• Nie Znaleziono Wyników

"Idejno-politiczeskaja bor'ba w Rimie nakanunie padienia respubliki : iz istorii politiczeskich idej I w. do n. e.)", S. L. Utczenko, Moskwa 1952 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Idejno-politiczeskaja bor'ba w Rimie nakanunie padienia respubliki : iz istorii politiczeskich idej I w. do n. e.)", S. L. Utczenko, Moskwa 1952 : [recenzja]"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

R

E

C

E

N

Z

J

E

S. L . U t c z e n k o: Id e jn o - p oliticze sk a ja b o r ’ba w R im ie na-kanunie p a d ie - nia resp u b lik i (Iz istorii p oliticzesk ich id e j I w . do n. e.) M osk w a 1952, s. 299.

P raca u czon eg o ra d zieck ieg o d o ty czy je d n eg o z n a jw a żn ie jsz y ch zagadnień h i­ storii R zy m u — p rob le m u w a lk sp o łe czn y ch i p o lity cz n y c h sch yłk u re p u b lik i i je j upadku, p o d ch od zi zaś do ty ch zagadnień z pu nktu w idzen ia m im o o lb rzy m ie j li­ teratu ry przedm iotu d otąd n ie u w zg lęd n ion ego, a m ia n o w icie z a jm u je się analizą

id e o lo g ii rzym sk iej w ścisłym zw iązk u z za ch od zą cy m i w ty m ok resie przem ia n a­ m i sp ołeczn y m i i g ospoda rczy m i. N iektóre rozd zia ły p ra cy b y ły ju ż p u b lik o w a n e w „W iestn ik u D rew n iej Istorii“ w latach 1949, 1950 i „Izw ie stia ch A N S S S R “ . (Ґ948), z ty m w ięk szy m za in teresow a n iem ocze k iw a li h isto ry cy staroży tn ości u k a ­ zania się z daw n a za p ow iad a n ej książki.

P raca dzieli się na trzy części, sk łada jące się każda z trzech rozd zia łów , p rzy czy m U. za w ła ś ciw y trzon sw ej p r a c y u w aża czę ść II i III, pierw szą zaś tra k tu je ja k szerok ie w p row a d ze n ie do w ła ś ciw y ch rozw a żań , k tóreg o celem je st u m ożliw ien ie ścisłego pow iązan ia zagadnień id e o lo g ii sp ołeczeń stw a rzym sk ieg o u sch yłk u r e ­ p u blik i z ca łością życia tego sp ołeczeń stw a w tym okresie. W I rozdzia le tej części w stęp n ej za ty tu łow a n y m „polis i civitas“ (s. 1— 26) k reśli a u tor g łów n e linie ro z w o ju sp ołeczn o - p olity czn eg o G r e c ji a w ła ś ciw ie A ten i R zym u , a b y ukazać, że m im o łą czą ceg o je zasad n iczego p od ob ie ń stw a ja k o p a ń stw fo r m a c ji n iew oln iczej istn ieją jed n a k m iędzy ich r o zw oje m , a co zatem id zie strukturą społeczną w e ­ w n ą trz sp ołeczeństw a w o ln ego, ustrojem , form a m i ży cia p olity czn eg o i ideologią b a rd zo p ow a żn e różnice. W y d o b y cie sp ecy fik i k ażd ego z tych sp ołeczeństw , w y ­ ja śn ien ie je j i p ow iązan ie z nią całości życia da n eg o sp ołeczeń stw a w in n o być, jak słusznie p odkreśla U., je d n y m z zadań h istory k a -m a rk sisty b a d a ją ceg o d zieje antyku.

J a k k olw iek za n a jzu p ełn iej -słuszne uznać n a leży w y ty czn e n ak reślon e tu przez U. n asuw a się p ew n a w ą tp liw ość, czy nie zb yt szerok o p o tra k to w a ł tu U. w stęp n e roz­ w ażania do s w o je j pracy. D a je b o w ie m w ty m k rótk im stosu n k ow o ' rozdziale g łów n e lin ie r o z w o ju A ten i R zym u o d w sp óln oty p ierw otn ej do p ełn eg o r o z w o ju p a ń stw ow e g o (dla A ten w . V, dla R zym u w . II — I przed n. e.). P ro w a d zi to do n ieu ch ron n y ch sk ró tów i p e w n y ch n ieja sn ości, np. nie jest zupełn ie zrozum iałe ja k U. rozu m ie re fo rm ę Serw iu sza Tułliusza, o k tóre j pisze, że trak tu je p opu lu s R om an us ja k o jed n ą całość bez rozróżn ien ia na p a try cju szy i p leb eju szy (s. 17), a jed n o cześn ie uw aża ją za jed en z p rzeło m ow y ch m om en tów w w a lce tych d w óch gru p (tam że). Słusznie p odkreśla U, charak ter agrarn y państw a rzym sk iego a

(3)

rzę-RECENZJE 597 m ie śln iczo -h a n d lo w y A ten , ja k o jed n ą z zasad niczych różn ic w ro z w o ju tych d w óch państw . N ie w y d a je się jed n a k p rze k o n y w a ją ce p orów n a n ie p o z y c ji w a rstw y rzem ieśln iczo - k u p ieck ie j w A ten a ch w V i 1 -ej poł. IV w . p rzyn ależn ej do d em o- su i p o z y c ji équités rzym sk ich II w . w y d z ie lo n y c h w oddzieln ą klasę nie zw iązaną z p le b sem (s. 19). P orów n a n ie to nie w y d a je się słuszne, b o U. zw ra ca u w a gę na ch y ba d ru g orzęd n e różn ice m iędzy ty m i w arstw a m i ·— ich stosunek do in n ych gru p lu dn ości, a nie na różn icę zasadniczą — ich zupełn ie odm ienn e stan ow isk o w o b e c p rod u k cji. W A te n a ch w arstw a ta w yrosła z czyn n ego u działu w p rocesie p ro d u k cji, n a jp ierw ja k o b ezpośredn i p ro d u cen ci i w y m ie n ia ją cy w y tw o r y p r o ­ d u k cji, p otem ja k o w ła ścicie le w arsztatów n iew oln iczy ch , w R zym ie w arstw a équités i je j k ształtow an ie się są u w a ru n k ow a n e tw orzen iem się w ielk ieg o im p e­ riu m rzym sk ieg o i ściśle zw iązan e z ek sp loa ta cją tego im perium , nie zaś ty lk o p ra ­ cy n ie w o ln icze j. R zy m scy équités ■— to g łów n ie sp eku lanci i lich w iarze.

