• Nie Znaleziono Wyników

posłannictwo K W A RTA LN IK T E O L O G IC Z N O - F IL O Z O F IC Z N Y Kwartał Rok XLVI Cena 5 zł

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "posłannictwo K W A RTA LN IK T E O L O G IC Z N O - F IL O Z O F IC Z N Y Kwartał Rok XLVI Cena 5 zł"

Copied!
97
0
0

Pełen tekst

(1)

posłannictwo

K W A R T A L N I K

T E O L O G I C Z N O - F I L O Z O F I C Z N Y

Sto lat Kościoła Starokatolickiego w Austrii * Przed Soborem O g ó l- nopraw osław nym * W ia ra i życie 0 G a u d e a m u s igitur • Recenzje 1 noty * Z prasy Kościołów zrze­

szonych w PRE * Kronika polonij­

n a Z pom ocq katechecie

Kwartał 1 1978 Rok XLVI Cena 5 zł

1978

(2)

POSŁANNICTWO

KWARTALNIK T E O L O G IC Z N O - F IL O Z O F IC Z N Y

SPIS TREŚCI Sto lat Kościoła Starokatolickiego w A ustrii

W alka o praw ne u z n a n i e ... ... 3

W zrost i rozwój . . . 8

Podstawy w iary ...12

Życie liturgiczne . ... ... <15 Kształtow anie się ustroju kościelnego , i . . . 17

Rozwój poszczególnych dziedzin pracy k o ś c ie ln e j... 18

Dzień dzisiejszy Kościoła i ... 30

Rocznicowe sympozjum w W ie d n iu ... ... . 32

Sylw ester Krzecki Przed Soborem Ogólnoprawosławnym . . , . . . . 4 1 Ks. W itold Benedyktowicz W iara i życie . . . . i, . . . > . 51 G audeam us ig itu r... <■ t...59

RECENZJE I NOTY Polacy w Ameryce Południowej . . . . i. . . . . 65

Po obchodach 200 rocznicy pow stania Stanów Zjednoczonych . . 70

Kolejny zeszyt „Przeglądu Polonijnego” ^ . 73 Z PRASY KOŚCIOŁÓW ZRZESZONYCH W PRE . . . . , 78

KRONIKA POLONIJNA . . ... . 83

Z POMOCĄ K A T E C H E C IE ... . 90

Spis treści w języku angielskim (Contents) i w języku niemieckim ( I n h a l t s y e r z e i c h n i s ) ... ... 95

(3)

Wydawca:

Zakład Wydawniczy „Odrodzenie”

ul. K redytow a 4, 00-062 W arszawa R edaktor:

Ks. W iktor Wysoczański

Pojedyncze num ery „Posłannictw a” można zamawiać bez uprzedniej w płaty należności pod adresem : Zakład W ydawniczy „Odrodzenie”, ul. K re ­ dytowa 4, 00-062 W arszawa. W ysyłka następuje za zaliczeniem pocztowym.

W płat na prenum eratę nie przyjm ujem y. Prenum eratę krajow ą należy opłacać w urzędach pocztowych lub u listonoszy (cena rocznej prenum e­

ra ty — 20 zł). P renum eratę ze zleceniem wysyłki za granicę, która jest o 50°/o droższa od prenum eraty krajow ej, przyjm uje RSW „Prasa-K siążka- -Ruch”, C entrala Kolportażu Prasy i Wydawnictw, ul. Towarowa 28, 00-958 W arszawa, konto PKO n r 1531-71, w term inach dla prenum eraty krajow ej.

Num er indeksu 36966

D ruk: Poznańskie Zakłady Graficzne im. M. K asprzaka — Zakład w Zie­

lonej Górze, pl. Lenina 13/15 — Zam. 3110. N akład 1000+25 egz. — S-37/1

(4)

„Posłannictw o”

N r 1 1978

Sto lał K o ścio ła Starokatolickiego w Austrii*

W a l k a o p r a w n e u z n a n i e

18 lipca 1870 roku sobór w atykański n a sesji publicznej przyjął po za­

ciętych w alkach schem at generalny o wszechwładzy i nieomylności p a­

pieża we w szystkich kw estiach w iary i m oralności oraz zasadach ustroju społecznego. Na krótko przed tym najw ażniejsi książęta Kościoła w mo­

narchii ausłro-w ęgierskiej opuścili Rzym — częściowo ma znak protestu, a częściowo z powodu głębokiego konfliktu sum ienia.

Obecinie wiemy, że sobór ten wiele ucierpiał ze względu na b rak czasu

—• horyzont polityczny zaciem niał się ze wszystkich stron — nieporozu­

m ienia i napięcia m usiały przejaw ić się w ta k tragiczny sposób, ponie­

waż tyle pozostało niedopowiedziane. Jeśli jednak Bóg dozwoli w swej ła­

skawości, to może przyszli badacze historii ukażą drogę w iodącą od so­

boru trydenckiego poprzez sobór w atykański I do soboru watykańskiego II jako konieczny proces rozwojowy wiodący ku prawdziwej ekumenii.

Cesarz Franciszek Józef — do głębi dotknięty osobiście oraz ze wzglę­

du n a swego byłego nauczyciela kardynała arcybiskupa dra O tm ara R au- schera — uznał na słuszną argum entację w ątpliw ą w pozostałych kw e­

stiach, że na gruncie nowego dogm atu konkordat z Rzymem zaw arty w 1855 roku należy potraktow ać jako bezprzedmiotowy.

K ilka dni później, to znaczy 30 lipca 1870 roku rząd Austro-W ęgier o- głosił oświadczenie, które wywołało daleko idące zadowolenie, a miano­

wicie, że teraz — po zniesieniu konkordatu — powinny być wzięte pod u- wagę nowe zasady praw ne stosunków między państw em a wyznaniami, zwłaszcza „dla uregulow ania spraw Kościoła katolickiego, zgodnie z pod- stom iw ym i praw am i państwowym i z uwzględnieniem historycznie ukształ­

towanych stosunków”.

* A rty k u ł o p raco w an y n a pod staw ie p u b lik a c ji: Dle A ltk ath o lisch e K irch e in Os- te rre ic h , 2 w yd., W iedeń 1968.

(5)

W owym czasie pojawiły się nie tylko za granicą, lecz przede wszystkim w A ustrii dwa bardzo charakterystyczne stanow iska. Z jednej strony a r ­ gumentowano, że -państwo ze swymi instytucjam i konstytucyjnym i zostało zagrożone przez tego rodzaju dogmatyzację „oraz faworyzowane przez nią użycie nowej papieskiej wszechwładzy”. Papież, który potępił i odrzucił konstytucję państw a z 21 grudnia 1867 roku, mógłby teraz swoimi k lątw a­

m i dosięgnąć również parlam entaryzm i dem okrację i to o tyle skutecz­

niej, że jego orzeczenia m usiałyby być traktow ane jako nieomylne.

Z drugiej strony — argum entow ano — Rzym przez dogmatyzację opu­

ścił teren starego Kościoła katolickiego. Tak więc wszyscy katolicy, k tó ­ rzy przyjęli now ą inaukę, tym samym odwrócili się od dotychczasowej nauki Kościoła katolickiego. I tylko jednostki nastaw ione antyw atykańsko pozo­

stały praw dziw ym i katolikam i. Całkiem oficjalnie na ten tem at wypowie­

dział się pwczesny m inister wyznań religijnych i oświecenia publicznego — dr K arol von Strem ayer, że istota i charakter w ładzy dotychczasowego zwierzchnictwa Kościoła katolickiego uległy zasadniczej zmianie.

Nie możemy tu szczegółowo omówić czy i w jakiej m ierze te w szyst­

kie rozw ażania były uw arunkow ane ówczesnymi w yobrażeniam i i napię­

ciami. N iewątpliwie w A ustrii najw iększą sensację wywołało wydanie pod koniec 1870 roku przez znanego wówczas praskiego znawcę praw a koś­

cielnego Jan a F ryderyka von Schulte dzieła pod tytułem „Pozycja soborów, papieży i biskupów”, w którym próbował podbudować stanowisko „staro­

katolickie” z p unktu widzenia historii praw a kościelnego.

Oczywiście ruch starokatolicki w A ustrii — podobnie zresztą ja k w Niemczech i Szw ajcarii — rozpoczął faktycznie swoją działalność dopie­

ro po 'słynnym liście, jak i m onachijski historyk Kościoła — Ignacy von Dollinger — skierow ał 28 m arca 1871 roku do arcybiskupa Monachium i Fredsiing — Grzegorza von Scherr. „Jako chrześcijanin — pisał w tym liście Dollinger — jako teolog, jako historyk i jako obywatel nie mogę uznać tej nauki (o nieomylności papieża)”. Niezliczone adresy do Dollingera pow itały to jego wyznanie. Rada m iejska „m iasta stołecznego i rezyden- cjalnego W iednia” postanowiła 14 kw ietnia 1871 roku wyrazić Dollingero- w i „uznanie i sym patię za jego m ężną postaw ę”. Równocześnie skierowano do rządu austriackiego petycję „z żądaniem nowego prawnego uregulo­

w ania stosunków między państw em a Kościołem”.

Spośród w ielu ra d m iejskich, które w ty m 'm iesiącu uchwaliły podob­

ne „adresy”, należy tu wymienić przede wszystkim rad ę w Ried (Innkreis) (18 kwietnia), Villach (25 kw ietnia) oraz Linzu n ad D unajem {26 kwietnia).

