• Nie Znaleziono Wyników

Sługa boży brat Albert [...]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sługa boży brat Albert [...]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

Założyciel Zgrom adzenia Albertynów i Albertynek.

Skoro przekonuje się, że idąc tą drogą, wiele nie zdziała, przywdziewa za pozwoleniem władzy kościelnej tercjarski habit zakonny i na własną prośbę otrzymuje od miasta opiekę nad przytuliskami. Idąc za wzorem św. Franciszka, własnemi rękami doprowadza przytułek do po­

rządku. Spiżarnię zaopatruje z jałmużn, które hojnie się sypią w czasie kwest. Niebawem znajduje pomocników wśród mężczyzn i ko­

biet. Mężczyz'ni obejmują opiekę nad przytu­

liskiem męskiem, kobiety zaś nad żeńskiem.

Pomocnicy przywdziewają habity i prowadzą życie zakonne według reguły św. Franciszka.

Taki jest początek Zgromadzenia Braci Albertynów i Sióstr Albertynek. Inne miasta, widząc dobroczynną działalność tych zgro­

madzeń, zapraszają je do siebie. Na skutek tych próśb powstają domy we Lwowie, Sta­

nisławowie, Przemyślu i t. d.

Śmierć.

Po świątobliwym żywocie, nacechowanym ubóstwem, pokorą i zaparciem się siebie nad­

szedł dzień zapłaty. Dniem tym było święto Bożego Narodzenia 1916 r. kiedy odszedł do Boga, by wraz z św. Franciszkiem zażywać niezamąconego szczęścia wiekuistego.

* *

*

— 5 —

Módlmy się o beatyfikację Brata Alberta, j abyśmy, widząc go na ołtarzu tern skutecz­

niej do jego wstawiennictwa się uciekali i z przykładu świątobliwego żywota jego korzystali.

Modlitwa o b eatyfikację Br. A lberta.

(wyłącznie do prywatnego użytku, z unikaniem wszystkiego coby miało pozór kultu publicznego).

Panie Jezu Chryste, któryś rzekł, „cokol­

wiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili“ , racz wsła­

wić, błagamy Cię, sługę Twego Alberta, który służąc Tobie w osobie najuboższych, dał nam przedziwny przykład miłości bliz'niego i wzgardy samego siebie, i spraw, by dzieło jego krzewiło się w naszej ojczyźnie i przy­

nosiło owoce zbawienne. Amen.

Ojcze nasz, Zdrowaś Marjo i t. d.

Ks. B. Radomski

Kitel.

NIHIL OBSTAT W Krakowie, dnia 22 czerwca 1933 r.

K s. Dr. Kazim ierz Prażmowski.

ZA POZWOLENIEM WŁADZY DUCHOW NEJ Kraków — Druk W. L. Anczyca i Spółki.

NAKŁAD TRZECI

SŁU G A BOŻY BRA T A LBERT

ZAŁO ŻYCIEL BRA C I A LBERTY N Ó W I SIÓ ST R A L B ER T Y N EK

(1846-1916)

(2)

ŻYCIORYS BRA TA A LBER TA L ata dziecinne i m łodzieńcze.

Adam Chmielowski, późniejszy Brat A l­

bert, urodził się dnia 20 sierpnia 1846 r.

w Igołomji nad Wisłą w powiecie miechow­

skim. Ojcem jego był Wojciech Chmielowski herbu Jastrzębiec, naczelnik komory celnej, matką zaś Józefa z Borzysławskich, bogo­

bojna niewiasta. Ponieważ nowo narodzony synek był bardzo wątłego zdrowia i nie było nadziei, by mógł utrzymać się przy życiu, kochająca matka zawiozła go do Mogiły i w czasie odbywającego się tam odpustu złożyła ślub, że o ile dziecię odzyska zdrowie, ubierać go będzie w habit zakonny. Miła Bogu była ta obietnica, toteż dziecko odzy­

skało zdrowie. Matka ubierała go stale w ha­

bit zakonny i wpajała w niego cześć dla biedaków. Wpływ bogobojnej matki rychło ustał, gdyż Bóg rodziców jego powołał do wieczności, a nieletni A daś został sierotą.

Zaopiekowała się nim siostra zmarłego ojca Petronela Chmielowska. Za jej staraniem skończył szkołę początkową w Warszawie, kształcił się przez jeden rok w średniej szkole wojskowej w Petersburgu, średnie studja ukończył w Warszawie, następnie za­

pisał się do wyższej szkoły rolniczo - leśnej w Puławach.