T eg o ro d za ju n ieja sn ości są n ieu n ikn ion e p rzy tak sk ró tow y m trak tow a n iu te ­ m atu. Z ag a d n ien io m zw iązan ym z ok resem sta n ow ią cym g łó w n y p rzed m iot p ra ­ cy p ośw ięca U. ty lk o część I rozdziału, co nie pozw ala m u na obszern iejsze o m ó w ien ie w ielu in tere su ją cy ch b a rd zo tez, k tóre tu w ysu w a. T ak w ię c bardzo p rze k o n y w u ją ca w y d a je się ch a ra k terystyk a a n ty czn y ch stron n ictw p o lity czn y ch o d cin a ją ca je w yra źn ie od p a rtii w n aszym rozu m ien iu (U. u żyw a w obu w y p a d ­ kach term inu pa rtia rozróżn ia ją c ich charakter, w jęz. p olsk im istn ieje na szczęście term in stron n ictw o, lep iej n a d a ją cy się dla ok reślen ia starożytn ych u gru p ow a ń p o ­ lityczn ych ) i ró w n ież słuszn e ch y ba je st p od k re ślen ie różn ic m ięd zy stron n ictw a ­ m i p o lity czn y m i w G re c ji i w R zym ie, w iążą ce je m ięd zy in n ym i i z fa k tem zn a cz­ n ie w ięk szeg o zn aczen ia zg rom adzeń lu d o w y ch w A ten a ch niż w R zym ie, gdzie 0 w ie le siln iejszy b y ł elem en t w ła d zy u rzęd n ik ów . T o p o cią g a też za sobą ba rd zo różn e fo r m y życia p o lity czn e g o i w a lk i p o lity czn e j w R zym ie i w A tenach ,

W rozdzia le II, (G łów n e te n d e n cje sp ołe czn o - p olity czn ej w a lk i w sp ołeczeń stw ie rzym sk im II — I w. przed n. e., s. 2 7 — 32). Stara się U. n a k reślić zasadnicze k ie ­ runki w życiu p olity czn y m R zym u tego okresu. O p ierają c się g łów n ie na analizie w ystąp ien ia G ra k ch ó w i istoty p ryn cy p a tu w id zi U. d w ie g łó w n e ściera ją ce się z sobą ten d en cje. P ierw sza to k ieru n ek „d e m o k r a c ji“ rzym sk iej, k tórej w ÿrazem b y ł ru ch G ra k ch ó w , rep re ze n tu ją cy g łów n ie d rob n y ch i średn ich ro ln ik ów , w y ­ stę p u ją cy r e w o lu c y jn y m i m etodam i p rze ciw k o k o n serw a ty w n y m tra d y cjo m , w y ­ su w a ją cy hasła d em o k ra ty czn e — p ra w ca łeg o lu du do ziem i itd., sta ra ją cy się stw orzy ć „p a r ty jn e “ fo r m y w a lk i w życiu p olity czn ym , p o zosta ją c p od zn aczn ym w p ły w e m h ellen istyczn ej, g re ck iej ideologii. O d b icie tej ten d en cji w id zi U. w w y ­ stąpieniach Saturnina, L iw iu sza D ruzusa m łodszego, Serwiliusza. R ullusa, K a ty li- ny, a także i Cezara. D rugi, k on se rw a ty w n y k ierun ek, k tó ry zw y cię ży ł w p r y n c y - pa cie A u gusta, dzięki przede w szy stk im op a rciu o arm ię, to dążenie do p od trzy m a ­ nia a n aw et resta u racji k o n serw a ty w n y ch tra d y cji, zw iązana z tym w a lk a z o b c y ­ m i w p ły w a m i, op a rcie się na g órn y ch w arstw a ch klas p o sia d a ją cy ch nie ty lk o R z y ­ mu a le i p ro w in cji, p rzy b ie ra ją ce p o z o r y w a lk i ze stron n ictw am i w o g óle , p ew n e j p on a d p a rtyjn ości. P rzed staw icieli tej ten d en cji w id zi U. w C yceron ie, S u lli i K a ­ ton ie Starszym .

P rzy n iew ą tp liw ie b a rd zo słusznym o g ó ln y m obrazie życia p olity czn eg o tej e p o ­ ki, pew n e p rob lem y , zn ów na skutek sz k icow ości obrazu zostały zatarte, ja k np. k w estia stosunku rzym sk ich klas .posiadających i plebsu do zagadnienia p ro w in c ji 1 a ry sto k ra cji p ro w in cjo n a ln e j, ju ż ch ocia ż b y od m ien n e pod staw ien ie tej spraw y

(4)

59 8 RECENZJE

n ie b a rd zo pozw a la na p o staw ien ie znaku r ów n ości m iędzy K aton em Starszym , C y ceron em i A u gustem . Z atarła się sp raw a stan ow iska équités w o b e c tych d w ó ch ten den cji, équités bę d ą cy ch raz w sojuszu z pop u la ra m i raz z optym atam i. W reszcie nie sądzę, żeb y m ożna b y ło uznać, ja k pisze U., h istorię sch yłk u rep u b lik i za d o ­ kła dn ie i d rob ia zg ow o op ra cow a n ą poza zagadnieniarrii id eologii, b o w p ra w d zie tak m ożna p ow ie d zie ć o tzw. p o lity czn e j h istorii R zym u , ale w o b e c b rak u w y cze rp u ­ ją cy c h m on og ra fii zagadnień g osp o d a rczy ch i sp ołeczn y ch , o w e d rob ia zg ow e op isy w y p a d k ó w p olity czn y ch w ła ściw e w ięk szości o p ra cow a ń bu rżu a zy jn ych ślizgają się po p o w ierzch n i zagadnień, a w łaśn ie dla badań nad id e olog ią k on ieczn e je st d o b re op ra cow a n ie zagadnień bazy.

