• Nie Znaleziono Wyników

Kulisy Powiatu Kluczbork - Olesno 2014, nr 35 (558).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kulisy Powiatu Kluczbork - Olesno 2014, nr 35 (558)."

Copied!
36
0
0

Pełen tekst

(1)

Przez olej do rowu s.15

POWIAT" KLUCZBORK - OLESNO

ISSN 1731 - 9897 Indeks 381314 Nakład 6000 cena 2,50 zł (w tym 5%VAT) Nr 35 (558) czwartek 28 sierpnia 2014 r. Gazeta jest członkiem ZKDP i SGL

reklama

WLÖBÄR OLESNO

BETON

transport pompa

46-300 Olesno ul. Leśna 3 tel. 034 359 84 08,603 689 021

www.wlodar.com.pl

BACKi w dniach

♦oschoöi f5Og.

OKoiary dla

‘ młodzieży - 2^%

skorzysHj I

CEHTßUA OPTTanO-Oltöirat

1

1 / l

Kluczbork - Rynek 9

(obok Banku PKO BP)

tel.77 447 13 79 reffl

PROGRAM TV NA 7 DNI

TAURON

RADŁÓW

Stowarzyszenie "...Najlepiej... - Pomóż", które­

mu przewodniczy Henryk Karkos, zorganizo­

wało najmłodszym mieszkańcom gminy dwu­

tygodniowy pobyt w górach. s.8

OLESNO

Wojciech A. Łonak przez wiele lat spacerował ulicami miasta w poszukiwaniu informacji i pozo­

stałości po miejscowych pomnikach. Efektem

tego jest książka. s. 13

WOŁCZYN

Dwudziestosześcioletnia Aleksandra Marko­

wicz już wkrótce wyjeżdża na 1,5 - roczną misję na Kubę. Będzie pracować wśród biednych, bezdomnych i samotnych. s. 29

IMEX PIECHOTA

I SfuzObO. Sp. k

DOSTARCZAMY CIEPŁO DO TWOJEGO DOMU

Nowo

otwarte

CENTRUM OPAŁOWE

ZDZIECHOWICE 195A tel./fax. 34 350 21 01 PN-PT 8:00-16:00 SOB 8:00-13:00

- węgiel przesiewany

- sprzedaż węgla luzem i workach po Dfügre1* 25 kg

tel*:'34 358 23/24^**** - szeroki asortyment - ekologiczne paliwa

»» «Ä5»« -gwarancja wysokiej jakości

' aWBES9B)snVa

“ transport gratis do 30 km

WĘGŁOWA SA

Arcetartfcea

LIGOTA DOLNA

Wiadukt na drodze krajowej nr 42 niebawem zniknie. W jego miejsce do końca roku ma powstać rondo. Będzie to kolejny etap zachodniej obwodnicy Kluczborka.

s. 6

R

eklama

? 660 745 013

EXTRA MASŁA

smak z Olesna

(2)

2 KULISY POWIATU

WOKÓŁ NAS

28 sierpnia 2014

LICZBA TYGODNIA

16

Tego dnia listopada 2014 r. odbędzie się w Polsce pierw­

sza tura wyborów samorządowych. Ewentualna druga - dwa tygodnie później.

CYTAT TYGODNIA

- RosjiiPutina nie można traktowaćjak dziecka specjalnejtroski i ustępować im, bo podejmują działaniaprzestępcze.

Roman KUŹNIAR, doradca prezydenta

KALENDARZ

Czwartek, 28 sierpnia

240. dzień roku. Do końca pozostaje 125 dni.

Imieniny: Feliksa, Joachima, Juliana, Sobie­

sława.

Święto Lotnictwa Polskiego.

Piątek, 29 sierpnia

241. dzień roku. Do końca pozostają 124 dni.

Imieniny: Jana, Michała, Sabiny.

Międzynarodowy Dzień Sprzeciwu wobec Prób Jądrowych. Dzień Strażnika Miej­

skiego.

Sobota, 30 sierpnia

242. dzień roku. Do końca pozostają 123 dni.

Imieniny: Małgorzaty, Piotra.

Międzynarodowy Dzień Pamięci Osób Zagi­

nionych.

Niedziela, 31 sierpnia

243. dzień roku. Do końca pozostają 122 dni.

Imieniny: Bohdana, Izabelli, Józefa, Rajmunda.

Dzień Solidarności i Wolności.

Poniedziałek, 1 września

244. dzień roku. Do końca pozostaje 121 dni.

Imieniny: Anny, Bronisława, Michała.

Święto Wojsk Obrony Przeciwlotniczej.

Dzień Weterana.

Wtorek, 2 września

245. dzień roku. Do końca pozostaje 120 dni.

Imieniny: Czesława, Elizy, Franciszka, Jaku­

ba, Stefana, Teodora, Zenona, Zofii.

Środa, 3 września

246. dzień roku. Do roku pozostaje 119 dni.

Imieniny: Antoniego, Bartłomieja, Grzego­

rza, Szymona.

SZCZYPTA POLITYKI

Łuk głupoty

reklama

Kradzionym autem w plot

KLUCZBORK 18 - i 20 - latek wybrali się na wyprawę bez prawa jazdy i kradzionym samochodem. Podróż zakończyli na ogrodze­

niu posesji.

URODZINY ZAPROJEKTOWANE NA MIARĘ

urwmaicony mli* fascynujących seanatluwy impr»« urodlinowych

<to»wi«dc«onych w pracy i djioCmi wsłystki» potriebn» materiały I rekwi«yty

gwarancj» bezpieczeństwa wyjątkową »abaw»

przygody « Tarzanem Mata ksipinKlka Sport to zdrowie wieczór » bajka i wiele wielo innych.

urodziny Twoich maraeh

SCRAPBOOKING

Albumy na tdjecia pudelka na zdiecia koperty na id|ecia etui na płyty CO

bony upominkowe karty okoltunoiciowe

N estro "

usługi cięcia laserem

Wycinanie leierem dowolnychkutaltdw Ma«, format blachy 1500mm « 3000 mm Stal konttrukcyjne (węglowa)do gruboicl: 20 mm Stal nlerdttwnado grubości: 1S mm

Aluminium do grubości: 10ihm

gięcie

na prasie

krawędziowej

CNC

Dł. gięcia dcf 3200 mm, nacisk 2000kN.

NESTRO PPHUSp ; ul Kolejowa 2 46 300 Stare Olesno teł + 48 34 350 53 10

mfo@nestro.pl

www.nestro.pl

reklama

W

czwartek 21 sierpnia dyżurny Komendy Powiatowej Policji otrzymał informację o zdarzeniu dro­

gowym, do którego doszło w pobliżu Kluczborka.

- Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce, ustalili, że Volkswagen golf uderzył w ogrodzenie posesji - mówi młodszy aspirant Mariusz Trejten, oficer prasowy KPP. - Kierowca i pasażer auta po nieudanej próbie wyciągnięcia samo­

chodu, uciekli z miejsca zdarzenia.

Śledczy zabezpieczyli ślady i przesłuchali świad­

ków. Okazało się, że pojazd,

reklama

KREDYT BEZ

ZAŚWIADCZEŃ 77 456 31 99.

Rajd kradzionym autem i bez prawa jazdy zakończył się niefortunnie.

którym poruszali się męż­

czyźni, chwilę wcześniej został skradziony w Woł­

czynie.

Kilka godzin później 18 - i 20 - latek podejrzani o udział w przestępstwie zostali

zatrzymani. Policjantom tłu­

maczyli, że chcieli dojechać do domu. Usłyszeli zarzut krótkotrwałego użycia pojaz­

du. Grozi im kara do 8 lat więzienia. MZ/ Zdjęcie KPP w Kluczborku

❖Układanie kostki brukowej oraz galanterii betonowej

❖Montaż odwodnień liniowych i studzienek kanalizacyjnych

reklama

STOPKA REDAKCYJNA

WYDAWCA: Centrum “KOLISKO” Krzysztof Świeykowski; 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3, tel. 34/3588774, fax.: 34 359 19 21 Nakład: 6000 Redaktor naczelny: Aleksander Świeykowski.

Zatępca redaktora naczelnego - redaktor prowadzący: Andrzej Szatan tel. 34 358 86 21 lub 603 85 14 14 (a.szatan@wp.pl) Sekretarz redakcji i korekta: Milena Zatylna (milenazatylna_pro@o2.pl).

Redakcja: Andrzej Szatan (a.szatan@wp.pl), Milena Zatylna (milenazatylna_pro@o2.pl), Małgorzata Kuc (malgorzatakuc@interia.pl), Agnieszka Kozłowska (ratnkozlowska@op.pl), Anna Paduszek (aniapaduszek@gmail.com), Martin Huć (kulisypowiatu@interia.pl).

Współpraca: Stanisław Banaśkiewicz, Agnieszka Jasiniak, Marcin Szecel, Edward Tomenko, Elżbieta Wodecka.

Marketing: Martin Huć, tel. 663 932 314, Zdzisław Pochorecki, Kazimierz Zaręba.

