• Nie Znaleziono Wyników

Pobyt w niemieckim obozie KL Gusen - Yoram Kamieniecki - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pobyt w niemieckim obozie KL Gusen - Yoram Kamieniecki - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

YORAM KAMIENIECKI

ur. 1920; Warszawa

Miejsce i czas wydarzeń Mauthausen, II wojna światowa

Słowa kluczowe Mauthausen, II wojna światowa, obóz koncentracyjny, więźniowie, warunki, wyroki śmierci

Pobyt w niemieckim obozie KL Gusen

W obozie to tylko Żydzi, Cyganie i Rosjanie nie mieli prawa. Rosjanie też byli potwornie traktowani. Nie było łączności ze światem, a ja dostawałem od żony regularnie co miesiąc list. Tam dużo nie mogła [wysłać], choć paczuszkę. Ostatni list [od niej] do KL Gusen. To był czysto polski lagier. Było [tylko] jakieś paręset Żydów, którzy przyszli po zlikwidowaniu Oświęcimia. Jednak w moim lagrze nie było żadnego Żyda. To była wykańczalnia Polaków. Trzydzieści dwa tysiące poszło. W Mauthausen została cała dokumentacja. Ile Polaków, ile Hiszpanów – bo i Hiszpanie budowali ten lagier, ile Rosjan, ile Jugosławian. Nawet Amerykanów siedemnastu.

Jak ich zestrzelili, to już nie chcieli brać do oflagów, tylko rozstrzelali i palili. Tam było krematorium [też], sam widziałem. [Skopiowałem sobie dokumenty] dla wnuków, żeby widzieli drogę dziadka i babki. Mam dokładne dane, ile Polaków, ile Anglików, też było z ośmiu. [Kiedy] przyszli nowi do obozu, [to] zawsze [Niemcy] pytali, kto, co, jak.

Był taki chłop, Polak. [Niemcy] się pytali: „Wer spricht deutsch? Wer verstehen deutsch sprache oder so? – [Kto zna język niemiecki?]”. Ten frajer powiedział: „Ja.” –

„Wystąp.”. Patrzą, chłop: „Gut. Du bist ein Schra eine Schreiber. Stubenschreiber. Ty będziesz pisarzem.”. On widocznie człowiek inteligentny, zrozumiał, że każda funkcja [w obozie pomaga w] mordowaniu innych. On już był człowiekiem dla mnie, że on zrozumiał, że to jest niedobre i powiedział: „Nie.” W lagrze nie ma „nie”, nie możesz powiedzieć: „Nie.”. To go zatłukli, w lagrze nie strzelali. Strzelali do tych przeważnie Niemców czy Austriaków, czy politycznych, którzy przychodzili do lagru z wyrokiem śmierci. Przestępca na ziemi niemieckiej, który dostał na przykład wyrok śmierci, odwoływał się. Taki był system. Odwoływał się do kanclerza i czekał sto dni. Po co go trzymać sto dni i karmić w więzieniu? Do obozu i niech tam pracuje. To nieraz się ciągnęło, bo oni czekali, aż będzie gdzieś z dziesięciu, dwunastu, dwudziestu [takich przestępców]. Wtenczas wykonywali wyroki śmierci, wieszali lub rozstrzeliwali, według wyroku, który dostał. Tego Polaka zatłukli. Ustawiano w czworobok tych ludzi z tego bloku, jego do kozła i zatłukli go na śmierć. On u mnie był człowiekiem, [który

(2)

uosabiał] moralność. Ja nie wierzyłem w nic. Byłem z domu takiego w którym w religię się wierzyło, wierzyło się w ideę komunistyczną. Rodzice bardziej, ja tak się nie pchałem do tego, mnie to obchodziło guzik. Wolałem rozrabiać w szkole. Nie wierzyłem w nic i wtenczas uwierzyłem w człowieka.

Data i miejsce nagrania 2004-01-27, Lublin

Rozmawiał/a Marta Grudzińska

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jak się spotkam z moimi znajomymi klientami czy nawet nie-klientami, to zawsze jest o czym mówić i zawsze dobre wspomnienia są.. Słyszałem od jednej pani - klientki, że Zamojska

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

Zginęły negatywy Lublina, którego nie ma i którego już się nie zobaczy Wielokrotnie się przemieszczałem po Polsce ze swoją walizką czy jakimś plecakiem i parę razy mieszkałem

Ja przychodzę, widzę, że jest mama, ucieszyłem się, mówię - mamo jestem, a mama tak spokojnie do tych gospodarzy mówi: „A mówiłam wam, że duch Józka mi się ukaże”,

Problemem wszystkich Żydów co przeżyli wojnę, [jest to, że] o tym nigdy nie mówili w domu. Znam tu wszystkie dzieci, [ale] nie wiem nic jak przeżyli, kim byli ich rodzice, nic

Mam zdolności lingwistyczne i chciałem uczyć się francuskiego, ale niestety uległem sugestiom otoczenia, rodziny i wybrałem to durne prawo, czego po dziś dzień

Miałem za sobą osiem lat w niemieckich i komunistycznych obozach, i więzieniach, miałem pisemne potwierdzenie, że byłem przez komunistów niesłusznie skazany, poglądów

przyniosła pszczoła, to jest wina pszczelarza, bo nie dopilnuje, nie dojrzy, nie zrobi wszystkiego tak jak trzeba i sobie sam zahoduje chorobę, to sobie gniazdo przestudzi,