Gdy Gdy umrze umrze
kto ´ kto s ´ s
bliski...
bliski...
Made in Britain by Watch Tower Bible and Tract Society of Britain (Registered in England as a Charity)
Wydrukowano w Wielkiej Brytanii
Czy ´ smier ´
c zabrała ci kogo ´
s bliskiego?
Czy w dalszym cigu smucisz si
z tego powodu?
Czy potrzebujesz pomocy w utuleniu ˙
zalu?
Czy jest jaka ´
s nadzieja dla umarłych?
Je ˙
zeli tak, to jaka?
Dlaczego mo ˙
zna uzna ´
c j za pewn?
W tej broszurze znajdziesz pokrzepiajce odpowiedzi zaczerpnite z Pisma ´
Switego.
Zachcamy do uwa ˙
znego zapoznania si z jej tre ´ sci.
„To niemo ˙ zliwe!”
STRONA3
Czy moje odczucia s normalne?
STRONA7
Jak mam sobie radzi ´
c ze smutkiem?
STRONA14
Jak mog pom ´
oc inni?
STRONA20
Niezawodna nadzieja dla umarłych
STRONA26
Publikacja ta nie jest na sprzeda˙
z. Wydano j w ramach og´ olno´
swiatowej biblijnej działalnosci edukacyjnej, wspieranej dobrowolnymi datkami.´
Aby przekaza´
c datek, wejd´
z na www.jw.org.
Je´
sli nie zaznaczono inaczej, wersety biblijne przytoczono z Biblii warszawskiej, wydanej przez Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne. Skr´
ot NW oznacza New World Translation of the Holy Scriptures —With References (Pismo´
Swite w Przekładzie Nowego´
Swiata, wydanie z przypisami).
Gdy umrze kto ´s bliski When Someone You Love Dies Przygotowano do druku w pazdzierniku 2017 roku´
Polish (we-P) 5 1994, 2000, 2005
Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania Wszelkie prawa zastrzezone˙
Wydawcy
„To niemo ˙
zliwe!”
„M OJ syn Jonathan miał przyjaci ´ ´
oł, kt ´
orzy miesz- kaj kilkana ´
scie kilometr ´
ow od nas” — opowiada pewien nowojorczyk. „ ˙
Zona, Valentina, nie lubiła,
gdy tam je ´
zdził. Zawsze dr ˙
zała na my ´
sl o ruchu na drogach.
Ale syn interesował si elektronik, a jego przyjaciele mieli za- kład, w kt ´
orym m ´
ogł si czego ´
s nauczy ´
c. Tamtego dnia by- łem w naszym domu w zachodniej cz ´
sci Manhattanu. ˙
Zona wyjechała do krew- nych w Portoryko. Wła ´
snie pomy ´ slałem,
˙ ze niedługo powinien wr ´ oci ´
c Jonathan, gdy rozległ si dzwonek u drzwi. ‚Oho, to na pewno on’. Ale to nie był on.
W progu stał policjant i sanitariusze. ‚Czy rozpoznaje pan to prawo jazdy?’ — zapy- tał policjant. ‚Tak, nale ˙
zy do mojego syna Jonathana’. ‚Mamy dla pana zł wiadomo ´
s ´
c. Zdarzył si wypadek i... pa ´
nski syn...
pa ´
nski syn nie ˙
zyje’. W pierwszym odruchu wykrzyknłem: ‚To niemo ˙
zliwe!’ Cho ´
c upłynło wiele lat, ta wstrzsajca tragedia zadała naszym sercom rany, kt ´
ore do dzi ´
s nie mog si zagoi ´
c”.
Pewien mieszkaniec Barcelony pisze: „W la- tach sze´
s´
cdziesitych byli´
smy szcz´
sliw hisz- pa´
nsk rodzin. Mieli´
smy z Mar´
ı, moj ˙ zon, troje dzieci: 13-letniego Davida, 11-letniego Paquito i 9-letni Isabel.
„W marcu 1963 roku Paquito wr´ ocił ze szkoły, narzekajc na ostry b´
ol głowy. Zasta- nawiali´
smy si nad przyczyn, ale nie zd˙ zy- li´
smy nic zrobi´
c. Trzy godziny p´ o´
zniej syn
zmarł. Jego młode ˙
zycie zgasił krwotok do m´
ozgu.
„Paquito odszedł ponad 30 lat temu, lecz przejmujcy b´
ol po tej stracie do dzi´
s nie usta- je. Kiedy rodzicom umiera c´
orka lub syn, za nic nie mog oprze´
c si wra˙ zeniu, ˙
ze umiera czstka ich samych, bez wzgldu na to, ile czasu upłynło i ile dzieci im pozo- stało”.
„Mamy dla pana zł wiadomo ´ s ´
c. Zdarzył si wypadek i... pa ´
nski syn... pa ´
nski syn nie ˙
zyje”
Opisane prze˙
zycia tych osieroconych ro- dzic´
ow pokazuj, jak głbokie i trwałe ra- ny zostawia taka strata. Jak˙
ze prawdziwe s słowa pewnego lekarza, kt´
ory napisał:
„´ Smier´
c dziecka bywa zwykle bardziej tragicz- na i wstrzsajca ni˙
z ´ smier´
c kogo´
s starszego, gdy˙
z nikt w rodzinie si tego nie spodziewa.
(...) Wraz z dzieckiem umieraj nadzieje, gi- n widoki na przyszłe zwizki [zi´
c, synowa, wnuki] i prze˙
zycia (...), dotd jeszcze nie za- znane”. Tak głbok strat odczuwaj te˙ z kobiety, kt´
ore poroniły.
Pewna wdowa wyja´
snia: „M´ oj m˙
z, Russell, słu˙
zył w czasie drugiej wojny ´
swiatowej jako sanitariusz na Pacyfiku. Był ´
swiadkiem okrut- nych bitew, ale wyszedł z nich cało. Powr´
ocił do Stan´
ow Zjednoczonych, gdzie wi´
odł nieco spokojniejsze ˙
zycie. P´ o´
zniej został głosicielem Słowa Bo˙
zego. Po sze´ s´
cdziesitce zaczł mie´ c kłopoty z sercem. Starał si jednak zachowa´
c aktywno´
s´ c. A˙
z pewnego dnia w lipcu 1988 ro- ku dostał rozległego zawału serca i zmarł.
Strasznie to prze˙
zyłam. Nawet nie zd˙ zyłam si z nim po˙
zegna´
c. Był nie tylko moim m-
˙zem, ale te˙
z najlepszym przyjacielem. Spdzili-
´smy wsp´
olnie 40 lat. Teraz musz walczy´ c z dotkliw samotno´
sci”.
To jedynie kilka spo´ sr´
od tysicy tragedii, rozgrywajcych si codziennie w r´
o˙
znych do- mach na całym ´
swiecie. Wikszo´ s´
c os´ ob po- gr˙
zonych w ˙
załobie zgodzi si z tym, ˙ ze
´smier´
c dziecka, m˙ za, ˙
zony, ojca, matki lub przyjaciela naprawd jest „ostatnim wrogiem”, jak to ujł chrze´
scija´
nski pisarz Paweł. Czs- to pierwsz naturaln reakcj na tego rodza-
ju przera˙
zajce wie´
sci jest zaprzeczanie fak- tom: „To niemo˙
zliwe! Nie wierz w to”. Jak si przekonamy, zdarzaj si te˙
z inne reakcje (1 Koryntian 15:25, 26).
Jednak˙
ze zanim zajmiemy si uczuciem smutku po stracie bliskiej osoby, odpowiedz- my sobie na dwa wa˙
zne pytania: Czy wraz ze ´
smierci wszystko si ko´
nczy? Czy jest ja- ka´
s nadzieja, ˙
ze kiedykolwiek bdziemy mo- gli znowu zobaczy´
c naszych ukochanych?
Istnieje realna nadzieja
Pisarz biblijny Paweł przedstawił nadzie- j na uwolnienie si od „ostatniego wroga”, kt´
orym jest ´ smier´
c, kiedy napisał, ˙ ze b- dzie zniszczona’. „ Jako ostatni nieprzyjaciel ma zosta´
c unicestwiona ´ smier´
c” (1 Koryn- tian 15:26, NW ). Skd Paweł m´
ogł mie´ c tak
pewno´ s´
c? Ot´ o˙
z otrzymał pouczenia od kogo´ s, kto został wskrzeszony z martwych, od Jezu- sa Chrystusa (Dzieje 9:3-19). Dlatego m´
ogł te˙
z o´
swiadczy´
c: „Skoro bowiem przyszła przez człowieka [Adama] ´
smier´
c, przez człowieka [Jezusa Chrystusa] te˙
z przyszło zmartwych- wstanie. Albowiem jak w Adamie wszyscy u- mieraj, tak te˙
z w Chrystusie wszyscy zostan
o˙
zywieni” (1 Koryntian 15:21, 22).
Pewnego razu Jezusa głboko zasmuciło spotkanie z wdow z Nain oraz widok jej zmarłego syna. Sprawozdanie biblijne poda- je: „A gdy si przybli˙
zył do bramy miasta [Na- in], oto wynoszono zmarłego, jedynego syna matki, kt´
ora była wdow, a wiele ludzi z tego miasta było z ni. A gdy j Pan zobaczył, u˙
za- lił si nad ni i rzekł do niej: Nie płacz.
I podszedłszy, dotknł si noszy, a ci, kt´ orzy
´
je nie´
sli, stanli. I rzekł: Młodzie´
ncze, tobie m´
owi: Wsta´
n. I podni´
osł si zmarły, i za- czł m´
owi´
c. I oddał go jego matce” (Łukasza 7:12-16).
Tego niezapomnianego wskrzeszenia Jezus dokonał w obecno´
sci ´ swiadk´
ow. Stanowi- ło ono przedsmak zmartwychwstania, kt´
ore zapowiedział wcze´
sniej, m´
owic o przywr´ o- ceniu zmarłych do ˙
zycia na ziemi pod pa- nowaniem „nowych niebios”. Przy tej okazji o´
swiadczył: „Nie dziwcie si temu, gdy˙
z nadcho- dzi godzina, kiedy wszys- cy w grobach usłysz głos jego; i wyjd” (Objawie- nie 21:1, 3, 4; Jana 5:28, 29; 2 Piotra 3:13).
Naocznym ´
swiadkiem zmartwychwstania był te˙
z Piotr oraz inni spo´
sr´ od 12 uczni´
ow towarzyszcych Jezusowi w podr´
o˙ zach.
