• Nie Znaleziono Wyników

"Diekabrist M. S. Łunin", S. B. Okuń, Leningrad 1962 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Diekabrist M. S. Łunin", S. B. Okuń, Leningrad 1962 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

RECEN ZJE

171

S. В. О к u ń, D iekabrist М. S. Łunin, izd. Lendngradskogo Uni- w iersitieta, Leningrad 1962, s. 278.

Michał Łunin jest postacią fascynującą i zagadkową. Kim był naprawdę? W esołym oficerem , elegantem nie stroniącym od kart i pijatyk, burd i „kawa­ łó w ”, pełnym uroku osobistego, ulubieńcem w . ks. Konstantego, c z y też działa­ czem tajnych zw iązków spiskow ych, m yślicielem , nieprzejednanym w rogiem sa- m owładztw a, który prow adził z nim nierów ną w alkę do końca życia, czy też tylko niezłom nym „m ęczennikiem id ei”, ciasnym fanatykiem katolicyzm u, który odma­ w iał pacierze, n ie rozstaw ał się z różańcem i m odlitewnikiem ? Jego ow ian a le ­ gendam i osoba od dawna przyciągała uwagę, powtarzano sob ie jego słyn ne

bon-mots, jakim i ponoć szafow ał na każde zaw ołanie, opowiadano bez końca

o aw anturach, w których brał udział, pojedynkach, w jakich uczestniczył, o cię­ tych odpowiedziach dawanych sędziom śledczym i syberyjskim urzędnikom.

Osobowość jego pozostaje do dziś zagadką dla badaczy rosyjskiej m yśli spo­ łecznej tych lat, od dawna też budziła zainteresow an ie h istoryków i ludzi pióra. Łuninem interesow ał się T. D ostojew ski, podziw iając jego odwagę, pogardę dla w szelkiego niebezpieczeństw a, zbierał o nim inform acje L ew Tołstoj, w ypytując 0 Łuniina d ekabrystów P. S.wistunowa i A. B delajew a1. Pisano o nim w iele — w e w spom nieniach i notatkach, szkicach i rozprawach. W m ateriale, jakim dziś dysponujem y, w iele jest jednak luk, w ie le .mie·wyjaśnionych epizodów, sprzecz­ nych inform acji i sądów.

Pierw szym biografem M. Łunina był S. J. S z t r a j с h, który opublikował Większość m ateriałów dotyczących tego .wybitnego dekabrysty — jego listy i pra­ ce pisane na S y b e r ii2. W krótce po nim k siążkę o Łuninie w ydali S. J. H e s s e n 1 M. S. K o g a n 3. Praca S. B. O k u n i a jest trzecią z kolei obszerną biografią Michała Łunina, opartą na całokształcie dotychczasowej w iedzy o ruchu deka- brystow skim , syntetyzującą niejako w yniki dotychczasow ych poszukiwań i badań, które w ciągu tych dwudziestu pięciu lat, jakie upłynęły od chw ili ukazania się pierw szych szkiców o Łuninie, znacznie posunęły się naprzód. Postać Łunina po­

została jednak dotąd w cieniu innych działaczy dekabrystow skich. N aw et

w pracach pośw ięconych sp ecjaln ie stosunkom dekabrystów z polskim Towarzy­

stw em Patriotycznym o Łuninie znajdujem y jedynie skąpe wzm ianki. Dopiero

artykuł P. N. O l s z a ń s k i e g o podjął próbę w yjaśnienia stosun k ów Łunina z Polakam i w ysuw ając szereg dom ysłów i przypuszczeń na podstaw ie m ateriałów znajdujących się w polskich zbiorach, dotąd n iew y zy sk a n y ch 4.

