• Nie Znaleziono Wyników

Dziesiąta, to była raczej dzielnica ubogich - Kazimierz Szymański - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dziesiąta, to była raczej dzielnica ubogich - Kazimierz Szymański - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

KAZIMIERZ SZYMAŃSKI

ur. 1929; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe Projekt Lublin. Opowieść o mieście, dzielnica Dziesiąta, szkoła, dożywianie w szkole, ulica Bychawska, kościół, Żydzi, państwo Kowalczykowie, Wanda Śliwina, walki o Lublin

Dziesiąta, to była raczej dzielnica ubogich

Niedaleko nas była taka kasa bezrobotnych, oni tak w kolejce stali, dwa złote dziennie im wypłacali, o ile sobie przypominam. Ojciec pracował na poczcie. Ojciec był powstańcem śląskim. Dokumenty na trzecie powstanie śląskie mam, a podobno też był w drugim powstaniu śląskim. Skończył gimnazjum rosyjskie, to za cara było, bo ojciec urodził się w 1901 roku, zginał mając 39 lat. Rodzina ojca mieszkała na Nowym Świecie, na Krakowskim Przedmieściu, zaraz niedaleko kościoła św. Krzyża, zresztą ja tam byłem ochrzczony. Urodziłem się w Lublinie, wywieźli mnie do Warszawy, ochrzcili, potem miałem problemy ze znalezieniem metryki. Ale akurat ksiądz, który mnie chrzcił, jeszcze żył, napisał oświadczenie, ciotki napisały – ojca siostry, napisały oświadczenie, w urzędzie stanu cywilnego załatwiliśmy sprawę, dostałem dokumenty. Akurat się żeniłem, przed ślubem. Tam byli tacy, znajomi księża. Później był ksiądz, chyba Kapusta i ksiądz Hlond, późniejszy kardynał. Znana postać. Rodzina podjęła decyzję, że ojciec musi iść na księdza. Dostał ojciec tam z tego kościoła [skierowanie] z podpisem tych księży, do seminarium duchownego w Żytomierzu. Mieliśmy w rodzie biskupa Beniamina Szymańskiego. To był ostatni biskup podlaski po powstaniu styczniowym. On był wielkim patriotą, car go zdjął i wtedy połączył podlaskie z lubelskim. I od tamtej pory oba te biskupstwa są połączone. Zdjął go car z tego biskupstwa i go pod Łódź wysłał, do klasztoru. I tam zmarł. Mam po nim wspaniały różaniec, który nie wiem, ile ma wieków. To jest różaniec z takim dużym krzyżem. Chyba przywieziony z ostatniej wyprawy krzyżowej.

Jest tam czternaście stanowisk męczeńskich Chrystusa i z każdego stanowiska jest szczypta ziemi z Ziemi Świętej. A koraliki są wielkości wiśni, więc dość duży. Parę razy pokazywałem, raz mnie poprosili, żeby tu przynieść. Tak że pamiątka z tamtych czasów. Biskup Beniamin Szymański dostał od papieża Piusa IX relikwie świętego Wiktora, z tamtego okresu został wybity medalion. Okazuje się, że tylko my już ten

(2)

medalion mamy. Muzeum przy Katedrze Podlaskiej chciało ten medalion od nas dostać, ale to pamiątka rodzinna, więc wnuk tylko im wysłał zdjęcia. On jest wybity z 1850 roku. Tak że ten różaniec mam w domu. To jest wykonane z drzewa sandałowego, koraliki były misternie rzeźbione. Fantastyczna sztuka.

Data i miejsce nagrania 2013-06-10, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

I któregoś dnia wychodząc, pamiętam, piękna pogoda była, wychodzimy z Bramy Krakowskiej, a tu od Krakowskiego jedzie ciężarówa, za nią osobowy samochód i na tym

Naprzeciwko mnie Żydzi mieszkali, to straszna awantura, strzały były.. Ojciec mi nie kazał podchodzić

Parkan cegielni dobiegał do ulicy Bychawskiej, a wchodziło się od ulicy późniejszej Zemborzyckiej.. Nie miała nazwy ta ulica, bo to

Nie potrafię powiedzieć, jak wyglądało samo mieszanie, tworzenie tego bezpośredniego materiału do form, być może też ręcznie, ale na pewno pobieranie tego wsadu i

Ze mną pracowała taka wysoko [postawiona] partyjna koleżanka i jak uczyliśmy się do egzaminu na prawo jazdy to zażyczyli sobie świadectwo ukończenia szkoły powszechnej?. Ona

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, współczesność Słowa kluczowe dzieciństwo, życie codzienne, praca ojca, Urząd

Miałam 6 lat, jak przenieśliśmy się do Lublina, było też dwóch braci młodszych ode mnie, mieszkaliśmy najpierw w [wynajmowanym mieszkaniu], a [potem] rodzice

Cegły bardzo dobre były z tej cegielni, nasz dom drewniany był kupiony w Prawiednikach, taki zrąb, i później obmurowany, i cegły właśnie tam kupował ojciec na raty, spłacał