• Nie Znaleziono Wyników

Kobieta wiejska w Polsce w latach dziewięćdziesiątych. Wybrane aspekty charakterystyki socjologicznej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kobieta wiejska w Polsce w latach dziewięćdziesiątych. Wybrane aspekty charakterystyki socjologicznej"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

RO C Z N IK I S O C JO LO G II R O D Z IN Y XI U A M Poznań 1999

K O B IE T A W IE JS K A W P O L S C E W L A T A C H D Z IE W IĘ Ć D Z IE S IĄ T Y C H . W Y B R A N E A S P E K T Y C H A R A K T E R Y S T Y K I S O C JO L O G IC Z N E J

An n a Wa c h o w i a k

A b s t r a c t . Kobieta wiejska w Polsce w latach dziewięćdziesiątych. W ybrane aspekty charakterystyki so­ cjologicznej (Country W oman in Poland in years ninetieth. Selected aspects o f sociological charac­

terization). Roczniki Socjologii Rodziny, XI, Poznań 1999. Adam Mickiewicz University Press, pp. 51-63. ISBN 83-232-0988-X. ISSN 0867-2059. Text in Polish with a summary in English.

Anna W achowiak, W yższa Szkoła Pedagogiczna (Pedagogical University in Zielona Góra), Al. W ojska Polskiego 65, 65-762 Zielona Góra, Polska-Poland.

ROLA RODZINNA KOBIETY W POLSCE A PRACA ZAW ODOW A

N a ukształtow anie się roli rodzinnej kobiety w pływ a wiele czynników , w śród których istotne znaczenie posiadają takie z nich, jak: m odele strukturalno-instytucjo- nalne rodziny, kultura behaw ioralna rodziny, sytuacja praw na kobiet, system św iad­ czeń socjalnych na rzecz rodziny i ochrony m acierzyństw a czy też działalność ko­ biecych organizacji na wsi i w m ieście, pom agających godzić funkcje dom ow e z zaw odow ym i.

Praca zawodow a kobiet zamężnych (fakt od zawsze naturalny w rodzinach chłop­ skich), upow szechnienie się jej we w szystkich w arstw ach społecznych, przeobraziło tradycyjną pozycję kobiety w rodzinie, otw ierając rozległy obszar badaniom socjo­ logicznym . O kreślają one w pływ pracy żony na układ w zajem nych stosunków m ię­ dzy m ałżonkam i, m iędzy rodzicam i a dziećm i oraz na w ychow anie dzieci. W tle tej refleksji w ażne je s t także dostrzeżenie przem ian w św iadom ości, dotyczącej kobie­ cej roli w społeczeństw ie, a także zm ian w postulow anym i faktycznie realizow a­ nym m odelu ról rodzinnych oraz stylu życia charakteryzującym dane środow isko społeczne.

N iew ątpliw ie jed n ak czynnikiem w znaczący sposób określającym pozycję ko­ biety w rodzinie je st praca zaw odow a. Praca zaw odow a m a jed n ak niejednorodne

(2)

znaczenie i m iejsce w hierarchii priorytetow ych wartości, na które w skazują same kobiety. P onadto - praca zaw odow a kobiet budziła i nadal budzi zróżnicow ane opi­ nie.

W tzw. „kw estii kobiecej” - w ystępująca polaryzacja koncepcji w skazuje na: 1) dążenie do pełnej aktyw izacji zaw odow ej kobiet,

2) dążenie do zaham ow ania tem pa aktyw izacji zaw odow ej kobiet, w ynikające z przekonania o pierwszeństwie roli rodzinnej kobiety (pogląd ten wyrasta na podłożu przekonań, że kobiety do pracy zarobkowej popycha tylko przymus ekonomiczny).

W ybitny polski socjolog - Jó z ef C hałasiński miał w tej kw estii pogląd dość tra­ dycyjny. W skazyw ał on w ielokrotnie, iż dom , będący środow iskiem kultury w ym a­ ga tego, aby żona lub m ąż nim kierow ali. Jego zdaniem jednak, z wielu względów je st to raczej funkcją kobiety niż m ężczyzny. Tej funkcji kobieta nie może jednak spełniać zadow alająco przy pełnym obciążeniu pracą poza dom em - uważał J. C ha­ łasiński. Z atem je g o zdaniem rola kobiety je st integralnie zw iązana z funkcjonow a­ niem gospodarstw a dom ow ego. M im o jednak w erbalnych deklaracji, m ających na celu społeczne dow artościow anie pracy kobiety w gospodarstw ie dom ow ym i na tym tle rów nież postrzeganie jej roli społecznej, przem iany faktyczne w tym zakre­ sie i dow artościow anie de facto napotyka na trudne do przekroczenia bariery św ia­ dom ościow e. Zatem , niezupełnie do przeszłości należy model gradacji w artościow a­ nia pracy obojga m ałżonków , w zależności od tego, czy nosi ona cechy statusu pracy dom ow ej, czy też pozadom ow ej. N ajczęściej jest tak, iż niski status pracy do­ m ow ej w iąże się zw ykle z faktem , że uznaje się ją za nie w ynagradzaną, nie prze­ chodzącą przez rynek, a w ięc nieprodukcyjną.

PRACA ZAW ODOW A I DOMOW A KOBIET WIEJSKICH

W rolnictw ie trudno dokonać podziału pom iędzy pracą zaw odow ą i dom ową. W gospodarstw ach rolnych bow iem kobiety uczestniczą w e w szystkich rodzajach produkcji (tj. tej na rynek i tej do autokonsum pcji).

N ajczęściej też w yodrębnienie gospodarstw a rolnego i dom ow ego m a tutaj cha­ rakter pozorny. W rodzinie wiejskiej na barki kobiety zostaje złożona praktycznie cała praca dom ow a. W ielopokoleniow ość rodziny tylko częściow o łagodzi ten prob­ lem. Egalitaryzm ról m ęskich i żeńskich je st zjaw iskiem rzadko w ystępującym w ro ­ dzinie w iejskiej, dodatkow o ham ow anym znacznie częstszym niż w m ieście faktem w spólnego, w ielopokoleniow ego m ieszkania.

