• Nie Znaleziono Wyników

LIPIEC-SIERPIEŃ 1976

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "LIPIEC-SIERPIEŃ 1976"

Copied!
56
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

nr IV/Oc-2734/47

W ydano z pomocą finansow ą Polskiej Akademii Nauk

TRESC ZESZYTU 7—8 (2153—3)

G r i g o r j a n A szot T., Rozwój m echaniki ciał o zmiennej masie a badania kosmiczne w Z S R R ... 169 M a ś l a n k i e w i c z K., Kam ienie szlachetne 172 K o r n a ś J., Spustoszenie biosfery a przyszłość s y s t e m a t y k i ...180 J a m r o z y G., K rater Ngorongoro i j ago m i e s z k a ń c y ... 181 M a ł e c k i J., Ju ra jsk i P a rk K rajobrazow y , 185 P ł y t y c z B., Ekspresja genów zgodności tkankow ej u płazów bezogonowych 187 W ó j c i k Z., Szkoły speleologiczne U niw ersytetu Wrocławslkiego . . . . 190 B o b i ń s k i J., Problem wzbogacenia m ikroflory i zwiększenia plonu grzybów 192 D u d a ł o T., Ohalooy a nowotwory ... 195 N a w a r a K., O w ynikach badań M e r k u r e g o ... 196

U n r u g Z., Zasady inw entaryzow ania i kartalogowania zbiorów geologicz­

nych U niw ersytetu Jagiellońskiego . . 199

Drobiazgi przyrodnicze

Bałtyk otrzym ał zastrzyk tleniu (S. B e r n a i t t ) ...201

Kondor królew ski, Sarcorham phus papa L. (A. Żakowicz) . . . . 201 Co to je st aldrin d dioxin? (N. G r o d z i ń s k a ) ... 201

Nowa jask in ia naciekow a w Dutoiu (A. Górny) . . . . . . . 202 Nadanie nazw y „potw orow i” z Loch Ness (R. Gertychowa) . . . . 204 Pokłosie Roku Kopernikow skiego (A. Ł a s a k i e w i c i z ) ... 204

Rozmaitości 205

K ronika naukow a

Zaszczytne w yróżnienie polskiego geologa (K. M . ) ... 208

XVI Sesja naukow a In sty tu tu Ochrony Roślin w Poznaniu (Z. M.) . . 209 Sympozjum n a tem at pochodzenia życda na Ziemi (BoSz) . . . . 209 Recenzje

N. J. K a c : Bagna kiuli ziemskiej (B. K o w a l s k i ) ...210 J. Z. K a d ł u b o w s k a: Zarys algologii (B. H a l i c z ) ...210 Rocznik „Człowiek i n au k a” (K. M . ) ...211 B. A. B o l t , W. L. H o r n , G. A. M a c d o n a l d , R. F. S c o t t : Geologi- cal H azards (J. Otęska-Budzyn) ... 211 Klim aticzeskij Spravocznik Zarubieżnoj Azii (M. Zdziiebło) . . . . 212

S p i s p l a n s z

la. GEODA Z KRYSZTAŁAMI AMETYSTU. Ural. Ze zbiorów Muzeum Ziemi PAN.

F o t W. Strojny

Ib. 1/2-METROWA BiRYŁA KRYSZTAŁÓW AMETYSTU brazylijskiego. Ze zbio­

rów M uzeum M ineralogicznego U niw ersytetu Wrocławskiego. Fot. W. Strojny II. GNU PRĘGOWANE, odmiana białobroda, Connochaetes taurinus albojubatus

(Thomas). Kenia, T anganika płn.-wsch. Fot. W. Strojny l ila . PISK LĘ ZIĘBY, Fringilla coelebs L. Fot. W. S trojny

IHb. PISKLĘ SIKORY MODREJ, Parus coeruleus L. Fot. W. S trojny IV. OSTAŃCE JU R A JSK IE pod Jerzm anow icam i. Fot. J. Małecki

c.d. spisu treści na s. III

(3)

O R G A N P O L S K I E G O T O W A R Z Y S T W A P R Z Y R O D N I KÓWI M. K O P E R N I K A (Rok założenia 1875)

L IP IE C -S IE R P IE Ń 1976 ZESZYT 7—8 (2 1 5 2 -3 )

ASZOT T. GiRIGOR.JAN (Moskwa) *

R O Z W Ó J M E C H A N IK I C IA Ł O Z M IE N N E J M A SIE A B A D A N IA K O SM IC ZN E W Z S R R

Mechanika ciała o zmiennej masie jest nau­

ką w ieku dwudziestego. Dwa podstawowe pro­

blemy naukowe o dużym znaczeniu praktycz­

nym spowodowały rozwój badań w tym kie­

runku: 1 — uściślenie teorii ruchu ciał nie­

bieskich, 2 — utworzenie podstaw teoretycz­

nych budowy przyrządów odrzutowych. Przez pierwsze trzy dekady wieku XX idea między­

planetarnych lotów rakietow ych stanowiła pod­

nietę twórczą, która inspirowała wielu bada­

czy poczynając od Konstantego C i o ł k o w ­ s k i e g o (1857— 1935)**. Prace astronomicz­

ne również wiele wniosły do rozwoju mecha­

niki ciał o zmiennej masie. Pierwszorzędną ro­

lę odegrały tu podstawowe badania Iwana W.

M i e s z c z e r s k i e g o (1859—1935). Wyraził on w zadaniach dynam iki punktu o zmiennej masie myśli o dużej wartości naukowej, a ich rozwój i doskonalenie sprzyjało postępowi te­

go nowego działu mechaniki. Prace Mieszczer-

• W iceprezydent M iędzynarodow ej Unii H istorii N auk, In ­ sty tu t H isto rii P rzy ro d o zn aw stw a i T echniki A kadem ii N auk ZSRR.

*• Syn E dw arda Ciołkow skiego, polskiego zesłańca p o lity ­ cznego (przyp. Red.).

skiego i Ciołkowskiego utw orzyły trw ałe pod­

stawy mechaniki ciał o zmiennej masie, stano­

wiące podstawę naukową racjonalnej budowy pojazdów odrzutowych.

