• Nie Znaleziono Wyników

Teoria języka poetyckiego i przedmiot poetyki w tzw. szkole formalnej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Teoria języka poetyckiego i przedmiot poetyki w tzw. szkole formalnej"

Copied!
25
0
0

Pełen tekst

(1)

Krystyna Pomorska

Teoria języka poetyckiego i

przedmiot poetyki w tzw. szkole

formalnej

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 54/4, 391-414

(2)

Z A G A D N I E N I A J Ę Z Y K A A R T Y S T Y C Z N E G O

K R Y STY N A PO M O R SK A

TEORIA JĘ Z Y K A PO ETY C K IEG O I PR ZED M IO T PO ETY K I W TZW . SZK O LE FORM ALN EJ

N auka o języ k u u tw o ru arty sty czn eg o m a na te re n ie R osji d łu gą tra d y c ję . Z ain teresow ani tą dziedziną by li ta k h isto ry cy lite ra tu ry , ja k językoznaw cy. W ciągu w. X IX b y ła to przew ażnie n a u k a o in d y w id u al­ nych sty lach jed n o stek tw órczych, o p a rta na b adan iach pom nikow ych dzieł lite ra tu ry . B adanie s ty lu u tw o ru rów nało się w zasadzie an alizie języka tego u tw o ru czy pisarza. B y sch arak tery zow ać te n ty p badań, zacy tu jem y W. W inogradow a:

Был выработан трафарет грамматических и синтаксических извлечений из лите­ ратурно-художественного произведения, и язык почти всех писателей XVIII и первой трети XIX в. [...] оказался разнесенным по рубрикам этого трафарета1.

Ogólnie c h a ra k te ry z u ją c te n o k res trz e b a stw ierdzić, po pierw sze, że s t y l i s t y k a zlew ała się w zasadzie z n a u k ą o j ę z y k u u tw o ru artystyczneg o, ew e n tu aln ie pisarza. Po drugie, zacierała się h isto ry czn a i fu n k cjo n aln a d y fere n c ja c ja sty ló w i pojęcie literackości.

W tej sy tu acji olbrzy m im k ro k iem n ap rzód sta ły się prace A. Po- tiebni. Jak o językoznaw ca P o tie b n ia w yrósł z m etodologii m łod o gram a- tyków . Je d n a k w sw ych p racach sty listy czn y ch poszedł on za tra d y c ją H um boldta, czyli za ro m a n ty cz n y m p rąd em językoznaw czym , k tó ry kład ł nacisk na e le m en t in d y w id u aln y , k re a c y jn y w rozw oju języka, w odróżnieniu od p o zy ty w isty czn ej koncepcji język a-o rgan izm u, ro z­ w ijan ej przez m łodogram atyków . Dzięki te m u przeniósł P o tie b n ia b a ­ d ania nad sty lem z o rb ity czystego język o zn aw stw a w dziedzinę e ste ­ tyki. S ty listy k a now oczesna zaw dzięcza m u nie tylk o cenne an alizy folkloru słow iańskiego (szczególnie rosyjskiego i u k ra iń sk ie g o )2, z k tó ­ ry ch czerpie dziś bogato w spółczesny stru k tu ra liz m . P o tieb n ia p ierw szy

1 В. В и н о г р а д о в , О художественной литературе. Москва 1930.

2 Zob. А. П о т е б н я : 1) И з записок по теории словесности. Харьков 1905. 2) Анализ

(3)

na gruncie ro sy jsk im dokonał zasadniczego rozgraniczen ia m iędzy j ę ­ zykiem p o e t y c k i m a językiem p r a k t y c z n y m , czyli „prozaicz­ n y m ” . Zasady tego podziału om ów im y później, w zw iązku z postaw ie­ niem zagadnienia języ k a poetyckiego u form alistów .

R osyjska szkoła językoznaw cza z o rie n tac ją m ło do gram atyczn ą, sku ­ piona w M oskwie w okół F o rtu n ato w a, ew oluow ała tym czasem w cha­ ra k te ry sty c z n y sposób w k ie ru n k u s tru k tu ra liz m u . W p ły n ął na to de­ cydująco k ie ru n e k b ad ań samego F o rtu n a to w a w jed n ej dziedzinie — w dziedzinie m orfologii. U k ształtow anie się s tru k tu ra liz m u potrzebo­ wało jed n ak dw óch pokoleń. P ierw sze pokolenie stanow ili uczniow ie samego F o rtu n ato w a: Porzeziński, Szczepkin, Szachm atow , L apunow . m łody D urnow o i Uszakow.

j W sem in ariach Porzezińskiego i Szczepkina w yrośli Jako bso n i T ru -

beckoj. S p raw y zw iązane z ty m i dw om a nazw iskam i stanow ią w zasa­ dzie n a jisto tn ie jszą część tych rozw ażań. Z anim jed n a k do nich p rz e j­ dziem y, trz e b a p rzypom nieć jeszcze o jed n y m , poza M oskwą, w ażnym źródle współczesnego językoznaw stw a i now oczesnych b ad ań sty listy cz­ nych. Chodzi o szkołę kazańską — ośrodek u n iw ersy teck i, gdzie w y k ła­ dał J. B audouin de C o u rten ay i jego w spółpracow nik M. K ruszew ski. O ile Potiebnia·, a zw łaszcza jego następcy, w y w a rli og ro m n y w pły w na este ty k ę i teorie językow e rosyjsk ich sym bolistów (szczególnie A. Bie- łego), to k ieru n e k B audouinow ski łączy się z teo riam i fu tu ry stó w i k ie­ ru n k iem literatu ro zn aw czy m zapoczątkow anym przez O pojaz (Общес­ тво по Изучению Поэтического Языка). Oto jak d e k la ru je sym patie dla

Baudouina jed en z tw órców rosyjskiego fu tu ry z m u , N. B urluk:

Словесная жизнь тождественна естественной, в ней также царят положения в роде дарвиновских и дефризовских. Слэвгсныс организмы борятся за существование, жи­ вут, размножаются, умирают. Д о сих пор филология была любовью к анекдоту к истории быта и философии, но не к слову. Напрасны призывы Шахматова, Боду эна де-Куртенэ и немногих других к истинному пониманию ее задач3.

Jeżeli za ojca nowoczesnego językoznaw stw a u w ażany je s t — obok De S a u ssu re ’a — B audouin, to za pierw szy etap now oczesnej sty listy k i w Rosji p rzy jąć n ależy b ad an ia L. Szczerby, a rów nolegle stru k tu ra ln ie w istocie sw ej zorientow any, m im o g ru b y ch uproszczeń, późniejszy Opojaz, zasilany przez językoznaw ców z M oskiewskiego Koła L in g w i­ stycznego.

Szczerba, w ielbiciel i uczeń Baudouina, zrobił w zakresie sty listy k i lingw istycznej duży k ro k naprzód, m im o stosunkow o m ałej ilości prac, k tóre tej p ro b lem aty ce poświęcił. N ajisto tn iejsze dla sty listy k i ow ych czasów było dokonane przez Szczerbę rozróżnienie m iędzy s t y l e m

(4)

T E O R I A .JĘZYKA P O E T Y C K I E G O . 393

m o w y u s t n e j i p i s a n e j 4. T ra k tu je on to zagadnienie przede w szy stk im z p u n k tu w idzenia fonetyki. Postać foniczna m ow y u stn e j je s t zasadniczo różna od pisanej. C echuje ją znaczne sk racan ie słów, te n d e n c ja k u elipsie — cechy foniczne o c h a ra k te rz e eksp resy w n y m .

Z p u n k tu w idzenia m o w y (discourse,) te dw a ty p y sty lów ciążą, z jed n ej stro n y , ku s tru k tu rz e dialogu (m owa ustna), z d ru g iej — m onolo­ gu (m ow a pisana). Je śli idzie o opis ty ch d w u s tr u k tu r — sam Szczerba p o p rze staje n a ogólnej c h a ra k te ry sty c e składniow ej. P ro b le m a ty k ę tę jed n a k k o n ty n u u je g ru p a lingw istów skupiona w okół znan ych zbiorków „Русская Речь” red ag o w an ych przez Szczerbę. W zbiorze I w y d ru k o w an a została ro z p ra w a L. Jak u b in sk ieg o 5, tra k tu ją c a sp raw y m onologu i dia­ logu n a m a te ria le litera c k im z p u n k tu w idzenia sem antycznego, s tr u k ­ tu ra ln e g o i psychologicznego.

Sam S zczerba u p ra w ia ł jeszcze sty listy k ę ogran iczającą się do za­ gadnień synonim ów lek sy k a ln y ch i sy n tak ty czn y ch w ró żnych w a rs t­ w ach ję z y k a (stylach), i ta część jego b adań je s t m oże n a jm n ie j ciekaw a. N o w atorską próbę n a to m ia st stan o w ią analizy liry k ó w P u szk in a i L e r­ m ontow a, k tó re uczony n azyw a „p ró b ą lingw istycznej in te rp re ta c ji” , gdzie po raz pierw szy ch y b a w h isto rii sty listy k i opisana została kom po- zycy jn o -sem an ty czn a ro la k ateg o rii g ram aty cznych w poezji. I w ty ch analizach w całej p e łn i do głosu dochodzi n astaw ien ie fonetyczne uczo­ nego. Szczerba specjalizow ał się w zakresie fo n ety ki e k sp ery m en ta ln e j w P a ry żu , był gorącym zw olennikiem po w stającej wówczas now ej m e­ tody b ad a n ia te k s tu pisanego, zw anej O hrenphilologie, zw iązanej z n a ­ zw iskam i d w u uczonych niem ieckich, E. S iev ersa i F. S aran a. Do tych dośw iadczeń naw iązyw ać też będzie szeroko Opojaz.