Słyszeli wskrzeszonego Je- zusa, gdy rozmawiał z ni-
mi nad Jeziorem Galilejskim. Relacja o tym zdarzeniu brzmi: „Rzekł im Jezus: P´
ojd´ zcie i spo˙
zywajcie. A ˙
zaden z uczni´
ow nie ´ smiał go pyta´
c: Kto Ty jeste´
s? Bo wiedzieli, ˙ ze to Pan. A Jezus zbli˙
zył si, wził chleb i dał im, podobnie i ryb. Trzeci to ju˙
z raz ukazał si
Jezus uczniom swoim po wzbudzeniu z mart- wych” (Jana 21:12-14).
A zatem Piotr m´
ogł z całym przekona- niem napisa´
c: „Błogosławiony niech bdzie B´
og i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystu-
sa, kt´
ory według wielkiego miłosierdzia swe- go odrodził nas ku nadziei ˙
zywej przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa” (1 Pio- tra 1:3).
Z kolei apostoł Paweł dał wyraz swej nie- zachwianej nadziei, gdy powiedział: Wierz
we wszystko, co jest napisane w zakonie i u prorok´
ow, pokładajc w Bogu nadziej, kt´ o- ra r´
ownie˙
z im samym przy´
swieca, ˙
ze nast- pi zmartwychwstanie sprawiedliwych i nie- sprawiedliwych’ (Dzieje 24:
14, 15).
Wła´
snie dlatego milio- ny ludzi mo˙
ze ˙ zywi´
c u- zasadnion nadziej, ˙
ze ponownie zobaczy uko- chanych, kt´
orych zabrała
´smier´
c. Spotkaj si z nimi na ziemi, ale w zupełnie odmiennych warunkach.
W jakich? Dalsze szczeg´ o- ły dotyczce zaczerpnitej z Biblii nadziei dla na- szych zmarłych bliskich zostan podane w ostatniej cz´
sci, zatytuło- wanej „Niezawodna nadzieja dla umarłych”.
Najpierw jednak zajmijmy si pytaniami, kt´ o- re mog ci si nasun´
c, je´
sli opłakujesz strat
ukochanej osoby: Czy moje odczucia s normal- ne? Jak mam sobie radzi´
c ze swym smutkiem?
Co mog dla mnie zrobi´
c inni? Jak ja mog po- m´
oc pogr˙
zonym w ˙
załobie? A przede wszyst- kim: Co Biblia m´
owi o niezawodnej nadziei dla umarłych? Czy kiedykolwiek znowu spotkam si z moimi bliskimi? A je´
sli tak, to gdzie?
Pytania do rozwazenia˙ Jaka jest naturalna reakcja
na ´ smier´
c bliskiej osoby?
Co Jezus uczynił dla wdowy z Nain?
Jak obietnic dotyczc
umarłych dał Jezus?
Dlaczego Piotr i Paweł mogli by´
c przekonani, ˙
ze nastpi zmartwychwstanie?
Na jakie pytania warto znale´
z´
c odpowiedzi?
mnie przez zacisnite zby: ‚Nie płacz!’. Nie´ przypominam sobie, ˙
zeby mama kiedykolwiek pocałowała czy przytuliła mnie albo kt´
ore´ s z rodze´
nstwa (było nas czworo). Miałem 56 lat, kiedy na moich oczach umarł ojciec. Bar- dzo mocno to prze˙
zywałem. A mimo to z po- cztku nie potrafiłem płaka´
c”.
W niekt´
orych krgach kulturowych ludzie otwarcie ujawniaj swe uczucia. Drudzy widz
ich rado´ s´
c albo smutek. Z kolei w Wielkiej Bry- tanii, na p´
ołnocy Europy i w innych rejonach
´swiata zwłaszcza m˙zczyznom wpaja si, ˙ze nale˙
zy ukrywa´
c uczucia, tłumi´
c emocje, cho- wac sw´ oj b´ ol pod mask obojtno´ sci i nie by´ c´ zbyt wylewnym. Ale czy wyra˙
zanie ˙ zalu po
´smierci kogo´
s bliskiego jest czym´
s niewła´ sci- wym? Co na ten temat m´
owi Biblia?
Biblijne przykłady os´ ob, kt´
ore płakały Biblia została spisana przez Hebrajczyk´
˙ ow
zyjcych na Bliskim Wschodzie — ludzi skłon- nych do uzewntrzniania uczu´
c. Ksiga ta wspomina o wielu osobach, kt´
ore bez skrpo-
wania okazywały smutek. Krol Dawid opłaki-´ wał smier´ c swego zamordowanego syna, Am-´ nona, ba, „wybuchnł (...) wielkim płaczem”
(2 Samuela 13:28-38). Pogr˙
zył si w ˙ zało- bie nawet po stracie niegodziwego syna Ab- saloma, kt´
ory usiłował pozbawi´
c go władzy kr´
olewskiej. W sprawozdaniu biblijnym czyta- my: „Wtedy kr´
ol [Dawid] zadr˙
zał i wstpiwszy do g´
ornej komnaty nad bram, zaczł płaka´ c.
I chodzc tam i z powrotem tak wołał: Synu m´
oj, Absalomie! Synu m´
oj, synu m´
oj, Absalo- mie! Obym to ja był umarł zamiast ciebie!
Absalomie, synu moj, synu m´ oj!” (2 Samuela´ 18:33). Dawid rozpaczał jak ka˙
zdy normal- ny ojciec. Bardzo czsto rodzice woleliby sami umrze´
c ni˙ z straci´
c dziecko. Nie mo˙
zna oprze´ c si wra˙
zeniu, ˙ ze ´
smier´
c syna lub c´
orki jest czym´
s całkowicie nienaturalnym.
A jak Jezus zareagował na ´ smier´
c swego przyjaciela Łazarza? Zbli˙
zajc si do jego gro- bu, zapłakał (Jana 11:30-38). A potem Ma- ria Magdalena płakała, gdy podchodziła do
Czy moje odczucia s normalne?
P EWIEN człowiek pogr ˙
zony w ˙
załobie pisze: „Wychowywałem si w Anglii i w dzieci ´
nstwie uczono mnie, ˙
zebym nie dawał innym pozna ´
c, co czuj.
Pamitam, ˙
ze gdy co ´
s sprawiało mi b ´
ol, ojciec, były wojskowy, m ´
owił do
´
grobowca Jezusa (Jana 20:11-16). To praw- da, ˙
ze chrze´
scijanin pojmujcy wyłuszczon
w Pi´ smie ´
Switym nadziej na zmartwych- wstanie nie pogr˙
za si w nieutulonym ˙ za- lu, jaki ogarnia osoby, kt´
orych wierzenia o stanie umarłych nie s oparte na jasnych podstawach biblijnych. Ale pomimo tej na- dziei prawdziwi chrze´
scijanie ˙
zywi natural- ne uczucia i opłakuj strat ukochanych os´
ob (1 Tesaloniczan 4:13, 14).
Płaka´
c czy nie
A jak reagujemy dzisiaj? Czy trudno ci oka- zywa´
c uczucia albo czy si ich wstydzisz? Co zalecaj znawcy? Ich najnowsze pogldy czsto stanowi jedynie odzwierciedlenie staro˙
zytnej, natchnionej mdro´
sci Biblii. Zgodnie z nimi nie powinni´
smy skrywa´ c ˙
zalu, lecz dawa´ c mu upust. Przywodzi to na my´
sl biblijne opisy smutku wiernych m˙
z´
ow z dawnych czas´ ow, takich jak Job, Dawid czy Jeremiasz. Oni z pew-
Gdy umiera kto ´
s bliski, smutek i płacz s całkiem na miejscu
S
łowo „fazy” nie ma sugerowac,´ ze smutek prze-˙˙zywa si według ustalonego schematu. U r´o˙z- nych os´
ob reakcje te mog wystpowa´ c w innej kolejnosci i trwa´ c dłu´ zej lub kr˙ ocej. Podana lista´ nie jest kompletna. Mog si pojawic te´ z inne reak-˙ cje. Poni˙
zej wyliczamy niekt´
ore objawy smutku.
Reakcje pocztkowe: wstrzs, niedowierza- nie, zaprzeczanie faktom, zobojtnienie uczuciowe, poczucie winy, gniew.
Niektore objawy głbokiego smutku: utrata pa-´ mici i bezsennos´c, skrajne wyczerpanie, gwałtow-´ ne zmiany nastroju, nieracjonalne rozumowanie i niemozno˙ s´c dokonywania zdrowej oceny, wybu-´ chy płaczu, zaburzenia apetytu pocigajce za sob
chudnicie albo przybieranie na wadze, rozmaite objawy podupadania na zdrowiu, letarg, zmniej- szona chc do pracy, halucynacje — wyczuwanie,´ widzenie i słyszenie zmarłego, irracjonalna niech´
c do wspołmał´ zonka (w wypadku utraty dziecka).˙ Okres odzyskiwania r´
ownowagi: smutek poł- czony z tsknot, przyjemniejsze, nawet humorys- tyczne wspomnienia o zmarłym.
Fazy odczuwania smutku
no´
sci nie tłumili swych uczu´
c. A zatem nie jest mdrze odsuwa´
c si od ludzi (Przypowie´ sci 18:1). Rzecz jasna, ˙
załoba przybiera r´ o˙
zne for- my, zale˙
znie od krgu kulturowego, a tak˙ ze od rozpowszechnionych wierzen religijnych.1´
Co wic zrobi´
c, gdy zbiera ci si na płacz? To zupełnie naturalne. Przypomnij sobie, jak z po- wodu ´
smierci Łazarza Jezus „westchnł w du- chu i (...) poczł roni´
c łzy” (Jana 11:33, 35, NW). Pokazał w ten spos´
ob, ˙
ze płacz to nor- malna reakcja na ´
smier´
c ukochanej osoby.
Potwierdza to Anne, kt´ orej c´
oreczka Rachel padła ofiar zespołu nagłej ´
smierci niemowlt (SIDS). Jej m˙
z przyznał: „Zadziwiajce jest to,
˙ze na pogrzebie oboje nie uronili´
smy ani jednej łzy. Wszyscy inni płakali”. Anne dodała jednak:
„Tak, ale nadrobiłam to za ciebie i za siebie. Ca- ła tragedia dotarła do mnie chyba dopiero po kilku tygodniach, kiedy pewnego razu w ko´
ncu zostałam w domu sama. Zalewałam si łzami przez cały dzie´
n. Ale my´ sl, ˙
ze mi to pomogło.
