• Nie Znaleziono Wyników

Postęp prac nad rewizją Kodeksu Prawa Kanonicznego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Postęp prac nad rewizją Kodeksu Prawa Kanonicznego"

Copied!
21
0
0

Pełen tekst

(1)

Walenty Wójcik

Postęp prac nad rewizją Kodeksu

Prawa Kanonicznego

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 15/1-2, 277-296

(2)

P ra w o k anoniczne 15 (1972) n r 1—2

POSTĘP PRAC NAD REWIZJĄ KODEKSU PRAWA KANONICZNEGO

Z o kazji 50. rocznicy w ejścia w życie K odeksu o dbył się w R zym ie 20—25 V 1968 M iędzynarodow y K ongres K anonistów . Z w ołała go P a ­ p ie sk a K o m isja do R ew izji K odeksu P ra w a K anonicznego. W yznaczone re f e r a ty dotyczyły kluczow ych za g ad n ień re fo rm y : teologia i praw o k a ­ noniczne, osobow ość w p ra w ie kanoniczym , obow iązek rząd zen ia i w ład z a ju ry sd y k c ji, fo ru m in te rn u m , zasada pom oocniczości, po jęcie i d efin icja s ta n u zakonnego, konsens m ałżeń sk i itp. 1 N iektórzy z u czest­

n ik ó w tego k o n g resu i k anoniści z różn y ch k ra jó w zw rac ali się do przew odniczącego K om isji k ard . P ericle F elici, aby w sp e cja ln ej p u b li­ k a c ji sta le inform ow ać o w y k o n an y c h i zam ierzonych p ra c a c h n a d re fo rm ą obow iązującego p raw a. S pełn ien iem tych życzeń je s t czaso­ pism o „ C o m m u n i c a t i o n e s”. Choć w e w stę p ie do pierw szego ze­ szytu zaznaczono, że czasopism o nie będzie w ychodzić periodycznie ale ty lk o w ra z ie potrzeby, u k az u je się ono w 2 zeszytach rocznie:

w czerw cu i g ru d n iu . D otąd m am y 2 to m y w 4 zeszytach dużej ósem ­ ki: za ro k 1969—s. 112 i 1 n lb i za ro k 1970 — s. 231. Że p erio d y k te n je s t w sta d iu m rozw oju, św iadczy rozpoczęcie n u m e ra c ji tom ów do­ piero od r, 1970 oraz zaznaczenie, że w raz ie p o trze b y p u b lik a c ja będzie się ukazyw ać częściej. C oraz ciekaw sze s ta ją się ta k ż e działy i treść zeszytów .

P u b lik a c ję o tw ie ra k ró tk a n o ta tk a o za m ia ra ch w ydaw cy. C h a ra k te r pod staw o w y m a lis ta członków K om isji — 6 6 k a rd y n a łó w z różnych

części św iata, p rez y d iu m i se k re ta ria tu —· 8 osób, k o n su lto ró w — 125

k a n o n istó w i teologów w ielu narodow ości oraz zestaw ienie 13 g ru p k o n su lto ró w o p raco w u jący ch poszczególne działy K odeksu. Z godnie z celem w y d a w n ic tw a zasadnicze znaczenie posiad a dział „A cta C om m is­ sionis”. S tan o w i on zrą b w szystkich zeszytów . N a jp ie rw po d ała w nim re d a k c ja dzieje o rg an iz o w an ia i rozw ój K o m isji i poszczególnych g ru p stu d ió w oraz w ytyczne, re g u la m in i k a le n d a rz p ra c w stęp n y ch . W ze­ szycie II z 1969 r zam ieszczono te k sty z pie rw sz y ch posiedzeń zg ro m a­ dzenia S ynodu B iskupów 30 IX — 4 X 1967 dotyczące refo rm y K o d ek ­ su. O d u ch w a ł tegoż zgrom adzenia S ynodu zaczęła się now a faza p ra c

1 A cta C o n v en tu s In tern a tio n a lis C anonistarum , Rom ae diebus 20— 25 т а й 1968 celebrati, L ib re ria E d itric e V atic a n a 1970, in 8° ss. X X X IV

(3)

27 8 Bp W. W ójcik

[21

rew izy jn y ch . Ś w iadczą o ty m sp raw o zd a n ia i p rze m ó w ien ia w ygłoszone w czasie obchodu 50,-lecia K odeksu 2 i M iędzynarodow ego K o n g resu K a-

nonistów . O d tą d p o stę p u je p ra c a w sta ły m tem pie. R e g u la rn ie o d b y w a­ ją się posiedzenia poszczególnych g ru p konsultorów . P o d a w a n e są te m a ty ich obrad. Po p rze p ra c o w a n iu w iększej ilości k an o n ó w p u b lik u ją re la - to rzy g ru p stu d ió w począw szy od zeszytu I z 1970 r. sp raw o zd a n ia z dokonanych p rac. — W 3 zeszytach sp o ty k a m y dział „D ocum enta”. Z a w ie ra on p rze d e w szy stk im in fo rm ac je o w y ty czn y ch p rze p ro w ad z o ­ nej reform y. P u b lik u ją je w fo rm ie a rty k u łó w prezes i se k re ta rz e K o­ m isji oraz re la to rz y g ru p konsu lto ró w . S ą też n a ś w ie tle n ia i k o m e n ta ­ rze do w y d aw an y c h przez S tolicę Ap. a k tó w n o rm a ty w n y c h i p u b li­ k ac ji zw iązanych z p ra c ą K om isji. — W II to m ie zn a jd u je m y n a po­ czątk u zeszytów działy: „Ex actis P a u li P P V I” oraz „Ex ac tis S. SedisY P ierw szy o b ejm u je now e u sta w y pow szechne w p ro w a d za jąc e w życie uch w ały „V aticanum I I ” oraz p rze m ó w ien ia O jca św. zw iązan e z po d ­ sta w am i i re fo rm ą p ra w a kanonicznego. D rugi — d ek larac je, in stru k c je , d ek re ty i w y ja ś n ie n ia w ątp liw o ści ogłoszone przez poszczególne dy- k a s te rie K u rii R zym skiej a dotyczące przebudow y K odeksu. Choć te k sty te są zazw yczaj p rz e d ru k a m i z „A cta A postolicae S edis” czy z „L’Os- se rv a to re R om ano”, ich dobór i p o w tó rn a p u b lik a c ja w „C om m unica­ tio n e s” św iadczy o znaczeniu p rze p ro w ad z an y c h zm ian d la now ej kod y fik acji. — In fo rm a c je o p o w o ły w an iu now ych członków i k o n su l­ to ró w K om isji, o ich ju b ileu sz ac h i zgonach oraz w y k azy tre śc i obydw u tom ów i spis w sp o m n ia n y ch w nich osób za m y k a ją zeszyt IV z 1970 r. C h a ra k te r okolicznościow y m a um ieszczenie n a w stę p ie zeszytu I z 1970 r. życzeń dla O jca św. z o kazji złotego ju b ileu sz u k a p ła ń stw a i odpow iedź S e k re ta ria tu S ta n u w zeszycie n a stę p n y m . F o to g ra fia P a w ­ ła V I oraz zdjęcie z u roczystości 50-lecia K od ek su 27 V 1967 p rzy o z d a­ b ia ją czasopism o. S tw ierd zić trze b a, że coraz lep iej in fo rm u je ono o p ostępie p ra c K o m isji i d o sta rc za d o k u m en tacji do dzieła do k o n u ­ jącego się n a naszych oczach.

1. U s t a w a z a s a d n i c z a K o ś c i o ł a

S p raw o zd an ie re la to ró w poszczególnych g ru p stu d ió w zapoczątkow ał W ilhelm O n c I i n, dziekan W ydziału P ra w a K anonicznego U n iw ersy ­ te tu w L o w an iu m k o n sp e k tem sc h em a tu „De lege E cclesiae fu n d a m e n ­ ta li” (II 82—89). W spom niał n a jp ie rw o in fo rm a c ji ogłoszonej p o p rze d ­ nio (I 114—120). P rz ed sta w io n o w niej przebieg p ra c n a d ty m sch em a­ tem , p rze m ó w ien ie k a rd , P. F elici n a te n te m a t podczas zgrom adzenia n adzw yczajnego S y nodu B isk u p ó w 21 X 1969 oraz lis t załączony do te k s tu sc h em a tu p rzekazanego k ard y n a ło m członkom K om isji. Obecny

2 S p ra w o z d an ie oraz r e f e r a t S. К u 11 n e r a p t.1 1 Codice d i d iritto canonico nella storia w ygłoszony podczas te j uroczystości ogłosiła K o­ m isja w form ie b ru szu ry , T ip o g rafia P o lig lo tta V atic a n a 1967.

(4)

13] P ra c e n a d re w iz ją K .P.K . 279

sc h em a t je s t ju ż trzecim z ko lei p ro je k te m s. C złonkow ie K om icji m ieli się w ypow iedzieć p rze d 31 X II 1969, czy p ro je k t a p ro b u ją w całości i czy n ie m a ją zastrzeżeń do poszczególnych k anonów . Po o p rac o w a n iu n ad e sła n y ch u w ag przez re la to ra p ro je k to w a n a b y ła se sja K om isji w m a rc u 1970 r. Z re la c ji (II 8 8) dow iad u jem y się, że p la n te n uległ

zm ianie. N a jp ie rw zasięgnięto opinii k o n su lto ró w K o n g reg acji dla D ok­ tr y n y W iary i członków M iędzynarodow ej K o m isji T eologicznej. W ota ich rozw ażała g ru p a k o n su lto ró w „De lege Ecclesiae fu n d a m e n ta li” n a p o sied zen iu 19—23 V 1970. U dział w te j sesji w zięli n ie k tó rzy p rz e d ­ staw iciele b ra c i odłączonych, np. z K ościoła A nglikańskiego prof. D u n ­ st an z K in g ’s College w L ondynie. D alszy ciąg posiedzenia p ro je k to w a ­ n o n a czerw iec 1970 r. F ak ty c zn ie odbyło się 24—25 V II. N ow y sche­ m a t u w zg lę d n ia jąc y przedłożone u w agi m iał być p rze d staw io n y k a r d y - n ało m -czło n k o m K om isji. R e la to r zastrzegł się, że tru d n o przew idzieć te rm in d e fin ity w n ej re d a k c ji schem atu.

