• Nie Znaleziono Wyników

"Spory o powieść w polskiej krytyce literackiej XIX wieku", Stanisław Burkot, Wrocław-Warszawa-Kraków 1968, Zakład Narodowy imienia Ossolińskich, Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk, Polska Akademia Nauk - Oddział w Krakowie, Prace Komisji Historycznoliter

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Spory o powieść w polskiej krytyce literackiej XIX wieku", Stanisław Burkot, Wrocław-Warszawa-Kraków 1968, Zakład Narodowy imienia Ossolińskich, Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk, Polska Akademia Nauk - Oddział w Krakowie, Prace Komisji Historycznoliter"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Mieczysław Inglot

"Spory o powieść w polskiej krytyce

literackiej XIX wieku", Stanisław

Burkot, Wrocław-Warszawa-Kraków

1968, Zakład Narodowy imienia

Ossolińskich, Wydawnictwo Polskiej

Akademii Nauk... : [recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 60/3, 364-372

(2)

364

R E C E N Z J E

kać, kto, jacy w sp ó łc z e ś n i m ogli r ed a k to rstw o i w sp ó łp r a c ę w g a z e c ie p o jm o w a ć jako czyn p oety. O roli M ick iew icza w „ T ry b u n ie” n ie w ie lu w ie d z ia ło : n a jb liżsi, H ôtel L am bert, Z ygm u n t K rasiń sk i, B ran ick i, zesp ó ł zw ią za n y ch z red a k cją d zien ­ nikarzy, m oże jeszcze k ilk a lub k ilk a n a śc ie osób. W ta jem n iczen i p o z o sta w ili w y ­ ją tk o w o m ało św ia d e c tw w ty m p rzed m iocie, są one na ogół zn ane, a le p o tw ie r ­ dzenia sądu K a w y n a o „ czy n ie” tam nie m a.

Z in n ych p rzyczyn w y p a d a żałow ać, że zb yt la k o n iczn a je s t teza k oń cow a; „człow iek a czynu u jrzeli w sp ó łc z e śn i w M ick iew iczu , gd y [...] p o sp ie sz y ł do obozu form acji p o lsk ich na W sch od zie i tam ży cia d o k o n a ł”. P o z b a w io n a k o m en ta rza , teza ta su g ero w a ć m oże m y ln e w n io sk i. P o p ierw sze, k toś m ó g łb y p o d ejrzew a ć autora o c e lo w e p rzem ilczen ie czy z a tu szo w a n ie fak tu , że w sp ó łc z e ś n i b y n a jm n ie j n iejed n a k o w o o cen ia li p o stęp o w a n ie M ick iew icza w roku 1855. P o d ru gie, k to ś m ó g łb y przyp u ścić, że teza w y k ła d a n ie za p a try w a n ia śro d o w isk a w o w y m roku, le c z albo d om n iem an y a c a łk o w ic ie p ra w d o p o d o b n y p ogląd sa m eg o p o ety , a lb o o rzeczen ie p ó źn iejszy ch gen eracji. R ó w n a ło b y się to p osąd zen iu K a w y n a o b łąd m etod yczn y, jako że fe n o g r a fia p o stu lu je w y p r e p a r o w a n ie a u ten ty czn ej i „ c z y ste j” o p in ii w sp ó łczesn eg o sp o łeczeń stw a , bez o p in ii (sam oocen y, su b ie k ty w n e g o p o czu cia ) b ad an ego ob iek tu — w ty m w y p a d k u M ick iew icza , i n ie z a le ż n ie od o p in ii p o to m ­ n ych. Jed n a k że ob ie te le k c je tezy b y ły b y n ie p r a w id ło w e . D o d a n ie m o ty w a c ji, a jeszcze lep iej, osob n ego szk icu a n a lizu ją ceg o p o g lą d y p a ry sk iej i sta m b u lsk iej P o lo n ii n a tem a t o sta tn iej ro li M ick iew icza , u ła tw iło b y ro zu m ien ie tego, co K a w y n ch ciał p o w ied zieć, a m ia n o w icie, że obok w sz e lk ic h n a m iętn o ści p o lity c z n y c h i „po­ tęp ień czy ch sw a r ó w ” w ó w czesn y m sp o łe c z e ń stw ie istn ia ła św ia d o m o ść, iż b ezp o ­ w ro tn a podróż na W schód b y ła o fiarn ym czy n em w im ię sp ra w y p o lsk ie j.

C zyli n ie m a tu u K a w y n a ani b rą zo w n ictw a , an i o d stęp stw a od fe n o g r a fii. W y ­ d aje się, że to sam o m ożna p o w ied zieć o c a ły m zbiorze. P o m in ą w sz y n ie ja sn ą in terp reta cję okresu „T ribune des P e u p le s”, c z y teln ik zam yk a k sią ż k ę w p e łn i przek on an y, że w osta teczn y m k szta łcie rozu m ian o ży c ie M ick iew icza w p ie r w sz e j p o ło w ie X IX w . (a i potem ) tak w ła śn ie , jak to u k azał K aw yn : „A rtysta. W ieszcz. D zia ła cz”.

K s e n i a K o s t e n i c z

S t a n i s ł a w B u r k o t, SPO R Y O PO W IEŚĆ W P O L SK IE J KR Y TY CE L I ­ TER A CK IEJ X I X W IEKU. W rocław —W a rsza w a — K rak ów 1968. Z ak ład N a r o d o w y im . O ssoliń sk ich — W y d a w n ictw o P o lsk iej A k a d e m ii N auk, ss. 170. P o lsk a A k a d e ­ m ia N auk — O ddział w K ra k o w ie. „P race K om isji H isto r y c z n o lite r a c k ie j”. N r 18. (Rada R ed ak cyjn a: P rzew o d n iczą cy i R ed ak tor N a czeln y S t a n i s ł a w P i g o ń . C złonkow ie: Z ygm u n t C zern y, W in cen ty D a n ek , H en ry k M ark iew icz, Jan N o w a k o ­ w sk i, T ad eu sz U lew icz, K azim ierz W yka. S ek reta rz R yszard Ł użny).

K siążk ę S ta n isła w a B u rk ota p rzeczy ta łem z p ra w d ziw y m za in te r e so w a n ie m . A u tor — znany z liczn y ch p u b lik acji, p o św ię c o n y c h g łó w n ie o sob ie i tw ó r c z o śc i Józefa Ign acego K ra szew sk ieg o — n a leży do ty c h bad aczy, k tórzy p r a c o w ic ie p e n e ­ tru ją b ib lio g ra ficzn e zap lecze p o d ejm o w a n y ch tem a tó w , o d k ry w a ją często n o w e m a teria ły i n o w e fa k ty z tak h isto ry czn ie n ied a lek ieg o , a p rzecież p r o b lem o w o ja k że o d leg łeg o X I X w iek u . S p o r y o p o w i e ś ć tę cech ę jego w a r sz ta tu znów p o ­ tw ie r d z iły .

J e ż e li w ię c w n in iejszej recen zji sp rób u ję u sto su n k o w a ć się k r y ty czn ie do w y ­ n ik ó w za p rezen to w a n y ch p rzez B u rk ota — n ie b ęd zie to, poza d rob n ym i p r z y c z y n

(3)

-k a rs-k im i sp o strzeżen ia m i bądź p rób am i d y s-k u sji — -k ry ty -k a ty czą ca spraw p o d sta ­ w o w y c h , za ja k ie u w ażam sta ra n n o ść w doborze źródeł oraz ich w z g lę d n ą k o m ­ p letn o ść. M oje w y w o d y d y k tu je żal czy teln ik a , że z ta k c iek a w eg o i b ogatego, po ra z p ie r w sz y w tak o b szern y m p rzek roju czasow ym rozp atryw an ego m a teria łu — au tor w y c z y ta ł n ie w sp ó łm ie r n ie m ało. S tało s ię to d la teg o , że — jak sąd zę — przy o w y m o d czy ty w a n iu z a sto so w a ł n ie w ła ś c iw ą te c h n ik ę b ad aw czą, że k ry teria oceny sfo r m u ło w a ł w oparciu o m y ln ie u sta lo n ą p ła szczy zn ę od n iesien ia.