Poczułam si lepiej. Musiałam przebole´ c strat
swego dziecka. Jestem przekonana, ˙
ze osobom pogr˙
zonym w ˙
załobie nale˙
zy pozwoli´
c si wy- płaka´
c. Ludzie w naturalnym odruchu m´ owi:
‚Nie płacz’, ale to w niczym nie pomaga”.
Jak niekt´
orzy reaguj
Jak reaguj niekt´
orzy ludzie przytłoczeni smutkiem po ´
smierci kogo´
s bliskiego? Przyjrzyj-
1 Na przykład Jorubowie, ˙
zyjcy w Nigerii, od dawien dawna wie- rz w reinkarnacj. Kiedy wic umrze dziecko, matka bardzo mocno rozpacza, ale tylko przez kr´
otki okres, gdy˙
z jak głosi przysłowie Joru- b´
ow, „woda si wylała, ale tykwa jest cała”. Uwa˙ zaj, i˙
z jak tykw
mo˙
zna napełni´
c wod, tak matka mo˙ ze wyda´
c na ´
swiat nastpne dziecko. I niewykluczone, ˙
ze bdzie ono wcieleniem zmarłego. ´ Swiad- kowie Jehowy nie hołduj ˙
zadnym tradycjom opartym na przesdach, kt´
ore wziły sw´
oj pocztek z fałszywych wierze´
n o duszy nie´ smiertel- nej i reinkarnacji i nie znajduj uzasadnienia w Biblii (Kaznodziei 9:5, 10; Ezechiela 18:4, 20,Biblia gda´
nska).
my si na przykład Juanicie. Ta kobieta wie, co to znaczy straci´
c dziecko. Piciokrotnie roniła.
Wreszcie znowu zaszła w ci˙
z. Rzecz jasna, martwiła si, gdy po wypadku samochodowym musiała p´
oj´ s´
c do szpitala. Dwa tygodnie p´ o´
zniej zaczł si przedwczesny por´
od. Wkr´
otce przy- szła na ´
swiat male´
nka Vanessa, wa˙
zca nieca- ły kilogram. „Byłam taka przejta” — wspomina Juanita. „Nareszcie zostałam matk!”
Jednak˙
ze jej szcz´
scie nie trwało długo. Po czterech dniach Vanessa umarła. „Czułam ogro- mn pustk” — wspomina Juanita. „Pozbawiono
´
C
hociaz Monna miała ju˙ z dzieci, niecierpliwie wy-˙ czekiwała nastpnego. Jeszcze przed urodzeniem„bawiła si z nim, rozmawiała i o nim marzyła”.
Midzy matk a nie narodzonym dzieckiem na- wizywała si bardzo silna wi´
z. Monna cignie dalej: „Rachel Anne strcała mi ksizki z brzucha,˙ budziła mnie w nocy. Cigle pamitam jej pierwsze kopniaczki, takie delikatne, kochane szturchnicia.
Za ka˙
zdym razem, gdy si poruszyła, przepełniała mnie ogromna miłos´c. Znałam j tak dobrze,´ ze˙ wiedziałam, kiedy j cos boli albo kiedy jest chora”.´
Monna opowiada dalej: „Lekarz mi nie wierzył, a˙
z w ko´
ncu było za p´ o´
zno. Radził, ˙
zebym przestała si martwic. Jestem przekonana,´ ze czułam, jak˙ umarła. Po prostu gwałtownie si obrociła. Nastp-´ nego dnia stwierdzono, ˙
ze nie ˙ zyje”.
Prze˙
zycie Monny nie jest odosobnione. Panie Friedman i Gradstein podaj w ksi˙
zceSurviving Pregnancy Loss (Jak przetrwac poronienie), i´ z co˙ roku w samych USA mniej wicej milion ko- biet rodzi martwe dzieci. Oczywi´
scie na ca- łym ´
swiecie liczba ta jest znacznie wy˙ zsza.
Otoczenie czsto nie zdaje sobie sprawy z tego, ze poronienie czy urodzenie˙ martwego dziecka jest dla kobiety tragedi, kt´
or mo˙
ze pamita´ c dłu- go, nawet przez całe ˙
zycie. Na przykład Veronica, teraz juz˙ osoba w podeszłym wieku, nie zapomniała o swych po- ronieniach, a szczegolnie´ o dziecku, ktore zmarło do-´ piero w dziewitym miesicu ci˙
zy i urodziło si martwe.
Wazyło 6 kilogram˙ ow.´ Nosiła je w łonie niezy-˙
we przez ostatnie dwa tygodnie. „Urodzic martwe´ dziecko to dla matki rzecz straszna” — mowi.´
Osoby postronne, nawet kobiety, nie zawsze ro- zumiej reakcje tych zrozpaczonych matek. Pewna kobieta napisała po poronieniu: „W niezwykle bo- lesny sposob u´ swiadomiłam sobie,´ ze dop˙ oki mnie´ to nie spotkało, nie miałam pojcia, co musz prze-
˙zywa´c moje znajome. Nie umiałam si wczu´c w ich połozenie ani ich nie rozumiałam, jak teraz inni nie˙ rozumiej mnie”.
Pogr˙
zona w smutku matka ma jeszcze inny problem — odnosi wrazenie,˙ ze mał˙ zonek nie odczu-˙ wa tej straty tak jak ona. Pewna kobieta wyraziła to nastpujco: „Całkowicie si wtedy zawiodłam na mzu. Jego zdaniem po prostu straciłam ci˙ z.˙ Nie mogł odczuwa´ c´ zalu, kt˙ ory ja prze´ zywałam.˙ Bardzo dokładnie rozumiał moje obawy, ale nie m´
oj b´ ol”.
Tego typu reakcja jest chyba naturalna, jesli cho-´ dzi o mza — midzy nim a dzieckiem nie˙
wytworzyła si taka sama wi´
z fizyczna i emocjonalna, jak w wypadku jego cizar-˙
nejzony. Niemniej i on odczuwa strat.˙ Oboje mał˙
zonkowie musz sobie u´
swiadomi´ c, i˙
z cierpi wsp´ ol- nie, choc w r´ o´zny spos˙ ob. Po-´
winni dzielic z sob´ zal. Je˙ zeli˙ m˙
z skrywa uczucia, ˙ zona moze go posdzi˙ c o niewra´ z-˙ liwos´c. Dlatego razem płacz-´ cie, rozmawiajcie i nie szczdzcie sobie czuło´ sci. Po-´ kazcie,˙ ze jeste˙ scie sobie po-´ trzebni jak nigdy dotd. A za- tem m˙
zowie, okazujcie
˙zonom wsp´ołczucie.
Rozpacz matek, kt ´
ore poroniły
lub urodziły martwe dzieci
mnie macierzy´
nstwa. Miałam wra˙ zenie, ˙
ze nie jestem w pełni warto´
sciowa. To było takie bo- lesne: wraca´
c do pokoju przygotowanego dla Vanessy i patrze´
c na kaftaniki, kt´
ore dla niej kupiłam. Przez kilka nastpnych miesicy ci- gle od nowa prze˙
zywałam dzie´
n jej narodzin.
Nie chciałam nikogo widzie´ c”.
Skrajna reakcja? Mo˙
ze innym trudno j zrozu- mie´
c, ale osoby, kt´
ore spotkał podobny los, opo- wiadaj, i˙
z opłakiwały niemowl jak kogo´ s, kto
˙zył dłu˙
zej. Ich zdaniem rodzice obdarzaj swoje male´
nstwo miło´
sci na wiele miesicy przed je- go narodzinami. A szczeg´
olnym uczuciem darzy je matka. Kiedy wic dziecko umiera, dla niej odchodzi rzeczywista osoba. Własnie ten fakt´ niekt´
orzy musz sobie u´
swiadomi´ c.
Wpływ gniewu i poczucia winy Inna matka opowiada, jak si zachowywała na wiadomo´
s´ c o ´
smierci sze´
scioletniego synka, kt´
ory zmarł nagle wskutek wrodzonej wady ser- ca. „Prze˙
zywałam najr´ o˙
zniejsze stany — obojt- no´
s´
c, niedowierzanie, poczucie winy i wreszcie gniew na m˙
za i na lekarza, ˙
ze nie zdawali so- bie sprawy, jak powa˙
zny był stan naszego syna”.
Gniew to jeden z objaw´
ow smutku. Nieraz jest skierowany przeciwko lekarzom i pielgniarkom i wynika z prze´
swiadczenia, ˙
ze nie zatroszczyli si odpowiednio o chorego. Ktos mo´ ze te˙ z odczu-˙ wa´
c niech´
c do przyjaci´
oł i krewnych, kt´ orzy według niego odzywaj si i zachowuj w spos´
ob niewła´
sciwy. Inni irytuj si na zmarłego, gdy˙ z nie dbał nale˙
zycie o zdrowie. Stella wspomina:
„Pamitam, jak oburzałam si na m˙
za, bo sdzi- łam, ˙
ze wszystko mogło potoczy´
c si inaczej. Był powa˙
znie chory, ale lekcewa˙
zył ostrze˙
zenia le-
karzy”. Czasami kto´
s gniewa si na zmarłego z powodu brzemion, ktore musi d´ zwiga´ c po jego´
´smierci.
U niektorych gniew prowadzi do poczucia´ winy — zaczynaj potpia´
c siebie za sw zło´ s´
c na zmarłego. Inni obwiniaj si za ´
smier´ c bli- skiej osoby. „˙
Zyłby do tej pory”, wmawiaj sobie,
„gdybym wcze´
sniej go nakłoniła, ˙
zeby poszedł do lekarza” lub „˙
zeby si poradził innego specja- listy” albo „by bardziej dbał o swoje zdrowie”.
Czasem poczucie winy jest jeszcze głbsze, zwłaszcza gdy kto´
s umiera nieoczekiwanie.
Strata dziecka jest ogromnym wstrzsem — rodzicom mo ˙
ze pom ´ oc szczere, głbokie wsp ´
ołczucie
´
Bliscy rozpamituj w´
owczas chwile, w kt´ o- rych si na niego denerwowali lub si z nim kłocili. Albo maj wra´ zenie,˙ ze nie byli dla nie-˙ go tacy, jacy by´
c powinni.