Książka S. B. Okunia, choć n ie przynosi pod tym w zględem żadnych rew ela­ cyjnych m ateriałów, rzuca dużo św iatła na spraw y dotąd niew yjaśnione, dostar­ cza m ateriału uzupełniającego i rozszerzającego dotychczasow y stan w iedzy o ży­ ciu i działalności Łunina, zaw iera system atyczny przegląd wydarzeń historyczno-

-biograficznych dotyczących Łuniina i skrupulatną analizę m ateriałów źródło­

w ych — publikowanych i rękopiśm iennych, w nosi w ie le sprostow ań z zakresu da­

towania. poszczególnych dokum entów, prac Łuniina, szczegółów jego biografii

w oparciu o m ateriał now y, mało znany, jak i źródła w yzysk iw ane dotąd w spo­ sób niedostateczny czy m ało krytyczny. W m onografii składającej się ze w stępu i ośm iu rozdziałów w porządku chronologicznym om ówiona została działalność Łunina w pierwszych organizacjach dekabrystow skich — w Związku Ocalenia

1 P o r . T a j n y j e o b s z c z e s tw a w R o s s ii w n a e z a le X I X s t o l e t i j a , M o sk w a 1926, s. 192— 208. 2 M . S . Ł u n i n , O b s z c z e s t w i e n n o j e d w i ê e n i j e w R o s s ii, P i s m a i s S i b ir i, w y d . S. J . S z t r a j c h , M o sk w a — L e n i n g r a d 1926. 3 S . J . G i e s s e n , M. S. K o g a n , D i e k a b r i s t Ł u n i n i je g o w r ie m ja , L e n i n g r a d 1926. 4 P . N . O l s z a n s k i j , N o w y je d o k u m i e n t y o r u s s k o - p o l s k i c h r i e w o l u e i o n n y c h s w ia z ja c h , „ S ła w ja n s k ij A rc h d w " , M o sk w a 1959.

(3)

172

RECENZJE

i Związku Dobra Publicznego, jego pobyt za granicą (we Francji) i w Warszawie, przebieg śledztw a w W arszawie, a następnie w Petersburgu, pobyt w twierdzy i na zesłaniu, w reszcie spraw a głośnych w ystąpień na Syberii, których rezultatem było powtórne aresztow anie i tragiczna, zagadkowa śm ierć w A katuju — naj­ straszniejszym w ięzieniu m ikołajow skiej Rosji.

Ciekawa i sporna jest do dziś sprawa przyjęcia katolicyzm u przez Łunina w czasie pobytu w e Francji (gdzie przebywał od jesien i 1816 — do końca 1817 lub początku 1818 roku) — zarówno pobudek, jakie go do tego kroku skłoniły, jak i roli, jaką o w a głęboka religijność odegrała w życiu tego w ielkiego opozycjoni­ sty, w płynęła na je,go p ostaw ę na syberyjskim zesłaniu. K w estii tej, jak się w y ­ daje, nie m ożna rozpatrywać w sposób jednostronny; w yjaśn ić ją można jedynie na szerszym tle, nie jako w ypadek odosobniony, lecz jako zjaw isko społeczne, cha­ rakterystyczne w łaśnie dla epoki m ikołajow skiej. D la w ielu postępow ych rosyjskich m yślicieli i działaczy katolicyzm stanow ił odskocznię, ostatnią deskę ratunku;