Skład komputerowy: Martin Huć, tel. 663 932 314, (redakcja_pro@o2.pl)

Prenumerata “Kulis Powiatu”: Nasz numer konta bankowego BS Namysłów 46 8890 0001 0000 5962 2000 0001, Księgowość: Biuro Rachunkowe - Kordian Poniatowski, tel. 34/35-91-310.

Druk: Druk: Polskapresse Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, drukarnia w Łodzi

Redakcja zastrzega sobie prawo skracania materiałów. Nie zamówionych tekstów nie zwracamy. Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń i reklam.

No i zaczęło się. Wcześniej niż przypuszczałem.Pytany częstoo to dlaczego tak zdecydowanie opowiadam się przeciwko rzą­ domPiS odpowiadałem, że wolę żebyśmy koncentrowali swoją uwagę i wydawali dostępne środ­

ki na budowę autostrad moder­ nizację linii kolejowych, na dar­ mowe podręczniki dlapierwszo­ klasistów, niż na wznoszenie kolejnych pomników. Wyobra­ żałem sobie,żepoczątekrządów prezesa zdominują dyskusje, a może nawet i awantury samorzą­ dowców oto,w którymmiejscui jakiej wielkości ma stanąć kolejny

pomnik

Dzisiaj nie muszę już pobu­

dzać swojej wyobraźni. Mamy oficjalnąinformację, że w cen­

trum Siedlec wkrótcestanie oka­

zały (podobno największy z dotychczasowych czy większy od Lenina?) pomnik prezydenta LechaKaczyńskiego. Wprawdzie jeszcze brakuje nieco pieniędzy

na jego wykończenie, ale to podobno kwestia tygodni.

Równocześnie wkraju za sprawą byłego, kabaretowego kandydata na prezydenta Jana Pietrzaka rozpoczynasię dyskusja nad jego propozycją budowy Łuku

Triumfalnego, upamiętniającego wydarzeniesprzedstu lat, w któ­ rym Polacy obronili świat przed bolszewizmem.

Pojawienie się tych dwóch informacji równolegle pozwala przypuszczać, iżjestto początek jakiejśakcjiSkóra cierpnie! Co

onijeszcze wymyślą? ■

Do niedawna o wschodniej części Polski mówiono jako o ścianie biedy i powodowanego nią płaczu. Ale to właśnie tam przybywa nam pomników i monumentów. Będą kolejne.

Wszystko podobno ze składek ludziZatem ludzie tam bogacii w pieniądze, i w „gospodarcze"

inicjatywy.

Pierwsze potrzeby narodu zostały zaspokojone. Są autostra­ dy,nowe drogi lokalne, hale spor­

towe, nowoczesne centra handlo­

we,spadające bezrobocie, malu­

chy zamieniliśmyna fordy, fiatyi mercedesy. Czego nambrakuje?

Pomników!!!

A 'może bytakwSiedlcach i gdzie indziejnowąścieżkę rowe­ rową ludziom urządzić, komunal­ ne kamieniceotynkować, w parku nowe ławki postawić iplac zabaw dla dzieci uporządkować?

, Aleksander ŚWIEYKOWSKI

(3)

28 sierpnia 2014 W ieści gminne KULISY POWIATU 3

■ W f®

jęłfe-'

f a

składa

reklama

Posłowi Leszkowi KORZENIOWSKIEMU oraz jego najbliższym wyrazy współczucia

z powodu śmierci ojca

Bronisława KORZENIOWSKIEGO

senator Aleksander ŚWIEYKOWSKI z żoną i synem.

kredyt gotówkowy

Są maszyny i ludzie - prace przy budowie centrum rekreacyjno - wypoczynkowego w końcu ruszyły.

Prace budowlane

przy centrum ruszyły

Lato rozkwitło pomysłami?

Weź gotówkę

na ich realizację!

STROJEC Mieszkańcy mogą liczyć, że tym razem centrum rekreacyjno - sportowo - wypoczynkowe zostanie wreszcie ukończone, bo na budowie pojawił się sprzęt i robotnicy. Zadanie ma już roczny poślizg.

C

entrum powstaje przede wszystkim dzięki dofi­

nansowaniu pozyskanemu przez społeczników ze Strojca z Programu Rozwo- ju Obszarów Wiejskich.

Inwestycję wspierają też gminne fundusze. Prace budowlane w zasadzie zakończyć miały się w sierpniu ubiegłego roku.

Niestety, zwycięzca przetar­

gu - firma instalacji sanitar­

nej Polan - nie uporał się z zadaniem. Na szczęście, mimo budowlanego fiaska, udało się uratować dotację.

Według kolejnych zało­

żeń centrum gotowe miało być do końca kwietnia i ten termin dotrzymany jednak nie został. Chętni do dokoń­

czenia inwestycji znaleźli się bowiem dopiero wtedy, gdy przetarg rozpisany został na dwa odrębne zada­

nia. Robotami brukarskimi zajmie się Przedsiębiorstwo Usługowo - Handlowe Bud- Met z Truskolasów, a plac zabaw i małą architek­

turę wykona firma z Jelcza - Lasko wic.

- W ubiegłym tygodniu prace rozpoczęły się - mówi Jarosław Tkaczyński, bur­

mistrz gminy Praszka. - Wykonawcy czas na zreali­

zowanie inwestycji mają do końca września.

1 jak zapewniają - w ter­

minie wyrobią się bez pro­

blemu. Mają między innymi ukształtować teren, wyko­

nać utwardzone ciągi rowe- rowo - piesze i parking, czy zagospodarować plac zabaw. Na budowie są już i ludzie, i sprzęt. Mieszkańcy chyba w końcu doczekają się, że chaszcze i zarośla zastąpi piękny rekreacyjny obiekt.

Tekst i zdjęcie AK

Zapraszamy do oddziału

Santander

Consumer

Banku

w Kluczborku ul. Piłsudskiego 10 w Namysłowie

ul. Bohaterów Warszawy 10 pon. -pt.: 9.00 -17.00

pieniądze w 15 minut

minimum formalności

na każdy pomysł

Redakcja "Kulis Powiatu" przyjmuje zlecenia na ogłoszenia wyborcze od kandydatów i komitetów wyborczych, startujących w najbliższych wyborach samorządowych. Tel.: 663 932 314

Infolinia:

®) 195 00

KOSZT POŁĄCZENIAZGODNY Z TARYFĄ OPERATORA '

reklama

Santander

CONSUMER BANK

santanderconsumer.pl

Salon Firmowy

Opatów k/Byczyny 63-645 Łęka Opatowska Tel. 519 190 122 Pn-Pt 8:00-16:00, sb 8:00-12:00 www.meble-marzenie.pl

IJJeblemarzenie

PRODUCENT MATERACY

Jesteśmy po to...

by spełniać marzenia

Z nami dopasujesz właściwy materac !

Przyjdź i korzystając z porady naszych ekspertów dobierz właściwy dla siebie materac wraz z całym wyposażeniem sypialni

MATERAC ESKADA

Dwustronny, średnio twardy materac kieszeniowy, jednostronnie otoczony matą kokosową

STELAŻ PROSTY

Stelaż o regulowanej twardości wykonany w całości z drewna bukowego

WATER GEL

Profilowana poduszka o właściwościach ortopedycznych zapewni właściwe podparcie kręgów szyjnych

DOLORES

Piękne, nowoczesne łóżko tapicerowane dostępne z pojemnikiem na pościel

(4)

4 KULISY POWIATU WlEŚCIGMINNE 28 sierpnia 2014

Wielka modernizacja szpitala

POWIAT OLESKI W oleskim szpitalu robotnicy wymienili prawie 18 kilometrów rur oraz wszystkie piony wodno-kanalizacyjne. Do po­

łowy września gotowy ma być oddział chirurgiczny.

- To nie koniec, a początek wielkiej modernizacji - informuje starosta Jan Kus.

- Na ten cel szpital zaciągnął kredyt w wysokości dziesię­

ciu milionów złotych, który poręczył powiat.

Modernizacja szpitala roz­

poczęła się od wymiany pra­

wie 18 kilometrów rur oraz wszystkich pionów wodno­

kanalizacyjnych (koszt 300 tys. zł).

- Wiem, że pacjenci oraz odwiedzający ich bliscy skarżyli się na te prace i związany z tym hałas, ale naprawdę nie było wyjścia, musieliśmy je wykonać z chorymi w szpitalu - zazna­

cza starosta i dodaje, że kolejne remonty nie powin­

ny być już tak uciążliwe.

Do połowy września goto­

wy ma być oddział chirur­

giczny (koszt 500 tysięcy).

- Na podłogach już wyla­

ne zostały nowe wylewki - wylicza Jan Kus. - Skute

zostały tynki, wymieniono instalacje. Nowa jest też sto­

larka drzwiowa.

Drzwi mają 110 centyme­

trów, a nie jak wcześniej 90.

Dzięki temu można swobodnie przez nie przejeżdżać łóżkami oraz sprzętem medycznym.

