Marian Rola
Recepcja II Soboru Watykańskiego w
Polsce
Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 30/1-2, 289-298
S P R A W O Z D A N I A
P raw o K an on iczn e j
30 (1987) nr 1— 2 j
REC EPCJA II SO BO RU W A TY K A Ń SK IE G O W POLSCE
W A k a d em ii T eologii K atolick iej w W arszaw ie dnia 24 lu tego 1986 r. od b yło się og ó ln o p o lsk ie sym p ozju m k a n o n istó w . O tw ierając jego obra d y D ziek a n m iejscow ego W yd ziału P ra w a K anonicznego ks. doc. dr hab. S ta n isła w F erd yn an d P a stern a k sk iero w a ł n ajp ierw serd eczn e sła w a p o w ita n ia pod a d resem R ek tora A T K ks. prof. dra hab. R em ig iu - siza S ob a ń sk ieg o i P rorek tora ks. doc. dra hab. H elm u ta Jurosa, przed sta w ic ie li K a to lick ieg o U n iw e r sy te tu L u b elsk iego na c z e le z D ziek a n em W yd ziału N auk P r a w n y c h ks. prof. drem hab. Józefem K ru k o w skim , śro d o w isk a k ra k o w sk ieg o z k s. prof. drem hab T ad eu szem P iero n k iem i ks. doc. d rem hab. Jan em D yduchem , p rofesorów z p a p iesk ich w y d z ia łó w teo lo g iczn y ch i sem in ariów du ch ow n ych , k a - nonisitów p racu jących w kuriach d iecezjaln ych i sądach k o ścieln y ch , p racow n ik ó w n a u k o w y ch , a b so lw e n tó w i stu d en tó w A TK oraz w szy stk ich zebranych. Z ap ow iad ając n a stęp n ie porządek obrad i t e m a ty r e fera tó w , zaiznaczył, że obecne sym p ozju m jest zw iązan e z ob ch odzoną w grudniu u b ieg łeg o rok u 20-ą rocznicą zakończenia II S o boru W atyk ań sk iego. O bradująca w ó w cza s w R zym ie n a d zw y cza jn a
se sja S yn od u B isk u p ó w rozw ażała recep cję u ch w ał sob orow ych w s k a li og ó ln o -k o ścieln ej. S y m p ozju m kanonisitów w A TK p o sta w iło sobie za c e l ok reślen ie p rzyn ajm n iej n iek tó ry ch a sp ek tó w k an o n isty czn y eh tej re c e p c ji w P o lsce. R ów n ież W yd ział T eologiczn y A T K p la n u je podobne sy m p o zju m w k w ie tn iu tegoż roku, pragnąc zan alizow ać w p ły w V a ti- ca n u m II n a in n e dziedziny życia k ościeln ego w P o lsce w k o n tek ście zb liża ją ceg o się K ra jo w eg o K on gresu E ucharystycznego.
A u torem p ierw szeg o refera tu n a teanat: W p ły w S o b o ru W a ty k a ń s k ie
go II n a k a n o n is ty k ę w P o lsce b y ł ks. prof. dr hab. R em ig iu sz S o -
b a ń s k i . S łu ch a ją c tego refera tu m ożn a b yło odnotow ać n a stęp u ją ce m yśli:
N a w stęp ie p releg e n t zazn aczył, że zam ierza n ie ty le podać gotow ą ocen ę kanonistylki p olsk iej w o d n iesien iu do p rzy jm o w a n ia p rzez nią u ch w a ł «oborow ych, ile raczej p ragn ie pobudzić zgrom adzonych k a n o n is tó w do a u to r e fle k sji n a d ich posoborow ą d ziałaln ością. O cena zaś tej d zia ła ln o ści jest u zależn ion a od rozstrzygn ięcia problem u, jak ie są z a d an ia kanom iatyki i na jak ie p y ta n ia w in n a ona odpow iadać.
P o m ija ją c d y sk u sy jn e z a g a d n ien ie, czy dogm atyka p raw a jest nauką sen su s tr ic to , trzeba stw ierd zić, ż e jed n ym z zadań k a n o n isty jest n ie w ą tp liw ie an aliza i in terp retacja p rzep isów praw n ych , o czym m.
290 Sprawozdania [2]
in. w y ra źn ie m ó w iły inisftrukcje S to lic y A p o sto lsk iej i k a n o n 18 d aw n ego K od ek su P ra w a K anonicznego. K a n cn iści p o lscy doby posob orow ej z teg o zadania się w y w ią z a li Ś w ia d czą o tym w y d a n e zbiory d ok u m en tó w p raw n ych i zgłęb ian ie u ch w al soborow ych i p ra w o d a w stw a p oso b orow ego w liczn y ch m on ografiach , aittykułach n a u k o w y ch , pod ręczn i k ach o raz form ach d ziałan ia pop u laryzatorsk iego. O cen iając w ię c d zia ła ln o ść k a n o n istó w w św ie tle p ytań , jak ie w in n a sta w ia ć so b ie dog m a ty k a praw a, trzeb a stw ierd zić, że k a n o n isty k a p olsk a b y ła w o k resie m in io n eg o X X -le c ia „na b ieżą co ” u k ieru n k o w a n a n a w sk a za n ia w y p ra co w a n e p rzez Sobór i p ó źn iejsze p rzep isy w y k o n a w cze do tych w sk azań .