P rob lem zaczyn a się z c h w ilą , g d y B urkot, słu szn ie o b ejm u jąc sw o im z a in te ­ r e so w a n ie m c a ły w ie k X I X , n ie stara się jed n ak p rzek o n y w a ją co ow ej d ecyzji uzasad n ić. Z am yk a sw ój p ogląd na zagad n ien ie p erio d y za cji w jed n y m , n ie w ie le zresztą w y ja śn ia ją c y m zdaniu. „Tak z a ry so w a n e zad an ia p racy w y m a g a ły od a u to­ ra ob jęcia o b serw a cją d u żego od cin k a czasu, b o w iem ogran iczen ie b ad ań do jed n ej ep o k i litera ck iej stw a rza ło n ieb ezp ieczeń stw o b łęd n ej p e r sp e k ty w y ” (s. 6). N ie s te ­ ty , n ie d o w ia d u jem y się z k sią żk i, czem u dla u zy sk a n ia p e r sp e k ty w y p ra w id ło w ej n a le ż a ło b a d a n ia d op row ad zić w ła ś n ie do roku 1900. A p rzecież w y sta r c z y ło sięg n ą ć p o u sta lo n e w d o ty ch cza so w y ch b ad an iach k a teg o rie in teg ru ją ce i w y ró żn ia ją ce X IX -w ,ieczn y etap w h isto r ii p o w ie śc i — aby u zysk ać dogodną p łaszczyzn ę dla ch ro n o lo g iczn eg o w y o d r ę b n ie n ia i k ry ty czn ej ocen y zeb ran ych w p racy źródeł.

L ata 1801— 1900 o b ejm u ją w d ziejach litera tu r y p o lsk iej, pod ob n ie zresztą jak w h isto rii w ogóle, ok res zb y t zróżn icow an y, by m ogły tw o rzy ć n a tu ra ln e ram y ch ro n o lo g iczn e d la ja k ie jk o lw ie k sy n tezy o ch arak terze p oza b ib lio g ra ficzn y m czy p o za sło w n ik o w y m . Stąd też w p r a k ty ce badań h isto ry czn o litera ck ich p o słu g u jem y s ię na ogół jed n o stk a m i ś c iśle j o k reślo n y m i, o g ran icach w y zn a czo n y ch p rzez d e te r ­ m in a n ty h isto ry czn o -sp o łeczn e, a m ia n o w icie epokam i. T a k ie zasad y p o stęp o w a n ia zd a ją się o b o w ią zy w a ć r ó w n ież z ch w ilą , gd y p rzed m iotem za in tereso w a n ia są d zieje gatu n k u . P r zy jm u je się , że zarów no g a tu n k i lite r a c k ie jak też i w y p o w ied zi o litera tu r ze ew o lu u ją w g ra n ica ch jed n ostek czasow ych n ie p o k ry w a ją cy ch się n a w et w p rzy b liżen iu z g ra n ica m i u b ieg łeg o stu lecia , jak p seu d o k la sy cy zm , ro­ m an tyzm , p o zy ty w izm , M łoda P o lsk a . Z tego też pow odu u w aża się, że np. „ b a lla ­ da X I X -w ie c z n a ” 1 czy „ k ry ty k a litera ck a X IX stu le c ia ” 2 to term in y zbyt o g ó ln i­ k o w e, w y m a g a ją c e d o k ła d n iejszy ch , w ła ś n ie „ ep o k o w y ch ”, ok reśleń .

P o w ieść sta n o w i pod tym w z g lę d e m w y ją te k . Sp ogląd ając na jej d zieje z p er­ s p e k ty w y dorobku p o w ieścio p isa rzy po r. 1900, bad acze d zisiejsi na ogół bardzo w y ra źn ie ak cen tu ją od ręb n ość cech stru k tu raln ych sw o isty c h dla X IX -w ie c z n e g o eta p u rozw oju tego g a tu n k u ; p o d k reśla ją zarazem p ow ażn y u d ział k ry ty k i lite r a c ­

1 Cz. Z g o r z e l s k i , D u m a p o p r z e d n i c z k a b a lla d y . T oruń 1948, s. 4— 5: „N ie m oże być [...] m o w y o ja k im ś »id ealn ym « w zorze b allad y, sie la n k i czy ody, n ie z a ­ le ż n ie od czasu. M ożna m ó w ić je d y n ie o b a lla d zie rom an tyczn ej, o siela n ce o sie m ­ n a sto w ieczn ej, o odzie k la s y c y sty c z n e j itp. eta p a ch rozw oju p o szczeg ó ln y ch g a ­ tu n k ó w ”.

2 Ś w ia d czy o ty m fa k t, że od p o w ied n ie to m y P o l s k i e j k r y t y k i li te r a c k ie j , o b e j­ m u ją ce la ta 1800— 1918, zo sta ły w y o d ręb n io n e w e d łu g k ry teriu m tem a ty czn eg o , d eterm in o w a n eg o z k o le i przez cen tra ln e za g a d n ien ia p o szczeg ó ln y ch epok lite r a c ­ k ich . J. Z- J a k u b o w s k i , w stę p do: P o l s k a k r y t y k a li te r a c k a (1800— 1918). M a ­

te r ia ły . T. 1. W arszaw a il959, s. 7: „D ą ży liśm y do tego, aby w sz y stk im tom om nadać

u k ład m o żliw ie je d n o lity , aby u gru p ow ać m a teria ły w o k ó ł cen tra ln y ch p rob lem ów litera ck ich ep ok i, tak np. w to m ie I w o k ó ł sp ra w y p rzełom u rom an tyczn ego, w to ­ m ie III — w o k ó ł sporu sta rej i m łod ej p rasy, p o lem ik i na tem a t sztu k i id e a lis ty c z ­ nej i rea listy c zn ej itp. [...]”.

(4)

366

R E C E N Z J E

k iej u b ieg łeg o stu le c ia w p ro cesie ow ego w y o d ręb n ien ia . „ U k szta łto w a n y ó w c z e śn ie w zo rzec p o w ie śc i (k on cep cja zam k n ięta, w sz e c h w ie d z ą c y narrator, ob ecn ość fa b u ­ ły —: to n a jw a żn iejsze bodaj jego w y ró żn ik i) u zn an y zo sta ł za p o w ie ść to u t co urt. P rzy tak im u jęciu p o w ieść X V III w ., o k o m p o zy cji o tw a rtej, zb u d o w a n a z ep iz o ­ dów , w y d a w a ć się m u sia ła po prostu zła, fa łsz y w a , n ie u m ie ję tn ie zrob ion a” 3. Istotn ie, p atrząc z p e r sp e k ty w y n aszego stu le c ia m ożna m ó w ić o p o w ie śc i X IX -w ie c z n e j jako o litera ck o ok reślon ym ty p ie stru k tu ry a rty sty czn ej. Z arów n o dla K ra szew sk ieg o jak i dla P rusa (że o gran iczym y e g z e m p lifik a c ję do ty ch dw óch p o lsk ich autorów ) p o w ie ść sta n o w iła środek przek azu p ew n y ch w a rto ści. D o k o n y ­ w a n o ow ego przek azu za p ośred n ictw em narratora p reten d u ją ceg o do „ o b iek ty ­ w n e j ” w ie d z y o czy n n ik a ch d eterm in u ją cy ch sp o łeczn ą i eg zy ste n c ja ln ą sy tu a cję jed n o stk i. P e w n ie — b ęd ą to czy n n ik i coraz b ardziej złożone, w ielo zn a cz n e . I coraz g łę b sz e ich u k a zy w a n ie, czy li rozb u d ow a św ia d o m o ści „ w szech w ied zą ceg o n a rra ­ to r a ”, sta n ie się w a żn y m elem en tem , d ecyd u jącym o rozw oju ga tu n k u . A le też ro­ zw ój ten (jak się w y d a je ) n ig d y p o w a żn iej n ie zagrozi p ozycji od au torsk iego k r e a ­ tora w a rto ści, w trak cie tego rozw oju n ie p o ja w i się jeszcze p rzek o n a n ie o ich u n i­ w e r sa ln y m k ry zy sie.

