posłannictwo
K W A R T A L N I K
T E O L O G I C Z N O - F I L O Z O F I C Z N Y
Sto lat Kościoła Starokatolickiego w Austrii * Przed Soborem O g ó l- nopraw osław nym * W ia ra i życie 0 G a u d e a m u s igitur • Recenzje 1 noty * Z prasy Kościołów zrze
szonych w PRE * Kronika polonij
n a • Z pom ocq katechecie
Kwartał 1 1978 Rok XLVI Cena 5 zł
1978
POSŁANNICTWO
KWARTALNIK T E O L O G IC Z N O - F IL O Z O F IC Z N Y
SPIS TREŚCI Sto lat Kościoła Starokatolickiego w A ustrii
W alka o praw ne u z n a n i e ... ... 3
W zrost i rozwój . . . 8
Podstawy w iary ...12
Życie liturgiczne . ... ... <15 Kształtow anie się ustroju kościelnego , i . . . 17
Rozwój poszczególnych dziedzin pracy k o ś c ie ln e j... 18
Dzień dzisiejszy Kościoła i ... 30
Rocznicowe sympozjum w W ie d n iu ... ... . 32
Sylw ester Krzecki Przed Soborem Ogólnoprawosławnym . . , . . . . 4 1 Ks. W itold Benedyktowicz W iara i życie . . . . i, . . . > . 51 G audeam us ig itu r... <■ t...59
RECENZJE I NOTY Polacy w Ameryce Południowej . . . . i. . . . . 65
Po obchodach 200 rocznicy pow stania Stanów Zjednoczonych . . 70
Kolejny zeszyt „Przeglądu Polonijnego” ^ . 73 Z PRASY KOŚCIOŁÓW ZRZESZONYCH W PRE . . . . , 78
KRONIKA POLONIJNA . . ... . 83
Z POMOCĄ K A T E C H E C IE ... . 90
Spis treści w języku angielskim (Contents) i w języku niemieckim ( I n h a l t s y e r z e i c h n i s ) ... ... 95
Wydawca:
Zakład Wydawniczy „Odrodzenie”
ul. K redytow a 4, 00-062 W arszawa R edaktor:
Ks. W iktor Wysoczański
Pojedyncze num ery „Posłannictw a” można zamawiać bez uprzedniej w płaty należności pod adresem : Zakład W ydawniczy „Odrodzenie”, ul. K re dytowa 4, 00-062 W arszawa. W ysyłka następuje za zaliczeniem pocztowym.
W płat na prenum eratę nie przyjm ujem y. Prenum eratę krajow ą należy opłacać w urzędach pocztowych lub u listonoszy (cena rocznej prenum e
ra ty — 20 zł). P renum eratę ze zleceniem wysyłki za granicę, która jest o 50°/o droższa od prenum eraty krajow ej, przyjm uje RSW „Prasa-K siążka- -Ruch”, C entrala Kolportażu Prasy i Wydawnictw, ul. Towarowa 28, 00-958 W arszawa, konto PKO n r 1531-71, w term inach dla prenum eraty krajow ej.
Num er indeksu 36966
D ruk: Poznańskie Zakłady Graficzne im. M. K asprzaka — Zakład w Zie
lonej Górze, pl. Lenina 13/15 — Zam. 3110. N akład 1000+25 egz. — S-37/1
„Posłannictw o”
N r 1 1978
Sto lał K o ścio ła Starokatolickiego w Austrii*
W a l k a o p r a w n e u z n a n i e
18 lipca 1870 roku sobór w atykański n a sesji publicznej przyjął po za
ciętych w alkach schem at generalny o wszechwładzy i nieomylności p a
pieża we w szystkich kw estiach w iary i m oralności oraz zasadach ustroju społecznego. Na krótko przed tym najw ażniejsi książęta Kościoła w mo
narchii ausłro-w ęgierskiej opuścili Rzym — częściowo ma znak protestu, a częściowo z powodu głębokiego konfliktu sum ienia.
Obecinie wiemy, że sobór ten wiele ucierpiał ze względu na b rak czasu
—• horyzont polityczny zaciem niał się ze wszystkich stron — nieporozu
m ienia i napięcia m usiały przejaw ić się w ta k tragiczny sposób, ponie
waż tyle pozostało niedopowiedziane. Jeśli jednak Bóg dozwoli w swej ła
skawości, to może przyszli badacze historii ukażą drogę w iodącą od so
boru trydenckiego poprzez sobór w atykański I do soboru watykańskiego II jako konieczny proces rozwojowy wiodący ku prawdziwej ekumenii.
Cesarz Franciszek Józef — do głębi dotknięty osobiście oraz ze wzglę
du n a swego byłego nauczyciela kardynała arcybiskupa dra O tm ara R au- schera — uznał na słuszną argum entację w ątpliw ą w pozostałych kw e
stiach, że na gruncie nowego dogm atu konkordat z Rzymem zaw arty w 1855 roku należy potraktow ać jako bezprzedmiotowy.
K ilka dni później, to znaczy 30 lipca 1870 roku rząd Austro-W ęgier o- głosił oświadczenie, które wywołało daleko idące zadowolenie, a miano
wicie, że teraz — po zniesieniu konkordatu — powinny być wzięte pod u- wagę nowe zasady praw ne stosunków między państw em a wyznaniami, zwłaszcza „dla uregulow ania spraw Kościoła katolickiego, zgodnie z pod- stom iw ym i praw am i państwowym i z uwzględnieniem historycznie ukształ
towanych stosunków”.
* A rty k u ł o p raco w an y n a pod staw ie p u b lik a c ji: Dle A ltk ath o lisch e K irch e in Os- te rre ic h , 2 w yd., W iedeń 1968.
W owym czasie pojawiły się nie tylko za granicą, lecz przede wszystkim w A ustrii dwa bardzo charakterystyczne stanow iska. Z jednej strony a r gumentowano, że -państwo ze swymi instytucjam i konstytucyjnym i zostało zagrożone przez tego rodzaju dogmatyzację „oraz faworyzowane przez nią użycie nowej papieskiej wszechwładzy”. Papież, który potępił i odrzucił konstytucję państw a z 21 grudnia 1867 roku, mógłby teraz swoimi k lątw a
m i dosięgnąć również parlam entaryzm i dem okrację i to o tyle skutecz
niej, że jego orzeczenia m usiałyby być traktow ane jako nieomylne.
Z drugiej strony — argum entow ano — Rzym przez dogmatyzację opu
ścił teren starego Kościoła katolickiego. Tak więc wszyscy katolicy, k tó rzy przyjęli now ą inaukę, tym samym odwrócili się od dotychczasowej nauki Kościoła katolickiego. I tylko jednostki nastaw ione antyw atykańsko pozo
stały praw dziw ym i katolikam i. Całkiem oficjalnie na ten tem at wypowie
dział się pwczesny m inister wyznań religijnych i oświecenia publicznego — dr K arol von Strem ayer, że istota i charakter w ładzy dotychczasowego zwierzchnictwa Kościoła katolickiego uległy zasadniczej zmianie.
Nie możemy tu szczegółowo omówić czy i w jakiej m ierze te w szyst
kie rozw ażania były uw arunkow ane ówczesnymi w yobrażeniam i i napię
ciami. N iewątpliwie w A ustrii najw iększą sensację wywołało wydanie pod koniec 1870 roku przez znanego wówczas praskiego znawcę praw a koś
cielnego Jan a F ryderyka von Schulte dzieła pod tytułem „Pozycja soborów, papieży i biskupów”, w którym próbował podbudować stanowisko „staro
katolickie” z p unktu widzenia historii praw a kościelnego.
Oczywiście ruch starokatolicki w A ustrii — podobnie zresztą ja k w Niemczech i Szw ajcarii — rozpoczął faktycznie swoją działalność dopie
ro po 'słynnym liście, jak i m onachijski historyk Kościoła — Ignacy von Dollinger — skierow ał 28 m arca 1871 roku do arcybiskupa Monachium i Fredsiing — Grzegorza von Scherr. „Jako chrześcijanin — pisał w tym liście Dollinger — jako teolog, jako historyk i jako obywatel nie mogę uznać tej nauki (o nieomylności papieża)”. Niezliczone adresy do Dollingera pow itały to jego wyznanie. Rada m iejska „m iasta stołecznego i rezyden- cjalnego W iednia” postanowiła 14 kw ietnia 1871 roku wyrazić Dollingero- w i „uznanie i sym patię za jego m ężną postaw ę”. Równocześnie skierowano do rządu austriackiego petycję „z żądaniem nowego prawnego uregulo
w ania stosunków między państw em a Kościołem”.
Spośród w ielu ra d m iejskich, które w ty m 'm iesiącu uchwaliły podob
ne „adresy”, należy tu wymienić przede wszystkim rad ę w Ried (Innkreis) (18 kwietnia), Villach (25 kw ietnia) oraz Linzu n ad D unajem {26 kwietnia).