T radycyjny podział ról dom ow ych przypisuje więc kobiecie wiejskiej zadania o charakterze stałym , rutynow ym , perm anentnym , m ężczyźnie natom iast zadania do­ m ow e m ające charakter doryw czy (takie jak: reperacje sprzętów, odnaw ianie m iesz­ kania etc.). O gród czy działka przyzagrodow a nadal stanow ią w yłączne m iejsce pra­ cy kobiet. A utokonsum pcja też stanow i istotną część zadań kobiet wiejskich w

(3)

K O B IETA W IE JS K A W PO LSC E W LA T A C H D Z IE W IĘ Ć D Z IE SIĄ T Y C H

53

gospodarstw ie dom ow ym . Socjologow ie wsi konstatują, iż kobiety w iejskie uczest­ niczą też, ja k ongiś, w e w szystkich pracach polow ych przez cały rok, nie tylko w okresie ich szczytu (orka, bronow anie, naw ożenie, żniw a). H odow la zw ierząt ob ec­ nie, w konkretnym gospodarstw ie, m oże być przypisana jednej lub drugiej płci (choć w niedalekiej jeszcze przeszłości były to zadania w yłącznie kobiet). Rozwój rolnictw a specjalistycznego, w brew nadziejom zw iązanym z profesjonalizacją pracy rolnika, nie przyniósł i nie oznacza w ycofania się kobiet z produkcji (rów nież w państw ach Europy Zachodniej). K obieta nadal je st siłą roboczą w gospodarstw ie w iejskim i kierow niczą w gospodarstw ie dom ow ym . Ciągle w ykonuje ona bardzo wiele zadań w gospodarstw ie rolnym . Różnorodność i nieprecyzyjność statusu k o ­ biety w rolnictw ie w ynika z nakładania i przenikania się pracy rolniczej i pracy d o ­ m owej, czego nie zm ieniły i nie uprecyzyjniły procesy m odernizacji, zachodzące w rolnictw ie i obok rolnictwa.

N iezależnie od faktu, czy kobieta w iejska posiada zatrudnienie pozarolnicze, czy też nie, zaw sze to ona je st kierow nikiem gospodarstw a dom ow ego. Jednocześnie w pływ kobiet na funkcjonow anie gospodarstw a rolnego w ystępuje jak b y w oderw a­ niu, w niepełnym zw iązku z tym, że kobiety w iejskie coraz częściej są rów nież przedstaw icielkam i innych zawodów. Specyfika pracy w rolnictw ie je s t trochę po­ dobna do specyfiki pracy na w łasny rachunek. C harakteryzuje ją: ciągłość i przeni- kalność m iędzy sferą pracy i sferą dom ową.

W ieloaktyw ność - odnosząca się do pracy w rolnictw ie, inaczej w yraża się w przypadku m ężczyzny-rolnika, a inaczej w odniesieniu do kobiety wiejskiej. W ielo­ aktyw ność m ężczyzny-rolnika m ieści się w sferze produkcyjnej, natom iast w ielo­ aktyw ność kobiety w iejskiej w sferze produkcyjno-dom ow ej. W ażna cecha gospo­ darstw a rolnego, ja k ą je st trw ałość gospodarstw a rodzinnego, przejaw ia się rów nież do pew nego stopnia w uniw ersalności zasad podziału zadań m iędzy m ężczyznę i k o ­ bietę, ich opierającej się czasow i trwałości. T a cecha trw ałości gospodarstw a rodzin­ nego w yraża się w innej jeszcze sferze, ja k ą je st im peratyw , pow inność, aby kobieta w iejska w razie śm ierci m ęża była zdolna do przejęcia gospodarstw a naw et w ów ­ czas, jeśli aktualnie w ykonuje zaw ód pozarolniczy. M ałżeństw o stanow i w ięc dla rolnika czynnik gw arancji, stabilizacji i dziedziczenia. B rak następcy, bezdzietność, czy też bezżenność - to czynniki ham ujące inw estycje, rozw ój i m odernizację g o ­ spodarstwa.

Dla kobiety bycie żoną rolnika m oże np. daw ać poczucie pew nej, niezależnej od koniunktury stabilizacji, czy też - do pew nego stopnia - daw ać pew ność uniknięcia groźby bezrobocia. W wielu państw ach (np. w U nii Europejskiej), żony rolników coraz częściej m ają duży udział w takich m .in. grupach zaw odow ych, jak: urzędnicz­ ki, sekretarki, nauczycielki, pielęgniarki czy też - pracow nice socjalne.

Co to oznacza? Jak się wydaje, oznaczać m oże przede w szystkim to, że kobieta wnosi do rodziny w iejskiej pew ien poziom kultury i kapitał społeczny, który rolnik odbiera w postaci uznania społecznego. W takich m ieszanych m ałżeństw ach, ja k za­ uw ażają zachodni socjologow ie wsi, zw raca się przede w szystkim uw agę na ten ka­

(4)

pitał, uprzednio nie doceniany. N atom iast w ykształcone kobiety w iejskie wnoszą sw e atuty w drodze ku m odernizacji nie tylko własnej rodziny, lecz rów nież całej społeczności w iejskiej.

TRA NSFO RM ACJA GOSPODARKI W POLSCE A SYTUACJA KOBIET WIEJSKICH

W ażnym problem em z punktu w idzenia obrazu sytuacji rodzinnej kobiety w iej­ skiej w Polsce w latach dziew ięćdziesiątych je st kw estia transform acji gospodarki i jej w pływ u na rolę kobiet w rodzinie. U bożenie rodzin, z których większy procent przypada na rodziny w iejskie niż m iejskie, to generalnie pogorszenie warunków go­ spodarstw dom ow ych, w których żyją i które prow adzą kobiety.