Z ogłoszonego w „L’O sse rv a to re R om ano” 24 V 1970 i w dziale „D ocu­ m e n ta ” (II 213—216) a rty k u łu d o w iad u jem y się, że k ard y n a ło w ie-cz ło n - k o w ie K o m isji za ap ro b o w ali sc h em a t ta k co do isto ty ja k i co do str u k tu r y . P rzedłużono je d n a k liczne p ropozycje pop raw ek . N a zak o ń ­ czenie sesji 23 V 1970 zapow iedział k a rd . P. Felici, że sc h em a t w ra z z now ą re la c ją zostanie p rze słan y za p o śred n ic tw em k o n fe re n c ji ep isk o ­ p a tó w b isk u p o m całego św iata, aby sw obodnie poczynili u w ag i celem ostatecznego zre d ag o w an ia te k stu . Z apow iedź tę p ow tórzył O jciec św. w przem ó w ien iu 23 V I 1970. Rzecz w y m ag a ła zapew ne dalszych d o p ra- cow ań, skoro p ro je k tu je się n a te m a t sc h em a tu k o m u n ik a t podczas zg ro m a d ze n ia S ynodu B iskupów w p aź d ziern ik u 1971 r. 4

Ja k k o lw ie k ch ę tn ie przy jm o w an o uw ago n a te m a t p r o je k t u 5, dostrzec m o ż n a p ew n ą ostrożność, aby przedw cześnie nie w y w iąz ała się p u b licz­ n a d y sk u sja k a n o n istó w i te o lo g ó w 6. D latego też te k s t „De lege E ccle­ siae fu n d a m e n ta li” w y d an y „sub se creto ” u k az y w ał się w p ra sie częś­ ciam i. W a m e ry k a ń sk im „N ational C atholic R e p o rte r” 10 IV 1970 i w an g ielsk im „ T a b le t” 10 IV 1970 ogłoszono 43 spośród 94 kanonów . W czerw cu 1970 opu b lik o w ał całość w tłu m ac ze n iu n iem ieck im m iesię­ cznik „H erd er K o rresp o n d en z” 24 (1970) 272—281. T łu m aczenie an g iel­ s k ie i w in n y c h ję zy k a ch ro zd aw an o u czestnikom z e b ran ia K a n a d y j­ skiego T o w arzy stw a P ra w a K anonicznego w O tta w ie 26—29 X 1970 (II 206). Do pełnego obrazu p o trz e b n a je st oprócz te k s tu k an o n ó w

3 „ H e rd e r K o rresp o n d en z” 24 (1970) 272. 4 „L ’O sse rv a to re R om ano” 30 X II 1970, s. 1.

5 P odczas M iędzynarodow ego K o n g re su P ra w a K anonicznego w R zy­

m ie 14—19 I 1970 W. O nclin ch ę tn ie p o ru sza ł w rozm ow ach p ry w a tn y c h sp ra w ę w a rto śc i opracow anego schem atu.

6 A m ery k a ń sk ie T ow arzystw o P ra w a K anonicznego rozsyłało w p o ­

c z ą tk a c h 1970 r. lis ty do różp y ch k an o n istó w dom agając się publicznej d y s k u s ji n ad p rzy g o to w a n y m i schem atam i.

(5)

280 Bp W. W ójcik

W

sch em atu re la c ja oraz „A n im ad v ersio n es ad p ro em iu m e t ad singulos can o n es” o p raco w an e przez W. O nclina. O b ejm u ją one n ie m al połow ę zeszytu „De lege E cclesiae fu n d a m e n ta li” 7.

P ra s a ogłosiła, iż podczas posiedzenia k o n su lto ró w w m a ju 1970 p rzy ogólnej apro b acie sc h em a tu ze b ra n i w y tk n ę li lu k i i b ra k i rzeczowe. P o p ra w k i dotyczyły rea liz a c ji zasady pom ocniczości i kolegializm u, jej fo rm i g ran ic je j sto so w an ia w sto su n k u do p ry m a tu . Szło rów nież 0 d alej idące zabezpieczenie ochrony ju ry d y cz n ej p o dstaw ow ych p ra w 1 obow iązków w szystkich członków L u d u Bożego, ta k św ieckich ja k i d u c h o w n y c h 8. K ry ty cz n ie w ypow iedzieli się n a te m a t sc h em a tu ze sw ego p u n k tu w id zen ia członkow ie M iędzynarodow ej K om isji Teolo­ gicznej podczas posiedzenia 5—10 X 1970. Ż ąd a li oni, by ta K om isja ja k o całość urzędow o zajęła stanow isko a nie tylk o pojedynczy jej członkow ie. W o sta tn im d niu o b rad pod p rze w d n ictw em k ard . F. S epe- ra , p re fe k ta K n g re g ac ji dla D o k try n y W iary, poruszono te n p roblem , by nie w yw ołać w ra że n ia, że m ilczenie oznacza a p ro b a tę 9. N iew ątpliw ie K o m isja do R ew izji K od ek su zw róci się o n ad e sła n ie uw ag lu b może n a w e t podjęcie dy sk u sji n a sp e cja ln y m posiedzeniu członków M iędzy­ n aro d o w ej K om isji Teologicznej.

P rz ed sta w io n y szkicow o przebieg p ra c n ad sch em atem św iadczy, iż K o m isja p o tra k to w a ła rzecz z poczuciem odpow iedzialności za dzie­ ło w ielk iej w agi. Ja k o k o n su lto ró w pow ołano do g ru p y studiów nad u sta w ą zasadniczą K ościoła n ajw y b itn ie jsz y c h uczonych z różnych szkół teologii i k an o n isty k i, p rze d staw ic ie la K ościoła W schodniego Ignacego Z jadé arc y b isk u p a m aronickiego z B e y ru tu i p rze d staw ic ie la la ik a tu prof. P iu sa C ip ro tti dziek an a W ydziału P ra w a Cyw ilnego n a U n iw ersy ­ tecie L a te ra ń sk im . Z w rócono uw agę n a ro lę eku m en iczn ą sch em atu z a p rasz ają c do u d ziału w sesji p rze d staw ic ie li b rac i odłączonych.

W p ra c a c h gru p y k o n su lto ró w zauw ażam y elastyczność. O dstąpiono od zapow iedzi p rezesa K om isji k ard . P. F elici po d an ej podczas zgro­ m ad zen ia S ynodu B iskupów w 1967 r., że sch em at „Lex E cclesiae fu n ­ d a m e n ta lis” , choć op raco w an y je st rów nolegle do różnych części K o­ deksu, o trzy m a o stateczn ą re d a k c ję dopiero po u sta le n iu te k s tu w szy st­ k ic h k an o n ó w z b i o r u )0. G ru p a k o n su lto ró w p ra c o w a ła je d n a k n a d ty m sch em a tem p o d p rze w o d n ictw em p rez esa K om isji z p ew n y m p o śp ie­ chem , gdyż te k st został p rzy g o to w an y najw częśn iej — gotów był 24 V 1969. Z o rien to w an o się, że „lex fu n d a m e n ta lis” nie m oże być ja k im ś nieodzow nym e k s tra k te m ze zredagow anego n a nowTo K odeksu, ale m usi stan o w ić p o d sta w ę, n a k tó re j będą o p a rte i w ed łu g k tó re j zo stan ą

7 N a 123 stro n sc h em a tu „A n im ad v e rsio n es” z a jm u ją s. 64—123; por.

W. W ó j c i k , S ta n prac nad re w izją K o d e k su P raw a K anonicznego, Z eszyty N aukow e K.U.L. 13 (1970) n r 2 s. 69.

8 „H e rd e r K o rresp o n d en z” 24 (1970) 441.

9 „H e rd e r K o rresp o n d en z” 24 (1970) 541 i 25 (1971) 15.

10 P or. W. W ó j c i k , Prace nad n o w y m K o d e k se m P raw a K a n o n icz­ nego, Z eszyty N aukow e K.U.L. 12 (1969) n r 2 s. 52.

(6)

[5] P ra c e n ad re w iz ją K .P.K. 281

u k ie ru n k o w a n e w sw ej re d a k c ji oraz b ęd ą in te rp re to w a n e i stosow ane w p ra k ty c e w szy stk ie n o rm y now ego zbioru u .

O b serw u jąc p ra k ty k ę le g isla cy jn ą K o m isji n a ty m p o dstaw ow ym od­ cin k u zau w ażam y tro sk ę o k onieczną w p ra c y re d a k c y jn e j i w dyskusji', w e w n ą trz g ru p k o n su lto ró w i członków dyskrecję. U zasadniona była ostrożność, aby te k s t nie sta ł się przedw cześnie p rze d m io te m polem iki, w p ra sie i atak ó w ze stro n y tzw. k ie ru n k ó w an ty ju ry d y c z n y c h . P u b li­ kow ano go n a jp ie rw częściam i i w k ołach fa c h o w c ó w 12. Jednocześnie stw ierd zić należy, że ponow ne zw oływ anie g ru p y konsu lto ró w , re d a g o ­ w a n ie now ej re la c ji, w strz y m a n ie zapow iedzianej w y sy łk i sch em atu do w szy stk ich b isk u p ó w i zapow iedź p re z e n ta c ji n a zgrom adzeniu S ynodu w 1971 r. św iadczy o p rzy jm o w a n iu uw ag, ro zw aż an iu ich i o stałym , re fo rm o w a n iu tek stu .

G dy idzie o sam ą t r e ś ć p r o j e k t u kanonów , w stę p w ychodzi z f a k tu założenia K ościoła jako społeczności duchow ej ale też d ziała­ ją ce j n a ziem i w o k reślonych okolicznościach. D latego K ościół m usi m ieć sw oje p ra w a , aby m ógł spełniać p ow ierzoną m u m isję. T ek st dzieli się n a 3 rozdziały: „De Ecclesia seu de P op u lo D ei” (кап. 1—49), „De E cclesiae m u n e rib u s” (кап. 50—82) i „De E cclesiae e t H om inum , co n so rtio n e” (kan. 83—94). R ozdział I z a w iera 2 k an o n y w stę p n e: „De

E cclesiae n a tu ra , fine et s tr u c tu r a ” oraz „De E cclesiae u n ita te e t m u lti­ p lic ita te ” i 2 a rty k u ły : „De C h ristifid elib u s o m nibus” (kan. 3—29) i „De- H ie ra rc h ia in E cclesia c o n s titu ta ” (kan. 39—49). A rty k u ł I zaczyna od w yliczenia p o dstaw ow ych p ra w i obow iązków , ja k ie m a ją w szyscy lu ­ dzie a w szczególności w iern i. S pośród w iern y c h w y ró żn ien i są duchow ­ ni i zakonnicy. A rty k u ł II tra k tu je o papieżu, b iskupach — w ziętych k o leg ialn ie i pojedynczo, o k a p ła n a c h i diakonach. — R ozdział II p o ­

d aje w 3 k an o n a ch w stę p n y ch o trze ch za d an iac h czyli u rzęd ach K oś­ cioła: nauczaniu, u św ięcan iu i zarządzaniu. Z godnie z ty m n a s tę p u ją 3 a rty k u ły : „De m u n e re d ocendi” (кап. 53—61), „De m u n e re sa n c tifi­ c a n d i” (кап. 62—73) i „De m u n e re re g e n d i” (kan. 74—82). R e la to r tłu ­ m aczy, że w I rozdziale była m ow a o p apieżu1, biskupach, k a p ła n a c h i d iak o n ach pod k ą te m ich u sta n o w ien ia i obow iązków w ogólności a rozd ział II tr a k tu je o ud ziale tychże członków h ie ra rc h ii w sp e łn ia­ niu poszczególnych zadań Kościoła. — R ozdział I I I nie m a podziału na a rty k u ły . T ra k tu je o działalności K ościoła w sy tu a c ji ziem skiej ogółu ludzi. Nie za jm u je się sto su n k iem K ościoła do społeczności doczesnych ale m ów i tylk o o sam y m Kościele. P o d k re śla, że K ościół u zn a je a u to n o ­ m ię ty c h społeczności w ra m a c h p o rz ą d k u ustanow ionego p rzez S tw ó r­ cę, k tó ry dał człow iekow i n ie pozbyw alne p raw a. K ościół u zn a je w olność re lig ijn ą człow ieka. S am m a praw o do działalności — głoszenia S łow a

1 1 „H e rd e r K o rresp o n d en z” 24 (1970) 384.

