• Nie Znaleziono Wyników

Widok Tak zwana mowa błazna świętego Pawła (2 Kor 11, 16–12, 13)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Tak zwana mowa błazna świętego Pawła (2 Kor 11, 16–12, 13)"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

ROCZNIKI TEOLOGICZNE Tom XLV, zeszyt 1 - 1998

HUGOLIN LANGKAMMER OFM Lublin

T A K Z W A N A M O W A B Ł A Z N A Ś \ \ l g r E d b l l w l l (2 K o i g f l , 1 6 - 1 2 , 13)

Bez krytycznego s p o jrz e |ią w stępnego na układ l||p racj§ i kom pozycyjny obu listów (k a n o n ic z n y lip d o K oryntian trudno:^;nalezycig;itód>|Zumieć treść j 4 i p g o z najtrudniejszych fragm entów listów św. Paw ła w ogóle. Stąd to trzeba tym zagajinieniom pośw ięcić co najm niej kijka uw ag, njjfi przejdziem y do analizy tzw . „przem ów ienia poch w aln eg o ” św. P a \lia , dla którego niełatw o znaleźć odpow iedni tytuł. N iem ieccy kom entatorzy p osługują się określeniem „Die N arrenrede” („m ow a b łazn a”).

K ościół w K oryncie został założony przez Paw ła ApBStola, który pracow ał w nim blisko 2 lata. Po w yjeździe do E fezu dotarły do /Ifcostoła niepokojące w iadom ości z K oryntu. Z decydow ał się na korespondencyjne załatw ienie tych spraw. Jakkolw iek tylko dw a listy n o szą nazw ę listów do K oryntian, to praw dopodobnie było ich pięć, z tym , że listy 3, 4 i 5 w Jfałości lub w części weszły w skład obecnego 2 K or. P ierw szy list m iał charakter napom nienia, aby gm ina koryncka nie zadaw ała się z rozpustnikam i (por. 1 K or 5, 9), i nie zachąiyał się. N astępnie otrzym ał Paw eł w iadom ość o n jfła m ie w gm inie. U czo ly ju d eo h ellen ista z A leksandrii, A pollos, który przyjął chrześcijaństw o, p o z y sia ł sobie w K oryncie zw olenników ; n iektóre igrupjiM isrnych uznaw ały jedynie naukę P iotra A postoła; inne w reszcie nie uznaw ały n ilty je j w ładzy poza C hrystusem . T e okoliczności spraw iły, że d fjA p o sto ła przybyła delega­ cja z K oryntu, z p ro śb ą o rozstrzygnięcie sporów .

O dpow iedź na te różne w ątpliw ości zaw arta je st w dzisiejszym 1 Kor. Po jakim ś czasie Paw eŁ w ysłał do K oryntu sw ojego pom ocnika,”T y m o teu sza (1 K or 4, 17; 16, 10), celem spraw dzenia w ykonania poleceń. O kazało się, iż w K oryncie pojaw ili się w rogow ie A postoła, podburzając w iernych przeciw niem u. P aw eł, dow iedziaw szy się o tym , zareagow ał trzecim listem (dziś 2 K or 2, 1 4 -7 , 4), w którym bronił sw ej godności apostolskiej i zw alczał

(2)

136 HUGOLIN LANGKAMfStfiU OFM

burzycieli. A ni m isja Tym oteusza, ani następny (trzeci) list nie potrafiły zapobiec dalszej agitacji przeciw niem u. W tedy Paw eł udał się osobiście do K oryntu, w izyta ta-jednak nie dała rezultatu. G m ina w y s tą p ią przeciw swemu założycielow i. W róciw szy do Efezu Paw eł n ap isał czw arty list (por. 2 Kor 2, 4 |, w którym ostro skarcił w iernych K oryntu. R ów nocześnie w ysłał Tytusa, aby zaprow adził ład w gm inie. List ten, zwajfy „listem płaczu”, łącznie z w ystąpieniem T ytusa przyniósł pożądany skutek. G m ina uznała sw ą winę. Paw eł w yruszył w ięc do K oryntu. W czasie spotkania z Tytusem w jednej z gm in m a c e d o lik ic h dow iedział się o szczęśliw ym obrocie Spraw w Koryn­ cie (por. 2 K or 7, 6 n.). T a radosna w ieść była okazją do napisania piątego z kolei listu do K oryntian, tzw. „listu pojed n an ia” (dziś 2 K or Jj| 1 -2 , 13; 7, 5-15). W K oryncie A ppstoł przebyw ał całąjp im ę (stam tąd napisał list do Rzym ian). Tak w ięc 2 K or (k an o n j|zn y ) zostałgjjkompilowany z szeregu pism, które znajdow ały się w K oryncie pod koniec I w. Przem aw ia z a t^ łn fakt, że

1 K or (k a n o n ic z n y )||z ęsto był cytow any przez O jców A postolskich i najstar­ szych pisarzy K ościoła, czego | | e m ożna|]|tw ierdzić w |||§ su n k u do 2 Kor, praw dopodobnie nfig istniejącegagsjSaśezas w dzisiejszej postaci. Ponadto w 2i-If!Eor~!fcauWfcżahie są pew ne przeskoki m yślow e (np. w rozdz. 7 Paweł jed n a się żifeminą, a 'SĘiozdz. 10-13 zaw arte są najcięższeaSskarżenia wobec niej). P om iędzy 2, 13-7|§5 zam ieszczony je st całościow o zam knięty traktat o obronie godności apostolskiej, nie posiadający zw iązku z poprzednim tekstem . W ydaje się, że jest to tekst listu do K oryntian zredago\^ftiego jako trzeci z kolei. R ozdziały 10-13 m ogłyby stanow ić co najm niej zestaw najważ­ niejszych części „listu płaczu ” (czw artego), a fragm enty 1, 1 -2 , 13 i 7, 5-15 - zasadnicze części ||i s t u pojednania” (piątego). W m yśl tej hipotezy rozdz. 8 stanow iłby rodzaj glejtu dla“ T ytusa celem przeprow adzenia rozpoczętej poprzednio w K oryncie kolekty na rzecz K ościoła jerozolim skiego. Ten spo­ sób kom pilacji 2 K or jjjlyjaśnia bez ijfjijpienia jeg o d jio ty tjin y układ kom­ p o z y cy jn y 1.