Now ą m eto d ę b ad a ń „słu ch o w y ch ” — w p rzeciw staw ieniu do tr a ­ d y cyjn ych „w zrokow ych” (tzw. A ugenphilologie) — ta k c h a ra k te ry z u je Szczerba: Всякий еще не произнесенный текст является лишь поводом к возникновению того или иного языкового явления, так как „языком“ нормально можно считать лишь то, что хотя мысленно произносится и с чем, конечно, ассоциируются какие-либо смысловые в самом широком и неопределенном значении этого слова представления. I dalej: нашим языком является лишь произносимый язык: он имеет непосредственные смыс­ ловые ассоциации, тогда как письмо, текст получает их лишь через его посредство.

4 Zob. zw ła szcza Л. В. Щ е р б а, О разных стилях произношения и об идеальном фо­

нетическом составе слов. „Записки Неофилологического Общества”, (Петроград) 1915,

z. 8. P race tego autora p rzed ru k o w a n o w : Л. В. Щ е р б а , Избранные работы по русс­

кому языку. Москва 1957.

(5)

Следовательно, всякий текст требует для своего понимания еще перевода на произ­ носимый язык [. ..] 6.

W k onsekw encji S zczerba bada w iersz jako u tw ó r w y p o w i e d z i a- n y, dźwięczący, rzec by m ożna — u tw ó r ,,na głos” . O dw ołując się stale do w y g ł a s z a n i a jako norm y, zm ienia on znakow anie, w p row ad za sp ecjaln ą in te rp u n k cję , często różną, a zaw sze bogatszą od in te rp u n k c ji te k stu pisanego. T ak p rzygotow any te k s t podlega dopiero analizie.

In te rp re to w a ć ta k p rzed staw io n y w iersz m ożna o p iera ją c się ty lk o na ty m , co je s t niew ątp liw e, co stanow i, b y ta k rzec, m i e j s c e s t a ł e . W każdej bow iem w ypow iedzi, ta k potocznej, ja k literack iej, w y ró żnia Szczerba to, co stałe, nie u legające w ątpliw ości, i „упаковочный м ате­ р и а л ”, jak sam nazy w a e lem en ty niekonieczne, zm ienne, podyk tow an e

afek tem , a w ięc b ardziej m igotliw e sem antycznie. T en ty p u k ła d u — w edłu g Szczerby — należy uw zględniać nie ty lk o p rzy in te rp re ta c ji te k s tu pisanego, p ojaw ia się on rów nież w procesie m yślenia, p r z y a k c i e t w ó r c z y m , gdzie p o eta „не всё слышит вполне отчетливо, а многое у него находится в неустойчивом равновесии”7.

U stalenie „m iejsc sta ły c h ” nie je st niczym in n y m jak u s t a l a ­ n i e m i n w a r i a n t u — p roblem p o staw iony po raz pierw szy przez B audouina i m ają cy nieocenioną w artość dla n au k h um an isty czn y ch . S zczerba był tak że uczniem Baudouina.

Podczas gdy niżej opisane k ieru n k i sty listy k i b y ły zw iązane z n a ­ zw iskam i poszczególnych lingw istów , w okresie I w o jn y św iatow ej ro z­ ra sta ć się zaczął k ieru n e k l i t e r a t u r o z n a w c z y , k tó ry p ow stał w o r b i c i e w spółczesnej lingw istyki, filozofii E. H usserla o raz m eto ­ dologii n au k h u m an isty czn y ch zapoczątkow anej przez H. R ic k e rta i W . W indelbanda, tudzież teorii sztuki, zw iązanej z nazw iskam i H. W ol- fflin a oraz O. W alzela. W ro k u 1914 pow stało Общество по Изучению Поэтического Языка (Опояз), założone przez W. Szkłowskiego, L. J a - k ubinskiego oraz B. Tom aszew skiego. N iem ały w pływ w y w arły na now e litera tu ro z n a w stw o teo rie now oczesnych sztu k plastycznych, szczegól­ nie k u b i z m. Sw oistą tra n sfo rm ac ją, litera c k ą p ro je k c ją ku b izm u b y ł r o s y j s k i f u t u r y z m . W pływ now oczesnych sztu k plasty czny ch na n a u k ę ówczesną, zw łaszcza stu d ia o lite ra tu rz e — nie zdziwi, skoro R om an Jakobson rozszerza te n w p ły w n a w e t n a językoznaw stw o w spół­ czesne. Oto co pisze w sw ym Retrospect:

T h ose of us w h o w e r e co n cern ed w ith la n g u a g e le a rn e d to a p p ly th e p r in c ip le o f r e l a ti v it y in lin g u is tic o p e ra tio n ; w e w e r e c o n s is te n tly d r a w n in th is d ir e c tio n b y th e s p e c ta c u la r d e v e lo p m e n t o f m o d e m p h y s ic s a n d b y th e

6 JI. В. Щ е р б а , Опыты лингвистического толкования стихотворений. 1: ,,Воспомина­

ние” Пушкина. „Русская Речь”, I. Петроград 1923, s. 30. 31.

(6)

T E O R I A J Ę Z Y K A PO E T Y C K IE G O . 395

p i c t o r i a l t h e o r y a n d p r a c t i c e o f c u b i s m , w h e re e v e r y th in g ‘‘is b a se d on r e la tio n s h ip ” an d in te r a c tio n b e tw e e n p a r ts a n d w h o le s, b e tw e e n c o lo r a n d sh a p e , b e tw e e n th e r e p r e s e n ta tio n a n d r e p r e s e n te d 8.

W ym ien ianie tak w ie lu źródeł w pływ ów nie oznacza b y n ajm n iej e k le k ty z m u O pojazu. P rzeciw nie, m ało kto dbał tak o m etodologiczną czystość i spójność w e w n ętrzn ą system u . B yły to po p ro stu n iezbędne sk ła d n ik i atm o sfe ry dla ow oczesnej n a u k i o lite ra tu rz e , k tó ra zw racała się przeciw po zy ty w isty czn em u gene ty zmówi i jego konsekw encji — psychologizm ow i w litera tu ro z n a w stw ie . O pojaz dążył do w ydzielenia c z y s t e g o p rzed m io tu b adań literack ich , idąc za lin ią podziału doko­ n a n ą przez R ic k e rta i W indelbanda, k tó rzy w skazali n a zasadniczą ró ż -' nicę m iędzy m etodologią n a u k ścisłych a hu m an isty czny ch. O pojazow cy m ów ią o dziele litera c k im jako w y t w o r z e przede w szystkim , i w y ­ tw o rze słow nym . T u m a ją do dyspozycji szeroko przez h u m an isty k ę e k sp lo a to w a n y husserlizm , k tó ry n iem ały w pływ w y w arł i n a lin g w i­ sty k ę , i n a filozofię lite ra tu ry . Zasadniczą rolę od egrała tu H u sserlo w - sk a idea tw o ró w idealn y ch, m ający ch niezależny byt. W połączeniu z W ind elb an do w sk ą koncep cją rozdzielenia n a u k h um an isty czn y ch i n ie- hu m an isty c z n y c h b y ł to im pu ls i podstaw a dla ro sy jsk iej ,,szkoły fo r­ m a ln e j” , polskiej „m etody in te g ra ln e j” M anfreda K rid la oraz fenom e­ nologicznej filozofii lite r a tu r y R om ana Ingardena.

H u sserl polecał badać we w szelkich tw orach ich i s t o t ę , k tó ra p rz e ja w ia się w każdym z nich oddzielnie, w postaci czystej. W niosek z tego, że n ależy badać oddzielne u tw o ry w ich literack iej istocie, do czego n iep o trze b n y jest ich rodow ód historyczny, socjologiczny itp.

W ty m sam ym czasie z pom ocą przychodzi nowoczesne języko­ znaw stw o, zw iązane ze szkołą De S a u ssu re ’a. Rów nocześnie z O pojazem w L en in g rad zie — w M oskwie po w staje M oskiew skie Koło L ingw istycz­ ne, którego członkow ie są jednocześnie założycielam i O pojazu (B. To­ m aszew ski, O. B rik, B. Jarch o). Idea badan ia oddzielnych dzieł lite ­ rack ich dla uchw ycenia ich isto ty znalazła sobie oparcie w S a u ssu re ’ow-r skim rozdziale b ad ań n ad językiem na diachroniczne i synchroniczne, z oddaniem p ierw szeń stw a synchronicznem u. Obok te j opozycji isto tn a je s t też S a u ssu re ’ow ska opozycja m iędzy językiem a w ypow iedzią, sze­ roko znana w e w spółczesnej hum an isty ce jako rozróżnienie langue i parole.

