• Nie Znaleziono Wyników

Ekologia moralna - Droga ku dojrzałej wolności.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ekologia moralna - Droga ku dojrzałej wolności."

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Omówienia i recenzje 295

Jan KŁOS

EK O LO G IA M O R A L N A -

D R O G A K U D O JR ZA Ł EJ W OLNOŚCI

Na rynku amerykańskim pojawiła się kolejna publikacja znamienitego teologa i filozofa polityki Michaela No- vakal. Autor znany jest polskiemu czy­

telnikowi zwłaszcza z takich pozycji, jak

Duch demokratycznego kapitalizmu2 czy Wolne osoby i dobro wspólne

3. Mi- chael Novak reprezentuje stanowisko tak zwanego liberalizmu katolickiego, którego korzenie sięgają dziewiętnaste­

go wieku, zwłaszcza takich myślicieli, jak Lord Acton czy John Henry New­

man. Nurt ten charakteryzuje się tym, iż źródeł wolności nowoczesnego czło­

wieka upatruje w harmonijnej syntezie liberalizmu ekonomicznego (z jego podstawowymi mechanizmami: włas­

nością prywatną, wolnym rynkiem oraz konkurencją) i wymogów etycznych, ta­

kich jak poszanowanie godności czło­

wieka jako osoby ludzkiej, autorytetu dobrze ukształtowanego sumienia, tra­

1 M. N o v a k , The Universal Hunger for Liberty. Why the Ctash o f Cmlizations Is Not lnevitable, Basic Books, New York 2004, ss.

281. (Tłumaczenie wszystkich fragmentów książki przytaczanych w tekście - J. K.).

2 Tłum. T. Stanek, W drodze, Poznań 2001.

3 Tłum. G. Łuczkiewicz, Znak, Kraków 1998.

dycji, religii, instytucji rodziny, wspiera­

nie wolnych stowarzyszeń. Warunkiem pomyślności społeczeństwa są zatem:

sprawnie działająca gospodarka kapita­

listyczna i moralne społeczeństwo, świadome hierarchii wartości umożli­

wiającej jasne rozróżnienie (idąc za myślą św. Augustyna) między tym, co należy do spraw Bożych (jako państwo Boże) i przekracza wszelki porządek polityczny, a tym, co stanowi część na­

szego ziemskiego bytowania.

Novak jest przekonany, że sukces kraju zależy od trzech czynników: kultu­

rowego, ekonomicznego i politycznego.

Jedynie ich wzajemne wspieranie się i przenikanie może przynieść w efekcie pełny i dojrzały rozwój. Bez „mocnej struktury moralnej - pisze autor - ta­

kiej, żeby ludzie nie robili pewnych rze­

czy, choć im na nie prawo pozwala, po prostu z szacunku dla nadrzędnych norm moralnych posiadających naturę transcendentną, wolna gospodarka łat­

wo ulega samozagładzie. Jednostki, któ­

re nie boją się prawa i nie są przywiąza­

ne do żadnej zasady moralnej, głębszej niż prawo pisane, będą szukały korzyści za korzyścią, zmuszając innych do dzia­

łań obronnych, tak że cały system stanie

się nie do zniesienia” (s. 89).

(2)

296 Omówienia i recenzje Istotnym czynnikiem kształtowania

moralnego oblicza współczesnego spo­

łeczeństwa jest religia. Tylko ona poma­

ga człowiekowi w sposób dojrzały przy­

jąć i rozwijać dar wolności. W swej isto­

cie bowiem wolność nie polega jedynie na uwolnieniu się od zewnętrznej inge­

rencji, od niesprawiedliwych systemów politycznych, lecz także - a może przede wszystkim - na gotowości do dobrego działania i dojrzałości. Nie wystarczy mieć możliwość wyboru, trzeba się na­

uczyć dobrze wybierać. Novak słusznie twierdzi, że jego książka zawiera wizję XXI wieku (por. XVII), wieku, który musi na nowo przemyśleć własne odnie­

sienie do religii, bowiem wymuszona se­

kularyzacja się nie sprawdziła i już daw­

no przestała być ratunkiem dla społe­

czeństwa „gwałtownie staczającego się w dekadencję” (s. XIX).