W międzyczasie ksiądz Alojzy Anton ogłosił 12 kw ietnia w wiedeńskiej • gazecie „K onstitutionellen V orstadtzeitung” „List otw arty do przew ieleb­

nego episkopatu niem iecko-autriackiego”, w którym między innym i starał się ukazać konsekwencje, jakie w ynikają z oświadczenia Dollingera. Z ko­

lei nie byle kto, bo profesor zwyczajny filozofii w Liceum (Akademii) w 4

(6)

Braniew ie (byłe P rusy Wschodnie) dr F ryderyk B ernard Miehelis wygłosił 12 czerwca w W iedniu oraz 13 sierpnia w K rem s n ad D unajem cieszące się niezw ykłą frekw encją słuchaczy odczyty, w których postulow ał prze­

de wszystkim utworzenie starokatolickich „kom itetów działania”. Pierwszy tak i kom itet zebrał się 27 lipca 1871 roku w Wiedniu, a w jego zorganizo­

w aniu uczestniczyli przede wszystkim ksiądz Alojzy Anton oraz członek rady m iejskiej w W iedniu d r K arol Linder. Podobne „kom itety” powstały

— 10 sierpnia w północno-czeskim mieście Jablanec (Warnsdorf) pod prze­

wodnictwem późniejszego proboszcza tam, księdza Antoniego N ittla oraz przemysłowca Franciszka Richtera, a 8 września w górnoaustriackim m ie­

ście Ried w Innkreis pod przewodnictwem burm istrza Józefa G yri a póź­

niej również radcy miejskiego Engelberta W etzelsbergera.

Decydujące jednak znaczenie miało zwołanie pierwszego K ongresu S ta­

rokatolików, który obradow ał od 22 do 24 września 1871 roku;-' w Mona­

chium i zainicjow ał tw orzenie autonomicznych starokatolickich, a więc zo­

rientow anych antyw atykańsko wspólnot kościelnych. A ktywny udział w obradach K ongresu Monachijskiego delegatów z Ried w Innkreds, Jablo- necii (Warnsdorf) i W iednia świadczy, iż austriackie „kom itety działania”

już w tedy zam ierzały podjąć ram ię w ram ię z podobnie myślącymi ludźmi w Niemczech i Szwajcarii- dzieło reform y kościelnej. Dlatego też niezwło­

cznie po zakończeniu K ongresu rozpoczęło się w ' A ustrii organizowanie wspólnot kościelnych.

Już 8 października 1971 roku rada m iejska w W iedniu prztekazała do użytkow ania „antyw atykańsko zorientow anym katolikom ” ratuszow ą ka­

plicę świętego Zbawiciela, w której 15 października proboszcz Alojzy An­

ton mógł odprawić po raz pierwszy Mszę świętą. Na zebraniu zwołanym 5 listopada tegoż roku postanowiono założyć „wspólnotę kościelną nieza­

leżną od Rzymu” oraz polecono jej funkcjonariuszom opracowanie statu tu wspólnoty, który w głównych punktach został zatwierdzony na zebraniu

zwołanym dnia 6 grudnia tegoż roku. «

Podobny rozwój w ydarzeń m iał m iejsce w Ried w Innkreiis, gdzie 4 grudnia 1871 roku zostaf w ybrany proboszczem d r Józef Brader, który w Boże Narodzenie 1871 roku odpraw ił w „Domu Fuggera” przy R ossm arkt pierw szą mszę św iętą dla swych parafian. P arę miesięcy później 2 lub 3 m arca 1872 roku rada m iejska w Ried przekazała starokatolikom liczący wówczas ponad 400 lat kościół Świętego Ducha.

Również w Jablonecu (W am sdrof) już 16 października 1871 roku mogli zebrać się starokatolicy n a po starokatolicku odprawiainą mszę świętą, a następnie urządzić swoją w łasną świątynię. W m iarę um acniania się i u- zyskiwania odpoM ednich środków finansowych również i liczne pozostałe wspólnoty starokatolickie coraz bardziej nabierały rum ieńców intensyw ­ nego życia.

Tymczasem zmieniły się gruntow nie stosunki na „ławie m inistrów ” rz ą­

(7)

du austriackiego. Dnia 26 października 1871 roku „klerykalny” prezes m i­

nistrów K arol Zygm unt hrabia von H ohenwort zmuszony był prosić cesa­

rza o rozwiązanie swego gabinetu, a dnia 25 listopada tegoż roku został utworzony nowy gabinet pod przewodnictwem księcia Adolfa Auersperga, w którym Strem ayr ponownie objął tekę m inistra wyzinań religijnych i o- św!e?pnia publicznego.

Starokatolicy austriaccy gorzko się jednak zawiedli w swoich nadzie­

jach znalezienia zrozumienia dla siebie u „liberalnego” rządu, przede w szy­

stkim zaś uznania Kościoła starokatolickiego jako pod względem statusu prawnego kontynuatora Kościoła katolickiego, jak to zostało stwierdzone już w oświadczeniach pierwszego Kongresu Starokatolików w Monachium w dniach 22—24 września 1871 ro k it

Przygotow any i złożony na początku 1872 roku przez deputow anych do rady państw a wniosek w spraw ie w yjaśnienia stosunków praw nych między państw em a w yznaniam i nie przyniósł żadnych rezultatów . N atom iast k il­

ka dni później 20 lutego 1872 roku ówczesne cesarsko-królew skie m inister­

stwo wyznań religijnych i oświecenia publicznego ogłosiło następujące do­

niosłe rozporządzenie: „Rząd m usi dopóty traktow ać ta k zwanych staro­

katolików jako pozostających w obrębie Kościoła katolickiego i na grun­

cie historycznie ukształtowanego ogólnego organizmu, dopóki zgodnie z a r ­ tykułem 6 ustaw y międzywyznaniowej z 25 m aja 1868 roku (RGB1 n r 49) nie w yrażą oni w przepisany sposób swego w ystąpienia z Kościoła katolic­

kiego”. Oczywiście przy w ykonaniu tego rozporządzenia autom atycznie wynikało, iż chodzące do szkoły dzieci rodziców zorientowanych starokato­

licko, muszą uczęszczać n a nau k ę religii rzym skokatolickiej, księgi m etry ­ kalne prowadzone przez duchow nych starokatolickich nie m ają charakteru publicznopraw nego, a m ałżeństw a zaw arte przed takim i duchownym i będą traktow ane przez władze cyw ilne jako nieważne.

Stanowisko rządu austriackiego było tym bardziej niezrozumiałe, jeśli się weźmie pod uwagę, że 15 grudnia 1873 roku w Hessji, 15 czerwicą 1874 roku w Badenii, 4 lipca 1875 roku w Prusach, a także w niektórych kanto­

nach Szw ajcarii częściowo przez „ustaw ę starokatolicką”, częściowo przez zastosowanie innych norm praw nych uregulowano w sposób bardzo zado­

w alający stosunki między Kościołami starokatolickim i a rządam i tych państw.

Obecnie, na podstawie merytorycznego opracowania dostępnych dziś do­

kumentów, można z całą pewnością twierdzić, iż ówczesny rząd austriacki skw apliw ie w ykorzystał „pr<yblem starokatolicki” jako sprzyjającą okazję dla rozszerzenia swego au to ry tetu w stosunkach między państw em a wyz­

naniam i, a co osiągnęło swoją kulm inację w „ustaw ie m ajow ej” w 1874 roku, która całkowicie ignorowała podstawowe zasady kościelnej samo­

dzielności.

Na przykładzie ustaw y z 20 m aja 1874 roku (RGB1, n r 68) można by

(8)

odnośnie prawnego uznania stowarzyszeń religijnych „wykazać”, że „ p ra­

wne uznanie” było w ostatecznym rozrachunku tylko „elegancką form ą”

podporządkowania Kościołów względnie stowarzyszeń religijnych władzy państwowej. Nie myślano także o równorzędnym współdziałaniu instytu­

cji kościelnych i państwowych, a zakres arty k u łu 15 konstytucji, m ówiące­

go iż kierownictwo i zarządzanie stowarzyszeń religijnych może być podpo­

rządkow ane tylko „w ew nętrznym postanowieniom”, zastał tu ujęty możli­

wie wąsko. W prawdzie w ustaw ie mówiło się o „wiolnych Kościołach”

względnie stowarzyszeniach religijnych w „wolnym państw ie”, ale fak ty ­ cznie degradowało się je do poziomu „instytucji drugorzędnych”. W ten sposób „ustaw a uznaniow a” mogła być rozum iana jako model, według któ­

rego powinna być w ogóle prowadzona polityka wyznaniowa państwa, za­

równo wobec Kościoła Rzymskokatolickiego, ewangelickiego, jak i jeszcze nie uznanego Kościoła starokatolickiego. O prawdziwej równości wyznań gw arantującej w ram ach ogólnych zasad każdemu związkowi religijnem u

„to, co mu należne” nie mogło być mowy.

Jedynie paragraf 7 omawianej ustaw y mógł być wykorzystany przez starokatolików dla argum entacji swego stanowiska. A rtykuł ten m iał n a ­ stępujące brzmienie:

1. „Jeżeli organizowana jest gmina wyznaniowa z osób, które dotąd nie należały do odnośnego związku religijnego, to osoby te po uzyskaniu zez­

wolenia (§§ 4, 5) zobowiązane są do złożenia oświadczenia o ich przystąpie­

niu do gminy przed urzędnikiem państwowym, który powiadam ia o tym zwierzchnika lub duszpasterza opuszczonego Kościoła lub związku reli­

gijnego.