G ospodarstw a rodzin wiejskich w okresie transform acji stanow ią ok. 20% wśród ogółu gospodarstw , w których głow a rodziny posiadała tylko w ykształcenie podsta­ w ow e (co oznacza ich gorszą sytuację przetargow ą w sytuacjach krytycznych). W y­ w ołuje to rozliczne konsekw encje. N iski standard m aterialny rodziny w ywołuje trudności w zaspokojeniu potrzeb konsum pcyjnych. Rodziny najuboższe charakte­ ryzuje niski poziom spożycia artykułów żyw nościow ych. O becny stan funkcjonalny rodziny w iejskiej, rozum iany ja k o realizacja funkcji o charakterze przystosow aw ­ czym (zaspokajanie elem entarnych potrzeb życiow ych członków rodziny oraz społe­ czeństw a), lim ituje więc w ogrom nym stopniu pauperyzacja rodzin i polaryzacja sta­ nu zam ożności. W sytuacji bardzo skrom nych zasobów finansow ych wielu rodzin w iejskich, zainteresow ania m atek, gospodyń w iejskich, koncentrow ać się będą głów nie w okół problem u: ja k przetrw ać. Życie zatem w takiej rodzinie stanie się raczej cyklem w yrzeczeń, a nie cyklem osiągnięć - stw ierdza R. Skrzypniak (Skrzy- pniak 1997), opierając się na prow adzonych przez siebie badaniach. Uw aża on, iż sytuacja taka szczególnie negatywnie odbija się na dzieciach. W badaniach R. Skrzy- pniaka została również uzasadniona hipoteza, że zły stan materialny rodziny wpływa negatywnie na system opiekuńczo-wychowawczy i plany perspektywicznego rozwoju rodziny. Pogoń za zdobyciem minimum finansowego zwykle dokonuje się kosztem dziecka, chociaż zazwyczaj „w imię jego dobra” .

„Złe w arunki m aterialne, ciągły stres, ciągłe konflikty (...) cząstkow ość w speł­ nianiu potrzeb m aterialnych dzieci, w ytw arzają niew łaściw ą atm osferę w ychow aw ­ czą w dom u. W złej atm osferze w ychow aw czej dziecko nie może rozw ijać się pra­ w idłow o” (S krzypniak 1977). T ak w ięc przede w szystkim złe warunki m aterialne i brak w ykształcenia są głów nym i, negatyw nym i w yznacznikam i perspektyw icznego rozw oju rodziny, szczególnie rzutującym i na zaw odow ą i społeczną przyszłość dzie­ ci w iejskich.

R odzina spauperyzow ana, koncentrująca się na pokonaniu problem ów przetrw a­ nia, to jed n o cześn ie rodzina, w której „brak je st rozsądnego m odelu kształcenia, a zaniżanie i nierozbudzanie am bicji dzieci, brak aspiracji rodziców co do ważności kształcenia w życiu człow ieka, to przyczyna niepow odzenia szkolnego i zaburzenia

(5)

K O B IETA W IE JS K A W PO L SC E W LA TA C H D Z IE W IĘ Ć D Z IE S IĄ T Y C H

55

w zachow aniu. (...) R odzina taka je s t nieskuteczna edukacyjnie, zaw odow o i w ycho­ w aw czo, pozbaw iona akceptacji środow iska, coraz bardziej zam ykająca się we w łasnym kręgu” (Skrzypniak 1977).

W opinii ekonom istów co szóste gospodarstw o chłopskie znalazło się w strefie ubóstwa. U bożenie rodziny, na co ju ż w skazaliśm y, to obniżenie aspiracji zaw odo­ wych w stosunku do dzieci starszych. M niejsze natom iast dzieci zabiera się z przed­ szkoli, pozbaw iając je ważnych w tym w ieku kontaktów z rów ieśnikam i (na co zw róciła uw agę B arbara T ryfan). W sytuacji, gdy gros w ydatków przeznacza się na żyw ność i m ieszkanie, dokonuje się to kosztem : higieny, ochrony zdrow ia, kultury, nauki i w ypoczynku.

D odatkow e św iatło na sytuację dziecka w rodzinie wiejskiej w okresie transfor­ macji rzuca nam fakt uzm ysłow ienia sobie, ja k w ygląda struktura rodzin wiejskich, zw łaszcza rolniczych. O dm ienność tej kategorii rodzin, w stosunku do rodzin p ra­ cow niczych w mieście, w yraża się przede w szystkim w iększą ich dzietnością i częst­ szą w ielopokoleniow ością. I tak np. w roku 1994 - na 1000 kobiet w w ieku roz­ rodczym (15-49 lat) przypadało 40 urodzeń żyw ych w m ieście, a 65 na wsi. Jednocześnie w spółczynnik dzietności m atek w ynosił w tym sam ym okresie aż 2,27 na wsi oraz 1,59 w mieście.

G ospodarstw a dom ow e na wsi, w ujęciu m odalnym , są w ięc liczniejsze niż w mieście.

Obrazuje to następujące zestaw ienie:

sześć i wiecej osób zam ieszkuje w: 6,6% gospodarstw pracow niczych 21,9% gospodarstw dom ow ych rolniczych 32,9% użytkow ników ziemi (chłopów -robotników )

PAUPERYZACJA RODZIN WIEJSKICH - PRZYCZYNY I KONSEKW ENCJE

Z najśw ieższych badań, prow adzonych przez IR W IiR (PA N ) nad rodzinam i w iejskim i w ynika, iż syndrom ubóstw a często w iąże się z alkoholizm em . W rapor­ cie z tych badań czytam y, że alkoholizm , jako pow ód trudnej sytuacji życiowej zw iązany je s t bardziej z w iększą liczebnością rodziny, niż inne pow ody. D aje się więc w yodrębnić dw ie statystycznie istotne cechy rodzin ubogich - alkoholizm i wielodzietność.

N ajw iększe zróżnicow anie dochodów w okresie transform acji na wsi widoczne jest w gospodarstw ach chłopskich i chłoporobotniczych (udział najbiedniejszych

25% spośród ogółu gospodarstw , a najbogatszych tylko 5,3% w śród ogółu.) B ezrobocie dotknęło też aż 43% rodzinnych gospodarstw dom ow ych na wsi. Dużym problem em są dysproporcje szans dzieci w iejskich i m iejskich. D yspro­ porcje te uw idaczniają się ju ż na etapie w ychow ania przedszkolnego (dzieci w iej­ skie bow iem , aż czterokrotnie rzadziej korzystają z przedszkoli, niż ich rów ieśnicy w m iastach).

(6)

P ogłębia te nierów ności - zdaniem B. Tryfan - zróżnicow anie poziom u naucza­ nia szkół w iejskich i m iejskich. D obrą ilustrację tej tezy stanowi fakt, iż szkoły pod­ staw ow e w liczbie 1-5 nauczycieli stanow ią w m ieście tylko 2, 6 % w śród ogółu szkół, natom iast na w si - aż 13%. Dzieci w iejskie - alarm uje Barbara Tryfan - ska­ zane są na długą w ędrów kę ze szkoły do dom u - dosłow nie i w przenośni. Nie w szędzie bow iem zorganizow ane je st właściw e dow ożenie do szkoły. B. Tryfan przytacza rów nież następujące fakty: wyliczono np., że u m łodszych dzieci szkol­ nych na wsi czas oczekiw ania na rozpoczęcie lekcji lub autobus po ich zakończeniu trw a łącznie naw et 650 godzin w ciągu roku szkolnego (przy braku m ożliw ości bra­ nia udziału w zajęciach pozalekcyjnych). Z pow odów socjalnych rów nież znikom a liczba dzieci w iejskich korzysta z obiadów i dożyw iania (15% uczniów w m iastach i tylko 5% uczniów na wsi !)

