• Nie Znaleziono Wyników

Przeżycia, doświadczenia religijne sąuwarunkowane emocjami, uczuciami, tem­ peramentem człowieka ijego drogążyciową, są czymś zmiennym i ulotnym- i tak naprawdę trudnym do określenia

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Przeżycia, doświadczenia religijne sąuwarunkowane emocjami, uczuciami, tem­ peramentem człowieka ijego drogążyciową, są czymś zmiennym i ulotnym- i tak naprawdę trudnym do określenia"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

R. 12:2003, Nr 2 (46), ISSN 1230-1493

Anna Ł y s i a k - Łąt k o w s k a

r

Postawa religijna Jana Śniadeckiego w świetle epoki Oświecenia

Przedstawienie osobistej religijności jest zagadnieniemdość skomplikowanym, gdyż trudnojestwniknąć w osobiste,jednostkowe doświadczenia czy przeżycia religijne indywidualnego człowieka, brak też obiektywnego sposobu ich opisu.

Przeżycia, doświadczenia religijneuwarunkowane emocjami, uczuciami, tem­

peramentem człowieka ijego drogążyciową, czymś zmiennym i ulotnym- i tak naprawdę trudnym do określenia. Nierazistnieje możliwość powtórzenia do­

świadczeń religijnych ze względu na uczestnictwo we wspólnych, cyklicznie pow­

tarzających się obrzędach (jak np. Msza św., święta kościelne) w obrębie kon­ kretnych wspólnotreligijnych1.

1 J.G. Barbour, Mity, modele, paradygmaty. Studium porównawcze nauk przyrodniczych i re­

ligii, Kraków 1983, s 158-160;

2 Tamże, s. 176-179.

Należy równieżzastanowić się, czym właściwie jest postawa religijna.Trud­

no wyobrazić sobie, żeczłowiek dokonuje wyboru postawy religijnej w sposób pragmatyczny i zupełnie racjonalny, raczejrozgrywa sięto na płaszczyźnie „pra­ wa douwierzenia”. Charakterystyczne dlapostawy religijnejjest zaangażowanie całej osoby, a także zawierzenie. Ten ostatni elementczęsto traktowany jest jako

„ślepa wiara”, pozbawiona krytycyzmu. Tymczasem okazuje się, że zawierzenie bezrefleksjikrytycznej i postawybadawczej prowadzi do fanatyzmu i wąskiego dogmatyzmu. Dlatego pomocnąokazuje się postawawątpienia, conie wyklucza zawierzenia izaufania2. Postawa religijnaumożliwianormalne działaniew obli­ czupotęgi wszechświata, pozwala pogodzić się z ułomnością człowieka, wobec niemożności przekroczenia pewnegoprogu poznania i zrozumienia.

Pisząco osobistej religijności Jana Śniadeckiego, należy wziąć pod uwagęepo­ kę,a właściwie epoki, w których przyszło mu żyći działać,a takżejego umysło- wość, osobowość i drogę życiową.

Pierwszy etap jegożycia (przełomem wyznaczającym ten podział jest moment objęciaprzez Śniadeckiego funkcjirektoranaUniwersytecie Wileńskim w 1807

(2)

60

roku)3przypadlna epokę Oświecenia. Byłato epoka kultu rozumu, kultuniekie­

dy bałwochwalczego, w której wyznacznikiem prawdziwego poznaniastał sięem- piryzm, doświadczenie. Nierzadkie były postawy krytycyzmu, sceptycyzmu kre­

owaneprzez myślicieli i filozofówOświecenia.Wkrótce jednak nastąpiła reakcja na założenie, że jedynie słuszne badanianaukowe, gdyż dają one prawdziwe poznanie izrozumienie świata, natury, człowieka. Okazało się, że we wnętrzu czło­

wieka są pokłady świadomości niedo końca zbadane i zrozumiane,które opierają się racjonalizmowi, silnie związane są zirracjonalizmem. Teelementy zaczęłydo­

minować szczególniewliteraturze.Romantyzm, boo nim mowa,to epoka, na któ­

rą przypada drugi etap życia Śniadeckiego. Wdwóch takskrajnieróżniącychsię od siebieepokach - Oświecenie,Romantyzm - łatwo byłookonflikt wewnętrzny.

5 E. Fryckowski, Poglądy spoleczno-ftlozoficzne Jana Śniadeckiego, Bydgoszcz 1985, s. 22- 25, 154.

4 J. Śniadecki, O pismach klasycznych i romantycznych, Warszawa 1954, s. 154.

5 Tegoż, Korespondencja Jana Śniadeckiego, listy z Krakowa, opr. L. Kamykowski, Warsza­

wa 1932, t. l,s. 361-362.