2. Oświadczenie to ma wszystkie skutki praw ne określonago w artykule 6 ustaw y z 25 m aja 1868 roku (RGB1, n r 49) oświadczenia o w ystąpieniu”.

Zatem zależało starokatolikom przede wszystkim na uniknięciu form al­

nego powiadomienia o w ystąpieniu z Kościoła Rzymskokatolickiego i n a tę okoliczność zwrócił również uwagę m inister Strem ayr w rozmowie z kom ­ petentnym i osobistościami starokatolickim i dnia 2 lutego 1876 roku. Pod­

kreślił to również profesor Schulte w swoim wywiadzie, o którym jeszcze będzie mowa poniżej.

Oczywiście, staorokatolicy argum entow ali złożenie swego w niosku o p ra- wine uznanie jako oryginalnego nowo założonego związku religijnego.

Ponownie więc został wniesiony do rady państw a projekt „ustaw y o sta­

rokatolikach”, której celem było uniknięcie szkód duchowych i m aterial­

nych nieuniknionych przy podporządkowaniu się „ustaw ie uznaniow ej”.

W prawdzie pierwsza próba wniesienia takiego projektu podjęta 14 listo­

pada 1874 roku spełzła na niczym, ale w końcu rada państw a dnia 18 m ar­

ca 1875 roku przyjęła po dokonaniu nieistotnych popraw ek opracowany na nowo projejtet ustawy. Mimo tego jed n ak zamierzony cel nie został osiąg­

nięty, ponieważ istniej ący od początku opór wpływowych kół wzmocnił się

(9)

na tyle, że p ro jek t inie uzyskał zgody właściwej kom isji izby panów. Tym samym upadła ostatnia nadzieja na uzyskanie w najbliższym czasie pro­

pozycji lepszej od w ynikającej z postanowień „ustaw y uznaniow ej”. P ro ­ fesor Schulte — ja k już wspomnieliśmy powyżej — w wywiadzie (opubli­

kowanym w „Deutsche M erkur”, n r 46, 1877) zw racał uwagę, że katołic- kość w yznania starokatolickiego nie może być kw estionowana naw et wtedy, gdy Kościół Starokatolicki uzyska praw ne uzmanie jako oryginalny związek religijny. Toteż 9 m arca 1876 roku została złożona prośba o takie uznanie, k tó rą jednak ówczesne cesarsko-królew skie m inisterstw o wyznań religijnych i oświecenia publicznego odrzuciło pismem z 6 stycznia 1877 roku. Nową, odpowiednio zmienioną prośbę przesłano 5 m arca 1877 roku, k tórą m inister Stremiayr przedstaw ił łącznie ze swoim wnioskiem cesarzowi przy okazji swego „wiemopoddańczego ra p o rtu ” złożonego 26 lipca 1877 roku. Cesarz Franciszek Józef — który w sierpniu oraz częściowo we w rześniu przebyw ał poza Wiedniem, przede wszystkim na m anew rach w oj­

skowych — dopiero 21 w rześnia 1877 roku podpisał w pałacu Schonbrunn upoważnienie dla m inistra do wydania odpowiedniej decyzji o ta k ogrom­

nym znaczeniu dla Kościoła Starokatolickiego w A ustrii. Przez „zarządze­

nie cesarsko-królewskiego m inisterstw a wyznań religijnych i oświecenia publicznego z dnia 18 października 1877 roku (RGBI, n r 99)” zostało defi­

nityw nie „orzeczone praw ne uznanie Starokatolidkiego Związku Religijne­

go”. Dnia 8 listopada 1877 roku odnośne zarządzenie przyznało Kościołowi Starokatolickiem u w A ustrii również praw o do prow adzenia ak t stanu cywilnego. Odpowiednio do tego mogło w konsekwencji następow ać kon­

stytuow anie się wspólnot kościelnych. Pierw szy zwyczajny synod Kościoła Starokatolickiego w A ustrii zebrał się w W iedniu dnia 5 czerwca 1879 roku, aby n a bazie zaproponowanego przez profesora Schultego pojęcia Kościoła ustanowić kierow nictw o tegoż Kościoła w A ustrii.

W z r o s t i 1 r o z w ó j

Praw ne uznanie Kościoła Starokatolickiego nie oznaczało jednak wcale

— zgodnie zresztą z panującym i wówczas zasadami polityki wyznaniowej państw a — pełnej, nie zakłóconej niczym możliwości rozwoju. Świadczyć o tym może choćby fakt, że w 1881 roku w ybrany przez trzeci synod zwy­

czajny n a adm inistratora diecezji proboszcz Antoni N ittel nie został za­

tw ierdzony na ten urząd przez władze państwowe. W prawdzie w ybrany w 1888 roku n a adm inistratora diecezji proboszcz Miłosz (Amand) Czech otrzym ał 3 listopada 1888 roku potwierdzenie swego w yboru przez władze państwowe, ale odmówiły one zgody n a w ybór biskupa, uzasadniając swo­

ją odmowę argum entacją, że Kościół Starokatolicki nie może zapewnić środków n a odpowiednie biskupowi utrzym anie. Wywołało to wrażenie tym większe, że starokatoliccy przem ocą potraktow ani jako nowo ukonstytu­

owana niezależna społeczność wyznaniowa zostali pozbawieni swego u­

8

(10)

działu w m ajątku ogólnokościelnym oraz, wszystkich świadczeń z funduszu wyznaniowego, a naw et nie otrzym yw ali w ynagrodzenia za prace w ykony­

w ane w służbie państwowej (prowadzenie a k t stanu cywilnego), gdy n a ­ tom iast z drugiej strony uzasadniony powyższym b rak środków wykorzy­

styw any był dla uniemożliwienia ustanow ienie przez starokatolików swego biskupa. Tym samym pogrzebane zostały nadzieje powołania na biskupa profesora dr. Adolfa Thiirlkigsa. Synod zwyczajny w 1896 roku postanowił ze względów organizacyjnych oraz finansowych i technicznych przenieść siedzibę adm inistracji diecezji z W iednia do Jablanecu (Warnsdorf).

Pomimo trudności finansowych oraz dotkliwego b rak u duchownych, życie katolickie rozwijało się bardzo pomyślnie. Aczkolwiefc ówczesna p a ń ­ stwowa 'adm inistracja wyznaniowa bynajm niej nie sprzeciwiała się tw o­

rzeniu nowych parafii starokatolickich — w czym dość rygorystycznie o- graniczano naw et Kościół Rzymskokatolicki oraz Kościoły ewangelickie Wy­

znania augsburskiego i helweckiego — to jednak wciąż żądano tw orzenia nowych p araf i lub filii parafii. Było to jednak faktycznie niemożliwe, gdy jakiś Kościół ewangelicki nie przejaw iał chęci udostępnienia swojej św iąty­

n i dla odpraw iania w niej starokatolickiej Służby Bożej. W p aru przypad­

kach, jak w Ried (Innkreis) czy w Jablonecu Kościół Starokatolicki znaj­

dował się w tej szczęśliwej sytuacji, iż mógł również bez zastrzeżeń od­

w zajem niać się b ratersk ą przysługą.

Poczynając od 1890 roku Kościół Starokatolicki zaczął przeciwstawiać się „ruchowi antyrzym skiem u”. Słusznie pisze o tym dr H erbert Neufeld w pracy „Die Altkatholische K irche”, Gotha 1935, str. 90, co następuje: „Nie­

w ątpliw ie jest praw dą, że «ruch antyrzym ski» m iał w swoich początkach raczej przyczyny polityczno-narodowe aniżeli religijne. Jednakże nie wol­

no zapomnieć, iż naw et zew nętrzna okazja upoważnia do w eryfikacji pojęć religijnych. W każdym bądź razie Kościół Starokatolicki pojm uje swoje zadanie jako wyłącznie religijne”. Natom iast późniejszy biskup — A dalbert Schindelar — dosadnie w yraził tę sam ą m yśl w następującej wypowiedzi:

„Nie «wolność od Rzymu», ale «wolność od polityki rządu®”.

W okresie pełnienia przez Miłosza (Amanda) Czecha urzędu adm inistra­

tora diecezji nastąpił w 1918 roku kres m onarchii austrow ęgierskiej. Ze względu n a nie w yjaśnioną jeszcze sytuację polityczną początkowo podjęto tylko prowizoryczne działania. Tak więc Miłosz Czech rozporządzeniem z 16 m aja 1919 roku ustanow ił długoletniego proboszcza w W iedniu A dal­

b erta Schindelara swoim zastępcą dla ówczesnych parafii w Grazu, Ried w Innkreis oraz Wiedniu. Jedna z tych parafii zwołała „synod krajow y”, k tó ­ ry obradow ał 28 i 29 m aja 1919 roku w W iedniu i opowiedział się za połą­

czeniem w jedną diecezję „niem iecko-austriaoką”.

Tymczasem tra k ta t pokojowy podpisany w Saint-G erm ain 10 września 1919 roku jednoznacznie określił niezależność państw ow ą republiki A ustrii.

