Stefan Świszczowski
Mury miejskie Krakowa
Ochrona Zabytków 8/3 (30), 161-177
Rye. 141. Widok murów m iejskich Krakowa m iędzy bramami Szewską i Wiślną, Fragment m iedziorytu C. Fischera de Jonge i Mateusza Meriana, wykonanego
ok. 1618 r.
M URY M IEJSKIE K RAK OW A STEFAN SWISZCZOWSKI
Wiek X III-ty zaznaczył się w dziejach Polski potężnym i i w yjątkow o ni szczącymi w ojnam i. H istoria ich jest ogólnie znana. W ystarczy tu przypom nieć, że K raków został spalony w 1241 r. po raz pierwszy, a w 1260 r. po raz drugi przez Mongołów, po czym piętnaście lat później, t. j. w 1285 r. przez K onrada II Mazowieckiego. Poza tym k ilkakrotnie był zdobyw any w w alkach m iędzy ksią żętam i dzielnicowymi.
Bolesław W stydliw y lokuje m iasto na praw ie m agdeburskim w 1257 r., jednak w przyw ileju nie m a w zm ianki o tak zasadniczej dla mieszczan spraw ie, jak m ury obronne, jedyny wówczas środek zabezpieczenia życia i m ienia. Feuda- łowie nie m ają zaufania do obcych w znacznej części kolonistów, zresztą, jak
okazały w ypadki b untu za czasów Łokietka, słusznie.
S palenie m iasta w 1285 r. jest jednak ostatnie w historii K rakow a. P rzy w i lej Leszka Czarnego, w ydany w tym sam ym roku, zezwala mieszczanom na budow ę m urów obronnych. We w łasnym interesie, niew ątpliw ie przy pomocy Leszka, podjęli ją mieszczanie, a o szybkim w ykonaniu w pierw szej fazie św iad czy fakt, że już dw a lata później odparł K raków zwycięsko nowy najazd ta tarski, pomimo że sam książę nie w ierząc w siłę now ych fortyfikacji nie podjął żadnej w alki i uciekł na Węgry.
Rye. 142. Założenia obronne Krakowa i Kazimierza w końcu XVII w. według planów szwedzkiego i Kołłątaj o wskiego. 1. Brama Grodzka, 2. Brama Poboczna, 3. Klasztor św . Michała, 4. Brama Wiślna, 5. Brama Szewska, 6. Beluard przy kośc. Reformatów, 7. Brama Sławkowska. 8. Arsenał m iejski, 9. Barbakan bramy Floriańskiej, 10. Brama M ikołajska, 11. Klasztor na Gródku, 12. Brama Nowa, 13. Arsenał królewski, 14. Bra ma Gliniana, 15. Prawdopodobnie m iejsce bramy Bydlęcej, 16. Brama Bocheńska, 17. Brama W ielicka, 18. Brama Skaw ińska, 19. Skałka, 20. Klasztor Karmelitów, 21. Kośc. św. Mikołaja, 22. Klaszt. Bernardynów, 23. Klaszt. św. Agnieszki, 24. Klaszt.
Ryc. 143. Mury Kazimierza. Fragm ent miedziorytu Hoefnagla z 1617 r.; I — Brama Bocheńska, К — Brama Wielicka, L — Brama Skawińska.
Z daje się nie ulegać wątpliwości, że jeszcze w X III-ty m w ieku w ykonano w ały ziem ne i fosy, do których doprowadzono wody Rudawy. Ogrom ne prace zw iązane z całym system em jazów i młynów, wykończone zostały w pierw szej ćw ierci XIV-go w ieku pod kierunkiem m łynarza królew skiego G erlaka.
B udow a m uru, w ału i fos na obwodzie m iasta, m ierzącym ok. 4,5 km, była bardzo poważnym przedsięw zięciem i w ówczesnych w arunkach bez w ątpienia rozciągnęła się na dłuższy okres czasu, naw et przy najw iększym pośpiechu; pośpiech zaś był konieczny, gdyż położenie m iasta niezbyt ułatw iało obronę. Cała północna stro n a była łatw o dostępna, od wschodu i zachodu broniły m iasta niew ielkie skarpy terenow e, m ałe rzeczki i bagna, w ysychające w lecie a zam ar zające zimą. Dobre zabezpieczenie istniało tylko od południa i południowego wschodu, gdyż obronę daw ał W awel i Okół św. A ndrzeja niepołączony w ów czas z miastem , oraz staw y i bagniska „Ż ab ik ru k a‘:. Od północy pow stały więc najm ocniejsze, do dziś częściowo zachow ane fortyfikacje.
W iększa część fortyfik acji była w X III w. drew niana, być może jedn ak już w pierw szej fazie robót w ym urow ano bram y. Pierw szą wiadomość o nich po siadam y z 1289 r., a m ianow icie o bram ie Rzeźniczej, przez którą m ieszczanie w puścili w ojska H enryka P robusa l. N iestety nie zachowały się księgi m iejskie z X III-go w ieku; w najstarszych z XIV~go w ieku m am y wiadomość: o bram ie św. F loriana 2 z 1307 r., Sław kow skiej 3 z 1311 r., M ikołajskiej 4 z 1312 r., Szew
1 E. D ł u g o p o l s k i , Bunt wójta Alberta, „Rocznik Krak.“, t. VII, str. 139 2 Najst. K sięgi M. Krakowa cz. I, nr 47.