O gran iczan ie jed n ak kanonisttyiki do sam ej d o g m a ty k i p raw a b yłob y rażącym zu b ożen iem jej zadań. A n a lo g iczn ie d o dążen ia ostatni ego S o boru, b y le p ie j zrozum iano, czy m je s t K ościół, k a n o n isty k a rów n ież w in n a podjąć w y siłk i, b y ukazać, czy m jest p raw o teg o K ościoła. N ie da się zaś poiznać naitury p raw a k o ścieln eg o ab strah u jąc od jego ja k o śc i ek lezja ln ej. S b oorow y d ek ret O p ta ta m to tiu s (n. 16) zachęca, by p ra w o k a n on iczn e ukazać w T a jem n icy K ościoła. T rzeba w ięc p o sta w ić p y ta n ie, czy w y s iłe k V atican u m II, b y p ogłęb ić sam ośw iad om ość K o ś cio ła , w p ły n ą ł na kanionisitykę polską; czy k a n o n isty k a p o d jęła w y siłe k w y d o b y cia z n au k i soborow ej u k ry ty ch założeń, k tórych p ozn an ie jest w a ru n k iem u św ia d o m ien ia sobie is to ty p raw a k ościelnego.
N a le ż y stw ierd zić, że p rac p o św ięco n y ch ty m założeniom jest n ie w ie le w kanoniistyce p olsk iej i w p olsk ich p eriod yk ach sp o ty k a się je rzadko. W ięcej — być m oże — są n a św ie tla n e podczas p osied zeń n a u kow ych. T ym czasem prace ta k ie są bardzo p otrzebne, gd yż o k reśla n ie p raw a k o ścieln eg o przez o d n ie sie n ie go do p raw a św ieck ieg o nie p row ad zi do p ozn an ia sp ecy ficzn ej „k ościeln ości” p raw a k an on iczn ego; ty m b ardziej, że dziś n ie istn ie je u n iv ersa ln e ius c iv ile i każdy system p ra w a św ieck ieg o jest zak orzen ian y w k o n k retn y ch w aru n k ach sp o łecz n o -k u ltu ra ln y ch , w zw iązk u z c zy m o d w o ły w a n ie się do w y im a g i n o w a n eg o sy stem u p raw a „w o g ó le ” n ie prow adzi do niczego. R ó w n ie ż o d w o ły w a n ie się do te o lo g ii w celu ok reślen ia isto ty p raw a k o ś- ścieln eg o w in n o być p o jm o w a n e w ła śc iw ie . N ie chodzi ty lk o o p rzej m o w a n ie g o to w y ch sfo rm u ło w a ń d ostarczan ych przez teo lo g ię, lecz k a - n o n ista sam m a badać T ajem n icę K ościoła i u w zględ n iać całość te j T a jem n icy, a n ie ty lk o sam o p ra w o d a w stw o . W ok resie k la sy czn y m k a n o - n is ty k i ob serw u jem y dążenia k an on istów , b y na rów n i z teo lo g a m i p row ad zić r eflek sję nad w ła sn y m p rzedm iotem , k tórym jest K ościół i jego praw o. P ó źn iej, zw ła szcza w ok resie X IX -w ie c z n e j, n a sta w io n e j a p o lo g ety czn ie szk oły p raw a p u b liczn eg o aż do V a tica n u m II, dą że n ie to w y ra źn ie słab n ie. R ów n ież i dziś rzadko o d n o to w u jem y ta k ie d y sk u sje m ięd zy teologam i i k an on istam i, jaka sw ego czasu m iała m ie j s c e m ięd zy R hanerem a M orsdorfem o d n ośn ie p rzyn ależn ości do K o ś cioła. B ad acz p raw a k o ścieln eg o n ie m oże o czy w iście b yć gorszym
[3] Sprawozdania 291
p ra w n ik iem od in n y ch p ra w n ik ó w , b ad a b o w iem rzeczy w isto ść p ra w ną i m a p o słu g iw a ć się ap aratem n a u k o w y m dostarczan ym przez n au k i p raw n e. J ed n a k że „praiwnik jako p ra w n ik ”, b ez r e fle k sji teo lo g iczn ej n ie jest w sta n ie zrozum ieć p raw a k o ścieln eg o i w sposób w y czerp u jący n im siq zajm ow ać. T y m cza sem m im o p od k reślan ia zw iązk u p ra w a k o śc ie ln e g o zarów no z n a u k a m i p ra w n y m i jak i z teologią, k a n o n i- sty k a p olsk a n ie zaw sze u w zg lęd n ia n o w e n u rty , jak ie ob serw u jem y w ty c h nau k ach . N p. n ie u sto su n k o w u je się do w sp ó łczesn ej ten d en cji „ d ek o d y fik a cji” praw a. O dnosi się te ż w rażan ie, ż e ista ie je w k a n o - n isty c e ro zd zielen ie teo lo g iczn ej pod b u d ow y do p raw n iczej n a d b u d o w y , podczas gd y e le m e n ty p ra w n e i teo lo g iczn e w in n y być zin teg ro w a n e ze sobą. K an on iści n ie zawsize jeszcze d ostrzegają, że p ojęcie so cieta s ruie jest zd atn e do a d ek w a tn eg o w y ra ża n ia isto ty K ościoła. P o w o łu ją się przy ty m n a to, że d ok u m en ty sob orow e ja k i n o w y K od ek s P raw a K a n o n iczn eg o p osłu gu ją się ty m term in em . Tak jest isto tn ie, a le trzeba te ż d ostrzegać, że an i Sobór a n i K od ek s n ie zaw ierają jed n ej, zam k n ię te j i w y k o ń czo n ej ek lezjo lo g ii. S ą tam za w a rte p rzeja w y sta ry ch i n o w y ch p o g lą d ó w na ek lezjo lo g ię. W izja K ościoła tam za w arta n ie k oń czy i n ie zam yka d ociek ań n ad jego. isto tą , le c z raczej zaczyn a i in sp iru je n o w y etap poszu k iw ań . Z ad an iem w ię c n au k i jest n ie ty lk o recep cja e k lezjo lo g ii sob orow ej, lecz jej p ogłęb ian ie i rozw ój. Z ada n iem k a n o n isty k i — zw łaszcza w czasie, gdy coraz w ię c e j w iern y ch b ierze do ręk i K od ek s — jest słu żen ie k o ścieln em u zm y sło w i w ia ry
(in te lle c tu s /id ei), u k a zy w a n ie jak w K o ściele rea lizu je się w sp ó ln o ta
z B ogiem , jak K ościół staje się n arzęd ziem zbaw ienia.