W międzyczasie ksiądz Alojzy Anton ogłosił 12 kw ietnia w wiedeńskiej • gazecie „K onstitutionellen V orstadtzeitung” „List otw arty do przew ieleb
nego episkopatu niem iecko-autriackiego”, w którym między innym i starał się ukazać konsekwencje, jakie w ynikają z oświadczenia Dollingera. Z ko
lei nie byle kto, bo profesor zwyczajny filozofii w Liceum (Akademii) w 4
Braniew ie (byłe P rusy Wschodnie) dr F ryderyk B ernard Miehelis wygłosił 12 czerwca w W iedniu oraz 13 sierpnia w K rem s n ad D unajem cieszące się niezw ykłą frekw encją słuchaczy odczyty, w których postulow ał prze
de wszystkim utworzenie starokatolickich „kom itetów działania”. Pierwszy tak i kom itet zebrał się 27 lipca 1871 roku w Wiedniu, a w jego zorganizo
w aniu uczestniczyli przede wszystkim ksiądz Alojzy Anton oraz członek rady m iejskiej w W iedniu d r K arol Linder. Podobne „kom itety” powstały
— 10 sierpnia w północno-czeskim mieście Jablanec (Warnsdorf) pod prze
wodnictwem późniejszego proboszcza tam, księdza Antoniego N ittla oraz przemysłowca Franciszka Richtera, a 8 września w górnoaustriackim m ie
ście Ried w Innkreis pod przewodnictwem burm istrza Józefa G yri a póź
niej również radcy miejskiego Engelberta W etzelsbergera.
Decydujące jednak znaczenie miało zwołanie pierwszego K ongresu S ta
rokatolików, który obradow ał od 22 do 24 września 1871 roku;-' w Mona
chium i zainicjow ał tw orzenie autonomicznych starokatolickich, a więc zo
rientow anych antyw atykańsko wspólnot kościelnych. A ktywny udział w obradach K ongresu Monachijskiego delegatów z Ried w Innkreds, Jablo- necii (Warnsdorf) i W iednia świadczy, iż austriackie „kom itety działania”
już w tedy zam ierzały podjąć ram ię w ram ię z podobnie myślącymi ludźmi w Niemczech i Szwajcarii- dzieło reform y kościelnej. Dlatego też niezwło
cznie po zakończeniu K ongresu rozpoczęło się w ' A ustrii organizowanie wspólnot kościelnych.
Już 8 października 1971 roku rada m iejska w W iedniu prztekazała do użytkow ania „antyw atykańsko zorientow anym katolikom ” ratuszow ą ka
plicę świętego Zbawiciela, w której 15 października proboszcz Alojzy An
ton mógł odprawić po raz pierwszy Mszę świętą. Na zebraniu zwołanym 5 listopada tegoż roku postanowiono założyć „wspólnotę kościelną nieza
leżną od Rzymu” oraz polecono jej funkcjonariuszom opracowanie statu tu wspólnoty, który w głównych punktach został zatwierdzony na zebraniu
zwołanym dnia 6 grudnia tegoż roku. «
Podobny rozwój w ydarzeń m iał m iejsce w Ried w Innkreiis, gdzie 4 grudnia 1871 roku zostaf w ybrany proboszczem d r Józef Brader, który w Boże Narodzenie 1871 roku odpraw ił w „Domu Fuggera” przy R ossm arkt pierw szą mszę św iętą dla swych parafian. P arę miesięcy później 2 lub 3 m arca 1872 roku rada m iejska w Ried przekazała starokatolikom liczący wówczas ponad 400 lat kościół Świętego Ducha.
Również w Jablonecu (W am sdrof) już 16 października 1871 roku mogli zebrać się starokatolicy n a po starokatolicku odprawiainą mszę świętą, a następnie urządzić swoją w łasną świątynię. W m iarę um acniania się i u- zyskiwania odpoM ednich środków finansowych również i liczne pozostałe wspólnoty starokatolickie coraz bardziej nabierały rum ieńców intensyw nego życia.
Tymczasem zmieniły się gruntow nie stosunki na „ławie m inistrów ” rz ą
du austriackiego. Dnia 26 października 1871 roku „klerykalny” prezes m i
nistrów K arol Zygm unt hrabia von H ohenwort zmuszony był prosić cesa
rza o rozwiązanie swego gabinetu, a dnia 25 listopada tegoż roku został utworzony nowy gabinet pod przewodnictwem księcia Adolfa Auersperga, w którym Strem ayr ponownie objął tekę m inistra wyzinań religijnych i o- św!e?pnia publicznego.
Starokatolicy austriaccy gorzko się jednak zawiedli w swoich nadzie
jach znalezienia zrozumienia dla siebie u „liberalnego” rządu, przede w szy
stkim zaś uznania Kościoła starokatolickiego jako pod względem statusu prawnego kontynuatora Kościoła katolickiego, jak to zostało stwierdzone już w oświadczeniach pierwszego Kongresu Starokatolików w Monachium w dniach 22—24 września 1871 ro k it
Przygotow any i złożony na początku 1872 roku przez deputow anych do rady państw a wniosek w spraw ie w yjaśnienia stosunków praw nych między państw em a w yznaniam i nie przyniósł żadnych rezultatów . N atom iast k il
ka dni później 20 lutego 1872 roku ówczesne cesarsko-królew skie m inister
stwo wyznań religijnych i oświecenia publicznego ogłosiło następujące do
niosłe rozporządzenie: „Rząd m usi dopóty traktow ać ta k zwanych staro
katolików jako pozostających w obrębie Kościoła katolickiego i na grun
cie historycznie ukształtowanego ogólnego organizmu, dopóki zgodnie z a r tykułem 6 ustaw y międzywyznaniowej z 25 m aja 1868 roku (RGB1 n r 49) nie w yrażą oni w przepisany sposób swego w ystąpienia z Kościoła katolic
kiego”. Oczywiście przy w ykonaniu tego rozporządzenia autom atycznie wynikało, iż chodzące do szkoły dzieci rodziców zorientowanych starokato
licko, muszą uczęszczać n a nau k ę religii rzym skokatolickiej, księgi m etry kalne prowadzone przez duchow nych starokatolickich nie m ają charakteru publicznopraw nego, a m ałżeństw a zaw arte przed takim i duchownym i będą traktow ane przez władze cyw ilne jako nieważne.
Stanowisko rządu austriackiego było tym bardziej niezrozumiałe, jeśli się weźmie pod uwagę, że 15 grudnia 1873 roku w Hessji, 15 czerwicą 1874 roku w Badenii, 4 lipca 1875 roku w Prusach, a także w niektórych kanto
nach Szw ajcarii częściowo przez „ustaw ę starokatolicką”, częściowo przez zastosowanie innych norm praw nych uregulowano w sposób bardzo zado
w alający stosunki między Kościołami starokatolickim i a rządam i tych państw.
Obecnie, na podstawie merytorycznego opracowania dostępnych dziś do
kumentów, można z całą pewnością twierdzić, iż ówczesny rząd austriacki skw apliw ie w ykorzystał „pr<yblem starokatolicki” jako sprzyjającą okazję dla rozszerzenia swego au to ry tetu w stosunkach między państw em a wyz
naniam i, a co osiągnęło swoją kulm inację w „ustaw ie m ajow ej” w 1874 roku, która całkowicie ignorowała podstawowe zasady kościelnej samo
dzielności.
Na przykładzie ustaw y z 20 m aja 1874 roku (RGB1, n r 68) można by
odnośnie prawnego uznania stowarzyszeń religijnych „wykazać”, że „ p ra
wne uznanie” było w ostatecznym rozrachunku tylko „elegancką form ą”
podporządkowania Kościołów względnie stowarzyszeń religijnych władzy państwowej. Nie myślano także o równorzędnym współdziałaniu instytu
cji kościelnych i państwowych, a zakres arty k u łu 15 konstytucji, m ówiące
go iż kierownictwo i zarządzanie stowarzyszeń religijnych może być podpo
rządkow ane tylko „w ew nętrznym postanowieniom”, zastał tu ujęty możli
wie wąsko. W prawdzie w ustaw ie mówiło się o „wiolnych Kościołach”
względnie stowarzyszeniach religijnych w „wolnym państw ie”, ale fak ty cznie degradowało się je do poziomu „instytucji drugorzędnych”. W ten sposób „ustaw a uznaniow a” mogła być rozum iana jako model, według któ
rego powinna być w ogóle prowadzona polityka wyznaniowa państwa, za
równo wobec Kościoła Rzymskokatolickiego, ewangelickiego, jak i jeszcze nie uznanego Kościoła starokatolickiego. O prawdziwej równości wyznań gw arantującej w ram ach ogólnych zasad każdemu związkowi religijnem u
„to, co mu należne” nie mogło być mowy.
Jedynie paragraf 7 omawianej ustaw y mógł być wykorzystany przez starokatolików dla argum entacji swego stanowiska. A rtykuł ten m iał n a stępujące brzmienie:
1. „Jeżeli organizowana jest gmina wyznaniowa z osób, które dotąd nie należały do odnośnego związku religijnego, to osoby te po uzyskaniu zez
wolenia (§§ 4, 5) zobowiązane są do złożenia oświadczenia o ich przystąpie
niu do gminy przed urzędnikiem państwowym, który powiadam ia o tym zwierzchnika lub duszpasterza opuszczonego Kościoła lub związku reli
gijnego.