Ciołkowski rozwinął swe badania w dziedzi­

nie techniki rakietowej i komunikacji między­

planetarnej w szeregu prac z początków trze­

ciego dziesięciolecia. Wprowadził pojęcie ra ­ kiety złożonej, opisał wzlot z Ziemi, Księżyca, planetoidy i lądowania na Ziemi. Ciołkowski zaproponował również wykorzystanie rakiety wielostopniowej dla osiągnięcia prędkości kos­

micznych. W 1929 r. ukazała się jego praca Kosmiczne pojazdy rakietowe, w której wysu­

wa pomysł, iż statek m iędzyplanetarny składa się z szeregu kolejno połączonych rakiet, któ­

re oddzielają się od pojazdu w miarę wyczer­

pywania paliwa. Ciołkowski sformułował teo­

rię rakiet wielostopniowych i uzasadnił m ate­

matycznie osiągnięcie przez rakietę prędkości kosmicznych. Idea lotu rakietą w kosmos jest największym osiągnięciem Ciołkowskiego. Do niego również należy idea lotu samolotu od­

rzutowego w górnych warstwach atmosfery z tak dużymi prędkościami, których nie mogą v _

(4)

osiągnąć samoloty z silnikami tłokowymi. Ta idea została rozw inięta w pracy Sam olot od­

rzutow y (1930). Przyw iązując duże znaczenie do badań doświadczalnych, Ciołkowski w 1927 roku opracował schemat urządzenia laborato­

ryjnego do badania silników odrzutow ych (Ra­

kieta kosmiczna. Przygotowanie doświadczalne 1929).

Prócz wzmiankowanych prac Ciołkowski w y­

dał z pewnymi zmianami i uzupełnieniam i w y­

niki badań ogłoszone w latach 1903—1912. Tu należy wymienić dwie następujące publikacje:

Rakieta i przestrzeń kosmiczna (1924), Bada­

nie przestrzeni kosm icznej przyrządam i odrzu­

tow ym i (1926).

Stworzenie podstaw naukow ych teorii lotu rakiet i opracowanie teorii prostoliniowego lo­

tu odrzutowego ciał o zmiennej masie — oto podstawy do uznania Ciołkowskiego za tw órcę dynam iki rakietow ej.

Prace Ciołkowskiego poważnie w płynęły na rozwój badań w dziedzinie dynam iki rakiet w ZSRR. One otworzyły drogę badaniom F ri­

dricha A. C a n d e r a (1887— 1933) i J u rija W. K o n d r a t i u k a (1897— 1942), którzy zba­

dali szereg istotnych zagadnień dynam iki r a ­ kietowej i teorii silników odrzutowych. Can- der zajął się problem am i kom unikacji m iędzy­

planetarnej jeszcze podczas studiów (od 1908 r.).

W 1917 r. zbadał „zadanie lotu na inne p la­

nety rakietą” i zaprojektow ał rakietę między­

planetarną ze skrzydłam i oraz jej silnik odrzu­

towy.

Publikow anie swych badań rozpoczął w 1924 r., gdy w czasopiśmie „Technika i życie” u k a­

zał się jego arty k u ł Przeloty na inne planety.

W 1932 r. ukazała się jego podstawowa mono­

grafia Problem y lotu na aparatach odrzuto­

w ych. Następnie ukazały się w yniki badań sil­

ników odrzutowych na paliw ie ciekłym. Nieco później niż Cander teorią ruchu odrzutowego zajął się Ju rij K ondratiuk. W 1929 r. ogłosił on pracę Podbój przestrzeni m iędzyplanetar­

nych.

Pod wpływem badań pionierów techniki ra ­ kietowej w ZSRR już w trzeciej dekadzie po­

w stały grupy i organizacje, badające różne problem y ruchu odrzutowego. Powstało też To­

warzystwo Lotów M iędzyplanetarnych.

W 1929 r. w Leningradzie utw orzono Labo­

ratorium Dynamiki Gazów (ITyi). Szczegól­

ne znaczenie dla rozwoju m echaniki zm iennej masy m iały grupy badania ruchu odrzutowego (rHJHP) w Moskwie i Leningradzie utw orzo­

ne w 1931 r. Radę Główną Ligi Obrony Po­

w ietrznej i Przeciwgazowej ZSRR(OcoaBnaxHM).

W 1933 r. utw orzono O drzutow y In sty tu t N au- kowo-Badawczy (PHHH). W tych insty tu cjach rozpoczęli swe prace liczni inżynierow ie, kon­

struktorzy, k tó rzy następnie w ykształcili się n a w ybitnych teoretyków ruchu odrzutowego lub stali się w ybitnym i konstruktoram i pojazdów

kosmicznych.

W grupie moskiewskiej do badania ruchu od­

rzutowego pracow ał Siergiej P. K o r o l o w (1907—1966), który następnie odznaczył się ja ­ ko w ybitny konstruktor i uczony w dziedzinie

techniki rakietowej i kosmicznej. Korolow ukończył wydział aerom echaniki Wyższej Szko­

ły Technicznej i szkołę pilotażu. Jako student został autorem kilku oryginalnych konstrukcji.

W 1929 r. Korolow uczestniczy we Wszech- związkowych Zawodach Szybowcowych jako jeden z konstruktorów szybowca „K oktiebiel”.

W 1930 r. zaprojektow ał i zbudował szybowiec

„Czerwona Gwiazda”, na którym po raz pierw ­ szy w dziejach lotnictw a wykonano pełną akro­

bację. W tymże roku zbudował lekki samolot CK-4, na którym dokonał pierwszego lotu w ła­

snego. W 1935 r. Korolow uczestniczy we Wszechzwiązkowym Zlocie Szybowcowym jako pilot i konstruktor dwuosobowego szybowca CK-9, na którym zmontował później silnik ra ­ kietowy na paliwo płynne.

W 1934 r. Korolow w ydał książkę Lot ra­

kieto w y w stratosferze, która spełniła w owych czasach ważną rolę w rozwoju techniki rakie­

towej.

W latach drugiej w ojny światowej Korolow pracow ał nad zaopatrzeniem myśliwców i bom­

bowców nurkujących w pracujące na płynnym paliwie przyśpieszacze rakietow e oraz uczest­

niczył w lotach próbnych.

Sława Korolowa jako najwybitniejszego uczo­

nego i konstruktora w dziedzinie badań kos­

micznych osiągnęła swe apogeum po drugiej wojnie światowej.

Dzięki wielkiemu talentow i i niesłabnącej energii Korolow wniósł olbrzym i wkład w spraw ę opanowania przestrzeni kosmicznej, którego znaczenia niepodobna przecenić.

Długie lata pozostawał głównym konstruk­

torem układów rakietowo-kosmicznych. Z im ie­

niem Korolowa na zawsze zostanie związane jedno z największych osiągnięć nauki i tech­

niki wszech czasów — zapoczątkowanie ery opanowania przez ludzkość przestrzeni kos­

micznej. Należy on do tych radzieckich uczo­

nych, którzy w nieśli bezcenny w kład w roz­

wój światowej nauki i kultury.

Wielki wkład w rozwój kosmonautyki ZSRR wniósł Mstisław W. K i e ł d y s z (ur. 1911).

Od r. 1947 aktyw nie uczestniczył w badaniach nad teorią ruchu rakiet i statków kosmicznych.