3 Tamże, cz. I, nr 218.
skiej 1 z 1313 r., W iślnej 2 z 1314 r. D aty te dowodzą, że z początkiem XlV'-go w ieku, a więc około 20 la t od rozpoczęcia budowy, główny pierścień m urów i fos był już ukończony. Świadczą o tym także niek tó re fakty, w ym ieniane przez kronikarzy burzliw ego okresu początków panow ania W ładysław a Ło kietka. Z tych czasów zachow ały się dwa zabytki, a m ianow icie dolna część b ram y Floriańskiej i bram a na Gródku. Obie są dziś zaledw ie fragm entam i pierw otnego założenia, niem niej uzupełniając się w zajem nie pozw alają na do konanie przybliżonej rekonstru kcji początkowego ich stanu.
B ram a n a Gródku jest właściw ie portalem szyi (zwanej w daw nym języku wycieczką, łac. propugnaculum ) w łaściw ej bram y, któ ra została zburzona w X V II-tym wieku. Położenie w przedłużeniu daw nej ul. Rzeźniczej, obecnie zw anej M ikołajską, pozw ala n a ustalenie, że była to pierw otn a w spom niana już b ra m a Rzeźnicza, k tó ra w 1312 r. weszła w skład zameczku, założonego przez W ładysław a Opolczyka, a wykończonego przez Łokietka. Zameczek ten, któ rego obrys zachował się w zaokrągleniu wylotów ulic M ikołajskiej i św. Krzyża, istn iał jako obiekt w ojskow y nie więcej niż 30 lat, a ostatnie pozostałe po nim budynki zlikw idow ano przy budow ie klasztoru dom inikanek w 1632 r. 7.
1 N. K. M. K., cz. I, nr 282. 2 Tamże, nr 313.
3 S. Ś w i s z c z o w s k i , Gródek i mury m iejskie między Gródkiem i W awe lem , Rocznik Krak.“, t. X XXII.
Ryc. 144. Mury m iejskie między basztami Stolarską a Pasamoników. Rekonstrukcja Z. Hendla i K. Szpondrowskiego.
Кус. 148. Brama na Gródku po przeprowadzeniu robót konserw a torskich w r. 1947. Opr. 3t. Swiszczowski.
Z pierw otnej bram y Floriańskiej zachow ała się do naszych czasów tylko dolna jej część, wysokości około 5 m, w ykonana, podobnie jak b ram a Gródka, z łam anego w apienia z piaskowcowym i narożnikam i i prow adnicam i brony, oraz z tegoż kam ienia w ykonanym skrom nym portalem , na którym widać ślady profilow ania ciosów u podstaw y łuku. W 1422 r. wykonano część kam ienną wieży nad bram ą, a ceglane zw ieńczenie i hurdycje w końcu XV-go wieku.
O pierając się na zachow anych resztach obu bram , m ożna stw ierdzić, że pierw otna bram a krakow ska składała się z w łaściw ej b ram y k w adratow ej w rzucie, o m urach grubości 2,70—2,90 m, tj. około 4,5 łokcia krak., zam yka nej broną, oraz prostokątnej szyi zam ykanej m ostem zwodzonym. Zapew ne nad w łaściw ą bram ą wznosiła się konieczna dla obrony d rew niana baszta. Z b ra my lub szyi prowadziło wejście do m iędzym urza, zw anego parkiem . Inne b ra my były, sądząc w edług znanego m iedziorytu Fischera i M eriana z 1620 r. i przekazów ikonograficznych z X V III—X IX w. analogiczne. W szystkie jedn ak uległy daleko idącym przeróbkom , zm ieniając zasadniczo pierw otny swój w y gląd. Typ bram y, składającej się z prostokątnej lub kw adratow ej szyi broniącej m ostu zwodzonego i baszty, w której znajdow ała się b ro n a spuszczana na
pro-Rye. 149. Brama na Gródku. Odtworzenie rysunkow e przypuszczal nego pierwotnego wyglądu. Opr. St. Swiszczowski.
w adnicach kam iennych, był powszechnie stosowany w tym czasie zarówno we F rancji jak i w Niemczech, jednak obok różnych bardziej skom plikow anych form obronnych. U nas p rzyjął się i był stosowany przez cały XIV wiek.
M ur główny pomiędzy bram am i m iał grubości 4 łokcie, tj. 2,40 m, zw ień czony zaś był krenelażem . M ur dolny, zw any przym urkiem , ograniczający „p a rk “, był zapew ne pierw otnie zw ykłym przedpiersiem drew nianym , w znie sionym na sk raju fosy. Obronę głównego m uru w zm acniały baszty, początko wo dość niskie, kw adratow e w rzucie. Żadna z nich nie zachowała się do dzi siaj, a znam y je tylko z rysunków i akw arel, pow stałych około 1809 r.