1 L iteratura zasadnicza dotycząca 1 i 2 K ó F jest przebogata. Podaję w zarysie „Wstępy” oraz „K om entarze” do 1 i 2 Kor.: 1. W stępy: J. W. R o s t o n,im vięty Paweł, [w:] Wstęp do

N ow ego Testam entu, t. III, (W stęp do Pism a Św iętego), red. F. G ryglew icz, Poznań-W arszaw a

1969, s. 399-415; G. K u m m e 1, Einleitung in das N eue Testament, H eidelberg 197318, s. 232-255; K. R o m a n i u k, Z agadnienia wybrane z introduiiĆji"szcŻeg$Owej do listów

św. Paw ła (Sbb X X V I ) jltS ila ń 1980, s. 86-119; M. C a r r e z, Les ip itre aux Ę^rinthiens,

[w;] M. § J a i i i i ś l l D o r n i e r, M. D u m a s, M. T r i m a i fil e, Les letrres de Paul,

de Jacąues, Pierre et Jude (Nouveau Testam ent 3), Paris 1983, s. 61-106; W. H a r i n g-

t o n, K lucz do B iblii, W arszaw a 1984, s. 454-472; A. L a p p 1 e, O d egzegezy do katechezy.

(3)

TAK ZWANA MOWA BŁAZNA ŚWIĘTEGO 137 Z tego krótkiego om ów ienia kom pozycji lite r a d l i e |i l || 2 fib r „przem ów ie­ nie pochw alne” znajduje się w ięc w „liście płaczu ’’”jak o fragm ent oskarżający gm inę a rów nocześnie ja k o obrona apostolskiego posłannictw a P aw ła i jego praw ow itej postaw y w obec gm iny.

P rzem ów ienie sw oje Paw eł zaopatrzył w stępem (11, 16-21), aby przejść do trzech zasadniczych w yw odów . P ierw szy pośw ięcony je st prezentacji pracy

apostolskiej łącznie z pochodzeniem żydow skim A postoła drugi

przygodzie w D am aszku łącznie z u cieczk ą A postoła (11, 30-33); trzeci w y­ darzeniu jeg o ekstazy i w izji (12, 1-6); w reszcie czw arty d o k u fjliw e m u cier­ pieniu, nazw anem u fijzez P aw ła|!j|§ścieniem w bitym w c ia ło ” (12^ 7-10). Krótkie zakończenie służy w yjaśnieniu, dlaczego Paw eł obrał tego rodzaju ton przem ów ienia do K gjfyliian (12, l l - | | | y

J. Ś

0

i c h a I, K. K a p | | r e k , S tr u in y óvod do Pism a sv., Praha IfŚslil, s. 64-69; H. L a n g k ajpijnijĄ jri W prow adzenie do ksiągM ow ego Testamentu, W rocławj||9ęii§ s. 154-

167; W. B e i 1 n e r, M. E r n s t, Unter dem W ort G ottes, Theologie aus dentM euęn Testa­

ment, T h au r-W ien -M iin ch en 1993, s. 211-224; P. P o k o r n y, L itera m i a teótęgick uvod do N ovźho Zakona, V yehrad 1993, s |j|^ f - 2 0 1 ; U. S c h n e 1 1 e, Einleitung in das Neue Testament (UTB fur W issenschaft 1830), G óttingen |f H |, s- 75-117; Jj||C ®je r s k i, W prow a­ dzenie do Ksiąg N ow ego Testamentu, O pole 1996, s. 83-93. 2. K o m e n ta rze : E. D ą b r o w-

s k i, L isty do K oryntian, W stęp - P rzekład z oryginału - K om entarz (jlfffr 7), Po- znań-W arszaw a 1965; H. D. W e n d 1 a n d, D ie Briefe an die K orinther (N TEjll), G óttingen 1974; K. R o m a n i u k, P ierw szy list do K oryntian, [w:] A. J a nk o w ifik i |K . R o m a ­ n i u k , L. S t a c h o w i a k , K om entarz praktyczny do Nowego Testamentu, t. II, Po- znań-W arszaw a 1975, s. 703-763; t e n ż e , D rugi list do Koryntian, tam że, s. 764-810; C. S e n f t, La preriśeraifepitre d i Saint P aul aux Corinthiens (CommeiSKire du N ouveau Testam ent VII), G eneve 1 |7 9 ; E. F a s c h e r, D er erste B r ie f des A postels Paulus an die A onW W W Ę fjter Teil: A iiŚŚgung der K apitel 1-7 (TH N T 7, 1), Berlin 19845?5GS?W :<j 1 f f=

Der erste B r ie f des A postels P aulus an die K orinther. Z w eiter Teil: A uslegung der Kapitel

8-16 (TH N T 2), B erlin 19822; H.-J. K 1 a u c k, 2. K orin th erb rief (NEB 8), W u rz b iS ff 1986; t e n ż e , / . K o rin th erb rief f f E B j|§, W urzburg 1.987; M. C a. r r e z ,|littm ęia iem e epitre de

Saint P aul aux C orinthiens (C om m entaire du N ouveau Testam ent VII), G ® v e 1986; W. de

B o o r, D er erste B r ie f d es Paulus an die K orinther (W pSB), W u p p ertal-Z u rich -G issen 1989; I b n ż e, Der zw eite B r ie f des Paulus an die K orinther, tamże; J. K r e m e 9 | 2. Korinther-

b rie f (SKK N T 8), Stuttgard 1990; W. S c h r a g e, D er erste B r ie f an die K orinther

(EKKVII, 1-§J Z iir ic h - B |g i||||m j|||g - N e u |^ h e n - V lu y n |! J ^ 9 1 - 1 9 9 5 |! h . M e r k 1 e f o". D er

erste B r ie f an die K orinther. Kapitel 1 -4 ltÓTK 7, 1), G utersloh-W iirzburg 1992; F. J. O r t-

(4)

flU

M ł O L I N LANGKAMMER OFM I. WPROWADZENIE (U , 16-21)

Na samym początku traktatu Paw eł stw ierdza, że nie je st b łażn em (dosł. głupcem ). SkOra»jednak w K oryncie uw aża się go za takiego, odpow iednio też K oryntian potraktuje i odstąpi od zasady chw alenia się tylko w Panu (10, 17). Sam ochw alcy, do których adresow ane są słow a zaw arte w 11, 1 6 -1 2 , 13, to przede1 w szystkim w rogow ie Paw ła. Słow a te przyczynią się także do opa­ m iętania K oryntian, którzy sto ją na rozdrożu i grozi im utrata w iary. W su­ m ie |iiią d rz y ” K oryntianie okazali się naiw nym i dzieciakam i, któi|§ch można kupitfpia byle ja k ą słodycz. Skutkiem tego je st jednak zniew olenie Koryntian, bezwfjjydne w ykorzystanie ich i całkow ite panow anie n ^ l nim i. Sytuacja musi być ifirdzo krytyczna, s l f l l i Paw eł d® słow nictw a prl^pom iW ającego ||y stem niew olnictw a dodaje pod koniec w. 20 jeszcze dw a m om enty, św iadczące o bezczelności i zuchw H pści psei|jf3apostojf)| | oraz braku całkow itej reakcji ze stronfjK oryntian: krańj§§)wą zuc|§wałość i bicie po tw arzy. Z w łaszcza ostatni obraz m a uzm ysłow ić bezsilność i b e iiliS io ść K oryntian w obec przemocy zarzuconej im»przez pseudoapośfołów 2.