W ten sposób pierwszy zwyczajny synod austriackiej części poprzednio ist-

(11)

niejącej diecezji mógł podjąć 29 czerwca 1920 roku niezbędne uchwały kon­

stytutyw ne. Rada synodalna w ybrana n a tym synodzie już 10 Iipca 1920 roku powołała A dalberta Schindelara na adm inistratora diecezji i zwróciła się z prośbą do arcybiskupa U trechtu Franciszka K ennicka o uznanie die­

cezji austriackiej „za członka. Kościołów zjednoczonych w Unii U trech- ckiej”. Na prośbę tę nadeszła dnia 25 września 1920 roku odpowiedź utrzy­

m ana w braterskim tanie. Rozporządzeniem urzędu do spraw wyznań w ówczesnym federalnym m inisterstw ie spraw w ew nętrznych i oświecenia p u ­ blicznego władze państwowe w charakterze nadzoru zatw ierdziły „połą­

czenie się istniejących w A ustrii parafii starokatolickich w niezależny Ko­

ściół”. Na teren B urgenlandu praw ne uznanie Kościoła Starokatolickiego zostało rozszerzone zarządzeniem rządu federalnego, które opublikowano w Federalnym Dzienniku Ulstaw, n r 176 z 1924 roku.

Tymczasem Kościół znacznie powiększył się pod względem liczby w ier­

nych i mimo kryzysu inflacyjnego mógł wreszcie pomyśleć o wyborze biskupa. Nie było najm niejszej wątpliwości, że zwyczajny synod, jak i ze­

b rał się w W iedniu 6 września 1924 roku, opowie się za wyborem na ten urząd wielkiego duchem szerm ierza starokatolicyzm u i dotychczasowego adm inistratora diecezji — A dalberta Schindelara. Niestety, ciężka choroba zmusiła do odłożenia udzielenia m u sakry biskupiej o cały rok, tak że zo­

stała ona udzielona m u dopiero 1 września 1925 roku, przy okazji dziesią­

tego Międzynarodowego K ongresu Starokatolików w Bernie. Biskup Schin- delar spraw ow ał jednak, swój urząd tylko jeden rok. Ta sam a choroba, która spowodowała zwłokę w jego konsekracji, przecięła jego życie dnia 11 października 1926 roku. Mimo to jego działalność jako biskupa stanow iła punkt zwrotny w rozwoju Kościoła Starokatolickiego w A ustrii. Liczba w iernych na obszarze nowego państw a wzrosła z 3500 do 22 000 osób.

Po śm ierci biskupa Schindelera na adm inistratora diecezji został powo­

łany radca synodalny proboszcz R obert Tuchler, którego synod zwyczajny zwołany w W iedniu w 1928 roku w ybrał biskupem, natom iast jego konse­

k racja odbyła się również w W iedniu 9 sierpnia tegoż roku. W okresie pełnienia przez niego urzędu biskupa zachodziły doniosłe wydarzenia'.

Przede w szystkim rozwój sytuacji politycznej w lutym 1934 roku spo­

wodował, iż około 7000 osób znalazło w starokatolickiej społeczności swoją nową ojczyznę kościelną. Potrzebna więc była planowa działalność dusz­

p asterska dla w ewnętrznego objęcia tej napływowej fali w iernych. Poli­

ty k a wyznaniowa, jak ą powinno przede wszystkim prowadzić — jak są­

dzono — „państw o stanow e”, przybrała nieuchronnie charakter, który spo­

wodował ówczesnego profesora wydziału teologii ewangelickiej uniw ersy­

tetu w W iedniu dra G ustaw a Entzu do opublikowania broszury pod ty tu ­ łem „K ontrreform acja w A ustrii”. Przez takie działania określone jako

„kontrreform acja” została rozbudzona nowa, w pełni godna pochwały żar­

liwość w wierze członków Kościołów „cierpiących”, która z jednej strony

(12)

pomogła im w odnowieniu ich samoświadomości, z drugiej zaś strony poz­

woliła dostojnikom „Kościoła dominującego” dokonać właściwej i rozsąd­

nej oceny sytuacji. W tein sposób dla wszystkich Kościołów w A ustrii czas poprzedzający roik 1938 był czasem prób i doświadczeń przed wspólnym losem, jak i czekał je w okresie panow ania hitleryzm u.

Na szeregu synodów, jakie odbyły się w tym okresie w W iedniu (jak np. 28 i 27 listopada 1938 roku, 1 i 2 lipca 1939 roku, 23 i 24 listopada 1940 roku), zajmowano się poczynaniami zm ierzającym i do wprowadzenia ściślejszej centralizacji oraz odpowiedniego zabezpieczenia się przed ew en­

tualnym i niespodziankam i ze strony wrogo do Kościołów nastaw ionych władz hitlerow skich. Im dłużej trw ała w ybuchła w międzyczasie wojna, tym trudniejsze staw ało się kierow anie Kościołem.

Zgodnie z wytycznym i m inisterstw a Rzeszy do spraw kościelnych z 29 października 1940 rołqu wszystkim i spraw am i ogólnokościelnymi m iała zaj­

mować się Rada Kościelna Starokatolickiego Kościoła Rzeszy Niemieckiej, w której to Radzie m iały być reprezentow ane jako równorzędne trzy bis­

kupstw a — z Bonn, Jablonecu (Warnsdorf) i W iednia. Dotyczące tej kw e­

stii rozmowy wstępne trzech biskupów (Erwina K reuzera, Alojzego Paska i R oberta Tiichlera) oraz ich doradców odbyły się w dniach 14 i 15 sierp­

n ia 1939 robu w Gliwicach. Po tym z kolei nastąpiły w dniach od 12 do 16 czerwca 1941' roku tru d n e rozmowy w m inisterstw ie Rzeszy do spraw k o ­ ścielnych w Berlinie, ą następnie posiedzenie Rady Kościelnej w dniach 23 i 24 w rześnia tegoż roku. Zaostrzenie się ogólnej sytuacji oraz pogor­

szenie możliwości kom unikacyjnych pozwoliły później tylko na utrzym y­

w anie kontaktów korespondencyjnych.

Fakt, że Kościół Starokatolicki w A ustrii przetrzym ał to wszystko nie­

naruszony w swej ogólnej substancji, był w decydującej m ierze wynikiem tego, że biskup Tiichler m iał w swej działalności pomoc swego w ikariusza generalnego — dra Stefana Toroka. Ogromna odpowiedzialność ciążąca na biskupie Tiichlerze do tego stopnia nadw erężyła jego zdrowie, że 31 maja 1942 roku na wpół chory odszedł ,na em eryturę. R ada Synodalna powołała wtedy na adm inistratora diecezji jej dotychczasowego w ikariusza general­

nego, a w ten sposób została zabezpieczona ciągłość kierow nictw a diecezji, szczególnie w ażna w trudnych czasach wojny.

Klęska Niemiec w 1945 roku, różne w ydarzenia powojenne, a wreszcie podział A ustrii na strefy okupacyjne staw iały kierownictwo Kościoła wo­

bec nowych problemów, które niejednokrotnie można było rozwiązać ty l­

ko na drodze improwizacji. Synod zwyczajny zwołany do W iednia dnia 4 października 1947 roku w ybrał n a biskupa dotychczasowego adm inistrato­

ra diecezji d ra S tefana Toroka, który sak rę biskupią otrzym ał 24 paździer­

nika 1948 roku, przy czym dosłownie n a parę dni przed wyznaczonym term inem konsekracji trzeba było pertraktow ać z alianckim i władzam i oku­

pacyjnym i w spraw ie zezwoleń na przyjazd biskupów konseliratorów.

(13)

P o d s t a w y w i a r y

Już pierwszy Kongres Starokatolików obradujący w M onachium od 22 do 24 w rześnia 1871 roku, a w którym uczestniczyło w ielu kom petent­

nych przedstaw icieli z A ustrii, uznał dogmaty starego Kościoła katolickie­

go oraz opowiedział się za ekumeniczną w spółpracą z innym i Kościołami 0 podobnej postawie w wierze. Uwzględniając obiektyw nie konieczne r e ­ formy, należało jednak unikać wszelkiego pośpiechu. „Przy współudziale nauk teologicznych i kanonicznych — stw ierdzał w uroczysty sposób K on­

gres — dążymy do reform y Kościoła, która zgodnie z duchem starego Ko­

ścioła usunie obecne ułomności i nadużycia, a zwłaszcza do spełnienia uza­

sadnionych życzeń ludu katolickiego, aby mógł on w sposób uregulowany przepisam i uczestniczyć w spraw ach kościelnych, przy czym bez uszczerb­

ku dla kościelnej jedności w doktrynie mogą być uwzględnione narodow e poglądy i potrzeby. Oświadczamy, że bezpodstawnie zarzuca się jansenizm Kościołowi Utrechckiemu, a zatem nie istnieją między nim a nam i żadne sprzeczności dogm atyczne”.

Poza tym wyrażono nadzieje na powtórne zjednoczenie z praw osław ny­

mi Kościołami Wschodu i z Kościołem Anglikańskim oraz stopniowe poro­

zumienie z pozostałymi Kościołami reform owanym i.

To w yznanie wiaTy pierwszego K ongresu Starokatolików zostało przy­

jęte przez kom petentnych szermierzy starokatolicyzm u w A ustrii, kiedy ze­

brali się oni 16 czerwca 1872 roku w W iedniu na „międzyparafialmym zgro­

madzeniu” stanow iącym w pew nym sensie wzorzec przyszłych „synodów”.

Na zgromadzeniu tym między innym i odrzucono „nadzwyczajne poczynania reform atorskie” oraz postanowiono oczekiwać n a uchwały drugiego K on­

gresu Starokatolików w Kolonii, k tó ry obradow ał od 20 do 22 września 1872 roku, a uczestniczyło w nim z A ustrii 7 delegatów. K ilka dni później pismo „Die A bwehr” będące od 16 sierpnia 1871 roku „organem staroka­

tolików ” wydaw anym w Jablonecu {Warnsdorf) pisało z dobrze wyważoną powściągliwością: „Oczywiście dążymy do reform i będziemy je przepro­

wadzać, ale chcemy to czynić wspólnie z naszym i braćm i w Niemczech 1 Szwajcarii... Nie są naszym i przyjaciółm i ci, którzy żądają, abyśm y pod pretekstem szybszego osiągnięcia całkowitej reform y oderw ali się od n a ­ szych n aturalnych aliantów ”.