W rozdz. III — p o ś w ię co n y m om ów ien iu g łó w n y ch ten d en cji id eolog ii sp o łe cz e ń ­ stw a rzym sk ieg o w II — I w . p rzed n.e., s. 53— 79, w iąże U. g łów n e rysy r o z w o ju id eolo g ii tego okresu z n a szk icow a n y m i w rozdzia le p oprzedn im d w om a k ieru n ­ k am i w a lk i p olity cz n o -sp o łe cz n e j. W y ch o d zą c z k ry ty k i tezy części nauki b u rżu a - z y jn e j o p o k o jo w y m przenik an iu k u ltu ry g reck ie j do R zy m u i p o zb a w io n y m tw ó r ­ czego w k ładu p r z y ję ciu je j przez R zym ian, d o w o d zi U., że p r z y ję cie ku ltu ry h elle­ n istyczn ej w R zym ie nie n astąpiło w ca le bez w a lk i i w sp osób biern y. N ie tylk o przyk ła d działa ln ości K aton a Starszego św ia d czy o tej w a lce, ale rów n ież stosu nek d o filo z o fii, literatu ry i sztuki ja k o z a ję ć m n iej g od n y ch szacunku, n aw et w okresie n a jw ię k szy ch w p ły w ó w k u ltu ry g reck ie j. W alka ta m iała rów n ież p od k ła d p o lity cz ­ n y — rdzen n ie rzym ska id eo log ia staw iała na p ierw szy m planie p a ń stw o, potem n aród, a p otem jed n ostk ę, cen ią c w je d n o stce przede w szy stk im te zalety, k tóre słu­ ży ły państw u i sp ołeczności. W p ły w y k u ltu ry h ellen istyczn ej — g re ę k o -w sc h o d n ie j p o d w a ż a ją w oczach o b r o ń có w rzym sk iej tr a d y c ji te n iezbęd n e cn oty obyw atelsk ie.

I istotn ie ro z w ó j w p ły w ó w w sch o d n ich — id ej soteriolo g iczn y ch i esch atologicz­ n ych — w iąże się w g U. z k ry zy se m starej, a n ty czn ej id eo log ii — za koń czon y m w reszcie zw y cięstw em ch rześcijań stw a .

U. kładzie n acisk na tw ó rczy w k ład R zy m u w d alszy r o z w ó j id eologii, która d o ­ p ie ro w połą czen iu elem e n tów h ellen istyczn ych i rzym sk ich rozp ow szech n ia się w R zym ie. Te sam e zjaw isk a w y s tę p u ją ce i w w ęższy m k ręg u id e olog ii p olity czn ej a n a lizu je U. na p rzyk ładzie starszej i m łodszej an n alistyk i. W ba rd zo p rze k o n y w u ­ ją c y sp osób d o w o d z i U., że w p o lity czn y ch ten d en cja ch an n alistyk i w id a ć z jed n ej stron y hasło w a lk i za o g ó ln o o b y w a te lsk ie in teresy całego ludu, h asło zw iązan e z k ie­ ru n k iem k on serw a ty w n ym , z grupą rzym sk iej a r y sto k r a c ji u k ry w a ją ce j p o d tym h asłem sw o je k la sow e in teresy (to g łó w n ie an n alistyka starsza), z dru g iej zaś stron y hasło w a lk i za „p a r ty jn e “ in teresy o k reślon ych g ru p zw iązan e z kieru n k iem d em o k ra ty czn y m d znacznie siln iej p o d le g a ją c e w p ły w o m h ellen istyczn ej teorii p o ­ lity czn ej i retoryki. P ierw szy kieru n ek m a n a jw y ra źn ie jszeg o p rzed staw iciela w C y ­ ceron ie, d ru g i w Sallustiuszu.

D ru ga część pracy, a pierw sza z d w óch zasadniczych , p o św ięcon a jest an alizie p og lą d ó w . Sallustiusza i je st n ie w ą tp liw ie n a jb a rd ziej in tesu jąca w całej p ra ­

cy. W trzech rozd zia łach : 1. „S p o łe czn o - p olity czn a utopia I w . przed n.e.“ (s. 79— 109). 2. „T e o ria u padku o b y c z a jó w i je j p olity czn e znaczenie*’ (s. 109— 129) i 3. „R o z w ó j p olity czn y ch p o g lą d ó w Sallustiusza“ (s. 130— 160) au tor w sp osób n ie­ zw y k le p rzek on y w a ją cy p rzedstaw ia e w o lu cję p o g lą d ó w p o lity czn y ch Sallustiusza łącząc ją ściśle z p rzem ian am i za ch odzący m i w e w sp ółczesn y m m u sp ołeczeń stw ie rzym sk im , a szczególn ie w położen iu i p og ląd a ch tych gru p społeczn ych , z k tórym i

(5)