Co dla b ad ań litera c k ic h oznacza tak i podział? P rzede w szystkim — oęłcięcie się od g enetyzm u. Skoro dzieło literack ie je s t tw orem ję z y k o ­ w ym , m a być badane, jak każde zjaw isko m ow y zorganizow anej, w p e r ­ s p e k ty w ie celow ościowej, teleologicznej, jako zjaw isko zorganizow ane

8 R. J a k o b s o n , S e le c te d W ritin g s. T. 1: P h on ological S tu d ie s. R e tr o s p e c t. ’S -G r a v e n h a g e 1962, s. 632. P o d k reślen ie K. P.

(7)

f u n k c j o n a l n i e . F u n k cjo n alizm ów zresztą nie b y ł silnie po d k reś­ la n y w e w czesnym okresie', został zaak cen tow any dopiero w d ru g iej fazie b a d a ń n a d dziełem litera c k im i znalazł w y ra z przed e w szystkim w p racach L·- T ynianow a. Po ty m w szystkim ja„ne się s ta ją ten d e n c je polem iczne O pojazu: atak i n a genetyzm , a w k o n sek w encji n a bio g ra- fizm w lite ra tu rz e . H isto ria lite ra tu ry bez nazw isk — to jedno z n a j­ częstszych haseł.

P ierw szą polem ikę członkow ie O pojazu p rzep ro w ad zili z P o tieb n ią. T eo rety cy O pojazu zaw dzięczają P o tieb n i p ierw e j dokonane przez niego rozg raniczen ie m iędzy językiem poetyckim a „prozaicznym ” . N a te j dychotom ii o p a rli oni sw e badania. Je d n ak ż e P o tie b n ię in tereso w ał te n p ro b le m z p u n k tu w idzenia genezy języ k a poetyckiego. Ję z y k poetycki je s t d la P o tieb n i zjaw iskiem p ierw o tny m . W y stę p u je jako o b r a z o w y jęz y k b ezim iennej pieśni ludow ej. W łaśnie o b r a z o w o ś ć jako w y ­ ró żn ik język a poetyckiego zaatakow ał Szkłow ski. W d w u rozpraw ach z pierw szego o k resu działalności O pojazu — Искусство как прием (1916) i Потебня (1919)9 — w yłożył m łody a u to r zasady now ej w ia ry z całym te m p e ra m e n te m pierw szego zapału. Toteż nie m oże być m ow y o ja k ie j­ kolw iek zgodzie, u z n an iu tra d y c ji, zasług przeciw nika. J e s t ty lko żar polem iki i przeciw staw ian ie się. Z asadniczy a ta k został przypuszczony n a psychologizm . D la P o tieb n i obraz, obrazow ość — to kateg o ria w i­ zu alna, o p a rta o i n d y w i d u a l n ą p e r c e p c j ę i in d y w id u aln ą k rea c ję . D la Szkłow skiego, z jego o rie n tac ją konw en cjon alistyczną, ję ­ zyk poetycki nie m oże m ieć nic w spólnego ani z indyw id ualno ścią tw órcy, ani odbiorcy. By to w yjaśnić, n ależy szerzej om ówić pojecie jęz y k a poetyckiego w ro zu m ien iu O pojazu n a tle inny ch , zn anych dziś ro zu m ień tego zjaw iska.

N ajczęstsze i n a jb a rd zie j tra d y c y jn e o k reślen ie języ k a poety ckie­ go — to po p ro stu pojęcie języ k a używ anego w u tw o rach poetyckich, w o d ró żn ien iu od języ k a używ anego w „p rozie” , czyli języ k a m ów io­ nego. J e s t to czysto z ew n ętrzn y zw iązek tra d y c y jn ie u ży w any ch w lite ­ r a tu rz e środków językow ych z o k reślo ny m ty p e m te j lite ra tu ry — poezją. Tak ro zu m ian y języ k poetycki p o k ry w a się w zasadzie z tr a d y ­ c y jn y m pojęciem s t y l u jako zestaw u fig u r i tro p ó w („styl poezji”). T akim i k ateg oriam i zajm ow ała się tra d y c y jn a sty listy k a , najczęściej n astaw io n a n o rm aty w n ie, opisująca „ lite ra ck ie ” fig u ry i tro p y .

^ In n e rozum ienie języ k a poetyckiego w ysuw a na czoło e k s p r e ­ s y w n ą fu n k cję języ k a w odróżnieniu od fu n k cji k o m u n i k a t y w ­ n e j . Pojęcie ekspresyw ności rozum ieć należy jako połączenie treści w y ­ raż o n e j przez języ k — z językiem jako środkiem w y razu . Takie w y ­

9 Oba artyk u ły w d w u k o lejn y ch zeszy ta ch w y d a w n ic tw a : „Поэтика. Сборники по теории поэтического языка” [ = „Сборники”]. Петроград 1916, 1919.

(8)

T E O R I A J Ę Z Y K A P O E T Y C K I E G O . 397

obrażen ie o jęz y k u p o ety ck im b yłoby bliskie P o tiebn i z jed n e j stro n y , a k ieru n k o m post-croceańskim z drugiej, z vossleryzm em na pierw szy m m iejscu . W obu w y p ad k ach o p e ru je się opozycją m iędzy języ kiem p oetyckim czy sty le m p o etyckim a językiem m ów ionym , p ra k ty c z n y m (proza).

O pojazow cy u trz y m u ją pojęcie języ k a poetyckiego jako członu o p o ­ zycji w zględem języ k a prak ty czn eg o . O d rzu cają jed n a k oba s c h a ra k te ­ ryzow ane tu pojęcia języ k a poetyckiego, a tak że u n ik a ją te rm in u „ s ty l” . Nie je s t to zabieg czysto term inologiczny. O pojaz w ysuw a bow iem now e pojęcie język a poetyckiego: jest to j ę z y k w f u n k c j i p o e t y c ­ k i e j , w o d ró żn ien iu od języ k a w fu n k cji k o m u n ik aty w n ej, tj. jęz y k a

potocznego. Z kolei je d n a k pojęcie f u n k c j i poetyckiej m oże m ieć k ilk a ró żny ch m ożliw ych rozum ień. Oto jak d efin iu je to pojęcie p rz e d ­ staw iciel w spółczesnego s tru k tu ra liz m u , Jakobson:

N a sta w ie n ie (E in ste llu n g ) na sam K O M U N IK A T , sk u p ien ie się na k o m u ­ n ik a c ie d la n ieg o sam ego — to PO E T Y C K A fu n k c ja język ow a.

E m p iry czn y m k ry te riu m d la fu n k cji poetyckiej je s t „p ro je k cja za­ sad y ek w iw alencji z osi w y b o ru na oś k o m b in acji” p rzy b u d o w an iu ję ­ zykow ej w ypow iedzi. W ybór i kom b in acja pow stają: pierw szy — n a bazie ek w iw alen cji, d ru g a — n a bazie przyległości. Zaś e k w iw a len c ja to żyw ioł m etafo ry czny , przyległość — żywioł m etonim iczny. Z ch w ilą skrzyżo w an ia ty ch d w u osi m am y c h a ra k te ry sty c z n e zachodzenie n a siebie, krzyżow anie się m e ta fo ry i m etonim ii, a w konsekw encji n ie u ­ c h ro n n ą w ieloznaczność w ypow iedzi poetyckiej:

P o d o b ień stw o n a d b u d o w a n e nad p rzy leg ło ścią w n o si do p o ezji p r z e b ie ­ g a ją c y p rzez n ią rdzeń sy m b o liczn y , p o lisem a n ty czn y W yrażając się b a r ­ d ziej tech n iczn ie — k ażd e n a stę p stw o je s t p od ob ień stw em . W p oezji, g d zie p o d o b ień stw o je s t n a d b u d o w a n e nad p rzy leg ło ścią , każda m eto n im ia sta je się z le k k a m eta fo ry czn a , a każda m etafora zaw iera za b a rw ien ie m eto n im iczn e.

W ielozn aczn ość je s t w e w n ę tr z n ą , n ieo d łą czn ą cechą k ażd ego k o m u n 'k a tu z o rien ta cją na sam k o m u n ik a t, k ró tk o m ó w ią c — n ieod łączn ą cechą p o e z j i 10.

Dość blisko takiego ro zu m ien ia fu n k cji poetyckiej stoi G. W inokur, kiedy m ów i o jęz y k u p o ety ck im jako tak im u k ształto w an iu język a ogól­ nego, gdzie „одно содержание, выражающееся в звуковой форме, служит формой другого содержания, не имеющего особого звукового выражения”, inaczej m ówiąc, gdzie m am y do czynienia z w i e l o z n a c z n o ś c i ą słow a poetyckiego, dzięki szczególnem u u k ształto w an iu k o n tek stu . W y­ s tę p u je tu pokrycie całego pola sem antycznego, czyli w szystkich (ew en­ tu a ln ie kilku) znaczeń k o n tek stu a ln y c h przez jed en elem en t g ram a

-10 R. J a k o b s o n , P o e ty k a w ś w ie tle ję z y k o z n a w s tw a . „ P a m iętn ik L ite r a c k i”, 1960, z. 2, s. 439, 460, 461.

