• Nie Znaleziono Wyników

Gebaś Helena

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gebaś Helena"

Copied!
29
0
0

Pełen tekst

(1)

1

(2)

' , '

SPIS Z A W A R T O Ś C I TE C ZK I — .(h.Elb. E . L ...

1/1. Relacja \ / /&.» 3, ■>.A-< 5

1/2. Dokumenty (sensu stricto) dotyczące osoby reiatora ^

1/3. Inne materiały dokumentacyjne dotyczące osoby reiatora —

II. Materiały uzupełniające relację -J k -

'II1/1 - Materiały dotyczące rodziny reiatora —

III/2 - Materiały dotyczące ogólnie okresu sprzed 1939 r. — - III/3 - Materiały dotyczące ogólnie okresu okupacji (1939-1945) _ 111/4 - Materiały dotyczące ogólnie okresu po 1945 r. —

llt/5 - in n e ... •—

IV. Korespondencja -J

V. Nazwiskowe karty informacyjne —

VI. Fotografie^ rrc^oel. s.

2

(3)

3

(4)

4

(5)

5

(6)

6

(7)

7

(8)

8

(9)

H e l e n a S z a ł a t y ń s k a Wpłyn^0

L d z ____

8 1 - 73 5 Sopot

lz. f -

7

W s p o m n i e n i a z o bozu PWK w G a r c z y n i e w 1939r.

Był s i e r p i e ń 1939r., b y ła m w t e d y m ł o d ą i b a r d z o p r ę ż n ą d zi ew cz yn ą. Pani Hali na Ku lc za kó wn a, p r a c o w n i k K u l t u r y i Sztuki w G d a ń s k u z o r g a n i z o w a ł a o r g a n i z a c j ę p a r a m i l i t a r n ą

" P r z y s p o s o b i e n i e W o j s k o w e K o b i e t " .O c z y w i ś c i e z a p i s a ł a m się do tej o rganizacji. S p o t k a n i a o d b y w a ł y się w Dy re kc ji Kolejo-'.

wej. P r z e w o d n i c z y ł a H a li na .Kulcz ak ów na , zawsz e w mundurze, k t ó r y jej s e r d e c z n i e "zazdroś ci ła m" ! R e f e r a t y na t e m a t y w o j s ­ k ow e były dla nas g d a ń s z c z a n e k b a rd zo p o u c z a j ą c e i c ie k a w e - n a u c z y ł y ś m y się p o l s k i c h pieśni i t ań c ó w a p r z e d e w s z y s t k i m p r a w i d ł o w e j p ol s k i e j mowy. Dla nas m ł o d y c h Polek ż y j ą c y c h na t er e n i e W o l n e g o Mi as t a G d a ń s k a była to cu do wn a p a t r i o t y c z n a

lekcja, ale i n i e b e z p i e c z n a . N ie m c y w ęszyli w s z ę d z i e i za t a ­ ką p r z y n a l e ż n o ś ć m o żn a było zostać a re sz t ow an ym . O d b y w a ł o się to więc pod p ł a s z c z y k i e m Klubu S p o r t o w e g o "Gedania", k t ó r y był przez w ł a d z e G da ń s k a uznany. W s ie r p n i u 1939r. z o r g a n i z o w a n o obóz PWK w G a r c z y n i e k oł o K o ś c i e r z y n y na k t ó r y pojechałam. Rok w c z e ś n i e j taki obóz był w Istebnej, na k t ó r y m r ównież byłam.

Obóz w G a r c z y n i e z na jd ow ał się nad p i ę kn ym du żym j e z i o r e m w ś ro d k u lasu. Na o g ro m n e j p o l a n i e stały d r e w n i a n e ,d uż e n a m i ot y a pry cz e były na w y s o k i c h n ó ż k a c h - więc nie na ziemi. W j e d ­ ny m takim n a m i o c i e z o s t a ł y ś m y za kw at er o w a n e , no i z a cz ę ł o się ż ycie obozowe. Rano po bu d k a - apel na p lacu i g im na styka. W innych n a m i o t a c h "mi es zk ał y" Pewia cz ki z innych m i a s t Polski.

Z a p a m i ę t a ł a m W a r s z a w i a n k i bo były z a k w a t e r o w a n e obok nas. Po r a n ny c h ć w i c z e n i a c h rozległ się d z wo n i b i e g i e m na śniadanie.