K onsekrowany w międzyczasie na biskupa starokatolików w Niemczech profesor uniw ersytetu d r Józef H ubert Reinkens zwołał synod, który o b ra ­ dował w Bonn od 27 do 29 m aja 1874 roku. Synod te n podkreślił s ta rą k a ­ tolicką zasadę, że tylko sobór ekum eniczny jest upoważniony do w ydaw a­

nia definityw nych orzeczeń dogmatycznych. Według starokatolickiego p o j­

mowania Kościoła obradujący synod jest powołany tylko do orzekania w niektórych kw estiach kościelnej dyscypliny i liturgii, a więc n a przykład kw estii dotyczących spraw ow ania sakram entu pokuty, obchodzenia świąt, używania języka ojczystego w czynnościach liturgicznych.

12

(14)

Synod Kościoła Chrześcijańsko (staro) katolickiego w Szwajcarii, który obradował 7 i 8 czerwca 1876 roku w Olten, podjął podobne uchwały.

Pierw sze synody Kościoła Starokatolickiego w A utrii przyłączyły się do tych podstawowych reform . Między innym i zniesiono obowiązek usznej spowiedzi, postu, celibatu duchownych; wprowadzono oficjalnie język oj­

czysty do w szystkich oficjalnych czynności kościelnych, po uprzednim sp ra­

w dzeniu tego tytułem próby w Ried i Jablonecu. W reszcie synod zwyczaj­

ny obradujący 8 września 1883 roku w Wiedniu zachował udzielalnie Eucha­

rystii „pod obiema postaciam i”.

Dnia 24 w rześnia 1889 roku zebrali się w U trechcie pod przewodnictwem arcybiskupa U trechtu Ja n a H eykam pa następujący biskupi starokatoliccy:

K asper Ja n Rinkel z Haarlem u, K ornel Diependaal z Deventer, Józef H u­

b ert Reinkens z Bonn i E dw ard Herzog z Bema, aby w spólnie ogłosić nie­

zmiernie- ważną dla spraw y starokatolickiej deklarację następującej treści:

„1. Zachowujemy starokatolicką zasadę, wypowiedzianą przez św. W in­

centego z Leryinu w zdaniu: „Id fceneamus, quod ubiąue, quod semper, quod ab om nibus creditum est; hoc est etenim vere proprieąue catholi- cum” (Trzymamy się tego, w co wszędzie, w co zawsze i w co wszyscy wierzyli. To jest bowiem praw dziw ie i rzeczywiście katolickie). Dlatego za­

chowujemy w iarę Starego Kościoła w yrażoną w sym bolach ekumenicznych oraz w powszechnie uznawanych orzeczeniach dogmatycznych soborów e- kumenicznych niepodzielnego Kościoła pierwszego tysiąclecia.

2. Odrzucamy w atykańskie dekrety z 18 lipca 1870 roku o nieomylności i uniw ersalnym episkopacie czyli kościelnej wszechwładzy papieża rzym ­ skiego jako pozostające w sprzeczności z w iarą Starego Kościoła oraz bu­

rzące ustrój starokościelny. Nie przeszkadza to nam jednak w uznaw aniu historycznego prym atu, jak i wiele ekumenicznych soborów i Ojcowie sta ­ rego Kościoła przyznaw ali za zgodą całego Kościoła pierwszych wieków biskupowi Rzymu jako „prim us in ter pares” (pierwszemu w śród równych).

3. Odrzucamy również oświadczenie Piusa IX z ro k u 1854 o Niepokala­

nym Poczęciu M arii jako nie uzasadnione w Piśm ie świętym oraz T radycji pierw ssych wieków.

4. Co się tyczy innych w ostatnim stuleciu ogłoszonych przez rzymskiego biskupa dekretów dogmatycznych — bulli Unigenitus, Auctorem fidei, Syl- labusa z 1864 roku itd. — to odrzucamy je o tyle, o ile są one sprzeczne z n au k ą Starego Kościoła i nie uznają jej za m iarodajną. Ponadto ponaw ia­

my te w szystkie protesty, jakie stary Kościół H olandii podnosił już poprze­

dnio przeciw Rzymowi.

5. Nie uznajem y orzeczeń soboru trydenckiego dotyczących dyscypliny, a orzeczenia dogmatyczne uznajem y tylko o tyle, o ile są one zgodne z n a ­ uką Starego Kościoła.

13

(15)

6. Zważywszy fakt, że święta E ucharystia w Kościele katolickim od d a­

wna stanow i praw dziw y centralny punkt Służby Bożej, uważamy za nasz obowiązek oświadczyć również, że zachowujemy nienaruszoną w całej roz­

ciągłości sta rą katolicką w iarę o Najświętszym Sakram encie Ołtarza, w ie­

rząc, iż pod postaciam i chleba i w ina przyjm ujem y Giało i K rew Pana n a ­ szego Jezusa Chrystusa.

Ofiara eucharystyczna w Kościele nie jest ciągłym pow tarzaniem lub ponaw ianiem krw aw ej ofiary ja k ą złożył za nas raz n a zawsze Chrystus n a krzyżu, lecz jej ofiarny ch arak ter polega na tym , że jest ona trw ałą p a ­ m iątką tam tej ofiary oraz dokonującym się na ziemi realnym uobecnie­

niem owej ofiary Chrystusa dla zbawienia odkupionej ludzkości, jaka w e­

dług L istu do H ebrajczyków 9,11.12 nieustannie dokonywana jest przez C hrystusa w niebie, gdzie sam Chrystus w staw ia się za nam i przed obli­

czem Boga (Hebr. 9,24).

Posiadając tak i ch arak te r w odniesieniu do ofiary Chrystusa Euchary­

stia jest zarazem uświęconą Ucztą Ofiarną, podczas której w ierni przyj­

m ując Ciało i K rew Pana naw iązują łączność m iędzy sobą <1 Kor. 10,17).

7. Żywimy nadzieję, że zostaną uwieńczane powodzeniem w ysiłki teolo­

gów, aby przy zachowaniu w iary niepodzielonego Kościoła osiągnąć porozu­

m ienie w różnicach powstałych od czasu rozłam u w Kościele. Wzywamy podległych naszem u kierow nictw u duchownych, aby w kazaniach i n au ­ czaniu w pierwszym rzędzie podkreślali zasadnicze praw dy w iary chrze­

ścijańskiej, wyznaw ane wspólnie przez kościelnie podzielone wyznania, a przy om awianiu istniejących jeszcze sprzeczności unikali starannie wszel­

kiego naruszania praw dy i miłości, a członków naszych w spólnot ta k 'kie­

row ali słowem i przykładem , aby wobec inaczej w ierzących zachowywali się tak, ja k to odpowiada duchowi Jezusa Chrystusa, który jest Zbawicie­

lem nas wszystkich.

8. Wierzymy, że zachowując w iernie nauki Jezusa Chrystusa, odrzuca­

jąc wszystkie błędy spowodowane w iną ludzi, wszystkie nadużycia i d ą­

żenia hierarchiczne — najskuteczniej przeciwdziałamy niew ierze i religij­

nej obojętności, które są najgorszym złem naszych czasów5’.

Starokatolicy austriaccy od razu poznali ukierunkow ujące znaczenie te ­ go oświadczenia i przez wypowiedź adm inistratora diecezji Miłosza Cze­

cha w yrazili swoją z nim zgodność. W ten sposób Kościół Starokatolicki w A ustrii pogłębił sw oją zasadniczą podstaw ę w yznaniow ą oraz osiągnął przez to — co miało zwłaszcza znaczenie, gdy zabroniono im powołania biskupa — mocne oparcie w Unii Utrechckiej, ta k że adm inistrator diecezji był stale zapraszany n a obrady K onferencji Biskupów.

Wreszcie owo oświadczenie spowodowało zasadnicze deklaracje w yzna­

niowe, jakie przy okazji dwunastego Międzynarodowego K ongresu S taroka­

tolików obradującego w W iedniu od 8 do 10 m aja 1931 roku złożono ze strony K onferencji Biskupów w spraw ie ustanow ienia interkom unii z Ko­

14

(16)

ściołem -Anglikańskim oraz w międzyczasie doprowadziło do utworzenia , pełnej wspólnoty sakram entalnej m iędzy obu Kościołami. A oto tekst po­

rozum ienia w spraw ie interkom unii:

„1. Z ebrana dnia 7 września 1931 roku w W iedniu K onferencja Bisku­

pów Staroikatolickich zjednoczonych w Uinii U trechckiej n a podstawie uznania ważności święceń anglikańskich zgadza się n a Interkom unię K o­

ścioła Starokatolickiego ze W spólnotą Kościołów anglikańskich.

2. In ter kom unia polega na w zajem nym dopuszczaniu do sakram entów człorików obu Wspólnot Kościołów. .

3. Interkom unia nie wymaga od żadnej ze Wspólnot Kościołów uznania wszystkich poglądów doktrynalnych, pobożności sakram entalnej lub p ra k ­ tyk liturgicznych w łaściwych dla drugiej Wspólnoty, ale zakłada, że każ­

da ze Wspólnot wierzy, iż druga zachowuje wszystko, co jest istotne w wierze chrześcijańskiej”.