12 R e d ak c ja „H erd er K o rresp o n d en z” m ia ła ja k ieś tru d n o śc i w uzys­

k a n iu pełnego te k stu , pisząc o p o d jęciu „der in je d e r H in sic h t n ic h t gerin g en M ü h e”, „H e rd e r K o rresp o n d en z” 24 (1970) 272.

(7)

'282 B p W. W ójcik [6] Bożego i sw ej d o k try n y spełecznej, może oceniać sp raw y ludzkie z p u n k tu w id ze n ia m oralności, w in ie n troszczyć się o n au c za n ie religii, p ro w a d z ić du sz p aste rstw o i k iero w ać w iernym i. D la o siągnięcia sw ych celów K ościół p o trze b u je środków doczesnych. M usi m ieć p raw o n a b y ­ w a n ia ich, p o sia d an ia i za rząd z an ia nim i. K ościół po siad a osobowość w p ra w ie m iędzynarodow ym , aby m ógł w sp ie ra ć w spółpracę, zgodę, i pokój w śró d w szy stk ich ludzi. — N iektórzy z k o n su lto ró w chcieli um ieścić w „lex fu n d a m e n ta lis” n o rm y „de p erso n is m o ra lib u s” , „de p o te sta te d o m in a tiv a” , „de lege a d m in is tra tiv a ” itd. W nioski te nie uzyskałyj p o p arc ia w iększości.

L e k tu ra w stęp u i k an o n ó w now ego sc h em a tu n asu w a m yśl, że są to te k sty o c h a ra k te rz e teologiczno-kanonistycznym . R elato r W. O nclin ośw iadczył, że je s t w nich „w ięcej teologii niż p ra w a ” 13. Szło o po d ­ k re śle n ie , że K odeks P ra w a K anoniczego je st czym ś w ięcej niż tw o ­ re m czysto ju ry d y cz n y m , ale czerpie sw e zasady i m yśli przew odnie z p ra w d Bożych, że n ie je st celem sam w sobie, ale służy sp raw ie człow ieka doczesnego i w iecznego. P ra w o kan o n iczn e będąc p ra w e m w e w łaściw y m tego słow a znaczeniu w chodzi w sk ła d teologii i stanow i in s tru m e n t w p rac y K ościoła. „L ex fu n d a m e n ta lis” o p ie ra się n a w y ­ tycznych „V aticanum I I ”. W y k o rzy stu je najn o w sze w y n ik i n a u k teolo­ gicznych i p raw n y ch . S tan o w i kościelny o dpow iednik u sta w y z a sa d n i­ czej czyli k o n sty tu c ji p ań stw a . Różni się je d n a k od niej. K o n sty tu c je .zaw ierają n ajw y ż ej w e w stę p ac h ja k ie ś zd a n ia o c h a ra k te rz e filozoficz­ n y m czy św iatopoglądow ym . W now oczesnych p a ń s tw a c h p lu ra listy c z ­ n y ch u n ik a się i tego. N ato m iast k o rp u s u sta w y zasadniczej w p a ń ­ stw ie sta n o w ią n orm y ogólne, będące w zględnie szerokim i ram a m i, k tó ­ re zo stan ą w m ia rę p o trze b i ro zw oju p ra c leg islacy jn y ch zapełnione u sta w a m i zw ykłym i. D ochodzą też tzw. n o rm y blan k ieto w e, k tó re w p ro st p o stu lu ją o pracow anie u sta w dla poszczególnych dziedzin życia społecznego. Inaczej je st z „lex fu n d a m e n ta lis”. M ożna ją opisać jako z e b ran ie norm , k tó re są rozproszone w różn y ch księgach K odeksu P r a ­ w a K anonicznego czy też w ogłoszonych częściach K odeksu dla K ościo­ ła W schodniego a p o d a ją zasady p ra w a Bożego, n a tu ra ln e g o czy pozy­ tyw nego lu b też p o d staw o w e n o rm y organizacji K ościoła. T a o sta tn ia część zd a n ia k o nieczna je st o ty le , że są w śró d au to ró w różne opinie co do c h a ra k te ru n ie k tó ry c h zasad ogólnie p rzy ję ty ch .

W zw iązku z ty m słusznie stw ierdzono, że „lex fu n d a m e n ta lis” nie je s t czym ś całkiem now ym i że m a c h a ra k te r d e k la ra to ry jn y tylko. J3yły też głosy, że nie m oże być ta „ u staw a zasad n icza” ja k im ś sy ste­

m e m k o m p le tn y m nie m a jąc y m ju ż lu k ale m usi być ciągle u z u p e łn ia n a i ro zw ija n a, gdyż stan o w i ona w y ra z k o n k re tn e j rzeczyw istości, k tó ra się ciągle z m ie n ia 14. O dpow iedzieć trze b a, że w d ziejach k o d y fik ac ji

13 w p ry w a tn e j rozm ow ie z a u to re m niniejszego sp raw o zd a n ia po d ­ cz as M iędzyn. K ongresu P ra w a K an. w R zym ie 14—19 I 1970.

(8)

m

P ra c e n a d re w iz ją K .P.K . 283 p r a w a kanonicznego je st „lex fu n d a m e n ta lis” tw o rem oryginalnym . R óżni się od p o d an y c h n a p o czątk u D e k re tu G ra c ja n a n o rm ” De iu re n a tu ra e e t co n stitu tio n is” czy też w zbiorach d e k re tałó w p ap iesk ich ty tu łó w „De S u m m a T rin ita te et fide ca th o lica” i „De c o n stitu tio n ib u s”, choć o p a rta je s t n a analogicznej koncepcji. Z aw ie ra co p ra w d a zasady głoszone przez w ieki, nie m ożna je d n a k m ów ić, że nie p o sia d a ona c h a r a k te ru k o n sty tu ty w n eg o . Sam o w ydobycie i sfo rm u ło w an ie norm p r a w a Bożego je s t p ra c ą tw ó rczą i sta w ia p rze d społecznością reg u ły p o stęp o w an ia. „Lex fu n d a m e n ta lis” nie za m y k a drogi do dalszych b a­

d ań filozoficznych n a d p ra w e m n a tu ry i teologicznych —■ n a d p ra w e m B ożym pozy ty w n y m czy te ż h isto ry c z n o -p ra w n y c h — n a d n o rm am i k o n sty tu cy jn y m i. B a d an ia te b ęd ą zaw sze potrzeb n e. Może być z czasem zm ian a u k ła d u czy now elizacja poszczególnych norm . S tw ierdzić je d n a k trze b a, że sfo rm u ło w an ia o podłożu filozoficznym czy teologicznym z m ie n ia ją się znacznie w olniej niż n o rm y o c h a ra k te rz e czysto społecz­ nym .

P o ogłoszeniu p o d ję cia p ra c n a d „lex fu n d a m e n ta lis” podnosiły się głosy, że dzieło to stan o w i szansę d la ekum enizm u, k tó re j nie w olno zm arn o w ać. W tra k c ie p ra c re d a k c y jn y c h p o w ta rz a ły się zarzu ty , że nie b yło k o n su lta c ji z K ościołam i i społecznościam i odłączonym i, że p u n k ­ te m w y jśc ia całej k o n cep cji je st tylk o K ościół Ł ac iń sk i itp. W ydaje się, że pro w ad zo n e rozm ow y eku m en iczn e z p rz e d staw ic ie lam i odłączo­ n y ch K ościołów W schodu i Z achodu nie osiągnęły jeszcze ta k ic h w y n i­ ków , aby m ożna było uzgodnić z n im i w sp ó ln e zasady i n orm y p o d sta ­ w ow e. N ależy je d n a k sk o n stato w ać, że ju ż sam o sfo rm u ło w an ie zasad k ato lic k ic h będzie stan o w ić p u n k t w y jśc ia dla d y sk u sji i w skaże g ra ­ n ice d o k try n a ln e , k tó ry c h nie m ożna przekroczyć.

Isto tn y p ro b lem stan o w iło ujęcie sto su n k u K ościoła P ow szechnego do K ościołów będących jego częścią. P rz e d k o d y fik a to ra m i sta n ęły a l­ te rn a ty w y : albo w y jść od jedności K ościoła Pow szechnego założonego p rze z C h ry stu sa P a n a ja k o je d n a społeczność albo od K ościołów częś­ ciow ych, bez k tó ry c h nie m oże istn ieć K ościół jako całość. W śród kon- su lto ró w p rze w a ży ła d ru g a koncepcja. K om isja sta ra ła się uw zględnić p rz y red a g o w a n iu obydw a asp ek ty . Z decydow ano też o term in o lo g ii w odniesien iu do różn y ch ro d za jó w K ościołów częściow ych: „Ecclesia p a r tic u la ris ” oznacza część L u d u Bożego, k tó re j kie ro w n ic tw o p o w ie­ rzono b isk u p o w i i p rez b iteriu m . Je śli to je s t je d n o stk a określo n a te ry ­ to ria ln ie, nazy w a się „Ecclesia localis”. Z jednoczenie K ościołów o k reślo ­ nego o b rzą d k u z w łasn y m sy stem em p raw n y m , litu rg ią i sty lem życia duchow nego ·— to „Ecclesia p e c u lia v is” . 15 D odać należy, że „lex fu n ­

d a m e n ta lis ” n ie m ów i szerzej o k ato lic k ich K ościołach W schodnich, o sto su n k u ich w obec siebie i w obec K ościoła Ł acińskiego. Nie z a j­ m u je się bliżej ro lą p ap ież a ja k o p a tria rc h y Z achodu czyli K ościoła Ł acińskiego, do któ reg o przecież odnosi się obow iązujący K odeks (kan.