Łunin i Gagarin, Czaadajew i Pieczorin ·—■ postacie bynajm niej nie drugorzędne,

ludzie św iatli, w ykształceni, w łaśnie w katolicyzm ie w id zieli rozwiązanie dręczą­ cych ich w ątpliw ości, w łaśn ie w ten sposób m anifestow ali sw ój opozycyjny sto­ sunek do reżym u sam ow ładczego w Rosji. Problem ten n ie znalazł dotąd należ­ nego odzw ierciedlania w literaturze historycznej. S. B. Okuń w książce sw ej spra­ w ę tę podjął, w szelako potraktował ją raczej m arginesowo, jako drugorzędną, co n ie w ydaje się słuszne. Polem izując z В. К u b a ł o w e m , który stał na stanow i­ sku, że „Łunin w latach katorgi i zesłania był przede w szystkim m yślicielem ” 5, autor jest zdania, że przyjęaie przezeń katolicyzm u związane było śoiśle z zain­ teresow aniem teoriam i sainł-sim onizm u, poszukiwaniam i „nowej religii” — „no­ w ego chrześcijaństw a” (samego Saint-Sim ona poznał Łunin w przededniu w y ­ jazdu z Paryża). Jednakże n ie przyw iązuje on w agi do tego kroku. „Przejście Łu­ nina na katolicyzm — czytam y — w gruncie rzeczy n ie w yw arło żadnego w p ły­ w u n a jego poglądy społeczno-polityczne, konkretną działalność polityczną. ... Epi­ zod paryski n ie m iał żadnego znaczenia w kształtow aniu się jego poglądów i d zia­ łalności rew olucyjnej po powrocie do Rosji, nie m ówiąc już o okresie przynależ­ ności do tajnego Związku, kiedy zupełnie nie interesow ały go problem y religijne, lecz rów nież na zesłaniu, kiedy w ykonując zew nętrzne obrzędy kościoła katolickiego w alczył o szczęście ludu na ziemi, a n ie w n ieb ie” (s. 34). Jest to w niosek niczym nie uzasadniony, nic bowiem n ie daje dostatecznych p odstaw do sądzenia, iż prze­ konania religijne Łunina były powierzchow ne i ograniczały się jedynie do w yp eł­ niania praktyk religijnych. N ie można z perspektyw y w spółczesnej w iedzy o św ię­ cie, o roli religii, jako czynnika ham ującego postęp społeczny, negow ać znaczenia w iary w kształtow aniu się światopoglądu i postaw y życiowej ludzi ubiegłego stu ­ lecia, ludzi głęboko religijnych, wierzących, dla których w iara była drogowskazem, podporą, a często też jednym z podstaw owych m otorów działania. Do takich w łaś­ nie ludzi należał Łunin. N ie przypadkow o w spółczesnym jego ostentacyjna p o­ staw a człow ieka głębokiej w iary przesłaniała często inne cechy jego charakteru i całokształt różnorakich m otyw ów podjętych przezeń działań społecznych. Jed­ nakże poddając krytyce koncepcję przedstaw iającą Łunina jako ascetę — m ęczen­ nika odm aw iającego całym i dniami różaniec i śpiew ającego psalm y, nie można w padać w drugą skrajność — bagatelizowania znaczenia jego przekonań religij­ nych. K atolicyzm był w w arunkach rosyjskich specyficzną form ą protestu prze­ ciwko absolutyzm owi, przeciw ko system ow i m ikołajow skiem u, w którym (co było zresztą zgodne z tradycją cesarstw a rosyjskiego) praw osław ie sprzyjało jedynie

5 B . K u b a l o w , D i e k a b r is t M . S . Ł u n i n w S ib ir i, w : D ie k a b r is ty w W o s t o c z n o j S ib ir i,

(4)

E E C E N 'Z JE

173

um ocnieniu system u policyjno-absolutystycznego. K atolicyzm umacnia! Łunina

w jego prześw iadczeniu o konieczności proteistu przeciwko gw ałtom , jakich do­ puszczała się w ładza św iecka, w najściślejszym porozum ieniu z instytucjam i du­ chownym i. Prowadząc w pojedynkę, w zuipełnym osam otnieniu, w alk ę z sam o- władztw em , Łuniin n iew ątpliw ie czerpał w jakieś m ierze hart ducha z w iary, która dodawała m u sił, chroniła przed załamaniem, a jego decyzjom i działaniom przydaw ała blasku aureoli m ęczeństw a. D ziałalności społeczno-politycznej Dunina w Uriku nie m ożna odryw ać od jego przekonań religijnych, ani im przeciw­ stawiać.

Ainalizując szczegółowo spuściznę epistolarno-publicystyczną Dunina S. B.

Okuń w ykazuje, iż jego „Listy z Syberii” (nie w szystkie, lecz określony cykl, u ło­ żony przez sam ego dekabrystę w sposób konsekw en tnie przem yślany, choć. nie zawsze chronologiczny) — to napisany w iorm ie listów do siostry „utwór publi- cystyczno-literacki stanow iący zwartą całość”. Listy do siostry — Katarzyny Uw a- row adresowane były w istocie do w spółczesnych i do potomności, wraz z pracami p ośw ięconym i analizie oficjalnych dokum entów śledztw a i sądu nad dekabrysta­ mi odsłonić m iały praw dę o dekabrystach, świadczyć, iż n ie w yrzekli się tego, o co w alczyli, nie w stydzą się sw ej przeszłości, są z niej dum ni i m ają ku tem u po­ wody. W jednym z listów przesłanych do siostry przez zaufanego człow ieka wraz z zeszytem zaw ierającym całość „Listów z S yberii” Łuniin p isał, by zatroszczyła się o „rozm nożenie listó w w odpisach”, o* to, aby były rozpowszechniane w sp ołe­ czeństwie.