- Za nami są już też roboty drogowe, czyli wjazd i wyjazd dla karetek, połącze­

nie z lądowiskiem dla heli­

kopterów, chodniki i parking przy Szpitalnym Oddziale Ratunkowym - kontynuuje starosta. - Ta inwestycja kosztowała trzydzieści cztery tysiące złotych.

Kolejne dwa miliony zło­

tych pochłonie budowa cen­

tralnej stery lizatomi.

- Jesteśmy już po przetar­

gu - mówi Jan Kus. - Firma, która go wygrała, sporządziła już dokumentację techniczną.

Jest teraz na etapie uzyskania pozwolenia na budowę.

Sterylizatomia powstanie od podstaw.

- Powstanie w pomiesz­

czeniach piwnicznych, tuż pod blokiem operacyjnym - zaznacza starosta.

Przebudowa bloku opera­

cyjnego i pomieszczeń Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej to kolejna inwe­

stycja. Planowany koszt to siedem milionów złotych.

- To największe wyzwanie logistyczne - mówi Jan Kus.

— Na pewno jedna z sal ope­

racyjnych będzie cały czas funkcjonować. Nieuniknione jest jednak to, że planowe operacje i zabiegi zostaną przesunięte w czasie. Teraz szpital ma do dyspozycji - trzy sale, w tym jedną do cięć cesarskich. W czasie remontu - będzie jedna.

Zakończenie budowy ste- rylizatomi zaplanowane zostało na koniec październi­

ka. Blok operacyjny i OIOM gotowe mają być w pierw­

szym półroczu przyszłego roku.

- To nie koniec, a początek wielkiej modernizacji szpitala - mówi starosta Jan Kus.

- Te remonty to koniecz­

ność, do 2016 roku wszystkie szpitale w Polsce muszą speł­

niać standardy unijne - mówi

starosta. - Nam do moderni­

zacji pozostaną jeszcze oddziały ginekologiczno - położniczy i wewnętrzny.

Można powiedzieć i tak jeste­

śmy w dobrej sytuacji, bo od ośmiu lat szpital nie jest zadłużony. Co roku uzyskuje dodatni wynik finansowy.

A przypomnij my, w naj­

gorszym okresie zadłużenie oleskiego ZOZ-u przekracza­

ło 12 milionów złotych.

- Prowadzony w latach 2005-2007 program napraw­

czy przyniósł jednak oczeki­

wany skutek - dopowiada Jan Kus. - Dzięki temu szpi­

tal od kilku lat inwestuje w zakup sprzętu medycznego.

Mówimy o kwocie czternastu milionów złotych.

Pod koniec 2011 roku do użytku oddane zostało nowo­

czesne lądowisko dla śmi­

głowców. Zadanie kosztowa­

ło 1,2 miliona złotych, z cze­

go 85 procent stanowiło dofi­

nansowanie z ministerialne­

go Programu Operacyjnego

„Infrastruktura i Środowisko 2007-2013”.

Tekst i zdjęcie MK

Do takich szkół chętnie się wraca

GMINA WOŁCZYN Termomodernizacja trzech szkół zbliża się ku końcowi i uczniowie 1 września rozpoczną naukę w nowych, bezpiecznych szkołach.

ermomodemizacją obję­

te zostały szkoły podsta­

wowe nr 1 i nr 2 w Wołczy­

nie, a także szkoła podsta­

wowa z Wierzbicy Górnej.

To w nich doszło do poważ­

nych, generalnych remon­

tów i widać już ich efekty.

Budynki wyglądem już z daleka przyciągają wzrok.

- Jesteśmy bardzo zado­

woleni z remontu, cieszymy się z nowych warunków pra­

cy, nauczyciele powoli zaczynają urządzać sale, zostały nam już tylko spra­

wy kosmetyczne - mówi Celina Zając, dyrektor SP nr 1 w Wołczynie

Termomodernizacja obej­

mowała docieplenie ścian i stropodachów, wymianę sto­

larki okiennej i całkowitą wymianę instalacji centralne­

go ogrzewania. Dodatkowo w wołczyńskich szkołach wymieniono kotły węglowe na gazowe, a w Wierzbicy Górnej zainstalowano pompy ciepła, wspomagające kotłownię tradycyjną. W związku z pracami wewnętrz­

nymi zaszła konieczność malowania ścian i sufitów.

Dodatkowo w „Dwójce”

wykonano nowe posadzki w trzech salach lekcyjnych i na korytarzu.

- Inwestycje te, to duży wysiłek gminy, bowiem ponad pięćdziesiąt procent kosztów pokrywa budżet wołczyńskiego samorządu, ale były one niezmiernie

potrzebne - mówi Jan Leszek Wiącek, burmistrz Wołczyna. - W trakcie prac uznaliśmy, że konieczne jest wiele innych, dodatkowych robót, które podniosły kosz­

ty, ale zdecydowaliśmy się je wykonać. Był to najlepszy moment kompleksowego remontu tych szkół.

Z efektów remontu zado­

wolony jest Lesław Czernik, dyrektor szkoły w Wierzbicy Górnej

- W naszej szkole solidne firmy wygrały przetarg, więc nie było większych problemów

— mówi dyrektor Czernik. - Po robotach praktycznie nie zosta­

ło śladu. Szkoła zyskała nowy wygląd, a dzieci spokojnie roz­

poczną rok szkolny.

W PSP nr 2 w Wołczynie termomodernizacja budynku została zakończona, a dobie­

ga końca remont podłóg w trzech klasach oraz korytarza głównego.

- Nasza szkoła wymagała pilnego remontu, ze względu na stan techniczny obiektu - wyjaśnia Witold Lachowicz, dyrektor PSP nr 2 w Wołczy­

nie. - Po remoncie dzieci będą uczyć się w o wiele lepszych warunkach, spełnia­

jących normy bezpieczeń­

stwa. Drobne prace wykoń­

czeniowe i malowanie sali gimnastycznej zostaną wyko­

nane już po rozpoczęciu roku szkolnego, tak aby nie zakłó­

ciło to toku pracy szkoły.

Dyrektorzy trzech szkół

zgodnie przyznają, że wyre­

montowane budynki nie tyl­

ko zyskały na estetyce, ale stały się bardziej przyjazne środowisku.

Jednak najbardziej cieka­

wi efektów remontu są sami uczniowie, którzy zapełnią wkrótce szkolne korytarze.

- Uczniowie, których spo­

tkałam na wakacjach, pytają mnie czy mogą choć przez chwilę zajrzeć i zobaczyć jak jest w środku - mówi Celina Zając, dyrektor SP nr 1.

Remont szkół był bardzo kosztowny. Całkowity koszt robót budowlanych trzech pla­

cówek wyniósł około 2 815 OOOzł. Roboty w ,Jedynce”

kosztowały 600 000 zł, w

„Dwójce” 898 000, a w Wierz­

bicy Górnej 1 317000 zł. Dofi­

nansowanie z Unii Europej­

skiej wyniosło 1 611 000 zł.

Jeszcze w bieżącym roku rozpocznie się termomoder­

nizacja szkoły podstawowej w Wąsicach.

- W bieżącym roku zostanie wykonane docie­

plenie i elewacja zewnętrzna, a w okresie przyszłorocznych waka­

cji szkoła przejdzie kapi­

talny remont centralnego ogrzewania z przyłącze­

niem do szkoły świetlicy wiejskiej z salą gimna­

styczną - dodaje bur­

mistrz Wiącek. , Tekst i zdjęcia Marzena WALSKA

(5)

28 sierpnia 2014 W ieści gminne KULISY POWIATU 5

Kłopotliwy spadek

WOJSŁAWICE Cmentarz w centrum wsi i w dodatku tonący w krzakach nie bardzo się mieszkańcom uśmiechał. Dlatego wzięli inicjatywę w swoje ręce - pozyskali środki zewnętrzne i teraz planują go tak uprzątnąć.

J

est to cmentarz ewangelic­

ko - augsburski, od kilku­

dziesięciu lat nieczynny.

Zdecydowaną większość sta­

nowią groby przedwojenne i wojenne. Najstarszy nagro­

bek pochodzi z 1920 roku, natomiast jeden z ostatnich pochówków, jak wskazuje zachowana tablica, sprawio­

no w 1955 r.

Cmentarz rzuca się w oczy nie tylko dlatego, że znajduje się w centrum miejscowości.

Jest po prostu zachwaszczo­

ny. Porastają go tak gęste zarośla i krzaki, że toną w nich nagrobki. Ktoś, kto nie wie, iż to miejsce wiecznego spoczynku, pewnie pomy­

ślałby - ot, taki busz w środ­

ku wioski. Mieszkańcy nie raz starali się zaprowadzić tam ład, ale nie nadążali z

Walające się po cmentarzu płyty nagrobne będą już teraz złożone w jednym miejscu.

robotą, bo porządek znikał niczym błyskawica. Na doda­

tek niebezpieczeństwo stano­

wią wystające korzenie, któ­

rych jest tam sporo, nie mówiąc już o porozwalanych płytach nagrobnych walają­

cych się po całym cmentarzu.

Co więcej - teren jest nierów­

ny, więc każda górka jest po prostu nieprzebytą gęstwiną.