(9)

28 4 B p W. W ójcik [81

1). N ie zn a jd u je m y też w zm ian k i o sto su n k u do K ościołów i społecz­ ności odłączonych a je st m ow a tylk o o jednostkach.

2. P r a w o o ś w i e c k i c h J o s t o w a r z y s z e n i a c h w i e r n y c h D rugą z kolei re la c ję „De laicis deque associationibus fid eliu m ” o p ra ­ cow ał A lv aru s del P o r t i l l o , k o n su lto r K o n g reg acji d la D o k try n y W iary (II 89—98). G ru p a k o n su lto ró w za jm u jąc a się ty m działem p ra w a sk ła d ała się z 12 osób, w ty m 3 kanom istów św ieckich. O dbyła 5 sesji.. W d niach 28 X I —■ 3 X II 1966 z a sta n aw ia n o się „De s ta tu to fu n d a m e n ­ ta li om nium C h ristifid e liu m ”. P odczas II sesji 16 — 21 X 1967 p rzy jęto p ro je k t k an o n ó w o sta n ie ch rz e śc ija ń stw a oraz jego p ra w a c h i obo­

w iązkach. I I I i IV sesja 26—30 I I I 1968 i 25 II — 1 I I I 1969 pośw ięco­ ne były p ra w u o sto w arzy szen iach w iern y c h . O sta tn ia 28 —-31 I 1970: w y g ład zen iu uch w alo n y ch k an o n ó w i sy stem aty ce całości m a teria łu . W ysuw ane p ro b lem y o osobie lu d z k iej jako podm iocie p r a w i obow iąz­ ków w K ościele oraz o sta n ie p ra w n y m k atec h u m en ó w zdecydow ano odesłać do działu „Lex E cclesiae fu n d a m e n ta lis”.

No w stę p ie p o sta n o w ili ko n su lto rzy , że p u n k te m w y jśc ia m usi być o k reśle n ie p r a w i obow iązków w K ościele w szy stk ich w iern y c h ch rz eś­ cijan, gdyż „V aticanum I I ” m ów i najpierw? o sta n ie ludzi ochrzczonych a później dopiero o ty m , co dotyczy słu g o łta rza, za k o n n ik ó w i św iec­ kich. C h rze st je st źródłem u p ra w n ie ń i p o d sta w ą rów ności członków K ościoła. K o n su lto rzy z a sta n a w ia li 'się, czy w p ro w a d zić p ojęcie p ra w a su b iektyw nego i zarysow ać jego granice. Choć rzecz ta posiada ra c z e j c h a ra k te r teoretyczny, stw ierdzono, że k ażdy człow iek ochrzczony m a z p ra w a Bożego godność ch rześcijan in a, z k tó re j w y p ły w a ją prawa- i obow iązki odnoszące się do pow szechnego p o w o łan ia do św iętości i do szerzenia k ró le stw a Bożego. O pracow ano p ro je k t kan o n ó w opi­ su jący ch sta n ch rz eśc ija n in a, jego p ra w a i obow iązki. N orm y szcze­ gółow e p o d k re śla ją obow iązek zach o w an ia p raw d ziw e j w ia ry i zdoby­ w a n ia odpow iedniej fo rm a c ji d o k try n a ln e j. S tu d iu ją c y n a u k i św ię te m a ją w olność b ad a ń teologicznych i ogłaszania w y n ik ó w sw ych p ra c ale z ro ztro p n o śc ią i z k o n ie cz n ą uległością w obec „M agisterium E cclesiae”. W iern y m p rzy słu g u je p raw o do ż ą d an ia posług od d u szp as­ te rz y i do u d ziału w czynnościach liturgicznych. O bow iązani są oni do p o słu szeń stw a chrześcijańskiego. M ają w olność w k sz ta łto w a n iu opinii pu b liczn ej w K ościele, w y b o ru sta n u , tw o rze n ia stow arzyszeń, praw o do dobrej sław y itp. P ra w a ich są chronione u sta w am i. Św ieccy m o­ gą ich dochodzić drogą a d m in istra c y jn ą a w w y p a d k a c h w ą tp liw y c h — sądow ą. L a ik jako s tro n a zaw sze w in ie n być w y słu c h an y . W procesie k o rzy sta z obrony. T rz eb a m u u ja w n ić n az w isk a donosicieli. W ydana decyzja w in n a m ieć zaw sze uzasadnienie. G ra n ic auto n o m ii osobistej ch rz e śc ija n in a należy ch ronić p rze d n a ru sz en ie m ze stro n y osób p ry ­ w a tn y c h a n aw e t w ładzy publicznej.

(10)

19] P ra c e n ad rew iz ją K.P.K. 285

Część d ru g ą sta n o w ią n o rm y „De s ta tu iu rid ico la ic o ru m ”. M ają oni k o n k re tn e za d an ie w m isji K ościoła. G dy idzie o ich działalność w s p ra ­ w ac h doczesnych, cieszą się p e łn ią sw obody ale też ponoszą osobistą odpow iedzialność. W inni oni rozróżniać sw e p ra w a i obow iązki jako członków K ościoła od zadań, k tó re sp e łn ia ją ja k o członkow ie społecz­ ności doczesnej. W działalności św ieckiej k ie ru ją się oni d uchem c h rz eśc ija ń sk im ale p o d le g ają nie norm om p ra w a kanonicznego lecz n a ró w n i ze w szy stk im i o b y w ate la m i p raw o m cyw ilnym . ·— W d a l­ szy m ciągu w ylicza r e la c ja u p ra w n ie n ia szczegółow e św ieckich: p r a ­ wo nie ty lk o do stu d io w a n ia ale i do n au c za n ia teologii w szkołach w szy stk ich stopni, w y k o n y w an ia fu n k c ji biegłych i doradców h ie ra r ­ chii, w y k o n y w an ia ap o sto lstw a indyw id u aln eg o i zbiorow ego, w sp o m a­ g a n ia h ie ra rc h ii w jej apostolstw ie, z a jm o w a n ia sta n o w isk kościelnych, o ile n a nie zo stan ą pow ołani, itp. W różnych częściach K odeksu są n o rm y o p ra w a c h i obow iązkach laików .

T rzecia część tr a k tu je „De fid eliu m asso ciatio n ib u s”. K onsultorzy ro zró żn ili n a jp ie rw sto w arzy szen ia w edług ich sto su n k u do h ie ra rc h ii: założone z in ic ja ty w y w ie rn y c h i podległe n adzorow i duszpasterzy w sp raw ac h w ia ry i m oralności oraz sto w arzy szen ia przez zw ierz­ ch n ictw o kościelne fo rm a ln ie ap ro b o w an e lub erygow ane i zależne od niego w sp ra w a c h za tw ie rd z en ia sta tu tó w , z a rząd u i działalności. Z e w zględu n a ro zro st życia o rg anizacyjnego w K ościele i różne jego fo rm y za p ro jek to w a n o k a n o n y K odeksu w ra m a c h szerokich. O graniczo­ no się do m in im u m norm , po zo staw iając szczegóły sta tu to m p a r ty k u ­ la rn y m . K o n su lto rzy z w rac ali uw agę, że n o rm y tego działu m uszą być szczególnie elastyczne, aby nie u tru d n ia ć sw obody w ie rn y c h i nie za­ cieśniać ro zro stu o rganizacji. K onieczne je s t p rzy ty m u w zg lę d n ia­ nie zasady pom ocniczności.

T ru d n e je st ocenienie p ro je k tu w o p arc iu o zw ięzłą ty lk o relację. S tw ierd zić je d n a k trze b a, że ta k u ję ty tr a k t a t je st czym ś now ym w dziejach k o d y fik ac ji p ra w a kanonicznego. W ykazuje szereg o ry g in a l­ n y ch i śm iałych norm . G dy idzie o szczegóły, p o w sta je obaw a, czy nie m a pow tó rzeń p rzy w y liczan iu p r a w ch rz eśc ija n in a w części pierw szej oraz p ra w osoby św ieckiej w części d ru g iej. N astęp n e p y ta n ie: czy nie należało szerzej p o tra k to w a ć ap o sto lstw a la ik u w op arciu o o rg a n i­ zację p a ra fia ln ą czy die ce zja ln ą. 16 N asu w a się w reszcie p o stu la t, że

część tr a k tu ją c a o p ra w a c h , o b ow iązkach i d ziałalności la ik a tu w K oś­ ciele w in n a być n a sta w io n a n a ciągłą rozbudow ę. D obrze było by sko­ rzy sta ć ze w sp ó łp rac y w iększej ilości k a n o n istó w św ieckich. 1 7

16 P o r. W. W ó j c i k , F o rm y zespołow ego a postolstw a św iec kic h w św ie tle d e k re tu „ A postolicam a ctu o sita tem ”, P ra w o k anoniczne 33 (1970) n r 1—2 s. 187 nn.

1 7 P or. P. L o m b a r d i a , L os laicos, C ongresso In te rn a z io n a le di

(11)

286 B p W. W ójcik [ ι ο ί 3. P r a w o o „ i n s t y t u t a c h d o s k o n a ł o ś c i ”

W im ien iu 21 k o n su lto ró w g ru p y stu d ió w o te j nazw ie, w śró d k tó ­ ry c h je s t 1 0 zakonników , 1 św iecki i 1 0 d uchow nych diecezjalnych,,

ogłosił spraw ozdanie r e la to r o. M a re k S a i d О. P., d ziek an W ydziału P ra w a K anoniczego n a P ap ie sk im U n iw ersy te cie św. T om asza w Rzy­ m ie (II 168— 181). G ru p a ta o d b y ła 9 sesji: 21—26 X I 1966, 8— 12 V 1967,

22—26 I 1968, 22—6 IV 1968, 9— 14 X II 1968, 24—29 I II 1968, X 1969, V 1970 i 7— 12 1970. D alszą p ro je k tu je się 3—8 V 1971. N a wstępie- au to r p rz e d sta w ia tru d n o ść re w iz ji u sta w o d a stw a „De relig io sis” ze w zględu n a fak t, że zakonnicy nie są w zasadzie an i d u chow nym i an i św ieckim i, w y k a z u ją w iele fo rm życia w spólnego i zw iązani są albo ślu b a m i albo w ięzam i in n y c h rodzajów . Z ajęto się n a jp ie rw op isem n a tu ry sta n u zakonnego. Z b ad an o szereg k w estii ja k o m nichach,, o in sty tu ta c h św ieckich, o ro zró żn ien iu ślubów u ro czy sty ch i zwykłych,. 0 egzem pcji zako n n ik ó w itp. P rz ed y sk u to w a n o też n ie k tó re pojęcia, z p ra w a zakonnego.