RECENZJE

5 9 9

b y ł Sallustiusz zw iązany. Z aczyn a XJ. od a n a lizy listów Sallustiusza do Cezara, k tó ry ch au ten ty czn ość w pełn i u zn a je.' W liście w cześn iejszy m (U. p r z y jm u je ja k o datę r, 50) idea ł p olity czn y Sallustiusza m a w § U. charakter , ,kon s crw ü ty w n o - re­ p u b lik a ń sk i“ — złoty w iek R zym u to okres p rze d p ow sta n iem im periu m r zy m ­ skiego, k ie d y rządził senat m a ją cy auctoritas i posłuszn y m u, ja k du szy — ciało lud rozp orząd za ją c vi. P rzy czy n y u padk u w id zi tu Sallustiusz z je d n e j «tron y w d em o ra liza cji plebsu w n astępstw ie utraty przezeń ziem i, k ied y z u dzia łu w e w ła ­ d zy przeszedł d o n iew o li1, z d ru g iej stron y w słabości senatu i rozk ład zie in stytu cji p a ń stw o w y ch , k ied y rzą d zą cy zapom n ieli o d ob ru państw a i senat stał się igraszką gru p y in tryg a n tów — nobilitas. W alk a z tą klasą n o b iló w to w g Sallustiusza g łów n e zadanie Cezara, ś c iś le zw iązane z tą analizą przyczy n u padk u są i p r o je k ty reform w ysu w a n e przez Sallustiusza a m ia n o w icie: p o w ró t plebsu na ziem ię — przez za­ k ła dan ie k olon ii m ieszan ych z d a w n y ch i św ie ży ch ob y w a teli, w alk a z ch ciw o ścią , za bezpieczen ie r ów n ości p ra w dla oby w ateli. Jeśli idzie o zw alczanie słabości senatu środ k iem m a tu b y ć zw ięk szen ie liczb y sen atorów i w p row a d zen ie ta jn ego g łoso­ w ania.

W cześn iejszy list Sallustiusza w y ra źn ie w sk a zu je na je g o stosunek d o Cezara, w iarę w h istory czn ą m isję Cezara, p o leg a ją cą na odrodzen iu rep u b lik i rzym sk iej. Słusznie p odkreśla U., że Sallustiusz nie zd a w a ł sobie sp ra w y z n ierea ln ości o d ­ b u d o w y u stroju R zym u państw a — m iasta, ch ociaż w y czu w a ł sprzeczn ość tego u stroju z w ie lk o ścią państw a rzym sk ieg o. D latego też je g o p r o je k t r e fo rm b y ł u to ­ pią ja k ju ż na to w sk a z y w a ł E. M e y e r , ch o ć nie p o tra fił w y d o b y ć istotn ych p rzy czy n n ierea ln ości p r o je k tó w re form a to rsk ich Sallustiusza. W sw o im program ie Sallustiusz rep rezen tu je gru pę sp ołeczn ą pośredn ią m ięd zy p lu tok ra tyczn ą górą i zdek la sow an y m i d ołam i, dążącą do rów n ou p ra w n ien ia p olity czn eg o . G ru pa ta tw o ­ rząca część p o p u la ró w liczy ła w tym ok resie na Cezara. W istocie rzeczy polity ka Cezara m im o je g o p rop a g a n d y w ca le nie szła po lin ii program u p o p u la ró w i Sa llu ­ stiusza, czego d o w o d zi U., an a lizu ją c r e fo rm y Cezara w latach 50— 46 (do da ty d ru ­ giego listu Sallustiusza) i w yk a zu ją c, że te re fo rm y zdążały d o u jed n olicen ia a d m in i­ stra cji całego państw a i zrów n an ia w p ra w a ch w szy stk ich w o ln y c h także i m ieszk ań ­ c ó w p r o w in cji, (n iew ą tp liw ie b a rd zo to słuszne u ję c ie i stąd też p óźn iejszy zam ach B rutusa) i do p rze b u d o w y i w zm ocn ien ia aparatu p a ń stw ow eg o dla stw orzen ia silnej cen tra liza cji w ładzy. Sallustiusz rep rezen tu je w ię c p rogra m o d b u d o w y polis, Cezar — p rogra m stw orzen ia siln ego im perium , dla Sallustiusza środk iem — w zm ocn ien ie senatu i je g o au torytetu , dla Cezara — osłab ien ie senatu k on ieczn e dla stw orzen ia scen tralizow a n ej w ła d zy , dla Sallustiusza kon ieczn e je st w zm ocn ien ie p leb su przez zakładanie kolon ii, dla Cezara — zrów n an ie w p ra w a ch w szy stk ich w oln y ch , ale nie d opu szczen ie ich do u działu w rządach. W m om en cie pisania d ru g ieg o listu Sallustiusz m óg ł ju ż zdać sobie sp raw ę z tego, że C ezar nie idzie po linii je g o program u, stąd ju ż zm iana tonu w d ru g im liście, to ju ż nie są rady dla Cezara, lecz p rośb y d o d zierżą ceg o w ładzę, w y c z u w a się rozcza row a n ie i n ieufn ość. Nie m a też w d ru g im liście pełn ego i log iczn eg o p rogra m u re fo rm w y p ły w a ją c y c h z analizy p rzy czy n zła, ja k w p ie r w ­ szym , ty lk o stw ierdzenia p e w n y ch fa k tó w nie zw iązane w system : tak np. c h ci­ w ości, zepsucia m łodzieży, zepsucia lu du rozd a w n ictw em zboża i pien iędzy.

D ążenie do b og a ctw a w y stęp u je tu ja k o stała p rzyczy n a upadku państw . T u już zaczątki rozw in iętej późn iej teorii u padk u o b y c z a jó w , drugi list to p r z e jś cio w y m o­ m en t w r o z w o ju p o lity czn y ch p o g lą d ó w Sallustiusza. W y stęp u ją ce w n im zw ąt­ pien ie i o b o ję tn o ść — są ch w ilow e, u padek d a w n y ch id e a łó w p rzyw ied zie S a llu

(6)

-600 RECENZJE

stiusza z czasem do n o w e g o obozu. T eoria upadku o b y c z a jó w stała się dla n iego bron ią do w a lk i z nobilitas — je g o g łów n y m w ro g ie m p olity czn ym .