P ierw otnie K raków posiadał 6 bram , a m ianow icie Rzeźniczą, Floriańską, Sław kow ską, Szewską, W iślną i Grodzką. Już w sam ym początku XIV-go w ie ku, po buncie w ójta A lberta, została zburzona pierw otna Jarama Grodzka ra zem z długim ciągiem m urów wzdłuż ul. Poselskiej, a przez budow ę G ródka odciął Łokietek od m iasta bram ę Rzeźniczą i wzniósł w 1312 r. u w ylotu prze suniętej ul. M ikołajskiej now ą bram ę, zw aną M ikołajską z dość wysoką w ie żą. W 1395 r. pow staje u w ylotu ul. Siennej bram a Nowa. Przy ul. św. Anny była także, notow ana już w 1367 r. b ram k a Żydowska jakiś czas istniała również b ram a Poboczna pod W awelem oraz bram a B iskupia przy ul. F ra n ciszkańskiej.
Po przyłączeniu „nowego m iasta n a O kolu“ pow stają rów nież i m u ry w ią żące W awel z daw nym m iastem . W ykonane ta k ja k wcześniejsze m u ry z dzi kiego kam ienia nie odróżniały się od nich niczym, choć w ykończenie ich w k onstrukcji m urow anej d atu je się dopiero na koniec XIV-go wieku.
Od czasów Ł okietka W awel stał się głów nym ośrodkiem obronnym K ra kowa i dlatego należałoby m ówiąc o m urach krakow skich, w ym ienić go na pierw szym m iejscu, jed n ak tak obszerny tem at w ym agałby specjalnego stu dium.
Szybki rozwój K rakow a, któ ry ze stolicy X III-w iecznego księstw a krakow - sko-sandom ierskiego urósł w końcu XIV-go w ieku na główne m iasto jednego z europejskich m ocarstw , spowodował daleko idącą m odernizację jego fo rty fikacji. Rozwój a rty le rii nakazał zm ianę k ształtu baszt. X IV -w ieczne wieże budow ano na rzucie kw adratow ym , natom iast późniejsze tylko u dołu zacho w u ją ten plan, być może zresztą jako pozostałość starej budowy, a wyższe kondygnacje otrzym ują rz u t pół-okrągły lu b wieloboczny. Takie są trzy, o w y tw ornej architekturze, do dziś zachow ane baszty: Pasam oników , S to larska i Ciesielska. Na w ysokim fundam encie z dzikiego kam ienia wznoszą się sub- stru k cje ceglane z układem cegieł wzbogaconym konsekw entnie p rzeprow a dzonymi w zoram i układanym i z głów ek zendrow anych, na najw yższej zaś kondygnacji zdobione kam ienno-ceglanym i hurdycjam i. W szystkie szczegóły architektoniczne, ja k strzelnice i w sporniki hurdycji, a także przew ażnie n a rożniki wykonano ówczesnym krakow skim zwyczajem z ciosu w apiennego.
K onstrukcja każdej z baszt nie jest skom plikow ana. W przyziem iu mieści się od strony m iasta w ielki sklepiony otw ór bram y, niew ątpliw ie dla u łatw ie nia dostaw y am unicji czy arm at, które w prost z wozów m ożna było w indow ać na piętra. Tylko przyziom wieży jest zam knięty sklepieniem , w szystkie inne stropy były drew niane. Nie wiadomo, czy poddasze nie było zasklepione stoż kow ą kapą jak w wieży zam ku w Rawie, lub w baszcie koło b arb ak an u w a r szawskiego.
M ur zew nętrzny wież ma grubość 2,40—3,15 m, w ew nętrzny, tj. od stro ny m iasta około 0,60 m. W łaściwą kondygnacją obronną jest dopiero 1 piętro, dostępne z oblanków *. B aszty Pasam oników i Stolarska, sym etrycznie u sta wione po obu stronach bram y F loriańskiej, są podobne do siebie, zwłaszcza od strony B arbakanu, różnią się jed n ak w ielom a szczegółami. Obie m ają pięk nie w ykształcone m urow ane hurdycje, n ak ry te strom ym dachem w kształcie ściętego z jednej strony stożka. R zut ich przedstaw ia się jako prostokąt, k tó rego dwa boki przyokrąglono pełnym łukiem . Trzecia zachow ana baszta Cie sielska jest zasadniczo różna od poprzednich. Aż do 2 p ię tra zachow uje w p la nie rz u t prostokąta, górą zaś stanow i sześciobok, będący raczej ściętym ośmio- bokiem. H urdycji b ra k u je — nie wiadomo, czy w ogóle kiedyś zostały w ym u row ane i jak w yglądało pierw otne zwieńczenie wieży. Ta sam a w ątpliw ość ogarnia nas co do in n y c h baszt, zbudow anych w różnych epokach, znanych nam tylko z ikonografii. Dokładnej daty pow stania baszt nie znam y. Ciesiel ska pow stała, sądząc po szczegółach jej architek tu ry, w pierw szej połowie, po zostałe dwie w końcu XV-go wieku.