Po zg rom adzeniu S ynodu B iskupów w 1967 r. z a ję ła się g ru p a w y ­ p rac o w a n iem zasad, w edług k tó ry c h należy zrew idow ać obowiązujące- p raw o. P rz ed e w szy stk im zdecydow ali k onsultorzy, aby ze w zględu na konieczność sp rz y ja n ia p o w o łan iu i w sp o m a g an iu dzieła ła sk i w duszach- p ośw ięconych Bogu zam ieszczać w k a n o n a ch p ew n e elem e n ty teolo­ giczne i b ib lijn e oraz p rzy ją ć ta k ż e n o rm y zach ęcające o charakterze- d u sz p aste rsk im . K an o n y w in n y sp rzy jać zach o w a n iu du ch a fu n d a to ra 1 dlatego nie m ogą w chodzić w szczegóły an i też n iw elow ać in s ty tu ­ tó w ze szkodą dla duchow ego dziedzictw a. N orm y d y sc y p lin a rn e m u ­ szą być elastyczne, by m ożna je było rea lizo w a ć w różn y ch sy tu ­ ac ja ch i m uszą stosow ać zasadę pom ocniczości. P ra w o dotyczące rz ą ­ dów w ro d zin ach zak o n n y ch w in n o opierać się n a zasadzie rep re z e n ta c ji i w sp ó łd z iałan ia członków , stosow ać ro ta c ję w śró d p ia stu n ó w w ład z y i w w ażn iejszy ch sp ra w a c h zapew niać udział całej społeczności.

C elem objęcia w szy stk ich in s ty tu c ji re a liz u ją c y c h p u blicznie r a d y ew angeliczne, a w ięc i in sty tu tó w św ieckich, zm ieniono nazw ę g ru p y „De relig io sis” n a „De in s titu tis p e rfe c tio n is”. N a VI sesji r e la to r p rz e d sta w ił now y sc h em a t ogólny m a te ria łu ustaw odaw czego. M a o n c h a ra k te r o tw a rty , tzn. o b e jm u je ra m a m i ta k ż e in sty tu ty , k tó re m o­ gą pow stać w przyszłości. U n ik a d y sk ry m in a c ji m iędzy in sty tu ta m i m ęskim i i żeńskim i. S p rz y ja zasadzie pom ocniczości. Z o staw ia szero k ą sw obodę, by m ożna było le p iej uw zględnić sy tu a c ję czasu i m iejsca. P o d k re śla zgodność p ra w a ogólnego z p a rty k u la rn y m . — N a jp ie rw zm ieniono k an o n y w stęp n e, o b e jm u ją c e po jęcia i podziały w p raw ie o in sty tu ta c h u zn a n y ch przez Kościół. K anony te m a ją c h a ra k te r nie ty lk o p ra w n y ale z a w ie ra ją te ż zasady teologiczne dotyczące życia poś­ w ięconego Bogu. Część ogólna „De iis q u ae in s titu tis p erfec tio n is s u n t co m m u n ia” m a 7 ty tu łó w : o ere k c ji, fuzji, znoszeniu in sty tu tó w , p ro

(12)

-[11] P ra c e n a d re w iz ją K.P.K.

287

wincjii i dom ów , o zależności in sty tu tó w od zw ierzchności k ościelnej, 0 zarządzie in sty tu tó w , o dob rach doczesnych in sty tu tó w i ich a d m i­ n istra c ji, 18 o p rzy jm o w a n iu k an d y d a tó w , o obow iązkach in s ty tu tó w

1 ich członków i o o dłączaniu się od in sty tu tu . K an o n y o sta tn ic h ty ­ tu łó w nie zostały jeszcze ap ro b o w an e przez konsu lto ró w . W części sp e cja ln ej p ro je k tu je się poza k a n o n a m i w stę p n y m i 5 działów : o in sty ­ tu ta c h m niszych, o in sty tu ta c h p ro w ad zący ch dzieła apostolstw a, o sto ­ w arzy sz en iach życia w spólnego, o in s ty tu ta c h św ieckich i o in s ty tu ­ ta c h w yjętych.

P ra c a zespołu nie je st jeszcze skończona. M ożna ju ż je d n a k 'stw ier­ dzić, że sc h em a t u jm u je p ro b lem dogłębnie, szeroko i oryginalnie. U w zględnia dotychczasow y dorobek p ra w a zakonnego, p o stu la ty „V atican u m I I ” i w y m a g a n ia dzisiejszych czasów. P ró b u je też sięgnąć w przyszłość.

4. R ewizja prawa procesowego

Bp A u reliu sz S a b a t t a n i , p ra ła t udzieln y sa n k tu a riu m w L oreto p rz e d sta w ił ja k o r e la to r sp raw o zd an ie z p ra c g ru p y 1 1 k o n su lto ró w

„De p ro ce ssib u s” (II 181— 191). P osiedzenia odbyły się 24—28 V 1906, II, I II i X '1967, I I i X 1968, II, V i X 1969, I I I i X 1970. N a 10 p ie r ­ w szych se sjac h p rze b ad an o kan. 1552—1989. Ju ż n a p oczątku zdecy­ dow ali k o n su lto rz y : o sk ró cen iu p ro c e d u ry w II in sta n c ji s p ra w o n ie ­ w ażność m a łże ń stw a, o p o trze b ie u tw o rz e n ia N ajw yższego T ry b u n a ­ łu A d m in istra cy jn eg o , zorganizow ania try b u n a łó w reg io n a ln y ch o ra z 0 m ożliw ości dopuszczenia św ieckich do fu n k c ji asesorów , au d y to ró w 1 n o ta riu sz y . Z w rócono też uw agę, że sędziow ie w in n i zyskać w ię k ­ szą stabilność, ab y nie byli u su w a ln i „ad n u tu m ” O rd y n a riu sza . P o s ­ tan o w io n o w y o d rę b n ić p ro c e d u rę a d m in istra c y jn ą .

Ja k o zasad ę re fo rm y p rz y ję li ko n su lto rzy : bezpieczny i 'szybki w y ­ m ia r spraw ied liw o ści, isto tn a zgodność u sta w procesow ych w e w szy st­ kich k ra ja c h ze w zg lęd u n a s tr u k tu r ę h ie ra rc h ic z n ą try b u n a łó w i p r a ­ w o o d w o łan ia się do S tolicy Ap., słu szn a rów n o w ag a m iędzy d e c e n tra ­ liz ac ją a jednością o rg an iz ac ji w y m ia ru sp raw iedliw ości, m iędzy ty p e m czynnego i k ró tk ie g o p rocesu a bezpieczną och ro n ą d o b ra publicznego i p ry w a tn e g o .

D alszy p ro b lem sta n o w ił podział m a te ria łu ustaw odaw czego. Z godnie z logiką z a ję li się k o n su lto rz y n a jp ie rw są d am i w ogólności, przeszli do procesów szczegółow ych: spornego, k arn e g o i ad m in istracy jn eg o . W śród procesów sp o rn y ch w ięcej m iejsca zajęły sp raw y m ałżeń sk ie:

18 R ew izję k an o n ó w o dob rach doczesnych odłożono spodziew ając się,

że mormy te zo stan ą p o tra k to w a n e w dziale K odeksu „De iu re p a t r i­ m o n iali E cclesiae”. P on iew aż w iększość k o n su lto ró w te jże g ru p y opo­ w ied ziała się 'za pozostaw ieniem norm p ra w a m ajątk o w eg o k o n s ty tu ­ cjom zakonnym , dlatego P rezes K om isji zdecydow ał, aby p ie rw ro z w a ­ żyła te n pro b lem g ru p a „De in s titu tis p e rfe c tio n is”.

(13)

288 Bp W. W ójcik [12]

0 niew ażność w ęzła, o w y je d n a n ie dyspensy od m a łże ń stw a n ie d o p e ł­ nionego, o d yspensę ze w zględu n a „favor fid e i” i o sep erację. W d a l­ szym ciągu podano proceśy p rzeciw św ięceniom w yższym i n ie k tó re z dotychczasow ych procesów a d m in istra c y jn y c h (kan. 2142—2185).

W ięcej m ie jsc a pośw ięcił re la to r om ów ieniu n ie k tó ry c h innow acji w prow ad zo n y ch przez konsu lto ró w . W dziale o sąd ach w ogólności dopuszczono św ieckich poza w ym ien io n y m i do fu n k c ji sędziego jako jednego spośród członków kolegium sądzącego sp raw y w I in stan c ji. Z a zezw oleniem k o n feren c ji e p isk o p atu dopuszczalne to m oże być ró w ­ nież w try b u n a le reg io n aln y m , gdy tru d n e je st sko m p leto w an ie k o le ­ gium 3 sędziów duchow nych. K o n fe re n cje bisk u p ó w będ ą m ieć p raw o tw o rze n ia try b u n a łó w re g io n a ln y ch nie ty lk o do sp ra w o niew ażność m a łże ń stw a ale do w szy stk ich nie zastrzeżonych, p rzydzielać ty m t r y ­ b u n ało m te ry to riu m , w yznaczyć siedzibę i pow oływ ać fu n k cjo n a riu szy . Z a m ia st nazw y „o ficjał” i „w iceo ficjał” w p ro w a d za się „w ik a riu sz są ­ dow y” — „vicariu s iu d ic ia lis” i „w ik a riu sz sądow y pom ocniczy” —■ „v icariu s iudicialis a d iu n c tu s”. S ędziów n az y w a się „d iecezjalnym i” 1 „re g io n aln y m i”. Z nosi się nazw ę „sy n o d aln y ” i „ p ro sy n o d a ln y ”. D e­ c e n tra liz a c ja d okonuje się p rzez to, że try b u n a ły m a ją m ieć s ta tu ty n a ­ d aw a n e przez k o n fe re n c je biskupów . S ta tu ty b ęd ą reg u lo w ać ich o rg a­ nizację, p ra w a i obow iązki fu n k cjo n a riu szy , u d ział diecezji itp. Poza ty m try b u n a ły o trz y m u ją d ire c to ria ” o k reśly a ją ce zagadnienia, k tó re K odeks pozostaw ił p ra w u p a rty k u la rn e m u i reg u la m in y — p rze p isu ją ce p ra k ty c z n y sposób d ziałania.