6 A. Mickiewicz, Ballady i romanse, opr. St. Furmanik, Łódź 1947, s. 45.

Wykształcenie i światopogląd Śniadeckiego zostałyukształtowane w epoce Oświecenia, co niewątpliwie rzutowało na etapwileński jego działalności. Czło­ wiek w dojrzałym okresie swojego życia bazuje na doświadczeniach z lat dzie­ ciństwa, młodości. Wpojone zasady i przekonania, o ile odpowiadają danej jed­

nostce, raczej nie ulegajązmianom, a przekonanie o ich słuszności prowadzi do wytrwania w nich.Argumentem na poparcie tej tezy publiczne wypowiedzi Śnia­

deckiego przeciwromantyzmowi:

romantycy wprowadzają dziś na scenę schadzki czarownic, ich gusła i wieszczby [...]

rozmowy diabłów i aniołów itd. [...] Te niedorzeczności i brednie przywołane z wie­

ków grubiaństwa, łatwowierności i zabobonu mogąż bawić i uczyć w 18 i 19 wieku.

[Są to] brednie zabobonu [i] znieważenie majestatu religii naszej przez łatwe wprowa­

dzenie na scenę Boga, aniołów, diabłów4.

Krytykował Śniadecki równieżfilozofięKanta, o której pisał, że jest to „me­ tafizyka Arystotelesa z XIV wieku w XIX wieku obudzona, a Kantwraz z Fich- tem to „szarlatani nowego rodzaju, którzy chcą zrobić epokę w tym,aby jasność i czyste i proste rzeczy... wypędzić5.

Śniadeckistał się symbolem człowieka, który wszystkie doświadczenia życio­

we i przeżycia opierana racjonalizmie, który wswoim postępowaniu kieruje się pragmatyzmem. Taki wizerunek Śniadeckiego utrwalił się w świadomości Pola­

ków, rozpowszechniłsię stereotyp uczonego bez emocji, któremu „uczucieiwia­ raobce, ponieważ opiera sięwyłącznie na„szkiełku i oku”6.

Oświecenie, epoka, w której wychowywałsięŚniadecki, to epoka świateł, epo­ karozumu. Filozofowie i myśliciele Oświecenia chcieli naprawić świat, wypro­

wadzić ludzkość na drogę rozwoju ipostępu. Przeciwstawialisię tymczynnikom,

(3)

które stanowiły przeszkodę w realizacji tej idei. Między innymi wytoczyli proces religii objawionej (rzymskokatolickiej)7. Oskarżyli ją o zakrywanieprawdy, uka­ zywanie fałszywego obrazuświata, mącenie umysłów ludzkich. Najradykalniejsi spośród filozofów,jak np. Holbach, Helwecjusz, uważali religię objawioną za

„splot absurdów”,„niedorzecznychdogmatów”, „naiwnychbajek”,a wiara była dla nich zacofaniem, ciemnotą, fanatyzmem8.

7 Zob. P. Hazard, Kryzys świadomości europejskiej 1680 -1715, Warszawa 1974.

8 M. Skrzypek, Oświecenie francuskie a początki religioznawstwa, Wrocław 1989, s. 108.

9 Zarys dziejów religii, red. Z. Poniatowski, Warszawa 1964, s. 25-26.

10 J. Snopek, Objawienie i oświecenie. Z dziejów libertynizmu w Polsce, Wrocław 1986, s. 11-19; Tamże, s. 204-206.

11 J. Śniadecki, Filozofia umysłu ludzkiego, Dzieła, t. 5, Warszawa 1837, s. 283.

Wynikiem powszechnej krytyki „sacrum” ludzkości ipoddania rewizji prawd wiary religii objawionej było powstanie wieluróżnorodnychteoriipróbujących odpowiedzieć na pytanie:czym właściwie jest religia?

Wwieku XVIII zapoczątkowanezostałyprzez filozofów i myślicieli nauko­ we rozważanianadreligią, zaczęły kształtować się nauki o religii. Najpowszech­ niejszą stała siękoncepcja religii naturalnej, pojawił się podziałna religie obja­

wione, pogańskie, historyczne, fałszywe, naturalne”9.

Ze względu nabrak konkretnychkryteriów,które byłyby wyznacznikiem po­ działu,wszystkiewymienione typy religii przenikały się wzajemnie lub znajdo­ wały się na tej samej płaszczyźnie: religia objawiona według niektórych oświe­ conych to religiafałszywa, ale taką też była religia pogańska (ludów starożytnych).

Wobec tak różnorodnych koncepcjireligii pojawiło siępytanie: kim jest Bóg?Naj­ powszechniejszą ideą była idea Boga utożsamianego z naturą (tzw. panteizm).

Uczeni i filozofowie przekonani, że kosmos miał swój początek w czasie i prze­

strzeni, stworzyli również wizerunek Boga jako siły sprawczej świata inazwali GoPierwsząPrzyczyną. Doskonałość wszechświata pozwoliła wysnuć im wnio­ sek, że Bóg istnieje, ale jestobojętnywobec spraw człowieka, pozbawili Gocech osobowych (co jest charakterystyczne dlareligiikatolickiej) inazwali Go Abso­ lutem,Istotą Najwyższą,Mądrością.

Mimo wnaszym kraju nie było skrajnie libertyńskich i wolnomyślicielskich przekonań, elity polskie nie mogły pozostaćobojętne nanowe nurty iprądy,któ­ re wywracały ustalonyodwiekówład iporządek10.