B aszty rozstaw ione były w odległości 40—60 m od siebie. Łączącą je k u r ty n ę stanow ił głów ny m u r obronny, zbudow any z dzikiego w arstw ow anego k a m ienia, zwieńczony krenelażem , którego zęby w idać jeszcze w w ielu m
iejs-1 Stosuję staropolską nazwę „oblanki“, używaną do dziś na oznaczenie analo gicznych konstrukcji, np. sobót przy kościołach w okolicach Oświęcimia.
Ryc. 150. Baszty Pasam oników i Floriańska ok. 1818 r. — rysunek piórkiem J. Brodowskiego.
each. N iejedno oblężenie w yłam ało szczerby łatane różnego rodzaju cegłą. W końcu XV-go i w X V I-tym w ieku zamieniono krenelaż na rząd strzelnic na- przem ian kluczowych i prostokątnych, oraz rozpoczęto budowę drew nianych oblanków, czyli daszku na słupach drew nianych nad m urem . A utentyczna fo r m a takiego ganku zachowała się na m urach za kościołem św. A ndrzeja, oblan- ki zaś koło baszty Pasam oników przebudow ano w końcu XIX-go w ieku wzo ru jąc się częściowo na analogicznych konstrukcjach niemieckich.
W 1850 r. arch itek t K rem er w ykonał o tw arty krużganek neo-gotycki przy bram ie Floriańskiej oraz okrągłe schodki na wieżę. W latach pow ojennych na zarządzenie konserw atora wojewódzkiego rozpoczęto likw idow ać te w ątpliw e upiększenia i odbudow ano oblanki m iędzy wieżą b ram y Floriańskiej i basztą S tolarską.
P rzestrzeń k u rty n y m iędzy basztam i Stolarską i Ciesielską zajm uje arse nał, budynek w zniesiony rów nież na przełom ie XV i XVI-tego wieku. Ściśle połączony z m uram i stanow ił dodatkow e ich wzmocnienie. P ierw otnie była tu ludw isarnia. Posiada dwie kondygnacje strzelnic, w ym urow anych wyłącz nie dla skośnego obstrzału. Dojazd do w nętrza prow adził przez basztę S tola rzy, dru g a zaś bram a w iodła w m iędzym urze. A rsenał był k ilkak ro tn ie prze budow any, po raz pierw szy w 1565 r. przez G abriela Słońskiego, wybitnego architekta, k tó ry zam knął wyższą kondygnację strzelnic i w ykonał sklepienie kolebkow o-lunetow e ogrom nej sali p arterow ej. Dalszej przebudow y dokona no w 1626 r. Ze względów m ilitarny ch dach m usiał być pogrążony, ze strzel nicam i w attyce, jak zw ykle przy zamkach. Dawnego w yglądu bu dynku nie znam y, gdyż cała ta część m urów na sztychu M eriana jest p o trak to w ana d ru gorzędnie. Na rysunkach z początku XIX go w ieku widzim y dach łam any k ra
-Rye. 151. Baszta Ciesielska.
kowski, któ ry utrzym ał się aż do ostatniej przebudow y w 1878 r. Podzielono w ted y w ielką salę arsenału ściankam i na k ilk a w nętrz m agazynowych, a n a górze w ystaw iono piętro mieszczące część biblioteki M uzeum C zartoryskich.
P rzez X V -ty i XVI w iek rozbudow yw ano m u r zew nętrzny, zw any przy- m urkiem , fosy i urządzenia obronne związane z nimi. Rosnąca siła a rty le ry j skiego ognia i postęp techniki oblężniczej nakazyw ał położenie coraz to w ięk szego nacisku na um ocnienie przedpola fortyfikacjam i niezbyt wysokim i, a po zw alającym i na obstrzał nie tylko od frontu, lecz także z boków. Wysoki m u r z basztam i staje się stopniowo anachronizm em , za to coraz większą rolę za czynają odgryw ać beluardy i barbakany. N iem niej jeszcze w X V II-tym w ie ku budu je się now e baszty.
Budow lą odpow iadającą najw yższym osiągnięciom XV-wiecznej arch itek tu ry wojskow ej, a zarazem piękną w form ie jest b arb akan b ram y Floriańskiej, zbudow any około 1498 r. Nie może się z nim rów nać ani nowo zrek on stru ow a ny w W arszawie, ani też, niestety silnie zrujnow any, b arb ak an zam ku T en- czyna. Znacznie m niejsze są także analogiczne założenia Zgorzelca i C arcas sonne.
Otaczała go obszerna fosa, szerokości ponad 20 m, na której założono pod w ójny m ost zwodzony. Wróg, po przedarciu się przez te mosty, napotykał na sześć innych bram , które m usiał zdobywać pod ogniem obrońców rażących go z oblanków. N iezm iernie ciekaw y ten zabytek został w X IX -tym w ieku znacz nie uszkodzony przez w yburzenie całej szyi łączącej go z basztą F loriańską i przez zasypanie fosy, niem niej zachow ane plany pom iarow e pozw oliłyby na pełną jego rekonstrukcję. O statniej re sta u rac ji dokonali w latach 1839— 1840 architekci K rem er i M ajewski 1, których dziełem jest nowo wzniesiona fasada w sty lu neo-gotyckim , dobrze zharm onizow ana z resztą budynku, zam ykająca szyję od strony bram y Floriańskiej.