2. Oświadczenie to ma wszystkie skutki praw ne określonago w artykule 6 ustaw y z 25 m aja 1868 roku (RGB1, n r 49) oświadczenia o w ystąpieniu”.
Zatem zależało starokatolikom przede wszystkim na uniknięciu form al
nego powiadomienia o w ystąpieniu z Kościoła Rzymskokatolickiego i n a tę okoliczność zwrócił również uwagę m inister Strem ayr w rozmowie z kom petentnym i osobistościami starokatolickim i dnia 2 lutego 1876 roku. Pod
kreślił to również profesor Schulte w swoim wywiadzie, o którym jeszcze będzie mowa poniżej.
Oczywiście, staorokatolicy argum entow ali złożenie swego w niosku o p ra- wine uznanie jako oryginalnego nowo założonego związku religijnego.
Ponownie więc został wniesiony do rady państw a projekt „ustaw y o sta
rokatolikach”, której celem było uniknięcie szkód duchowych i m aterial
nych nieuniknionych przy podporządkowaniu się „ustaw ie uznaniow ej”.
W prawdzie pierwsza próba wniesienia takiego projektu podjęta 14 listo
pada 1874 roku spełzła na niczym, ale w końcu rada państw a dnia 18 m ar
ca 1875 roku przyjęła po dokonaniu nieistotnych popraw ek opracowany na nowo projejtet ustawy. Mimo tego jed n ak zamierzony cel nie został osiąg
nięty, ponieważ istniej ący od początku opór wpływowych kół wzmocnił się
na tyle, że p ro jek t inie uzyskał zgody właściwej kom isji izby panów. Tym samym upadła ostatnia nadzieja na uzyskanie w najbliższym czasie pro
pozycji lepszej od w ynikającej z postanowień „ustaw y uznaniow ej”. P ro fesor Schulte — ja k już wspomnieliśmy powyżej — w wywiadzie (opubli
kowanym w „Deutsche M erkur”, n r 46, 1877) zw racał uwagę, że katołic- kość w yznania starokatolickiego nie może być kw estionowana naw et wtedy, gdy Kościół Starokatolicki uzyska praw ne uzmanie jako oryginalny związek religijny. Toteż 9 m arca 1876 roku została złożona prośba o takie uznanie, k tó rą jednak ówczesne cesarsko-królew skie m inisterstw o wyznań religijnych i oświecenia publicznego odrzuciło pismem z 6 stycznia 1877 roku. Nową, odpowiednio zmienioną prośbę przesłano 5 m arca 1877 roku, k tórą m inister Stremiayr przedstaw ił łącznie ze swoim wnioskiem cesarzowi przy okazji swego „wiemopoddańczego ra p o rtu ” złożonego 26 lipca 1877 roku. Cesarz Franciszek Józef — który w sierpniu oraz częściowo we w rześniu przebyw ał poza Wiedniem, przede wszystkim na m anew rach w oj
skowych — dopiero 21 w rześnia 1877 roku podpisał w pałacu Schonbrunn upoważnienie dla m inistra do wydania odpowiedniej decyzji o ta k ogrom
nym znaczeniu dla Kościoła Starokatolickiego w A ustrii. Przez „zarządze
nie cesarsko-królewskiego m inisterstw a wyznań religijnych i oświecenia publicznego z dnia 18 października 1877 roku (RGBI, n r 99)” zostało defi
nityw nie „orzeczone praw ne uznanie Starokatolidkiego Związku Religijne
go”. Dnia 8 listopada 1877 roku odnośne zarządzenie przyznało Kościołowi Starokatolickiem u w A ustrii również praw o do prow adzenia ak t stanu cywilnego. Odpowiednio do tego mogło w konsekwencji następow ać kon
stytuow anie się wspólnot kościelnych. Pierw szy zwyczajny synod Kościoła Starokatolickiego w A ustrii zebrał się w W iedniu dnia 5 czerwca 1879 roku, aby n a bazie zaproponowanego przez profesora Schultego pojęcia Kościoła ustanowić kierow nictw o tegoż Kościoła w A ustrii.
W z r o s t i 1 r o z w ó j
Praw ne uznanie Kościoła Starokatolickiego nie oznaczało jednak wcale
— zgodnie zresztą z panującym i wówczas zasadami polityki wyznaniowej państw a — pełnej, nie zakłóconej niczym możliwości rozwoju. Świadczyć o tym może choćby fakt, że w 1881 roku w ybrany przez trzeci synod zwy
czajny n a adm inistratora diecezji proboszcz Antoni N ittel nie został za
tw ierdzony na ten urząd przez władze państwowe. W prawdzie w ybrany w 1888 roku n a adm inistratora diecezji proboszcz Miłosz (Amand) Czech otrzym ał 3 listopada 1888 roku potwierdzenie swego w yboru przez władze państwowe, ale odmówiły one zgody n a w ybór biskupa, uzasadniając swo
ją odmowę argum entacją, że Kościół Starokatolicki nie może zapewnić środków n a odpowiednie biskupowi utrzym anie. Wywołało to wrażenie tym większe, że starokatoliccy przem ocą potraktow ani jako nowo ukonstytu
owana niezależna społeczność wyznaniowa zostali pozbawieni swego u
8
działu w m ajątku ogólnokościelnym oraz, wszystkich świadczeń z funduszu wyznaniowego, a naw et nie otrzym yw ali w ynagrodzenia za prace w ykony
w ane w służbie państwowej (prowadzenie a k t stanu cywilnego), gdy n a tom iast z drugiej strony uzasadniony powyższym b rak środków wykorzy
styw any był dla uniemożliwienia ustanow ienie przez starokatolików swego biskupa. Tym samym pogrzebane zostały nadzieje powołania na biskupa profesora dr. Adolfa Thiirlkigsa. Synod zwyczajny w 1896 roku postanowił ze względów organizacyjnych oraz finansowych i technicznych przenieść siedzibę adm inistracji diecezji z W iednia do Jablanecu (Warnsdorf).
Pomimo trudności finansowych oraz dotkliwego b rak u duchownych, życie katolickie rozwijało się bardzo pomyślnie. Aczkolwiefc ówczesna p a ń stwowa 'adm inistracja wyznaniowa bynajm niej nie sprzeciwiała się tw o
rzeniu nowych parafii starokatolickich — w czym dość rygorystycznie o- graniczano naw et Kościół Rzymskokatolicki oraz Kościoły ewangelickie Wy
znania augsburskiego i helweckiego — to jednak wciąż żądano tw orzenia nowych p araf i lub filii parafii. Było to jednak faktycznie niemożliwe, gdy jakiś Kościół ewangelicki nie przejaw iał chęci udostępnienia swojej św iąty
n i dla odpraw iania w niej starokatolickiej Służby Bożej. W p aru przypad
kach, jak w Ried (Innkreis) czy w Jablonecu Kościół Starokatolicki znaj
dował się w tej szczęśliwej sytuacji, iż mógł również bez zastrzeżeń od
w zajem niać się b ratersk ą przysługą.
Poczynając od 1890 roku Kościół Starokatolicki zaczął przeciwstawiać się „ruchowi antyrzym skiem u”. Słusznie pisze o tym dr H erbert Neufeld w pracy „Die Altkatholische K irche”, Gotha 1935, str. 90, co następuje: „Nie
w ątpliw ie jest praw dą, że «ruch antyrzym ski» m iał w swoich początkach raczej przyczyny polityczno-narodowe aniżeli religijne. Jednakże nie wol
no zapomnieć, iż naw et zew nętrzna okazja upoważnia do w eryfikacji pojęć religijnych. W każdym bądź razie Kościół Starokatolicki pojm uje swoje zadanie jako wyłącznie religijne”. Natom iast późniejszy biskup — A dalbert Schindelar — dosadnie w yraził tę sam ą m yśl w następującej wypowiedzi:
„Nie «wolność od Rzymu», ale «wolność od polityki rządu®”.
W okresie pełnienia przez Miłosza (Amanda) Czecha urzędu adm inistra
tora diecezji nastąpił w 1918 roku kres m onarchii austrow ęgierskiej. Ze względu n a nie w yjaśnioną jeszcze sytuację polityczną początkowo podjęto tylko prowizoryczne działania. Tak więc Miłosz Czech rozporządzeniem z 16 m aja 1919 roku ustanow ił długoletniego proboszcza w W iedniu A dal
b erta Schindelara swoim zastępcą dla ówczesnych parafii w Grazu, Ried w Innkreis oraz Wiedniu. Jedna z tych parafii zwołała „synod krajow y”, k tó ry obradow ał 28 i 29 m aja 1919 roku w W iedniu i opowiedział się za połą
czeniem w jedną diecezję „niem iecko-austriaoką”.
Tymczasem tra k ta t pokojowy podpisany w Saint-G erm ain 10 września 1919 roku jednoznacznie określił niezależność państw ow ą republiki A ustrii.