W kanonistyice p o lsk ie j otorestu 'posoborow ego n ie brak prac u k ieru n k o w a n y ch na w sk a z a n ie II S ob oru W a ty k a ń sk ieg o i za w iera ją cy ch pro po zy cje „de le g e feirenda”. D o ty czy to zw ła szcza op racow ań z d zied zin y p ra w a a d m in istra cy jn eg o , m a łżeń sk ieg o , k a rn eg o i p rocesow ego. C ech u je je r ó w n ie ż u w r a ż liw ie n ie n a p r a w a o so b y lu d zk iej. N a leża ło b y je d nak ż y c z y ć , a b y —1 jak s ię w y ra ził des. iprof. S o b a ń sk i — k a n o n isty k a „zarzuciła s ie c i na g łę b ię ” ii z g łę b ia ła ta k że in n e dokonania o sta tn ieg o Soboru, jak np. .problem y zw ią za n e z ch aryzm atam i, zm y słem w iary, udziałem / w sz y stk ic h w iern y ch w p otrójn ej m isji C h rystu sa i K ośdioła, sp e c y fic z n y m i p raw am i św ieck ich , m isy jn ą n a tu rą K ościoła, „K ościo łem u b ogich ”, „ św iętą w ład zą i jej koreLatem, w y ja śn ie n ie m n a tu ry a b so lu cji sa k ra m en ta ln ej itip. R o zp racow an ie ty ch zagad n ień i im p o d ob n ych — ta k ż e pirzy p om ocy p o lem ik , k tó re w ob ecn ej n a u ce p raw a w y stę p u ją ra czej sp o ra d y czn ie — m a być okazją, by w y d o b y w a ć i z g łę biać fu n d a m en ta ln e założen ia K ościoła i jego praw a.
P o zak oń czen iu refera tu fes. .dziekan P astern ak rozpoczął d y sk u sję stw ierd za ją c, że refeTait n ie ty lk o p od su m ow ał o sią g n ięcia p o lsk iej k a n o n isty k i, le c z i n a k reślił jej zadania n a przyszłość; zadania, k tóre ks. p rof. S o b a ń sk i w sw o ich klsiążkach i in n y c h p u b lik a cja ch sam już od w a ż n ie p od jął i pod ejm u je; zad an ia, k tó r e — zgod n ie z e w sk a za n ia m i
292 Sprawozdania [4]
o sta tn ie j s e s ji S y n o d u B isk u p ó w — n a le ż y pod ejm ow ać w sposób awaria gardoiwy ale i ostrożny.
N a stęp n ie zabrał g ło s k s. prof. d r hab. M arian M yrcha. Z w rócił o n u w agę, że w diociekandadh n a te m a t p ra w a k o ścieln eg o n ie m ożna się ■odcinać od trad ycyjn ej i n ad al a k tu a ln ej tezy. iż p rzed m iotem teg o p ra w a jest sp ra w ied liw o ść w o d n ie sie n iu do dobra w sp ó ln eg o i dobra jed n ostk i. N ie m ożna te ż od cin ać s ię ca łk o w ic ie od p raw a św ie c k ie go, k tó re w w ie lu w y p a d k a ch jest p rzy jm o w a n e przez praiwio k o ścieln e, w czym w id a ć u n iw ersa lizm te g o ostatn iego. Z w iązek z a ś p ra w a z t e ologią n ie m o że p o leg a ć n a z a cie ra n iu różn icy mliędzy n im i, gd yż z a d a n iem pratwa jest p rzek ła d a n ie p r a w d teo lo g iczn y ch n a język n orm p ra w n y ch i c ią g łe d o sto so w y w a n ie ty ch norm do a k tu a ln ej sy tu a cji, ta k b y prawio n ad ążało za życiem . O dnośnie zaś w ikładu p o lsk ich kamo- nisitów w recep cję u ch w a ł II S ob oru W a ty k a ń sk ieg o trzeb a u w z g lę d n ić itakże ic h w k ła d w «tworzenie i o c e n ę p ro jek tó w n o w eg o praw a.
K o lejn y u czestn ik d y sk u sji ks. dr S ta n isła w N o w a k p o sta w ił p y ta n ie, n a ile o sta tn i Sobór i późniejsize 'Wskazania S to lic y A p o sto lsk iej w p ły n ę ły n a w y p ra co w a n ie niowych u ję ć w kanoniis.tyce, fo rm a cję k a n o n i- sty czn ą 'i d ziałaln ość k o śc ie ln ą w P o lsce.
R ó w n ież k s . doc. d r hab. J a n D u d zia k p o d k reślił in sp ira cy jn ą dla k a - n o n istó w w a rto ść refera tu i w y r a z ił o p in ię, ż e u k a zy w a n ie p ersp ek ty w p ra w a k o ścieln eg o jest raczej d o m en ą n a u k o w có w i p ro feso ró w w y ż szy ch u czeln i k o ścieln y ch , n a to m ia st kan!omśc5, k tó rzy 'pracują w są d o w n ic tw ie i a d m in istra cji w in n i się k o n cen tro w a ć n a dogm atyce p raw a i rzeczy w isto ści d oczesnej K o ścioła. T eo ria p raw a k o ścieln eg o jest z p ew n o ścią w a żn a i p otrzebna, le c z trzeba też ró w n o leg le badać u w a ru n k o w a n ia n o rm p ra w n y ch w k o n te k śc ie sp o łeczn y m w sp ó łczesn eg o
św ia ta ta k , b y n ie tra cić z n im łą czn o ści.