(9)

tyczno-dźw iękbw y (rdzeń, słowo lu b zw rot). W inokur p o d k reśla ró w n o ­ cześnie, że

поэтическое слово вырастает в реальном слове как его особая функция, совершенно так же, как поэзия вырастает из окружающего нас мира реальности11.

Silnie p odkreśla system ow ość języ k a poetyckiego w łaśn ie na tle jego koniecznego zw iązku z językiem potocznym J. K u ry łow icz:

N ie je s t w ię c tak, że opozycja [język ] p o t o c z n y : [język ] p o e t y с k i p okryw a się z p rzeciw ień stw em s p o ł e c z n y : i n d y w i d u a l n y , lecz opozycje te k rzyżu ją się.

Rów nocześnie zaś pojęcie opozycji nie oznacza absolutnego p rz e ­ ciw staw ienia, przeciw nie:

C złony op ozycji p o t o c z n y : p o e t y c k i n ie są r ó w n o u p ra w n io n e: p ierw szy m u si istn ieć, je ś li m a istn ie ć drugi, ale m oże is tn ie ć bez d r u g ie g o I?.

Tym czasem członkow ie O pojazu w jego w czesnej fazie dokonali przede w szystkim absolutnego rozdziału m iędzy język iem potocznym a poetyckim . P rzejąw szy się tezą De S a u ssu re ’a o u k ład a c h sy stem o­ w ych w języku, d o p atry w ali się w języ k u poetyckim takiego system u , którego podstaw ę stanow i o d c h y l e n i e o d n o r m y , tzn . o dchylenie od język a potocznego. W dalszej k o nsekw encji — w po szu kiw aniu ele­ m entów system ow ych odrzucili tę w a rstw ę języka, k tó ra by ła „psycho­ logicznie p o d e jrz an a ”, a że w języ k u w szystko, co psychiczne, w iąże się z sem an ty k ą — odrzucili w znacznej m ierze pro b lem y sem an tyk i. W szystko to m iało w ażne konsekw encje i dla teorii dzieła literackiego, i dla teorii języka poetyckiego.

Gdy porów nam y inne, pok rew n e „im m a n e n tn ej po ety ce” m eto d y — u d erza n a pierw szy m m iejscu fak t, że w szystkie one u w zg lęd n iają w dziele litera c k im e l e m e n t f i k c j i jako czynnik k o n stru k ty w n y .

In g ard en m ów i o ś w i e c i e p r z e d s t a w i o n y m jako jed n ej

z „w a rstw ” w ielow arstw ow o sk onstruow anego dzieła lite ra c k ie g o 13. K ridl idzie jeszcze dalej, u w ażając za głów ny w yróżn ik dzieła lite r a tu r y pięknej „now ą rzeczyw istość fik c y jn ą ” , k tó re j p odporządkow ane są „w szystkie środki, w szystkie elem en ty tego d zieła” 14. N a te j sam ej za­ sadzie w y o d ręb n iają dzieło lite ra tu ry p ięk n ej (fic tio n a lity ) przed staw i

-11 Г. О. В и н о к у р , Понятье поэтического языка. W: Избранные работы по русс­

кому языку. Москва 1959, s. 388—393.

12 J. K u r y ł o w i c z , J ę z y k p o e ty c k i ze s ta n o w is k a lin g w is ty c z n e g o . „Z eszyty N a u k o w e U n iw e r sy te tu J a g ie llo ń sk ie g o ”, 1960, n r 19: P race J ęzy k o zn a w cze, s. 302. 303.

13 R. I n g a r d e n , O p o zn a w a n iu d zie ła lite r a c k ie g o . L w ó w 1933.

(10)

T E O R I A J Ę Z Y K A P O E T Y C K IE G O . 399

ciele w spółczesnego litera tu ro z n a w stw a , W ellek i W a r r e n 15. U „fo rm a- listó w ” św iat fik cji nie ty lk o nie stanow i o istn ien iu dzieła lite ra c ­ kiego, ale w ogóle w k o n s tru k c ji tego dzieła nie w y stęp u je. P rz y sto­ su n k u O p ojazu do sem an ty k i, p o jętej jako sto su nek zn ak u do p rze d ­ m iotu, e le m e n tu oznaczanego — k ateg o ria fikcyjności staw ała się k r y ­ te riu m zaw odnym . O ile p rzy „p raw d ziw y m ”, spraw ozdaw czym opo­ w iad an iu , z p rzew ag ą d enotacji, m ożna i należy zapytać: czy ta k było n ap ra w d ę, czy też je s t to fikcja? — o ty le w w y p ad k u dzieła literackiego n ik t takiego p y ta n ia nie postaw i, całe n astaw ien ie je st tu bow iem k o - n o t a c y j n e , n a sta w ie n ie n a sam znak. F i k c j e o n t o l o g i c z n e zo stają t u zastąp io n e f i k c j a m i c z y s t o j ę z y k o w y m i — by użyć te rm in u E. S a p i r a 16. P o s tu la t n astaw ien ia na czysto znakow y cha­ r a k te r lite r a tu r y czerw o n ą nicią p rzebiega przez w y stąp ien ia w szystkich

p rzedstaw icieli O pojazu. Jak o b so n w sw ej znanej ro zp raw ie Новейшая

русская поэзия17 p rag n ie uczynić z ch w y tu „jedynego b o h a te ra lite r a ­

t u r y ” ; T yn iano w uw aża rozw ażania o „ b o h aterze” litera c k im za n aiw n y o n to lo g iz m 18, a Szkłow ski widzi w b o h aterze w yłącznie e le m en t po­ m ocniczy, służący do „n an izy w an ia m o ty w ów ” 19 — a więc postu low an y przez Jak o b so n a „ c h w y t” .

W czesny O pojaz 1914— 1923 z a s t ę p u j e t e o r i ę d z i e ł a l i t e ­ r a c k i e g o t e o r i ą j ę ^ z y k a p o e t y c k i e g o . Poniew aż lite r a tu r a je s t w y tw o re m słow nym , w szystko w niej m usi być zbadane w ram ach w a rstw y słow nej. P o d k reślm y : język poetycki, ro zu m ian y jako opo­ zycja języ k a p rak ty czn eg o , je s t sy stem em znaków szczególnego ro dzaju: sy stem em c h w y t ó w , podczas gdy języ k p ra k ty c z n y to sy stem zn a­ ków zau to m aty zo w an y ch . P o w sta ją więc w te n sposób w szechogarniające bad an ia sty listy czn e. Co je st ty ch b ad ań obiektem ? In ny m i słow y — ja ­ kie e le m en ty sy stem ow e w języ k u p oetyckim w idzą opojazow cy? J a k rozu m ieją zn ak języ ko w y w fu n k cji poetyckiej? Pow róćm y do obu źródeł in sp irac ji — do De S a u ssu re ’a i H usserla.

W edług De S a u ssu re ’a języ k (Langue) jest n iezależny od in d y w id u u m tw orzącego, nie je s t on fu n k c ją jednostki, lecz p r o d u k t e m , b iern ie z a re je stro w a n y m przez jed n o stk ę. Ale rów nocześnie De S au ssu re w sk a ­ zu je n a czynniki fizjologiczne, fizyczne i p s y c h i c z n e w akcie m ow n ym (parole), k tó ry to a k t je s t źródłem poznania języ k a (langue). Ję z y k um ieszcza De S a u ssu re w ty m o d cinku „obw odu m ow y” (circuit

de. la parole), gdzie „obraz ak u sty c z n y ” k o jarz y się z pojęciem . In ny m i

15 R. W e l l e k and A. W a r r e n , T h e o ry o f L ite r a tu r e . N e w Y ork 1949. 10 E. S a p i r, L a n g u a g e. N ew Y ork 1921.

17 P. Я к о б с о н , Новейшая русская поэзия. Прага 1921.

18 Ю . Т ы н я н о в , Проблема стихотворного языка. Ленинград 1924, s. 8—9.

19 В. Ш к л о в с к и й : 1) Как сделан „Дон Кихот”. W: О теории прозы. Москва 1930. 2) Материал и стиль в романе Л. Н. Толстого „ Война и мир”. Москва 1928.

(11)

słow y, dla De S a u ssu re ’a to, co obiektyw ne, niezależne od jed no stk i, nie zostaje b y n a jm n ie j sprow adzone do elem en tó w czysto fizjologicznych, czy też fizycznych. P rzeciw nie, znaki języ k a są „psychiczne z n a tu r y ” ; języ k — to „sy stem znaków , którego isto ta polega w yłącznie na zw iązku znaczenia i obrazu akustycznego i w k tó ry m obie części zn a k u są w ró w ­ n ej m ierze psychiczne” . Ję zy k je s t p rzed m io tem k o n k retn y m , bow iem jego znaki „zatw ierdzone przez pow szechną zgodę sk o jarzen ia [...] są rzeczyw istościam i m ającym i siedzibę w m ózgu” . Z naki języ ka są p o ­ n a d t o „ d o t y k a l n e ” , w ty m sensie, że m ożna je u trw alić na piś­ m ie 20. To co zostaje u trw alo n e n a piśm ie, to w łaśnie o b r a z a k u ­ s t y c z n y , k tó ry m oże być p rzek azan y przez o kreślon y o b r a z w i ­ z u a l n y .