R ó w n o cześn ie b ęd zie to e w o lu cja w e w n ę tr z n ie sprzeczna. Z jed n ej b o w iem stro ­ n y narrator d ążył do u zy sk a n ia m a k sy m a ln ej a n a lo g ii m ięd zy „ św ia tem u k a z y w a ­ n y m ” a „św ia tem n a tu ra ln y m ”. Z drugiej stro n y — ów ostatn i, k o m p lik u ją cy s ię i coraz bardziej w ielo zn a cz n y przed m iot ob serw acji, je s t o g ląd an y ty lk o z ja k ie g o ś w y b ra n eg o a p riorycznie p u nktu w id z e n ia (bo na ty m p o leg a natu ra, czy lep iej: o n tologia tw orzen ia) oraz od n iesion y do jed n ozn aczn ego sy stem u w a r to śc i (bo ty lk o w ta k ich k ategoriach X IX -w ie c z n y narrator p o strzeg a ł św iat).

K on ieczn ość u zn an ia w ie k u X I X za o k reślo n y etap w rozw oju p o w ie śc i w y n ik a ró w n ież ze sp ecy ficzn eg o charak teru n atu raln ej dla k ażd ego g a tu n k u k o n iu n k tu ry , ja k ą jest prąd litera ck i. W w y p a d k u u tw o ró w p o w ie śc io w y c h p o w sta ły ch w X IX w . ta k im p rądem jest p rzed e w sz y stk im realizm , w m n ie jsz y m zaś sto p n iu rom an tyzm czy p ozytyw izm . Otóż p atrząc na realizm jako na k a teg o rię h isto ry czn ie zm ien n ą , h isto ry cy litera tu r y z p e r sp e k ty w y X X w . w y o d ręb n ia ją bardzo w y ra źn y , X I X - w ie ­ czn y okres rozw oju teg o prądu. O ponując p rzeciw k o próbom k o n stru k cji p o jęcia „realizm n o w o czesn y ” w oparciu o „realizm X I X - w ie c z n y ”, A lin a B rodzka p is z e m. in., że „nie m ożn a sk o n stru o w a ć p o jęcia r e a l i z m n o w o c z e s n y na m a te r ia ­ le d o w o d o w y m , k tóry za m y k a się w ram ach p o e ty k i u k szta łto w a n ej przed P r o u ­ stem , G id e’em , D os P a sso sem , P iln ia k iem . W ta k ich ram ach m ożna ty lk o w ie r z y - te ln ie ok reślić w y z n a c z n ik i i cech y prądu litera ck ieg o ro zw ija ją ceg o się p rzez c a ły w ie k X IX . I w ty m w y p a d k u zresztą p e rsp ek ty w a p rzem ian zak resu p ojęcia w w ie ­ ku n astęp n y m b ęd zie n iezm iern ie u ży teczn a . P om oże w ram ach k o n cep cji rea lizm u X IX -w ie c z n e g o u ch w y cić za p o w ied zi w ie lu cech p o e ty k i re a listy c z n e j w . X X , cech , k tóre ty lk o p ozornie w y d a ją się w rozw oju rea lizm u n ieu za sa d n io n e” 4.

3 M. G ł o w i ń s k i , G a tu n e k li te r a c k i i p r o b l e m y p o e t y k i h is to r y c z n e j. W z b io ­ rze: P roces h i s t o r y c z n y w l i te r a tu r z e i sztu ce. M a t e r i a ł y k o n f e r e n c ji n a u k o w e j , m a j

1965. W arszaw a 1967, s. 45. Zob. też c iek a w e u w a g i te g o ż autora na tem a t p o z y c ji

n arratora w p o w ie śc i w . X IX w szk icu P o w i e ś ć i a u t o r y t e t y . W: P o r z ą d e k , c h a o s,

zn a c z e n ie . S z k i c e o p o w i e ś c i w s p ó łc z e s n e j. W arszaw a 1968.

4 A. B r o d z k a , O p o ję c i u r e a l i z m u w p o w i e ś c i X I X i X X w i e k u . W zbiorze:

P r o b l e m y te o r ii li t e r a t u r y . W rocław 1967, s. 333. Zob. też H. M a r k i e w i c z , R e a l i z m , n a tu r a li z m , ty p o w o ś ć . W: G ł ó w n e p r o b l e m y w i e d z y o li te r a tu rz e . W yd. 2.

(5)

C elem n in iejszeg o w y w o d u n ie jest p rzyp om in an ie prac na ogół dosyć zn a n y ch i ró w n ie zn a n y ch tw ierd zeń . D a lek o isto tn iejszy w y d a je się tu taj w z g lą d in n y. O p ra co w y w a n e d zisiaj w n a u ce o litera tu r ze zasady p eriod yzacji, zm ierzające d o w y o d r ę b n ie n ia X IX -w ie c z n e g o etapu w rozw oju realizm u w o g ó le, a p o w ie śc i w szczeg ó ln o ści, p o w in n y sta ć się n atu raln ym p u n k tem w y jśc ia przy sta w ia n iu d alszych p y ta ń k iero w a n y ch w stron ę m ateriału zeb ran ego w pracy B urkota. T y m ­ czasem au tor z sob ie ty lk o w ia d o m y c h p ow od ów p op rzestał na w y d o b y ciu z te k s tó w tak ich p o jęć i ta k ich p ro b lem ó w , k tóre za w a ż n e i isto tn e u zn a li ich X I X -w ie c z n i tw órcy. O gran iczył się do w iern ej i p rzew a żn ie b ezk ry ty czn ej k a lk i ich p o g lą d ó w i język a, k tó ry m te p o g lą d y w y ra ża li. P yta n ia sta w ia n e z p e r sp e k ty w y X X -w ie c z - nych badań nad teorią i h isto rią p o w ieści, p y ta n ia fo rm u ło w a n e w język u a k tu a l­ nej m y śli b ad aw czej — nader rzadko zn ajd u jem y na k artach tej k siążk i.

O ja k ie p o jęcia i zagad n ien ia chodzi?

