró lestw a P o lsk ie­ go i L itw y. O istn ien iu tych zw iązków św iadczą liczne w spom nienia i opracow ania. L. Krzywicki, pisze: „M łode pokolenie, przew ażnie spod znaku socjaldem okratycznego, zaczyna pow oli grom adzić się t u ta j ”47. B. H ertz w spom ina, iż D aw id „ w y raźnie akcentow ał, że ideow o stoi n a j­ bliżej S D K P iL ”48. W. Potniecki n azyw a Dawida, w p ro st „uosobieniem ” ideologii S D K P iL 49. Odrębne- stanow isko z a jm u je jed y n ie p ierw szy biograf Daw ida, H. Lukre.c,. odcinając się od p rzy zn an ia jak ich k o lw iek pow iązań p a rty jn y c h „G łosow i”50. .

44 Ś w i a d o m y [W. F e l d m a n ? ] , op. cit., s. 191. .

45 T. D a n i s z e w s k i , K l a s a r o b o t n ic z a na c z e l e w a l k i l u d u p o ls k ie g o o w y ­

z w o l e n i e s p o ł e c z n e i n a r o d o w e w r e w o l u c j i 1905—1907, W arszaw a 1955, s. 169 (na

p raw ach ręk opisu). .

46 S. Ż ó ł k i e w s k i , L e n i n a in t e l i g e n c j a p o ls k a , [w:] S. Ż ó ł k i e w s k i , P e r s p e k t y w y l i t e r a t u r y X X w i e k u , W a rszaw a I960, s. 342. 41 K r z y w i c k i , op. cit., t. 2, 356. 48 H e r t z , op. cit. 49 W. P o n i e c k i , P a m i ę c i D a w i d a , [w:] W. P o n i e c k i , M y ś lic i e le i b o j o w ­ nicy, W arszaw a 1936, s. 139. . 50 H. L u k r e c , Jan W ł a d y s ł a w D a w i d . S z k i c b io g r a f ic z n y , W arszaw a 1933, s. 12— 14.

(15)

„ G Ł O S ’’ J . W . D A W I D A 79

Dzisiaj n ik t nie k w estio n u je zw iązków m iędzy S D K P iL a „G łosem ” . P o tw ierd ziła je analiza rew o lu c y jn ej p u b licy sty k i pism a i sk ład jego w spółpracow ników w ro k u 1905. N a to m ia st o- w iele m n ie j uw agi pośw ię­ cono d o tąd tak im zagadnieniom , ja k sto su n ek czołowych działaczy SD K PiL do „G łosu” , c h a ra k te r stosunków p erso n aln y ch w red a k c ji pism a, a w reszcie u sta le n ie g enezy pow iązań „G łosu” z SD K PiL w la ta c h wcześ­ niejszych. F ra g m e n ta ry c z n y c h a ra k te r istn iejący ch m a te ria łó w nie po­ zw ala n a rozstrzygnięcie ty ch sp ra w do końca, stąd też w iele z poniższych rozw ażań fo rm u łu ję w sposób hipotetyczny.

Jeszcze w końcu l a t dziew ięćdziesiątych D aw idow ie zetk n ęli się z działaczam i so cjald em o k raty czn y m i w W arszaw ie. Dużą rolę o d eg rały tu ta j k o n ta k ty osobiste Szczaw ińskiej ru ch liw ej in ic ja to rk i w ielu poczy­ nań społecźnoi-oświatowych. W założonej przez nią C zy teln i P ism N auko­ w ych czynnie w spółpracow ali stu den ci socjaldem okraci — J. K. K ocha­ nowski, P. R udzki, E. C hw alew ik. W r e k r u tu ją c y m się,spośród in telig en cji w arszaw skiej (także utw orzonym , przez Daw idów ) kole, k tó reg o zadaniem było .zakładanie szkół e le m en ta rn y c h i opieka nad dziećm i, działali człon­ kow ie i sy m p aty cy SD K PiL , im in. A. W ęgłiński, W. N ałkow ski, G. G lass51. W późniejszych lata ch m ieli oni stać się najbliższym i w sp ó łp raco w n ik a­ m i Dawida.