Śniadecki w swoich rozważaniach rozróżniał różne typy religii: objawiona, ludów niepiśmiennych,pogańskie. Wśród ludów niepiśmiennych, którychcechą była wojowniczość, „powstały ustawy krwawe i okrutne, skazujące ludzi na ofia­ bogom”, aspośród ludów niepiśmiennych, którezajmowały siępasterstwem, rolnictwem, „ustanowiła się religia wdzięczności z przepisami dobroci,wyrozu­ miałości i politowania11. Charakterystycznaw religii wielkichcywilizacji staro­

(4)

żytnych była antropomorfizacja: „we wszystkich prawie religiach pogańskich wi­ dzimy ubóstwianenamiętnościludzkie,fenomena natury”12.

12 Tamże.

13 M. Baliński, Pamiętniki o Janie Śniadeckim, jego życiu prywatnym i publicznym i dzie­

łach jego przez..., Wilno 1865, t. 1, s. 46-97; M. Chamcówna, Jan Śniadecki, Kraków 1963, s. 34—52; L. Kamykowski, Ze studiów nad Janem Śniadeckim, Lublin 1930, s. 18-24.

14 M. Baliński, dz. cyt., t. 1, s. 18-37; M. Chamcówna, dz. cyt., s. 12-22; St. Brzozowski, Jan Śniadecki. Życie i dzieła, Warszawa 1904, s. 22-23; M. Straszewski, Jan Śniadecki, jego sta­

nowisko w dziejach oświaty i filozofii w Polsce, Kraków 1875, s. 36-45.

15 Wizerunki i roztrząsania naukowe, Wilno 1835, cz. 11, s. 78-82.

St. Brzozowski, dz. cyt., s. 22-23.

Przedstawione wyżej fragmenty mogąbyćtraktowane jakopośredni argument przemawiający za religijnością Śniadeckiego. Ich analiza skłaniado wniosku, że polski uczony potraktował w nich religię jako zjawisko społeczne, uwarunkowa­

nekonkretnymiczynnikamihistoryczno-geograficznymi. Religia stanowiła dlanie­ go przedmiot ściśle naukowego poznawania i badania. Należyjednakzaznaczyć, że naukowe podejście do zjawiska religii jest czymś odrębnym odosobistej po­

stawy religijnej, emocji, przeżyć.

Kolejne zagadnienie, które może potwierdzićlub zaprzeczyć, że Jan Śniadecki był homo religius,to relacjapomiędzy religią a nauką. Wybitnyspecjalista w dzie­

dzinienaukścisłych (matematyka, astronomia) jako pierwszyprzeprowadził do­

świadczenie zbalonami, był odkrywcą gwiazd Pallas, Celles, a także wsławił się swoimi wykładamii publikacjamipodczaspracy dydaktyczno-naukowej naUni­ wersytecie Jagiellońskim13. Na rozwój umysłowości, intelektu, kształcenie posta­

wynaukowcawpływmiałypodróże zagraniczne: Holandia, Francja, Anglia, Niem­

cy. Przebywał polskiuczony wcentrach nauki iwiedzy, które przeżywały świet­

ny rozkwit w Oświeceniu. Spotykał się i rozmawiał z wieloma uczonymi; byli wśród nich: prof. Kóstner, d’Alambert, de Causin, Laplace14. CelemŚniadeckie­

go było: „[...] doskonalić się w wyższej matematyce [...], w jej przystosowa­ niu siędo astronomii imechaniki oraz poznanie innych naukjakgeografia, hi­ storia15.

Na ukształtowanie się postawy naukowca, człowieka, który byłmiłośnikiem nauki, wpłynęłanieszczęśliwamiłość16. Nie mogąc znaleźć spełnienia wmiłości, poświęcił się całkowicie innej dziedzinie życia -nauce. Stąd, być może, chłód, sztywność, racjonalność i logika myślenia tak często dostrzegana przez jemu współczesnych. Prawdopodobnie odrzucił emocje, uczucia, któresprawiły mu ty­

le cierpienia, i oddał się nauce, w której na poziomie badania następuje proces abstrahowania i która ma charakter opisowy, ścisły, bez żadnych niedopowie­

dzeń.

Często postępowanie Śniadeckiegospotykało sięzkrytykąiniezrozumieniem otoczenia, jak np. obrona niezbyt popularnego w środowisku elit intelektualnych Hugona Kołłątajalub sprzeciwwobec wydawania fałszywych dyplomów czy też

(5)

sprawa z kalendarzami (obliczenia, które się w nich znajdowały, oparte były na astronomii, odrzucony został priorytet kościelny).

Jest cechącharakterystyczną wszystkich wybitnych przedstawicieli świata na­

uki i kultury, iż za swoje zdolności, wiedzę, inteligencję, przekroczenie pewne­ go progu świadomości często płacą wysokącenę -częstoniezrozumiani,ma­ nieudane życie osobiste. Sam Śniadecki pod koniec życia pisałw listach do przyjaciół: „Kończę 64 rok wieku, a tych 40 lat straciwszy w powołaniu nau­

czycielskim zawsze w pracyciężkiej przyprawianej największymiprzykrościami, [...] a przy tym zaspokoić gorącą żądzę, która mniejedynie ciągnęła do na­

uki”17.