Sporo matek bardzo długo nie mo˙ ze si
otrzsnc z rozpaczy. Potwierdzaj to wypo-´ wiedzi wielu ekspertow, kt´ orzy s zdania, i´ z˙ rodzice, a zwłaszcza matka, odczuwaj strat
dziecka przez całe zycie.˙ Kiedy umiera wsp´
ołmał˙ zonek Ogromnym wstrzsem jest r´
ownie˙ z utra- ta wsp´
ołmał˙
zonka, szczeg´
olnie gdy m˙ z i ˙
zo-
na prowadzili razem bardzo aktywne ˙ zycie.
Podr´ o˙
ze we dwoje, wsp´
olne zajcia, rozryw- ki, wzajemna za˙
zyło´ s´
c — wszystko to si sko´ n- czyło.
Eunice opowiada, co si stało, gdy jej m˙ z zmarł nagle na atak serca. „Przez pierwszy ty- dzie´
n byłam odrtwiała emocjonalnie, jak gdy- bym przestała funkcjonowa´
c. Nie czułam na- wet smaku ani zapachu. Jednak moja logika na sw´
oj spos´
ob pracowała. Poniewa˙
z byłam obec- na przy reanimacji mza, nie do˙ swiadczyłam´ czsto spotykanej reakcji zaprzeczania rzeczy-
N
agłasmier´ c niemowlcia jest wstrzsajc tra-´ gedi. Pozornie zdrowy i normalny maluch pewnego dnia si nie budzi. Spada to na rodzin zu- pełnie nieoczekiwanie, bo kto´z si spodziewa,˙ ze jego˙ dziecko umrze wczesniej ni´ z on? Male˙ nstwo, na´ kt´orym do tej pory skupiała si niewysłowiona mi- łos´c matki, nagle staje si przyczyn jej bezden-´ nego ˙
zalu.
Rodzic´
ow zaczyna trapi´
c poczucie winy. Mog si
obciza˙ c odpowiedzialno´ sci za´ smier´ c dziecka,´ mniemajc, ˙
ze co´
s zaniedbali. Pytaj samych siebie:
„ Jak mozna było temu zapobiec?”1 M˙ ˙ z m´
ogłby bez- podstawnie obwiniac´ zon, czasami nawet nie zdajc˙ sobie z tego sprawy. Kiedy wychodził do pracy, dziecko ˙
zyło i miało si dobrze. Po powrocie do do- mu zobaczył je martwe w ło´zeczku! Co robiła˙ zona?˙
1 Zesp´ oł nagłej´
smierci niemowlt (SIDS) zwykle dotyka dzie- ci midzy pierwszym a szostym miesicem´ zycia — zdrowe nie-˙ mowlta umieraj zupełnie niespodziewanie i bezzadnej widocznej˙ przyczyny. Istnieje pogld,ze niekiedy dziecko mo˙ zna przed tym˙ uchronic, kładc je na plecach albo na boku,´ a nie na brzuszku.
Jednakze pozycja w czasie snu nie w ka˙ zdym wypadku zapobieg-˙ nie SIDS.
Gdzie była w tym czasie? Aby nie doszło do nadwe- r˙
zenia wiz´ ow mał˙
ze´
nskich, nale˙
załoby znale´ z´
c od- powiedz na takie drczce pytania.´
Tragedi spowodowały nie dajce si przewidziec´ okoliczno´
sci. W Biblii czytamy: „I ponownie stwier- dziłem pod sło´
ncem, ˙
ze nie najszybszym przypada nagroda i nie najdzielniejszym zwycistwo, rownie´ z˙ nie najmdrsi zdobywaj chleb, a najroztropniejsi bo- gactwo, ani najucze´
nsi uznanie, lecz ˙
ze odpowiedni czas i przypadek stanowi o powodzeniu ich wszystkich” (Kaznodziei 9:11, kursywa nasza).
Jak inni mog pom´
oc rodzinie, kt´
ora straciła dziecko? Pewna osierocona matka odpowiedziała:
„Przyszła moja przyjaciołka i nie czekajc na niczyj´ prosb, posprztała całe mieszkanie. Inne przygoto-´ wywały dla nas posiłki. Niekt´
ore osoby pomogły mi zwykłym usciskiem — nic nie m´ owiły, po prostu´ mnie objły. Nie chciałam o tym rozmawiac. Nie´ chciałam bez przerwy wyjasnia´ c, co si stało. Nie po-´ trzebowałam natrtnych pyta´
n, jak gdybym w czym´ s nie dopisała. Przeciez byłam matk — zrobiłabym˙ wszystko, zeby uratowa˙ c moj c´ oreczk”.´
Zesp ´
oł nagłej ´
smierci niemowlt
— jak stawi ´
c czoło rozpaczy
wisto´
sci. Niemniej głboko odczuwałam bezsil- no´
s´
c, jak gdybym patrzyła na staczajcy si po zboczu samoch´
od i nic nie mogła zrobi´ c”.
Czy Eunice płakała? „Oczywi´
scie, zwłasz- cza gdy czytałam niezliczone listy z wyraza- mi wsp´
ołczucia. Płakałam przy ka˙
zdym z nich. Dzi- ki temu przez reszt dnia jakos si trzymałam. Ale´ gdy kto´
s cigle pytał, jak si czuj, nic mi to nie da- wało. To przeciez jasne,˙ ze˙ czułam si fatalnie”.
Co pomogło Eunice po- radzi´
c sobie ze smutkiem?
„Chocia˙
z nie zdawałam sobie z tego sprawy, po- stanowiłam zaj´
c si swo- im ˙
zyciem” — m´
owi. „Gdy jednak przypomn sobie, jak bardzo kochał ˙
zycie m´
oj m˙
z, to wci˙ z mnie boli, ˙
ze go tutaj nie ma i ˙
ze nie mo˙
ze si nim cieszy´
c”.
„Nie pozwalaj innym, by ci dyktowali...”
Autorzy ksizki˙ Leave- taking—When and How to Say Goodbye (Odej´
scie — kiedy i jak si po-
˙zegna´
c) radz: „Nie pozwalaj innym, by ci dyktowali, co masz robi´
c i odczuwa´ c. ˙
Zało- b kazdy prze˙ zywa inaczej. Drudzy mog uwa-˙
˙za´
c — i dawa´
c ci do zrozumienia —˙
ze rozpa- czasz za mocno lub za słabo. Przebacz im i nie
my´
sl o tym. Pr´
obujc sprosta´
c oczekiwaniom ludzi albo całego społecze´
nstwa, hamujesz swe postpy na drodze do odzyskania r´
ownowagi emocjonalnej”.
Oczywi´
scie ludzie radz sobie ze smutkiem w r´
o˙
zny spos´
ob. Nie chce- my sugerowa´
c, ˙
ze istnieje metoda, kt´
ora dla wszyst- kich jest jednakowo sku- teczna. Ale je´
sli rozpa- czasz po stracie bliskiej osoby i cigle znajdu- jesz si w punkcie wyj´
scia, bo nie potrafisz si po- godzi´
c z rzeczywisto´ sci, to jeste´
s w niebezpiecze´ n- stwie. Mo˙
zesz potrzebo- wa´
c wsp´
ołczujcych przy- jacioł. „Przyjaciel zawsze´ okazuje miło´
s´
c; rodzi si
bratem w niedoli” — m´ o- wi Biblia. Nie obawiaj si
wic szuka´
c pomocy, roz- mawia´
c i płaka´
c (Przypo- wie´
sci 17:17).
Smutek jest naturaln
reakcj na strat i nie ma w tym nic niestosownego, gdy widz go inni. Ale na- suwaj si kolejne pytania: Jak sobie radzi´
c ze smutkiem? Czy normalne s takie reakcje, jak gniew i poczucie winy? Jak si z nimi upora´
c?
Co pomaga przetrwac strat i rozpacz? Odpo-´ wiedzi na te i inne pytania znajdziesz w na- stpnej cz´
sci.
Pytania do rozwazenia˙
Jaki wpływ na spos´ ob wyra˙
zania smutku ma krg kulturowy?
Jakie postacie biblijne otwarcie opła- kiwały strat swych bliskich?
Jak niekt´
orzy reaguj na strat
bliskiej osoby?
Jak ty zachowywałe´ s si
w podobnej sytuacji?
Dlaczego ´ smier´
c wsp´ ołmał˙
zonka prze˙
zywa si inaczej ni˙ z strat
innych bliskich?
Jakie s fazy odczuwania ˙ zalu?
Czy w okazywaniu go jest co´
s niewła´ sciwego?
Jakie mog by´ c niekt´
ore objawy smutku po stracie bliskiej osoby?
(Patrz ramka na stronie 9).
Jakie szczeg´
olne okoliczno´ sci wpły- waj na prze˙
zycia rodzic´ ow, gdy nagle umiera niemowl?
(Patrz ramka na stronie 12).
Jak na wiele matek wpływa poronie- nie albo urodzenie martwego dziecka?
(Patrz ramka na stronie 10).
´
stracił dziadka, Mike wiedział, jak si zachowac.´
„ Jeszcze par lat temu”, opowiada, „poklepałbym go po plecach i rzucił: ‚Bdz m´ zczyzn’. Teraz˙ ujłem go za rami i powiedziałem: ‚Nie ukry- waj tego, co czujesz. Szybciej doznasz ulgi. Jezeli˙ chcesz by´
c sam, to sobie p´
ojd. A je´
sli chcesz, ˙ ze- bym został, zostan. Ale nie wstydz si swo-´ ich uczu´
c’ ”.
Rownie´ z MaryAnne po˙ smierci m´ za miała˙ wrazenie, i˙ z musi panowa˙ c nad swymi uczucia-´ mi. „Tak mi zalezało, by dawa˙ c innym dobry´ przykład”, wspomina, „˙
ze tłumiłam w sobie cał- kiem normalne uczucia. W koncu jednak przeko-´ nałam si, ˙
ze cigłe starania, aby uchodzi´ c za okaz siły, wcale mi nie pomagaj. Zaczłam ana- lizowa´
c sw sytuacj i powtarza´
c sobie: ‚Płacz, je´
sli musisz. Nie pr´ obuj by´
c bohaterk. Wyrzu´ c to z siebie’ ”.