Ze znajom ości i k o n tak tó w naw iązan y ch jeszcze przed ro k iem 1900 w y ­ wodzi się zapew ne te n d e n c ja do pozyskania p isa rz y so cjald em o k raty cz­ nych n a rzecz w sp ó łp racy z now ym ,,G łosem ” . O stopniu zain tereso w an ia tą w spółpracą św iadczy nie tylko w z ra sta ją c a ilość nazw isk a u to ró w zw ią­ zanych pośrednio' lub bezpośrednio z socjaldem okracją, lecz tak że m iejsce o fiarow ane im w piśm ie ju ż od pierw szych n u m eró w po objęciu re d a k c ji przez Dawida.

C h a ra k te ry z u ją c po lity k ę re d a k c y jn ą D aw ida w ro k u 1905, B. H ertz pisał: „N ajch ętn iej jed n a k i n ajw ięcej m iejsca ud zielał w ow ym czasie W arsk iem u ”52. W y daje się, że m ożna tę opinię rozciągnąć na cały okres w spółpracy Warskiego- z „G łosem ” , d a tu ją ce j się od początku 1900 r., p rzy czym, rok 1905 nie je st w cale n ajo b fitszy w jego publikacje. W arsk i był je d n y m z najpłod n iejszy ch w spółpracow ników „G łosu” , ogłosił tu ponad 200 publikacji, b y ł głów nym a u to re m a rty k u łó w w stępnych, pisyw ał także w iele do działu „P rzeg ląd p olity czn y ” . C zołow ym i a u to ra m i od pierw szych n u m eró w „G łosu” byli Glass i W ęgłiński; ponad to te n d ru g i, ja k wskaza·^ no w yżej, odegrał zasadniczą rolę p rzy zakupie pisma... Duże znaczenie

51 J. G r a b i e c, C z e r w o n a W a r s z a w a p r z e d ć w i e r ć w i e k i e m , P ozn ań 1925, s. 16— 18, 151; Por. ta k ż e S. J e d l e w s k i , J a d w i g a S z c z a w i ń s k a - D a w i d o w a , p o s t ę p o w a

d z i a ł a c z k a o ś w i a t o w a p r z e ł o m u X I X i X X w i e k u , W rocław 1956, s. 295— 296, Stu d ia

P ed agogiczn e, t. 3. 52 H e r t z , op. cit.

(16)

z p u n k tu w idzenia k ształto w an ia się politycznej o rien tacji pism a m iały — choć nie t a k liczne — a rty k u ły n aukow e i publicystyczne J. M archlew ­ skiego i W. Nałkow skiego. G ru p a au to ró w socjald em o k raty czn y ch w la ­ tach 1900— 1902 b y ła niew ielka, lecz ciężar g atu n k o w y ich w spółpracy d a je podstaw ę do w ysunięcia tezy, że już w ty m czasie oblicze pism a kształtow ało się pod w pływ em SD K PiL , k tó re j publicyści zyskali m ożli­ wość oddziaływ ania na opin ię publiczn ą poprzez legalną prasę.

Rozstanie się z ,,G łosem ” części w spółpracow ników , k tó rz y odeszli do „O gniw a” , spow odow ało co p raw d a d o raź n y k ry zy s w red a k c ji pism a, ale zarazem przyczyniło1 się do* dalszego· um ocnienia w pływ ów SD K PiL. Ju ż sam a decyzja u tw o rzen ia odrębnego pism a dla g ru p y a u to ró w zw iązanej sym patiam i bądź członkostw em z P P S 'była p o d y k to w an a ty m i sam ym i w zględam i ideow o^politycznym i, k tó re uniem ożliw iły im w ro k u 1901 d al­ szą w spółpracę ze Św iętochow skim w „ P raw d z ie ” . T u ta j przeszkodą były sym patie polityczne D aw ida. W dalszych la ta c h stosunki m iędzy „G ło­ sem ” a „O gniw em ” b y ły nacechow ane chłodem i w strzem ięźliw ością, za k tó ry m i k ry ła s.ię p e w n a drażliw ość. D aje tem u w y raz jed en z re d a k to ­ rów „O gniw a” , S. Stem pow ski, n azy w ając w P a m iętn ika ch „G łos” pism em „ k o n k u re n c y jn y m ” i „m e lo ja ln y m ”53.