W ten sposób pierwszy zwyczajny synod austriackiej części poprzednio ist-
niejącej diecezji mógł podjąć 29 czerwca 1920 roku niezbędne uchwały kon
stytutyw ne. Rada synodalna w ybrana n a tym synodzie już 10 Iipca 1920 roku powołała A dalberta Schindelara na adm inistratora diecezji i zwróciła się z prośbą do arcybiskupa U trechtu Franciszka K ennicka o uznanie die
cezji austriackiej „za członka. Kościołów zjednoczonych w Unii U trech- ckiej”. Na prośbę tę nadeszła dnia 25 września 1920 roku odpowiedź utrzy
m ana w braterskim tanie. Rozporządzeniem urzędu do spraw wyznań w ówczesnym federalnym m inisterstw ie spraw w ew nętrznych i oświecenia p u blicznego władze państwowe w charakterze nadzoru zatw ierdziły „połą
czenie się istniejących w A ustrii parafii starokatolickich w niezależny Ko
ściół”. Na teren B urgenlandu praw ne uznanie Kościoła Starokatolickiego zostało rozszerzone zarządzeniem rządu federalnego, które opublikowano w Federalnym Dzienniku Ulstaw, n r 176 z 1924 roku.
Tymczasem Kościół znacznie powiększył się pod względem liczby w ier
nych i mimo kryzysu inflacyjnego mógł wreszcie pomyśleć o wyborze biskupa. Nie było najm niejszej wątpliwości, że zwyczajny synod, jak i ze
b rał się w W iedniu 6 września 1924 roku, opowie się za wyborem na ten urząd wielkiego duchem szerm ierza starokatolicyzm u i dotychczasowego adm inistratora diecezji — A dalberta Schindelara. Niestety, ciężka choroba zmusiła do odłożenia udzielenia m u sakry biskupiej o cały rok, tak że zo
stała ona udzielona m u dopiero 1 września 1925 roku, przy okazji dziesią
tego Międzynarodowego K ongresu Starokatolików w Bernie. Biskup Schin- delar spraw ow ał jednak, swój urząd tylko jeden rok. Ta sam a choroba, która spowodowała zwłokę w jego konsekracji, przecięła jego życie dnia 11 października 1926 roku. Mimo to jego działalność jako biskupa stanow iła punkt zwrotny w rozwoju Kościoła Starokatolickiego w A ustrii. Liczba w iernych na obszarze nowego państw a wzrosła z 3500 do 22 000 osób.
Po śm ierci biskupa Schindelera na adm inistratora diecezji został powo
łany radca synodalny proboszcz R obert Tuchler, którego synod zwyczajny zwołany w W iedniu w 1928 roku w ybrał biskupem, natom iast jego konse
k racja odbyła się również w W iedniu 9 sierpnia tegoż roku. W okresie pełnienia przez niego urzędu biskupa zachodziły doniosłe wydarzenia'.
Przede w szystkim rozwój sytuacji politycznej w lutym 1934 roku spo
wodował, iż około 7000 osób znalazło w starokatolickiej społeczności swoją nową ojczyznę kościelną. Potrzebna więc była planowa działalność dusz
p asterska dla w ewnętrznego objęcia tej napływowej fali w iernych. Poli
ty k a wyznaniowa, jak ą powinno przede wszystkim prowadzić — jak są
dzono — „państw o stanow e”, przybrała nieuchronnie charakter, który spo
wodował ówczesnego profesora wydziału teologii ewangelickiej uniw ersy
tetu w W iedniu dra G ustaw a Entzu do opublikowania broszury pod ty tu łem „K ontrreform acja w A ustrii”. Przez takie działania określone jako
„kontrreform acja” została rozbudzona nowa, w pełni godna pochwały żar
liwość w wierze członków Kościołów „cierpiących”, która z jednej strony
pomogła im w odnowieniu ich samoświadomości, z drugiej zaś strony poz
woliła dostojnikom „Kościoła dominującego” dokonać właściwej i rozsąd
nej oceny sytuacji. W tein sposób dla wszystkich Kościołów w A ustrii czas poprzedzający roik 1938 był czasem prób i doświadczeń przed wspólnym losem, jak i czekał je w okresie panow ania hitleryzm u.
Na szeregu synodów, jakie odbyły się w tym okresie w W iedniu (jak np. 28 i 27 listopada 1938 roku, 1 i 2 lipca 1939 roku, 23 i 24 listopada 1940 roku), zajmowano się poczynaniami zm ierzającym i do wprowadzenia ściślejszej centralizacji oraz odpowiedniego zabezpieczenia się przed ew en
tualnym i niespodziankam i ze strony wrogo do Kościołów nastaw ionych władz hitlerow skich. Im dłużej trw ała w ybuchła w międzyczasie wojna, tym trudniejsze staw ało się kierow anie Kościołem.
Zgodnie z wytycznym i m inisterstw a Rzeszy do spraw kościelnych z 29 października 1940 rołqu wszystkim i spraw am i ogólnokościelnymi m iała zaj
mować się Rada Kościelna Starokatolickiego Kościoła Rzeszy Niemieckiej, w której to Radzie m iały być reprezentow ane jako równorzędne trzy bis
kupstw a — z Bonn, Jablonecu (Warnsdorf) i W iednia. Dotyczące tej kw e
stii rozmowy wstępne trzech biskupów (Erwina K reuzera, Alojzego Paska i R oberta Tiichlera) oraz ich doradców odbyły się w dniach 14 i 15 sierp
n ia 1939 robu w Gliwicach. Po tym z kolei nastąpiły w dniach od 12 do 16 czerwca 1941' roku tru d n e rozmowy w m inisterstw ie Rzeszy do spraw k o ścielnych w Berlinie, ą następnie posiedzenie Rady Kościelnej w dniach 23 i 24 w rześnia tegoż roku. Zaostrzenie się ogólnej sytuacji oraz pogor
szenie możliwości kom unikacyjnych pozwoliły później tylko na utrzym y
w anie kontaktów korespondencyjnych.
Fakt, że Kościół Starokatolicki w A ustrii przetrzym ał to wszystko nie
naruszony w swej ogólnej substancji, był w decydującej m ierze wynikiem tego, że biskup Tiichler m iał w swej działalności pomoc swego w ikariusza generalnego — dra Stefana Toroka. Ogromna odpowiedzialność ciążąca na biskupie Tiichlerze do tego stopnia nadw erężyła jego zdrowie, że 31 maja 1942 roku na wpół chory odszedł ,na em eryturę. R ada Synodalna powołała wtedy na adm inistratora diecezji jej dotychczasowego w ikariusza general
nego, a w ten sposób została zabezpieczona ciągłość kierow nictw a diecezji, szczególnie w ażna w trudnych czasach wojny.
Klęska Niemiec w 1945 roku, różne w ydarzenia powojenne, a wreszcie podział A ustrii na strefy okupacyjne staw iały kierownictwo Kościoła wo
bec nowych problemów, które niejednokrotnie można było rozwiązać ty l
ko na drodze improwizacji. Synod zwyczajny zwołany do W iednia dnia 4 października 1947 roku w ybrał n a biskupa dotychczasowego adm inistrato
ra diecezji d ra S tefana Toroka, który sak rę biskupią otrzym ał 24 paździer
nika 1948 roku, przy czym dosłownie n a parę dni przed wyznaczonym term inem konsekracji trzeba było pertraktow ać z alianckim i władzam i oku
pacyjnym i w spraw ie zezwoleń na przyjazd biskupów konseliratorów.
P o d s t a w y w i a r y
Już pierwszy Kongres Starokatolików obradujący w M onachium od 22 do 24 w rześnia 1871 roku, a w którym uczestniczyło w ielu kom petent
nych przedstaw icieli z A ustrii, uznał dogmaty starego Kościoła katolickie
go oraz opowiedział się za ekumeniczną w spółpracą z innym i Kościołami 0 podobnej postawie w wierze. Uwzględniając obiektyw nie konieczne r e formy, należało jednak unikać wszelkiego pośpiechu. „Przy współudziale nauk teologicznych i kanonicznych — stw ierdzał w uroczysty sposób K on
gres — dążymy do reform y Kościoła, która zgodnie z duchem starego Ko
ścioła usunie obecne ułomności i nadużycia, a zwłaszcza do spełnienia uza
sadnionych życzeń ludu katolickiego, aby mógł on w sposób uregulowany przepisam i uczestniczyć w spraw ach kościelnych, przy czym bez uszczerb
ku dla kościelnej jedności w doktrynie mogą być uwzględnione narodow e poglądy i potrzeby. Oświadczamy, że bezpodstawnie zarzuca się jansenizm Kościołowi Utrechckiemu, a zatem nie istnieją między nim a nam i żadne sprzeczności dogm atyczne”.
Poza tym wyrażono nadzieje na powtórne zjednoczenie z praw osław ny
mi Kościołami Wschodu i z Kościołem Anglikańskim oraz stopniowe poro
zumienie z pozostałymi Kościołami reform owanym i.
To w yznanie wiaTy pierwszego K ongresu Starokatolików zostało przy
jęte przez kom petentnych szermierzy starokatolicyzm u w A ustrii, kiedy ze
brali się oni 16 czerwca 1872 roku w W iedniu na „międzyparafialmym zgro
madzeniu” stanow iącym w pew nym sensie wzorzec przyszłych „synodów”.