17 List do Fr. Szopowicza z 18 II (1 III) 1820, w: M. Straszewski, dz. cyt., s. XXXV-XXVI.

18 T. Kuhn, Przewrót kopernikański. Astronomia planetarna w dziejach myśli, tł. St. Amster­

damski, Warszawa 1966, s. 207-208; A.B. Peacocke, Teologia i nauki przyrodnicze, tł. L.M. So­

kołowski, Kraków 1991, s. 49-50.

Śniadeckiemu jako wybitnemuuczonemu, znawcy nauk ścisłych, nieobcy był problemwzajemnych relacji nauka-religia. Nie był tonowyproblemwXVIIIwie­ ku, gdyż spór o słuszność racji głoszonych przez naukowców wobec nauczania przez przedstawicieli duchowieństwa istniał od momentu ukonstytuowaniasię w pełni sformalizowanej i zorganizowanejstruktury Kościoła. Wystarczy przypo­

mnieć sprawę Galileuszalub absurdy,którezrodziły się w wyniku filozofiischo- lastycznej,iniechęć przedstawicieli naukido badaniaa priori, atakżespór ona­

ukowea biblijne oceny czasu trwaniawszechświata i Ziemi oraz tak popularne wOświeceniu prawa naturalne kierujące światem - w związku z nimi roztrząsa­ no problematykę funkcjonowania i znaczenia cudu. Wielki przewrót w świado­

mościludzkiej i powstanie nowego pogląduna świat wywołało odkrycie Mikoła­ ja Kopernika18. Rewolucyjność jegoodkryciaoznaczała przewrót pojęciowy w ko­

smologii, filozofii, fizyce, religii. Odkrycie polskiego astronomasprawiło, że przed­

stawiciele świata nauki ireligii zaczęli stawiać sobie pytania dotyczące miejsca człowieka w taknaglepowiększonej i zmienionejprzestrzeni kosmicznej. Wyjąt­

kowość człowieka,wybranego przez Boga(dla ludzi wierzących), nie pozosta­

wiałażadnych wątpliwości. Okazałosię jednak, że istota ludzka stworzonaprzez Boga na Jego obraz ipodobieństwo, tak jedyna iniepowtarzalna, nie znajdujesię w centrum wszechświata, żezajmuje ona niewielką przestrzeń wporównaniu do wielkości kosmosu. Konsekwencjąnowego spojrzenia na świat i człowieka stało się przekonanie, żenależy zrezygnować z tego, co transcendentalne, zfilozoficz­

nych spekulacji o świecie,na rzecz zawłaszczeniaświata.

Myśliciele i naukowcy XVIII wieku zuporem i determinacją konstruowali wi­ zję świata,natury,przyrody,przeznaczając Bogu rolę drugoplanową. TenTwórca świata przestał być widoczny, przestał odgrywać rolę w kierowaniunim. Joubert wyraził ten stan ducha i umysłu ludzi z XVIII wiekuw słowach:

(6)

64

Bóg zamknął się w sobie i skrył się w swojej własnej istocie, niczym słońce, które kry- je się przed nami, gdy przesłania się chmurą. To słońce umysłów przestało być dla nich widoczne [...]. Niezdolni do ekstazy i do wzniosłej kontemplacji, nie mogąc już oglą­

dać bytu, ludzie zajmowali się światem19 20.

19 P. Hazard, Myśl europejska w XVIII wieku. Od Monteskiusza do Lessinga, tł. H. Suwała, Warszawa 1972, s. 238-242.

20 Przemówienie Pochwała Mikołaja Kopernika wygłoszone zostało w 1782, natomiast roz­

prawa O Koperniku powstała na zamówienie Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk w 1802;

zob. M. Chamcówna, dz. cyt., s. 37-44; J. Śniadecki, O Koperniku, opr. tejże, Warszawa 1953, s. 11.

21 A.R. Peacocke, dz. cyt., s. 24-45; I.G. Barbour, dz. cyt., s. 41-64; Tamże, s. 120-127.

22 J. Śniadecki, O instrukcji religijnej, Dzieła, t. 3, Warszawa 1837, s. 78-81; Tegoż, O filo­

zofii, Dzieła, t. 5, Warszawa 1837, s. 42.

Jan Śniadecki poświęcił dwieswoje publikacje - O Koperniku,PochwałaMi­ kołaja Kopernika10 -rehabilitacji i obronie tego astronoma,onepochwałądla nauki i rozumu ludzkiego:

Mikołaj Kopernik, który stargał zasłonę błędu i mamienia, naprowadził rozum ludzki na drogę prawdy, wytłumaczył rzetelny układ świata i rzucił pierwsze fundamenta i za­

sady tych wielkich prawd i wynalazków, które dziś astronomię postawiły w rzędzie naj­

doskonalszej z nauk fizycznych umiejętności, a rozum ludzki okryły rozległą chwałą21.

Wydanietychpublikacji miało na celu podkreślenie znaczenia odkryciaastro­ nomicznego i walki, jakąkażdy uczony musiał toczyć o uznanie swoich odkryć naukowych.

Warto rozważyć,czy Śniadeckipróbował rozwiązaćkonflikt na płaszczyźnie nauka a religia. Należy również się zastanowić, czy te dwie dziedziny życia rzeczywiście ze sobąsprzecznewedług polskiego uczonego.