Ś led zą ceg o n agrom ad zon y w S p o ra c h o p o w i e ś ć m a teria ł uderza dosyć ch a ra k ­ tery sty czn a opozycja, k tórej autor p o św ięca sto su n k o w o n a jw ięcej u w agi. Po je d ­ nej stro n ie w y stę p u ją zw o le n n ic y p o w ieści „nau czającej p rzez dobre p rzy k ła d y ”, p o sia d a ją cej „tak zw an y cel m o r a ln y ” (s. 36), słu żącej „»celow i u ty lita rn em u « ” 5 Cs. 91), „d o k try n erstw u i p o u c z a n iu ” (s. 97), „»ten d en cji cza so w ej« ” (s. 102) czy po prostu „ ten d en cji w lite r a tu r z e ” (s. 75, 105). Po drugiej stron ie w y stę p u ją (i tu w a ch la rz sfo rm u ło w a ń m am y ró w n ie b ogaty co n ieo k reślo n y ) zw o le n n ic y p o w ie śc i jak o „ w iern eg o d o k u m en tu ep o k i” (s. 36), p o w ie śc i „»kopiującej natu rę«” (s. 53), „ w iern ie od tw a rza ją cej r z e c z y w isto ść ” (s. 44), dalej obrońcy „p ow ieści c a łk o w ic ie p ra w d ziw ej, o p artej w n a jd ro b n iejszy ch n a w et szczegółach na n a śla d o w a n iu n a tu ­ ry” (s. 55), p rop agatorzy program u „b ezw zględ n ej szczerości i p ra w d y ” i „ sw o iś c ie p o jęteg o a u te n ty z m u ” (s. 57) oraz p o w ie śc i p isan ej w e d łu g „zasady o b ie k ty w iz m u ” (s. 88), czy li „ p o w ieści » m a lo w n iczej« ” (s. 97), sy m p a ty c y „realizm u ” (s. 53, 121— 122, 136).

T ak w y g lą d a jed en z p o d sta w o w y ch .sporów w k r y ty ce lite r a c k ie j w . X I X , op isan y p rzez B u rk ota albo w p ro st języ k iem u czestn ik ó w sporu, albo też p rzy u ży ciu p ojęć n ie w ie le p recy zy jn iejszy ch . B urk ot zd aje się n ie u w zg lęd n ia ć o c z y w i­ steg o p rzecież fa k tu , że ta k ie o k reślen ia , jak „p raw d a”, ,.natura”, „ w iern o ść”, „szczerość”, „ ży cie” czy „ n a śla d o w a n ie”, n ie m ogą przez sw ą p ow szech n ość oddać w y sta rcza ją co d o k ła d n ie d y n a m ik i procesu litera ck ieg o ani te ż przez sw ą o g ó ln i­ k ow ość ukazać je g o sp e c y fik i. Są one zw iązan e ze zbyt w ie lo m a ep ok am i, ty czą zb yt w ie lu d zied zin k u ltu ry , aby m ożn a b y ło — bez d alek o id ą ceg o u śc iśle n ia — za ich p om ocą p o w ied zieć c o k o lw ie k o k o n k retn y m zja w isk u litera ck im . N ic też. d ziw n ego, że w ta k zb u d ow an ym i op isan ym m od elu p o w ie śc i ten d en cy jn ej ok resu p o zy ty w izm u 6 m oże się w p ra k ty ce p o m ieścić zarów no m n iej lu b w ię c e j z b e le tr y ­ zow an y tra k ta t d y d a k ty czn y z X V III stu lecia , jak i p o w ieść p ro d u k cyjn a w ie k u X X . Inaczej by się rzecz m iała, g d y b y p rzeprow adzono k o n fro n ta cję p o jęć, k tó ry m i p o słu g iw a li się X I X -w ie c z n i u czestn icy sporu, z k a teg o ria m i w y p r a c o w a n y m i w d zisiejszy ch b ad an iach nad h isto rią p o w ie śc i i d zieja m i realizm u . Z n ając w y n ik i

5 C ytaty w c u d z y sło w ie p o d w ó jn y m oznaczają sfo rm u ło w a n ia p rzejęte przez. B u rk ota z te k stó w .

6 O k reślają ó w m od el cech y n astęp u ją ce: il) „w yraźn e d ążen ie do nad an ia p o ­ w ie ś c i logiczn ej k o n stru k cji, w k tórej ob razy św ia ta sp e łn ia ły b y rolę ilu str a ty w n ą w stosu n k u do u p orząd k ow an ego ciągu ro zu m o w a n ia ” (s. 113); 2) ostre sk o n tr a sto - waniie stron „ w a lc z ą c y c h ” ; 3) w y ra źn a obecn ość n arratora o ce n ia ją c e g o w y d a r z e n ia ; 4) obecność stru k tu r p u b licy sty czn y ch ; 5) ep ilo g tra k to w a n y jako ro zstrzy g a ją ce zam k n ięcie p rzew od u m y ślo w eg o .

(6)

368

R E C E N Z J E

b ad ań u ściśla ją cy ch np. p o jęcie „realizm u ”, m ożn a zap ytać, co n o w eg o w n o si tak i czy in n y d y sk u ta n t X I X -w ie c z n y do tej, ja k się ok azu je, i o b ecn ie p rzy d a tn ej k a te ­ g o rii, jak i etap w jej rozw oju sw ą w y p o w ie d z ią sy g n a liz u je . O gląd om a w ia n eg o sporu z p e r sp e k ty w y naszej w ie d z y p o z w o liłb y w y r a ź n ie j o k reślić w k ła d X I X - w ie - czn ej k r y ty k i p o lsk iej i celn ość sfo rm u ło w a ń za w a rty ch w p o szczeg ó ln y ch w y p o ­ w ie d z ia c h . W yd aje się, że p o lsk a k ry ty k a lite r a c k a dosyć k o n se k w e n tn ie i p o w sz e ­ ch n ie, ch ociaż stop n iow o, sk ła n ia ła się do ap rob aty „realizm u p r z e d sta w ie n ia ”, k o n w e n c ji litera ck iej ch a ra k tery sty czn ej d la p o w ie śc i p o w sta ją cej w k ra ja ch roz­ w in ię te g o k ap italizm u . J ed n o cześn ie zresztą w y stą p ił przed naszą k ry ty k ą podobny prob lem „realizm u o cen y ” i zagad n ien ie m o ż liw o śc i czy n ie m o ż liw o śc i h a rm o n ij­ neg o p ołączen ia obu ty c h k o n w en cji w u tw o rze p o w ie śc io w y m 7.

T rzeba przyznać, że w p ew n y m m iejscu pracy B u rk ota za ry so w u je się przez c h w ilę p ersp ek ty w a zb u d ow an ia tak iej p ła szczy zn y o d n iesien ia . „C ały p rob lem sp o ­ ru o m oraln ą w y m o w ę d zieł litera ck ich jest w isto cie ep izod em w p o w o ln y m p rzy ­ sw a ja n iu przez naszą k r y ty k ę term in u rea lizm i n ie przek racza gran ic n iep o ro zu ­ m ie ń ” (s. 120) — p isze autor, an alizu jąc k o lejn ą , p o z y ty w isty c z n ą fa zę w sp o m n ia ­ nej p o lem ik i i o d w o łu ją c się do stw ierd zeń H en ry k a M a rk iew icza na tem a t d ziejó w p o jęcia „realizm ”. W yp ad n ie ża ło w a ć, że ta p ła szczy zn a n ie zo sta ła za ry so w a n a od sa m eg o p oczątku, z ch w ilą p o ja w ien ia się k w e stii „ realizm u p ierw szej p o ło w y X IX w ie k u ” (s. 136), jak to en ig m a ty czn ie n a zy w a B urkot.

Jeżeli z k olei zech cem y bardziej p recyzyjn ie p rzed staw ić zakres i poziom o rien ­ ta cji ó w czesn y ch u czestn ik ó w d y sk u sji — n ie ty lk o w sp raw ach o góln ej te o r ii p ro­ cesu litera ck ieg o , le c z ta k ż e w d zied zin ie w ie d z y o stru k tu rze p o w ie śc i — w y p a d ­ n ie zapytać, o ile zd a w a li oni sob ie sp ra w ę z fa k tu za leż n o ści m ięd zy w y g lą d e m „ te n d e n c ji” w u tw o rze a k o n stru k cją narratora. Jak d alece, ro zw a ża ją c k ło p o ty z w ią za n e z p rzed sta w ia n iem „id eologii d zieła lite r a c k ie g o ” 8, u św ia d a m ia li so b ie fa k t, że rezy g n a cja z „ ten d en cji” b y ła n iem o żliw a w w a ru n k a ch p a n o w a n ia k o n w e n c ji „w szech w ied zą ceg o ” narratora? A m oże w św ie tle b ard ziej w n ik liw y c h b ad ań nad X IX -w ie c z n ą św ia d o m o ścią litera ck ą o k azałob y się, ż e dla u b ie g ło w ie c z n e g o k ry ty k a narrator n ie m u sia ł być znow u ta k „ w sz e c h w ie d z ą c y ”, za ja k ieg o u zn an o go w naszej n auce o litera tu rze.

