O plata pocztow a niszczona ryczałtem .
Stron 16. I M ĘJ M E n Ś W I Ą T E C Z N Y Cena 2 0 zł.
r
T Y G O D N I K S P O Ł E C Z N O - L I T E R A C K I
Rok IV Łódź, 21 — 28 grudnia 1947 r.
ZE S Z T A M B U C H A
„KULTURY LUDOWEJ“
Machina do bicia chłopów z dokładnym opisaniem jej składu i rycinami, tenże skład objaśniającymi
N r / 5 9 - 4 ą ( 1 2 8 - 1 2 9 j
W NUMERZE między innymi:
A. Kamieńska - „Pragnąca literatura"
L. Budrecki — Na etapie liberalnej moralności W. Jaidiyński — Na nowej drodze
M . Jastrun — Lubranka T. Chróścielewski — Matki
T. Orlewicz — Światowa polityka aprowizacyjna M . Kościnska — Podegrodzki matac
B. Baranowski i J. Piątowski— „Wódka z elixierem"
* 8 j 8.
" W I A D O M O Ś C I
W iln o W Sobole
Ttrek 7 7 .
B R U K O W E .
Dnia ¡5 Maja.
„W ie c ie ż czemu pieniądze ta k dobre b y w a ją ? Temu,, że je nieźle w m e n n ic y b ija ją ,“
Ja g o d yń skl.
Na nic się nigdy ludzie jednomyśl- nie z taką nie zgodzili łatwością, jak na to, że z chłopa niebitego nic dobre
go być nie może. Pochodząc prosto z
• Ą >/' v : / . • •/ r a t u r .a -ń ,-.,,. .. -
nie uczynił dla społeczności uzyikii, owszem niezmiernie stałby się szkodli
wym. gdyby mógł używać woli / nie wie
dział, że ma nad sobą w każdym miejscu t e k s ie czuwającą, a groźną władzę, Wrodzona w nim twardość i opór, wy
raźne ślady pierwiastkowej dzikości zwierzęcej okropne by dla cywilizacji zadały ciosy, gdyby nie były hamowana przez stosowne do potrzeby środki i na
rzędzia. Nieliczna część towarzystwa z najszlachetniejszej własności człowieka
jaką jest rozum, na dobro społeczności pracująca, omaniona powierzchownością postaci, za daleko posunęła wnioski, li cząc chłopa do rzędu ludzi. Łagodna na
mowa i przekonanie rozumne nie ma władzy nad pojęciem chłopa. Bić go po
trzeba, żeby uczuł, bić do pół śmierci, żeby naprowadzić na drogę kierującej nim woli; bić ustawicznie, żeby mieć zeń cokolwiek użytecznego; bić, bić i bić bez końca, ażeby pamiętał o sobie, o żonie, o dzieciach. Samo nawet bicie jak słabe na nim sprawia skutki: uderz psa i każ leżeć; leży i wdzięcznie się łaszczy, każ szczekać, kąsać, warować; wnet czyni, co mu każą, a czyni z po
wolnością i przywiązania do pana nie traci. A chłop: niech go uderzy w ójt, dziesiątnik — nazad gotów oddać; niech namiestnik, ekonom — będzie mruczał, sarkał, narzekał; nabij go za leniwą ro
botę — chwyci się niby robić lepiej i ogląda się, czy daleko od niego przypę- dzacz. Nabij go za późne przyjście na pańszczyznę, za upicie się; po plagach prosto do karczmy i pije dni kilka, o pańszczyżnie ani myśli. — Częściej bi
ty zwykł nawet siedzibę nacłdziadów rzucić i pójść od pana, który mu dał ziemię, opatrywał zapomogą. Cóż nad tym dokaże łagodności i namowa, nad którym przywiązanie do rodzinnego miej sca tak mało ma władzy!
Ktokolwiek miał do czynienia z chło
nalazcy tej machiny i z ochotą przyło żyć się zechce do rozszerzenia tak pożytecz
nego ujynalazku.
S k ł - d ■ ■ h : r p ! h -
;krągłego pomostu, w kształcie dosko
nałego kola, wznosi się słup prostopa
dły. Na trzy łokcie od pomostu, na slu
pie, osadzone jest koło ruchome, spo
dem zębate, za pomocą sześcierni i kor
by ręką ludzką poruszane. Od iego ko
ła idą promienie poziomie sterczące, przez których końce idzie drugi obwód i na tym obsadzone są bizuriy. Wielkość okręgu górnego zewnętrznego może być mniejsza lub większa w miarę potrzeby czyli w stosunku do liczby włościan; tj.
im większe da się koło, tern więcej na niem sadzić można bizunów. Krótkie pzypomnienie albo informacja ekonom- ska najlepszym w tym razie będzie prze
wodnikiem; z codziennego bowiem do
świadczenia łatwo może ekonom nazna
czyć liczbę chłopów do bicia, jaka zwy
czajniejsza bywa w dobrach całych lub folwarku. Bizuny są takie ruchome, ale mają kierunek tylko w górę i na dół. Na płaszczyźnie pomostu dla położenia chło
pów są miejsca, potrójnymi klamrami żelaznemi opatrzone, klamry zakładają się na probój, aby się nie otwierały — przydane są zatyczki. Klamry najbliższe słupa przytrzymują głowę chłopa, środ
kowe zakładają się na pas, a najdalsze- mi cd słupa ujmują się nogi leżącego.
Tak przymocowany chłop bez najmniej
szego poruszenia się bezpiecznie doleży, aż się wyliczą naznaczone plagi. Za po
ruszeniem korby bizuny z nadzwyczajną szybkością podnoszą się, i z impetem le cąc na dół, uderzają podłożonego dla siebie chłopa. Gdy pomost zrobiony jest na 100 chłopów bizunów takaż być po
winna liczba; a nim koło raz zupełnie się obróci, każdy bizun każdego następ
nie chłopa po razu uderzy, że zaś bizu
nów 100 i chłopów tyleż, więc za jed
nym obrotem koła 100 chłopów po 100 dostaje bizunów. Na zupełny zaś obrót koła jedna minuta wystarczającym jest czasem, któż nie widzi jaki. zysk na cza siei Najdoskonalszy ekonom, najzapraw
. , 1 i . 1 — 1 ---v. . 7 sie: ajaosnonaiszy ekonom, najzap,
parni, ktokolwiek pragnął uczynię ich. po- niej SZy namiestnik zdołaż w jednej mi- żytecznymi samym sobie, musiat prócz nucie s{0 chłopów obizunować, a to je- doświadczonej przykrości przekonać sie
jeszcze o stracie drogiego czasu, na ich bicie potrzebnego, który z większą nie
równie korzyścią mógłby się użyć na do
bro dworu, ten mówię, zapewne razem z nami odda hołd uwielbienia, należny w y
szcze każdemu
do100 bizunów? W zwy
czaj nem biciu ileż to potrzeba czasu na samo przygotowanie nim chłopa na zie
mię powalą, nim należycie położą, nim
([Ciąg dalszy na str. 2-eft.