Nauka to działalność o charakterze intelektualnym i praktycznymskierowana na zrozumienie świata,jedną z jej cech jestbrak statyczności. Dzięki ciągłym od­

kryciom, wynalazkom, które byłyirozpowszechniane, zjednuje sobiedziałalność naukowa szacunek i podziw przeciętnego człowieka. Językiem, którym posługują się naukowcy,model i eksperyment, poznawalne, sprawdzalne i powtarzalne.

Religia w porównaniu do nauki wydaje się być jednostajna, niezmienialna, jej język charakteryzuje sięekspresją uczuciową, która przy każdymprzeżyciu jest odmienna. W religii brak jest bezosobowości, obiektywizmu, następuje nawiąza­

nie osobistego kontaktuz istotąnadprzyrodzoną.

Tę dwubiegunowość rozumiał Śniadecki: „Św. Augustyn powiedział: że Chry­ stus niechciał nas przezEwangelięrobić filozofami ani matematykami, alechrze­

ścijanami, a zatem, że księgi Objawienia nie są traktatemfizycznym”. Ewangelia -jak pisał- „obok miłości Boga nakazuje miłość bliźniego; [...] rozwodzi się nad niedolą i cierpieniemwspółludzi”, w niej „Bóg zawiera przymierzez czło­ wiekiemdla ratunku, ulgi ipociechy nieszczęśliwych”22.

(7)

W zacytowanych fragmentach odnaleźć można emocjonalny charakter wiary religijnej, potwierdzeniem tegojest wyraźnie zaznaczony opis uczuć i dokonany przez Śniadeckiego rozdział religii odnauki -Ewangelia to księganapisana dla pociechy religijnej, a nie dzieło o charakterze naukowym, dlatego nie może ona być źródłem naukowym i historycznymsensu stricte. Chociaż więc w przekona­ niu Śniadeckiego i nauka, i religiato dwieodrębne przestrzenie, które wzglę­ dem siebie równoległe, stykająsięone ze sobąi są od siebie współzależne:

księga religii i księga natury będąc dziełem jednego Boga nie mogą się sobie sprzeci­

wić. Pierwsza jest pisaną dla serca, przed którą nie uniża się rozum, druga jest pisaną dla rozumu, który powinien wspierać i godzić się z sercem. Należało do oświeconych teologów dwa te przeznaczenia opatrznie rozumieć, a jeżeli nauki wiary giąć powinny rozum, nie trzeba było gwałcić jego przywilejów w poznawaniu natury, i to nie mogło truć w człowieku sprawiedliwości i podległości Twórcy, co Bóg powierzył jego docho­

dzeniu, trzeba było z dowodów fizyki w Piśmie tłumaczyć. Wielu rozumnych teologów poszło za tym tak prostym początkiem i uczynili zaszczyt religii23.

23 Tegoż, Pochwała Mikołaja Kopernika, opr. M. Chamcówna, Warszawa 1953, s. 160.

24 Tegoż, O filozofii..., s. 49.

Sprzecznośćmiędzy wiarą arozumemwprowadzazamętwśród społeczeństw ludzkich, dlatego:

[...] religia [i] rozum są darami nieba, więc łączyć razem i wspierać powinny do utrzy­

mania porządku ziemskiego, do wskazania człowiekowi dróg szczęśliwości teraźniej­

szej i przyszłej, i dogodnego uwielbienia Boga w rozwadze, podziwianiu i prawym użyciu cudów i dobrodziejstw rozdanych w stworzeniu świata24.

Analizawypowiedzi Śniadeckiego skłania do wniosku, żebył on człowie­ kiem religijnym, dążył dopogodzenia osiągnięć naukowych z prawdami wiary.

Wyraźnie zaznaczonejest, że „księgareligii i księga natury” to „dzieło jednego Boga, religia i rozum są „daremnieba. Nauka i sfera sacrum ludzkości, choć pozorniesprzeczne, są daneprzez tego samegoBoga. Nie mogą więc być wobec siebieprzeciwstawne ani całkowicie oddzielone jak linie proste, które biegną rów­ nolegle,ale nigdysię nie stykają zesobą,skoro ludzkości religięi naukędał Bóg,

„IstotaNajwyższa, która w sobie wszystko łączy”. Śniadecki zaznaczyłjednak dualizm religii inauki.Należy zadać pytanie:jaka była przyczyna takiej dwubie- gunowości?Zpewnością wynikało to z odmiennychsposobów komunikacji reli­ gii i nauki oraz z naukowegoświatopoglądu Śniadeckiego.Niewątpliwie pewien wpływ na taką postawę miał oświeceniowy krytycyzm wobec religii objawionej i jej prawd wiary.

Opostawie religijnej Śniadeckiego świadczyło równieżto, że nie zwalczałon religii objawionej i jej prawd wiary, był jednak przeciwnikiem obrazu świata opar­

tego na autorytecieBiblii jako jedynie prawdziwego. Boskość, nadprzyrodzoność tosacrum, które objawiasię wświecie poprzez porządeknaturalny i moralny. Nie

(8)

Anna Łysiak-Łątkowska

możnaprzeniknąćtranscendencjiBoga, natomiastnależy badać metodaminauko­ wymi immanencjęboskościprzyjednoczesnym oddawaniuczci Stwórcy:

zgłębiając się w poznanie dzieł i stworzenia, uczymy się razem czcić i wielbić ich twór­

cę [...] oświecenie młodzi w naukach łączymy ze światłem religii i z prawidłami czystej pobożności25.