Na zgromadzeniu tym między innym i odrzucono „nadzwyczajne poczynania reform atorskie” oraz postanowiono oczekiwać n a uchwały drugiego K on
gresu Starokatolików w Kolonii, k tó ry obradow ał od 20 do 22 września 1872 roku, a uczestniczyło w nim z A ustrii 7 delegatów. K ilka dni później pismo „Die A bwehr” będące od 16 sierpnia 1871 roku „organem staroka
tolików ” wydaw anym w Jablonecu {Warnsdorf) pisało z dobrze wyważoną powściągliwością: „Oczywiście dążymy do reform i będziemy je przepro
wadzać, ale chcemy to czynić wspólnie z naszym i braćm i w Niemczech 1 Szwajcarii... Nie są naszym i przyjaciółm i ci, którzy żądają, abyśm y pod pretekstem szybszego osiągnięcia całkowitej reform y oderw ali się od n a szych n aturalnych aliantów ”.
K onsekrowany w międzyczasie na biskupa starokatolików w Niemczech profesor uniw ersytetu d r Józef H ubert Reinkens zwołał synod, który o b ra dował w Bonn od 27 do 29 m aja 1874 roku. Synod te n podkreślił s ta rą k a tolicką zasadę, że tylko sobór ekum eniczny jest upoważniony do w ydaw a
nia definityw nych orzeczeń dogmatycznych. Według starokatolickiego p o j
mowania Kościoła obradujący synod jest powołany tylko do orzekania w niektórych kw estiach kościelnej dyscypliny i liturgii, a więc n a przykład kw estii dotyczących spraw ow ania sakram entu pokuty, obchodzenia świąt, używania języka ojczystego w czynnościach liturgicznych.
12
Synod Kościoła Chrześcijańsko (staro) katolickiego w Szwajcarii, który obradował 7 i 8 czerwca 1876 roku w Olten, podjął podobne uchwały.
Pierw sze synody Kościoła Starokatolickiego w A utrii przyłączyły się do tych podstawowych reform . Między innym i zniesiono obowiązek usznej spowiedzi, postu, celibatu duchownych; wprowadzono oficjalnie język oj
czysty do w szystkich oficjalnych czynności kościelnych, po uprzednim sp ra
w dzeniu tego tytułem próby w Ried i Jablonecu. W reszcie synod zwyczaj
ny obradujący 8 września 1883 roku w Wiedniu zachował udzielalnie Eucha
rystii „pod obiema postaciam i”.
Dnia 24 w rześnia 1889 roku zebrali się w U trechcie pod przewodnictwem arcybiskupa U trechtu Ja n a H eykam pa następujący biskupi starokatoliccy:
K asper Ja n Rinkel z Haarlem u, K ornel Diependaal z Deventer, Józef H u
b ert Reinkens z Bonn i E dw ard Herzog z Bema, aby w spólnie ogłosić nie
zmiernie- ważną dla spraw y starokatolickiej deklarację następującej treści:
„1. Zachowujemy starokatolicką zasadę, wypowiedzianą przez św. W in
centego z Leryinu w zdaniu: „Id fceneamus, quod ubiąue, quod semper, quod ab om nibus creditum est; hoc est etenim vere proprieąue catholi- cum” (Trzymamy się tego, w co wszędzie, w co zawsze i w co wszyscy wierzyli. To jest bowiem praw dziw ie i rzeczywiście katolickie). Dlatego za
chowujemy w iarę Starego Kościoła w yrażoną w sym bolach ekumenicznych oraz w powszechnie uznawanych orzeczeniach dogmatycznych soborów e- kumenicznych niepodzielnego Kościoła pierwszego tysiąclecia.
2. Odrzucamy w atykańskie dekrety z 18 lipca 1870 roku o nieomylności i uniw ersalnym episkopacie czyli kościelnej wszechwładzy papieża rzym skiego jako pozostające w sprzeczności z w iarą Starego Kościoła oraz bu
rzące ustrój starokościelny. Nie przeszkadza to nam jednak w uznaw aniu historycznego prym atu, jak i wiele ekumenicznych soborów i Ojcowie sta rego Kościoła przyznaw ali za zgodą całego Kościoła pierwszych wieków biskupowi Rzymu jako „prim us in ter pares” (pierwszemu w śród równych).
3. Odrzucamy również oświadczenie Piusa IX z ro k u 1854 o Niepokala
nym Poczęciu M arii jako nie uzasadnione w Piśm ie świętym oraz T radycji pierw ssych wieków.
4. Co się tyczy innych w ostatnim stuleciu ogłoszonych przez rzymskiego biskupa dekretów dogmatycznych — bulli Unigenitus, Auctorem fidei, Syl- labusa z 1864 roku itd. — to odrzucamy je o tyle, o ile są one sprzeczne z n au k ą Starego Kościoła i nie uznają jej za m iarodajną. Ponadto ponaw ia
my te w szystkie protesty, jakie stary Kościół H olandii podnosił już poprze
dnio przeciw Rzymowi.
5. Nie uznajem y orzeczeń soboru trydenckiego dotyczących dyscypliny, a orzeczenia dogmatyczne uznajem y tylko o tyle, o ile są one zgodne z n a uką Starego Kościoła.
13
6. Zważywszy fakt, że święta E ucharystia w Kościele katolickim od d a
wna stanow i praw dziw y centralny punkt Służby Bożej, uważamy za nasz obowiązek oświadczyć również, że zachowujemy nienaruszoną w całej roz
ciągłości sta rą katolicką w iarę o Najświętszym Sakram encie Ołtarza, w ie
rząc, iż pod postaciam i chleba i w ina przyjm ujem y Giało i K rew Pana n a szego Jezusa Chrystusa.
Ofiara eucharystyczna w Kościele nie jest ciągłym pow tarzaniem lub ponaw ianiem krw aw ej ofiary ja k ą złożył za nas raz n a zawsze Chrystus n a krzyżu, lecz jej ofiarny ch arak ter polega na tym , że jest ona trw ałą p a m iątką tam tej ofiary oraz dokonującym się na ziemi realnym uobecnie
niem owej ofiary Chrystusa dla zbawienia odkupionej ludzkości, jaka w e
dług L istu do H ebrajczyków 9,11.12 nieustannie dokonywana jest przez C hrystusa w niebie, gdzie sam Chrystus w staw ia się za nam i przed obli
czem Boga (Hebr. 9,24).
Posiadając tak i ch arak te r w odniesieniu do ofiary Chrystusa Euchary
stia jest zarazem uświęconą Ucztą Ofiarną, podczas której w ierni przyj
m ując Ciało i K rew Pana naw iązują łączność m iędzy sobą <1 Kor. 10,17).
7. Żywimy nadzieję, że zostaną uwieńczane powodzeniem w ysiłki teolo
gów, aby przy zachowaniu w iary niepodzielonego Kościoła osiągnąć porozu
m ienie w różnicach powstałych od czasu rozłam u w Kościele. Wzywamy podległych naszem u kierow nictw u duchownych, aby w kazaniach i n au czaniu w pierwszym rzędzie podkreślali zasadnicze praw dy w iary chrze
ścijańskiej, wyznaw ane wspólnie przez kościelnie podzielone wyznania, a przy om awianiu istniejących jeszcze sprzeczności unikali starannie wszel
kiego naruszania praw dy i miłości, a członków naszych w spólnot ta k 'kie
row ali słowem i przykładem , aby wobec inaczej w ierzących zachowywali się tak, ja k to odpowiada duchowi Jezusa Chrystusa, który jest Zbawicie
lem nas wszystkich.
8. Wierzymy, że zachowując w iernie nauki Jezusa Chrystusa, odrzuca
jąc wszystkie błędy spowodowane w iną ludzi, wszystkie nadużycia i d ą
żenia hierarchiczne — najskuteczniej przeciwdziałamy niew ierze i religij
nej obojętności, które są najgorszym złem naszych czasów5’.
Starokatolicy austriaccy od razu poznali ukierunkow ujące znaczenie te go oświadczenia i przez wypowiedź adm inistratora diecezji Miłosza Cze
cha w yrazili swoją z nim zgodność. W ten sposób Kościół Starokatolicki w A ustrii pogłębił sw oją zasadniczą podstaw ę w yznaniow ą oraz osiągnął przez to — co miało zwłaszcza znaczenie, gdy zabroniono im powołania biskupa — mocne oparcie w Unii Utrechckiej, ta k że adm inistrator diecezji był stale zapraszany n a obrady K onferencji Biskupów.
Wreszcie owo oświadczenie spowodowało zasadnicze deklaracje w yzna
niowe, jakie przy okazji dwunastego Międzynarodowego K ongresu S taroka
tolików obradującego w W iedniu od 8 do 10 m aja 1931 roku złożono ze strony K onferencji Biskupów w spraw ie ustanow ienia interkom unii z Ko
14
ściołem -Anglikańskim oraz w międzyczasie doprowadziło do utworzenia , pełnej wspólnoty sakram entalnej m iędzy obu Kościołami. A oto tekst po
rozum ienia w spraw ie interkom unii:
„1. Z ebrana dnia 7 września 1931 roku w W iedniu K onferencja Bisku
pów Staroikatolickich zjednoczonych w Uinii U trechckiej n a podstawie uznania ważności święceń anglikańskich zgadza się n a Interkom unię K o
ścioła Starokatolickiego ze W spólnotą Kościołów anglikańskich.