Pod jego kierunkiem badano dynam ikę lotu m iędzykontynentalnych rak iet balistycznych.

Kiełdysz badał wpływ graw itacyjnego pola geoidy na ewolucję orbit i obliczył dokładnie krzyw e balistyczne pierwszych sztucznych sa­

telitów Ziemi i „Łunników ”. Z nazwiskiem Kiełdysza wiążą się znakomite osiągnięcia ra ­ dzieckiej kosmicznej nauki i techniki.

Rozległe badania różnych aspektów techniki cieplnej, zbadanie fizyczno-chemicznych zja­

wisk spalania pozwoliły radzieckim uczonym i konstruktorom zbudować doskonałe silniki rakietow e. Miały tu wielkie znaczenie teore­

tyczne i doświadczalne badania W alentina P.

G ł u s z k o (ur. 1908) w dziedzinie budowy i doskonalenia silników rakietow ych na pali­

wo płynne, stanowiąc podstawy rozwoju k ra­

jowej budowy silników rakietow ych. Miało to szczególne znaczenie dla opanowywania Kos­

mosu: na radzieckich rakietach nośnych zna-

(5)

lazły się potężne silniki budowy Głuszki.

Członkom Akademii N auk ZSRR Korolowo- wi, Kiełdyszowi i Głuszce obok innych radziec­

kich uczonych przypada naczelna rola w reali­

zacji szerokiego program u badań kosmicznych.

Po w ystrzeleniu pierwszego w świecie sztucz­

nego satelity Ziemi należało przejść przez sze­

reg ważnych etapów rozwoju kosmonautyki i badań przestrzeni kosmicznej.

Najw ybitniejszym osiągnięciem była realiza­

cja odwiecznego m arzenia ludzkości — lotu człowieka w Kosmos. Już w 1960 r. rozpoczę­

to doświadczalne starty bezzałogowych pojaz­

dów kosmicznych, łagodnie lądujących na Zie­

mi. 12 kw ietnia 1961 r. radziecki kosmonauta Ju rij G a g a r i n (1934—1969) dokonał pierw ­ szego lotu w przestrzeń kosmiczną. Ten pierw ­ szy krok człowieka w niezmierzone przestwo­

rza Wszechświata dał początek erze lotów mię­

dzyplanetarnych. Następnie odbył się szereg dłuższych lotów kosmonautów radzieckich, w tej liczbie i loty grupowe. W 1964 i 1965 r.

odbyły się loty pilotowanych statków kosmicz­

nych „Woschod”; podczas lotu statku „Wo- schod-2” po raz pierwszy nastąpiło wyjście ko­

smonauty na zew nątrz w przestrzeń kosmiczną.

Od 1967 r. odbywają się loty pilotowanych statków ,,Sojuz”. W tymże roku odbyło się po­

łączenie na orbicie dwóch statków „Kosmos”, otw ierające szerokie możliwości rozwojowe ko­

smonautyki. W 1969 r. podczas lotu statków kosmicznych ,,Sojuz-4” i „Sojuz-5” (załogę statku „Sojuz-4” stanowił W ładimir A. S z a - t a ł o w, załogę statku „Sojuz-5” stanowili:

Boris W. W o ł y n o w, Aleksiej S. J e 1 i s i e- j e w, Jew gienij W. C h r u n o w ) dokonano po­

łączenia statków, po czym dwaj kosmonauci Jelisiejew i Chrunow przeszli do kabiny „Soju- za-4”. Podczas lotów innych statków „Sojuz”

rozwiązano szereg zadań naukowo-technicznych, dotyczących utw orzenia pilotowanych stacji or­

bitalnych, ulepszenia systemów pokładowych statków kosmicznych, opracowano czynności pilotowania, dokonano też poważnych badań naukowych.

W lipcu 1975 r. (15—21 lipca) cała ludzkość śledziła z zachwytem pam iętne doświadczenie w kosmosie — wspólny lot radzieckiego statku

„Sojuz-19” i am erykańskiego — „Apollo”. Po raz pierwszy w historii połączyły się statki kosmiczne dwóch krajów , wypróbowano dzia­

łanie nowych sposobów łączenia dla zapewnie­

nia bezpieczeństwa lotów człowieka w prze­

strzeni kosmicznej, przeprowadzono doświad­

czenia astrofizyczne, lekarsko-biologiczne, tech­

nologiczne i geofizyczine.

Lot statków kosmicznych ZSRR i USA jest poważnym krokiem w kierunku rozwoju radziecko-am erykańskiej współpracy naukowo- -technicznej. Jego pomyślna realizacja otwiera nowe perspektyw y współpracy różnych k ra­

jów w pokojowym opanowaniu przestrzeni ko­

smicznej.

W 1971 r. utworzono pierwszą w świecie pi­

lotowaną stację orbitalną „Salut”, na której wykonano rozległy program badań naukowych i prac nad budową i kierowaniem stacją. Utwo-

rżenie stacji orbitalnych jest ważnym etapem w rozwoju kosmonautyki i bardziej efektyw ­ nym wykorzystaniem techniki kosmicznej do rozwiązania zadań praktycznych.

Ważną częścią radzieckiego program u badań kosmicznych jest przyjęty w ZSRR oszczędniej­

szy sposób badania Księżyca i planet z pomocą automatów kosmicznych. Niemal już po upły­

wie roku od wystrzelenia pierwszego sztuczne­

go satelity Ziemi rozpoczęto loty automatów kosmicznych na Księżyc i planety. 2 stycznia 1959 r. wysłano na Księżyc pierwszą radzieoką stację automatyczną „Łuna-2”, która osiągnęła cel, a stacja „Łuna-3” sfotografowała niew i­

doczną z Ziemi odwrotną stronę Księżyca. Dal­

sze badania przyniosły poważne osiągnięcia w poznaniu Księżyca i planet. Sporządzono mapę odwrotnej strony Księżyca. W 1966 r. osiągnię­

to po raz pierwszy łagodne lądowanie autom a­

tycznej stacji „Łuna-9” na Księżycu; z pomo­

cą tej stacji automatycznej przekazano po raz pierwszy panoram ę krajobrazu księżycowego.

Zbudowano i umieszczono na orbitach pierwsze sztuczne satelity Księżyca. Stacje automatyczne

„Łuna-16” (w 1970 r.) i „Łuna-20” (w 1971 r.) po łagodnym lądowaniu w rejonach „mórz”

i gór i pobraniu próbek gruntu, powróciły z ty ­ mi próbkami na Ziemię. Próbki gruntu księży­

cowego dostarczone przez stacje automatyczne były wielostronnie badane w szeregu instytu­

tów radzieckich i zagranicznych. W 1970 r. sta­

cja automatyczna „Łuna-17” dostarczyła na Księżyc samobieżne laboratorium automatyczne

„Łunochod-1”, które w ciągu ponad 10 miesię­

cy wykonywało rozległe badania własności gruntu księżycowego i topograficzne badania powierzchni Księżyca. Szeroki program badań wykonał również „Łunochod-2” dostarczony przez stację „Łuna-21” w początku 1973 r.