W reszcie ks. prof. J ó zef K ru k o w sk i w y r a z ił p ogląd , że p o lsk a kanomi- sty k a doby p osob orow ej różnii s ię od' k a n o n isty k i poprzedniego^ okresu ty m , że b ardziej p o szu k u je u za sa d n ien ia n orm p ra w n y ch (ra tio legis) i to sta n o w i jej p o w a żn e o sią g n ięcie.
U sto su n k o w u ją c s ię do p ro b lem ó w p oru szon ych w d y sk u sji k s. prof. S o b a ń sk i stw ierd ził, m . in ., ż e k a n o n isty k a p o lsk a n ie aajm-uje o sta t n ie j p o zy cji w n au ce św ia to w ej, a le n ie ozn acza to, żeb y ty m się za d a w a la ć i rezygn ow ać ze sta w ia n ia przed n ią jeszcze b ardziej am b itn ych zadań. O d n ośn ie w y p o w ie d z i k s. p rof. M yrchy w y r a z ił te ż pogląd, że jeg o zd an iem nadrzędna fu n k cja p ra w a jest m argin aln a i u żyw an a d otych czas d efin icja p raw a w y w o d z ą c a się o d ś w . T om asza n ie oddaje is to ty p raw a k o ścieln eg o . N ie w o ln o tu jed n a k k a n o n iście o czek iw a ć n a g o to w e 'sform ułow ania ze stro n y teo lo g ii, lecz razem z teo lo g a m i — a ta k że w p o le m ic e z n im i — m a p row adzić badania nad T ajem n icą K ościoła i rolą jego praw a. O czy w iście, że p rzed m iotem teg o p raw a jest sp ra w ied liw o ść, a le w ła ś n ie jądro prob lem u tk w i w tym , jak p ojm ow ać sp ra w ied liw o ść w K ościele. N a w ią zu ją c do w y p o w ied zi n a stęp n y ch d y
-Sprawozdania 293
stoutantów fes. prof. S o b a ń sk i p o w ie d z ia ł, że trudno jest d a ć jed n ozn a czn ą o cen ę w p ły w u Soboru d n o w e g o K o d ek su n a p ra w n y asp ek t życia K ościoła w P o lsce. W ja k iejś m ierze o d p o w ie na to refera t ks. prof. S zta fro w sk ieg o . R ów n ież n ie w y d a je sdę słu sz n y pogląd, b y k an on iści p racu jący w są d o w n ictw ie i a d m in istr a c ji miieli zrezy g n o w a ć z p o szu k i w a n ia o d p o w ied zi n a fu n d a m e n ta ln e zagad n ien ia p raw a k o ścieln eg o ; żeb y tk w ią c w sp ra w a ch w sp ó łc z e sn e g o św ia ta m ie li zad ow alać się red u k o w a n iem K o ścio ła do p ojęć teg o św ia ta . W łaśn ie p o szu k iw a n ie
r a tió le g is m a ich pobudzać do r e fle k sji teo lo g iczn ej.
T em atem dru giego refera tu w y g ło szo n eg o przez k s1. prof. J ó zefa K r u k o w s k i e g o b y ła R e c e p c ja S o b o ru W a ty k a ń sk ie g o II w p o ls k ic h
in s ty tu c ja c h k o ścieln ych . N a w stę p ie a u to r zazn aczył, że sw o je w y s tą
p ien ie o p ie r a w dużej m ierze n a k w e r e n d z ie p rzeprow adzonej w k u riach d iecezjaln ych , gd zie n ie s te ty n ie z a w sze u d ało m u sdę u zyskać ta k o b szern e in form acje, jak w W arszaw ie, z a które sk ład a p rzy o k a zji p o d zięk o w a n ie k s, G rzegorzow i K alw arazyk ow i.
W p ie r w sz e j części refera tu z a sta ło o m ó w io n e p o ję c ie re c e p c ji u ch w a ł sob orow ych . D o ty ch cza so w e sob ory w y d a w a ły d w ojak iego rod zaju n or m y: d o k try n a ln e i d y scy p lin a rn e. R ecep cja p ierw szych p o leg a ła na ich zrozu m ien iu i p rzy jęciu w iarą. R ecep cją d ru gich b yło ich za sto so w a n ie w ż y c iu , zwłasizicza p rzez b isk u p ów , do czego S to lic a A p o sto lsk a d ą ży ła m . in. pnzez d ziałaln ość leg a tó w p ap iesk ich . Sobór W a ty k a ń sk i II n ie w y d a ł talkdch k la sy czn y ch n o rm d yscyp lin arn ych , jak. d aw n e so b o ry , le c z raczej d ek laracje, w sk a za n ia i .za ch ęty . N orm y prawnej z o sta ły z a w a r te w p ó źn iejszy ch d ok u m en tach w yd an ych ; przez S to lic ę A p o sto lsk ą , k o n fereo n je b isk u p ie i p oszczególn ych biskupów.. D la teg o p o ję c ie recep cji u ch w a ł ostatn iego soboru jest zja w isk iem bard ziej zło-? żemym, ty m bardziej, że u c h w a ły t e d 'późniejsze a k ty n o rm a ty w n e obo w ią zu ją w sposób zróżn icow an y: jedne b ezw zg lęd n ie w c a ły m K o ście le , in n e fa k u lta ty w n ie , za leż n ie 'Od m iejsco w y ch potrzeb i o k o liczn o ści, k tórych o c e n a jest zad an iem k o n feren cji b iskupich. R ecep cja w ię c w różn ych częścia ch św ia ta d różn ych k ra ja ch p rzebiega różn ie; in a czej .w p a ń stw a ch , gd zie istn ie je w o ln o ść relig ijn a , inaczej taim, gdzie jej n ie m a; in a czej w k rajach o w ie lo w ie k o w e j k u ltu rze ch rześcija ń sk iej i in a czej. w n arod ach , gdziie K ościół dopiero zaczyna przen ik ać ż y c ie sp o łe czne. W P o lsce np. b isk u p i m u sie li u w zg lęd n ić fsfct h isto ry czn eg o z w ią zku K o ścio ła z narodem , jak i fa k t, że p ań stw o dąży do la ic y z a c ji sp o łeczeń stw a . R ecep cja Soboru o b ejm u je ponadto w a r stw ę form aln ą, c z y li w y d a w a n ie norm p ra w n y ch w d u ch u u ch w a ł sob orow ych (m. in.
