• Nie Znaleziono Wyników

"Złote wieki Astrei" i "Adamowe rajskie ogrody" : poeci oświeceniowi o złotym wieku i raju

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share ""Złote wieki Astrei" i "Adamowe rajskie ogrody" : poeci oświeceniowi o złotym wieku i raju"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)

„Złote wieki Astrei”

i „Adamowe rajskie ogrody”.

Poeci oświeceniowi o złotym wieku i raju

Obrazy biblijnego raju oraz złotego wieku, przywoływane w poezji oświecenia w wielu odmiennych kontekstach i znaczeniach, stawiane były często obok siebie jako, różnie traktowane, modele świata dosko- nałego i szczęśliwego, usytuowanego z reguły w nieokreślonej odległej przeszłości, chociaż trzeba podkreślić, że ten temporalny wymiar stop- niowo się zacierał. Pojęcia czy motywy z nimi związane funkcjonują też jako konwencjonalne elementy wspólnej przestrzeni kulturowej, środ- ki wypowiedzi retorycznej czy poetyckiej, nieewokujące już nawet bez- pośrednio konkretnych opowieści. Oczywiście spore znaczenie posiada również tutaj dość bogata historia wykorzystywania tych motywów w literaturze staropolskiej.

Nasuwają się w tym miejscu od razu uwadze jako kontekst zarów- no oświeceniowe refl eksje o stanie natury, jak też różnorodne postacie popularnej wówczas utopii, gdyż – jak pisze Sante Graciotti – w micie złotego wieku wyrażają się (...) poniekąd ludzkie wspomnienia, ale także i ludzkie oczekiwania1. Ze względu na ograniczenia objętościowe niniej- szego tekstu tak szerokie ujęcie zagadnienia nie jest oczywiście możli- we, więc ów kontekst przywoływany będzie sporadycznie i wybiórczo, tam, gdzie jest to niezbędne.

Należy zaznaczyć, że złoty wiek funkcjonuje w omawianym okre- sie już niemal wyłącznie jako mitologiczny motyw czy alegoria. W tak

1 S. Graciotti, Utopia, w: Słownik literatury polskiego Oświecenia, red. T. Kostkiewiczowa, Wrocław 2006, s. 650.

(2)

ważnym i reprezentatywnym kompendium ówczesnej wiedzy, jak fran- cuska Encyklopedia, mamy o tym mitycznym czasie (âge d’or) jedynie bardzo lakoniczną uwagę, wskazującą jego najważniejsze cechy jako pierwszego z wyodrębnionych przez poetów czterech wieków ludzko- ści2. W przypadku biblijnego raju natomiast sytuacja jest bardziej zło- żona. Przez stulecia zastanawiano się bowiem, czy należy rozumieć go dosłownie – i gdzie konkretnie się znajdował – czy też właściwa jest interpretacja alegoryczna. Jak pokazuje Bronisław Baczko, W XVIII wieku zaczyna się upadek interpretacji dosłownej, przyjmującej rzeczywi- ste, historyczne istnienie Raju ziemskiego3. W Encyklopedii pojęciu Raju (Paradis) poświęcono sporo uwagi, przy czym w pierwszym rzędzie omawiane jest jego znaczenie jako miejsca pobytu zbawionych, z zaak- centowaniem problemu, który powstał w związku z nowym obrazem kosmosu, odbierającym Ziemi centralne w nim miejsce4. Dokładniej autor hasła rozpatruje problem raju ziemskiego, przywołuje różnorod- ne poglądy odnośnie do jego ewentualnego usytuowania, podkreślając bardzo duże zainteresowanie tym zagadnieniem5. W związku z nową refl eksją nad dziejami kultury, coraz częściej i bardziej zdecydowanie kwestionującą wiarygodność tradycyjnej chronologii biblijnej, Raj sta- wał się jedną z wielu krain stworzonych przez wyobraźnię, jego historia zaś przekształcała się w jedną z wielu opowieści o mitycznych początkach ludz- kości6. W tym miejscu przede wszystkim spotykają się obrazy biblijnego Raju oraz mitycznego złotego wieku.

2 Les poëtes ont distribué le temps qui suivit la formation de l’homme en quatre ages. L’age d’or, sous le regne de Saturne au ciel, et sous celui de l’innocence et de la justice en Terre. La terre produisoit alors sans culture, et de fl euves de miel et de lait couloient de toutes parts (Encyclopédie, ou Dictinnnaire raisonné des scieces, des arts et des métiers, red. D. Diderot i [quant à la partie mathématique] J. Le Rond d’Alembert; t. 2, Paris 1751, s. 169).

3 B.  Baczko, Hiob, mój przyjaciel. Obietnice szczęścia i nieuchronność zła, przeł. J.  Nieci- kowski. Rozdz. XII przeł. M. Kowalska. Przekład przejrzał B. Baczko, Warszawa 2002, s. 83.

4 To prowadzi nawet do konstatacji, że raj nie jest miejscem, lecz stanem. Que s’il est dans le ciel, le ciel n’est autre chose que toute la matiere fl uide et immense, dans laquelle roulent une infi nité de corps & lumineux et opaques; de sorte que les cieux, l’univers et tous les ouvrages de Dieu font le paradis et le séjour des bienheureux (Encyclopédie, ou Dictinnnaire raisonné des scieces, des arts et des métiers, t. X, Paris 1751, s. XX).

5 Jamais lieu n’a tant excité la curiosité des hommes que celui-là, je crois qu’il est par-tout où les hommes se font du bien (ibidem).

6 B. Baczko, Hiob, mój przyjaciel..., s. 97.

(3)

Stąd w wielu wypadkach elementy tych dwóch obrazów występują obok siebie czy nakładają się na siebie – i z tej racji omawiane są tutaj razem – chociaż gdzie indziej któraś z owych dwóch wizji szczęśliwości albo jest wysuwana na pierwszy plan, albo przywoływana jako jedyna.

Raj okazuje się ważniejszy w wypowiedziach eksponujących kwestie moralne czy religijne, złoty wiek częściej ewokowany w wypowiedziach o nacechowaniu retorycznym; wiąże się nieraz z pochwałą albo krytyką momentów historycznych z owym czasem szczęśliwym porównywa- nych. Omówienie tego zagadnienia wymagałoby znacznie obszerniej- szego opracowania; w tym miejscu ograniczę się do podania wybranych przykładów bardzo różnego funkcjonowania owych złotych wieków Astrei oraz Adamowych rajskich ogrodów w poezji oświecenia, co też wpi- suje się w ogólny problem zróżnicowania myśli i wyobraźni tej epoki.