K am p an ia sienkiew iczow ska, aczkolw iek dotyczyła k ręg u zagadnień .estetyczno-liiterackich, odegrała w ażną rolę w u k ształto w an iu specyficz­ nego c h a ra k te ru p u b licy sty k i „G łosu” . B yła ona w istocie w ielk ą d y s k u s ją . polityczną i jak o ta k a stanow iła w stęp do późniejszych o tw a rty c h b atalii ideow o-politycznych. M arksistow ska tre ść k r y ty k i p isa rstw a Sienkiew icza, ofensyw ny c h a ra k te r w y stąp ień n a łam ach „G łosu” zbliżały pism o do p o ­ zycji ch arak te ry sty c z n y c h dla lew icy ru c h u socjalistycznego i ty m sam ym um acniały jego zw iązki z socjaldem okracją.

Dalsze ich zacieśnienie nastąp iło z po czątkiem 1904 r., w raz z pozyska­ niem przez „G łos” trz e c h now ych w spółpracow ników , ściśle zw iązanych z SD K PiL. Od sty c z n ia zaczynia tu pisyw ać, po debiucie w saty ry czn y m piśm ie „K olce” , J a n u sz K orczak, wówczas; członek SD K PiL. W lu ty m przenosi się do „G łosu” , po odbyciu te r m in u , dziennikarskiego w „ P rze ­ glądzie T ygodniow ym ”, m ło d y działacz so cjald em o k raty czn y Tadeusz R adw ański; c h a ra k te ry sty c z n e jest, że w spółpracę z „G łosem ” rek o m en ­ dow ał m u in n y działacz SD K PiL, S. E ttin g e r54. Od jesien i zaczął pisyw ać korespondencje i a rty k u ły w yd alo n y z k rakow skiego „N ap rzo d u ” K aro l

Radek, którego w spółpracę D aw id „w ysoko cen ił” 55.

Od tego ok resu aż do· końca 1905 ro k u red a k c ja „G łosu” została całko­

53 S t e m p o w s k i , op. cit., s. 234, 258, 282. 54 R a d w a ń s к i, op. cit., s. 102— 103. 55 H e r t z , op. cit.

(17)

„ G Ł O S ” J . W . D A W I D A 81

w icie zm ajary zow an a p rzez socjaldem okratów . J a k w y n ik a ze w spom nień R adw ańskiego i H ertza, w ielu spośród n ich było stały m i b y w alcam i w do­ m u Dawidów. N iem al codziennym i gośćm i b y li K orczak, Glass, p ro w a ­ d zący wów czas o bron ę M arcina K asprzaka, i Nałkow ski, którego m łodsza córka H a n n a b y ła rów n ież ozłonkiną SD K PiL. Do b yw alców należeli ta k ­ że J a k u b R o tsta d t-K ra sk y , je d e n и czołow ych działaczy S D K P iL ’, oraz M ieczysław B roński-W arszaw ski, E d w ard C hw alew ik, w y d aw ca S ta n i­ sław K ucharski. .W św ietle in n y ch d o k u m en tó w ustalono, że w re d a k c ji „G łosu” byw ali i n ieleg aln i działacze SD K PiL. W jesien i 1904 r., p rze b y ­ w ając n iedłu gi czas w W arszaw ie w zw iązku ze sp ra w ą K asprzaka, b y ł tu W arski. W ty m sam ym czasie b y w a ł tu i k o rz y sta ł z noclegu ówczesny se k re tarz K o m itetu O kręgow ego S D K PiL S ta n isław , T rusiew icz56. W k w ie tn iu 1905 r. W arsk i znów pojaw ił się w re d a k c ji „G łosu” ; byw ał odtąd często, czytając tu p rasę k ra jo w ą i zag ran iczn ą57.