K siążka o Łuninie budzi zrozum iałe zainteresow anie polskiego czytelnika.

N azwisko jego nierozerw alnie związane jest z Polską, z polskim ruchem narodoiwo- -wyzw oleńczym , ze spraw ą polską. W iele lat spędził Łuniin na ziem iach polskich, początkowo w pułku u łanów w Słucku (od stycznia 1822 do m aja 1824), następnie w W arszawie, gdzie znano go jako bywalca salonów , czarującego oficera, ulubio­ nego adiutanta w . ks. Konstantego. Mało kto w ied ział w ówczas, że ten w esoły birbant, pierw szy do w szelkich burd i awantur, związany jest z tajnym i organi­ zacjami, że w ła śn ie jego m ianow ano pośrednikiem pomiędzy polskim i i ro sy j­ skimi związkam i. Mało k to w iedział wów czas, i n iew iele w ięcej w iem y dziś. Łunin niczego i nikogo nie zdradził, na śledztw ie tw ierdził stanowczo, że od roku 1822 żad­ nych kontaktów z organizacjam i dekabrystow skim i n ie utrzym ywał. W istocie poza udziałem w e w czesnych związkach dekabrystow skich oraz w ystąpieniem wówczas z in icjatyw ą zam achu na Aleksandra 1 niczego mu nie udowodniono. Mimo to skazany został na 20 lat ciężkich robót, a następnie osiedlenie na Syberii.

Sprawy polskie były m u rzeczyw iście bliskie, skoro powracał do nich tylo­ krotnie — .poświęca im jeden z listów syberyjskich, analizuje je szczegółow o w pracy „Wzgliad na polskije diełia”. W czasie rew izji przeprowadzonej u Łunina w Urik.u znaleziono w iersze i m odlitw y po polsku przypom inające, jak stw ierdzo­ no, charakter pism a Konarskiego. N ie przeprowadzono w szelako następnie żad­ nych dochodzeń w celu w ykrycia k ontaktów pom iędzy Łuninem i rozstrzelanym niedaw no Konarskim .

W A katuju zaprzyjaźnił się Łunin z tym i, o których t y le p isał — z uczestni­ kami pow stania listopadowego, a Piotr W ysocki stał siię jego·, opiekunem , łączni­ kiem ze św iatem zewnętrznym . „Spotkałem tu — pisał w styczniu 1842 roku do Marii W ołkońskiej — w spaniałego (sławnego) W ysockiego, który darzy m nie przy­ jaźnią i niezw yk łym przyw iązaniem . To w łaśnie on .troszczy się o m oje sprawy bytow e (żitio-bytio). N ie bacząc nu niebezpieczeństwo, na jakie się naraża — stara się ułatw ić m i życie, dzięki niem u m ogę do w as pisać; to w łaśn ie on zdobył ko­ nieczne do tego przybory. W ogóle jego w spółziom kow ie rów nież są w obec m nie n iezw yk le trosk liw i”. Jedynym człow iekiem , który uzyskał prawo1 odwiedzania

(5)

174

RECENZUJE

Łunina w A katuju był ks. Filipow icz. Prawdopodobnie on rów nież ułatw iał mu korespondencję z przyjaciółmi-dekabrysitamd.

Zginął Łunin iw tajem niczych okolicznościach: znaleziono go rankiem zacza­ dzonego — wokół jego śm ierci pow stało rów nież w iele legend, panow ało pow szech­ ne przekonanie, że nie była to śm ierć przypadkowa, że usłużne w ładze dopomogły mu przenieść się na tam ten św iat. Jedną z takich w ersji, zasłyszaną od zesłańców polskich, podaje w sw ych w spom nieniach W ładysław Czaplicki (mylnie nazyw any przez autora C zap liń skim )e.

Sum ienne, bogato udokum entow ane studium S. B. Ok,unia przypom ina nam o człow ieku, m yślicielu, działaczu, który zasługuje na w ięk sze spopularyzow anie w szerokich kręgach polskich czytelników. Dziw i tylk o w w ydaw n ictw ie w ycho­ dzącym pod firm ą uniw ersytetu brak indeksu oraz liczne błędy w przypisach obcojęzycznych.

С

W iktoria S liw o w sk a

Adam L e ś n i e w s k i , Bakunin a s p r a w y polskie w okresie Wios­

n y L u d ó w i pow stania styczn iow ego 1863 r., Łódzkie Tow arzystwo

Naukowe, W ydział II, nr 41, Łódź 1962, s. 151.