25 Tegoż, O instrukcjis. 74 75.

26 Tegoż, Pochwała Mikołaja ..., s. 160.

27 S. Diir, Światopogląd Jana Śniadeckiego, Z dziejów polskiej myśli filozoficznej i społecz­

nej, t. 2, Warszawa 1956, s. 304-309; M. Chamcówna, dz. cyt., s. 92-93; J. Szacki, Jan Śniadec­

ki. Nauka i edukacja narodowa, w: Filzofla polska, Warszawa 1967, s. 190-193.

28 J. Śniadecki, Rozprawa o nauk matematycznych początku, w: Pisma filozoficzne, t. 1, War­

szawa 1954, s. 13.

29 Tegoż, O instrukcji..., s. 76-78.

Tenfragmentjestpotwierdzeniem powyższychrozważań - poprzez doskona­ łość świata należy oddawać cześć jego Twórcy, ale nie możnaw nauce posługi­

wać sięcelami przedsięwzięcia religijnego. Zmierza onodozrozumieniajednost­

kowych i społecznych doświadczeń człowieka i przeznaczenia jednostki wrela­

cji do natury, kosmosu, Bytu- Boga. Rozważania naukowe zaś dążą do zrozu­

mienia naturyistrukturyświataprzyrodniczego. Pomieszanie tychdwóch przed­

sięwzięć prowadziłodo błędówwmyśleniu,błędnegorozumieniazasad funkcjo­ nowania natury:

szkolne uprzedzenia oburzone nauką, której nie były w stanie zrozumieć, wezwały zu­

chwale na pomoc religię, zbijając księgami Mojżesza i Dawida, co należało dowodami doświadczenia i geometrii pokonywać, zmieniając po świętokradzku księgi tajemnic i obyczajów na księgi fizyki i strącając rozum ludzki z stolicy filozofii, na której go same wyroki utrzymywać pozwoliły26.

Wybitna znajomość matematyki i astronomiinie były sprzeczne z przekona­ niemŚniadeckiego, że wszechświat powstał w wyniku działania siłysprawczej.

Jednak jegocelem naukowym było dążeniedoodpowiedzi, w jaki sposób on funk­ cjonuje, a nie jak powstał27: „świat [...]jest podobnotylko jednym skutkiem,rzą­ dzisię podobno jednym tylko prawidłem, któretylerozmaitych przypadków wią- że - a wszystko w jednym stosunku związku ogarnia”28. „Prawidłem”,którerzą­ dziświatem, jest„Mądrość Najwyższa, okryta wszechmocnością nie ograniczoną ani czasem, ani miejscem, i przybraną we wszystkie doskonałości, która wiąże porządek fizyczny zmoralnym29. Dotychczasowerozważaniadotyczące określenia postawy religijnej Śniadeckiego implikują pytanie: kim był dla niego Bóg? Dla­ tego należyzastanowić się, czy ostatni zacytowany fragmentto wyznanie deisty.

Wskazywać na to może nazwanie BogaMądrościąNajwyższą, która stworzyła świat, alebliżej się nim nie interesuje, ajej ingerencja ograniczyła siędo ustano­

wienia niezmienialnych prawnaturalnych. Oprócz tego jednakMądrość Najwyż­

(9)

sza posiada cechy Boga katolickiego: wszechmocna, nieograniczona ani czasem, ani przestrzenią, objawia sięwdoskonałości świata.

Należy uznać za prawdopodobne, że Śniadecki uczestniczył w obrzędach i ceremoniach religijnych. Za wnioskiem takim przemawia kilkaprzesłanek. Wy­

chowywał się on w rodzinie z silnymi tradycjami religijnymi, posuniętymi cza­ sem dobigoterii, fanatyzmu.Jako dziecko był „bardzosłabego zdrowia imatka Franciszka„woziła go po wszystkich naokoło Poznaniaodpustach”30. W latach dziecięcych wpływ na niego mieli jezuici, którzy namawiali, by przystąpiłdo ich zgromadzenia, gdyż niewątpliwie zauważyli zaletyjego umysłu31. Można przy­

puszczać więc, że w dzieciństwie i pierwszych latachmłodości obracałsię Śnia­

decki w środowisku religijnym. Oprócz tegouczęszczał na wykłady zprzedmio­

tówścisłych, którepropagowały nowąwizję świata32.

30 M. Baliński, dz. cyt., t. 1, s. 3-4.

31 Tamże.

32 M. Chamcówna, dz. cyt., s. 7-9; J. Śniadecki, Korespondencja Jana Śniadeckiego ...

33 M. Baliński, dz. cyt., t. 1, s. 292-298.

34 Tamże, t. 1, s. 659.

35 J. Weigel, Jan Śniadecki, Lwów 1989, s. 68.

Te doświadczenia,przeżycia z wczesnych latmłodzieńczych wpłynęły na dal­ sze postępowanieŚniadeckiego.Mimo wykształcenia, posiadanej wiedzy, wgłę­ bi był człowiekiemreligijnym.