M om ent obiektyw ności zjaw isk językow ych, niezależności ich od jed n o stk i w procesie badania postaw ił w aspekcie filozoficznym H usserl. Podnosi on fa k t in tersu b iek ty w n o ści języka, fa k t poruszony i przez De S a u ssu re ’a, m ów iącego o „sko jarzen iach zatw ierd zon ych pow szechną zgodą” . H u sserl dokonuje podziału z n a c z e n i a jako fa k tu językow ego i o z n a c z a n i a jako fa k tu ontologicznego, odnoszącego się do p rze d ­ m iotu. Je d n ak ż e znaczenie należy do sfe ry języka, je s t częścią znaku, m ianow icie s p o s o b e m , w j a k i p r z e d m i o t z o s t a ł p r z e z z n a k p r z e d s t a w i o n y . Jed y n ie p rzed m io t sam zostaje ze zn aku w yłączony 21.

D la opojazow ców (w okresie w czesnym ) języ k poetycki stanow i taki system , gdzie m am y do czynienia z p raw ie zup ełn y m pom inięciem ele­ m e n tu sem antycznego. Z nak w fu n k cji sem antycznej to czysty dźwięk. W konsekw encji zaczęto więc badać sam e u k ład y dźw iękow e, jako że w jęz y k u poetyckim n a stę p u je zatrzy m an ie uw agi n a sam ym znaku,

resp. dźw ięku.

W języ k u p rak ty c zn y m — w edług Jak u b in sk ieg o — „звуки не всплы­ вают в светлое поле сознания”22, n ato m iast w jęz y k u poetyckim stale

pozostają w ty m polu. W in n ej rozpraw ce, pochodzącej z r. 1917 23, Ja k u b in sk i w sk azuje na b ra k odpodobnienia sonorny ch w języku poe­ ty ck im w o d ró żnien iu od języka p raktycznego. F a k t te n m a, w edług niego, stanow ić dowód różności o b u ty ch sy stem ó w pod w zględem cech lingw istycznych. Ja k u b in sk i szuka k o n k retn y c h fonetycznych w yróż­ ników język a poetyckiego. Jako b so n w głośnej p rac y О чешском стихе

20 F. D e S a u s s u r e , K u r s ję z y k o z n a w s tw a ogóln ego. W arszaw a 1961, s. 27, 30.

21 E. H u s s e r l , Logische Untersuchungen. Т. 1—2. H a lle 1912.

22 JT. Я к у б и н с к и й , О звуках стихотворного языка. „Сборники”, Петроград 1919. 23 JI. Я к у б и н с к и й , Скопление одинаковых плавных в практическом и поэтическом

(12)

T E O R I A J Ę Z Y K A P O E T Y C K I E G O . 401

преимущественно в сопоставлении с русским k o ry g u je tezę Jak u b in sk ieg o

dowodząc, że

диссимиляция плавных возможна как в практическом, так и в поэтическом языке, но в первом она обусловлена, во втором же, так сказать, оцелена, т. е., это по су­ ществу два различных явления24.

Osip B rik an a lizu je p aralelizm zdaniow y jako „pow tórzenie dźw ię­ kow e” (ззуковой повтор)25, ro z p a tru ją c k o n stru k c je sy n tak ty czn e w ich ab so lu tn y m p o d p o rząd k ow aniu dom inancie ry tm ic z n e j. S tru k tu r y zda­ niow e są dla członków O pojazu k o n stru k c ja m i przede w szy stk im fo­ nicznym i, w sp o m ag ający m i org an izację ry tm ic z n ą i rów nocześnie ściśle je j podporządkow anym i. W każdej niem al ich p rac y z w czesnego o k resu sp otkać m ożna an alizy w y k azu jące ro lę dźw ięku jako śro dk a sem azjo- logizacji elem en tó w n e u tra ln y c h w w ierszu 26. O degrały tu n iew ątp liw ie rolę koncepcje estety czn e fu tu ry stó w , zw łaszcza teo ria „słow a sam o w i-

tego” (самовитое слово) i „języ k a pozarozum ow ego” (заумный язык)

W. C hlebnikow a. T eorie językow e O pojazu by ły przede w szy stk im uogólnieniem p r a k t y k i litera c k ie j fu tu ry z m u , głów nie C hlebnikow a, jak w sk azu je n a to w y raziście p ierw sza w spom niana ro zp raw a Ja k o b - sona, pośw ięcona w części szczegółowej analizie tw órczości tego p o ety .

Z afascynow anie w alo ram i „ek sp resy w n y m i” dźw ięku, u k ład a m i

brzm ieniow ym i — tłu m aczy tak olbrzym i rozw ój b a d a ń w e rsy fik a c y j- nych. Chodzi o to, że dom in an tą, czynnikiem o rg an izu jący m b rzm ien ia w w ierszu je s t ry tm . R y tm jako rea liz a c ja m e tru w o kreślonym m a te ­ riale językow ym został po raz pierw szy p ozytyw nie zdefiniow any i ostro odróżniony od sam ego m e tru przez Tom aszewskiego, Ż y rm u n - skiego, Jakobsona, E jch en b au m a.

P re k u rso re m b ad ań n ad ry tm e m w iersza był A. B iełyj, k tó ry o k re ś­ lał jed n ak że czynnik ry tm ic z n y w sposób n eg atyw ny : ry tm m iał, w ed łu g niego, pow staw ać w re z u lta c ie o d stęp stw od m e tru (braku ak cen tó w m e­ try c z n y ch w w ie rs z u ) 27. Tom aszew ski i inni definiow ali ry tm jako w a­ ria c je w zorów m etry czn y ch , jako w spółgrę m iędzy prozodią ję z y k a p o ­ tocznego i ry g o ram i m e tr y c z n y m i28. I chociaż uczeni ci nie p o tra fili u n ikn ąć pew n y ch uproszczeń w opisie w iersza, w ychodząc od pojęcia trad y cy jn eg o w zorca m etrycznego i jego „o dchyleń” , o d stę p stw od

24 Р. Я к о б с о н , О чешском стихе преимущественно в сопоставлении с русским. Берлин— Москва 1923, s. 17. 25 О. Б р и к , Звуковые повторы. „Сборники”, Петроград 1917. 28 Zob.: Я к о б с о н , Новейшая русская поэзия. — Ю. Т ы н я н о в : 1) Проблема сти­ хотворного языка. 2) Ода как ораторский жанр. „Поэтика”, IV, Ленинград 1927. 27 А. Б е л ы й , Ритм как диалектика и „Медный всадник". Москва 1929.

28 Zob. z w ła szcza Б. Т о м а ш е в с к и й : 1) Проблема стихотворного ритма. 2) Пя­

(13)

n o rm y — to jed n ak zrobili w zakresie w ersologii pow ażny k ro k n ap rzó d, stu d iu jąc p raw a ry tm u i m e tru w oparciu o re a ln e zjaw isk a językow e.

Prócz bad ań nad ry tm e m i m e try k ą c h a ra k te ry sty c z n e są stu d ia nad „m elodyką w iersza” . Rolę in sp iracji o d eg rały tu S ieverso w skie

R ytm isch -m elo d isch e S tu d ie n , o k tó ry ch z zachw y tem pisano w p ie rw ­

szych d w u tom ikach „Поэтики. Сборников по теории поэтического языка” (1916, 1919), a także później, w serii „Поэтика” (L enin grad 1928). P ra c a

E jch en b au m a Мелодика русского лирического стиха op isu je w spółza­

leżność akcentów frazow ych i in to nacji zdaniow ej z uk ład am i m e try c z ­ nym i. W yprow adza a u to r z tej w spółzależności typologię trz e c h „stylów w ierszow ych” : styl reto ry czn y , „śp iew n y ” (напевный стиль) oraz sty l potoczny, czy też „m ów iony” (разговорный стиль)29. J a k w y n ik a z p rze d ­ staw ionej dotąd p ro b lem aty k i, O pojaz zd rad zał szczególne p re d y le k c je do b ad an ia języ k a poetyckiego n a s tru k tu ra c h w ierszow ych. W iersz, jako n a jb a rd zie j r y g o r y s t y c z n i e zorganizow any m a te ria ł języ ­ kowy, stanow ił najdogodniejszy p rzy k ład s tr u k tu ry litera c k ie j, gdzie „uw aga sk u p ia się na sam ym zn a k u ” . P ro za z tru d e m p od daw ała się tak ie m u typow i analizy. I tu ta j jed n a k w y n ajd y w an o przy k ład y , na k tó ry c h m ożna było pokazać rolę „słow a-rzeczy” (слово-вещь — te rm in Szkłowskiego), konk retność samego zn aku w jego w a rstw ie dźw iękow ej przede w szystkim . T ynianow pisze:

Часто даже самый знак, самое имя бывает наиболее конкретным в герое. Ср. ономатопоэтические фамилии у Гоголя; конкретность, вызываемая необычайною артикуляционною выразительностью, очень сильна30.

Uw aga przesu w a się z „ontologicznie” rozum ianego b o h a te ra na z n a k tego b o h a te ra — j e g o i m i ę .