n o w eg o K od ek su P ra w a K an on iczn ego) i w a r stw ę m aterialn ą, tj. ich
ak cep ta cję p rzez b isk u p ó w i w iern y ch . Z badanie tej ostatn iej w a r stw y je s t tru d n iejsze, d latego refe r a t k o n cen tru je się bardziej na w a r stw ie form aln ej.
294 S p ra w o z d an ia [6]
g łó w n e p rzesła n k i u ch w a ł sob orow ych m a ją ce zn a czen ie przy recep cji ty ch że uchiwał. M ożna tu w y m ien ić: p od k reślen ie w spóknotow ego ch a rak teru L udu B ożego ze szczeg ó ln y m p o d k reślen iem jego w a r stw y d u c h o w ej; zasadę k o le g ia ln o śc i b isk u p ó w w asp ek cie c a ło ścio w y m (np. sobór) i częścio w y m (np. S yn od B iskupów ); d ow a rto ścio w a n ie B ożego p ochodzenia posługi b isk u p ów w k o ścio ła ch lo k a ln y ch w y k o n y w a n ej zbiorow o (np. k o n feren cje b isk u p ie) i in d y w id u a ln ie (np. za lecen ie, by bisk u p i pom ocn iczy b y li za stęp ca m i b isk u p a diecezjaln ego); w sp ó ln a o d p ow ied izaln ość za Lud B oży b isk u p a i jeg o p rezbiterium ; ud ział w s z y stk ic h w ie r n y c h w p otrójn ej m isji C h rystu sa i K ościoła; d ow artościo w a n ie god n ości o so b y lu d zk iej. M ów iąc o recep cji u ch w a ł soborow ych w p olsk ich in sty tu cja ch k o śc ie ln y c h n a leży m ieć na u w ad ze w ła śn ie te g łó w n e p rzesła n k i d szu k ać o d p ow ied zi, ozy i na ile zn a la zły one sw ó j o d d źw ięk w życiu K ościoła w P olsce.
Z ak oń czen ie II Soboru W atyk ań sk iego nastąp iło w czasie p rzy g o to w a ń do obchodów 1000-lecia chnztu P o lsk i i w sk a za n ia sob orow e b y ły drogow sk azem dla p row ad zon ej przez b isk u p ów w ie lk ie j ak cji d u szp a stersk iej zm ierzające do ob ron y w ia ry i o d n o w y m oraln ej n a rodu o ra z p o g łęb ien ia jego w ię z i z K o ścio łem . S am a o rg a n iza cja i d zia ła ln o ść K o n feren cji E p isk op atu P o lsk i — w zn acznej m ierze u p rzed za jąca u ch w a ły soborow e — jest d ow odem , że b isk u p i p o lscy k o leg ia ln ie pod ejm u ją p astersk ą p ieczę nad L u d em B ożym w n a szej O jczyźnie. N iezn a n y jest w p ra w d zie sta tu t K o n feren cji E p isk op atu P olsk i, a le is t n ie n ie w je j ło n ie różnych k o m isji św ia d czy o sp ełn ia n iu p o stu la tó w s o b orow ych i tro sce o w sz y stk ie d zied zin y życia k ościeln ego. P on ad to zn a n a jest r o la K o n feren cji w ż y c iu n arod u sp ełn ia n a m . im. pmzez dialog z w ła d z a m i p a ń stw o w y m i nie ty lk o w sp raw ach K o ścio ła lecz ta k że — p op rzez w y ra ża n ie o p in ii i su g e stii — w sp raw ach d otyczących p ro b le m ó w ży cia sp o łeczn eg o i gospodarczego, co zgodne jest ze w sk a za n ia m i K o n sty tu cji o K o ściele w S w ie c ie W spółczesnym . Motana te ż dodać, że so b o ro w e w sk a za n ia , b y gran ice jed n ostek a d m in istra cy jn y ch b y ły d o sto so w a n e do p o trzeb d u szp astersk ich zo sta ło zrea lizo w a n e — g d y za istn ia ły p o tem u w a ru n k i — b u llą E p isco p o ru m P o lo n ia e C o e tu s z 1968 r., która u sta n o w iła sta łą a d m in istra cję k ościeln ą n a n a szy ch Z iem iach Z ach od n ich i P ółnocnych.
In n y m p rzeja w em rea liza cji u ch w a ł sob orow ych jest u sta n o w ien ie u rzęd u w ik a riu sza b isk u p iego (np. dla B yd goszczy w A rch id iecezji G n ieźn ień sk iej i dla G d yn i w D iecezji P elp liń sk iej). Z o sta ły te ż u tw o rzone w e w szy stk ich d iecez ja ch rad y k a p ła ń sk ie b ęd ą ce w y ra zem d o w a rto ścio w a n ia starożytn ego p o ję c ia p rezb iteriu m o raz ra d y d u szp aster sk ie b ęd ące p rzeja w em p o w szech n eg o k a p ła ń stw a w iern y ch . Istn ieją te ż i in n e organ y k o leg ia ln e, jak np. R ada S p ołeczn a p rzy P r y m a sie P o lsk i, R ada p rzy M etrop olicie K ra k o w sk im i w ie le różn ych k o m isji p rzy k u r ia ch d iecezja ln y ch , k tó ry ch szczeg ó ło w e o m a w ia n ie w y m a g a w ię k sz e j ilo ś c i czasu.