W końcu 1904 r. w yn ik ła sp ra w a z a tru d n ie n ia stałego se k re ta rz a r e ­ d ak cji „G łosu” . In te resu jąc e św iatło n a tę k w estię rzu ca list K. K elles- K ra u z a do K o m ite tu Zagranicznego P P S . D o w iad u jem y się z niego, że D aw id m iał z a m iar pow ierzyć stanow isko se k re ta rz a F ranciszkow i Cza- kiem u, publicyście 'związanem u z P P S , a dotychczas luźno w sp ó łp ra c u ją ­ cem u z „G łosem ”. Ze sw ej stro n y K e lle s-K rau z in fo rm o w ał o zam iarze odpow iedniego n astaw ien ia Czakiego, „żeby później trz y m a ł tam n a wo­ dzy esdeków i samego- D aw ida, d la k tó reg o ta k i »tow arzysz« będzie s tra sz ­ n ą pow agą” . O re d a k to rz e „G łosu” K elles-K rau z pisał d alej: „D aw id sam je st przekon an y o pow ażn ej robocie SD K PiL i choć nie jest stanow czym przeciw nikiem P P S , ale uw aża, że ta m ty m d zieją się różne k rz y w d y ”58. C h a rak tery sty czn e w liście je s t uznanie dom inacji so cjaldem okratycznej w „G łosie” , choć z d ru g ie j stro n y K e lle s-K rau z n ie doceniał ran g i w spół­ p rac u jąc y c h z „G łosem ” działaczy SD K PiL, obiecując sobie zb y t w iele po w pływ ie szeregow ego członka P P S , jak im b y ł Czaki59. B rak, n iestety , m ate ria łó w do zw eryfikow ania rela c ji K elles-K rau za; nie wiadom o, czy D aw id rzeczyw iście prow adził jak ieś rozm ow y z Czakim i dlaczego nie doszło do objęcia przezeń fu n k c ji se k re tarz a. W iadom o natom iast, że s ta ­ nowisko to o bjął S D K PiL -ow iec R adw ański, pozostając na nim do m aja 1905 r. Do obow iązków se k re tarz a n ależało m. in. pro w ad zen ie koresp o n ­

56 N o ta tk i R. B u b era z rela c ji S. B rzo zo w sk ieg o (Ossol., rkps 6134b/XII, s. 131). 57 L ist J. S zcza w iń sk iej do D a w id a (Bibl. P ubl. W. rkps 115, list 13 b. d. [k w ie­ cień 1905], k. nlb.) .

58 L is t K. K e lle s -K r a u z a do K o m ite tu Z agranicznego P P S z 18 X 1904, (A rchi­ w u m Z akładu H istorii P artii, rkps 305/VII/50, k. 524).

59 W arto dodać, że k o n cep cja „trzym ania n a w o d z y e sd e k ó w ” poprzez. C zakiego św ia d czy o w y ra źn ej z m ia n ie sta n o w isk a K elles-K ra u za , k tóry jeszcze k ilk a m ie ­ się c y tem u b y ł z w o le n n ik ie m b o jk o to w a n ia so cja ld em o k ra tó w przez w s z y s tk ie p o l­ sk ie p ism a (por. jego list' d o W. F e ld m a n a z 2 IV 1904 — Ossol., rk p s 12280/11, s. 168).

(18)

dencji z czytelnikam i, k tó ra b y ła w y k o rzy sty w an a przez R adw ańskiego do k o ntaktów p a rty jn y c h 60. Od m a ja R ad w ań sk i „po p rzy ja cie lsk u ” — jak w spom ina — odstąp ił to stanowisko· p rzy b y łem u z Z u rich u H ertzo w i61.

W edług oceny w ładz ro sy jsk ich w W arszaw ie red a k c ja „G łosu” w koń­ cu 1904 r. b y ła m iejscem , gdzie zw y k le g ru p o w ali się członkow ie i sy m ­ p a ty c y S D K P iL 62. W okresie lib eraln y ch w ieców in telig en cji w arszaw ­ skiej n a przełom ie la t 1904— 1905 w „G łosie” odbyło się zeb ran ie w y ró ż­ niające się tonem, p o d jęty c h uchw ał. O ile organ izato rzy w ieców n a sta ­ w ia li się n a ak cję p e ty c y jn ą i pośrednictw o lib erałó w rosyjskich, o ty le zebranie w re d a k c ji „G łosu” w ysunęło in icjaty w ę zw ołania m asow ego w iecu w W arszaw ie i w ysunięcia bezpośrednio pod adresem rzą d u carsk ie­ go żądania sw obody zeb ra ń i zniesienia cen zu ry 63. Stanowisko' to· było zbieżne z ta k ty k ą rewolucyjnego* ru c h u robotniczego*. W kon sek w en cji w spom nianego z e b ran ia D aw id został aresztow any, a następ n ie zw olniony z n ak azem opuszczenia granic K ró lestw a 64.