W dziale o p rocesie sp o rn y m w prow adzono szereg zm ian. N ieochrzczo- ny a ty m b ard z iej a k a to lik ochrzczony może w ystęp o w ać jako po­ w ó d w sądzie kościelnym . K o b ieta m oże p ełnić fu n k c je adw o k ata. W w yliczan iu środków dow odow ych um ieszczono dow ód z d o k u m e n ­ tó w n a d ru g im m iejscu, tj. p rze d dow odem ze św iadków . Rozdział „De confessione p a r tiu m ” n azw an o : „O ośw iadczeniach s tro n ” — „De d e­ c la ra tio n ib u s p a r tiu m ”, gdyż i one, choć nie są p rzy z n an ie m się, m a ją znaczenie w p o szu k iw an iu p raw d y . A dw okaci m ogą być obecni przy zezn an iach św iadków , o ile sędzia ze w zględu n a okoliczności rzeczy i osób nie zd ecyduje się n a ta jn e postępow anie. N ato m iast stro n y z r e ­ guły n ie m ogą być obecne przy zeznaniach św iadków , ch y b a że sędzia je dopuści zw łaszcza w sp ra w a c h d o b ra p ry w a tn e g o . G dy idzie o sposób p y ta n ia stro n i św iadków , m oże decydow ać p ra w o p a rty k u la rn e . Je śli k o n fe re n c ja bisk u p ó w nie p o sta n o w i inaczej, sędzia p ro w a d zi b ad an ia. P rz ez niego tylk o m ogą sta w iać p y ta n ia ad w okaci i obrońcy w ęzła. — G ru n to w n e j zm ianie uległ sy stem stw ie rd z a n ia niew ażności w yroku. W m iejscu § kan. 1680 o pochodnej n iew ażności ak tó w p ra w n y c h p rz y jm u ją k o n su lto rzy now y k a n o n o san o w a n iu te j niew ażności: „N u- llita te s ac to ru m v el processus positivo iu re s ta tu ta e , qu ae a n te sen ­ te n tia m non f u e rin t im pugnaitae, ce n se n tu r ab ipsa s a n te n tia s a n a ta e ”. W ypadki n ie u su w aln e j niew ażności w y ro k u zred u k o w an o do: b ra k u

(14)

ИЗ] P ra c e n a d re w iz ją K .P.K. 28 9

p resu p p o z y cji do w y d a n ia w y ro k u , odm ow y p ra w a do obrony, zm u ­ szenia sędziego p rzem ocą lu b bo jaźn ią do w y d a n ia w y ro k u i do b ra k u ro zstrz y g n ięc ia sporu przez w y ro k . O koliczności p ow odujące w m yśl k an . 1892 n ie u su w a ln ą niew ażność w y ro k u są obecnie p rzy czy n ą n ie ­ w ażności tylk o u su w aln ej. Zaliczono do nich rów n ież w y p ad e k p o dany w kan . 1894,2° — gdy w y ro k nie m a m otyw ów czyli u za sa d n ien ia d e­ cyzji. — Z łagodzeniu u legła „res iu d ic a ta ”. F o rm u łę k an . 1904 § 1 ja k o zb y t u roczystą zastąpiono n o rm ą: „Res iu d ic a ta f irm ita te iu ris g au d e t пес im p u g n a ri d irec te p o te st nisi ad n o rm am can. 1905 § 1”. P e łn ie j w yliczono w y p ad k i, k ie d y n a s tę p u je „res iu d ic a ta ” w sta w ia ją c do n o r­ m y o p o d w ójnym zgodnym w y ro k u słow a: „quoad p e titu m cau sam q u e p e te n d i” i ro zszerzając zdanie o zan ie ch a n iu sp ra w y w in sta n c ji a p e ­ la c y jn e j: „si in g ra d u ap p ellatio n is in s ta n tia re n u n tia ta fu e rit ad n o rm am can. 1740 vel p e re m p ta ad n o rm am can. 1736”. P rz y no rm ach o zw a l­

czaniu w y ro k u zastąpiono słow a „iu ris re m e d ia ” p rzy p o m in ają ce język le k a rsk i nazw ą „im p u g n atio s e n te n tia e ”. Sposoby zw alczania w y ro k u u staw io n o w sposób b ard z iej logiczny: q u e re la n u llia ttis ”, „a p p ellatio ” a p rzy zw alczaniu rzeczy osądzonej: „ re stitu tio in in te g ru m co n tra re m iu d ic a ta m m a n ifeste in iu s ta m ”, „ te rtii oppositio co n tra re m iu d ic atam q u ae te rtiu m ta e d e re p o te st”, „causae r e tra c ta tio c o n tra duplicem c o n fo r­ m em se n te n tia m in causis de s ta tu p e rso n a ru m ”. Ja śn ie j po d an e zostały n o rm y co do z a k resu „ re stitu tio in in te g ru m ”. W кап. 1905 § 2 п. 4 0 oczyw istym n a ru sz en iu p rze p isu u sta w y — „legis su b sta n tia lis (vel su b sta n tiv a e )”. W yraźnie zaznaczono, że niew ażność w y ro k u pocho­ dząca z p ra w a n a tu ry m oże być p rze d m io te m „q u erelae n u llita tis ”. N a ­ to m ia st niew ażność pochodząca z p ra w a pozytyw nego a dotycząca a k t 1 procesu, p rze d w y ro k iem z n a n a i nie zw alczania u le g a sen sacji przez sam w yrok. P rz y w ró ce n ie do sta n u poprzedniego nie rozciąga się n a n aru sz e n ia p ra w a procesow ego. J e ś li w y ro k w istocie je s t słuszny, zbędne je st zw alczanie ro zstrzy g n ięcia z pow odu b ra k ó w p ro c e d u ra l­ nych, o ile ty lk o nie dotyczą one p ra w a n a tu ry . W yrok II in sta n c ji nie m oże go nie zatw ierdzić. U suw a, oczyw iście, dostrzeżone b ra k i fo r­ m alne.

W sp ra w a c h m ałżeńskich uproszczone zo stają p rzepisy o fo ru m w ła ś­ ciw ym . W ystarczy p o b y t stro n y pozw anej d ający się udow odnić p u b ­ licznym w ypisem lu b w in n y p ra w n y sposób. P oza ty m w łaściw y jest tr y b u n a ł m iejsca, w k tó ry m będą p rzy jm o w a n e w w iększości zez­ n a n ia czy dowody, byleby zgodził się n a to O rd y n a riu sz m iejsca po ­ b y tu pozw anego oraz O rd y n a riu sz i przew odniczący try b u n a łu , do któ reg o się zw rócono. Z ap y tać należy stro n ę pozw aną, czy n ie m a za­ rz u tó w p rzeciw forum , do któ reg o zw rócił się pow ód. — W p ierw szej in sta n c ji może być je d n a osoba św ieck a członkiem kolegium sędziów albo też w y stą p ić jako sędzia pojedynczy. Z ależne to je st od zezw olenia k o n fe re n c ji episkopatu. W yliczono k w alifik a c je , k tó re pow in ien po ­ siadać św iecki ja k o sędzia w try b u n a le kościelnym . Z niesione m a ją być re s try k c je co do p ra w a zw alczania w ażności m a łże ń stw a w o d n ie­

(15)

290 B p W. W ójcik [1 4 ] sieniu do k ato lik ó w będących „causa d ire c ta e t dolosa” niew ażn o ści zw iązku i co do akatolików . P ro m o to r spraw ied liw o ści m a p ra w o 'zwal­ czać niew ażność m a łże ń stw a w obronie d o b ra publicznego, tj. gdy n ie ­ w ażność zw iązku o p ie ra się n a fak c ie z n a tu ry pub liczn y m lu b gdy n ie m ożna czy nie w y p a d a sta ra ć się o k o n w alid ac ję zw iązku. P rz ew o d ­ niczący try b u n a łu m a p ra w o p rzy jm o w a n ia i o d d alan ia pozw ów . Od decyzji o d d alają ce j p rzy słu g u je re k u rs do kolegium . Je śli stro n y nie ż ą d ają w y ra źn ie zaw iązan ia sporu, sędzia m oże w 1 0 dni po рггздесш.

pozw u u sta lić d ek re te m fo rm u łę i no ty fik o w ać ją stronom . G dy w cią­ g u 1 0 dni stro n j1· nie oponują, p o sta n a w ia się w szczęcie in s tru o w a n ia

sp raw y . W prow adza się rów ność procesow ą m iędzy a d w o k a tem a ob­ ro ń c ą w ęzła. O bydw aj m a ją u p ra w n ie n ia pod an e w kan. 1968—1969. Z nosi się p rze p is kan . 1989 n. 4 d ając y u p rzy w ile jo w an ie o b ro ń cy w ęz­ ła. M ożna opuścić u stn e b a d a n ie biegłego, gdy stan o w i ono czczą fo r­ m alność, tj. nie m a p o trze b y u z u p e łn ie n ia czy w y ja ś n ie n ia a u te n ty c z ­ nej ek sp erty zy pisem n ej. — Je śli niew ażność m a łże ń stw a je s t oczywista,, w y starczy , że d efensor II in sta n c ji złoży sw e w o tu m pod ając, czy m a coś do pow iedzenia przeciw w yrokow i. K olegium sędziów m oże w ted y d e k re te m zatw ierd zić w y ro k I in sta n c ji albo w szcząć n o rm a ln y p ro ­ ces. W ra z ie 'zatw ierdzenia, gdy n ik t nie oponuje, m ogą stro n y w 10 dni po n o ty fik a c ji d e k re tu zaw rzeć now e zw iązki. P rz ec iw d e k re to w i z a tw ie rd z en ia m oże o b ro ń ca w ęzła lu b stro n a, k tó ra czuje się d o t­ k n ię ta , odw ołać się do w yższego try b u n a łu ale tylk o w te d ją gdy p rz y ­ toczy now e, pow ażne i sp raw d za ln e arg u m e n ty . D efensor I I I instancji. m a p raw o o dstąpić od r e k u rs u i w te d y tr y b u n a ł o rzek a zakończenie' sporu. ·—■ Rozszerzono też u p ra w n ie n ia try b u n a łu co do p rocesu „De- r a to e t n o n co n su m m ato ”. P ro je k t p rze k azu je m u p raw o uzupełniania, a k t przy p rocesie o niew ażność z ty tu łu im p o ten c ji i p ro w a d ze n ia in stru k c ji, jeśli p rzy dochodzeniu niew ażności zw iązku z innego tytułu,, np. p rzy m u su lu b bojaźni, b ra k u zgody itp. ubocznie w y ło n i się bardzo praw d o p o d o b n a ew en tu aln o ść, że m ałżeństw o nie zostało dopełnione.. Rozszerzono w ięc n o rm ę kan. 1963 § 2 i zm ieniono a rt. 206 in stru k c ji K o n g reg acji S a k ra m e n tó w z 15 V II 1936.