W punkcie wyjścia Novak wskazuje na św. Augustyna, jako nauczyciela i oj­

ca politycznego realizmu (s. XVIII). Ów realizm ujawnia się w przywołanych już dwóch porządkach. Zakorzenienie czło­

wieka w porządku Bożym jest gwaran­

tem wolności, ponieważ jest znakiem transcendencji wobec każdego systemu politycznego. Żaden bowiem system po­

lityczny, choćby nawet mienił się ideal­

nym, nie jest w stanie zaspokoić podsta­

wowego pragnienia człowieka - prag­

nienia jedności z Bogiem i tworzenia kultury wykraczającej poza materialny wymiar istnienia; nie jest też w stanie nauczyć moralności, poszanowania pra­

wa, szacunku dla drugiego człowieka i jego wolności - czyli tego, co stanowi podstawowe filary nowoczesnego społe­

czeństwa.

Novak akceptuje funkcjonalny roz­

dział Kościoła i państwa. Nie jest to roz­

dział oparty na wrogości, w którym te

dwa obszary byłyby przeciwstawiane so­

bie, a Kościół zostałby zepchnięty do swoiście pojętej sfery prywatnej. Taka rozłączność rychło doprowadzi do abso- lutyzacji władzy państwowej. Żadne prawo stanowione nie stworzy moral­

ności, choć może - owszem - ją wspo­

magać, dając społeczeństwu sprawiedli­

we zasady postępowania. Prawo wpraw­

dzie nie tworzy moralności, ale - i takie jest przekonanie Novaka - bez moral­

ności się nie ostoi. Polityka posługuje się prawnymi sankcjami w regulacji ży­

cia społecznego, religia natomiast, anga­

żując wiarę żywą, sięga wnętrza człowie­

ka, pomaga mu w przemianie. Tym spo­

sobem pełni niezwykle istotną funkcję, której spełnienia nie można oczekiwać po polityce (por. XXII).

Novak preferuje amerykański mo­

del rozdziału Kościoła od państwa, a krytykuje model francuski, który za cel stawia sobie instytucjonalne usunię­

cie wszelkich symboli religijnych z miejsc publicznych. (Trzeba dodać, że usunię­

cie tych symboli czyni niezrozumiałymi wiele elementów kultury państwa, które przecież przez wieki wzrastało w atmo­

sferze chrześcijaństwa).

Novak, chcąc podkreślić potrzebę religii dla sprawnego funkcjonowania Państwa, formułuje koncepcję Carita- polis, czyli Miasta Miłości - wzorowane­

go na państwie Bożym św. Augustyna.

Caritapolis stanowi swoiste połączenie elementu przyrodzonego i nadprzyro­

dzonego. Od zewnątrz życie społeczne regulowane jest odpowiednim porząd­

kiem polityczno-prawnym, od wewnątrz dobrze ukształtowanym sumieniem, ot­

wartym na głos Boga.

Novak porównuje inne tradycje re­

ligijne - na przykład islam - z judaizmem

i chrześcijaństwem, dochodząc do wnio­

(3)

Omówienia i recenzje 297 sku, że tylko w judaizmie i chrześcijań­

stwie mamy do czynienia ze szczegól­

nym dialogiem Boga z człowiekiem, z dialogiem, w którym ludzka wolność odgrywa ogromną rolę. Człowiek jest w nim aktywnym i wolnym partnerem,

a nie niewolnikiem. Ów szczególny dra­

mat wolności znajduje się w „sercu ży­

dowskiej i chrześcijańskiej historii”

(s. 18). Novak podkreśla, że ze względu na specyficzną relację człowieka do Ab­

solutu (Allah jest zbyt wielki, by można było mówić o Jego obrazie w człowieku - por. s. 14) tylko w tradycji judeo-

chrześcijańskiej wolność jest darem i za­

razem zadaniem. (Przypomnijmy, że po­

strzeganie wolności jako daru i zadania było szczególnie drogie papieżowi Jano­

wi Pawłowi II).

Jakie są główne zasady funkcjono­

wania Caritapolis? Otóż jest to obszar niejako wewnętrznie poruszany przez

„moralną ekologię” (s. 30). Czytelnicy, którym teksty Michaela Novaka są do­

brze znane, wiedzą, że amerykański fi­

lozof już dawno zerwał z fatalnym złu­

dzeniem, iż można w niemoralnym śro­

dowisku wychować moralnych obywa­

teli. Domaganie się moralnego zacho­

wania od człowieka, któremu nie dano żadnych wzorów, a wręcz przeciwnie - wszystko zdaje się sprzysięgać przeciw­

ko właściwemu formowaniu jego sumie­

nia, jest nieporozumieniem. Novak wy­

raża przekonanie, że wolność potrzebu­

je odpowiedniej uprawy, czyli kultury.