Jak nam te p ajdy chleba w i e j s k i e g o s m a k o w a ł y nie m u sz ę o p i s y ­ wać. To był "cymes"! P o te m s c h o d z i ł o się do je zi or a myć kubki

i menażki, no i sp rz ą tanie. N a j g o r s z e było ś c i e l e n i e p r y c z y - to był cały rytuał - koce u ł o ż o n e na k an t , - k o n t r o l a jak z a u ­ ważyła, że coś nie tak - t rz e b a było u k ł a d a ć n a nowo ,- to n a ­ p r a w d ę nie było takie proste. P ot em z a c z ę ł a się na uka wo js ko wa - w d w u s z e r e g u zbiórka " baczność" - spocznij, w prawo zwrot i m ar sz ze śpiewem i k a r a b i n e m na ra mi en iu w stronę lasu. Uczono nas s t r z e l a n i a do celu - była do tego sp ec j a l n a strzelnica.

U c z o n o r o z b i e r a n i e i s k ł a d a n i e k a r a b i n k u i o só l n y c h praw w o j s ­

kowości. Cały d zi eń był z a p l a n o w a n y , - c h o d z i ł y ś m y więc jak w

zegarku. W s p a n i a ł a była ne uka pływania. Z n i e d u ż e g o m o s t k u s k a ­

k a ł y ś m y do wody. Dopóki m o ż na było skakać w dół na nogi, było

d o b r z e dla mnie, ale sko cz yć głowa w dół na to n i gd y się nie

zdobyłam, brak było odwagi. To też jako jedyna nie o t r z y m a ł a m 9

(10)

- 2 -

św ia d e c t w a u k o ń c z e n i a k u r s u pływac ki eg o.

Przy n am i o c i e zaws ze m ia ła d yżur jedna druhna. Stała na b a c z ­ ność z k a r a b i n e m i piln ow ał a, lub o b c h o d z i ł a n a m i o t naokoło, p i l n u j ą c dobytku. - N a j g o r s z e by ły no cne wachty. T r z eb a było mieć n i e l a d a o d w a g i , w c i e m n o ś c i a c h no cy o b c h o d z i ć swój w y z n a ­ czony teren. Do tego inne d z i e w c z ę t a w o ln e od p r a c y robiły różne p s i k u s y i s t r a s z y ł y te, k t ó r e m i a ł y w a c h t ę .P i ę k n i e było, gdy d o s t a ł o się o d c i n e k w a c h t y nad jeziorem. P a t r z y ł o się z g ór y skarpy, jak w b l as ku k si ę ż y c a sr e b r z y ł a się w od a w dole i leciut ko o db i j a ł a się o brzeg. B a j k o w y obraz i młoda d z i e w ­ c zy na m a r z y ł a o swym lubym w domu, ale trzeba było się mieć na b a c z n o ś c i i ciąg le na s ł u c h i w a ć , bo m o gł a któraś w y s k o c z y ć n a g ­ le z lasu i zerwać c h u s t k ę z g ł o w y i zn i k n ą ć w c i e m n o ś c i a c h z a ­ nim zd ąż y ł o się s t r z e l i ć - a za u t r a c e n i e jakiejś rzeczy, o d ­ p o w i a d a ł o się przed d r u ż y n o w a i t r a c i ł o się p u n k t y w zeszycie, w k tó r y m z a p i s y w a ł o się w s z y s t k i e czynności. Na jednej z takich wart, na które j o d m i e r z a ł a m swój r ejon nad jeziorem, m ia ł a m przygodę. S ł y s z a ł a m w y r a ź n i e s k r a d a j ą c e się kroki. Z a w o ł a ł a m

"hasło", ale cisza, bez odzewu. Jed na k szme ry w k r z a k a c h się p o w t ó r z y ł y - z nowu w o ł a m "hasło", bo strzelę, gdy za t rzecim razem nie o t r z y m a ł a m o dp ow iedzi, z dj ę ł a m z r a m i e n i a k a r a b i n i s t r z e l i ł a m w las w k i e r u n k u odgłosów. Nabój był ślepy, ale huk niesamo wi ty . Sama się w ys t r a s z y ł a m , ale u s ł y s z a ł a m u c ie ka j ąc yc h.

Na s zc z ę ś c i e s k o ń c z y ł a się moja wachta, bo p r z y s z ł a zmiana. ‘ I' T r o c h ę z se rc e m na r am i e n i u w r ó c i ł a m do namiotu.

M us zę w r óc ić w s D o m n i e n i a m i tro ch ę wstecz. Przed w y j a z d e m na ■ ■ obóz w y s z ł a m zamąż za S ew er yn a Brusza, z n an y jako "Inka". P o ­ n i e w a ż odbył się tylko ślub c yw i l n y - k o ś c i e l n y miał się odbyć 5.IX.39r. - d z i e w c z y n y w o ł a ł y więc na mnie "Panna m ę ż a t k a " - ś m i a ł y ś m y się z tego a ja do dziś u ś m i e c h a m się pod nosem, bo z o s t a ł a m tą "panna mężatką". K tó r e j ś n ie d z i e l i zrobili mi moi ro dz ic e i mąż miła, ni es po dz i a n k ę , p r z y j e c h a l i s a m o c h o d e m do u Garczy na . Co to była za radość. Z os t a ł a m z w o l n i o n a z o b o w i ą z ­ k ó w o b o z o w y c h ..Zwiedzi 1 iśmy więc obóz a tu nagle "alarm". T r z e ­ ba było się szyb ko u br ać w m u n d u r y - my gd ań s z c z a n k i m i a ł y ś m y t y lk o d r e s y (nam nie w o l n o by ło nosić mundurów, ze w z g l ę d u $9 b e z p i e c z e ń s t w a ) i b i e g i e m stanąć na placu a D e l o w y m na baczność.