[7] Sprawozdania 295 Ks. prof. K ru k o w sk i w y lic z y ł n a stęp n ie daty p o w sta n ia rad k a p ła ń sk ich i d u szp astersk ich w n iek tó ry ch diecezjach . W zw iązk u z radam i kaipłańskim i p rzypom niał, że K on feren cja E piskopatu P o slk i u ch w ałą z dnia 21 m arca 1985 r. d a w n e k o m p eten cje k a p itu ły k a ted ra ln ej p o sta n o w iła p o w ierzy ć k o leg iu m k o n su lto ró w rek ru tu jących się z rady k a p ła ń sk iej. Odnośnie rad d u szp astersk ich p od k reślił, że w w ięk szo ści d iecez ji — poza np. D iecezją O polską — rady du szp astersk ie złożone są w y łą c z n ie n iem a l z duch ow n ych , co n ie w y d a je się być zgod n e z in te n cją Soboru.
D y sk u sję po refera cie rozpoczął ks. doc. P astern ak . N a jp ierw w y r a z ił w d zięczn ość p releg en to w i, k tó r y m im o k rótkiego czasu na p rzygo to w a n ie refera tu podjął się jego w y g ło sz e n ia i zdołał p rzeprow adzić ogóln op olsk ą k w eren d ę. D odał n a stęp n ie, że w przyszłości trzeb a b ę d zie opracow ać zagad n ien ie w p ły w u u ch w a ł sob o ro w y ch n a in n e jeszcze in s ty tu c je k o ścieln e, jak n p . n a zak on y, lu b d iecezjaln e organ a fin a n so w e i ek on om iczn e.
D rugi u czestn ik dyskusja ks. prof. P ieron ek w y su n ą ł pod a d resem refera tu k ilk a uw ag k ry ty czn y ch . S tw ie r d z ił m . in., że k w eren d a p rze p row ad zon a przed op ra co w a n iem -referatu n ie b y ła k o m p letn a , że is tn ie je zarów no stary sta tu t K o n feren cji E p isk op atu P o lsk i, jak i p rojekt now ego; że obraz rad k a p ła ń sk ich i d u szp astersk ich n a k reślo n y w r e fe r a c ie n ie b ył n a leży cie n a św ietlo n y . D odał też, aż n ależałob y p o w ie dzieć o p ew n y ch zjaw isk ach n eg a ty w n y ch , do k tórych n a le ż y p r z y tłu m ie n ie u sta w o d a w stw a p a rty k u la rn eg o w p oszczególn ych d iecezjach n a sk u tek sw e g o rodzaju „m onopolu” u staw od aw czego K o n feren cji E p isk o p atu, k tó ra zresztą n ie w y d a ła jeszcze w szy stk ich norm , do k tórych u p ow ażn ia ją p raw o p o w szech n e i n ie w s z y stk ie u ch w a ły o d p o w ia d a ją reg u ło m tech n ik i p raw n iczej. K reśląc ob raz w p ły w u Soboru na p o l sk ie in sty tu c je k o ścieln e n a leża ło b y n ie ogran iczać się tyltoo do om ó w ie n ia osią g n ięć w sp ó ln y ch w szy stk im d iecezjom , lecz u kazać o sią g n ię c ia ch a ra k tery sty czn e dla p oszczególn ych diecezji.
K o le jn y u czestn ik d ysk u sji k s. dr F lo ria n Lemipa p o sta w ił p y ta n ie, jak w P o lsc e w y gląd a prob lem p o w o ła n ia do życia sąd ów a d m in istra c y jn y c h i in n y ch in sty tu cji, k tóre sta ły b y n a straży och ron y u p ra w n ień w iern y ch w K ościele.
O dpow iadając d y sk u ta n to m ks. prof. K ru k o w sk i p rzypom niał, że już w e w stęp ie d o re fe r a tu sy g n a lizo w a ł, iż przep row ad zon a p rzez n iego k w eren d a n ie jest k om p letn a, gd yż m im o p o d ejm ow an ych prób n ie udało m u się dotrzeć do w sz y stk ic h d o k u m en tó w d otyczących K o n feren cji E piskopatu P o lsk i i p o szczeg ó ln y ch d iecezji. Z daje też sobde sp raw ę, że n ie w yczerp ał ca ło ści zagad n ien ia, gdyż w tym celu n a leża łoby p rzeprow adzić jeszcze b ardziej dok ałd n ie bad an ia i om ów ić je szcze in n e in s ty tu c je k o ścieln e; dok ład n iej w sz y stk ie je n a św ie tlić i d o - pfiero w te d y podjąć próbę ocen y, na ile w p ro w a d ziły w ży cie w sz y stk ie
296 Sprawozdania [8}
w sk a za n ia Soboru. T ym n iem n iej jest zdania, że podamy w refera cie ob raz p o lsk ic h in s ty tu c ji k o ścieln y ch , choć n iek o m p letn y , jest jed n ak prawdzirwy. N a to m ia st ew e n tu a ln e u w a g i o u sta w o d a w czej d zia ła ln o ś ci K o n feren cji E p isk op atu n a leża ło b y sk ie r o w a ć do jej K o m isji P r a w n ej, której człon k iem jest w ła śn ie ks. prof. P ieron ek . D odał też ks. prof. K ru k ow sk i, że n ie m ożn a niic o b e c n ie p ow ied zieć na tem at e w e n tu a ln eg o pow ołan ia do życiia try b u n a łó w ad m in istra cy jn y ch , k tórych is tn ie n ie z p ew n o ścią b y ło b y p o żyteczn e, podobnie jak i p rzyw rócen ie in s ty tu c ji ad w o k a ta w p olsk ich 'sądach k o ścieln y ch , na co jed n ak w n a jb liższej przysizłości chyba się n ie zanosi.
