• Nie Znaleziono Wyników

Kurier Szczeciński. 1963 nr 306

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kurier Szczeciński. 1963 nr 306"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

KO K Z A Ł O Ż E N IA — 131$

w y o. a r* * ° 0

C enaMg r

.

N ł 103(MMf

1 — 2 . 7 . 1964 r .

urier

Światowe echa przemówienia

WŁ. GOMUŁKI

WSZYSTKIE AGENCJE PRASOWE obszernie referują tekst przemówienia, jakie Władysław Gomułka w y d o ili w Płocku. Większość korespondentów w ybija propozycje zmie­

rzające do zamrożenia zbrojeń atomowych w Europie środ­

kowej. zawarte w 5-punktowym planie, wysuniętym przez I sekretarza KC PZPR.

tomowej na inne kraje, zwlasz cza na Niemcy zachodnie. Ko­

respondent zaznacza również, że Władysław Gomułka z u- znaniom mówił o przyjaźni i bratorsklej współpracy między krajam i socjalistycznymi oraz o pomocy udzielanej Polsce przez Związek Radziecki.

N. Chruszczów

p o zd ra w ia

Amerykanów

MOSKWA PAP. Premier Chruszczów udzielił odpowiedzi na szereg pytań, które skiero­

w ał do niego korespondent a- merykańdJciej Agencji United Press International w Mo­

skwie. Henry Shapiro.

Na pytanie, czy naród ZSRR Ina jakieś noworoczne życzenia dla narodu USA, N. S. Chru­

szczów oświadczył m.ln.:

Różne są noworoczne toasty I życzenia, ale jedno życzenie powtarza się wszędzie, nieza­

leżnie od tradycji i języka. Zy czenie to — to życzenie poko­

ju , życzenie pokoju i szczęścia.

Z takim życzeniem i ja rów h le i zwracam się w imieniu narodu radzieckiego 1 w swoim własnym do narodu Stanów Zjednoczonych.

Pragniemy, by w następnym roku między narodami USA i ZSRR rozwijały się stosunki pokojowej współpracy, dobre­

go sąsiedztwa i przyjaźni. Jest to ważne dla naszych państw 1 dla innych narodów.

R e d a k c ja nasza o trz y m a ła tz e re n S yczeć n o w o ro e e n y c h d la m ie szka ń e ó w Z ie m i S t rz e c lć s k ie j. M . Im. i y c z e n iz n a d e s ła li: P re z y d iu m W o je ­ w ó d z k ie j K o m ia JI Z w ią z k ó w Z a w o ­ d o w y c h , W o je w ó d a k i K o m ite t P ro n t u jrd n o ó c l N a ro d u , W o je w ó d z k i K o m ite t K o o r d y n a c y jn y S p o łe czn e . roF u n d n s z n b o d o w y S z k ó l, W o je ­ w ó d z k i K o m ite t Z je d n o czo n e g o S tro n n ic t w a L n d o w e ą e i W o je w ó d s k i K o m ite t S tro n n ic tw a D e m o k ra ­ t y c z a t «o.

WSZYSTKIE AGENCJE STWIERDZAJĄ, że polski przywódca wskazał w ten spo sób drogę, która — jego zda­

niem — najbardziej sprzyjała­

by zahamowaniu wyścigu zbro jeń i ułatw iła dalsze porozu­

mienie rozbrojeniowe.

Korespondenci informują tak źc o gospodarczym znaczeniu uruchomionego rurociągu „Przy jaźń” .

KORESPONDENT UPI,

Smith cytuje wypowiedź Go­

mułki. który witając ostatnie oświadczenia prezydenta USA, Johnsona powiedział: HC u i Jedna.. •»rzejść od słów do czy­

nów ”. Władysław Gomułka — pisze korc3j>ondent — zaapclo wał do prezydenta USA, aby podjął konkretną akcję na rzecz pokoju, pokojowej współ pracr i rokowań.

AGENCJA AFP w obszer­

nym streszczeniu przemówie­

nia podkreśla, że Gomułka po tępił system sil wielostron­

nych, który zawiera ryzyko rozprzestrzeniania się broni a-

Porozumienie nu Cyprze

LONDYN PAP. Przebywają­

cy w Nikozji brytyjski m ini­

ster Duncan Sandys oznajmił, że komitet obradujący pod je­

go kierownictwem 1 złożony z przedstawicieli Cypru. W. Bry tanił, Grecji i T urcji osiągnął porozumienie # sprawie utwo rżenia strefy neutralnej wzdłuż lin ii ognia w N ikozji

W myśl tego porozumienia uzbrojone oddziały Greków i Turków mają wycofać się ze swych pozycji, które zajmą wojska brytyjskie pod dowódz twem gen. Younga.

ŻYCZENIA od KWiKM PZPR

WSZYSTKIM ludziom pracy naszego województwa i miasta Szczecina pragnę w Imieniu Egzekutywy KW PZPR I swo Im własnym złożyć najserdecz­

niejsze podziękowanie za w y­

siłek. atóry sprawił, że rok 1963 kończymy pom>ślnyml re­

zultatami. Jednocześnie chciał hym przekazać Im najlepsze życzenia sukcesów w pracy za w od owej 1 pomyślności w ży­

ciu osobistym.

ANTONI WALASZEK I sekretarz KW PZPR

poseł na Sejm Z O KAZU NOWEGO ROKU przesyłamy wszystkim człon­

kom Miejskiej Organizacji Par tyjnej. klasie robotniczej 1 ca­

łemu społeczeństwu nac-iego miasta najserdeczniejsze życze­

nia.Składamy jednocześnie ser­

deczne podziękowania za do­

tychczasowy wkład pracy w pomyślną realizację planu go­

spodarczego w naszym mieście.

W NOWYM ROKU życzymy Wam Jak najlenszych wyników w pracy zawodowej, pomyśl­

nej realizacji nakreślonych za­

dań dla dobra naszej Socjali­

stycznej Ojczyzny l dla Wasze­

go osobistego zadowolenia.

Życzymy Wam 1 Waszym ro­

dzinom wiele szczęścia w życiu osobistym.

EGZEKUTYWA KM PZPR W SZCZECINIE

N O W O R O C ZN Y T O A S T

.JA K Z BICZA TRZĄSŁ' minął rok zimy stulecia i skwarnego lata, rok cie­

kawych międzynarodo­

wych wydarzeń, wielkich katastrof żywiołowych, ma łych i dużych kłopotów co dziennych, 999 rok Pań­

stwa Polskiego, rok tru­

dnej, wspólnej pracy, przy noszącej Polsce Ludowe}

niemałe osiągnięcia.

Pozwólcie, że w to świę­

to zasiądziemy wraz z Wami do stołu i do ogól­

nych życzeń swoje dodamy życzenia.

Wydaje nam się, że speł nimy to najpiękniej, poslu gnjąc się przebojem prze­

mijającego roku, piosenką, która chyba ze względu na zawarte w niej pragnienia wszystkich ludzi, śpiewa­

na była przez młodych ( starych.

Niech więc zanoszę bę­

dzie słońce, symbol ciep­

ła, radości Ł wesela.

Niechaj zawsze będzie mama — symbol życia, bezpiecznej przysłani, tro­

skliwych rąk i dobrego serca.

Niechaj zawsze będzie pokój i rosnące w nim szczęśliwe dzieci — sym­

bol naszego ju tra, ziszcze­

nia naszych pragnień i ma rżeń.

Życzymy Wam, aby te symbole przez cały nadcho dzący rok królowały na stronicach tej gazety, któ­

ra sobie życzy być Wa­

szym nieodłącznym towa­

rzyszem i przyjacielem.

CAF — fot. Sokołowski

Wszystkiego dobrego iu Nomym Roku życzy Czytelnikom

„ K U R IE R “

(2)

K <îx»iegoJ 2 oku S TR O N A 2

Zamierzali zbombardować

trybunę w Hawanie

Zatrzymanie kontrrewolucjonistów

NOWY JORK TAP. Kontrrewolucjoniści kubańscy przygo­

towywali nową prowokację w związku z organizowanymi na Kable obchodami dla uczczenia 5 rocznicy rewolucji kubań­

skiej.