Taka naiw na u le g ło ll K oryntian je st dla nich hańbą. Skoro jednak pragną i to leru ją przetaoc i przy jm u ją baj|§i za praw dziw ą Ew angelię, Paw eł chwyta za inną broń niż d o ty ih czas. P otrafi także|§|§w nijf|sw oje atuty, które jednak nie są próżnym przechw alaniem się, lecz m ają rzeczyw iste podstaw y w i§ g |a- rzeniach i faktach z i działalności m isyjnej A postoła.

II. ŻYCIE I D Z IA Ł A L lS j|iP A W Ł A 3 (11, 22-29)

P rezentację sw ojego życia i działalnośtjg Paw eł przeprow adza za pom ocą porów nania. Pierw sze trzy punkty dotyczą pochodzenia A postoła. W łaśiiw ie trzy w ybljpiH ikreślenia: H ebrajczyk, Izraelita i potom ek A b rah jjjia pokryw ają się, ale p osiadają także sw oją specyfikę. Pierw szy ma bardziej na uwadze przynależrfpść n arodow ą łącznie z rodzinnym językiem , drugi przynależność

2 E p i k t e t, D iss 3, 2 l i S fep jjfeu je p o d i t ł i | postępowanie w ędrownych kaznodziei cyników .

3 Życiu i działalności Paw ła pośw ięcono w iele m onografii. W yw ażoną ocenę z szeroką dyskusją akadem icką i spisem aktualnej literatury można znaleźć w najnow szej katolickiej m onografii ojifW. Pawle napisanej przez znanego profesora z Munchen: J. G n i 1 k a, Paulus

(5)

TAK ZWANA MOWA BŁAZNA ŚWIĘTEGO PAWŁA 139 religijną do „narodu w ybranego” zw iązanego z B ogiem p r z y m ią S p p b ilateral­ nym. N atom iast ostatni rzeczow nik je st jak b y określeniem honorow ym , za­ szczytnym z racji partycypacji w obietnicach, które B ó g lf f i P raojcu Izraela, Abraham owi. W tych trzech pierw szych punktach P aw eł staw ia tylko znaki równości. Od w. 23 rozpoczyna się katalog pochw ał - jed n ak że opartych na faktach - które osobę A postoła d y stan su ją całkow icie od pseudoapostołów .

W praw dzie P aw eł w w. 23 nazyw a ich „sługam i C h ry stu sa”, ale zaraz dodaje, że m ów i nierozsądnie. Z naczy to, że A-postoł nie w ycofał się z zarzu­ tu postaw ionego sw oim w rogom w w. 13-jjj>, kiedy dem askuje ich ja k o słu ­ żalców szatana, a nie C hrystusa.

Po krótkim w prow adzeniu: „daleko w i ę c || ja - h yper eg o ” następuje w zw artych stychach lista zasług A postoła. Zestaw zasług znany je st w staro­ żytnym św iecie, podobnie ja k katalogi cnót i w ad czy tablice dom ow e, w ystę­ pujące zw U jj|jfza w późniejszych pism ailh apostolskich N ow ego Testaniffintu4. W słynnym rzym skim M onum entum Anc§§ranum uw ieczniono l f f g |i ę s k i e podboje ćesarza-A ugusta, u P lutarcha (M or 327 A /C ) zestaw iono w sposób luźny w |j|ow ie<§|i A leksandra W ielkiego o jeg o b ohaterskich w yczynach. Podczas gdy np» ;«zyny A ugusta są przedstaw ione przesadnie i ogólnikow o, Paweł m ówi b a i j l |e j k o ® ||§ i i e i bez pf§p§ady, jakbyf|jvstydził się tego, że sięgnął do broni pochw ał. W iersze od 23b do 27 w zb ogacają tś i l l iiy cio ry s Pawła, który m im o uzupełnień z D | | a także z innych listów , nie|j|fts|jipełny.

A nalizując w spom niane w ie rś ię m ożna zauw ażyć p ę fm ą ló g ilz n o ść i pewne stopniow anie, natom iast nie m a tu porządku chronologicznego. W k a ż ­ dym razie w. 23b n otuje cztery ogólne sytuacje, co do których Paw eł u sto ­ sunkow uje się później. D o sw ojego uw ięzienia Aposjjftfcinie w raca, ch y b a.że

4 K atalogi cnót znajdujem y w następujących tekstach: Ga 5, 2 3|ji.; Flp 4, 8; E f 4, 2-3; Kol 3, 12-14; 1 Tm 4, 12; 6, 11; 2 Tm 2, 22; 3, j j p | P 3, f j 2 P 1, 5-7jifKatalogi wad znaj­ dują się w: R z 1, IB«31; 13, 13; 1 KoiiSS, 10 n.; 6, 9 n.; S ij& r 1 2 ® ! n.; Ga 5, 19-21; E f 4, 31; 5, 3-5; Kol 3, 5-8; 1 Tm 1 ,9 n.; ijT m 3, 2-4. Schem atifetalogów jeiiót i wad wypracow ała cynicko-stoicka filozofia popularna. Z B eżność od niej widać np. w M dr 14, 24-2j|ji 4 Mch

1, 18. 26 n. Ale także ST w ypracow ał ffy p o w ied zi parenetyczne, które uszeregow ano' w kata­ logi, jak to np. m ożna zauw ażyć w J u tS ł, 21-24; 2(S|i2-10; 23, 16-31; HenEt S i, B j i i l l , 1-5;

1 QS 4, 2-14. Szczególnie u Paw ła w idać zależność od schem atów ąum rańskich. Tablice domotfgf dotyczą obow iązków poszczególnych stanów należ^gjgjjh do „dom u” : m ałżonków, rodziców, dzieci, panów i sług w r |I |S |i do siebie i o to c z e n ia .lin a jd u ją się one w :5 Kol 3, 18-4, 1; por. E f 5, 2 2 -6 , 9; 1 P 2, 1 8 - 3 ,l i i i Tm 2, 8-15; T t 2, 1-10. Z f j f e s 4, 1, tz y li z wprow adzenia do j p |g a g |^ oraz z końcow ego słowa (w. 9), w ynikałoby, że spisana pareneza jest przypom nieniem ustnej. W idocznie katechezie B H v o tn e j o charakterze f iły g m a ty d iif ln towarzyszyła także pareneza. Pierw otny K ościół nie ograniczał się do nauki o Jezusie C hrys­ tusie, lecz postulow ał, aby w ierze w Jezusa tow arzyszyła odpow iednia postaw a m oralna.