T em at trzeciego refera tu b rzm iał S y n o d d ie c e z ja ln y w d o k tr y n ie so
b o r o w e j i j e j w y r a z w p o so b o r o w y c h sy n o d a ch p o lsk ich , a jego a u torem
b y ł ks. prof, dr hab. E dw ard S z t a f r o w s k l .
Om aiwiając n a jp ierw dok tryn ę sob orow ą o sy n o d zie d iecez ja ln y m stw ierd ził m . in., że w d ok u m en tach w y d a n y ch przez V a tica n u m II n ie w ie le p o w ied zia n o w p ro st o sy n o d zie d iecez ja ln y m , d latego trzeb a m ieć n a w z g lę d z ie raczej ogóln e w sk a za n ia dla w sz y stk ic h in sty tu c ji k o ścieln y ch . C elem ich w szy stk ich m a być zb a w ien ie czło w ie k a (sid u s
a n im a ru m su p r e m a lex!), co in aczej m ożna ok reślić jako c e l d u szp a
stersk i: p asterzow an ie lu d zk ich d usz. Z atem i syn od d iecez ja ln y m a m ieć ch arak ter duszpasiterski i p o w in n a w n im znaleźć od d źw ięk n ie ty lk o fu n k cja rządzenia, czy raczej p asterzow an ia, le c z i fu n k cje, k tó re ją zakładają: n a u cza n ie i u św ięca n ie. D a w n e sy n o d y też sp ełn ia ły te fu n k cje, lecz czy n iły to w sp o só b b ard ziej ju ryd yczn y, p odczas gd y d u szp asterstw o w rozu m ien iu II Soboru W atyk ań sk iego m a zm ierzać do sp o tęg o w a n ia życia r e lig ijn e g o w sp ó ln o ty k o ścieln ej m . in . przez za k ty w izo w a n ie jak n a jszerszego Ikręgu lu d zi św ieck ich do d zieła apo sto la tu . S tą d w n a u ce pralwa m o żn a dziś mórwić o syn od zie d u szp a ster sk im , a n a w e t o d u szp a sterstw ie syn o d a ln y m .
W d alszej części refera tu ks. prof. S zta fro w sk i p o d ją ł próbę sch a ra k tery zo w a n ia p osob orow ych sy n o d ó w w P olsce. W szy stk ie one sta w ia ły sob ie za c e l w c ie le n ie w ż y c ie u c h w a ł II Soboru W a ty k a ń sk ie go. T reść ty c h u ch w a ł jest w zn aczn ej m ierze recy p o w a n a przez u ch w a ły syn od aln e. P o d w zg lęd em jed n ak d u szp astersk im — w rozu m ien iu so b o ro w y m teg o sło w a — n a jw ię k sz e o sią g n ięcia m ia ły : S yn od K ra k o w sk i i S y n o d K a to w ick i. S y g n a liz u je to już sam u k ład u ch w a ł sy n o d a ln y ch o d zw iercied la ją cy 3 p o słu g i K ościoła: w ia r a i jej przekaz, k u lt i m od litw a, ży cie i działaln ość d u szpasterska. W ażn iejsze w sza k że b y ło za k ty w izo w a n ie c a łe j d ie c e z ji, w ty m tak że św ieck ich , k tórzy za z e zw o len iem S to lic y A p o sto lsk iej w znacznej liczb ie brali u d zia ł ta k że w obradach synodu. Sp osób przep row ad zen ia syn od u zm ierzał do w c ią g n ię c ia w jego d ziałaln ość jak n a jw ię k sz e g o k ręg u w ie m y o h . N p. w A rch id iecezji K ra k o w sk iej p odczas trw a ją ceg o p rzez rok p rzy g o to w a n ia , w op arciu o k sią żk ę 'kardynała W o jty ły „U p o d sta w
-od-[9] S p ra w o z d an ia 297
n o w y ” oraz poprzez k o n su lta c ję z d u ch o w ień stw em i św ie c k im i p rzy gotow an o z a ło że n ia i tem a ty k ę synodu. P o d sta w o w y m założeniem b y ła d ążn ość do od p ow ied zen ia ży w ą w ia rą n a n a tch n ien ie D ucha Ś w ię te g o za w a rte w d ziele V a tiea n u m II, do. zaan gażow an ia św ieck ich za wizo- rem M atk i K ościoła i do w szech stro n n eg o u b ogacen ia w iary, b y ją pozn ać i w e d łu g n ie j żyć. P ro g ra m te n rea lizo w a n o n astęp n ie p rzez 7 ła t tr w a n ia sy n o d u u siłu ją c d zia ła ln o ści syn od aln ej n ie w yod ręb n iać z n orm aln ego d u szp asterstw a le c z p rzeciw n ie: w łą c z y ć ją w to. d u sz p a sterstw o . U zu p ełn ia ją c brak środ k ów m a so w eg o przekazu, w celu dotarcia do w sz y stk ic h d iecezjan , stw orzon o na teren ie A rch id iecezji pomad 500 stu d y jn y ch zesp ołów syn od aln ych . A n gażu jąc do n ich przede w sz y stk im ty c h św ieck ich , k tó rzy ju ż p rzeja w ia li a k ty w n o ść w n ie fo rm a ln y ch zesp ołach d u szp astersk ich , zorgan izow an o szeroką a k cję in fo rm o w a n ia o treściach , k tó ry m i zajm u je się synod i p o g łęb ia n ie ty ch treści p rzez sp otk an ia m o d lite w n e i d ysk u sy jn e w ram ach zesp ołów sy n o d a ln y ch . O siągn ięcia p oszczególn ych zesp o łó w b y ły n a stęp n ie p rze k a z y w a n e k o m isjo m sy n o d a ln y m i M etropolicie K rak ow sk iem u w fo r m ie p isem n ej i osob istych k o n ta k tó w .