W NIEDZIELI? przywódca uchodźców kubańskich Bosch chełpił się tym i plannmi na konferencji prasowej w Miami Kłosząc, że zamierzano zbom­

bardować oficjalną trybunę na placu w Hawanie w momencie przemówienia premiera Castro.

Bosch cynicznie przyznał, że kontrrewolucjoniści chcieli zrzucić bomby na Hawanę pod czas pobytu na Kubie premie­

ra Chruazczowa. Kiedy okaza­

ło się, ie wizyta ta nic dojdzie na razie do skutku, termin zo­

stał przesunięty na dzień 2 sty om i a.

Jednakie motorówka, na któ kej pokładzie znajdowało się 12 bomb 500-kiloframowych i które miała je wyładować w jakiejś „tajnej bazie", zoatała w nocy z soboty na niedzielę zatrzymana przez palrolówkę amerykańskiej straży przy­

brzeżnej o S m il na południo- wy-wsebód od Miami. Skonfi­

skowano 4 bomby, a załogę motorówki, składającą się z 4 osób, po przesłuchaniu zwol­

niono. Osiem bomb kontrrewo lucjoniśd zdążyli wyrzucić do morza.

WARSZAWA PAP. Dziś

• goés. 2 f T V I Palskle Ra dU we wszystkich pregrs

♦ WARSZAWA PAP. 20 gra

< k h br. odbyło się w KC PZPR spoWanie członków Biu ra Politycaiego i sekretariatu KC z kierownikami wydzia­

łów Komitetu Centralnego i pierwszymi sekretarzami korni trió w wojewódzkich partii.

jP czasie spotkania I sekre­

tarz KC Władysław Gomułk omówił osiągnięcia bieżącego roku 1 główne problemy 1964 r.

Władysław Gomułka złożył ze­

branym życzenia pomyślnego Nowego Roku, życzenia zdro wlm i powodzeniu w pracy.

Stoczniowcy

remontowi

zakończyli rok

o dzień wcześniej

SZCZECIŃSKA STOCZNIA REMONTOWA wykonała wczo raj plan produkcji globalnej i towarowej. Ten ostatni prze­

kroczony został o 5 m in zło­

tych. Natomiast należy pod­

kreślić. iż plan produkcji glo­

balnej został również zrealizo­

wany z nieznaczną nadwyżką, mimo. iż większy był od zeszło rocznego o 16 prsccnt. Osią­

gnięto więc planowany wzrost oraz wykonano dodatkowe za­

dania, ustanowione przez KSR w wyniku uchwały CRZZ i Ra dy Ministrów. W przyszłym ro ku zadania stoczni wzrosną 17.2 proc. przy zwiększeniu za­

trudnienia jedyni? o 4,9 proc.

W roku 1264 34orani a Ramon Iowa przeprowadzi remonty 50 statków P2M. 8 — PLO. 25 —

„G ryfa " oraz 7 — „Odry"- Prae widziana Jest również budowa szeregu nowych kutrów rybac kich, z których część przezna­

czona będzie na eksport.

(w)

Śmierć a lp in is ty NRD

w Tatrach

ZAKOPANE PAP. Dwóch alpinistów NRD z Drezna Mo land Schilling oraz Bernard Zler wybrało się 30 grudnia br. na Ryzy w Tatrach.

Mimo bardzo trudnych runków — lodu i lodoszreni nic zabrali oni w góry odpo­

wiedniego sprzętu.

W rynnie Rysów potknął się nagle Roland Schilling i - m i mo rozpncrilwych prób za­

trzymania się — runął w prze paść i poniósł śmierć na miej scu.

Wznowienie procesu oprawców z Oświęcimia

Bezczelność i buta

nie opuszczają oskarżonych

SPECJALNY W YSŁANNIK PAP, red. J. ROSZKOWSKI den M i a Frankfurtu uad Menem:

Wczoraj wsnowiauy został proces pruoclwko 22 członkom M ile r# w ikie j salogl obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu.

W dalu tym kontynuowano prserwoue na okres świąteczny M. ki. zeznawał doprowa­

dzony z -więzienia 57-Ietni pa­

lacz Franz HOFMANN, członek NSDAP i SS już od 1932 roku.

Od 1942 roku pełnił on w O- święcimiu funkcję komendan­

ta obozu dla Cyganów w Brze zince, a potem od listopada 1943 r. jest Schutzhaftlager- fuehrercsn w Oświęcimiu. Za­

pytany o dzieje powojenne, o- świadczył, iż nie ukrywał się, ani nie używał fałszywego na­

zwiska. Przed dwoma la ty zo-.

stał aresztowany i skazany przez sąd w Monachium na ka rę dożywotniego więzienia za zamordowanie dwóch więźniów w Dachau. „Zostałem skazany niewinnie — zawołał przed są­

dem — nie nie wiem e tyek zamordowanych".

Zaraz potem staje przed try bunałem jeden z najbardziej krwawych oprawców z Oświę­

cimia — 57-letni rzeżndk Os­

wald KADUK (na foto). „Znaj duję tlę tutaj niewinnie" — to jego pierwsze słowa. Był jak wynika z dalszego toku procesu, skazany za przynależ ność do SS na 25 la t więzieni«

przez sąd radziecki, a następ­

nie w 1956 roku zwolniony przedterminowo i repatriowa­

ny do Niemiec. Tym samym — według interpretacji oekarżo nego — został ułaskawiony 1

USTAWA 0 POMOCY dla zagranicy

- zatwierdzona przez Senat USA

WASZYNGTON PAP. W po­

niedziałek Senat amerykański 56 glosami przeciwko 14 uchwa l i ł ostatecznie ustawę o pomo­

cy dla zagranicy. Ustawa, prze maczająca na ten cel 3 m lliar dy dolarów, zawiera m.in. po­

stanowienie, które upoważnia prezydenta Johnsona do gwa­

rantowania kredytowych tran­

sakcji handlowych zawiera­

nych przez amerykańskie f ir ­ my prywatne z krajam i socja­

listycznymi.

We wtorek, 24 grudnia, usta­

wę zatwierdziła Izba Repre­

zentantów.

Głosowanie w Senacie zakon czyło najdłuższą sesję Kongre­

su amerykańskiego w czasach pokoju. Trwała ona I I i pół miesiąca.

teraz nie powinien odpowiadać przed sądem. Fakt natomiast ujawnienia dopiero teraz jego zbrodni Kaduk pomija oczywi­

ście milczeniem.

Starym entuzjastą Hitlera b ył też oskarżony 60-lctni le­

karz dentysta, a jednocześnie inżynier. SS Haupt*turmfueh-i rer W iily Frank. ..Zadaniem moim w Oświęcimiu było za­

pewnienie więźniom opieki den tys tycznej" — oświadczył on bezczelnie wśród szmeru na la' wach dziennikarskich.

Sąd zarządził przerwę w ro*

prawic. Jej wznowienie nastą­

pi 6 stycznia. , ;

Jak powstała KRN

W domu na Twardej

— CZEKALIŚMY dość długo w bramie umówionego domu

•— wspominał „A ndrzej" — obładowani bronią i podnieceni nleswykłoódą przygotowywanego zadania. Z jaw ił się wreszcie

„Marek" i udaliśmy się na ulicę Twardą. Po ciemnych scho­

dach weszliśmy na trzecie piętro do lokalu zebrania, gdzie dopiero aa miejscu dowiedzieliśmy się, że mamy od wewnątrz ochraniać pierwsze posiedzenie KRN«.