B arbakan, choć nie grozi w obecnej chwili zaw aleniem , w ym aga pieczoło w itej konserw acji, a przede w szystkim częściowego bodaj odkopania daw nej fosy dla osuszenia m urów .
W spomnieć należy, że przy przeprow adzaniu kanalizacji w 1948 r. znale ziono fundam enty m urów daw nego małego barbak anu , czy też szyi, w środku
1 S. T o m k o w i e z, U lice i place K rak o w a, K ra k ó w 1926, s. 44.
Rye. 152. Baszta Sto larzy.
•dzisiejszego. N iestety szczupły rozm iar tych robót nie pozwolił na przep ro w a dzenie pow ażniejszych badań.
Poza otoczeniem bram y F loriańskiej, zachowały się jeszcze pokaźne fra g m enty głównego m u ru m iejskiego w innych m iejscach. Obok b ram y n a G ród ku, włączonej w klasztor dom inikanek, istnieją w piw nicach tego klasztoru dość duże reszty XIV -w iecznych m urów , a ślad po nich w idać na m urze b u dynku now icjatu od ul. M ikołajskiej. Długi, choć m iejscam i p rzerw an y ciąg m urów zachował się przy plan tach na tyłach klasztorów św. Józefa i św. A n drzeja aż do szkoły ew angelickiej. Ponadto pokaźne frag m en ty zn a jd u ją się na przestrzeni od byłego klasztoru św. M ichała i ciągną się pod W awel, zam y kając oficyny domów przy ul. K anoniczej, przybudow ane jeszcze w średn io wieczu do głównego m u ru 1.
Ja k już wspom niano, te części głównego m u ru zaczęto budow ać później od innych, a wykończono dopiero z końcem XIV-go wieku. O bronne z n a tu ry m o czaram i i staw am i, długo czekały na dostaw ienie m u ru niższego, k tó ry w czę ści między bram am i G rodzką a Nową wykonano w 1585 r. łącznie z czterem a niew ielkim i b a s te ja m i2. Jeszcze dłużej trw ała lu k a m iędzy bram ą W iślną a W awelem. Na sztychu F ischera-M eriana z 1620 r. w idnieje w tym m iejscu tylko główny m ur, przed którym stoi jakiś pałac z w ielką loggią. N iew ątp li we to zaniedbanie obrony m iasta usunięto dopiero po 1645 r. na zarządzenie W ładysław a I V 3. D rugim dziełem tego króla była przebudow a i m odernizacja arsenału u w ylotu ul. G rodzkiej, pięknej ciosowej budow li kam iennej, do dziś zachow anej, choć przekształconej przez nadbudow y.
W okresie najazdu Szwedów w 1655 r. posiadało więc m iasto silne fo rty fi kacje, ale przew ażnie przestarzałe. M ur główny zb ro jny był 40-ma basztam i, przym urek zaś um acniały szyje bram , b arb ak an i cztery półokrągłe basteje, te ostatnie skupione na jednym m iejscu. B rak było b eluard ów tego rodzaju, jakie od daw na już posiadał Zamość, Rożnów i tyle innych zamków. Również fosa była zbyt p łytka i w ąska; nie odegrała też p rzy obronie Czarnieckiego większej roli, gdyż Szwedzi z łatw ością odcięli dopływ z R udaw y. Bezpośrednio przed oblężeniem w ykonano wg zaleceń K rzysztofa M ieroszewskiego szańce między bram am i M ikołajską i F loriańską 4.
K om endant szwedzki W irtz zam ienił miasto na silną tw ierdzę. Dziełem jego inżynierów był b eluard w pobliżu obecnego kościoła R efo rm a tó w 5, a być może i w zmocnienie potężnych wałów ziemnych, rozpoczynających się od bram y Sławkowskiej i ciągnących się pod bram ę Nową i dalej aż do W awelu, ■oraz fo rt Ż abikruk w pobliżu bram y W iślnej. Po odejściu Szwedów zam ierza
no fortyfikacje ponow nie zmodernizować. K arm elici pro jektow ali spalony swój klasztor i kościół na Piasku ufortyfikow ać i włączyć do m iasta, czego jed n ak nie wykonano.
P odjęto przecież w 1670 r. poważne prace, których p ełna realizacja m
iała-1 St. Swiszczowski, op. cit., s. 34. Ostatnio przy badaniach pom iarowych, w yk o nanych przez architektów z Pracowni Konserwacji Zabytków w Krakowie w p iw ni cach klasztornych, natrafiono na duży fragm ent głów nego m iejskiego muru. Wresz cie warto w spom nieć o zagadkowym późno-gotyckim budynku oficynow ym przy ul. Kanoniczej nr 17, który m ógł być arsenałem dla tej części murów.