R ozd ział dru gi tej części i trzeci w sp osób n iezw y k le in teresu ją cy i p łod n y w ią ­ żą zm ian y p o g lą d ó w Sallustiusza ze w sp ółczesn y m m u ży ciem p olity czn ym . U. kreśli na w stęp ie d z ie je k ształtow an ia się „teo rii u padku o b y c z a jó w .“ W g U. k ry z y ­ sow i a n ty czn ej p olis o d p ow ia d a ł k ry zy s starej id e olog ii w y r a ż a ją cy się w załam a­ niu się tra d y cji i ob ow ią z u ją c y c h n orm ety czn y ch . R ządząca góra n ie m og ła u sp ra­ w ie d liw ić s w o je j m a terialn ej i m oraln ej p rzew a g i przy p o m o cy id eo log iczn y ch n orm w ła ś ciw y ch m ałem u la tyń sk iem u m iastu. Stąd k ry zy s id eologii. R ozw ażan ia na te ­ m at upadku o b y c z a jó w z n a jd u je m y ju ż w m łod szej an n alisty ce i u P olibiu sza, w ła ściw y m tw ó rcą teorii u padk u o b y c z a jó w , te o rii u p a tru ją cej p rzy czy n y rozk ładu sp ołeczeństw a rzym sk ieg o w u padk u o b y c z a jó w b y ł P oseidon ios, w n a jb a rd zie j rozw in iętej form ie zn a jd u je m y ją w u tw ora ch Sallustiusza. Z a rysow a n a ju ż w p ó ź­ n iejszym liście w yra źn ie w y s tę p u je w h istory czn y m eksku rsie „S p isk u K a ty lin y “ ( 6 — 12), gdzie w zarysie h istorii R zym u w y stęp u je I okres — d o upadku królestw a , II — do r. 146, ch a ra k tery zu ją cy się d oskon a łością u stroju i o b y c z a jó w sp ołeczeń ­ stw a — złoty w ie k rep u b lik i, gdzie g óru ją dążenia ku sław ie, m ęstw o pod czas w o j­ ny i n ieprzek upn a sp ra w ied liw o ść w czasie p o k o ju , III ok res — od u padku K a rta ­ giny, to ok res zam ieszek i w o je n d om o w y ch , ch a ra k tery zu ją go dążenie do w ład zy,

ch ciw o ść, pych a, w ładza obraca się w tyran ię (Sulla) — ■ rozk ład arm ii, zn iew ie- ściałość, rozw iązłości, g ra bieże i rozb oje. T eoria u padku o b y c z a jó w zarysow an a ju ż w d ru g im liście d o Cezara, tu ju ż jest rozp ra cow a n a , i to z du żym i różn ica m i — tam u padek o b y c z a jó w , to g łów n ie słabość senatu i rozw ią złość tłum u, tu an i słow a o tem , m ow a n atom iast o r o z w o ju avaritiae i ambitionis. W b u rżu a zy jn ej n au ce ta teoria p rzy jęta została z d o b rą w iarą ja k o w yraz a p olity czn eg o, n a d p a rty jn eg o stan ow isk a Sallustiusża ( S c h u r ) , — T y m czasem u Sallustiusza nie w y stęp u je obraz rozk ładu o b y c z a jó w ca łeg o sp ołeczeństw a, le cz przede w szy stk im — nobili- tatis. R o z w ó j ty ch w a d s p o w o d o w a ł u padek państw a, a w ięc p ły n ą ł od tych, k tó ­ rzy na czele tego p aństw a stali. D latego też u padek ten d a tu je się g łów n ie od S u lli — od m om entu przek azania w ła d z y nobilita ti, K aty lin a opiera się na S u lla ń - skich w eteran ach. R ola h istory czn eg o ekskursu w K aty lin ie, na co n ik t nie z w r ó ­ cił u w agi, to w łaśn ie p o d p a rcie tezy Sallustiusza, że K aty lin a to n orm a ln y w y ­ tw ó r rozk ładu nobilitatis, w yk a za n ie ja k d oszło do tego rozk ład u i ja k ie są je g o o b ja w y , K aty lin a jest p e r so n ifik a cją n a jty p o w s zy ch w ła ś ciw o ś ci nobilitatis, nobi- les, to w ła śn ie w g Sallustiusza istotna siła p rzew od ząca w spisku. T en w ię c ek s- kurs h istory czn y d o ty czy nobilitas, b o rozk ład ludu opisąn y jest oddzieln ie w eks­ ku rsie X X X V I I , X X X V I I I . Istotn ą treścią „sp isk u K a ty lin y “ je s t osk arżen ie nobi­ litas, c h o ć u k ryte, w Bellum Jugurthinum i w Historiae m a m y ju ż otw a rty atak na nobilitas (Jug. V 1— 2). W h istory czn y m ekskursie Ju gu rty d zieje R zym u przedsta­ w io n e są ja k o dłu gi ok res w a lk i p leb su w ob ro n ie sw y ch p ra w z nobilitas, w p row a d za ją bezpra w ie. T o sam o w y s tę p u je w m ow ie M em m iusza i M ariusza. Ta zm iana stosu-nku Sallustiusza do nobilitas zw iązana jest ściśle z e w o lu cją jeg o .p o g lą d ó w p olity czn ych , k tóry ch an alizie p o ś w ię co n y je st n astępn y rozdział. U. słusznie pod k reśla k on ie czn ość rozpatry w a n ia p o g lą d ó w Sallustiusza w ich e w olu cji, a nie ja k to czyn iła n ieraz nauka b u rżu a zy jn a, ja k o je d n o lity ch w od erw a n iu od ich k la sow ej treści. T y m czasem u Sallustiusza w y ra źn ie w y s tę p u je zm iana od p rze ­ kon ań „re p u b lik a ń sk o -k o n s e rw a ty w n y c h “ do „p a r ty jn e g o p rog ra m u “ i haseł r z y m ­ skiej „d e m o k r a c ji“ i zaostrzen ie się „p a r ty jn o ś ci p o s ta w y “ . Sallutiusz w Bellum

(7)