Zarowno Mike, jak i MaryAnne radz wic:´ Po- zwol sobie na smutek! I maj racj. Dlacze-´ go? W ten spos´
ob emocje znajduj potrzebne uj-
´scie, a to mo˙
ze złagodzi´
c napicie, w kt´ orym
˙zyjesz. Naturalne ujawnianie uczu´c idce w pa- rze ze zdrowym rozsdkiem i dokładn wiedz
pozwoli ci spojrzec na swe emocje z wła´ sciwej´ perspektywy.
Oczywiscie ludzie nie wyra´ zaj smutku jedna-˙ kowo. Reakcja emocjonalna zale˙
zy na przykład od tego, czy bliska osoba zmarła nagle, czy tez po˙ długiej chorobie. Ale jedno jest raczej pewne:
tłumienie uczu´ c mo˙
ze by´
c szkodliwe — zar´ owno pod wzgldem fizycznym, jak i emocjonalnym.
Znacznie zdrowiej jest zrzucic z siebie smutek.´ Jak to zrobi´
c? Praktyczne rady mo˙
zna znale´ z´
c w samej Biblii.
Jak zrzucic z siebie smutek´
Pomocna moze by˙ c´ rozmowa. Po smierci´ wszystkich dziesiciorga dzieci, a tak˙
ze po prze-
˙zyciu innych tragedii osobistych staro˙zytny pa- triarcha Job o´
swiadczył: „Obrzydło mi ˙
zycie, tote˙ z puszcz wodze [po hebrajsku: „dam folg”] mojej skardze i bd m´
owił w goryczy mojej duszy”
(Joba 1:2, 18, 19; 10:1). Job nie potrafił dłu˙ zej
Jak mam sobie radzi ´
c ze smutkiem?
„C ZUŁEM si zmuszony panowa ´
c nad swymi uczuciami” — m ´
owi Mike, wspo- minajc ´
smier ´
c ojca. Uwa ˙ zał, ˙
ze jako m ˙
zczyzna, powinien stłumi ´ c b ´
ol.
P ´ o ´
zniej jednak u ´
swiadomił sobie, i ˙
z nie miał racji. Kiedy wic jego przyjaciel
powstrzyma´
c skargi. Musiał da´
c jej upust, musiał
mowi´ c’. Podobnie wyraził si Szekspir, piszc´ w Makbecie: „Ubierz ˙
zal w słowa; b´ ol, kt´
ory nie m´
owi, szepcze do serca i ka˙
ze mu pkn´ c” (prze- kład M. Słomczynskiego).´
Tak wic wylanie swych uczu´
c przed „praw- dziwym towarzyszem”, kt´
ory słucha cierpli- wie i ze wspołczuciem, czsto przynosi pewn´ ulg (Przysł´
ow [Przypowie´
sci] 17:17,NW ). Ujcie w słowa swych prze˙
zy´
c i uczu´
c nieraz spra- wia, i˙
z łatwiej je zrozumie´
c i si z nimi upo- rac. A je´ sli twym słuchaczem jest kto´ s, kto r´ ow-´ niez stracił blisk osob i ju˙ z˙
doszedł do r´
ownowagi, mo-
˙ze zdoła ci podpowiedzie´ c kil- ka praktycznych wskaz´
owek.
Pewna matka wyja´
sniła, dla- czego po smierci dziecka ko-´ rzystnie wpływały na ni roz- mowy z inn osierocon
kobiet: „Bardzo pokrzepiaj- ca była ´
swiadomo´ s´
c, ˙ ze oso- bie majcej za sob podob- ne przezycie udało si z tego˙ wyj´
s´ c — ˙
ze przetrwała i do pewnego stopnia unormowała swe ˙
zycie”.
A co wtedy, gdy trudno ci m´
owi´
c o swych uczuciach? Po
´smierci Saula i Jonatana Dawid uło˙zył niezwykle czuł pie´
s´ n ˙
załobn, w kt´
orej dał upust ˙ zalo- wi. W koncu stała si ona cz´ sci Biblii — Ksigi´ 2 Samuela (2 Samuela 1:17-27; 2 Kronik 35:25).
Niektorym istotnie łatwiej jest przelewa´ c uczucia´ na papier. Pewna wdowa pamita, ˙
ze spisywa- ła swe prze˙
zycia, a po kilku dniach wszystko
sobie odczytywała. Przekonała si, i˙
z sprawiało jej to ulg.
Uzewntrznianie uczu´
c — czy to przez m´ owie- nie o nich, czy przez pisanie — moze si przyczy-˙ nic do ukojenia smutku. Ułatwia te´ z usuwanie˙ nieporozumie´
n. Jedna z osieroconych matek wy- ja´
snia: „Słyszeli´ smy, ˙
ze niekt´ ore mał˙
ze´
nstwa roz- wiodły si po stracie dziecka, a nie chcielismy, by´ nam przydarzyło si to samo. Dlatego za ka˙
zdym razem, gdy ogarniał nas gniew i najchtniej zarzu- ciliby´
smy si wzajemnymi oskar˙
zeniami, starali-
´smy si to omawia´c. Mam wra˙zenie, i˙z dziki te- mu naprawd zblizyli˙ smy si´ do siebie”. Tak wic ujawnia- nie swych uczu´
c pomaga nie- raz zrozumiec,´ ze wprawdzie˙ ponie´
sli´
scie t sam strat, ale druga osoba mo˙
ze si smuci´ c inaczej — dłuzej lub kr˙ ocej i we´ własciwy sobie spos´ ob.´
Uwolnieniu si od ˙ zalu mo-
˙ze sprzyja´c co´s jeszcze, mia- nowicie płacz. Jest „czas płaczu”, m´
owi Biblia (Kaz- nodziei 3:1, 4). Z pewnosci´ czas taki nastaje, gdy umiera ukochana osoba. Wylewanie łez ˙
zalu wydaje si niezbdne do odzyskania rownowagi.´ Pewna młoda kobieta opowiada, jak podpo- r po ´
smierci matki była dla niej serdeczna przy- jaciołka. Wspomina: „Miałam j na ka´ zde za-˙ wołanie. Płakała ze mn. Rozmawiała. Mogłam szczerze wyraza˙ c swe uczucia, a to było mi bar-´ dzo potrzebne. Nie musiałam si wstydzi´
c, ˙ ze płacz” (patrz Rzymian 12:15). Ty r´
ownie˙ z nie
Przykłady biblijne wskazuj,
˙ ze przelanie uczu ´
c na papier pomaga da ´
c upust ˙ zalowi
´
powiniene´
s si wstydzi´
c łez. Jak si przekonali-
´smy, Biblia zawiera liczne przykłady wiernych kobiet i mzczyzn — w˙ sr´ od nich Jezusa Chrystu-´ sa — kt´
orzy otwarcie i bez widocznego skrpo- wania płakali z ˙
zalu (1 Moj˙
zeszowa 50:3; 2 Sa- muela 1:11, 12; Jana 11:33, 35).
Niewykluczone, i˙
z przez jaki´
s czas twe uczucia bd si uzewntrznia´
c troch nieoczekiwanie. Ni std, ni zowd mozesz si rozpłaka˙ c. Pewna o-´ wdowiała kobieta czsto płakała w supermarke- cie (gdzie zazwyczaj robiła zakupy z mzem),˙ zwłaszcza gdy z przyzwyczajenia sigała po co´
s, co m˙
z szczeg´
olnie lubił. Bd´
z wobec siebie cierp- liwy. I nie uwazaj,˙ ze musisz powstrzymywa˙ c łzy.´ Pamitaj, i˙
z dla osoby przejtej smutkiem s one czyms naturalnym i potrzebnym.´
Wyzbycie si poczucia winy Jak ju˙
z wspomniano, po stracie ukochanej oso- by niektorych drczy poczucie winy. Pomaga to´ wyja´
sni´
c, dlaczego wierny Jakub tak rozpaczał na wies´c o tym, i´ z jego syn J˙ ozef został po´ zarty przez˙
„dzikiego zwierza”. Jakub osobi´
scie polecił J´ ozefo-
wi zobaczy´
c, jak si wiedzie jego braciom. Bar- dzo prawdopodobne, ze wyrzucał sobie: Dlaczego˙ posłałem go samego? Dlaczego kazałem mu is´c´ w okolice, w ktorych a´ z si roi od dzikich zwie-˙ rzt? (1 Mojzeszowa 37:33-35).˙
Mo˙
ze sdzisz, i˙ z do ´
smierci bliskiego ci czło- wieka przyczyniło si jakie´
s zaniedbanie z twojej strony. Pomocne bywa ju˙
z samo u´
swiadomienie sobie, ˙
ze poczucie winy — rzeczywistej czy te˙ z urojonej — jest normaln reakcj osoby ogarnitej rozpacz. I znowu nie staraj si za wszelk cen
ukryc takich uczu´ c. Rozmawianie o nich mo´ ze ci˙ przynies´c tak potrzebn ulg.´
Postaraj si jednak zrozumiec,´ ze bez wzgl-˙ du na to, jak bardzo kogo´
s kochamy, nie jeste-
´smy w stanie rozcign´
c kontroli nad jego ˙ zy- ciem. Nie zdołamy te˙
z zapobiec temu, by „czas i nieprzewidziane zdarzenie” dosigły naszych bliskich (Kaznodziei 9:11,NW ). Poza tym z pew- no´
sci nie miałe´
s złych intencji. Czy na przykład specjalnie nie wezwałe´
s wcze´
sniej lekarza, ˙ zeby droga ci osoba zachorowała i zmarła? Ale˙
z skd!
W ka ˙
zdym krgu kulturowym osoby pogr ˙
zone w ˙
załobie łakn pocieszenia
Czy wic naprawd jeste´
s odpowiedzialny za jej
´smier´ c? Nie.
Pewna matka, ktorej c´ orka zginła w wypadku´ samochodowym, nauczyła si przezwyciza˙ c po-´ czucie winy. „Miałam do siebie pretensj,ze kaza-˙ łam jej pojechac” — wyja´ snia. „Z czasem jednak´ pojłam, jak bezsensowne s takie wyrzuty. Nie było nic złego w wysłaniu jej z ojcem po zakupy.
Po prostu zdarzył si straszny wypadek”.