W okresie transform acji spada liczba uczniów szkół średnich, pochodzących ze wsi, gdyż pobieranie przez nich nauki w m iejscu sw ego zam ieszkania na ogół je st nierealne. W ciąż w ięc spada liczba uczniów ze wsi, korzystających z internatu lub stancji, ze w zględu na w ysokie koszty.

D ziecko w iejskie staje też w obliczu innych konieczności i obow iązków , z który­ mi nie styka się dziecko m iejskie. W brew coraz głośniej i częściej akcentow anym praw om dziecka i upow szechnieniu Konw encji Praw Dziecka, dzieci w iejskie są nadm iernie angażow ane do prac w gospodarstw ie rolnym . ( Średni ich czas pracy w gospodarstw ie w ynosi aż 2 godziny dziennie, a w lecie naw et do 6. godzin. Dla po­ rów nania - dzieci w m ieście pracują najwyżej 1/2 godziny dziennie, pom agając w lekkich pracach dom ow ych).

K w artalnik „Problem y R odziny” od dłuższego ju ż czasu publikuje opracow ania w yników badań z których w ynika, iż dzieci w w ieku do lat 14. w ykonują również prace uchodzące za szczególnie niebezpieczne, takie jak: jazd a ciągnikiem , obsługa m aszyn żniw nych itp. Prace te ponadto w ykonyw ane są sam odzielnie, bez nadzoru dorosłych. B ez w ątpienia są one ponad fizyczne i psychiczne m ożliw ości dziecka. C oroczne raporty O ddziałów R egionalnych K asy R olniczego U bezpieczenia Społe­ cznego, w sw oich protokołach pow ypadkow ych w skazują na w ypadki, którym ule­ gają dzieci.

Środow iskow e nierów ności w zdrow iu dzieci i m łodzieży wiejskiej i miejskiej, w ystępujące ju ż w okresie przed transform acją, pogłębiły się jeszcze bardziej w okresie potransform acyjnym . (D ane Biura Studiów i Analiz Kancelarii Senatu R.P. za rok 1996, publikow ane przez „Problem y R odziny”).

B arbara T ryfan w ielokrotnie alarm uje, iż ludność w iejska zaczyna być upośle­ d zo n ą w arstw ą naszego społeczeństw a. K onieczne je st więc podjęcie pilnych dzia­ łań na rzecz likw idacji na w si zarów no niedostatków infrastruktury socjalnej, bra­ ków w ysoko kw alifikow anej kadry, popraw y w arunków bytu, ja k i likwidacji barier św iadom ościow ych, utrudniających lub uniem ożliw iających przezw yciężenie licz­ nych trudności.

(7)

KO B IETA W IE JS K A W PO LSC E W LA TA C H D Z IE W IĘ Ć D Z IE S IĄ T Y C H

57

N ow e zadania, a także problem y stojące przed kobietam i w iejskim i w skom pli­ kow anym okresie przełom u w Polsce spraw iają, iż socjologiczna refleksja nad nimi je st szczególnie w ażna, um ożliw ia bow iem rozpoznanie ich stopnia istotności oraz

potencjalnych kierunków przeciw działania im przy udziale kobiet.

ŚW IADOM OŚCIOW E BARIERY POPRAW Y W ARUNKÓW BYTU NA WSI

W śród barier tych należy w ym ienić w szczególności preferow any system w arto­ ści rodziny rolniczej. P riorytet w artości m aterialnych spycha na dalszy plan inne w artości, takie jak: dbałość o zdrow ie członków rodziny, profilaktyka zdrow otna, wartości edukacyjne. N iektóre z tych postaw częściow o zakorzenione są w przeszło­ ści. I tak np. w przeszłości - w rodzinie chłopskiej potrzeby zachow ania zdrow ia podlegały gradacji w artościow ania, w zależności od przydatności gospodarczej po­ szczególnych członków rodziny. Dzisiaj je st to ju ż anachronizm . Jednak nadal nie­ podejm ow anie działań prew encyjnych, m ających na celu ochronę zdrow ia, opóźniony kontakt z lekarzem są postaw am i rozpow szechnionym i. N ie dziwi więc, że Koła G ospodyń W iejskich za priorytetow e sw oje zadania uw ażają profilaktykę zdrow otną, obok w alki z alkoholizm em .

Problem atyką szczególnie aktualną są rów nież konieczne zm iany aspiracji m ło­ dzieży w iejskiej w zakresie w ykształcenia. N iezw ykle w ażna je s t tutaj refleksja (A. Firkow ska-M ankiew icz 1993), iż „A spiracje w zakresie kształcenia były w m i­ nionym okresie i pow inny zostać nadal głów ną dźw ignią aw ansu społecznego po­ szczególnych jednostek i społeczeństw a jak o całości (...) W łaśnie aspiracje rodziców co do poziomu kształcenia dzieci (...) są głów nym stymulatorem rozwoju intelektual­ nego dzieci i to zw łaszcza tych, pochodzących z rodzin niżej usytuow anych w hie­ rarchii społecznej. P odnoszenie poziom u w ykształcenia społeczeństw a je st oczyw i­ ście procesem długotrw ałym . W chwili obecnej w ażne je st przede w szystkim to, aby nie zaham ow ać całkow icie aspiracji w zakresie jeg o zdobyw ania, szczególnie w śro­ dow iskach robotniczych i chłopskich, gdzie niestety w yraźnie dostrzegane są od lat zjaw iska zm niejszonego dopływ u m łodzieży do szkół średnich i w yższych szczebli w ykształcenia.