- Chodziłyśmy ze szpa­

dlem i wydobywałyśmy spod ziemi porozbijanie płyty, dopasowywałyśmy je do nagrobków - przyznają Celi­

na Giza i Aldona Rożnia- towska.

Od 1989 roku do 2011 właścicielem cmentarnej działki była parafia Roszko-

•wice, do której należą też Wojsławice.

- Kiedyś mąż rozmawiał z

jej ówczesnym proboszczem o tym, by pomógł nam upo­

rządkować cmentarz i zago­

spodarować - relacjonuje Małgorzata Rożniatowska, żona sołtysa. - Ale ksiądz powiedział, że ma już dwa na utrzymaniu i że tego zrzeka się na rzecz gminy.

Dlatego trzy lata temu samorząd nieodpłatnie prze­

jął go od parafii, ale z nadzie­

ją, że sołectwo będzie pilno­

wało tam porządku.

- Z jednej strony ta sytu­

acja jest nam na rękę, bo możemy o to miejsce zadbać, a z drugiej - przyjęliśmy na siebie dodatkowy obowiązek - mówi Krzysztof Rożnia- towski, sołtys Wojsławic.

Pół żartem, pół serio mieszkańcy mówią o dwóch rozbiorach, jakie już przeżył

ten cmentarz.

- Pierwszy był zaraz po wojnie, kiedy rozebrano murowane ogrodzenie - wyjaśnia Krzysztof Rożnia- towski. - Wtedy prawdopo­

dobnie cegła poszła na dom dla proboszcza. Drugi był w latach tysiąc dziewięćset osiemdziesiąt pięć - osiem­

dziesiąt sześć, w biały dzień skradziono nagrobki. A teraz trwa rozbiór trzeci.

Bo niedawno ruszyły tam prace porządkowe, ale tym razem nabierają większego niż dotychczas rozmachu.

Uporządkowane miejsce będzie nosiło nazwę „Pamięć przodków”.

- Chcemy teren wyrów­

nać, wykarczować koparką i doprowadzić do takiego sta­

nu, by można było tam kosić kosiarką, a nie żąć sierpem, czy kosą, a i to często nie zdawało egzaminu - mówią mieszkańcy. - Porozrzucane tablice, płyty nagrobne, które się zachowały, złożymy w jednym miejscu. Posiejemy trawkę, posadzimy krzewy, drzewka ozdobne, zrobimy alejki.

Będzie też nowa siatka ogrodzeniowa i tablica infor­

macyjna o historii Wojsławic.

Na takie uporządkowanie działki gmina wydała pisem­

ną zgodę. Ale prace jak szyb­

ko ruszyły, tak zaraz stanęły,

Teraz do uprzątnięcia cmentarza wszystkie narzędzie się przydadzą - kosy, sierpy, noże ...

bo wyszło, że cmentarz jest zabytkiem. Ta wiadomość zdziwiła mieszkańców, bo wcześniej nie zostało stwier­

dzone, by znajdowały się tam groby o znaczeniu historycz­

nym lub osób szczególnie zasłużonych.

- Na utrzymanie nikt pie­

niędzy nie chciał dać, a teraz, kiedy my zaczynamy coś robić, nagle okazuje się, że jest to zabytek? - pyta Mał­

gorzata Rożniatowska. - Ale przecież na nie są środki, prawda?

Sołtys Rożniatowski inter­

weniował w kluczborskim starostwie.

- Sprawdziliśmy w archi­

wum Wojewódzkiego Kon­

serwatora Zabytków i rze­

czywiście, okazało się, że ten cmentarz jest zabytkiem - potwierdza Adam Radom, sekretarz powiatu. - Znajduje się on w ewidencji zabytków, ale omyłkowo nie został wpi­

sany na listę. Dlatego urzęd­

nicy w Byczynie mogli o tym fakcie nie wiedzieć. Sprawę wyjaśniliśmy - pan sołtys i gmina są już świadomi, że, by prowadzić jakiekolwiek prace na tym cmentarzu, muszą skonsultować je z wojewódzkim konserwato­

rem. Mieszkańcy podjęli bar­

dzo fajną inicjatywę. Jest szansa, że cmentarz zostanie uratowany.

Na zaplanowane działa­

nia, w tym również zakup kosiarki, przyznano 4,5 tysiąca złotych dofinanso­

wania ze środków Polsko - Amerykańskiej Fundacji Wolności oraz Ośrodka Działaj Lokalnie Stowarzy­

szenia LGD „Dolina Stobra­

wy”. Wkład własny pracy wojsławiczanie obliczyli na blisko 5 tys. zł.

Elżbieta WODECKA Zdjęcia EW / archiwum prywatne

Jak ja wam dzieciaki zazdroszczę!

FELIETON

Ze szkoły, tej podstawo­ wej pamiętam boisko imor­ wy, które wokółniego rosły.

Gdy zziajani łaknęliśmy ja­

kiejś cieczy, zbieraliśmy jej pyszne owoce z klepiska i odmuchawszy pakowaliśmy do pys... do buzi.Jakoś nikt z nassięnie pochorował...

Pamiętamzeszkołyteż,że seryjnie dostawałem „łapy” linijką od grubejnauczyciel­

ki. Dostawałem je za to, że nigdy po dzwonku nie zdąża­ łem zająć miejsca w ławce, aona zdawała się czatować na takich jak ja.Innaz kolei pani - od śpiewu - wyrzuciła mniedo domu, bowiem roze­

śmiałem siępodczas lekcji. A poszło o strojkę zpiosenkijej wyłącznego autorstwa. Wie­ kopomny tekst szedł tak:„W lesie wyrosła/w lesie szumia-

ła/ leśnych piosenek/ NA- UMIEWAŁA/tuli luli la”.

Mój tato, gdy wyjaśni­

łem, czemu tak wcześnie jestem w domu się wściekł i omal w łeb nie dostałem.

Choć miałem nieoparte wrażenie, że z trudem po­ wściągał uśmiech. Zdarze­ nie zapadło mi w pamięć, ale dopiero po latach tato wyjaśnił, że wprawdzie jegozdaniem miałem rację,

to jednakszacunekdla na­

uczyciela ma być i basta!

Bardzo lubiliśmy na­

szego wuefmena, zarazem nauczyciela matematyki, którego z oczywistych po­

wodów nazywaliśmy „No­ chal”. Wramach WFfun­ dował nam taką oto zaba­ wę: on jechał sobie na ro- werku-składaku (przeboju

PRL), a my za nim biegliśmy.

Jechałtakszybkoidługo, aż ostatni z nas nie umknął w krzaki, by oczyścić drogąust­ ną cały przewód pokarmowy.

U „Nochala” (byłego hokeisty) piątki mieli tylko ci, którzy padaliostatni. Ja dostałem też piątkę, ponie­

waż straciłem przytomność.

A było tak, że „Nochal” postanowił zrobić ze mnie bramkarza, przy czym za­ strzegł, że jeśli odbije piłkę przed siebie, anie na któreś ze skrzydeł, walnie dobitkę z całej siły. Odbiłem przed siebie, a w sekundę potem podążałem do światła, bo

„Nochal" trafił. Piłką prosto w mój nos. Apiątkę dostałem za to, że gdy mnie ocucono poprosiłem, byktoś życzliwy wskazał mi gdzie bramka,

której miałem bronić. I żeby do niejmnie doprowadził.

Jeśli miałbym wskazać w swoim życiu jakieś etapy, które zapadły mi szczególnie w pamięć, najpewniej był­

bytookresszkoły podstawo­ wej. To wtedy po raz pierw­ szy chciano mnie wywalić z instytucji, do której byłem przypisany, za udział w zbio­

rowym napadzie z użyciem kul śnieżnych nadziewczynki,któ­ rez bekiempoleciałynaskar­

gę do rodziców, a oni z kolei do dyrekcjiszkoły. Noi sięna­ robiło... Inna rzecz - dziew­

czynki nie obrzucone bestial­

sko śnieżkamimiały oto dość nieskrywanepretensje.

Pozwółcie, że wspomnę teżo „Wentylu”. Moim na­

uczycieluchemii, którego fi­

zys wyjaśniłaby sens owej

ksywki. On nas usiłował na­

uczyćwielu ważnychrzeczy, w tymprawidłowego wącha­

nia nieznanych substancji.

Wtrakcie jednego z pokazów zmienił się na twarzy izawisł na parapecie.Potem dostali­ śmy pochwałę za skutecznąi przytomną interwencję.

Wielelat później sam zo­ stałemna jakiś czasnauczy­

cielem w małejpodopolskiej szkółcepodstawowej. Z tego okresu pamiętam najwyraź­ niej ucznia, który stanow­ czo i konsekwentnie odma­

wiał nauki. Poprostu uparł się nie wiedziećjak nazywa się stolica Francji czy innej Anglii.Razu pewnego wście­

kłem się (aletak na zimno) i z rozmysłemprzyłożyłem mu potyłku kilka razy kablem od

czajnika w pokoju nauczy­

cielskim. Poleciłem po tym, by poszedł do domu i opo­ wiedział to rodzicom.