K o m e n d a n t k a o bozu o d b i e r a ł a p o s z c z e g ó l n e m el du nk i d r u ż y n - b y ł y p r z e c i e ż z całej P o l s ki - a p o t e m w p rawo zwrot i o dmarsz do lasu. St ał a m z rodzicami i p r z y g l ą d a ł a m się, żałując, że nie

10

(11)

stoję w gro ni e pewiaczek, jak nas nazyw an o. Ojc ie c mój Datrzac na te zgrabne, sprężne d z i e w c z y n y mówi do nas "Jak my takie w o j s ­ ko mamy, to my wojny nie prz eg ra my " a p r z e c i e ż zanosiło się na wojnę. S i e d z i a ł a m z moim Inka nad j e z i o r e m tr z y m a j a c się za ręce- była to na sza ostatnia szcz ęś li wa chwila, bo po p ow rocie z obozu do domu w y b u c h ł a 1.IX.39r. w ojna i w t e d y m ęż a zabrali do o bozu - ale k o n c e n t r a c y j n e g o , do obozu w S t u t t h o f i e a D o tem obóz w M a u t ­ h a u s e n z k t ó r e g o już nie wrócił do domu.

M us zę się tu jeszcze raz cofnąć ws t e c z - t r ze ba k o n ie cz ni e w s p o m ­ nąc sprawę ży w ie ni a nas. Te :tak zwane z k a s z u b s k a "Eintopfe", to były w s p a n i a ł e gęste zupy. Po ć w i c z e n i a c h i tym w s p a n i a ł y m l e ś ­ nym powietrzu, zawsze by ły ś m y st r a s z n i e głodne, więc jak tylko rozległ się gong z ku ch n i , t o b i e g i e m w i a r a pę dz i ł a na "Jeść"!

S ma c z n e były te gęste zupy, ale c z a se m g o t o w a n o kasze gryczaną, k tó rą p o d a w a n o oblana tłustymi skwarkami. Z a pa ch gotow an ej kaszy czuć było w c ałym obozie prawie od rana. B y ła m biedną, bo nie z n o s i ł a m k aszy gryczanej - m ia ł a m więc obiad z głowy. A że do ko la c j i daleka droga, c h od zi ła m do kuchni, p r o sz ąc o kromkę chleba. N aj mi le j w sp om in am w i e c z o r n e o s n i s k a , p r z y którym s i a d a ­

łyśmy w koło i śpiewały piosenki a echo n o s i ł o je daleko ponad l as.Tam też n a uc z y ł a m się 'ś pi e wa ć n io se nk i żołnierskie, h a r c e r s ­ kie, które pa m i ę t a m do dzisiaj. T eraz gdy już jest em babcią, m i ­ ło mi w s p o m i n a ć piękny czas na o bo z i e PWK w G a r c z y n i e i śpiewać p io se n k i swojej wnuczce, która swymijniebieskimi oczkami patrzy na m n ie i słucha.

Hele na S z a ł a t y ń s k a / G e b e l

S z a ł a t y ń s k a Helena z d.Gebel o b y wa te lk a W o l n e g o Miasta Gdańska córka u r z ę d n i k a Polskiej Kolei P a ń s tw ow ej w G d a ń s k u

Leona Gebel i Marii z d. Tomaszewska, u r . 5 . I I I .1 9 1 ? r .' w Gdańsku.

Uc ze n n i c a Po ls k i e g o G i m n a z j u m w.Gdańsku. Po u ko ń c z e n i u szkoły

p r ac ow ał a w B r i t i s h - P o l i s h Bank, potem jako b i b l i o t e k a r k a w Dyrkcji PKP.

0

Podczas wojny p ra co wa ła w Biurze U b e z o i e c z e ń w Gdańsku.

Po 1945r. p r a c o w a ł a w Biurze Dr og ow ym PKP w Sopocie, obecnie na emeryt.

11

(12)

12

(13)

R e l a c j a S c h a d d a c h D o ro ty z a m . H a m m e r

S c h a d d a c h Dorota o b y w a t e l k a W o l n e g o Miasta G d a ń s k a c órka u r z ę d n i k a P o c zt y G d a ń s k i e j Ro be r ta S c h a d d a c h i A po lo ni i z d. Stoppel u r .13. X I I . 19 21 r . w Gdańsku.