Porę m inut przed godziną ósmą wieczorem delegaci znajdo­

w a li oię w komplecie. Rozpoczęło się pooiedzenie. Zebranie zagaił przedstawiciel Komitetu Inicjatyw y Narodowej, potem nastąpiły powitania w im ieniu PPR. RPPS, Stronnictwa Ludo­

wego, G wardii Ludowej i wszystkich innych reprezentowa­

nych grup i kierunków... Po zaprzysiężeniu zebranych zjazd przeszedł do uchwalenia statutu KRN. Dokoła szeregu punk­

tów wywiązała cię ożywiona dyskusja... O godz. 24 nastąpiła

j j z b i iwa w obradach 1 spotkanie Nowego Roku. Wznoszono toasty za Niepodległość i za KRN. Po powitaniu Nowego Ro­

ku. przy akompaniamencie strzałów wiwatujących Niemców, obrady potoczyły się dalej. O godz. 6 rano zebranie zakoń­

czono i delegaci stopniowo zaczęli opuszczać lokal.« Byliśmy bardzo zmęczeni całonocnym czuwaniem, lecz jednocześnie radośni i szczęśliwi, ja k gdybyśmy czuli powiew historii prze­

chodzący przeć sknomny lokal pierwszego posiedzenia KRN«, Tak zrodziła się demokratyczna władza podziemnej Polski.

Ziodziła się o świcie raku 1944, u progu przełomowego w dzie

Jach naszego narodu okresu wydarzeń wojennych, przemian politycznych, ustro,.- -ych.

U c h w a lo n a n o p ie rw s z y m p o je d z e n iu D e k la ra c jo K R N g ło s iła :

„ K r a jo w a M ada N a ro d o w a w y ło n io n a w d n iu l s ty c z n ia IM « i . w W a r i aa w ie pra ca d e m o k ra ty e a a o -n irp o d le ą lo tc lo w e o rg a n iz a c je p o li­

ty c z n e , w o js k o w e I spo łeczn e — »laJe prze d n a ro d e m p o W klm Jako w y k o n a w c a m i Jeąo w o li, a o w o la n a 1 u p o w a tn lo n a do k ie r o w a n ia Je­

no w a lk ą , w Im ię n a jw y ż s z e j z a s a d y : n a ro d o w e co i p a ń s tw o w e g o i n ­ te re s u P o ls k i* '.

UTWORZENIE KRN było aktem rewolucyjnym, który za­

początkował nowy okres w walce polskiej klasy robotniczej, polskiej demokracji. KRN łączyła walkę przeciwko najeźdź­

com hitlerowskim z walką o nowy ustrój społeczny. Powołu­

jąc do życia Arm ię Ludową, tworzyła z Gwardii Ludowej i innych konspiracyjnych organizacji wojskowych silę zbrojną narodu, prowadzącą w miastach, w oddziałach partyzanckich nieubłaganą walkę z okupantem. Uchwalając Statut Tymcza­

sowy Rad Narodowych utorowała drogę do powstania na zie­

miach okupowanej Polski zalążków terenowej władzy ludowej

— ponad 400 wojewódażcich, miejakich, powiatowych i gmin­

nych rad narodowych.

W s w e j D e k la ra c ji I w r o c z n e j d z ia ła ln o ś c i. K R N p o ło ż y ła po d w a l i n y P o ls k i L u d o w e j ja k o p a ń s tw a d e m o k ra ty c z n e g o , p a ń s tw a gt« b o - U c h r e fo r m p e l i t y c n y c k 1 s p o łe c z n y c h , e b e ja a u ją ce co e d s y tk a n e Z ie m ie Z a ch o d n ie i P ó łn o c n e . o p Je ra Ją ccto swą p o lity k « a a p ra a k a a ą n a b ra le ra k J c Ii s to s u n k a c h a Z S R R , a s ila m i p o s tę p u i p o k o ju .

W ALKĘ I PRACĘ KRN nad wcielaniem w iytge tych' za­

sad przejął z chwilą wyzwolenia Lubelszczyzny pierwszy rząd

— Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego, k tó iy w M ani­

feście Lipcowym u trw a lił I rozszerzył podstawowe tezy KRN.

Dom przy ul. Twardej 22 nie przetrwał — rozpadł się w gruzy podczas Powstania Warszawskiego.

A „Andrzej"? B ył nim Jerzy Fonkowłcz, dziś generał bry­

gady WP. A wspomniany przez niego „M arek" w—. to Marsza­

łek Polski, M arian Spychalski, (K. Zar.)

Z

b o c ia n io u o g IV a z d a

S T A T K I N A W U f iC I U :

S

„B R Y G A D A M A K O W ­ C O " — x D a n ii p o d ba ­ la s te m .

3 /S ..M A L B O R K " — s D o tlił p o d b a la ste m .

M /S „ N O G A T " — z A n g lii p o d b a la ste m .

M / 9 „ O R L A " — x L o n d y n u n d ro b n ic ą .

HfS „ K I E L C E " x D o n tl po d b o la ste m .

S T A T K I N A W Y J Ś C IU : M /S „ W I Ś L I C A " — do A f r y ­ k i Z a c h o d n ie j z d ro b n ic ą .

M /S ..O D R A " — d o A n g llJ z to r d c ą .

M /S „S O L A ** — d o A n g lii z ce b u lą .

S /S „ O L S Z T Y N " — do A n t ­ w e r p ii z d r o .n lc ą .

M /S . . I N A " — do L o n d y n u z d ro b n ic ą .

O K R Ł .: s z to rm ó w i m M o rz u Ś ró d z ie m n y m I A t la n t y k u z n a c z n ie z i« p r z e d łu ż y ł w b r.

P o w o d u je to d u ż e o p ó ź n ie n ie s to ik ó w pZm. p ły w a ją c y c h r . j ty c h s z l-k o c łi. M . tn . „ H u to Z g o d o " p o i d n ia c h s z to rm o w a n lo na re d z ie p o r tu M ellM a ro zp o czę ła z a ła d u n e k r u d y . W s k u te k c ię ż k ic h w a r u n k ó w s ta te k te n s t r a c ił w ty m r e j ­ s ie 18 d n i.

D Z IE S IĘ Ć U t te m u . w t r u d n i u IM S r o k u , p rz e k a z a n y z o sta ł d o e k s p lo a ta c ji p ie rw s z y

■ to te k z b u d o w a n y c a łk o w ic ie w S to c z n i S zc z e c iń s k ie j z/z

„ C a o ty ro ” o n o ż n o ic i ł ZOO D W T . z t e j o k a z )! o d b y ło tlę w c z o ra j na w y d z ia le w yp o sa żę n ło w y m u ro c z y s te s p o tk a n ie za lo t t . O k o lic z n o ś c io w e p rz e m ó ­ w ie n ie w y g ło s ili: d y r e k t o r s to c z n i m g r in ź . E. 8 k n y n t o w

• k i o ra z k ie r o w n ik w y d z ia łu w y p o s a ż e n io w e g o In ż. 8 . 8 k r o b o t. O k o ło 50 n a js ta rs z y c h p r a ­ c o w n ik ó w w y d z ia łu w yp o sa że ­ n ia w y ró ż n io n y c h z o sta ło sto cz n lo w y m i o d z n a k a m i za d łu g o ­ le tn ią p ra c ę . |w )

f - n

(3)

GROMYKO, HOME, RUSK (od prawej) wzno­

szą toast na przyjęciu wy danym to Moskwie po za­

warciu trójstronnego ukla du o zakazie prób nuklear nych w atmosferze, Kos­

mosie i pod wodą, najdo­

nioślejszym wydarzeniu 1962 roku.

DO NAJBARDZIEJ DONIOSŁYCH WYDARZEŃ mijającego roku należy sallezyć: podpisanie w dniu 5 sierpnia w Mo­

skwie układu o częściowym zakazie doświadczeń nuklearnych oraz zawarcie porozumienia w dniu 20 czerwca w sprawie ustanowienia tzw. „gorącej linii** między Białym Domem 1 Kremlem.

Te dwa „odprężeniowe" wy­

darzenia rzutowały także na atmosferę obradującego Zgro­

madzenia Ogólnego NZ i po­

stanowienia przez nic podjęte.