W arto podkreślić je sz cze raz, że każdy dodatkow y rok nauki procentuje popraw ą w skaźników zdrow ia społeczeństw a, dojrzalszym i m etodam i w ychow ania dzieci i w yższym i aspiracjam i co do ich przyszłości, bardziej partnerskim i stosunkam i w rodzinie i lepszym radzeniem sobie ze stresam i życia codziennego, nie m ów iąc ju ż o rosnących szansach na bardziej elastyczne przystosow anie się do w ym ogów gospodarki rynkow ej. W ażnym elem entem w śród problem atyki tzw . upodm iotow ie­ nia rodziny je st próba określenia zadań rodziny, np. w realizacji celów zdrow otnych, w yznaczonych przez politykę zdrow otną.

Dostrzeżenie roli rodziny w edukacji zdrowotnej, w połączeniu z występowaniem z dużą częstotliwością „schorzeń cywilizacyjnych” - zwłaszcza wśród niższych warstw

(8)

społecznych - to próby rozszerzenia obszaru działań samej rodziny. W ym aga to cią­ głej konieczności diagnozow ania jej stanu oraz aktualizow ania danych.

W program ach „uzdraw iania zdrow ia” rodziny wiejskiej pow inna więc być aktyw na nie tylko sam a polityka społeczna, lecz również sam a rodzina, w której rola kobiety szczególnie m ocno pow inna się zaznaczyć. Ruchy sam opom ocow e oraz w łaściw e realizow anie funkcji opiekuńczo-kontrolnej, to priorytetow e zadania ko­ biet w iejskich w sw ych rodzinach, m ieszczące się w program ie „upodm iotow ienia rodziny” . P otrzebę pom ocy rodzinie w iejskiej, w kierunku w łaściw szego w ypełnia­ nia przez nią poszczególnych funkcji w trudnym okresie transform acji, potw ierdzają liczne badania socjologiczne. N atom iast rzeczyw istość jakby rozm ija się z tymi zapotrzebow aniam i (np. działalność instytucji non profit skierow ana jest w kierunku nieadekw atnym do potrzeb).

Ten stan rzeczy w zm acnia postaw y bezradności i braku przystosow ania. Ocenę tę potw ierdza rów nież niedaw ny raport w odnośnej kwestii (Sobczak 1997). D oko­ nuje się tam analizy objaw ów i przyczyn złego funkcjonow ania pom ocy społecznej w środow isku w iejskim . A utor raportu zauważa, że pierw szy objaw choroby to ograniczenie zakresu św iadczeń pom ocy społecznej w zasadzie do najprostszej po­ m ocy m aterialnej i niektórych form usług. N atom iast podstaw ow a analiza struktury tych grup ludności w iejskiej, które z pom ocy społecznej korzystają lub pow inny ko­ rzystać pokazuje, że należałoby przenieść punkt ciężkości z tzw. form roszczenio­ wych na tzw . form y napraw cze. N a obszarach, na których prow adzono badania, trzy najliczniejsze grupy św iadczeniobiorców stanow ią: osoby w w ieku poprodukcyj­ nym , rodziny w ielodzietne oraz osoby pozostające bez pracy. Tym czasem w szyst­ kim ofiarow uje się w zasadzie to samo, tzn. jak ieś zazwyczaj niew ielkie św iadcze­ nie pieniężne (nazyw ane zasiłkiem ), uzupełniające niew ystarczające em erytury i renty, lub też niew ystarczające dochody z gospodarstw a rolnego bądź pracy do­ ryw czej. Jednak, przynajm niej w obrębie rodzin w ielodzietnych oraz licznej grupy bezrobotnych, bardziej niż św iadczenie pieniężne potrzebne są działania na rzecz przełam ania przyczyn prow adzących do trudności ekonom icznych rodziny, przy­ sw ajania now ych, bardziej aktyw nych postaw wobec życia i now ych umiejętności. W ich ram ach należałoby pom yśleć - z jednej strony - o wm ontow aniu istniejących system ów pom ocy społecznej w całokształt działań, podejm ow anych na rzecz akty­ w izacji społeczności lokalnej, a z drugiej - pom yśleć o objęciu jej klientów nie bę­ dących jeszc ze em erytam i i rencistam i - działaniam i aktyw izującym i. Przyczyny dysfunkcji system u w iejskiej pom ocy społecznej m ożna doszukiw ać się przede w szystkim w niedostatkach w iedzy dotyczącej specyfiki potrzeb tych obszarów oraz w schem atyzm ie działania tych niezreform ow anych i nieprzystosow anych do nowej sytuacji społecznej instytucji.

R odzina w iejska stanow i obiekt zainteresow ania badaczy i praktyków pracy so­ cjalnej od stosunkow o niedaw na. C iągle brak instytucji, które skutecznie buforow a­ łyby procesy dezintegracji w rodzinie w iejskiej, w ynikające m .in. z pauperyzacji. Ponadto - w w ielu rodzinach w iejskich brak św iadom ości dotyczącej dalszych po­ tencjalnych zagrożeń, w ynikających z syndrom u dysfunkcji m aterialno-ekonom

(9)