2. In ter kom unia polega na w zajem nym dopuszczaniu do sakram entów człorików obu Wspólnot Kościołów. .
3. Interkom unia nie wymaga od żadnej ze Wspólnot Kościołów uznania wszystkich poglądów doktrynalnych, pobożności sakram entalnej lub p ra k tyk liturgicznych w łaściwych dla drugiej Wspólnoty, ale zakłada, że każ
da ze Wspólnot wierzy, iż druga zachowuje wszystko, co jest istotne w wierze chrześcijańskiej”.
Ż y c i e l i t u r g i c z n e
Od początku swego istnienia ruch starokatolicki traktow ał liturgię jako żywe i głębokie w yznaw anie w iary.
Jedną z pierwszych najbardziej radykalnych reform w życiu liturgicz
nym podjętą przez diecezje starokatolickie było — ja k już wspominaliśmy
— wprow adzenie do liturgii języka ojczystego. Już w 1873 roku H erm ann Becker w ydał w Jablonecu (W arnsdorf) „Śpiewnik i m odlitew nik dla chrześcijan starokatolickich”. Było to praw dopodobnie w ogóle najstarsze tego rodzaju w ydawnictwo starokatolickie.
W międzyczasie synody Kościoła Chrześcijańsko(staro)katolickiego w Szw ajcarii oraz Kościoła Starokatolickiego w Niemczech opowiedziały się zdecydowanie za używaniem języka ojczystego przy czynnościach liturgi
cznych. Podobną uchwałę podjął też obradujący 29 czerwca 1880 roku w W iedniu synod zwyczajny Kościoła Starokatolickiego w Austrii.
Ale reform y liturgiczne w Kościele Starokatolickim oparte na nowych i solidnie podbudowanych zasadach wprowadzone zostały dopiero w 1885 roku przez wydanie opracowanego przez późniejszego profesora na Wy
dziale Teologii Chrześcijańskokatolickiej U niw ersytetu w Bernie — dra Adolfa Thtirlingsa — „M odlitewnika liturgicznego”. O m odlitew niku tym słusznie pisano w cytowanej już powyżej pracy „Die Altkatholische K ir- che”, Gotha 1935, str. 134, że Thurlings „włożył w niego całą swoją re li
gijność, całą sw oją artystyczną duszę, całą swoją ogromną wiedzę liturgi
czną”. Odtąd problemem Eucharystycznej Służby Bożej nie było tylko
„zniemczenie” rzymskokatolickich obrzędów mszalnych, lecz w oparciu o o
pracow ane przez Thurlingsa zasady i zgodnie ze stanem ówczesnej wiedzy liturgicznej dążenie do poważnego pow rotu do starych katolickich pojęć . liturgicznych.
1S
Opierając się ma opracowanym również przez Thiirlingsa mszale i r y tuale Kościoła Starokatolickiego w Niemczech kilka synodów zwyczajnych Kościoła Starokatolickiego w A ustrii, a zwłaszcza synod zwyczajny obradu
jący 10 września 1888 roku w Wiedniu, również podjęły niezbędne uchw a
ły. Już wcześniej, bo w 1887 roku adm inistrator diecezji Miłosz Chech w y
dał opracowany przez siebie „M odlitewnik i śpiew nik”, który później m iał wiele w ydań. W w ielu starokatolickich rodzinach jeszcze dzisiaj przecho
w uje się pożółkłe egzemplarze tej książeczki. P arę la t później Czech w y
dal również opracowany przez siebie „M odlitewnik dla młodzieży chrześci
jańskiej”.
Już synod zwyczajny obradujący 25 września 1892 roku w Jablaneeu (W arnsdorf) zezwolił n a dokonywanie starokatolickiego poświęcenia zwłok w każdym przypadku, kiedy m iały one być „spopielone”. A dalbert Schih- delar zaprezentował w cieszących się dużym zainteresow aniem w ystąpie
niach pogląd, że żaden istotny chrześcijański a naw et katolicki postulat nie jest naruszany przez krem ację zwłok. Także i w innych diecezjach sta rokatolickich wyrażono pogląd, iktóry zresztą w międzyczasie również i w Kościele Rzymskokatolickim zyskał częściowo uznanie.
Gdy w A ustrii zostały otw arte krem atoria i można w nich było dokony
wać poświęcania zwłok w edług obrządku starokatolickiego, kierownictwo Kościoła Starokatolickiego dostrzegło w tym posługiwaniu szczególną mo
żliwość i obowiązek przekazywania w ten sposób Słowa Bożego zgodnie ze starym i zasadam i katolickim i. Podkreślił to również adm inistrator diecezji Schindelar, ikiedy dnia 17 stycznia 1923 roku dokonywał pierwszego po
święcenia zwłok w krem atorium w W iedniu.
Za rządów biskupa Roberta Tiichlera nastąpił dalszy rozwój obrzędów liturgicznych w ram ach zasad starokatolickich. Celowi tem u służyły — w ydany przez niego w 1929 roku n a polecenie synodu „R ytuał katolicki”
oraz w ydany w 1923 roku „Mszał”, jako taikże w ydany w 1927 roku „Mo
dlitew nik i śpiew nik” oraz „Podręcznik”, który wydany w 1933 roku m iał później kilka w ydań.
Podczas drugiej wojny światowej prowadzone dalej prace nad tekstam i liturgicznym i mogły być ze względu n a ówczesne w ar uniki tylko częściowo realizowane. Została ona jednak na nowo podjęta na sesji teologów, jak a odbyła się od 23 do 25 m aja 1950 roku z udziałem większości duchownych dieczeji. W oparciu o w ysunięte tam propozycje oraz dalsze odnośne kon
sultacje synod zwyczajny obradujący w W iedniu od 27 do 29 października 1950 roku oraz pracująca bieżąco n a jego polecenie kom isja synodalna pod
jęły różne uchwały, k tóre m iały służyć ujednoliceniu, wzbogaceniu i po
głębieniu życia liturgicznego. Zrozumiałe, że należało przy tym z jednej strony przestrzegać wiernego zachowania podstawowych zasad liturgicz
nych Kościoła Starokatolickiego, z drugiej* zaś strony zwracać uw agę na nowe osiągnięcia liturgiki, a szczególnie także na publikacje tak zwanego 16
ruchu liturgicznego w Kościele Rzymskokatolickim. Szczegóły m iały być ustalane w odnośnych zaleceniach urzędowych i postanowieniach wyko
nawczych.
Tym samym zostały stworzone przesłanki do w ydania w 1952 roku m o
dlitew nika pod tytułem „Nasza m odlitw a”, który usunął brak książek do nabożeństwa, w ystępujący od początku drugiej wojny światowej.
Początkowo m odlitew nik zaw ierał tylko teksty mszalne, teksty mszy świętej dla dzieci oraz niezbędne w yjaśnienia. Od 1962 roku ukazało się nowe zasadniczo rozszerzane w ydanie m odlitew nika, w którym znalazły się również modlitwy poranne i wieczorne — częściowo oparte na wzorach anglikańskich — oraz modlitwy i rozważania na godziny rozmyślań w
„kam eralnej ciszy”.
Po długich i staTaonych przygotow aniach mógł w 1962 roku ukazać się
„Śpiewnik Kościoła Starokatolickiego w A ustrii”. Był on próbą opartą na dobrze przem yślanej zasadzie — połączenia w organicziną całość starych i-n o w y ch pieśni kościelnych wartościowych pod względem muzycznym.
Stanowiący uzupełnienie tego śpiew nika zbiór n u t organowych opracowa
ny z ogromnym nakładem pracy i dokładności m iał służyć upowszechnieniu pieśni zaw artych w śpiewniku. Wszystkie te w ydaw nictw a w dalszym ciągu cieszą się ogromnym zainteresowaniem . E rupcja przem ian liturgicz
nych w Kościele Rzymskokatolickim określona jest przez podobną ten dencję, jak ą kierow ali się nasi ojcowie, a mianowicie „pow rotu do starych katolickich form liturgicznych”. Dlatego w łaśnie dokonano w Kościele Rzymskokatolickim zm iany — przede wszystkim na skutek uchw ał II so
boru watykańskiego — które potw ierdzają słuszność drogi, jaką Kościół Starokatolicki kroczy już od 1871 roku.
K s z t a ł t o w a n i e s i ę u s t r o j u k o ś c i e l n e g o
W spomniany już powyżej parokrotnie w ybitny znawca praw a kościelne
go profesor Schulte podjął próbę opracowania projektu u stro ju kościelnego w duchu reprezentow anych przez niego poglądów politycznych i praw no- kościelnym oraz z uwzględnieniem ustroju synodalnego poszczególnych e- wangelickich kościołów krajow ych. Oczywiście projekt ten początkowo był traktow any tylko jako „prowizorium ”, ale po różnych popraw kach został przyjęty przez trzeci K ongres Starokatolików obradujący w K onstancji od 12 do 14 w rześnia 1873 roku, jako obowiązujący dla Kościoła Starokatolic
kiego.