(6)

140 H UGOLlffffiiNGKA M M ER OFM

czyni aluzje do w ięzień i r §f227. N atom iast z Dz 16, 23-40 dow iadujem y się o jednej s y tu a c ji

W. 24 i w. 25 zaskakują szczegółow ym w yliczeniem w liczbach. M ożna się jednak dom yśleć, że Paw eł pragnie w ten sposób podbudow ać w iarygod­ ność sw ojego spraw ozdania, a rów nocześnie w zbudzić zaufanie u Koryntian. Chłosty dokonyw ano w edług zw yczaju żydow skiego na p ląsu synagogalnym . Podając d okładną liczbę, Paw eł opiera się;n a tekście Pw t 25|jp. Stąd w tekś­ cie greckim : p en ta kis tessarakonta pa ra m iou - „uderzeń czterdzieści mniej jed n eg o ”, czyli trzydzieści dziew ięć. W łaściw ie Żydzi postgpttłi tu wbrew praw u rzym skiem u, które ich jib o \\i|z y w a ło . N ie w olno im byłj§jfwychłostać obyw atela rzym skiego. W idocznie Paw eł nie m iał w tedyilfzans o ff j gjt ani praw nej, ani fizycznej. Z darzało się, że przy osłabionym organizm ie czy sadystycznym biczow aniu skazany na tego rodzaju karę u p ie ra ł.

K am ienow anie tylko raz przeżyte Paw eł m ógł ^ rz y m a ć w Lystrze. O czym inform ują dokładniej Dz 14, 19. Ledw o żyw gjuszedł w tedy Apostoł. O jednej katastrofie naw igacyjnej m ów ią w praw dzie Dz 21, 27-44. Jest ona jednak późniejszej daty niż te, o których w spom ina nasz tekst (w. 25).

W . 26a je st jak b y w prow adzeniem do szczegółow ego w yliczenia przygód, jakie m ogą spotkać podróżnego, zw łaszcza gdy chodzi o długie podróże w ów czesnych w arunkach zarów no klim atycznych, ja k i podróżniczych. Do pierw szych należą: rw ące potoki w porze deszczow ej nisfecjj|ce drogi;.dalej pustynia ze sw oim i zaskakującym i niebezpieczeństw am i oraz m orze. O przy­ godach na m orzu Paw eł jijjjj w spom ina|jJv w. 25. D ruga seria niebezpieczeń­ stw pochodzi od ludzi, zarów no od sw oich (f|y d ó \sJ|jja k i }fl§j§yf|j (pogan), ale także od różnego rodzaju rabusiów pragnącjfgh ograbić p o d r ó ż n y ^ rzadko zdarzało się, że broniący się podróżni zostali zabici. Za najbardziej niebezpiecznych uw aża jednak A postoł „fałszyw ycłfl|)rac|i. Celow e wyszcze- g ó ln ig jg g jia sam ym końcu opisu różnych n ie b e z p j|||e ń s tw m a sw oją wym o­ wę. Niiif§ątpliwie adresatam i są judeochrześcijańscy fundam entaliści (por. G a 2, 4). C hociaż PawfcS m ówi o przeszłość!!, nie w yklucza przecież aktual­ nych w j ^ ó w |i | I pseudpapostołów w K oryncie, od których on i w ierni dozna­ li tyle k iif lv d 5.

5 w g jjjjw ie Paw ła -figjgudoąp§5gołg]f ie.

T rzeba wykluczyć dw ie interpretacje. Nie byli to gnostycy znani z późni1i|szf|fh apokryfów NT ani pełnom ocnicy D w unastu. N ajpraw dopodobniej byli to judeochrześcijaniffjktórzy sofistyką i krasom ów stw em przekonyw ali Koryntian o potrzebie filozoficznej m ądrości godzącej w podstaw y doktryny o z b a lłz y m znaczijSiu|!J|jgyża.

(7)

TAK ZWANA MOWA BŁAZNA ŚWIĘTEGO PAWŁA 141 W . 27 pośw ięcony je st trudom w ynikającym z a p o s f |ls |ję j gorliw ości A postoła. Trzeci stych czyni w y raźn iejszą aluzję do dobrow olnej rezygnacji z utrzym ania, ale_.może też posiadać ogólniejszy charakter, p o dobnie jak pozostałe trzy stychy w spom nianego w. -27.

W w. 28-29 A postoł uderza w inne tony. N ie m a tu ju ż m ow y o zw yczaj­ nych udrękach, choć bardzo bolesnych i dokuczliw ych, lecz o cierpieniach w ynikających z troski o w iernych. G łów nie trzy spraw y p o w odują ból serca A postoła. Pod „codziennym n ad ch o d zen iem ” w iernych należy rozum ieć o d ­ w iedziny czy naw et listy osób pryw atnych lub delegacji osób ze skargam i dotyczącym i zła dziejącego się w gm inach, lub też osób w idzących n adcho­ dzące niebezpieczeństw a, albo też ludzi z w ątpliw ościam i doktrynalnym i (por. 1 K or 7 n.) bądź obyczajow ym i (por. 1 K or 11). S zczególną tro sk ą A postoł obejm uje „słabych” w w ierze (por. 1 K or 8, 7-13), a ro z p 4 |z a , gdy dochodzi do w iększych przew inień lub skandali, szczególnie gdy za tym kryje się nidćrie p 0 s t|p o \f in ie fałszyw ych nauczyH eli i m ącicieli gm iny.

Z jednej strony odnosi się w r a ż e n ie jlii P aw eł chełpi się sw oim i czynam i. F ak ty czn ielg fin all= |ist to r o Ł a j w yznania, jS la tórym dom inuje ton apostol­ skiej gorliw ości, k tóra dla C hrystusa i zbaw ienia w iernych oraz o calertii ich od zgubnych skutków pseudoapost<jfl®v, pozw |fl|E !A po|i|ibw i na bohaterskie zniesienie cierpień i w szelkich zniew ag6.

iii. Uc ie c z k a z d a m a sz i| | ( i i , 3 0-33J

Podobnie ja k w 12, 1. 3 n. 9b. 10 Paw eł przypom ina w iernym , dlaczego im opow iadflj) s o b ie ,||o w ygląda na sam ochw alstw o. F aktycznie nim nie jest, gdyż inaczej nie ostałby się przed B ogiem i sw oim Panem Jezusem , którem u przecież w yłącznie służy. Jem u też zaw dzięcza, że w sw ojej w łasnej słabości potrafi być silny i się jeszcze nie załam ał. Z w yczajem żydow skim Paw eł w yśpiew uje k ró tk ą doksologię uw ielb ien ia (w. 31; por. Rz 1, 25; 2 K or 1, 3; Ga 1, 5).