Z DOKUM ENTÓW
POSTĘPOWEJ MYŚLI CHŁOPSKIEJ
W okre sie pełnego ró w n o u p ra w n ie n ia po
lity c z n e g o i gospodarczego mas c h ło p s k ic h szczególną ciekaw ość b u d z ić m uszą z n a t u r y rzeczy p ie rw sze w y s tę p y po słów c h ło p s k ic h w r e w o lu c y jn y m (w p e w n y m sensie)
suje się do naszych p a n ó w w Galicji, objaś
n ią następujące u w a g i. P anom na le żała się od nas pańszczyzna, w e d łu g o b o w ią z u ją c y c h prz e p is ó w — to niezaprzeczone. C zy o n i je d n a k na ty m po prze sta li? N ie i jeszcze raz mus. na ty m p o p rz e s ta li' m e 1 leszcze r a
„ 7 Y 18iS r ' i w p ie r w ~ nie. Jeże liśm y m u s ie li zam iast 100 d n i odra' szym g a lic y js k im se jm ie k r a jo w y m w 1861 r. hinń ann w , „ u __
szym g a lic y js k im se jm ie k r a jo w y m w 1861 r.
R o k 1848 n a te re n ie b. z ab oru a u s tria c k ie go b y ł p rz e ło m o w y i d la c h ło p ó w pod k a ż d y m w zg lęd em p o m y ś ln y . „W kxsna lu d ó w “ , ja k k o lw ie k n ie s p e łn iła w s z y s tk ic h m arzeń w o ln o ś c io w y c h i r e w o lu c y jn y m u c is k a n y c h n a ro d ó w E u ro p y , to je d n a k szam ocącem u się w pę tach pańszczyzny c h ło p u g a lic y js k ie m u p rz y n io s ła w y z w o le n ie osobiste i gospodar
cze w gra nicach, ja k na te czasv, ba rdzo sze
ro k ic h .
T ra g e d ią b y ło to, że to w y z w o le n ie z w ie k o w e j n ie w o li pańszczyźnianej o trz y m a ł ch ło p z r ą k a u s tria c k ie g o zaborcy, gdyż ja k
„P o ls k a szlachecka ginę ła, n ie po zo sta w ia ją c po sobie żadnego a k tu praw odaw czego, k tó r y m b y w ło ś c ia ń s tw o uznane b y ło za p o lity cznie ró w n o u p ra w n io n y c h o b y w a te li“ tP u - te k , „P ie rw s z e w ystę p y...“ str. 3), ta k i szla
c h ta polska, k tó r e j stosunek do w s i pańszczy- ź n ia n e j s y m b o liz o w a ł na p rz e s 'rz e n i w ie k ó w k i j i p ro p in a c ja , do o s ta tk a ni-:.* mogła, zro z u m ie ć nadchodzących p rz e m ia n i w y rz e c się z d o b y ty c h ko rzyści. D lateg o p a te n t cesarski z 17 k w ie tn ia 1848 ro k u o z n ie s ie n iu p a ń szczyzny, ja k o pocią gnięcie ta k ty c z n e rz ą d u a u s tria c k ie g o , zainteresow anego w pozyska
ny;, 1 sw oich c e ló w m as c h ło p s k ic h i ew.
w * " ' v w a n ia . ic h p rz e c iw k o u ś w ia d o m io n e j
. • ■ L-J Hi ; • • , '. '
h u p e w ie n ( k r ó t k i zresztą, o kre s czasu o d w r ó t? ją od d w o ru , a rów no cześnie w d z ię czny lu d e k g a lic y js k i z b y t mt »cno p r z y w ią zał u czu cio w o do a u s tria c k ie g o tro n u .
W te j s y tu a c ji rz ą d a u s tria c k i o g ło s ił i p rz e p ro w a d z ił pierw sze w G a lic ji w y b o ry do a u s tria c k ie j K o n s ty tu a n ty . U w o ln io n y fo r m a ln ie od pańszczyzny, ale b o ry k a ją c y się z n a jw ię k s z y m i tru d n o ś c ia m i n a tu r y gospodar
czej (b ra k lasów . i p a s tw is k , narzędzi itp .) i c ie m n y pod k a ż d y m w zg lęd em c h ło p p o ls k i, z b ra k u w ła s n y c h in s tr u k to r ó w d e m o k ra ty cznych szedł do w y b o ró w pod wodzą a u s tria c k ic h u rz ę d n ik ó w i ża n d a rm ó w k tó r z y pod
s u w a li m u w y g o d n y c h d la siebie k a n d y d a tów' c h ło p s k ic h i je d n a li d la n ic h poparcie.
Na 100 w y b ie ra n y c h w G a lic ji po słów sno- do oa ło się b iu r o k ra c ji a u s tria c k ie j w p ro w a dzić do p a rla m e n tu a u s tria c k ie g o aż 32 c ie m n y c h n a ogół ch ło p ó w g a lic y js k ic h , k tó rz y , n ie zna ją c je ż y k a niem ieckiego — zdaniem c z y n n ik ó w o d p o w tó d z ia ln y c h — n ie p o w in n i s p ra w ia ć w s e jm ie w iększego k ło p o tu , lecz głosow ać ta k . ja k to będzie w yg od ne d la ic h a u s tria c k ic h d o b ro d z ie jó w (pensja — d ie t y posła w y n o s iły 200 re ń s k ie o m iesięcznie!).
M y lił sie je d n a k p e rfid n y rząd zaborczy, licząc n a zup ełną uległość po słó w c h ło p s k ic h na te re n ie p a rla m e n tu . S p r a w ia li m u on i dość często p rz y k re n ie s p o d z ia n k i i, choć p i l n o w a ł ic h czule ów czesny g u b e rn a to r G a li
c ji h r. S tadion, na posiedzeniach se jm u „n ie je d n o k ro tn ie z le w ic ą po lską p rz e c iw k o szw a rcge lbe rom (s tro n n ik o m r :ądu) głosow a
l i “ (re la c ja je dn ego z p re z y d e n tó w tego sej
m u F r. S m o lk i ze L w o w a ).
I ta k , g d y n a w n io s e k postów - N ie m c ó w , rozw aża no s p ra w ę p o zb a w ie n ia m a n d a tó w p o s łó w n ie u m ie ją c y c h po n ie m ie c k u , g a li
c y js k i poseł c h ło p s k i S aw ka ta k p rz e m ó w ił po n ie m ie c k u : „C h ło p w G i l i c j i n ie m a m ie szkan ia, odzienia, niczego, w szystko s ta ra ł m u się w y d rz e ć dziedzic. C h ło p n ie m a z cze
go żyć, w ię c i do szkoły n ie może chodzić...“
Jaka ż o k ru tn a p ra w d a prze aa w ia z ty c h p ro s ty c h i skąp ych s łó w pierw szego re p re z e n ta n ta chło p s k ic h in te re s ó w n a te re n ie a u s tria c k ie j K o n s ty tu a n ty !