Kontynuowane są również badania Księżyca i przestrzeni otaczającej przez stację autom a­

tyczną „Łuna-22” (1975 r.).

W badaniu p lan et W enus i Marsa osiągnięto poważne postępy. Loty automatów kosmicznych ku Wenus rozpoczęły się w 1961 r. Stacja au ­ tomatyczna „W enera-3” („Wenus-3”) pierwsza osiągnęła Wenus w 1966 r. Stacja „W enera-4”

w październiku 1967 r. przeniknęła do atmosfery Wenus i dostarczyła dane o składzie chemicz­

nym i własnościach fizycznych atmosfery tej planety. Stacje „W enera-7” (w 1970 r.) i „We- nera-8” (w 1972 r.) lądowały łagodnie na po­

wierzchni planety: stacja „W enera-8” w ciągu 50 m inut przekazywała informacje o w arun­

kach na planecie bezpośrednio z jej powierzch­

ni. Ku Wenus w ystartow ały również stacje

„W enera-9” i ,,Wenera-10”. Obecnie znany jest skład chemiczny oraz rozmieszczenie tem pera­

tu r i ciśnienia w atmosferze tej planety.

Również kosmiczną aparaturą automatyczną zbadano bezpośrednio Marsa. W 1971 r. auto ­ matyczne stacje „Mars-2” i „Mars-3” osiągnę­

ły planetę i stały się jej sztucznymi satelitami.

A parat do lądowania stacji „Mars-3” miękko wylądował na powierzchni planety po raz pierw ­ szy w historii kosmonautyki. Te stacje autom a­

tyczne dostarczyły pierwszych danych o tem pe- 3*

(6)

raturze powierzchni Marsa, o składzie, tem pe­

raturze i ciśnieniu jego atm osfery, o polu m a­

gnetycznym planety i o jej przestrzeni kosmicz­

nej; przekazano też na Ziemię zdjęcia fotogra­

ficzne Marsa. Badanie n atu ry planety ko nty­

nuują nowe radzieckie stacje autom atyczne.

Szerokie badania okołoziemskiej przestrzeni kosmicznej wykonano z pomocą satelitów serii

„Kosmos”. O dkryto szereg nowych zjawisk w górnych partiach atmosfery, w sferze m agne­

tyzm u Ziemi, w okołoziemskiej przestrzeni ko­

smicznej, stwierdzono istnienie związku pomię­

dzy działalnością Słońca i zjawiskami geofi­

zycznymi na Ziemi. Badania okołoziemskiej przestrzeni kosmicznej, Księżyca i planet, roz­

szerzają nasze pojęcia o naturze i pochodzeniu planet układu słonecznego i m ają duże znacze- ' nie dla przew idyw ania zjaw isk w kosmosie, w jonosferze i w górnej części atm osfery ziem ­ skiej.

Od 1965 r. osiągnięcia rakietowo-kosm icznej techniki znajdują zastosowanie w rozw oju łącz­

ności telew izyjnej, dla służby meteorologicznej, dla badań geofizycznych i z dziedziny fizyki jądrow ej, do obserwacji astronomicznych.

W związku z pomyślnym rozwojem badań przestrzeni kosmicznej i wynalazkiem środków kom unikacji m iędzyplanetarnej w okresie po­

w ojennym powstały nowe dziedziny nauki, jak kosmiczna aerodynam ika i m agnetyczna hydro­

dynam ika, do których rozwoju wiele przyczynili się również uczeni radzieccy.

Liczne prace radzieckich uczonych w dzie­

dzinie mechaniki stw orzyły poważną podstawę naukową do postępów techniki lotniczej oraz budowy rakiet dalekiego zasięgu. Tu należy wymienić utalentow anych konstruktorów , jak Andriej N. T u p o l e w (ur. 1888), Siergiej W.

I l j u s z y n (ur. 1894), Aritiom I. M i k o j a n (1905—1970), Aleksander S. J a k o w l e w (ur.

1906), Nikołaj N. P o l i k a r p o w (1892— 1944), Siemion A. Ł a w o c z k i n (1900—1960), Oleg K. A n t o n o w (ur. 1906), Aleksander A. M i- k u l i n (ur. 1895), W ładimir J. K l i m ó w (1892—1962), P. O. S u c h o j , W ładimir M.

P i e t l a k o w (1891—1942).

Tłum . z ros. A. Łaszkiewicz

KAZIMIERZ MAŚLANKIEWICZ (Kraków)

K A M IE N IE S Z L A C H E T N E

K amienie szlachetne, jak niem al wszystkie m inerały, są ciałami krystalicznym i o praw idło­

wej budowie w ew nętrznej. W yjątek stanowi opal w postaci odmiany szlachetnej. Należą one do różnych grup mineralogicznych, szczególnie wiele z nich to krzem iany i tlenki.

Wśród m inerałów kam ienie szlachetne, zwane również nieraz drogimi kam ieniami, w yróżnia­

ją się szczególnymi własnościami, a przede wszystkim pięknym zew nętrznym wyglądem i dużą trwałością, dzięki którym były one z dawien daw na używane do celów zdobniczych.

Niejedne z nich znajdowano już w w ykopali­

skach neolitycznych.

Do kam ieni szlachetnych zalicza się również produkty pochodzenia organicznego: perły, b u r­

sztyn i korale, oraz gagat, będący odmianą w ę­

gla brunatnego.

Na piękno kam ieni szlachetnych składają się ich barwy, przeźroczystość i czystość, żywy po­

łysk i „ogień”. N ajbardziej ceniony był i jest diament, w prawdzie przew ażnie bezbarwny, lecz o niezrównanym blasku, nazw anym od n ie­

go diamentowym, oraz „ogniem”, zależnym od wielkości dyspersji tj. różnicy współczynników załamania światła fioletowego i czerwonego.

Dla diam entu wynosi ona 0,044 (dla cyrkonu 0,038, dla granatów 0,024—0,027, dla spinelu 0,02, dla korundu 0,018, dla turm alinu 0,017, dla berylu i topazu 0,014, dla kw arcu i jego odmian tylko 0,012).

Szmaragdy, rubiny i szafiry w yróżniają się

pięknym i barwami, połysk jednak m ają znacz­

nie słabszy niż diamenty. Związane to jest z wielkością współczynników załamania światła:

najwyższy jest u diam entu — 2,42, mniejszy u innych: cyrkon 1,93—1,99, granaty 1,74—1,86 (demantoid), spinel 1,72, turm alin 1,62—1,64, topaz 1,62—1,63, beryl 1,57— 1,58, kw arc 1,54—

1,55.