icz-K O B IETA W IE JS icz-K A W PO L SC E W L A TA C H D Z IEW IĘ Ć D Z IE SIĄ T Y C H

59

nej, a także „uw arunkow ane kulturow o opory i niechęć do ujaw niania swej sytuacji” (np. ukryw anie nędzy, kalectw a, alkoholizm u oraz rozkładu pożycia m ałżeńskiego Sobczak 1997). W ym ieniona autorka, w sposób kom pleksow y diagnozując m anka­ m enty system u pom ocy społecznej na wsi, w spom ina także o takich je g o wadach, jak: udzielanie pom ocy socjalnej ze względu na obszar gospodarstw a (bez uw zględ­ niania w ielkości rodziny oraz dochodu w rodzinie, w przeliczeniu na jednego jej członka), nieliczenie się w działaniach pom ocow ych ze specyfiką obyczajow ą charakteryzującą środow isko wiejskie, a przynajm niej z niektórym i jej elem entam i. Takim jaskraw ym przykładem m oże być np. chłopska dum a, nie pozw alająca na zgłoszenie się do ośrodka pom ocy społecznej (obaw a przed degradacją ze strony są­ siadów, zjaw isko nie w ystępujące w anonim ow ym , dużym środow isku m iejskim ). Program y nastaw ione na pom oc kobiecie wiejskiej oraz jej rodzinie, tak w w ym iarze „pedagogizacji”, ja k i w zakresie pom ocy o charakterze socjalno-m aterialnym , w zbyt m ałym ciągle zakresie uw zględniają specyfikę środow iska w iejskiego (odm ien­ ny system w artości, wzory obyczajow e, kultura behaw ioralna rodziny), a zbyt często opierają się na „uniw ersalnym ”, niezróżnicow anym i nieskutecznym paradygm acie. Dzisiaj, po przeszło sześćdziesięciu latach, kiedy to Zygm unt M ysłakow ski napisał swoje spostrzeżenia dotyczące sytuacji dziecka wiejskiego i rodziny wiejskiej jak o środow iska w ychow aw czego, niektóre jeg o uwagi brzm ią niepokojąco aktualnie. P i­ sał on tam m .in., że dziecko w iejskie bawi się rzeczam i naturalnym i, a nie sztuczny­ mi. A bstrakcja dla dziecka w iejskiego nie istnieje, a świat wsi narzuca się sw oim re­ alizm em . Zw iązanie w szystkich spraw w ieśniaka i je g o rodziny z kw estiam i przetrw ania czyni go mało w rażliw ym na inne wartości, zasklepia się on w sobie i ogranicza przew ażnie do sw oich zajęć. Cechuje go konserw atyzm , nieufność wobec now ości, czasem je st to bezkrytyczne przyjm ow anie narzuconych wpływ ów . W ieś­ niak m ało interesuje się spraw am i publicznym i, nie zw iązanym i z nim bezpośrednio. W pływ y w ychow aw cze wsi mniej w yrabiają w w ieśniaku sam odzielność, ruchli­ w ość i skłonności do m yślenia oderw anego, tak że w ieśniak niechętnie odnosi się do zm ian racjonalnych, naw et w sw oim zaw odzie, chętnie natom iast trzym a się starych wzorów. B ieda m aterialna stw arza przekonanie, że o ile dziecko chce żyć, musi na siebie pracow ać, i to ja k najw cześniej. T ym czasem w yrabianie w dziecku postaw y, której istotą je st przekonanie, że zajęcia nie związane z jakąś aktualną fizyczną po­ trzebą są zbędne, m oże w pływ ać na w yrobienie u osobnika niechęci do zajęcia i ży­ cia w ogóle. W pływ a to rów nież na kształtow anie typu człow ieka niesum iennego (M ysłakow ski 1931).

DEZINTEGRACJA NORMATYW NO-FUNKCJONALNA W RODZINIE W IEJSKIEJ

W iększość raportów socjologicznych, dotyczących efektów transform acji syste­ mowej w Polsce w zakresie socjosfery, w skazuje na zjaw iska dezintegracji norm a­ tywnej, obejm ującej struktury społeczne, psychiczne i m oralne. „R ekonstrukcja tzw. technosfery odbyw a się kosztem socjosfery i psychosfery, a także biosfery, o czym

(10)

św iadczą m .in. nierozw iązane, ja k dotąd, kw estie społeczne: bezrobocie, degradacja socjalna i ekonom iczna, zasięg patologii społecznej, zagrożenia zdrow ia i zagroże­ nia ekologiczne, kryzys ośw iaty, w ychow ania i nauki (...) D ezintegracja i integracja, rozpad i scalanie są nieodłącznym i elem entam i rozw oju w szelkich struktur. Społe­ czeństw a rozw ijają się poprzez ścieranie się ow ych sił, sprzeczności i konfliktów, pod w arunkiem jednakże przew agi tendencji integracyjnych, zapew niających trw a­ nie i rozw ój, utrzym anie ładu społecznego” (M inkiew icz 1994). O bserw acja sym ­ ptom ów patologii społecznej uwidacznia powiększające się obszary kumulacji ubóst­ wa, nie tylko w odniesieniu do sfery potrzeb m aterialnych, ale także w odniesieniu do niezbędnych potrzeb psychospołecznych: więzi, przynależności, kontaktów spo­ łecznych, identyfikacji, tożsam ości, m iłości, uznania i aprobaty, a w reszcie - sensu życia. D o w ystępujących obecnie typow ych przejaw ów dezintegracji społecznej za­ liczam y m .in. takie zjaw iska, jak: dysfunkcja rodziny - w jej w ielostronnych przeja­ w ach, sieroctw o społeczne, przestępczość nieletnich, narkom ania, alkoholizm , sa­ m obójstw a, przestępstw a przeciw rodzinie, sw oboda obyczajow a m łodzieży i jej niskie aspiracje życiow e, zaniedbania opiekuńcze i w ynikające z nich upośledzenia zdrow otne. Zakłócenia więzi społecznej m ają z reguły charakter wielopoziom ow y, charakterystyczne je s t przy tym w spółw ystępow anie w ielu niekorzystnych czynni­ ków jednocześnie. Ponadto zależności społeczne m ają charakter dw ukierunkowy. Z dezintegrow ana rodzina, potraktow ana jak o zm ienna niezależna, m oże niekorzyst­ nie oddziaływ ać na otoczenie społeczne, rozpatryw ane z tej perspektyw y jako zm ienna zależna. T ak czy owak, obydw ie optyki m ają charakter kom plem entarny w spojrzeniu na problem atykę dezorganizacji rodziny.

T ransform acja system ow a w Polsce stanow ić m iała pierw szy krok w kierunku zbliżenia się do zasad w ysoko rozw iniętej ekonom ii, um ożliw iającej w zrost kon­ sum pcji dóbr m aterialnych i duchow ych. Otw arcie się na gospodarkę rynkow ą zna­ cznie poszerzyło w achlarz potrzeb w iększości grup społeczno-zaw odow ych, lecz stw orzyło m ożliw ości urzeczyw istnienia tylko przez niektóre z nich. D ążenia do za­ spokojenia poszerzającego się zakresu potrzeb i aspiracji, system odniesień porów ­ naw czych etc., ciągle znacznie w yprzedza obiektyw ne m ożliw ości, w jakich funk­ cjonuje w iele gospodarstw dom ow ych. N a obecnym etapie rozw oju polskiej wsi, k ażda istotniejsza zm iana w sposobie funkcjonow ania rodziny i gospodarstw a posia­ da określone praktyczne reperkusje w w ielu dziedzinach życia. W procesie transfor­ m acji gospodarstw o i rodzina w iejska m odyfikują wiele ze swych funkcji. W iejskie gospodarstw o dom ow e we w zrastającym stopniu staje się elem entem ogólnego sy­ stem u gospodarczego. N ow e w arunki realizacji potrzeb od m om entu transform acji w iążą się m iędzy innym i z restrukturyzacją gospodarki, zm ianą cech rynku oraz po­ ziom u i relacji cen artykułów i usług konsum pcyjnych oraz zmianami w proporcji podziału dochodów pom iędzy poszczególne grupy ludności. Jak wiem y, niekorzyst­ ne zm iany swej pozycji zanotow ało zw łaszcza rolnictw o indyw idualne. Zm iany w system ie ekonom icznym na wsi zrodziły now e postaw y społeczne: aktyw ne, sprzy­ jające przem ianom , ale także pasyw ne, charakteryzujące głów nie ludzi zagubionych,

