• Nie Znaleziono Wyników

Mam swoje metody łączenia rodzin pszczelich - Andrzej Mrozek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Mam swoje metody łączenia rodzin pszczelich - Andrzej Mrozek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ANDRZEJ MROZEK

ur. 1951; Nałęczów

Miejsce i czas wydarzeń Bronice, PRL, współczesność

Słowa kluczowe Projekt "Pszczelarstwo na Lubelszczyźnie. Nieopisana historia - Rzeczposplita Pszczelarska", Bronice, łączenie rodzin pszczelich, praktyka pszczelarska, rabunki pszczele

Mam swoje metody łączenia rodzin pszczelich

Mam swoje spostrzeżenia. Niektórzy nie dowierzają, niektórzy mi przyznają rację. To było może 10 lat temu i od tamtej pory to stosuje, a o co chodzi. To był początek wiosny, ale już po locie pszczół, bo na wiosnę robię przegląd [uli], wszystkie ule były okej, ale w jednym ulu była garstka pszczół. Mówię, dołączę go do drugiej rodziny.

Na wiosnę, to jest bezproblemowe, żeby jeszcze nie było awantury, bo one się po prostu gryzą między sobą, zagryzają się te obce. No to je się zrosi takim syropem z miodem, te pszczoły co się dołącza do następnego ula, ale ja mówię – zobaczę, może jest matka. Rzeczywiście jest garstka pszczół, a garstka pszczół nie utrzyma się, i jest matka. Cóż tu zrobić? Przeżyła matka, trzeba ją ratować. Po sąsiedzku stał ul bardzo silny, po przeglądzie widzę, że te pszczoły są mocne, więc mówię - pójdę na taki kompromis, bo jak się nie przekonam osobiście, to nigdy nic nie będę kombinował. Zamieniłem te ule, silny poszedł w miejsce słabiutkiego, słabiutki w miejsce silnego, zrobiłem machniom. Gdyby była już pełnia lata czy jesień, to na sto procent te pszczoły słabe na tym silnym miejscu zostały by ścięte, ale że to jest wiosna, każdy chce żyć. I okazało się, że uratowała się ta rodzina i były piękne dwie rodziny. Bo pszczoła z tego ula silnego na tym słabym miejscu wylatywała tam, ale wracała na stare miejsce. Ona już nie wróciła do tego ula, tylko na stare miejsce. I tu się zrobiło tych robotnic dużo, matka zaczęła czerwić, początek wiosny, super.

Niektórzy wierzyli mi pszczelarze, że taka możliwość istnieje, niektórzy mówili:

"Chłopie, to Ci zetną to". Ja to przepraktykowałem, to nikt mi nie powie, że mi zetną te pszczoły. Sam to spraktykowałem, to jest fakt autentyczny, że udało mi się i każdemu doradzam co mogę. Bo początkowo mówię tak - albo stracę dwie rodziny, bo jedna praktycznie już jest stracona, albo zyskam tę jedną . No i udało się zyskać tą jedną, tak że są też takie cuda-niecuda, ale można sobie czasami pozytywnie popraktykować. Już wiem teraz, że przy rabunkach pszczół, to samo potrafiłem. To jest taki okres, co nie ma tego wziątku, czyli nie bardzo mają [pszczoły] z czego nosić

(2)

[pokarm]. Mocna rodzina atakuje słabą rodzinę i dosłownie ją niszczy, bo jej zabierze wszystko z ula. Potrafiłem zamieniać ule i też był efekt, że rabunek ustał i nic się nie działo. Jest dużo rzeczy takich może nie opisanych w tych mądrych książkach na ten temat, ale okazuje się, że są skuteczne takie metody domowe, że tak powiem z samego z siebie.

Data i miejsce nagrania 2016-06-20, Bronice

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Mateusz Czekaj

Redakcja Mateusz Czekaj

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Staram się mu podpowiedzieć jak tylko mogę, bo jestem zadowolony, że komuś swoje powiedzmy mądrości przekaże. Niektórzy niekoniecznie, są tacy, że nie powiedzą,

I w ten sposób, że biorę matecznik z ramką, napierw tamtą ramkę muszę zlikwidować, bo jak im podam od razu ramkę z matecznikiem i tam by była matka, to jest

Podrobić miód, to też jest sztuka, zresztą ja się tym nie trudniłem i nie trudnię, ale jak się z kimś rozmawia, to on uważa, że pszczelarz robi syrop cukrowy do miodu

Obojętnie, gdzie klient kupił, czy był tam gdzieś nad morzem, kupił zegarek, była podpisana umowa z przedsiębiorstwem – były sklepy te GS-owskie, WZGS-owskie, jak wykupili

Słowa kluczowe projekt Etnografia Lubelszczyzny, kultura ludowa, Rzeczyca Ziemiańska-Kolonia, żniwa, garstka dla myszy, myszy. Garstka

Tak się dzieje wtedy, kiedy człowiek kocha stworzenie, którym się opiekuje. Nieważne, czy to koń, czy kura – jeżeli zwierzę jest dobrze traktowane, to przywiązuje się

Oczywiście dla mnie sama chęć pomocy pszczole [jest ważna], żeby rzeczywiście jej w jakiś sposób pomóc, czyli mieć pszczoły teraz, ale mieć jeszcze wtedy, kiedy moje wnuki

Lubię przy tym [pracować], lubię zajrzeć [do pasieki], nie raz jak pójdę i załóżmy chmurka wyjdzie, to się oprę o ul, a tu jest zatrzęsienie [pszczół]. W sadzie mocno