N IE P O D I.L G L O S C U Z Y S K A Ł Y : Z a n z ib a r i K e n ia , na d ro d z e do n ie j z n a jd u ją * ie : N ia is a I P ó łn o cn a R o d e zja . Na D a le k im W schod zie p o w s ta ło n o w e m a rio n e tk o w o ra -

Kobieta w Kosmosie

ROK 1962 był rokiem dalszych sukcesów ZSRR ta dziedzinie podboju Ko­

smosu. Po raz pierwszy Związek Radziecki wystrze l i i na orbitę okalozłemską kobietę — Walentynę TieJ rieszkową (na . foto). Ko­

smiczną Mewę gościliśńty w br. w Polsce.

i.Washlngton Post" pisał w dniu historycznego lotu:

„Niezależnie od tego — ja kich nowych wyczynów dokona Tierieszkowa współ nie z kosmonautą radziec kim , zdobyła ona sobie jn ż w ielki szacunek, ja k l również szacunek dla swe po kraju, a w szczególno­

ści dla stoojej pici. W grun cis rzeczy je j osiągnięcie

¿jest oszałamiające".

c%el p a ó s tw o — F e d e ra c ja Malm- J a a jl.

Spośród przywódców państw zachodnich tylko prezydent DE GAULLE pozostał przy tcła dzy. Prezydent KENNEDY zo­

stał zamordowany w dniu 22 listopada. Nowy prezydent Lyn don JOHNSON został zaprzysię żony natychmiast na pokładzie tego samego samolotu, który wiózł zwłoki Kennedyego. Mie siąc wcześniej premier W. Bry tanii, Harold M ACM ILLAN nieoczekiwanie zrezygnował;

zastąpił go lord HOME, który zrzekł się swego tytułu. Bezpo­

średnio przedtem ustąpił Kon­

rad ADENAUER, a na fotelu premiera rządu NRF zasiadł Ludwig ERHARD. W Kanadzie przepadł w wyborach rząd Johna DIEFENBAKERA. Funk cję premiera objął przywódca liberałów LESTER B. PEAR- SON. We Włoszech po długich miesiącach negocjacji premie­

rem został przywódca chadecji

— Aldo MORO.

1« S T Y C Z N IA g e n . de G a u lle za­

trz a s n ą ł d r z w i p rz e d o c z e k iw a n y m p r z y ję c ie m A n g lii d o E W G . D zie ń w c z e in ie j z os la l z a m o rd o w a n y na te re n ie a m b a sa d y a m e ry k a ń s k ie j p re s y d e n t T o g o - S y jv a n u z O ly n t- p lo . W A m e ry c e Ł a c iń s k ie j zam a­

c h y s ta n u d o p r o w a d z iły d o u p a d ­ k u r e t im ó w w P e ru (3 m a rc a ). O w a te in a l i ( U m a rc a ), E kw a d o rze (11 lip c a ), R e p u b lic e D o m in ik a ń s k ie j (21 w rz e ś n ia ) i H o n d u ra s ie ( i p a ź­

d z ie rn ik a ). S e rię z a m a ch ó w p rz e ż y ł B lis k i W schód . W I r a k u l lu te g o z o s ta ł o b s lo n y r e lłm s e n . Ka sscm a , k t ó r y z o sta ł ro z s trz e la n y . W m ie ­ s ią c p ó ź n ie j n a s tą p iI za m a ch s ta n u w S y r ii. N a D a le k im W sch o d zie p rz y w ó d c a k rw a w e g o re ż im u w P ld . W ie tn a m ie , N g o D in h D le m so s ta l o b a lo n y i s tra c o n y . W A f ry c e o b a lo n e z o s ta ły rz ą d y w K o n g o — B r is s a r it le i w D a h o m e ju .

R o k 19*3 z a b ra ł w ie le w y b itn y c h ś w ia to w y c h o s o b isto ści. P a p ie ż J e n X X I I I z m a r ł w d n iu 3 c z e rw c a . Z a s tą p ił s o P a w e ł V I . A e g lta s tra c i ta w d n iu i t s ty c z n ia p rz y w ó d c ę Ł a b o u r P a rt y . I fu g k G a lU k e lla .

Zbrodnia w Dallas

STRZAŁY u) Dallas wstrząsnęły światem. Zabójstwo prezydenta USA Kcnncdy’cgo, którego dokonały elementy inspirowane przez skrajną prawicę, należało do najbar­

dziej dramatycznych wydarzi< roku.

Arabski konflikt

,<Tl r STRZAŁY na granicy marokańsko-olgierskiej. Zbrojny k o n flikt dwóch krajów arabskich, zakończył się, dzięki mediacyjnej ro ił cesarza Etiopii Halle Selassie porozumie­

niem o zaprzestaniu ognia.

ZW IĄZEK RADZIECKI I USA kontynuowały swe progra my badania Kosmosu. M jr Lercy Gordon Cooper okrążył kulę ziemską 22 razy (w maju), podczas gdy w miesiąc później dwóch radzieckich kosmo­

nautów pobiło kilkakrotnie je­

go rekord. 26-letnia Walentyna Tierieszkowa ok-ąźyła kulę ziemską 49 razy, a płk Walery Bykowski — 82 razy.

W 1963 roku świat nie prze­

żył żadnej większej wojny, aczkolwiek w alki były konty­

nuowane w Laosie, Wietnamie i Jemenie. W pażdziernUcu do­

szło do ostrego starcia granicz­

nego między Algierią i Maro­

kiem.

Rada Najwyższa ZSRR pod­

ję ła uchwałę o obniżeniu w y­

datków na zbrojenie w 1964 roku o 666 min rubli. Ropa naftowa z rurociągu „Przyjaźń"

dotarła do Schwedt nad Odrą w NRD.

P R Z E Z i W IA T P R Z E S Z Ł A S E ­ R I A K A T A S T R O F . N u ś MS osób z g in ę ło w p o w a ż a lo js ry c k k a ta s tro fo s a lo tn ic z y c h . N a jk a ró a ie J p o -

■ u rą tr a g e d ią b y ło aat o a ią c io w d a ła 1* k w ie tn ia a m e ry k a ń s k ie g o o k r ę t« p o d w o d u c o o na peda le s to u io w y m „T h r e s k e ra ” — s g ln ę to l t t o só b. W d o la » p a ź d z ie rn ik a na atą p U a k a ta s tro fa w k o p a ln i w N le m caoch u c b o d o ic h , p o w o d u ją c i r a l i r ć SS g ó r a lk ó w . W lis to pa d l i c U l g ó r a lk ó w « t ra c ił# t y c i« w p o d o b n e j ka t a i t r e f ie w J a p o n ii, a b e r p o ś rtd n io p o to m w w y n ik u z d e rz e n ia d w ó c h p o c ią g ó w w p o b liż u T o k io z g in ę ły 1SS o s o b y . T ra ę a lo o io z ie m i znlsz-

d o n o sy ja k ie j w y s p ie B a li ary b u c h w n ik a n o w d n iu 17 m a rc a a p ow o do w a ł ś m ie rć . SM osó b. W e w rz e ś n iu r u n ę ła ta m a w p ó łn o c n y c h W ło ­ szech, w w y n ik a czego p o w ó d ź p o ­ c h ło n ę ła S M * is tn ie ń lu d z k ic h .

G ru d z ie ń przya eu J k a ta s tr o fą g re e k le g o s ta tk u „ L a k o n ia * * (o k.

IM o f ia r ś m ie rte ln y c h ).

W SUMIE JEDNAK ustępują cy Stary Rok był rokiem do­

brych nadziei na przyszłość.

(CET)

Brzydka sprawa

GŁOŚNA a f . r . Profumo — K ie le r — W trd była jedną m p rzyczyn u itą p le n iu brytyfrJH « yo p re m io « w ---- Ji’ — (mm toto u góry). Powite) — C M . Utnę K r »¡er.

ZDJĘCIA? CAT. N lW S r WEEK, archiwum . ■ —

‘bojiego&oku S T R O N A 3

Co przyniśsł świata miniony rek?

(4)

K --- --- itkakgoJ2ohu ■

W KULTURZE - rok pomyślności

S T R O N A 4

N

IE BĘDZIE to na pewno ani tani optymizm, ani grzeczna noworoczna laurka — skoro odchodzący w przeszłość to k 19G3 ocenimy jako dla ży cia kulturalnego szczecińskiego regionu wyjątkowo pomyślny.