P rz y k ła d czysto dźw iękow ej analizy u tw o ru prozaicznego zastoso­ w ał E jch en b au m do Płaszcza Gogola. W ychodząc z założenia, że u tw ó r te n je s t o k reślo n y s tru k tu ra ln ie przez n a rra c ję , b ada on n a rra c ję jak o „ c h w y t” dźw iękow y. Czysto brzm ieniow e ujęcie m o ty w u je się fak tem , że w d any m w y p a d k u m am y do czynienia z n a rra c ją w y pow iadaw czą („skaz”). P o nad to jest to skaz ty p u „n aślad u jąceg o” (воспроизводителный сказ), w o dróżnieniu od po p ro stu opow iadającego (Повествующий сказ):

Первый произволит впечатление ровной речи; за вторым часто скрывается актер, так что сказ приобретает характер игры, и композиция определяется не простым сцеплением шуток, а некоторой системой разнообразных мимико-артикуляционных ж естов31. 2а Б. М. Э й х е н б а у м , Мелодика русского лирического стиха. Петроград 1922. 30 Т ы н я н о в , Проблема стихотворного языка, s. 124. 31 Б. Э й х е н б а у м , Как сделана „Шинель” Гоголя. W: Сивозь литературу. Ленин­ град 1927, s. 150.

(14)

TK O R IA J Ę Z Y K A P O E T Y C K IE G O . 4 0 3

P ojęcie ,,g e stu dźw iękow ego” w prow adził E. Poliw anow w sw ej pracy О звуковых жестах японского языка32. T erm in em ty m oznaczył on ta k ie połączenia dźw ięków , k tó re m a ją podobne gestom p re te n sje do ogólnej zrozum iałości, w tej liczbie tak że onom atopeje. E jch en b au m p rz e ją ł ów te rm in lingw istyczny, by posłużyć się nim w nieco in n y m sensie. G est dźw iękow y oznacza u E jch en b au m a gest organ ów a rty k u la - cyjny ch, k tó ry w y czu w am y w sensie m ate ria ln y m za każdym w ypow ie­ dzianym d ź w ię k ie m 33. W opow iadaniu Gogola je d n a k te n gest a r ty k u - lac y jn y n a su w a isto tn y gest i m im ikę n a rra to ra , u k ry w ającego się i co chw ila ukazu jąceg o się rów nocześnie przed czytelnikiem . Tak u żyte pojęcie g e stu d ź w i ę k o w e g o pozw ala n a szersze ujęcie n a rra c ji w te rm in a c h „звукоречи”. O b ejm u je się bow iem wówczas do pew nego stopnia tak że sam ego n a rra to ra , jako swego ro d za ju m a s k ę , za k tó rą u k ry w a się ak to r-m im . E jch en b au m n aw iązu je tu zresztą n ied w u znacz­ nie do akto rsk ieg o ta le n tu , jak im obdarzony b ył a u to r Płaszcza, i do jego scen iczn o -d ram atu rg iczn y ch w ypadów . W in nej rozpraw ce, z a ty ­ tu ło w an ej c h a ra k te ry sty c z n ie Иллюзия сказа34, E jch en b au m opow iada się za b a d an iem całej p rozy jako w ypow iedzi u stn e j, w sk azując n a n a ­ tu ra ln e „ u s tn e ” pochodzenie w szelkiej n a rra c ji.

Je d n ak ż e zrealizow an ie tego p o stu la tu w k atego riach „звукоречи” w y ­ pada — jak w idać — zb y t w ąsko: w szystkie ele m en ty n a rra c ji zo stają sprow adzone do k a la m b u ru dźw iękow ego, do grotesk i im ion, kom icznych rozw iązań in to n a c y jn y c h (przejście od długiego o kresu o siln ym n a tę ­ żeniu do nieoczekiw anie krótkiego i błahego zakończenia). C ała resz ta to ju ż ty lk o „sczepienie chw ytó w ” , m o t y w a c j a, k tó ra znow u zresztą m a c h a ra k te r ak to rsko -m im iczn y . N a rra to r przechodzi od „g ry m a su ko­ m icznego” do „ g ry m a su se n ty m e n ta ln e g o ”, w iążąc w ten sposób w a r ­ stw ę ch w y tó w kom icznych z w a rstw ą se n ty m e n ta ln e j reto ry k i.

P odobną zasadę dźw iękow ej analizy zastosow ał częściowo T ynianow w sw ej ro zp ra w ie o teo rii p a r o d ii35. -Według niego, w szystko u Gogola zaczyna się od m agii dźw ięku. D źw ięk im ienia czy nazw iska, u d e rz a ­ jącego szczególną fo n etyką, n ap ro w ad za go n a ideę „m aski” słow nej, a od niej ro z ra sta się cała postać, pozostająca stale w z ak lęty m k rę g u m agii dźw ięku.

Tego ro d z a ju an alizy prozy nie m ożna było je d n a k u praw iać na sz e r­ szą skalę. Z astosow anie jej kończyło się p rzy s tru k tu ra c h o w y raźn ej

32 А. П о л и в а н о в , О звуковых жестах японского языка. „Сборники”, Петроград 1916. 33 Э й х е н б а у м , Как сделана „Шинель” Гоголя. 31 Б. Э й х е н б а у м , Иллюзия сказа. W: Сквозь литературу. Ленинград 1924. 35 Ю . Т ы н я н о в , Гоголь и Достоевский. К теории пародии. W: Архаисты и новаторы. Ленинград 1929.

(15)

fab u le, gdzie n a rra c ja p rzestaw ała odgryw ać ro lę czynn ika d om inującego s tru k tu ra ln ie .

P ró b ę analizy prozy fa b u la rn e j u p raw ia ł S zk łowski. W y k o rz y stu ją c w znacznej m ierze teo rię „m otyw ów w ę d ru ją c y c h ”, k tó re j p rz e d sta w i­ cielam i w R osji byli F. B usłajew i jego uczeń A. W iesiołow ski, Szkłow - ski u p raw ia ł tzw . poety kę u kładów fa b u ’a rn y c h (поэтика, сюжетов). N a­ zyw ając „ sty le m ” w szystkie elem en ty s tr u k tu r y u tw o ru p rozatorskiego, sprow adza je do k ateg o rii „ c h w y tu ”, tzn. u k ła d u językow ego „ z a trz y m u ­ jącego na sobie u w ag ę” ze w zględu n a sw oją u niezw y klo ną postać. P a - ralelizm , budow a schodkow a, stopniow anie — cala pro za je st p rz e d s ta ­ w iona w k ateg oriach fig u raln y ch . P rz y sp ro w ad zen iu całej zaw arto ści u tw o ru p rozatorskiego do tro p u leksykalnego — zn ik a ją całostki kom po­ zycy jn e u tw o ru : n a rra c ja , dialog, m onolog. U tw ór p rze staje być s tr u k ­ tu rą , sta je się k o m b in acją tropów , nie zróżnicow anych fu n k cjo n aln ie, lecz połączonych sta ty c zn ą „m o ty w acją” . N ajw iększą tru d n o ść sp ra w ia p rz y tak ie j in te rp re ta c ji k w estia b o h a t e r a , gdyż nie podd aje się ju ż u ję c iu czysto lek sy k a ln em u (trop) lu b dźw iękow em u (m aska), zaś jako niezbęd ny czynnik sch em atu fab u larn ego m usi być o b jęty p rzez p o ety k ę u k ład ów fab u la rn y c h . W spom nieliśm y już o roli b o h a te ra jako „śro d k a nan izy w an ia m o ty w ó w ”. W a rty k u le Параллели у Толстого 36 Szkłow ski p ró b u je u jąć b o h a te ra p rzy pom ocy p aralelizm u : A n n a K a re n in a i S tiw a O błonski np. stanow ią p a ra le ln y k o n tra s t c h arak teró w , środek ro z w ija ­ ją c y jed n ą w spólną cechę charak tero lo g iczn ą. W ten sposób i b o h a te r s ta je się tropem , „elem en tem s ty lu ” .