O w ie le ciekaw sze je s t je d n a k p rz e m ó w ie nie, ja k ie w y g ło s ił na je d n y m z p ie rw szych posiedzeń tegó se jm u poseł Iw a n Kapuszczak, chłop z o k rę g u bohorodczańslcego. Oto, gdy p a n o w ie w n ie ś li na fo ru m s e /n o w e spra w ę in d e m n iz a c ji (odszkodow ania) za oddaną ch ło p o m ziem ię, te n od w a żn y cbro ńca c h ło p s k ie j s p ra w y ze sk re ś lo n y c h n ie zd a rn ie na lu ź n y c h ka rte c z k a c h s łó w n ie m ie c k ic h t a k ą ' s k o n s tru o w a ł i n a p le n u m w y g :o s ił m ow ę:
„W y s o k a Iz b o ! Chcę m ó w ić o in d e m n iz a c ji w' G a lic ji i na Śląsku. O dw ieczn a s p ra w ie d liw o ś ć W ab y każd y, k to czegoś Sie p 02ąjM KÓw im W}asnej W0Ji o trz y m a ł za to tez k a p ita liz m , __ w y m a ga n ie m n ie j, że- -I.y r y • • '-m ie czeg; ś używ a, za
((C iąg da ls z j ' -d ob ow iąza ny wypadków
biać 300 d n i pańszczyzny, je ż e li m u s ie liś m y pra cow ać po 3 lu b 4 d n i ty g o d n io w o , a czę
sto i przez c a ły ty d z ie ń , p a n zaś lic z y ł to za' je d e n dzień, k to , proszę pa nó w , m a tu b yć p o c ią g n ię ty do od szkodow ania: ch ło p czy pan?
—- T a k — m ó w ią — ale par. po stępo w a ł z m iło ś c ią w zg lęd em chłopa. - - T o p ra w d a ; k tó ż je d n a k będzie to u w a ż a ł , za m iło ś c iw e postępow anie, je ż e li chłop p rz e / c a ły ty d z ie ń p ra c o w a ł, a za to w nied zielę i ś w ię to dozna
w a ł p a ń s k ie j gościnności; m ia n o w ic ie ka z a ł pan c h ło p u na ło żyć k a jd a n y t rz u c ić go do s ta jn i m ię d z y b y d ło , a b y w p rz y s z ły m ty g o d n iu p iln ie j o d ra b ia ł pańszczyznę i za to m a ją p a n o w ie o trz y m a ć odszkodowanie?
W reszcie m ó w ią : — Szlachc.c je s t pełen lu dzko ści. — I to p ra w d a , bo chłostą p o d n ie ca chłop a do pańszczyźnianej ro b o ty . A po
s k a rż y się k tó r y , że m a słabe b y d ło robocze i n ie może s ta w ić się na pańszczyznę, to cóż w o d p o w ie d z i usłyszy? — Z a p rz ę g n ij się sam z żoną, — albo : — P o lic ja ! b ie rz go, ja pan, ja m a m pieniądze, ja ju ż za to odpow iem . — M ó w ią także: — D o m in ia o c h r m ia ły chłopów , ic h p ra w a , ic h m ie nie . — T o też p ra w d a . A le d o m in ia je d n e m u z a b ie ra ły k a w a ł r o li, d ru g ie m u k a w a ł p a stw iska . Z a te p rz y w ile je m a ia m oże * ’ra z c tiz y m a ć odszkodow ania?
Nakcrr-:.:' . k y s tio w ie d a ro w a li cbto • po m pańszczyznę ? iy ż w^ęę za p o d a ru n e k b ie rz e się odszkodow anie? P o u a ru n e k p rz y szedł za późno, są n a to s e tk i d o w o d ó w że z n a m i obchodzono się w G a lic ji i na Ś lą sku n ie ja k z lu d ź m i, n ie ja k z p o d d a n y m i, m e ja k z ch ło p a m ' ale ja k z ’ '’ «szynam i p a ń szczyźnian ym i, ja k z na jn iższą k.asą lu d n o ś c i: m u s ie liś m y stać w od ległości 300 k ro k ó w od pa ńskiego pa ła cu z g o ły m i g ło w a m i, a je ś li b ie d n y c h ło p czegoś od pa na po trze b o w a ł to m u s ia ł się k a rc z m a rz o w i op ła cić, bo te n m ia ł p ra w o m ó w ić z panem , a ch ło p n ie (o k la s k i). C h c ia ł b ie d n y cniop w e jś ć na schody, to k a ja n o m u zostać na p o d w ó rz u , bo z aw ala pal ac, bo chło 1 ś m ie rd z i, p a n n ie może tego sm rod u znosić w pokojach. Z a każde ta k ie p o n ie w ie ra n ie m u s ie lib y ś m y te ra z p ła c ić in de m niza oje ? Ja m ó w ię , że nie.
B a ty i k n u ty , k tó re m i w y w ija li k o ło naszych g łó w i s ie k a li nasze spraco vane c ia ła — niech to im pozostanie na w łasność i niech im s łu ży za w y n a g ro d z e n ie “ .
T a prze ra ża ją ca w sw e j tre ś c i m o w a dopie
ro co u w o ln io n e g o z n ie w o li pańszczyźnianej chłop a ju z w te d y w y w a r ła na zeb ran ych ze w s z y s tk ic h stron, m o n a rc h ii a u s tria c k ie j po
słach ogrom ne w ra ż e n ie , a dziś staje się d o k u m e n te m pierw szorzędnego znacze
nia.^ T ra g ic z n a iro n ia , p rz e b ija ją c a z m oc
nych , choć w ca le n ie d ra m a ty c z n y c h , stów posła K apuszczaka po zw a ła nam dziś z p e r- spektyw y_ u b ie g ły c h stu la t ocenić w y s o k i stop ień u ś w ia d o m ie n ia s ocjaln eg o,tego p ie r w szego try b u n a chłopskiego.
W p ra w d z ie system p a ńszczyźn ian y ta k m o
cno o m o ta ł go w sw o je sieci, żo p ra w o p a n ó w do „ s p r a w ie d liw e j“ pańszczyzny (100 d n i w ro k u !) uw aża za niezaprzeczone, ale ju ż u m ie up om nieć się o sw o je w ie k c v e k r z y w d y i śm ia ło s ta w ić czoła p a ń s k im b e zp o d sta w n ym roszczeniom . N a tle je go m o w y , o p is u ją c e j b e z p rz y k ła d n y w y z y s k i o k ru tn e postępow a
n ie p a n ó w w zg lęd em po dd an ych, dzis ie js z y p o d z ia ł z ie m i d w o rs k ie j m ię d z y ty c h . k tó ry c h p rz o d k o w ie z ro s ili ją s w y m p o te m 1 k r w ią n a b ie ra sp e c ja ln e j w y m o w y .