(11)

K O B IETA W IE JSK A W PO LSC E W L A TA C H D Z IE W IĘ Ć D Z IE SIĄ T Y C H

61

osób dom inują jednostki o relatyw nie niskim statusie m aterialnym . D uża ich grupa zam ieszkuje środow isko w iejskie. Szeroko rozprzestrzenione je s t tam poczucie za­ grożenia biedą. Syndrom tych czynników stw arza dla w ielu gospodarstw dom ow ych istotne bariery nie tylko w przystosow aniu się do now ych w arunków funkcjonow a­ nia, ale rów nież w zaspokajaniu postaw ow ych potrzeb.

WIEJSKIE GOSPODARSTW O DOM OW E A NOW E ZADANIA KOBIETY W IEJSKIEJ

R odzina w iejska je st stałym obiektem badań dotyczących jej poziom u socjalne­ go. Z różnicow anie socjalne rodzin w iejskich uzależnione je st w pew nej m ierze od tego, do jakiej kategorii strukturalnej ona przynależy. W Polsce, w sytuacji kiedy dokonały się zm iany otoczenia ekonom icznego gospodarstw dom ow ych, przypusz­ cza się, że zachow ania ekonom iczne z ostatnich lat będą się utrwalać. Staw ia to w o­ bec kobiety w iejskiej now e zadania. Sczególnie niekorzystnym zjaw iskiem je st czę­ sto stosow ana przez kobiety-kierow niczki gospodarstw dom ow ych (zw łaszcza w uboższych gospodarstw ach) strategia pasyw na, polegająca na sam oograniczaniu konsum pcji członków rodziny. W dalszej konsekw encji prow adzi to także do reduk­ cji planów życiow ych zw iązanych z planow aniem edukacji dzieci oraz m ało przy ­ szłościow ej wizji ich losów . Przeciw działanie tym negatyw nym trendom , aktyw ne przeciw staw ianie się w ystępującym presjom - to w ybitnie dom ena kobiet.

N iektóre przem iany społeczne okresu transform acji, głów nie zw iązane ze sferą socjosfery, m ają zdecydow anie dysfunkcjonalny charakter. Do takich w łaśnie należy tw orzenie się podkultury biedy, której syndrom sugestyw nie zdiagnozow ał i opisał w latach 30. naszego stulecia O skar Lewis. Pisał on, że ludzie funkcjonujący w tego rodzaju podkulturze charakteryzują się w yraźnie w yróżniającym się stylem życia i w zoram i opartym i na negacji św iata zew nętrznego odpow iedzialnego za ich stan.

Pojęcie m inim um socjalnego rzadko służyło i służy do w yróżnienia pozostałych w ym iarów zubożenia, będących konsekw encją zubożenia m aterialnego. O kazuje się, iż w skazyw anie na depryw ację m aterialną i jej skutki społeczne - zw łaszcza jeśli będzie to adresow ane w sposób konsekw entny do kobiet w iejskich, m oże stanow ić dużą szansę na popraw ę sytuacji w perspektyw ie długofalow ej. To bow iem na k o ­ bietach w iejskich ciążą bardzo odpow iedzialne zadania, zw iązane nie tylko z prow a­ dzeniem w edług określonego w zoru (mniej lub bardziej racjonalnego i św iadom ego) gospodarstw a dom ow ego, ale rów nież zadania praw idłow ej socjalizacji dzieci i m ło­ dzieży. W ypracow anie takiej w ielopłaszczyznow ej strategii długofalow ej, celem p o ­ praw y sytuacji rodziny w iejskiej, je st jed n y m z pilniejszych zadań społecznych w naszej now ej, transform ow anej rzeczyw istości. Popraw a tego stanu rzeczy je st doraźnie tak dom eną działań z zakresu pom ocy społecznej, ja k i pracą o charakterze ośw iatow ym (socjalno- w ychow aw czym ). Jest to niezbędne w spauperyzow anym środow isku w iejskim tak, aby obszary tzw. niszy cyw ilizacyjnej na w si m iały coraz bardziej ograniczony zasięg. T radycyjnie ju ż w procesie przem ian

(12)

społeczno-kultu-row ych zachodzących na wsi dużą rolę odgryw ały kobiety wiejskie. Rola ta trudna je st do ocenienia tylko w kategoriach ekonom icznych czy gospodarczych, niemniej trzeba sobie zdaw ać spraw ę, iż niem al cały bagaż obow iązków w sferze w ychow aw ­ czej, rodzinnej, społecznej, a naw et produkcyjnej, w okresie intensywnej industriali­ zacji spoczyw ał w łaśnie na barkach kobiet. N ow e czynniki, które m odyfikow ały ist­ niejący układ ról w rodzinie pom iędzy m ężczyzną i kobietą, nie redukowały dotychczasow ych zadań w rodzinie, przypisanych wyłącznie kobiecie. C hoć kobiety zostają coraz częściej dopuszczane do głosu w podejm ow aniu decyzji produkcyj­ nych, to je d n a k funkcje opiekuńczo-w ychow aw cze kobiety wiejskiej w rodzinie, mi­ m o m odnego i na czasie hasła rodzicielstw a podzielonego, ciągle jeszcze niepodziel­ nie przypisane są kobiecie. Proces dem okratyzacji życia w rodzinie wiejskiej jest w ięc daleko m niej zaaw ansow any, niż w rodzinie m iejskiej. Co więcej, w m iarę jak m ężczyzna poszukuje pracy pozarolniczej, funkcje kobiet zostają poszerzone o nowe obowiązki.