Ż y c i e l i t u r g i c z n e

Od początku swego istnienia ruch starokatolicki traktow ał liturgię jako żywe i głębokie w yznaw anie w iary.

Jedną z pierwszych najbardziej radykalnych reform w życiu liturgicz­

nym podjętą przez diecezje starokatolickie było — ja k już wspominaliśmy

— wprow adzenie do liturgii języka ojczystego. Już w 1873 roku H erm ann Becker w ydał w Jablonecu (W arnsdorf) „Śpiewnik i m odlitew nik dla chrześcijan starokatolickich”. Było to praw dopodobnie w ogóle najstarsze tego rodzaju w ydawnictwo starokatolickie.

W międzyczasie synody Kościoła Chrześcijańsko(staro)katolickiego w Szw ajcarii oraz Kościoła Starokatolickiego w Niemczech opowiedziały się zdecydowanie za używaniem języka ojczystego przy czynnościach liturgi­

cznych. Podobną uchwałę podjął też obradujący 29 czerwca 1880 roku w W iedniu synod zwyczajny Kościoła Starokatolickiego w Austrii.

Ale reform y liturgiczne w Kościele Starokatolickim oparte na nowych i solidnie podbudowanych zasadach wprowadzone zostały dopiero w 1885 roku przez wydanie opracowanego przez późniejszego profesora na Wy­

dziale Teologii Chrześcijańskokatolickiej U niw ersytetu w Bernie — dra Adolfa Thtirlingsa — „M odlitewnika liturgicznego”. O m odlitew niku tym słusznie pisano w cytowanej już powyżej pracy „Die Altkatholische K ir- che”, Gotha 1935, str. 134, że Thurlings „włożył w niego całą swoją re li­

gijność, całą sw oją artystyczną duszę, całą swoją ogromną wiedzę liturgi­

czną”. Odtąd problemem Eucharystycznej Służby Bożej nie było tylko

„zniemczenie” rzymskokatolickich obrzędów mszalnych, lecz w oparciu o o­

pracow ane przez Thurlingsa zasady i zgodnie ze stanem ówczesnej wiedzy liturgicznej dążenie do poważnego pow rotu do starych katolickich pojęć . liturgicznych.

1S

(17)

Opierając się ma opracowanym również przez Thiirlingsa mszale i r y ­ tuale Kościoła Starokatolickiego w Niemczech kilka synodów zwyczajnych Kościoła Starokatolickiego w A ustrii, a zwłaszcza synod zwyczajny obradu­

jący 10 września 1888 roku w Wiedniu, również podjęły niezbędne uchw a­

ły. Już wcześniej, bo w 1887 roku adm inistrator diecezji Miłosz Chech w y­

dał opracowany przez siebie „M odlitewnik i śpiew nik”, który później m iał wiele w ydań. W w ielu starokatolickich rodzinach jeszcze dzisiaj przecho­

w uje się pożółkłe egzemplarze tej książeczki. P arę la t później Czech w y­

dal również opracowany przez siebie „M odlitewnik dla młodzieży chrześci­

jańskiej”.

Już synod zwyczajny obradujący 25 września 1892 roku w Jablaneeu (W arnsdorf) zezwolił n a dokonywanie starokatolickiego poświęcenia zwłok w każdym przypadku, kiedy m iały one być „spopielone”. A dalbert Schih- delar zaprezentował w cieszących się dużym zainteresow aniem w ystąpie­

niach pogląd, że żaden istotny chrześcijański a naw et katolicki postulat nie jest naruszany przez krem ację zwłok. Także i w innych diecezjach sta ­ rokatolickich wyrażono pogląd, iktóry zresztą w międzyczasie również i w Kościele Rzymskokatolickim zyskał częściowo uznanie.

Gdy w A ustrii zostały otw arte krem atoria i można w nich było dokony­

wać poświęcania zwłok w edług obrządku starokatolickiego, kierownictwo Kościoła Starokatolickiego dostrzegło w tym posługiwaniu szczególną mo­

żliwość i obowiązek przekazywania w ten sposób Słowa Bożego zgodnie ze starym i zasadam i katolickim i. Podkreślił to również adm inistrator diecezji Schindelar, ikiedy dnia 17 stycznia 1923 roku dokonywał pierwszego po­

święcenia zwłok w krem atorium w W iedniu.

Za rządów biskupa Roberta Tiichlera nastąpił dalszy rozwój obrzędów liturgicznych w ram ach zasad starokatolickich. Celowi tem u służyły — w ydany przez niego w 1929 roku n a polecenie synodu „R ytuał katolicki”

oraz w ydany w 1923 roku „Mszał”, jako taikże w ydany w 1927 roku „Mo­

dlitew nik i śpiew nik” oraz „Podręcznik”, który wydany w 1933 roku m iał później kilka w ydań.

Podczas drugiej wojny światowej prowadzone dalej prace nad tekstam i liturgicznym i mogły być ze względu n a ówczesne w ar uniki tylko częściowo realizowane. Została ona jednak na nowo podjęta na sesji teologów, jak a odbyła się od 23 do 25 m aja 1950 roku z udziałem większości duchownych dieczeji. W oparciu o w ysunięte tam propozycje oraz dalsze odnośne kon­

sultacje synod zwyczajny obradujący w W iedniu od 27 do 29 października 1950 roku oraz pracująca bieżąco n a jego polecenie kom isja synodalna pod­

jęły różne uchwały, k tóre m iały służyć ujednoliceniu, wzbogaceniu i po­

głębieniu życia liturgicznego. Zrozumiałe, że należało przy tym z jednej strony przestrzegać wiernego zachowania podstawowych zasad liturgicz­

nych Kościoła Starokatolickiego, z drugiej* zaś strony zwracać uw agę na nowe osiągnięcia liturgiki, a szczególnie także na publikacje tak zwanego 16

(18)

ruchu liturgicznego w Kościele Rzymskokatolickim. Szczegóły m iały być ustalane w odnośnych zaleceniach urzędowych i postanowieniach wyko­

nawczych.

Tym samym zostały stworzone przesłanki do w ydania w 1952 roku m o­

dlitew nika pod tytułem „Nasza m odlitw a”, który usunął brak książek do nabożeństwa, w ystępujący od początku drugiej wojny światowej.

Początkowo m odlitew nik zaw ierał tylko teksty mszalne, teksty mszy świętej dla dzieci oraz niezbędne w yjaśnienia. Od 1962 roku ukazało się nowe zasadniczo rozszerzane w ydanie m odlitew nika, w którym znalazły się również modlitwy poranne i wieczorne — częściowo oparte na wzorach anglikańskich — oraz modlitwy i rozważania na godziny rozmyślań w

„kam eralnej ciszy”.

Po długich i staTaonych przygotow aniach mógł w 1962 roku ukazać się

„Śpiewnik Kościoła Starokatolickiego w A ustrii”. Był on próbą opartą na dobrze przem yślanej zasadzie — połączenia w organicziną całość starych i-n o w y ch pieśni kościelnych wartościowych pod względem muzycznym.

Stanowiący uzupełnienie tego śpiew nika zbiór n u t organowych opracowa­

ny z ogromnym nakładem pracy i dokładności m iał służyć upowszechnieniu pieśni zaw artych w śpiewniku. Wszystkie te w ydaw nictw a w dalszym ciągu cieszą się ogromnym zainteresowaniem . E rupcja przem ian liturgicz­

nych w Kościele Rzymskokatolickim określona jest przez podobną ten ­ dencję, jak ą kierow ali się nasi ojcowie, a mianowicie „pow rotu do starych katolickich form liturgicznych”. Dlatego w łaśnie dokonano w Kościele Rzymskokatolickim zm iany — przede wszystkim na skutek uchw ał II so­

boru watykańskiego — które potw ierdzają słuszność drogi, jaką Kościół Starokatolicki kroczy już od 1871 roku.

K s z t a ł t o w a n i e s i ę u s t r o j u k o ś c i e l n e g o

W spomniany już powyżej parokrotnie w ybitny znawca praw a kościelne­

go profesor Schulte podjął próbę opracowania projektu u stro ju kościelnego w duchu reprezentow anych przez niego poglądów politycznych i praw no- kościelnym oraz z uwzględnieniem ustroju synodalnego poszczególnych e- wangelickich kościołów krajow ych. Oczywiście projekt ten początkowo był traktow any tylko jako „prowizorium ”, ale po różnych popraw kach został przyjęty przez trzeci K ongres Starokatolików obradujący w K onstancji od 12 do 14 w rześnia 1873 roku, jako obowiązujący dla Kościoła Starokatolic­

kiego.

S tru k tu ra tego ustroju przedstaw iała się tak, że biskup m iał zagwa­

rantow aną nienaruszalność wszystkich swoich upraw nień starokościelnych, zarazem jednak parafie — pojedyncze lub w szystkie razem jako całość przez odpowiedni system przedstaw icielski — uzyskały n a now o swoje pierw otne praw o współdecydowania. Jako najwyższa instancja w zarzą­

dzaniu Kościołem został wprowadzony synod, swoiste zgromadzenie Koś-

? — P osłan n ictw o n r 1/1978

(19)

cioła .narodowego lub prowincjonalnego, którem u przysługuje przede wszy­

stkim praw o w ybierania biskupa oraz pomagającej m u rad y synodalnej.