2 A. G r a b o w s k i , Skarbniczka naszej archeologii, s. 11.
3 Prawa i przyw ileje Krakowa (tłum aczenie Sm oniew skiego) t. II, s. 246. 4 J. M u c z k o w s k i , D aw ne w arow nie krakowskie, „Rocznik Krak.“, t XIII, s. 42.
Ryc. 153. Reszty murów Kazimierza przy Starej Bóżnicy.
by bardzo poważne znaczenie dla dziejów m iasta. P ro jek t nowych umocnień w ykonał w spom niany już K rzysztof M ieroszewski. Biegły one od bram y Mi kołajskiej i łączyły ją z lew ym ram ieniem W isły za Stradom iem ; tu przek ra czały Wisłę, a n a praw ym jej brzegu ciągnęły się do Zakazim ierki, tj. praw ej odnogi Wisły, płynącej mniej więcej identycznie z obecnym korytem tej rze ki 1. D rugi w ał w ew nętrzny biegł od bram y Nowej do W awelu. Widać je na planie szwedzkim w ykonanym w 1702 r., któ ry ry suje w yraźnie późniejsze
„saxische oder feindliche R etranchem ent“ wzdłuż części lewej odnogi Wisły.
Z fortyfik acji m urow anych z tego okresu należy wym ienić zbudow any w 1673 r. beluard przed bram ą M ikołajską 2 i drugi znacznie większy przed bram ą Sław kow ską, ukończony w 1683 r. 3. B ram ę Szewską wzmocniono tylko w ałem ziem nym w form ie wielobocznej. Zubożały i źle adm inistrow any kraj nie jest jednak w stan ie u trw alić i wykończyć tych fortyfikacji. K raków i K a zim ierz, praw ie bezbronne, stają się łatw ym łupem niem al każdych przecho dzących wojsk, które je niszczą sam owolą żołnierską i kontrybucjam i.
M iasto Kazimierz, leżące na praw ym brzegu średniow iecznej Wisły, a za łożone w 1335 r., m iało już za czasów króla K azim ierza Wielkiego dość mocne urządzenia obronne, a m ianow icie m ur i fosę, k tó rą na polecenie królew skie w ykopano w 1362 r . wpuszczając w nią wodę z Wisły. S tał się przez to K
a-1 W ały sypane przez M ieroszewskiego m iędzy m iastem a W isłą nie są zazna czone na żadnym z planów. Jak wynika z sytuacji, m usiały one przebiegać w po bliżu dzisiejszych ulic W ielopole i Bohaterów Stalingradu. Sprawa ta wym aga jed nak szczegółowego rozpatrzenia.
2 Prawa i przyw ileje Krakowa, t. II, s. 466. 3 J. M u c z k o w s k i , op. cit., s. 44.
Rye. 154. Klasztor na Skałce i część m urów Kazimierza.
ztm ierz wyspą, otoczoną ze w szystkich stro n w odam i dużej rzeki. Zapew ne obronność n a tu ra ln a spraw iła, że fortyfikacje te nigdy naw et w przybliżeniu nie dorów nały m urom m iejskim K rakow a.
Miasto miało kształt nieregularnego czworoboku. W północnym narożniku wznosiła się niska baszta, raczej wykusz, znana nam tylko z jednego rysu nk u z początku XIX-go wieku. Podobna baszta, wg stary ch planów , istn iała n a narożniku południowo-zachodnim . Od północnego zachodu m u ry opierały się o Skałkę, najw yższy p unkt m iasta, na którym stał um ocniony kościółek św. Michała. Miasto posiadało pięć bram , m ianow icie od południa W ielicką i Bo cheńską, od zachodu Skaw ińską, od północy G linianą, od wschodu Bydlęcą 1 Ta ostatnia przestała istnieć już w X V -tym wieku.
Przed końcem tego w ieku m u ry m iejskie wykończono, a bram y zaopatrzo no basztam i. K ształt ich znam y tylko z sztychów z początku XVIII-go w ieku, gdyż praw dopodobnie po w ojnach szwedzkich zostały zniszczone. K ron ik a no tu je np. zburzenie bram y Bocheńskiej przez posiłkowe w ojska cesarskie, oble gające Szwedów w 1657 r. A kw arela z początku XIX-go w ieku jest jedyną p a m iątk ą po bram ie Skaw ińskiej, wówczas już bardzo zrujnow anej i pozbaw io nej w ie ż y 2. Jed y n ą lepiej um ocnioną bram ą była W ielicka, k tó ra jeszcze z poi- czątkiem XVIII-go wieku posiadała m ały wieloboczny b arbak an.
1 W. K o n i e c z n a , (Początki Kazimierza — Studia nad przedm ieściam i K ra kowa, Kraków 1938, s. 33), w ym ienia rów nież bramę Żydowską, jednak jest to om ył ka w ynikająca z w adliw ego odczytania tekstu z Ksiąg radzieckich Kazimierza.