S tru k tu ra tego ustroju przedstaw iała się tak, że biskup m iał zagwa
rantow aną nienaruszalność wszystkich swoich upraw nień starokościelnych, zarazem jednak parafie — pojedyncze lub w szystkie razem jako całość przez odpowiedni system przedstaw icielski — uzyskały n a now o swoje pierw otne praw o współdecydowania. Jako najwyższa instancja w zarzą
dzaniu Kościołem został wprowadzony synod, swoiste zgromadzenie Koś-
? — P osłan n ictw o n r 1/1978
cioła .narodowego lub prowincjonalnego, którem u przysługuje przede wszy
stkim praw o w ybierania biskupa oraz pomagającej m u rad y synodalnej.
Podobnie miało przedstaw iać się kierow anie parafią, w której zgromadzenie parafialne było upraw nione do w yboru proboszcza i rady kościelnej, z któ
rą duszpasterz stanowił zarząd parafii.
Pierw szy synod zwołany na podstawie tego regulam inu synodu i parafii obradow ał w Bonn od 27 do 29 m aja 1874 roku. K ilka dni później bo 14 lipca tegoż roku zebrało się w Bernie zgromadzenie przedstaw icieli chrzę
ści jańsko(staro)katolickich parafii i „stowarzyszeń” w Szwajcarii, które przyjęło podobny ustrój kościelny, n a podstaw ie którego przepisów zwo
łany w 1876 roku synod mógł przystąpić 7 czerwca tegoż roku do w yboru biskupa, którym został znany profesor uniw ersytetu dr E dw ard Herzog.
Profesor Schulte opracował również — jak już w spominaliśmy — dla starokatolików w A ustrii „Regulamin synodu i p a rafii”, k tó ry w głów
nych rysach b y ł podobny do projektu opracowanego dla diecezji bońskiej.
Dalszy rozwój życia kościelnego, zm iany odnośnych pojęć politycznych i prawnokościelnych oraz inne okoliczności prowadziły do sam o przez się zrozumiałych licznych, niekiedy bardzo radykalnych nowelizacji, jak i przede wszystkim tej, jak ą przeprowadzano w oparciu o uchwały syno
dów zwyczajnych, obradujących od 9 do 11 października 1926 roku oraz 23 i 24 listopada 1940 roku.
Synod zwyczajny, obradujący w W iedniu od 27 do 29 października i 1950 roku, postanowił powołać na nowo do życia kom itet synodalny, który ja k najlepiej spraw dził się już podczas drugiej wojny światowej. Ale ogól
nie biorąc, został przy tym w iernie zachowany synodalny i episkopalny ch arak ter ustroju kościelnego. Odpowiednio do zasadniczych zmian w poj
m ow aniu polityki wyznaniowej państw a jakie stopniowo dokonywały się w drugiej republice austriackiej, m usiały również powoli dojrzewać nowe for
my w u stroju Kościoła Starokatolickiego w A ustrii, oczywiście pod w a
runkiem zachowania jego istotnych elementów.
Od strony badań naukowych problem am i ustroju Kościoła S tarokato
lickiego zajm ował się prof. dr Inge Gampl w ram ach w ykładów na Wy
dziale N auk Praw nych i Politycznych U niw ersytetu Wiedeńskiego (mp. w semestrze zimowym 1961/62) oraz inni praw nicy w ram ach działalności i publikacji A ustriackiego Tow arzystw a Praw a Kościelnego. Biskup dr Stefan Torok był często przez zarząd tego Tow arzystw a zapraszany do wygłaszania referatów na jego zebraniach oraz opiniowania prac.
R o z w ó j p o s z c z e g ó 1 n y c h d z i e d z i m p r a c y k o ś c i e l n e j
1. W drugiej połowie X IX w ieku upowszechniło się szeroko przekona
nie, że życie publiczne najlepiej będzie służyć funkcjom życiowym społe
czeństwa przez możliwie najdalej posuniętą decentralizację, przez podział na autom atyczne kom órki organizacyjne. Łączyło się to z drogą życiową 18
ruchu starokatolickiego w latach siedemdziesiątych, szczególnie zaś z m y
ślą przew odnią wspom nianej już powyżej „ustaw y uznaniow ej” z 20 m aja 1874 roku, że punkt ciężkości kierow nictw a i adm inistracji kościelnej spo
czywał przede w szystkim n a bardzo od siebie wzajem nie izolowanych pa
rafiach i tylko w nieznacznych wym iarach oraz przypadkowych zada
niach dopuszczano centralne ich opracowanie. Oczywiście, że z takiego stanu rzeczy w ynikały czaisem bardzo skom plikowane sytuacje, zwłaszcza w duszpasterstw ie i kościelnej adm inistracji. N iektóre parafie m usiały czę
sto przez całe lata odczuwać brak własnego duszpasterstw a. Toteż, gdy po utworzeniu w A ustrii pierwszej republiki starokatolickie parafie połą
czyły się we w łasną diecezję, rozległo się donośne wołainie o w iększą cen
tralizację, a późniejszy biskup R obert T uchler był jednym z najbardziej aktyw nych orędowników tej koncepcji.
Poważne trudności w dalszym ciągu jednak dawały o sobie znać, po
nieważ tw orzenie nowych parafii było szczególnie sprzeczne z ówczesną po
lityką wyznaniową państw a. Pod tym względem wszystkie społeczności re
ligijne niezwykle ucierpiały w okresie pierwszej republiki w A ustrii. Roz
wiązania pośrednie i im prowizacje — ja k tworzenie parafii filialnych (na podstaw ie zarządzenia byłego cesarsko-królewskiego m inisterstw a wyznań religijnych i oświecenia publicznego z 31 m aja 1907 roku) —. w żadnym w ypadku nie mogły być uznane za zadowalające.
Po centralizacji kierow nictw a Kościoła Starokatolickiego dokonanej 1 lipca 1940 roku, rozwiązane zostały stopniowo problem y istniejące dziesiąt
ki lat. Parafie, z których zostały zdjęte liczne obciążenia adm inistracyjne mogły teraz bardziej intensywnie zająć się pracą nad w ew nętrzną rozbu
dową i wykończeniem, zwłaszcza że z wprowadzeniem na ziemiach au stria ckich rozporządzeniem z 2 lipca i 23 grudnia 1938 roku obowiązującego w Rzeszy praw a o aktach stanu cywilnego odpadło uciążliwe prowadzenie
„starych” m etryk.
Z dniem 1 lipca 1940 roku rozpoczęła się również stopniowo i organi
cznie rozwijać w sposób ujednolicony kościelna pragm atyka służbowa z ciągłym uwzględnianiem szczególnej wagi służby publicznej oraz kształ
tow anie się praw a pracy funkcjonariuszy kościelnych, ta k duchownych jak i świeckich. Zarządzeniem kierow nictw a Kościoła z 13 czerwca 1949 roku wprowadzono w życie do podstaw ustroju kościelnego tak ważny „regula
m in sił pomocniczych”, który między innym i stworzył kobietom z pełnym w ykształceniem teologicznym możliwość działania jako „pomoc duszpaster
ska” w posługiwaniu proboszczom, nauczaniu religii w szkołach średnich i wyższych, chrzcie dzieci oraz służbie Słowa Bożego, odpowiednio do poglą
dów katolickich w tej kwestii.
Już synod zwyczajny obradujący 25 września 1892 roku w Jablonecu postulował zapewnienie stałych środków na utrzym anie funkcjonariuszy kościelnych, Jednak do rzeczywiście decydujących poczynań w te j kw estii 2»
doszło dopiero n a podstawie uchw ał synodu zwyczajnego obradującego 28 i 29 listopada 1942 roku w Wiedniu.
Od 1 października 1940 roku kancelaria biskupia stanow iła centralne miejsce przydziału służb kościelnych. Rozwój agend kościelnych po d ru giej w ojnie światowej doprowadził w końcu do podziału kancelarii na referaty, co zostało zatw ierdzone przez synod zwyczajny obradujący 28 i 29 m aja 1960 roku.
2. Aczkolwiek już przed swoim praw nym uznaniem ruch starokatolic
ki m usiał borykać się ze znacznymi trudnościam i finansowymi, to stan ten — jak już wspominaliśmy — utrzym ał się i później. Praw ie każdy sy
nod poprzez kierujących Kościołem swoich reprezentantów zwracał uwagę odnośnych w ładz państwowych na to, że przez niespraw iedliw e zatrzym a
nie każdej państwowej dotacji zostaje co najm niej etycznie naruszona za
sada prawdziwej rówinorzędności wyznań. Słusznie pisał na ten tem at „or
gan starokatolików w A ustrii” —■ gazeta „Freie K irchenstim m en” w num e
rze 1/2 z 10 i 24 stycznia 1914 roku, str. 10 — że: „...nie m a praw a pisanego
— a jest to kw estia poczucia sprawiedliwości, nie obowiązku. Przyjdzie czas, gdy wreszcie także i w kom petentnych kołach, w których okazuje się nam rażącą niesprawiedliwość... przyzna się faktycznie naszem u Kościołowi n a leżne m u i uznane rów noupraw nienie i dopiero w tedy nastąpi od dawna oczekiwany sukces”.