N ie d łu g o je d n a k po sło w ie chłopscy m ie li oka zję u p om inać się na fo r u m p u b lic z n y m 0 sw o je p ra w a . O to ju ż w s ty c z n iu 1849 ro k u 1 e a k c ji rz ą d o w e j u d a ło się rozpędzić p ie iw - szy p a rla m e n t w ie d e ń s k i, a d o ia c h ło p ó w g a - h c y js k ic h potoczyła się s w o ją tra g ic z n ą k o le ją ^ Vż z w ią z k u z p o w s ta n ie m w ę g ie rs k im na te re n ie G a lic ji w ła d z e a u s tria c k ie prze
p ro w a d z a ją w ś ró d ch ło p ó w p rz y m u s o w y po
b ó r r e k r u ta (b ra n k i) i ogłaszają stan w y ją t k o w y . W szystko to o tw ie ra c h ło p o m oczy ńa postępow anie w ła d z zaborczych. J e d n a k i w te d y p a n o w ie n ie p o tra fią z b liż y ć się do mas c h ło p s k ic h , lecz przez zakaz k o rz y s ta n ia ch ło p o w z drze w a w lesie i p a s tw is k , s tw a rz a ją dta fo rm a ln ie u w o ln io n y c h z pańszczy
zny ch ło p ó w tra g ic z n e w a r u n k i b y to w a n ia . wędzą, głód i śm ie ić , oto o b ra * G a lic ji w la ta c h pię ćd zie sią tych i sześćdzie-
(Ciąg; dalszy na s tr. 2.ej>
5fr. S
, W I E S“
N r 4 9 - 5 0 (128-1291!Z E S Z T A M B U C H A „ K U L T U R Y L U D O W E J “
(Dokończenie ze str. 1-ej)sję dalej przybiorą. Dodajmy do tych korzyści i to, że drudzy ludzie, niewin
ni, nie turbują się bynajmniej, nie trze
ba potrzymaczów, zostają więc ręce do nowego użytku, które, zmordowane, już- by nie tak usłużne być mogły. Na w yli
czenie jednemu chłopowi sta bizunów przynajmniej trzech ludzi zmordować się musi, Cóż dopiero stosując to do
Z D O K U M E N T Ó W P O S T Ę P O W E J M Y Ś L I C H Ł O P S K IE J
(D okończenie ze s tr . 1-e j)
Można nawet tak dalece folgować ser
cu, że ani wspominać o srogości bicia.
Dość jest powiedzieć: posłać Hryczkę pod machinę, na pół minuty, na minutę itd. Już on tam darmo leżeć nie będzie, pewnie dostanie 50, 100 itd. O! ileżby zmniejszyło się alteracji, irytacji, spaz
mów i innych szkodliwych wzruszeń dla zdrowia pańskiego: samego pana, jej-
u • ł • i o cio zaro w ia pańskiego: samego pana, je j-
iirfh W\ąksZV aI.bo [ wło. sci « * / • ,do mości, paniczów, panienek, Czestoby na-
liczby zdarzeń potrzebv ukarania, milio- ___, . •
liczby zdarzeń potrzeby ukarania, milio nowe wynikają korzyści, które zyskuje my na czasie i sile.
J a k ii zysk odnosi jeszcze zdrowie pańskie przez oszczędzenie najdroższej własności jestestwa ludzkiego, jaką sta
nowią jego serce, jego czułość, je
go tkliwość, unika się bowiem zu
pełnie słuchania owych krzyków, ję
ków, próśb, lamentów, jakie się słyszeć dają i długo trwać muszą wśród bicia pospolitego, Gdyby na każdą plagę po
łożyć tylko pięć jęków jużby chłop wy
dal ich pięćset, nimby 100 plag odebrał, a gdyby wyliczenie 100 bizunów trwało kwadrans, przez cały kwadrans musiano- by słuchać tej nieprzyjemnej muzyki, a licząc na 100 chłopów, wypadałoby 100 kwadransów, czyli godzin 25! Niech każdy, kto ma czułe serce, przypomni,, co kosztuje zdrowiu jeden kwadrans tak nieznośnych głosów. Wyrachowano ma
tematycznie, że licząc na 100 chłopów, krzyki i jęki w czasie bicia ręką do krzy
ków i jęków
Wczasie bicia machiną ma
ją się następnie:
w czasie
w liczbie jęków
w oszczędzeniu czułości
1:1,500 1.500.000: 10 1.500.000 : 1
wet panowie zachowani zostali od owej natarczywości próśb, wstawiania się, któ
ra przeciwny skutek sprawić może, nim się do ręcznego bicia przybiorą: gdyż gniew odejść może, a tern samem spra
wiedliwość pokrzywdzoną zostanie.
Koszta na sporządzenie machiny są nieznaczne. Co np. znaczy na wsi słup drewniany, albo pomost z desek? M aj
strów nie potrzeba, sami chłopi zrobią.
Cały wydatek pieniężny na żelazo do sześcierni, korby, na klamry i na bizuny;
ten jednakże na machinę stubizunową nie dochodzi 100 złtch.
* **
P o n u ry p o m y s ł m a c h in y do b ic ia chłopów je s t s a ty ry c z n y m w y s n u c ie m k o n s e k w e n c ji z położenia chłopa na te re n ie W ile ńszczyzny po K on gre sie W ied eń skim . W skondensowanej fo rm ie u k a z u je on is to tę je d n e j ze s tro n s y stem u pańszczyźnianego.
C y to w a n y (w e fra g m e n ta c h ) a r t y k u ł (A . M a rc in k o w s k ie g o ) pochodzi z w ile ń s k ic h W ia dom ości B ru k o w y c h ( r . 1817, N r 8 ), o rg an u T o w a rz y s tw a S zubraw ców (1817— 1822). T w o rz y ło je gro n o postępow ców ówczesnych, k o n ty n u u ją c y c h tra d y c je Oświecenia, ś ró d człon
k ó w T o w a rz y s tw a ja ś n ie ją n a z w is k a p ro fe so
ró w U n iw e rs y te tu S tefana B a to re g o : Jęd rzeja Ś niadeckiego i Leona B oro w skie go , z m ło d z ie ż y u n iw e rs y te c k ie j: T om asza Z ana a na w e t A d a m a M ic k ie w ic z a . P ism o S z u b ra w c ó w w a l
czyło b ro n ią s a ty ry z zacofaniem szla chty, or- ' / ... czyło b ro n ią s a ty ry z zacofaniem szl
wymiar sprawiedliwości zawsze 100=100
g a n iz u ją c ś w ia tłą o p in ię społeczną.s ią ty c h “ — pisze d r P u te k (str.23). O braz s tosu nków n a w s i m u s ia ł b yć w , t y m okre sie is to tn ie tra g ic z n y , k ie d y jeszcze do dziś dn ia w śró d n a js ta rs z y c h m ie szkań ców w s ip rz e c h o w u ją się żyw e tra d y c je o k a ta s tro fa ln y c h głodach i pom orach. W te d y to p o ja w ia się a k t usta w o d a w c z y rz ą d u a u s tria c k ie g o o p ie rw s z o rz ę d n y m d la w s i znaczeniu.
O to na po d s ta w ie t. zw. p a te n tu lu to w e g o z d n ia 20. 2. 1861 r o k u c h ło p i o trz y m u ją c z y n ne i b ie rn e p ra w o w y b o rc z e d j s e jm u k r a jo wego w e L w o w ie i z y s k u ją no w e fo r u m p u bliczne d la sw o ich w y s tę p ó w p o lity c z n y c h . __
W chodzi do tego pierw szego s e jm u g a lic y j
skiego, na ogólną lic z b ę 150 p ą k ó w , 35 po
s łó w chłop skich. J a k k o lw ie k ci p o s ło w ie po
z b a w ie n i b y li w łasnego k ie ro w n ic tw a i n ie g rze szyli z b y tn io zasobem u m ie ję tn o ś c i ta k tyczn e - p o lity c z n y c h , to je d n a k ze sw o ich zadań i o b o w ią z k ó w w zg lęd em w s i w y w ią z a li się dobrze i uczciw ie.