Gdy nazajutrz wysiadłem z autobusu, naprzeciwko sta­

nęła jego mama. Dużajak gdańska szafatrzydrzwiowa.

Pomyślałem, że to ostatnie chwile mojego życia, tym­ czasem ona uściskała mnie serdecznie mówiąc: - Ja! Te- rozki jo go będę biła dóma, a pon we szkole!

Nazajutrz mój uczeń sie­

dział w pierwszej ławce i wiedział, że jak Francja to Paryż, jak Anglia to Londyn itd. Że miał oko podbite..?

No, to nieja. Ja go lałem po tyłku...

Jak ja wam dzieciaki za­ zdroszczę, że za kilka dni pójdziecie do szkoły.,.

Marek MARTYNIAK

(6)

6 KULISY POWIATU W ieści gminne 28 sierpnia 2014

Zamiast wiaduktu zbudują skrzyżowanie

LIGOTA DOLNA Spółka Adac - Lewar z Przystajni zburzy wiadukt na drodze krajowej nr 42, a w jego miejsce zbuduje skrzyżowanie.

Inwestycja potrwa do końca tego roku.

N

iedawno Dyrekcja Dróg Krajo­Generalna wych i Autostrad rozstrzy­

gnęła przetarg na budowę skrzyżowania w Ligocie Dol­

nej, w ciągu drogi krajowej nr 42. Wygrała go spółka Adac - Lewar - ta samo, która budowała rondo w Bierdza- nach, a teraz drogę od Dębi­

ny do Gorzowa Śląskiego.

Plac budowy został prze­

kazany wykonawcy w poniedziałek 25 sierpnia.

Prace niebawem mają się rozpocząć i będą kosztować 5 min zł (szacunkowa war­

tość inwestycji wynosiła 6 min). Dwa i pół miliona przekaże GDDKiA, a resztę gmina Kluczbork.

Prace obejmą rozbiórkę wiaduktu i nasypów na kra­

jowej „42”, budowę jezdni dwupasmowej na rozebra­

nym odcinku wraz z budową ronda o średnicy 40 metrów z dodatkowym pasem ruchu prawoskrętnego w kierunku Opole - Kluczbork. Ponadto powstanie ścieżka rowerowa i chodniki oraz oświetlenie

Wiadukt w Ligocie Dolnej wkrótce zostanie zburzony. W jego miejce powstanie skrzyżowanie.

ujiczne. Inwestycja potrwa do końca. 2014 roku i w jej trakcie będzie obowiązywać objazd przez Ligotę Dolną.

- Skrzyżowanie będzie kolejnym etapem budowy zachodniej obwodnicy mia­

sta, którą realizujemy etapa­

mi od dwa tysiące ósmego roku - mówi burmistrz Jaro­

sław Kielar. - Długo rozma­

wialiśmy z Generalną Dyrek­

cją o jej finansowym wkła­

dzie w to przedsięwzięcie. W końcu się udało. GDDKiA i tak w niedługim czasie musiałaby poddać wiadukt remontowi ze względu na

stan techniczny. Pieniądze, które musiałaby wydać na ten cel, zdecydowała się przeznaczyć na budowę skrzyżowania. Bardzo się cieszymy, że kolejny etap naszej obwodnicy już nieba­

wem stanie się faktem. To jedna z najważniejszych inwestycji gminy w ciągu ostatnich lat i to nie tylko z powodu kosztów, ale także znaczenia dla mieszkańców.

Obwodnica zachodnia docelowo ma połączyć dro­

gę krajową nr 45 przez dro­

gę krajową nr 42 z Jede­

nastką”.

W 2008 roku oddano do użytku pierwszy odcinek - zaledwie kilometrowy od ul.

Fabrycznej do ul. Wołczyń- skiej w Ligocie Dolnej. Został on zbudowany w miejscu dawnego szlaku kolejowego.

W 2012 roku postał 4 - kilo­

metrowy fragment obwodni­

cy - od krajowej „45” w Kuniowie do ul. Fabrycznej.

Projekt był realizowany przy współudziale pieniędzy z Unii Europejskiej w ramach Regio­

nalnego Programu Operacyj­

nego. Jego wartość wyniosła nieco ponad 10 min zł, a dofi­

nansowanie 6,3 min.

Budowa zachodniej obwodnicy Kluczborka rozpoczęła się w 2008 roku i przebiega etapami.

Budowa skrzyżowania z DK nr 42 i łącznika do ul.

Wołczyńskiej będzie trzecim etapem przedsięwzięcia. Naj­

trudniejsze i najbardziej kosztowne będzie wykonanie etapu czwartego, czyli połą­

czenia dwóch rond - na „42”

i przy ul. Byczyńskiej, wraz z budową i adaptacją wiaduk­

tów nad torami kolejowymi.

Tekst i zdjęcie MZ Mapa Urząd Miejski w Kluczborku

W ciszy klasztornego skryptorium

BISKUPICE Ewa Wawoczny jest w podbyczyńskim grodzie prawą ręką efendiego Andrzeja Kościuka. Przebojowa, dynamiczna, otwarta.

Wyciszenia szuka w klasztorny bibliotekach skrupulatnie przepisując średniowieczne manuskrypty.

E

wa Wawoczny, z zawodu nauczycielka języka pol­

skiego, z ruchem rycerskim związana jest od trzynastu lat.

- W bractwie każdy szuka sobie działalności, w której będzie się specjalizował - mówi Ewa Wawoczny. - Śre­

dniowieczna kaligrafia jest z rycerstwem nieodłącznie zwią­

zana, bo przecież manuskrypty, glejty, odezwy, ale jakoś nikt w naszym opolskim bractwie nie chciał się nią zająć. Mało wido­

wiskowa i spektakularna, a oprócz tego wymaga wielkiej cierpliwości. Zdecydowałam się podjąć to wyzwanie.

Tu z pomocą przyszła szko­

ła' średniowiecznej kaligrafii, która znajduje się w Krakowie.

W ten sposób pani Ewa znala­

zła się w grupie kaligraficznych zapaleńców.

- Nagle się okazało, że i w Polsce, i na świecie, nie brakuje ludzi, którzy chcą się dowie­

dzieć, czym różni się minuskuła karolińska od majuskuły czy bastardy flamandzkiej — rela­

cjonuje pani Ewa. - To niezwy­

kłe, zwłaszcza, że dziś coraz częściej w pisaniu wyręczają nas komputery, kopiarki, skane­

ry, bo tak łatwiej, szybciej, mniej problemowo. A kaligrafia

wymaga systematycznych, mozolnych ćwiczeń i wielu godzin pracy. Nieraz przez cały dzień uda się zrobić zaledwie jedną literę.

Pisanie jest ostatnim etapem pracy skryby, który poprzedzają żmudne przygotowania.

- Bo trzeba mieć materiał, czyli papier lub skórę, którą własnoręcznie się garbuje i wygładza, a także farby, które wykonuje się mieszając natu­

ralne pigmenty - najczęściej uzyskiwane ze sproszkowa­

nych minerałów, na przykład z lapis lazuli - z miodem, wodą i białkiem jaja kurzego.

Do zamierzonego efektu,

aligrafia to żmudne godziny ćwiczeń. Na opanowanie jednej litery nieraz trzeba łświęcić cały dzień.

czyli foremnych literek odpo­

wiadających krojom średnio­

wiecznego pisma, dochodzi się dzięki wielogodzinnemu tre­

ningowi.

- Każdą literę trzeba wielo­

krotnie przećwiczyć, nabrać wprawy, zapisać ją w pamięci mechanicznej, a i tak są kroje, które lubię bardziej i mniej - opowiada pani Ewa. - Ale kto raz połknie bakcyla i popróbuje kaligrafii, pozostanie jej wiemy.

Uczymy się nie tylko stacjonar­

nie, ale wyjeżdżamy do klaszto­

rów niemal w całej Europie.

Bywamy w miejscach, do któ­

rych nie mają dostępu zwykli turyści. Możemy oglądać doku­

menty sprzed setek lat, które znajdują się w zbiorach specjal­

nych. A praca w ciszy klasztor­

nej biblioteki sprawia, że moż­

na poczuć magię średniowiecz­

nego skryptorium jak w „Imie­

niu róży” Umberta Eco. Kali­

grafia to odpoczynek, uspoko­

jenie, modlitwa i praca nad sobą.

Ewa Wawoczny miała oka­

zję uczyć się kaligrafii m.in. w klasztorze w Tyńcu czy w Bibliotece Augusto w Perugii.

- Znajomość średniowiecz­

nej kaligrafii może stać się nie tylko pasją, ale i sposobem na zarabianie - tłumaczy. - Są ludzie, którzy to robią zawodo-

wo i na przykład specjalizują się w wykonywaniu drzew genealogicznych na zamówie­

nie majętnych osób, biznesme­

nów, arystokratów. A ja od cza­

su do czasu prowadzę warszta­

ty kaligraficzne - uczyłam między innymi w Raciborzu, na Zamku Książ i w Opolu.