I nie dlatego, by wypełniony być m iał jakim iś szczególnie efektownymi wydarzeniami, czy opromieniony blaskami do raźnych sukcesów — chociaż i tych ńle zabrakło: rok 1963 titrw a li tlą w historii Szczeci­

na przede wszystkim jako rok rocumnie, długofalowo a rze­

telnie planowanych poczynań, które owocować będą przez idługie następne lata.

Z a c z ę ło i l ę J u l w czesn ą u lo tn ą . P o d ję to w ó w cza s re a liz a c ję J a k ie t lu u n e g o h a tJ a : s p ra w ie d liw e g o p o d z ia łu d ó b r k u lt u r a ln y c h , k t ó r y m i d o ty c h c z a s g o s p o d a ro w a n o i n a d m ie rn y m u p r z y w ile jo w a n ie m sam ego Szcse clna , p rz y n ie m a l ca l k o w ity m z a n ie d b a n iu p o a o s la te j c z ę łe l w o je w ó d z tw a . C h o d z iło w ię c a je d n e j s tr o n y o s tw o rz e n ie w to r e n ie o d p o w ie d n ie j ba zy m a te ria l­

n e j, W o p a rc ia o k tó r ą fty c le k u l ­ t u ra ln e m o g ło b y sic r o z w ija ć ; s d r u g ie j — o ro z b ic ie s z k o d liw e j i n ie b e z p ie c z n e j Iz o la c ji, w k tó r e j m r e k n n a r o k k o s t n ia ły n a w o i r o d o w itk a tw ó rc z e 1 p la c ó w k i k n lt n ra ln e , z a m k n ię te w co ra z c ia ś n ie j- ssym k rę g u „ t r a d y c y jn y c h * * o d b lo r c ó w . N ie trz e b a c h y b a d o d a w a ć, t e w p ro ce sie ty m k o rz y ś c i o d n o ­ szą o b ie s tr o n y : te re n , k tó re m u n - d o e tę p n le n o k u lt u r ę a u te n ty c z n ą , a n ie j e j e s tra d o w e n a m ia s tk i; ś ro d o w is k a tw ó rc z o i p la c ó w k i k u lt n -

Noworoczna ankieta telefoniczna

Czego Pan(i) życzy sobie z Nowym Rokiem

od ..Kuriera“ ?

— Takie pytanie stawia­

liśmy wszystkim rozmów­

com, przygodnie wybranym i książki telefonicznej. Oto odpowiedzi:

N r tel. 467-35 p.

a ZARĄBSKA (sekretar­

ka DZBM n r 1):

T ru d n e p y ta n ie , b o „ K o ­ ster** Ja ko ga zeta o d p o w ia d a m i c a łk o w ic ie , w ię c s p e c ja l­

n y c h śyczeó n ie m a m . O csy- w iście, m o g ło b y b y ć w ię c e j w ia d o m o ś c i a k t u a ln y c h I d o ­ brn ą s p ra w d z o n y c h , m ó w ię to ta k a d o ś w ia d c z e n ia .

N r tel. 00 P t J. CIOSEK

— (telefonistka centrali międzymiastowej):

M o w ie p a n i? (te d tu is z a o b w iła m ilc z e n ia ). Je ste m sw o le n n ic z k ą d ó b r* ' h p o w ie ś c i, t a k ic h Jak o s ta tn io d ru k o w a n a „ C ó r k a w ię in ia r k i'* . I w ię c e j c ie k a w y c h w ia d o m o ś c i no ś w ia ta . D o b rz e , i e „ K u ­ r i e r " ty le pisze o s p ra w a c h c h u lig a ń s tw a , śe pu bUkuJe n a z w is k a osób k a r a n y c h , m o ­ tto n a re szcie b e zp ie czn ie bę ­ d z ie m y ch o d z ić po u lic a c h na asego m ia s ta .

N r tcL 453-28 — dr roed.

M. PKOCIIOROW (docent, ordynator k lin ik i ginckolo licznej):

P y ta n ie m Jestem tr o c h ę r a

•k o e z o n y . C te g o s o b ie Syczę?

W d a ls z y m c ią g a w s z e c h s tro n n y c b I n fo r m a c ji, Jz k ie cze r p lą s g a z e ty . S o i e z a i d r u ­ g ie ty le m iły c h w ia d o m o ś c i o p r a c y k l i n i k i co d o ly c b c c z a s .

J a ś ll p o ró w n a ć z n b . la ta ­ m i. t o „K u r ie r * * Jest o b e cn ie d n io le p szy n i i d a w n ie j. G a ze ta d o b rze s p e łn ia ro lę In fo r m a to ­ r a . 2 y c z ę s o b ie Jeszcze w ię c e j In n y c k I n fo r m a c ji, z k a ld e j d z ie d z in y t y c ia . — M o ja So­

na p o d p o w ia d a , t e c h c ia ła b y , t e b y „K u rie » * * u k a z y w a ł się r ó w n ie ł w so b o tę , c z y li p rze z c a ły ty d z ie ń .

O a seclo 1 z e s p o ło w i r e d a k ­ c y jn e m u od s ie b ie 1 w s z y s t­

k ic h m o ic h w s p ó łp ra c o w n i­

k ó w Syczą p o w o d z e n ia I z w ię k s z e n ia o b ję to ś c i g a ze ty.

N r teL 457-67 jx L A N - GOWSKI (dyr. Uniwersyte tu Robotniczego ZMS):

S yczę so b ie , a b y „ K a r ie r * * b a r d z ie j p ro p a g o w a ł s p ra w y o ś w ia ty d o ro s ły c h . N o 1 co b a rd a # w a ln e — z w ię k s z y ł n a k ła d , bo — n ie s te t y — n ie zaw sze m o tn a dostać tę gaza tę w k io s k u .

N r tel. 435-29: p. mgr E. BAK (przerw. Miejskiej Kom isji Planowania Go­

spodarczego):

I n fo r m a c ja „ K u r ie r a * * Jest d o b ra , a le Jako k ib ic a p o rto w y t y c z y łb y m sob ie w ię c e j w ia d o m o ś c i a p o rto w y c h , spe­

c ja ln e g o d o d a tk u s p o rto w e g o w p o n le d s la le k . J a k o p ra c o w n lk w ła d z y te re n o w e j c h ę tn ie w id z ia łb y m n a la m a c h „ K a ­ rie ra ** w s z e c h s tro n n ie j o m a ­ w ia n o z a g a d n ie n ia k o m u n a ł-

N r tel. 471-68 p. mgr M.

BOBAKO (dyr. Technikum Handlowego):

P o ru s z a jc ie częście j zag ad­

n ie n ia m lo d z le S y , w y c h o w a ­ n ia I s z k o ln ic tw a .

N r teł. 447-47 p. L. M A - TUSZCZAK (aktor):

K u lt u r a w „K u rie rz e * * z a j­

m u je d u ło m ie js c a . Ż y c z y ł­

b y m so b ie , a b y w s z y s tk ie w y d a rz e n ia k n l t u r a i i e nassego.

m ia s ta b y ły s z e ro k o p o p u la ­ ry z o w a n e prze z „ K u r ie r * * , j o s te m od 3 la t w Szcze cinie.

M . In . d z ię k i „ K u r ie r o w i* * b il t e j p o zn a łe m się a m o rz e m I p o rte m . „ B o c ia n ie gniazdo**

Jest b . In te re s u ją c e . N a w e t Ja ko a k t o r u w a gą śledzę r u c h s ta tk ó w .

N r tel. 734-98 p. M.

KOSCIESZA (dyr. admini­

stracyjny Państw. Szpitala Klinicznego n r 2):

Ż y c z y łb y m s o b ie w s z e c h ­ s tro n n ie js z e g o p o tr a k to w a n ia p ro b le m u w a lk i a a lk o h o liz ­ m e m i za g a d n ie ń p r a c y ra d n a ro d o w y c h .