U jm u ją c całość w p ro w ad zo n y ch re fo rm zauw ażam y, że k o n su lto rz y dążyli do o d rzucenia przesadnego fo rm alizm u i uproszczenia norm. p ro ce d u ry , sk ró ce n ia trw a n ia p ro cesu i za p ew n ie n ia w iększych p ra w stronom . W ięcej uw zględniono p ra w a św ieckie. M iędzy sk ra jn y m i roz­ w iąz an iam i w y b iera n o raczej drogę p ośrednią. K o nsultorzy w y k o rz y sta li też dośw iadczenia są d o w n ictw a św ieckiego. Z auw ażyć też należy, że- n ie k tó re z refo rm , ja k dopuszczenie ko b iet do fu n k c ji a d w o k a ta , b y ły ju ż tu i ów dzie realizow ane.

5. P ro c e d u ra a d m in istra c y jn a

U ch w ałą członków „coetus de p ro ce ssib u s” p o d ję tą n a se sji 20—25- X 1969 w y łoniona zo stała sp e c ja ln a g ru p a 5 k o n su lto ró w d la o p ra ­

(16)

[15] P ra c e n a d re w iz ją K .P.K . 291 co w an ia p ro ce d u ry a d m in istra c y jn e j. Je j re la to re m m ia n o w an y został P iu s C i p r o t t i . P ierw sze posiedzenie odbyło się 13 I 1970,. R elato r po o p rac o w a n iu k w estii w stę p n y c h i przedłożeniu w n io sk ó w przez członków g ru p y przy g o to w ał sch em at sk ła d a ją c y się z 16' kanonów . D ru g a se sja odbyła się 22—24 X 1970. O głoszone sp raw o zd an ie o m aw ia now y sc h em a t o b ejm u ją cy 21 k an o n ó w (II 191·—194).

P ro c e d u ra dotyczy w szy stk ich ak tó w ad m in istra c y jn y c h , w y d a w a ­ nych poza p rocesem są d o w y m i poza d ziałalnością n ajw yższej w ładzy kościelnej. O b ejm u je ta k ż e odw ołania od u sta w p a rty k u la rn y c h . P r o ­ pono w an e k an o n y m ogą być derogow ane lu b u zu p e łn ia n e ka n o n a m i dotyczącym i działań poszczególnych rodzajów . U staw y p a rty k u la r n e i in stru k c je re g u lu ją c e p ro c e d u rę m ogą je uzup ełn iać, nie m ogą ich je d n a k zm ieniać. R ów noznaczne z a k te m a d m in ista c y jn y m je st m il­ czenie zw ierzchnika. Je śli w odpow iednim czasie po o trzy m an iu p ro ś­ b y czy re k u rs u nie o d pow iada on n a w e t n a sp e cja ln y urgens, w ów czas uw aż a się po d an ie czy re k u rs za odrzucone. S p o ry dotyczące p ra w a subiektyw nego, choćby w n iesione były ju ż n a fo ru m sądow e, za zgo­ dą za in te re so w an y c h m ogą być sk ie ro w a n e n a dorgę ad m in istra c y jn ą . S ch em at p o d aje w skrócie n orm y dotyczące w y d a n ia a k tu a d m in i­ stracy jn eg o . Z w ierzc h n ik w in ie n n a jp ie rw zebrać konieczne in fo rm ac je i dow ody. N astęp n ie —· w y słu ch ać za in te re so w an y c h , o ile to w ogó­ le nie je st zbędne. T rzeb a u d ostępnić stro n ie in fo rm ac je i dow ody, jeśli tego m ożna dokonać bez szkody p u blicznej lu b p ry w a tn e j. N a ­ leży w sk azać ew e n tu a ln e ra c je przeciw n e, d ając sposobność do odpo­ w iedzi i ró w n ież m ożność po w o łan ia obrońcy lu b biegłego, byleby to n ie spow odow ało p rz e w le k a n ia sp raw y lu b przeszkody w w y m iarze sp raw iedliw ości. A k t m a być w y k o n an y w fo rm ie p isem n ej i zaw ierać p rz y n a jm n ie j ogólne uzasad n ien ie. Je śli b ard z o w aż n a r a c ja u s p ra ­ w ied liw iałab y p o m inięcie u zasad n ien ia, należy je sporządzić w ta jn y m dokum encie i przedłożyć zw ierzchnikow i, jeśli on tego żąda. dy idzie o tre ść ak tu , w in ie n on zm ierzać do tego, co n a jb a rd z ie j służy sp raw ie zb a w ien ia dusz i d o b ru publicznem u. Z achow ać przy ty m należy obo­ w iąz u ją ce u staw y , zasadę spraw iedliw ości i słuszność kanoniczną. W ydany a k t trz e b a n otyfikow ać czy doręczyć osobom lu b społecznoś­ ciom, do k tó ry c h się on odnosi. D e k re ty ogólne, zarządzenia, in s tru k ­ cje itp. ak ty , w y d a n e nie dla p ojedynczych osób czy społeczności, m oż­ n a publikow ać.

P rz e c iw ak to m a d m in istra c y jn y m p rz y słu g u ją n a stę p u ją c e środki. 1. O dw ołanie do zw ie rzch n ik a h ierarch iczn eg o w ciągu 10 dni, zło­ żone d la ja k ie jk o lw ie k przyczyny. 2. O dw ołanie do try b u n a łu ad m in i­ strac y jn e g o w ciągu 30 dni z pow odu n aru sz e n ia u sta w y o p ro c e d u ­ rze lu b o m e ritu m rozstrzy g n ięcia, z pow odu n ad u ż y cia w ład zy albo fałszy w y ch m otyw ów . 3. S k a rg a sądow a, gdy ktoś tw ierd zi, że n a r u ­ szono jego p ra w o su b iek ty w n e. O dw ołanie się do zw ierzch n ik a zaw ie­ sza w y k o n an ie a k tu ad m in istra cy jn e g o , o ile tenże z w ie rzch n ik nie

(17)

292

B p W. W ójcik

[16]

po sta n o w i inaczej. N ato m iast odw ołanie do try b u n a łu (o ile n a pro śb ę stro n y i z w ażnego pow odu try b u n a ł nie zaw iesi w yko n an ia) i sk a rg a sądow a nie m a sk u tk u suspensyw nego. Z w ierzc h n ik h iera rc h ic zn y , do k tó reg o się odw ołano, m oże a k t nie tylko zatw ierd zić lu b orzec jego niew ażność lecz rów n ież uniew ażn ić go, p o p raw ić czy zastąp ić now ym . K o rz y sta on z ty c h sam ych u p raw n ie ń , k tó re p o sia d ał tw ó rca ak tu . T ry b u n a ł m a p raw o tylk o zatw ierdzić, orzec niew ażność lu b uniew ażnić. Nie m oże n a to m ia st k orygow ać a k tu lu b w ydać go w in n e j red a k cji. S ędzia zw yczajny m oże zatroszczyć się, by n aru sz o n e p ra w o p rz y w ró ­ cono, n ap ra w io n o szkody, m oże stw ierd zić in n e sk u tk i naru szo n y ch p ra w ale nie w olno m u a k tu u n ie w a żn iać czy reform ow ać. J e s t propozycja, aby p rzeciw ak to w i b isk u p a lu b jego d eleg a ta m ożna b y ło sk ład ać r e k u r s n ie tylk o do S tolicy Ap. ale też do ra d y 3 biskupów , pow o­ ła n ej przez n aro d o w ą k o n fe re n c ję episkopatu. K o n fe re n cja ta w in n a pow ołać ta k że 3 sędziów stan o w iący ch tr y b u n a ł a d m in istra cy jn y . M ógłby on p rzyjm ow ać o d w ołania rów nież p rze ciw d ek re to m zw ierz­ ch n ik a hierarchicznego, k tó ry ro zstrz y g a sp raw y rek u rsu .

P ro c e d u ra p rzy o dw ołaniu h ie ra rc h ic zn y m je st an alogiczna do spo­ sobu w y d a w a n ia d ekretów . O dw ołujący się m a zaw sze praw o p o w o ła­ n ia obrońcy czy p ełnom ocnika. Je śli zw ierzchnik uzn a to za p otrzebne, m ożna pow ołać obrońcę z urzędu. W try b u n a le a d m in istra c y jn y m sto ­ su je się n orm y o sąd ach w ogólności, o ile czegoś innego nie w y m ag a n a tu r a rzeczy. N ależy zachow ać sp e cja ln e n o rm y dotyczące d o b ra p u ­ blicznego. Ze w zględu n a p o trze b ę pospiesznego za ła tw ien ia sp raw y m oże try b u n a ł, zachow ując zasadę spraw iedliw ości, zdecydow ać d e k re ­ te m o częściow ym pom in ięciu n o rm procesow ych, nie w y m ag a n y ch do w ażności p ro ce d u ry . S tro n a m a też p ra w o zw rócić się do tw ó rcy a k tu a d m in istra cy jn e g o , aby a k t sw ój o dw ołał lu b zreform ow ał. T erm in y do złożenia pierw szego r e k u rs u u le g a ją w ted y zaw ieszeniu. N orm y p rz e ­ w id u ją rów nież, czy i z ja k im sk u tk ie m m ożna p rzejść z je d n e j drogi zw alczan ia a k tu n a in n ą , co robić, gdy w ięcej osób może zw alczać a k t a d m in istra c y jn y , a je d n a z nich chce w y b ra ć o d m ien n ą drogę niż inna.

Z ary so w an y sc h em a t je st czym ś now ym w p ra w ie kanonicznym . W zoruje się on n a św ieckich k o d ek sach p o stę p o w a n ia a d m in is tra c y j­ nego. P ró b u je ureg u lo w ać u sta w o w o całą działalność in sta n c ji k ościel­ nych, zapobiegać sam ow oli i dać ochronę p raw o m su b iek ty w n y m . P o ­ tr ó jn a droga o d w ołania u m ożliw ia w p ra w d zie stro n ie w ybór in stan c ji, do k tó re j m a zaufanie, w p ra k ty c e m oże je d n a k n astrę cz ać trudności. J e s t dość skom plikow ana. S zereg pro b lem ó w p ra w a a d m in istra cy jn e g o czeka jeszcze n a uregulow anie.