„Przecie˙
z tyle mogłem jeszcze powiedzie´ c lub zrobic” — ubolewasz. To prawda, ale kt´ o´z z nas˙ mo˙
ze twierdzi´ c, i˙
z jest ideałem ojca, matki czy dziecka? Biblia przypomina: „Dopuszczamy si
(...) wszyscy wielu uchybie´ n; je´
sli kto w mowie nie uchybia, ten jest m˙
zem doskonałym” (Jaku- ba 3:2; Rzymian 5:12). Pog´
od´
z si wic z faktem, i˙
z nie jeste´
s doskonały. Cigłe rozmy´
slanie nad tym, „co by było, gdyby...”, niczego nie zmieni, a tylko op´
o´
zni odzyskanie r´
ownowagi.
Je˙
zeli masz uzasadnione powody, by sdzi´ c, ˙
ze ci˙
zy na tobie rzeczywista, a nie wyimaginowana odpowiedzialno´
s´ c, we´
z pod uwag najwa˙ zniejszy czynnik łagodzcy poczucie winy — przebaczenie Bo˙
ze. Biblia zapewnia: „Gdyby´
s na uchybienia zwracał uwag, o Jah, Jehowo, kt´
o˙
z zdołałby si
osta´
c? U ciebie bowiem jest prawdziwe przebacze- nie” (Psalm 130:3, 4, NW ). Nie zdołasz cofn´ c czasu, ˙
zeby cokolwiek zmieni´ c. Mo˙
zesz jednak błaga´
c Boga o darowanie popełnionych błd´ ow.
A co potem? Skoro B´
og obiecuje pu´ sci´
c wszystko w niepami´
c, czy i ty nie powiniene´
s sobie wyba- czy´
c? (Przypowie´
sci 28:13; 1 Jana 1:9).
Przezwyci˙
zanie gniewu
Czy nie odczuwasz gniewu, powiedzmy na lekarzy, pielgniarki, przyjaci´
oł czy nawet na
zmarłego? Musisz zrozumie´ c, ˙
ze taka reakcja na utrat bliskiej osoby zdarza si do´
s´
c czsto. Tw´ oj gniew prawdopodobnie w sposob naturalny wi-´
˙ze si z b´ olem, kt´
orego do´
swiadczasz. Zdanie so- bie z tego sprawy moze ci pom˙ oc. Pewien autor´ napisał: „Chcc si uwolni´
c od zgubnych na- stpstw gniewu, musisz go sobie uswiadomi´ c —´ nie oznacza to działania pod jego wpływem, lecz zrozumienie,ze go odczuwasz”.˙
Pomocne okazuje si tez wyra˙ zanie gniewu.˙ W jaki spos´
ob? Z pewno´
sci nie przez wybuchy niepohamowanej złosci. Biblia ostrzega, i´ z trwa-˙ nie w gniewie jest niebezpieczne (Przypowie´
s- ci 14:29, 30). Nieraz jednak pociech przynosi porozmawianie o tym z wyrozumiałym przy- jacielem. A niektorzy przekonali si,´ ze sku-˙ tecznym lekarstwem na rozdra˙
znienie jest in- tensywne zazywanie ruchu (zobacz te˙ z Efezjan˙ 4:25, 26).
Szczero´ s´
c i uczciwo´ s´
c w uzewntrznianiu swych uczuc ma wprawdzie doniosłe znacze-´ nie, ale warto tu poda´
c słowo przestrogi. Istnieje ogromna ro´znica midzy wyra˙ zaniem emocji a˙ wyładowywaniem ich na innych. Nie ma powo- du obarczac drugich win za sw´ oj gniew i frus-´ tracj. Postaraj si wic opowiedzie´
c o swych odczuciach, wystrzegajc si przy tym agresji (Przypowie´
sci 18:21). Niemniej najlepsz form
pomocy dla osob pogr´ zonych w smutku jest ta,˙ kt´
or zajmiemy si teraz.
Pomoc od Boga
„Bliski jest Pan tym, kt´
orych serce jest złama- ne, a wybawia utrapionych na duchu” — zapew- nia nas Biblia (Psalm 34:19). Po ´
smierci bliskiej osoby najbardziej moze ci pom˙ oc wi´ z z Bogiem.´ Jak to rozumie´
c? Wszystkie podane tu praktyczne
´
S
zukaj wsparcia przyjacioł. Nie odtrcaj´ ˙zyczliwych dłoni, kt´
ore si do ciebie wycigaj — niekt´ ore formy pomocy mog ci si naprawd przyda´
c.
U´
swiadom sobie, ˙ ze mo˙
ze wła´
snie w ten spos´ ob inni chc pokaza´
c, co czuj, gdy˙
z nie potrafi znale´ z´
c odpowiednich sł´
ow (Przypowie´
sci 18:24).
Dbaj o zdrowie. Zwłaszcza na pocztku mo˙ zesz by´
c wyczerpany rozpacz. Tw´
oj organizm bardziej ni˙ z kiedykolwiek potrzebuje teraz wypoczynku, zdrowego ruchu i wła´
sciwego od˙
zywiania. Warto si podda´ c rutynowym badaniom lekarskim.
Odł´ o˙
z podjcie wa˙
zniejszych decyzji. Je˙ zeli to mo˙
zliwe, chocia˙
z troch odczekaj, a˙
z zaczniesz trze´
zwiej my´ sle´
c, i dopiero wtedy rozwa˙
z takie sprawy, jak sprzeda˙
z domu czy zmiana pracy (Przypowie´ sci 21:5). Pewna wdowa pamita, i˙
z w cigu kilku dni po
´smierci m˙
za rozdała mn´
ostwo jego osobistych rzeczy.
P´ o´
zniej u´
swiadomiła sobie, ˙
ze pozbyła si pamitek majcych dla niej du˙
z warto´ s´
c.
Uzbroj si w cierpliwo´ s´c wzgldem siebie. B´ ´ ol czsto utrzymuje si dłu˙
zej, ni˙
z wikszo´ s´
c ludzi zdaje sobie z tego spraw. Ran mog jtrzy´
c r´ o˙
zne rocznice przypominajce ukochan osob. Czasem do łez pobudzaj okre´
slone zdjcia, piosenki czy nawet zapachy.
Po przeprowadzeniu bada´
n naukowych nad fazami odczuwania smutku udzielono nastpujcych wyja´
snie´ n:
„Osoby osierocone mog gwałtownie i radykalnie zmienia´
c nastroje, a unikanie wszelkich wzmianek o zmarłym mo˙
ze okresowo ustpowa´
c miejsca celowemu wracaniu do wspomnie´
n”. Stale pamitaj o drogocennych obietnicach Jehowy (Filipian 4:8, 9).
Bdz wyrozumiały dla innych. Staraj si okazywa´ ´ c drugim cierpliwo´
s´
c. Pamitaj, ˙
ze s w kłopotliwej sytuacji. Nie wiedz, co powiedzie´
c, tote˙
z mog si
nieraz odezwa´
c niezrcznie (Kolosan 3:12, 13, NW).
Wystrzegaj si łagodzenia smutku lekarstwami lub alkoholem. Ulga odczuwana po lekach czy po alkoholu jest w najlepszym razie chwilowa. Leki nale˙ zy za˙
zywa´
c wyłcznie pod kontrol lekarza.
Bd´
z jednak ostro˙
zny. Od wielu substancji łatwo si uzale˙
zni´
c. Ponadto mog one op´ o´
zni´
c odzyskanie r´
ownowagi. Pewien patolog ostrzega: „Z t tragedi
trzeba ˙ zy´
c, trzeba j przecierpie´
c, a w ko´ ncu wszystko sobie wytłumaczy´
c. Natomiast gdy si to op´
o´
znia przez oszałamianie lekami, proces ´ ow nieraz si przeciga lub komplikuje”. Trwał ulg przynosi rozmy´
slanie nad wspaniałym zamierzeniem Bo˙ zym (Psalm 1:2; 119:97).
Powro´c do normalnego trybu´ zycia. Pocztkowo˙ mo˙
ze trzeba bdzie zmusza´
c si do pracy zawodowej, do robienia zakup´
ow lub do wykonywania innych obowizk´
ow. Przekonasz si jednak, ˙
ze prowadzenie normalnego ˙
zycia wyjdzie ci na dobre. Bd´ z pilnie zajty działalno´
sci chrze´ scija´
nsk (por´ ownaj 1 Koryntian 15:58).
Pozwol rozpaczy przemin´ c. Chocia´ ˙
z to dziwne, niekt´
orzy obawiaj si dopu´ sci´
c do tego, by rozpacz ucichła. Sdz, i˙
z mogłoby to ´ swiadczy´
c o stygniciu ich miło´
sci do zmarłego. Ale tak nie jest. Pozwalajc smutkowi przemin´
c, umo˙
zliwiasz sobie signicie do drogich wspomnie´
n, kt´
ore na pewno zawsze bd ˙ zy´
c w twej pamici (Kaznodziei 3:1, 4).
Nie martw si nadmiernie. Niewykluczone, ˙ ze my´
slisz z niepokojem: „Co si teraz ze mn
stanie?” Biblia jednak radzi, by troszczy´
c si tylko o dzie´
n bie˙
zcy. Pewna wdowa m´
owi: „Staram si
raczej ˙ zy´
c z dnia na dzie´
n i to naprawd mi pomaga”.
Jezus powiedział swym uczniom: „Nie troszczcie si
wic o dzie´
n jutrzejszy, gdy˙ z dzie´
n jutrzejszy bdzie miał własne troski” (Mateusza 6:25-34).
Kilka praktycznych rad
wskaz´
owki opieraj si na Słowie Bo˙
zym, Biblii, lub s z nim zgodne. Dziki ich stosowaniu łat- wiej jest sobie radzi´
c.
Nie bagatelizuj przy tym roli modlitwy. Bi- blia nawołuje: „Zrzuc na Pana brzemi swoje,´ a On ci podtrzyma” (Psalm 55:23). Skoro ju˙
z po- rozmawianie o swych przezyciach ze wsp˙ ołczuj-´ cym przyjacielem mo˙
ze by´
c pokrzepiajce, ile˙ z wicej da otwarcie serca przed „Bogiem wszel- kiej pociechy”! (2 Koryn-
tian 1:3).
Nie chodzi o to,ze mod-˙ litwa po prostu poprawia samopoczucie. Ten, kt´
ory
wysłuchuje modlitwy’, o- biecuje swym sługom ducha
´switego, je´
sli bd szcze- rze o to prosi´
c (Psalm 65:3;
Łukasza 11:13). A swity´ duch Bo˙
zy — Jego czynna moc — potrafi obdarzy´
c ci
„moc wykraczajc poza to, co normalne”, aby´
s u- miał sobie radzi´
c dzie´ n po dniu (2 Koryntian 4:7,
NW ). Pamitaj: Nie ma takich trudno´
sci, z kt´ o- rymi wierni słudzy Boga nie zdołaliby si z Je- go pomoc upora´
c.