Mityczne obrazy pierwotnej szczęśliwości są często mniej lub bar- dziej wyraźnie wykorzystywane w popularnych wówczas utworach należących do poezji idyllicznej. Jak zauważa Anna Dobak, polscy te- oretycy sielanki w wypowiedziach prezentujących zasady poetyki kla- sycystycznej ograniczają się do przedstawienia historii gatunku, wy- mienienia wzorcowych sielankopisarzy i do wysunięcia postulatu, aby mówiąc o życiu wiejskim, sielanka bądź nawiązywała do stosunków, jakie panowały w złotym wieku, bądź też z obecnych wybierała to, co przyjem- ne7. Głównie we wcześniejszej fazie oświecenia złoty wiek pojawia się w poezji w postaci wyraźnie nawiązującej do wątków arkadyjskich, z re- guły jako przeciwstawienie złej, kojarzonej z wiekiem żelaznym współ- czesności. Warto tutaj wspomnieć na przykład inspirację twórczością sielankową Jeana Baptiste’a Gresseta, szczególnie utworem Le siècle pa- storal. Idylle. W „Zabawach Przyjemnych i Pożytecznych” w 1772 roku ukazał się dokonany przez Józefa Epifaniego Minasowicza przekład pt.

Wiek pasterski. Idyllium z Gresseta. Do tego wiersza francuskiego poety sięgali też inni polscy twórcy oświeceniowi8, a najciekawsze artystycz- nie jego tłumaczenie na język polski, Wiek złoty, z Gresseta, wyszło spod pióra Franciszka Dionizego Kniaźnina. W tym pierwszym przekładzie został przypomniany „tradycyjny” obraz, kiedy to

7 A. Dobak, Sielanka, w: Słownik literatury polskiego oświecenia, s. 575.

8 Zob. uwagi na ten temat: M. Cieński, O czasie we mgle dalekim. Wiek złoty, z Gresseta.

Wstęp do lektury, w: Czytanie Kniaźnina, red. B. Mazurkowa i T. Chachulski, Warszawa 2010, s. 184–185.

(4)

Ziemia zarówno piękna jak bogata

Łączyła w czasiech tych szczęśliwych świata Owoce wiecznej jesieni, w miłosny

Spajając sposób z kwieciem wiecznej wiosny9.

Wszyscy byli równi, żyli skromnie, bez przepychu, nie było żadnych występków, miłość była czysta i cnotliwa, a co ciekawe: Człowiek był tym, czym być mu należało,/ Lepiej się żyło, a mniej się myślało (s. 244).

Dalej czytamy między innymi o braku ciężkiej pracy, braku chciwości, wojen, o długim życiu, skromności kobiet. Na końcu jednak nasuwają się zasadnicze pytania:

Czy senne mary nie kreślę? Na świecie Wiek ten tak miły byłże kiedy przecie?

Któryż jest autor, oczywisty właśnie

Świadek, że to rzecz pewna, a nie baśnie? (s. 249)

Analiza dostępnych dziejów, skłaniając do głębszej refl eksji, prowa- dzi do wniosku, że to jest tylko bajka (s. 250) i nie mamy czego zazdrościć naszym dawnym przodkom: W każdym był czasie człowiek niecnotliwy,/

W każdym był czasie tenże nieszczęśliwy (s. 250). Jak konstatuje Marcin Cieński w komentarzu do przekładu Kniaźninowskiego, Gresset zamy- ka więc przedstawioną opowieść pointą sceptyczną, odzierającą ze złudzeń, kontrastującą z wcześniejszymi obrazami wieku pasterskiego10.

W „Zabawach” w 1772 roku został także opublikowany anonimo- wy wiersz Wiek złoty, odwołujący się wyraźnie do Przemian Owidiu- sza, co podkreśla rozpoczynające go pytanie: Co to był za wiek, podług wierszopisa, złoty?11. Już w początkowym fragmencie wiersza poja- wia się akcent charakterystyczny dla myśli oświeceniowej, kładącej szczególny nacisk na rozumność postępowania: Nie znano panujących namiętności tłumu,/ Każdy się rządził światłem wrodzonym rozumu (s. 486). Potem, po wzmiance o skromnych potrzebach ludzi, mamy powtórzony za rzymskim poetą obraz wiecznej wiosny – Zawsze się wiosna śmieje, zawsze maj zieleni (s. 487) – obfi tej i przyjaznej przy-

9 J.E. Minasowicz, „Zabawy Przyjemne i Pożyteczne” 1772, t. 6, cz. 1, s. 242. Wszystkie cytaty z tego wiersza pochodzą z tej edycji.

10 M. Cieński, O czasie..., s. 187.

11 Wiek złoty, w: „Zabawy Przyjemne i Pożyteczne” (1770–1777), wstęp i oprac. J. Platt, Wrocław 2004, t. II, s. 486. Pozostałe cytaty z tego utworu pochodzą z tej edycji. Poda- wany jest numer strony.

(5)

rody obdarzającej człowieka wszystkimi dobrami bez konieczności podejmowania przezeń pracy: Nikt winnicy nie kopie, nikt drzewa nie krzesze,/ Tłustej ziemi nie orzą radła ni lemiesze (s. 487). Zwraca się tu szczególnie uwagę (co będzie charakterystyczne dla ujęć mitu w tej epoce) na moralną postawę ludzi, ich skromność, także w oddawaniu czci bogom – Ani stawia wspaniałe kunszt bogom świątynie,/ Ni kto, że dał pleciony z złota wieniec, słynie (s. 487) – uczciwość, brak chciwości, kradzieży, oszustwa:

Niewinność panowała, nie znano, co zbrodnie, Niezgoda smutnej jeszcze nie tliła pochodnie.

Każdy się w słowie, każdy w obowiązkach iści, Żyją bez podejrzenia, bojaźni, zawiści12. (s. 487)

Zaakcentować należy w tym miejscu ważną w epoce oświecenia, podkreślaną przez Jana Jakuba Rousseau, szczerość, brak pozorów zakrywających prawdę: Nikt się w podłych pochlebców nie zakochał gmi- nie,/ Nikt w bawełnę, co istna prawda, nie obwinie (s. 487). Ta sytuacja przeciwstawiona została współczesnemu zepsuciu, kiedy Zginęły po- czciwości, cnoty, wiary ślady,/ Najsprośniejsze bezwstydne dzieją się szka- rady (s. 487), a władcą-tyranem stał się interes: Temu cnota, poczciwość, wiara jest oddana (s. 488). Brak jednak jakiejkolwiek sugestii co do przy- czyn zaistniałej przemiany.