B u rk ot d ostrzega w tra k cie sw o ich w y w o d ó w e w en tu a ln o ść p od ob n ego s ta w ia ­ nia sp raw y: „W ielok ieru n k ow ość rozw oju p o w ie śc i w ok resie p oprzednim b y ła zja w isk iem ze w szech m iar p ożyteczn ym , św ia d c z ą c y m o p rężn ości i s ile gatu n k u ; z p e r sp e k ty w y X X w ie k u w tym w ła śn ie cza sie szu k ać trzeb a p o czą tk ó w n a jn o w ­ szy ch p rzeobrażeń w zak resie tech n ik i narracji, sk o n cen tro w a n ia u w a g i tw ó r c ó w na p rzeżyciach w e w n ę tr z n y c h czło w iek a , śm ia ły ch i n o w a to rsk ich ek sp e r y m e n tó w na teren ie k o m p o zy cji” (s. 107). W innym m iejscu p o słu g u je się k a teg o rią n arratora dla w y o d ręb n ien ia jed n ej z cech p o zy ty w isty czn ej p o w ie śc i ten d en cy jn ej (s. 115).

7 N a tem a t „realizm u p rzed sta w ien ia ” i „realizm u o c e n y ” zob. I. W a t t , T h e

R is e of th e N ovel. S t u d i e s in D efo e, R ic h a r d s o n an d Fie ldin g. H arm on d sw orth M id ­

d le s e x 1963, s. 31— 35, 301— 310. — M a r k i e w i c z , op. cit., s. 234. — A. B r o d z - k a, O k r y t e r i a c h r e a l i z m u w badania ch li te r a c k ic h . W arszaw a 1966, s. 77— 83.

8 N a w ia sem m ów iąc, szkoda, że w sw o ich rozw ażan iach nad „ten d en cją ” n ie p o słu ży ł się B urkot b ardziej p recy zy jn ą term in o lo g ią d otyczącą p ro b lem a ty k i p o ­ d ob n ego typ u , za w artą w p racy J. P e l c a S z k i c a n a li z y z n a c z e n i o w e j t e r m i n u

},id eologia d z i e ła l i te r a c k ie g o ” (w zbiorze: F r a g m e n t y filozoficzn e. S eria 2: K s i ę g a p a m i ą t k o w a k u u c zc z e n iu c z t e r d z i e s to l e c ia p r a c y n a u c z y c i e l s k i e j w U n i w e r s y t e c i e W a r s z a w s k i m p r o f e s o r a T a d e u s z a K o ta r b i ń s k i e g o . W arszaw a 1959).

(7)

W reszcie bardzo o g ó ln ik o w o o m a w ia ocen ę narratora w P a m i ą t k a c h S o p li c y , ja k ą p rzek a za ł K ra szew sk i w jed n y m ze sw o ich a rty k u łó w (s. 7 3 )9. B rak jed n a k te g o p u nktu w id z e n ia przy a n a liz ie p o zo sta ły ch w y p o w ied zi.

A n a lo g iczn e u w a g i m ożn a by zg ło sić przy rozw ażan iu in n ych sp orów lu b p se u - d osporów , ja k ie w y d o b y ł B u rk ot z X IX -w ie c z n y c h m a teria łó w . M y ślę o d y sk u sji w o k ó ł p o w ie śc i h isto ry czn ej czy o o cen ie k ry ty k i w p ły w ó w obcej (p rzew a żn ie fra n cu sk iej) p o w ie śc i na p o lsk ą tw ó rczo ść litera ck ą . S to su n k o w o m ało m ie jsc a p o św ię c ił B u rk ot n ie z m ie r n ie i dziś w a żn em u zagad n ien iu , a m ia n o w ic ie r ea k cji k ry ty k i na rozszerzan ie b ądź też za w ęża n ie zakresu tem a ty k i p o ru szan ej p rzez p o w ieść. K w e stia p o jęcia g r a n icy ow ej „złej rzec z y w isto śc i” (s. 99) n a leży do n a j­ b ard ziej p a sjo n u ją cy ch w b a d a n ia ch nad d ziejam i św ia d o m o ści litera ck iej.

P od ob n ych „ m o ty w ó w w io d ą c y c h ”, a zarazem w y o d ręb n ia ją cy ch w ie k X I X ja ­ k o sw o is ty okres w d zieja ch k r y ty k i p o w ie śc io w e j, m ożna by w y d o b y ć jeszcze w ię ­ cej. Z asto so w a n y p rzez b ad acza ch ron ologiczn y u k ład pracy ow ą p ro b lem o w o ść raczej jed n ak zaciera. M im o ż e B urk ot w n iek tó ry ch m iejsca ch p ew n e sp r a w y w y - p u n k to w u je (zob. s. 58), m im o że tu i ó w d zie stara się p am iętać o cią g ło ści p e w n y c h z ja w isk (np. s. 131).

A utor p rzy ją ł zasad ę ch ro n o lo g iczn ej p rezen ta cji p rob lem atyk i, przy w y r a ź n e j (n aw et w ty tu ła ch rozd ziałów ) p r e fe r e n c ji d ziejó w gatu n k u . A w ię c d o w ia d u jem y się k o lejn o o P r e h i s t o r i i s p o r ó w , d alej o A t a k a c h i obron ie, cz y li o d ziejach w a lk i p op rzed zającej C z a s y t r i u m j u i p i e r w s z e g o k r y z y s u p o w ieści. W reszcie n a stęp u je śc iśle p ro b lem o w y i g łó w n ie k r y ty c e litera ck iej p o św ięco n y rozdział: U t y l i t a r n e

n ie p o r o z u m ie n ia . A le w rozd ziale o sta tn im , D o jrz a ło ść i n o w y k r y z y s , zn ów w id a ć

u w y p u k le n ie sp ra w zw ią za n y ch z h isto rią gatu n k u . P e w n ie — p od ział ten m a sw o je racje, a n a jw a ż n ie jsz ą z n ich jest n ie w ą tp liw a k on ieczn ość łą czn eg o rozp a­ try w a n ia sp raw g a tu n k o w y c h i p ro b lem ó w k ry ty k i. L ecz w końcu p raca n ie d o ­ ty czy p rzecież h isto rii p o w ie śc i, ty lk o d ziejó w o k reślon ego etapu w rozw oju ś w ia ­ dom ości lite r a c k ie j. „ P rzed sta w ia n a praca n ie jest [...] h istorią p o w ie śc i a n i też jej teorią: w rozw oju h isto ry czn y m p ró b u je p rześled zić p rzeb ieg sporów o p o w ieść w p o lsk iej k r y ty c e lite r a c k ie j, sy g n a liz u je też sta łe m o d y fik o w a n ie gatu n k u , p o d ­ k reśla w p ły w rozw ażań teo rety czn y ch i k r y ty c z n o -lite r a c k ic h na w a rszta t p o w ie ś - ciop isarzy, na p rzem ia n y stru k tu ry w e w n ę tr z n e j d z ie ł” (s. 6). Skoro ta k — to le p ie j by b yło, g d y b y w ła ś n ie o w e rozw ażan ia p o słu ży ły za p o d sta w ę k o m p o zy cji p racy.