Pewna kobieta wspomina, jakim potznym˙ wsparciem po ´
smierci c´
orki okazała si dla niej i dla mza modlitwa. „Kiedy wieczorem byli-˙
´smy w domu i b´
ol stawał si nie do zniesienia, razem gło´
sno si modlili´
smy” — opowiada. „Za- wsze gdy po raz pierwszy musieli´
smy co´ s robi´
c bez niej — pierwszy raz p´
oj´ s´
c na zebranie zbo-
rowe, pierwszy raz uda´
c si na zgromadzenie
— błagalismy o siły. Kiedy wstawali´ smy rano´ i rzeczywisto´
s´
c zdawała si nie do ud´ zwigni- cia, prosili´
smy Jehow o pomoc. Z jakiego´ s po- wodu cizkim prze˙ zyciem były dla mnie samot-˙ ne powroty do domu. Wchodzc do mieszkania, zwracałam si do Jehowy w modlitwie, by po- mogł mi zachowa´ c pewn miar spokoju”. Ta´ wierna chrzescijanka słusznie jest mocno prze-´
´swiadczona, ˙
ze owe mod- litwy odegrały duz rol.˙ Ty tez mo˙ zesz si przeko-˙ na´
c, i˙
z w odpowiedzi na twe wytrwałe błagania po- koj Bo´ zy, kt˙ ory przewy´ zsza˙ wszelki rozum, strzec b- dzie twego serca i my´
sli’
(Filipian 4:6, 7; Rzymian 12:12).
Pomoc Bo˙
za istotnie ma ogromne znaczenie. Chrze-
´scija´nski apostoł Paweł o-
´swiadczył, ˙ ze Stw´
orca „po- ciesza nas we wszelkim utrapieniu naszym, abysmy´ tych, kt´
orzy s w jakimkolwiek utrapieniu, pocie- sza´
c mogli tak pociech, jak nas samych B´ og pociesza”. Oczywiscie pomoc Bo´ za nie usuwa b˙ o-´ lu, ale dziki niej łatwiej go znies´c. Nie oznacza´ to, ˙
ze nie bdziesz ju˙ z płaka´
c albo ˙
ze zapomnisz o ukochanej osobie. Mo˙
zesz jednak odzyska´ c r´
ow- nowag. A gdy dojdziesz do siebie, twe przezy-˙ cia mog sprawi´
c, i˙ z oka˙
zesz wicej zrozumienia i wsp´
ołczucia tym, kt´
orzy ponie´
sli podobn strat
(2 Koryntian 1:4).
Pytania do rozwazenia˙ Dlaczego nie nale˙
zy tłumi´ c swego zalu?˙ Jak zrzucic z siebie smutek?´ Jak Biblia pomaga przezwycizy˙ c´
poczucie winy i gniew?
Jak pomoc w obliczu smierci´ ukochanej osoby jest
wiz z Bogiem?´ Jakie praktyczne rady
pomagaj upora´ c si
ze smutkiem?
´
„Przyszło mi do głowy, ˙ ze m´
ogłby´
s mi w tym i w tym pomoc”? Raczej nie. A zatem je´ sli chce-´ my naprawd wesprze´
c i pocieszy´
c osob pogr-
˙zon w ˙
zalu, bez wtpienia musimy wykaza´ c ini- cjatyw.
„Słowo wypowiedziane we wła´
sciwym cza- sie jest jak złote jabłko na srebrnych cza- szach” — głosi przysłowie biblijne (Przypowie´
sci 15:23; 25:11). Mdry człowiek wie, co powie- dziec, a czego´ nie mowi´ c, co zrobi´ c, a czego´ nie robi´
c. Oto kilka wskaz´
owek biblijnych, uznanych za przydatne przez osoby, ktore straciły bliskich.´
Co robi´ c
Słuchaj. Zgodnie z Listem Jakuba 1:19 bd´ z
„skory do słuchania”. Okazywanie w ten sposob´ wsp´
ołczucia nale˙
zy do najskuteczniejszych form pomocy. Niekt´
orzy odczuwaj potrzeb m´ owie- nia o ukochanym zmarłym, o wypadku, w kto-´ rym zginł, o chorobie, na kt´
or umarł, albo tez o swych przej˙ sciach po jego´ smierci. Zapy-´ taj wic: „Czy nie chciałby´
s mi o tym opowie- dzie´
c?” Niech sam zadecyduje. Wracajc pamici
do ´
smierci swego ojca, pewien młody m˙ zczyz-
na o´
swiadczył: „Naprawd czułem si lepiej, gdy inni pytali, co si stało, a potem faktycznie słuchali”. Słuchaj cierpliwie i ˙
zyczliwie i nie uwa˙
zaj, ˙
ze koniecznie musisz co´
s poradzi´ c albo znale´
z´ c jakie´
s rozwizanie. Pozw´
ol tej osobie opo- wiedzie´
c o wszystkim, czym chciałaby si po- dzieli´
c.
Podnos na duchu. Zapewniaj pogr´ zonych˙ wzałobie, i˙ z zrobili wszystko, co było w ich mo-˙ cy (lub powiedz o czyms jeszcze, co uznasz´ za słuszne i zgodne z prawd). Uswiadamiaj´ im, ze ich uczucia — na przykład smutek, gniew,˙ poczucie winy — nie s czyms niezwykłym. O-´ powiedz o znanych ci osobach, ktore otrzsn-´ ły si po podobnej stracie. W Ksidze Przypo- wie´
sci 16:24 czytamy, ˙
ze takie „miłe słowa” s
„lekarstwem dla ciała” (1 Tesaloniczan 5:11, 14, NW ).
Bd´
z do dyspozycji. Bd´
z gotowy pomaga´ c, i to nie tylko przez pierwsze kilka dni, kiedy s
obecni liczni przyjaciele i krewni, ale jeszcze po miesicach, gdy drudzy wr´
oc do normal- nych zaj´
c. W ten spos´ ob oka˙
zesz si „prawdzi- wym towarzyszem”, kt´
ory nie odstpuje przyja-
Jak mog pom ´
oc inni?
„G DYBY S czego ´ s potrzebował, daj mi zna ´ ´
c” — m ´
owimy czsto przyjacielowi czy krewnemu, kt ory niedawno stracił kogo ´ s bliskiego. Mamy szczere ´ chci. Chcieliby ´
smy co ´
s zrobi ´
c. Ale czy kto ´
s taki zadzwoni do nas i powie:
ciela w czasie „udrki” (Przysł´
ow [Przypowie´ sci]
17:17, NW ). „Nasi przyjaciele dbali o to, by-
´smy mieli wypełnione wieczory i nie musieli zbyt długo przebywa´
c sami w domu” — opowia- da Teresea, kt´
orej dziecko zginło w wypadku samochodowym. „Pomogło nam to uwolni´
c si
od uczucia pustki”. Jeszcze po latach osieroce- ni mog przezywa˙ c ci´ zkie chwile w pewnych˙ dniach, na przykład w rocznic ´
slubu lub ´ smierci.
Dlaczego nie miałbys zaznaczy´ c sobie takich dat´ w kalendarzu i by´
c w tym czasie w pobli˙ zu, by w razie potrzeby słuzy˙ c´ zyczliwym wspar-˙ ciem?
Wykaz stosown inicjatyw. Czy nie trzeba˙ pozałatwia´
c jakich´
s spraw? Mo˙
ze przydałoby si
popilnowa´
c dzieci? Czy przyjezdni krewni i przy- jaciele maj si gdzie zatrzyma´
c? Osoby, kt´ ore wła´
snie straciły kogo´
s bliskiego, czsto s tak oszołomione, ˙
ze nie wiedz nawet, co same po- winny zrobi´
c, a c´ o˙
z dopiero m´ owi´
c o wyja´ s- nianiu innym, jak mogliby pomoc. Je´ zeli wic˙ dostrzegasz jak´
s rzeczywist potrzeb, nie cze- kaj, az kto˙ s ci poprosi, lecz wyjd´ z z inicjatyw´ (1 Koryntian 10:24; por´
ownaj 1 Jana 3:17, 18).
Pewna owdowiała kobieta wspomina: „Od wie- lu słyszałam: ‚Gdybym m´
ogł ci w czym´ s po- m´
oc, daj mi zna´
c’. Ale jedna przy- jaciołka o nic nie pytała. Weszła´ prosto do sypialni, zdjła i wyprała posciel, kt´ ora si zanieczy´ sciła, gdy´ mz umierał. Inna wziła wiadro,˙ wod,srodki czysto´ sci i wyszorowa-´ ła dywanik zabrudzony wymiocina- mi. Po kilku tygodniach zjawił si
starszy zboru w ubraniu roboczym, z narzdziami w rku i oznajmił:
‚Na pewno trzeba tu co´
s naprawi´ c.
Powiedz, za co si wzi´
c?’ Bardzo ciepło o nim my´
sl, bo zreperował mi drzwi wiszce na jednym zawia- sie i doprowadził do porzdku insta- lacj elektryczn” (porownaj Jakuba´ 1:27).
Bdz go´ scinny. „Go´ scinno´ sci nie´ zapominajcie” — zachca nas Pis- mo ´
Swite (Hebrajczykow 13:2).´ Powinnismy okazywa´ c j zwłaszcza´ pogr˙
zonym w smutku. Nie m´ ow:
„Przyjd´
z, kiedy tylko zechcesz”,
Je ´
sli dostrze ˙
zesz realn potrzeb, wyka ˙
z stosown
inicjatyw, nie czekajc, a ˙ z kto ´
s ci poprosi
´
lecz ustal dzie´
n i godzin. Je˙
zeli spotkasz si
z odmow, nie rezygnuj zbyt szybko. Czasem po- trzebna jest delikatna zachta. By´
c mo˙ ze kto´
s nie przyjmuje zaproszenia, bo obawia si, i˙
z przy lu- dziach nie zapanuje nad swymi uczuciami. Mo˙
ze tez wydaje mu si,˙ ze w tym okresie nie powi-˙ nien sprawiac sobie przyjemno´ sci jakim´ s posił-´ kiem czy przebywaniem w towarzystwie. Przy- pomnij sobie go´
scinn Lidi, o kt´
orej wspomina Biblia. O zaproszeniu do jej domu Łukasz napisał:
„Wrcz przymusiła nas, zeby˙ smy weszli” (Dzieje´ 16:15, NW ).