Podobną rolę, przy wyraźnym odniesieniu do współczesnej autoro- wi sfery politycznej, pełni obraz złotego wieku, jako czasu minionego szczęścia, u Stanisława Trembeckiego w wierszu Do Jana Komarzew- skiego jenerała, dotyczącym Polski upokorzonej przez państwa zabor- cze. Jak pisze włoski badacz, W przeciwieństwie też do tego obrazu na wstępie swego listu poetyckiego ukazuje on [Trembecki – przyp. RD] obraz wieku Saturna, a więc świat spokojny, płodny, ufny i ... dawno miniony13.

Był czas, w którym ptaszętom nie stawiano sidła, Płócien morze nie znało, nie gryzł koń wędzidła, Wół nie znał co niecałość, co w jarzmie niedola, Miedza wszystkim żyznego nie szpeciła pola, Spokojny zwierz napełniał niegwałcone bory, Snem się rzeźwić śmiertelnik nie szedł na zapory,

12 Ibidem.

13 S. Graciotti, Utopia, s. 650.

(6)

Karmiły nas wymiona, owoce, pasieki;

Zniknął Saturn i złote minęły z nim wieki14.

Charakterystyczne, że nie ma tu mowy o pierwotnym przyjaznym charakterze przyrody, zaspokajającej wszelkie potrzeby człowieka i niewymagającej odeń wysiłku, lecz uwaga się skupia na postawie ludzi, którzy nie gwałcą w żaden sposób naturalnego ładu (nie wyko- rzystują zwierząt do własnych celów). Wydaje się, że autor wyraźnie nawiązuje w tym miejscu do koncepcji stanu natury Rousseau, tym bardziej iż dalej wskazuje jako przyczynę późniejszego zepsucia po- wstanie własności prywatnej – Przeklęty ten, kto najpierw oddzielność ulubił;/ Kto pierwszy płot ogrodził, naród ludzki zgubił – a także, to już poeta dodaje od siebie, rywalizację o kobiety – Najdawniejsze podobno zasiała kłopoty/ Mająca oczko żywe, włosek bladozłoty – dające przewa- gę najsilniejszym: Temu się ją utrzymać najdłużej poszczęści,/ Kto miał pazur, ząb ostry i żyliste pięści. Dokonano podziału własności ziemi, ale – ciągle wraz z autorem wiersza podążamy tropem myśli genewskiego fi lozofa – nie odbyło się to sprawiedliwie: O pola się zaczęto pytać potem:

czyje?/ Wspierały przywłaszczenia kamienie i kije. Warto zwrócić uwagę na następne w tym wierszu dopowiedzenie, zawierające myśl często wówczas formułowaną w wypowiedziach na ten temat, eksponującą chciwość kruszcu, który człowiek: Wyrwał (...) z łona ziemi, by nim swoje przeszył. Trzeba oczywiście pamiętać, że te obrazy nie były w wierszu celem samym w sobie, lecz – jak pisze Mieczysław Klimowicz – spełniały funkcję jedynie zręcznego nawiązania do pochwał działalności Komarzew- skiego jako reformatora armii i wojskowości w Polsce15.

Wyobrażenie pierwotnej szczęśliwości, zgodne również w dużej mierze z russowskim stanem natury, pojawia się w utworze Franciszka Karpińskiego Do Wolności, gdzie czytamy o czasie, kiedy

nikt sobie ziemi nie ogradzał płotem, nikt się potęgi nie dokupił złotem ani znał żaden człowiek tych słów dwoje:

„moje” i „twoje”16.

14 S.  Trembecki, Do Jana Komarzewskiego jenerała, w: Wybór poezji. Sofi jówka, Kraków 2002, s. 96. Pozostałe cytaty z tego wiersza pochodzą z tej samej edycji.

15 M. Klimowicz, Oświecenie, Warszawa 1998, s. 198.

16 F. Karpiński, Do Wolności, w: idem, Wiersze zebrane, wydał T. Chachulski, Warszawa 2005, cz. I, s. 126.

(7)

Nie było zatem również żadnych form podległości: Pycha w wnętrz- nościach ziemi zagrzebana/ nie rozdawała nazwisk: sługi, pana17. W tym, napisanym po pierwszym rozbiorze wierszu, jak pisze Graciotti, złoty wiek stał się poniekąd hipostazą wolności powszechnej. Zaraz potem ba- dacz dodaje bardzo trafną uwagę, że Karpińskiemu udało się spojrzeć na ów mit w sposób egzystencjalny: jako na cel ostateczny wewnętrznej drogi człowieka, wiodącej daleko poza przypadkowe koleje życia, życia ziemskie- go18. Dalsza część utworu została lakonicznie i trafnie skomentowana przez Klimowicza: Wraz z powstawaniem społeczeństw następuje powol- na degeneracja form współżycia: zawiści, rywalizacje, co zrodziło przemoc i wojny. Zawarta w wierszu analiza pogłębiania się rozpadu pierwotnej harmonii istotnych cech człowieka i ich „uzewnętrznienia”, wyobcowania jednostki ludzkiej w miarę rozwoju cywilizacji pod wpływem sztucznych potrzeb, niesprawiedliwych praw i fałszywych „pozorów”, przeprowadzona została w myśl programu genewskiego fi lozofa19.

W innym wierszu Karpińskiego, posiadającym znaczący tytuł Szczęście, czyli opisanie raju, łączą się motywy złotego wieku i Raju, choć odnoszą się do nieco innych aspektów przedstawionej sytuacji.

Raj Karpińskiego, kraj szczęścia, lub nawet – tożsamy ze szczęściem, ewokujący zarazem biblijny Eden i wyobrażenie miejsca pobytu zba- wionych, jest usytuowany w nieokreślonym miejscu i czasie (czy raczej poza konkretną przestrzenią i czasem), gdzie po zakończeniu bojów znalazł się rycerz, jak można sądzić, „w nagrodę trudów swoich”20. Jak pisze Tomasz Chachulski, Opis krainy wiecznej szczęśliwości niewątpliwie koresponduje z dydaktycznymi wątkami literatury polskiego Oświecenia (obrońcy ojczyzny zostają wynagrodzeni za swój krwawy trud), podejmo- wanymi przez Franciszka Karpińskiego także w innych wierszach (...) wy- korzystuje jednak bogatą topikę złotego wieku, arkadyjskiej szczęśliwości, idyllicznego locus amoenus, ale także chrześcijańskiego raju, znaną zarów- no z tradycji antycznej, jak i z jej renesansowych i siedemnastowiecznych realizacji (Komentarz, s. 274).