Umiejętność pisania średnio­

wiecznymi krojami pisma przydaje mi się w szkole - na

Ewa Wawoczny uspokaja się pracując nad kopiowaniem średniowiecznych manuskryptów.

potrzeby swoje, a także koleża­

nek i kolegów z grona pedago­

gicznego wykonuję dyplomy dla uczniów. Dlatego nigdy nie rozstaję się z moją redisówką i tuszem - nawet, kiedy z nich nie korzystam, przypominają, że gdzieś tam jest świat, w któ­

rym czas płynie wolniej.

MZ Zdjęcia archiwum

prywatne

(7)

28 sierpnia 2014 W ieści gminne KULISY POWIATU 7

Sto lat w bojowej gotowości

NOWE KARMONKI W niedzielę 25 sierpnia miejscowa jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej świętowała stulecie istnienia. W uroczystości uczestniczyli strażacy, samorządowcy i mieszkańcy wioski.

- Według relacji najstar­

szych mieszkańców wsi, Ochotnicza Straż Pożarna w Nowych Kamionkach po­

wołana została w 1914 roku - odczytywała podczas uro­

czystości ze strażackich kro­

nik druhna Barbara Mencfel.

- Jej założycielem i zarazem pierwszym naczelnikiem był Franciszek Kler. W tymże roku ze składek wiejskich i z pomocą mieszkańców wioski wybudowano strażnicę. Był to niewielki, ale bardzo funk­

cjonalny jak na owe czasy budynek. Jego powstanie za­

początkowało dalszy rozwoju jednostki.

Druhowie z Nowych Kar­

ni onek w_1919 roku zakupili pierwszą ręczną sikawkę.

- Przenoszoną na nosi- dłach, która służyła aż do 1922 roku, wtedy to bowiem wymieniono ją na pompę o napędzie ręcznym, zamon­

towaną na stałe na podwo­

ziu kołowym - kontynuowała druhna. - Natomiast nowy za­

rząd powołany został w 1930 roku, wówczas funkcję ko­

mendanta objął Jan Huć.

W kronikach jest też odno­

towany największy pożar w wiosce.

- Doszło do niego w 1938 roku, spłonął wtedy cały przy­

siółek Chałupki - wyjaśniała Barbara Mencfel.

Rozwój jednostki przerwała wojna, ale w roku 1946 wzno­

wiła ona działalność. Przez lata wielokrotnie zmieniał się za­

rząd, sukcesywnie zaczęło też przybywać i druhów, i sprzętu.

- W 1988 roku, przy wspar­

ciu wszystkich mieszkańców wioski rozpoczęto budowę no­

wej strażnicy - dodaje Barbara Mencfel. - Wielkim zaangażo­

waniem wyróżniał się ówcze- sny sołtys Nowych Karmonek Henryk Konieczko. Po roku nowa remiza była gotowa.

Obecnie jest ona remon­

towana, a prace wspierają mieszkańcy i Urząd Gminy w Radłowie. Odnowiono już sa­

nitariaty i zaplecze kuchenne.

Jednostka ma sztandar i kapli­

cę z figurą świętego Floriana z wmurowaną tablicą upamięt­

niającą budowę strażnicy. Dru­

howie, którym od 2006 roku przewodzą prezes Jacek Wró­

bel i sprawdzający się w funk­

cji naczelnika już wcześniej Edward Pawnuk, w tym roku mieli też dodatkowy powód do radości - przy wsparciu gmin­

nych funduszy zakupili samo­

chód pożarniczy marki Steyr 790. Wykazali się też nie lada sprawnością - zwyciężyli w gminnych zawodach sportowo

Uroczystość była okazją do uhonorowania najbardziej

Złoty Znak Związku OSP jednostce w Nowych Karmonkach wręczyli marszałek Andrzej Buła (z lewej) i st. brygadier Zygmunt Zalewski.

Prezes Jacek Wróbel zapr okolicznościowe medale.

- pożarniczych, których byli organizatorami.

- Długo by wyliczać za­

sługi i prace wykonane przez naszych druhów, najważniej­

sze jest to, że jednostka OSP Nowe Karmonki rozwija się i skupia w swoich szeregach młodzież - podsumowała Barbara Mencfel.

Oznacza to, że na stule­

ciu istnienia poprzestać nie zamierza.

- Ogromny szacunek nale­

ży się przede wszystkim tym, którzy podjęli się tworzenia tej jednostki, a uznanie dla tych, którzy ich dzieło konty­

nuują - mówił Andrzej Buła, marszałek województwa opolskiego. - Strażacy wie­

dzą, że są potrzebni miesz­

kańcom, bez nich chyba nikt nie wyobraża sobie życia.

To ludzie, na których zawsze można polegać.

Uroczystości jubileuszo­

we rozpoczęły się połową mszą świętą, a oficjalne obchody zorganizowane zostały przy strażnicy. Poza druhami uczestniczyli w nich m.in. marszałek An­

drzej Buła, starszy bryga­

dier Zygmunt Zalewski, członek Zarządu Oddziału Wojewódzkiego Związ­

ku Ochotniczych Straży Pożarnych RP w Opolu, starszy kapitan Wojciech Wiecha, komendant po­

wiatowy Państwowej Stra­

ży Pożarnej w Oleśnie, Włodzimierz Kierat, wójt gminy Radłów..Uroczysto­

ści prowadził druh Stefan Włoka, a funkcję dowód­

cy pełnił Dariusz Mokros.

szonym gościom wręczył Ponadto zaproszeni goście na pamiątkę jubileuszu ob­

darowani zostali okoliczno­

ściowymi medalami.

Jednostka w Nowych Kar­

monkach otrzymała najwyż­

sze odznaczenie Związku Ochotniczych Straży Pożar­

nych RP - Złoty Znak Związ­

ku OSP.

Jubileusz był także okazją do uhonorowania wyróżniają­

cych się strażaków. Druh Jó­

zef Wieczorek odznaczony został medalem honorowym im. Bolesława Chomicza, a Teodor Huć i Jacek Krzak otrzymali Złote Znaki Związ­

ku OSP. Medale ,/a zasługi dla pożarnictwa” odebrali:

Jan Bednarz (złoty), Barba­

ra Mencfel, Norbert Wie­

czorek, Konrad Jamrozy, Jacek Kulesza, Piotr Gruca, Gerhard Skowronek, Adam Dubiel, Zygfryd Gering (srebrne), Klaudia Hęcińska, Renata Pawnuk, Roman No­

wak, Grzegorz Kuzaj, Ro­

bert Kempa, Piotr Nowak, Adrian Jabłonka, Eugeniusz Huć (brązowe). Odznaki

„Strażak wzorowy” otrzymali natomiast druhowie Dariusz Łyszczarek, Dawid Arma- nowski i Szymon Dubiel.

Uroczystości towarzyszyły też dodatkowe atrakcje. Kon­

cert dla zebranych dała gmin­

na orkiestra dęta z Radłowa.

Był też młodzieżowy występ artystyczny i koncert śląskich przebojów w wykonaniu Do­

miniki i Janusza Żyłki, a wieczorem zebranych na dys­

kotekę zaprosili didżej Jezior i didżej Bonex.

Tekst i zdjęcia AK

nruhmAzio iir"7nio irTocłnir7vli wqiazippip iprinostki z Nowvch Karmonek.

lUlu7vnzna nnrawa jubileuszowych obchodow zaieła sie orkiestra dęta z Kadrowa.

Strażacy seniorzy mają powody do zadowolenia - w ich ślady pójść zamierza bowiem wielu młodych mieszkańców wioski.

(8)

8 KULISY POWIATU WIEŚCI GMINNE 28 sierpnia 2014

W wyjeździe i seminarium naukowym zorganizowanym w Ratuszu partnerskiego miasta Mutterstadt uczestniczyła 40-osobowa grupa przedstawicieli gminy Praszka.

Partnerska wizyta i seminarium

PRASZKA Grupa mieszkańców gminy w dniach 22-25 sierpnia gościła w niemieckim partnerskim mieście Mutterstadt. Uczestnicy wyjazdu wzięli udział w seminarium naukowym i dowiedzieli się jak nasi sąsiedzi rozwiązują problem segregacji śmieci.

O

rganizatorem wyjazdu był Związek Partnerski Praszka, którego prezesem jest Janusz Tobiś.

- Mutterstadt odwiedziło czterdzieści osób - byli to członkowie Związku, radni oraz przedstawiciele Urzędu Miejskiego - wyjaśnia Janusz Tobiś. - Wizyta to część realizowanego przez nas projektu „Ochrona śro­

dowiska naturalnego w

Niemczech i w Polsce na przykładzie miast partner­

skich Praszka i Mutterstadt”.

Zanim jeszcze nasi przed­

stawiciele odwiedzili part­

nerskie miasto, w Praszce zorganizowane zostały pre­

lekcje na ten temat.