Opale pociągają grą barw, a nieprzeźroczy­

sty tu rk u s — swoistą piękną barw ą niebieska­

wą. Szczególnie cenione są kamienie przeźro­

czyste, o delikatnych i subtelnych odcieniach.

Aby wydobyć pełnię blasku z kryształów sto­

suje się szlifowanie tj. sztuczne w ytw arzanie na powierzchni kamienia licznych ścianek od­

bijających padające promienie światła.

Ważnym, decydującym o wartości kamieni szlachetnych czynnikiem jest trwałość, dzięki której nie ulegają one zmianom przez długi okres czasu. Są one nie tylko odporne na ni­

szczące działania chemiczne, lecz m ają wysoką twardość i nie ulegają zarysowaniu przez ota­

czające je przedm ioty czy przez cząstki pyłu unoszące się w powietrzu. Najwyższą twardość ze wszystkich m inerałów w ykazuje diament, co — obok innych własności — zadecydowało, że jest on uważany za najcenniejszy z kamieni szlachetnych. Zbliżoną do diam entu twardość m ają rubin i szafir (twardość w skali Mohsa 9), chryzoberyl (8V2), spinel i topaz (8), odmiany berylu — szmaragd, akw am aryn, heliodor i mor- ganit (worobiewit), a także euklaz i fenakit

(7)

(71/*—8), cyrkon (7V2), granaty i turm alin (7—

7V2). Te właśnie kamienie są bardzo wysoko ce­

nione w porównaniu z innymi, o mniejszej twardości, które określa się nieraz jako kamie­

nie półszlachetne.

Do najcenniejszych kam ieni zaliczano przez całe wieki obok diam entu nazywanego nieraz królem kamieni szlachetnych, szmaragdy, ru ­ biny i szafiry. Były one i są bardzo poszukiwa­

ne, osiągając najwyższe ceny w porównaniu z innymi kamieniami, zaliczanymi raz do właści­

w ych kam ieni szlachetnych, raz do określanych jako kamienie półszlachetne. Nie ma ścisłego podziału między tym i dwiema tradycyjnie przyjętym i grupam i kamieni. Przykładem mo­

że być opal uważany zwykle za kamień półszla­

chetny, podobnie jak różne odmiany kwarcu i chalcedonu. Niektóre jednak odmiany opalu, odznaczające się piękną grą barw, zaliczane są do kamieni szlachetnych. Na międzynarodo­

wych zjazdach przedstawicieli handlu jubiler­

skiego dąży się stale do usunięcia tego podzia­

łu, którego główną podstawą jest wyższa lub niższa cena kamieni, niemniej jednak nazwa kam ieni półszlachetnych utrzym uje się w dal­

szym ciągu.

Ostatnio w ysunięto w Związku Radzieckim propozycję nowego podziału o charakterze

„praktycznym ” na kamienie jubilerskie (odpo­

wiadające kamieniom szlachetnym), jubilersko- ozdobne i kamienie ozdobne, obejmujące głów­

nie m inerały nieprzeźroczyste, jak nefryt i ja- deit, lazuryt, niektóre odmiany skaleni (ama­

zonit, labrador), rodonit, m alachit i niektóre od­

miany kwarcu oraz chalcedonu.

Do kamieni ozdobnych zalicza się nieraz i niektóre skały, zwłaszcza pięknie zabarwione, jak m arm ury, serpentynity, pegm atyty, porfi­

ry i in. W ykonuje się z nich drobne przedmioty artystyczne i galanteryjne. Na większą skalę znajdują one zastosowanie w architekturze w nętrz jako kam ień dekoracyjny.

W różnych podziałach na kamienie szlachet­

ne i półszlachetne za podstawę przyjm uje się zwykle twardość; kamienie o twardości równej lub niższej od kw arcu uważa się za półszla­

chetne, a tylko mające twardość wyższą za­

licza się do właściwych kamieni szlachetnych.

Piękne kam ienie szlachetne należą do rzad­

kości. Odnosi się to szczególnie do kamieni większych, których wartość jest bardzo duża.

Stopień rzadkości poszczególnych kamieni wpływa znacznie na ich wartość i cenę. Piękne nieraz i trw ałe granaty, które należą do m ine­

rałów pospolitszych, m ają znacznie niższą cenę niż szmaragd, ponieważ w ystępuje on rzadko, a zwłaszcza w postaci większych kryształów.

Niektóre kam ienie szlachetne cieszyły się zmiennym powodzeniem w różnych okresach czasu, co w dużej mierze było uzależnione od mody. Inne były wysoko cenione tylko w nie­

których krajach (np. malachit i aleksandryt w Rosji).

Od niepamiętnych, przedhistorycznych cza­

sów kamienie szlachetne były przedmiotem po­

dziwu i zachwytu. Znajdowano je nieraz przy­

padkowo w szczelinach skalnych czy w luźnych

żwirach rzecznych lub nadmorskich; często jed­

nak zdobywano je z trudem , a naw et z naraże­

niem życia, urządzając dalekie w ypraw y w m a­

ło dostępne obszary górskie lub wydobywając je z głębi ziemi.

Ryc. 1. Naszyjnik ze skarabeuszam i z lapis lazuli i z karneolami znaleziony w grobowcu faraona Tuten-

chamona

(8)

Ryc. 2. Staroegipska korona wysadzana granatam i i karneolam i

W wykopaliskach przedhistorycznych obok złotych, srebrnych, brązow ych i m iedzianych bransolet i pierścieni zachowały się naszyjniki z fluorytu, kryształu górskiego, am etystu, k ar- neolu, n efry tu i jadeitu, agatu i bursztynu.

W iele ozdób w ykonanych z karneolu, am etystu, kryształu górskiego, lapis lazuli, a także szma­

ragdy pochodzące ze starodaw nych kopalń Gór­

nego Egiptu, znaleziono w grobowcach egip­

skich.

W jednym z poem atów indyjskich sprzed 5 tysięcy lat opisano w spaniały naszyjnik z dia­

m entów i rubinów prom ieniujących światłem podobnym do światła gwiazd. Te dw a kam ie­

nie uważano na Wschodzie za najcenniejsze, dopiero na dalszym m iejscu stawiano szafiry, szm aragdy i topazy.

W XXXVII księdze swego dzieła Historia Naturalis P l i n i u s z S t a r s z y (I wiek n.e.) w iele miejsca poświęca opisom kam ieni szla­

chetnych. W świecie starożytnym najw yżej ce­

niono diam enty, przez długi czas dostępne ty l­

ko panującym , po nich perły indyjskie i arab ­ skie, na trzecim miejscu szmaragdy. Olbrzymiej w artości perły i szm aragdy posiadała żona K a-

&

Ryc. 3. X I-w ieczna korona cesarza K onrada II

N efryt, używany przez człowieka przedhisto­

rycznego do w yrobu narzędzi i broni, już przed naszą erą znalazł zastosowanie jako bardzo ce­

niony surowiec do w yrobu am uletów i symboli władzy oraz różnych przedm iotów artystycz­

nych, jak wazy, czarki, posążki bóstw itp.