Do dzisiaj k o m en tato ritfS zastan aw iają się nad zasadnością epizodu o ucieczce z D am aszku lub p y tają w jak im celu Paw eł o tym w spom ina. W yda­ rzenie to o p is u jf ta k ż e Dz 9, 25, a w ięc autentyczność faktu

«jest[żagwaranto-6 Prześladow ań Paw ia dotyczy w ciąż aktualna m onografia: Ph. S e i d e n s t i c k e r,

(8)

142 HUGOLIN LANGKAMMER OFM

wana. D am aszek był od czasów Pom pejusza w posiadaniu R zym ian. A le za­ stanaw ia ! § & D am aszku m onet rzym skich cesar4 |i K aliguli (37-41) oraz K laudiusza ( 4 |j5 4 ). Z dw óch m ożliw ości, że z a ć z a s ó w K aliguli król nabatej- ski A retas IV (9 r. przed C hrystusem do 40 r. po C hrystusie) zdobył Dama­ szek lub też K aligula odstąpił w ładzę w D am aszku A retasow i IV, pierwsza je st bardziej praw dopodobna. K ról N abatejczyków m iał sw oją siedzibę w Petra, w ięc plenipotencję nad D am aszkiem posiadał etnarcha królayjktóry za nam ow ą Żydów (tak Dz 9, 23. 24) ścigał A postoła. W edług G a 1, 17 Paweł zatrzym ał się okołb trzech lat na terytorium królestw a N abatejczyków . Wy­ daje się, że A{j§§|oł nie m iał innej m o żliw c j||i u c ie ą ik i ja k ta, k tórą sam opisuje. W d u ż jp h koszach transportow ano zazw yczaj żyw ność. W ięc uciecz­ ka m ogła się udać. T rudno rozstrzygnąć, czy Paw eł opcfifiada o tym wydarze- n iu ||a k o o kom prom itującej dla niego spraw ięj(u cieę^ ||^!), czy zalicza ją do szeregu niebezpieczeństw , które poprzednio opisał. „S łabość”, o której Apos­ toł m ówi w w. 30, m g le się bow iem odnosić do „pochw ał”, ja k i do „uciecz­ k i” z D am aszku.

| ! 1 M IS T Y C Z N E P R Z E Ż Y C IA A P O S T O Ł A ? ( 12, 1-6)

K rótkie w prow adzenie (w. 1) m ające potw ierdzić „konieczność” (gr. dei) pochw ał o r a z l i |||i n i ę t e uzasadnienie pow odu do dum y (w. 5 n.) stanowią jed n o cześn ie gSrciy podw ójnej regąsjji o przeżyciach m istycznych Apostoła.

C zy te relacje b ę c || służyły zbudcjjjipiiu p n in y , w to Paw eł w ątpi (por. 1 Kor 10, 23). A posfół został do tego spraw ozdania w jfto st zm uszony, gdyż jego przeciw nicy chełpili się szczególnym i daram i do ekstatycznych uniesień. Tym m ogli K orynt||jgpm zaim ponow ać, gdyż ci okjjjzywali szczególne zaintereso­ w anie w tym kierunku. P aw eł był naw et zm uszony tem perow ać ich przesadne i niezdrow e o b j a \ || w tym w zględnie (np. nadużycia w glosolalii - 1 Kor I i; 18). A postoł w i l i i je s t gorszy ani od K oryntian, ani od sw oich wrogów, gdyż dokładnie 14 lat tem u przeżył w yjątkow ą m istyczną egzaltację. Ta d okładna data pBzwala nam ustalić czas tego przeżycia. Jeśli 2 K or powstał m niej w S S i w S ilS ó roku,- w tedy w izja Paw ła nie m oże się pokryw ać z w cześn iejszą ch ry sto fan ią pod D am aszkiem , w której Paw eł został powołany

7 Posiadam y także pdJSką m onografię o m istyce św. Pawła: J. R u m a k, M iifyka Pawła

A postoła, A syż 1977. O gólnie odnosi się jednak wrażenie, że autor za bardzo przenosi kryteria

(9)