17 Ibidem, s. 128.

18 S. Graciotti, Utopia, s. 650.

19 M. Klimowicz, Oświecenie, s. 392.

20 F.  Karpiński, Szczęście albo opisanie Raju, w: idem, Wiersze zebrane, s. 69. Pozostałe cytaty z tego wiersza pochodzą z tej samej edycji.

(8)

Kraj ten został szczególnie wyposażony przez naturę: W tym to miej- scu cała/natura z swoimi się skarbami wylała (s. 69), odznacza się wy- jątkowym, nadzwyczajnym nawet bogactwem fl ory i fauny, przyjem- nie odbieranym niemal wszystkimi zmysłami. Widać rzekę, w której bezpieczna ryba śmiało się przechodzi/ i w zbytku swych rozkoszy w górę podskakuje (s. 69). Dalej znajduje się gaik zielony, w którym roi się mnó- stwo śpiewających ptaków: tysiące pięknych głosów jeden głos składają,/

którym swoich miłości pochwały śpiewają (s. 70). Szczególnie przyjem- ne są wrażenia węchowe – Ale skąd się ta wonność niezwyczajna wzięła/

i całe to wesołe powietrze objęła? – które, jak się okazuje, pochodzą z nie- zliczonych owoców i kwiatów: Wszystkie tu razem cudowną tę wonność składają –/ może tu, przy tej woni, i o smak nie dbają? Z owym bogactwem natury wiąże się jej przyjazność, znany choćby z biblijnych obrazów brak antagonizmów czy walk:

Żadnego tu zapewne drapieżnego ptaka nie masz, kiedy drobiazgu tego liczba taka.

I żaden tu zwierz dziki na nie się nie skrada ani nielitościwy ptasznik sieć zakłada.

Owca chodzi samopas, nic ją nie zatrzyma, znać ani pasterzów, ani wilków nié ma. (s. 70)

To wszystko budzi wdzięczność i poczucie szczęścia ludzi, wyrażają- cych swój stan poprzez śpiew: Otoż z innego miejsca znowu jakieś głosy/

wesoło śpiewających! (s. 70).

Dość dużo miejsca zajmuje tutaj znana z dzieła Owidiusza nadzwy- czajna łagodność klimatu, przy czym, co ciekawe, nie ma w tym kraju nawet słońca, które raziłoby swym blaskiem lub gorącem, nie ma też pór dnia, trwa ciągła jasność:

Światłość się tylko jakaś od końca do końca prześcignęła – we wszystkie śmiało patrzaj strony, nigdzie wzrok nie jest ostrym promieniem zrażony. (s. 70)

Nie dokuczają upały, ciemność ani mgła, nie ma zmiennych pór roku ani nieprzyjemnych dla nas zjawisk pogodowych, gdyż, jak czyta- my, Zima stąd w nasze kraje uciekła i słoty/ razem z rolą nas moczą (s. 70).

Brak tu niszczących burz i piorunów, suszy i powodzi, rośliny wiecznie zarazem kwitną i wydają owoce:

(9)

(...) toć już wiecznie niewinna lilija się bieli, wiecznie róża czerwieni, z kwiatem frukt dojrzały na jednej się gałęzi razem pomieszały. (s. 71)

Nie ma także cierpienia oraz jakiegokolwiek procesu niszczenia – Nie masz uschłego drzewa ni znaku boleści – ani śmierci: Żadna drogi w te lasy nie znała siekiera/ i zdaje się, jakoby nic tu nie umiera (s. 71). Trzeba zauważyć, że w pewnym momencie czytamy właśnie w wierszu: Tu to ów wiek złoty! (s. 70). Samo zakończenie utworu natomiast stanowi zwię- złe podsumowanie w postaci pytań i odpowiedzi: Któż to jest nad tym brzegiem? W jakimże to kraju?/ Niepodobna – to święty, a ja jestem w raju (s. 71). Wydaje się, że wprowadzenie w tym miejscu kategorii świętości kieruje uwagę w stronę moralno-religijnej wymowy utworu.

Z wyraźnym połączeniem mitu złotego wieku z poglądami Rous- seau mamy do czynienia we wspomnianym wyżej przekładzie wiersza Gresseta dokonanym przez Kniaźnina. Oto polski poeta dodał frag- ment nieobecny w tekście oryginalnym, a odwołujący się właśnie do poglądów genewskiego fi lozofa. Zwraca uwagę na antropologiczne uwarunkowania opowieści o złotym wieku i potrzebę skupienia się na wnętrzu pojedynczego człowieka:

Szukajmy w sercu człowieka, Żale za świadki chwytając, On na to, czym jest, narzeka, Tego, czym nie jest, żądając21.

W tym przypadku, jak zauważa badacz, ważne wydaje się wskaza- nie na znaczenie „czucia” jako istotnego, może najistotniejszego narzędzia w docieraniu do prawdy o wieku złotym22.

Ciekawy, łączący element żartu, rokokowej zabawy z powagą lirycz- nej refl eksji obraz raju jako krainy, do której bohaterowie mogliby do- lecieć – balonem (a wpuszczeni byliby dzięki urodzie księżniczki Ma- rii Czartoryskiej), mamy w poemacie Kniaźnina Balon, czyli Wieczory puławskie. W tym miejscu, gdzie brak cierpienia, miłość jest zawsze szczęśliwa, przyroda nader hojna, a wszelkie pragnienia spełniane – Co na myśl przyjdzie, czego chęć załaknie:/ Zgoła to wszystko, czego nam tu

21 F.D. Kniaźnin, Wiek złoty, z Gresseta, w: idem, Dzieła, Lipsk 1857, s. 176.

22 M. Cieński, O czasie, s. 188.

(10)

braknie23 – godna podkreślenia jest także możliwość poznania istoty rzeczy oraz szczerość i autentyczność relacji międzyludzkich. Jak pisze Teresa Kostkiewiczowa, W ten sposób tradycyjny topos raju wzbogacony zostaje u Kniaźnina przez Russowską problematykę istoty i pozoru, mylącej zewnętrzności i prawdy zjawisk ukrytych, prawdy wnętrza24.

Czasem mit złotego wieku pojawia się w ówczesnej poezji w ujęciu przede wszystkim żartobliwym, na przykład w Myszeidzie Ignacego Krasickiego. Jak pisze Mieczysław Piszczkowski, Po zażartych bojach w pieśni III początkowe oktawy pieśni IV przynoszą pochwałę „wieku zło- tego”, szczęśliwości i pokoju, cnoty i sprawiedliwości, owej aurea aetas sta- rożytnych, do której jakby ze smutkiem nawiązuje śpiewak kocio-mysiej wojny25. Kontekst, w jakim ten mit został tu przywołany, nie pozwala na traktowanie go zupełnie serio, chociaż wskazane są wartości szcze- gólnie cenione, jak cnota, szczerość, umiar:

Pod słodkim jarzmem ulubionej cnoty Szczerość czyniła wszystkich przyjaznemi, Nie przykrzyły się ustawne kłopoty Ani łudziła chciwość wdzięki swemi.