P on ie w aż n a jw a ż n ie js z ą d la n ic h b y ła spra
w a zniesienia s e rw itu tó w leśnych, w ię c też na ty m tle s to c z y li w se jm ie s w o ją p ie rw szą b a ta lię ze szlachtą.
I ta k , je d e n z n ich , poseł S zpu ną r o ś w ia d cza: „ M y las rą c h u je m za n a jw ię k s z e dobro, bo ja k n ie będzie lasu, to czemże będziem y p a lić , lu b ezem budow ać, a przecież — p a n o w ie — iąs je s t d o bre m p u b lic z n y m ...“ T e j p ro s te j p ra w d y nie chce zrozum ieć k la n szlachecki. S ło w a posła S zpunara zostały p o w ita n e na ła w a c h po słó w szlacheckich w y buchem śm iechu, a g d y n ie ' k c .i fu n d o w a n y rz e c z n ik in te re s ó w c h ło p s k ic h w o ła : „P roszę się n ie śm iać ze m nie, bo m am 70.000 dusz pod sobą. Jestem tu na te m m ie js c u ja k o po
seł, k tó r y się m a up om n ieć o p ra w a gro m ad z
k ie ..." podnosi się h r A d a m f o t o c k i i w te od zyw a się s ło w a ' „...Poseł S zpu na r u w a ż a "
la s y za w łasność p u bliczną . Czy w ie c ie pa
n o w ie , co to jest? To je s t ob alenie p ra w a w łasno ści..."
Z b y t s iln a b y ła jeszcze w ty m czasie po
z y c ja szlachty. W niosek c h ło p s k i o zniesienie s e rw itu tó w p o w ę d ro w a ł do W y d z ia łu K r a jo wego, a rząd, pogodziw szy s V; ze szlachtą, o d d a lił 30.000 sk a rg c h ło p s k ic h o la s y i p a s tw is k a !
O w ie le ciekaw sze w y s tą p ie n ie chłopa — posła na ty m p ie rw s z y m sejm ie, m a m y do z a n o to w a n ia w s p ra w ie in te re s u ją c e j c a ły n a ró d , a przez zaściankow ą sziachtę polską
nie d o ce n io n e j należycie. C h odziło m ia n o w ic ie o w y s ła n ie d e le g a c ji po se lskie j se jm u ga li»
c y js k ie g o do p a rla m e n tu w iede ńskieg o. (W, la ta c h od 1861 do 1873 s e jm y m a jo w e , a n ie lu dn ość bezpośrednio w y b ie r ń y po słó w do a u s tria c k ie j R a d y P ańątw a). Poseł h r, Leszek B o rk o w s k i ze L w o w a b y ł p rz e c iw n y w y s ła n iu p o ls k ie j d e le g a c ji do R adv P aństw a. —•
W te d y c h ło p s k i poseł Jan S iw ie c z Ż y w ie c k ie g o ta k uza sad nia ł sw o je od m ienne w te j sprawie^ sta n o w isko : „ N ie chcę tu celow ać k ra s o m ó w s tw e m — m ó w ił — po niew aż m o i p o p rze d n icy, może n a jle p s i m ó w c y w c a łe j Iz b ie p rz e m a w ia li uczuciow o i ro z tro p n ie . —, A le co się ty c z y je d n e j rzeczy. io ją tu o b ja w ię z m ojeg o szczerego p rze kon ania. Ja całą A u s trię i je j k r a je ob je chałem i wszędzie d łu ż e j b a w iłe m ze w s z y s tk ia m i sta n a m i oh*
cow ałem , ja k ie ty lk o są, ro z m a w ia łe m i na»
u czyłe m się czuć — ja k o z lu d ź m i. Jeżeli p a n B o rk o w s k i pow iedzą!, że ci nas nie p o prą , to b łą d z i, bo on nie zna k r a jó w a u s tria c k a - s ło w ia ń s k ic h , ja k o s o b liw ie M o ra w y , Czechy, W yższa i Niższa A u s tria . Ja to le p ie j ro z u m ie m ja k d ru d z y i z A a z w y p o w e m co m a m na sercu... tam ' ka żd y o b y w a te l p o jm u je , że je s t też c z ło w ie k ie m i przez Pan? Boga w y ż - szem i u c z u c ia m i n a tc h n io n y m . N ié ję z y k , n ie m o w ę ceni w n im : bo cz ło w ie k , k t ó r y po d le ga uprzed zeniom i p o w ia d a : dlatego żeś chłop, żeś R u sin, pogardzam tobą — t a k i b łą d z i w p rze szłych w ie k a c h ciem ności.’ S tw ie r dzi się kie dyś, że sejm w ie d e ń s k i w y g ó ru je in n e sejm y. A co się ty c z y lu dzko ści, będzie je j ta m w ię c e j ja k u nas, bo ta m w ięzsze ś w ia tło , w iększa c y w iliz a c ja , ja k u nas*.
N astępne w y b o r y do sejm u g a lic y js k ie go, ja k o w y n ik ró ż n y c h k o m b in a c y j u rz ę d - niczo - szlacheckich, p rz y n io s ły dalsze zm niejsze nie p rz e d s ta w ic ie ls tw a -chłop skieg o w ty m se jm ie (np. w ro k u 1863 — 5 proc, c h ło p s k ic h p o s łó w w sejm ie galic.).
D o p ie ro p io n ie rs k a działa ln ość p ie rw s z y c K in s ty tu c y j i działa czy k u ltu r a ln o - o ś w ia to w y c h na w si, w p ły w p ra sy lu d o w e j, a przede w s z y s tk im w y s tą p ie n ia , n a u k i i tr u d y p ie r w szych działa czy ra d y k a ln y c h na w si w rod za
ju S to ja ło w s k ie g o , S tap ińskiego i Daszyń
skiego, sp o w o d o w a ły k o rz y s tn ą zm ianę s y tu a c ji i o tw a r ły uciem ię żon ej m asie lu d u w ie j
skiego dro go w skazy do lepszej przyszłości.
W tad ysłiw Błachut j
/ /
O G Ł A S Z A
N A A N K I E T Ę
REDAKCJA TYGODNIKA SPOŁECZNO - LITERACKIEGO , W I E Ś
K O N K U R S
LUDZIE Z MIASTA NA WSI PODCZAS OKUPACJI
N a g ro d y : I — 30.000 zł., d w ie II p o 20.000 zł., trzy 111 p o 10.000 zł.
oraz szereg n a g ró d k s ią ż k o w y c h d la a u to ró w p ra c w y ró ż n io n y c h
Term in nadsyłania odpowiedzi upływa z dniem 15 maga 7 9 4 8 r.
i .
i i
.
i i i
.
5 / K ł E T /%
Kto z mieszkańców miasta osiedlił się w okresie okupacji na wsi?
Jego pochodzenie społeczne.
Zawód.
Sposób zarobkowania w mieśęie.
Dlaczego opuścił miasto?
Obawa przed aresztowaniem.
Brak środków do życia.
Rozkaz władz podziemnych j t.p.
Jak urządził się na wsi?
Na łasce rodziny.
Na własnym warsztacie rolnym przypadłym z działu rodziny.
Samodzielnie, uprawiając wolny zawód (lekarz, akuszerka, garbarz i t.p.)