RECENZJE 601 Jurthinum nie odn osi się b y n a jm n ie j, ja k to tw ierd zili n iek tórzy h istory cy b u rżu - azyjn i z je d n a k o w ą pogardą do n obilitas i do plebsu , a dba o in teresy państw a ja k o

całości, an i też nie w y stęp u je tu je g o pesym istyczn y p og ląd na sp ra w y państw a. A n aliza Bellum, Jugurthinum i Historiae w sk a zu je w yraźn ie, że dla Sallustiusza d zieje R zym u od u padku K a rta g in y (tzn. od czasu k ied y ustanie metus hostilis dało sw ob od ę nobilitati w fo lg o w a n iu n am iętn ościom ) to d zieje w a lk i plebsu i nobiiitatis, k tóra bezp ra w n ie zagarnęła w ładzę o b ra ca ją c pleb s w n iew o lę (Hist. I, 11). S z cze g ól­ nie w ażn y dla p osta w y Sallustiusza je s t fakt, że w „H isto ria ch " p o ja w ia się zupełnie inne u ję cie r o li ludu. O d stosunku p og a rd liw e g o w listach p rzech od zi Sallustiusz w „H istoria ch “ do sym patii dla plebsu , w y s tę p u je tu ja k o jed en z ostatnich p rze d ­ sta w icieli rzym sk ieg o ruchu d em ok ra tyczn ego. D em ok raty zm je g o jest je d n a k k la ­ sow o og ra n iczon y, p o ję cie „lu d u “ o b e jm u je u Sallustiusza ty lk o średn ie w arstw y w o ln e g o społeczeństw a, m iędzy équités i p roleta riatem (kupcy, w ła ściciele w arszta­ tó w rzem ieśln iczych itp.), n ajn iższe, zdek la sow an e gru py określa zw y k le ja k o

vulgus. ; '

O zm ianie p ostaw y Sallustiusza św ia d czy także je g o p og ląd na rolę senatu i ludu w „J u g u rc ie “ i „H istoria ch “ . Senat w y s tę p u je tu ja k o in stytu cja przestarzała i bez­ silna, igraszka w rękach nobiiitatis. O braz tu jeszcze ciem n iejszy niż w „S pisk u K aty lin y ".

L u d natom iast, k tórem u i w Bellum Jugurthinum zarzuca się b iern ość i zepsucie, ale w y n ik łe z ok reślon y ch przyczy n , jest tu jed y n ą rzeczy w istą i p o zy ty w n ą siłą w społeczeń stw ie, stale p rzeciw sta w ia się go sp rzeda jn em u senatow i. W p rze ciw ie ń ­ stw ie d o opin ii Sallustiusza w listach d o Cezara, w „J u g u rcie “ a szczególn ie w „H i­ storiach “ lud u w a żan y je s t za zd oln y d o o b ję cia w ład zy (III 48, 6 i i'nn.). Jasne, że za lu d u w aża tu Sallu stiu sz w a rstw y średnie.

N iezupełnie p rze k o n y w a ją ca w y d a je się w tym obrazie opin ia U tczenki. że équités w om a w ia n ym ok resie trzym ali się zdala od polityki, a jeśli brali w n iej udział, to p o stron ie nobiiitatis.

P ow iązan ie zreferow a n y ch w y że j zm ian w p og ląd a ch p o lity czn y ch Sallustiusza ze zm ianą p o g lą d ó w je g o gru p y je st ba rd zo in teresu jące. U. w iąże je z ro zcza ro ­ w an iem do Cezara ja k o tego, k tó ry m iał od b u d o w a ć rzym sk ie m iasto — państw o w m y śl zasad u m ia rk ow a n ej d em ok ra cji, tzn. rozszerzenia p ra w lu du i re fo rm y se­ natu w du ch u w cze śn iejszeg o listu do Cezara. T ak w ię c grupa Sallustiusza stanow i w tyrh m om en cie sw oistą o p o z y cję w ew n ą trz stron n ictw a cezariań sk iego w a lczą ceg o 0 zn iszczen ie m iasta - państw a, k tóreg o utrzym ania pragnie ta średnia grupa.

O statnie trzy rozd zia ły p ra cy U tczen k i (N auka o m ieszanej fo rm ie u stroju i je j kla sow a treść, s. 161— 183. Id ea ln y o b y w a te l i officia amicitiae, s. 184— 211, i C yceron 1 id eologiczn e p rzy g o tow a n ie p ry n cy p a tu s. 212— 232) p o św ięco n e są an alizie p o ­ g lą d ów C yceron a, p rzed sta w iciela dru g ieg o k ieru n k u id eologiczn ego. Z a p e w n e z ra ­ c ji znacznie ob szern iejszeg o m ateriału i b a rd zo szerok iej skali za interesow ań C y ce ­ rona, nie d a ją on e tak w y c z e r p u ją c e j i w n ik liw e j a n a lizy je g o p o g lą d ó w ja k r o z ­ d zia ły d oty czą ce Sallustiusza. N a jw a żn iejszy m brakiem , k tó ry od czu w a tu czyteln ik p od w ra żen iem rozd zia łó w o Sallustiuszu je s t fak t, że p og lą d y C y ceron a nie zostały przedstaw ion e w ich ew o lu cji, a raczej m a m y d o czyn ien ia z an alizą je g o p o g lą d ó w odn ośn ie k ilk u ty lk o zagadnień.

T ak w ięc n iew ą tp liw ie słuszne jest w sk azan ie na g łę b o k o re a k cy jn ą treść teorii m ie­ szanego u stroju , k tóra m iała służyć w m om en cie kryzysu an ty czn eg o m iasta —

(8)

602 RECENZJE

państw a, ja k o obron a zu pełn ego za garn ięcia przez klasę rządzącą w ła d zy i ze rw a ­ nia z d em okratyczn ą form ą u stroju . In teresu ją ca jest analiza w p ły w u P laton a na de republica i u k ry te j w ty m dziele p o lem ik i z g reck im i filoz o fa m i, słuszne jest podk reślen ie sp ecy ficzn ie rzym sk ich ce ch traktatu C yceron a, bra k ty lk o m oże p o d ­

kreślenia n iew ą tp liw ie w y s tę p u ją ce j w de republica m egalom an ii rzym sk iej, sta­ łeg o podk reślania w y ższości R zym u i je g o ku ltu ry nad G recją .