W ro k u 1905 „G łos” cieszył się d u ży m zain tereso w an iem ze stro n y czołowych działaczy SD K PiL. K ie d y w lu ty m k ilk a n u m eró w pism a u k a ­ zało się b ez a rty k u łó w W arskiego, p rze b y w ają cy n a tere n ie K ró lestw a F. D zierżyński m o n ito w ał K o m itet Z agran iczn y SD K PiL: „Dlaczego Adolf nic w »Głosie« nie pisze? [,..]”65 S p ra w y „G łosu” p rz e w ija się często w korespondencji R. L uksem b u rg , k tó ra b y ła u w ażn y m czy teln ik iem p is­ m a, z w ielką a p ro b a tą oceniając poszczególne a rty k u ły W arskiego i Radka. N am aw iała ona J. Tyszkę i Z. L edera, członków Z arząd u Głównego SD K PiL, do c zy tan ia „G łosu” i zasilania go korespondencjam i, p o d k reśla­ jąc, iż „dla n a s »-Głosi« b[ardzo] w ażn y i w arto go skupić”66. W okresie po­

60 R a d w a ń s k i , op. cii., s. 105. ·

61 Op. cit. Z a stą p ien ie R a d w a ń sk ieg o przez Hertza, sy m p a ty k a P P S , m ogłob y n asu n ąć przyp u szczen ie, czy n ie b y ła to* k o le jn a próba in filtra cji P P S , b ąd ź też czy n ie wiązało* się t o ze zm ian ą p o lity k i red a k cy jn ej ze stron y D aw ida. J ed n a k is tn ie ­ jące m a teriały, jak k o resp on d en cja S zcza w iń sk iej z D a w id e m w sp ra w ie przyjazdu H ertza dó W a rszaw y oraz k oresp o n d en cja H ertza z żoną, n ie dają ża d n y ch isto tn y ch p o d sta w do p o tw ierd zen ia ta k iej h ip otezy.

-62 N a ra st a n ie r e w o l u c j i w K r ó l e s t w i e P o l s k i m 1900— 1904, W arszaw a 1960, s. 700. R eîe r o w a n a n o ta tk a o b erp olicm ajstra w a r sz a w s k ie g o podaje, że w „G łosie” grupują się także z w o le n n ic y B u n d u i „P roletariatu ”, co zn ajd u je n ik łe p o tw ierd zen ie w e w sp ó łp ra cy z „ G ło sem ” działaczą B u n d u S. G oldberga, n a to m ia st brak ja k ic h o lw ie k d an ych n a rzecz p o w ią za ń „G łosu” z P P S „P ro leta ria tem ”.

83 Op. cit.

64 Na p o d sta w ie d a t k oresp on d en cji S zcza w iń sk iej z D a w id e m m ożna ustalić, iż a resztow an ie n a stą p iło w lutym.;, po d w ó ch ty god n iach p o b ytu w w ię z ie n iu D aw id w y je c h a ł do W iednia, skąd na początk u czerw ca pow rócił do W arszaw y.

65 F. D z i e r ż y ń s k i , P i s m a w y b r a n e , W arszaw a 1952, s. 78. '

66 Por. listy R. L u k sem b u rg do J. T y szk i z 12— 13 V oraz 5 i 27 V I 1905 („Z pola w a lk i”, M osk w a 1931, nr 11— 12, s. 205, 225, 237).

(19)

„ G Ł O S ” J . W . D A W I D A 83

b y tu D aw ida ;za gran icą R. .L uksem burg pisała do J. T yszki na podstaw ie w iadom ości od w arszaw skich działaczy SD K PiL, że „Głos” „upada gw ał­ tow nie w prost -z b ra k u k iero w n ictw a” . W liście z a w a rta b y ła sugestia, a b y „poratow ać »Głos« i nadać m u k ie ru n e k ” 67. B ra k m ateriałó w nie pozw ala n a dokładne zorientow anie się, jak ie k ro k i przedsięw ziął w tej spraw ie Tyszka, n ato m iast w św ietle w spo m n ień R adw ańskiego ostateczne w yniki jego in te rw e n c ji ok azały się n ie fo rtu n n e dla dalszych stosunków m iędzy p a rtią a „G łosem ”. Z in ic ja ty w y Tyszki — pisze Rajdwaóski — postaw iono Daw idow i, k tó ry w ty m czasie po w rócił d o W arszaw y, żądanie p o d d an ia pism a organizacy jn ej k o n tro li SD K PiL . Po odm owie D aw ida -członkom S D K PiL polecono w ycofać się ze w spó łp racy z „G łosem ”68. W y d aje się jednak, że w obec oczyw istej p rzesad y tej decyzji, nie przestrzegano· zbyt ko nsekw entnie jej realizacji. W praw dzie od sie rp n ia 1905 r. p rzestały ukazyw ać się w „G łosie” a rty k u ły W arskiego i R adw ańskiego, ale R adek p isyw ał tu n ad al do października, in n i zaś — Glass, K orczak, W ęgliński — w spółpracow ali z p ism em do końca. M im o iż niew ątp liw ie p o w stały za­ d rażn ien ia w sto su n k ach „G łosu” z k ierow n ictw em SD K PiL , pismo n adal żywo kontaktow ało się z m iejscow ym i działaczam i, w najcięższym okresie s tra jk u pow szechnego i sta n u wojennego^ w K ró lestw ie k o rzy stało z po­ m ocy „tech n ik i” p a r ty jn e j69. F ak ty czn ie „G łos” do ostatn ich n u m eró w stanow ił leg aln y o rg a n lew icy socjalistycznej, p o p u lary z u ją c y idee i hasła SD K PiL.