W istniejących instytucjach samorządowych.
(urząd gminny, mleczarnia, spółdzielnia spożywców i t.p.) Na plebanii.
We dworze.
W podziemnej organizacji.
Na opiece społecznej.
.W okupacyjnym aparacie gospodarczym np. Rolnik.
Jakie nowe funkcje wniósł element napływowy w życie wri?
Gospodarka rolna.
Nielegalne życie gospodarcze.
Handel, nielegalne wytwórstwo i przetwórstwo,
(potajemny ubój, gorzelnictwo, garbarstwo, przemysł odzie
żowy, przemyt i t.p.) Spółdzielczość.
Służba zdrowia.
Tajne nauczanie i organizacja oświaty.
(uniwersytety ludowe, szkoły ogólnokształcące i zawodowe, koła oświatowe, biblioteki i t.p.)
: Informacja.
V, Stosunek’ społeczności wiejskiej do elementu napły
V I .
IV.
LW o b r ę b i e r o d z i n y i g o s p o d Inteligent —> darmozjad, pretendent
pomoc w gospodarstwie, źródło dochodu dla rodziny, źród
ło niebezpieczeństwa, (praca w konspiracji), źródło awan
su towarzyskiego (nauczyciel, urzędnik gminny, ksiądz) i degradacji.
W o b r ę b i e g r o m a d y i g m i n y .
Konkurencja dla wiejskiej inteligencji zawodowej oraz wiejskiego życia gospodarczego i społeczno-towarzyskiego, konkurencja ideologiczna (Z. W. Z., A. K., N. S'. Z., B.
Ch, i A. L .), wzrost ciężarów społecznych.
Kierunek’ oddziaływania przybyszów na całokształt stosunków wiej
skich w ramach rzeczywistości okupacyjnej i na przyszłość.
Eksploatacja gospodarcza.
Eksploatacja społeczno - polityczna.
Współpraca.
W obrębie instytucji wiejskich (organizacja życia gospodarczego, społecznego i politycznego) i w oparciu o określone kategorie eko
nomiczne mieszkańców wsi (bezrolni, wyrobnicy, małorolni, średni i bogaci chłopi, plebania, dwór).
Likwidacja konfliktów.
Trwałe i doraźne konsekwencje oddziaływania.
Organizacja lub dezorganizacja życia gospodarczego, spo
łecznego kulturalnego i politycznego oraz wzory gospodarcze i wzory uświadomienia społeczno - politycznego wsi.
P y ta n ia a n k ie to w e m a ją c h a ra k te r o rie n ta c y jn y . O dpow iedź należy p o tra k to w a ć hvś°.a rn 'S H§0 n f? uzu,peir™ i£ic S° fa k ta m i o b ra z u ją c y m i zagadnienia. T łe m w in n a byc g ro m ad a lu b gm ina. D la uściślenia opisu trze b a o k re ś lić (z zach ow aniem ano- n a z w y «Jiejsco w o ici i osob) położenie je j (w o je w ó d z tw o , p o w ia t, sąsiedzt- o dużego czy m ałego m iasta), s tr u k tu rę gospodarczą w s i i t.p. W a rto pa m ię ta ć p rz y o p ra c o w a n iu te m a tu a n k ie ty o epizodzie p o p o w s ta n io w y m , k ie d y to lu dność
W arszaw y n a p ły n ę ła m asow o na wieś. ’ y m anosc
W k o n k u rs ie m ogą uczestniczyć wszyscy m ie szkań cy w s i
łam aTlTtygoad n :k a y „ W Iń ś " aSr0dZOne * W y rtó n to n e odP °w ie d y ’ zogtamą ogłoszone na _ C a ły m a te ria ł zostanie przekazany In s ty tu to w i S ocjologicznem u w Ł o d z i z n a i- duijącem u się pod k ie ro w n ic tw e m p ro f. J. Chałasińskiego. ' J
O dp ow iedzi opatrzone godłem w ra z z zapieczętow aną k o p e rtą op atrzon ą ty m sam ym godłem , za w ie ra ją c ą na zw isko i adres autora, na le ży k ie ro w a ć na a d rc ” R e d a k c ja T y g o d n ik a Społeczno - L ite ra c k ie g o „W ie ś ", Łódź, u l. P io trk o w s k a 133.
V I I .
N r 49—50 (125—1291
W I E S " - Słr. f
Jan Aleksander Król
GWI AZDKA DLA WY D A WC Ó W
A nn a K am ieńska
Tadeusz Chróśoielewskl
B ro n is ła w M a z u r
Tadeusz Muras
PRZEDMOWA
P a n o w ie W y d a w c y ! P o s łu c h a jc ie — po 1) dlatego, że w m o w ie w ro c ła w s k ie j P re z y d e n t R z p lite j z a p o w ie d z ia ł konieczność „ p r a w id ło w ego r o z w o ju naszego, życia k u ltu ra ln e g o “ , że Z ja z d L ite r a tó w w y s u n ą ł w ie le p re te n s ji i d e z y d e ra tó w p o d w a szym adresem i że m in i
s te r K u lt u r y i S z tu k i zam ierza na s e rio prze
p ro w a d z ić re g la m e n ta c ję r y n k u w y d a w n ic z e go. P o s łu c h a jc ie po 2) dlatego, że n ie będę Was n u ż y ł fin e z y jn y m i z a g a d n ie n ia m i te c h n ik i p o e ty c k ie j. Wasza „k rz e p k a “ w ie d z a w ty m z a kre sie n ie po zw a la W am dać się w ciągnąć w szczegóły, s k o ro n ie m a poety, k tó r y b y
„ f o r m ą “ ( ja k po w ia da cie ) d a w a ł dziś począ
te k no w e j' szkole p o e ty c k ie j. W ciąż jeszcze coś ze S kam a nd ra, coś z A w a n g a rd y i s tr o fk i tr a d y c y jn e j, ja k B óg p rz y k a z a ł. A le zapo
w ie d ź p la n u w y d a w n ic z e g o na pew no W as in te re su je . N a czym m a ją polegać społeczne zasady s e le k c ji w m ie jsce k o m e rc y jn y c h ?
O dp ow iem W am na p rz y k ła d z ie . O to p o r
t r e t y m ło d y c h i n a jm ło d s z y c h p o e tó w „W s i“ . W edle społecznej zasady s e le k c ji poezje będą p rze z W as w y d a w a n e ,' choć d la W as n ie re n to w n y to in te res. W edle te j sam ej’ zasady, m ię d z y in n y m i, w in n i b yć d ru k o w a n i w ła ś n ie p rz e d s ta w ie n i tu poeci. Dlaczego? Z nacie p la n y p o lity c z n e i gospodarcze n o w e j P o ls k i.
