• Nie Znaleziono Wyników

Lekarz w przedwojennym Magnuszewie - Ewa Pleszczyńska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Lekarz w przedwojennym Magnuszewie - Ewa Pleszczyńska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

EWA PLESZCZYŃSKA

ur. 1929; Sandomierz

Miejsce i czas wydarzeń Magnuszew, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe Magnuszew, dwudziestolecie międzywojenne, doktor

Giżycki

Lekarz w przedwojennym Magnuszewie

Doktór Giżycki to już był taki starszy pan, który mieszkał w Magnuszewie; ja go bardzo lubiłam. Przed wojną wyjechał do Warszawy. Jeżdżąc do Warszawy, zawsze przywoził nam – mamie głównie czy ojcu – książki wypożyczane tam w jakiejś bibliotece, nowości rozmaite, bestsellery. Mama zawsze potem mu zwracała. Bardzo miły człowiek. Lekarz w Magnuszewie był zatrudniony przez Zamoyskich i miał taki domek z ganeczkiem. Miał, pamiętam, oranżerię, gdzie hodował róże. Zawsze przynosił mamie najpiękniejszą różę, jak do nas przychodził. Leczył ludzi i w Magnuszewie, i w okolicznych wsiach.

Data i miejsce nagrania 2014-09-29, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Sandomierz, Magnuszew, dwudziestolecie międzywojenne, rodzina, rodzice, ojciec, matka, babcia, dziadek, Klimontów, Bruno Jasieński, Stanisław Młodożeniec..

Kiedyś to było miasteczko, miało prawa miejskie, ale w tym czasie, kiedy myśmy tam się przenieśli – ja miałam wtedy dziewięć miesięcy, a Hanka niecałe dwa lata – to już

Mama zawsze dla dziecka jest czymś najważniejszym i najpiękniejszym, i tak było, bo była osobą bardzo ciepłą, bardzo empatyczną.. Kochała ludzi, kochała dzieci,

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, Lublin,.. dwudziestolecie międzywojenne, edukacja, szkolnictwo,

Zeszyty się kupowało w sklepiku, były różne sklepiki, gdzie można było kupić zeszyty, ale najważniejszy był sklepik pana Biskupskiego, męża jednej z naszych

Była taka psychoza, że jeśli Niemcy nas napadną, to pierwszą rzeczą, [jaką zrobią], będzie puszczanie gazów trujących, więc były takie przepisy na to, jak się można

Ja przed komisją z warszawskiego gimnazjum zdawałam z klasy do klasy – komisja przyjeżdżała do Zamoyskich do Trzebienia i tam można było zdać, tak że kto chciał, to się

Bardzo się zrobiło pusto, naprawdę, bo wydaje mi się, że [przed wojną] Żydów było więcej niż Polaków, tak że zrobiło się pusto.. Ale wkrótce przyjechali do Magnuszewa