W cytowanych już kilka razyPamiętnikach o JanieŚniadeckim znajduje się wzmianka, że podczasswej podróży doParyża w 1803 roku „niedziela prócz zwy­ kłego nabożeństwa (bo Jan Śniadecki niebędąc ani bigotem, ani fanatykiem nie dzielił jednak przekonań 18. wieku pod względem religijnym) upływała imnaj­ częściejna zwiedzaniu”33.

Jako typowy przedstawiciel Oświecenia, znając potrzeby Rzeczypospolitej, troszczył się Śniadecki oedukację iwychowanie „młodzi polskiej”.W tym pro­ cesie ważnąrolę odegrała religia: „zwracał co razwiększą uwagę na moralność uczącej sięmłodzieży [...] Sam głębokoreligijny,chociaż wolenod przesadnego pietyzmu34 35. Kiedydowiedział się, żewjednej ze szkół powiatowych nauczyciel zaniedbał się w obowiązkach religijnych, Śniadecki, któremu te szkoły byłypod­ ległe, zareagował wsposób dosyć gwałtowny:

uniwersytet podobnego zgorszenia młodzi przez publicznego nauczyciela szkół, który być powinien we wszystkim wzorem i przykładem, cierpieć nie myśli. Bolesną jest dla mnie rzeczą słyszeć o ludziach do instrukcji publicznej użytych [...], iż tego nie wiedzą, że religia jest najbezpieczniejszą podporą porządku [...], bez której nauka jest darem haniebnym i szkodliwym33.

WystępowałŚniadecki w obronie religii, dostrzegał jej wartość w wychowy­

waniumłodzieży,będąc rektorem Uniwersytetu Wileńskiego brał udział wcere­ moniach religijnych. Zapewne należało to dojego obowiązków, związane było

(10)

z jego funkcjąi pozycjąspołeczną, którą zdobył w środowisku wileńskim. Nie możnawykluczyćmotywów osobistych,skłaniających go douczestnictwawob­

rzędachreligijnych, szczególniejeżeli weźmie siępod uwagętradycję domu ro­

dzinnego i jego osobiste przekonania.

Innym argumentem potwierdzającym, że Śniadecki był człowiekiemreligij­

nym,jest jego pogląd naludzką naturę. W zgodzie z koncepcją katolicką uzna­

wał on, żeczłowiek jest istotą słabą, stąd też wiele błędów i fałszywych przeko­

nań, które utrwaliły się jako prawda naprzestrzeni dziejów.Aby walczyćze swo­

jasłabością, człowiek posiada sumienie.Jest to„przeświadczenie się[...] o bycie naszymindywidualnymprzez akt umysłu zwrócony na to, co sięwnasdzieje”36. Sumienie jest cząstkąistoty ludzkiej, którajest niezależna od nauki i rozumu - i choć to „akt umysłu”- daje poznanie słabości i błędu: „sumienie [...] toprzy­

bytek samego Boga, doktórego prawa ludzkienie mająprzystępu”37.

36 J. Śniadecki, Filozofia umysłu..., s. 11.

57 Tegoż, O instrukcji..., s. 14.

38 Tamże, s. 299.

39 Tamże, s. 299.

40 A.R. Peacocke, dz. cyt., s. 18-30.

O indywidualizmie iwyjątkowości człowiekaświadczyławedługŚniadeckie­ gowolnawola- „czyli przekonanie się wewnętrzne, że to, co wybrał, mógł nie wybrać i odrzucić, żeto,co sobie postanowił, mógł nie postanowić albo postano­ wićprzeciwnie”. Polskiuczonyodrzuciłkoncepcjęrozumu jako apriorycznej za­

sady moralnej, która kieruje postępowaniem człowieka i jest odpowiedzialna za ludzkie wybory. Wolna wola nie jest teżwytworem społecznym, nie wynikła ze stosunków interpersonalnych kształtujących zasadypostępowania moralnego -jest to „przeświadczenie się wewnętrzne38. Wolna wola to - jakpisał - „feno­ mensumienianie potrzebującydowodu iwszystkie wysilenia i szperania pisarzy nautrzymanie lub obalenie wolności woli cale nie filozoficzne”39.

Podsumowując niniejsze rozważania, można stwierdzić, że w świadomości i umysłowości Śniadeckiego przenikały się wzajemnie religijność na płaszczyź­ nie uczuć i emocji z chęciąobiektywnego poznania i zrozumienia budowy świata fizycznego.

Cytowanefragmenty dowodzą,żeŚniadecki rozumiał, iż w sposób naukowy nie można poznać wszystkiego, miał świadomość, że wiedza, którąposiada, jest fragmentaryczna, cząstkowa. Pytania o przyczynę sprawczą świata -Absolut- pozostawiałbez odpowiedzi, uznawałfaktistnieniaMądrości Najwyższej bez zgłę­

biania jej natury, właściwości. Pytania o rzeczy ostateczne pozostawiał do rozwa­ żańteologom,filozofom40.