Dodajmy: kultury, która wychowuje, która pomaga dobrze żyć, bowiem „ucz­

ciwa, szczera, prostolinijna kultura ułat­

wia nam dojrzewanie jako bytom moral­

nym” (s. 31). Kultura taka nie zmusza wprawdzie do konkretnych zachowań, ale pewnym zachowaniom sprzyja, właś­

ciwe zachowania nagradza, złe karze,

jednym słowem - nie tłamsząc ludzkiej wolności, jest dobrą szkołą korzystania z niej. Kultura prawdziwie ludzka nie staje w sprzeczności z tym, co stanowi

o istocie powołania człowieka.

Novak wymienia kilka elementów owej „ekologii moralnej”. Składa się na nią raczej pokora kultury (ang. cultural humility) niż kulturowy relatywizm - chodzi o to, by z pozycji własnej kultury nie patrzeć z pogardą na inne. Pokora ta wypływa ze świadomości własnych sła­

bości i upadków, co pozwala traktować inne kultury z wyrozumiałością. Kolej­

nym elementem „ekologii moralnej” jest prawda. Dla Novaka prawda jest „rodza­

jem wewnętrznego światła i nakazem wierności” (s. 38), czyli czymś szczegól­

nie istotnym dla cywilizowanego społe­

czeństwa, oraz „koniecznym warunkiem dla społeczeństwa wolnego” (s. 38). Spo­

łeczeństwo takie albo podda się praw­

dzie (dodajmy: prawdzie Dobrej Nowiny 0 człowieku), albo stanie się poddanym autorytarnej woli władzy. Równie waż­

nym jak poprzednie elementem „moral­

nej ekologii” jest godność osoby (ang.

dignity of the individual person). Pojęcie osoby wskazuje na treść znacznie bogat­

szą niż pojęcie jednostki, w którym ak­

cent pada na to, co materialne. Osoba zdolna jest do miłości, „nie będąc nigdy podporządkowana dobru wspólnemu w sposób instrumentalny” (s. 41). Można powiedzieć, że jednostka bada i przyswa­

ja sobie, zdobywa, wybiera wedle włas­

nego upodobania, osoba natomiast przede wszystkim kieruje się miłością 1 odpowiedzialnością. Świat i jego dobra stanowią pole odpowiedzialności, na którym realizowane jest szczególne po­

wołanie człowieka-osoby - czynienie do­

brego użytku z własnej wolności, która

jest warunkiem ludzkiej kreatywności.

(4)

298 Omówienia i recenzje Ostatnim elementem „ekologii mo­

ralnej” jest solidarność (ang. solidari- ty). Autor nawiązuje do encykliki Leo­

na XIII

Rerum novarum

oraz encykliki Jana Pawła II

Centesimus annus.

W obu tekstach odnajduje podstawową intui­

cję dotyczącą „szczególnej cnoty miłoś­

ci społecznej, która każdemu uświada­

mia jego przynależność do rodzaju ludzkiego, jego bycie bratem lub siostrą wszystkich pozostałych, życie w komunii z innymi ludźmi w Bogu” (s. 42). Poję­

cie „solidarność” jest pokrewne pojęciu globalizacji, ale posiada o wiele głębszy sens. Można by rzec, że jest to szczegól­

ny rodzaj globalizacji - globalizacji jako partycypacji. W tym sensie ma ona tak­

że swój „wewnętrzny wymiar” (ang. in­

terior dimension). Solidarność, praw­

dziwa globalizacja, uczestnictwo są za­

tem terminami zamiennymi. Caritapolis jest przeto „Miastem Komunii, [...]

uczestnictwem w miłości Boga, jaką głosi chrześcijańska Dobra Nowina”

(s. 45).

Czytelnik, śledząc myśl Michaela Novaka, przekonuje się, z jaką konsek­

wencją amerykański autor rozwija pew­

ne tematy. Otóż po raz kolejny głosi przekonanie, że człowiek nie jest w sta­

nie sam uczynić jednocześnie dwóch rzeczy: nie może urządzić świata po swojemu i jeszcze zrobić to dobrze (nie poszerzając tym samym obszarów nie­

sprawiedliwości, niegodziwości, niena­

wiści i biedy). Temu przekonaniu przy­

świeca refleksja teologiczna autora do­

tycząca zwłaszcza upadku człowieka, je­

go słabości i jego grzesznej natury, któ­

rej o własnych siłach nie zdoła okieł­

znać. Wypływa stąd pewien zasadniczy wniosek: człowiek obdarzony wolnością sam nie jest w stanie dobrze z niej ko­

rzystać. Taka wolność prędzej czy póź­

niej obróci się przeciwko niemu i prze­

ciwko drugiemu człowiekowi.