M ów iąc o rodzinie w iejskiej, w której kobieta odgryw a kluczow ą rolę, warto w spom nieć o spraw ach kultury, w ypoczynku i rekreacji. D otychczasow y sposób p ojm ow ania pracy i życia na wsi nie pozostaw iał dużego m arginesu swobody na rozw ój w łasnej osobow ości, podejm ow anie sam okształcenia, czy realizację jakichś innych w artości cenionych przez jednostkę. D o niedaw na w szelkie próby w yłam ania się z istniejącego rygoru pracy były przez zbiorow ość w iejską odbierane niechętnie. Co praw da nadal trudno na wsi do końca uwolnić się od zależności w ynikających ze stosunków w łasnościow ych, a reżim gospodarstw a „przyw iązuje” w pewien sposób osoby tam pracujące do ziem i, opóźniając przem iany w rodzinie w iejskiej.

O becnie kobieta w iejska staje w obec dylem atu w iększego zaangażow ania w pro­ ces produkcji rolniczej, co odbija się negatyw nie na funkcjach opiekuńczo-w ycho­ w aw czych, z drugiej natom iast strony - pośw ięcenia większej ilości czasu domowi i dzieciom , co pow odow ać m oże szkody dla gospodarstw a rolnego. Do świadom ości kobiet dochodzi jed n ak coraz częściej fakt, iż co praw da cele gospodarstw a rolnego i gospodarstw a dom ow ego są różne, aczkolw iek praca w ydatkow ana tu i tam służy różnym w ym iarom egzystencji rodziny. D latego też przed kobietą w iejską w okresie przem ian system ow ych w Polsce stoją nowe, w ażne zadania.

COUNTRY W OMAN IN POLAND IN YEARS NINETIETH. SELECTED ASPECTS OF SOCIOLOGICAL CHARACTERIZATION

S u m m a r y

Dem ocratization o f life in country- family, in the sphere o f egalitarian partition o f assignments, is far less advanced in country- family, than m unicipat. M ore and more often, in due as man seeks of work beyond rural occupations, functions of women become extended for new duties. Traditionally, in the process o f socio-cultural transform ations reaching in the country, large part o f them played country

(13)

K O B IETA W IE JSK A W PO LSC E W LA T A C H D Z IEW IĘ Ć D Z IE S IĄ T Y C H

63

women. This role is difficult to estim ating only in econom ic categories. Country woman m ore and more often understand, that dilem m a o f greater engagements in agricultural production, or in w ork sacrificed to house and to children, is only ilusoric antynomy. Aims as work on farms and household are on a first sight different, how ever w ork spent here and there serves to different but bothly important dimensions of existence o f family. So country-woman in period o f transformation system in Poland are confronted with new, difficult to realization goals.

BIBLIOGRAFIA

F i r k o w s k a - M a n k i e w i c z A., Rodzina a proces transformacji. „Roczniki Socjologii Rodziny” 1993. t. 5.

J a n u s z e k H. (red.), Wybrane problem y socjologiczne współczesnego społeczeństwa polskiego. Poznań 1994, t a m : H . Z b o r o ń , 0 sytuacji kobiet polskich w dobie przem ian.

J a w ł o w s k a A., M o k r z y c k i E., Style życia a przem iany struktury społecznej - propozycje typologii

historyczno-socjologicznej, w: A. S i c i ń s k i (red.), Styl życia-przem iany we współczesnej Polsce.

W arszawa 1978.

J u r c z y ń s k a E., Społeczeństwo na rozdrożu. Ciągłość i przem iany potrzeb i aspiracji społeczeństwa

polskiego. W arszawa 1989.

M i n k i e w ic z A., Patologie rodziny, w: J. D a n e c k i , B. R y s z - K o w a l c z y k (red.), K westie społeczne

i krytyczne sytuacje życiowe u progu lat dziewięćdziesiątych. W arszawa 1994.

M y s ta k o w s k i Z., Rodzina wiejska ja ko środowisko wychowawcze. W arszawa 1931.

S o b c z a k M „ Polityka społeczna na wsi w warunkach transformacji system owej do gospodarki rynko­

wej, w: „Wieś i rolnictwo” nr 4/1997, s. 90-97.

S k r z y p n i a k R., Socjalizacja i wychowanie w rodzinach zróżnicowanych liczbą dzieci zamieszkałych

na terenie Pomorza Środkowego w dobie transform acji ustrojowej, w: „Roczniki Socjologii Rodzi­

ny” t. IX (1997), s. 163-185.

T r y f a n B., Dylematy emancypacji. W arszawa 1989. T ry f a n B., Kwestia kobieca na wsi. W arszawa 1987. T y s z k a Z., Socjologia rodziny. W arszawa 1974.

W a c h o w ia k A., Socjologia rodziny w Polsce. Narodziny i rozwój. Poznań 1996.

W o ź n ia k Z., Bezpieczeństwo socjalne rodziny, w: „Roczniki Socjologii Rodziny”, t. VI, Poznań (1994).

Cytaty

Powiązane dokumenty

W pozostałej części województwa wskaźnik przyjmuje najniższe wartości w kraju, które należą do klasy I „bardzo niskie wartości”. Oznacza to, że

Rozu- miałem, że Mackiewicz miał tu na myśli entuzjazm i przyjaźń, z jakimi do Gombrowicza odnosiło się kilku ludzi (przede wszystkim Jeleński, co dla mnie jest jego

92: Interpolacja wyników pomiarów poziomu ci´snienia akustycznego w wodzie dla cz˛estotliwo´sci 441 [Hz] dla dwóch konfiguracji aktuatorów... odl.od

W wypadku gdy sprawca nie może już obiektywnie liczyć na spełnienie się obietnicy udzielenia bądź otrzymania korzyści, obietnica przestaje być formą stadialną, a staje

Celem prezentowanego artykułu jest spojrze- nie na specyfi kę sektora usług społecznych jako pracodawcy zatrudniającego osoby, bez pracy których bardzo trudno – o ile jest to

Porównując wybory samorządowe 2010 i 2014 roku, widzimy, iż w 14 spośród 24 anali- zowanych miast zwiększyła się reprezentacja kobiet w organach stanowiących i kontrolnych..

Problem ten został częściowo rozwiązany przez Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne (American Psychiatric Association, 2013), ponieważ alternatyw- ne wobec oficjalnie

Olechnowicz twierdzi, iż podstawowym problemem dzieci z autyzmem jest swoista nadwrażliwość układu nerwowego na wszelkiego rodzaju bodźce, które przez przeciętne dziecko