CzyŚniadeckibyłhomo religius? W Oświeceniu rozum, nauka, wiedza to po­

jęcia, którestanowiły omądrości i nieomylności istoty ludzkiej.Nauka rozwijała się wsposób niezwykle diachroniczny,porazpierwszy w dziejachludzkości uwol­

(11)

niona z ograniczeń, jakie narzucał jej autorytet Kościoła.Naukowcy odważali się w swoich badaniach wykluczaćelementy cudowności, nadprzyrodzoności i po­ szukiwać przyczyn naturalnych. W tej konfrontacji religia objawiona wydawała się być statyczna, niezmienna,niedostosowana doducha czasów. Zacofana oszust­ ka ludzkości - oto przekonanie oświeconych - dlatego należy degradować i ośmieszać41. Śniadecki był świadomy paradoksów,którepowstawały wwyniku zarówno przesadnego uwielbienia rozumu, jak iścisłego opierania się nadogma­

tach religijnych i Biblii w określaniu świataprzyrodniczego. Nie przeciwstawiał sięjednak religii, uznając jej przydatnośćw edukacji i stosunkach społecznych.

Występowałprzeciw fanatyzmowi, zabobonom i przesądom religijnym, jednocze­

śnie sam uczestniczył w ceremoniach religijnych, aw życiu prywatnym życzył swoim przyjaciołom i bliskim, aby Opatrzność czuwałanad ich losem.

41 Zob. P. Hazard, Kryzys świadomości europejskiej 1680-1715, Warszawa 1974.

42 M. Straszewski, dz. cyt., s. 23-29.

Śniadecki próbował na miaręswoich czasówgodzić światopoglądnaukowca z postawą człowieka religijnego. Wartozauważyć, że jegoreligijność to postawa człowieka, który został wychowanyw tradycji wiary katolickiej.Źródło wiary Śnia­ deckiego tkwiłow umyśle; przez rozumowe odkrywanieprawdnaturalnych, spo­

istości i doskonałości otaczającej go rzeczywistości doszedł do wiary w Boga - Absolut Doskonały. Był człowiekiem religijnym, takie stwierdzenie jest słuszne, jeśli weźmie się pod uwagę, że postawa religijna niekoniecznie oznacza akcepta­ cjęwszystkichdogmatówwiary, nie zawsze musi być zgodna z ortodoksją.Po­

stawawątpienia, sceptycyzm, poszukiwanie jednolitej wizji świataprowadządo indywidualistycznej wiary w Stworzyciela Wszechrzeczy w wyniku odkrycia do­

skonałości universum.Wydaje się,że właśnie to charakteryzuje postawę religijną Śniadeckiego. Biorąc pod uwagęjego światopogląd naukowy oraz przekonania dotyczącereligii, nie można go zaliczyć do przedstawicieli szkoły filozofów po­ zytywnych, ponieważ odrzucają onicałkowicie religię42. Śniadeckibył za rozdzie­

leniemwiedzy i wiary, nauki i religii dlatego, że te dwie sfery życia posługująsię różnymisposobami komunikacji iinny jest ich przedmiot poznania. Próbował on zarazem,na miarę czasów i warunków, w jakich przyszłomużyć, pogodzić naukę ireligię.

The Religious Attitude ofJan Śniadecki: A Caseof EnlightenedFaith

The article presents personal religious views of one of the most prominent representatives of thePolish Enlightenment. Śniadeckiwasbrought up in an envi­

ronmentthat valued rationalism andskepticism, deep interests in mathematicsand

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeżeli Bóg nie ma ciała ani żadnej cechy fizycznej, to jak to się dzieje, że człowiek, który jest istotą fizyczną, został stworzony na jego obraz i podobień ­ stwo..

Znając graniczną masę cukru, przy której blacha wysuwa się spomiędzy magnesów, do rozwiązania zadania konieczna jest jeszcze jest znajomość wartości współczynnika tarcia

Działalność Akademickiej Grupy Lotniczej (Akaflieg) Działalność Akademickiej Grupy Lotniczej (Akaflieg) Działalność Akademickiej Grupy Lotniczej (Akaflieg)

Jego poszukiwania i  ustalenia naukowe są szerokie i  zróż- nicowane, w  istotny sposób nie tylko przyczyniły się do rozwoju socjologii, zmiany społecznej i 

Jak ktoś był stolarzem, był dobrym stolarzem, on był dumny z tego, że jest dobrym stolarzem.. Jak oni mnie wzięli do pracy to mi kładli z jednej strony kamienie… Przychodzimy

Rozwiązania można albo przesyłać do mnie bez- pośrednio e-mailem albo składac najpóźniej do 5 lutego do 17:00 w mojej skrzynce na MIM UW.. Udowodnij Prawo Iterowanego

Zasada indukcji strukturalnej orzeka, iż własność kategorii syntaktycznej może być udowodniona indukcyjnie poprzez analizę struktury jej definicji: dla każdego przypadku ba-

dowym – począwszy od Ministra Przedsiębiorczości i Technologii, Ministra Rozwoju i Inwestycji, Ministra Finansów, przez Polski Fun- dusz Rozwoju, Polska Agencje Rozwoju