Zdobd ´
z si na cierpliwo´ s´
c i wyrozumia- łos´c. Nie bd´ ´
z zbyt zaskoczony pocztkowymi wypowiedziami osob okrytych´ załob. Pamitaj,˙
˙ze mog do´swiadcza´c uczucia gniewu i winy. Je-
˙zeli skrupia si to na tobie, potrzebujesz wnikli- wo´
sci i cierpliwo´
sci, by si nie zdenerwowa´ c.
„Przyodziejcie si w tkliwe uczucia: wspołczucie,´
˙zyczliwo´s´c, uni˙zenie umysłu, łagodno´s´c i wielko- duszn cierpliwo´
s´
c” — nakazuje Biblia (Kolosan 3:12, 13, NW ).
Napisz list. Czsto nie docenia si wartosci´ listow lub kart kondolencyjnych. A jak przyno-´ sz one korzy´
s´
c? Cindy, kt´
orej matka zmarła na raka, odpowiada: „Od jednego z przyjaci´
oł dosta- łam serdeczny list. Miał on dla mnie ogromn
wartos´c, bo mogłam czyta´ c go wci´ z na nowo”.˙ Taki pokrzepiajcy list moze si składa˙ c „z nie-´ wielu sł´
ow”, ale powinny one płyn´
c z serca (Hebrajczyk´
ow 13:22,NW ). Wyra´
z w nim zatros- kanie i nawi˙
z do swych wspomnie´
n o zmarłym albo do jego wpływu na twe zycie.˙
M´
odlcie si wsp´
olnie. Nie bagatelizuj roli modlitw za pogr˙
zonych w smutku — osobistych lub zanoszonych razem z nimi. „Błaganie prawe-
go (...) ma wielk sił” — m´
owi Biblia (Jakuba 5:16, NW ). Je˙
zeli na przykład usłysz, jak mod- lisz si za nich, mo˙
ze łatwiej im bdzie uwolni´ c si od takich negatywnych emocji, jak poczucie winy (por´
ownaj Jakuba 5:13-15).
Czego nie robi´ c
Nie trzymaj si na uboczu, bo nie wiesz, co powiedziec lub zrobi´ c. „Na pewno chc´ by´
c teraz sami” — mo˙
zemy sobie tłumaczy´ c.
Ale w rzeczywistosci unikamy ich towarzy-´ stwa w obawie, ˙
ze powiemy lub zrobimy co´ s niewłasciwego. Je´ zeli jednak przyjaciele, krew-˙ ni lub wsp´
ołwyznawcy stroni od takich os´ ob, jedynie wzmagaj w nich uczucie samotnosci,´ potgujc ich b´
ol. Pamitaj, ˙ ze naj˙
zyczliwsze sło- wa i czyny nalez czsto do najprostszych (Efez-˙ jan 4:32, NW ). Ju˙
z sama twoja obecno´ s´
c mo˙ ze byc´ zr´ odłem zachty (por´ ownaj Dzieje 28:15).´ Przypominajc sobie dzie´
n ´
smierci c´
orki, Tere- sea opowiada: „W cigu godziny hol szpitala na- pełnił si przyjaci´
ołmi; byli tam wszyscy starsi z ˙
zonami. Niekt´
ore kobiety miały na głowach lo- k´
owki, inni zjawili si w ubraniach roboczych. Po prostu rzucili wszystko i przyjechali. Wielu m´
o- wiło nam, ˙
ze nie wiedz, co powiedzie´
c, ale nie miało to ˙
zadnego znaczenia, bo byli przy nas”.
Nie nalegaj, by przestali si smuci´ c. „ Ju˙
z dobrze, juz nie płacz” — chcieliby˙ smy mo´ ze po-˙ wiedzie´
c. Ale czasem lepiej jest da´
c si wypła- kac. „Moim zdaniem osobom, kt´ ore straciły´ kogo´
s bliskiego, trzeba pozwoli´
c uzewntrz- niac swe emocje, naprawd je z siebie wyrzu-´ ci´
c” — twierdzi Katherine, przypominajc sobie okres po smierci m´ za. Unikaj m˙ owienia, jak´ si powinni czu´
c. I nie zakładaj, ˙
ze w trosce o ich uczucia musisz ukrywa´
c własne. Przeciw-
nie, płacz z płaczcymi’, jak radzi Biblia (Rzy- mian 12:15).
Niespiesz si z rad, by porozdawali ubra-´ nia lub inne osobiste rzeczy zmarłego, do- p´
oki nie bd na to przygotowani. Mozemy˙ sdzi´
c, ˙
ze lepiej byłoby usun´
c przedmioty budz- ce wspomnienia, gdy˙
z w pewnym sensie prze- dłuzaj one cierpienie. Ale przysłowie: „Co z oczu,˙ to i z my´
sli” mo˙
ze tu nie mie´
c zastosowania.
Osoba pogr˙ zona w ˙
zalu nieraz musi traci´ c zmar- łego powoli. Przypomnijmy sobie, jak w Biblii opisano reakcj patriarchy Jakuba na wies´c,´ ze je-˙ go syn J´
ozef został po˙
zarty przez dzikie zwierz.
Kiedy zobaczył zakrwawion szat Jozefa, „przez´ długi czas opłakiwał syna swego. Pr´
obowali go pocieszac wszyscy synowie jego i wszystkie c´ orki´ jego, ale nie dał si pocieszy´
c” (1 Moj˙ zeszowa 37:31-35).
Dla osoby, kt ´
ora straciła kogo ´
s bliskiego, pokrzepiajca mo ˙
ze by ´
c twoja obecno ´ s ´
c w szpitalu
´
Nie mow: „Mo´ zecie jeszcze mie˙ c dzieci”.´
„Denerwowali mnie ludzie, kt´
orzy mi powtarzali,
˙ze mog urodzi´
c jeszcze jedno dziecko” — m´ o- wi osierocona matka. Cho´
cby to było powiedzia- ne w najlepszej intencji, sugerowanie, ˙
ze miejsce utraconego dziecka mo˙
ze zaj´
c inne, rani bolej- cych rodzic´
ow „jak miecz” (Przypowie´
sci 12:18).
Nigdy nie da si zastpi´
c jednego dziecka drugim.
Dlaczego? Poniewa˙ z ka˙
zde jest niepowtarzalne.
Nie unikaj wzmianek o zmarłym. „Czs- to nawet nie wymienia-
no imienia mojego syna Jimmy’ego ani o nim nie rozm aw iano” — ws pomina pewna matka. „Musz przy- znac,´ ze było mi z te-˙ go powodu przykro”. Nie- koniecznie wic trzeba zmienia´
c temat, gdy pad- nie imi zmarłego. Zapy- taj osob, kt´
ora straciła ko- gos ukochanego, czy nie´ chce o nim pom´
owi´ c (por´
ownaj Joba 1:18, 19 oraz 10:1). Niekt´
orzy ceni sobie, gdy przyjacie- le opowiadaj im o szczeg´
olnych zaletach, kt´ ory- mi zmarły podbił ich serce (por´
ownaj Dzieje 9:36-39).
Bd ´ z ostro˙
zny z twierdzeniem, ˙
ze tak jest najlepiej. Pr´
oby doszukania si czego´
s dobrego w ´
smierci nie zawsze pociesz dusze przygnbio- ne’, opłakujce swych bliskich (1 Tesaloniczan 5:14, NW ). Pewna młoda kobieta, kt´
orej zmarła matka, wspominała: „Słyszałam wok´
oł: ‚Ju˙ z nie cierpi’ albo ‚Przynajmniej ma spok´
oj’. Nie mogłam tego słucha´
c”. Takie uwagi mog sugerowa´ c, ˙
ze osieroceni nie powinni si smuci´
c lub ˙ ze strata
nie ma wikszego znaczenia. Tymczasem zapew- ne odczuwaj przejmujcy b´
ol, głboko prze˙ zywa- jc brak ukochanej osoby.
Lepiej nie mow: „Wiem, co czujesz”. Czy´ na pewno wiesz? Skd na przykład mo˙
zesz wie- dzie´
c, co czuj rodzice, kt´
orym umarło dziecko, je´
sli sam tego nie do´
swiadczyłe´ s? A je˙
zeli nawet poniosłe´
s tak strat, drudzy mog j prze˙ zy- wa´
c troch inaczej (por´
ownaj Treny 1:12). Nie- mniej gdyby´
s uznał za stosowne opowiedzie´ c, jak si otrzsnłe´
s po tym ciosie, moze si to okaza˙ c´ pod niejednym wzgldem pozyteczne. Pewn kobiet,˙ kt´
ora w tragicznych oko- licznosciach straciła c´ or-´ k, pocieszyła matka in- nej zmarłej dziewczynki, wyja´
sniajc, jak odzyska- ła r´
ownowag. „Matka tam- tej dziewczynki nie zacz- ła od słow: ‚Wiem, co pani´ prze˙
zywa’ ” — opowiada wspomniana kobieta. „Po prostu dzieliła si ze mnswoj histori i słucha- ła, gdy m´
owiłam, jak ja to odbieram”.
Pomaganie osobie okrytej załob wymaga z˙ twej strony wspołczucia, rozwagi i ogromnej´ miło´
sci. Nie czekaj, a˙ z kto´
s si do ciebie zwr´ oci.
Nie m´
ow: „Gdybym m´
ogł ci w czym´ s pom´
oc...”
Sam znajd´
z to „co´
s”, a potem wyka˙ z nale˙
zyt
inicjatyw.
Jednak˙
ze pozostaje jeszcze kilka pyta´ n: Co o nadziei zmartwychwstania m´
owi Pismo ´ Swite?
Jakie znaczenie mo˙ ze mie´
c ona dla ciebie oraz drogiego ci zmarłego? Skd pewno´
s´ c, ˙
ze nadzieja ta jest uzasadniona?
Pytania do rozwazenia˙ Dlaczego osieroconej osobie mo˙ ze pomoc okazanie wsp´ ołczucia´
przez słuchanie?
Co mozna zrobi˙ c, by pokrzepi´ c´ kogo´
s pogr˙
zonego w ˙ zalu?
Czego raczej nie powinni´ smy m´
o- wic ani robi´ c, gdy kto´ s rozpacza´
po stracie bliskiej osoby?