Dopiero umiejętność polerowania kamieni i stosowania m etali (epoka brązu) rozszerzyły zastosowanie kam ieni szlachetnych. Oprawiano je najczęściej w złoto i srebro; znane są także z tych czasów ozdoby z brązu z osadzonymi w nich kamieniami.

Używane w starożytności kamienie szlachet­

ne w pierścieniach, bransoletach i innych przedm iotach przez władców i możnych ów­

czesnego świata m iały nie tylko podnosić ich wartość, lecz często m iały charakter amuletów.

Wielu kamieniom przypisywano własności lecznicze i chroniące ich właściciela m. in. przed ukąszeniem węży i skorpionów czy przed złym spojrzeniem, mogącym sprowadzić nieszczęście.

Wiara w leczniczą wartość sproszkowanych ka­

mieni szlachetnych przetrw ała aż po późne średniowiecze, sięgając niekiedy i w czasy póź­

niejsze.

A rtyści greccy sławni byli z rzeźbienia ka­

mieni szlachetnych. Licznie zachowane greckie i rzymskie kamee budzą podziw, podobnie jak i starożytne rzeźby. Oprócz w ypukłych kamei stosowano również rzeźbienie wklęsłe (intaglia), używane do odciskania pieczęci na wosku lub laku.

W starożytnej Persji wykonywano z drogo­

cennych kam ieni nie tylko naszyjniki i b ran ­ solety, lecz ozdabiano nimi tarcze, wazy i szka­

tułki; naszywano stroje, a także wysadzano sprzęty, zwłaszcza trony panujących.

W średniowieczu stosowano w celach zdobni­

czych najczęściej te same kam ienie szlachetne co w starożytności, a więc rubiny, szafiry,

1 i g u 1 i. Łoże N e r o n a było bogato in k ru ­ stowane złotem i drogimi kamieniami. W m u- rach pałacu K l e o p a t r y znajdowały się bez­

cenne szmaragdy. Pliniusz wymienia również inne kam ienie — beryle, chryzoprazy, jaspisy, agaty, opale oraz kryształy górskie, które gór­

nicy, wisząc na linach, w yłam ywali z niedo­

stępnych szczelin skał alpejskich. Wspomina on również o bursztynie przywożonym znad Bał­

tyku.

Ryc. 4. K ryształy granatu w skale

(9)

Ryc. 5. Duże kryształy szm aragdu z U ralu

szmaragdy, granaty, diamenty, topazy, chryzo- lity, turkusy, lapis lazuli i różne odmiany kw arcu (kryształu górskiego) i chalcedonu.

Pierścienie biskupów i innych dostojników ko­

ścielnych zaw ierały najczęściej szafiry i ame­

tysty, przy czym szczególnie wysoko ceniono odmiany ciemnofioletowe.

Przez długie wieki, niemal do końca średnio­

wiecza, stosowano tylko mniej lub więcej okrą- gławe form y zwane kaboszonami, dopiero póź­

niej rozwinęła się sztuka obróbki kamieni szla­

chetnych w postaci różnych bryłek geometrycz­

nych o praw idłow ych ściankach. Liczne różno­

rodne szlify, m ające na celu uzyskanie wyso­

kiego połysku, gry barw i tzw. „ognia”, zna­

lazły zastosowanie zwłaszcza w obróbce dia­

m entów (z których w ten sposób otrzym uje się brylanty).

Również i w krajach Europy kochano się w klejnotach. Korony i berła panujących były wysadzane drogocennymi kamieniami, ozdabia­

no nimi szaty duchownych, inkrustowano na­

czynia kościelne, zwłaszcza kielichy i relikw ia­

rze, oraz opraw y cennych ksiąg. Drogie kam ie­

nie stanowiły nieraz ozdobę broni, zwłaszcza rękojeści mieczów, sztyletów i szabel.

W daw nej Polsce również istniało zamiłowa­

nie do drogich kamieni. Po zaginięciu korony Bolesława Chrobrego W ładysław Łokietek ka­

zał wykonać nową złotą koronę, która miała być wysadzana licznymi kamieniami (117 w ięk­

szych i 280 mniejszych) i perłam i ( w liczbie 90). Bogaty był skarbiec koronny za ostatnich Jagiellonów, o czym świadczą zachowane spisy inwentarzowe. Znajdowało się w nim wiele drogich kamieni, które nieraz zastawiano w

Ryc. 6. K ryształy korundu

Ryic. 7. K ryształ turmalimu

Ryc. 8. Oszlifowane odmiany kwarcu (cytryny i kw arce zadymione)

(10)

Ryc. 9. XVI-wieczny dzbanek z kryształu górskiego czasie potrzeb wojennych, nie zawsze je potem w ykupując. W ten sposób miał przepaść 95- -karatow y diament, oceniany na olbrzym ią su­

mę. Po upadku powstania kościuszkowskiego i w kroczeniu Prusaków do K rakow a klejnoty koronne przechowyw ane w skarbcu na W awelu zostały wywiezione do Berlina, skąd już nigdy nie wróciły.

Zarówno stroje kobiece, jak i męskie polskiej m agnaterii często były zdobione drogimi kam ie­

niami, np. guzy przy kontuszach. Cennym i k a­

m ieniam i bogato była zdobiona broń, jak rów ­ nież słynne polskie rzędy na konie, czapraki i uzdy. Kontusz księcia K arola Radziwiłła „P a­

nie K ochanku” i rząd na jego konie oceniano na bajeczną sumę 10 milionów złotych.

Niemal m inęły już czasy prym ityw nego ręcz­

nego w ypłukiw ania ze żwirów i piasków rzecz­

nych przez pojedynczych poszukiwaczy za po­

mocą w strząsanych misek, na których dno opa­

dały cięższe od zw ykłych m ineralnych składni­

ków skał diam enty, a przew ażnie i inne kam ie­

nie szlachetne (podobnie jak złoto). Dla ich w y­

dobycia stosuje się obecnie wielkie mechaniczne urządzenia, w których przerabia się tysiące ton diam entonośnych skał. Obecność kominów kim - berlitow ych w ykryw a się m etodam i geofizycz­

nymi, po czym określa się zawartość diam en­

tów. Za zdatne do eksploatacji uw aża się ko­

miny, które zaw ierają 10 do 25 karatów (1 ka­

ra t = 0,2 g) na 100 ton skał. Dziesięć takich bogatych kominów otacza K im berley, a inna

Ryc. 10. Diam entowy tron cara A lieksjeja M ichajłowi- cza (XVII w.)

grupa razem ze znaną kopalnią P rem ier leży blisko Pretorii.*

Dopiero z początkiem XVIII w. (ok. 1725) (obok dawniej znanych złóż w Indiach i na Borneo) odkryto nowe złoża diamentów w B ra­

zylii, a następnie, w drugiej połowie XIX w.