Podobnie miało przedstaw iać się kierow anie parafią, w której zgromadzenie parafialne było upraw nione do w yboru proboszcza i rady kościelnej, z któ­

rą duszpasterz stanowił zarząd parafii.

Pierw szy synod zwołany na podstawie tego regulam inu synodu i parafii obradow ał w Bonn od 27 do 29 m aja 1874 roku. K ilka dni później bo 14 lipca tegoż roku zebrało się w Bernie zgromadzenie przedstaw icieli chrzę­

ści jańsko(staro)katolickich parafii i „stowarzyszeń” w Szwajcarii, które przyjęło podobny ustrój kościelny, n a podstaw ie którego przepisów zwo­

łany w 1876 roku synod mógł przystąpić 7 czerwca tegoż roku do w yboru biskupa, którym został znany profesor uniw ersytetu dr E dw ard Herzog.

Profesor Schulte opracował również — jak już w spominaliśmy — dla starokatolików w A ustrii „Regulamin synodu i p a rafii”, k tó ry w głów­

nych rysach b y ł podobny do projektu opracowanego dla diecezji bońskiej.

Dalszy rozwój życia kościelnego, zm iany odnośnych pojęć politycznych i prawnokościelnych oraz inne okoliczności prowadziły do sam o przez się zrozumiałych licznych, niekiedy bardzo radykalnych nowelizacji, jak i przede wszystkim tej, jak ą przeprowadzano w oparciu o uchwały syno­

dów zwyczajnych, obradujących od 9 do 11 października 1926 roku oraz 23 i 24 listopada 1940 roku.

Synod zwyczajny, obradujący w W iedniu od 27 do 29 października i 1950 roku, postanowił powołać na nowo do życia kom itet synodalny, który ja k najlepiej spraw dził się już podczas drugiej wojny światowej. Ale ogól­

nie biorąc, został przy tym w iernie zachowany synodalny i episkopalny ch arak ter ustroju kościelnego. Odpowiednio do zasadniczych zmian w poj­

m ow aniu polityki wyznaniowej państw a jakie stopniowo dokonywały się w drugiej republice austriackiej, m usiały również powoli dojrzewać nowe for­

my w u stroju Kościoła Starokatolickiego w A ustrii, oczywiście pod w a­

runkiem zachowania jego istotnych elementów.

Od strony badań naukowych problem am i ustroju Kościoła S tarokato­

lickiego zajm ował się prof. dr Inge Gampl w ram ach w ykładów na Wy­

dziale N auk Praw nych i Politycznych U niw ersytetu Wiedeńskiego (mp. w semestrze zimowym 1961/62) oraz inni praw nicy w ram ach działalności i publikacji A ustriackiego Tow arzystw a Praw a Kościelnego. Biskup dr Stefan Torok był często przez zarząd tego Tow arzystw a zapraszany do wygłaszania referatów na jego zebraniach oraz opiniowania prac.

R o z w ó j p o s z c z e g ó 1 n y c h d z i e d z i m p r a c y k o ś c i e l n e j

1. W drugiej połowie X IX w ieku upowszechniło się szeroko przekona­

nie, że życie publiczne najlepiej będzie służyć funkcjom życiowym społe­

czeństwa przez możliwie najdalej posuniętą decentralizację, przez podział na autom atyczne kom órki organizacyjne. Łączyło się to z drogą życiową 18

(20)

ruchu starokatolickiego w latach siedemdziesiątych, szczególnie zaś z m y­

ślą przew odnią wspom nianej już powyżej „ustaw y uznaniow ej” z 20 m aja 1874 roku, że punkt ciężkości kierow nictw a i adm inistracji kościelnej spo­

czywał przede w szystkim n a bardzo od siebie wzajem nie izolowanych pa­

rafiach i tylko w nieznacznych wym iarach oraz przypadkowych zada­

niach dopuszczano centralne ich opracowanie. Oczywiście, że z takiego stanu rzeczy w ynikały czaisem bardzo skom plikowane sytuacje, zwłaszcza w duszpasterstw ie i kościelnej adm inistracji. N iektóre parafie m usiały czę­

sto przez całe lata odczuwać brak własnego duszpasterstw a. Toteż, gdy po utworzeniu w A ustrii pierwszej republiki starokatolickie parafie połą­

czyły się we w łasną diecezję, rozległo się donośne wołainie o w iększą cen­

tralizację, a późniejszy biskup R obert T uchler był jednym z najbardziej aktyw nych orędowników tej koncepcji.

Poważne trudności w dalszym ciągu jednak dawały o sobie znać, po­

nieważ tw orzenie nowych parafii było szczególnie sprzeczne z ówczesną po­

lityką wyznaniową państw a. Pod tym względem wszystkie społeczności re­

ligijne niezwykle ucierpiały w okresie pierwszej republiki w A ustrii. Roz­

wiązania pośrednie i im prowizacje — ja k tworzenie parafii filialnych (na podstaw ie zarządzenia byłego cesarsko-królewskiego m inisterstw a wyznań religijnych i oświecenia publicznego z 31 m aja 1907 roku) —. w żadnym w ypadku nie mogły być uznane za zadowalające.

Po centralizacji kierow nictw a Kościoła Starokatolickiego dokonanej 1 lipca 1940 roku, rozwiązane zostały stopniowo problem y istniejące dziesiąt­

ki lat. Parafie, z których zostały zdjęte liczne obciążenia adm inistracyjne mogły teraz bardziej intensywnie zająć się pracą nad w ew nętrzną rozbu­

dową i wykończeniem, zwłaszcza że z wprowadzeniem na ziemiach au stria ­ ckich rozporządzeniem z 2 lipca i 23 grudnia 1938 roku obowiązującego w Rzeszy praw a o aktach stanu cywilnego odpadło uciążliwe prowadzenie

„starych” m etryk.

Z dniem 1 lipca 1940 roku rozpoczęła się również stopniowo i organi­

cznie rozwijać w sposób ujednolicony kościelna pragm atyka służbowa z ciągłym uwzględnianiem szczególnej wagi służby publicznej oraz kształ­

tow anie się praw a pracy funkcjonariuszy kościelnych, ta k duchownych jak i świeckich. Zarządzeniem kierow nictw a Kościoła z 13 czerwca 1949 roku wprowadzono w życie do podstaw ustroju kościelnego tak ważny „regula­

m in sił pomocniczych”, który między innym i stworzył kobietom z pełnym w ykształceniem teologicznym możliwość działania jako „pomoc duszpaster­

ska” w posługiwaniu proboszczom, nauczaniu religii w szkołach średnich i wyższych, chrzcie dzieci oraz służbie Słowa Bożego, odpowiednio do poglą­

dów katolickich w tej kwestii.

Już synod zwyczajny obradujący 25 września 1892 roku w Jablonecu postulował zapewnienie stałych środków na utrzym anie funkcjonariuszy kościelnych, Jednak do rzeczywiście decydujących poczynań w te j kw estii 2»

(21)

doszło dopiero n a podstawie uchw ał synodu zwyczajnego obradującego 28 i 29 listopada 1942 roku w Wiedniu.

Od 1 października 1940 roku kancelaria biskupia stanow iła centralne miejsce przydziału służb kościelnych. Rozwój agend kościelnych po d ru ­ giej w ojnie światowej doprowadził w końcu do podziału kancelarii na referaty, co zostało zatw ierdzone przez synod zwyczajny obradujący 28 i 29 m aja 1960 roku.

2. Aczkolwiek już przed swoim praw nym uznaniem ruch starokatolic­

ki m usiał borykać się ze znacznymi trudnościam i finansowymi, to stan ten — jak już wspominaliśmy — utrzym ał się i później. Praw ie każdy sy­

nod poprzez kierujących Kościołem swoich reprezentantów zwracał uwagę odnośnych w ładz państwowych na to, że przez niespraw iedliw e zatrzym a­

nie każdej państwowej dotacji zostaje co najm niej etycznie naruszona za­

sada prawdziwej rówinorzędności wyznań. Słusznie pisał na ten tem at „or­

gan starokatolików w A ustrii” —■ gazeta „Freie K irchenstim m en” w num e­

rze 1/2 z 10 i 24 stycznia 1914 roku, str. 10 — że: „...nie m a praw a pisanego

— a jest to kw estia poczucia sprawiedliwości, nie obowiązku. Przyjdzie czas, gdy wreszcie także i w kom petentnych kołach, w których okazuje się nam rażącą niesprawiedliwość... przyzna się faktycznie naszem u Kościołowi n a ­ leżne m u i uznane rów noupraw nienie i dopiero w tedy nastąpi od dawna oczekiwany sukces”.

W prawdzie stanowisko czynników kom petentnych nie było w tej kw e­

stii zupełnie jednolite. Przytoczymy tu przykład jeden z wielu.

Otóż synod zwyczajny obradujący 14 i 15 sierpnia 1906 roku w G ra­

zu, przyjął do wiadomości pismo ówczesnego „m inistra rolnictw a” H en­

ryka Prade, w którym tenże lakonicznie stwierdzał, że „rząd nie m a obo­

wiązku udzielania państwowej pomocy i wynagradzania starokatolickiej działalności duszpasterskiej ze wzglądu n a pełnioną przez n ią dla państw a służbę publiczną, ponieważ Kościół Starokatolicki uznany je st przez pań­

stwo na podstawie ustaw y z 20 m aja 1874 roku (RGBI, n r 68) i dlatego m u­

si zaspokajać wszystkie swoje potrzeby i świadczenia we w łasnym zakre­

sie”.