Paradoksalnie stan taki wynikał z faktu, że To, które wszystkich nam trosków dodało,/ Złoto w wnętrznościach ziemi spoczywało26. Krasicki dowcipnie zestawia tu złoto jako kruszec z nazwą czasu, która właśnie od złota pochodzi: był wiek złoty, bo – nie było złota.

Bez tego kruszca nikt nie był ubogi Ani się pysznił bogaty w szkarłacie;

Zasypiał smaczno po pracach, bez trwogi, Strudzony rolnik w miernej swojej chacie;

Nie straszył sędzia winowajców srogi, Lichwiarz nie składał pieniędzy w komnacie, Dla spadku śmierci nie czekał syn ojca Ani rycerzem był płatny zabojca27.

23 F.D. Kniaźnin, Balon, czyli Wieczory Puławskie. Poema w dziesięciu pieśniach, w: idem, Dzieła, Lipsk 1837, t. 3, s. 33.

24 T. Kostkiewiczowa, Kniaźnin jako poeta liryczny, Wrocław 1971, s. 84.

25 M. Piszczkowski, Ignacy Krasicki. Monografi a literacka, Kraków 1975, s. 99.

26 I.  Krasicki, Myszeis, w: idem, Dzieła zebrane. Seria I.  Pisma literackie. T.  1: Poematy, oprac. Z. Goliński, Warszawa 1998, s. 111.

27 Ibidem.

(11)

Ostatni z przytoczonych wersów przywoływałby raczej pacyfi stycz- ne poglądy oświecenia. Tutaj nie mamy jednak russowskiego stanu na- tury – wszak rolnik zasypiał w miernej swojej chacie – lecz stan, który pod tym względem przypomina raczej utopię nipuańską z Mikołaja Do- świadczyńskiego przypadków.

Wyraźną aluzję do omówionych oktaw Myszeidy przynosi początek piątej pieśni poematu Hieronima Juszyńskiego Asketomoria (1795), gdzie negatywnym tłem dla przywołania czasu szczęścia i pokoju jest też wojna, tyle że – w środowisku zakonnym (to oczywiście nawiązanie do Monachomachii). Narrator rozpoczyna od westchnienia – Nie masz jak pokój i te złote wieki,/ Gdzie w stałym szczęściu kwiknęły narody28 – by wykreować obraz, który jednak nie jest właściwie stanem natury ani pierwotnego ubóstwa. Czytamy bowiem najpierw, iż Każdy od broni uciekał daleki (s. 55), a potem że rdzewiały przyłbice i zbroje,/ A blask był świetnym sierpa i lemiesza (s. 56). Zatem była już broń, tyle że – nieuży- wana. Nasuwa się więc pytanie o rację jej istnienia. Czy była pozosta- łością po wcześniejszym, mniej szczęśliwym okresie, czy też po prostu stanowiła zabezpieczenie, na wszelki wypadek (istniałaby zatem świa- domość możliwości wojny)? Poza tym mamy tu dość rozwinięte rolnic- two; wykorzystywano już metalowe narzędzia. Co ciekawe, inaczej niż w obrazie Owidiusza, do szczęścia ludzi przyczyniało się również istniejące już wtedy prawo, oczywiście właściwe i respektowane: Żyli bezpiecznie wpośród praw opieki (s. 55). Jeden element wydaje się jed- nak wspólny z „tradycyjnym” obrazem złotego wieku – brak własności prywatnej: Nie powiadano: to moje, to twoje (s. 56), jakkolwiek istniało chyba coś w rodzaju własności kolektywnej: Miała swą własność każda ludzi rzesza (s. 56). Możemy tu zatem dostrzec, mimo czasu przeszłego i przywołania wprost znanego mitu, jakiś – możliwy do zrealizowania – projekt społeczeństwa cywilizowanego, społeczeństwa, w którym ist- nieje naturalnie praca – Po słodkim wczasie miłe były znoje,/ Nie znano tego, co spokojność miesza (s. 56) – a także różne kraje, współżyjące w zgodzie: A gdy człek z człekiem, kraj nie bił się z krajem,/ Ziemia dla wszystkich była tylko rajem (s. 56).

Wyłącznie żartobliwe, niepozbawione też pewnego nacechowania satyrycznego przywołanie złotego wieku znajdujemy u Księcia Biskupa

28 H. Juszyński, Asketomoria w sześciu pieśniach, Lipsk (Kraków) 1806, s. 55. Pozostałe cytaty z tego utworu pochodzą z tej edycji. Podawany jest numer strony.

(12)

Warmińskiego choćby w Monachomachii, gdzie czytamy, że Bajki pisali o dawnym Saturnie/ Ci, co za niego tworzyli wiek złoty29, gdyż pogrąże- ni w gnuśności bohaterowie poematu teraz właśnie byli – szczęśliwsi.

Zresztą XBW, także w ironicznym, choć nieco jeszcze odmiennym sen- sie przywołuje ten mit w satyrze Pochwała głupstwa:

(...) niech odkrycie głupstwo światem włada, Sławę, honor, bogactwa, rozkoszy posiada.

Czemuż się szczęścia wstydzić? – dzień po nocy wschodzi, Zrzucił świat uprzedzenia, wiek złoty się rodzi30.

W celach w dużej mierze zabawowych, jakkolwiek w innym kon- tekście, ale również dla zaprezentowania pewnej postawy wobec życia, pojawia się motyw złotego wieku także u Wojciecha Miera. Poeta ten akcentuje dawność i powszechność, a tym samym zapewne i zasadność dążenia do erotycznej swobody, obecnej, jak sugeruje, jeszcze przed za- istnieniem czynników, które zburzyły epokę niezmąconej szczęśliwości:

Wprzód jeszcze niźli zbytek wprowadziwszy chciwość, Nierozłączone wygnał szczęście i poczciwość, Nim chacie pożądanej odbiegłszy prostoty, Poszedł człek w złotych szukać pałacach tęsknoty, Kiedy wszyscy na łonie spoczywając zgody, Dla swej korzyści cudzej nie żądali szkody, A każdy używając, na co zapracował,

Prawda, że nie miał wiele, lecz mniej potrzebował, Kiedy, słowem, Saturna świecił nam wiek złoty, Już się tam cudzołóstwo wkradło między cnoty31.