O m a w ia ją c ideał u stro ju C y ceron a U. pod k reśla g łów n e je g o cech y aequabilitas i firmitudo, zw ra ca ją c u w a gę, że aequabilitas to m a b y ć rów n ość p ra w , nie zaś rów n ość m a ją tk o w a czy społeczna (de rep u b l. I 27,43 tamen, ipsa aequabilitas est iniqua cum habet nullos gradus dignitatis). Sądzę, że m oże zb yt m a ło tu zw rócon o u w a gi na ow ą drugą cech ę n ieodłą czn ą w oczach C yceron a od d o b re g o u stroju — firmitudo, k tóra w y d a je m i się znacznie m o cn iej p odk reślon a w traktacie C y ce ­ rona niż aequabilitas, łą czy ła b y m to dążenie do trw ałości u stroju z bu rzliw ym ok resem p rze ży w a n y m w ó w cza s przez p a ń stw o rzym skie, z od czu w a n ą ju ż przez klasy rządzące R zy m e m n iepew n ością i oba w ą przed utratą w ładzy. Sądzę, że z te­ go rów n ież p o czu cia n iep ew n ości w y w o d z i się o w e hasło C yceron a, concordiae ordinum i consensionis bonorum, hasła k tóry ch filo z o ficz n o -te o r e ty c z n y m w yrazem m iał by ć, ja k słusznie p odk reśla U tczen ko, traktat de republica. U. z .pełną słusz­ n ością u w aża p osta w ę p olity czn ą C y ceron a .i je g o hasła zg od y stan ów za w yraz in teresów w a rstw rządzących R zym em i za o b ja w ten d en cji do k o n so lid a cji c a ło ­ ści k la sy w ła ścicieli n ie w o ln ik ó w (o b ję cie o w y m h asłem także w a rstw p osia d a ją ­ cych poza n obilita s i ek w itam i). M oże troch ę za słabo p od k reślił A u to r p rzyczy n y w ystęp ow a n ia ty ch h aseł w łaśnie u sch yłk u repu b lik i, sądzę też, że pełn iejsza analiza p o ję cia „m iesza n ego u stroju “ u C y ceron a postaw iła b y m oże ja śn iej przed

czyteln ik am i k la sow ą treść C yceron a teorii państw a.

A n aliza de officiis i Laelius de amicitia, stan ow iąca trzon następn ego rozdziału o C y ceron ie p row a d zi A u tora do bard zo in te re su ją cy ch stw ierdzeń na tem at p ra k ­ ty czn eg o i p olity czn eg o sensu amicitiae u R zym ian , a szczególn ie w pism a ch C y ce ­ rona, na tem at p riorytetu w tym p o ję ciu zw ią zk ów p olity czn y ch nad pow iązan iam i osobistym i.

A u to r w iąże p og lą d y C y ceron a w yra żon e w ty ch p ism a ch z k on kretn ą sytu acją polity czn ą R zym u w tym okresie — o w o h asło, że o b ow ią zk i w o b e c o jc z y z n y są na pierw szy m m iejscu w p orów n a n iu z ob o w ią zk a m i w o b e c b lisk ich n aw et ludzi, m iało tak sam o ja k h asło concordiae ordinum słu ży ć k o n so lid a cji stron n ictw a a ry stok ra tyczn ego po śm ierci Cezara p rze ciw k o stron n ik om A n ton iu sza. H asło og óln ej zg ody i służby dla o jc z y z n y m iało zw alcza ć o w ą ,,p a rty jn ą “ p osta w ę g łoszo­ ną przez d em ok ra tyczn e stron n ictw o. O braz id ea ln ego m r i b on i w w y m ie n io n y ch d ia log ach zaw iera te cech y , k tóre ch cia łb y w id zieć C y cero u stron n ik ów sw ego bloku. T en sw ój p o g lą d p o d b u d o w u je au tor b a rd zo in teresu ją cą analizą listów w ym ie n ion y ch m iędzy C y ce ro n e m i G a ju szem M atiusem (Ad.. Fam . X I 27— 28), k tóre u w aża za prak ty czn ą in terp re ta cję teorety czn y ch rozw a żań w ym ien ion y ch w y że j d ia log ó w .

O statni z rozd zia łó w p ra cy p oś w ię co n y je st m a ją cem u ju ż olb rzy m ią literatu rę zagadnieniu stosunku C y ceron a d o je d y n ow ła d ztw a , zagadnieniu czy trak tat de republica stan ow ił teo rety czn e p rzy g oto w a n ie pryn cy p a tu . W n iezm iern ie trafn y sp osób staw ia tu k w estię U tczen k o k on ieczn ość rozdzielen ia d w óch k w estii: celu k tóry C y cero staw iał sobie w de rep u b lica a fa k ty czn ej roli, którą ten traktat o d e ­ grał w id e olog iczn y m p rzyg otow a n iu pryn cypa tu . O dnośnie p ierw szeg o zagadn

(9)