S ta ją się i są s pra w d zane w tru d z ie m ilio n ó w . U ła m k o w e dośw iadczenia je d n o s te k i lo k a l
n y c h ś ro d o w is k s k ła d a ją gazety. T a k p o w s ta ją w iększe i peiniej'sze o b ra z y naszej rze czy
w isto ści, acz w gazetach na jczę ściej m etod ą d o s ta w ia n y c h co d n ia fa k tó w . M a rz y m y o pow ie ści, k tó r a b y d a ła ob raz całości prze
m ia n . A le w cze śnie j p o tra fi to osiągnąć po
ezja. O dp ow iedź bo w ie m , ja k ą d a je proza i poezja, bie rze się z dośw iadczenia społecz
nego. A n o w e dośw iadczenie lu do w eg e społe
czeństw a na ra sta ć i poszerzać się będzie z la ta m i. W y czekacie na w z ię tą powieść, m y u w aża m y, że n a p rz e d w io ś n iu czas przede w s z y s tk im ja s k ó łk i w yp uścić. Z apam iętajcie...
w iersze — ja s k ó łk i!
AUTOBIOGRAFIE
„U ro d z o n y w d rz e w szum ie przechodzę sobie uboczem : w ia t r p rz y n o s i p o rę k w itn ie n ia w ię c k w itn ie d a l i p o ln e źdźbło i Ja, ja k u m ie m “ .
P ięć li n ij e k 1 gotow a filo z o fia życia ! T a k , pa no w ie , t u je s t dośw iadczenie społeczne i „ k o n s tr u k c ja lo su lu d z k ie g o “ . D ośw iadcze
n ie odspolecznionych, k tó r y m się w y d a w a ło , że życiem lu d z k im k ie r u ją pńaw a n a tu ra ln e , a k ie r o w a ły n im i p ra w a k a p ita lis ty czno-libe- ralne go, u s tro ju .
U boczem i ja k um iem ... k w itn ę . O zdobiony lis to w ie m in n y c h jeszcze s łó w w ie rs z te n o d n a w ia w zruszenie, p o tw ie rd z a ją c e zasady k u r tu a z y jn e j R e w o lu c ji F ra n c u s k ie j 1) „ w o i- ność c z ło w ie k a od izo low an ego i zam kn ię te go w sobie“ 2) „p ra w o je d n o s tk i o g ra n ic z o n e j do n ie j s a m e j“ (M arks). A n a p is a ł te n w ie rs z poeta, rod em ze w si. Czy k tó ry ś z tych? Nie, s ta rs z y tro c h ę w ie k ie m , o dośw iadczeniu chło p skie g o syna, k t ó r y prze d w o jn ą doszedł do u n iw e rs y te tu . N a p is a ł ó w w ie rs z r o k te m u. N ie w y p u ś c ił ja s k ó łk i, p rz e c iw n ie —
„ta m te g o czasu u s z c z k n ij, p rz y w o ła j, w o ła j! “ I oni, c i z p o r tr e tó w k o n s tru k c ję lo su lu d z k ie g o w y s n u w a ją z w ła s n y c h ży c io ry s ó w . A le c i m ło d s i w a u to b io g ra fia c h w id z ą tre ści dyn am iczneg o dośw iadczenia społecznego.
M u ra s a p o e ty c k i ż y c io ry s : M a tk a z je d n e j w łó k i, „ta m te g o czasu“ b a b k a gospodarskiego syna je j p rz y k a z y w a ła za męża. W yszła za służącego. W y g n a ła ją ba b ka z dom u. Od w io s k i do w io s k i, o jc ie c b u d o w a ł chłopom dom y. S yn p rz e p ła k a ł dzieciń stw o. Z re fo rm y d o s ta li 3 ha, „co • r o k o jc ie c w pożyczone k o n ie jeszcze orze“ . S yn poprzez k u r s z e ro w y n a u n iw e rs y te t w s tą p ił. J e s t in s tru k to re m w ic io w y m . Z w a k a c ji p rz y w o z i n ie w iersze, pachnące sianem , ale re p o rta ż e o n o w y c h in s ty tu c ja c h n a w s i. K ie d y L is to w s k i p rz y p o m in a s w o je d z ie c iń s tw o w id z i się w p is a n y m w ówczesny lo s m as lu d o w y c h . „S m u tn a je s t je d n o ro d n o ść rzeczy dużych i m a ły c h . K r z y k n a s a li s e jm o w e j — omszałość d z ia d k o w e j s trz e c h y ".
D la po ety, k t ó r y ż y ł „u b o c z e m " i k w i t ł ja k u m ia ł, ręce m a tk i z p rę g a m i w ie lo le tn ie j cię ż k ie j p ra c y są „ r o k za ro k ie m piękn iejsze, na dziś, n a zn ó j, n a ju t r o “ . O le k s ik , k t ó r y u p rz y ta m n ia sobie, że dziś je d e n z s y n ó w uczy dzieci w g im n a z ju m , d ru g i p ra c u je w f a b r y ce, on sam n a u n iw e rs y te c ie : „ D la ciebie piszę m a tk o m o ja . Odeszłaś do o s ta tn ie j c h w ili schylona nad b a lią . D ziś m ogłabyś odpocząć". M a z u r, s ta ją c y się przez u n iw e r s y te t in te lig e n te m „ch o ć zie m i rodzącej orać
— ja k m ó j o jc ie c ju ż może n ie u m ie m “ n ie doświadcza poczucia w y s fe rz a n ia się. „O d rosłem p o k o le n ie m od dziada, pradziada i pa ńszczyźnianych bieży n ie znać na m ym grzbiecie... N ie u s ta n n ie głos w o ła w e m nie:
chłop ie p o ra i to b ie w ła d a ć “ . T a k pisze na...
k ra k o w s k im u n iw e rs y te c ie . T o m a przed la ty jeszcze i dziś re w o lu c y jn ą ta m w y m o w ę . I n te lig e n t z pochodzenia, C h ró ście le w ski, czło
ne k w a rs z a w s k ie j g ru p y p o e ty c k ie j.. ocenił swą „p ra c ę m a g is te rs k ą “ za o k u p a c ji pod La tow iczem i C zerskim , ja k o egzam in, k tó ry
„n ie w szedł w a k ta “ . Trzeba b y ło go poprą w ić sprzeciw em synó w wobec ojców . O jciec biedę k le p a ł i k u ł. S yn od d a ł sw ó j paterd m łodszym kolegom , z k tó ry c h każd y „o to ku!, Jak oiciee co się z g a rb ił w pól. Lecz... nic dla siebie“ . T ak. pa n o w ie w y d a w c y to są n o we dośw iadczenia społeczne. W iersze — j a s k ó łk i
AWANS SPOŁECZNY
M a tk a je s t częstym m o ty w e m m ło d y c h po
e tó w „ W s i“ . B y ła i d la starszych. A le d la ty c h , ja k dla ”' Ożoga — s y m b o le m „w ie c z n e go, człow ieczego b ó lu “ . „Jedz, ro ś n ij i ucz się. B y le b y ś t y m ia ł . Chleba, b yle b yś t y n ie z g in ą ł. Nasza nędza n ie d la c ie b ie “ . P od ob nie jeszcze n a w e t d la ró w ie ś n ik a ty c h z p o rtre tó w , Z ia r n ik a je s t — „p a m ią tk ą d z ie c iń s tw a “
„s ie ls k ic h w s p o m n ie ń “ . — „ T y wskrzeszasz i m aisz ja k w io s n a “ . S ta rs i d o k o n u ją liry c z n e go o d w ro tu do m a tk i, z p o z y c ji w ię c e j lu b m n ie j n ie u s ytu ow a ne go i zaw iedzionego in te lig e n ta . A . K a m ie ń s k a re p re z e n tu je in n ą postawę.