- Natomiast już podczas naszej sąsiedzkiej wizyty, również w ramach projektu, zorganizowane zostało semi­

narium dotyczące tego

samego zagadnienia - tłu­

maczy Janusz Tobiś. - Wysłuchaliśmy referatów oraz obejrzeliśmy multime­

dialne prezentacje. Temat cieszył się dużym zaintere­

sowaniem, o czym świad­

czyła pełna sala niemieckie­

go ratusza.

Podsumowaniem projek­

tu była wizyta w zakładzie Zeller Recycling, gdzie pra- szkowianie mieli okazję

zapoznać się z niemieckimi rozwiązaniami dotyczącymi segregacji śmieci oraz zago­

spodarowania odpadów.

- Projekt realizowany był dzięki wsparciu finan­

sowemu Fundacji Współ­

pracy Polsko-Niemieckiej, której serdecznie dziękuje­

my - podsumowuje Janusz Tobniś.

AK/Zdjęcia

archiwum prywatne segregacją śmieci i zwiedzili m.in. zakład Zeller Recycling.

Praszkowianie dowiedzieli się jak Niemcy radzą sobie z

Prawdziwe lato radości

RADŁÓW Czterdzieścioro dzieci z gminy Radłów spędziło dwa tygodnie na koloniach w Pokrzywnej. Organizatorem wyjazdu było Stowarzyszenie ,,’...NAJLEPIEJ...-POMÓŻ”, którego prezesem jest Henryk Karkos.

T

aka wakacyjna atrakcja dla mieszkańców gminy Radłów w wieku od 9 do 15 lat zorganizowana została już po raz siedemnasty.

- Z czego tylko raz byliśmy nad Wartą, a na miejsce wszystkich pozostałych wyjazdów już zawsze wybieraliśmy Pokrzywną - wyjaśnia Henryk Karkos. - Naszym celem jest bowiem między innymi propagowanie górskiej turysty­

ki, a trafiiość wyboru lokalizacji potwierdza niezmienna od lat bardzo duża ilość chętnych do udziału w wakacyjnym wyjeździe. Zaś potwierdzeniem dobrej zabawy są setki zdjęć, na których trudno znaleźć twarz bez uśmiechu.

I nic w tym dziwnego, bo ilość atrakcji i ich różnorodność może przyprawić o zawrót gło­

wy. Młodzi radłowianie mieszkali w komforto­

wych domkach, korzystali z odkrytego basenu, gościli w parku doświadczeń, płukali złoto, oglądali filmy w kinie 7D, gdzie widz czuje zapach, bryzę wody, powiew powietrza, bąbel­

ki, czy dotyk na plecach, a efekty dźwiękowe dodatkowo wzmaga świetne nagłośnienie.

- Tegorocznym kolonie odbywały się pod hasłem „Lato radości”, które chyba w pełni odzwierciedlało atmosferę - dodaje Henryk Karkos. - To nie był obóz z wojskowymi zasa­

dami, a wyjazd uczący partnerskiej współpracy opierającej się przede wszystkim na zaufaniu.

Zależało nam, aby kolonie miały charakter edukacyjno - motywacyjny. Dlatego poza zabawą były też zajęcia profilaktyczne mówią­

ce o szkodliwości spożywania alkoholu, czy zażywania narkotyków. Promujące zdrowy, aktywny tryb życia.

- Uczestnicy wyjazdu, by to hasło poznać, każdego wieczoru brali udział w quizie zwią-

Główny cel kolonii - propagowanie górskiej turystyki - zrealizowany został w stu procentach, górskie wyprawy cieszyły się bowiem ogromnym zainteresowaniem.

zanym z zajęciami odbywającymi się w danym dniu - tłumaczy Renata Gnot, która wraz z Mateuszem Skowronkiem, Anną Pakułą i Zbigniewem Bieniasem (zarazem kierowni­

kiem kolonii), sprawowała opiekę nad młody­

mi radłowianami. - Podzieleni na dwie grupy - dziewczęta i chłopcy - zbierali punkty, a zwycięzcy zdobywali prawo nie tylko do odsłonięcia jednej litery, ale też do skrócenia ciszy nocnej i przedłużenia czasu zabawy.

Radłowianie uczestniczyli też w licznych warsztatach, jak taneczne czy plastyczne.

Zwiedzili ponadto Złoty Stok, byli w kopalni złota i Muzeum Techniki Średniowiecznej oraz w Górach Stołowych. Zaliczyli rejs po jeziorze Nyskim, a ci najodważniejsi zdobyli odznakę

„Gór Opawskich”.

- By na nią zasłużyć, musieli zaliczyć trzy szczyty: Żabie Oczko, Piekiełko i Kopę Biskupią - wylicza Henryk Karkos. - Próbę pozytywnie przeszło aż dwadzieścia pięć osób.

Każdy zaś z uczestników wyjazdu do domu wrócił z dyplomem, bo każdy zdobył też jakiś tytuł, a to mistrza uśmiechu, lodowatych kąpie­

li czy zwycięzcy kolonijnej olimpiady. Taki sposób nagradzania jest bowiem najlepszym na uzmysłowienie młodym ludziom, że każdy z nich jest wyjątkowy i wartościowy.

Wyjazd był dofinansowany ze środków Gminnej Komisji do spraw Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.

AK/Zdjęcia archiwum prywatne

Młodzi radłowianie do woli wyszaleć mogli się m.in. w parku wodnym.

(9)

28 sierpnia 2014 W ieści gminne KULISY POWIATU 9

Do Madejowa na coroczne miodu smakowanie licznie przybyli rowerzyści z Kluczborka.

Miodobranie bez degustacji miodu nie mogłoby się odbyć. Smakoszy nie brakowało.

To było gorzkie miodobranie

MACIEJÓW Już po raz ósmy w miejscowej pasiece odbyło się Maciejowskie Miodu Smakowanie. Zabawa była przednia, atrakcji mnóstwo, ale radość przyćmił nieco miodowy nieurodzaj.

r

Ó

sme Maciejowskie Miodu Smakowanie odbyło się w sobotę 23 sierpnia w urokliwej miej­

scowej pasiece, gdzie przez lata żył, zajmował się pszczołami i pracą badaw­

czą największy ze świato­

wych pszczelarzy, ksiądz Jan Dzierżoń.

Maciejów jest jedną z najmniejszych wiosek na terenie gminy Kluczbork, zamieszkuje ją nieco ponad 140 osób, ale trzeba przy­

znać, że Maciejowskie Mio­

du Smakowanie należy do najciekawszych imprez,

W pasiece bawili się nie tylko miejscowi. Byli m.in. Kurpiacy, którzy zaprezentowali gwarę spod Kadzidła i Myszyńca.

Swoje umiejętności pokazali również paralotniarze.

które odbywają się na naszym terenie.

W tym roku organizato­

rzy - Sołectwo Maciejów, Stowarzyszenie Rozwoju Wsi Maciejów „Miodowa Kraina”, Małopolskie Cen­

trum Biotechnologii w Kra- snem oraz Urząd Miejski w Kluczborku - zadbali, by atrakcji nie zabrakło.

Był pokaz inseminacji i miodobranie, można było także posmakować miodów i pszczelich produktów oraz zrobić zakupy w działają­

cym w pasiece sklepie, a także odprężyć się podczas

sesji w apiinhalatorze.

Widowiskowy występ dała grupa paralotniarzy. Odby­

wały się warsztaty wyrobu świec z wosku, a także kon­

kursy organizowane przez Stowarzyszenie Lokalna Grupa Działania „Dolina Stobrawy”. Były też akcen­

ty muzyczne - koncert obfi­

tujący w światowe przeboje dała orkiestra dęta z Łow- kowic pod dyrekcją Wikto­

ra Poloczka.

Przez całą imprezę prze­

winęło się kilkaset osób, w tym dwie pokaźne grupy rowerowe - z Kluczborka prawie stuosobowa, złożona głównie z seniorów oraz pięćdziesięcioosobowy team z Wójcina.

Ale tegoroczne miodo­

branie było gorzkie, a to z powodu bardzo małych zbiorów.

- Miodu tym roku zebraliśmy bardzo, bardzo mało - mówi Andrzej Kowalik, kierownik pasieki.

- Wszystko z powodu fatal­

nej pogody, która dała nam się we znaki wiosną, a jej skutki odczuwamy do dziś.

Rok zaczął się dobrze.

Szybka wiosna i zakwitają­

ce wcześnie rzepaki dawały nadzieję, że dla pszczelarzy, po mało urodzajnym roku 2013, nadszedł dobry czas.

- Ale co z tego, skoro podczas majowego week­

endu przyszły takie przy­

mrozki, że rzepaki zmrozi­

ło - tłumaczy Andrzej Kowalik. - A na naszym terenie jest to główny pszczeli pożytek. Później akacje stłukł grad, maliny, lipy, wiśnie nie zakwitły. W lipcu musieliśmy już pszczoły dokarmiać. Nie było z czego miodu robić.

Jest jeszcze nadzieja w nawłoci, ale jej połacie, które zawdzięczamy powo­

dzi z. 1997 roku, stają się niestety coraz mniejsze.