T rudno m i n a to m ia st zająć jed n ozn aczn e sta n o w isk o w o b ec innego, m ilcząco p rzy jęteg o założen ia, w w y n ik u k tórego poza k ręg iem za in tereso w a ń B u rk ota z n a ­ la zła się tw ó rczo ść p o w ie śc io w a i k ry ty czn a W ielk iej E m igracji. H isto ria p o w ie śc i k aże za in tereso w a ć się Ja n em C zyń sk im , S ew ery n em G oszczyń sk im , p óźn iej zaś E dm undem C h ojeck im lu b n a zw isk a m i m n iej p łod n ych i m n iej zn an ych p o w ie śc io - pisarzy, jak W in cen ty Budzyński", Jan G a szto w t czy L u d w ik O rp iszew sk i (L udw ik z K rzew ią), w r e s z c ie k r y ty k ą S ta n isła w a R o p elew sk ieg o . Jed n a k że w o b e c braku m o n ograficzn ych o p racow ań k r y ty k i litera ck iej W ielk iej E m igracji tru d n o p o w ie ­ dzieć, czy tw ó rczo ści o w y ch p isa rzy to w a r z y sz y ła jak aś godna u w a g i p o lem ik a . Czy em ig ra cy jn a k ry ty k a lite r a c k a za jm o w a ła się s ta le i ży w o tw ó rczo ścią p o - w ieścio p isa rzy k ra jo w y ch , czy też ta k i np. — w sp o m n ia n y w p racy — głos J u lia n a

9 O m aw iając w sp o m n ia n ą ocen ę n ie sk ąp i B urkot słó w uznania, m. in . p isze: „w n ik liw o ść a n a lizy K r a sz e w sk ie g o jest w r ę c z z d u m iew a ją ca ” (s. 73). B y ła b y t a ­ k ow ą n ie w ą tp liw ie , g d y b y n ie fa k t, że n ie w ie le od b iega od 15 lat w c z e śn ie jsz y c h tw ierd zeń S. R o p e le w sk ie g o (w stęp do: H. R z e w u s k i , P a m i ą t k i J. P an a S e w e ­

r y n a Soplicy. W yd. 2. T. 1. P aryż 1841, s. X X X , L V III—L IX ) na p od ob n y tem at.

(8)

370

R E C E N Z J E

K la czk i o K r e w n y c h b y ł od osob n ion y? Czy i w ja k im stop n iu rea g o w a n o na b o­ g atą fra n cu sk ą tw ó rczo ść p o w ieścio w ą ?

S p ory o p o w ieść to d z ie je n ie ty lk o p rob lem ów , lecz ta k że w y b itn y c h k r y ty ­ k ów . M ięd zy o k resam i n a jb u jn ie jsz e g o ro zk w itu p o w ie śc i jak o ga tu n k u i w y b u ch u sp orów o p o w ieść, tj. w la ta c h 1831— 1863, p ó źn iej zaś 1870— 1890, w y s tę p u je — p rzez B u rk ota ta k ż e u w y p u k lo n e — zja w isk o sw o iste j „u n ii p e r so n a ln e j”, k tó re sp rzyja d od atk ow o sp ó jn i p ro b lem o w ej w d zied zin ie sp orów o p o w ieść. T w o rzą tę u n ię J ó z e f Ign acy K ra szew sk i, K azim ierz K a sz e w sk i, T eodor T om asz Jeż, W a leria M orzk ow sk a, W ła d y sła w S a b o w sk i, A lek sa n d er T y szy ń sk i, Jan Z a ch a ria siew icz — p o w ieścio p isa rze i k r y ty c y zarazem , d eb iu tu ją cy w la ta ch m ięd zy p o w sta n io w y ch ,, d zia ła ją cy ró w n ież w d ob ie p o z y ty w iz m u (zob. s. 104). W śród w y m ie n io n y c h w y r ó ż ­ n ia się z d ecy d o w a n ie s y lw e tk a K ra szew sk ieg o . N ic też d ziw n ego, że autor p ra cy p o św ięca m u w y ją tk o w o dużo m ie jsc a . N a ogół k ie r u je n im słu szn a in ten cja w y d o ­ b y w a n ia o ry g in a ln o ści i n o w a to r stw a p o g lą d ó w te g o k ry ty k a . W rezu lta cie o trzy ­ m u je m y p rzegląd są d ó w K r a sz e w sk ie g o św ia d czą cy , iż n ie ty lk o d o ró w n y w a ł, le c z w w ie lu w y p a d k a ch p r z e w y ż sz a ł on w sp ó łc z e sn y c h so b ie k ry ty k ó w p o w ie śc i z e p o ­ k i ro m an tyzm u , b ęd ą c je d n o c z e śn ie p rek u rsorem szereg u p o g lą d ó w , do k tó ry ch n a stę p n ie n a w ią żą p o z y ty w iś c i. A le te ż B urk ot — jak ju ż w sp o m n ie liś m y , z n a w ca i sy m p a ty k tw ó rczo ści K r a s z e w s k ie g o — zdradza te n d e n c je do: a) n ied o strzeg a n ia szczeg ó ln ie siln ej w cza sa ch m ło d zień czy ch za leż n o ści p isarza od tra d y cji p o ls k ie j m y ś li k ry ty c z n o lite r a c k ie j; b) fo r so w a n ia tezy o w y ją tk o w e j k o h eren cji p o g lą d ó w k ry ty k a — przy p o m ija n iu sp r z e c z n o śc i za w a rty ch w o w ych p ogląd ach .

W arto p rzy k ła d o w o p rzy p o m n ieć p rezen to w a n ą p rzez Burikota ocen ę d eb iu tu k r y ty czn eg o K ra szew sk ieg o , tj. a rty k u łó w P r o s p e k t [...] i R z u t o k a n a śc ie żk ę , k t ó r ą

p o s z e d ł e m . P o d k reśla ją c w o w y ch w y p o w ie d z ia c h zarzu ty pod a d resem tra d y cji

rom ansu se n ty m e n ta ln e g o , a n a stę p n ie p o stu la ty tw o rzen ia p o w ie śc i re a listy c z n e j, B u rk ot p o ró w n u je te w y p o w ie d z i z fra n cu sk ą m y ś lą k ry ty czn ą (k ry ty cy sk u p ie n i w o k ó ł „Le G lob e”) i jej o d z w ie r c ie d le n ie m w d zieła ch B alzak a czy S ten d h a la (zob. s. 53— 54, 77). U w a d ze au tora u m y k a n atom iast bardzo o c z y w isty i u k r y ty k a m ło ­ dego n a tu ra ln y fa k t n a w ią z a n ia do źródła o w ie le b ard ziej p op u larn ego, a m ia n o ­ w ic ie do M i k o ła j a D o ś w i a d c z y ń s k i e g o p r z y p a d k ó w 10.