Ryc. 155. Mury Kazimierza i Skałka. Fragment rysunku J. Brodowskiego z 1818 r.
M ury K azim ierza zachowały się w kilku fragm entach. N ajw iększy rozciąga się wzdłuż obecnej ulicy P aulińskiej pomiędzy klasztorem na Skałce a b u d y n kiem poklasztornym augustianów . P rzy tym ostatnim widać ryzalit, jak b y resztę baszty, tak jed n ak obudow any skarpą, że w obecnym stanie nie można w ysnuć żadnych wniosków co do jego przeznaczenia.
Dalsze godne w zm ianki fragm enty znajdujem y obok bożnicy K upa, przy ul. Miodowej w podw órzu kam ienicy Jordanów , przy bożnicach Bociana Po- p e ra i S tarej oraz nad W isłą pomiędzy ulicam i Mostową a K rakow ską, w szyst kie m niej lub więcej uszkodzone. Nigdy nie dorów nyw ały one wysokością m u rom krakow skim , obecnie zaś zostały jeszcze optycznie obniżone przez pod wyższenie poziom u przyległych ulic. P ierw otnie zbudow ane z dzikiego k am ie nia. g rub e n a 2,40 m (4 łokcie) posiadały od strony zew nętrznej m iasta kren e- laż, zastąpiony w X V II-tym w ieku m urow anym parapetem ze strzelnicam i. Jed y n y m obiektem m ającym pew ne znaczenie m ilitarn e dla daw nego K azim ie rza był klasztor na Skałce, rozbudow any z początkiem XVII-go w ieku — na kształt zam eczku z czterem a narożnym i w ykuszam i i um ocnionym narożnikiem w form ie półbastionu od strony zachodniej.
M ury K rakow a i K azim ierza zostały zburzone w znacznej swej części na zarządzenie cesarza Józefa z 1806 r. Akcję tę kontynuow ał rząd Rzeczypospo litej K rakow skiej aż do 1820 r. Spory frag m ent m urów kazim ierskich przy ul. św. W aw rzyńca rozebrano już w 2-giej połowie XIX -go wieku, a n aw et z początkiem XX-go wieku. W reszcie okupant hitlerow ski zburzył około 60 mb. długi ciąg tegoż m u ru w narożniku ulic K rakow skiej i Meiselsa.
Mimo tych zniszczeń, gdyby zabezpieczyć i odsłonić reszty m urów kazi m ierskich, stanow iłyby w ielką ozdobę tej zaniedbanej dzielnicy. Jest tu duże pole pracy dla k onserw atora krakow skiego. Byłoby możliwe odbudować cały
ciąg tych m urów od S tarej bożnicy w zdłuż ul. D ajw ór i części S tarow iślnej oraz Miodowej do kam ienicy Jordanów w raz z basztą narożną, gdyż fu n d a m enty ich, dobrze zachowane, w idziałem przy zakładaniu rurociągów w 1951 r., a zachow ane fragm enty i dość liczne ry sun ki pozw oliłyby na w ierne ich od tworzenie. W ten sposób trzy ulice, dziś bardzo zaniedbane, zyskałyby doskonały akcent plastyczny, a puste lub w adliw ie zabudow ane parcele od pow iednie zamknięcie. Również inne części m urów K azim ierza w ym agają od now ienia lub odsłonięcia przez w yburzenie późniejszych domów. Odnosi się to zwłaszcza do dużego ich frag m en tu nad W isłą m iędzy ulicam i K rakow ską a Mostową, a także do otoczenia kościoła i klasztoru na Skałce, którego pod nóże zasłania dziś nieestetyczny m urek. Przeniesienie go na wzgórze kościelne, gdzie w średniow ieczu wznosił się m u r obronny, odsłoni skałę, na której stoi kościół, i da niew ątpliw ie bardzo korzystny efekt.
N iektórzy z architektów biorących udział w konkursie na otoczenie W a welu, projektow ali odbudow ę m urów n a całej przestrzeni od S kałki po nowy m ost w raz z bram ą Skaw ińską. Nie m ożna tego pom ysłu uw ażać za szczęśliwy. O dbudow a zabytków w daw nej form ie po zniszczeniach w ojennych jest spraw ą albo konieczności estetycznej, albo sentym entu do zniszczonych obiektów. Słuszne było odtw orzenie np. S tarego M iasta w W arszawie, poniew aż każdy P olak m iał do niego sentym ent, poza tym pam iętaliśm y je dobrze, a wreszcie zachow ały się plany i zdjęcia pom iarowe. N atom iast do m urów K azim ierza n ik t nie może podejść rów nie uczuciowo z tego powodu, że n ie istn ie ją już od 150 lat, a więc n ik t ich nie pam ięta i nie zachow ał się niem al żaden p rze kaz ikonograficzny. O dbudow ane m u ry byłyby więc sztyw ną m akietą tyle, że postaw ioną na daw nym fundam encie. P rzy k ład y podobnych m akiet zbudo w anych po w ojnie mnożą się tak odstraszająco, że nie m a potrzeby ich w y mieniać. Każdy taki pseudo-zabytek działałby deprecjonuj ąco na autentyczne, szczególnie zaś niefachow iec — a przecież nieznających się n a h istorii arch itek tu ry jest znaczna większość — przestałb y się zupełnie orientow ać, co jest rze czyw istą w artością, a co zostało podrobione.