Poza tym : p. J. BŁA- ZEWSKI — więcej artyku łów dotyczących młodzie­

ży studenckiej, W. SIMON

— nadal dobrych powie­

ści, p. K. RAK — dobrych artykułów publicystycz­

nych, a wszyscy — w ięk­

szego nakładu „Kuriera**.

Wszystkim rozmówcom serdecznie dziękujemy i za pewniamy. że w miarę mo illw ości postaramy się speł nić ich życzenia.

Rozmawiali:

A. JAWORSKA I J. KA N IA STY

r a ln e , k tó re m o g ły się p rz e k o n a ć , ja k b a rd z o p o trz e b n e są c a łe m u s p o łe c z e ń s tw u .

Nic było też na pewno przy­

padkiem, że sprawom tym po­

święcono specjalne jesienne Plenum KW PZPR, nie tylko podejmując właściwe uchwały, ale i zabezpieczając ich wyko­

nanie.

F A K T Y ? P o n a d ć w ie r ć s e tk i a k ­ ty w n y c h J u i R e jo n o w y c h O ś ro d ­ k ó w K u lt u r y , w k tó r y c h lu d n o ś ć w s i s a e a e clń skie j m a d o b re , a czę­

s to z n a k o m ite w a r u n k i k o rz y s ta -

■ la ■ d ó b r k u lt u r a ln y c h . R osnąca u k a ttd y m m ie s ią c e m , a J a k ie w d a ię c z n le p rz y jm o w a n a w te re ­ n ie , d s ia ła ln e ś ć T e a tr ó w D ra m a ­ ty c z n y c h , F ilh a r m o n ii. „ F lc e lu g i" , T e a tr u P r o p o z y c ji. S e ria n o w o w y d a w a n y c h p o z y c ji e z r.te c lń s k lc h lit e r a t ó w — p o w ie ś c i I o p o w ia d a ń ,

■ k tó r y c h o g ro m n a w ię kszo ść zw lą san a Jest te m a ly c s n le s ty c ie m naszego re g io n u . N o w o k s ią łk l s z c z e ciń skich n a u k o w c ó w — o ra z za p o w le d tt u k a z a n ia się Jaś w n a j b lłto z y m czasie m o n u m e n ta ln e j M o n o g ra fii Szcze cina . S y s trm a ty e a na a k c ja u p o w s z e c h n ia n ia k u lt u r y p la s ty c z n e j p o p rze z w y s ta w y p ra c n a szych a r ty s t ó w , a U k t ę — p a tro n o w a n ą p rze z „ K u r i e r Szcze­

c iń s k i’* — d o n io s łą a k c ję tw o r z e ­ n ia g a le r ii s z tu k i w „S z k o ła c h T y s ią c le c ia ’ *. I w re s z c ie s iln y , sa ­ m o ro d n y , m io d y ru c h s p o łe c z n y c h to w a rz y s tw re g io n a ln y c h : o d d a w n a p rz e c ie ! w ia d o m o , śe r u c h te n Jest n a jle p s z y m s p rz y m ie rz e ń c e m w s z e lk ic h p o c z y n a ń , m a ją c y c h na c e lu p ra w d z iw e u p o w s z e c h n ia n ie k u lt u r y .

W NADCHODZĄCYM roku 1964 oczekujemy dalszego roz­

wijania i pogłębiania tegorocz­

nych sukcesów. Oczekujemy też, że w nowym modelu ży­

cia kulturalnego odnajdą swo­

je właściwe miejsce również tak ważne dla tego życia pla­

cówki, jak Wojewódzki i Po­

wiatowe Domy K u ltury I Woj.

Przedsiębiorstwo Imprez A rty ­ stycznych (pierwsze kroki, w tych placówkach zostały Już po czynione). Oczekujemy, że większą niż dotychczas uwagę I pomoc sprawom kultury oka­

żą zakłady pracy I organizacje związkowe, wykorzystując w pełni swoje znaczne możliwoś­

ci i środki.

Oczekujemy dalszego kroku naprzód w rozważnym, gospo­

darnym rządzeniu dobrami kul turalnym i, coraz obfitszymi, co raz lepiej i pełniej służącymi całemu społeczeństwu.

I to są nasze najserdeczniej­

sze noworoczne życzenia dla szczecińskiej kultury.

P. JORDAN

Nauka nie pójdzie w las.

NA ZDJĘCIU: rodzina Przy­

borowi czów.

W KLUBIE tanecznym przy Krakowskim Domu Ku ltury naukę tańców salonowych prowadzi Marian Wieczysty, NA ZDJĘCIU: lekcja tańca. Z lewej — Marian Wie­

czysty. Fot, — CAP Ecbymlak

transportem dziewcząt s całej Polski. Początkowo skierowano nas do Frankfurtu nad Odrą, potem o do Szczecina. Pracowa­

łam w fabryce papieru, która mieściła się obok dzisiejszej stoczni. Któregoś dnia.-

— To b j! pamiętny dzień — przerywa mąż. — Zadecydo­

wał o naszym całym ły d o , pa m iętus?

Pani Maria uśmiecha się.

Któregoś więc dnia, zupełnie niespodziewanie, spotkała na ulicy swego późniejszego mę­

ża. Znali się jeszcze dużo wcze śniej. Być może ich losy poto­

czyłyby się zupełnie innym szlakiem, gdyby właśnie nie o - wo spotkanie w Szczecinie.

Pan Marian znalazł się tu ­ taj na skutek łapanki przepro­

wadzonej przez okupanta 10 maja 1940 r. w Poznaniu. Gru­

pę przywieziono do Szczecino.

— Początkowo pracowałem Jako robotnik przy układaniu torów kolejowych. Potem mnie I dwóch Innych Polaków „k u ­ p li” właściciel Fabryki Zimne go Asfaltu. Mieszkaliśmy w barakach przy dzisiejszej u li­

cy Pawia Stalmacha. W obo­

zie skoszarowano nic tylko Po­

laków. Byli tam Jeńcy radziec­

cy. Francuzi, Jugosłowianie, Włosi. Uciekłem, ale złapano mnie na dworcu. Potem były więzienia w Toruniu, Malbor­

ku, Szczecinie. Pamiętam Szcze cln, gdy po ostatnim „dywano­

wym " nkśodc bombowym za­

m ienił się w Jedno wielkie, plo nące rumowisko. No, ale prze­

żyliśmy...

Pozostali Już w Szczecinie, miejcie, w k t ćr**:n przeżyli naj cięższe chwile swego życia, a które stało się ich miastem to

dzinnym. Tu też przy.izły. na świat ich dzieci.

W małym mieszkanku przy ul. Wielkopolskiej życie toczy, się spokojnym nurtem. Z tró j­

k i młodych Przyborowiczów, Mirosława studiuje na Wydzia Ie Chemii Politechniki Szcze­

cińskiej, trzynastoletni Ry­

szard poważnie myśli o zawo­

dzie inżyniera elektrotechnika, a dwunastoletnia Elżbietka nie ma jeszcze skonkretyzowanych planów.

Zwykłe rodzinne szczęście.

Odległe lata wojennej tułaczki rodzice wspominają przy spe­

cjalnych okazjach. Taką są właśnie ostatnie dni Starego, 1963 r. A dla młodej tró jk i szczecinian, wspomnienia rodzi ców są j u i historią. Rzeczywi­

stością — Szczecin — taki, ja k i jest dzisiaj. (hs)

miaoto

m je la

W

POŻÓŁKŁEJ księdze, w której poszczególne ru­

bryki drukowane są nie­

mieckim gotykiem, te dwa na­

zwiska zajmują piątą pozycję.

G sierpnia 1945 r. odnotowano tu przed polskim urzędnikiem Stanu Cywilnego małżeństwo zawarte przez MARIĘ JER- CZYŃSKA i M ARIANA PRZY BOROWICZA.

W 18 lat później, w przed­

ostatnim dniu ustępującego 1963 roku, odnajdujemy pań­

stwa Przyborowiczów w ma­

l m mieszkanku przy ul. Wici kopolskiej. Oboje pochodzą z województwa poznańskiego.