N ied o strzeg a n ie sp rzeczn o ści za w a rty ch w sąd ach K ra szew sk ieg o n a js iln ie j razi p rzy o m aw ian iu sto su n k u p isarza do tz w . fra n cu sk iej litera tu r y szalon ej. B urk ot u p ro ścił n a jp ierw za g a d n ien ie, rezy g n u ją c z c h a ra k tery sty k i bardzo o b szer­ n ego tła o w y ch sąd ów , m im o że w d o ty ch cza so w y ch b a d a n ia ch w y ją tk o w o z g o d n ie p o d k reśla n o w ażn ość, a zarazem o d ręb n o ść p ro b lem a ty k i n a zy w a n ej sp orem o p o ­ w ie ś ć fra n cu sk ą n . N a stę p n ie u zn a ł K ra szew sk ieg o za obroń cę realizm u , w a lc z ą c e g o z ty ch p o zy cji p rzeciw d o k tr y n e r stw u w litera tu r ze, k tóre p rezen to w a ł w sw o ic h p o w ie śc ia c h E ugène B ue. In n y m i s ło w y , w y p o w ie d z i K r a sz e w sk ie g o p rzeciw p o s t ę ­

10 W w a lc e z „ro m a n so w ą im a g in a cją ” c z y te ln ik ó w p o w ie śc i s e n ty m e n ta ln e j p o d a je K ra szew sk i k ilk a id e n ty c z n y c h ty tu łó w p o tęp ia n y ch u tw o ró w , p o słu g u ją c się p od ob n ą a rg u m en ta cją со I. K rasick i. Zob. J. I. K r a s z e w s k i , R z u t o k a n a

ś c i e ż k ę , k t ó r ą p o s z e d ł e m . W: K r a s z e w s k i o p o w ie ś c i o p is a r z a c h i p o w ie ś c i . Z b i ó r w y p o w i e d z i t e o r e t y c z n y c h i k r y t y c z n y c h . O p racow ał S . B u r k o t . W arszaw a 1962,

s. 25. — I. K r a s i c k i , P i s m a w y b r a n e . T. 3. O p racow ał R. K a l e t a . W arszaw a 1954, s. 103— 104.

11 Zob. na ten te m a t m . in. M. Ż m i g r o d z k a , W a l k a o r e a l i z m w e s t e t y c e

i k r y t y c e l i t e r a c k i e j k r a j u w la t a c h 1831— 1848. Cz. 1. „P am iętn ik L ite r a c k i” 1953,

(9)

-p o w y m treścio m za w a rty m w d zieła ch w s-p o m n ia n eg o -p isa rza — zo sta ły jed n o stro n ­ nie p rzed sta w io n e jak o p rzeja w w a lk i o realizm . „ Ś w ia d czą o ty m jego a rty k u ły o M a r c in ie P o d r z u t k u i Ż y d z i e tu ła c zu , w k tórych n ie ch od ziło p rzecież o obronę h a sła »sztuki dla sztuki«, le c z o p ry n cy p ia ln e za sa d y lite r a tu r y rea listy c zn ej — p ra w d y o sp o łe c z e ń stw ie , w ie r n e j rek o n stru k cji jeg o ż y c ia ” (s. 105). T ym czasem cała d y sk u sja w o k ó ł fra n cu sk iej litera tu r y „ sza lo n ej” b y ła p r e te k ste m do sporu o ch a ra k terze id eo lo g iczn y m w ścisły m tego sło w a zn a czen iu . K ra szew sk i zaś w sz czeg ó ln o ści p r z y w ią z y w a ł m n iejszą w a g ę do arty zm u n iż do w a lk i z za ło że­ niam i socjalizm u u top ijn ego. I ó w ostatn i ce l łą czy w s z y s tk ie trzy w y p o w ie d z i p o ­ św ię c o n e tej k w e stii: a rty k u ł O celu p o w i e ś c i i r e c e n z je Ż y d a w i e c z n e g o tu ł a c z a oraz M a r c in a P o d r z u t k a . S am K ra szew sk i n ie u k r y w a ł sw o je j in ten cji, pisząc w o sta tn iej recen zji, co n astęp u je:

„A le za p o m n ia łem , że tu nam w c a le o k sią żk ę pod w z g lę d e m sz tu k i i sztu czk i nie chodzi, i ty lk o o cel i m y ś li d zieła.

„Pod ty m w z g lę d e m je st to r o z w in ie n ie coraz d o b itn iejsze, a le coraz b e z siln ie j- sze m y ś li so c ja listo w sk ic h , które ju ż w Ż y d z i e p r z e g lą d a ły ” 12.

T rudno n eg o w a ć n o w a to rstw o w ie lu są d ó w w e w s p o m n ia n y c h a rty k u ła ch K ra­ sz e w sk ie g o na te m a t n iefo rtu n n y ch a rty sty czn ie sk u tk ó w fo r s o w a n ia ten d en cji w p o w ieścia ch . L ecz n ie m ożn a za p o m in a ć o g łó w n e j in te n c ji, k tó ra p rz y św ie c a ła w ó w c z a s a u to ro w i P a n a i s z e w c a — p r z e c iw sta w ia n iu się p o stę p o w e j id e o lo g ii sp o ­ łecz n e j w im ię k o n se r w a ty w n e g o tra d y cjo n a lizm u .

P o d ejm u ją c te m a t sp orów o p o w ieść w k ra cza B u rk ot n a te r e n często o d w ie ­ d zany przez b a d a czy h isto rii litera tu r y w . X IX , k tó rzy — w o sta tn ich szczeg ó ln ie la ta c h — n ieraz, w sp osób p o śred n i czy b ezp ośred n i, z a jm o w a li się w y p o w ie d z ia m i k r y ty k i na te m a t g a tu n k u u zn an ego za d om en ę k sz ta łto w a n ia się r e a listy c zn y ch m eto d u k a zy w a n ia ży cia w litera tu r ze. Spośród w s k a z a n y c h p rzez B u rk ota p o ­ p rzed n ik ó w n a bard ziej w n ik liw e i sta ra n n e o m ó w ie n ie z a słu g iw a łb y , m oim zd a ­ n iem , dorobek A n to n in y B a rto szew icz. P o szerzy ła ona to za g a d n ie n ie w sposób isto tn y i jej p race za jm u ją n ie w ą tp liw ie w a żn ą p o zy cję w sta n ie bad ań przed k sią żk ą B urkota. N ie ste ty , o g ra n iczy ł się on je d y n ie do w z m ia n e k o paru jej p u b li­ k acjach , p o m ija ją c m ilczen iem d w ie dosyć z a s a d n ic z e 13. W arto te ż przy o k a zji w sp o m n ieć o n ie od n o to w a n ej przez autora k sią ż c e H a lin y S ta n k o w sk ie j, gd zie dużo m iejsca p o św ięco n o w y p o w ie d z io m na te m a t p o w ie ś c i14; brak ta k że

s k i m . Cz. 1. W arszaw a 1953, s. 37— 38. — A . B a r t o s z e w i c z , P o l e m i k i w o k ó ł p o w i e ś c i f r a n c u s k i e j w p o l s k i e j k r y t y c e l i t e r a c k i e j o k r e s u m i ę d z y p o w s ta n i o w e g o .

„ Z eszy ty N a u k o w e U n iw e r sy te tu im . M. K op ern ik a w T o ru n iu ”, N a u k i H u m a n isty cz- n o -S p o łeczn e, z. 3 (1960). — M. I n g i o t , P o g l ą d y li t e r a c k i e k o t e r i i p e t e r s b u r s k i e j

w latach 1841— 1843. W ro cła w 1961, s. 60— 67.

12 J. I. K r a s z e w s k i , L i s t y lite r a c k ie . III: „ M a r c in P o d r z u t e k ”. „A tn en a eu m ” 1847, z. 6, s. 146— 147. 13 A . B a r t o s z e w i c z : O d r ę b n o ś ć g a t u n k o w a p o w i e ś c i w ś w i a d o m o ś c i t e o r e ­ t y c z n e j w p i e r w s z e j p o ł o w i e X I X w i e k u . W zbiorze: S t y l i k o m p o z y c j a . K o n f e r e n c j e t e o r e t y c z n o l i t e r a c k i e w T o ru n iu i U str oniu . W ro cła w 1965; O p o g lą d a c h K r a s z e w ­ sk ie g o p r z e d r o k i e m 1863 n a z a d a n i a sp o ł e c z n e i c e c h y f o r m a l n e p o w ie ś c i . „ Z eszyty N a u k o w e U n iw e r sy te tu im . M. K op ern ik a w T o ru n iu ”, N a u k i H u m a n isty c z n o -S p o - łecz n e , z. 17 (1966L 14 H. S t a n k o w s k a , P o c z ą t k i p o w i e ś c i h i s t o r y c z n e j w P olsce. O pole 1965, rozdz. 2.