TAK ZWANA MOWA B Ł A Z N A ilM ięT E G O P / # l f i i i na A postoła (por. G a 1, 12), ani z w izjam i, które Ł ukasz przypisuje Paw łow i w Dz 16, 9 n. czy 18, 9 n. A postoł opisuje w sposób popularny sw ój stan eksjtazy. Poprzez określenie „trzecie n ieb o ” najpraw dopodobniej pragnie w y ra­ zić najw yższy stan ekstazy, a rów nocześnie w ysoki stopień bliskości Boga. Brak św iadom ości, czy przy tym ekstatycznym uniesieniu reagow ał jako człow iek, tj. zm ysłam i i zdolnościam i duchow ym i, św iadczy o p o c h ło n i|p |i ducha przez rzeczyw istość objaw iającego się B oga. Dlatego;jteż A postojgw i trudno stw ierdzić, czy to „uniesienie ekstatyczne” rów nało się pew nem u ro ­ dzajowi cielesnego w niebow zięcia i pow rotu na ziem ię z tego stanu, czy też nie. Skoro jed n ak „niebo” nie je st m iejscem , lecz rzeczy w isto ścią Bożą, p rze­ niesienie do tej rzeczyw istości, do innego stanu bytow ania, n ie m oże od b y ­ wać się prze® zmiany! lo k a ln e . W iersze 3 i 4 m ów ią jak b y O siow ym uniesie­ niu ekstatycznym . O tym św iadczyłaby zm iana wokabular;ąa»c R az bow iem chodzi o trzecie niebo, drugi raz o raj. W każdjjm razie raj był term inem technicznym dla s ta n u ||p ra w ie d liw y c h (por. Łk 23, 43; A p 2, 7). J e d n |§ |§ w niektórych pism ach żydow skich utożsam ia się trzecie niebo z rajem (por. szczeg. H en Słow . rozdz. 8). Być m oże, że Paw łow i chodzi o jed n o w ydarze- niejjljpis^pjs w podw ójny sposób. T rudno też rozstrzygnąć czy audycji (Paw eł słyszał słow a) tow arzyszyła jakaś §vizja, jak to czasem m iało m iejsce w sce­ nach pow ołań prorockich ijhp. u Izajasza), U teści i f f t f e f a o s | | | nie podaje. OkireśLenie „słow a nie d o j|ry p o w ie d ie n ia ” przekreśla ró ^ iś ię z e ś n ie ich kom u­ nikatyw ność d la innych. B yły to słow a, które Paw eł jed y n ie w stanie ek sta­ tycznym m ógł w jak iś s p o só b jjo ją ć . Po zffijjficzeniu ulfiesienia m isty c z fjg o Paweł nie je st w stanie ich pow tórzyć. W ulgata tłum aczy „non licet” - nie wypada tych słów pow tarzać, praw dopodobnie ze w zględu na treść objaw ie­ niow ą przeznaczoną tylko dla Paw ła. W tedy jejjjnak lepiej iłum aczyć, że „nie w olno”, czy za tekstem gr. „nie m ożna” przekazyw ać dalej. W ątpliw e jest, czy Paw eł n aw iązuje tu do kultu pogańskich m is te ri||v , g d z ifj „w tajem ni­ czeni” byli zobow iązani do zachow ania -śjcisłego m ilczenia. Paw eł raczej pragnie pow iedzieć, że nie je st w stanie pow tórzyć tego, co przeżył, to zna­ czy nie p o tr |i||te g o opisać ludzkim i słow am i. Z astan aw iają® jest, d la lz e g o Paweł m ów i o sobie w trzeciej osobie. Inna je st chw ała Paw ła ekstatyka, którą otrzym uje od B oga jak o coś nadzw yczajnego, a inna je st chw ała w słabości Paw ła, którego znają K oryntianie (por. 11, 30). K oryntian obow ia l ll- je to, co ijgfpwi Paw eł Ajp^lRgMaF n ie Paw eł ekstą|Ę^ę|||gtlyż d la [ |o d2||n n e g o życia w kościelnej gm inie p o trzeb n e-jest realne spojrzenie na rzeczyw istość z ośw ieconym przez D ucha |§ v ię te g l| u m jjłe m , który p jftw ala p rzejrzeć n iec­ ne zam iary heretyków i pseudoapostołów IŁ ró w n o c z e s n e o b ie k ty w n iljo c e n il działalność m isjo n arsk ą św. Paw ła.

(10)

i i i HUGOLIN LANGKAMMER OFM

V . „ O Ś C IE Ń W C IE L E ” (12, 7-10)

P rzejście z w. 6 do w. 7 nie je st jed noznacznie w yjaśnione. Niektórzy tłum acze zdanie u z a sa d n ia ją c e ||Ż e b y m w ięc z n a d z w y c z a jn ||h obja­ w ień ...” łączą z w. 6. W takim w ypadku Paw eł zaakcentow ałby tylko silniej czy jeszcze raz to, co ju ż pow iedział, żeby go n ik t j j j l oceniał na podstawie doznaw anych ekstatycznych przeżyć. W ydaje się, że w ięcej racji zawiera w ersja łącząca zdanie uzasadniające z w. 7.

W każdym w ypadku jednak połączenie fragm entu o ościeniu w ciele z opisem o ekstatycznym uniesieniu s’tf|~ rzeczy’ w skazuje na to, że Apostoł zdaje sobie spraw ę z codzienności i trudu sw ojej m isji, o które sam Bóg zadbał, zsyłając na Paw ła bardzo dotkliw e ciiirpienia nazw ane pfzfez Apostoła „ościeniem w ciele”. T łum aczenie Wulgjffy „stim ulus carnis” zadecydowało na długi c l i i o jednolitej intelgretacji tego zwiajtu, m ia n o w ||ie że chodzi o uciążliw e pokusy zm ysłow e. Późniejsi kom entatorzy usiłow ali przełożyć to na duchow e cierpienia bądź na W^rizuty 'Sumienia z racji p r® ślad o l|an ia chrześcijan przed swoim ni a i f e eniem lub n ilu d a n e j m isji w ś r f j Żydów, nie­ którzy łączyli jedno z drugim . M yślano też o w rogach Paw ła, gdyż w ST nie brak podobnych m etafor dla nieprzyjaciół Izraela (np. Lb 33, 55; Ez 28, 24). Przew aża jed n ak opinia, chyba słuszna, że chodzi o jakieś pow ażniejsze cier­ pienie som atyczne, praw dopodobnie także chroniczne lub odzyw ające się co jak iś czas (por. G a 4, 13 n.). O p jl tej choroby je st m etaforyczny. Choroba, na k tó rą Paw eł cierpi, d o k u p ią mu podobnie ja k oścień w bity w ciało. Kto zesłał na P aw ła tak ą chorobgf C Jjśo w n ik edothe w stronie biemf[f wsika j uje na p rzyczj§|ę spraw czą cierpień A postoła. Jest n ią Bóg (tzw . p m siv u m divi-

num). C zasow nik ten „ d ajj p rzekazać” służy rów nież przy zapowiedziach

m ęki Jezusa do ujaw nienia, że „Syn C złow ieczy będzie w ydany w ręce ludzi” z w oli Ifjż e j (por. M k 9, 31). Poniew aż jed n ak w szelkie zło pochodzi od dem ona i je s t - Według ogólnych pouczeń ST - ow ocem grzechu, Pavfgł posługując się jeżykiem m itologii przyrów nuje dotkliw ość cierpienia do ude­ rzeń pięściam i (po tw arzy). M yśl podobna, że Bóg dopuszcza cierpienia, aby czło\pjjeka d o św iad rap ć, a szatan w y k o n u j! je , niealest także obca ST. Wy- m o w j m M zy k ład en |p ą|g |ierp ien ia spraw iedliw ego H ioba (Hi j | 6 n.). Ude­ rzenie p ięścią w tw arz uchodziło w starożytności za szczególny w yraz upoko­ rzenia.