- 2 -

Pow stanie w 1863 r.

W czasie jego studjów wyższych wybucha powstanie. Młodzież akademji Puławskiej po­

dąża do Leona Frankowskiego, który stoi ze swym oddziałem powstańczym w Kazimierzu w pobliżu Puław. W gronie akademików- powstańców znalazł się też Adam Chmielow­

ski. Po rozbiciu oddziału Frankowskiego zo­

staje uwięziony przez Austrjaków i przewie­

ziony do Ołomuńca, skąd udaje mu się uwol­

nić i przybyć do Krakowa. Tu przyłącza się do konnego oddziału Zygmunta Chmieleń- skiego, w którym służy jako adjutant łączni­

kowy. W czasie tej służby gorliwie spełnianej zostaje ciężko ranny i schwytany przez Moskali.

Ponieważ noga była zupełnie strzaskana, am­

putowano mu ją. Na skutek wstawiennictwa rodziny pozwolono leczyć się u krewnych.

Malarz.

Skoro rana podgoiła się, potajemnie umknął do Paryża, następnie przeniósł się do Gandawy, gdzie ukończył studja inżynierskie. Potem udał się do Monachjum i tu studjował w słynnej szkole malarskiej. Wkrótce zasłynął jako dobry malarz. Był przeciwnikiem uprawiania sztuki malarskiej dla pieniędzy i szukania w malar­

stwie wyłącznie efektów świetlanych. Według niego zadaniem sztuki malarskiej jest również przez efekty świetlane podnosić duszę do Boga.

- 3 -

Gorliwy Tercjarz Franciszkański.

Po powrocie z Monachjum udaje się do swego brata Stanisława, gospodarującego w Kudryńcach na Podolu. W tym czasie du­

chowieństwo świeckie gorliwie wprowadza t. zw. trzeci Zakon do swych parafij, by wzmocnić Kościół w walce z prawosławiem.

Adam Chmielowski bierze udział w pracy organizacyjnej, na dwukołowym wózku objeż­

dża parafje i zakłada parafjalne organizacje tercjarskie. Niebawem pracę tę musi prze­

rwać, gdyż urząd gubernjalny, obawiając się jej skutków, każe mu opuścić kraj i udać się za granicę.

Początki pracy sam arytańskiej.

Wygnany z Podola przybywa do K ra­

kowa, gdzie zapoznaje się z przytułkiem miejskim dla biednych mężczyzn. Stan przy­

tułku jest opłakany: jedna wielka izba, w któ­

rej mieści się dwieście osób, w izbie brak podłogi, na ziemi pełno śmieci i robactwo.

Jeszcze bardziej były opłakane stosunki w przytułku dla kobiet Na widok tej nędzy Adam Chmielowski wchodzi w ślady św.

Franciszka z Assyżu. Jego pracownia malar­

ska zamienia się wkrótce w przytulisko, które on utrzymuje z własnych funduszów, zebranych z malowania obrazów.

- 4 -

Cytaty

Powiązane dokumenty

Światowa Konferencja na Rzecz Dobra Dzieci. W Polsce natomiast Dzień Dziecka obchodzony był jeszcze przed II wojną światową. Pierwszy raz świętowano go bowiem już w 1929 roku,

daw na istniała pracow nia artysty Pochwalskiego. Chmielowski później praw ie zupełnie obraz ten przem alow ał, pozostaw iając tylko niebo. Obecnie obraz ten je st

• BohdanZadura, poeta, redaktor naczelny „Twór- czości", puławianin Z Wisławą Szymborską zetkną- łem się kilka razy, ale zawsze było to tylko przywitanie czy uś-

tości męczeństwa (semper aliąuid martyrii inest), ponieważ dajemy dowód naszej wiary także przez mężne i trwałe przeciwstawianie się złu oraz oddając się całkowicie

Tragedja miłosna Demczuka wstrząsnęła do głębi całą wioskę, która na temat jego samobójstwa snuje

łem się uporządkować listy Adama Chmielowskiego do Łucjana iSiemieńskiego, bo z nich przemawia bezpośrednio człowiek, który widywał swymi sądami na najlepszych

zauważyła, że mur nie kończy się tam, gdzie sad, lecz ciągnie się dalej, jakby oddzielał znów ogród inny po tamtej stronie.. Dostrzegła zresztą wierzchołki drzew ponad murem,

 gdy nie uda się dopasować wartości zmiennej (lub obliczonego wyrażenia) do żadnej wartości występującej po słowie case, wykonywane są instrukcje