Po u k o ń c z e n i u sz ko ł y p o d s t a w o w e j była u c z e n n i c ą p ol s k i e j szkoł y h a n d l o w e j w Gdańsku. Jako czło nk in i sekcji s t r z e l e c ­ kiej p o l s k i e g o klubu s p o r t o w e g o "Gedania" p r z e b y w a ł a w roku 1939 w obo zi e WSK w G ar czynie. W tym czas ie b y ł y tam g r u py d z i e w c z ą t z Polski oraz g r u pa g d a ń s z c z a n e k , k t ó r y c h k o m e n d a n t ­ ką była k o l . K u ł a k o w s k a a z a s t ę p c z y n i ą Hali na K u l c z a k ć w n a ( ? ) , d r u ż y n o w ą była Hel en a Gebel z a m . S z a ł a t y ń s k a ( ? ) . Doro ta Sch.

p r o w a d z i ł a razem z k o l . T r o c k ą / Tr o t z k a ? / p o c zt ę p o ło wą z n a j ­ d u j ą c ą się w w a g o n i e k o l e j o w y m na t er e n i e obozu. Na zmianę p r a c o w a ł y tam c o d z i e n n i e przez 1-2 g od z i n z a o p a t r u j ą c u c z e s t ­ niczki ob ozu w z naczki p o c z t o w e i różne p o t r z e b n e drobiazgi.

D z i e w c z ę t a m i e s z k a ł y w nami ot ac h, czyli dach na słu pa ch o s ł o ­ n i ęt e plandekami. Zajęcia o d b y w a ł y się na tematy: obrona

Państwa, sport, r o z e z n a n i e terenu, ć w i c z e n i a k i e r u j ą c się kom- p a s a m w ę d r u j ą c przez lasy, p i e r w s z a pomoc i t.p.

Obóz znajd o wa ł się w środku lasu, w p o b l i ż u p i ę k n e g o jeziora, w o d l eg ło śc i około 8 -1 0 km od Ko ścierzyny.

W c z e ś n i e j niż z a p l a n o w a n o m u s i a ł y zwin ąć i oo uś c ić obóz, ponie- waż na tym te r en ie m i a ł o z a i s t a l o w a ć się wojsko. Jako os ta t n i e n p o z o s t a ł y w obozie Dorota Sch. z kol. T r o t z k ą z z a d a n i e m l i k w i ­ d o w an ia obozu. W s z y s t k i e d o k u m e n t y s ł u ż b o w e d o s t a r c z y ł y k o m e n ­ d a n t c e K uł a k o w s k i e j do jej bi ura w b u d y n k u D y r . K o l e i Państw, w Gdańsku. Broń, którą u ż y w a ł y do ć w i c z e ń ,zab ra ła k o m e n d a n t k a w r a c a j ą c już w c z e ś n i e j do G d a ń s k a samochodem. G d z ie ją oddano nie wiadomo, być może, w k o m e n d z i e w K o ś c i e rz yn ie .

W ó w c z a s w s z c z e p i o n a w d z i e w c z ę t a duma n a r o d o w a z e s p o l i ł a ich i u t r w a l i ł a się w nich na zawsze.

Z ap is ał a w / g w s p o m n i e ń D o r ot y Schaddach,

Janina W a l e n t y n o w i c z

13

(14)

14

(15)

15

(16)

16

(17)

PRT- 024 / 44 / 97

W o je w ó d z k a B ib io te k a P u b licz n a im . Jo se p h a C o n ra d a -K o rz e n io w sk ie g o

w G d a ń sk u

„Na pokładzie, ow ici w kokony je d w a b iu . Ciemni, z plam am i różow ych pięt, Marząc Mekki dalekie.

G dy płynęli pielgrzym i Przez czarną, gwiaździstą noc, I ja słyszałem, ja k Lord Jim, Głos, który kusił:„Skocz I"

A n to n i Słonimski, Conrad

15 października 2000 - stulecie pierwszego w ydania „Lorda Jima"

Josepha Conrada-Korzeniowskiego

17

(18)

18

(19)

19

(20)

20

(21)

21

(22)

22

(23)

23

(24)

24

(25)

25

(26)

26

(27)

27

(28)

28

(29)

29

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dokumenty (sensu stricto) dotyczące osoby

Dokumenty (sensu stricto) dotyczące osoby relatora

Dokumenty ( sensu stricto) dotyczące reiatora — I./3.. Inne materiały dokumentacyjne dotyczące reiatora

Dokumenty (sensu stricto) dotyczące osoby relatora

Dokumenty (sensu stricto) dotyczące osoby relatora

Dokumenty (sensu stricto) dotyczące osoby relatora

D okum enty (sensu stricto) dotyczące osoby

Dokumenty (sensu stricto) dotyczące osoby