Z w olennicy fizycznej chdraby zastanaw iają się nad je j rodzajem . Opierając się na G a 4, 15 często u w a l i się, że była to jakaś choroba oczu. M ogła ona jedńallij byd przejściow a lub nastąpiła później. W ielu przypuszcza, że była to

(11)

TAK Z W A ffl M C ® A BŁAZNA ŚCIĘTEG O PAWŁA 145 malaria. W każdym bądź razie, nie była to choroba lekka, gdyż inaczej Paw eł nie m iałby pow odu o tym w spom inać. D o rodzaju czystej spekulacji należy interpretacja sugerująca, że odczucie pow rotu z ekstazy do norm alnego stanu Paweł odczuł ja k o n iezw ykle przykre i upokarzające przeżycie, gorsze niż jakaś fizyczna choroba. Paw eł nie je st jed n ak jed y n y , który m iał przeżycia ekstatyczne. iW.-każdym razie prorocy STI-niel-odczuwali przejścia do n o rm al­ nego stanu jako niesam ow ity ból, lecz ja k o um ocnienie ich;;w B ożym p o słan ­ nictwie. Sądzę, że p o dobnie je st u Paw ła. Ż eby jed n ak nie w ynosił się zb y t­

nio

z pow odu zaszczytu n iezw ykłej lis k i m istycznego przeżycia; B óg zezw ala na dokuczliw e cierpienia, m ające ApoSfołowi dać rdfimowąjgjjjipotrzebną do spełniania ||||v i e r z o n e j m isji. Potrójna|[jprośba o pozbaw ienie m o ® „anioła szatana” i odslt&pilenia od A postoła została w pew nym sensie w ysłuchana. W praw dzie Paw eł nie został uleczony ze sw ojej choroby, otrzym ał jed n ak obietnicę w sp ifc ia . P rzez w prow adzenie: „(Pan) jed n ak mi o d p o w ied ział” następujące sło\i® k w a lifik u ją ||ię d p r z ę d u autentycznych słoWiJSZUSa, z tym że pochodzą od w yw yższonego Pana. T rzy rzeczow niki o niepr§jffiiętnjgśi znaczeniu teologicznym k ształtu ją tfieść Słów C hrystusa: łaska {charis), moc

(dynam U Ę i słaboś4||i.sf/2ertezaJ§ Paw eł prosi o naturalną, fizy czn ą pom oc.

Otrzym uje nadprzyrodzoną. Z rządzenia B oże są często dziw ne i trudne do zrozum ienia. Paw eł w ięc pokona dotkliw ość cierpień poprzez m oc B ożą tkw iącą w darze łaski. O na dopiero ujaw ni się w całej pełni, gdy czfow iek stoi w obec B oga i siebie bezradny, zdruzgotany i słaMy. T a procedura zbaw ­ czej ekonom ii B ożej ujaw niła się egzem plarycznie i śj|utecznie w n i||n o c jj krzyża C hrystusow ego, k tóra rów nocześnie stała się prijfiizyną zffjycięstwa w mocy B ożej nad w szelk ą niem ocą, nad w szelkim złem fizycznym i m oral­ nym, nad M d z ą i śm iercią, nad grzechem i szatanem . N ie bez pow odu tedy Paweł, naw iązując do sjjiSf Pana, m ówi o m ocy C hrystusa, gdyż jeg o los jako A postoła jjest znakow any krzyżem i zw ycięstw em C hrystusa.

W yw ód o Ekstazie i ościen iu w ciele Paw eł kończy m ałym katalogiem cierpień. D u l f i w yczerpujący katalog zajm ow ał k ilk a w ierszy f i l i , 23b-29), obecny t y l f t jed en w iersz przy w ipiczaniu flę c iu kategorii cierpień. Jak k o l­ wiek Paw eł pri|§!acza tu now e lirm in y , to jed n ak o bejm ują one poprzednie, bardziej szczegółow e. Po katalogu nagjępuje parafraza słów C hrystusa o m ocy i słabości z w. 9a w odw rotnej kolejności ora&jM forrniĘupifiłWs^ąj osoby. Paweł m ów i o sobie. P oddał się Skłkow icie |§ |jg JC h ry ^ |||§ § i|i j ą ochoczo

(12)

146 HUGOLIN LANGKAMMER OFM

przyjm uje. Z ostaw ił także nam żelazną zasadę postępow ania chrześcijańskiego i osobisty przykład8.

V I. Z N A K I D Z IA Ł A L N O Ś C I A P O S T O L S K IE J | P , 11-13)

W iersze 11-13 stanow ią zakończenie tzw. „m owy błazna” . Paw eł zdejm uje m askę, pod k tó rą w ypow iadał szereg sam ochw ał, m iały one jednak pokrycie w życiu i działalności A postoła. Paw eł obw inia K oryntian, że zm usili go do tego rodzaju broni, która nie leży po linii jego uczciw ej i pokornej pracy apostolskiej. W obec ataków „superapostołów ” w ym ierzonych przeciw ko Paw ­ łow i K oryntianie m ilc z e li||a m |ii|j.||jH i||j|| \ ^ ||^ r o n i ą |j ||j |i ||o ł a (por. 5, 12). Sam, uznając s&n ;ri$dzy („jestem nid$^m ’1j§ A postoł m im o tcH$*!&wy£sza p ||u d o n a u c i||c ie li, sw oich w rogów i przeciw ników K ościoła w Koryncie. W w. 12 Paw eł podaje kryterium ro z p jjU a n ia praw dziw ego A postoła, takiego, jakim on sam jest. S ą to znaki (jjjgmeia) c ||i u j ą c e |||k > s t o ł a . Ten gr. rzeCgow- n ik obejm uje cztery kategorie znaków: hypom ene - cierpliw ość; sem eia - cudow ne znaki; terrata - zadziw iające rzeczy (cuda); dym am eis - czyny w m ocy. W pierw szym w ypadku znak posiada znaczenie kryterium rozpoznaw ­ czego. Na ogół kom entatorzy cierpliw ość odłączają od następnej triady. Nie czy§§ tego jed n ak Paw eł, na co wskazjfje szyk gram atyczny§||§i|iia. Apostoł zalicza „ c ie i# i& o śisIllfe d jillik ry te riu m rozpoznaw czego praw dziw ego A pos­ toła. H ypom ene je st bow iem w g l i n i e św. zbaw czą cechą B oga względem grzesznika, a szczególnie w NT. Sam Paw eł określa j ą jako „owoc Ducha” (G a 5, 22). W takim w ypadku stoi na rów ni z innym i daram i D ucha. Cierpli­ w ość nie jest w ięc stanem w pojęciu Apojfoł^g lecz czynnością. Owszem w tradycji ew angelicznej cierpliw ość nie jeąjj|g||iczonąj|}o cudow nej działalności Jezusa, tylko znaki (szczególnie w E w angelii Janow ej), cuda i czyny w mocy. W y d a jl!8 ||i|jed n ak , że Paw eł pragnie tym i term inam i objąć całą sw oją apos- tc fjk ą działalność, która | f ł a pod ^jjjjalj|£m m ocy D ucha Św iętego, jak to określa w Rz 15, 18 n.: odwpig! się bow iem ro z p o w ia d a n o czym kol­ w iek, p i l i l i nie d o jin a łiir z e z e m nie C h iłitu s słow em i czynem , aby dopro- w id zid ip o g an do posłuszeństw a przez moc znaków i cudów oraz przez moc D ucha Ś w ię ifg o ...”. D ziałalność sw oją w m o ijj D ucha Św iętego Paw eł bar­