Ocena bardzo skom plikowanej działalności M ichała B akunina w ypadła u zaj­ m ujących się nim historyków n iezw yk le różnorodnie. Z jednej strony forytowano Bakunina jako jednego· z tytan ów św iatow ej m yśli rew olucyjnej, z drugiej zaś odsądzano go od czci i w iary, a całą jego działalność sprowadzano do prowokacji i d yw ersji w europejskim obozie rew olucyjnym . W w ięk szości w ypadków n ega­ tyw n a ocena Bakunina odnosi się do jego działalności w latach 1864— 1872, kiedy prow adził on rozbijacką i destrukcyjną działalność w ram ach I M iędzynarodówki, przeciw staw iając program owi naukow ego socjalizm u Marksa sw ój program „bun- tarskiego” anarchizmu. Jednocześnie istn ieje w literaturze historycznej tendencja do przem ilczania i tuszow ania k onflik tów m iędzy M arksem a Hercenem , (ściśle zresztą związanych iz osobą Bakunina), które m iały jeszeze bardziej ostry i namiętny charakter. Z itego w zględu postać Bakunina znalazła się jak gdyby poza nawiasem

zainteresow ań historyków radzieckich i polskich, co znalazło odbicie nawet

w podręcznikach uniw ersyteckich. N adal za najbardziej wszechstronną m onogra­ fię o Bakuninie uchodzi czterotom owe dzieło Jurija S t i e k ł o w a 1 w ydane w la­ tach dwudziestych. Pod w zględem zaw artego m ateriału źródłowego posiada ono w artość nieprzem ijającą, natom iast szereg ujęć i ocen (zwłaszcza stosunek H er- cena do pow stania styczniowego) w yraźnie nie w ytrzym ała próby czasu. Osoba Bakunina przyciąga także dość liczny zespół h istoryków zachodnioeuropejskich i am erykańskich (E. C a r r , B. H e p n e r , M. D z i e w a n o w s k i , E. P y z i u r i in.). Wartość ich prac (z w yjątk iem m onografii Carra) obniża zarówno ubóstwo m ateriału źródłowego, jak też rażąca tendencyjność polityczna o niedw uznacznie antyradzieckim w ydźw ięk u. Ta ostatnia cecha dyskredytuje rów nież najobszer­ niejszą polską pracę o Bakuninie pióra J. K u c h a r z e w s k i e g o , m im o że autor korzystał z bardzo bogatego i różnorodnego materiału.

W polskiej historiografii powojennej m ożem y w ym ienić jedynie nieliczne roz­ prawy, w których znalazły się przew ażnie uboczne uwagi o działalności i publi-6 z o b . W ła d y s ła w C z a p l i c k i , ś m i e r ć Ł u n i n a , w : P a m i ę t n i k i d e k a b r y s t ó w t . I I I , W a r ­

s z a w a 1960, s. 282—286,

i J . S t i e k ł o w , M ic h a ił A l e k s a n d r o w ic z B a k u n i n . J e g o ż i z i i i d i e j a t i e l n o s t , M o sk w a —

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

mont aż u szybko zmiennego

serw acji w odniesieniu do K siężyca daje jego terminator (linia, gdzie przylegają do siebie oświetlona przez Słońce i nie ośw ietlona część tarczy). Istnienie

trotechniczny polski już obecnie odczuwa brak sił fachowych, a w branży słaboprądowej zjawisko to datuje się od kilku lat i występuje w formie dość ostrej, wówczas

o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz ocenach oddziaływania na środowisko (Dz.U.Nr 199, 2008r,

Osoby stawiające się do kwalifikacji wojskowej, które z ważnych przyczyn nie mogą stawić się w wyznaczonym terminie i miejscu są obowiązane zawiadomić o tym fakcie Wydział Spraw

Prostowarka z walcami ciągnącymi z foliarką Gilotyna mechaniczna z cięciem do grubości 2mm Prędkość linii do 20m/min. Zasilanie 400V Moc

Celem niniejszego opracowania jest wskazanie sposobów, możliwości i kierunków robót konserwacyjnych, renowacyjnych i modernizacyjnych przewidywanych do przeprowadzenia