W pow stałej n a początku 1906 r. k o n ty n u a c ji „G łosu” — „P rzeglądzie Społecznym ” — pisarze socjaldem okratyczni z n ajd ą się znow u pośród w spółpracow ników D aw ida. W ty m też piśm ie w latach. 1906— 1907 n a ­ stą p ił k o lejn y e ta p k ształto w an ia się now'ego m odelu pism a społeezno-li- terackiego, głęboko zaangażow anego w w y d arzen ia polityczne k r a ju i pro­ b lem a ty k ę ru c h u robotniczego. Sam e zaś tra d y c je „G łosu” w dziejach rew o lu cy jn ej p u b lic y sty k i b y ły n a ty le trw a łe i a tra k c y jn e , że jed en z późniejszych legalnych ty g odników socjaldem okratycznych, założony przez W arskiego w W arszaw ie pod koniec 1913 r„ o trz y m ał nazw ę „N ow y

G ło s ” . :

67 L ist R. L u k sem b u rg do J. T y szk i b. d. [m aj — c zerw iec 1905?] (A rch iw u m Z a­ k ładu H istorii P artii, rkps 63/IIa, t. 23, s. 7— 8).

68 R a d w a ń s k i , op. cit., s. 105. ' .

68 O d ru k o w a n iu 44 n u m eru „G łosu” H ertz p isał: ,,[...] »G łosow i« p rzyszli z p o­ m ocą zecerzy esd eccy , a le m a szy n ę m u s ie li k ręcić sam i c zło n k o w ie r e d a k c ji”. P o ­ n ie w a ż drukarnia „ G łosu ” została op ieczę to w a n a , n a leży w n o sić, iż z p om ocy S D K P iL k orzystano ta k że przy d ru k o w a n iu n a stę p n y c h n u m e r ó w p ism a (por. listy B. H ertza do żony z 6 i 20 X I 1905 — p ap iery p r y w a tn e w p o siad an iu S. H ertzow ej).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Komen worden aangezien dODtherm brandbaar iS en verder nog een zeer onaangename geranium geur geeft. Kan op drie verschillende manieren gemaaKt worden. Deze drie

czywistości niewyrażalnej i niemożliwej do poznania za pomocą rozumu dys- kursywnego wiąże się, na terenie filozofii Dawida, pewna koncepcja gnoseo- logii, według której

„Maryja w myśli Ojców Kościoła” (1991 r.) oraz jest współredaktorem kilkutomowej antologii tekstów maryjnych pierw­ szego i drugiego tysiąclecia.. Kolejna książka

These measures are the application of a different steel quality in the steel structure, the application of an open gearing transmission for the crane travelling gear, and

Ze względu na jej tło ideologiczne oraz przeszłość jej człon- ków można postawić tezę, iż Lehawa jest kontynuacją poglądów i postulatów rabina Kahane oraz że kahanizm

Następnie nauczyciel rozdaje malutkie karteczki i prosi uczniów, aby zapisali na nich wymyślone przez siebie imię i nazwisko, najlepiej takie, które zawierałoby litery

cach daje się stwierdzić zupełny prawie rozkład cukru i obecność znacznej nawet ilości kwasu mlecznego, co w zupełności zgadza się z wynika­. mi otrzymanemi

W pierwszym półroczu akcyjny ka- pitał banków komercyjnych zwiększył się o 4,8%, natomiast w II kwartale nastą- piły zmiany w strukturze zarządzania kapitałem w