— Ale w Szczecinie znalef- Uśmy się jeszcze w 1940 roku

— wyjaśnia p. Maria. — Mnie Niemcy wywieźli na przymuso we roboty właśnie do Szczeci­

no. Z mojego rodzinnego Kęp­

na Jechałam s „dziewczęcym'*

n

(5)

K <bo 3 tegoXoku STR O N A 5¡

Polska odrodziła dę w 1945 roku w granicach, w których przed lat tysiącem powstało państwo polskie i s których w ciągu wieków była powoli spychana. Ten powrót Polski na zachód, na Jej ziemie macie­

rzyste, był zarówno wyrazem sprawiedliwości dziejowej. Jak I w y­

ciągnięciem wniosków z doświadczeń politycznych 1 zakończeniem trwającego Już od dziesiątków la t rozrachunku z imperializmem nie­

mieckim.

Ziemie nad odrzańskie 1 nadbałtyckie były zresztą w organizmie nie­

mieckim do końca czymś obcym, marginalnym I wyróżniającym się ujemnie pod każdym względem zarówno w faktach gospodarczych. Jak I świadomości i psychice społeczeństwa niemieckiego. Znajdowały się one w organizmie niemieckim w stanie względnego niedorozwoju. Sta­

nowiły gospodarczy, kulturalny 1 społeczny margines Rzeszy. Były niejako kolonialnym uzupełnieniem ekonomiki niemieckiej, a wyzna­

czona lm rola polegała przede wszystkim na tworzeniu baz wypado­

wych przeciwko Wschodowi, odskoczni do Drang nach Ostcn.

Dopiero powrót Polski Ludowej nad Odrę, Nysę 1 Bałtyk przywró­

cił im w całej krasie naturalną rangę. Ziemie nadodrzańsklc 1 nad­

bałtyckie zostały w krótkim okresie czasu zintegrowane, zespolono z pozostałymi ziemiami Polski, stały się ich organiczną 1 nierozerwal­

ną częścią.

M ijający 1963 rok stanowi dalsze istotne ogniwo w procesie tej In­

tegracji. Zróbmy zatem krótki, retrospektywny rzut oka na obrad podstawowych dokonań tego roku na zachodzie 1 północy 1'olskL

ROK 1963

t i r a

r /lA C Z N IJ M Y OD WRO- /.C L A W IA . W samym je-

# ^ g o sercu, w śródmieściu, wyrosło nowe osiedle mieszka­

niowo-handlowe, usuwając z tej części miasta ostatnie śla­

dy wojny. Las punktowców wyrósł także w południowej części miasta, doszczętnie zni­

szczonej w toku działań wo­

jennych. W części zachodniej Wrocławia pną się w górę mu- r y pierwszych domów nowego osiodła. Rok 1963 przyniósł także Wrocławowi 20 szkolę w ciągu ostatnich trzech lat.

Ponad 40 proc. mieszkańców 460-tysięcznego już Wrocławia i-r to młodzież poniżej 18 la t

ALE NIE TYLKO stolica Dolnego Śląska wy dostojniała i wzbogaciła się w minionym roku. T u i za rogatkami Wro­

cławia dzieją się rzeczy w ie l­

kie i napawające optymizmem.

Oczywiście uwagę przykuwają przede wszystkim: kombinat górniczo-energetyczny w Tu­

row i e kolo Zgorzelca oraz powstające już od kilk u lat najzasobniejsze w świecie za­

głębie rud miedzi między Lu­

binem a Głogowem na lewym brzegu Odry. Turossowskl gi­

gant osiągnął Już 800 megawa­

tów, a za dwa lata dojdzie do mocy 1 400 MW, stając się naj większą w świecie elektrownią cieplną, napędzaną węglem bru natnym. Natomiast w Zagłębiu Lubińsko-Głogowskim w pierw ize j serii budowanych tu ko- pelń dotarto do pokładów rud miedzi i przystąpiono do bu­

dowy następnej serii kopalń.

Dolny Śląsk coraz szerzej otwiera swe wrota dla tu ry ­ stów z kraju i zagranicy. Pięk­

na Ziemia Kłodzka i urocze pasmo karkonoskich gór za­

praszają tysiące miłośników piękna przyrody i wypoczyn­

ku. Rocwojowi turystyki »przy ja ją konwencje turystyczne z Czechosłowacją i Niemiecką Republiką Demokratyczną.

^ ODCHODZĄCY Stary Rok I ljuczynil ZIEMIĘ LUBU- SKĄ bliższą studentom.

Ta zaniedbana kulturalnie w czasach niemieckiego panowa­

nia ziemia, promieniuje dzi­

siaj swoim dorobkiem społecz­

no-kulturalnym na cały kraj.

W Zielonej Górze istnieją pun­

kty konsultacyjne i zaoczne Uniwersytetu im. A. Mickie­

wicza, Politechniki i Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Poz­

naniu oraz Wyższej Szkoły Rolniczej we Wrocławiu. W stolicy Ziemi Lubuskiej pow­

stało także Lubuskie Towarzy­

stwo Naukowe oraz Regional­

ny Ośrodek Badań Nauko­

wych, które będą działać opie­

rając się na miejscowych pra­

cownikach naukowych oraz z różnych ośrodków w kraju.

zapotrzebowania na kadry z wyższym wykształceniem. Dla­

tego też w 1963 roku woje­

wództwo to przyznało studen­

tom 960 stypendiów fundowa­

nych, a wojewódzkie władze partyjne i państwowe podjęły szereg praktycznych kroków w celu zacieśnienia i rozszerze­

nia kontaktów ze Zrzeszeniem Studentów Polskich i najbliż­

szymi wyższymi uczelniami.

Właśnie tym sprawom poświę­

cone było ostatnio spotkane Sekretariatu KW PZPR z de­

legacją władz uczelnianych i środowiskowych ZSP.

lla r d a a lo ty c h b u d o w a n a Jest w Ż y d o w ie h y d r o e le k tr o w n ia m ie d z y d w o m a J e s io ra m l, a k tó ry c h Jedno Jest p o łożo ne o • • m w y le j od d r u Kieso. E n e rg ia s Ż y d ó w * g a c ili G d aS sk, Szczecin i K o s z a lin .

Kossattńakie — to takśe ny region turystyczno-wypo­

czynkowy. W 1961 rokn w y- wybrzeżn ko- 468 tys. o- aób. W nadmorskiej miejsco­

wości Osie ki odbyło się pierw­

sze międzynarodowe spotkanie

w plenerze srtystów-mslsrsy

m Czechosłowacją Węgier 1 Fel WRESZCIE przenieśmy^

■ się na północ Fblaki —

i wA«*S5£S2ÍSfS¡

sS f c S ¡ e s - « S E L » « r S i U - w ielki spichlerz Polaki W za-

kresie czterech podstawowych zbdi wojewddztwo opoWcl£

^ budownictwo ^ 2 ' ^

ï ï ï S r l Z V , którego punkt ciężkości prze- sunęło się na pierwszo miojs

cc w kraju. W roku 1963 Opól niósł się do miast powia*o-

W 1962 ROKU zatrudnionych było w woj. ^clonogórskim 3 500 specjalistów z wyższym wykształceniem, co stanowi wskaźnik 1,5. Nie zaspokaja to jednak w pełni rosnącego

N

ASZ WSCHODNI sąsiad

— KOSZALIŃSKIE żeg­

na 1963 rok wieloma ciekawymi wydarzeniami. Zacz nijm y może od rzeczy nie n a j­

ważniejszych, w kategoriach ekonomicznych niewymier­

nych, ale mających za to jed­

noznaczną wymowę politycz­

ną. Otóż w 1963 roku w Urzę­

dzie Stanu Cywilnego w Ko­

szalinie odbył się ślub pierw­

szej pary urodzonej w tym mieście. Również pod koniec tego roku rzoczony wyżej ko­

szaliński Urząd Stanu Cywil­

nego zanotował przyjście na świat pierwszego koszalińskie­

go wnuka — dziecka, którego rodzice jako miejsce swego urodzenia podają Koszalin.