(1866) najbogatsze złoża w południowej Afryce, dostarczające przez okres ponad stu lat n aj­

większych ilości diamentów (około 1U m ld ka­

ratów wartości około 2 mld dolarów).

Przed dwudziestu laty (1954) odkryto duże złoża diam entów w Związku Radzieckim, a mianowicie we Wschodniej Syberii (Jakucka Autonomiczna Republika Radziecka wchodząca w skład Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycz­

nej Republiki Radzieckiej). Już w kilka lat po odkryciu tych złóż (1958 r.) znaleziono w J a ­ kucji 120 diamentonośnych kominów kim berli- towych, podobnych do południowo-afrykań- skich. Dają one dzisiaj poważną produkcję.

Obecna roczna produkcja światowa diamentów jubilerskich wynosi około 10 milionów k ara­

tów, z czego ponad 4/s przypada na A frykę (po­

łudniową i południowo-zachodnią oraz środko­

wą).

Źródłem otrzym ywania kam ieni szlachetnych są skały krystaliczne, zarówno magmowe, jak i metamorficzne. Do ważnych złóż pierw ot­

nych, zaw ierających cenne kam ienie szlachetne, należą złoża pegm atytowe. W próżniach wy­

tworzonych przez gazy i ciecze zaw arte w styg­

nącej magmie tworzą się nierzadko dobrze wy-

* P o r. a rty k u ł K. M aślankiew icza D ia m en ty — W szechśw iat

1956, Z . 1 0 , S . 241— 2 49.

(11)

zbiorów Muzeum Mineralogicznego U niw ersytetu Wrocławskiego Fot. W. Strojny

(12)
(13)

Ryc. 11. Odsłonięta w połowie XIX wieku grota w Al­

pach wypełniona kryształam i kw arcu zadymionego

Ryc. 12. Południow o-afr ykańska kopalnia odkrywkowa diam entów

kształcone kryształy wysokotemperaturowych kamieni, jak topaz i beryl.

Tylko niektóre złoża pegm atytowe zaw ierają wartościowe kam ienie szlachetne. Należą do nich obfitujące w ich różnorodność pegm atyty Uralu. Odkrycie pod koniec XVIII wieku na środkowym U ralu (okrąg murzinski od wsi Mu- rzinka) rzadkich turm aliów barw y malinowej, a także wiśniowoczerwonych, różowych i fiole­

towych, jak również zielonych, wywołało dużą sensację wśród mineralogów i gemmologów eu­

ropejskich. Szczególnym zainteresowaniem cie­

szyły się turm aliny dw ubarw ne o różnych od­

cieniach, które ceniono bardzo wysoko. Na tych terenach znaleziono również bardzo piękne to- pazy, odznaczające się przezroczystością i czy­

stością, o różnych odcieniach (żółtawym, zielo- nawym i niebieskim). Bezbarwne i jasnonie­

bieskie kryształy topazów, których ciężar do­

chodził niekiedy do paru kilogramów, znale­

ziono w tym samym czasie w górach Ilm eń- skich (Ural południowy), w których stwierdzo­

no również obecność beryli, turm alinów, cyr­

konów, granatów i amazonitów.

Bardzo bogate w kam ienie szlachetne są pe­

gm atyty Brazylii (zwłaszcza w okręgach Mi-

Ryc. 13. Połudn. -afrykańska kopalnia diam entów „ P re­

m ier Mine”, w której znaleziono najw iększy diam ent świiata „Oulliman” (3025 karatów)

nas Gerais i Minas Novas) zawierające liczne beryle, topazy, turm aliny, am etysty, agaty i in.

Liczne kamienie szlachetne pochodzą z pe- gm atytów Madagaskaru, w których znaleziono beryle, turm aliny, topazy, spinele, kuncyty, granaty, kordieryty, am azonity i przeźroczyste złociste skalenie.

Podobnie na uwagę zasługują pegm atyty w K alifornii (okręg Pala, San Diego), skąd pocho­

dzą piękne kuncyty, różowe beryle i podobnie zabarwione turm aliny.

W południowej Azji najpiękniejszych ru b i­

nów, szafirów i spineli dostarczają zm etam or- fizowane wapienie Birmy. Cejlon dostarczał od daw na licznych kam ieni szlachetnych, pocho­

dzących z w tórnych złóż aluwialnych, które pierw otnie były związane ze skałami m etam or­

ficznymi: gnejsami, łupkam i i wapieniami k ry ­ stalicznymi. Podobne aluwialne złoża z rubina­

mi, szafirami i cyrkonam i znajdują się w Wie­

tnam ie i Syjamie.

Ze skałami metamorficznymi związane są rzadkie złoża szmaragdów. W zmetam orfizowa- nych wapieniach w ystępują szmaragdy w Ko­

lumbii, z łupkam i biotytowymi są związane bo­

gate złoża szmaragdów na U ralu (okolice Swierdłowska). Mniejsze znaczenie m ają złoża w Transwalu, Brazylii, w Górnym Egipcie, w Tyrolu i w Norwegii. Czyste, nie zawierające błędów szmaragdy są najdroższymi ze wszyst­

kich kamieni szlachetnych.

Nadające się do celów jubilerskich akw am a- ryny wydobywa się w Brazylii, na Madagaska-

2

(14)

Ryc. 14. Przepłukiw anie żw irów diam entonośnych w środkowej Afryce

■ \'V J .

„•*. /Łlt >>4*t ' SSSSlSW Ryc. 15. Kopalnia opalu w M eksyku

rze, w południowo-zachodniej Afryce i K alifor­

nii.

Ulubione szlachetne odmiany korundu — ru ­ bin i szafir w ystępują w m arm urach kontakto­

w ych Cejlonu, B irm y i Syjam u, szafiry znane są także z Kaszmiru.

Jasnożółtozielony chryzoberyl w ystępuje w Brazylii i na Cejlonie. A leksandryt będący jego zieloną odmianą (w świetle sztucznym czerwo­

nawy) znany z U ralu (Tokowaja), a zwłaszcza dobrej jakości, jest obecnie dużą rzadkością.

Topazy wydobywa się w Brazylii, na Uralu, na M adagaskarze i na Cejlonie.

Cyrkony bezbarwne, a także czerwone i nie­

bieskawe znane są z Cejlonu, Syjam u i Birmy, gdzie rów nież wydobywa się czerwonawe spi­

nele.

