• Nie Znaleziono Wyników

Internowanie we Włodawie - Zygmunt Łupina - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Internowanie we Włodawie - Zygmunt Łupina - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ZYGMUNT ŁUPINA

ur. 1929; Obrocz

Miejsce i czas wydarzeń Włodawa, PRL

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, PRL, stan wojenny, internowanie, Włodawa, Ośrodek Odosobnienia we Włodawie, Andrzej Jóźwiakowski

Internowanie we Włodawie

13 grudnia, jak dojechaliśmy z Lublina do Włodawy, była chyba szósta rano. Kiedy wychodziliśmy z suk i szliśmy do gmachu akurat było przemówienie [Wojciecha]

Jaruzelskiego; usłyszeliśmy też okrzyk: „Niech żyje «Solidarność»”. Krzyczeli kryminalni, którzy wówczas na dole sprzątali korytarze. Później byli za to represjonowani, ale utrzymywali z nami życzliwie stosunki. My byliśmy na dolnych piętrach, a na górnych – kryminalni. Dawaliśmy im dużo naszej żywności, szczególnie cenna była herbata, bo oni pili czaj, gdzie połowa szklanki to były [fusy];

oprócz tego papierosy i słodycze. Więźniowie pracowali w jakichś zakładach [metalowych] we Włodawie i toczyli nam prezenty: cygarniczki, krzyżyki, pierścionki, sztylety. Wymienialiśmy to na żywność. Paczki docierały do nas w obfitości. Nie tylko od rodzin. Przywozili nam je biskupi – lubelski i siedlecki, później zaczęły do nas docierać zagraniczne. Mieliśmy jedzenia w bród. Tyliśmy, bo ruchu było niewiele.

Po czterdziestu ośmiu godzinach pobytu we Włodawie zaczęliśmy domagać się wypuszczenia, bo jeśli przez czterdzieści osiem godzin nie ma zarzutu i decyzji jakiejś władzy sądowniczej – to, [zgodnie z prawem], mamy iść do domu. Waliliśmy w metalowe drzwi naszej celi taboretami. Wpadła do nas ekipa z psami, z bronią i chyba na tydzień [rozdzielili] nas do izolatek po wszystkich piętrach. Siedziałem w izolatce na karnym piętrze. Więźniowie, którzy sprzątali korytarz, podchodzili do wizjera. Jeden zobaczył mnie z brodą i pyta: „Dziadek, lubisz cebulę?”. Przytaknąłem.

„Jak otworzą drzwi, żeby podać obiad, to w pudełku będzie cebula. Coś jeszcze trzeba?” Więźniowie kryminalni byli dla nas niesłychanie życzliwi.

Na wiosnę buntowaliśmy się przeciwko spacerom w [spacerniakach]. Były ogrodzone siatką, miały kilkanaście metrów na kilkanaście. Wpuszczano nas tam powiedzmy trzydziestu i chodziliśmy w kółeczko, chyba około czterdziestu minut. Buntowaliśmy się, bo spacerniak stał na dużym placu – chcieliśmy chodzić po nim. Pewnego dnia wywaliliśmy drzwi i wyszliśmy na plac. Pamiętam, jak do mnie i doktora [Andrzeja]

(2)

Jóźwiakowskiego – chirurga, który wówczas pracował na Akademii Medycznej – podszedł jeden z funkcjonariuszy i z prośbą w oczach powiedział: „Panowie, wejdźcie z powrotem, będą rozróby”. [Odpowiedzieliśmy mu coś brzydkiego] i nie posłuchaliśmy. Po pewnym czasie podeszło do nas dwóch studentów KUL-u, mówiąc: „Panowie doktorzy, czy pozwolicie, że podejdziemy do tego funkcjonariusza i w waszym imieniu go przeprosimy?”. Jóźwiakowski postukał się w czoło, mnie to oszołomiło, bo wówczas byłem ateistą, [ale] pozwoliliśmy. Widzieliśmy, jak funkcjonariusz otworzył usta ze zdziwienia. Dla mnie był to pewien znak.

W kwietniu [1982 roku] ośrodek internowania we Włodawie został zlikwidowany, a nas rozdzielono. Trafiłem do Załęża pod Rzeszów.

Data i miejsce nagrania 2013-10-28, Lublin

Rozmawiał/a Łukasz Kijek

Transkrypcja Jakub Biesak

Redakcja Janka Kowalska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dwóch ZOMO-wców złapało mnie pod ręce, trzeci mnie skopał, nie mocno, zostałem właściwie zaniesiony, bo trudno powiedzieć, że zszedłem, do suki, która stała pod

Słowa kluczowe PRL, NSZZ „Solidarność”, Włodawa, więzienie we Włodawie, aresztowanie, stan wojenny, Zygmunt Kozicki, Zbigniew Hołda, Wiesław Kamiński, Leszek Paga,

Słowa kluczowe PRL, NSZZ „Solidarność”, stan wojenny, więzienie we Włodawie, Zbigniew Hołda, relacje z więźniami, ośrodek internowania we Włodawie, ośrodek

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, PRL, ośrodek internowania we Włodawie, ośrodek odosobnienia we Włodawie, więzienie we Włodawie, Jacek Kuroń,

Jakieś kawałki pazłotka na niej były, chyba z opakowań po papierosach, żeby wyglądało, że choinka się świeci.. Najpierw kolędy się śpiewało, potem jakieś

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, PRL, ośrodek internowania we Włodawie, ośrodek odosobnienia we Włodawie, więzienie we Włodawie, Zbigniew Hołda.. Zafiksowani

Polegało to pewnie na tym, że dostawali surowy kształt i ręcznie albo jakimiś urządzeniami doprowadzali klamki do gładkości, żeby były do użytku. Jak wychodzili z pracy, to

Jak jechaliśmy, ja mówię: „Chłopaki, teraz należy się tylko modlić, żebyśmy nie pojechali prosto, tylko skręcili w lewo”.. Jak dojeżdżaliśmy do Włodawy, skręt w lewo