W edług W alzela, f o r m ą j e s t t o, c o p o d p a d a p o d z m y s ł y . Opojazow i bardzo odpow iadało tak ie pojęcie fo rm y ze w zględu n a jego u ch w y tn y , m aterialisty czn o -em p iry czn y c h a ra k te r, jako p rzeciw staw ie­ nie pojęcia ek sp resji o psychologicznym c h a ra k te rz e. W lite ra tu rz e pod zm y sły p o d p ad ają: słowo, tro p, dźw ięk. A w ięc cała lite ra tu ra , jako w y tw ó r słow ny, sprow adza się do ty c h elem entów . W yzw olenie od psychologizm u znaleźli w ięc m łodzi w em p irycznej teorii sztuki. W p ły ­ nęło na to w znacznej m ierze jeszcze nie dosyć w y k laro w an e n a sta w ie ­ nie owoczesnego językoznaw stw a, z k tó ry m w szak O pojaz b y ł od p o ­ c z ą tk u zw iązany. Jak o bso n ta k je c h a ra k te ry z u je :

T h e c o n s titu tiv e m a r k o f a n y sig n in g e n e ra l o r o f a n y lin g u is tic sig n in p a r tic u la r is i t s tw o - f o ld c h a ra c te r: e v e r y lin g u is tic u n it is b ip a r tite a n d in v o lv e s b o th a s p e c ts — one se n s ib le a n d th e o th e r in te llig ib le . T h o se tw o c o n stitu e n ts o f a lin g u is tic sig n n e c e ss a rily su p p o se an d re q u ire each o th er. [...] B u t in so f a r a s s tu d e n ts th o r o u g h ly u se d th e is o la tin g m e th o d p o s tu la te d b y th e X I X c e n tu r y tr a d itio n , th ese tw o a s p e c ts o f lin g u is tic p h e n o m e n a , th e se n s ib le a n d th e in te llig ib le , w e re e n v is a g e d as e n tir e ly in d e p e n d e n t a n d clo sed d o m a in s. T h u s th e u n it y o f th e sig n w a s d is re g a rd e d . T h e s t u d y of

(16)

T E O R I A J Ę Z Y K A P O E T Y C K IE G O . 405

sp e e c h so u n d s c u t o f f fr o m th e ir s ig n ific a n t fu n c tio n in e v ita b ly lo s t i t s i n t i ­ m a te c o n n e c tio n w it h lin g u is tic s as a s e m io tic d is c ip lin e a n d th r e a te n e d to b e c o m e m e r e ly a b ra n c h o f p h y s io lo g y a n d o f a c o u stic s, w h e r e a s th e s t r ic t l y lin g u is tic p r o b le m o f m e a n in g s w a s e ith e r fo r g o tte n in th e s e a r c h f o r t h e i r p s y c h o l o g i c a l b a c k g r o u n d o r m is ta k e n fo r th e e x tr in s ic “r e a lm ” o f n o n -lin g u is tic o b j e c t s 37.

C h a ra k te ry s ty k a t a w całej rozciągłości sto su je się do te o ry j O po- ja z u i tłu m ac z y ich zw iązki ze stu d iam i ak u sty czny m i S ieversa i S a ra n a oraz p raco w n ią fo n ety k i e k sp ery m en ta ln e j Szczerby.

W dalszej k o n sek w en cji w y n ik a z tego teo ria deform acji m a te ria łu w procesie zam ien ian ia go w „ s ty l” , czyli gotow e dzieło. W p oczątko­ w ym o k resie za m a t e r i a ł podlegający deform acji uw ażano s a m j ę z y k , dopiero później Szkłow ski p rzerzu cił to pojęcie n a e le m en ty pozajęzykow e, n a p rzed m io ty przed staw io n e 38. Ję zy k p oetycki p o w sta je n a zasadzie o d ch y lenia od języ k a potocznego. Owo odchylenie — to w łaśnie defo rm acja, a m a te ria ł, b iern a glina — język potoczny. W te n sposób w szystko sprow adza się do pożądanej katego rii pod pad an ia pod zm ysły . N ie w zięto je d n a k w ty m rozu m o w an iu pod uwagę, że

W p o ezji d y n a m iczn y ch a ra k ter posiada ju ż przede w sz y stk im s a m m a ­ t e r i a ł , k tó ry m je s t język . T en m a teria ł n ie je st m a teria łem b iern y m , ja k np. g lin a , k tórą rzeźb iarz u g n ia ta [...]. T en m a teria ł m a ju ż w sob ie p e w n ą siłę i p e w ie n k sz ta łt, za n im p oeta w eźm ie się do je g o o b r ó b k i38.

E m p iry zm w tra k to w a n iu m a te rii językow ej i litera c k ie j m u siał doprow adzić do teorii sen su alisty czn ej p ercep cji dzieła literackiego, k tó ­ ra znów m iała być b ro n ią przeciw ko psychologizm ow i i tra d y c y jn e j este ty ce . P ojęcie p ięk n a jako w yró żn ik a lite r a tu r y upadło już zre sz tą w ty m czasie, u stę p u ją c m iejsca pojęciu w y r a z u (Croce). Ale pojęcie w y ra z u w iązało się z p sy ch ik ą tw ó rcy . Toteż odrzucono je rów nież, uciek ając się do pom ocy k u b izm u i fu tu ry z m u , k tó ry c h h asłem było o d d ziały w an ie z a s k o c z e n i e m , przez ele m en ty n i e z w y k ł e , r a ­ czej „ b rz y d k ie ” niż piękne. „ T ru d n a p e rc e p c ja ” ta k pojętego dzieła sz tu k i d a je w konsekw encji o stre jego wyczucie.

F orm aliści, p rz y jm u ją c m ilcząco pew ne u n iw e rsa lia estety czn e, o d ­ rzucili je d n a k pojęcie przeżycia estetycznego, po d staw iając n a to m ie j­ sce k a te g o rie „ w y c z u w a l n o ś c i ” z m y s ł o w e j p rzed m io tu sz tu ­ ki. F u n k c ja sztu ki — p o w tarzali za fu tu ry s ta m i — je st w yp ro w adzen iem słow a z a u to m aty zm u , tj. w p row adzeniem go w tak ie związki, b y za­ trz y m y w a ło ono uw agę odbiorcy n a w łasnej s tru k tu rz e , k tó ra w y ra ż a

37 R. J а к o b s o n, N o te s on G e n e ra l L in g u is tic s , its P r e s e n t S ta te a n d C ru cia l

P r o b le m s . (M im eographed) 1949. P o d k reślen ie К . P.

38 W p ra cy Материал и стиль в романе Л. Толстого.

38 Z. Ł е m р i с к i, Z a g a d n ie n ie s ty lu . W k siążce z b io r o w e j: Z za g a d n ie ń s t y ­

(17)

sam a przez się (установка на выражение)40. „F orm a u tru d n io n a ” (за­ труднения форма) je s t pow ołana do „ p rzy w racan ia poczucia rzeczyw i­ stości” , k tó re jest naczelnym zadaniem sztu ki słowa. Na m argin esie trz e b a dodać, że w zw iązku z ty m podnoszono poezję fu tu ry z m u do rzę d u najcen n iejszej, jako że w całej rozciągłości spełn ia te n p o s tu la t41. Dzięki tak im sw oim cechom dzieło litera c k ie sta je się w yczuw alne, i przez to p rzy w raca owo poczucie rzeczyw istości, k tó re polega n a w y­ zw oleniu się z au to m aty zm u . Szkłow ski n a dow ód p rzy w o łu je p a ra lelę z p ra k ty k i życia codziennego: św iadectw o L w a T o łstoja z jego dzien­ ników na te m a t a u to m a ty z m u działań p rzy codziennej robocie dom ow ej (w ycieranie kurzu), ta k że w końcu zanika poczucie ich w y konyw ania, a n a w e t pam ięć o nich.

Filozoficznie p ełn iejszą in te rp re ta c ję d ezauto m aty zacji słowa, o p a rtą 0 H usserlow skie rozum ienie znaku, d aje Jąkobson:

F u n k cja p o ezji p olega na tym , że w sk a zu je n am ona brak id en ty czn o ści zn ak u i p rzedm iotu. D laczego potrzeb n e n am je s t p rzyp om in an ie o tym ? P o ­ n ie w a ż b ęd ąc sta le św ia d o m i id en ty czn o ści sig n u m i s ig n a tu m , czu jem y ró w n o ­ cześn ie p otrzeb ę ich n iea d ek w a tn o ści; b ez tej p o d sta w o w ej a n ty n o m ii zw ią zek m ięd zy zn ak iem i jego ob iek tem za u to m a ty zo w a łb y się i zn ik ło b y p oczu cie r z e c z y w is t o ś c i42.

N a ty m tle n iezw ykle c h a ra k te ry sty c z n a je st rola i m iejsce m e ta ­ fory w teorii języ k a poetyckiego O pojazu. M etafora, tro p pierw szo­ rzęd n ej w agi w e w szystkich niem al dotychczasow ych teo riach języ k a poetyckiego i teoriach sty lu, tu została niem al całkow icie odrzucona. Jak o sy m pto m trz e b a przytoczyć fakt, że przez cały o kres istn ien ia O pojazu spod p ió ra jego członków nie w yszła ani je d n a p raca o m e t a ­ forze. W św ietle po przedzających te uw agi rozw ażań nad teo rią język a poetyckiego jako system u dźw ięków w ale n tn y c h estety czn ie — to po ­ m ijan ie m eta fo ry ju ż się częściowo w y jaśn ia. Są tu jeszcze b ard ziej widoczne w p ły w y fu tu ry stó w , k tó rzy położyli nacisk przede w szystkim

na e le m en ty dźw iękow e, co w p rac y Jak o b so n a (Новейшая русская

поэзия) podlega do pew nego stopnia uogólnieniu n a całą poezję. Poza ty m trz e b a zwrócić uw agę n a proces ro zk ład u obrazu, k tó ry rozpoczął się ju ż u ^symbolistów, a w k ieru n k a ch aw ang ardo w ych osiągnął szczyt, zarów no w poezji, ja k w m alarstw ie. U k u b istó w fa k t te n znalazł now e 1 m ak sy m alisty czn e u zasadnienie teo rety czn e. U w ażają om operow anie obrazem za n aiw n ą „m im ezis”, gdy tym czasem sztu k a pow inna być w olna od kopiow ania rzeczyw istości. M etaforę utożsam iano z pojęciem

4U Zob. Ш к л о в с к и й , О теории прозы. 41 Zob. Я к о б с о н , Новейшая русская поэзия.