ie-RECEN ZJE

еоз

nia stw ierdza U tczen k o i ch yba słusznie, że C y cero w m om en cie w yd a w a n ia sw ego dzieła nie b y l zu pełn ie za in teresow a n y w głoszen iu idei p ryn cy p a tu i że w sp ó ł­ cześni m u w ca le tak nie rozu m ieli ten d en cji tego traktatu. C y cero b y ł zd e c y d o w a ­ n ym zw olen n ik iem d a w n ej a ry stok ra ty czn ej repu b lik i. T y m n iem n iej — i tu jest dru g a strona zagadnienia, — je g o pism a, je g o hasła concordiae ordinum torow a ły w łaśn ie d ro g ę p ry n cy p a to w i. W y d a je m i się, że tutaj m ożna b y w ysu n ą ć jeszcze d a lej id ą ce p ow iązan ie p o g lą d ó w C yceron a z sytu acją k lasy, k tórej jest on p rzed­ staw icielem . W y d a je m i się, m ian ow icie, że pew na n ieja sn ość p o g lą d ó w C yceron a na rolę ow e g o rector czy gubernator rei publicae w iąże się ściśle z n ie z d e c y d o w a ­ n iem w tej sp ra w ie ca łe j je g o klasy. A ry s to k ra cja rzym ska ch cia ła b y u trzym ać d a w n y u strój rzeczy p osp olitej, w k tó ry m ster rzą d ów b y ł w je j rękach , tym niem niej kieru n ek w y p a d k ó w w sk azu je, że w ładza je j się w ym yk a , że a b y u trzym ać pa­ n ow a n ie nad m asam i lu d n ości p r o w in c ji, n ie w o ln ik ó w i w łasn eg o plebsu, corax częściej trzeba się u ciek a ć d o p o m o cy jed n ostek m a ją cy ch op a rcie w w o jsk u . A ry ­ stok ra cja nie ch cia ła b y tego w y jś c ia z tru dn ej sy tu a cji, ale on o cora z ba rd ziej się narzuca. Stąd n iezd ecy d o w a n ie tej g ru p y i je j przedstaw iciela, C yceron a.

N ie sp osób^ w 'r e c e n z ji o m ó w ić w szy stk ich p r o b le m ó w p oru szon ych w pracy U tczenki. Jeżeli zatrzym ałam się d łu żej nad rozdziałam i d o ty czą cy m i Sallustiusza to dlatego, że są n ajp ełn iejszą częścią p ra cy i w sk azu ją d rogę n ow ej, ba rd zo p ło ­ d n ej m e to d y a n a lizy p o g lą d ó w p o lity czn y ch an ty czn y ch pisarzy, m etod y traktu­ ją ce j om a w ia n ych pisarzy nie statyczn ie lecz w e w o lu cji ich p o g lą d ó w i w ią żą cej ja k n ajściślej tę e w o lu cję z sy tu acją sp ołeczeństw a, w k tó ry m ci pisarze ży li i k la ­ sy, której są przedstaw iciela m i. N ie m ałą zasługą om a w ian ej książki jest, że p o ­ d e jm u ją c pion iersk i w dziedzin ie stu d ió w n ad a n ty k iem trud m a rk sistow sk iego badan ia id eolo g ii w je j pow iązan iu z bazą, k ła d ąc n acisk na a k tyw n ą r o lę b a d a ­ n ych tu id eo log ii, w y ty cza n ow e d rogi b a d a w cze i że jest przede w szy stk im k sią­ żką p ob u d za ją cą do m yślenia i d o n ow e g o przem yślen ia d a w n iej n a w et ju ż sta­ w ia n y ch p ro b lem ó w .

P raca zaopatrzon a je s t w staran ny in deks i w yk a z om a w ia n ych źród eł oraz za­ w iera d w a d o d a tk i: tłum aczenie listów Sallustiusza d o Cezara i k oresp on d en cji C yceron a z M atiusem .

Iza Bieżuńska

H e n r y k Ł o w m i a ń s k i : P od sta w y g osp od a rcze fo r m o w a n ia się państw słow iań sk ich . W a rszaw a, P a ń s tw o w e W y d a w n ictw o N a u k ow e, 1953, s. 399.

D zieło p ro f. Ł o w m ia ń s k ie g o za liczy ć n ależy do n a jw y b itn ie js z y c h .pozycji h isto - n o g r a fic z n y c h w n a u ce p o ls k ie j ostatnich la t; stan ow i on o w y d a rzen ie rów n ież w n a u ce o g ó ln o -s ło w ia ń s k ie j, przyn osząc o b o k zd o b y czy n a u k o w y ch p ie rw szeg o rzędu o g ro m n y m a teriał do d a lszy ch p rzem y śle ń i ba dań n a d genezą fo r m a c ji fe u d a ln e j w śr ó d S łow ian .

■Swoją w y b itn ą p o z y c ję d zieło to za w dzięcza p r a w ie w ró w n e j m ierze p r ze p ro ­ w a d zo n y m w n im k on sek w en tn ie za łożen iom m etodolo| iczn ym , co u jaw n ion em u w a rsztatow i b a d a w cze m u je g o au tora; p o zw o liły m u on e łączn ie osiągnąć w yn ik i g o d n e u w a g i i szero k iej d y sk u sji. O p iera ją c się na te o rii i p ra k ty ce ' h isto riog ra fii m a rk sistow sk ie j, zw łaszcza zaś ra d zie ck iej, autor za stosow a ł u nas po raz p ie rw szy w tej skali szczeg óln ie w a żn y i b a rd zo o w o cn y sp osób p ostęp o w a n ia p oleg a ją cy

Cytaty

Powiązane dokumenty

Powracając do projektu „Rozwój współpracy w zakresie transferu wiedzy między UJ a przedsiębiorcami” warto wspomnieć, że jego głównym celem jest – oparte na

[r]

Jest bowiem tak, iż sporo studentów decyduje się na ten, a nie inny kierunek studiów ze względu na dobrą opinię, poziom, systematyczność i rzetelność zajęć prowadzonych

The inferred model in Figure 5 obviously yields an incorrect result as the model does not depict the behavior from the 9292 application at all. The difference between the

Umuzycznienie można dostrzec na wszystkich poziomach jego teatru: po- cząwszy od prób (muzyka jako źródło inspiracji w zakresie treści i formy dla reżysera, jego

Based on our experience with data analytics, we were able to develop new ways of data processing, using Bayesian methods that revealed surprising findings with regard to

Pojęcie stylu, a także idiostylu, sprowadza się nie tylko do zasobu stosowanych w określonych sytuacjach lub przez określonych wykonawców form językowych (w tym

Scratch and Electrical Strain Gauge by Fitted Type-I Extreme Value Distribution - McLEAN - Second Season.. 7-1 Mean Stress as Derived from Scratch-Gauge Paper