W racając do spraw y m urów za Skałką, m ożna by co najw yżej po odnale zieniu fundam entów zaznaczyć je niew ielkim nadm urow aniem nad terenem oraz pasem wysokiej zieleni.
O ile na K azim ierzu spraw a odbudow y części m urów p rzedstaw ia się dość jasno, gdyż m am y do czynienia z dzielnicą zdew astow aną i w ym agającą g ru n tow nej sanacji, o tyle podjęty przez niektóre koła krakow skie jeszcze przed w ybuchem w ojny p ro jek t rekonstrukcji m urów K rakow a budzi poważne za strzeżenie. O dstraszającą próbę stanow i w ykonana ostatnio odbudow a schod ków przy bram ie F loriańskiej, które wyszły sztyw no i nieprzyjem nie, a przy tym są całkow icie zbyteczne. Zarów no ze względów estetycznych jak i p ra k tycznych najlepiej będzie je zburzyć. N aw et w X V I-tym i X V II-tym wieku, gdy wieże były pod stałym nadzorem w ojska i cechów, na m urach gnieździli się „ludzie luźni“ i „ h u lta je “. M niejsza o to zresztą, że odbudow ane baszty będą stanow iły pew ien kłopot dla m ilicji, ale stokroć w ażniejszym jest, że re k o n stru k cja ich zniszczyłaby jedyne w swoim rodzaju planty, które bądź co bądź są także zabytkow ym ogrodem pełnym stu letn ich drzew . K ażdy z nas żałuje, że nie pozostawiono bodaj jeszcze k ilk u baszt, ale w yobraźm y sobie teraz nowo odbudow aną bram ę np. Sław kow ską z beluardem na środku ru c h li wego skrzyżow ania ulic. Na podobne paradoksy n atra fiać będziem y praw ie na każdym kroku, gdyż nowe życie nie pozwoli n a ich realizację. Zam iast m y śleć więc o re k o n stru k cji całych m urów , należy większą trosk ą otoczyć pozo
stałe a ta k piękne ich reszty, jak ie się nam zachowały, odbudować zaś tylko te odcinki, k tó re są konieczne ze względu n a estetykę m iasta.
N iew ątpliw ie najw ażniejszym problem em konserw atorskim m urów K ra kow a jest dokończenie odnow ienia ich części przy bram ie F loriańskiej. Należy rozważyć spraw y zburzenia p iętra nad arsenałem , przyw rócenia szyi m iędzy b ram ą a barb ak an em i odkopania daw nej fosy dla osuszenia budynku. Już w roku bieżącym rozpoczną się pierw sze prace z tym związane.
Dalszym zachow anym ogniwem w łańcuchu obronnym m iasta jest klasztor n a Gródku, gdzie m ożna by nie tylko uw ydatnić odpowiednim potraktow aniem technicznym ryzalit zaw ierający średniow ieczną bram ę, lecz także odsłonić za m urow ane strzelnice. Część p lan t pomiędzy Gródkiem a w ylotem ul. Siennej należy do najbrzydszych. Tu ze względów estetycznych m ożna by sobie pozwo lić n a podciągnięcie zachowanych w ziem i fundam entów baszt i m urów na wysokość 3—4 m nad terenem . Również m ożnaby pomyśleć o częściowej od budow ie m urów pomiędzy w ylotam i ulic L. Solskiego (dawniej św. Tomasza) i św. M arka, co nie zniszczyłoby tej części plant, a zasłoniłoby brzydkie fasa dy podwórzowe nowo w zniesionych domów przy ul. św. Krzyża.
Ł atw ym i wdzięcznym zadaniem jest konserw acja m urów przy klasztorach św. Józefa i św. A ndrzeja, k tó re pokryte są odpadającym tynkiem . P rzy tym ostatnim obiekcie praw dopodobnie zachow any jest przym urek. Jeśli uda się go odnowić w g pierw otnego stanu, wzbogacim y m iasto o w ażny frag m ent za chow anej w pełni obronnej k o nstruk cji K rakow a.
Także obronny gm ach poklasztorny św. M ichała, zam ieniony na więzienie w latach okupacji austriackiej, doczekał się obecnie przejęcia go na Muzeum Archeologiczne. T rudno mówić przed rozpoczęciem badań, jakie w artości p la styczne odkryje się w tym budynku: w każdym razie odnowienie X V II-tow ie- cznego klasztoru i przyległych m urów m iejskich weszło obecnie w fazę re a lizacji.
K onserw acja m urów obronnych, tej w ielkiej ozdoby K rakow a, poczyniła w dziesięcioleciu pow ojennym dopiero pierw sze kroki. Dalsza system atyczna i planow a praca, na k tórą P aństw o Ludow e nie szczędzi funduszów, przy nie sie niew ątpliw ie w artościow e rezultaty.