Dla większej pełności obrazu omawianych w niniejszym szkicu zagadnień trzeba dodać, że wyobrażenie złotego wieku znajduje od- zwierciedlenie także w kreowaniu sytuacji, które wprost do tego czasu szczęśliwości się nie odwołują, ale przypominają go wyraźnie i raczej nieprzypadkowo. Można przypomnieć choćby bardzo wysoko wówczas ocenioną Świątynię Wenery w Knidos (1778), dokonany przez Józefa Szymanowskiego wierszowany przekład powiastki Charles’a Montes-

29 I. Krasicki, Myszeis, w: idem, Dzieła zebrane, t. 1, s. 143.

30 I. Krasicki, Pochwała głupstwa, w: Satyry i Listy, wstęp J.T. Pokrzywniak, opracowanie tekstów i komentarze Z. Goliński, Wrocław–Warszawa–Kraków 1999, s. 102.

31 W.  Mier, Fragment satyry, w: idem, Poezje zebrane, zebrał i opracował E.  Rabowicz, uzupełniła i przygotowała do druku E. Aleksandrowska, Wrocław 1991, s. 124.

(13)

quieu. Tak między innymi przedstawione jest w tym utworze miejsce zdarzeń:

Miasto leży w tym kraju, na który bez miary Obfi te szczodrą dłonią los wysypał dary;

Wieczna wiosna panuje, ziemia urodzaje Nad zamiar chęci ludu bez pracy wydaje.

Zimno kwiatów nie zwarza i wiatr się nie sroży, Zefi r wonnym rozwija tchnieniem pączek roży, Bujne łąki, gdzie trzody bez strachu się paszą, Różnobarwistym wdzięcznie szmelcem kwiatki kraszą, Ptaszki w krzakach miłosnym rozkwilają pieniem;

Lasy wabią odgłosem, strumyki mruczeniem.

Ciepło krzepi zarody, drzewo nie usycha, I powietrzem mieszkaniec z rozkoszą oddycha32.

Epoka oświecenia przynosi również postawy negujące nie tylko prawdziwość (to mamy już choćby w wierszu Gresseta), ale i sens opo- wieści o złotym wieku i raju. W tym przypadku chodzi głównie o raj, poddawany nieraz manifestacyjnej desakralizacji. Wynika to – jak wspomniano wyżej – z odmiennej wizji historii i wyobrażenia o stanie natury, a także wiąże się z deklaracjami dystansu wobec Biblii i religii chrześcijańskiej w ogóle oraz – w związku z nowymi koncepcjami an- tropologicznymi – odmiennym systemem wartości i zasadniczo innym pojmowaniem szczęścia.

Przychodzi tu na myśl powstały najprawdopodobniej w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych XVIII stulecia wiersz Jakuba Jasińskie- go Mój raj, będący w dużej mierze parafrazą znanego utworu Woltera Le Mondain (1736). Autor francuski dystansuje się wobec zalet wieku Astrei oraz biblijnego Raju, będących w istocie rezultatem niedostat- ku – pierwsi ludzie nie dzielili niczego na „moje” i „twoje”, bo niczego nie mieli – formułuje przede wszystkim gloryfi kację świata, w którym żyje, głównie oferowanych przezeń różnorakich, często wyrafi nowa- nych przyjemności zmysłowych, niedostępnych przecież w odległych, niesłusznie prezentowanych jako szczęśliwe, czasach33. A to owe przy- jemności właśnie są warunkiem szczęścia:

32 J. Szymanowski, Świątynia Wenery w Knidos, w: idem, Pisma, Lipsk 1836, s. 60.

33 Warto w tym miejscu przywołać myśl, którą sformułował Karpiński w przypisie do cytowanego wyżej wiersza Do wolności. Polski poeta pisze m.in.: Zapomniał Wolter, że

(14)

Adamie drogi, łakomy mój dziadku, Nad czym dumałeś, leniuchując w Raju?

Czy nad postępem ludzkiego rodzaju, Wciąż obłapiając Ewę, naszą matkę?

Przyznajcie mili, że jedno i drugie Miało pazury brudne i zbyt długie, Spaloną cerę, ciemną, brzydką skórę A wielki nieład psował im fryzurę.

Gdzie ciała brudne – tam miłość cnotliwa Ginie. Zostaje potrzeba wstydliwa.

Tak więc zmęczeni po rannej swawoli Posilali się prosem i żołędzią młodą, Smaczne to jadło popijając wodą, Poczem na ziemi mogli spać do woli:

W stanie natury tą się żyło modą34.

Można by rzec, że obrazowy wyraz tęsknoty za szczęściem utraco- nym zastępuje w tym utworze deklaracja odczuwania szczęścia tu i te- raz. To już jednak inne szczęście, lecz – jak się wydaje – jedyne, które znał późniejszy fi lozof z Fernay.

Ideowa wymowa wyraźnie krótszego wiersza Jasińskiego jest dość bliska wzorowi francuskiemu, jednak polski autor nie zajmuje się właś- ciwie samym obrazem biblijnego Raju, lecz uwypukla własny brak za- interesowania nim:

Niech kto chce, wielbi dawne swobody Czy złote wieki Astrei,

Czy Adamowe rajskie ogrody Lub wiek Saturna i Rhei;

Ja jeden kontentem przecie, Że teraz żyję na świecie35.

Józef Kelera analizuje, co Jasiński przetłumaczył, co opuścił, a co dodał od siebie36. Że pominął fragment o korzyściach handlu zamor-

mając to, co do utrzymania tylko życia koniecznie potrzebne, a nie znając ani umiejąc sobie wystawić wyobrażenia stanu lepszego, człowiek zapewne spokojnym będzie; bo do tego tęsknić nie możemy, czego nie znamy (Wiersze zebrane, cz. I, s. 128).

34 Przeł. A. Wołowski, cyt. za: B. Baczko, Hiob, mój przyjaciel, s. 345–346 (bez podania źródła).

35 J. Jasiński, Mój raj, w: idem, Wiersze i poematy. Wybór, wybór i opracowanie R. Dą- browski, Kraków 2002, s. 8.

36 J. Kelera, Poezja Jakuba Jasińskiego. Zarys monografi czny, Wrocław 1952, s. 48.

(15)

skiego, to oczywiste, ale ciekawy jest fakt opuszczenia partii, która – jak pisze badacz – zawierała (...) szeroko rozbudowany, apologetyczny obraz wysublimowanego bogactwa, wykwintu i wyrafi nowania, pod którym nie mógł i nie chciał się przyszły jakobin podpisać37. Przede wszystkim jednak badacz podkreśla odmienność zakończenia polskiego wiersza w sto- sunku do oryginału, eksponując jego antyreligijną wymowę. Podobnie postrzega to Jerzy Snopek, który pisze o nacechowaniu wiersza tenden- cją libertyńską, stanowiące oryginalny wkład Jasińskiego38. Dalej dodaje, że zmienia on Wolterowską perspektywę, przekształcając stworzoną przez autora „Le Mondain” opozycję mitycznego, złotego wieku i czasów współ- czesnych w opozycję chrześcijańskiego raju i doczesności39. Warto więc za- cytować owo zakończenie:

Mało dbam o to po moim życiu, Gdy tym co dzisiaj nie będę, Czyli się w gorszym znajdę pobyciu, Czy też raj cały posiądę.