(10)

372

R E C E N Z JE

a rty k u łu K ry sty n y P o k le w sk ie j oraz w n ik liw e j rozp raw k i K a zim ierza B u d z y k a 15. R ecen zo w a n a k siążk a m im o szeregu n ied o cią g n ięć w sferze k o m p o zy cji i w d zie­ d zin ie in terp reta cji — p rzyn osi jed n ak , oparty na b o g a ty m m a te r ia le , bardzo p o­ trzeb n y zarys d ziejów n a jciek a w szy ch p olem ik , ja k ie to c z y ły się w o k ó ł n ajp op u ­ la rn iejsze g o czy teln iczo gatu n k u la t 1&01— 1900. P rzeg lą d o w y ch p o le m ik św ia d czy 0 istn ien iu w y ra źn ej c ią g ło ści p rob lem ow ej, p o zw a la ją cej na w y o d r ę b n ie n ie w iek u X I X jako w a żn eg o etapu w rozw oju gatu n k u i w k sz ta łto w a n iu się teo rety czn ej św ia d o m o ści p o lsk iej k ry ty k i litera ck iej.

M i e c z y s ł a w In glot

S t e f a n a K o ł a c z k o w s k i e g o PISM A W Y BR A N E . T. 1 : PO R TR ETY 1 Z A R Y SY L IT ER A C K IE . O p racow ał S t a n i s ł a w P i g o ń . T. 2: W Y S P IA Ń S K I. K A SPR O W IC Z . PR Z EG LĄ D Y . O pracow ał S t a n i s ł a w P i g o ń . (B ib lio g ra fię p is m S te fa n a K o ła czk o w sk ieg o op racow ał J ó z e f S p y t k o w s k i . In d ek s zesta ­ w iła I r e n a O r l e w i c z o w a ) . (W arszaw a 1968). P a ń stw o w y In sty tu t W y d a w n i­ czy, ss. 580 + 1 w k le jk a ilu str.; 570 + errata na w k le jc e . „ B ib lio tek a S tu d iów L ite r a c k ic h ”. Pod red ak cją H e n r y k a M a r k i e w i c z a .

P rezen ta cja dorobku tw órczego S tefa n a K o ła czk o w sk ieg o n ie m oże p op rzestać na m n iej lub b ardziej u d atn ej rek on stru k cji. T rzeb a zdać so b ie na w s tę p ie sp raw ę z k ilk u ok oliczn ości to w a rzy szą cy ch n iezm ien n ie zarów n o le k tu rze tego dorobku ja k i n a u czy cielsk iej le g e n d z ie o w iew a ją cej p ostać autora, a d ocierającej n a w et, p op rzez k ilk a p o lo n isty czn y ch ju ż p ok oleń , do p iszą ceg o te sło w a . O d szed ł w p e łn i m ę s k ie g o w ie k u , w ty ch latach , w których u czon y w in ie n zb ierać żn iw o sw o ic h w ie lo le tn ic h p o szu k iw ań ; p isa rstw o jego w tej p ostaci, w ja k iej się zach ow ało, w y ­ d a je się dom agać ja k ieg o ś za m k n ięcia i d op ow ied zen ia. P rzerw a n e zo sta ło tra g iczn ie w ó w c z a s, k ied y k w estio n o w a n o sam e p o d sta w y tra d y cji i k u ltu r y eu ro p ejsk iej. G d y spojrzeć na dane b iograficzn e, ła tw o sp ostrzec, że K o ła czk o w sk i m ógł być n a ­ szy m w sp ó łczesn y m . C h ciałob y się, żeb y nim b ył. G dy m ó w im y : „dorobek n au k o­ w y ”, n azb yt m ech a n iczn ie k ojarzy się on nam z ru b ry k a m i b ib lio g ra ficzn y ch w y ­ k azów ; w tym w y p a d k u u bogość tego sk ojarzen ia w y d a je się szczeg ó ln ie przykra. J est w ty m p isa r stw ie coś, co poza sa m y m i te k sta m i k aże p o szu k iw a ć w a r to śc i b e z ­ p o śred n io z nich n ie d ającej się odczytać i n ie o d w o ła ln ie p rzecież stracon ej. B y ł p ro feso rem — jego n a u czy cielsk a osob ow ość obecna je st w e w sp o m n ien ia ch k o leg ó w i u czn ió w , o d ry so w u je się w sp ecy fice te k stó w , jeszcze ż y je w le g en d zie, a le nic ju ż n ap raw d ę n ie jest w sta n ie jej u trw alić. P isze S ta n isła w P igoń: „Sam o so b ie m a w ia ł żartob liw ie: m am na zbyciu m niej m ą k i, a w ię c e j drożdży. A le ty ch »drożdży«: b u jn ej in ic ja ty w y , ostrego zaczynu, n ió sł w so b ie z a w sze nad p od ziw w ie le i rozrzucał bez o gran iczeń ” x. Tu los jest zatem szczeg ó ln ie n ie s p r a w ie d liw y — b y ć n a u czy cielem to coś w ię c e j niż b yć ty lk o pisarzem : o so b o w o ści u ja w n ia ją cej się bogato w p ro feso rsk iej p racy n ie u trw a la już druk.

J est w sza k że n aszym w sp ó łc z e sn y m — oto in n a re fle k sja , jak a to w a rzy szy tej lek tu rze. Jak postaram y się pokazać, n ie w ie le jest ta k ich p rob lem ów n u rtu ją cy ch

15 K. P o k l e w s k a , „D zien n ik L i t e r a c k i ” (1852— 1870) w o b e c o g ó ln o p o l s k i e j

d y s k u s j i n ad pow ieścią. „Z eszyty N a u k o w e U n iw e r sy te tu Ł ó d zk ieg o ”, N au k i H u ­

m a n isty czn e, z. 20 (1961). — К. В u d z y k, S y t u a c j a „ M a l w i n y ” w p o w i e ś c i o p i s a r -

s t w i e p o ls k im . „P race P o lo n isty c z n e ” X X (1964).

Cytaty

Powiązane dokumenty

W uzupełnieniu wypowiedzi Prezesa NRA zabrała również głos wiceprezes NRA adw. Maria Budzanowska, która podkreśliła te elementy pracy adwokatów, które składają

Dla wielu biegłych badających pismo ze względu na cele sądowe, a także dla niektórych kryminalistyków w Polsce przedstawiony wyżej poziom wydaje się jedynie

Ciągnijmy dalej ten paradoks — więc można wykładać na uniwer­ sytetach, mówić z katedr wyższych uczelni, można prowadzić zajęcia dla apli­ kantów

Zaznaczyć należy, że udział skazań za wszystkie te przestępstwa spekulacji, do których odnoszą się przepisy ustawy o szczególnej odpowiedzialności karnej, jest

2 ustawy o radcach prawnych, który stanowi: „Obsługa prawna wykonywana przez radcę prawnego ma na celu umacnianie porządku prawnego, ochranę prawną interesów

Moralność prawa według autora to moralność społeczności stosującej prawo i przestrzegającej go. Jest to spostrzeżenie arcysłuszine, ale jakże często zapominane

Prezydium NRA uznało, że problematyka Zbioru zasługuje na szerokie spopularyzowanie, oraz chce się upewnić, czy nowelizacja taka jest celowa i konieczna oraz czy

sw oją d obrą znajom ość języka niem ieckiego.. Przew odniczył