42 R. J a k o b s o n . Со je poesie? „V olnó s m e r y ’, (Praha) 1933— 1934. P rzek ład K. P.

(18)

T E O R I A J Ę Z Y K A P O E T Y C K IE G O . 407

o b razu w sensie w izualnym . P ro b lem ten zarysow a! się w yraziście w polem ice Szkłow skiego ze spuścizną Potiebni. Opojazow com chodziło o dw a asp ek ty m eta fo ry : d efinicję ontologiczną i fu n k cjo n aln ą. P ojęcie m e t a f o r y j a k o o b r a z u , lansow ane przez P o tieb n ię i jego s z k o ­ łę, zostaje odrzucone. Jak o pojęcie w izualne, m etafo ra-o b raz nie m oże m ieć nic w spólnego z w y tw o rem słow nym . M ożna o niej m ów ić tylk o w zw iązku z określony m i dyspozycjam i psychicznym i odbiorcy. Tego zaś spraw dzić w litera tu ro z n a w stw ie się nie da w sposób naukow o po­ praw n y . T ak m n iej w ięcej w y gląd a rozum ow anie Szkłow skiego. „O bra­ zam i” poezji są tro p y (Szkłow ski, Jakobson) i dźw ięki (Brik). „D źw ięko-

o b raz ” (звукообраз), w edług te rm in u B rika, s ta je się dla Jak o bson a

p u n k tem w yjścia dla an alizy poezji C hlebnikow a. A nalizu je on „dźw ię- ko obraz” w jego w ielu asp ek tach : a literacja, zam iana jed n y ch fonem ów

przez d ru g ie (ty p u „моя моролева”), k o n tam in a c ja dźw ięków , gdzie

слово получает как бы новую звуковую характеристику, значение зыблется, слово воспринимается как знакомец с внезапно незнакомым лицом, или как незнакомец, в котором угадывается что-то знакомое43.

Gdy dochodzi do przeład o w an y ch m etafo ram i poezyj C hlebnikow a, Jakobson szuka m ak sy m aln ie gram atycznego lub syntak tyczneg o spo­ sobu opisania tego tro p u . M etafora, w edług niego, stanow i szczególny przy padek podstaw ow ego c h w y tu poezji — ch w y tu „zbliżenia dw u ca-<y ło ste k ” (прием сближения двух единиц). J e s t to nic innego, ja k ty lk o

szczególna d efin icja p aralelizm u . M etafora — to „параллелизм сведен­

ный к точке”44.

O drzucając pojęcie m eta fo ry jako obrazu, odrzucono k o n sek w entnie tak że i o kreślenie języ k a poetyckiego jako „języka obrazow ego” — tę typow ą dla szkoły P o tieb n i tezę, p rz e ję tą później przez tzw . psycholo- gistów (szkoła O w sianiko-K ulikow skiego) i sym bolistów . J e s t to o k re ś­ lenie nieadek w atn e, zb y t szerokie i zb y t w ąskie rów nocześnie — tw ie r ­ dzono w O pojazie. T ak zw any „obraz” spotyka się w różnych w y po w ie­ dziach języka potocznego, z drugiej zaś stro n y istn ieją u tw o ry p o ety c­ kie pozbaw ione m etafo r, „bezobrazow e” . Jak o bso n staw ia ten pro blem jako zasadniczy dla teo rii języka poetyckiego w sw ym w stępie do czes­ kiego w y dan ia dzieł P uszk ina, gdzie n a przy k ładzie słynnego w iersza

Я вас любил pokazuje poezję am etaforyczną, zbudow aną w yłącznie n a

„tro p ie g ram a ty c z n y m ” 45.

O gólnie zgadzano się w O pojazie co do tego, że m etafo ra nie je s t w języ ku poetyckim niczym szczególnym , nie stanow i specyficznego

43 Я к о б с о н , Новейшая русская поэзия, s. 54. 44 Ib id e m , s. 48.

(19)

dla poezji śro d k a w yrazu, istn ieje w jęz y k u ogólnym ja k k ażd y in n y e lem en t, i p o eta „ w y b ie ra ” ją z języka, „p rzy p o m in a” . Nie m oże więc m e ta fo ra stanow ić w yróżnik a dla języ k a poetyckiego. Szklow ski m ówi:

Образы ничьи — божьи [...]. Вся работа поэтических школ сводится к накопле­ нию и выявлению новых приемов, разположения и обработки словесных материалов и, в частности, гораздо больше к разположению образов, чем к созданию их. Образы

даны, и в поэзии гораздо больше воспоминания образов, чем мышления и м и 4в.

T rzeci p u n k t te j polem iki leży w fo rm ule: „m yślenie o b raz a m i” . P o tie b n ia rozum ie to jako p ercep cję rzeczyw istości p rzy pom ocy o b ra ­ zu, k tó ry stanow i „stałe orzeczenie p rz y zm ienn ym podm iocie” (по­ стоянное сказуемое с переменным подлежащим). M etafo ra u ła tw ia p e r­

cepcję, poniew aż je s t kond ensacją rzeczyw istości, sk ró tem m y ślo ­

w ym . K oncepcja „m y ślen ia o b razam i” , rów nież zrodzona na g run cie niem ieckich ro m an ty czn y ch teo rii języka, b y ła zn ana n a te re n ie ro ­ sy jsk im w w e rsji Bielińskiego, n a którego o ddziałała n iem iecka filo­ zofia. K oncepcja ta sta ła się podstaw ą jego teorii realizm u .

P o tieb n ia ro zw ija to pojęcie w k ateg o riach H um b old tow sk iej filo ­ zofii języka, pojętego jako h sg ysia , gdzie n ajw ażn iejsza je s t część p re - d y k a ty w n a — jąd ro dynam icznej budow y. P o tie b n ia zaś utożsam ia o b raz z predykatem ,, n a d a ją c m u ty m sam ym w ażną fu n k cję dy nam icz­ nego sk ró tu .

Szklow ski nie zgadza się przede w szy stk im na in te rp re ta c ję m e ta ­ fo ry w lite ra tu rz e jako sk ró tu m yślow ego, gdyż celem lite r a lu r y nie je s t poznanie. Tylko w języ k u potocznym „ob raz” , m e ta fo ra m oże po­ siadać tę fun k cję, gdyż je s t wów czas „zw iązana z m y ślen iem ” . W poezji m eta fo ra , n a ró w n i z in nym i tro pam i, in te n sy fik u je e fe k t a rty sty c z n y , je s t środkiem z a trzy m a n ia uw agi odbiorcy n a m ate rii dzieła lite ra c ­ kiego.

P ow róćm y do początku ty ch rozw ażań — do pojęcia s ty lu i języ k a poetyckiego. J a k pow iedzieliśm y n a w stępie, członkow ie O pojazu u n ik ali pojęcia „ sty l” jako nacechow anego perso n alistycznie i afu n k cjo n aln ie. Z d ru g ie j stro n y Szklow ski używ a tego te rm in u czysto um ow nie, na ok reślen ie całości u k ła d u elem entów fo rm aln y ch dzieła literackiego. W ik to r Ż y rm unski, k tó ry uw ażany był za n a jm n ie j sk rajn eg o p rz e d ­ staw iciela tzw . szkoły fo rm aln ej, rów nież zbliża te pojęcia, w sk azu jąc ich w spóln y m ianow nik: sty l — to dla niego „единство приемов поэти­

ческого произведения”47, p rzy czym, podobnie jak Szklow ski, sk łon ny

on je s t w ychodzić poza elem en ty czysto dźw iękow e. Z d ru g iej stro n y w y ró ż n ia on „kom pozycję” jako oddzielny p roblem , nie m ają cy nic

49 Ш к л о в с к и й , О теории прозы, б. 8.

47 В. Ж и р м у н с к и й , Задачи поэтики. „Вопросы Теории Литературы”, (Ленинград) 1928, б. 17.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Kolejny autor, Jose Rovera - wykładowca Instytutu Teologii Życia Konsekro­ wanego Claretianum - stwierdził, podobnie jak jego poprzednik, że rzeczyw iście nie można

A projected gradient and constraint linearization method for nonlinear model predictive control.. Torrisi, Giampaolo; Grammatico, Sergio; Smith, Roy S.; Morari,

w yznacza kraw ędź w zn iesien ia zam kow ego od ry z a litu sachcxhilego do końca zachodniego afcrtydł*

Nad calcem, którym był żółty less, zalegała miąższa, iłasto-piaszczysta, intensywnie ciemna warstwa (grubości ok. 60 cm), zawierająca liczny, lecz mocno

Z p u n k tu w idzenia fa­ chow ców zajmujących się o chroną zabytków niezm ier­ nie w ażne jest wykorzystyw anie technik m ultim edial­ nych przy dokum entacji i

107 tej ustaw y, reguluje zasady i try b opłacania przez zespoły adw okackie składek na ubezpieczenie społeczne oraz wysokość tych składek, a także zasady i

[r]

Gubią się w zawiłościach przepisów prawnych, nie mogą się zorientować, co jest istotne w sprawie, a co nde ma znaiczemia dla jej rozstrzygnięcia, obawiają