Dawnym czasom nie zazdroszczę, O przyszłość się najmniej troszczę.

A jeśli sobie kto wyżej ceni Żyć pół w nadziei, pół w strachu, Mnie lepszy własny wróbel w kieszeni, Niż cudzy gołąb na dachu.

Szukajcie raju, gdzie chcecie, Ja raj znajduję w tym świecie!40

Mamy tutaj nie tyle afi rmację światowych rozkoszy, luksusu, tak ważnego dla Woltera, ile odrzucenie możliwości poszukiwania szczęś- cia poza tym światem.

Mityczny obraz złotego wieku dezawuuje również, choć w nieco od- miennym tonie, w wierszu adresowanym do Kniaźnina, Franciszek Za- błocki, który formułuje postulat skupienia uwagi na aktualnym, złym

37 Ibidem, s. 49.

38 J.  Snopek, Objawienie i oświecenie. Z dziejów libertynizmu w Polsce, Wrocław 1986, s. 121.

39 Ibidem.

40 J.  Jasiński, Mój raj, s. 9–10. Zob. też ciekawe uwagi o tym utworze: P. Kaczyński, Nie tylko „Mój raj”. Polskie pochwały zbytku i ich francuskie inspiracje, w: W stronę Francji.

Z problemów literatury i kultury polskiego Oświecenia, red. E.Z. Wichrowska, Warszawa 2007, s. 299–304.

(16)

świecie (tego jednak nikt nie poprawi) i poszukiwania w nim elementów pozytywnych:

Nie żałujmy Astrei czasów; wiek ten złoty Jest marą, my rzetelne znajdziem u nas cnoty;

Każdy stan chwalebnego ma coś w tym podziele:

Wielcy – bohaterowie, mniejsi – przyjaciele41.

W innych ujęciach, bardzo charakterystycznych dla oświecenia, zło- ty wiek uzyskuje rangę uniwersalnego obrazu szczęśliwego życia, który nie jest usytuowany w odległej przeszłości, ani nawet w zaświatach, lecz zależy od ludzkich działań w każdym momencie. Taki pogląd znaj- dujemy choćby w satyrze Krasickiego Człowiek i zwierz:

(...) Nie bajką wiek złoty.

Był on, będzie, jest może, gdzie siedlisko cnoty.

W naszej mocy świat równym uszczęśliwić wiekiem42.

Włoski badacz uważa, że był to najbardziej wyrazisty moment „świa- domości utopijnej poety”43.

Oświeceniowa wizja społeczeństwa, budowana w kontekście dąże- nia do doskonalenia rzeczywistości, sprzyja przywołaniu mającej swo- je główne źródło w słynnej IV Eklodze Wergiliusza myśli o powrocie złotego wieku, który to proces właśnie się zaczyna, a jest efektem nie niezrozumiałego mechanizmu przemian, lecz rozumnej aktywności człowieka. Oczywiście w tym ujęciu traci ten obraz charakter mitycznej doskonałości na rzecz doskonałości na miarę ludzką. Mamy tu też do czynienia z elementem autocharakterystyki epoki oświecenia, do czego odnosi się nie bez pewnego sceptycyzmu Krasicki w satyrze Pochwała wieku, gdzie jeden z rozmówców stawia niepozbawione ironii pytanie:

Czyli wspacznym obrotem wrócił się wiek złoty?44.

41 F. Zabłocki, Franciszkowi Dionizemu Kniaźninowi, przyjacielowi swojemu, w: idem, Wy- bór poezji, wstęp M.  Szymor-Rólczak, oprac. tekstów M.  Szymor-Rólczak, B.  Wolska, Łódź 2010, s. 130. Na ten fragment zwraca uwagę Graciotti w: Utopia w literaturze pol- skiego Oświecenia, w: „Wiek Oświecenia”, Warszawa 1978, t. 3: Wokół problemów litera- tury i fi lozofi i, s. 24.

42 I. Krasicki, Człowiek i zwierz, w: idem, Satyry i listy, s. 110.

43 S. Graciotti, Utopia, w: Słownik literatury polskiego Oświecenia, s. 651.

44 I. Krasicki, Pochwała wieku, w: idem, Satyry i Listy, s. 93.

(17)

Warto zauważyć, że ów powrót złotego wieku, oczywiście w postaci retorycznej amplifi kacji, wiązano na przykład z panowaniem Stanisła- wa Augusta Poniatowskiego i to w jemu poświęconej twórczości motyw ten pojawia się wielokrotnie; nawet w znanej satyrze Krasickiego Do króla czytamy ironiczny niby-zarzut: Wszystko ci się coś marzy o tym wie- ku złotym45. Aleksandra Norkowska podaje szereg przykładów, głównie z tekstów mniej znanych autorów, wykorzystania tego motywu w ów- czesnej poezji okolicznościowej poświęconej głoszeniu chwały monar- chy46. Podsumowując uwagi na ten temat, badaczka konstatuje: Analiza okolicznościowych wierszy czasów stanisławowskich pozwala stwierdzić, iż królewska muza, posiłkując się zakorzenionym w tradycji motywem powro- tu na ziemię królestwa Saturna, tworzyła wizerunek Rzeczypospolitej prze- żywającej za panowania Poniatowskiego swój złoty wiek47.

Przywołanie tego mitu wiąże się głównie z zabiegami retorycznymi – przede wszystkim amplifi kacja czy różne postacie peryfrazy – które służyły pochwale władcy, głównie jako opiekuna sztuk i nauk, wspiera- jącego rozwój cywilizacyjny. Przypomniał to choćby Jan Paweł Woro- nicz w Liście do przyjaciela z wygnania, datowanym na rok 1783: Głoś- no było, że mądrość, zasiadłszy na tronie,/ Złote przywraca wieki naszej stronie48. Warto zauważyć, że pojęcie złotego wieku kojarzono również – oczywiście bez znoszenia świadomości jego związku ze źródłem mi- tycznym – z epoką panowania Oktawiana Augusta w Rzymie, i do tego okresu nawiązywać miały czasy stanisławowskie. Adam Naruszewicz w jednej ze swoich ód adresowanych do Stanisława Augusta (1773), od- wołując się do wydanego właśnie przekładu utworów Horacego, pisał:

Złotego wieku owoc znakomity, płód spokojności i wdzięcznej swobody, w ten od złych wrogów czas z rudy ubity bierz, większy królu nad wszystkie przygody49.