6. Prawo karne

Św iecki k a n o n ista P iu s C i p r o t t i ogłosił sp raw o zd an ie „De iu.re p o en a li recognoscendo” (II 99— 107). U zupełnił je rozdziałem „De poènis

(18)

[17] P ra c e n a d re w iz ją K .P.K. 2 9 3

in sin g u la d e lic ta ” (II 194—195). G ru p a k o n su lto ró w tego działu p ra w a odbyła w ciągu 4 la t 8 posiedzeń: 28—30 X I 1966, 9—14 I 1967, 29 V —■

1 V I 1967, 4—8 I I I 1968, 2—7 X II 1968, 10— 13 I II 1969, 24—28 X I 1969, 27—30 IV 1970. N a p a rę m iesięcy p rzed posiedzeniem r e la to r rozsyła k o n su lto ro m op raco w an y przez siebie sch em at kanonów . O ceny p ro ­ je k tu dokonyw ali k o n su lto rzy n a jp ie rw n a p iśm ie a później w d y sk u sji podczas posiedzenia. P ro je k ty zaw ierały : „De delictis e t poenis in g e ­ n e re ” — 51 kanonów , „De poenis in specie” ·—■ 21 k an o n ó w (później dodano 17 kan.), „S chem a g e n e ra le de d elictis et p o en is” — 77 kan. (drugi sc h em a t — 70), „De singulis delictis” —■ 129 kan . i „De iudicio c rim in a li” — 14 кап.

P re z e n tu ją c zasady ogólne r e la to r p o d k re śla n a jp ie rw , że re fo rm a za­ cieśnia całe p ra w o k a rn e K ościoła ty lko do z a k resu zew nętrznego. W y­ ja śn ia , że n ie oznacza to o g raniczenia ju ry sd y k c ji kościelnej czy r e z y ­ g n a c ji z w y d a w a n ia u sta w i nak azó w k a rn y c h , o b ejm u jący ch ta k za­ k res zew n ętrzn y ja k i w ew n ę trz n y ale zacieśnienie sk u tk ó w k a r tylk o do z a k resu p raw a. U staw y k a rn e K ościoła o bow iązują ta k że i w su ­ m ieniu. S p ow iednik m oże udzielać absolucji od grzechów ale tylk o O rd y n a riu sz m a p ra w o uw olnić od k ary . S tan o w i to zm ianę w tra d y c ji k an o n isty c zn ej. N asze czasy dojrzały do te g o 19. — S iadem kodeksów św ieckich u n ik a sc h em a t definicji, zo staw iając tę rzecz lite ra tu rz e f a ­ chow ej. N a sk u te k ty c h założeń dotychczasow y m a te ria ł 119 kan. (2195—2313) zm ieścił się w 64 kano n ach . P o staw io n o zasadę, że a k a to ­ licy ochrzczeni nie są objęci sa n k c ja m i k arn y m i, o ile u sta w a lub n ak az n ie sta n o w i inaczej. K a ry odw etow e n azw an e eksp iacy jn y m i. Zalecono, by p rze d stosow aniem sa n k c ji k a rn y c h użyć p ie rw in n y c h środków d u sz p aste rsk ich i p raw n y ch . U sta w y czy n ak azy p a rty k u la rn e nie m ogą przy p isy w ać k a r najcięższych. K a ry zaciągane czynem — „latae se n ­ te n tia e ” zred u k o w an o do nielicznych w y padków , gdy k a ry n a k ła d a n e w y ro k iem czy d e k re te m — „fe re n d ae s e n te n tia e ” nie w y sta rc z ą do u su ­ n ięcia zgorszenia. S ędzia m oże uw zględnić okoliczności czynu i zastąp ić k a ry in n y m i środkam i. Może ró w n ież zalecić to O rdynariuszow i. B iskup o bow iązany je st otaczać u k a ra n y c h ojcow ską życzliw ością i m iłością p aste rsk ą .

S zerzej za ją ł się sc h em a t n ak a ze m k a rn y m , k tó ry m O rd y n a riu sz za­ p o w iad a sa n k c ję p en a ln ą , n a k ła d a ją, lu b ogłasza jej zaciągnięcie. O b­ szerniej podano, k to m oże w y d aw ać ta k i n akaz, ja k ic h sa n k c ji nie w o l­ no dokład ać do takiego n ak a z u (k ary ek sp iac y jn e n a zawsze, groźby k a r nieoznaczonych), ja k ie ręk o jm ie i fo rm aln o ści należy zachow ać p rzy w y d a w a n iu i doręczan iu nak azó w i ja k ie są sk u tk i odw ołania p rzeciw ta k ie m u nakazow i.

19 Р. С i p r o 11 i, II diritto penale della C hiesa, C ongresso In te rn a -

zionale di D iritto C anonico, R om a 14—19 I 1970 (a rty k u ł pow ielany): por. W. W ó j c i k , M ięd zy n a ro d o w y K ongres P raw a K anonicznego w R zy m ie , Z eszyty N aukow e K.U.L. 13 (1970) n r 2 s. 65.

(19)

2 9 4 Bp W. W ójcik [18] W rozdziale „De delicto e t d e lin q u e n te ” w aż n e je st stw ierdzenie, że k a ra ć m ożna, o ile czego innego nie stan o w i u sta w a lu b nakaz, tylko osobę d z iała ją cą z w in ą u m y śln ą — „qui dolo e g e rit”. D efinicja w iny u m y śln ej pozostaje bez zm iany. Z niesien iu uległ tzw. „dolus q u alifica - tu s ”, żą d ając y p rzy o kreślonych k a ra c h p ełn ej św iadom ości i sw obody d ziała n ia (kan. 2229 § 2). S kasow ano też dom niem anie, że n aru sz a ją c y u sta w ę czy n ak a z m a w in ę u m y śln ą (kan. 2200 § 1). Może być n a ­ to m ia st dopuszczone dom n iem an ie poczytalności czynu. U sta je ono przy p raw d o p o d o b ie ń stw ie tezy p rzeciw nej. Z a p rze stęp stw o u siłow ane czy chybione m ożna ograniczyć się do p o k u t lu b k a rn y c h środków z a ra d ­ czych, o ile nie n astąp iło zgorszenie, ciężka szkoda lu b niebezpieczeń­ stw o. S tosow anie k a r je s t i w ted y fa k u lta ty w n e .

Rozdział „De p o en is” p o ru sza n a jp ie rw sp ra w ę złagodzenia cenzur. U sta w a późniejsza, znosząca u sta w ę lu b k a rę k a s u je rów n ież cenzury p rz e d te m zaciągnięte. O dw ołanie czy a p e la c ja przeciw cen zu ro m m a za­ w sze sk u te k zaw ieszający. P ro p o n u je się, aby znieść zakaz p rz y jm o ­ w a n ia s a k ra m e n ta ln e j absolucji przez osoby u k a ra n e esk o m u n ik ą czy in te rd y k te m osobistym . O puszczono zakaz p rz y jm o w a n ia sa k ra m e n tó w św., p o zbaw ienie odpustów , m odłów p ublicznych i sufragiów . N ie m oż­ n a k a ra ć osób nieznanych. Z niesiono k a ry n a społeczność i in te rd y k t ogólny, rozróżnienie ek sk o m u n ik o w an y c h to le ro w a n y ch i n ie to le ro w a- nych. W n iebezpieczeństw ie śm ierci w iern eg o k a p ła n u k a ra n y ek sk o ­ m u n ik ą czy su sp e n są m oże udzielić n ie ty lk o ab so lu cji sa k ra m e n ta ln e j a le i in n y c h sa k ra m e n tó w i sa k ra m e n ta lió w oraz w y k o n ać a k ty ju ry s ­

dykcyjne, o ile są one potrzeb n e. Z k a r e k sp iac y jn y ch (odw etow ych) zniesiono suspensę i in te rd y k t. O d tąd m ogą być one ty lk o cenzuram i. S k reślo n o in fa m ię i odm ow ę pog rzeb u kościelnego z lis ty k ar. S kaso­ w a n a je st k a r n a tra n s lo k a ta lu b su p re sja stolicy b isk u p s tw a czy p a r a ­ fii. Z ak a za n y w śró d k a r e k s p iac y jn y ch m ogą być „ la ta e s e n te n tia e ” ty lk o w nielicznych w y p ad k a ch .

W p ra k ty c e w ażn e s ą p o sta n o w ien ia ro zdziału „De poenis ap p lic a n ­ d is”. Z niesien iu u le g a ją u p ra w n ie n ia spow iedników do u w a ln ia n ia od k a r w w y p a d k a c h n aglących (kan. 2254), gdyż ża d n a c e n zu ra nie z a b ra ­ n ia p rzy stę p o w a n ia s a k ra m e n tu pok u ty . O bow iązek za ch o w an ia k a ry e k s p ia c y jn e j zaw iesza się z m ocy p ra w a w określo n y ch w y p ad k ach . S am p rze stęp c a ocenia, czy je s t u sp raw ie d liw io n y od p rze strzeg a n ia k a r y czy m a ją zachow ać. D o k ład n iej określono sposób n a k ła d a n ia k a r d ro g ą a d m in istra c y jn ą . O skarżonym zabezpjieezono p ra w o obrony i śro d k i ch ro n iące ich p rze d n iesłusznym sk azan iem oraz m ożliw ość p rz e jśc ia z drogi a d m in istra c y jn e j n a sądow ą.

C iekaw e są n o rm y rozd ziału „De p o en ae rem issio n e”. Z niesiono z a ­ strze że n ia cenzur O rd y n a riu szo w i oraz re z e rw a c je p ap iesk ie w sposób sp ecjaln y i n ajsp ec jaln iejszy . O rd y n a riu sz m ie jsc a p o b y tu p rzestęp cy zy sk u je p ra w o u w a ln ia n ia go od k a r „ab ho m in e” pod p e w n y m i w a ­ ru n k a m i. In te n c ją k o n su lto ró w było, ab y re z e rw a c je k a r „lata e se n

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dat het vertrouwen in de koopwoningmarkt voor de respondenten in de aardbe- vingsgemeenten net iets lager uitvalt dan gemiddeld voor de provincie Groningen als

Based upon Hanaoka's theory, a method has been developed for the calculation of the roll damping moment of a rolling ship with a constant forward motion. The method makes it possible

Praca ta jest w zasadzie om ówieniem tylko nowel Żeromskiego, nie izoluje ich jednak z całości jego twórczości, prze­ ciwnie, jedynie na tle tej całości

Nie ze wszystkim i w ywodam i Skwarczyńskiej można się tu zgodzić, niem niej zasługują one niew ątpliw ie na uw agę badacza, który zajm ie się szczegółową

Het overzicht van de gemiddelde puntenkwaliteit en het gemiddelde kale huurniveau naar het aantal kamers voor 1989 is in tabel 8 weergegeven.. Deze stijging is

In dit blok wordt gevraagd naar de invloed van milielnllatregelen van uw eigen bedrijf, op uw bedrijfsvoering en op door u toegepaste bouwproducten in de

In this case, the m-MSFV(LBC) can also reduce the level of nonmonotonicity significantly as shown in Fig. 11 c; however, this approach does not guarantee that the solution is

Research on patterns of socio-economic residential segregation has followed four important phases: the ecological approach; research on the relation- ship between social and