• Nie Znaleziono Wyników

"Long-play warszawski", Stanisław Maria Saliński, Warszawa 1966 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Long-play warszawski", Stanisław Maria Saliński, Warszawa 1966 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Rudziński, Eugeniusz

"Long-play warszawski", Stanisław

Maria Saliński, Warszawa 1966 :

[recenzja]

Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego 7/1, 280-281

(2)

280 R E C E N Z J E

opisu. Ze względów nie tylko bibliograficznych żałować wypada, że

w tych wszystkich przypadkach, gdy wydawcy mieli pewność co do kom­ pletności wydawniczej pism, nie oznaczyli tego w odpowiedni sposób.

Liczne fotografie winiet i stron tytułow ych umożliwiają pewną orien­ tację w graficznym wyglądzie pism.

B olesław K o r c z a k

III

S ta n is ła w -Maria S a l i ń s k i , L o n g - p l a y w a r s z a w s k i , In s ty tu t W y d a w n iczy P a x , W arszaw a 1966, ss. 178.

Książka S. M. Salińskiego jest kolejnym interesującym pamiętnikiem, opublikowanym przez In sty tu t Wydawniczy Pax. Napisana przez do­ świadczonego literata i dziennikarza, utrzym ana w konwencji lirycznej, nie pozbawiona jest również zalet z punktu widzenia historyka prasy. Chronologicznie obejmuje okres od początku lat dwudziestych, od mo­ m entu przybycia autora do k raju z Dalekiego Wschodu do września 1939 r.

A utor — obieżyświat, m arynarz, po przybyciu do k ra ju rozpoczyna studia na Uniwersytecie Warszawskim. Równocześnie obraca się w śro­ dowisku literackim i artystycznym stolicy. Notuje nieznane szczegóły z życia wielu interesujących ludzi tego grona, jak Κ. I. Gałczyński, S ta­ nisław Noakowski, W incenty Rzymowski i innych; pisze o zapomnianej

przez historyków literatu ry „K w adrydze” .

Jak wspomina, dość przypadkowo rozpoczął pracę w koncernie „prasy czerwonej” w Warszawie, w którym pozostał do wybuchu wojny. Wspom­ nienia zawierają sporo inform acji z tego okresu jego działalności. Ukazu­ ją, czego nie są w stanie oddać innego ty p u dokumenty, „kuchnię” dzien­ nikarską (m.in. autor omawia kulisy i sposoby powstania „kaczek” dzien­ nikarskich).

Koncern „prasy czerwonej” zajm uje we wspomnieniach stosunkowo dużo miejsca, podobnie jak i jego. redaktor naczelny — H enryk Butkie­ wicz. Saliński rzuca światło na sposoby działania koncernu i zatrudnio­ nych w nim dziennikarzy. Przytacza np. słowa Butkiewicza instruującego początkującego dziennikarza, w jakim porządku należy umieszczać wia­ domości na pierwszej kolumnie gazety: „[. . .] jeżeli chodzi o atrakcyjność m ateriału przeznaczonego do warszawskiej gazety, kierujcie się następu­ jącą kolejnością: jeden tru p na Marszałkowskiej równa się dziesięciu tr u ­ pom w Paryżu, stu trupom w Nowym Jorku, tysiącowi trupów w B ra­ zylii, dziesięciu tysiącom trupów w Chinach” (s. 129). To jedno zdanie, zaw arte zresztą w obszerniejszej relacji o metodach działania Butkiew i­

(3)

R E C E N Z J E 281

cza, w sposób zwięzły charakteryzuje jego umiejętności redaktorskie i źródła powodzenia „prasy czerwonej” .

Autor wspomina także liczne własne podróże dziennikarskie (m.in. w y­ jazd do Rygi w związku z zamierzoną agresją na Litwę), charakteryzuje swoich kolegów po fachu.

Do wydawnictwa, które książkę wydało starannie, można mieć tylko jeden żal — za brak indeksu nazwisk.