Dlatego konsumenci muszą się przygotować na to, że

Takie cacka prosto z Ameryki można było podziwiać w Maciejowie.

miodu gatunkowego w tym roku nie będzie, a jeśli już zdarzą się jego śladowe ilości, to na pewno odbije się to na cenie.

Dla przykładu w pasiece w Maciejowie jedna pszcze­

la rodzina produkowała średnio 25 - 30 kilogramów miodu rzepakowego.

- Tak to wyglądało w 2012 roku - informuje Andrzej Kowalik. - W tym roku od jednej rodziny uzy­

skaliśmy zaledwie dwa, trzy litry miodu. Przymroz­

ki sprawiły, że sześćdzie­

sięciu procent miodu z ramek nie dało się odwiro­

wać. Po prostu uległ kry­

stalizacji w plastrach.

Kierownik pasieki prze­

strzega jednocześnie przed kupowaniem miodu niewia­

domego pochodzenia.

- Rynek nie lubi próżni i

na pewno lukę po krajo­

wych i sprawdzonych mio­

dach zapełnią produkty z zagranicy - mówi Andrzej Kowalik. - W dużych sie­

ciach handlowych możemy spotkać miody na przykład z Chin. Ale tak naprawdę z prawdziwym miodem nie mają one wiele wspólnego.

To w większości syrop skrobiowy z dodatkiem barwników, który nigdy przez ul nie został nawet przepuszczony.

A jaki miód najbardziej poleca szef maciejowskiej pasieki?

- Dla mnie numerem jeden jest miód wielokwia­

towy - tłumaczy Andrzej Kowalik. - Niesie on ze sobą największe bogactwo nekta­

ru i cały bukiet kwiatów, i jest dobry na wszystko.

Tekst i zdjęcia MZ

- Tegoroczne miodobranie ma gorzki smak, bo miodu zebraliśmy dużo mniej niż zwykle - mówi Andrzej Kowalik, kierownik pasieki.

(10)

10 KULISY POWIATU____________ WIEŚCI GMINNE 28 sierpnia 2014

Niezwykły festiwal, niezwykli uczestnicy

KLUCZBORK, PAWŁOWICE Kilkanaście warsztatów rękodzielniczych, dysko­

teka, występy przed kluczborską publicznością - spotkanie niepełnosprawnych z całej Polski naprawdę było niezwykłe.

Tl

rzez trzy wtór-

w

_L

ku 26 do czwartku 28 sierpnia) Kluczbork był stolicą integracji i arty­

stycznej działalności nie­

pełnosprawnych. A to za sprawą Festiwalu Niezwy­

kłości, który zorganizowa­

ło Stowarzyszenie Rodzin i Przyjaciół Osób z Zabu­

rzeniami Psychicznymi

„Nadzieja”, które działa przy Środowiskowym Domu Samopomocy w Kluczborku.

- Festiwale Niezwykło­

ści organizujemy od 2004 roku, ale teraz, po raz pierwszy, jest to impreza trzydniowa - mówi Mał­

gorzata Kwiring - Pon- del, dyrektor ŚDS i jedno­

cześnie prezes Stowarzy­

szenia. - Wydłużyliśmy nasz festiwal, by dla nie­

pełnosprawnych to było śwręto i przygoda, a także okazja do integracji, zaba­

wy, nauki, a dla opieku­

nów - do wymiany doświadczeń.

Zaproszenie na imprezę przyjęło 30 placówek z całej Polski. Na festiwal zjechało 220 uczestników, w tym 150 niepełnospraw­

nych z: Bystrzycy Kłodz­

kiej, Rybnika, Lublińca, Dzierżoniowa, Bielawy, Strzelina, Świebodzina, Oleśnicy, Opola, Strzelec Opolskich, Sowczyc, Krapkowic, Kędzierzyna - Koźla, Gany, Chróścina, Wielunia, Olewina, Mokr­

ska, Kępna, Doruchowa, Prudnika, Nowych Gołu- szowic, Olesna, Gierałcic, a także oczywiście z Kluczborka.

Warunki mieli iście kró­

lewskie, gdyż zakwatero­

wani zostali w pałacu w Pawłowicach. Tam też impreza się rozpoczęła.

Mimo że pierwszego dnia pogoda uczestników nie rozpieszczała, nikt nie miał czasu na aurę narze­

kać. Przygotowana _ przez organizatorów bardzo róż­

norodna oferta warsztatów rękodzielniczych od razu zachęcała do pracy. Filco­

wanie na sucho, aniołki ze szkła, kwiaty z bibuły i krepiny, sianoploty, czyli ozdabianie wianków, deco- upage, malarstwo, cerami­

ka i toczenie na kole garn­

carskim, wyrób kartek

W programie Festiwalu Niezwykłości znalazło się kilkanaście warsztatów rękodzielniczych i artystycznych.

okolicznościowych, wyrób figurek drewnianych według dawnych wierzeń ludowych czy warsztaty muzyczne z wykorzysta­

niem instrumentów Orffa, a także malowanie natural­

nymi barwnikami z kwia­

tów i ziół - naprawdę było w czym wybierać.

- Przyjechałam na Festi­

wal Niezwykłości z oba­

wą, że niewiele się tu już mogę nauczyć, bo wieloma technikami rękodzielni­

czymi pracujemy w Warsz­

tatach Terapii Zajęciowej w Sowczycach, ale na szczęście się pomyliłam - wyjaśnia Marysia Jabcoń.

- Pochłonęło mnie robienie kwiatów z bibuły. Bardzo jestem zadowolona z efek­

tów mojej pracy. Uwiel­

biam rękodzielnictwo - dzięki temu zawsze mam fajny prezent dla znajo­

mych czy przyjaciół, w dodatku jedyny, niepowta­

rzalny i nie do kupienia.

W zajęciach filcowania na sucho uczestniczyła Beata Gostkowska z Domu Pomocy Społecznej w Kluczborku.

- Dla nas, niepełno­

sprawnych, każda okazja do wyjścia z ośrodka jest świętem - mówi. - Fajnie jest się spotkać, doświad­

czyć nowych rzeczy.

Uwielbiam takiejmprezy i uważam, że powinno być ich więcej. Jest tak wspa­

niale jak na randce.

- Wszystko mi się tu podoba - i miejsce, i ludzie, i to co robimy -

Niepełnosprawni udowodnili, że talentów mają mnóstwo.

Paweł Wierzbicki uczył jak robić figurki z gliny i gipsu.

Śmiałkowie mogli popróbować swoich sił w toczeniu na kole garncarskim.

Bajeczne wianuszki na drzwi czy stroiki wykonywali uczestnicy sianoplotów.

Filcowanie na sucho wymaga ogromnej cierpliwości, ale efekt wart jest poświęceń.

dodaje Anna Zaremba z DPS- u w Chróścinie. - To okazja, żebym pokazała, że też coś potrafię, że nie jestem tylko niepełno­

sprawna, ale także mam jakiś talent i zdolności.

Udowadniam to innym ludziom, ale także sobie.

Prace, które uczestnicy festiwalu wykonali pod­

czas warsztatów, znalazły się na wystawie. Mogli je podziwiać włodarze - m.

Kartki na urodziny, ślub, chrzest czy święta - to też można zrobić samodzielnie,

marszałek Andrzej m.

Buła i burmistrz Jaro­

sław Kielar, którzy obję­

li imprezę swoim patro­

natem, a w środę 27 sierpnia także mieszkań­

cy Kluczborka.

Festiwal Niezwykłości odbył się dzięki dofinan­

sowaniu z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnospraw­

nych.

Tekst i zdjęcia MZ

Cytaty

Powiązane dokumenty

- Oj, ciężko było poskromić tę złośnicę, ale udało mi się - mówi z uśmiechem Patryk Poremba, który wcielił się w rolę Petruchio... 26 czerwca 2014 W ieści gminne

KLUCZBORK Szesnasty już raz w sobotę i niedzielę 28 i 29 czerwca na terenie ogrodu przy plebanii kościoła pod wezwaniem Matki Bożej Wspomożenia Wiernych odbył się parafialny

nie ogrodu do zimy jest bardzo ważne i przekłada się na to, jak w kolejnych porach roku nam się on będzie odwdzięczać - w postaci kwiatów, soczy­. stych owoców albo też

... ale też świetną porcją zabawy. Dzięki atrakcyjnym doświadczeniom dowiedzieli się m.in. jakie reakcje zachodzą na słońcu... 27 listopada 2014 O głoszenia KULISY POWIATU

cy wiosek mają składać garnce miodu lipowego jako daninę. To znaczy, że było go tutaj sporo. Zachęcamy żeby nie tylko sadzić drzewa, ale także kwitnące krzewy na

W czasie niedzielnego (9 listopada) wykładu nadzorująca je dr Magdalena Przy- siężna-Pizarska podsumowała kolejny etap wykopalisk. Okazuje się, że miasto miało także

głym tygodniu ukazały się na stronie www.szlachetna- paczka.pl. Już czternaście z nich znalazło darczyńców. Rodzice pracują tylko dorywczo, nie mają stałych dochodów. Pani

Ale nie tylko przy stoiskach poczuć i posmakować można było zbliżające się