K ończąc sw e w y stą p ie n ie p r e le g e n t za sy g n a lizo w a ł n a stęp n ie w y k r a cza ją cy poza ram y i m o żliw o ści jego refera tu problem , n a ile u c h w a ły p o lsk ich sy n o d ó w p osob orow ych zostały zrealizow an e w ży ciu i jakie w in n y b y ć drogi d alszej ic h realizacji. P od ał też in form acje o a k tu a l n ie trw a ją cy ch syn od ach , w ty m taikże o syn od zie w jego m a cierzy stej D iecezji K ieleck iej, g d z ie sy n o d poprzez u tw o rzen ie w k ażd ej p a r a fii zesp o łó w stu d y jn y ch , co m iesię czn e n ie d z ie le sy n o d a ln e i in n e a k cje tro szczy s ię o p o m n ożen ie w ia r y i życia sa k ra m en ta ln eg o (m. in. zarządzono u ro czy ste w ręcza n ie św ia d e c tw chrztu, b ierzm ow an ia i m a ł żeń stw a; w ram ach „k olęd y” przekazano sp ecjaln e p isem n e i u stn e in fo rm a cje o synodzie; pod zielan o jego 3 -!etn ie obrady ma rok w iary, rok rodziiny i rok E u ch arystii).
D y sk u sję p o zak oń czen iu re fe r a tu rozpoczął ks. prof. dr hab. W oj ciech Góraiłski p od k reślając, że n ad m iern e a k cen to w a n ie d u szp a ster sk iego ch a rak teru sy n o d u m oże bu d zić ob aw ę, iż zagubi się jego fu n k cja p raw od aw cza, k tó ra n a le ż y p rzecież d o isto ty syn od u obok za d a n ia w p ro w a d zen ia p raw a p ow szech n ego w życie lo k a ln ej w sp ó ln o ty k o ścieln ej. P od ob n e sta n o w isk o za jęli k s. doc. P a stern a k i ks. prof. M yrcha, n atom iastch ks. prof. P iero n ek b y ł zdania, że w sp ó łcześn ie trzeb a jed n ak bardziej ak cen to w a ć d u szp a stersk i ch arak ter syn od u niż jego fu n k cję u staw od aw czą. W d a lszy m ciągu d y sk u sji k s .dr M arian R ola zw ró cił u w agę, że ch o cia ż Sobór i n o w y K od ek s n ie w ie le m ów ią o sp osob ie od b yw an ia sy n o d u , to jednak w ie le in fo rm a cji zn ajd u je się w in stru k cji K on g reg a cji B isk u p ó w n a tem at p a stersk iej p osłu gi b isk u p ó w E cclesiae im a g o e 1973 r. S tam tąd zap ew n e p o lsk ie sy n o d y d u szp a stersk ie czerp ały sw o je n a tch n ien ie i w in n y je czerpać w p rzy szłości. P od ob n ą u w agę w ypow iiedział k s. doc. D udziak p od k reślając
298 S p ra w o z d an ia
[
10]
jed n o cześn ie, że w y d a n a o sta tn io d ru k iem p ełn a d ok u m en tacja S yn od u K ra k o w sk ieg o m oże stainowić d o sk o n a ły w zór dla in n y c h syn od ów d u sz p astersk ich .
K ończąc d ysk u sję k s .prof. Sztatfrowski stw ierd ził, że z całą p e w n o ś cią m ożn a i trzeba m ów ić o syn od zie d uszpasterskim , skoro sam II S o bór W atyk ań sk i jest ok reślon y ja k o d uszpasterski. B rak n a to m ia st w y raźn ych norm k od esk ow ych o sposobie od b yw an ia syn od u n ie ty lk o niie zabrania, le c z raczej p o zw a la n a sto so w a n ie szerokiego w ach larza in ic ja ty w duszpasterskich.
Po zak oń czen iu d y sk u sji, dokonując za m k n ięcia obrad, ks. d ziek an P a stern a k pod zięk ow ał au torom refera tó w , d y sk u ta n to m i w szy stk im u czestn ik o m oraz podał k ilk a b ieżących k o m u n ik a tó w . M. in. p o in fo r m o w a ł o w y so k im od zn aczen iu , jak ie otnzym ał ks. prof. S ob ań sk i od R ządu A u strii za sw ą d ziałaln ość n au k ow ą w ty m k raju; o m ian ow an iu ks. prof. Józefa K ru k o w sk ieg o z K U L -u i ks. prof. M ariana Ż u ro w sk iego z A T K konsulitoram i P a p iesk iej K o m isji do in terp reta cji n o w eg o K od ek su ; m ia n o w a n iu ks. M ariana P a stu sz k i p rofesora n a d zw y cza jn y m i o za tw ierd zen iu h a b ilita cji ks. Jan a D yd u ch a z K rakow a. P rzy p o m n ia ł też o n ad syłan iu u w a g n a tem at tłu m a czen ia K od ek su na język p o lsk i (na adres ks. p rof. S zta fro w sk ieg o do K ielc lu b na ATK.). P o d a ł ponadto do w iad om ości, że na A T K u k a za ł s ię 3-ci tom p odręcznika ks. S zta fro w sk ieg o oraz bardzo p rzyd atn e d u szp astersk o C h rze ś c ija ń s k ie
m a łż e ń s tw o tegoż autora, zaś na K U L -u w y d a n o rozpraw ę doktorską
ks. F lorian a L em py O d p o w ie d zia ln o ść k a rn a za a k ty a d m in is tr a c y jn e
b e z p r a w n ie dokon an e.