Euge niusz R u d z iń s k i

IV

A n to n i P r z y g o ń s k i , P r a s a k o n s p i r a c y j n a P P R . Z a r y s . K a t a l o g . Ż y c i o r y s y ,

K sią żk a i W iedza, W a rszaw a 1966, ss. 336, 25 ilustr. Z ak ład H isto r ii P a rtii przy К С PZPR .

Dzieje Polski w latach 1939— 1945 stają się coraz częstszym przedmio­ tem penetracji badaczy. Także i o prasie wydawanej w tym okresie istnie­ je już niem ały zestaw mniej lub bardziej szczegółowych opracowań. Za­ sadniczym krokiem ku jej poznaniu było opracowanie katalogu pism konspiracyjnych. Mimo iż od jego publikacji minęło już kilka lat, można stwierdzić, że nie został jeszcze dokonany „skok jakościowy” — mnożą się badania o charakterze przyczynkowym i drobne monografie, a brak próby generalizacji, a naw et zasadniczej dyskusji na tem at zespołu pro­ blemów, które w inny wejść do opracowania ogólnej historii prasy tego okresu. W końcu 1966 r. dotarła do księgarń praca A. Przygońskiego, zaopatrzona tytułem , który pozwala sądzić, iż jeden z istotniejszych roz­

działów przyszłej syntezy został naszkicowany.

Książka Przygońskiego składa się z trzech części — monograficznej, katalogowej i biograficznej. Pomysł połączenia ich pod jedną okładką w ydaje się jak najbardziej słuszny, gdyż stanowią one całość nawzajem się uzupełniającą. Dwie pierwsze z tych części były już publikowane uprzednio1. Jednak w recenzowanym wydaniu, poza niektórym i uzupeł­ nieniami faktograficznymi, autor nie wprowadził żadnych zmian, a co więcej, zawartość Z a r y s u 1 nie została rozbudowana w takim stopniu, aby uzasadnić przyjęcie bądź co bądź obowiązującego tytułu. Klasyczny, słownikowy zakres pojęcia „zarys” obejmuje „szkic dzieła zawierający treść zasadniczą”, czyli nie tylko zestawienie pierwiastkowych faktów, ale także wyeksponowanie problemów, które się przy ich analizie narzu­

1 P r a s a k o n s p i r a c y j n a P P R , „Z eszy ty P r a so z n a w c z e ”, 1962, nr 1/2, s. 3— 13; ta m ­ że, 1962, nr 4, s. 26— 51; P u b l i c y s t y k a k o n s p i r a c y j n a P P R (19421945), W arszaw a 1961, t. 1, W stęp, s. IX —X X I I I , oraz „ W y k a z k o n s p i r a c y j n e j i p o w s t a ń c z e j p r a s y P P R i o r g a n i z a c j i z n i ą z w i ą z a n y c h (19391945), tam że, s. 305—345.

Cytaty

Powiązane dokumenty

RECENZJE 437 нению с современным российским политическим дискурсом, протекал в трех направлениях: в эмотивном коннотативном компоненте значения

Słowa kluczowe: gramatyka historyczna, zmiany fleksyjne, genetivus, dativus, posesywność Keywords: historical grammar, inflexional changes, genetivus, dativus, possessiveness

turalną zależność czasu wolnego i pracy w tym także, że zdobyte w toku pracy zawodowej sprawności i umiejętności domagają się zabawo- wego zastosowania w czasie wolnym, mogą

[r]

W skład Federacji wchodzi obecnie — po .przyjęciu towarzystwa austriackiego, rumuńskiego i japońskiego — 35 towarzystw, a mianowicie Associa- cao de EstudÂos

Widać już, że coś się zmieniło i zmienia się z dnia na dzień.. Co znaczy, gdy przyjdzie odpowiedni człowiek na odpowiednie

A i przedtem nie mogła pochwalić się nasza szkoła komfor- tem, gdyż cierpiała na chroniczny brak świetlicy, czytelni, nie mówiąc o sali gimnastycznej z prawdziwego zdarzenia

(…) Zgodnie z testamentalną wola Marszałka Józefa Pił- sudskiego, w pierwszą rocznicę jego śmierci, 12 maja 1936 roku na cmentarzu wojskowym na Rossie spoczęły sprowadzone