G ranaty w ystępują w Czechosłowacji, na Cejlonie, w południowej Afryce, na Madaga­

skarze i w Brazylii. Należący do granatów rzadki, wysoko ceniony, dzięki wysokiemu współczynnikowi załam ania światła, dem an- toid spotyka się n a U ralu.

Turm aliny o różnych barw ach i odcieniach, zwłaszcza najbardziej cenione różowe i czerwo­

ne, ciemno i jasnozielone, niebieskozielone sta­

ły się w ostatnich czasach poszukiwanymi ka­

mieniami. Znane są z pegm atytów M adagaska­

ru, Brazylii, południowo-zachodniej A fryki i K alifornii, a także Uralu.

Chryzolit, będący szlachetną odmianą oliwi- nu, znany jest z wysepki na Morzu Czerwonym Zeberget, gdzie był eksploatowany już za cza­

sów faraonów.

Szlachetne odmiany spodumenu — jasnozie­

lony hiddenit i różowy kuncyt w ystępują w pegm atytach Madagaskaru, hiddenit także w Brazylii i południowej K arolinie (USA), k un­

cyt — w K alifornii.

Opale, z których szczególnie pięknie zabar­

wione i o żywej grze barw są wysoko cenione, pow stają na drodze hydroterm alnej. Stanowią często produkt term alnego rozkładu m inerałów krzemianowych, zwłaszcza w skałach w ulka­

nicznych, ulegają również w ytrąceniu z wód gorących i gejzerów. Przez długie okresy opale szlachetne wydobywano głównie na południo­

wym zboczu K arp at niedaleko Koszyc (Czer­

wienica). Obecnie największe ilości opalu wy­

dobywa się w A ustralii (zwłaszcza w Nowej Południowej Walii i w Queenslandzie), w Me­

ksyku oraz w Ameryce Północnej (Newada).

Turkus, mimo niskiej twardości (5—6) i roz­

puszczalności w kwasach, używ any w zdobni­

ctwie od czasów przedhistorycznych, tw orzy się w powierzchniowej strefie skał zaw ierających m inerały glinowe (np. skalenie) i fosforanowe (apatyt) pod działaniem związków miedzi. Wy­

dobywany w Afganistanie, Meksyku, Iranie i Związku Radzieckim (Uzbecka SRR).

N efryt, w skład którego wchodzi głównie ak­

tynolit, używ any w czasach przedhistorycznych do w yrobu broni i narzędzi kamiennych, jest ceniony, zwłaszcza w Chinach, jako kam ień ozdobny. Znany z Chin, Syberii, Birm y i z Dol­

nego Śląska (Jordanów).

Lapis lazuli (lazuryt) jest m inerałem kontak-

(15)

towym znanym przede wszystkim z Afganista­

nu, gdzie wydobywany był od najdawniejszych czasów, także z B irm y i Związku Radzieckiego (Uzbecka SRR i okolice jeziora Bajkał).

Zielona odmiana chalcedonu chryzopraz wy­

stępuje w Szklarach na Dolnym Śląsku. Znany jest również z Australii.

Tylko niektóre kam ienie szlachetne wydoby­

wa się ze skał pierw otnych, które nieraz pod­

daje się kruszeniu i sortowaniu. Bardzo wiele otrzym uje się z w tórnych złóż okruchowych.

Rzadkość występowania kam ieni szlachetnych i często bardzo wysoka cena były głównym po­

wodem podejmowania prób otrzym ywania ich na drodze syntetycznej. Najwcześniej przepro­

wadzono syntezę odmiany korundu — rubinu (1828, 1837) i szafiru (1847), które dały począ­

tek dalszym syntezom w drugiej połowie XIX wieku.

Początkowo otrzym yw ane na drodze sztucz­

nej szlachetne odmiany korundu nie osiągały większych rozmiarów i barw ą swą nie dorów­

nyw ały kamieniom naturalnym . Z biegiem cza­

su ulepszano m etody ich otrzym ywania i roz­

szerzono liczbę kam ieni syntetycznych — aż do diam entu włącznie. Bardzo wiele kam ieni syn­

tetycznych niem al nie różni się już dzisiaj swymi własnościami i pięknem od kam ieni na­

turalnych. Dla odróżnienia ich nie wystarcza już doświadczone naw et oko jubilera, potrzebne są różne ścisłe badania, zwłaszcza optycznych własności, które przeprowadza się w pracow­

niach gemmologicznych.

Mimo coraz lepszych wyników w otrzym ywa­

niu kam ieni syntetycznych, naśladujących na­

tu raln e kam ienie występujące w przyrodzie, utrzym uje się znaczna, niekiedy bardzo duża, różnica cen m iędzy kam ieniam i syntetycznym i i wyżej cenionym i naturalnym i, którym jedynie przysługuje określenie kam ieni szlachetnych.

Ryc. 16. Uczestnicy wschodnio-afrykańskiej gemmolo- gicznej safari, zorganizowanej w 1974 r. przez A m ery­

kańskie Muzeum H istorii N aturalnej w Nowym J o r­

ku, w kopalni Ngondi (Kenia) wydobywają z pegma- tytów akw am aryny i amazonity

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na zdjęciu z lewej strony nie ma koloru ciemno niebieskiego, z prawej strony nie ma koloru żółtego ale jest dużo czerwieni.. Jedno zdjęcie jest nazywane Lampą energetyczną

Dotarło do mojej świadomości – jestem na dziesięciu metrach głębokości, mam nad sobą warstwę lodu, nie mam pojęcia gdzie znajduje się wybity przerębel, do najbliższego

Można już było do takiego urządzenia włożyć baterie i zabrać je z sobą na spacer Do dzisiaj na małe przenośne radia często mówi się „radio tranzystorowe”.. Ale w

Na styczniowym spotkaniu podsumowaliśmy działalność wolontariuszy w I semestrze oraz zaplanowaliśmy wyjazd na warsztaty liderskie - Euroweek do Kotliny

Jeżeli obecną epokę nazwiemy antropocenem, to pilne staje się upowszechnianie wiedzy o wpły- wie ludzkiej cywilizacji na środowisko i troska o przyszłość planety, co

Jeżeli faktycznie plejotropowe działanie małych dawek riwaroksabanu w połączeniu z ASA jest tak korzystne dla pacjentów z miażdżycą — nawet tych wiele lat po

wić tu ry sto m karm ienie pstrągów właściwą karm ą, a mianowicie odpowiednim w itam inizo- w anym granulatem paszowym, stosowanym w hodow li ryb

Położenie punktu p na osi 0X określa część rzeczywistą tego punktu, natomiast położenie punktu p na osi 0Y określa część urojoną tego punktu, p=x+ y⋅i.. Parametrem