8 Oprócz różnych opinii spotkdMSSJi w kom entarzach por. także: E l a m l a k,

beurteilt Paulus sein Leiden? - Ein Beitrag zur Untersuchung seiner D enkstruktur, ZNW

(13)

TAK ZWANA MOWA BŁAZNA ŚWIĘTEGO PAWŁA 147 dziej szczegółow o op isał w 1 K or 12, 4-11. Jeśli w naszyiflj-wypadku cie rp li­ wość d ołącza do triady działalności w m ocy D ucha, |j||j.y e st|io zrozum iałe w kontekście zachow ania się K oryntian w obec A postoła,J2. z drugiej strony w kontekście gotow ości przyjęcia przeciw ników K ościoła i w rogów Paw ła. Zam iast karcić, strofow ać i karać Paw eł działa spokojnie, rozw ażnie, aby słowa i czyny je g o przyniosły pożądane ow oce (por. 6, 4; R z 2, 7). N ależy też przypuszczać, że K oryntianom nie były obce postanow ienia sam ego Jezu ­ sa, który w yposażył A postołów w m oc czynienia cudów . Jezus przekazał Apostołom sw oją moc (por. M t 10, 1 par.). O tym przekonany był pierw otny Kościół, co w ynika z różnych św iadectw NT, zw łaszcza z D ziejów A p o s­ tolskich (D z 4, 22; 6, 8; 8, 13; 19, 11; por. Jk 5, 15; Flp 2, 26)9.

Sw. Paw eł n lw ią z u je do ogólnego przekonania K ościoła o w yposażeniu Apostołów przez C hrystusa w m oce Djjawcze, gdyż w sum ie w szelka d ziałal­ ność cudow na służy do zbaw ienia, a z drugiej strony w skazuje na znaki, dokonane przez siebie w K oryncie. D latego też m ówi o sobie ja k o o A postole l l l g ó l e . Po prostu są to znaki rozpoznaw cze praw dziw ego A postoła C hrystu­ sowego. Czym w ięc w końcu Paw eł zaw inił w obec K oryntian? Tym , że zre­ zygnował z utrzym ania, że nie żądał od nich ani pieniędzy, ani g o ||in n o ś c i, ani w yżyw ienia. A przecież do tego każdy A postoł m iał praw o (por. 1 K or 9, 7-14; G a 6, 6). Poniekąd tO ,taki#, je st signum apostolskości, d jjif g o też Paweł m ówi o tym w kontekście autentycznych znaków A p o s f|ła . Jeśli w ięc w tym w zględzie zaw inił, pfojśi o przebaczenie.

*

Tzw. m ow a b ła z n ą p e st w yjątkow ym w ycinkiem pisem nej działalności św. Pawła. P o z w a ć najpierw spojrzeć n a A postoła jak o na człow ieka, który c ie r­ pi, przeżyw a, boleje, je s t | | u ł y i w rażliw y. Pozw ala jed n ak po drugie - i to jest istotff! - s p o j||e ć n a człow ieka ||§ d n o c z o n e g o całkow icie z C hrystusem , dla które|gp w sumigjjwartość p osiada tylko C hrystus i w szystko to, co m ięści się w obszarze zbaw czym C hrystusa, który stał się dla P aw ła „jed ljiy m P a­ nem ”. Z w łaszcza w w y r ||||z e całkow itego zjednoczenia się z C hrystusem i pełnienia jed y n ie Jego w oli stał się podobny do A postoła św. Cgjfiec F ran ­ ciszek.

9 l i y i a i l S . P i s a r e k , Cierpliw a w ytrw ałość hypom ene — h yp onom iin w Nowym

(14)

148 fijUGOLIN LANGKAMMER OFM

W arto by kiedyś ukazać analogie pom iędzy Paw łem a Franciszkiem . M ają w iele w spólnego. Także to, że w ocenie „m ądrych tego św iata” są głupcami, zw łaszcza w ocenie kom pletnie zdepraw ow anych ludzi, którzy niestety rządzą św iatem . W spółczesny św iat, a także nasza Ojczjgjna, dał się „otum anić" przez p se u d |j|p o sto łó w podobnie jak K ościół w K oryncie. j H M it w S ińcu św. Paw ła p o ja c h a ł. A czy św iat w spółczesnygśłucha P a w łą H /u d z ie ste g o w ieku, a P olska właścivjgjp sw ojego Paw ła? Czy nie pow tarza się dram at z tam tych czasów w naszej O jczyźnie? A przecież zostaliśm y m jjw a n i z ciem ­ ności pogaństw a ju ż tysiąc lat tem u, a cena była w ielka. T r a b a w końcu się przebudzić, aby nie poszły na m arne w spaniałe zdobycze chrześcijańskiej tradycji i kultury, która P olskę w yróżniała od innych narodów : „Polonia sem per fid elis”.

THE SO -CALLED P A U L ’S BOA ST (2 Cor 16-12, 13)

S u m m a ||j|

The so-called “P au l’s boast” is an exceptional part o f the literary activity o f St. Paul.lit allows us to look first ą | | | f Apostle as a man w ho suffefs, who- is sensitive, fuli of kindness and love. At the same time, it a llo \|S us - and this is im portant - to look at a man totally united with C hrist. For such a man the only value is C hrist and everythimg thafc is incluucd within the salutary province o f C h rijjj H e-C hrist becam e the “oitfjjiL o rd jlfo r Paul.

Cytaty

Powiązane dokumenty

* W przypadku kryterium” obojga rodziców pracujących lub uczących się w systemie dziennym” wymagane jest złożenie oświadczenie przez każdego z

Wstaw litery w odpowiednie miejsca i poznaj nazwy przyrządów, jakimi w swojej pracy posługiwał się

Oblicz, na ile sposobów można zapisać w jednym rzędzie cyfry 0,

Kąpielisko na terenie jeziora Ślesińskiego przy plaży na terenie Ośrodka Szkoleniowo- Wypoczynkowego.. &#34;Gwarek&#34;

Jestem Ci serdecznie wdzięczny za wszystkie lata naszej współpracy, za Instytut Jana Pawła II, który powstał z Twojej inicjatywy, za wszystkie kolejne numery „Ethosu”,

Ten proces już trwa, ja reprezentuję instytucję, która jest dość zaawansowana w temacie troski o zrównoważony rozwój dzięki współpracy z między- narodową

Kąpielisko przy Jeziorze Karczewnik..

Za to inne pomysły z niedoszłego zbioru stały się składową tego trzeciego opowiadania, wieńczącego, ale też będącego zabawą ze światem i konwencją świata NR (i