Książka Novaka wpisuje się w histo­

rię klasycznej europejskiej myśli liberal­

nej, która poprzez swoich przedstawi­

cieli, takich jak Edmund Burkę, Alexis de Tocqueville czy Lord Acton, propa­

gowała z jednej strony nowoczesne me­

chanizmy funkcjonowania państwa (de­

mokratyczny system wyboru przedsta­

wicieli władzy, wielopartyjność, parla­

mentarny sposób rządzenia, wolność zrzeszeń, wolność słowa) i gospodarki

(własność prywatną, wolny rynek, kon­

kurencję), a z drugiej widziała - jako konieczny warunek trwania całości ży­

cia społecznego - potrzebę budowania zdrowego moralnie społeczeństwa. Tyl­

ko w ten sposób można uciec od utopii komunizmu, od wyzysku i „więzienia biedy” (ang. the prison of poverty - s. 108). Projekt sekularyzacji się nie sprawdził. Do niedawna narzucany był on w państwach Europy Środkowej i Wschodniej poprzez hegemonię jednej partii rządzącej, dzisiaj nadal jednak wy­

muszany jest w ramach ideologii poli­

tycznej poprawności. Społeczeństwa nie można traktować jak zbioru spraw­

nie funkcjonujących automatów, dla których prawo stanowione jest jedyną instrukcją działania. Prawo przecież ze swej natury jest ogólne, nie informuje człowieka, jak ma się zachować w kon­

kretnej sytuacji. Tutaj lepszym prze­

wodnikiem jest głos wewnętrzny. Nawet najlepsze prawo dla swego funkcjono­

wania wymaga spełnienia warunku wstępnego - poszanowania ze strony lu­

dzi mu podległych. Musi być zatem tak skonstruowane, by uszanować w czło­

wieku jego podstawowe wartości, także poprzez zagwarantowanie wolności ma­

nifestowania swojej wiary.

(5)

Omówienia i recenzje 299 Człowiek staje wobec wielu indywi­

dualnych sytuacji, które wymagają od niego głębokiego, wewnętrznego ugruntowania owych - powtórzmy to raz jeszcze - „nadrzędnych norm mo­

ralnych posiadających naturę transcen­

dentną”, bez którego „wolna gospodar­

ka łatwo ulega samozagładzie” (s. 39).

Ludzie postępujący zgodnie z tymi nor­

mami będą w sposób oczywisty zabie­

gali o polityczne, ekonomiczne i kultu­

rowe cnoty, będą dobrowolnie tworzyli stowarzyszenia i związki religijne. Bez

prawdziwej kultury, która funkcjonuje w atmosferze „ekologii moralnej”, nie utrzymają się kapitalistyczna gospodar­

ka i demokratyczny system sprawowa­

nia władzy.

Novak w swojej ostatniej książce kreśli „globalną wizję moralną” (ang.

morał global vision - s. 228). Jest to wi­

zja społeczeństw zakorzenionych w róż­

nych tradycjach religijnych, ale zdol­

nych do prowadzenia „braterskiego dia­

logu”, wizja społeczeństw zmierzających

ku temu, co je łączy.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W ydaje się, że spójność taką pow inna gw arantow ać pierw sza część książki: tekst M artina W am kego pośw ięcony określeniu przedm iotu badań historii

Pozostaje chyba zgodzić się z dość bezpiecznym stwierdzeniem, że tym, co definiuje kino biblijne, są jego odniesienia do tekstu biblijnego – podobnie jak dla zdefiniowania

Śląsku jako ośrodki odpustowe, w: ibid., s. Odpustami kościołów wrocławskich zajęła się H. Manikowska, Wroc- ławski liber indulgentiarum z końca XV wieku, w: E scientia

Madigan raczej wybiera świadectwa w taki sposób, aby czytelniej ilustrowały centralną intuicję książki: rozwój interpretacji dogmatu chrystologicz- nego, przy

Jak zauważa Marian rusecki, chociaż odwo- łują się do tego pojęcia niemal wszyscy, którzy trudnili się apologetyką czy zajmu- ją się obecnie teologią fundamentalną, to

Wykazawszy, że pierwotność bytowa jest nie tylko – jak ma to miejsce u Ingardena – warunkiem koniecznym istnienia absolutnego (trudno utrzymy- wać, że jakiś

Pewnym dramatem Schaffa okazało się to, że on postawił na budowę czegoś pozytywnego, ale budowę w ramach systemu, który miał w sobie, niestety, zako ­ dowane

Nie jest to teoria nauczania, daje jednak bazę teoretyczną do budowania szczegółowych podejść prakseologicznych do uczenia się, takich jak: praca w grupach i w parach, uczenie