N atom iast praw ie n a rok przed tym, a mianowicie 8 m aja 1905 roku ówczesiny m inister wyznań religijnych i oświecenia publicznego, dziekan w ydziału n a uniw ersytecie d r Wilhelm R itter von H artel oświadczył przy­

byłej do niego delegacji Kościoła Starokatolickiego, że uważa za uzasad­

nione prośby o zapewnienie Kościołowi Starokatolickiem u stałych dotacji państw ow ych i m a zam iar poprzeć te prośby oraz „doprowadzić do po­

myślnego załatw ienia ich”.

Z kolei 23 stycznia 1907 roku deputow any do rady państwa, radca sy­

nodalny prof. Józef Bendel, wniósł dó rady państw a rezolucję wzyw ającą rząd, aby poczynając od 1909 roku przyznał Kościołowi Starokatolickiem u stałe odpowiednie dotowanie. Rezolucja ta została przyjęta przez izbę 20

(22)

posłów i przekazana do dalszego rozpatrzenia przez komisję, budżetową.

C harakterystyczne przy tym było to, że za wnioskiem głosowały również

„partie kłerykałne”, a naw et duchowni członkowie izby.

W prawdzie dopiero na krótko przed upadkiem m onarchii Kościół S ta­

rokatolicki uzyskał częściowy sukces. Na posiedzeniu Rady Synodalnej 17 stycznia 1918 roku w Jablonecu ówczesny adm inistrator diecezji Miłosz Czech mógł wreszcie zakomunikować, że rząd przew iduje na okres od 1917 do 1918 roku finansow ą akcję pomocy „wyższej konieczności” dla du­

chownych starokatolickich. Pierw sza republika austriack a kontynuow ała tę akcję na podstawie rozporządzenia byłego podsekretariatu stanu wyznań religijnych z 7 m aja 1919 roku aż do roku budżetowego 1938. Wszystkie te poczynania m iały jedinak tylko charakter prowizoryczny i brakło im pod­

staw praw nych.

Dopiero w roku kalendarzow ym 1958 Kościół Starokatolicki — obok Kościoła Rzymskokatolickiego i Kościołów ewangelickich w yznania augs­

burskiego i hełweckiego — otrzymał „zaopatrzenie ma podstawie arty k u łu 26 układu państwowego z 1955 roku”.

Kam ieniem milowym w historii Kościoła Starokatolickiego w A ustrii była wreszcie ustaw a federalna z 26 października 1960 roku o św iad­

czeniach finansowych dla Kościoła Starokatolickiego (BGBł, n r 221/1961).

Była ona tak doniosłym w ydarzeniem nie tylko dlatego, że stanow iła pe­

w ne polepszenie i zabezpieczenie sytuacji finansowej Kościoła, lecz przede wszystkim dlatego, że ówczesny rząd federalny A ustrii, a szczególnie resor­

towy m inister federalny oświaty d r H enryk D rim m el stworzył wreszcie owe przesłanki, o które starokatolicy zabiegali bezskutecznie od 1871 roku.

Mimo tych pomyślnych finansowo-politycznych wydarzeń w Kościele Starokatolickim pozostał niezmieniony stary duch ofiarności. T rudne do obliczenia są świadczenia parafii i kierow nictw a Kościoła na budowę, w y­

posażenie i renow ację świątyń, kaplic i innych pomieszczeń kościelnych, a w ostatnim czasie także służbowych mieszkań. Zwłaszcza po roku 1945 stosuje się przy renow acji świątyń, fundow aniu inowyeh dzwonów oraz kościelnych instrum entów muzycznych dobrze opracowane k ry teria a r­

tystyczne.

Istotną pozycję przychodów w gospodarce kościelnej stanow ią tak zwa­

n e składki kościelne. Przy ich egzekwowaniu w Szczególnej m ierze p rzeja­

w ia się z jednej strony gotowość świadczenia tych składek przez zobowią­

zanie do ich uiszczenia, a z drugiej strony spraw nie funkcjonujący system egzekwowania składeik oparty n a praw nie określonych podstawach.

W ielokrotnie i na różne cele tworzone fundusze padały często całkowi­

cie lub częściowo ofiarą zarządzeń połityczno-walutowych. O świadczeniach pomocy finansowej zagraniczych ośrodków kościelnych powiemy jeszcze poniżej.

3. Na ogromne trudności napotykali starokatolicy z A ustrii przy orga- 21

(23)

nizowamiu nauczania religii. Przed praw nym uznaniem Kościoła często dzieci rodziców starokatolickich były zmuszane uczęszczać w szkołach na lekcje religii rzym skokatolickiej. Później nastąpił rozwój nauczania religii

— przynajm niej na terenie parafii zw artych pod względem zamieszkania p arafian — a to dzięki ustaw ie z 20 m aja 1872 roku w ujęciu ustaw y z 17 czerwca 1888 roku „odnośnie zapewnienia nauczania religii... oraz środków finansowych n a to”. Najlepiej pod tym względem przedstaw iała się sy tu ­ acja w Jablonecu, gdzie w szkole m iejskiej można było zatrudnić w łas­

nych zawodowych katechetów. W W iedniu aż do roku szkolnego 1908/1909 trzeba było zadowolić się dwoma starokatolickim i punktam i nauczania re ­ ligii dla dzieci objętych szkolnym obowiązkiem. Starokatoliccy uczniowie szkół średnich w dalszym ciągu byli pod tym względem poszkodowani. Nie­

jednokrotnie było rzeczą niemożliwą technicznie i czasowo zaspokojenie wszystkich potrzeb w tym zakresie pozostającą do dyspozycji liczbą du­

chownych starokatolickich m ając tylko w yjątkow o uzupełnienie w postaci świeckich nauczycieli religii.

Przede wszystkim jednak ogromne trudności spraw iało początkowo za­

tw ierdzenie podręczników do nauczania religii przewidziane odnośnymi przepisam i wydanej w duchu „nadrzędności państw a” ustaw y z 25 m aja 1868 roku o „stosunku szkoły do Kościoła”.

Pew na popraw a w zakresie nauczania religii nastąpiła dopiero w pierw ­ szej republice austriackiej. W roku szkolnym 1928/29 rozpoczęto n a w łas­

nych kursach szkolenie świeckich nauczycieli religii i w ten sposób zostały usunięte b raki personalne. Trzeba jednak było dalej bronić się przed kom ­ plikacjam i jakie wynikały po 1 m aja 1939 roku n a podstaw ie orzeczenia trybunału federalnego w kw estii określania wyznania dzieci.

Zarządzeniem wydziału IV byłego m inisterstw a spraw w ew nętrznych i kulturalnych z 29 sierpnia 1939 praw ie zupełnie zostało zniesione naucza­

nie religii w szkołach. Jednakże przetrw ała żywa trad y cja tego i w drugiej republice. Już w roku szkolnym 1945/46 — chociaż jś z c z e z pewnym i tru d ­ nościami — można było zabrać się do odbudowy nauczania religii. Odczu­

w alne odprężenie nastąpiło faktycznie dopiero po ogłoszeniu ustaw y fede­

ralnej z 13 lipca 1949 roku w spraw ie nauczania religii w szkołach oraz jej obu istotnych now elizacji (w 1957 i 1962 roku). Rok 1962 przyniósł również daleko idące i praw ie utrw alone przeorientow anie i zorientowanie n a nowo szkolnictwa austriackiego.

Już w roku szkolnym 1933/34 pow stał w W iedniu zespół roboczy pedago­

giki religijnej, który sukcesywnie przygotowywał do publikacji szereg po­

m ory naukowych. Po spowodowanej okresem wojny przerw ie zespół ten podjął na nowo swoją działalność z początkiem roku szkolnego 1947/48.

Można było również rozpocząć przygotowania nowych pomocy naukowych.

Podczas ogólnopedagogicznej w ystaw y pod tytułem „Nasza szkoła” zorga­

nizowanej przez m iejską radę szkolną w W iedniu od 17 m aja do 15 czerw­

22

Cytaty

Powiązane dokumenty

3) zawiesić w prawach hodowcy na okres do 36 miesięcy, 4) zawiesić w prawach członka na okres do 36 miesięcy, 5) wykluczyć ze Związku. Członkowie Głównego Sądu

Odbiór końcowy polega na finalnej ocenie rzeczywistego wykonania Robot w odniesieniu do zakresu (ilości) oraz jakości. Całkowite zakończenie Robot oraz gotowość do odbioru

Według niego nie można argumentować, że w przypadku absolutnej tożsamości chodzi po prostu o te same przedmioty, jako że pojęcie przedmiotu nie jest pojęciem

Dotacja celowa na realizację zadania inwestycyjnego &#34;Cyfryzacja Sali kinowej Kina &#34;Mewa&#34; w Budzyniu. Dotacja celowa na realizację zadania inwestycyjnego

Na koniec wspomnimy także nasze Wydawnictwo WBPiCAK, czyli Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu (Instytucji Kultury

Zaplanowano przyznanie dodatkowej Nagrody Specjalnej: zorganizowanie autorskiej wystawy fotograficznej laureata Konkursu wraz z wernisażem w ramach Festiwalu Kultury Miejskiej

Nie tylko piękne dzielnice… Zanim na początku 1970 roku trafiłem z klasowym kolegą (sy- nem podpułkownika LWP) na nowiutkie i ciągle się rozbudowujące Osiedle Tysiąclecia, zanim

Jeżeli zaś chodzi o czas, w którym one wykonane być winny 1 A od czego z zdrowy rozsadek zasilany naukeĄ W sz e lk ie zaś inne drobne zatru­.. dnienia