„C iesz się je ś li syn w w ie lk ic h m ia sta ch p o w ta rz a sw ą tw a rz po lu s tra c h i po o tw a rty c h źren ica ch k o b ie t.
J e ś li możesz, w ie rz :
In n e o n w y b u d u je te a try d la ciebie, in n e m ia s ta “ . Jest to o p ty m iz m aw ansu społecznego c ó r
k i czy syna, aw an su n ie w im ie n iu w s i, a le d la w s i i razem z n ią „n a z w a nędza n ie d la cie b ie s y n u “ . Z ty m p rz y k a z a n ie m g o d z ił się Ożóg. M ło d z i poeci j'e o d rzuca ją, „ n ie d la c ie bie nędza, m a tk o !“ M a tk a L is to w s k ie g o ste
r a ła życie w zaw odzie n a u c z y c ie ls k im . D a l
szą na u kę c z e rp a ł z dośw iadczeń w o jn y . W i
d z ia ł egzekucję ro z s trz e la n ia 100 ty s ię c y je ń c ó w so w ie ckich . - D lateg o „S y n c hłop a n ie w y s fe rz y się w pedagogicznym lic e u m — s k ła da d ro b n e przesądy w zap om n ien ia u m ę “ . P o
c zuciu be zw a rto ści n a w s i ja k ie w y z n a je m atce Ożóg, u s u n ię ty z n o w ic ja tu k le r y k — p rz e c iw s ta w ia M u ra s s tu d e n t i działacz op
ty m iz m postępu ludow ego.
„W ie ś nasza n ie ty lk o p łu g i w id ły . T o lu dzie , k tó r z y pra cow ać będą z n a m i".
W p rz e k o n a n iu O le k s ik a aw ans na d o k to ra , k tó re g o dzieci n o s iły im io n a , ja k ic h ba b
k a n ie m og ła w y m ó w ić — ko ń c z y się bezpo
w ro tn ie . „ W m o ich ro d z in n y c h s tro n a c h m a m y ju ż k o ło s tu d e n tó w : szesnaście osó b!"
M a jtc z a k , syn folw arczn ego , k t ó r y m ó g łb y n o sić z a p ie k ły u ra z za lo s n a jm itó w „za ż u r w d w o ja k a c h za p a jd ę b ie d y " w id z i na tle n o w y c h s to s u n k ó w społecznych ic h aw ans społeczny n ie t y lk o w z w y ż a le i wszerz, A w a n s na ro ln ik a i ro b o tn ik a fab ryczn eg o w L u d o w e j Polsce.
„Z b ó ż nam p a c h n ia ły snopy w o d d a li d y m t k a ł sm ug i Jeden z nas zosta ł chłop em a ro b o tn ik ie m d r u g i“ .
P a n o w ie w y d a w c y . C zy n ie są to ja s k ó łk i?
MIŁOŚĆ
N asi poeci są m ło d z i. Z a g a d n ie n ie m iło ś c i n a le ż y do n a jis to tn ie js z y c h w ic h w ie k u . A le n ie posłyszycie u n ic h s k a m a n d ry c k ie g o w u l
g a ry z m u m ieszczańskiego: „żebyś n ie b y ła r o zum na, pow ażna i dum na, żebyś się chociaż na k r ó tk o ro ze śm ia ła bez sensu, g łu p iu tk o “ . (W ie rz y ń s k i), a n i prze cza ro w a n e j a w an gard o w o w sen s p ra w y g a tu n k u . „Ś m ie ją c a się u k lę k ła w te d y w zło cie ś w ia tła i k u chłopcu w e s tc h n ę ła le k k o “ (P iętak).
W procesie a w an sow a nia na dzia ła czy n o w e j P o ls k i m ło d z i poeci n ie d a ją m iło ś c i m ie js c a na boku, poza ty m procesem. K a m ie ń ska pisze:
„ K ie d y ta k m yślę, że n ie p ra gn iesz m iesz
k a ć żono.
w b ib lio te c e z m a rm u ru
1 że dzieci in n y może z b u d u ją dom naszym m y ś lo m — c ie rp ię j ko c h a m go ręcej“ .
O kre s p rz e ło m u ! T ra d y c y jn e w y c h o w a n ie dziew czą t aspołeczne i a in te le k tu a in e je s t p rz e d m io te m a ta k u m ło d y c h i źró d łe m ic h d ra m a tu osobistego. P ra g n ą m iło ś c i z h u m a n i- zow an ej, tzn. z dyn am izow a ne j' tre ś c ia m i po
stępu społecznego. P rag ną kochać i b y ć k o c h a n i za w a rto ś c i, ja k ie wnoszą w tw o rz e n ie L u d o w e j P o ls k i. M u ra s k r e ś lił „ L is t, m iło s n y z w a k a c ji“ , w k tó r y m zapow iada, że n ie p rz y w ie z ie „ż a d n y c h w ie rs z y , b y C i da ro w a ć t r o chę zorzy. Lecz z a m ia st słońca i m u z y k i św ierszczy niosę c i ze w s i w ią z a n k ę re p o r
ta ż y “ .
„S p ó jrz na t y tu ły : „ W ic i" , „S p ó łd z ie ln ia "
„D o m L u d o w y “ , „B u d o w a d ro g i z z a ro ś li"
W ięcej' się ciesz, bo w ie ś m o ja pe łn a M o to ró w i e le k try c z n o ś c i“ .
T o n ie t y lk o s p ra w a in te lig e n c ji. O le k s ik p o d e jm u je te m a t zn a n y z T u w im a „ id io t k i z k re ty n e m ", co to się s p o tk a li pod k in e m . T a m to b y ło s a ty rą na „s tra s z n y c h m iesz
czan“ . O le k s ik pisze o m ło d e j ro b o tn ic y i ro b o tn ik u z Radom ia.
„W ie c z o re m w k in ie , u jr z ą w d o d a tk u f i l m o w y m g ó rn ik a P stro w skie g o
i re k o rd z is tk ę z fa b r y k i w łó kie n n icze j'.
J e ś li sobie coś w te d y p o sta n o w ią będą jeszcze szczęśliw si“ .
P a n o w ie w y d a w c y , n a sm utną pam ięć H oesicka — czy n ie są to ja s k ó łk i?
Śl ą s k
„W te d y , gd y p u n k t h o ry z o n tu r o z w ija się d y m e m lu d z k ie g o k o m in a , c h w y ta m za p ió
ro “ , O to le g ity m a c ja m ło d y c h do tw orze nia.
O drzucone zosta ły przez n ic h ostateczne su
gestie n a tu ra lis ty c z n e j te o rii k u ltu r y , o d rzu cony psychologizn(i, d a ją c y w k ra jo b ra ż e n iu u p u st e g o ły z m ó w i; P ierw sze stan ow isko apo- teozow ało „ k u ltu r ę lu d o w ą “ , d ru g ie nęciło ro z b itk ó w in te lig e n c k ic h , degradow anych orzez k a p ita liz m , m ira żem „p o w ro tu do n a t u r y “ .
((C iąg dalszy na str. 4 -e j)
Z y g m u n t Sierp S zczakow ski
Marian N. Listowski
Bronisław Majtczak