45 Idem, Do króla, w: Satyry i Listy, s. 8.

46 A. Norkowska, Wizerunki władcy. Stanisław August Poniatowski w poezji okolicznościo- wej (1764–1795), Kraków–Warszawa 2006, s. 152–162.

47 Ibidem, s. 161.

48 J.P. Woronicz, Pisma wybrane, wstęp, wybór i komentarz M. Nesteruk i Z. Rejman, Warszawa 1993, s. 49.

49 A.  Naruszewicz, Oda XXV. Do Stanisława Augusta, Króla Polskiego, Wielkiego Książę- cia Lit[ewskiego], przy dedykacji Horacjusza, w: idem, Poezje zebrane, wydała B.  Wolska, Warszawa 2009, t. II, s. 92.

(18)

Dwa pierwsze wersy odnoszą się tu do epoki augustowskiej (kiedy tworzył Horacy), zaś dwa następne przeciwstawiają jej czas trudny dla polskiego króla (konfederacja barska, I rozbiór). Inne, późniejsze wiersze pochwalne na cześć Stanisława Augusta wskazywać będą głównie ana- logie między augustowskim Rzymem a stanisławowską Rzeczpospolitą.

Idea powrotu złotego wieku odnoszona bywała też do szerzej uję- tych ambitnych projektów przebudowy świata. Na początku słynnego Wiersza do Legiów polskich Cypriana Godebskiego (1805) czytamy choć- by o jednym z narodów, który w tej płonnej nadziei,/ Że wieku żelaznemu wiek zwróci Astrei,/ Chciał świata moralnego dawną burzyć postać50.

Obrazy krain pierwotnej szczęśliwości należą wciąż, także na po- czątku XIX wieku, do ulubionych środków retorycznej perswazji w postulatach i projektach naprawy rzeczywistości odbieranej jako zła.

Można przywołać dla przykładu strofę z Dumań chłopka Jędrzeja Świ- derskiego (1804):

Czas, by już na nas błysnął wiek ów złoty, Gdzie znośne były dla rolnika poty.

Adam z swej pracy dla się zbierał snopy, Dziś nędzą okryte chłopy51.

Podsumowując, należy uświadomić sobie dobitnie, że motywy raju i złotego wieku, przywoływane w różnych funkcjach i postaciach, należą do niezniszczalnego repertuaru kulturowych modeli ewoku- jących świat postrzegany jako doskonalszy od przeżywanego52. Spo- sób ich wykorzystania wiąże się naturalnie ze stosunkiem do aktual- nej rzeczywistości, z horyzontem marzeń o możliwości jej naprawy, z preferowanym zespołem wartości, a także traktowaniem kulturo- wej tradycji. Niniejszy szkic może zatem – jak się wydaje – stanowić ilustrację złożoności i przemian kultury oświeceniowej, usytuowanej

50 C. Godebski, Wiersz do Legiów polskich, w: Świat poprawiać – zuchwałe rzemiosło. Anto- logia poezji polskiego oświecenia, oprac. T. Kostkiewiczowa i Z. Goliński, Warszawa 1981, s. 417.

51 J. Świderski, Dumania chłopka, w: idem, Utwory poetyckie. Antologia, wybór, opracowa- nie, wstęp R. Dąbrowski, Kraków 2010, s. 46.

52 We francuskim słowniku poświęconym zagadnieniom literackim czytamy m.in.: L’in- deracinable „Temps de cerises” defi nit l’une de fonction de la littérature: maintenir Cett Visio de l’âge d’or commme perversion de réels (Age d’or, w: Dictionnaire historique, thématique et technique des littératures. Littératures française et étrangères, anciennes et modernes, la dir.

J. Demouguin, Paris 1987, t. 1, s. 27).

(19)

między kontynuacją tradycyjnych toposów a próbami ich przekształ- cenia czy zanegowania w świetle nowych idei; kultury zawieszonej między respektem dla przeszłości a nakierowaniem na przyszłość, między szacunkiem dla tradycji a wszechobecnym rewizjonizmem i skłonnością do parodii.

“Golden Age of Astrea” and “Adam’s Gardens of Paradise”.

The Poets of the Enlightenment on the Golden Age and Paradise Th e paper discusses selected poetry from the Enlightenment period on the sub- ject of Biblical paradise and Golden Age images often identifi ed with each other or set side by side (and sometimes close to the utopia concepts of the time). Th e images are treated in a diverse manner, ambiguously at times. Occasionally, they are symbols of a perfect and blissful reality – e.g. in Franciszek Karpinski’s Szczęś- cie, czyli opisanie raju (Happiness or a Description of Paradise) – but more often than not, due to changes in the outlook on life and new concepts of happiness, they be- come objects of poetic fun – to mention Mój raj (My Paradise) by Jakub Jasiński, a paraphrase of Voltaire’s Le Mondain – or even derision coupled with affi rmation of paradise ‘in this world’.

Cytaty

Powiązane dokumenty

https://creativecommons.org/licenses/by-nc/4.0/deed.pl.. Kubiaka), Jak poeta pisał wiersz, Znaki wiosny, Pierwszy motylek, krzyżówka, karta pracy – tulipan.. Opis

Następnie nauczyciel rozdaje malutkie karteczki i prosi uczniów, aby zapisali na nich wymyślone przez siebie imię i nazwisko, najlepiej takie, które zawierałoby litery

Zsumujmy liczbę uporządkowań poszczególnych podzbiorów n-elementowego zbioru garnczków – oznaczmy tę liczbę przez s(n) i spróbujmy ją obliczyć dla małych przykładów..

męski system klasyfikacji i definiować wszystkie kobiety jako pozostające w relacji seksualnej do innej kategorii lu- dzl?"94 Zakwestionowały więc

Także i z tego względu przeciętne liczby w iernych, przy­ padających na jeden kościół, trzeba traktow ać z dużą ostrożnością, pam iętając że nie oddają

Having asserted the theoretical mechanics by which the Schwarzkogler myth holds such sway, Jarosi expands the scope of her essay to consider its negative impact on the

[r]

Ponieważ kierunek, pod jakim wpada on w obszar ziemskiego pola magnetycz- nego jest dowolny, jego ruch można opisać jako złożenie dwóch ruchów: ruchu śrubowego wokół