W prawdzie stanowisko czynników kom petentnych nie było w tej kw e
stii zupełnie jednolite. Przytoczymy tu przykład jeden z wielu.
Otóż synod zwyczajny obradujący 14 i 15 sierpnia 1906 roku w G ra
zu, przyjął do wiadomości pismo ówczesnego „m inistra rolnictw a” H en
ryka Prade, w którym tenże lakonicznie stwierdzał, że „rząd nie m a obo
wiązku udzielania państwowej pomocy i wynagradzania starokatolickiej działalności duszpasterskiej ze wzglądu n a pełnioną przez n ią dla państw a służbę publiczną, ponieważ Kościół Starokatolicki uznany je st przez pań
stwo na podstawie ustaw y z 20 m aja 1874 roku (RGBI, n r 68) i dlatego m u
si zaspokajać wszystkie swoje potrzeby i świadczenia we w łasnym zakre
sie”.
N atom iast praw ie n a rok przed tym, a mianowicie 8 m aja 1905 roku ówczesiny m inister wyznań religijnych i oświecenia publicznego, dziekan w ydziału n a uniw ersytecie d r Wilhelm R itter von H artel oświadczył przy
byłej do niego delegacji Kościoła Starokatolickiego, że uważa za uzasad
nione prośby o zapewnienie Kościołowi Starokatolickiem u stałych dotacji państw ow ych i m a zam iar poprzeć te prośby oraz „doprowadzić do po
myślnego załatw ienia ich”.
Z kolei 23 stycznia 1907 roku deputow any do rady państwa, radca sy
nodalny prof. Józef Bendel, wniósł dó rady państw a rezolucję wzyw ającą rząd, aby poczynając od 1909 roku przyznał Kościołowi Starokatolickiem u stałe odpowiednie dotowanie. Rezolucja ta została przyjęta przez izbę 20
posłów i przekazana do dalszego rozpatrzenia przez komisję, budżetową.
C harakterystyczne przy tym było to, że za wnioskiem głosowały również
„partie kłerykałne”, a naw et duchowni członkowie izby.
W prawdzie dopiero na krótko przed upadkiem m onarchii Kościół S ta
rokatolicki uzyskał częściowy sukces. Na posiedzeniu Rady Synodalnej 17 stycznia 1918 roku w Jablonecu ówczesny adm inistrator diecezji Miłosz Czech mógł wreszcie zakomunikować, że rząd przew iduje na okres od 1917 do 1918 roku finansow ą akcję pomocy „wyższej konieczności” dla du
chownych starokatolickich. Pierw sza republika austriack a kontynuow ała tę akcję na podstawie rozporządzenia byłego podsekretariatu stanu wyznań religijnych z 7 m aja 1919 roku aż do roku budżetowego 1938. Wszystkie te poczynania m iały jedinak tylko charakter prowizoryczny i brakło im pod
staw praw nych.
Dopiero w roku kalendarzow ym 1958 Kościół Starokatolicki — obok Kościoła Rzymskokatolickiego i Kościołów ewangelickich w yznania augs
burskiego i hełweckiego — otrzymał „zaopatrzenie ma podstawie arty k u łu 26 układu państwowego z 1955 roku”.
Kam ieniem milowym w historii Kościoła Starokatolickiego w A ustrii była wreszcie ustaw a federalna z 26 października 1960 roku o św iad
czeniach finansowych dla Kościoła Starokatolickiego (BGBł, n r 221/1961).
Była ona tak doniosłym w ydarzeniem nie tylko dlatego, że stanow iła pe
w ne polepszenie i zabezpieczenie sytuacji finansowej Kościoła, lecz przede wszystkim dlatego, że ówczesny rząd federalny A ustrii, a szczególnie resor
towy m inister federalny oświaty d r H enryk D rim m el stworzył wreszcie owe przesłanki, o które starokatolicy zabiegali bezskutecznie od 1871 roku.
Mimo tych pomyślnych finansowo-politycznych wydarzeń w Kościele Starokatolickim pozostał niezmieniony stary duch ofiarności. T rudne do obliczenia są świadczenia parafii i kierow nictw a Kościoła na budowę, w y
posażenie i renow ację świątyń, kaplic i innych pomieszczeń kościelnych, a w ostatnim czasie także służbowych mieszkań. Zwłaszcza po roku 1945 stosuje się przy renow acji świątyń, fundow aniu inowyeh dzwonów oraz kościelnych instrum entów muzycznych dobrze opracowane k ry teria a r
tystyczne.
Istotną pozycję przychodów w gospodarce kościelnej stanow ią tak zwa
n e składki kościelne. Przy ich egzekwowaniu w Szczególnej m ierze p rzeja
w ia się z jednej strony gotowość świadczenia tych składek przez zobowią
zanie do ich uiszczenia, a z drugiej strony spraw nie funkcjonujący system egzekwowania składeik oparty n a praw nie określonych podstawach.
W ielokrotnie i na różne cele tworzone fundusze padały często całkowi
cie lub częściowo ofiarą zarządzeń połityczno-walutowych. O świadczeniach pomocy finansowej zagraniczych ośrodków kościelnych powiemy jeszcze poniżej.
3. Na ogromne trudności napotykali starokatolicy z A ustrii przy orga- 21
nizowamiu nauczania religii. Przed praw nym uznaniem Kościoła często dzieci rodziców starokatolickich były zmuszane uczęszczać w szkołach na lekcje religii rzym skokatolickiej. Później nastąpił rozwój nauczania religii
— przynajm niej na terenie parafii zw artych pod względem zamieszkania p arafian — a to dzięki ustaw ie z 20 m aja 1872 roku w ujęciu ustaw y z 17 czerwca 1888 roku „odnośnie zapewnienia nauczania religii... oraz środków finansowych n a to”. Najlepiej pod tym względem przedstaw iała się sy tu acja w Jablonecu, gdzie w szkole m iejskiej można było zatrudnić w łas
nych zawodowych katechetów. W W iedniu aż do roku szkolnego 1908/1909 trzeba było zadowolić się dwoma starokatolickim i punktam i nauczania re ligii dla dzieci objętych szkolnym obowiązkiem. Starokatoliccy uczniowie szkół średnich w dalszym ciągu byli pod tym względem poszkodowani. Nie
jednokrotnie było rzeczą niemożliwą technicznie i czasowo zaspokojenie wszystkich potrzeb w tym zakresie pozostającą do dyspozycji liczbą du
chownych starokatolickich m ając tylko w yjątkow o uzupełnienie w postaci świeckich nauczycieli religii.
Przede wszystkim jednak ogromne trudności spraw iało początkowo za
tw ierdzenie podręczników do nauczania religii przewidziane odnośnymi przepisam i wydanej w duchu „nadrzędności państw a” ustaw y z 25 m aja 1868 roku o „stosunku szkoły do Kościoła”.
Pew na popraw a w zakresie nauczania religii nastąpiła dopiero w pierw szej republice austriackiej. W roku szkolnym 1928/29 rozpoczęto n a w łas
nych kursach szkolenie świeckich nauczycieli religii i w ten sposób zostały usunięte b raki personalne. Trzeba jednak było dalej bronić się przed kom plikacjam i jakie wynikały po 1 m aja 1939 roku n a podstaw ie orzeczenia trybunału federalnego w kw estii określania wyznania dzieci.
Zarządzeniem wydziału IV byłego m inisterstw a spraw w ew nętrznych i kulturalnych z 29 sierpnia 1939 praw ie zupełnie zostało zniesione naucza
nie religii w szkołach. Jednakże przetrw ała żywa trad y cja tego i w drugiej republice. Już w roku szkolnym 1945/46 — chociaż jś z c z e z pewnym i tru d nościami — można było zabrać się do odbudowy nauczania religii. Odczu
w alne odprężenie nastąpiło faktycznie dopiero po ogłoszeniu ustaw y fede
ralnej z 13 lipca 1949 roku w spraw ie nauczania religii w szkołach oraz jej obu istotnych now elizacji (w 1957 i 1962 roku). Rok 1962 przyniósł również daleko idące i praw ie utrw alone przeorientow anie i zorientowanie n a nowo szkolnictwa austriackiego.
Już w roku szkolnym 1933/34 pow stał w W iedniu zespół roboczy pedago
giki religijnej, który sukcesywnie przygotowywał do publikacji szereg po
m ory naukowych. Po spowodowanej okresem wojny przerw ie zespół ten podjął na nowo swoją działalność z początkiem roku szkolnego 1947/48.
Można było również rozpocząć przygotowania nowych pomocy naukowych.
Podczas ogólnopedagogicznej w ystaw y pod tytułem „Nasza szkoła” zorga
nizowanej przez m iejską radę szkolną w W iedniu od 17 m aja do 15 czerw
22