K O S Z A L IŃ S K IE , c b o c ia t u i w r j l i n i a t u r y je s t g łó w n ie re g io n e m r o ln lc s y m , n ie o p a rło sie p rz e c ie * d o b ro c z y n n e m u n a p o ro w i I n d u it rU U s a e ji. W m in io n y m ro k u u ru c h o m io n o n p . F a b r y k * P ły t P ilś n io w y c h w K o s z a lin ie o ra z F a b r y k * R * k a w l cze k I O d zie ży S k ó rz a n e j w M ia -

tną pozycję, będąc wiórem dla

innych województw. Mimo nie

sprzyjających w tym roku wa- **7^™

cv° O poJszi^T n y'ze l^Y Ostródzie," rowie,’ Ol- cy._QP<* ; « ? y ? / f “ - artS-nkú. Szraytate i Piszu. W cięto« około 23 q zbói z 1 ha. Olsztynie zabudowano

Nadal rozbudowywano i mo- wszystkie wolne place, demizowano przemysł opolski. A le o ornej stolicy otjrtyiisUrjto Największa inwestycją tego - W * » n ie c o o b iie r n ie j.

roku byłą rozbudowa huty

W Zawadzkicm. Jest tO ogrom- g o na IN O łó że k. g m a c h Z w ia ł , na inwestycja rzędu m iliarda k6w T w ó r c / y ih . k ilk u b iu ro w c ó w złotyeh.które! Pierwszym «fek

UTO K *t już W tym roku w y - d o w la n e z n o w ocze śnie u rz ą d z o n y * b u d o w a n a j e d n a Z n a j n o w o - oni w a rs z ta ta m i o ra z S tu d iu m N a u ­

c z y c ie ls k ie .

PODJĘTA ZOSTAŁA decy­

zja w sprawie budowy w Ol­

sztynie fabryki opon samocho­

dowych i traktorowych. Inwe­

stycja ta będzie należała dó rzędu największych w kraju, a je j koszt wyniesie ponad półtora miliarda złotych. Za­

kład będzie zatrudnia: ponad 4 000 robotników i pracowni­

kówSZCZECIŃSKIE. Wybaczą mi Czytelnicy, żc nie będziemy, dokonywali oddzielnego bślan- czcśniejszych w Europie cią- su. Czyniliśmy to przez całjj

ZDZISŁAW CZAPLIŃSKI gamia ru r nierdzewnych i kwa rok.

Boodpornych.

NA ZACHODZIE i POŁNOCY POLSKI

EDGAR WALLACE

POWIEŚĆ

Pokój położony naprzeciwko tnial może jeszcze m niej mebli i takie byt pusty. Michał Dom stwierdził, te między sufitem a dachem nie mógł­

by się nikt ukryć — obejrzał więc pokój bardzo powierzchownie.

Drugie skrzydło domu prawie nie nadatoało się na zamieszkanie; w wielu miejscach niebo prze­

glądało przez dziury w dachu a wszystkie górne piętra były spróchniałe i nie wytrzymałyby cię­

żaru nawet dziecka.

— Dokąd wiodą te schody — spytał Michał u- kończywszy przegląd dolnego piętra starego skrzy­

dła. Wskazał ręką schody zakończone drzwiami.

— To coi to rodzaju piwnicy — może pan tam wejść — powiedział niedbale doktor.

Michał pchnął drzwi i znalazł się to niewiel­

kim pomieszczeniu. Przez niewielki zakratowany olwór w ścianie wpadało tu trochę światła, ale bardzo nteuńele. Nie było żadnego innego źródła

światła ani wentylacji poza małym juda-zem w drrwiach. Michał puścił dookoła pokoju promień latarki i dojrzał w jednym z rogów jakieś stare iCLko i umywalnię. Podszedł do łóżka, -odwrócił na drugą stronę złożone na nim koce i torócil pod okienko do światła.

— Bardzo przewiewny apartament — powiedział sucho. — Czy to również przeznaczone jest dla pacjenta?

— Wielu biedaków, zmuszonych do jyplania na ławkach czy trawie byłoby zachwyconych, mogąc się przespać w tym pokoju — potoiedzlał z god­

nością doktor Tappatt,- Michał ra i błysnął na chwilę Małymi zębami w nieprzyjemnym uśmie­

chu.— Był pan kiedyś w więzieniu, Tappatt? Nie przypuszczam, co? — spytał, wchodząc z powro­

tem po schodach na górę.

N ikt nie wiedział lepiej od Michała Dorna, te doktorowi udało się zbiec przed karą więzienia, ale był to Jego sposób ostrzeżenia go.

~ N le dostąpiłem tego wyróżnienia.

— Jak dotąd — dokończył Dom. — Jak się pan będzie mógł przekonać, cele w Dartmoor są znacz­

nie zdrowsze od tej czarnej nory pana. Mnóstwo świeżego powietrza, olbrzymie ilości światła — a i kuchnia wcale nie najgorsza.

Tappatt oblizał toargl, ale się nie odezwał.

— A co to jest? — spytał, zatrzymując się przed zamkniętą szopą.

— Samochód jednego z moich przyjaciół. Chciał­

by pan go zobaczyć?

— Czy przypadkiem nie Jest to niebieski Bulek?

— Tak, zdaje się, ie to B yłtk.

— Zostawiony tu przedwczoraj w'tezo rem, zda­

je mi się?

Tappatt uśmiechnął się i potrząsnął gloioą.

— Jest tu już od tygodnia. Chwilami bywa pan trochę zbyt przebiegły...

— Niech m i pan pokaże ten wóz.

Doktor udał się do domu po klucze a Michał tymczasem dokonał szybkiego przeglądu reszty budynku. Na Jego widok obydwa psy wpadły wprost w furię, napinając tak mocno łańcuchy, żc zdawało się, i i albo łańcuchy pękną albo psy się zaduszą, mm zerwą obroże. Doktor po chwili wrócił i zestal Dorna lopatrująceyo się z głębo­

kim zainteresoioaniem w furtkę z tyłu domu:

grunt był tdk twardy, ie nie wskazywał żadnych śladów — nawet samochodu.

— A oto klucz.

— Odechciało m i się oglądać wóz — powie­

dział powoli Dom. — Znam go raczej dobrze — a zwłaszcza jego właściciela. — Rozejrzał się do­

okoła. — Nigdzie jakoś nie widzę pańskiej gospo­

dyni.

— Przypuszczam, ie poszła do miasteczka po zakupy.

Michał wyjął flegmatycznie z kieszeni złotą pa­

pierośnicę, wziął jednego papierosa i zapalił, rzu­

cając palącą się zapałkę w kierunku psów, co do­

prowadziło je prawie do szałeństtoa.

(Ciąg dalszy nastąpi)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dla każdego zadania pamiętamy jego opis, datę przydziału (traktowaną jako datę rozpoczęcia realizacji zadania) oraz datę zakończenia realizacji3. Daty te są jednakowe dla

Wierzę w to, że nam się udaje, Polsce się udaje, ale musi się jeszcze lepiej udawać i trzeba właśnie mieć wspólną wielką wizję, pewien kolejny jasny cel i go

Wydaje się, że na rynku polskim, ale także zagranicznym, nie było do tej pory publikacji podejmującej całościowo zagadnienie religii w nowoczesnym ustroju demokratycznym

dynek przy

[r]

Na wolontariacie w SZLACHETNEJ PACZCE Damian nauczył się jak zarządzać projektem – zrekrutował zespół kilkunastu wolontariuszy, którzy odwiedzali rodziny

Oś optyczna (oś główna) soczewki jest to prosta przechodząca przez środki powierzchni kulistych ograniczających soczewkę orz środek soczewki S. Ogniskowa soczewki f jest

Więc jeżeli będziemy zaśmiecać, będziemy zabudowywać, będziemy zmniejszać te powierzchnie dolin, które zajmują rzeki, to tak naprawdę niedługo będziemy mogli